BUDUJĄC LEPSZY śWIAT
Nasza pielgrzymka wiary Zmierzając do życia wiecznego z Bogiem, jesteśmy wezwani do dawania świadectwa miłości, jedności i braterstwa z Chrystusem Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson POD KONIEC MAJA tego roku miałem nięcie solidarności z historią zbawienia, okazję przemawiać do około stu tysięcy biorąc to, co się wydarzyło, za podstawę pielgrzymów zgromadzonych na wzgórzu tego, co ma nastąpić. Stwierdził on przed bazyliką w Piekarach śląskich. również, że wiara jest wypadkową zaZwracajaąc się do mężczyzn i młodzieńców mierzchłej historii, która zostaje przeniez każdego zakątka Polski i z zagranicy, siona do czasów współczesnych poprzez powiedziałem, że pielgrzymka to najlepsza miłość i staje się ponownie nadzieją na rzeczy: Po pierwsze musimy dawać przyszłość. Dlatego historia zbawienia nie świadectwo miłości Jezusa Chrystusa prymetafora naszego własnego życia. Byłem dumny z tego, że dołączyłem do jest tylko przeszłością. Jest również te- watnie i publicznie, w domu, w pracy i w dużej delegacji Rycerzy z Polski i ze Stanów raźniejszością podczas której kontynuu- miejscach publicznych. Oznacza to Zjednoczonych, która przemierzyła kilka jemy naszą pielgrzymkę aż do ponownego również głoszenie miłości wszystkim, jedność z wszystkimi ludźmi (szczególnie z nadejścia Boga. kilometrów z lokalnej parafii do bazyliki. Innymi słowy, każdy dzień naszej naszymi braćmi chrześcijanami) i poczucie Pielgrzymka — w tradycyjnym tego słowa znaczeniu — ma miejsce wówczas. duchowej podróży i podróży Kościoła braterstwa z Rycerzami, z którymi pracukiedy pątnik podróżuje z pobudek religij- powinien być świadectwem znaczenia jemy na rzecz ulepszenia naszych wspólnot nych do miejsc świętych. Uczestnik piel- życia i śmierci Chrystusa w naszym życiu i całego świata. Po drugie, wkraczając do „soligrzymki spędza szereg dni darności” z historią zbawienia, podróżując i modląc się, Musimy dawać świadectwo miłości zgodnie ze słowami Papieża całkowicie nastawiony na umocBenedykta, musimy również wziąć nienie własnej wiary. W rzeczyJezusa Chrystusa prywatnie i pod uwagę wyzwanie solidarności wistości pielgrzymem jest się nie Papieża Jana Pawła II — jedność tylko podczas podróży, ale publicznie, w domu, w pracy i w katolików opartą na wspólnej również po dotarciu do celu, miejscach publicznych tradycji, dziedzictwie, sakramenjako że sama podróż — często tach Chrztu i Eucharystii. niebezpieczna — jest częścią Ta solidarność powinna przygotowania do przybycia do miejsca świętego. Pielgrzym daje współczesnym i w naszej nadziei na przekraczać granice, różnice kulturowe i interesy ekonomiczne. Stosując się do świadectwo podczas podróży i po osiąg- przyszłość. nięciu jej celu. W moim wystąpieniu do pielgrzymów pierwszej zasady Zakonu Rycerzy Tak jak pielgrzymka, nasze życie w Polsce wspomniałem, że Sobór Kolumba — miłosierdzia — solidarność powinno być podróżą do sanktuarium. Watykański II wezwał świeckich wiernych, powinna opierać się na pradawnej, lecz Jeśli naszym celem jest osiągnięcie by szukali Królestwa Bożego zajmując się wciąż żywej mądrości naszej wiary — wieczności z Chrystusem, nasza podróż sprawami Bożymi i kierując nimi po myśli jestem „stróżem brata mego”. Jeżeli możemy dawać świadectwo powinna być nastawiona na zrealizowanie Bożej. Ludzie świeccy „są powołani przez tego celu. Oprócz tego nasze świadectwo Boga, aby wykonując właściwe sobie zada- naszej wiary każdego dnia, szczególnie podczas pielgrzymki życia musi być nia, kierowani duchem ewangelicznym zaś stosując się do przykazania Chrystusa całkowite. Każdy moment każdego as- przyczyniali się do uświęcenia świata na „miłuj bliźniego swego jak siebie pektu życia powinien być nastawiony na kształt zaczynu, od wewnątrz niejako, i w samego”, będziemy żywym świadectwem osiągnięcie pełnej jedności z Chrystusem ten sposób przykładem zwłaszcza swojego miłości Chrystusa do nas wszystkich, a życia promieniując wiarą, na dzieją i miłoś- pod koniec naszej życiowej wędrówki w niebie. W latach 80-tych kardynał Józef cią, ukazywali innym Chrystusa” (Christi- będziemy przygotowani do życia wiecznego. Ratzinger — obecnie Papież Benedykt fideles Laici, 15; Lumen Gentium, 31). Vivat Jesus! XVI — napisał, że wiara oznacza osiągDla Rycerzy Kolumba oznacza to dwie
