RYCERZE KOLUMBA
LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
Wydanie z okazji
100-lecia 1921-2021
R YKCNEI RGZHET S M IO ŁO F SCI H ER AD RZ I TI A Y
Zdjęcie: Piotr Czapiewski
Rycerze Miłosierdzia Każdego dnia Rycerze z całego świata mają okazję zmieniać na lepsze świat wokół siebie, służąc społeczności, zbierając pieniądze i modląc się. Dziękujemy każdemu Rycerzowi za jego siłę, współczucie i oddanie w dziele budowania lepszego świata.
Wielki Rycerz rady 17556 im. św. Jana Chrzciciela w Chojnicach, Piotr Czapiewski, wraz z Braćmi Rycerzami niesie baldachim w trakcie procesji Bożego Ciała. W wielu polskich parafiach Rycerze Kolumba byli zaangażowani w przygotowanie Uroczystości poprzez budowanie ołtarzy, czynności liturgiczne oraz zabezpieczanie procesji. „Rycerze Kolumba często nazywani są prawym ramieniem Kościoła” – powiedział Delegat Stanowy Krzysztof Zuba. „A dzięki ogromnemu zaangażowaniu w parafiach określani są również prawą ręką proboszcza, gdyż zarówno modlitwą i czynem dają świadectwo wiary we współczesnym świecie” – dodał.
Wyślij zdjęcie Twojej rady w akcji wraz z opisem na adres: Columbia, 1 Columbus Plaza, New Haven, CT 06510-3326 lub e-mailem na adres: knightsinaction@kofc.org
SPIS TREŚCI
Columbia LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
B
TOM 101
B
NUMER 7
Stałe rubryki 5
Na większą chwałę Bożą Krocząc śladami naszych przodków, jesteśmy wezwani do obrony rodziny, prawdy i Eucharystii. Najwyższy Rycerz Patrick E. Kelly
6
10
Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori
PLUS: Katolik miesiąca
8
Wiadomości Rycerzy Kolumba Nowy Najwyższy Rycerz i Przywódcy Zakonu wprowadzeni na urząd podczas historycznego Spotkania Delegatów Stanowych.
NA OKŁADCE
100 lat Columbii
Błogosławiony ks. Michael McGivney na schodach prowadzących na cmentarz parafii św. Tomasza w Thomaston. Obraz autorstwa Terry’ego Waldrona, parafianina Bazyliki Niepokalanego Poczęcia w Waterbury (Connecticut).
Oficjalne czasopismo Zakonu już od 100 lat formuje i informuje Rycerzy, ich rodziny i wszystkich zainteresowanych. Redakcja Columbii
20
Schody do Nieba
Posługa i świadectwo ks. McGivneya w parafiach, w których służył, nadal przynoszą owoce. Maureen Walther
24
Opowieść o dwóch Zakonach
Dominikanie posługujący w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny od 135 lat kontynuują dzieło ks. McGivneya. John Burger
25
Przyjaciel w trudnych chwilach
Kult księdza McGivneya rozwija się i rośnie liczba informacji o jego wstawiennictwie.
Członkami Rycerzy Kolumba mogą być jedynie mężczyźni, którzy ukończyli 18 lat i są praktykującymi katolikami pozostającymi w duchowej łączności ze Stolicą Apostolską. Wymóg bycia praktykującym katolikiem oznacza, że dany mężczyzna akceptuje Urząd Nauczycielski Kościoła katolickiego w sprawach wiary i moralności, dąży do życia zgodnego z przykazaniami Kościoła katolickiego, a także może przystępować do Sakramentów Świętych.
kofc.pl/wstap
Brian Caulfield ISSN 2657-5396
U GÓRY: Archiwum Multimedialne Rycerzy Kolumba – NA OKŁADCE: Obraz Terry’ego Waldrona / Zdjęcie: Aaron Joseph / Grafika: Agata Stele & Alton Pelowski
Młody czytelnik cieszy się lekturą Columbii z lutego 1927 roku. Zdjęcie zostało opublikowane w sierpniu 1928 roku z podpisem: „Columbia z radością ogłasza, że jej najmłodszym angielskim czytelnikiem jest Adrian George Barnard z Londynu”. W ciągu 10 lat od swojego powstania w 1921 roku nowe oficjalne pismo Rycerzy Kolumba stało się najpoczytniejszym katolickim magazynem na świecie.
Uczyć się wiary, żyć w wierze Pierwsze wspomnienie liturgiczne bł. ks. Michaela McGivneya jest okazją do świętowania i refleksji nad jego życiem, świętością i dziedzictwem.
Chronione prawami autorskimi © 2021 Wszelkie prawa zastrzeżone
LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 B C O L U M B I A
3
E DY TO R I A L
Wysokie standardy KIEDY byłem studentem, w czasie odwie-
dzin w domu swoich rodziców, moją uwagę przykuł pewien numer Columbii leżący w ich jadalni. Widziałem Columbię niezliczoną liczbę razy – mój ojciec był już wtedy Rycerzem Kolumba od jakichś 25 lat – ale po raz pierwszy wziąłem ją do ręki i zacząłem czytać. Zaintrygowany i – ośmielę się napisać – zaskoczony jakością i trafnością wielu artykułów na temat wiary, zapytałem swojego ojca: „To jest ten magazyn, który dostajesz cały czas? Zawsze jest taki dobry?”. W ciągu kolejnych kilku krótkich lat nie tylko sam zostałem Rycerzem, ale przeprowadziłem się do New Haven, by pracować w redakcji Columbii. Mimo tego potrzebowałem jeszcze kilku lat, by docenić bogatą historię tego czasopisma sięgającą pierwszego numeru wydanego w sierpniu 1921 roku (zob. s. 10). Columbia od zawsze była projektem ambitnym, gromadzącym wokół siebie wyjątkową grupę wpływowych i zdolnych dziennikarzy. Wtedy największym fanem Columbii był z pewnością ówczesny Najwyższy Rycerz James Flaherty. W swoim felietonie w piątą rocznicę powstania czasopisma w 1926 roku niemal zabawnie rozpływał się nad Columbią, ale miał sporo racji – redaktorem naczelnym był wówczas błyskotliwy Myles Connolly, późniejszy słynny scenarzysta, producent filmowy i pisarz. „Wy, członkowie Zakonu, jesteście pewnie zbyt blisko Columbii, by naprawdę dostrzec, jak ważne i szacowne miejsce zajmuje” – pisał Flaherty. „Powinno to być powodem do dumy każdego Rycerza Kolumba. (...) Columbia jest magazynem innym niż wszystkie. Żaden nie
jest taki jak Columbia. Żaden inny nie jest dla niej jakimkolwiek wyznacznikiem doskonałości, którym mogłaby ona mierzyć swój postęp. Jej treści są równie wartościowe, co różnorodne. Jej pożyteczność opiera się na prawdzie, sile i katolickich ideałach”. Edytorial opublikowany pięć lat później i podpisany „Rada Dyrektorów”, był odrobinę skromniejszy: „Obchody naszych dziesiątych urodzin wiążą się z pewnymi trudnościami. Pierwszą i największą z nich jest to, że znajdujemy się w sytuacji podobnej do człowieka, który musi zorganizować przyjęcie na swoją cześć. Da się to zrobić, ale trudno uczynić to z klasą. A zatem intencją wszystkiego, co zostanie tu napisane, nie jest sugerowanie, że przez te dziesięć lat Columbia osiągnęła doskonałość”. W ciągu stu lat Columbia przeszła kilka ewolucji, a jej forma zmieniała się, ale pewne rzeczy pozostały niezmienne. Redakcja pozostaje zaangażowana w tworzenie jakościowych, informacyjnych – i formacyjnych – artykułów. Mamy również nadzieję, że nasz magazyn jest źródłem dumy dla Rycerzy na całym świecie, choć zdajemy sobie sprawę, że nasze pismo może być lepsze. Zatrzymujemy się na chwilę, by świętować tę 100. rocznicę, a także niedawne wprowadzenie na urząd Patricka E. Kelly’ego jako 14. Najwyższego Rycerza (zob. s. 5 i 8) oraz zbliżające się pierwsze liturgiczne wspomnienie bł. ks. Michaela McGivneya 13 sierpnia (zob. s. 6, 20). Wciąż jednak zamierzamy tworzyć kreatywne i atrakcyjne treści do Columbii w kolejnych miesiącach. B Alton J. Pelowski, Redaktor naczelny
Ksiądz Michael McGivney. Błogosławiony proboszcz Film wyprodukowany przez Rycerzy Kolumba zeszłej jesieni opowiada o dziedzictwie i życiu bł. ks. Michaela McGivneya – od chwili narodzin w ubogiej rodzinie irlandzkich imigrantów po założenie Zakonu w 1882 roku. 27-minutowy dokument podkreśla jego świadectwo braterskiego miłosierdzia i ewangelizacji oraz sposób, w jaki umocnił zaangażowanie świeckich w Kościele. Dokument opowiada również historię cudu beatyfikacyjnego. Więcej informacji znajdziesz na mcgivney.pl. 4
C O L U M B I A B LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
Columbia WYDAWCA Rycerze Kolumba WYDAWCA WERSJI POLSKIEJ KofC Polska Sp. z o.o. ul. Domaniewska 47/10 02-672 Warszawa NAJWYŻSI FUNKCJONARIUSZE Patrick E. Kelly Najwyższy Rycerz JE abp William E. Lori Najwyższy Kapelan Paul G. O’Sullivan Zastępca Najwyższego Rycerza Patrick T. Mason Najwyższy Sekretarz Ronald F. Schwarz Najwyższy Skarbnik John A. Marrella Najwyższy Adwokat ZESPÓŁ REDAKCYJNY Alton J. Pelowski Redaktor naczelny Andrew J. Matt Redaktor Cecilia Hadley Redaktor Margaret B. Kelly Redaktor
Błogosławiony ks. Michael McGivney (1852-1890) – Apostole Młodych, Obrońco życia chrześcijańskich rodzin, Założycielu Rycerzy Kolumba wstawiaj się za nami! JAK DO NAS DOTRZEĆ COLUMBIA 1 Columbus Plaza New Haven, CT 06510-3326 columbia@kofc.org kofc.org/columbia
NA WIĘKSZ Ą CHWAŁĘ BOŻ Ą
Znak jedności Krocząc śladami naszych przodków, jesteśmy wezwani do obrony rodziny, prawdy i Eucharystii Najwyższy Rycerz Patrick E. Kelly
Zdjęcie: Laura Barisonzi
11 CZERWCA dostąpiłem ogromnego za-
szczytu formalnego wprowadzenia na urząd – wraz z Delegatami Stanowymi, Najwyższymi Funkcjonariuszami oraz członkami Rady Dyrektorów – w miejscu narodzin Rycerzy Kolumba, w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny w New Haven, w stanie Connecticut. Tam właśnie rozpoczęliśmy wspólną pracę w służbie Zakonu, budując na doskonałych fundamentach postawionych przez tych, którzy nas poprzedzili. Wprowadzenie na urząd odbyło się podczas Organizacyjnego Spotkania Delegatów Stanowych. Mieliśmy okazję wspólnie się modlić oraz dyskutować o kluczowych sprawach i szansach stojących przed Zakonem, a przede wszystkim o potrzebie dalszego wspierania parafii i rad w rozpoczęciu działań po pandemii. W ciągu tych czterech dni na nowo oddaliśmy się Miłosierdziu, Jedności i Braterstwu. To było niezwykłe znów spotkać się osobiście. Było to pierwsze duże spotkanie Rycerzy od czasu beatyfikacji ks. Michaela McGivneya, naszego założyciela – wzoru miłosierdzia i świętości, do której jesteśmy wezwani oraz potężnego orędownika, który prowadzi nas w naszej misji. Tuż po wprowadzeniu na urząd Najwyższego Rycerza, zawierzyłem swoją posługę innemu wzorowi i przewodnikowi – św. Józefowi. Poprosiłem obecnych, aby wspólnie ze mną modlili się o jego wstawiennictwo. Po mszy św. sprawowanej przez naszego Najwyższego Kapelana mówiłem także o tym, że Rycerze Kolumba są wezwani do naśladowania św. Józefa, do bycia strażnikami rodziny i prawdy. Dziś katolickie rodziny walczą, by żyć i wychowywać dzieci w zgodzie ze swoją wiarą w świecie, który z narastającą wrogością odnosi się do naszych przekonań. Katoliccy mężowie i ojcowie, zwłaszcza ojcowie małych dzieci, potrzebują zachęty i wsparcia
