Columbia Marzec 2012

Page 1

RYC E R Z E KO LU M BA

M ARZEC 2012

COLUMBIA „Nauczanie moralne Kościoła nie jest orędziem przymusu lecz wyzwolenia” Papież Benedykt XVI


RYC E R Z E KO LU M BA

-

marzec 2012 ♦ Tom 92 ♦ Numer 3

COLUMBIA A r t y K u ł y

2 Własne świadectwo moralne

tylko przez moralność zakorzenioną w miłości wiedzie droga do sprostania wyzwaniom ekonomii i polityki. najWyższy rycerz carl a. anderson

3 Przemienienie Wpatrując się w majestat Chrystusa, który przenika jego ludzki wymiar, doświadczamy przyszłej chwały. najWyższy kaPelan biskuP William e. lori

5 międzynarodowa edukacja księdza mcGivney’a

Gdy był młodym seminarzystą w Quebec, Michael McGivney nie mógł nawet śnić o spuściźnie, jaką po sobie pozostawi. josePh Wyllie Goski i marc nadeau

10 syte brzuchy, wielkie serca

W duchu miłosierdzia i braterstwa rycerze przygotowują żywność, która wspiera wspólnoty i prowadzi do spotkań między ludźmi. Patrick scalisi

13 Św. józef, ojciec ojców W miłości do Maryi i Jezusa wierność i czystość świętego Józefa stanowią przykład dla wszystkich chrześcijańskich ojców. ks. frederick j. miller

15 Podejmując ryzyko z Nasze życie w wierze zawiera zarówno zgodę na ryzyko, jak i szczerą modlitwę - „Bądź wola twoja”. GreG Willits

Scala / art resource, NY

16 rycerze w akcji

Obraz Rafaello Sanzio przedstawia Przemienienie Pańskie, do którego odnosimy się w czwartej Tajemnicy Światła różańca oraz w ewangelicznym czytaniu na drugą niedzielę Wielkiego Postu. Więcej przeczytasz na stronie nr. 3.

coVer: cNS photo/Karen callaway

bogiem

1 ♦ COLUMBIA ♦

MArzeC 2012


BuDuJĄC LEPSzy ŚWIAt

Własne świadectwo moralne Tylko przez moralność zakorzenioną w miłości wiedzie droga do sprostania wyzwaniom ekonomii i polityki Najwyższy rycerz Carl A. Anderson

to Już CzWArty rok światowego kryzysu finansowego. Politycy w Waszyngtonie i przywódcy świata finansów wciąż wdrażają „ulepszenia” o charakterze technicznym czy prawnym – z różnym powodzeniem, ale nie budzi to zaufania zwykłych ludzi, a nieraz wywołuje podejrzliwość zarówno wobec przedstawicieli władzy jak i wielkiego kapitału. uchwalanie kolejnych zarządzeń i regulacji jest oczywiście niezbędne. Niemniej ludzie wyczuwają, że dla odzyskania długoterminowego klimatu przyjaznego przedsiębiorczości trzeba zmiany o wiele bardziej zasadniczej. Naród amerykański wie, że kompas moralny uSA jest błędnie skierowany, ale wciąż jeszcze może odchylić się i znów pokrywać się z ich najgłębszymi życiowymi zasadami moralnymi. tymczasem w dyskursie publicznym poświęconym kryzysowi gospodarczemu wielkim nieobecnym jest sprawa wartości etycznych. to właśnie wymiar, w którym katolicy pod kierownictwem papieża Benedykta XVI mają znaczącą rolę do odegrania. W swojej pierwszej encyklice Deus caritas est nasz papież przedstawił wyraziście chrześcijańskie zawezwanie do działania. Jeśli twierdzimy, że „Bóg jest miłością”, to mówimy nie tylko, że Bóg przejawia się i działa „z potrzeby miłości”. Jeśli on sam jest miłością, to każda ekspresja, przejaw czy objawienie się mocy Bożej jest ekspresją, przejawem i objawieniem się miłości. Jeśli życie chrześcijańskie jest wezwaniem do odpowiedzi własnym życiem na fenomen Boga, to miłość staje się czynnikiem nie tylko niektórych, ale dosłownie wszystkich działań człowieka. uwidacznia się to w przykazaniu

„miłości bliźniego jak siebie samego” i w biblijnym napomnieniu: „Jeżeli ktoś mówi, że miłuje Boga, a równocześnie ma w nienawiści swego brata, to jest kłamcą. Kto nie okazuje miłości bratu, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi” (1 J 4:20). W swej ostatniej encyklice Caritas in veritate papież Benedykt XVI uświadamia, że „rozwój narodów jest uzależniony przede wszystkim od uznania przez nie, że stanowią jedną rodzinę” (53). Papież przywołuje chrześcijańską zasadę, by traktować bliźnich po bratersku i jak członków rodziny. to w rodzinie pierwszy raz jesteśmy powołani do miłości wzajemnej, tam uczymy się szczerości daru z siebie, bardziej niż kłamstwa, oszustwa i pilnowania swoich interesów. W rodzinie przeżywamy, czym jest poświęcenie się i nabywamy świadomość, że „muszę dać nie tylko coś mojego, ale siebie samego” (Deus caritas est, 34). „Braterskie” podejście do miłości nie może ograniczać się do życia rodzinnego. Jak podkreśla papież Benedykt XVI – jest ono podstawowe dla rozwoju gospodarczego i wzmacniania społeczeństwa obywatelskiego. Może się to wydawać nierealistycznym idealizmem czy sentymentalizmem. Niemniej w naszych działaniach na rzecz osiągnięcia sprawiedliwości ekonomicznej możemy odwołać się do doświadczeń z walki o sprawiedliwość rasową. Pastor Martin Luther King tak to ujął: „Sprawiedliwość to wyrachowana forma miłości. Sprawiedliwość jest miłością korygującą tych, którzy sprzeciwiają się miłości”. Mówiąc to, King nie wykazywał się sentymentalizmem, ale sam był gotów pójść do więzienia. (W 1962 roku pas-

tor został skazany za zorganizowanie bojkotu sklepów, w których obowiązywała segregacja rasowa – przyp. tłum.) Pastor King miał świadomość, a papież Benedykt XVI też o tym przypomina, że miłość jest nierozerwalna ze sprawiedliwością. Jeśli kochasz, to chcesz, by ten, kogo kochasz, był należycie traktowany – nie tylko w obrębie rodziny, ale również w społeczeństwie. Miłość jest niezbędnym warunkiem zaistnienia sprawiedliwości. ujawnianie tego światu należy do istoty naszego świadectwa moralnego jako katolików. W styczniu papież Benedykt XVI zwrócił się takimi słowami: „Szczególnie przynaglająca całą wspólnotę katolików w uSA powinna być świadomość jak wielkie zagrożenie dla publicznego świadectwa moralnego Kościoła stanowi skrajny sekularyzm, który coraz mocniej daje o sobie znać w kręgach elit politycznych i kulturalnych” (zob. strona 18). ten skrajny sekularyzm zamierza wznosić państwowe bariery świadectwu Kościoła, a także dąży do eliminacji samego świadectwa moralnego z debaty publicznej. Wobec takich zagrożeń wspólnota 1,8 miliona katolickich mężczyzn przynależnych do rycerzy Kolumba – gotowych dać światu swoje moralne świadectwo – ma wyjątkowo istotne zadanie do wypełnienia: Musimy być na pierwszej linii, udowadniać słowem i czynem, że zaiste „Bóg jest miłością”. to może odmienić wszystko. Vivat Jesus!