LIPIEC 2010
♦ COLUMBIA ♦ 1
UCZYĆ SIę WIARY, ŻYĆ W WIERZE
Wspólnota ludzka Dążąc do prawdziwego rozwoju ludzkości Kościół popiera pomocniczość, solidarność i dobro wspólne Najwyższy Kapelan Biskup William E. Lori
CZęSTO MóWI SIę, że Kościół nie powinien mieszać się do polityki. Istotnie, Kościół powinien powstrzymywać się od propagowania polityki partyjnej — od wyraźnego faworyzowania jakiegoś kandydata lub partii politycznej. Jednak istnieją sytuacje, w których Kościół musi pozostać aktywny politycznie, dążąc do sprawiedliwego i godziwego społeczeństwa, służącego dobru wspólnemu. Wynika to stąd, że w ostatecznym rozrachunku możemy znaleźć szczęście jedynie we wspólnocie z innymi ludźmi obdarzonymi przez Boga życiem i godnością i wezwanymi do braterstwa z Nim. Zaiste Bóg jest wspólnotą Osób Boskich: Ojca, Syna i Ducha świętego. Ponieważ jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, a Chrystus w pewien sposób zjednoczył się z każdym z nas, ludzkie braterstwo jest wzorowane do pewnego stopnia na jedności Trójcy świętej. Tu odnajdujemy ostateczną podstawę powiązania miłości bliźniego z miłością Boga (Kompendium, 401). RZĄDY PRAWA W krajach takich jak Stany Zjednoczone prowadzona jest intensywna debata na temat rozmiaru i zasięgu rządowych instytucji i programów. Oczywiście istnieją różne poglądy w tej kwestii. Jednak te deDwudziesty ósmy z serii wykładów Najwyższego Kapelana ks. Biskupa Williama E. Lori o formowaniu wiary dotyczy zagadnień 400-414 zawartych w Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego. Poprzednie wykłady można znaleźć na stronie internetowej www.kofc.org
2 ♦ COLUMBIA ♦
LIPIEC 2010
baty mogą zejść na niewłaściwy tor, jeśli zapomnimy o tym, że to „człowiek powinien być zasadą, podmiotem i celem wszystkich instytucji społecznych” (402). Innymi słowy, instytucje społeczne powinny istnieć dla dobra ludzi a nie odwrotnie. Wszyscy ludzie potrzebują instytucji społecznych — począwszy od rodziny, poprzez lokalną społeczność aż po cały naród. Jesteśmy też coraz mocniej powiązani ze społecznością międzynarodową. Kościół na przestrzeni lat udoskonalił zasadę pomocniczości, by chronić człowieka przed szkodliwym działaniem potężnych, bezdusznych struktur i instytucji biurokratycznych. Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego wyjaśnia, że „społeczność wyższego rzędu nie powinna ingerować w wewnętrzne sprawy społeczności niższego rzędu, pozbawiając ją kompetencji” (403). Najbardziej podstawową strukturą w życiu człowieka jest rodzina oparta na małżeństwie mężczyzny z kobietą. Istnienie silnych więzów rodzinnych powinno leżeć w interesie wszystkich, w tym również i państwa. Państwo z zasady nie powinno osłabiać władzy rodzicielskiej, tak jak w przypadku aborcji wśród nieletnich, która może być wykonana przez lekarza bez zgody rodziców. W dobrze funkcjonującym społeczeństwie instytucje takie jak władze krajowe i regionalne wspierają rodziny i samorządy lokalne, by i one dobrze funkcjonowały. Ze względu na istnienie grzechu, ludzka społeczność będzie zawsze daleka od doskonałości, a nawet mocno niedoskonała. Niezależnie od tego musimy zawsze walczyć o swobody obywatelskie i zamiast być cynicznym, stale dążyć do odnalezienia tego, co jest istot-
nie dobre dla nas, dla naszych rodzin i dla naszego społeczeństwa. To oznacza „pierwszeństwo etyki przed techniką”, „prymat osoby w stosunku do rzeczy” i „pierwszeństwo ducha wobec materii” (Jan Paweł II, Redemptor Hominis, 16). By odzyskać i utrzymać te wartości musimy znajdować się w ciągłej potrzebie pokuty, a Kościół musi często nawoływać do zmian w ustawach i strukturach społecznych. Poza tym, jak przypomniał nam Papież Benedykt XVI w swej pierwszej encyklice, nawet najbardziej sprawiedliwe społeczeństwo potrzebuje miłosierdzia, by nieść pomoc potrzebującym w duchu miłości i poszanowania bliźniego (Deus Caritas Est, 28; Kompendium, 404). DOBRO WSPóLNE Wielu ludzi nie dowierza władzy lub jej nie respektuje. Mimo to, zgodnie z porządkiem