444_MAKIETA_1_01-27.indd 5
18/09/2012 15:16:36
Fot. PAP/EPA/Yui Mok
007
444_MAKIETA_1_01-27.indd 7
18/09/2012 15:16:39
008
WIADOMOŚCI NA WYSPACH
Kamery w szkolnych łazienkach i szatniach Już ponad 200 szkół w Wielkiej Brytanii umieściło w szkolnych łazienkach i szatniach kamery – podaje w raporcie organizacja Big Brother Watch. Choć kamery mają zwiększyć bezpieczeństwo, pojawiły się głosy, że naruszają prywatność uczniów.
»
W Stanach Zjednoczonych wiele szkół zainstalowało kamery, a nawet bramki wykrywające metal, ze względu na dotykającą je plagę przestępczości. Rozboje z użyciem broni zdarzają się w tamtejszych szkołach coraz częściej. Lecz brytyjskie szkoły, które zamontowały monitoring, nie borykają się z tak poważnymi problemami. Większość znajduje się w bezpiecznych i zamożnych dzielnicach, uczniowie osiągają dobre wyniki w nauce. Dyrektorzy szkół zgodnie twierdzą, że kamery zainstalowano dla bezpieczeństwa uczniów. Mają pomóc też rozwiązywać typowe wśród młodzieży problemy, jak np. palenie. Jednak szkolne kamery, szczególnie te w łazienkach, wzbudzają zaniepokojenie Big Brother Watch, organizacji czuwającej nad przestrzeganiem praw człowieka i zajmującej się ochroną prywatności obywateli Wielkiej Brytanii.
444_MAKIETA_1_01-27.indd 8
– Nasz raport może zaszokować rodziców – ostrzega przewodniczący organizacji Nick Pickles. – Uczniowie i rodzice nie wiedzą, gdzie dokładnie znajdują się kamery i kto je nadzoruje – dodaje Pickles. – Nagrania oglądamy tylko wtedy, gdy zachodzi taka potrzeba, gdy mamy podejrzenia, że mogło wydarzyć się coś złego – tłumaczy Lesley Bowes, dyrektorka szkoły King Ecgbert w Sheffield. – Kamery skierowane są na drzwi wejściowe i na umywalki, nie na kabiny toaletowe – odpowiada Bowes na zarzuty o naruszaniu prywatności uczniów. – W naszej szkole nagrania są przeglądane tylko w przypadku jakiegoś zajścia. Kasowane są po około miesiącu – zapewnia z kolei M.L. Litton, dyrektor Wildern School na południu Anglii. Specjaliści z Biura Rzecznika Informacji Publicznej (Information Commissioner’s Office), zajmującego się między innymi ochroną prywatności, potwier-
dzają, że instalowanie kamer w łazienkach lub szatniach jest zgodne z prawem, lecz takie działania powinny być podejmowane tylko w wyjątkowych sytuacjach. Picles nie jest zagorzałym przeciwnikiem kamer w łazienkach, ale podkreśla, że zarówno uczniowie, jak i rodzice muszą wyrazić na to zgodę; należałoby też powołać do życia organizację, która będzie nadzorowała, aby prywatność uczniów nie była naruszana. – Nikt jeszcze nie skarżył się na kamery, nawet te w łazienkach – zapewnia Bowes. „Na początku czułam się trochę nieswojo, ale zdecydowanie bezpieczniej” – napisała w komentarzu na portalu Facebook Jess Hogg, była uczennica szkoły King Ecgbert. Big Brother Watch szacuje, że studentów i pracowników brytyjskich szkół monitoruje w sumie ponad 100 tys. kamer. «
18/09/2012 15:16:40
444_MAKIETA_1_01-27.indd 9
18/09/2012 15:16:42
444_MAKIETA_1_01-27.indd 11
18/09/2012 15:16:50
012
WIADOMOŚCI NA WYSPACH
Dwór królewski chce zasłonić piersi księżnej Prawnicy brytyjskiej rodziny królewskiej zwrócili się do sądu we Francji, by zakazał francuskiemu tabloidowi „Closer” publikacji kolejnych zdjęć półnagiej księżnej Cambridge Catherine. Dotychczas prywatne zdjęcia księżnej Kate, opalającej się topless na zamku w Prowansji podczas urlopu u boku księcia Williama, wydrukował francuski „Closer”, a przedrukowały je irlandzki „Daily Star” oraz włoski magazyn plotkarski „Chi”.
»
Dwór królewski nazwał incydent, który niezwykle zasmucił książęcą parę, „groteskowym naruszeniem prywatności przypominającym najgorsze ekscesy prasy i paparazzich za życia matki Williama, księżnej Walii Diany”. „Closer” nie zgadza się jednak z zarzutami. – Dwór królewski przesadził z reakcją na te zdjęcia. Wszystko, co na nich widać, to dwoje młodych, szczęśliwie zakochanych nowożeńców – stwierdziła Laurence Pieau, redaktorka naczelna magazynu. „Chi” i „Closer” należą do grupy medialnej Mondadori, kontrolowanej przez byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego, dlatego też przed francuskim sądem zanosi się na starcie brytyjskiej rodziny królewskiej z Berlusconim, który w przeszłości nieraz wzbudzał oburzenie włoskiej opinii publicznej. W 2009 r. hiszpański „El Pais” opublikował zdjęcia roznegliżowanych kobiet w prywatnej willi Berlusconiego na Sardynii, opalających się w towarzystwie ówczesnego premiera Czech Mirka Topolanka. Prawnicy Berlusconiego przeko-
444_MAKIETA_1_01-27.indd 12
nali sardyński sąd, że zdjęcia wykonane teleobiektywem były naruszeniem prywatności. Obecnie Berlusconi będzie musiał argumentować przed sądem francuskim, że wykonane podobną techniką zdjęcia księżnej Catherine nie były naruszeniem prywatności. Przeciwko Berlusconiemu toczy się też sprawa we Włoszech o seks z nieletnią i nadużycie urzędu. Prawnicy oprócz zakazu publikacji dla „Closer” będą domagać się także odszkodowania od Mondadori – poinformował dwór św. Jakuba pełniący rolę sekretariatu księżnej i jej małżonka księcia Williama. Dwór podał też, że rozważane są „wszelkie odpowiednie kroki” wobec „Chi”, choć na razie nie podjęto decyzji ani w sprawie tej gazety, ani irlandzkiego „Daily Star”. Największa irlandzka grupa wydawnicza INM, do której należy irlandzki „Daily Star”, w niedzielę wystosowała „najszczersze przeprosiny” z powodu opublikowania zdjęć księżnej oraz zapowiedziała, że w tej sprawie wszczęto wewnętrzne dochodzenie, by taki incydent nie powtórzył się
w przyszłości. Jednocześnie jednak szef INM Joe Webb podkreślił, że „Daily Star” będzie się nadal ukazywać. Żadna z brytyjskich gazet nie zdecydowała się na publikację zdjęć książęcej pary, co komentowane jest jako niepokojący znak, iż niegdyś wręcz agresywne brytyjskie bulwarówki teraz stronią od kontrowersyjnych działań na skutek afery podsłuchowej. Ujawnienie nieetycznych praktyk dziennikarskich głęboko poruszyło opinię publiczną w kraju; obecnie w tej sprawie prowadzone są parlamentarne i policyjne dochodzenia. To już drugi skandal, jaki w ostatnim czasie stał się udziałem brytyjskiej rodziny królewskiej. Pod koniec sierpnia amerykański portal plotkarski TMZ opublikował zdjęcia z rozbieranej zabawy księcia Harry’ego, trzeciego w kolejce do tronu, w jednym z hoteli w Las Vegas. Reakcja dworu była jednak w tym przypadku zgoła inna niż obecnie; publikację niemal zignorowano i nie podjęto żadnych kroków wobec gazet, które zdecydowały się na przedruk. «
18/09/2012 15:16:51
014
WIADOMOŚCI PRASA NA WYSPACH
Stroi się. Zakochał się W żonie czy w kochance? Sygnały, po których poznasz, że twój stary zwariował. Przygotowała: SYLWIA MILAN Źródło: DAILY EXPRESS
»
To się przytrafia podczas tzw. kryzysu wieku średniego, zazwyczaj pomiędzy czterdziestym a sześćdziesiątym rokiem życia. Po sześćdziesiątce organizm mężczyzny wyraźnie zwalnia, biologia daje znać o sobie i zaczyna utrudniać korzystanie z życia. Wiedząc o tym, panowie na ostatni dzwonek rzucają się w wir wszystkiego, co za chwilę może być poza ich zasięgiem. Takie myślenie każe tracić głowę i popełniać najgłupsze rzeczy. Bardziej podatni są posiadający przez lata tę samą pracę, na tym samym stanowisku, z identycznymi od lat obowiązkami. Rutyna zabija. Romans jest ucieczką. Innym powodem jest chęć rywalizacji z dorastającymi synami. Tata czuje, że musi udowodnić sobie i światu, że jeszcze się liczy w grze i nie jest stary. Oto sygnały:
1
Zmienił całkowicie wygląd. Odchudził się lub usilnie stara. Zrobił
444_MAKIETA_1_01-27.indd 14
tatuaż, przeszczep włosów, używa produktów pielęgnacyjnych dla mężczyzn, o których wcześniej nie wiedział, że istnieją. Nagle zaczął interesować się modą. W skrajnych przypadkach kupuje ciuchy w stylu nastolatka.
2
Powrócił do młodzieńczych zainteresowań, ma nowe hobby. Sprawił sobie motor, skacze na bungee, wspina się po górach. Wszędzie szuka adrenaliny. Chce poznawać nowych ludzi w dużej ilości.
3
Słucha muzyki nie dla swojego pokolenia. Nuci Lady Gagę, chociaż powinien Rolling Stonesów. Jest na bieżąco z wydarzeniami kulturalnymi.
4
Śledzi nowinki techniczne. Zmienił telefon na nowszy model albo, co gorsze, ma dwa aparaty i numery.
5
Prowadzi bardziej ryzykowny tryb życia. Wystawia swój organizm na próby, więcej pije, pali papierosy albo
właśnie zaczął, bierze narkotyki. Żyje tak, jakby każdy dzień miał być ostatnim, polubił rywalizację.
6
Zachowuje się podejrzanie, jest zestresowany, nic dziwnego, jeśli rzeczywiście prowadzi podwójne życie.
7
Przestał zajmować się życiem rodzinnym. Nie wie, co się dzieje w domu, zapomina o sprawach związanych z najbliższymi.
8
Patrzy innym wzrokiem, czuje się atrakcyjny, młody, przystojny, umięśniony; nawet jeśli z lustra spogląda mniej imponująca postać, on i tak widzi co innego.
9
Zaczął bardziej interesować się żoną, chce eksperymentować w sypialni. Całuje ją tak, jakby od nowa chciał nauczyć się tej sztuki, sprawdza, jak powinno się to robić prawidłowo. Tylko po co mu ta wiedza...? « 18/09/2012 15:16:53
444_MAKIETA_1_01-27.indd 19
18/09/2012 15:17:01
023 Robisz biznes w UK? Wymieniaj waluty na Trejdoo.com Jeśli prowadzisz firmę i często wymieniasz funty na złotówki, to musisz mieć silne nerwy – sytuacja na rynkach finansowych sprawia, że trudno przewidzieć kurs nawet z kilkudniowym wyprzedzeniem.