MArzeC 2012

♦ COLUMBIA ♦ 2


uCzyĆ SIę WIAry, żyĆ W WIErzE

Przemienienie Pańskie Wpatrując się w majestat Chrystusa, który przenika jego ludzki wymiar, doświadczamy przyszłej chwały Najwyższy Kapelan Biskup William E. Lori

W DruGĄ NIEDzIELę Wielkiego jest po prostu przemóc pewne nasze Postu w ramach przygotowań Ko- złe nałogi, ale wyzwolenie się, aby ścioła modlitwą, pokutą i miłosier- „przez uczestnictwo w sakramentach dziem do uroczystego przeżywania odrodzenia osiągnąć pełnię dzie- nie wprawi ich w niesłychane zakłośmierci i zmartwychwstania Jezusa od- cięctwa Bożego” (por. 1. prefacja potanie. Poprzez Przemienienie Jezus zostaczytujemy ewangeliczny opis Przemie- wielkopostna). Podnosząc wzrok, „by nienia Pańskiego (zob. Mt 17:1-9, Mk olśniła nas jasność poznania chwały wił trwały ślad w pamięci i w duszy 9:2-10, łk 9:28b-36). Nawet w Bożej na obliczu Chrystusa” (2 Kor Piotra, Jakuba i Jana. W Ewangelii Jaśrodku pełnego powagi okresu pokuty 4:6) wnikamy w Misterium Pas- nowej opisane jest to tak: „I widziei powściągliwości jesteśmy zawezwani, chalne, zanurzamy nasze grzechy w liśmy Jego chwałę, chwałę, jaką by spojrzeć na chwałę Pańską, która śmierci i otwieramy się na przebó- Jednorodzony otrzymuje od ojca” (J na szczycie góry tabor objawiła się stwienie naszego człowieczeństwa. 1:14). Piotr ujmuje to w dłuższych słowach: „Występowaliśmy jako Piotrowi, Jakubowi i Janowi, naoczni świadkowie Jego wielwsparta obecnością Mojżesza i kości. Jego sam Bóg ojciec obEliasza. Poddając ten obraz darzył czcią i chwałą, kiedy to medytacji, możemy wniknąć Wspominając spełnione w chwale dał się słyszeć głos pochodzący w zdziwienie apostołów, któprzebóstwienie człowieka, jakim był od Majestatu Bożego: oto Syn rych oświetla promień niemiły, w którym znalazłem ujawnianej na co dzień Bożej Jezus, dotykamy ogromu naszego po- mój upodobanie. to myśmy słyszeli chwały i słyszą głos ojca, ten głos z nieba, będąc razem z który nazywa Jezusa swym wołania na chrzcie. Chwała, którą Nim na górze świętej” (2 P Synem umiłowanym. objawił Jezus na górze tabor jest mi- 1:16-18). zE ŚMIErCI Ku ChWALE łością, którą trójca Święta obdziela i MIłoŚĆ rozLANA Prefacja na drugą niedzielę tak istotną rolę pełni PrzemieWielkiego Postu wyjaśnia, rozlewa na cały świat. nienie w wierze apostołów i w czemu ten obraz mamy przewizji życia chrześcijańskiego, że żywać pośrodku okresu skupionego na skrusze: „on po Nawet w tym życiu możemy mieć Kościół wyznaczył oddzielny dzień – zapowiedzeniu uczniom swojej przedsmak łaski zmartwychwstania w 6 sierpnia – by świętować te tajemnicę. Wspominając spełnione w śmierci na świętej górze odsłonił przed Panu. obecność Mojżesza i Eliasza wska- chwale przebóstwienie człowieka, nimi blask swojego bóstwa i wezwawszy na świadków Mojżesza i proroka zywała apostołom, że Jezus przyszedł jakim był Jezus, dotykamy ogromu Eliasza upewnił nas, że przez cierpie- wypełnić Prawo i nakazy proroków. naszego powołania na chrzcie. nie dojść możemy do chwały zmart- Ale choć Jezus wiedział, na czym bę- Chwała, którą objawił Jezus na górze dzie polegało wypełnienie – że będzie tabor jest miłością, którą trójca wychwstania”. Nie traktujmy Wielkiego Postu to wydanie na mękę i śmierć – to wie- Święta obdziela i rozlewa na cały jako kary, ale jako dar Boży, w któ- dział też, że wstrząśnie to wiarą nawet świat. tą samą miłością Bóg obsypuje rym mamy ułatwić duszy otwarcie się najwierniejszych z jego naśladowców. nas w Słowie Bożym i w sakramenna dary miłości. zadaniem postu nie Miał świadomość, że zmartwychwsta- tach. Miłość tę odnajdujemy w żywo3 ♦ COLUMBIA ♦

MArzeC 2012


uCzyĆ SIę WIAry, żyĆ W WIErzE

tach świętych i wysiłkach tych, którzy mocą Bożej łaski niosą świadectwo prawdy Ewangelii. ułatwia nam to umiłowanie Boga ponad wszystko i miłość bliźnich tak, jak Bóg nas umiłował. Kiedy nasze życia zanurzone są w Bożej miłości i przez nią kształtowane, to my również odbijamy trochę światła Bożej chwały! Powtarzając słowa świętego Pawła: Chwalimy Boga w naszym ciele (por. 1 Kor 6:20). Błogosławionemu Papieżowi Janowi Pawłowi II nie wystarczało, by przywoływać Przemienienie Pańskie tylko dwakroć w roku. Pisał o tym o wiele częściej. Choćby odnosząc się do

INtENCJE MoDLItEWNE oJCA ŚWIętEGo

ofiarowane w jedności z Papieżem Benedyktem XVI oGóLNA: Aby był właściwie doceniany na całym świecie wkład kobiet w rozwój społeczeństwa.

PoPe: cNS photo/Paul Haring — FaTHer KINo: arizona Historical Society

MISyJNA: Aby Duch Święty dał wytrwałość tym, którzy – zwłaszcza w Azji – są dyskryminowani, prześladowani i zabijani ze względu na imię Chrystusa.

tych, którzy postępują zgodnie z ewangelicznym wezwaniem do czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, mówił, że „dają świadectwo życia przemienionego, zdolnego zadziwić świat” (zob. adhortacja Vita Consecrata, 20). Nie dziwi przeto, że Przemienienie stało się osią różańcowych tajemnic światła. W liście apostolskim rosarium Virginis Mariae nazywa je „tajemnicą światła w pełnym tego słowa znaczeniu” (21). Choć Najświętsza Maryja Panna nie jest obecna przy Przemienieniu, również ona można nam pomóc w skupieniu się na obliczu przeistoczonego Chrystusa. Przecież nikt tak nie

wsłuchiwał się w głos Syna uważniej niż Maryja. Nikt tak dokładnie nie dopełniał ośmiu Błogosławieństw, nikt tak pełnie nie przeżywał swojego powołania i nikt tak całościowo nie pojął tajemnicy śmierci krzyżowej i chwały zmartwychwstania. Bez grzechu poczęta i sekundująca Bożej misji zbawczej nawet podczas najsroższego cierpienia, Maryja prowadziła życie przemienione, które nie przestało zadziwiać świata: Błogosławioną nazywają ją po wszystkie wieki (zob. łk 1:48). Niech chwalebna Bogurodzica prowadzi nas, by i nas dotknął odblask chwały Bożej, jaśniejącej na obliczu jej Syna!♦

KAtoLICy MIESIĄCA

Ksiądz Eusebio Kino (1644-1711) EuSEBIo FrANCISCo KINo urodził się w tyrolu i pobierał nauki w austriackim Innsbrucku, gdzie w wieku 18 lat zachorował tak poważnie, że był bliski śmierci. Po wyzdrowieniu wstąpił do zakonu jezuitów w Bawarii, dalej się kształcąc z myślą o misjach na Dalekim Wschodzie, jednak po święceniach został przez przełożonych wysłany do krain Nowego Świata. Po przybyciu w 1681 roku do Meksyku w większej grupie jezuitów, ksiądz Kino postawił pierwszy kościół katolicki na pustyni Sonora. Począwszy od tego miejsca założył 24 misje i visitas (kaplice-szałasy) na terenie dzisiejszego Meksyku oraz stanów Arizona i Kalifornia. uzdolniony matematycznie i obdarzony wyobraźnią przestrzenną pokrył mapami obszar 130 tysięcy kilometrów, przemierzając teren konno przy okazji swojej pracy misjonarskiej. Wobec Indian wykazywał ksiądz Kino wyjątkowe zrozumienie, upominając się o ich prawa i szerząc wśród nich wiarę. „żniwo dusz jest tak urodzajne – zapisywał w dzienniku – że o każdej porze roku przybywają z miejsc odległych o 50, 100, a nawet 150 staj, by się ze mną zobaczyć i prosić o chrzest”. Przekazywał

europejskie techniki efektywnego uprawiania ziemi i hodowli bydła, sprzeciwiał się niewolniczej pracy Indian w hiszpańskich kopalniach srebra oraz rozsądzał spory plemienne. Ksiądz Kino zmarł 15 marca 1711 roku w misji Magdalena w dzisiejszym północnym Meksyku. W 1966 roku natrafiano na jego doczesne szczątki i rozpoczęto starania o wyniesienie go na ołtarze, a w 2006 roku ogłoszono Sługą Bożym. Podczas pobytu w stolicy stanu Arizona w 1987 roku błogosławiony Jan Paweł II powiedział: „zupełnie nie zważając na własne potrzeby, pracował ksiądz Kino niezmożenie, stawiając misje w każdym zakątku tej krainy, aby Dobra Nowina mogła się zakorzenić u wszystkich jej mieszkańców”.♦

