445_MAKIETA_1_01-25.indd 5
25/09/2012 15:22:21
445_MAKIETA_1_01-25.indd 11
25/09/2012 15:22:29
014
WIADOMOŚCI PRASA NA WYSPACH ściło się również słynne więzienie. Dziś to jedna z największych atrakcji turystycznych stolicy UK.
4 5
Skrzynka na listy. Także czerwona.
Królowa. Obecnie panująca monarchini wyprzedziła o jedną pozycję samego Szekspira. Długoletnim panowaniem zdobyła miłość i szacunek nie tylko swoich poddanych. Pochodząca z dynastii Windsorów Elżbieta II przez 60 lat tworzy historię państwa brytyjskiego.
6
William Szekspir. Narodowy poeta Anglii, dramaturg, aktor. Jeden z najwybitniejszych pisarzy literatury angielskiej, reformator teatru. Żył na przełomie XVI i XVII wieku.
7
Winston Churchill. Najsłynniejszy, najbardziej ceniony i ulubiony premier. Dwukrotnie szefował gabinetowi ministrów w czasie II wojny światowej. Uznany za najwybitniejszego Brytyjczyka wszech czasów w plebiscycie BBC z 2002 roku. Laureat literackiej Nagrody Nobla. Człowiek o wielu talentach.
Skrzynka na listy, królowa i Churchill Zapytano Brytyjczyków, co zaliczą do symboli swego kraju. Szukano powodów, dzięki którym robią tak wielkie wrażenie na reszcie świata. Chodziło o marki rozpoznawalne pod każdą szerokością geograficzną. Przygotowała: SYLWIA MILAN Źródło: DAILY EXPRESS
» 1
Przyjrzyjmy się, kto i co je tworzy. Dane: firma Habitat.
Big Ben. To było do przewidzenia. Wielki zegarek, przy którym każdy turysta robi sobie zdjęcie.
2
Czerwona budka telefoniczna. Nie szkodzi, że wszyscy korzystają już z telefonów komórkowych. Brytyjski telefon i tak zawsze będzie kojarzony 445_MAKIETA_1_01-25.indd 14
z charakterystyczną budką, którą spotkać można głównie w centrum miasta. Na czerwoną wieżyczkę zakusy były już nieraz. Postulowano jej całkowite usunięcie bądź zamianę na bardziej nowoczesną. Na szczęście nikomu się nie udało. Nie tylko turyści, ale i sami Anglicy utożsamiają się z nią i nie wyobrażają sobie, że mogłaby zniknąć.
3
Tower of London. Zamek obronny i siedziba królów wzniesiona w XI wieku. Ostatni władca mieszkał w niej w XVII wieku. Na terenie pałacu mie-
8
Parlament. Miejsce posiedzeń Izby Lordów i Izby Gmin. Malowniczo położona budowla na lewym brzegu Tamizy. Jej najstarsza część powstała jeszcze w XI wieku.
9
Czarne taksówki. Jedynie one są upoważnione do posługiwania się nazwą „taxi”. Typowa taksówka posiada czworo drzwi i jest przystosowana do przewozu pięciorga pasażerów. Wolna będzie zawsze miała włączone światełko nad przednią szybą. Wyłączone oznacza, że kierowca jest już zajęty. Obecnie po Londynie jeździ ich 22 tys. W 2002 roku wyprodukowano 50 złotych dla uczczenia złotego jubileuszu królowej.
10
Czerwony piętrowy autobus. Na ulicach jeżdżą już i inne, jednopoziomowe, to jednak tylko piętrusy przyciągają uwagę i występują w reprezentacji miasta jako jeden z jego ponadczasowych symboli. Przedstawiona lista pozostaje dalece niepełna, bo umieszczono na niej również: Jamesa Bonda, Doctora Who, Harry'ego Pottera, Stonehenge, księcia Williama, Harry'ego i oczywiście... herbatę.