W
tej sytuacji dużego znaczenia nabiera możliwość szybkiej i korzystnej wymiany walut. Do niedawna polscy przedsiębiorcy nie mieli wielkiego wyboru, byli skazani albo na drogie usługi banków albo nieelastycznych kantorów. Na szczęście dzięki rozwojowi Internetu pojawili się nowi gracze – platformy, w których to sami użytkownicy ustalają kursy, takie jak Trejdoo.com. W tym modelu właściciele platformy są jedynie pośrednikami, którzy zapewniają bezpieczną przestrzeń do zawierania transakcji za co pobierają niewielką prowizję – w przypadku Trejdoo.com jest to 0,2 proc. wartości transakcji. Dodatkowo, dzięki współpracy z Commerzbank w Londynie koszty transferów pieniężnych z Wielkiej Brytanii do Polski są teraz porównywalne z kosztami przelewów w kraju. Opłata za zasilenie w
444_MAKIETA_1_01-27.indd 23
funty portfela na Trejdoo poprzez przelew lokalny w Wielkiej Brytanii wynosi zaledwie 2 funty. Następnie możesz wymienić funty na złotówki po dużo korzystniejszym kursie (unikasz tzw. spreadu) i bezpłatnie przelać pieniądze na rachunek w polskim banku. Ile
czasu zajmuje wykonanie opisanej operacji? Jeśli korzystamy z konta w jednym z obsługiwanych przez platformę banków, to nie powinno to zająć więcej niż kilka godzin od wpłaty środków do portfela, po ich wypłatę już w innej walucie.
18/09/2012 15:17:04
024
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
Western Union inicjuje Nowy Projekt Edukacyjny w ramach Ligi Europy UEFA, dzięki któremu sfinansuje milion dni szkolnych Warszawa, 13 września, 2012 – Firma Western Union (NYSE:WU), światowy lider w dziedzinie usług przekazów pieniężnych, a także nowy Globalny Partner Ligi Europy UEFA, ogłosiła w dniu dzisiejszym, że każde celne podanie w obecnym sezonie rozgrywek premiować będzie sfinansowaniem jednego dnia edukacji młodych ludzi na świecie.
I
nicjatywa, która nosi nazwę PASS, a której ambasadorem jest była gwiazda światowego futbolu Patric Vieira, zainaugurowana zostanie podczas rozgrywek grupowych Ligi Europy UEFA, które rozpoczynają się w Europie w sezonie 2012/2013 dnia 20 września. Program Western Union zakłada zapewnienie jednego miliona dni w szkole na przestrzeni kolejnych trzech sezonów rozgrywek i wzbogaca dokonania firmy na rzecz szerzenia edukacji na całym świecie. „Przekazywanie pieniędzy dla lepszego jutra – jest kwintesencją naszego działania, a edukacja to jeden z głównych celów, na który nasi klienci przekazują pieniądze” – powiedział Hikmet Ersek – Prezes Western Union,
444_MAKIETA_1_01-27.indd 24
CEO. „Według badań UNESCO 71 milionów zdolnych, ciężko pracujących uczniów na świecie nie zdobywa średniego lub zawodowego wykształcenia. To wielka strata dla gospodarki, a także marnowanie ludzkiego potencjału, jako że każdy dodatkowy rok szkolny zwiększa możliwości jednostki do uzyskania korzyści ekonomicznych. Dzięki PASS chcemy wykorzystać popularność piłki nożnej do zbudowania świadomości dotyczącej problemu, a także udzielić bezpośredniego wsparcia, które zmieni życie młodych ludzi i ich społeczności”. W ramach inicjatywy zapewnione zostaną szkolenia dla nauczycieli i stypendia naukowe dla uczniów w ramach współpracy z organiza-
cjami non-profit oraz pozarządowymi (NGO). Początkowo działania realizowane będą w jedenastu krajach: Brazylii, Chinach, Kolumbii, Jamajce, Meksyku, Maroko, Nigerii, Senegalu, Rumunii, Rosji i Turcji. „Tam skąd pochodzę możliwości uzyskania wysokiej jakości kształcenia są niewielkie" - wyjaśnił Vieira, francuski piłkarz, były gracz AS Cannes, AC Milan, Arsenal FC, Juventus, FC Internazionale Milano, Manchester City FC, który urodził się w Senegalu, w wieku ośmiu lat przeniósł się do Francji i jest obecnie menedżerem ds. rozwoju piłki nożnej w Manchester City. „Piłka nożna była moją przepustką do sukcesu, ale dla zdecydowanej większości młodych ludzi edukacja jest kluczem, który pozwala im
18/09/2012 15:17:06
028
ROZMOWA NUMERU JOANNA MŁUDZIŃSKA
444_MAKIETA_2_28-51.indd 28
18/09/2012 15:34:05
034 Sędziowie i biskupi FELIETONY NASZYM ZDANIEM
Andrzej Świdlicki
»
Prezes gdańskiego sądu okręgowego Ryszard Milewski, sądząc, że rozmawia przez telefon z asystentem szefa kancelarii premiera Donalda Tuska Tomasza Arabskiego, zapomniał o konstytucyjnym podziale władz. Wyraził gotowość przyjazdu do Warszawy, by osobiście odebrać od premiera instrukcje, jak prowadzić sprawę głównego podejrzanego w aferze Amber Gold Marcina Plichty. Zapewnił, że sprawą zajmują się ludzie dobrani, którzy rozumieją oczekiwania władzy pod ich adresem. Premier Donald Tusk powiedział, że musi dopiero ustalić, „czy w tej sprawie nie doszło do przekroczenia pewnych granic przyzwoitości, jeśli chodzi o prowokację dziennikarską”. Gdyby coś podobnego powiedział David Cameron w sprawie skarbnika partii, który dziennikarzom podającym się za inwe-
storów za 250 tys. funtów obiecywał prywatne spotkanie z premierem, to zostałby obśmiany na Twitterze. Skarbnik wyleciał w ciągu kilku godzin. W Polsce sędzia Milewski zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez dziennikarza. Sędziowie w Anglii, jak w Polsce są ostoją establishmentu i mają na sumieniu tuszowanie nadużyć władzy. Sędzia Lord Hutton został dobrany do publicznego dochodzenia ws. okoliczności śmierci dr. Davida Kelly’ego – eksperta od broni biologicznej, inspektora ONZ w Iraku, ponieważ w Irlandii Płn., gdzie praktykował, jego orzeczenia były na ogół po myśli sił bezpieczeństwa. Sędzia Widgery przewodniczył trybunałowi powołanemu dla ustalenia okoliczności zastrzelenia przez brytyjskich spadochroniarzy 13 uczestników pokojowego marszu w obronie praw obywatelskich w Derry w 1972 r. i nie dopatrzył się winy po stronie dowódców
wojskowych. Sędzia Taylor zdjął z policji odpowiedzialność za śmierć 96 kibiców Liverpoolu, którzy zginęli zgnieceni na stadionie Hillsborough. Presja ze strony opinii publicznej wymusiła na rządzie zarządzenie nowego dochodzenia ws. irlandzkiej Krwawej Niedzieli. Uznało ono, że ofiary zostały zabite bezprawnie. W sprawie śmierci 96 kibiców zgniecionych na stadionie Hillsborough prawdę ujawniło społeczne dochodzenie anglikańskiego biskupa Liverpoolu Jamesa Jonesa. Podważył on ustalenia komisji sędziego Taylora. Wniosek stąd, że nie należy czekać, by sądy prowadzące dochodzenia wyjaśniły najbardziej bulwersujące nadużycia władzy, lecz próbować je wyjaśnić społecznym sumptem. Może biskup senior archidiecezji gdańskiej Tadeusz Gocłowski powinien skorzystać z przykładu biskupa Jonesa i powołać społeczną komisję dla wyjaśnienia sprawy Amber Gold? «
Naga prawda AgnieszkA BielAmowicz
»
Szykuje się być może najgłośniejsza sprawa o naruszenie prywatności przez media po tym, jak upubliczniono zdjęcia księżnej Catherine odpoczywającej we Francji. Odpoczywającej topless, żeby było jasne. Kiedy „The Sun” jako jedyna gazeta w Wielkiej Brytanii zdecydował się opublikować niedawno fotografie bawiącego się nago w Stanach księcia Harry’ego, wybuchł skandal, ale redakcyjni szefowie tłumaczyli swoje decyzje tym, iż opinia publiczna powinna mieć dostęp do zdjęć, które i tak krążyły po internecie. Krok poparli politycy z Westminster, między innymi Damian Collins. Podkreślono, iż rodzina królewska utrzymywana jest z publicznych pieniędzy, a do tego Harry nosi mundur. Co by nie powiedzieć, od początku było jasne, że pod tymi oficjalnymi tłumaczeniami chodziło o to, by zrobić skan444_MAKIETA_2_28-51.indd 34
dal z faktu, iż nagusieńki wnuczek Elżbiety II bawi się w najlepsze i daleko tej zabawie do książęcej etykiety. Niecały miesiąc później francuski „Closer” publikuje zdjęcia opalającej się topless we Francji księżnej Catherine. Fotografie – jak Harry’emu – zrobione zostały podczas prywatnych wakacji. Wybucha kolejny skandal, a na redakcję spada grad oskarżeń, w tym to największe: prawnicy książęcej pary wytaczają proces o naruszenie prywatności. Gdyby nie zrobili tego teraz, paparazzi pozostawaliby bezkarni, jeśli chodzi o wkraczanie w prywatność przyszłej królowej. Przypomina się tu historia Diany, która – jeśli wierzyć oficjalnym wynikom śledztwa – zginęła, kiedy jej kierowca próbował uciec jadącym za nimi fotoreporterom. Żeby zatuszować sprawę nagich fotek Harry’ego, z prędkością błyskawicy wysłano go do Afganistanu, a media pokazały tym razem księ-
cia na służbie. Jak łatwo było przewidzieć, jeszcze szybciej stał się celem dla miejscowych – w nalocie NATO poniosło ogromne straty materialne, a kilku służących tam żołnierzy straciło życie. Tylko patrzeć, kiedy Pałac odwoła go ze służby, zasłaniając się bezpieczeństwem nie tylko królewskiego wnuka, ale i stacjonujących tam żołnierzy. Być może – jak w przypadku żony księcia Williama – lepszym rozwiązaniem byłoby po zdjęciach w Las Vegas pójście z mediami na prawną wojnę, a nie wysyłanie Harry’ego na prawdziwą, aby odsunąć go na trochę od życia publicznego. Jeśli są w tym kraju, w którym do gazet trafia najmniejszy kawałek wystającego gwieździe tyłka, jeszcze mniejsze i większe świętości, książę William i jego żona niewątpliwie nimi są. Właśnie tej – na ironię nagiej – prawdy bronić będą ich adwokaci przed paryskim sądem. « 18/09/2012 15:34:15
444_MAKIETA_2_28-51.indd 38
18/09/2012 15:34:27
444_MAKIETA_2_28-51.indd 39
18/09/2012 15:34:32
444_MAKIETA_2_28-51.indd 44
18/09/2012 15:34:49
045
444_MAKIETA_2_28-51.indd 45
18/09/2012 15:34:54
Unit 6 Lond
www 470-MAKIETA 2 26-46.indd 36
21/03/2013 08:44:43
051 Ocalmy od zapomnienia – zapraszamy do udziału w konkursie! Fundacja SEMPER POLONIA ogłasza VIII edycję konkursu „Ocalmy od zapomnienia”. Na Wasze prace czekamy do 15 listopada 2012 r. W tym roku chcemy Was zachęcić do opisania relacji swoich rodzin i bliskich z innymi narodami i grupami etnicznymi obecnymi w ich najbliższym otoczeniu. Poprzez konkurs chcielibyśmy się dowiedzieć, jaka jest historia tych relacji, jak wpłynęły one na polską mniejszość, czy były długotrwałe w postaci przyjaźni, miłości, małżeństw, czy raczej incydentalne. Do konkursu dopuszczone zostaną także prace dokumentujące losy wybitnych Polaków – działaczy polonijnych, artystów, sportowców itp.
Mam talent – szukam polskich śladów
»
W 2012 r. przygotowaliśmy drugą edycję konkursu pod nazwą „Mam talent – szukam polskich śladów”. Proponujemy ciekawe zadanie dla uczniów i nauczycieli szkół polskich za granicą. Uczeń (uczniowie) pod kierunkiem nauczyciela poszukuje w okolicach swojego zamieszkania poloników: miejsc związanych z historią i kulturą Polski, zwłaszcza takich, w których zaznaczony jest polski wkład w dzieje kraju zamieszkania uczestników konkursu (lub w historię powszechną). Uczniowie mogą również przeprowadzić wywiad z osobą zasłużoną dla Polski lub kraju zamieszkania (kombatantem, człowiekiem kultury, politykiem, działaczem polonijnym). Następnie pod kierunkiem nauczycieli przygotują dokumentację badań, którą przedstawią w swojej szkole. Prezentacja może być w formie filmowej (wideo), komputerowej lub fotograficznej z dołączonym sprawozdaniem na piśmie w języku polskim. Do prezentacji musi być dołączona opinia opiekującego się uczniem nauczyciela. Przewidujemy nagrody dla uczniów i ich opiekunów-nauczycieli. Prace laureatów opublikujemy w formie elektronicznej (na płycie DVD) i dołączymy do kolejnej edycji Teczki Rocznicowej, która ma być przesłana do szkół polskich za granicą.