MArzeC 2012

♦ COLUMBIA ♦ 4



Międzynarodowa Edukacja księdza McGivney’a Gdy był młodym seminarzystą w Quebec, Michael McGivney nie mógł nawet śnić o spuściźnie, jaką po sobie pozostawi Joseph Wyllie Goski i Marc Nadeau

W

2011 roku, gdy Kościół w Kanadzie obchodził czterechsetną rocznicę przybycia misji jezuickich na kanadyjską ziemię, seminarium w małym mieście w Quebec, 35 mil na południowy wschód od Montrealu, także świętowało własną rocznicę. W dniu 8 września 2011 roku wypadła bowiem dwusetna rocznica seminarium Saint-hyacinthe, instytucji bogatej w historię i ważnej dla kościoła w Ameryce Północnej. Gdy stworzono komitet, aby zorganizować obchody rocznicowe, jedna z propozycji dotyczyła budowy pomnika upamiętniającego byłego studenta, który wywarł największy wpływ na społeczeństwo. Seminarium Saint-hyacinthe ma wśród swych alumnów wiele znakomitości, włącznie z pewną liczbą wpływowych ludzi kościoła i pięciu absolwentów, którzy później zostali Premierami Kanady. Komitet postanowił jednak uhonorować czcigodnego Michaela McGivney’a, założyciela rycerzy Kolumba, który jako młody seminarzysta drugiej połowy XIX wieku spędził w szkole dwa lata. „Wybór Księdza McGivney’a był całkiem oczywisty” powiedział Kanonik Jean Corbeil, rektor seminarium Saint-hyacinthe. „Spośród 1.8 miliona rycerzy Kolumba działających w dwunastu krajach, mężczyzna ten jest wyraźnie najwybitniejszym absolwentem. to dla nas wielki zaszczyt, że był naszym słuchaczem. takim przywilejem może pochwalić się tylko kilka instytucji”.

Connecticut, gdzie kanadyjsko-francuscy imigranci osiedlali się od połowy XIX wieku z zamiarem podjęcia pracy w fabrykach Nowej Anglii. Pobożni i mocno przywiązani do wiary katolickiej, francuscy Kanadyjczycy zażądali posługi księży dobrze władających ich językiem. Biskup Francis P. McFarland z hartford, marząc o spełnieniu tej potrzeby, wysłał seminarzystów na formację kapłańską do Quebec, a ksiądz tomasz F. handricken, który był proboszczem w kościele Niepokalanego Poczęcia w Waterbury, sprawił, że spełniło się marzenie biskupa. ten charyzmatyczny i pobożny ksiądz przywiódł 16-letniego Michaela McGivney’a i 10 innych młodych mężczyzn ze swej parafii do małej wspólnoty w Saint-hyacinthe. Przez większość XX wieku populacja Saint- hyacinthe nie przekraczała 5000 tysięcy. Ale gdy kolej połączyła Nową Anglię z Montrealem, Saint-hyacinthe szybko stało się ważnym centrum dla ludzi i ich pomysłów. różnorodne, żywe intelektualnie, stało się idealnym miejscem dla młodych studentów pragnących poszerzać swe horyzonty. Gdy we wrześniu 1868 przybył tu McGivney, kultura francusko-kanadyjska seminarium była już utrwalana. Powstały w odpowiedzi na niedostatek powołań kleryckich po najeździe brytyjskim na Nową Francję z 1759 roku, system seminariów mniejszych miał zapewniać młodym mężczyznom środowiska, w których mogliby zanurzyć się w studiach nad językami klasycznymi i gdzie mogliby czerpać radość z życia we wspólnocie skupionej wokół sakramentów i modlitw. Kurs klasyczny, tzw. „cours classiques”, oferował młodym ludziom edukację dobrej jakości i stworzył okazję do podjęcia studiów teologicznych prowadzących do kapłaństwa. Wprawdzie nie wszyscy młodzi ludzie, którzy studiowali w tych seminariach zostali księżmi, taka edukacja niosła wraz z sobą owoce większej liczby powołań.

aLL PHoToS: Stéphane Larivière

„Dla nas rycerzy z Quebec jest to wymowne przypomnienie istoty naszej pracy. reprezentuje także żywe źródło nadziei, gdy wybiegamy myślami i modlitwą do momentu kanonizacji naszego wyjątkowego założyciela”.

WyJAzD z NEW ENGLAND W podróż do Kanady McGivney wyruszył z rodzinnego stanu Na początku swej formacji kapłańskiej Michael McGivney spędzał wiele czasu w kaplicy seminarium Saint-Hyacinthe.

MArzeC 2012

♦ COLUMBIA ♦ 6


Ks. Michael McGivney wraz z innymi wybitnymi alumnami w seminarium Saint-Hyacinthe. • Nowo powstały pomnik upamiętniający ks. McGivney’a znajduje się przed seminarium. • Portrety wiszące na ścianach korytarza seminarium. • Stare, oprawne w skórę teologiczne słowniki katolickie na półce seminaryjnej biblioteki. rożNoroDNA EDuKACJA W okresie XIX i XX wieku, aby przyjąć rosnącą liczbę studentów, seminarium Saint- hyacinthe przeszło przez trzy fazy rozwoju. Po zdecydowanym spadku liczby seminarzystów w ostatnich kilku dekadach, seminarium przestało działać jako ośrodek formacyjny księży. Niemniej jednak nadal prowadzona jest tam edukacja, bowiem budynek seminarium stał się siedzibą Antoine-Girouard College, szkoły średniej nazwanej tak na cześć założyciela seminarium. Służy ona także jako rezydencja dla księży emerytów z wielu regionów Quebec oraz regularnie przyjmuje różne grupy poszukujące formacji chrześcijańskiej. Chociaż Saint-hyacinthe zostało założone przez francuskich Kanadyjczyków, w czasach McGivney’a szkoła prowadziła studia w języku angielskim. Wykładowcami byli księża irlandzcy, a wielu anglojęzycznych studentów było także pochodzenia irlandzkiego. Niektóre z zapisów, jakie przetrwały do dziś, wskazują, iż obecny w seminarium McGivney był sumiennym studentem, 7 ♦ COLUMBIA ♦

MArzeC 2012

który osiągnął wiele akademickich wyróżnień i którego cicha, przyjazna osobowość pozwalała na dobrą integrację w życiu wspólnoty. Seminaryjny rocznik z lat 1968-1969 odnotowujący setną rocznicę matrykulacji McGivney’a podaje że Michael „dzięki kontaktowi z prawdziwymi nauczycielami oraz duchowi inicjatywy wśród studentów wykorzystał atmosferę sprzyjającą rozwojowi jego osobowości”. Edukacja McGivney’a w seminarium Saint- hyacinthe zakończyła się w połowie lat 1870. We wrześniu 1871 zapisał się do seminarium our Lady of the Angels w Niagara Falls, Ny, aby ucząc się filozofii i języków klasycznych, kontynuować przygotowanie do studiów teologicznych. Następnego roku był gotów rozpocząć teologię i z powodu precyzji i dyscypliny akademickiej postanowił wybrać Saint Marie College, jezuicki instytut w Montrealu. Jego studia zostały jednak przerwane w 1873 roku, gdy został zmuszony do powrotu do domu z powodu śmierci ojca. Potem ukończył swą formację kapłańską w seminarium St. Mary’s w Baltimore i został wyświęcony w 1877 roku.


MArzeC 2012

♦ COLUMBIA ♦ 8


ryCErzE W QuEBEC Ksiądz McGivney założył rycerzy Kolumba w 1882 roku w kościele Najświętszej Maryi Panny w New haven, Conn, ale nie doczekał i nie zobaczył, jak jego zakon rozszerzył się na Kanadę. W sierpniu 1890 roku w wieku 38 lat zmarł na zapalenie płuc podczas pełnienia posługi proboszcza w kościele Św. tomasza w thomaston, Conn. Jednak u schyłku wieku prowincja francusko-kanadyjska, która przez trzy lata była domem McGivney’a, przyjęła nowicjuszy zakonu. „Wiara i Braterstwo,” historia rycerzy Kolumba autorstwa Christopher’a J. Kauffman’a podaje, że 8 sierpnia 1897 roku dwaj mieszkańcy Montrealu uprzednio mieszkający w Plattsburg, Ny byli wśród 66 członków rady Plattsburg nr 255. obaj mężczyźni J.P. Kavanagh oraz Vharles F. Smith powrócili do Kanady zdecydowani ustanowić nową radę w swym mieście. Przy entuzjastycznym wsparciu byłego burmistrza Montrealu i za zgodą arcybiskupa Paula Bruchési, dnia 22 listopada 1897 roku została założona rada Montreal nr 284. Początkowo, rada składała się wyłącznie z mężczyzn pochodzenia irlandzkiego. Wyzwania, z jakimi mierzyli się katolicy we francuskiej Kanadzie, doprowadziły jednakże do tego, że również coraz to więcej francuskich Kanadyjczyków wstępowało w szeregi rycerzy. od czasu Najazdu Brytyjskiego francusko-kanadyjscy katolicy cierpieli z powodu takiej samej dyskryminacji, jaka spotykała katolików w Stanach zjednoczonych. rozwijający się zakon zaoferował schronienie, w którym mogli się zjednoczyć. Wkrótce po instalacji rycerzy w Quebec, zakon rozprzestrzenił się na inne części kraju. Pierwszą kanadyjską radę poza Quebec założono w ottawie w dniu 28 stycznia 1900 roku.