Rycerzy Kolumba. Możemy natchnąć ich twórczą odwagą konieczną, by ich rodziny pozostały mocne w wierze. Tak jak bł. ks. Michael McGivney żyjemy w czasach wrogości i nietolerancji. Kluczowe prawdy – o małżeństwie, o życiu w łonie matki, o naturze rodziny i znaczeniu wolności – są często negowane, a nawet znieważane. Właśnie dlatego nasze oddanie prawdzie jest tak ważne. Broniąc prawdy, jako Zakon nadal będziemy znakiem jedności – trwałej i prawdziwej jedności pochodzącej przede wszystkim z relacji z Chrystusem. Jedność w prawdzie jest zakorzeniona w prawdzie o Eucharystii, którą Sobór Watykański II nazwał „źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego” (Lumen Gentium 11). Przykład św. Józefa uczy nas, jak być Rycerzami Eucharystii. On był strażnikiem pierwszego tabernakulum – począwszy od samej Maryi, która nosiła Chrystusa w swoim łonie, a następnie w domu, w którym mieszkał z nią i Jezusem. Rycerze także są wezwani do oddawania szczególnej czci Chrystusowi obecnemu – Ciałem, Krwią, Duszą i Bóstwem – w Najświętszym Sakramencie. Im bardziej oddajemy się Chrystusowi Eucharystycznemu, tym bardziej stajemy się znakiem jedności w czasach podziału i niewiary. Rycerze Kolumba mogą i powinni być znakiem jedności dla tej epoki oraz źródłem światła i odwagi dla mężczyzn i rodzin żyjących w tych trudnych czasach. To wielkie wyzwanie i nadszedł czas, byśmy podobnie jak poprzednie pokolenia Rycerzy odpowiedzieli na nie z miłości do Chrystusa i Jego Kościoła. Zjednoczeni w Eucharystii wzywajmy wstawiennictwa Matki Bożej z Guadalupe, patronki Zakonu, św. Józefa i bł. ks. Michaela McGivneya. Żyjmy – zgodnie ze słowami św. Pawła – „w sposób godny powołania, jakim zostaliśmy wezwani” (Ef 4, 1). Vivat Jezus!
Broniąc prawdy, jako Zakon nadal będziemy znakiem jedności – trwałej i prawdziwej jedności pochodzącej przede wszystkim z relacji z Chrystusem.
LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 B C O L U M B I A
5
U C Z Y Ć S I Ę W I A R Y, Ż Y Ć W W I E R Z E
Wspomnienie naszego założyciela Pierwsze wspomnienie liturgiczne bł. ks. Michaela McGivneya jest okazją do świętowania i refleksji nad jego życiem, świętością i dziedzictwem Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori
WSPOMNIENIE naszego założyciela,
bł. ks. Michaela McGivneya, beatyfikowanego zeszłej jesieni, zostało wyznaczone w kalendarzu liturgicznym na 13 sierpnia. Wspomnienie to zostało wpisane jedynie do kalendarza archidiecezji Hartford, gdzie bł. ks. McGivney pełnił kapłańską posługę i gdzie został beatyfikowany. Niemniej cała rodzina Rycerzy Kolumba może i powinna świętować ten dzień radości i łaski. Pozwólcie, że przedstawię kilka propozycji. Po pierwsze, proponuję, abyśmy pobożnie rozważali życie i świętość postawy bł. ks. McGivneya. W ostatnich numerach Columbii ukazały się piękne artykuły o naszym założycielu – o jego ciężko pracującej rodzinie, drodze do kapłaństwa, niezwykłej posłudze proboszcza i wizji towarzyszącej mu przy zakładaniu Rycerzy Kolumba. Każdy z nas, wszyscy członkowie Zakonu powinni dobrze znać naszego założyciela, ponieważ jego życie i przykład nadal ożywiają duchowość, programy i działalność charytatywną Rycerzy. Zachęcam do lektury biografii naszego założyciela pt.: „Duszpasterz” autorstwa Douglasa Brinkleya i Julie Fenster. Po drugie, powinniśmy modlić się o kanonizację bł. ks. Michaela McGivneya z zapałem i uwagą. Ponieważ często odmawiamy tę modlitwę, możliwe, że nie zastanawiamy się nad tym, co mówimy (dotyczy to także innych modlitw!). Szczególnie we wspomnienie bł. ks. McGivneya powinniśmy zatrzymać się na dłużej nad tą modlitwą, która stanowi też krótkie podsumowanie jego życia i posługi. Modlitwa ta pomaga nam rozważyć, jak nasz założyciel docierał do ubogich oraz do rodzin zdruzgotanych utratą mężów i ojców, zobaczyć wszystko, co robił, by wspierać życie rodzinne, a także dostrzec jego miłość do młodych ludzi, których prowadził do zaangażowania w dzieła miłosierdzia. Modląc się o kanonizację bł. ks. Michaela McGivneya, modlimy się również za siebie, abyśmy mogli „kontynuować jego dzieło opieki nad potrzebującymi i odrzuconymi”. To dobra okazja, aby zastanowić się, czy służymy 6
C O L U M B I A B LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
biednym i bezbronnym w naszych lokalnych wspólnotach i czy uczestniczymy w charytatywnych dziełach Rycerzy. W tej modlitwie prosimy również bł. ks. Michaela o wstawiennictwo w intencji, która jest dla nas szczególnie ważna. Obyśmy nigdy nie zmarnowali okazji, by prosić go o łaski, które pomogą naszemu Zakonowi budować cywilizację prawdy i miłości. Wszyscy wyglądamy tego szczęśliwego dnia, kiedy, daj Boże, nasz błogosławiony założyciel zostanie ogłoszony świętym! Po trzecie, nie zapominajmy o Litanii do bł. ks. Michaela McGivneya, która powstała z okazji jego beatyfikacji. Przywoławszy Trójcę Świętą, Matkę Bożą, św. Józefa i św. Michała Archanioła, kierujemy swoją uwagę na przymioty naszego założyciela. Prosimy go, aby modlił się za nas, zwracając się do niego: „Pokorny Sługo Boży”, „Łagodny pasterzu dusz ludzkich”, „Opiekunie ubogich”, „Apostole rodzin chrześcijańskich”, „Wzorze Miłosierdzia”, „Przykładzie Jedności”, „Orędowniku katolickiego Braterstwa”, „Nauczycielu chrześcijańskiego Patriotyzmu” i oczywiście „Założycielu Rycerzy Kolumba”. Wzywanie orędownictwa bł. ks. Michaela przy pomocy tych tytułów to zaproszenie, by duchowo nam towarzyszył, gdy staramy się żyć Zasadami Zakonu. Na koniec, jeśli możecie, zaplanujcie udział we mszy św. 13 sierpnia, nawet jeśli wspomnienie bł. ks. Michaela nie jest obchodzone w Waszej diecezji. Msza św. naprawdę była „źródłem i szczytem” życia ks. McGivneya i nie ma lepszego sposobu na oddanie czci naszemu założycielowi niż wejście w tajemnicę wiary, w której zakorzenione było całe jego życie i posługa. Podczas mszy św. prośmy bł. ks. McGivneya o wstawiennictwo, aby Bóg wzbudził obfitość kapłańskich powołań – aby powołał księży, którzy swoim życiem i posługą podążą za naszym założycielem. Pozwólcie, że zakończę, życząc każdemu z Was błogosławionego i szczęśliwego świętowania tego dnia! B
Każdy z nas, wszyscy członkowie Zakonu powinni dobrze znać naszego założyciela, ponieważ jego życie i przykład nadal ożywiają duchowość, programy i działalność charytatywną Rycerzy.
Wyzwanie Najwyższego Kapelana
Katolik miesiąca
Wtedy Maryja rzekła: „Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej”. (Ewangelia z dnia 15 sierpnia, Łk 1, 46-48)
BRAT NORBERT, chociaż był wiecznie
NA DOLE PO LEWEJ: Spirit Juice Studios – NA DOLE PO PRAWEJ: CNS photo/Vatican Media – U GÓRY PO PRAWEJ: Wikimedia Commons
Wspólna modlitwa przybliża rodziny do Boga i do siebie nawzajem. Kiedy Maryja odwiedziła swoją krewną Elżbietę, najpierw się pomodliły – Elżbieta wypowiedziała błogosławieństwo, które powtarzamy przy każdym Zdrowaś Maryjo, zaś Maryja odpowiedziała hymnem uwielbienia nazywanym Magnificat. Błogosławiony ks. Michael McGivney, którego wspomnienie obchodzimy 13 sierpnia, pochodził z domu pełnego modlitwy, a ze względu na jego działalność na rzecz umacniania rodzin nazywamy go „apostołem życia chrześcijańskich rodzin”. Zabiegajmy o przemianę naszych domów w miejsca modlitwy, by umacniać nasze rodziny i zbliżać się do Boga.
Sługa Boży Norbert McAuliffe (1886-1959) zajęty, zawsze znajdował czas na modlitwę. W każdej krótkiej chwili – idąc korytarzem, czekając na posiłek – widział okazję, by zwrócić się ku Bogu, prosić o pomoc Matkę Bożą i modlić się za dusze cierpiące w czyśćcu. Ugandyński lud Aczoli, któremu posługiwał przez 20 lat, nazwał go „Dano ma lego” – człowiek, który zawsze się modli. Został ochrzczony jako Jan w 1886 roku na Manhattanie. Nim skończył 9 lat, stracił oboje rodziców. Wraz ze starszym bratem dorastał w sierocińcu prowadzonym przez dominikanki. Kiedy Bracia Najświętszego Serca odwiedzili ich dom w 1902 roku, Jana poruszyły ich opowieści o uczeniu sierot i innych młodych ludzi. Po kilku miesiącach wstąpił do ich nowicjatu w New Jersey, gdzie otrzymał nowe imię Norbert. Przez kolejne lata brat Norbert uczył w środkowo-wschodnich i zachodnich stanach Ameryki. Jego uczniowie wspominali później jego uprzejmość, humor i głęboką wiarę, którą przesycone były jego lekcje. W 1930 roku odpowiedział na
Kalendarz liturgiczny Wyzwanie: W tym miesiącu wzywam Was do codziennej modlitwy indywidualnej lub rodzinnej, na przykład modlitwą o kanonizację bł. ks. Michaela McGivneya, prosząc go, by pomógł Wam wypełnić Wasz dom modlitwą. Wzywam Was także, byście pomogli swojej radzie zorganizować Wieczory Modlitwy Rodzinnej lub program Tydzień dla Rodzin z modelu Wiara przez Uczynki, włączając w te działania modlitwy przez wstawiennictwo bł. ks. McGivneya.