REGULAMIN
W poprzednich edycjach otrzymaliśmy blisko 250 prac. Dzięki wsparciu finansowemu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wybrane prace uczestników z 2005 i 2006 r. zostały opublikowane w dwóch tomach wydawnictwa pt. „Śladami naszego dziedzictwa”. Prosimy o zapoznanie się z regulaminem konkursu i zapraszamy do uczestnictwa. Na zwycięzców czekają atrakcyjne nagrody. Informacji o konkursie udziela Piotr Kołodziej e-mail: pkolodziej@semperpolonia.pl tel.: +48 22 505 66 77
444_MAKIETA_2_28-51.indd 51
1) Organizatorem konkursu jest Fundacja „Oświata Polska za Granicą” (dalej: Fundacja). 2) W konkursie może wziąć udział młodzież ucząca się w szkołach polonijnych lub uczęszczająca na zajęcia języka polskiego za granicą. 3) Prezentacja ma być przedstawiona podczas lekcji w ośrodkach nauczania języka polskiego za granicą. 4) Dokumentacja ma być przygotowana w formie elektronicznej z dołączonym sprawozdaniem na piśmie w języku polskim i opinią nauczyciela prowadzącego; a) może mieć formę reportażu fotograficznego, filmowego (wideo) lub prezentacji komputerowej,
b) nie może przekraczać 900 MB (ok. 15 minut nagrania wideo), c) musi być przesłana na płycie DVD lub w formie pliku na niżej podany adres FTP. 5) Wszyscy uczestnicy konkursu otrzymają dyplomy. Dla najlepszych przewidujemy nagrody w postaci cennych książek, filmów, programów edukacyjnych i multimedialnych. 6) Dodatkowym wyróżnieniem będzie opublikowanie najlepszych prezentacji na płycie DVD, która zostanie rozesłana do szkół polskich za granicą. 7) Prezentacje mogą być przesyłane do Fundacji drogą pocztową na adres: Fundacja „Oświata Polska za Granicą” Skwer kard. Wyszyńskiego 9 01-015 Warszawa lub elektronicznie na adres FTP: nazwa hosta: ftp.studiochmielna.com.pl użytkownik: reklama@studiochmielna.com.pl hasło: reklama folder: Konkurs Mam Talent
8) Do prezentacji należy dołączyć: imię i nazwisko ucznia, który jest jej autorem, adres korespondencyjny – jeśli to możliwe z numerem telefonu i adresem mailowym, nazwę szkoły polonijnej, do której uczęszcza uczeń, datę i miejsce wykonania prezentacji, imię i nazwisko nauczyciela, który opiekuje się uczniem, adres korespondencyjny – jeśli to możliwe z numerem telefonu i adresem mailowym. 9) Termin nadsyłania scenariuszy upływa 30 listopada br. (decyduje data wysyłki). Wysyłkę pocztową należy potwierdzić mailem. 10) Wszelkie informacje na temat konkursu można uzyskać na stronie internetowej Fundacji: www.oswiatapolska. pl, telefonicznie (nr tel. +48 22 6369052 lub +48 502473991) lub mailowo (fundacja@oswiatapolska.pl). 11) Będziemy wdzięczni za zgłoszenia zainteresowania udziałem w konkursie „Mam Talent – szukam polskich śladów” drogą mailową (fundacja@oswiatapolska.pl). « 18/09/2012 15:35:16
056
CAFÉ COOLTURA GALERIE
Superhuman Okulary, szminka, sztuczna szczęka, pigułka antykoncepcyjna czy nawet telefon komórkowy uważane są dzisiaj za rzeczy oczywiste, które polepszyły nasze codzienne życie. Obecne odkrycia naukowe wydają się iść w kierunku przyszłości, w której neurologia kognitywna i molekuralne nanoroboty będą szeroko rozpowszechnione w związku z odwiecznym ludzkim pragnieniem udoskonalenia ciała, zdrowia czy inteligencji. łukasz Marczewski
»
Wystawa „Superhuman” w żartobliwy sposób przygląda się tej naszej obsesji bycia „naj”. Wśród eksponatów znajdziemy choćby starożytną egipską protezę, pakiet viagry, jak również prace kilku artystów, a także liczne komentarze naukowców i etyków na temat tej jakże interesującej i jednocześnie przerażającej dziedziny współczesnej nauki. Angielska telewizja Channel 4 przygotowała rewelacyjną reklamę promującą igrzyska paraolimpijskie w Londynie, pt. „Poznajcie superludzi”. W ciągu półtorej minuty – z utworem Public Enemy „Harder Than You Think” w tle – przedstawia atletów Teamu GB, ich historie, metody treningowe, determinację oraz przede wszystkim wielką radość towarzyszącą samemu udziałowi w igrzyskach. Dyrektor
444_MAKIETA_3_52-75.indd 56
stacji Tagholm w komentarzu na stronie kanału tłumaczy: „Nie byliśmy zainteresowani reklamówką w stylu »niesamowite, ci sportowcy dotarli na linię startu!«, ale czymś, co pokazałoby, jak niepełnosprawność zmieniła ich życie, stając się nieodłączną cześcią ich fizyczności”. Zmierzamy powoli w kierunku świata, w którym nasza zdolność do sztucznego udoskonalenia ludzkiego ciała czy zastąpienia niektórych organów podkopuje idee inwalidztwa jako jakiegokolwiek upośledzenia. Ekspozycja Wellcome Collection o bardzo dobrym, adekwatnym tytule rozwija ten wątek, zwracając uwagę na to, jak może wpłynąć to na przyszłość ludzkości. Można przypuszczać – wnioskując, jak daleko naprzód posunęła się cywilizacja, nad czym prowadzone są badania, czy też odnosząc się do wizji futurystów i pisarzy science fiction – że skończymy, przemieniając się w stworzenia
przypominające herosów znanych z filmów czy komiksów. Historia augmentacji ludzkiego organizmu sięga starożytności – próba prześcignięcia naszych możliwości, by stać się kimś o pierwiastku boskim, przez wieki była naszą kulturową obsesją. Ale podobnie jak Ikar, który wzbił się zbyt wysoko, mamy tutaj do czynienia z efektami ubocznymi i konsekwencjami, których nie da się przewidzieć. Nie miało to takiego znaczenia wcześniej, protetyka bowiem zajmowała się raczej zwyczajnymi protezami o podstawowych funkcjach, jak np. okulary czy sztuczne kończyny. Obecnie żyjemy jednak w czasach, w których studenci biorą narkotyki, aby przygotować się szybciej do egzaminu, a biegacze-paraolimpijczycy są dyskryminowani nie dlatego, że mają mniejsze szanse, ale dlatego, że rywalizują na równi z pełnosprawnymi sportowcami. Mam tutaj na myśli udział Oscara Pistoriusa w igrzyskach, który od początku budził duże kontrowersje. Wielu zawodników uważa bowiem, że jego protezy stanowią technologiczną przewagę – zawodnik nie odczuwa przecież zmęczenia nóg, nie ma mięśni, które wydzielałyby kwas mlekowy, a ryzyko kontuzji praktycznie nie istnieje. Dokąd zatem to wszystko zmierza? Na to właśnie pytanie starają się odpowiedzieć kuratorzy tej arcyciekawej wystawy. « wellcOMe cOllectiOn Wystawa otwarta do 16 Października 183 Euston Road London NW1 2BE Galeria czynna od wtorku do niedzieli w godzinach 10-18, w czwartki do 22 Wstęp bezpłatny
18/09/2012 16:45:57
057
444_MAKIETA_3_52-75.indd 57
18/09/2012 15:23:30
058 KULT – XXX-lecie!!! CAFÉ COOLTURA WYDARZENIA KULTURALNE
»
29.09.2012 (sobota) odbędzie się już 12. koncert grupy KULT w Londynie! Drzwi otwieramy dla Szanownej Publiczności o 6.00 pm. Więcej na www.pazdziernikowa.pl «
HMV FORUM - LONDYN HMV Forum, Londyn 9-17 Highgate Road Kentish Town NW5 1JY BILETY Przedsprzedaż – £25 W dniu koncertu – £30 ON-LINE www.pazdziernikowa.pl www.hmvtickets.com www.kult.art.pl www.buch.co.uk
Z A P R A S Z A M Y Buch Interantional Promoters
KONKURS
Dla czytelników „Cooltury” mamy 10 pojedynczych biletów na najbliższy koncert Kultu w Londynie. Aby wziąć udział w ich losowaniu, należy do 24.09.2012 przesłać maila na adres: konkurs@cooltura.co.uk z dopiskiem „KULT”.
weź ze sobą flagę Organizator koncertu proponuje, by każdy, kto przyjdzie na najbliższy, londyński koncert Kultu, przyniósł ze sobą biało-czerwoną flagę z nazwą miejscowości, z której pochodzi bądź w której mieszka! Przekaż – nie zapomnij!
444_MAKIETA_3_52-75.indd 58
Oficjalne punkty sprzedaży biletów MAJA NORTHOLT 67 Oldfield Circus, UB5 4RU, Greenford POLKA 518 Roman Road, E3 5ES, Mile End SKLEP POLSKI 196 The Grove, E15 1NS, Stratford POLISH CENTRE 124 Mitcham Road, SW17 9NH, Mitcham PANADAM 2 Marius Road, SW17 7QQ, Balham PIAST 3 Hollybush Terrace Westow Street SE19 3SD, Crystal Palace WEDLINKA 25 The Broadway, UB6 9PN, Greenford DELIKATESY POLSKIE SMACZEK 44 George Street, LU1 2AQ, Luton GROSZEK LTD. 119 St. Albans Road, WD17 1RD, Watford WEDLINKA 334-336 Neasden Lane, NW10 0AD Neasden POLSMAK 39 Balls Pond Rd N1 4BW, Hackney/Islington POLISH DELI EALING 33 High Street, W5 5DB, Ealing OSIEDLAK II 79A Woodgrange Road E7 0EP, Forest Gate GĄSKA 301 High Road, E10 5QN, Leyton GOSIA TRAVEL VICTORIA UNIT 16 164 Victoria Street SW1E 5LB, Victoria GOSIA TRAVEL TOOTING 16 Trinity Road, SW17 7RE, Tooting-Bec BECIA DELIKATESY 318B Romford Road E7 8BD, Forest Gate OSIEDLAK I 242 Hoe Street, E17 Upper Walthamstow W&A DILIGENT LTD POLSKI SKLEP 65 Westbury Av. N22 6SA, Westbury/Wood Green GOSIA TRAVEL EALING BROADWAY 48 Haven Green, W5 2NX, Ealing POLISH DELI HAMMERSMITH 163 King Street W6 9JT, Hammersmith
18/09/2012 15:38:55
059
444_MAKIETA_3_52-75.indd 59
18/09/2012 15:23:34
064
CAFÉ COOLTURA STREFA KOBIET
Strefa kobiet
Redaguje KAROLINA ZAGRODNA kobieta@cooltura.co.uk
» Dzień z życia: ewa chmiel
Aby w pełni docenić Londyn, trzeba od niego regularnie odpoczywać Fot. Monika Machura
Ewa jest pracownikiem działu marketingu i reklamy w tygodniku „cooltura”. Do wielkiej Brytanii przyjechała 9 lat temu. mieszka w Chiswick w zachodnim londynie.