Modlitwa o kanonizację Księdza Michaela J. McGivneya Boże, ojcze nasz, opiekunie ubogich i obrońco wdów i sierot, ty powołałeś twojego kapłana Michaela J. McGivneya, aby stał się apostołem rodziny chrześcijańskiej i prowadził młodych do pełnej poświęcenia służby bliźnim. Spraw, aby przykład jego życia i cnót pomógł nam pełniej naśladować twojego Syna, Jezusa Chrystusa, wypełniając Jego przykazanie miłości i budować Jego Ciało, którym jest Kościół. Niech przykład twojego Sługi natchnie nas większym zaufaniem do twojej miłości, abyśmy mogli kontynuować jego dzieło opieki nad potrzebującymi i odrzuconymi. Pokornie prosimy Cię, wynieś twojego sługę księdza Michaela J. McGivneya na ołtarze, jeśli taka jest twoja wola. za jego przyczyną, racz nam udzielić łaski o którą Cię prosimy. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. (Ojcze Nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu.)

9 ♦ COLUMBIA ♦

MArzeC 2012

zaledwie pięć lat później rady działały już w pięciu prowincjach kanadyjskich oraz w każdym stanie uSA. rycerze Kolumba, licząc do dziś ponad 97 tysięcy członków w 569 radach, stanowią mocną organizację w Quebec. rycerze z Quebec nadal przodują w zbiórkach charytatywnych wśród wszystkich jurysdykcji zakonu, a podczas braterskiego roku 2010-11 zebrali 10,4 milionów dolarów. uznając za palącą potrzebę dzielenie się ewangelią w swych prowincjach, rycerze z Quebec skupiają się na projektach wspierających rodzinę, a ostatnio podjęli inicjatywy promujące na szczeblach parafialnych programy pro-rodzinne praz edukację pro-life. SyMBoL NADzIEI 31 marca, dwa dni po obchodach Święta założyciela, rycerze z Quebec będą uczestniczyć w jednodniowych uroczystościach w seminarium Saint-hyacinthe. Spoglądając na 115 lat oddanej służby w Quebec, będą także patrzeć w przyszłość, by nadal kontynuować pracę, którą zapoczątkowała wizja i oddanie księdza McGivney’a. Pomnik dwóchsetlecia, jaki został odsłonięty w seminarium we wrześniu 2011 roku, reprezentuje specjalną relację, jaka wywiązała się pomiędzy zakonem a katolikami z Quebec. zaprojektowany przez rzeźbiarza Claude Millette, który wychował się w okolicy seminarium, pomnik składa się z dwóch czarnych, granitowych kolumn — na jednej wizerunek księdza McGivney’a — oraz stalowych belek i iglicy reprezentującej kościół. Materiały na pomnik zostały dostarczone po obniżonych cenach, podczas gdy rada stanowa Quebec oraz rada Najwyższa podzieliły się pozostałymi wydatkami rzędu 50,000 dolarów. Millette zatytułował swoją pracę Passor Passare. Po łacinie słowo passor oznacza: „ten, który otwiera”, zaś słowo passare znaczy „przejść”. Millette wyjaśnia „otwierający” dobrze odzwierciedla pracę księdza McGivney’a, założyciela rycerzy Kolumba, a z kolei „przejście” wyraża seminarium Saint-hyacinthe służące jako miejsce pewnego rodzaju przejścia, a zatem transformacji tysięcy młodych ludzi, obywateli o rożnym pochodzeniu”. Granit symbolizuje zaszczyt i wyróżnienie, dodaje Millette, a cztery kolumny pomnika reprezentują zasady miłosierdzia, braterstwa, jedności i patriotyzmu. A skoro pomnik stoi wprost przed wejściem do seminarium, zaprasza odwiedzających do refleksji na temat szkoły i dziedzictwa księdza McGivney’a. „Dla zakonu to wielce wizjonerskie, szczególnie w czasie, gdy przygotowujemy się do obchodów 115. rocznicy powstania rycerzy Kolumba w Quebec, mówi delegat stanowy Quebec JeanMarc Moyen. „Dla nas rycerzy z Quebec jest to wymowne przypomnienie istoty naszej pracy. reprezentuje także żywe źródło nadziei, gdy wybiegamy myślami i modlitwą do momentu kanonizacji naszego wyjątkowego założyciela”.♦ JoSEPh WyLLIE GoSKI jest współproducentem francuskojęzycznego program telewizyjnego Salt + Light Catholic television w toronto. MArC NADEAu, konsultantem w dziedzinie komunikacji oraz Byłym Wielkim rycerzem rady Sherbrooke (Québec) nr 530.


SYTE BRZUCHY, WIELKIE SERCA W duchu miłosierdzia i braterstwa Rycerze przygotowują żywność, która wspiera wspólnoty i prowadzi do spotkań między ludźmi Patrick Scalisi Ilustracje Ben hatke

P

okarm nie tylko jest niezbędnym składnikiem życia, jest nierozłączny z wiarą chrześcijańską. Jezus rozmnożoną rybą i chlebem nakarmił tłumy podczas swej posługi, żywność i rośliny występują w przypowieściach, jakie Chrystus przekazał swym uczniom. A Eucharystia będąca źródłem i centrum życia chrześcijańskiego została zainicjowana podczas ostatniej Wieczerzy, najsłynniejszego posiłku w historii ludzkości. Nie powinno więc dziwić, że i w dzisiejszej kulturze katolickiej pokarm będzie nadal odgrywał główną rolę, zarówno podczas nabożeństwa jak i przez to, że żywność może sprawić, iż ludzie, którzy się nią dzielą, są razem. Czasem wynikiem tych spotkań jest materialny dochód na cele charytatywne. W innych przypadkach ten prosty zwyczaj zbierania się przy stole tworzy bezcenny sens wspólnoty. Dla rycerzy Kolumba żywność jest widocznym znakiem obecności zakonu we wspólnotach na całym świecie. Na Filipinach poprzez wspólnotowe programy dożywiania rycerze

dokarmiają słabych i potrzebujących. W Polsce rycerze Kolumba rozdają chleb podczas niektórych świąt. A w Ameryce Północnej rycerze słyną niemal tak samo z pomocy charytatywnej, jak i ze swych śniadań i smażalni ryb. Ale naleśniki i tilapia to tylko pierwsze dania uczty składającej się z wielu niepowtarzalnych przepisów dań serwowanych przez rycerzy Kolumba. Każdy przepis niesie swą własną historię miłosierdzia, braterstwa, jedności i patriotyzmu. SMAżENIE ryBy NAWEt NA ŚNIEGu Podczas Wielkiego Postu wiele zespołów rycerzy Kolumba czyści patelnie i frytkownice do smażenia w głębokim tłuszczu, szykując się do piątkowych obiadów dla wspólnot katolickich. rada Glenville nr 10013 w Schenectady, N.y nie jest tu wyjątkiem. Przez ostatnie sześć lat rada wydawała obiady, w czasie których w każdy piątek Wielkiego Postu podawano smażone ryby. W ten sposób uzupełniano też wpływy na cele charytatywne, które przedtem gromadzone MArzeC 2012