25/09/2012 15:22:32
U r d
Je o ju sa
W od
io ko za ni w cz je so ko 20 od id za ba
Cz os -e
ni zn pr Sz lu
Co w
do
O
K 5 o
Upadek z drabiny lub rusztowania a prawo do odszkodowania Jeśli w ciągu ostatnich 3 lat miałeś wypadek na budowie na terenie Anglii i odniosłeś obrażenia, to możliwe, że należy Ci się odszkodowanie. Pomogliśmy już wielu Polakom w trudnych sprawach, włączając wypadki w pracy osób samozatrudnionych. W jakich sytuacjach należy nam się odszkodowanie? Jeśli miałeś wypadek na budowie i odniosłeś obrażenia po upadku z wysokości, np. z drabiny lub rusztowania, to zawsze warto skonsultować sprawę z prawnikiem. Odszkodowanie będzie należeć się w większości wypadków, nawet jeśli byłeś częsciowo winny wypadkowi. Powodem jest to, że do tego typu wypadków zastosowanie ma Regulamin Pracy na Wysokosci 2005 (Work at Height Regulation 2005), który nakłada na pracodawcę/firmę odpowiedzialną za plac budowy daleko idące obowiązki. Niestety ryzyko związane z pracą na wysokościach jest często bagatelizowane przez zleceniodawców. Czy odszkodowanie należy się także osobom samozatrudnionym (self-employed)? Tak, wbrew powszechnemu mniemaniu, w większości przypadków nie ma to znaczenia, czy osoba poszkodowana była pracownikiem czy osobą samozatrudnioną. Szczególnie w wypadkach, gdzie drabina lub rusztowania należy do firmy zlecającej.
Co się dzieje z prawem do odszkodowania przy wypadkach śmiertelnych? W takich sytuacjach prawo do odszkodowania mają małżonka, dzieci lub osoby, które były wspierane finansowo przez osobę zmarłą w wyniku wypadku. Upadki z wysokości są niestety częstą przyczyną zgonu w miejscu pracy. Czy mogłaby Pani podać przykładowe sprawy, w których udało Wam się uzyskać odszkodowanie? Niedawno wygraliśmy ponad £30,000 odszkodowania dla polskiego pracownika, który pomagał przy rozbudowie domów mieszkalnych. Pan ten spadł z drabiny przy przygotowywaniu drzewa do ścięcia. W wyniku wypadku nasz klient odniósł obrażenia kostki i nie był w stanie przed dłuższy czas wrócić do pracy. Obecnie reprezentujemy Pana, który spadł ze znacznej wysokości myjąc okna w pracy i odniósł obrażenia głowy, nadgarstka oraz stracił kilka zębów. Sprawa jest nadal w toku, ale wynegocjowaliśmy dla klienta rehabilitację, za która zapłacił pozwany i dzięki temu umożliwiliśmy mu wczesny powrót do pracy.
Osbornes Solicitors Livery House, 9 Pratt Street London NW1 0AE
www.osbornes.net
W chwili obecnej reprezentujemy także Polaka, który miał wypadek pracując jako pomocnik przy rozbudowywaniu budynku. Pan ten, który pracowal jako samozatruniony, spadł z drabiny opartej o rusztowanie, ale w żaden sposób do niego nieprzymocowanej. Sprawa jest w toku. Na co powinniśmy zwracać uwagę przy wyborze kancelarii prawniczej? Obrażenia na placu budowy i przy pracy na wysokościach są często bardzo poważne. Związane z nimi sprawy odszkodowawcze wymagają więc doświadzenia i ekspertyzy prawniczej. Bardzo ważne jest aby szukać pomocy doświadczonego biura prawniczego i najlepiej jest unikac pośredników. Należy upewnić się, że firma jest nadzorowana przez SRA oraz sprawdzić od ilu lat działa w zakresie spraw odszkodowawczych.
Jesteśmy kancelarią prawną – nie firmą pośredniczącą.