»
Mój dzień zaczynam zazwyczaj od tak zwanej walki z czasem, by zdążyć do pracy. Potem obowiązkowo kawa. Kofeina to jedyne, o czym myślę, kiedy wkraczam do redakcji o 8 rano. Rozgrzewa mnie i budzi do życia. Następnie sprawdzam e-maile, czytam wiadomości i daję klientom czas na obudzenie się. Po 9 dzień wypełniony jest spotkaniami, rozmowami telefonicznymi i różnymi projektami. Redakcja to miejsce, w którym nie znamy pojęcia ciszy i spokoju. W mojej pracy najbardziej cenię sobie możliwość poznawania nowych ludzi, przestrzeń do bycia kreatywnym i wyzwania. Cieszy mnie fakt, że jestem częścią największej polskiej grupy medialnej w Wielkiej Brytanii. Tak dużo się dzieje, poznaję świetnych ludzi, tych znanych i mniej znanych, którzy osiągnęli tak wiele na Wyspach i nie tylko. Cieszę się, że mogę pomóc innym w promocji ich biznesu, czasami tylko doradzę, utoruję drogę i wówczas czuję satysfakcję. Najbardziej relaksuję się, wyjeżdżając z Londynu w różne ciekawe miejsca. To jest moja największa słabość. Każdy wie, że aby w pełni docenić to miasto, trzeba od niego regularnie odpoczywać. Londyn tyle, ile nam daje dobrego, tyle też potrafi nam zabrać. Dlatego „uciekam” choć na weekend, by zachować balans. A jeśli to nie jest możliwe w danej chwili, lampka wina w miłym
444_MAKIETA_3_52-75.indd 64
towarzystwie, dobra rozmowa, śmiech wystarczy. Gdybym nie mieszkała w Londynie, wybrałabym... Ciężko powiedzieć, jest tyle wspaniałych miejsc na świecie, ale myślę, że Paryż. To miasto zawsze mnie inspiruje, dodaje skrzydeł. Przepełnione jest romantyzmem, stylem, szykiem i klasą. Jest dla mnie drugim domem i może dlatego ciągle szukam „petit Paris” właśnie tutaj. Nie ma nic cudowniejszego, niż siedzieć z lampką czerwonego wina na Montmartre i przyglądać się wszystkiemu dookoła. Praca w reklamie i marketingu nauczyła mnie otwartości, kontaktu z ludźmi i przede wszystkim umiejętności „dealowania” z różnymi ciekawymi osobami. Asertywności i odpowiedzialności, a także cierpliwości, której na co dzień brakuje. Ulubionym elementem mojej pracy jest przestrzeń i swoboda, które dają mi możliowść poznawania ludzi, przemieszczanie się z jednego miejsca Londynu na drugie i odkrywanie.
Kobiety mogą być lepszymi pracownikami, ponieważ myślę, że potrafią często być bardziej kreatywne niż mężczyźni, obiektywne i bardziej elastyczne. Potrafią lepiej przewidzieć, co się stanie, czasami lepiej kalkulować ryzyko i efekt końcowy. A co najważniejsze, mają swoisty urok osobisty i intuicję. Przyszłość polskiej prasy na Wyspach wygląda według mnie optymistycznie. Mimo że Polaków nie przybywa tak dużo, jak kilka lat temu, a ci, którzy pozostali, mają swoje wymagania i wiedzą, czego szukają w danej gazecie. W „Coolturze” staramy się sprostać tym oczekiwaniom, zarówno nowych, jak i aktualnych czytelników, dostosowywać do nowych trendów i oferować najlepsze rozwiązania oraz najwyższej jakości kontent. « Szybkie pytanie, szybka odpowiedź Pint of lager w angielskim pubie czy kieliszek bubbly w luksusowym barze? Zdecydowanie kieliszek bubbly, niekoniecznie w luksusowym barze, ale koniecznie w miłym towarzystwie i ciekawym miejscu. W weekend wczesne wstawanie i poranny jogging czy wylegiwanie się w łóżku do południa? W sumie ani jedno, ani drugie. Najważniejsze to obudzić się bez budzika i zacząć dzień w swoim rytmie. Sobotnia noc na mieście czy lody, winko i oglądanie DVD w zaciszu domowym? Wszystko zależy od tego, kto zaprasza… Angielski dżentelmen czy polski alpha male? Zdecydowanie alpha male!
18/09/2012 16:10:40
065 » RECENZJA/KONKURS
Pięćdziesiąt twarzy Greya AGNIESZKA LAMPART
»
Zaczyna się jak większość historii miłosnych - od niespodziewanego spotkania zupełnie obcych sobie osób... Czyli nic nowego. W przypadku powieści debiutującej autorki E. L. James osoby te inkarnują zarazem dwa oddalone od siebie i bardzo różniące się światy: młodej i naiwnej absolwentki college’u i zaprawionego w życiowych zapasach, bajecznie zamożnego biznesmena. Czyli motyw stary jak świat albo co najmniej jak Julia Roberts i Richard Gere z „Pretty Woman”. Pachnie mi to wszystko jak „danie dnia” we włoskiej knajpie, czyli coś, co na pewno już każdy z nas kiedyś jadł. Ale o co chodzi? Dlaczego więc od miesięcy słyszę o wyczekiwanej tak bardzo premierze polskiej wersji książki, która, swoją drogą, na rynku anglojęzycznym pobiła nawet niezniszczalnego magika Pottera – pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy? Ja nie wiem. Z pewnością coś jednak musi w tym być, skoro histeria na punkcie tejże pozycji powtarza się konsekwentnie we wszystkich krajach, gdzie tytuł pojawia się na księgarskich półkach. Ktoś kiedyś powiedział, że do napisania dobrej powieści potrzeba kilku składników: nieco mistyki, seksu, tajemnicy i akcji dziejącej się, przynajmniej częściowo, w wyższych sferach. Książka E. L. James zdaje się mieć to wszystko, oczywiście w dość pikantnych proporcjach. Wraca jednak pytanie - skąd aż taki sukces? Czyżby po prostu autorka sporządziła danie, które skutecznie syci czytelniczy apetyt na dobrze przyprawione menu? Niemożliwe, by o bezpruderyjny seks tylko chodziło, bo chyba jednak sprawa byłaby zbyt prosta. Eksperci mówią, że
444_MAKIETA_3_52-75.indd 65
„Pięćdziesiąt twarzy Greya”, już pomijając seksualne sedno sprawy, to po prostu powieść dobrze napisana, zabawna i wzruszająca, w gruncie rzeczy nawiązująca do staroświeckiego modelu klasycznego romansu, który odbywa się według bardzo podobnego scenariusza pod każdą szerokością geograficzną. Jest oczywiście i dreszczyk emocji, i adrenalina, i akapity do czytania - w zależności od wrażliwości odbiorcy: z wypiekiem na twarzy, pod kołderką, wnikliwie, po kryjomu lub pobieżnie i przez palce - by nie widzieć zbyt jasno oczami wyobraźni. Tak czy inaczej może warto któryś jesienny, słotny weekend przeznaczyć na lekturę – by mieć swe własne zdanie, by zdążyć, zanim Hollywood naszej bohaterce Anastazji nada znaną twarz. Tym zaś, którzy ze smakiem przełkną tę przystawkę, pewnie przyjdzie chęć również na danie główne i deser, czyli ciąg dalszy trylogii pióra pani E. L. James: „Fifty Shades Darker” i „Fifty Shades Freed”, które wkrótce również ukażą się w języku polskim i które również będzie można dostać w Państwa ulubionej księgarni internetowej: ksiazka.co.uk. «
KONKURS!
Do rozlosowania mamy 5 egzemplarzy książki „Pięćdziesiąt Twarzy Greya”. Wystarczy wysłać swoje dane kontaktowe na adres konkurs@ cooltura.co.uk z dopiskiem „Grey” w tytule. Na emaile czekamy do 1 października. Sponsor konkursu: ksiazka.co.uk
18/09/2012 15:47:44
066 Twórcza wizualizacja CAFÉ COOLTURA STREFA RELAKSU
czyli jak nakarmić swój umysł pozytywnymi informacjami Twórcza wizualizacja polega na wykorzystaniu siły umysłu do kreowania rzeczywistości zgodnej z naszymi wyobrażeniami. Nie jest ona niczym tajemnym ani trudnym. Przekonaj się sam. MagdaleNa JordaN
»
Twórcza wizualizacja jest techniką często stosowaną przez sportowców. Przygotowując się do występu wyobrażają sobie oni wszystkie jego szczegóły, od startu aż do finiszu, od pierwszej do ostatniej minuty. Pomaga im to zmierzyć się z lękami i napięciami, które wywołuje w nich owa sytuacja, a także przygotować na nią umysł. Ważne jednak, by wizualizację poprzedzić relaksacją. Znajdź więc sobie wygodne miejsce, usiądź lub połóż się i postaraj się wyrównać swój oddech. Jeśli chcesz, możesz przy tym zamknąć oczy. Oczyść swój umysł i zacznij rozluźniać po kolei wszystkie grupy mięśni, od głowy aż do stóp.
444_MAKIETA_3_52-75.indd 66
Kiedy już jesteś rozluźniony, możesz przejść do wyobrażania sobie określonej sytuacji. Wyobraź sobie ją tak, jakby działa się w danym momencie. Postaraj się ożywić poszczególne obrazy, tak jakbyś oglądał w swojej głowie film z własnym udziałem. Uruchom podczas tej projekcji wszystkie swoje zmysły. Zauważ szczegóły, które znajdują się wokół Ciebie – ludzi, przedmioty, kolory; poczuj temperaturę otoczenia, zapachy, które się wokół Ciebie roztaczają; uświadom sobie, co czujesz, jakie emocje Ci towarzyszą; usłysz dźwięki, głosy, może muzykę… Następnie postaraj się poczuć tak, jakbyś już miał to, czego pragniesz, jakby sytuacja, na której się skupiasz, wydarzała się w teraźniejszości i przebiegała dokład-
nie tak, jak sobie tego życzysz. Poczuj dokładnie wszystkie związane z tym emocje. Pobądź chwilę w tym stanie, a potem pomału wróć do „tu i teraz”. Skup się na swoim oddechu i, gdy będziesz gotowy, otwórz oczy, rozejrzyj się wokoło, rozmasuj delikatnie swoje ciało. By nabrać wprawy w wizualizowaniu, trzeba oczywiście trochę poćwiczyć. Ćwiczenia te są jednak przyjemne i nie wymagają wiele czasu. Możesz ćwiczyć np. rano, tuż po przebudzeniu, albo wieczorem, przed snem – to dobry czas, ponieważ Twój umysł jest wtedy zrelaksowany i łatwiej Ci będzie skupić się na całym procesie. Nie myśl też uparcie o rezultatach, które chcesz osiągnąć. Nie zastanawiaj się, jak wdrożyć poszczególne rozwiązania w życie. Po prostu je sobie wyobrażaj. W ten sposób Twój umysł będzie się ćwiczył w kreatywnym rozwiązywaniu problemów i poszukiwaniu różnych alternatyw czy innowacyjnych rozwiązań. Wizualizacja pomaga też osiągnąć stan koncentracji, a także świadomie kreować naszą rzeczywistość i zmiany w życiu. Naukowcy mówią, że pomaga ona organizować myśli i archiwizować informacje przechowywane przez mózg. Pomaga też oczywiście osiągnąć stan rozluźnienia i relaksu, a także wspomaga rozwój intuicji. Uważa się także, że wizualizacja jest sposobem programowania naszej podświadomości. Ma to związek z przekonaniem, że „jesteśmy tacy, jakie są nasze myśli”. Jeśli więc nakarmimy swój umysł pozytywnymi przesłaniami i obrazami, mamy szansę na czerpanie z tych przekonań, co z pewnością nas wzmocni i okaże się cennym zasobem. «
18/09/2012 15:23:48
REKLAMA ZDROWIE
444_MAKIETA_3_52-75.indd 67
067
18/09/2012 15:23:50
068
CAFÉ COOLTURA PORADY / ZDROWIE
SOS zdrowie psychiczne, cz. 1 jako polski psycholog i psychoterapeuta praktykujący w londynie mam regularną styczność z polakami mieszkającymi w UK, którzy zmagają się bądź to z przejściowymi kryzysami emocjonalnymi, bądź z bardziej przewlekłymi zaburzeniami psychicznymi. wielu pacjentów prezentuje bardzo negatywny obraz brytyjskiej służby zdrowia (nhs), czując, że ich kontakt z gp (lekarz pierwszego kontaktu) lub z a&e (pogotowie) w sytuacji kryzysu psychicznego był trudny i frustrujący. MAGDALENA RYBARCZYK
»
Bariera językowa, jak również nieznajomość tutejszego systemu opieki zdrowotnej zdają się odgrywać tu znaczącą rolę i powodują, że spora grupa Polaków potrzebujących pomocy decyduje się na sporadyczny kontakt z psychologiem bądź psychiatrą w trakcie wizyt w Polsce lub, co bardziej ryzykowne, minimalizuje znaczenie doświadczanych trudności i symptomów, rezygnując zupełnie ze wsparcia specjalistów.