4 sie 6 sie 9 sie 10 sie 11 sie 13 sie 14 sie 15 sie 17 sie 20 sie 21 sie 24 sie 26 sie 27 sie 28 sie
Św. Jana Marii Vianneya Przemienienie Pańskie Św. Teresy Benedykty od Krzyża Św. Wawrzyńca Św. Klary Bł. ks. Michaela McGivneya (za zgodą biskupa diecezjalnego) św. Maksymiliana Marii Kolbego Uroczystość Wniebowzięcia NMP Św. Jacka św. Bernarda Św. Piusa X Św. Bartłomieja Uroczystość MB Częstochowskiej św. Moniki św. Augustyna
wezwanie do misji i został wysłany do Ugandy, gdzie pomagał założyć nową lokalną wspólnotę zakonną Braci Najświętszego Serca. Spędził tam resztę życia z wyjątkiem sześciu lat II wojny światowej. Pod jego przewodnictwem wspólnota założyła kilka szkół w Ugandzie i okolicach. Praca misyjna była trudna, wymagała wiele cierpliwości i praktycznej mądrości. Brat Norbert nieustannie modlił się o siły. Zapytany, co powinno się robić podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, odparł: „Po prostu usiądź i pozwól Bożej miłości przyjść do Ciebie z tabernakulum”. Brat Norbert McAuliffe zmarł w Ugandzie 3 lipca 1959 roku. Został ogłoszony Czcigodnym Sługą Bożym w 2018 roku. B
Intencje modlitewne Ojca Świętego
Módlmy się za Kościół, aby otrzymał od Ducha Świętego łaskę i siłę do reformowania się w świetle Ewangelii. LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 B C O L U M B I A
7
WIADOMOŚCI RYCERZY KOLUMBA
Nowy Najwyższy Rycerz i Przywódcy Zakonu wprowadzeni na urząd podczas historycznego Spotkania Delegatów Stanowych W UROCZYSTOŚĆ Najświętszego Serca Pana Jezusa,
11 czerwca, Patrick E. Kelly został oficjalnie wprowadzony na urząd jako 14. Najwyższy Rycerz Zakonu. Patrick Kelly, który objął swoją funkcję 1 marca, otrzymał insygnia z rąk Byłego Najwyższego Rycerza Carla Andersona na zakończenie mszy św. sprawowanej przez Najwyższego Kapelana abpa Williama E. Loriego, Metropolitę Baltimore, w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny w New Haven, w stanie Connecticut. „Przysięgam, że zadbam o to, by Zakon nadal był silnym prawym ramieniem Kościoła rzymskokatolickiego, zwłaszcza przez to, że będzie bronił jego księży i biskupów, jego wolności i jego misji niesienia wszystkim ludziom zbawczej Ewangelii naszego Pana” – przyrzekł Najwyższy Rycerz. Nowo zaprzysiężony Najwyższy Rycerz poprowadził wiernych w modlitwie Litanią do św. Józefa oraz odmówił akt zawierzenia swojej posługi św. Józefowi. W modlitwie zawierzenia powiedział: „O mój duchowy Ojcze, jestem tu, aby zawierzyć Tobie siebie samego i moją przywódczą posługę w Zakonie. Naśladując wiernie Jezusa i Maryję, oddaję siebie i wszystkie moje troski pod Twoją obronę i opiekę”. Następnie abp Lori pobłogosławił Najwyższego Rycerza, jego żonę Vanessę oraz ich trzy córki. Po mszy św. i przemówieniu Najwyższego Rycerza na urząd został wprowadzony także jego Zastępca Paul G. O’Sullivan, Najwyższy Sekretarz Patrick T. Mason, Najwyższy Kustosz Michael A. Benson, jak również nowi Najwyżsi Dyrektorzy oraz uczestniczący w wydarzeniu Delegaci Stanowi. Przywódcy Zakonu zebrali się na Spotkaniu Organizacyjnym Delegatów Stanowych w dniach 9-13 czerwca.
8
C O L U M B I A B LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
Było to pierwsze osobiste spotkanie przywódców jurysdykcji od czasu wybuchu pandemii COVID-19. Ponadto pierwszy raz w historii Najwyższy Rycerz i Delegaci Stanowi zostali wprowadzeni na urząd tego samego dnia. W wydarzeniu brało udział blisko 60 Delegatów Stanowych. W ramach spotkania codziennie odprawiana była msza św., odbywały się sesje robocze oraz inne bratnie wydarzenia i warsztaty dotyczące różnych tematów, takich jak przywództwo, formacja duchowa i ewangelizacja oraz zaangażowanie członków. Ci, którzy nie mogli przybyć ze względu na restrykcje, uczestniczyli w spotkaniu online. W czasie spotkania uczestnicy odwiedzili również siedzibę Rady Najwyższej, Centrum Pielgrzymkowe im. bł. Michaela McGivneya i kościół pw. Najświętszej Maryi Panny, gdzie powstali Rycerze Kolumba. W swoich wystąpieniach Najwyższy Rycerz Patrick Kelly przedstawił wizję przyszłości Rycerzy Kolumba, szczególnie w kontekście post-pandemicznym. Podkreślił, że zasady Zakonu – Miłosierdzie, Jedność i Braterstwo – są odpowiedzią na potrzeby zarówno poszczególnych mężczyzn, jak i całych parafii oraz społeczności. „Gdzie nie spojrzymy, widzimy mężczyzn odizolowanych, wyobcowanych i tęskniących za życiem pełnym sensu” – powiedział Najwyższy Rycerz podczas swojego przemówienia, otwierając sesję roboczą (11 czerwca). „Wielu zamyka się w sobie. Ale nasza wspólnota pomoże im spojrzeć na drugiego człowieka, na misję i cel, który jest większy niż oni. Nasza wspólnota może pomóc studentom, młodym mężom i ojcom, ale też Rycerzom z długim stażem prowadzić życie, do którego powołał ich Chrystus”.
Zdjęcia: Tamino Petelinšek
Głos zabrał także Najwyższy Kapelan abp Lori, który prowadził Rycerzy w modlitwie w czasie spotkania. Wezwał przywódców Zakonu do naśladowania bł. ks. Michaela McGivneya, nazywając go „niezłomnym reformatorem”. „Moglibyśmy zapytać, co było źródłem tej twórczej wytrwałości ks. McGivneya? I czy my mamy dziś dostęp do tego źródła?” – powiedział abp Lori. „Na szczęście odpowiedź brzmi: tak. Źródłem siły ks. McGivneya nie było bowiem nic innego, jak Eucharystia, którą sprawował każdego dnia i którą umacniał swoje kapłańskie życie”. W homilii wygłoszonej w święto Niepokalanego Serca Maryi (12 czerwca) abp Lori ponownie zwracał uwagę, że „bez Eucharystii nie możemy żyć Zasadami Zakonu, gdyż Eucharystia jest spoiwem Jedności i sakramentem Miłosierdzia”. Podczas ostatniej sesji roboczej (13 czerwca) Najwyższy Rycerz Patrick Kelly ogłosił, że kolejny program peregrynacyjny Zakonu będzie związany ze św. Józefem. Ikona świętego, która dwa dni wcześniej została ukazana w kościele pw. NMP podczas mszy św. połączonej z wprowadzeniem na urząd, w najbliższych miesiącach będzie pielgrzymować we wszystkich jurysdykcjach. Mówił także o napływających nowych informacjach dotyczących łask otrzymanych przez wstawiennictwo bł. ks. McGivneya i wzywał Delegatów Stanowych do trwania w modlitwie o kanonizację założyciela Zakonu. „To wspaniały czas, by być Rycerzem nie tylko z powodu beatyfikacji ks. McGivneya, lecz także ze względu na to, jak wielką rolę odgrywa on w w naszym życiu duchowym” – powiedział Najwyższy Rycerz. „Pamiętajcie o tym, by zanosić bł. ks. Michaelowi McGivneyowi sprawy, które są bliskie Waszemu sercu”. B
Poniżej: Najwyższy Rycerz Patrick Kelly przemawia podczas sesji roboczej otwierającej Spotkanie Organizacyjne Delegatów Stanowych w New Haven (Connecticut), 11 czerwca.
Od góry: Najwyższy Rycerz Patrick Kelly wraz z Byłym Najwyższym Rycerzem i Najwyższym Kapelanem podczas składania przysięgi w kościele pw. NMP, 11 czerwca. • Najwyższy Rycerz prowadzi przywódców Zakonu w Litanii do św. Józefa oraz odmawia akt zawierzenia swojej posługi św. Józefowi. • Najwyższy Rycerz Patrick Kelly ze swoją żoną Vanessą i trzema córkami po błogosławieństwie otrzymanym z rąk Najwyższego Kapelana. LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 B C O L U M B I A
9
100 lat
COLUMBII
Oficjalne czasopismo Zakonu już od 100 lat formuje i informuje Rycerzy, ich rodziny i wszystkich zainteresowanych Redakcja Columbii 10
C O L U M B I A B LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
W
chwili wydania pierwszego numeru Columbii, w sierpniu 1921 roku, prezydentem USA był Warren G. Harding, a Charlie Chaplin i Rudolph Valentino byli największymi gwiazdami Hollywood. Wiele najpopularniejszych czasopism XX wieku – Reader’s Digest, Better Homes czy The New Yorker – jeszcze nie istniało. Właściwie, to zanim zaczął się Time (dosł. „czas” – przyp. tłum.), Columbia już istniała. Jeszcze przed Columbią był The Columbiad. Czasopismo wydawane od 1893 roku najpierw w Bostonie, potem w Hoboken, w stanie New Jersey, publikowało informacje o rodzącym się Zakonie do 1921 roku. Wtedy to Rycerze Kolumba, podbudowani bezprecedensowym wzrostem liczby członków – z 389 tysięcy w 1917 roku do 758 tysięcy w 1921 roku – przejęli The Columbiad i uczynili z niego
swoje oficjalne czasopismo. Oprócz nowej nazwy magazyn mógł się pochwalić nowym formatem, kolorowymi okładkami i szerszą wizją redakcyjną. „Wśród współpracowników Columbii znajdą się najwybitniejsze amerykańskie postacie życia publicznego, eseiści, pisarze i artyści” – wyjaśniał Najwyższy Rycerz James Flaherty w ostatnim numerze The Columbiad. „Polityka redakcyjna będzie oparta na szczerych przekonaniach religijnych i patriotycznych połączonych ze świeckim nauczaniem i rozrywką, a jedynym i stałym celem będzie zapewnienie Zakonowi publikacji godnej jego potęgi i prestiżu oraz zasługującej na najserdeczniejsze wsparcie wszystkich jego członków”. Redakcja Columbii przez ostatnie 100 lat dążyła do realizacji tego „jedynego i stałego celu”. Na kolejnych stronach znajdziecie skromny wgląd w jej stuletnią historię. LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 B C O L U M B I A
11
W latach 20. w Columbii ukazało się dziesięć artykułów uznanego brytyjskiego pisarza G.K. Chestertona, m.in. ten paradoksalnie zatytułowany („Św. Franciszek Wojownik”) tekst z numeru kwietniowego z 1924 roku. Magazyn drukował artykuły również innych znanych pisarzy i osób publicznych, m.in. Hilaire Belloca (zob. fragment na stronie obok), prezydenta USA Calvina Coolidge’a, gen. Johna J. Pershinga, o. Jamesa J. Wynne’a SJ, Jamesa B. Connolly’ego, Williama F. Buckleya Seniora, Franka Sheeda, Johna Forda i wielu innych.