Aby dowiedzieć się, czy możemy Ci pomóc, skontaktuj się z naszym polskim doradcą prawnym, absolwentką UAM Ebru Mokhtarnią pod numerem:
02074828437 ebrumokhtarnia@osbornes.net Kancelaria Prawna Osbornes
43671923
Kancelaria prawna Osbornes jest polecana przez niezależne i prestiżowe rankingi Chambers & Partners oraz The Legal 500 jako jedna z najlepszych firm działających w tym zakresie. Jesteśmy także akredytowani jako specjaliści w sprawach odszkodowawczych przez Law Society oraz organizację APIL.
445_MAKIETA_1_01-25.indd 15
25/09/2012 16:50:40
445_MAKIETA_1_01-25.indd 19
25/09/2012 15:22:38
020
WIADOMOŚCI GOSPODARKA
Inspektorzy skontrolują właścicieli drogich nieruchomości
»
Specjalny zespół inspektorów przyjrzy się zeznaniom podatkowym właścicieli nieruchomości, których rynkowa wartość wynosi co najmniej 1 mln funtów – poinformował wiceminister finansów Wielkiej Brytanii Danny Alexander na łamach tabloidu „Mail on Sunday”. Do tej pory uwagę inspektorów podatkowych zwracały nieruchomości warte ponad 2,5 mln funtów. Teraz eksperci od informatyki i prawa podatkowego zajmą się zeznaniami właścicieli „jednomilionowych” posiadłości. Szacuje się, że takich osób jest w Wielkiej Brytanii około 500 tys. – Jeśli inspektorzy ustalą, że posiadacze drogich domów zapłacili za mały
podatek, to przyjdą do nich i wyegzekwują, by rozliczyli się co do pensa – twierdzi Alexander. Wiceminister zapewnił, że jego Partia Liberalno-Demokratyczna nie jest przeciwna ludziom, którzy ciężką pracą dorobili się majątku, ale zastrzegł: – Najbogatszym dobrze się wiodło w czasach gospodarczego boomu, dlatego teraz (w okresie kryzysu – przyp. red.) powinni płacić więcej (niż ludzie o niskich dochodach). Inspektorzy ze specjalnego wydziału ścigającego nadużycia podatkowe najbogatszych będą analizować dane, by namierzyć tych, których zeznania podatkowe budzą podejrzenia. Mają również opracować listę „seryjnych oszustów podatkowych”.
Działania przeciwko najbogatszym brytyjskim podatnikom forsuje wicepremier Nick Clegg – lider Partii Liberalno-Demokratycznej, będącej w koalicji rządowej z konserwatystami. Clegg dawał do zrozumienia, że chciałby nawet, by właściciele domów wycenianych na co najmniej 2 mln funtów płacili specjalny podatek od tych nieruchomości, ale pomysł ten nie uzyskał poparcia Partii Konserwatywnej. Wicepremier odmówił zgody na proponowane przez konserwatystów dalsze cięcia wydatków budżetowych, godzące w mniej zamożne warstwy społeczne, o ile torysi nie zgodzą się na jakąś formę podatku od bogactwa. «
Kolejny przewoźnik poleci z Lublina
»