Życie na emigracji i zdrowie psychiczne
Utrudniony dostęp do źródeł informacji i wsparcia to tylko jedna z trudności, z którą może się zmagać osoba decydująca się na życie poza granicami swojego kraju. W przypadku zaburzeń psychicznych lub emocjonalnych szukanie pomocy jest samo w sobie bardziej skomplikowane niż w przypadku problemów fizycznych. Osoba zmagająca się z alkoholizmem może zaprzeczać temu, że ma jakiś problem, podczas gdy osoba z depresją, ogarnięta poczuciem beznadziejności, jest przekonana, że nic nie jest w stanie zmienić doświadczanego cierpienia. Wyalienowanie związane z emigracją, poczucie, że system opieki zdrowotnej jest dla nas niezrozumiały, a przez to wydaje się niedostępny, dodatkowo potęgują presję i poczucie bezrad-
444_MAKIETA_3_52-75.indd 68
ności, nasilając kryzys emocjonalny. Lepsze rozeznanie w systemie pomocy psychiatryczno-psychologicznej może zatem przynieść ulgę w sensie psychicznym, w związku z tym, że czujemy, iż pomoc jest dostępna, jak również może wpłynąć pozytywnie na poczucie pewności siebie w stosunku do GP czy innych specjalistów decydujących o leczeniu.
system pomocy psychiatrycznopsychologicznej w UK
W sytuacji gdy jesteśmy zaniepokojeni naszą kondycją psychiczną (np. odczuwamy przewlekły stres, chroniczne stany obniżonego nastroju, napady niekontrolowanej złości czy silnego lęku bądź inne objawy), powinniśmy porozmawiać o tym z naszym GP. GP jako lekarz pierwszego kontaktu będzie w stanie skierować nas na dalszą diagnostykę bądź terapię. Warto zdać sobie sprawę z tego, że lekarze GP często mają kontakt z pacjentami zgłaszającymi się do nich z objawami wskazującymi na zaburzenia lękowe lub depresyjne o umiarkowanym lub lekkim przebiegu. Przeświadczenie, że nie należy zabierać czasu lekarzowi, jeśli nie mamy ciężkiego zaburzenia psychicznego, wymagającego natychmiastowego leczenia psychiatrycznego lub farmakologii, jest błędne. W rzeczywistości bowiem nawet w wielu przychodniach GP możemy skorzystać z pomocy psychologa czy terapeuty dostarczającego nie-
skomplikowanych, ograniczonych w czasie (zazwyczaj kilka spotkań) interwencji, takich jak poradnictwo psychologiczne czy psychoedukacja. W wielu przypadkach mogą one okazać się wystarczające bez konieczności dalszego skierowania na bardziej specjalistyczne leczenie. Pomimo mających miejsce w ostatnim czasie znaczących cięć w budżecie przewidzianym na opiekę zdrowotną tego typu ośrodki, oferujące krótkoterminową pomoc psychologiczną nastawioną na jak najszerszą grupę osób zmagających się z zaburzeniami lękowymi i depresją, wydają się dobrze dotowane. I tak na przykład IAPT (Improving Access to Psychological Therapies) – główna tego typu inicjatywa w NHS – otrzyma w latach 2011-2015 dotację rządową w wysokości 400 mln funtów na rozpowszechnienie poradnictwa psychologicznego i krótkoterminowej terapii wśród osób, które do tej pory miały ten dostęp ograniczony (tu wyraźnie wskazuje się na mniejszości narodowe). «
Magdalena Rybarczyk Psycholog, certyfikowany psychoterapeuta British Psychoanalytic Council e-mail: psychotherapist@london.com
18/09/2012 15:23:52
070
CAFÉ COOLTURA PORADY / ZDROWIE
Nigdy nie jest za późno MARIUSZ J. MIELNICZUK, ekspert CKM.PL
»
Kilka dni temu rozmawiałem z jedną z nowych osób, która zaczęła uczęszczać do siłowni, w której pracuję. Zobaczyłem nową, zagubioną twarz, która nie za bardzo wiedziała, co ze sobą zrobić. Zacząłem rozmawiać z kobietą, która, okazało się, ma 62 lata i nigdy wcześniej nie była na siłowni. Grała trochę w tenisa w młodości, „pływanie” na wakacjach, rower itd. Doszła do wniosku, że wszyscy teraz chodzą na siłownię, to ona też będzie, szczególnie że ma dużo czasu, bo jest na emeryturze od pół roku. Byłem pod wielkim wrażeniem! Oczywiście nie wyobrażam sobie jej wyciskającej dziesiątki kilogramów na ławeczce i nie o to chodzi. Chodzi o to, że siłownie oferują mnóstwo innych atrakcji i każdy znajdzie coś dla siebie. Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć, i zawsze będziemy mieli z tego duży pożytek. Zachęcam wszystkich, w każdym wieku, żeby wybrali się na siłownię i znaleźli coś dla siebie. Pływanie, joga, zumba, nawet spacer na bieżni, cokolwiek, co wzmocni nasz organizm i poprawi nasze samopoczucie. Trzeba sobie powiedzieć, że będąc w podeszłym wieku, nie idziemy na siłownię po to, żeby wyrzeźbić sześciopak. Nie o to chodzi. Idziemy tam, bo chcemy lepiej sypiać, lepiej się czuć, a nawet żeby zrobić coś dla naszego zdrowia. Jeśli cierpimy na bezsenność, to nie musimy brać garści proszków, wystarczy długi spacer; jeśli bolą nas plecy, to wzmocnienie ich na siłowni będzie lepsze niż wszystkie maści razem wzięte. Czasami wystarczy dobrze się porozciągać, nie mówię już o jodze. Uważam, że wszyscy powinni uprawiać jogę, szczególnie w podeszłym wieku. Wiadomo, że z wiekiem zmienia się metabolizm – spowalnia – i trudno o lepszą sylwetkę. Często słyszę: „Jestem już stary i nie dbam o to, żeby być szczupłym”. Ale nie chodzi o to, żeby być szczupłym w wieku 65 lat, chodzi o to, żeby dobrze się czuć, żeby bolało jak najmniej. Uprawiając jakiekolwiek sporty przez całe życie, mamy większą szansę, że na
444_MAKIETA_3_52-75.indd 70
starość będziemy sprawniejsi. A jeśli nigdy nie mieliśmy na to czasu, to właśnie teraz możemy zacząć. Nigdy nie jest za późno. Moja babcia zaczęła jeździć na rowerze stacjonarnym w wieku 72 lat! Przyszła kiedyś do mojego mieszkania w Polsce i był tam rower stacjonarny. Po dziesięciu minutach powiedziała, że chciałaby taki w domu. Jeździ już ósmy rok. Super się czuje, a wielką zmianą było to, że w zimie mniej spaceruje, bo po pierwsze jest ślisko i dla niej to było niebezpiecznie, a po drugie szybko robi się ciemno i jakoś nie czuła się komfortowo, spacerując po zmroku. Od kiedy ma rower stacjonarny, zamiast spacerowania zimą pedałuje sobie przed telewizorem, oglądając ulubione seriale. Generalnie w Polsce jest bardzo ciężko namówić osobę starszą na siłownię, ale gdy mieszkamy w Londynie, nie powinno to być kłopotem. Wielu ludzi uczęszcza na siłownię. W mojej siłowni jest rodzeństwo, które codziennie o… 6 rano, a właściwie kwadrans przed 6, czeka, aż siłownia zostanie otwarta. We wtorki mam klienta o 6 rano i widzę ich co tydzień, a dziewczyny z recepcji powiedziały mi, że oni przychodzą codziennie. Pan ma 66 lat, a jego siostra 64… Nie wysyłam Was na siłownię o 6 rano ani nie proszę, żebyście wysyłali swoich rodziców, staram się pokazać, że można znaleźć coś dla siebie w każdym wieku. Kolejnym wyjściem są spacery. Jedna z moich klientek „spaceruje” z przyjaciółmi co drugi piątek. Od 8 do 10 mil… Z przerwą na obiad w pubie… Opracowują trasę po Londynie i, nie zważając na pogodę, co dwa tygodnie mają małą pielgrzymkę. W Polsce bardzo popularne zaczęły być zajęcia dla osób po pięćdziesiątce, nazywają się 50+. Są to zajęcia, na których ludzie spotykają się 2-3 razy w tygodniu. Pływalnia, rozciąganie, gry i zabawy, a także grupowe spacery. Koszt to około 50 zł miesięcznie. Zachęcam Was wszystkich, żebyście poszukali tego typu grup w swoich miastach i postarali się zachęcić swoich rodziców, żeby spróbowali. Sąsiadka mojej mamy poszła raz rok temu i od tamtego czasu nie opuściła żadnych
zajęć. Obecnie toczę wojnę z moją mamą, żeby przyłączyła się do tej grupy, tym bardziej że lubi się z sąsiadką i ona też ją namawia. Na razie powiedziałem jej, że nie przyjadę na święta, jeżeli chociaż raz nie pójdzie i nie spróbuje. Czuję, że te święta spędzę ze Sky TV, ale w końcu wymogę na mamie, żeby spróbowała, bo wiem, że dzięki temu będzie czuła się lepiej, nie mówiąc już o tym, że pozna nowych ludzi. Pamiętajcie, że nasi rodzice nie chodzą do pubów tak jak my, nie chodzą tak często do kina, teatru, gdziekolwiek, a to ważne także dla zdrowia psychicznego, nie tylko fizycznego. Wiem, że każdemu z Was zależy na tym, żeby Wasi rodzice żyli jak najdłużej i czuli się jak najlepiej, dlatego powinniście poszukać jakiejś formy aktywności fizycznej dla swoich najbliższych i postarać się ich przekonać do tego, aby zaczęli korzystać z nowych możliwości. Jak dziecko uprawia sport od małego, to przez całe życie będzie ocierało się o aktywność fizyczną i nie będziecie musieli przekonywać go do sportu. Pamiętajcie, że nasi rodzice nie zawsze mieli czas czy warunki do uprawiania sportu i nie pójdą na siłownię czy basen, bo mogą się wstydzić tego, że nie będą wiedzieli, jak się zachować w danej sytuacji. Waszym obowiązkiem jest wyjaśnić im, jak wielki wpływ będzie to miało na ich zdrowie i że nie ma się czym przejmować, że pomylą szatnię czy będą mieli stare buty lub strój kąpielowy. Nie idą tam na pokaz mody, tylko po to, żeby poprawić swoje samopoczucie, żeby móc cieszyć się zdrowiem jak najdłużej. Nie dajcie się zwieść stwierdzeniami typu: „Jestem już za stary” itd. Nigdy nie jest za późno na rozpoczęcie aktywności fizycznej. Oczywiście jak mamy 65 lat, to może lepiej nie zaczynać od skoków narciarskich, ale lekkie ćwiczenia czy nawet jazda rowerem po lesie poprawią samopoczucie i zdrowie. Sport ma to do siebie, że każdy znajdzie coś, co będzie lubił, co będzie go bawiło, i tylko od Was zależy, jak bardzo będziecie namawiali swoich bliskich. Nie poddawajcie się. Jak trzeba, zastosujcie szantaż, tak jak ja. Akurat w tej sytuacji szantaż jest usprawiedliwiony, bo chodzi o zdrowie Waszych najbliższych, a chyba nie ma nic ważniejszego. «
18/09/2012 16:11:14
072 Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj... CAFÉ COOLTURA WielkA BrytAniA oD kuchni