Nowy początek PIERWSZY redaktor naczelny Columbii,
John B. Kennedy, szybko wdrożył wizję Zakonu dotyczącą nowego magazynu, znajdując i publikując szeroki krąg utalentowanych pisarzy, m.in. G.K. Chestertona i Hilaire Belloca. W 1924 roku, wkrótce po tym, jak 28-stronicowy magazyn powiększył się do 52 stron, Myles Connolly został jego redaktorem naczelnym i jeszcze bardziej poszerzył grono znanych współpracowników (zob. wyżej). Od 1926 roku Connolly zaczął publikować w Columbii swoje opowiadania z cyklu „Mr. Blue”, które później stały się bestsellerową powieścią o tym samym tytule. Zanim w 1928 roku Connolly przeniósł się do Hollywood, aby rozpocząć karierę scenarzysty, Columbia była już jednym z wiodących periodyków w USA oraz największym katolickim pismem na świecie. W latach 20. Columbia zajmowała się istotnymi sprawami tamtych czasów i wyrażała zdecydowany sprzeciw Zakonu wobec niepokojących wydarzeń, takich jak odrodzenie się Ku Klux Klanu, groźba komunizmu i prześladowania Kościoła katolickiego w Meksyku. Istotnie, za swoje krytyczne artykuły Columbia została przez 12
C O L U M B I A B LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
rząd meksykański zakazana w 1926 roku. Kontynuując swoją podstawową misję informowania członków o działalności Zakonu, Columbia publikowała także ilustrowane opowiadania, wiersze, recenzje książek i filmów, opowiadania sportowe, przepisy kulinarne i teksty na inne popularne tematy, które przemawiały do szerokiego grona odbiorców. John B. Donahue objął funkcję redaktora naczelnego na rok przed krachem giełdowym w 1929 roku. W czasie Wielkiego Kryzysu liczba członków Zakonu spadła, ponieważ wielu Rycerzy nie było stać na opłacenie składek. W 1932 roku pismo obchodziło 50. rocznicę założenia Zakonu, promując jednocześnie pomoc dla bezrobotnych i rozwój członkostwa. Gdy w połowie lat 30. w całej Europie słychać było szczęk broni – znak zbliżającej się wojny – Columbia pisała o podwójnym niebezpieczeństwie: nazizmu i komunizmu. Po edytorialu zatytułowanym „Zło w Nazilandzie” z lipca 1936 roku, w marcu kolejnego roku ukazał się artykuł „Czerwone zagrożenie dla pokoju”. Przed końcem dekady II wojna światowa stała się faktem.
W pierwszym numerze Columbii (sierpień 1921 roku) na okładce znalazł się prezydent USA Warren G. Harding. W numerze zawarł on swoje przesłanie dotyczące nowego magazynu: „Fakt, że ta nadchodząca publikacja, Columbia, będzie poświęcona amerykańskim ideałom religii, braterstwa i społecznego dobrobytu, wróży powstanie pewnego podniesienia, na którym stanąć może każdy Amerykanin”. W pierwszym numerze Columbii znalazł się również artykuł ówczesnego Sekretarza ds. Handlu (i przyszłego prezydenta) Herberta Hoovera oraz byłego Szefa Operacji Morskich USA adm. Williama S. Bensona, Rycerza Czwartego Stopnia. Poniżej: Wydanie z listopada 1926 roku potępiające prześladowania Kościoła w Meksyku, spowodowało, że Columbia stała się pierwszym czasopismem zakazanym przez reżim meksykański.
1
Z artykułu H. Belloca pt. „Poszedł umrzeć, żartując”, opowiadającego o św. Tomaszu Morusie. Tekst ukazał się w kwietniu 1928 roku
„Wszedł więc po schodach, a gdy to robił, postanowił zażartować, ponieważ nigdy mu się to nie znudziło. (…) Poprosił ich, by pomogli mu wejść na szafot, twierdząc, że z powrotem poradzi sobie sam. Położywszy swój zmęczony kark na klocku, wypchnął ręką brodę do przodu, mówiąc: »Przynajmniej ona nie popełniła zdrady«. (...) Wiedząc dobrze (...), że stawką jest jedność (a jedność jest zasadniczym znamieniem Kościoła), po cichu oddał swoje życie za jedność, a przez to stał się nie tylko jednym z największych ludzi w historii Europy, ale – co jeszcze ważniejsze – został jednym z najważniejszych świętych”.
2
1: Strona z grudniowego numeru z 1921 roku poświęcona listopadowej wizycie w Chicago marszałka Ferdinanda Focha, naczelnego dowódcy sił alianckich w czasie I wojny światowej. Przy okazji wizyty Foch został honorowym członkiem Rycerzy Kolumba. 2: Ilustracja autorstwa Charlesa Livingstona Bulla, czołowego ilustratora dzikiej przyrody swoich czasów, towarzyszyła krótkiemu opowiadaniu opublikowanemu w październikowym numerze z 1931 roku. W latach 20. i 30. w Columbii pojawiły się dziesiątki ilustracji Bulla. 3: Członek Izby Reprezentantów, Thomas Jefferson Ryan z Nowego Jorku, omówił w artykule z lipca 1922 roku swój projekt ustawy mającej na celu zbadanie nielegalnych praktyk Ku Klux Klanu. W tym okresie Columbia regularnie potępiała rasizm i wrogość Klanu wobec katolików.
3
LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 B C O L U M B I A
13
Wojna i pokój KANADA przystąpiła do II wojny świa-
towej zaledwie kilka dni po tym, gdy 1 września 1939 roku Hitler napadł na Polskę. Stany Zjednoczone poszły w jej ślady po zbombardowaniu Pearl Harbor 7 grudnia 1941 roku. Columbia na pierwszej stronie numeru ze stycznia 1942 roku przekazała Zakonowi następującą wiadomość od Najwyższego Rycerza Francisa P. Matthewsa: „Wiemy, że my, wraz z naszymi rodakami wszystkich wyznań i ras, zapłacimy wysoką cenę (...), zanim przyjdzie zwycięstwo” – napisał Najwyższy Rycerz. „Ale wiemy też, że nie jest to cena za wojnę, której nie chcieliśmy, ale za pokój, który [nasze] zwycięstwo, z Bożą pomocą, przywróci światu”. Columbia dostosowała swoje łamy do wydarzeń na świecie, publikując historie, zdjęcia i treści reklamowe wspierające działania aliantów. Dział pt. „Co robią Rycerze?” wypełniły informacje o członkach i radach kupujących obligacje wojenne, o opiece nad rannymi żołnierzami i o działających Chatach Rycerzy Kolumba. Pismo promowało także
„Program Pokojowy” Zakonu – wizję przyszłości wypracowaną w dyskusji z katolickimi duchownymi i naukowcami. Po wojnie nadrzędnym problemem stało się sowieckie zagrożenie. Od końca lat 40. do lat 60. Columbia opublikowała wiele artykułów o ekspansji komunizmu w Europie Wschodniej, Chinach, na Kubie, w Ameryce Południowej i Afryce. W 1955 roku Columbia zmieniła format z dużego na standardowy, w którym wydawana jest po dziś dzień. Papież Pius XII złożył nawet z okazji tej zmiany „osobiste życzenia wszystkiego dobrego” Najwyższemu Rycerzowi Luke’owi Hartowi i udzielił apostolskiego błogosławieństwa redakcji Columbii i członkom Zakonu. W kolejnych latach magazyn publikował treści o kulturze, sztuce, sporcie i sposobach spędzania wolnego czasu, np. o wędkarstwie. Nadal jednak relacjonował ważne wydarzenia związane z Kościołem lub polityką, takie jak Sobór Watykański II czy wybór prezydenta Johna F. Kennedy’ego – członka Zakonu.
W sierpniu 1952 roku Columbia uczciła setną rocznicę urodzin ks. McGivneya artykułem pt. „Z wizją, zapałem i miłosierdziem” opisującym życie i dziedzictwo założyciela Zakonu Rycerzy Kolumba. „Był dobrym kapłanem, znanym ze swoich wyjątkowych uczynków miłosierdzia. Był pracowitym księdzem (...), był księdzem pełnym determinacji” – pisał ks. Arthur Riley, ówczesny historyk Zakonu. „Jego życzliwość pozwalała mu znaleźć wspólny język z mężczyznami, a także przekonywać i inspirować ich do realizacji swoich planów”.
Przez cały okres trwania II wojny światowej Columbia regularnie podkreślała wkład rad i członków w działania wojenne, przede wszystkim prezentując akcje skupowania obligacji wojennych oraz opowiadając o działalności Chat Kanadyjskich Rycerzy oraz o członkach, którzy wykazali się odwagą na polu bitwy. W marcu i kwietniu 1943 roku magazyn zachęcał Rycerzy, by w ramach Dnia Założyciela zakupili obligacje wojenne o łącznej wartości 25 milionów dolarów. Kampania znacznie przekroczyła zamierzony przez siebie cel, pozwalając pozyskać ponad 90 milionów dolarów. Po wojnie Columbia opublikowała „Listę Honoru” składającą się z nazwisk 1685 Rycerzy, którzy oddali życie na wojnie. 14
C O L U M B I A B LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
1
2
3
1: Okładka z lipca 1947 roku to typowa okładka Columbii z tego okresu. Jak wspomniał Najwyższy Rycerz John Swift w swoim dorocznym raporcie z tego samego roku, „Narodowa Liga Zawodowych Klubów Baseballowych wystąpiła [do Rycerzy] o oryginał lipcowej okładki Columbii dla Baseballowej Galerii Sław w Cooperstown w stanie Nowy Jork”. Powołując się na szereg znaczących publikacji i organizacji, które przedrukowywały artykuły i edytoriale z Columbii, Najwyższy Rycerz zauważył, że: „[sytuacja ta] wskazuje na znakomity poziom literacki tekstów, które zostały napisane specjalnie dla Columbii oraz na zdolne kierownictwo, które dokonuje selekcji materiału”.