Połączenia lotnicze do Londynu i Dublina z lotniska powstającego w Świdniku pod Lublinem uruchomi w grudniu Ryanair. Lotnisko ma być gotowe do użytkowania od listopada. Uruchomienie lotów z Portu Lotniczego Lublin zapowiedziały już Wizz Air oraz Itaka. O planowanych połączeniach z Portu Lotniczego Lublin poinformował wiceprezes Ryanair Michael Cawley. – Dwa nowe połączenia będą przewozić 70 tys. pasażerów rocznie i wpłyną na stworzenie 70 nowych miejsc pracy – powiedział Cawley. Loty do Dublina będą się odbywały dwa razy w tygodniu, a do Londynu (na lotnisko Stansted) trzy razy w tygodniu. Pierwsze loty zaplanowano na 17 grudnia. Ryanair to kolejny przewoźnik, który uruchomi połączenia z budowanego 445_MAKIETA_1_01-25.indd 20
w Świdniku Portu Lotniczego Lublin. Połączenia do Londynu (na lotnisko Luton) oraz do Oslo będzie realizować od grudnia Wizz Air. Loty czarterowe z Lublina do Egiptu ma też uruchomić biuro podróży Itaka. W Porcie Lotniczym Lublin wybudowany został już terminal pasażerski, który ma umożliwić bezkolizyjną obsługę ruchu pasażerskiego do jednego miliona pasażerów rocznie. Do terminalu lotniska wjeżdżał będzie szynobus kursujący z Dworca Głównego w Lublinie, przez stacje Lublin Północ i Świdnik. Trwa obecnie budowa 2,2 km toru dojazdowego ze stacji w Świdniku do terminalu lotniska. Na lotnisku ma być zatrudnionych w sumie około 140 osób. Początkowo lotnisko będzie dotowane. – Nasi właściciele o tym doskonale wiedzą i są na to zabezpieczone środki
– twierdzi wiceprezes Portu Lotniczego Lublin Dariusz Krzowski. Krzowski dodaje, że prowadzone są rozmowy z firmą Eurolot na temat uruchomienia z Portu Lotniczego Lublin połączeń regionalnych – krajowych oraz w bliskim sąsiedztwie Polski. Ryanair to obecnie największy przewoźnik lotniczy w Europie. W tym roku zamierza przewieźć łącznie 79 mln pasażerów. Linia operuje na 169 lotniskach w 28 krajach. Ma 51 baz i obsługuje 1,5 tys. połączeń. Dysponuje blisko 300 samolotami. W Polsce Ryanair operuje z 10 lotnisk – na siedmiu z nich jest liderem pod względem liczby pasażerów. W przyszłym roku planuje obsługiwać z i do Polski 126 połączeń, z czego 41 będzie nowych; chce przewieźć łącznie 6 mln pasażerów – wobec 5,2-5,3 mln osób w 2012 r. « 25/09/2012 15:22:39
Luksusowe statki coraz częściej wybierają Belfast Belfast, do niedawna kojarzony jedynie z krwawym konfliktem między katolikami i protestantami, dołącza do grona najatrakcyjniejszych celów podróży luksusowych statków wycieczkowych. Nowo otwarte muzeum Titanica przyciąga coraz więcej majętnych turystów. Od początku roku do Belfastu zawitało prawie 80 tys. osób, pasażerów i członków załogi, na pokładzie 43 ogromnych statków wycieczkowych. Jest to rekord od 1996 r., kiedy zawinął tu pierwszy taki statek. Stolica Irlandii Północnej przeżywa renesans po latach konfliktów między katolikami i protestantami. Zdaniem BBC zmiana wizerunku miasta jest zasługą udanego procesu pokojowego. – Polityczna stabilność umożliwiła nam wyjście na rynek i powiedzenie: „Patrzcie, co mamy do zaoferowania” – powiedział BBC Gerry Lennon z Belfast Visitor and Convention Bureau, jednej z publicznych placówek wspierających turystykę w mieście. Atrakcją, która niewątpliwie przyciąga turystów, jest muzeum poświęcone historii