ustanowionym przez Boga, każda wspólnota ludzka, od najmniejszej po największą, potrzebuje prawowitej władzy (405). Oczywiście władze popełniają błędy, a czasami zawodzą zaufanie. Prawowite sprawowanie władzy zakłada osobistą integralność przywódców i wymaga troski o dobro wspólne, używając do tego celu środków moralnie dozwolonych. Niesprawiedliwe prawa i decyzje sprzeczne z porządkiem moralnym „nie obowiązują w sumieniu” (406). I wreszcie władza polityczna ma być określona przez wolną decyzję obywateli, a przywódcy powinni szanować zasadę „państwa praworządnego”, nie narzucając własnej woli innym. Nie tylko zwierzchnicy instytucji
UCZYĆ SIę WIARY, ŻYĆ W WIERZE
społecznych mają obowiązek dbania o dobro wspólne. Wszyscy musimy dążyć do wspólnego dobra, wypełniając nasze powołanie, angażując się w pracę i będąc lojalnymi i zaangażowanymi w życie społeczne obywatelami. Dobro wspólne to suma warunków życia społecznego, które pozwalają osiągnąć osobom lub grupom ich własną doskonałość. Dobro wspólne jest najlepiej zabezpieczone w tych wspólnotach politycznych, które bronią godności poszczególnych obywateli, a także popierają instytucje społeczne, które rzeczywiście pomagają obywatelom, wzywając ich równocześnie do działania dla dobra kraju i całego świata (407-410). W społeczeństwie, gdzie władza spra-
INTENCJE MODLITEWNE OJCA śWIęTEGO
PHOTOGRAPH OF POPE: CNS photo/Paul Haring — PAINTING: The Incredulity of St. Thomas (1601-1602) by Caravaggio/Wikimedia Commons
Ofiarowane w jedności z Papieżem Benedyktem XVI OGóLNA: Aby we wszystkich krajach świata wybory władz odbywały się zgodnie z zasadami sprawiedliwości, jawności i uczciwości, z poszanowaniem wolnych decyzji obywateli. MISYJNA: Aby chrześcijanie wszędzie, a zwłaszcza w wielkich ośrodkach miejskich, starali się wnosić istotny wkład w szerzenie kultury, sprawiedliwości, solidarności i pokoju.
wowana jest dobrze i mądrze, o wiele łatwiej zapewnić jest sprawiedliwość społeczną. Innymi słowy, społeczeństwu łatwiej jest wówczas urzeczywistnić warunki pozwalające zrzeszeniom oraz każdemu z osobna osiągnąć to, co im się należy, tak jak wolność wypowiedzi w miejscu publicznym i możliwość dążenia do osiągnięcia korzystnych celów (411). Urzeczywistnienie dobra wspólnego i autentycznej sprawiedliwości społecznej oparte jest na ludzkiej solidarności. Wszyscy ludzie cieszą się równością, ponieważ są stworzeni na obraz jedynego Boga, są obdarzeni taką samą rozumną duszą, mają tę samą naturę i są wezwani w Chrystusie do uczestnictwa w Boskim
szczęściu (412, 413). Mim o tego faktu, istnieją wciąż powiększające się nierówności społeczne między bogatymi a biednymi, które godzą w miliony ludzi. Nie możemy zapominać o tych nierównościach pozostających w jawnej sprzeczności z Ewangelią. Zobowiązują nas one do pracy na rzecz bardziej sprawiedliwego i humanitarnego społeczeństwa i do wielkoduszności. Zaiste zasady, na których opiera się działalność Zakonu Rycerzy Kolumba — miłosierdzie, jedność, braterstwo i patriotyzm — pozostają w ścisłym związku ze społecznymi naukami Kościoła i wzywają nas do pracy dla wspólnego dobra wszystkich.♦
KATOLICY MIESIĄCA
św. Tomasz Apostoł Obchody liturgiczne: 3 lipca WIęKSZOśĆ ChRZEśCIJAN pamięta św. Tomasza jako apostoła, który nie chciał uwierzyć w zmartwychwstanie Chrystusa. Postawił warunek, że uwierzy, jeśli sam zobaczy Jezusa i dotknie jego ran. Często jednak zapomina się o tym, że Tomasz na wieść, iż Jezus chce powrócić do Jerozolimy, gdzie nieomal zginął, śmiało powiedział innym uczniom: „Chodźmy także i my, aby razem z nim umrzeć” (J 11, 16). święty Tomasz to również jedyny apostoł, który mimo początkowego sprzeciwu, głosił Ewangelię poza granicami Cesarstwa Rzymskiego. Według starożytnych źródeł chrześcijańskich Tomasz odbył podróż z Jerozolimy do Syrii. Stamtąd udał się do imperium Perskiego, a następnie do zachodnich Indii. Lokalne źródła w Indiach podają, że dotarł aż do południowo — wschodniego wybrzeża kraju. Według tradycji Tomasz był jedynym świadkiem wniebowzięcia Matki Jezusa i ochrzcił Trzech Królów, którzy przybyli do Betlejem po narodzeniu Chrystusa. św. Tomasz prowadził działalność ewangelizacyjną podczas całej swej, liczącej prawie 7 000 kilometrów, podróży. W 52 roku przybył do miasta Kerala, położonego w południowo