4
2: Począwszy od numeru ze stycznia 1955 roku Columbia przeszła pierwszą poważną zmianę szaty graficznej od 25 lat, zmieniając format na mniejszy, o standardowym rozmiarze, ale pozostając 52-stronicową publikacją. 3: W numerze z listopada 1961 roku opisano wizytę Najwyższego Rycerza Luke’a E. Harta w Białym Domu 11 października 1961 roku. Najwyższy Rycerz wręczył prezydentowi Johnowi F. Kennedy’emu oprawioną kopię „Przysięgi Wierności Sztandarowi USA” z podkreślonymi słowami: „poddany Bogu”. 4: Reklama opublikowana w numerze z maja 1962 roku ogłaszała, że Zakon „podejmuje wiodącą rolę w zwalczaniu i pokonywaniu zła światowej konspiracji komunistycznej”. LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 B C O L U M B I A
15
Wyzwanie Ewangelii ZAKOŃCZENIE Soboru Watykańskiego II
8 grudnia 1965 roku zbiegło się ze zmianą kierownictwa Columbii. John B. Donahue po 37 latach pracy w roli redaktora naczelnego przeszedł na emeryturę, a w styczniu 1966 roku zastąpił go Elmer von Feldt. Von Feldt kierował magazynem zgodnie z celem wyznaczonym przez Najwyższego Rycerza Johna McDevitta w czasie Najwyższej Konwencji w 1966 roku. McDevitt wezwał Rycerzy, aby wiedli prym, niosąc odpowiedź na wezwanie Soboru skierowane do świeckich, by „podjęli się odnowy doczesnego porządku będącej ich szczególnym obowiązkiem”. W tym celu, jak powiedział Najwyższy Rycerz, Columbia „skoncentruje się na wielkim wyzwaniu i szansie stojącej przed świeckimi katolikami w epoce Vaticanum II”. Magazyn zaczął publikować więcej artykułów o katolickiej odpowiedzi na kwestie takie jak ubóstwo, niesprawiedliwość, aborcja, narkomania i pornografia. Relacjonował dyskusje, które nastąpiły po Soborze Watykańskim II, jednocześnie wyjaśniając i broniąc nauczania Kościoła na temat małżeństwa, rodzicielstwa, edukacji i powołań. Pojawiało się więcej relacji z działalności Rycerzy Kolumba, szczególnie po zakończonych obchodach stulecia Zakonu w 1982 roku. Choć Columbia zawsze opisywała działania Rycerzy, jej reportaże i fotografie coraz częściej prezentowały ich pracę na rzecz
1978 16
1988
C O L U M B I A B LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
Kwietniowy numer z 1973 roku, wydany kilka miesięcy po orzeczeniu Sądu Najwyższego USA w sprawie Roe przeciwko Wade, był poświęcony dzieciom, które straciły lub stracą życie w wyniku aborcji.
1997
Tylna okładka Columbii – niegdyś wykorzystywana jako główna powierzchnia reklamowa – zaczęła promować powołania w kwietniu 1978 roku. Dział ten zrodził się jako odpowiedź na inicjatywę zapoczątkowaną przez Najwyższego Rycerza Virgila Dechanta w 1977 roku, mającą na celu odpowiedzieć na gwałtowny spadek powołań zakonnych. „Pielęgnowanie powołań zaczyna się w rodzinie” – powiedział Dechant w swoim pierwszym dorocznym sprawozdaniu. „To ogromne wyzwanie. Najlepiej podoła mu organizacja katolickich rodzin”.
potrzebujących, dzielenia się Ewangelią i odnowy społeczeństwa. Von Feldt i jego następca, Richard McMunn (1988-1999), wprowadzili do czasopisma kilka ulepszeń. W 1982 roku nowy druk offsetowy pozwolił Columbii po raz pierwszy wydrukować wewnętrzne strony gazety w kolorze. Cały magazyn był drukowany całkowicie w kolorze od 1988 roku. W ostatnich dekadach XX wieku, za pontyfikatu św. Jana Pawła II i kadencji Najwyższego Rycerza Virgila Dechanta, Columbia podjęła również temat kilku historycznych rocznic: stulecia Rycerzy Kolumba (1982), pięćsetlecia pierwszej podróży Krzysztofa Kolumba do Nowego Świata (1992) oraz otwarcia procesu beatyfikacyjnego ks. Michaela McGivneya (1997).
Okładka numeru z sierpnia 1991 roku – wpisując się w obchody 500. rocznicy przybycia Kolumba do Ameryki i rozpoczęcia ewangelizacji obu Ameryk – przedstawiała największych katolickich ewangelizatorów w historii Ameryki: (zgodnie z ruchem wskazówek zegara od góry po lewej) bł. ks. Michael McGivney, św. Katarzyna Drexel, św. Kateri Tekakwitha, Sługa Boży Pierre Toussaint, św. Franciszka Ksawera Cabrini i abp Fulton Sheen. W kolejnym miesiącu repliki Krzyża Świętego (również przedstawionego na zdjęciu) stały się centralnym elementem programu modlitewnego całego Zakonu.
Po prawej: Artykuł Russella Shawa, ówczesnego Dyrektora ds. Informacji Rycerzy Kolumba, stanowił element relacji Columbii z wizyty papieża Jana Pawła II w Stanach Zjednoczonych w październiku 1995 roku, podczas której Zakon współorganizował papieską mszę św. Shaw przez ponad 40 lat był autorem swojego stałego działu pt. „Waszyngton”. W Columbii istniał wtedy również dział pt. „Watykan”, a w kanadyjskiej edycji – „Ottawa”. Poniżej: Zdjęcie prezydenta Ronalda Reagana wygłaszającego przemówienie na Najwyższej Konwencji w 1982 roku, opublikowane w numerze z października 1982 roku. Był to pierwszy numer w historii Columbii, który zawierał kolorowe strony wewnątrz numeru.
„Pamiętam żywe, osobiste doświadczenie Boga, gdy byłem torturowany w więzieniu. Było to podczas drugiej z dwóch długich sesji pewnej tortury, trwającej nieprzerwanie przez pięć dni i nocy, którą nazwaliśmy „Żagiel”. Zdałem sobie sprawę, że osiągnąłem już granicę wytrzymałości – że jeśli ból będzie trwał nadal, będę zmuszony zrobić wszystko, czego zażądają. Powiedziałem więc po prostu: „Boże, oddaję wszystko w Twoje ręce. Zniosłem już wszystko, co mogłem znieść”. Nigdy wcześniej moja modlitwa nie została wysłuchana tak spektakularnie. Gdy ją wypowiedziałem, została wysłuchana. Nigdy nie doświadczyłem takiego fizycznego komfortu i spokoju ducha”. Fragment artykułu „Czym jest Ameryka?” autorstwa kontradm. Jeremiaha A. Dentona Juniora z sierpnia 1975 r. Denton był jeńcem w Wietnamie przez ponad siedem lat. Zasłynął z tego, że zakomunikował światu sposób traktowania jeńców, mrugając słowo „TORTURY” alfabetem Morse’a podczas audycji propagandowej. Był także Rycerzem Kolumba, a w latach 1981-1987 senatorem USA. LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 B C O L U M B I A
17
W przyszłość z nadzieją PRZEŁOM nowego tysiąclecia był niezwy-
kle ważny nie tylko dla Kościoła i społeczeństwa, ale także dla Zakonu. W 2000 roku doszło do wyboru nowego Najwyższego Rycerza. Zmiany dotknęły także Columbię, gdyż w 1999 roku jej redaktorem naczelnym został Tim Hickey. W 2001 roku w swoim pierwszym dorocznym sprawozdaniu Najwyższy Rycerz Carl Anderson obszernie omówił treść i misję Columbii. „Cel tego czasopisma jest prosty” – powiedział. „Jest nim promowanie i wspieranie celów Zakonu i Kościoła, wzmacnianie katolickiego życia rodzinnego, oferowanie czytelnikom duchowego przewodnictwa i pokrzepienia, a także informowanie o różnorodności i pomysłowości braterskiej i charytatywnej działalności Rycerzy Kolumba”. Wraz z postępem technologicznym nastąpił postęp w procesie publikacji. Cała treść Columbii była już tłumaczona na język francuski i hiszpański. W 2006 roku – po pierwszym od niemal 100 lat rozpoczęciu działalności Zakonu w nowym państwie – wprowadzono także polskojęzyczną wersję cyfrową. W tym samym roku zrezygnowano z tradycyjnych działów poświęconych wydarzeniom z życia Kościoła i świata, aby znalazło się więcej miejsca na felietony Najwyższego Rycerza i Najwyższego
Kapelana. Wkrótce pojawiły się dodatkowe treści dotyczące formacji duchowej oraz takie rubryki jak „Katolik Miesiąca”. W 2008 roku, po 25 latach pracy dla Rady Najwyższej, Hickey zrezygnował z posady, aby odpowiedzieć na powołanie do kapłaństwa (zob. tylna okładka). Zastąpił go ówczesny redaktor prowadzący Alton Pelowski, który nadzorował dalsze zmiany zachodzące w czasopiśmie, m.in. zmianę designu w 2009 i 2020 roku oraz znaczny wzrost liczby oryginalnych fotografii. Podczas ostatniej ceremonii wręczenia nagród Catholic Press Awards, która odbyła się 10 czerwca, Columbia otrzymała 36 wyróżnień za treści opublikowane w 2020 roku. Otrzymała 9 pierwszych nagród m.in. za: Najlepszy Reportaż na Temat Wolności Religijnej, Najlepszy Tekst o Problematyce Małżeństwa, Najlepszy Reportaż o Powołaniach oraz Najlepsza Fotografia (Portret). Magazyn został również wyróżniony w kategorii Najlepsza Relacja Fotograficzna (Wiadomości) za relację z beatyfikacji ks. McGivneya jesienią ubiegłego roku oraz zajął drugie miejsce w kategorii Najlepsza Zmiana Designu. Columbia jest obecnie drukowana w czterech językach, a jej łączny nakład wynosi około 1,7 miliona egzemplarzy. B
Okładka ze stycznia 2002 roku przedstawia Strefę Zero w Nowym Jorku po aktach terroryzmu skierowanych przeciwko USA 11 września 2001 roku. Dzień po zamachach Rada Dyrektorów ustanowiła Fundusz Bohaterów o wartości miliona dolarów. Celem Funduszu było wesprzeć rodziny poległych członków służb ratowniczych bez względu na ich wyznanie czy przynależność do Zakonu. W 2006 i 2011 roku Columbia uczyniła 5. i 10. rocznicę tego wydarzenia tematem numeru.