♦ C O L U M B I A ♦ 10


były przy okazji turniejów golfowych sponsorowanych przez rycerzy. „Mieli problemy z turniejami golfowymi – nikt już nie chciał do nich dołączyć, tracili pieniądze” powiedział James W. Martin, który zapoczątkował obiady rybne, gdy w latach 20062008 pełnił obowiązki Wielkiego rycerza. Początkowo, gdy Martin próbował wdrożyć program, spotkał się z oporem. Gdy niektórzy wyrażali obawy związane ze smrodem, jaki pozostawi ryba w kuchni, Martin zaproponował, że będzie gotował na zewnątrz. A kiedy inni wskazywali, że Post zazwyczaj zdarza się, gdy w Nowym Jorku jest jeszcze zima, rozwiązaniem Martina był zakup namiotu. „tu na północnym wschodzie jest dużo opadów śniegu. Wiele razy mieliśmy do czynienia z burzami śnieżnymi, gdy gotowaliśmy na zewnątrz” – powiedział Martin. Mimo trudnego początku smażenie ryb stało się ostatnio bardzo popularne. zdarzenia te wzbudziły zaangażowanie młodzieżowych grup parafialnych i żon członków rady, które często przygotowują i przeznaczają na ten cel desery. obiady przynoszą mniej więcej połowę środków charytatywnych rady, czyli trzy i pół tysiąca dolarów. „to po prostu bardzo jednoczy rycerzy i ich małżonki” powiedział Martin. „Praca tak wielu rąk to lekka praca i wszystko działa tak dobrze”. “DzIKA NoC” Bankiety zazwyczaj składają się z mnóstwa jedzenia, ale często bywa też tak, że w menu znajdzie się niedźwiedź, bóbr, łoś i bizon. to znaczy wtedy, gdy zatrzymasz się na dorocznym bankiecie z dziczyzny wydawanym przez radę St. John de Brébeuf nr 8233 w Kingsville, ontario. zapoczątkowane w 1986 roku obiady rozrosły się ze skromnego przyjęcia dla 100 osób do biletowanego zdarzenia dla 600 uczestniczących, gotowych na skosztowanie starterów, zakąsek, dań głównych i deserów, tak więc od dań od dziczyzny i karibu po żółwia i pstrąga. „Gdy zaczynaliśmy, to było to coś w rodzaju kolacji przyrządzanej na wyczucie” powiedział Stanley E. Balakowski, który był Wielkim rycerzem, gdy rozpoczął się program. „Podawaliśmy cokolwiek mieliśmy”. od takich to prostych początków przyjęcia stały się „dziko” popularne, przynosząc średnio 13 tysięcy dolarów na rożne cele 11 ♦ C O L U M B I A ♦

MArzeC 2012

charytatywne włącznie z darowiznami, między innymi na szpital, czy bibliotekę (Leamington District Memorial hospital, Birthright of Greater Windsor oraz the Kingsville Public Library). Przyjęcie, którego menu różni się teraz co rok, wzmocniło także radę i stało się tradycją miasta. „Dawniej opieraliśmy się głównie na grze w bingo” powiedział Balakowski, „ale to nic dobrego nie przyniosło radzie, prócz niewielkich funduszy, bo pięciu czy sześciu mężczyzn, i to zazwyczaj tych samych, prowadziło gry. Gdy pracuje nad tym pięć czy sześć osób, niewielu z nas ma możliwość do wspólnego spotkania. Ale gdy masz 75 albo 80 osób ze 150, które nad tym pracują, to następuje prawdziwa integracja między członkami. Jest nawiązana więź. Bardziej kochasz swego brata rycerza”. Nawet burmistrz Kingsville wysoko ceni nasze przyjęcie. W liście z 2010 roku upamiętniającym 25 rocznicę zdarzenia burmistrz Nelson Santos napisał „wasza impreza, która od jej skromnych początków rozwijała się przez całe lata, naprawdę stała się częścią naszego dziedzictwa, kultury i wielkiej tradycji Kingsville”. NALEŚNIKI tAK LEKKIE, żE SIę uNoSzĄ Kiedy richard L. Wagner przyszedł do rady St. Francis of Assisi nr 12484 w Lancaster, texas, wniósł kulinarną technikę, która przekształciła parafialne śniadania wydawane przez jego nową radę w „Anielsko Lekkie Naleśniki”. „Sekret naszego przepisu tkwi w tym, że nie ma w nich ani wody ani mleka” napisał Wagner w liście do magazynu Columbia w 2009 roku. „te ,anielsko lekkie’ są tak lekkie, iż mają tendencję do ulatywania z rusztu i żeby je podać, trzeba złapać je w powietrzu”. Przepis Wagnera stał się w mgnieniu oka główną atrakcją śniadań wydawanych po niedzielnej Mszy świętej. Przed każdym zdarzeniem Wagner stawał za pulpitem, aby zareklamować parafianom swe dzieło. „zawsze barwnie komentował. Powiedział kiedyś: „są takie lekkie, że z nimi odlecisz” opowiada thomas P. Germino Jr., który był Wielkim rycerzem, gdy Wagner przystąpił do rady. oprócz tych funduszy zdobytych ze sprzedaży „anielsko lekkich naleśników”, które wspierają charytatywne cele rady – śniadania także zbliżyły parafian. „to całkiem niezły cel: mieć miejsce, gdzie może zebrać się wspólnota, żeby poznać się wzajemnie – powiedział Geronimo. „Wydaje nam się, że to miało pozytywny wpływ, bo w ten sposób poznajesz więcej ludzi w parafii i razem tworzycie coś w rodzaju rodziny”. Wagner zmarł 15 lipca 2010 roku z powodu komplikacji choroby nerek, ale jego dziedzictwo przetrwało w tych specjalnych naleśnikach, które nadal co miesiąc są serwowane przez radę.


zJEDNoCzoNE tACoS Na pierwszy rzut oka zachodnia oklahoma może nie wydawać się kulturalnym centrum takim, jak miasta Nowy Jork czy Los Angeles. Ale kościół St. Mary w Clinton jednoczy różnorodność rywalizującą z większością miejskich centrów, bo, aby się modlić, spotyka się tu razem katolicka wspólnota Europejczyków, hiszpanów, Japończyków i Wietnamczyków. to, co także ich łączy, to program posiłków zapoczątkowany trzy lata temu przez radę Western Council nr 3101 w Clinton, znany jako „tacos al pastor”. Wprowadzony przez kustosza rejonowego, hector’a hernandez z rejonu oklahoma District #8, program „tacos al pastor” pokonał kulturalne bariery lepiej, niż by to uczyniła większość najlepszych ambasadorów. „Mamy bardzo dobrą frekwencję” powiedział delegat rejonowy Michael harris „to dobra okazja dla wszystkich kultur, żeby spotykać się razem i się zintegrować”. hernandez nauczył się, jak robić tacos al pastor z wieprzowiną i ananasem, podczas gdy pracował na stoisku spożywczym w rodzinnym Meksyku. Kiedy wprowadził potrawę do rady, obawiano się, że nie przyjmie się ona zbyt dobrze wśród parafian o tak różnym pochodzeniu. Na szczęście jednak tacos al pastor wzbudziły zaciekawienie w jego rodzinie parafialnej. „Jak tylko spróbowali, od razu poszło dobrze” - powiedział harris. „Pomogło to w dość szczególny sposób zjednoczyć się radzie i parafianom”. Jak dotąd największą korzyścią osiągniętą dzięki programowi była pomoc w budowie nowego hallu parafialnego w kościele St. Mary, a to z kolei pozwoliło parafii zjednoczyć się jeszcze bardziej. W hallu St. Joseph’a mieści się dziś Stowarzyszenie Św. Vincenta a Paulo, parafialny program opieki oraz - co może mniej widoczne - dobrą wolę niesioną przez różnorodne rodziny które zebrały się tu razem dla wspólnego celu. PrzEKAzANA trADyCJA „Booya” zapewne nie jest znaną potrawą wśród ludzi spoza Ameryki Środkowej, ale thomas Pexa z rady New Prague (Minn.) nr 2023 gotował ją prawie przez całe życie. zupa (rodzaj bulionu) opiera się na prostym czeskim przepisie, który został mu przekazany przez ojca Joseph’a S. Pexa Sr, który również gotował taką polewkę w dzieciństwie. „Gdy (mój ojciec) był młody, zawsze polował na zające i wiewiórki, więc często gotowali ten rodzaj zupy” powiedział thomas. „Mieszkał na farmie i mieli tam dość śmietany i warzyw, zaczęli ją gotować wtedy, gdy byłem jeszcze dzieckiem”. Już od dziesięcioleci członkowie