Jego smak przypisany jest do ziemi, na której powstaje. Jest symbolem szacunku, ucieleśnieniem dziecięcych wspomnień, ostatnim bastionem tradycji kulinarnej i znakiem człowieczego istnienia. SERGIUSZ HIERONIMCZAK, sergiusch72@yahoo.co.uk
»
Chleb nasz powszedni. Nie ten w foliowej paczce z domieszką wapna, aby był bielszy, i nie ten kwadratowy plasterek paszy, jaką karmią nas markety w kraju, gdzie Baker Street urasta do miana symbolu. Paradoksalnie nie za sprawą świeżutkich bochenków i palących fajkę wąsiastych piekarzy, ale też fajkowego Sherlocka Holmesa, który to tam miał rzekomo swą siedzibę. Ale ten prawdziwy, pachnący nad ranem, pokryty chrupiącą skórką bochen polskiego chleba. Z opowieści dziadków wiemy, że chleb zasługuje na szacunek. Znak krzyża na bochenku, zanim zostanie pokrojony, to stary zwyczaj, rzadko już spotykany. Młoda para, zanim przekroczy próg domu weselnego, właśnie chlebem i solą witana jest na znak gościnności. Kromka chleba to synonim minimum niezbędnego do życia, a gdy w domu brak chleba, to i diabłu w gościnę iść nie wypada. Jak to się więc stało, że ten prosty skądinąd produkt urósł do rangi takiego symbolu? Prostota – to jego główna zaleta. Uniwersalność – to jego paszport
444_MAKIETA_3_52-75.indd 72
do innych kultur. Nie istnieje miejsce na ziemi, gdzie chleb nie byłby na liście produktów, których zabraknąć nie może. Występuje we wszystkich dziedzinach życia: religii, sztuce, filmie, obyczajach i obrzędach. Malowali go Leonardo da Vinci („Chleb i wino”), van Gogh („Talerz z chlebem”), a także Salvadore Dali („Dwa kawałki chleba, wyobrażenie miłości”) . W religii chrześcijańskiej chleb jest właśnie symbolem miłości – miłości Boga do ludzi, bo właśnie pod jego postacią Bóg jest z nami. Chrystus zamienił swoje ciało w chleb. Symbolicznie, ale i faktycznie. Mógł wybrać gruszkę lub pietruszkę, ale wybrał chleb. Na pewno wiedział, czym jest dla ludzi chleb i czym będzie przez następne 2000 lat. Gdy uczył Apostołów, jak się modlić, nie zapomniał, aby dodać: „Ojcze nasz... chleba powszedniego daj nam dzisiaj”. Poeci wychwalali chleb jako coś mistycznego: Kochanowski („Pieśń V”), Krasicki („Chleb i szabla”), Norwid („Moja piosnka”). Na temat chleba można napisać doktorat i to pewnie niejeden. Skąd wziął się więc chleb? Gdyby ktoś znał odpowiedź na to pytanie, pewnie dostałby Nobla. Niestety, jego pochodzenie sięga tak daleko w historii, że nie da się jednoznacznie określić, jak powstał pierwszy bochen. Właściwie wiadomo, że pierwszy chleb nijak bochenkiem nie był, raczej plackiem, płaskim i suchym podpłomykiem. Bochen, czyli wyrośnięty na zaczynie chleb, to wynalazek Egipcjan. Legenda mówi, że pewna służąca zajmująca się wypiekiem płaskich chlebów dla swego pana zostawiła na słońcu przyrządzony wcześniej zaczyn na dłuższą chwilę. Masa skwaśniała, a wystraszona służąca, nie wiedząc, co zrobić, postanowiła upiec, co miała. Chleb
niespodziewanie wyrósł i był okazały i smaczny. I tutaj po raz kolejny potwierdza się teoria, że nasza cywilizacja często opiera się na przypadku, a już gastronomia na pewno. Początkowo chleb pieczono w popiele, ale raczej nie wyglądał zbyt okazale. Smakował zapewne również niezbyt wykwintnie. Później zaczęto przykrywać go glinianymi garnkami i dopiero zasypywać popiołem. Prawdopodobnie od tych prymitywnych urządzeń pochodzi znany dzisiaj piec. Pierwsze chlebki pieczono na gorących kamieniach i ta metoda znana i stosowana jest do dzisiaj u Arabów, mieszkańców Afryki i w Azji. Ludzie wypiekają i jedzą chleb już od 12 tys. lat. Prawdopodobnie pierwszym chlebem było pieczywo zbożowe w postaci ugotowanej pasty, która była mieszanką różnych zbóż i wody. W jaki sposób owa pasta powstała i czy był to zamierzony eksperyment, tego do dziś dnia nie wiadomo. Najstarszy chleb, jaki udało się odnaleźć archeologom, pochodzi z Krety. Wykorzystując możliwość datowania węglem radioaktywnym C14, wiek chleba określono na 6100 lat. Chlebem zajadali się także Sumerowie (ok. 4000 lat p.n.e.). Egipcjanie piekli go już w XII wieku p.n.e., proces jego wytwarzania umieścili również w postaci malowideł ściennych. Kiedyś dawno temu pracowałem w piekarni, dorabiając do licealnych balang. Nauczyłem się tam pokory do ciężkiej pracy, szacunku do innych ludzi, ale przede wszystkim zasmakowałem tego wspaniałego uczucia, że zrobiło się coś dobrego dla innych. « CHLEB DOMOWY POLSKI SKŁADNIKI 1 kg mąki pszennej tzw. luksusowej, typ 550 (w Anglii to strong z oznaczeniem dwóch zer) 10 dag drożdży 10-20 dag otrębów lub płatków zbożowych 4 szklanki wody łyżka soli 2 łyżeczki cukru SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA Mąkę wymieszać z solą. Drożdże rozpuścić w cukrze. Wymieszać miksturę z wodą, a następnie z otrębami (płatkami). Do powyższego dodać rozpuszczone w cukrze drożdże. Misę z tak wykonanym ciastem, przykrytą ścierką, wstawić w ciepłe miejsce Po urośnięciu wymieszać. W tym czasie rozgrzać piekarnik do 250 stopni. Po następnym wyrośnięciu znów wymieszać. Wyrośnięte ciasto wlać do foremek wysmarowanych olejem. Piec w 250 stopniach ok. 1 godz.
18/09/2012 15:45:59
074
REKLAMA SKLEPY / RESTAURACJE
444_MAKIETA_3_52-75.indd 74
18/09/2012 15:54:40
076 Jak odzyskać nadpłacony podatek? PORADY IMIGRACYJNE/KSIĘGOWE
Wszyscy pracujący legalnie w Wielkiej Brytanii płacą podatek dochodowy. Za osoby zatrudnione podatek ten ma obowiązek odprowadzać pracodawca. Czasami zdarza się, że pracodawca (lub kilku pracodawców) pobiera w ciągu roku więcej podatku, niż powinniśmy płacić. Wynikająca z tego nadpłata nie jest zwracana automatycznie i nie wszyscy wiedzą o możliwości jej odzyskania.
»
Kwota wolna od podatku w roku rozliczeniowym 2011-12 wynosi 7475 funtów. Jeśli przypuszczasz, że należy ci się jakaś suma do zwrotu, najlepiej skontaktuj się z profesjonalnym biurem zajmującym się księgowością, gdzie konsultanci sprawdzą, o jaką kwotę do zwrotu możesz się starać i czy w ogóle ci się należy. W firmie Sara-Int możesz dokonać wyliczenia twojego podatku za darmo. Do takiego obliczenia konieczne są dokumenty P45, P60 lub Statement of Earnings. Sprawa wydawać się może prosta, ale bardzo łatwo w tym przypadku o pomyłkę. – Pamiętam zrozpaczoną kobietę, która korzystając z usług księgowego-amatora, postanowiła za jego pośrednictwem odzyskać nadpłacony podatek. Księgowy zapewnił ją, że należy jej się 600 funtów zwrotu. Zamiast pieniędzy otrzymała list, w którym HRMC domagało się dopłaty 800 funtów. Nie wiedziała, co ma zrobić i zwróciła się do nas o poradę. Urząd poszedł jej na rękę i zaproponował, że obniży jej kod podatkowy na następny rok rozliczeniowy i w ten sposób odbierze niezapłacony podatek. Byłoby to bardzo wygodne rozwiązanie, ale ona straciła pracę i planowała powrót do Polski. Najgorsze w tej historii jest to, że kobieta miała kłopoty z powodu błędu domorosłego „księgowego”, który wziął pieniądze za usługę, a który wg prawa nie poniesie żadnej odpowiedzialności za swoją pomyłkę – opowiada specjalista z firmy Sara-Int Renata Tariq. Bardzo ważne jest, aby z każdej pracy odbierać dokumenty określające, ile podatku (i czy w ogóle) było odprowadzanego za nas
444_MAKIETA_4_76-105.indd 76
przez zatrudniającego. Należy także pamiętać, że nawet jeśli w bieżącym roku podatek jest nadpłacony, to nie warto starać się o jego zwrot, jeżeli nie upewnimy się wcześniej, że w poprzednich czterech latach został on poprawnie naliczony. Zdarza się często, że osoby, które myślą, że należy im się duży zwrot, muszą nawet dopłacić. Jedną z przyczyn może być fakt, że w ubiegłych latach pracowały w kilku miejscach, w których podatek nie był odliczany w ogóle lub naliczany nieprawidłowo z powodu niezgłoszenia, że wykonują kilka prac jednocześnie, lub niepoinformowania nowego pracodawcy o poprzedniej pracy itp. Dlatego istotne jest, aby mieć pewność, czy w ogóle zwrot nam się należy. Opłaty za rozliczenia różnią się w zależności od firmy. W Sara-Int wahają się pomiędzy 50 a 70
funtów po ówczesnym darmowym upewnieniu się, że zwrot się należy. Pieniądze przelewane są z HRMC bezpośrednio na konto klienta. Pamiętaj, że nawet jeśli nie masz konta, możesz wnioskować o przesłanie pieniędzy w formie czeku. Każdy zatrudniony ma prawo rozliczyć się nawet do 5 lat wstecz, więc jeśli nie wiedziałeś wcześniej, że przysługuje ci takie prawo – nic straconego. Wystarczy skontaktować się z fachowcami z firmy SaraInt, którzy pomogą ci w odzyskaniu twoich pieniędzy. «
Specjaliści w firmie Sara-Int pracują w godzinach od 9.00 do 18.00 pod numerem telefonu 020 8846 3606. Nie wahaj się, zadzwoń. Rozmowa kosztuje niewiele, rzetelna informacja jest bezcenna.
LEGENDA P45 – jest dokumentem przedstawiającym twoje dochody oraz kwotę odprowadzonego od nich podatku. Jest to niebieski formularz (3 strony), którego możesz oczekiwać od pracodawcy z chwilą rozwiązania umowy o pracę. Pierwszą stronę (Part 1A) zatrzymaj dla siebie w celu użycia jej do złożenia zeznania podatkowego. Stronę drugą i trzecią powinieneś dostarczyć swojemu następnemu pracodawcy. P60 – jest dokumentem wydawanym na koniec roku podatkowego, przedstawiającym twoje dochody oraz kwotę odprowadzonego od nich podatku w skali całego roku podatkowego, uwzględniając wszystkie firmy, w których pracowałeś. STATEMENT OF EARNINGS – Jeżeli zgubiłeś P45 lub P60, będziesz musiał skontaktować się ze swoim pracodawcą i poprosić o wydanie Statement of Earnings, zastępujący zagubione formularze. Pracodawcy lub agencje nie są prawnie zobowiązane do wystawienia Statement of Earnings.