Od początku istnienia Columbia nieprzerwanie angażuje się w promocję i obronę wolności religijnej. Ostatnio otrzymuje wyróżnienia za jakość publikowanych treści – w ostatnich siedmiu latach sześciokrotnie otrzymała główną nagrodę Catholic Press Award za Najlepszy Reportaż na Temat Wolności Religijnej. Od lewej: Okładka z kwietnia 2012 roku przedstawiała rozdartą Kartę Praw Stanów Zjednoczonych symbolizującą lekceważenie gwarancji wolności religijnej wynikającej z Pierwszej Poprawki. • Ikona Matki Bożej Wspomożycielki Prześladowanych Chrześcijan z numeru z września 2018 roku, którego tematem było stałe wsparcie Zakonu dla chrześcijan na Bliskim Wschodzie. 18
C O L U M B I A B LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
Zgodnie z ruchem wskazówek zegara od góry po lewej: W 2008 roku czerwcowy numer Columbii poświęcony był wizycie papieża Benedykta XVI w Stanach Zjednoczonych w dniach 15-20 kwietnia. W numerze kwietniowym, w ramach oczekiwania na wizytę, opublikowano refleksje na temat posługi i przesłania Ojca Świętego. • W numerze z grudnia 2014 roku ukazał się artykuł o nowo otwartej stałej ekspozycji w Narodowym Sanktuarium św. Jana Pawła II w Waszyngtonie, D.C. • Papież Franciszek przytula bezdomną dziewczynę na zdjęciu otwierającym reportaż z 2015 roku dotyczący jego wizyty apostolskiej na Filipinach. Obok papieża stoi kard. Luis Antonio Tagle, ówczesny arcybiskup Manili.
Od lewej: W marcu 2015 roku tematem numeru były owoce inicjatywy Zakonu „Uzdrowienie dla dzieci na Haiti” podjętej po niszczycielskim trzęsieniu ziemi z 2010 roku, w wyniku którego zginęło ponad 200 tysięcy osób, a dziesiątki tysięcy zostało rannych. W ramach tego programu Rycerze zakupili dla poszkodowanych dzieci protezy kończyn i zafundowali im dwuletnią terapię i rehabilitację. Fotoreportażowi opublikowanemu w numerze z marca 2018 roku towarzyszył obszerny reportaż z Marszu dla Życia w Waszyngtonie, D.C. Od niemal 50 lat Columbia co roku relacjonuje to wydarzenie, informuje o ruchu pro-life i regularnie zamieszcza treści dotyczące trwających działań Rycerzy na rzecz budowania kultury życia. LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 B C O L U M B I A
19
SCHODY do NIEBA
Posługa i świadectwo ks. McGivneya w parafiach, w których służył, nadal przynoszą owoce Maureen Walther
K
orony drzew ocieniają starą ścieżkę dla koni i bryczek prowadzącą na cmentarz św. Tomasza w Thomaston, w stanie Connecticut. Schody wyżłobione w stromym zboczu zapewniają skrót. Niegdyś była to jedyna ścieżka dla pieszych – również pewnego wyjątkowego pieszego – wiodąca na cmentarz. Choć bł. ks. Michael McGivney jest najbardziej znany ze swojej posługi w New Haven, gdzie założył Rycerzy Kolumba, ostatnie sześć lat – połowę swego kapłańskiego życia – spędził w Thomaston, posługując również w pobliskim kościele w Terryville. „Ksiądz McGivney, tak jak każdy, kto szedł na cmentarz, musiał tędy przechodzić” – mówi ks. Jim Sullivan, wieloletni parafianin z Thomaston, a obecnie rektor Bazyliki Niepokalanego Poczęcia w Waterbury, rodzinnym mieście ks. McGivneya. „Prawdopodobnie chodził tymi schodami regularnie”. Pewnego czerwcowego, gorącego, sobotniego poranka członkowie rady 24 Sheridan z Waterbury oraz ich Kapelan ks. Sullivan wraz z Rycerzami z Thomaston i Terryville podjęli prace porządkowe na cmentarzu. Razem oczyścili chodniki i uprzątnęli nagrobki księży, którzy tak jak bł. Michael McGivney służyli i umierali w Thomaston. Wspomniane schody nie tylko namacalnie łączą nas z czasem bytności ks. McGivneya w tym miejscu, ale też przypominają o wznoszeniu się ku górze, o drodze do świętości, którą kroczył z tak wieloma ludźmi. Opieka nad tą ścieżką to tylko jeden z wielu sposobów, dzięki którym rady z miast, w których mieszkał i posługiwał, okazują szacunek jego dziedzictwu. Tak jak za życia, ks. McGivney nadal inspiruje Rycerzy z Thomaston, Terryville i Waterbury do aktów wiary i miłosierdzia.
20
C O L U M B I A B LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
„Ksiądz McGivney daje nam wspaniały przykład, jak żyć świętym życiem, jak żyć życiem, które służy nie tylko Bogu, ale także naszym bliźnim” – mówi Paul Folino, Wielki Rycerz rady 1090 im. Leona XIII w Terryville. „Jesteśmy naprawdę szczęśliwi i zaszczyceni, że możemy spojrzeć wstecz i powiedzieć, że był naszym duszpasterzem”. PRACA DUSZPASTERZA Można się zastanawiać, czego oczekiwało kilkuset parafian kościoła pw. św. Tomasza, kiedy ks. McGivney przyjechał do miasta w listopadzie 1884 roku. Charakterystyka autorstwa jego bliskiego przyjaciela, ks. Jamesa O’Donnella, kreśli obraz świętego kapłana, który przybył do Thomaston, aby rozpocząć swoją proboszczowską posługę. „Genialny, przystępny, uprzejmy, wewnętrznie pogodny, do głębi współczujący tym, których dopadła ciężka dłoń nieszczęścia” – mówił później o ks. McGivneyu. „Do bólu miłosierny, jeśli mogę tak powiedzieć. Ubodzy widzieli w nim Dobrego Samarytanina i byli częstymi adresatami jego hojności”. W Thomaston ks. McGivney mierzył się z wieloma wyzwaniami, które mogą rozpoznać również dzisiejsi duszpasterze: zadłużenie parafii, chroniczny deficyt księży, parafianie rozproszeni po innych kościołach. Chociaż czasem pomagali mu stale zmieniający się wikarzy, większość odpowiedzialności spadała na niego. Pod jego pieczą sytuacja parafii stała się niewątpliwie bardziej stabilna. Zmniejszył dług, prowadząc parafię ku finansowej stabilności. Zadbał, by najnowocześniejsza technologia działała w służbie kościoła – zainstalował oświetlenie elektryczne oraz telefon.
Powyżej: Parafianie gromadzą się przed starym kościołem pw. św. Tomasza w Thomaston w 1884 roku. W tym samym roku ks. McGivney przybył do parafii. Nowy kościół parafialny został wybudowany w 1908 roku w innym miejscu.
U GÓRY: Archiwum Multimedialne Rycerzy Kolumba – POZOSTAŁE: Zdjęcia: Aaron Joseph
Po lewej: Ksiądz Joseph Crowley głosi homilię w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia przed ołtarzem z wizerunkiem bł. ks. Michaela McGivneya oraz jego dwoma patronami: św. Michałem Archaniołem i św. Józefem. Na poprzedniej stronie: Schody wyżłobione w stromym zboczu prowadzące na zabytkowy cmentarz św. Tomasza w Thomaston (Connecticut). Jako proboszcz parafii św. Tomasza przez prawie sześć lat ks. Michael McGivney wielokrotnie musiał przechodzić po tych schodach.
Ale praktyczne rozwiązania nie były celem samym w sobie. Dla ks. McGivneya duchowe dobro parafian było najważniejsze. „Ksiądz McGivney posiadał nieskończoną wiarę w zbawcze łaski udzielane przez Kościół Święty” – powiedział ks. O’Donnell. „Był świadom skuteczności tych boskich splendorów Kościoła – sakramentów – w duchowym podnoszeniu ludzi dobrej woli, przyprowadzaniu ich ku poznaniu i umiłowaniu Chrystusa”. Ksiądz McGivney wspierał parafialne wspólnoty dzieci
i dorosłych. W ciągu kilku miesięcy wzbudził wystarczająco duże zainteresowanie, by utworzyć radę Rycerzy Kolumba – radę 18 Atlantic – która działa do dziś. Splatał życie parafii z życiem lokalnej społeczności, przyciągając młodych ludzi na przedstawienia teatralne w budynku opery w Thomaston. Pozostawał również w kontakcie z innymi księżmi i parafiami. Prowadził nabożeństwa czterdziestogodzinne lub pomagał przy nich, modlił się podczas Ciemnych Jutrzni z duchowieństwem w Waterbury i użyczył swojego donośnego głosu LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 B C O L U M B I A
21
podczas liturgii konsekracji kościoła pw. Najświętszego Serca – również w swoim rodzinnym mieście. Po dwóch latach od powierzenia mu funkcji proboszcza oddano mu pod opiekę drugi, niedawno wybudowany kościół pw. Niepokalanego Poczęcia położony kilka kilometrów dalej, w Terryville. To sprzyjało pracowitym niedzielnym porankom – trzy msze św., a między nimi dwa przejazdy powozem. Ku wielkiej radości ks. McGivneya wraz z rozwojem diecezji rozwijali się również Rycerze Kolumba. Świeckie przywództwo Rycerzy było w dużej mierze samodzielne i niezależne, tak jak zamierzał. Pozostał jednak ważnym ogniwem, zwłaszcza gdy był naprawdę potrzebny – np. rozmawiał z biskupem w stanie Rhode Island, gdzie udał się w styczniu 1889 roku, by pomóc Zakonowi rozwijać się poza Connecticut. Napisał także pełną pasji obronę Rycerzy, wyjaśniając misję Zakonu i jego wierność Kościołowi. Lecz kiedy Rycerze Kolumba rośli w siłę, ks. McGivney słabł. Wyczerpany pracą zachorował w grudniu 1889 roku, prawdopodobnie na rozprzestrzeniającą się wówczas po świecie tzw. „rosyjską grypę”. Nigdy nie wyzdrowiał. Gdy 14 sierpnia 1890 roku w wieku 38 lat zmarł, tysiące osób uczestniczyło w jego pogrzebie w kościele pw. św. Tomasza. Odnotowano, że tego dnia w promieniu wielu kilometrów nie można było wypożyczyć żadnego powozu. BŁOGOSŁAWIONY Z NAPRZECIWKA W Thomaston i Terryville o posłudze bł. ks. Michaela McGivneya wcale nie myśli się w kategoriach odległej przeszłości. „Są wśród nas osoby, których dziadkowie lub pradziadkowie tworzyli parafialną społeczność, która znała ks. McGivneya” –mówi ks. Joseph Crowley, jego następca jako proboszcz kościołów pw. św. Tomasza i Niepokalanego Poczęcia, które dziś tworzą jedną parafię św. Maksymiliana Kolbego. Ksiądz Crowley, Kapelan rady 18 i rady 1090, często opowiada o ks. McGivneyu swoim Rycerzom i parafianom. Uważa, że tak bliski i ludzki przykład świętości – proboszcza,
„Jesteśmy naprawdę szczęśliwi i zaszczyceni, że możemy spojrzeć wstecz i powiedzieć, że był naszym duszpasterzem”. który mieszkał, chodził i pracował w tym miejscu – pomaga parafii wzrastać duchowo. „Niesamowity dar Bóg dał nam przez jego życie” – mówi. Kilka lat temu ks. Crowley zamówił obraz ks. McGivneya do umieszczenia nad starym ołtarzem kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia. Pracuje także nad stworzeniem w kościele pw. św. Tomasza odpowiedniej przestrzeni, aby pielgrzymi mogli oddawać cześć relikwiom ks. McGivneya, które parafia otrzymała po jego beatyfikacji. Ksiądz McGivney powrócił również niedawno na scenę opery w Thomaston — oczywiście w odsłonie teatralnej. W 2018 roku, w ramach specjalnych obchodów Dnia McGivneya, rady z Thomaston i Terryville współpracowały z parafianami, aby wystawić na scenie sztukę z 2005 roku autorstwa o. Petera Johna Camerona OP pt. „Był naszym Ojcem”. Czytana inscenizacja pozostała z ludźmi na długo po opuszczeniu kurtyny. „Myślę, że był to początek głębszych działań naszej rady” – wspomina Emile Drillon, były Wielki Rycerz rady 18 w Thomaston. Sztuka pomogła zainspirować radę do podjęcia bardziej duchowych inicjatyw. Również w pobliskim Waterbury ks. Sullivan i Rycerze podejmują starania, aby uczcić swojego krajana. Przede wszystkim sala parafialna przy Bazylice
Kościół pw. Niepokalanego Poczęcia w Terryville przedstawiony na niedatowanym zdjęciu. Świątynia zbudowana w 1882 roku została przyłączona do parafii św. Tomasza w 1886 roku. • Podpis ks. McGivneya z 1888 roku pozostawiony w księdze małżeństw parafii św. Tomasza. 22
C O L U M B I A B LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
POPRZEDNIA STRONA PO LEWEJ: Zdjęcie dzięki uprzejmości Judy Giguere – POZOSTAŁE: Zdjęcia: Aaron Joseph
Członkowie rady 18 Atlantic z Thomaston, 1090 im. Leona XIII z Terryville, 24 Sheridan z Waterbury oraz ks. Jim Sullivan (w środku) podczas pracy na cmentarzu św. Tomasza. Rycerze oczyścili zarośnięte schody i zajęli się grobami byłych księży posługujących w kościele św. Tomasza.