rady 2023 zajadają „booya” w czasie swego dorocznego spotkania. raz na miesiąc rycerze gromadzą się po spotkaniach rady na posiłku i wtedy spożywają dania gotowane wedle przeróżnych przepisów. odkąd wiele lat temu Joseph zapoznał radę z „booya”, zupa zawsze cieszy się wielką popularnością. thomas szacuje, że przepis ma co najmniej 80 lat i dodaje, że jego ojciec gotował „booya” aż do samej śmierci w połowie 2011 roku, a zmarł w wieku 101 lat. „ostatnią zupę ugotował chyba na miesiąc przed śmiercią” - powiedział thomas. „Czasem mówił, że nie czuje dobrego smaku, bo jego kubki smakowe już nie są tak dobre. A ja mu mówiłem: „tato, ty zawsze gotujesz dobrą zupę”. Koledzy z rady Joseph’a zapewne by się z tym zgodzili. „Faceci – wydaje się, że oni zawsze są gotowi coś jeść” powiedział thomas wyjaśniając że „booya” umocniła wśród nich braterstwo i że gdy podaje się zupę, na spotkania przychodzi więcej członków. LEPSzE NIż PorCJE rodziny żyjące w wojskowych bazach podlegają nie tylko stresom domowego życia, ale także lękiem o swych bliskich, którzy stacjonują za morzem. Czasami nawet tak proste zadanie jak ugotowanie obiadu może okazać się stresującym obowiązkiem. Dla przykładu: rada Archbishop Seghers nr 5011 w Fairbanks, Alaska. W 2006 roku rada zadecydowała o wsparciu rodzin żołnierzy mieszkających w Fort Wainwright i narodził się ruch „Feeding our outstanding Dependents”. W sześć lat od jego powstania program, pomagając rodzinom wojskowych, zdołał zjednoczyć katolików w Fort Wainwaright. Parafia w bazie zapewnia fundusze na zakup żywności, podczas gdy członkowie rady organizują i gotują posiłki, które często powstają wedle domowych przepisów takich, jak np. „słodkokwaśny pieczony kurczak”. Dla delegata rejonowego Billa A. Chrisman Jr. z rejonu Alaska District #2 jest ważne, że „ludzie, którzy tam są, a więc kobiety, dzieci, całe rodziny mają chwilę odpoczynku i nie muszą się o wszystko martwić”. Dodał także, że przychodzą żony wojskowych. Są same albo przyprowadzają dzieci, czasem pojawiają się też żołnierze, którzy przebywają na przepustkach i towarzyszą rodzinom. Prócz możliwości, aby być razem, program ma także pozytywny wpływ na ewangelizację. Chrisman wyjaśnia, że niektórzy ludzie w zasadzie powrócili do kościoła, gdy dowiedzieli się, że rycerze i wspólnota katolicka razem sponsorują program. „Mówią tak: no dobra, mama byłaby naprawdę szczęśliwa, gdybym ochrzcił dziecko”. Chrisman dodaje też: „Podejmując program, tochoć nie dosłownie, ale w pewien sposób ewangelizujemy”.♦

PAtrICK SCALISI jest zastępcą redaktora magazynu Columbia.

MArzeC 2012

♦ C O L U M B I A ♦ 12


Św. Józef , Ojciec ojców W miłości do Maryi i Jezusa wierność i czystość świętego Józefa stanowią przykład dla wszystkich chrześcijańskich ojców Ks. Frederick J. Miller

W

liście apostolskim Redemptoris Custos Błogosławiony Jan Paweł II stawia św. Józefa za przykład chrześcijańskiego życia dla wszystkich wierzących. Napisał: „Pokładając ufność w przemożnym wstawiennictwie św. Józefa, Kościół widzi w nim również wspaniały wzór nie tylko dla poszczególnych stanów życia, ale dla całej chrześcijańskiej wspólnoty, niezależnie od warunków życia i zadań, jakie w niej pełni każdy z wiernych.”(30) Szczególnie z powodu bliskości z Jezusem i Maryją ma św. Józef swą osobistą relację ze wszystkimi chrześcijanami. Ale katoliccy mężowie i ojcowie w swoisty sposób zwracają się do Józefa jako swego niebiańskiego przykładu i przyjaciela. Bóg pragnął stać się człowiekiem w prawdziwej rodzinie ludzkiej. Chociaż nigdy nie skonsumowali swego małżeństwa z powodu Bożego działania w dziewiczej koncepcji i narodzeniu Jezusa, Maryja i Józef kochali się wzajemną, czułą miłością małżeńską. Józef także kochał Jezusa jako swego syna. Małżeńska i ojcowska miłość Józefa była darem Ducha Świętego. Pomagał mu żyć na ziemi tak, jakby był już w niebie – był to dar dany w dużej mierze po to, by pomóc chrześcijańskim mężczyznom w stawaniu się czystymi i czułymi mężami i ojcami. Mówiąc prościej, św. Józef jest przykładem dla wszystkich mężów i wzorem wszystkich ojców.

Kilku wczesnych ojców Kościoła wyjaśniało, iż Józef nie chciał po cichu oddalić Maryi z powodu podejrzeń o zdradę lub dlatego, że był zakłopotany jej nagłą i po ludzku niewytłumaczalną ciążą. Wiedząc raczej, że Maryja zaszła w ciążę „mocą Ducha Świętego”, Józef był przekonany, że nie jest wart tego, aby być tak blisko Bożego dzieła i zadecydował w swej skromności odstąpić. Anioł nie powiedział Józefowi „nie złość się”, nie powiedział też „Nie kłopocz”. zamiast tego przychodzący do niego w śnie anioł powiedział: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki: albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, on bowiem zbawi swój lud od jego grzechów” (Mt 1:2021). Czytamy w tym fragmencie o tym, że Józef manifestuje swą bojaźń Bożą, która wynika z oddawanej Bogu czci. Papież Jan Paweł II wyjaśnia nam: „zdecydowany pozostać w ukryciu, by nie być przeszkodą dla Bożego planu dokonującego się w Niej, Józef wypełnia wyraźne polecenie otrzymane od anioła: przyjmuje Maryję do siebie i szanuje Jej wyłączną przynależność do Boga. (Redemptoris Custos, 20). taka interpretacja Mt 1:2021 proponuje, że anioł nie przyszedł podczas snu Józefa, by wyjaśnić mu boskie pochodzenie ciąży Maryi. Maryja, miłując Józefa, prawdopodobnie poinformowała go o tym fakcie, zanim pojawił się anioł. znając świętość i dobroć Maryi, Józef uwierzył w to, co mu Maryja powiedziała, przyjmując to jako akt wiary. Anioł natomiast przybył po to, aby upewnić Józefa, że sam Bóg chce, aby przyjął Maryję jako żonę do swego domostwa. tak zgodnie z prawem postępując, Józef zaadoptował dziecko, które Maryja nosiła w swym łonie i stał się zastępczym ojcem Bożego Syna. Mocą ich małżeństwa św. Józef połączył dziecko z rodziną

tak jak Józef otrzymał łaskę pośrednictwa miłości Boga ojca dla Chrystusa, tak samo też Bóg daje chrześcijańskim ojcom łaskę formowania swych synów i córek w cnotach na podobieństwo Chrystusa.

SyN DAWIDA Św. Mateusz, wyjaśniając dlaczego Józef, gdy dowiedział się o jej ciąży, wstępnie zdecydował się oddalić w cichości Maryję, mówi nam, że był on „człowiekiem sprawiedliwym”(Mt 1:19). Innymi słowy Józef był wierny przymierzu, jakie Bóg zawarł z Narodem Wybranym. Miał więc udział i manifestował miłość Bożego Przymierza w każdym wymiarze swego życia, a wszystkie jego relacje charakteryzowało przestrzeganie Dziesięciu Przykazań. 13 ♦ C O L U M B I A ♦

MArzeC 2012


Tyrolese art Glass co., austria, 1899 / courtesy Saint Joseph's university collection, Philadelphia

Króla Dawida. żydzi pojmowali Mesjasza za ostatniego i największego króla Izraela, króla, który będzie panował na zawsze. W dynastii dawidowej to matka króla była królową. Królowamatka miała udział w królewskim majestacie Mesjasza i jego wiecznym panowaniu. Co było zaskoczeniem, król i królowa Izraela – zaiste król i królowa świata – żyli w domu skromnego cieśli w Nazarecie. W pewnych kulturach w sztuce chrześcijańskiej św. Józef jest przedstawiany w koronie na głowie – koronie Króla Dawida, którą sam poprzez akt jego wiary przekazał swemu adoptowanemu synowi. owo nadanie królestwa zdarzyło się w bardzo zwyczajnych warunkach i bez większego rozgłosu. Jak cudowne i dziwne są drogi Boże! Wielkość św. Józefa zakorzeniona jest w jego uwielbieniu dla Maryi i jej dziecka. razem więc Maryja i Józef doprowadzili wiarę Abrahama do perfekcji, a przyjmując Chrystusa jako swego syna przekazali cenny dar wiary dla wszystkich. MoDEL CzyStEJ MIłoŚCI Przykład św. Józefa uczy mężów jak istotnym jest pozostawanie prawym we wszystkich relacjach, szczególnie wobec żon i dzieci. Gdy mijają lata i dojrzewają łaski otrzymane w dniu ślubu, chrześcijańscy mężowie stają się coraz to bardziej świadomi tego, że Bóg stworzył ich samych oraz ich małżonki dla siebie wzajemnie oraz że ich droga do świętości to wspólne wzrastanie w związku, wraz z Chrystusem. Jakże błogosławiony byłby Kościół i świat, widząc głęboki szacunek św. Józefa i jego czułą miłość do Maryi w każdym katolickim mężu! I podobnie, tak samo jak Józef czcił i kochał Chrystusa, tak jakby Jezus był jego naturalnym synem, tak chrześcijański ojciec czci każde ze swych dzieci jako szczególny dar Boga posiadający niepowtarzalną rolę do odegrania w Bożym planie zbawienia. Emocjonalne, psychologiczne i duchowe zdrowie naszych dzieci zależy w dużym stopniu od silnej a zarazem łagodnej miłości ojców, którzy uznają, że każde z ich dzieci należy do Boga. tak jak Józef otrzymał łaskę pośrednictwa miłości Boga ojca dla Chrystusa, tak samo też Bóg daje chrześcijańskim ojcom łaskę formowania swych synów i córek w cnotach na podobieństwo Chrystusa. Chrześcijański mąż i żona, spełniając swe małżeństwo i dzieląc tę piękną intymność przez całe swe życie, są także zjednoczeni z Chrystusem i wzrastają w jego łasce. W akcie