zachodnich Indiach, znanego z dużej diaspory żydowskiej. Stwierdziwszy, że tamtejsza społeczność jest podatna na głoszenie Ewangelii, utworzył w okolicy siedem gmin chrześcijańskich. Stamtąd wywodzi się dzisiejszy katolicki kościół Syro-malabarski, liczący 3,6 miliona wiernych, drugi co do wielkości Katolicki Kościół wschodni. Po nawróceniu żony i syna jednego z królów w 72 roku dobrowolnie zgodził się na śmierć. Zawieziono go poza miasto, gdzie dano mu czas na modlitwę, a następnie zabito włócznią i ukamienowano. Jest patronem niewidomych, architektów, budowniczych i teologów. św. Tomasz jest dla wszystkich chrześcijan wzorem ucznia, który mimo chwil zwątpienia znalazł siłę i odwagę, by nieść światu światło Chrystusa. LIPIEC 2010
♦ COLUMBIA ♦ 3
śWIATłO W CIEMNOśCI Próba zrozumienia heroicznej wiary i miłości Matki Teresy w kontekście ciemnej nocy jej duszy
ks. Brian Kolodiejchuk, MC
ŻYCIE I MISJA MATKI TERESY Błogosławiona Matka Teresa z Kalkuty, katolicka siostra zakonna, której życie upłynęło na służbie i obronie „najuboższych z ubogich”, zmarła 5 września 1997 roku i została beatyfikowana przez Papieża Jana Pawła II w 2003 roku. Zmierzając ku świętości, pozostaje ikoną wiary i poświęcenia się innym. Aby uświetnić 100 rocznicę jej urodzin (26 sierpnia 1910), w Muzeum Rycerzy Kolumba zostanie otwarta wystawa zatytułowana, „Matka Teresa, Życie, Duchowość i Przesłanie”. Ekspozycję będzie można oglądać do 4 października 2010 roku. W 1988 roku Matka Teresa, odwiedzając w New haven siedzibę Zakonu Rycerzy Kolumba, wystąpiła przed zgromadzeniem jej pracowników. W roku 1992, jako pierwsza z nagrodzonych, została uhonorowana nagrodą Gaudium et Spes, najwyższym odznaczeniem Rycerzy. Wystawa zapoznaje nas także z innymi informacjami dotyczącymi bliskiej relacji Matki Teresy z Rycerzami Kolumba.
LIPIEC 2010
♦ COLUMBIA ♦ 5
P
ublikacja zatytułowana Matka Teresa: Pójdź, bądź moim światłem, jaka miała miejsce w 2007 roku, to książka zawierająca wiele listów błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty pisanych do jej duchowych przewodników. Książka wywołuje dyskusje, lecz niestety także nieporozumienie wynikające z szybkich i powierzchownych interpretacji. Czy Matka Teresa naprawdę mogła utracić wiarę — albo czy choćby ulegała zwątpieniom? Niezbędnym kluczem do zrozumienia „ciemności” Matki Teresy jest zbadanie sprawy w świetle jej religijnego i misyjnego powołania oraz zrozumienie, że wiodła ona życie heroiczne w wierze i miłosierdziu, mając swój udział w misji Chrystusa zbawiającego dusze. Prywatne pisma Matki Teresy nie tworzą biografii, ani też nie mówią wszystkiego o jej życiu wewnętrznym. Ujawniają raczej kilka ukrytych aspektów jej życia duchowego, pozwalając nam wejrzeć w nieznaną dotąd głębię jej świętości. Pierwszym z nich są prywatne śluby, które złożyła w 1942 roku „pod karą grzechu śmiertelnego — żeby dać Bogu wszystko, o co poprosi — Niczego Mu nie odmawiać”. Cztery lata później, gdy Jezus mówiąc do Matki Teresy podczas modlitwy, ujawniał, czego od niej oczekuje, odniósł się właśnie do tego ślubu. Matka Teresa pisze: „We wszystkich mych modlitwach i podczas Komunii świętych, On nieustannie pyta mnie: Czy odmówisz Mi?” Szczególny sposób tego „wezwania w powołaniu”, ta służba najuboższym z ubogich jest drugim ukrytym aspektem życia Matki Teresy. Ujawniają to jej listy z lat 1946 i 1947. Usłyszała głos, 6 ♦ COLUMBIA ♦
LIPIEC 2010