Niepokalanego Poczęcia została przekształcona w Centrum Parafialne bł. Michaela McGivneya. W kościele zaplanowano wzniesienie pomnika naturalnej wielkości – z lokalnym akcentem. Ze względu na historię miasta stanowiącego niegdyś centrum przemysłu mosiężnego, pomnik zostanie wykonany z ofiarowanego specjalnie na ten cel mosiądzu. Jedną z pierwszych darowizn było sześć wojskowych guzików przekazanych przez miejscowego prałata. Podstawa posągu zostanie wykuta ze skały wydobytej z górującego nad Mosiężnym Miastem wzgórza, na którym znajduje się Holy Land USA (park tematyczny – przyp. tłum.). Jednak dziedzictwo McGivneya w Waterbury i Thomaston to nie tylko dzieła sztuki i pomniki. Również jego duch miłosierdzia pozostaje ciągle żywy. „To bardzo mała parafia, ale bardzo hojna” – mówi Folino. „Parafianie widzą pracę, jaką wykonują Rycerze i bardzo chętnie wspierają nasze działania”. Rada pomaga wdowom i zbiera fundusze dla lokalnego ośrodka dla kobiet w ciąży. Gdy w 2020 roku wybuchła pandemia, rada 24 z Waterbury szybko zareagowała na potrzeby wywołane przez COVID-19.
Jeszcze przed oficjalnym uruchomieniem inicjatywy Zakonu „Nie opuszczaj bliźniego w potrzebie” w marcu 2020 roku, Rycerze ruszyli do dzieła – m.in. dostarczali artykuły spożywcze i lekarstwa sąsiadom będącym w grupie ryzyka oraz zbierali darowizny żywnościowe. Ale jeszcze jedna rzecz pozostała niezmienna: nawet z nieba ks. McGivney przyciąga mężczyzn do Zakonu. „Myślę, że beatyfikacja ks. Michaela McGivneya zwróciła uwagę na Zakon i wszystko, co robimy” – mówi Folino. „Mogę powiedzieć, że był to jeden z czynników, który pomógł nam zaprosić wielu nowych członków w czasie pandemii”. A co z przyszłością? „Myślę, że ks. McGivney jest nie tylko kapłanem na XIX wiek, ale też na nasze czasy” – twierdzi ks. Sullivan. „A to dlatego, że ludzkie serce jest wciąż takie samo. Wciąż pragniemy miłości i poznania Boga, który nas stworzył. Oto człowiek, który pokazał nam drogę”. B MAUREEN WALTHER jest współautorką książki pt. Rycerze Kolumba. Historia Ilustrowana (2020). Pisze z Guilford, w stanie Connecticut. LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 B C O L U M B I A
23
Opowieść o dwóch
Zakonach
Dominikanie posługujący w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny od 135 lat kontynuują dzieło ks. McGivneya John Burger
24
C O L U M B I A B LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
Dominikanie z klasztoru pw. NMP – m.in. przeor o. Jonathan Kalisch (w środku) oraz proboszcz o. John Paul Walker (drugi od lewej) – przed kościołem w New Haven.
z Zakonem przygotowała obok kościoła wystawę, opowiadającą o życiu i dziedzictwie ks. McGivneya. Rycerze z rady 1 San Salvador oferują przybywającym pielgrzymom zwiedzanie kościoła, a parafianie regularnie po zakończeniu mszy św. odmawiają wspólnie modlitwę o kanonizację ks. McGivneya. W tym roku – tydzień po przypadającej 6 sierpnia 800. rocznicy śmierci św. Dominika – wspólnota dominikańska wraz z parafianami po raz pierwszy będzie obchodzić wspomnienie bł. ks. Michaela McGivneya w kościele pw. NMP. „Zachęcamy do przybycia i modlitwy przy grobie oraz do przyniesienia swoich intencji do bł. Michaela, aby prosić o jego wstawiennictwo – zwłaszcza za bliskich, którzy potrzebują cudu” – powiedział o. Walker. „Jestem proboszczem kościoła, w którym niegdyś posługiwał ten święty człowiek – ta myśl nieustannie mi towarzyszy” – dodaje. „To dla mnie ciągła inspiracja i przypomnienie, ale jest to także wyzwanie, ponieważ ci z nas, którzy przyszli tu po ks. McGivneyu, ponoszą odpowiedzialność, by sprostać wyznaczonym przez niego standardom”. B JOHN BURGER pisze dla Aleteia.org. Jest członkiem rady 16253 im. abpa Andrzeja Szeptyckiego w New Haven, w stanie Connecticut.
Zdjęcie: Tamino Petelinšek
DWA LATA po założeniu Rycerzy Kolumba przy kościele pw. NMP w New Haven, w Connecticut, bł. ks. Michael McGivney został proboszczem w Thomaston, niewielkim mieście położonym w północnej części stanu. Kolejne dwa lata później, w maju 1886 roku, parafię pw. NMP powierzono opiece duszpasterskiej Zakonu Kaznodziejskiego. Odtąd zawiązała się szczególna więź między Zakonem założonym osiem wieków temu przez św. Dominika a Zakonem Rycerzy Kolumba. „Być w kościele pw. NMP oznacza być nierozerwalnie związanym z dziedzictwem bł. ks. Michaela McGivneya” – powiedział o. John Paul Walker OP, od 2015 roku proboszcz i Kapelan rady 1 San Salvador. „Myślę, że wiedział o tym każdy dominikański proboszcz i każdy zakonnik, który posługiwał tutaj na przestrzeni 135 lat – szczególnie w ostatnim czasie”. Parę miesięcy przed swoją śmiercią w dniu 14 sierpnia 1890 roku, ks. McGivney spędził kilka tygodni w New Haven, szukając skutecznego leczenia. Prawdopodobnie zatrzymał się wtedy w swojej starej parafii, tym razem już u braci dominikanów. Na pogrzebie ks. McGivneya w Thomaston o. Arthur Higgins OP – ówczesny proboszcz parafii pw. NMP – wygłosił 40-minutową laudację opowiadającą o duszpasterskiej posłudze swojego zmarłego przyjaciela. 18 sierpnia The Waterbury Evening Democrat donosił, że o. Higgins podkreślał „wielką sympatię, jaką darzyli go parafianie” i że mówił z „wielkim uczuciem”, takim, które „poruszyło wielu do łez”. Niemal 100 lat później, podczas setnej rocznicy powstania Rycerzy Kolumba w 1982 roku, szczątki ks. McGivneya zostały przeniesione z rodzinnej kwatery na cmentarzu św. Józefa w Waterbury do kościoła pw. NMP – wtedy odkryto, że ks. McGivney został pochowany z dwoma szkaplerzami: brązowym karmelitańskim oraz białym św. Dominika. Dominikanin o. Gabriel B. O’Donnell został mianowany postulatorem procesu beatyfikacyjnego ks. McGivneya w 1997 roku. Później przygotował Positio – 1000-stronicowy materiał, w którym udokumentowano heroiczność cnót oraz świętość postaw ks. McGivneya. Na przestrzeni lat również inni dominikanie współpracowali z Radą Najwyższą, aby pomagać w programach formacji duchowej Rycerzy, Zakon zaś na różne sposoby wspierał kościół pw. NMP – m.in. finansował duże projekty renowacyjne w 1982 i 2019 roku. W oczekiwaniu na ubiegłoroczną beatyfikację parafia wspólnie
Przyjaciel
w trudnych chwilach Kult księdza McGivneya rozwija się i rośnie liczba informacji o jego wstawiennictwie Brian Caulfield
K
Zdjęcie: Aaron Joseph
siądz Michael McGivney już za życia znajdował kreatywne sposoby, by pomagać wiernym i odpowiadać na ich potrzeby. Jego beatyfikacja jesienią ubiegłego roku potwierdziła to, w co wielu wierzyło od dawna – że robi to również dzisiaj. Od czasu jego beatyfikacji 31 października 2020 roku coraz więcej katolików zwraca się do bł. ks. Michaela McGivneya o pomoc. Gildia ks. McGivneya założona w 1997 roku po to, by krzewić jego kult i promować proces beatyfikacyjny, odnotowała znaczny wzrost liczby członków oraz łask – dużych i małych – zgłaszanych przez osoby proszące o wstawiennictwo ks. McGivneya. Błogosławiony znany jest szczególnie z łask związanych z pracą i finansami, pojednaniem w rodzinie, przezwyciężaniem nałogu, uzdrowieniem z poważnej choroby oraz nawróceniem lub powrotem do Kościoła. Zbliża się dzień jego pierwszego liturgicznego wspomnienia, dlatego przedstawiamy trzy świadectwa łask otrzymanych przez jego wstawiennictwo. Aby dowiedzieć się więcej o Gildii lub do niej dołączyć, odwiedź stronę mcgivney.pl. PRZEŻYĆ W LESIE Peter Nelson cieszył się, że ma grupę Rycerzy modlących się o bezpieczeństwo jego i jego 6-letniego syna, gdy znaleźli się w sytuacji zagrażającej ich życiu. Nieoczekiwany dramat rozpoczął się pewnego popołudnia w styczniu ubiegłego roku, gdy Nelson, agent Rycerzy Kolumba we wschodnim Tennessee, zjechał na pobocze, jadąc przez góry w pobliżu swojego domu. Jego syn, również Peter, odczuwał chorobę lokomocyjną na krętej drodze i Nelson postanowił zabrać go na krótki spacer – niecały kilometr przez las – aby
mógł zaczerpnąć świeżego powietrza. Przynajmniej taki był plan. W połowie drogi Nelson użył aplikacji myśliwskiej w swoim telefonie i znalazł skrót, który miał doprowadzić ich z powrotem do drogi. Skalisty teren, słabo widoczna ścieżka i gęste zarośla sprawiły jednak, że wędrówka była powolna, a zbliżała się noc. Nelson niósł swojego syna po stromym i oblodzonym zboczu, kiedy zdał sobie sprawę, że nie zdążą wrócić, zanim ściemni się zupełnie. Mając baterię na wyczerpaniu, zadzwonił do żony, starając się jej nie przestraszyć. Następnie zadzwonił do Keitha Estevensa, policjanta i Brata Rycerza. Oceniwszy powagę sytuacji – temperatura tej nocy miała spaść znacznie poniżej zera, a ojciec i syn nie byli przygotowani na taki mróz – Estevens powiedział: „Lepiej się schowaj” i zadzwonił do szeryfa. „Rzeczą, której nigdy nie zapomnę, była bezradność, gdy słońce zaszło” – mówi Nelson. „Siedzisz na kamieniu z płaczącym synem w ramionach i po prostu pytasz: jak to się stało?”. Po kilku godzinach przytulił do piersi syna schowanego w swoim płaszczu i ponownie zadzwonił do żony. Tym razem odmówili modlitwę, która – jak myśleli – miała być ich ostatnią, wspólną modlitwą. Następnie Nelson zadzwonił do swojego szefa, Daniela Schachle’a, Agenta Generalnego Rycerzy, którego syn został cudownie uzdrowiony za wstawiennictwem ks. McGivneya, co utorowało drogę do beatyfikacji założyciela Rycerzy Kolumba. „Cześć Dan. Będę potrzebował jednego z tych cudów ks. McGivneya. Jestem w kiepskim położeniu” – powiedział Schachle’owi. Schachle zaś natychmiast skontaktował się z Radą Stanową Tennessee, która rozesłała e-mail z prośbą do wszystkich Rycerzy o modlitwę za wstawiennictwem ks. McGivneya. LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 B C O L U M B I A
25
Vince Famularo przypisuje swoje uzdrowienie z COVID-19, który w styczniu tego roku prawie odebrał mu życie, wstawiennictwu bł. ks. McGivneya i Matki Najświętszej.