Titanica, słynnego statku zbudowanego w Belfaście. Otwartą przed sześcioma miesiącami nowoczesną placówkę odwiedziło do tej pory 500 tys. gości, dwa razy więcej, niż oczekiwano. Zwiedzający pochodzili ze 111 krajów. Lennon podkreśla, że poza atrakcjami turystycznymi do Irlandii Północnej i jej stolicy przyciąga zwiedzających ogromna ciekawość tego regionu. – Zaraz rozpoczniemy wycieczkę po Belfaście, która ma w programie między innymi Ogród Botaniczny, ale najbardziej zależy nam na odwiedzeniu miejsca, gdzie zbudowano Titanica – powiedziała lokalnemu dziennikowi „Belfast Telegraph” jedna z pasażerek luksusowego statku, pochodząca z USA. – W końcu tyle o tym czytaliśmy i widzieliśmy to (miejsce, w którym powstał Titanic – przyp. red.) w filmach. Zobaczyć to w prawdziwym życiu i móc potem powiedzieć rodzinie i wszystkim przyjaciołom, że naprawdę tu byliśmy, będzie czymś niezwykłym – dodała podekscytowana turystka. Atrakcyjność Belfastu jest również zasługą wartych 10 mln funtów inwestycji w lokalnym porcie, dzięki którym zbudowano najdłuższe w Irlandii głębinowe stanowisko cumownicze. Takie ulepszenia pozwalają stolicy Irlandii Północnej przyjmować ogromne luksusowe statki, których wyporność przekracza czasem 100 tys. ton. „Belfast Telegraph” oceniał w maju, że sektor luksusowych wycieczkowców może generować już niedługo nawet 30 mln funtów corocznego przychodu do lokalnej gospodarki. Na razie zyski płynące z tej gałęzi turystyki szacuje się na około 15 mln funtów rocznie. BBC zaznacza jednak, że sukces miasta jest wzmocniony przez efekt nowości. Z czasem efekt ten się zatrze i Belfast będzie musiał wypracować nową strategię przyciągania luksusowych kolosów.
445_MAKIETA_1_01-25.indd 21
25/09/2012 15:22:39
022
WIADOMOŚCI GOSPODARKA
Nowy podatek dla zagranicznych ciężarówek Zagraniczni kierowcy ciężarówek będą musieli płacić podatek w wysokości 10 funtów dziennie – przewiduje projekt ustawy ujawniony przez brytyjskie ministerstwo transportu. Podatek miałby wejść w życie do 2015 r.
»
Podatek dla zagranicznych ciężarówek obowiązuje w większości państw UE i obciążeni są nim także kierowcy brytyjscy. Dlatego argumentują, że zagraniczni kierowcy, nie płacąc go w Wielkiej Brytanii, są traktowani lepiej niż brytyjscy w innych krajach UE. Brytyjskie firmy transportowe twierdzą też, że zagraniczni kierowcy ciężarówek są od nich bardziej konkurencyjni także z tego powodu, że tankują w Niemczech, Francji lub Belgii, gdzie benzyna jest tańsza. Ze względu na unijny zakaz dyskryminacji nowy podatek będzie dotyczył także kierowców brytyjskich, ale będą go mogli odpisać od rocznego podatku drogowego. – To nie jest w porządku, że zagraniczni kierowcy ciężarówek nie płacą za korzystanie z naszych dróg, podczas gdy brytyjscy – chcąc nie chcąc – muszą dodatkowo płacić za korzystanie z dróg w pozostałych krajach UE – zacytowała telewizja Sky ministra ds. transportu Patricka McLoughlina.