małżeńskiej miłości chrześcijański mąż i żona otwierają swą relację na nowe życie i z miłości od Boga otrzymują dar dzieci. Świętość aktu małżeńskiego powinna motywować chrześcijańskich mężów do czystości we wszystkich ich relacjach, myślach, słowach i uczynkach. Pomyślmy o niesamowitej czystości św. Józefa, który kochał Maryję jak swą żonę oraz strzegł jej dziewictwa jako świętego znaku boskiego synostwa Chrystusa. Św. Józef ze swego miejsca w niebie pomaga mężom trwać w czystości. ostatnio słyszałem dyskusję grupy młodych mężów o tym, jak radzą sobie z pokusami seksualnymi, obejmującymi takie sprawy jak nieczyste myśli, pornografia czy flirtowanie z innymi kobietami niż ich żony. Mężczyźni wyjaśniali, że kiedy tylko są kuszeni, ofiarowują swe upokorzenie związane z opanowaniem pożądania jako akt miłości do żony oraz modlitwę za czystość swych dzieci. Ci mężczyźni, wzrastając w czystości, wzrastają także w szacunku i miłości wobec tych, których Bóg uczynił najważniejszymi i pierwszymi w ich życiu, a więc żon i dzieci. Św. Józef znalazł się w samym sercu Ewangelii życia i chce pomóc nam przekonać dzisiaj ludzi do dobroczynnej czystości i do uznania, jak ważnym jest honorowanie aktu małżeńskiego przy odrzuceniu grzechów seksualnych. Jestem pewien, że każdy wysiłek rycerzy Kolumba na rzecz pro-life, faworyzujący czystość, a w szczególności ruch, by promować naturalne planowanie rodziny, będzie szczodrze pobłogosławiony przez św. Józefa. Można jeszcze znacznie więcej powiedzieć o korzyściach płynących z modlitewnego kultu św. Józefa – uświęceniu codziennej pracy, kontemplowaniu Chrystusa w czasie modlitw i wśród zwyczajnych zajęć, w życiu i umieraniu w świętej obecności Jezusa i Maryi. Ale jedna rzecz jest pewna: Kościół w swym nieustannym zmaganiu z wężem potrzebuje do pomocy św. Józefa bardziej niż kiedykolwiek. Potrzebujemy go, męża Maryi Dziewicy i ojca zastępczego jedynego Syna Bożego, aby pomógł naszym katolickim ojcom stać się najlepszymi ojcami, ojcami takimi, jakim był św. Józef.♦ KSIĄDz FrEDErICK J. MILLEr, z archidiecezji Newark i członek rady Father thomas F. Canty nr 3197 w hillside N.J. jest profesorem teologii systematycznej na uniwersytecie Mount St Mary’s university w Emmitsburgh, Md.

MArzeC 2012

♦ C O L U M B I A ♦ 14


DoBry oJCIEC

Podejmując ryzyko z Bogiem Nasze życie w wierze zawiera zarówno zgodę na ryzyko, jak i szczerą modlitwę - „Bądź wola Twoja” Greg Willits d momentu, gdy oświadczyłem się swej przyszłej żonie, rozpocząłem dość rozpaczliwą modlitwę: “Drogi Boże, jeśli nie chcesz, żebym poślubił tę kobietę, proszę przerwij to wszystko. Jeśli to okropny błąd, pozamykaj wszystkie drzwi. Nie pozwól żeby się spełniło”. W 1995 roku byłem bezrobotnym studentem, żyłem biednie, pełen ufności, choć w zasadzie bez żadnego pomysłu z wyjątkiem tego, że chciałem poślubić Jennifer. Miałem też jakieś mgliste zamiary, żeby zostać pisarzem. Będąc bez szans na sukcesy zawodowe, wiedziałem, że to, co wraz z Jennifer planowaliśmy zrobić, było po prostu idiotyczne. Jak się utrzymamy? Jak skończymy studia? Gdzie będziemy mieszkać? Liczne to były pytania i wszystkie bez odpowiedzi. W tym społeczeństwie praktycznie uzależnionym od dolarów i centów, nasza relacja od początku wyglądała na przegraną. Wraz z zaręczynami jednak odebrałem lekcję tak cenną, że odtąd niezliczoną ilość razy odnosiłem się do niej w sytuacjach związanych z zatrudnieniem, małżeństwem, wychowaniem dzieci i wszystkim, co niesie życie. to, czego się wówczas nauczyłem, to modlitwa „Drogi Boże, jeśli to nie jest twoja wola, przerwij to”. Decyzja o ślubie była pierwszą z wielu ryzykownych decyzji, którą podjęliśmy wspólnie z Jennifer i wówczas to po raz pierwszy wymówiliśmy słowa modlitwy, która przyniosła zauważalne efekty. Wkrótce miał być ślub, niebawem dostałem wspaniałą pracę i na początek znaleźliśmy sobie znakomite mieszkanie. Nasze wesele umożliwiło to, że po raz pierwszy od sześciu lat spotkało się razem moje rodzeństwo oraz przyjaciele z różnych stanów, w których kiedyś mieszkałem. W młodości często przenosiłem się wraz z rodzicami, teraz w końcu moi przyjaciele mogli do mnie przyjechać, zapoznać się, no i nareszcie poznać moją żonę. Ale tego ważnego dnia Bóg przede wszystkim połączył mnie z moim najlepszym przyjacielem, kobietą, która stanie się matką piątki naszych dzieci. Po prawie 17 latach ciągle nie mogę pojąć tego, że mój teść nas pobłogosławił, a co więcej, że sam Bóg tak obficie błogosławi nasze małżeństwo. Małżeństwo z Jennifer było ogromnym ryzykiem, ale wstąpiłem w nie wraz z bardzo ważną modlitwą, prosząc o to,

aby spełniła się nie tyle moja, co Boża wola. Modlitwa zakładała gotowość rezygnacji nawet z narzeczonej, choć uważałem ją za najlepsze dobro, jakie może mi się w życiu przydarzyć, gdyby to małżeństwo nie było zgodne z wolą Bożą. Są w naszym życiu momenty, gdy trzeba całkowicie zaufać Bogu, kompletnie do końca, postawić wszystko na jednej szali. Pokładałem takie całkowite zaufanie także w innych chwilach, w istotnych życiowych przedsięwzięciach, a Bóg zawsze był wierny. Kiedyś zaakceptowałem pracę, która mogłaby się wiązać z okropnymi konsekwencjami i Bóg powstrzymał mnie jeszcze przed jej podjęciem. I przeciwnie, gdy wycofałem się z kariery w It, aby podjąć na pełny etat pracę w katolickim duszpasterstwie medialnym, Bóg otworzył mi wszystkie drogi. od tamtej pory brałem udział w wielu projektach, takich jak tworzenie pilotażowego sit-comu dla katolickiej sieci telewizyjnej w Bostonie. zawsze zaczynając od modlitwy „Drogi Boże, jeśli to nie twoja wola, przerwij to”. Bycie katolikiem, liderem wymaga podejmowania ryzyka. takie ryzyko poprzez jeszcze mocniejsze zjednoczenie z wolą Bożą może prowadzić do niesamowitych błogosławieństw. „Niech się dzieje wola Boża” zawsze musi być naszym celem. Często powtarzam w radio w programie, który prowadzimy razem z Jennifer na kanale katolickim, iż moje życie jest pierwszorzędnym, choć niedoskonałym przykładem prawdy, że jeśli podejmiemy ryzyko niezbędne, aby spełnić wolę Boga, możemy być pewni Jego wierności. Dziś, kiedy spotykam narzeczonych, wyobrażam siebie, że rady, jakie mam dla nich, mogą wydawać się zniechęcające. Mówię im „Gratulacje. Módlcie się każdego dnia, aby Bóg zakończył wasz związek, jeśli nie jest to Jego wola. A jeśli dotrwacie do dnia ślubu, możecie być pewni, że się wami zaopiekuje”.♦ GrEG WILLItS założył portal NewEvangelizers.com, jest współgospodarzem radiowego program „Katolicy zza ściany” nadawanym na kanale katolickim SiriusXM 129, oraz współautorem książki zatytułowanej The Catholics Next Door: Adventures in Imperfect Living (Katolicy zza ściany. Przygody w niedoskonałym życiu) wydanej przez Servant Books.

dALszyCh ArtykUłów I MAterIAłów źródłOwyCh dLA kAtOLIków I ICh rOdzIn szUkAj nA www. dOBryOjCIeC . Org .