18/09/2012 11:30:55
088
REKLAMA SKUP ZŁOMU / WYWÓZ ŚMIECI
444_MAKIETA_4_76-105.indd 88
18/09/2012 11:31:29
090
REKLAMA SKUP ZŁOMU / WYWÓZ ŚMIECI
444_MAKIETA_4_76-105.indd 90
18/09/2012 11:31:34
096
REKLAMA BUDOWNICTWO I REMONTY
444_MAKIETA_4_76-105.indd 96
18/09/2012 12:38:35
REKLAMA BUDOWNICTWO I REMONTY
444_MAKIETA_4_76-105.indd 97
097
18/09/2012 11:31:46
REKLAMA BUDOWNICTWO I REMONTY
444_MAKIETA_4_76-105.indd 97
097
18/09/2012 12:38:44
100
REKLAMA / PORADY ARCHITEKTONICZNO-BUDOWLANE
Dom ekologiczny, czyli dom oszczędny (ciepło) Dbałość o środowisko nabiera coraz większego znaczenia. W przypadku domu świadomość ekologiczna ma często dodatkowy wymiar finansowy. Ceny ogrzewania i innych mediów motywują nas do tego, by nasze lokum było jak najbardziej energooszczędne. Nowoczesny dom unika strat energii na wiele sposobów, głównym czynnikiem decydującym o ekologii naszego domu jest jednak oszczędność ciepła.
444_MAKIETA_4_76-105.indd 100
18/09/2012 11:31:54
101
KRYSPIN SKOREK, kryspin@mail.com
»
Po pierwsze, warto zainwestować w ocieplenie. Budynki wznoszone przez ostatnie 20-30 lat posiadają mniej lub bardziej ocieplone ściany zewnętrzne, podłogi i sufity. Jeżeli jednak modernizujemy starszy budynek, to jedną z najlepszych inwestycji będzie zainstalowanie bądź zwiększenie grubości ocieplenia. Zazwyczaj oznacza to docieplenie dachu między krokwiami lub w podłodze poddasza wełną mineralną, wypełnienie ścian
444_MAKIETA_4_76-105.indd 101
pomiędzy istniejącymi warstwami cegły „cavity wall insulation” lub od wewnątrz płytami gipsowymi z izolacją „wall lining”. Wybór grubości izolacji jest tylko i wyłącznie naszą decyzją, ale pamiętajmy, że dla najlepszych rezultatów ulepszyć należy jednocześnie wszystkie potencjalnie „zimne” elementy, przez które może uciekać ciepło. Szczególnie w ostatniej dekadzie ustawodawcy w UK i reszcie Europy próbują radykalnie poprawić ekologiczność nowych budynków i przepisy dotyczące właściwości cieplnych konstrukcji zaostrzają się praktycznie co roku. Wszystkie nowe domy od roku 2016 mają być „zero carbon”, czyli tak ciepłe, że będą wymagać minimalnej ilości energii do ich ogrzania. Zatem gdy chcemy rozbudować istniejący dom, nowe zewnętrzne elementy konstrukcyjne muszą spełniać określone wymagania cieplne, tzw. czynnik U-Value. Nasz projektant powinien zwrócić się do producentów materiałów cieplnych, by wybrać jedno z rozwiązań konstrukcyjnych spełniających przepisy. W przypadku domów budowanych od podstaw z pewnością wymagane będą jeszcze bardziej szczegółowe obliczenia, tzw. SAP calculation. Niemniej samo ocieplenie domu nie spełni swojej roli, jeżeli nie będzie on szczelny (airtight). W przypadku większości nowych budynków przeprowadza się testy szczelności przed wydaniem zgody na użytkowanie. Jednak stare, nieremontowane domy mają tendencje do bycia nieszczelnymi. Niskiej jakości okna, nieszczelny komin, dziurawe dachówki, szpary między deskami to jedne z częstszych usterek. Kolejnym istotnym problemem jest niewłaściwe wykonanie i tzw. mostki
cieplne (thermal bridging), czyli miejsca, przez które ucieka energia. Dobry projektant i wykonawca powinni zadbać o staranne detale konstrukcyjne. Prace wykonywane systemem gospodarczym lub przez niedoświadczone osoby często jednak prowadzą do defektów, takich jak na przykład niefachowo ocieplone nadproże czy przerwa w izolacji. Takie defekty sprawią, że mimo remontu nasz dom nadal będzie tracił sporo ciepła i koszty ogrzewania pozostaną wysokie. Dodatkowo te zimne punkty w naszym pomieszczeniu sprawią, że będzie kondensować się w nim wilgoć, co już po kilku latach może doprowadzić do pojawiania się w nim wykwitów. Inne elementy, takie jak drzwi lub okna, są równie istotne. Te wysokiej jakości nie tylko tracą mniej ciepła, ale mogą wręcz pomóc absorbować energię słoneczną i otoczenia. Zapewnienie, by budynek był ciepły, na pewno wymaga przemyślenia detali i staranności. By jednak był on w pełni ekologiczny, należy także pomyśleć o oszczędności wody, wydajnym oświetleniu i innych urządzeniach, czemu przyjrzymy się w kolejnych artykułach. «
Kryspin Skorek Architekt z wieloletnim doświadczeniem w renomowanych londyńskich biurach, jak i w samodzielnej praktyce projektowej. Jest członkiem Izby Architektów RP oraz Royal Institute of British Architects.
18/09/2012 11:31:56
104 Wielki powrót i zwycięstwo Kubicy! WIADOMOŚCI MOTORYZACYJNE
»
Kubica, którego pilotem był Włoch Giuliano Manfredi, był najszybszy w każdym z czterech etapów rajdu i systematycznie powiększał przewagę nad przeciwnikami w klasyfikacji generalnej. W połowie rywalizacji Bergo był gorszy od niego o 27,6 s, zaś na koniec – o 58,8 s. Polski kierowca, który w sobotnim wywiadzie udzielonym stacji Sky Italia
444_MAKIETA_4_76-105.indd 104
Fot. PAP/Grzegorz Momot
Robert Kubica (Subaru Impreza WRC) triumfował w rajdzie Ronde Gomitolo di Lana. 27-letni Polak cztery odcinki specjalne rozgrywanych w północnej części Włoch zawodów pokonał w czasie 23.32,9, a drugi Włoch Omar Bergo stracił do niego prawie minutę.
zapowiedział walkę o powrót do Formuły 1, startem w miejscowości Biella powrócił do ścigania. Ronde Gomitolo di Lana to jego pierwszy występ od wypadku na trasie rajdu Ronde di Andora, do którego doszło 6 lutego 2011 r. Doznał wówczas wielomiejscowych złamań prawej ręki i nogi oraz uszkodzenia kości dłoni. Wciąż nie wiadomo, czy postępy w rehabilitacji pozwolą mu
w przyszłości wrócić do bolidu F1. Kubica zadebiutował w Formule 1 w sierpniu 2006 r. w barwach teamu BMW-Sauber, z którym był związany do końca 2009 r. Potem przeszedł do ekipy Lotus-Renault. Jego największym sukcesem było zwycięstwo w Grand Prix Kanady w 2008 r. Pięć razy zajmował drugie, a sześć razy trzecie miejsce. W sumie startował w 76 wyścigach F1. «
18/09/2012 11:32:02
Fot. PAP/EPA/Stringer
108
WIADOMOŚCI SPORT
Hamilton zwyciężył w GP Włoch Brytyjczyk Lewis Hamilton z teamu McLarenMercedes odniósł zwycięstwo w wyścigu o Grand Prix Włoch, 13. z 20 eliminacji tegorocznych mistrzostw świata Formuły 1. Jako drugi na torze Monza sensacyjnie finiszował Meksykanin Sergio Perez z Sauber-Ferrari.
»
Trzecie miejsce zajął Hiszpan Fernando Alonso, który nadal jest liderem klasyfikacji mistrzostw świata. Tuż za nim zakończył rywalizację drugi zawodnik ekipy Ferrari – Brazylijczyk Felipe Massa, który wystartował z trzeciej pozycji. Natomiast kierowca z Oviedo rozpoczął wyścig z 12. lokaty. Jako piąty finiszował Fin Kimi Raikkonen z Lotus-Renault, szósty był Niemiec Michael Schumacher z Mercedes GP. Siedmiokrotny mistrz świata F1 wciąż może się pochwalić największą liczbą – pięciu – zwycięstw odniesionych na Monzy. Hamilton triumfował po raz 20. w karierze, a trzeci w sezonie, po wygranych w czerwcowym Grand Prix Kanady i lipcowym GP Węgier. Dzięki niedzielnemu sukcesowi powiększył swój dorobek do 142 punktów i został wiceliderem MŚ, w których wyprze444_MAKIETA_5_106-116.indd 108
dza o jedno „oczko” Raikkonena oraz o dwa Niemca Sebastiana Vettela. Prowadzi Alonso (179 pkt). Dla Vettela i jego kolegi z Red Bull-Renault Australijczyka Marka Webbera wyścig zakończył się wielkim rozczarowaniem, bo żaden z nich nie dotarł do mety. Niemca wyeliminowała awaria silnika, zmuszając do zatrzymania się na poboczu na sześć rund przed końcem. Natomiast Webber „zaparkował” przy zjeździe do alei serwisowej cztery okrążenia później (dwa przed metą). Przewaga zespołu spod znaku „Czerwonego Byka” w mistrzostwach świata konstruktorów ostatnio gwałtownie zmalała. Zgromadził dotychczas 272 punkty, ale drugi McLarenMercedes ma ich już 243. Na trzecią pozycję po dłuższej przerwie wróciło Ferrari – 226, przed Lotus-Renault – 217.
Układ głównej prostej na Monzie pozwala kierowcom mocno się rozpędzić, zanim wejdą w pierwszy wiraż. W pełni moc swojego silnika wykorzystał zdobywca pole position – Hamilton, który od razu ruszył zdecydowanie przed siebie. Nieco zaspał jego kolega z zespołu Jenson Button, który stanął w pierwszej linii startowej obok rodaka. Jeszcze przed skrętem Button, który w poprzednią niedzielę wygrał GP Belgii, znalazł się za Massą. Natomiast tuż za jego plecami jechał mistrz świata z ostatnich dwóch sezonów – Vettel, który wyprzedził na początku Schumachera. Po pokonaniu 33 pełnych okrążeń defekt silnika wyeliminował z rywalizacji Buttona, który wówczas był wiceliderem GP Włoch. Prowadzenie Hamiltona nawet przez moment nie było zagrożone dzięki szybko uzyskanej kilkusekundowej przewadze nad resztą stawki. Stracił je tylko na kilka okrążeń przed półmetkiem na rzecz Pereza. Meksykanin pokonał 53 okrążenia Monzy, składając tylko jedną wizytę swoim mechanikom, a maksymalne opóźnienie zmiany opon na pośrednią mieszankę, bardziej miękką, okazało się strzałem w dziesiątkę. W końcówce wyścigu jego koła miały świetną przyczepność, co pozwalało mu bez większych kłopotów wyprzedzać rywali jadących na twardszym rodzaju ogumienia, mniej elastycznym. Zanim wskoczył na podium GP Włoch, na 40. okrążeniu Alonso minął nieco wolniej jadącego Massę. Cztery rundy później Brazylijczyk nie był w stanie stawić większego oporu Perezowi, podobnie Hiszpan po kolejnych dwóch „kółkach”. Kierowca Sauber-Ferrari w końcówce uzyskiwał zdecydowanie lepsze czasy (nawet o ponad sekundę) od Hamiltona i regularnie zmniejszał dystans do niego. Do wyprzedzenia Brytyjczyka brakło mu jednak około pięciu okrążeń. GP Włoch oficjalnie zakończył europejską część sezonu mistrzostw świata Formuły 1. Najbliższy wyścig – Grand Prix Singapuru – odbędzie się 23 września na ulicach tego miasta, wieczorem, przy sztucznym oświetleniu. « 18/09/2012 15:20:35
109
444_MAKIETA_5_106-116.indd 109
18/09/2012 15:20:36
Zdjęcia: PAP/EPA/Andy Rain/Peter Powell
110
WIADOMOŚCI SPORT
Arsenal i Manchester United gromią Piłkarze Arsenalu Londyn z powracającym do gry Wojciechem Szczęsnym w bramce pokonali u siebie Southampton 6:1 w meczu 4. kolejki Premier League. Wysoką wygraną zanotował także Manchester United, który rozgromił Wigan Athletic 4:0.