445_MAKIETA_1_01-25.indd 22
Organizacja zrzeszająca kierowców AA (Automobile Association) obawia się, że nowy podatek może okazać się wstępem do nowych zasad opodatkowania kierowców, polegających na tym, że stawka podatku drogowego byłaby ustalana w oparciu o przejechany kilometraż. Obecnie kierowca płaci jednolitą stawkę podatku drogowego – bez względu na to, jak często używa pojazdu. AA wskazuje też, że przychód netto z nowego podatku wymierzonego kierowcom ciężarówek byłby niski. Organizacja ocenia go na około 20 mln funtów rocznie, co odpowiada zaledwie 1 proc. ogólnych wydatków na utrzymanie dróg w kraju w skali roku. Zagraniczni kierowcy pytani przez Sky wskazują, że drogi w Wielkiej Brytanii są wprawdzie za darmo, ale za to trzeba dużo płacić za parkingi. Skarżą się też na brak urządzeń sanitarnych na postojach i na ogólnie wyższy poziom cen. Liczbę „wizyt” zagranicznych ciężarówek w Wielkiej Brytanii ocenia się na 1,5 mln rocznie. «
Koszty noclegów wciąż rosną W wielu światowych metropoliach odnotowuje się wyższe ceny noclegów. Natomiast w Warszawie goście hotelowi mogli cieszyć się cenami nieco korzystniejszymi w porównaniu z ubiegłym rokiem. Taką informację za pomocą swojego aktualnego barometru cenowego podał serwis hotel.info. Po zakończeniu olimpiady w Londynie Moskwa jest znów najdroższym celem podróży w Europie. Jednak angielska stolica plasuje się tuż za nią. Przyczyną tego było zakończenie letnich igrzysk dopiero w drugim tygodniu sierpnia oraz rozpoczęcie pod koniec tego samego miesiąca paraolimpiady. W Kijowie ceny hotelowe pozostawały cały czas na dość wysokim poziomie. Z porównania rocznego wynika, że osoby poszukujące pokoju hotelowego w tym mieście były zmuszone zapłacić o 12,54 proc. więcej. Na stałym poziomie utrzymywały się natomiast ceny w Kopenhadze. Z kolei z obniżek cen noclegów mogli skorzystać między innymi goście hoteli w Paryżu, Amsterdamie i Lublanie. Ceny w Warszawie, w wysokości 72,37 euro, również okazały się nieco korzystniejsze w porównaniu z rokiem poprzednim. Na tle międzynarodowym Nowy Jork okazuje się wciąż bardzo drogi. W sierpniu ceny noclegów dla gości ze strefy euro wzrosły o 22,31 proc. i osiągnęły poziom 208,59 euro.
25/09/2012 15:22:40
023 Jak zaoszczędzić na wymianie GBP i przekazach do Polski? Wielka Brytania należy do państw, z których napływa najwięcej pieniędzy do Polski. Przelewane sumy mogłyby być jeszcze większe, gdyby nie miliony złotych tracone na koszty transferów pieniężnych. Serwis Trejdoo.com pozwala radykalnie zmniejszyć te opłaty.
N
ajpopularniejsze obecnie rozwiązania pozostawiają wiele do życzenia. Przelewy bankowe nie dość, że są drogie, to jeszcze dodatkowo banki dokonują przewalutowania po bardzo niekorzystnym kursie. Tylko nieznacznie lepiej sytuacja wygląda w przypadku firm specjalizujących się w transferach pieniężnych, które co prawda pobierają zwykle mniejsze opłaty, ale również dokonują przewalutowania ze znaczną stratą dla klienta. Wyeliminowania tych niedogodności podjęła się internetowa platforma wymiany walut Trejdoo. Skalę oszczędności, które umożliwia Trejdoo najlepiej zobrazuje przykład. Załóżmy, że Tomek pracuje w Wielkiej Brytanii i co miesiąc przesyła swojej rodzinie w Polsce 300 funtów. W przypadku przelewu z banku na Wyspach do banku w ojczyźnie, musi się on
445_MAKIETA_1_01-25.indd 23
liczyć z każdorazową opłatą w wysokości około 15-25 funtów. Ponadto przy przewalutowaniu stracico najmniej 12 groszy na każdym funcie. W sumie więc roczne koszty transferów wyniosą prawie 2 tys. zł (1545 zł – opłaty, 432 zł – przewalutowanie). W przypadku firm zajmujących się transferami koszty te wyniosą
łącznie ponad 700 zł (130 zł – opłaty za transfer, 580 zł – przewalutowanie). Dlatego Tomek wybrał Trejdoo.com – w tym przypadku zapłaci tylko 169 zł (130 zł – opłaty, 39 zł – prowizja Trejdoo). W porównaniu z usługami firm transferujących pieniądze i bankami oszczędza odpowiednio 530 zł i 1,8 tys. zł!’’