15 ♦ C O L U M B I A ♦

MArzeC 2012

Thinkstock

o


RYC E R ZE

W

A KC JI

SPrAWozDANIA z DzIAł ALNoŚCI rAD, zGroMADzEń I Kół GIErMKóW KoLuMBA

wezwaniem Św. Jana Vianneya, laptop do użytku podczas jego nowej misji w Meksyku. Komputer wyposażony został w oprogramowanie, które pomagąć będzie księdzu hermanowi w jego pracy oraz pozwalać na komunikowanie się z przyjaciółmi i rodziną w Stanach zjednoczonych.

Zbyszek Ścisłowicz (drugi z lewej), Wielki Rycerz Rady im. Przenajświętszej Trójcy nr 15281 w Skarżysku-Kościelnym i jego przewodnicy rozwijają transparent Rycerzy Kolumba na szczycie Kilimandżaro. Brat Ścisłowicz podjął sześciodniową wyprawę, by zdobyć najwyższą górę w Afryce. Powiedział, że cały czas był uzbrojony w swój różaniec Rycerzy Kolumba.

RELIKWIE DO KAPLICY

Wykorzystując swoje kontakty w rzymie, rada nr 2521 im. Kardynała Gibbonsa w Nottingham, w stanie Maryland, zdobyła i ofiarowała cztery relikwie pierwszej klasy do kaplicy prowadzonej przez Duszpasterstwo Ludzi Morza. relikwie te przedstawiały Św. teresę z Lisieux; Św. Bruno, założyciela Kartuzyjskich Mnichów; Św. Klarę, założycielkę zakonu ubogich Sióstr Św. Klary; oraz Św. Pawła od Krzyża, założyciela zgromadzenia Pasjonistów.

rową, aby wspomóc dzieci niepełnosprawne. rada zebrała ponad 700 uSD na „rundzie dla Abbie ” dla dziewczynki o tym imieniu, która wspierana jest przez radę. LAPTOP DLA PROBOSZCZA

rada nr 4737 im. Papieża Piusa XII w Goodyear, w stanie Arizona, sprezentowała księdzu Johnowi hermanowi, odchodzącemu proboszczowi z kościoła pod

ZBIÓRKA PUSZEK NA SZPITAL

rada nr 1002 im. Ks. Conrada Saille w Antigo, w stanie Wisconsin, przeprowadziła zbiórkę aluminiowych puszek, podczas której zebrano 5 000 uSD na Centrum radiologiczne w Szpitalu w Langlade. Dodatkowe fundusze zebrano podczas gry w bingo zorganizowanej przez radę. „RUNDA DLA ABBIE”

rada nr 4596 im. Cahokia w East St. Louis, w stanie Illinois zorganizowała rundę poke-

PREZENT W POSTACI LASEK

rada nr 6936 im. Księdza Jamesa J. Scanlona w highland Springs, w stanie Wirginia, przekazała kilkanaście ortopedycznych lasek dla Domu Starców im. Św. Józefa w richmond. Dom ten prowadzony jest przez zgromadzenie Małych Sióstr ubogich. DAR WODY

rada nr 5584 im. Angelo roncalli w rochester, w stanie Indiana, zorganizowała śniadanie z naleśnikami i kiełbaskami, podczas którego zebrała 500 uSD na potrzeby fundacji Dar Wody, organizacji charytatywnej, która zajmuje się dostarczaniem czystej, pitnej wody do krajów trzeciego Świata. Darowizna ta w szczególności pomoże potrzebującym w haiti, gdzie czysta woda jest niezbędna w zapobieganiu rozprzestrzeiania się chorób. WIZYTY W DOMU OPIEKI ZDROWOTNEJ

Doug Bart oraz Vince Miller z rady nr 13300 im. Matki Boskiej z Góry Carmel w Wildwood, na Florydzie układają pieluchy, które rada przekazała organizacji Ręce Miłosierdzia Wszędzie, chrześcijańskiemu przytułkowi dla nastoletnich matek i ich dzieci. Rycerze Kolumba przekazali 3 000 pieluch oraz 1 000 USD na potrzeby tej organizacji.

Juan A. Cepero (po lewej) z rady nr 6727 im. Thomasa Dooley w Dothan, w stanie Alabama, przekazuje seminarzyście Nicholasowi Napolitano stypendium w wysokości 500 USD na pokrycie kosztów jego studiów podczas bankietu nagradzającego seminarzystów z archidiecezji w mieście Mobile. Czternastu seminarzystów wzięło udział w tej uroczystości, w której uczestniczyli także arcybiskup Thomas J. Rodi oraz ponad 200 gości. Biskup Rodi jest członkiem rady nr 666 w Mobile.

W ciągu ostatnich trzech lat, członkowie rady 689 im. ks. Nolana B. McKevitta w Marquette, w stanie Michigan, regularnie odwiedzali lokalny dom opieki zdrowotnej aby spotykać się tam z pacjentami. rycerze Kolumba przynosili kartki modlitewne do wspólnej modlitwy oraz drobne upominki oraz arsenał dowcipów i dobrego humoru.

KOLACJA, DESER I AUKCJA

rada nr 7438 im. ks. Edwarda P. harrisona w Greenville, w stanie teksas, z pomocą związku kobiet przy kościele pod wezwaniem Św. Wiliama, zebrała około 11 300 uSD na poczet kliniki raffa Clinic poprzez organizację charytatywnej kolacji, konkursu deserów oraz cichej aukcji. Klinika raffa Clinic, jedyna placówka tego rodzaju w powiecie hunt, zapewnia darmową pomoc kobietom borykającym się z problematyczną ciążą a także/lub zmagającymi się trudnymi warunkami wychowawczymi.

Nowo dostępne! Wskazówki jak wysłać sprawozdania do działu „Rycerze w akcji” są teraz dostępne po polsku. Wskazówki można znaleźć na stronie www.kofc.org.

M A r z E C 2 0 1 2 ♦ C O L U M B I A ♦ 16


róBMy

WSzyStKo Co MożEMy ABy WSPIErAĆ PoWołANIA .

WASzE

MoDLItWy I WSPArCIE SĄ BEzCENNE .

u t r z y M u J M y W I A r ę ż y WĄ

‘NIE POWOŁUJE

WYKSZTAŁCONYCH, ON KSZTAŁCI POWOŁANYCH.’

SErENA DEtErS, MAtKA PrzEłożoNA Zgromadzenia Maryi Niepokalanej Królowej w Waverly w Nebrasce

Photo by Beb Ervin

Jako dorastająca dziewczynka często sięgałam po opowieści o powołaniach na tylnej okładce czasopisma Columbia, które przynosił do domu ojciec. owszem, intrygowały mnie, ale nigdy nie sądziłam, że Bóg może powołać również mnie – aż do pewnej niedzieli. Byłam nastolatką mieszkającą w college'u prowadzonym przez benedyktynów i pewnego razu trafił się wolny weekend, bo akurat nie było rozgrywek w siatkówkę, więc postanowiłam pojechać do rodziców. W niedzielę przypadały modlitwy o powołania, więc ksiądz opowiedział o swojej drodze do kapłaństwa. Kiedy skończył, pomyślałam: „Jakby opisywał moje życie”. Nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy, że mogłabym zostać zakonnicą, ale wtedy poczułam Boże wezwanie. Przez następne półtora roku zmagałam się z myślami, że przecież nie mam zadatków ani wiedzy, by podjąć życie zakonne, póki jedna z przyjaciółek nie powiedziała mi: „Bóg nie powołuje wykształconych, on kształci powołanych”. Jedną z największych radości życia w stanie duchownym jest obecność Najświętszego Sakramentu w pobliżu. Dzień czy noc, zawsze możesz zajść i odwiedzić Jezusa, który nieustannie Ciebie oczekuje.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.