miała wizje i (najprawdopodobniej) chwile duchowej ekstazy. Jej spowiednik ksiądz Van Exem wspomina o jej „trwałym, głębokim i gwałtownym związku z Bogiem”. POCIESZENIE I PRAGNIENIE Choć Matka Teresa doświadczyła pocieszenia, pozostając w wielkiej bliskości z Bogiem, Jezus zapowiadał, że jej „powołaniem jest kochać i cierpieć i zbawiać dusze” oraz to, że ona sama i jej siostry mają istnieć jako „ofiary Mojej miłości”. Mówił do niej także „skoro jesteś Moją własną małą Oblubienicą — Oblubienicą Ukrzyżowanego Jezusa — będziesz musiała nieść tę udrękę w sercu”. Matka Teresa nie mogła wówczas wiedzieć, co naprawdę oznaczają te słowa i jak bardzo będzie cierpieć, żeby wypełnić powołanie i stać się „ofiarą miłości”. Jej misja na ulicach Kalkuty rozpoczęła się naprawdę w roku 1949. W tym czasie przyszło też doświadczenie ciemności. Przeżywała straszliwe poczucie przegranej, osamotnienia, dręczona myślą, że jest przez Boga niechcianą. Jeszcze bardziej bolesnym niż poczucie przegranej był ból niespełnionego pragnienia. „To takie bolesne, być osamotnionym przez Boga” — pisała. Możemy sobie tylko wyobrazić, jaką torturą było to doświadczenie dla kogoś, kto w jej własnych słowach pragnął „żyć jedynie dla Jego Miłości”. Ważnym kluczem dla zrozumienia wiary Matki Teresy jest fakt, że została zjednoczona z Chrystusem i osiągnęła stan modlitwy kontemplacyjnej. W swej książce Fire Within (1989), (Ogień wewnętrzny) Marianin, Ojciec Thomas Dubay wyjaśnia, że w takim stanie zjed-
Po lewej: Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson wraz z siostrą Mary Nirmala Joshi, przełożoną Misjonarek Miłosierdzia, następczynią Matki Teresy z Kalkuty oraz innymi osobami zgromadzonymi w czasie wizyty w Muzeum Rycerzy Kolumba w dniu 5 maja. • Matka Teresa na schodach. • Misjonarz Miłosierdzia Ojciec Brian Kolodiejchuk podczas wykładu wygłoszonego w dniu 1 czerwca w Muzeum Rycerzy Kolumba. • Były Najwyższy Rycerz Virgil C. Dechant oraz Matka Teresa stojący na podium podczas inauguracyjnej uroczystości wręczenia nagrody Gaudium et Spes, w roku 1992.
MOTHER TERESA STAIRS: Raghu Rai/Magnum Photos
noczenia osoba wraz z pocieszeniem czy radością doświadcza momentów wypalenia i tęsknoty za jeszcze głębszym zjednoczeniem. Doświadczeniem Matki Teresy stało się pocieszenie i radość, jednak jej wiarę charakteryzowała później szczególna szorstkość i intensywna tęsknota. PRóBA WIARY I MIłOśCI Jezuita, ojciec Joseph Neuner, który wspierał duchowo Matkę Teresę przedsta wie w 1961 roku istotny wglad w zycie Matki Teresy. Powiedział że „ciemność” Matki była jej sposobem na zjednoczenie z Jezusem w „duchowym aspekcie jej pracy”. Matka Teresa często mawiała, że największe ubóstwo dzisiejszego świata to być „niekochanym, niechcianym i pozbawionym troski” — a tego właśnie doświadczała w kontakcie z Jezusem. W tej kwestii należy także dodać, że Matka Teresa nie przechodziła „kryzysu wiary” — to znaczy prawdziwie egzystencjalnego czy intelektualnego pytania, zadawanego na poziomie woli czy też intelektu rozważającego możliwość, że Bóg rzeczywiście nie istnieje. Przeciwnie, Matka Teresa doświadczała próby wiary, a co więcej próby miłości. Mimo to, jej wiara, nadzieja i miłość pozostały niewzruszone i to nawet wtedy, gdy ich nie mogła odczuwać. Z tego też powodu Chrystus mógł dzielić tak długo i tak intensywnie najboleśniejsze cierpienie — „tortury jego serca” — przechodząc przez agonię i ukrzyżowanie. A ponieważ Matka Teresa była tak bardzo zjednoczona z Jezusem, także identyfikowała się z duchowością najuboższych z ubogich, mając swój udział w ich duchowej nędzy.
W końcu, zamiast stać się czymś negatywnym w pełni świętym życiu Matki Teresy, “ciemność” była ważnym i zasadniczym aspektem jej powołania do stanu duchownego i misyjnego. Matka Teresa, w co wierzę, jest jedną z największych mistyczek i, jak mówią także inni, jest wśród największych świętych Kościoła. Z miłości do Jezusa i najuboższych przyjęła cierpienie braku doświadczenia Bożej Miłości. W roku 1988, medytując nad Chrystusowym doświadczeniem opuszczenia na Krzyżu, Jan Paweł II powiedział: „Brak wewnętrznego pocieszenia był największą agonią Jezusa”. To samo możemy powiedzieć o Matce Teresie, która została posłana by „obwieścić dobrą nowinę najuboższym, dobrą nowinę, że Bóg jest miłością i że On kocha każdego z nas” (wedle łk 4:18). Rzeczywiście, Matka Teresa wypełniła powołanie, jakie dał jej Jezus — a, pozostając w ciemnościach, paradoksalnie stała się Jego światłem.♦ MISJONARZ MIłOSIERDZIA, OJCIEC BRIAN KOLODIEJChUK jest postulatorem procesu kanonizacyjnego Matki Teresy z Kalkuty oraz wydawcą książki zatytułowanej Matka Teresa: Pójdź za moim światłem wydanej przez Doubleday w 2007 roku oraz w polskim przekładzie przez Znak w roku 2008.