25/09/2012 15:22:41
032 Madonna z zamazanym cycem KOMENTARZ TYGODNIA SKANDALE
Publikacja zdjęć półnagiej księżnej Cambridge Catherine przez francuski tabloid „Closer” paradoksalnie przysłuży się rodzinie królewskiej. Fascynacja społeczna, medialne oburzenie, światowe zainteresowanie i egzaltacja pałacu Buckingham budują wspólnie mit brytyjskiej monarchii. RADOSŁAW ZAPAŁOWSKI
»
Wydawało się, że wraz z nadejściem jesieni, partyjnych konferencji na Wyspach, zmian w rządzie Camerona, zamieszek w krajach arabskich, nadchodzących wieści o pogłębiającym się kryzysie Unii Europejskiej oraz kiepskiej sytuacji ekonomicznej Wielkiej Brytanii sezon ogórkowy dobiegnie końca. Że poważne analizy zastąpią na medialnym cokole wieści o Jezusie w hiszpańskim kościele, przerobionym na teletubisia po wizycie u dentysty. Że newsowa mizeria przygotowywana z dojrzewających latem medialnych ogórków ustąpi miejsca na redakcyjnych stołach potrawom cięższym, nie tak lekkostrawnym, ale na pewno bardziej wartościowym. I smaczniejszym. Co prawda bez pieprzu i soli, ale za to z solidną porcją politycznych tłuszczy. Społecznych kalorii. Analitycznych witamin niezbędnych opinii publicznej do podejmowania zdrowych, w pełni świadomych i racjonalnych wyborów demokratycznych. Zamiast tego zaserwowano ogórkowy deser. Efektownie podany, z dużą ilością cukru i szczyptą chilli. Apetycznie wyglądający, ale przy bliższym zetknięciu w gruncie rzeczy niesmaczny. Społeczeństwo brytyjskie od dwóch tygodni karmione jest medialną papką tłoczoną z piersi księżnej. Zamazane, niewyraźne 445_MAKIETA_2_26-49.indd 32
zdjęcie półnagiej kobiety całkowicie przesłoniło rzeczywistość Wyspiarzom. I chociaż rodzina królewska się oburza, to jednak paradoksalnie Kate Middleton w ujęciu topless jest pozytywnym obrazem brytyjskiej monarchii. Gdyż największy koszmar dla Windsorów, jak i dla wszystkich innych celebrytów to medialna i społeczna obojętność. Fascynacja, nieważne jak plugawa, jest niezbędna. Publikacja zamazanych zdjęć przez francuski brukowiec okazała się PRowską szansą, której rodzina królewska nie mogła nie wykorzystać. A od kilku lat pałacowi spin doktorzy wykonują w kwestii marketingu i promocji brytyjskiej monarchii wyśmienitą robotę.