»
Szczęsny opuścił poprzednie mecze angielskiej ekstraklasy z powodu urazu żeber, którego nabawił się pod koniec sierpnia. Reprezentant Polski, który nie miał zbyt wiele pracy w tym spotkaniu, został pokonany tuż przed przerwą przez Danny’ego Foxa. Znacznie bardziej zajęty był golkiper Southampton Kelvin Davis. Zadanie dodatkowo utrudniali mu koledzy z drużyny, którzy zanotowali aż dwie bramki samobójcze. Na listę strzelców w niefortunny sposób wpisali się Jos Hooiveld i Nathaniel Clyne. Dwa gole w tym spotkaniu zdobył Gervinho, zaś po raz drugi w barwach „Kanonierów” do siatki trafił Lukas Podolski. Po raz pierwszy Niemiec polskiego pochodzenia przyczynił się do zwycięstwa Arsenalu w meczu poprzedniej kolejki przeciwko Liverpoolowi. Popis skuteczności zaprezentowali kibicom piłkarze Manchesteru United. Pierwszą bramkę zdobył występujący po raz 700. w barwach ekipy z Old Traf444_MAKIETA_5_106-116.indd 110
ford Paul Scholes. Było to 163. trafienie 37-letniego piłkarza dla „Czerwonych Diabłów”. Jego dwóch klubowych kolegów także obchodziło w ubiegłą sobotę jubileusze. Ryan Giggs po raz 600. wystąpił w meczu Premier League, zaś Rio Ferdinand już 400 razy przywdziewał koszulkę drużyny prowadzonej przez Alexa Fergusona. Poza Scholesem do bramki strzeżonej przez Ali Al-Habsiego trafili także Javier Hernandez, Alexander Buttner oraz Nick Powell. Dla dwóch ostatnich był to debiutancki występ w ekipie „Czerwonych Diabłów”. Bez zdobyczy strzeleckiej spotkanie zakończył tym razem grający od 71. minuty Robin van Persie, który w 3. kolejce zdobył aż trzy gole. Po raz drugi w tym sezonie punkty stracił mistrz kraju Manchester City. „The Citizens” zremisowali na wyjeździe 1:1 ze Stoke City. W zespole gospodarzy zadebiutował Michael Owen, który w zeszłym sezonie był zawodnikiem Manchesteru United. Niespełna 33-letni napastnik
w 90. minucie zastąpił strzelca bramki Petera Croucha. W sobotę dwukrotnie na listę strzelców wpisał się inny były gracz ekipy z Old Trafford Dymitar Berbatow. Były to pierwsze trafienia Bułgara dla londyńskiego Fulham, które wygrało u siebie z West Bromwich Albion 3:0. Od 38. minuty przyjezdni grali w osłabieniu po tym, jak za niebezpieczne zagranie czerwoną kartkę dostał Peter Odemwingie. Bezbramkowym remisem zakończyła się potyczka Chelsea Londyn i Queens Park Rangers. Mimo straty punktów „The Blues” pozostali na czele tabeli z 10 punktami na koncie. Na drugie miejsce awansował Manchester United (9 pkt), zaś na trzecie Arsenal (8 pkt). W ostatnim spotkaniu tej kolejki Reading uległ na własnym boisku Tottenhamowi Hotspur 1:3. Bohaterami „Kogutów” byli zdobywcy goli: Jermain Defoe (2) oraz Gareth Bale. Honorowego gola dla gospodarzy zdobył w ostatniej minucie spotkania Hal Robson-Kanu. « 18/09/2012 15:20:38
111 Widzew nowym liderem
»
Widzewiacy, którzy jako jedyni zachowują komplet punktów, po raz ostatni wygrali cztery kolejne mecze w tej klasie rozgrywkowej jesienią 1991 r. Podopieczni Radosława Mroczkowskiego odnieśli pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na wyjeździe. Gola w 21. minucie technicznym strzałem z ok. 20 metrów zdobył Brazylijczyk Alex Bruno. Legia, która przyjechała do Zabrza jako lider, po zaciętym meczu musiała się zadowolić remisem. Warszawiacy dwukrotnie prowadzili, ale „Górnicy” za każdym razem odpowiadali bramką. Wynik już w 92. minucie ustalił Adam Danch. Ozdobą spotkania, rozgrywanego po raz pierwszy w tym sezonie na przebudowywanym od roku stadionie Górnika, był gol zdobyty z ponad 30 metrów przez legionistę Dominika Furmana. Piłka nabrała zaskakującej rotacji, co całkowicie zaskoczyło bramkarza Łukasza Skorupskiego. Natomiast w barwach Jagiellonii zadebiutował były piłkarz reprezentacji Polski Euzebiusz Smolarek, grając przeciwko swojej byłej drużynie – Polonii Warszawa. Smolarek wbiegł na boisko na ostatnie 20 minut, zastępując zmęczonego Tomasza Frankowskiego, którego stołeczna publiczność pożegnała brawami. W tym momencie prowadzili goście 1:0. W pierwszej połowie swoją 163. bramkę zdobył właśnie Frankowski, dzięki czemu umocnił się na czwartym miejscu na liście strzelców wszech czasów w ekstraklasie. Drużyna z Białegostoku nie utrzymała jednak korzystnego wyniku. W 79. minucie efektownym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Tomasz Brzyski i doprowadził do remisu. Jagiellonia podtrzymała miano niepokonanej w tym sezonie, ale zanotowała trzeci remis z rzędu i w tabeli jest za zajmującą czwartą pozycję Polonią. 444_MAKIETA_5_106-116.indd 111
W Gdańsku Lechia niespodziewanie przegrała z Piastem Gliwice 1:2. Gospodarze prowadzili do przerwy 1:0 i mogli podwyższyć rezultat, ale w drugiej po fatalnych błędach stracili dwa gole. „Głupota nie boli, ale kosztuje” – skomentował na konferencji prasowej trener gdańszczan Bogusław Kaczmarek, nie mogąc odżałować straconej szansy. Zamiast miejsca w ścisłej czołówce, które dałoby zwycięstwo, Lechia spadła na ósmą lokatę. W trzecim sobotnim meczu Ruch Chorzów zremisował z Koroną Kielce 1:1. Obie drużyny otworzyły w ten sposób zarówno konto punktowe, jak i bramkowe i wyprzedziły w tabeli
zespół z Bełchatowa. Ani kibice, ani debiutujący w roli trenera drużyny chorzowskiej Jacek Zieliński nie byli jednak usatysfakcjonowani, ponieważ Ruch był bliższy zwycięstwa. Najlepszej okazji nie wykorzystał Marek Zieńczuk, którego strzał z rzutu karnego pewnie obronił Zbigniew Małkowski. Z kolei w ubiegły piątek broniący tytułu mistrzów Polski piłkarze Śląska Wrocław, których po raz pierwszy poprowadził czeski trener Stanislav Levy, zremisowali w Bielsku-Białej z Podbeskidziem 1:1, a w Szczecinie Pogoń wygrała z Wisłą Kraków 2:0. «
Fot. PAP/Aleksander Koźmiński
Piłkarze Widzewa Łódź pokonali na wyjeździe KGHM Zagłębie Lubin 1:0 i przy remisie Legii Warszawa z Górnikiem w Zabrzu 2:2 objęli prowadzenie w T-Mobile Ekstraklasie.
18/09/2012 15:20:39
112
WIADOMOŚCI SPORT
Medaliści igrzysk nagrodzeni Czeki na 1,150 mln zł odebrali polscy medaliści igrzysk w Londynie i ich trenerzy podczas uroczystej gali w Centrum Olimpijskim w Warszawie. Sportowcy odsłonili też repliki wywalczonych krążków. W ten oto sposób zamknął się rozdział pt. „IO 2012”.
»
– Znów przechytrzyłem rywali i w najważniejszym momencie sezonu byłem najlepszy. Właśnie o to chodzi w sporcie – wspominał sierpniową rywalizację triumfator konkursu pchnięcia kulą Tomasz Majewski. W brytyjskiej stolicy powtórzył sukces sprzed czterech lat z Pekinu, ale obiecał, że nie powiedział ostatniego słowa... W nagrodę za drugie olimpijskie złoto otrzymał 120 tys. zł. Największe brawa, fanfary i pieniądze były udziałem także drugiego duetu – sztangisty Adriana Zielińskiego, najlepszego na olimpijskim pomoście w wadze do 85 kg, oraz jego trenera Jerzego Śliwińskiego. – Stojąc w sali rozgrzewkowej i wiedząc, że mam już zapewniony medal, źle życzyłem swym rywalom... – śmiał się ciężarowiec z miejscowości Mrocza. Majewski i Zieliński brylowali nie tylko podczas igrzysk i specjalnej gali, ale także w trakcie poprzedzającej ją ceremonii odsłonięcia replik dziesięciu medali zdobytych w Londynie. Ponaddwumetrowy lekkoatleta łatwo uporał się z zerwaniem wstążki, zaś mierzący ok. 170 cm Zieliński musiał wchodzić
444_MAKIETA_5_106-116.indd 112
na... stołek, jego medal bowiem wisiał tak wysoko na Ścianie Chwały Polskiego Sportu Olimpijskiego (w sumie znajduje się tam już 285 krążków) w stołecznym Muzeum Sportu. Zieliński, Majewski i prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki umieścili w specjalnym miejscu replikę pochodni z londyńskiej olimpiady. Z kolei sekretarz generalny PKOl Adam Krzesiński oficjalnie przekazał komplet strojów olimpijskich do zbiorów muzeum. Odsłonięta została również tablica z nazwiskami Polaków uczestniczących w IO 2012. Na pierwszej część uroczystości zabrakło kajakarki Karoliny Nai, spóźniona dołączyła nieco później do partnerki z osady Magdaleny Fularczyk. Do trzeciego miejsca w IO poprowadził je trener Marcin Witkowski. W nagrodę zawodniczki, podobnie jak inni brązowi medaliści, otrzymały po 50 tys. zł, a ich opiekun – 25 tys. zł. Wicemistrzyniom igrzysk Anicie Włodarczyk (rzut młotem) i Sylwii Bogackiej (strzelectwo) wręczono czeki na 80 tys. zł, a trenerom Krzysztofowi Kaliszewskiemu i Andrzejowi Kijowskiemu – po 40 tys. zł.
Fundatorami nagród byli Polski Komitet Olimpijski i sponsorzy. Prawdopodobnie po raz ostatni publicznie swój medal ściskała „brązowa” żeglarka Zofia Klepacka. Już wcześniej zapowiedziała, że trofeum wystawia na aukcję, a dochód zostanie przeznaczony na leczenie chorej na mukowiscydozę pięcioletniej Zuzi, jej sąsiadki. W gali olimpijskiej w Warszawie oprócz bohaterów londyńskich igrzysk uczestniczyli m.in. marszałek senatu Bogdan Borusewicz, minister sportu Joanna Mucha oraz dawni sportowcy, trenerzy, działacze i sponsorzy. – Nasza wspaniała dwunastko, chciałam pogratulować i podziękować za medale i za katorżniczą pracę w trakcie przygotowań do igrzysk. Dzięki waszemu wysiłkowi dla nas, dla Polski, zabrzmiały dźwięki „Mazurka Dąbrowskiego”. Wszyscy mogliśmy być niezwykle dumni z was i naszej ojczyzny – podsumowała minister Mucha. Ostatnim akordem uroczystości było otwarcie wystawy prezentującej prace ośmiu polskich fotografów akredytowanych podczas IO w Londynie. «
18/09/2012 16:52:48
444_MAKIETA_5_106-116.indd 113
18/09/2012 16:06:08
444_MAKIETA_5_106-116.indd 114
18/09/2012 15:20:43
444_MAKIETA_5_106-116.indd 115
18/09/2012 15:20:45
444_MAKIETA_5_106-116.indd 116
18/09/2012 15:20:48