LIPIEC 2010
♦ COLUMBIA ♦ 7
Otwarci Na Życie Zwróciliśmy się ku naturalnemu planowaniu rodziny jako ostatnia szansa i byliśmy zaskoczeni łaskami, które otrzymaliśmy Rachel Watkins
8 ♦ COLUMBIA ♦
JULY 2010
N
auczanie Kościoła Katolickiego dotyczące naturalnego planowania rodziny (NPR) spotyka się z błędnym zrozumieniem Niektórzy utrzymują, że to jedynie rodzaj katolickiej formy antykoncepcji. Inni widzą w nim (bez względu na pragnienia) gwarantowany sposób na super wielodzietną rodzin. Jednak oba te zniekształcenia krzywdzą piękno doktryny Kościoła skierowanej do małżeństwa i rodziny. Nawet slogan „otwarty na życie” postrzegany jest często jedynie w kontekście liczebności — tzn. ilości dzieci w rodzinie. Tak zafałszowana definicja może być jednak bardzo bolesna zarówno dla tych, którzy pragną więcej dzieci, jak i małżeństw, którym przyszło doświadczać poronienia za poronieniem. Limituje także Boga, który pragnie, abyśmy otwierali się na życie i Jego wolę wobec nas. Wolę nie, ograniczoną przecież zaledwie do kwestii naszej sypialni, ale dotyczącą każdego aspektu życia. Moja podróż i droga mego męża ku akceptacji NPR objęła naukę rzeczywistego „otwarcia się na życie”. Otwarcie, jakie było nam potrzebne, mniej miało z tym wspólnego, ile będziemy mieć dzieci a bardziej dotyczyło jakości naszego małżeństwa. PRóBY I BłęDY Oboje z mężem od dziecka jesteśmy katolikami, poznaliśmy się w Ohio na Franciszkańskim Uniwersytecie w Steubenwille. Z powodu mojej sytuacji finansowej groziło nam rozstanie, więc zdecydowaliśmy, że, aby uniknąć rozłąki, od razu się pobierzemy (ja miałam 21 lat, Matt 19). Kolejna decyzja, jaką podjęliśmy, dotyczyła planowania rodziny. Gdy patrzę w przeszłość, z przerażeniem myślę o tym, jak łatwo dopuściliśmy do antykoncepcji w naszym małżeństwie. Wszystko wbrew naszemu wychowaniu, naszym studiom czy nawet podjętym przez nas katolickim naukom przedmałżeńskim. Jednak mierząc się wtedy ze światem, w którym antykoncepcja była powszechnie dostępna, reklamowana i promowana, nigdy nie
spotkaliśmy się z nauczaniem kościoła podawanym i rozważanym w takim samym wymiarze. I podjęliśmy decyzję, a Bóg nie został zaproszony do naszych rozmów. Gdy w końcu przyszedł czas, kiedy zapragnęliśmy potomstwa, byliśmy zaskoczeni, że tak szybko po odstawieniu “pigułki” zaszłam w ciążę. Następnie równie szybko cierpieliśmy z powodu poronienia. O tym, że takie było ryzyko przyjmowania pigułki antykoncepcyjnej, dowiedzieliśmy się od lekarzy już po fakcie. Jednak wkrótce po pierwszej stracie znów zaszłam w ciążę, a w dziewięć miesięcy później urodziłam zdrową dziewczynkę. I wtedy nastało życie jak na rozbujanej huśtawce. Tak było przez kolejne cztery lata, podczas których, poszukując odpowiedzi na moje problemy ze zdrowiem, doświadczaliśmy zarówno emocjonalnych jak i fizycznych wzlotów i upadków. Aby uniknąć nię potrzebnych komplikacji z powodu kolejnej ciąży, polegaliśmy na krążku dopochwowym. Jednakże antykoncepcja znów nas zawiodła i wraz z diagnozą mojego stwardnienia rozsianego (SM) na świat przyszła kolejna córka. Nię długo potem zawiodły też prezerwatywy i już chodziłam w ciąży z naszym pierwszym synem. A gdy Matt stracił pracę, zdawało nam się, że nie opanujemy tej huśtawki i zmierzamy ku małżeńskiej katastrofie. Ostatni „kanał” w jaki się wpakowaliśmy w poszukiwaniu skutecznej antykoncepcji, w sytuacji rozwodu, zagrażającemu naszemu małżeństwu, to zaplanowana sterylizacja. Zdesperowany Matt, pragnąc uniknąć operacji, zwrócił się o poradę do dobrego księdza. Victor Galleone, obecnie biskup w St. Augustine na Florydzie, zachęcił nas, abyśmy nie tylko spróbowali dowiedzieć się, co mówi Kościół w odniesieniu do planowania rodziny, ale także postarali się to przyjąć. Byliśmy bardziej niż sceptyczni, gdy po raz pierwszy poszliśmy na zajęcia NPR organizowane przez Couple to Couple League (Liga Małżeństwo Małżeństwu). Skoro jednak nic innego nie zadziałało
JULY 2010