Ratownicy z pobliskiej straży pożarnej dotarli do Nelsona i jego syna kilka godzin później, kiedy już odmrożenia i odwodnienie zaczynały zagrażać ich życiu. Usłyszał wołanie dwóch młodych strażaków i sam siebie zaskoczył siłą, z jaką odpowiedział. „Teraz patrzę wstecz i myślę, że mój syn i ja żyjemy, ponieważ miałem przyjaciół, którzy byli Rycerzami” – mówi Nelson. „I kiedy ich potrzebowałem, przyszli mi z pomocą”. 26
C O L U M B I A B LIPIEC/SIERPIEŃ 2021
„GDZIE DWÓCH ALBO TRZECH GROMADZI SIĘ” Stan Vince’a Famularo, chorego na COVID-19, zmieniał się szybko – od złego przez gorszy aż do krytycznego. Lekarze powiedzieli jego żonie Joan i czwórce ich dorosłych dzieci, że być może nie będą mogli go uratować. Dziś jest w domu, względnie zdrowy, dzięki – jak wierzy – wstawiennictwu Matki Bożej i bł. ks. Michaela McGivneya. Famularo, Wielki Rycerz rady 12654
Zdjęcia: Spirit Juice Studios
Peter Nelson i jego syn, Peter, przed swoim domem w Tennessee. Nelson prosił o modlitwę przez wstawiennictwo bł. ks. Michaela McGivneya, kiedy obaj utknęli w lesie w mroźną noc zeszłej zimy.
im. ks. prał. Josepha Kerina w Huntersville, w Karolinie Północnej, został przyjęty do szpitala 8 stycznia i przeniesiony na OIOM kilka dni później. Kiedy członkowie rady dowiedzieli się o jego poważnym stanie, szybko zorganizowali czuwanie modlitewne w kościele pw. św. Marka. Rycerze wraz z innymi parafianami licznie stawili się, aby odmówić różaniec, Koronkę do Bożego Miłosierdzia oraz modlitwę o kanonizację bł. ks. McGivneya. „Zwrócenie się do ks. McGivneya było czymś naturalnym” – powiedział John Passarelli, Zastępca Wielkiego Rycerza. „Pomyślałem sobie, że jego wstawiennictwo będzie szczególnie ważne, by uratować faceta, który jest odpowiedzialny za naszą radę”. „To było coś niesamowitego zobaczyć tę wspólnotę Kościoła i wiedzieć, że [Vince] jest kochany przez tak wiele osób” – wspomina jego żona Joan. Wkrótce po modlitewnym czuwaniu lekarze zauważyli wyraźną poprawę stanu zdrowia Vince’a i powiedzieli Joan, że może go odwiedzić. Nie widzieli się przez 23 dni, co było najdłuższą rozłąką w ciągu ich 50-letniego małżeństwa. Vince bardzo dobrze pamięta moment, w którym otworzył oczy i zobaczył ją w pokoju. „Kiedy zobaczyłem moją żonę, naprawdę się rozpromieniłem” – mówi. „Mogłem trzymać ją za rękę. To była bardzo emocjonalna chwila”. Gdy pod koniec stycznia wyszedł ze szpitala, usłyszał o modlitewnym czuwaniu w intencji swojego powrotu do zdrowia. „Zacząłem rozumieć, dlaczego wyzdrowiałem wkrótce potem” – mówi. „Bóg był z nami” – mówi członek rady Ray Fitzgerald. „Dzięki takim chwilom czujesz bliskość z Rycerzami, bo widzisz, co razem możemy uczynić”. Wspomnienie dni spędzonych w szpitalu i modlitw rodziny, przyjaciół i Braci Rycerzy wywołuje łzy w oczach Vince’a i radość w jego sercu. Wierzy, że został dotknięty przez Boga. „Jestem przekonany, że Matka Najświętsza i ks. McGivney swoim wstawiennictwem umożliwili mi ukończenie swojej misji tu, na ziemi” – powiedział. „Na nowo zrozumiałem moc modlitwy. Kiedy dwie lub trzy
osoby są zgromadzone razem w imię Chrystusa, On jest pośród nich. On może zmienić wszystko”.
Zdjęcie: Bryce Meyer
TAJEMNICA PEWNEGO OBRAZKA Johanna Ireland nie wie, skąd wziął się u niej obrazek z modlitwą. Ale kiedy zmieniła torebkę, znalazła w niej „Modlitwę o kanonizację bł. ks. Michaela McGivneya”. Jakiś czas wcześniej usłyszała w podcaście odcinek o ks. McGivneyu i cudownym uzdrowieniu nienarodzonego dziecka za jego wstawiennictwem. Chociaż wcześniej o nim nie słyszała, uznała te dwa niespodziewane wydarzenia za znak od Boga. Odmawiała modlitwę, którą znalazła w swojej torebce, przez dziewięć dni, a potem przez kolejne dziewięć. Uznała, że dwie nowenny będą lepsze niż jedna. Modliła się w intencji swojego męża, Donalda, u którego zdiagnozowano gruczolakoraka brodawkowatego palca – rzadki nowotwór złośliwy gruczołów potowych w palcach. Ten typ nowotworu może szybko zainfekować węzły chłonne, dlatego gorąco modliła
„Zwrócenie się do ks. McGivneya było czymś naturalnym” się, by udało się go powstrzymać. Johanna i Donald mieszkają w Calgary w prowincji Alberta. Johanna, stewardessa, jest praktykującą katoliczką. Donald, emerytowany pracownik Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej, został wychowany w duchu chrześcijańskim, ale odszedł od praktyk religijnych. Jest jednak wdzięczny za pełne miłości modlitwy swojej żony i innych ludzi. 2 lutego rak Donalda został chirurgicznie usunięty poprzez amputację części prawego palca wskazującego. Na wszelki wypadek chirurg pobrał również próbki z węzłów chłonnych, aby sprawdzić, czy nie ma przerzutów. Ku wielkiej uldze rodziny, nowotwór złośliwy nie rozprzestrzenił się poza amputowaną część, a Donald został uznany za wolnego od choroby. Wrócił do gry w golfa i z niecierpliwością czeka na
kolejne lata zdrowej emerytury. Według Johanny to doświadczenie potwierdziło moc modlitwy, szczególnie modlitwy wstawienniczej za innych. „Wciąż modlę się modlitwą przez wstawiennictwo ks. McGivneya przez dziewięć pierwszych dni każdego miesiąca” – mówi. „Podzieliłam się nią z moją rodziną i przyjaciółmi, którzy mają problemy zdrowotne”. To, w jaki sposób obrazek z tą modlitwą znalazł się w jej torebce, pozostaje tajemnicą. Być może umieścił go tam jeden z jej krewnych, który jest Rycerzem lub ktoś z jej parafii. Lecz niezależnie od tego, jak to się stało, jest pewna jednego – jej modlitwy zostały wysłuchane. B BRIAN CAULFIELD jest wicepostulatorem procesu kanonizacyjnego bł. ks. Michaela McGivneya.
Donald i Johanna Ireland trzymają obrazek, który skłonił Johannę, by poprosiła bł. ks. McGivneya o wstawiennictwo za jej męża, kiedy zdiagnozowano u niego raka. LIPIEC/SIERPIEŃ 2021 B C O L U M B I A
27
„Wyszedłem stamtąd utwierdzony w swoim powołaniu”.
Ks. Tim S. Hickey Rada 2930 w Marienthal w Kansas Diecezja Dodge City
Zdjęcie: April Harmon Photography
„A gdy stan zboża na to pozwala, zaraz zapuszcza się sierp, bo pora już na żniwo” (Mk 4, 29). Ziarna mojego powołania nie różnią się zbytnio od innych. Dojrzewały w wierzącej rodzinie i były pielęgnowane przez katolicką kulturę, szkoły, duszpasterzy, którzy naprawdę dbali o swoje stado (również o tę niekiedy krnąbrną owcę), a także przez Rycerzy Kolumba. Po ukończeniu studiów w Benedictine College i na Uniwersytecie Marquette, podjąłem pracę dla Rady Najwyższej, ostatecznie przyjmując funkcję redaktora naczelnego Columbii (19992008). Podczas pobytu w New Haven poznałem postać ks. McGivneya i modliłem się codziennie przy jego grobie w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny. Ziarno w końcu wydało plon – ze wszystkich miejsc wybrało Yankee Stadium, skąd relacjonowałem mszę św. sprawowaną tam przez papieża Benedykta XVI w 2008 roku. Wyszedłem stamtąd utwierdzony w swoim powołaniu. Dziś jestem proboszczem trzech parafii w zachodnim Kansas, niedaleko miejsca, w którym dorastałem. Jest tu chyba więcej bydła niż ludzi, którym służę, ale ziarna wiary wciąż są zasiewane na wielu polach i ciągle wydają plon. „Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Łk 10, 2).