♦ COLUMBIA ♦ 9
w naszym wypadku, czuliśmy, że nie mamy nic do stracenia. Oczywiście wtedy nie mieliśmy pojęcia, że tak wiele mamy do zyskania. W końcu powiedziano nam nie tylko to, co Kościół naucza w tej sprawie, ale także dlaczego. Staliśmy się świadkami zarówno piękna i mocy naturalnej płodności kobiety, jak i małżeńskiej intymności pozbawionej wpływu chemii, implantów czy barier. Nareszcie huśtawka naszego życia zaczęła łapać balans. Wreszcie prawdziwie otworzyliśmy się na życie, jakie przeznaczył nam Bóg. BłOGOSłAWIEŃSTWO NPR Prawdziwe piękno naturalnego planowania rodziny to nieprzymuszone przyznanie Bogu prawa (będącego właśnie jego prawem) pomocy w planowaniu naszej rodziny i wszystkiego, co się z nią wiąże. Na przykład, dyskusja i modlitwa integralne w każdej z metod NPR otwierają możliwość pogłębienia komunikacji i modlitwy, stanowiącymi podstawowe elementy życia małżeńskiego i rodzinnego. Nadal jednak jest tak, że wiele małżeństw ogranicza NPR do spraw które dzieją się w ich „sypialni” i nie uswiadamia sobie dobra, jakie NPR może przynieść w całym ich życiu. Każda z wielu metod NPR pozwala małżeństwu na dokładne odczytanie i interpretację naturalnego cyklu kobiety oraz oznak płodności (takich jak np. obraz śluzu, czy zmiany temperatury ciała). Kierując się takimi informacjami, popartymi modlitwą i rozeznaniem, małżeństwo ma możliwość lepszej decyzji o tym, czy lepiej odłożyć próbę koncepcji dziecka (to wymaga comiesięcznego okresu abstynencji) czy też oczekiwać ciąży. W ten sposób małżonkowie biorą pod uwagę zarówno prokreacyjne, jak i jednoczące znaczenie seksu i nie próbują sztucznie ich od siebie oddzielać. Jeśli chodzi o mnie i mojego męża, poszliśmy na zajęcia z NPR, aby poradzić sobie 10 ♦ C O L U M B I A ♦
LIPIEC 2010
z prokreatywnym aspektem naszego małżeństwa, ale NPR przyniosło nam znacznie więcej jednoczącego nas dobra. Poszliśmy na nasze pierwsze zajęcia NPR, ponieważ zawiodły wszystkie inne metody planowania rodziny, których spróbowaliśmy, a także z powodu mocnego pragnienia Matta, który chciał uniknąć sterylizacji. Zyskaliśmy znacznie więcej, niż tylko wiedzę o płodności. Staliśmy się odważniejsi w przyzwoleniu na to, by Bóg stał się częścią naszego małżeństwa. Wynagrodził nasze zaufanie wiernością, która zadziwia nas co dnia. Uświadomiłam sobie, że rozpoczęliśmy NPR, bo chcieliśmy osiągnąć jedną z wielu korzyści — planowanie czasu przyjścia na świat dziecka. W rzeczywistości zyskaliśmy znacznie więcej płynącego z NPR dobra, jakim jest poprawa i podkreślenie naszej komunikacji i satysfakcji małżeńskiej. Niestety, wiele spotykanych małżeństw uważa, że wielodzietność w naszej rodzinie jest dowodem na to, iż albo NPR nie działa, albo że go nie stosujemy. Prawda jest taka, że w tym względzie po prostu zostaliśmy błogosławieni przez Boga i przyjęliśmy wielką rodzinę. Naszym prawdziwym dowodom na błogosławieństwo NPR jest także wieloletnia trwałość naszego małżeństwa, pomimo tego, że już na samym jego początku przewidywaliśmy rozwód oraz zdrowie naszej rodziny i radość skonfrontowane z niezdrowym początkiem i wczesnymi nieszczęściami. Gdy zaczęliśmy poznawać metody naturalnego planowania rodziny i otwarliśmy się na życie wedle Bożej intencji, łatwiej nam przyszło przyjąć moje stwardnienie rozsiane oraz długi okres bezrobocia Matta. Z czasem zaakceptowaliśmy też wielodzietność, naukę dzieci w domu, a nawet wczesne powołania, jako że kilkoro z naszych dzieci wstąpiło w stan duchowny. Nie czujemy się już jak na huśtawce skonstruowanej wedle naszych planów, rozbujanej aż do nieuchronnej katastrofy. To raczej ekscytująca podróż przygotowana dla nas przez Boga. Oczywiście nie zostaliśmy uodpornieni na wyzwania, ale i one niosą czasem niesamowite niespodzianki. W końcu każda dobra przygoda ma wszystkiego po trochu.♦ Korespondencja RAChEL WATKINS z Elkton, MD. Jest matką i żoną, a jej małżonek, Matt, należy do rady Bishop Becker nr 2427 w Elkton.
PREVIOUS PAGE: Thinkstock — WATKINS PHOTOS: Lori Elizabeth Photography
Rachel i Matt Watkins, którzy wcześnie zawarli związek małżeński, przekonali się, że antykoncepcja jest zarówno zawodna, jak i destrukcyjna dla ich związku. Błędy doprowadziły ich jednak do nawrócenia i odnalezienia dobrych dróg. • Rodzina Watkinsów przy stole podczas kolacji.
RYC E RZ E
W
A KC J I
SPRAWOZDANIA Z DZIAł ALNOśCI RAD, ZGROMADZEŃ I Kół GIERMKóW KOLUMBA
zorganizowała dziękczynny obiad dla miejscowych funkcjonariuszy służb policyjnych, strażaków i kombatantów. Każdy z zaproszonych otrzymał kieszonkową wersję Deklaracji Niepodległości i Konstytucji Stanów Zjednoczonych. DODATKOWE WEJŚCIE Rdzenni mieszkańcy Puro w Peru pokazują transparent, na którym umieszczono wyrazy podziękowania dla Rady nr 1911 im. ks. McDonalda w Elmhurst w stanie Illinois za pomoc przekazaną do Ameryki Południowej. Na prośbę dwóch pastorów w Chicago, Rada 1911 urządziła obiad, na którym zebrano 5.000 dolarów na przewóz odzieży, sprzętu medycznego i materiałów budowlanych.
ZUPA I PULPETY Z MAŁŻ
Rada nr 12613 im. św. Cecylii w Pawtucket w stanie Rhode Island zorganizowała obiad, na którym podano zupę i kotleciki z małż. Podczas imprezy zebrano 1100 dolarów na zakup nowego ultrasonografu dla ośrodka Matki Życia w Providence wspomagającego nastolatki i kobiety w ciąży.
w stanie New Jersey zorganizowała sprzedaż kanapek w dwóch miejscowych parafiach. Ze sprzedaży około 300 posiłków uzyskano ponad 680 dolarów. Część tej sumy przekazano na fundusz organizacji Global Wheelchair Mission zajmującej się dostarczaniem wózków inwalidzkich potrzebującym na całym świecie.
WÓZKI ZA KANAPKI
OBIAD DZIĘKCZYNNY
Rada nr 6890 im. św. Katarzyny z Sieny w Clayton
Rada nr 8417 im. św. Józefa w Waxahachie w stanie Teksas
Członkowie Rady nr 12610 im. św. Franciszka z Asyżu w Mocksville w stanie Północna Karolina wybudowali boczne wejście do sali parafialnej. Rycerze wstawili drzwi z przegrodą termiczną, zamontowali oświetlenie na zewnątrz, a także wybudowali podejście z betonu i marmuru. Dzięki temu parafianie nie będą musieli wchodzić do sali przez kuchnię, w której przygotowywane są posiłki. NAUKA ANGIELSKIEGO
Rada nr 14556 im. Matki Bożej z Guadalupe w Elmsford w stanie Nowy Jork zapoczątkowała wraz z Radą Kooperatywy Szkolnej powiatu Westchester (BOCE) specjalne kursy języka angielskiego. Rycerze pomogli zwerbować 65 uczniów. Kursy prowadzone przez nauczycieli Kooperatywy odbywają się na terenie Kościoła im. Matki Bożej z Góry Karmel. WYRAŹNE OZNAKOWANIE DOMÓW
John Jones i Jeff Rau z Rady nr 12567 im. ks. Franciszka Syrianey w Littleton w stanie Colorado zawieszają wraz z żoną Jeffa, Brook, antyaborcyjny plakat w ramach wystawy zorganizowanej przez Radę. Przez miesiąc Rycerze wywieszali flagi i plakaty obrazujące liczbę usuniętych ciąży.
Rada nr 11664 w Lake Leelanau w stanie Michigan wspomaga lokalną inicjatywę instalowania widocznych z ulicy oznakowań domów. Rada rozpoczęła dystrybucję dotacji dla emerytów na istalowanie zatwierdzonych przez władze miejskie tabliczek z wyraźnymi numerami pose-
Członkowie Rady nr 6974 w North Cotabato na filipińskiej wyspie Mindanao wyładowują odpady tartaczne przekazane przez miejscowy tartak. Rycerze zebrali odpady by wykorzystać je jako drewno na opał kościoła San Blas.
sji po interwencji służb ratunkowych, które miały trudności z identyfikacją domów. Do tej pory Rycerze zakupili i zainstalowali ponad 5000 tabliczek. ANTYABORCYJNY BRUNCH
Członkowie Rady nr 12127 im. Matki Bożej z Guadalupe w Montgomery Village w stanie Maryland zostali zaproszeni na brunch (drugie śniadanie) przygotowany przez ośrodek dla kobiet w ciąży w Shady Grove. Główną mówczynią poczas imprezy była Nellie Gray, organizatorka dorocznego marszu antyaborcyjnego w Waszyngtonie.
Nowo dostępne! Wskazówki jak wysłać sprawozdania do działu „Rycerze w akcji” są teraz dostępne po polsku. Wskazówki można znaleźć na stronie www.kofc.org.
LIPIEC 2010
♦ C O L U M B I A ♦ 11