KRÓL JEST COOL Królewski historyk Robert Lacey uważa, że za metamorfozą wizerunku rodziny królewskiej stoi zamysł samej królowej, która postanowiła wysunąć do pierwszego szeregu młodsze pokolenie i jemu powierzyć przekonanie poddanych, że monarchia jest „cool”. W latach 90. społeczne poparcie dla tronu systematycznie spadało. Dla Windsorów tamten okres był prawdziwą drogą przez medialną mękę. Paparazzi stali się nieodłącznym elementem królewskiego dworu, dokładnie prześwietlając wszystkich członków rodziny. Monarchia podjęła tę grę i przez długi czas wyraźnie ją przegrywała. Królowa mówiła publicznie o „Annus Horribilis”, kiedy małżeństwa jej dzieci się rozpadały, czego kulminacją był rozwód księcia Karola z księżną Dianą. Brytyjskie media występowały w roli rzeczników jednej lub drugiej strony długiego sporu między małżonkami, gdyż Karol i Diana przedstawiali społeczeństwu swoje argumenty za pośrednictwem wybranych dziennikarzy. Wówczas to publiczna krytyka monarc h i i j a ko instytucji stała się zjawiskiem powszechnym. Wybuchła słynna „wojna między pałacami”, czyli między Kensington, gdzie mieszkała Diana, i Buckingham, oficjalną siedzibą królowej. Medialną batalię wygrała wtedy Diana, która była przedstawiana jako bogini miłości i „królowa ludzkich serc”, co kontrastowano z oficjalną atmosferą dworu królowej. To wtedy republikanie mieli swój najlepszy czas. Co najmniej jedna czwarta Brytyjczyków uważała, że bez monarchii żyłoby im się lepiej, ponad połowa nie chciała, by państwo finansowało rodzinę królewską, a dwie trzecie chciało mieć większą kontrolę nad jej budżetem. Dojrzewający synowie Diany byli szansą na królewską „ucieczkę do przodu”. Świetnie wyczuwając współczesne tenden25/09/2012 15:26:18
034 Pogromca eurosceptycznych marksistów FELIETONY NASZYM ZDANIEM
Andrzej Świdlicki
»
Dzięki przemówieniu ministra Radosława Sikorskiego w Pałacu Blenheim pod Oksfordem dowiedzieliśmy się, co studiował 30 lat wcześniej: „Marksiści wykładający w Balliol mówili o »fałszywej świadomości«, która ma miejsce wówczas, gdy nadbudowa ideologiczna nie jest powiązana z bazą gospodarczą. Wielka Brytania cierpi dziś na fałszywą świadomość. Wasze interesy leżą w Europie. Najwyższy czas, aby wasze uczucia poszły ich śladem” – perorował. Za przejaw „fałszywej świadomości” uznał eurosceptycyzm. W ten sposób brytyjskich eurosceptyków umieścił obok wyznawców burżuazyjnych wartości w PRL-u, uparcie odmawiających przyjęcia do wiadomości zdobyczy socjalizmu. Takie elokwentne zaokrąglenia dla tym efektywniejszych puent są premiowane u studentów w Anglii, gdzie bar-
dziej ceni się zdolność nieszablonowego myślenia niż znajomość faktów. Ale ministra po pięćdziesiątce rozlicza się nie z tego, czy się dobrze zapowiada, tylko jak ocenia rzeczywistość. Eurosceptycyzm jest w Wielkiej Brytanii problemem, ale abstrahując od nietaktownej formy „Wy”, minister zmierzył się z nim nieprzekonująco. „Brytyjskie interesy są w Europie”, ale czy tam są też interesy koncernu mediów Ruperta Murdocha? Czy City ma interes w unii bankowej, a CBI w usztywnieniu brytyjskiego rynku pracy? Wśród dobrodziejstw europejskiej integracji dla Wielkiej Brytanii Sikorski wskazał na trzykrotny wzrost eksportu do Polski, ale nie wspomniał, że bilans jest wciąż dla Brytyjczyków ujemny. Skontrastował liczbę 33 tys. eurokratów z 82 tys. pracowników brytyjskiego urzędu celnego, ale nie zauważył, że w pierwszym przypadku trend jest rosnący, a w drugim
malejący. To prawda, że wkład Londynu do budżetu UE jest pięć razy niższy niż odsetki od narodowego długu, ale Londyn jest wciąż płatnikiem netto. I jaki sens ma sprowadzanie finansów, wspólnego rynku i fusów od kawy (w kontekście środków owadobójczych) do wspólnego mianownika mitów? Gromiąc eurosceptycznych marksistów, Sikorski ustawił się w roli ideologa przekonującego niedowiarków, że stary ustrój suwerennych państw przeżył się i tylko wyznawcy „fałszywej świadomości” za nim tęsknią. Tymczasem u podłoża eurosceptycznych obaw o UE są nie tylko mity będące wyrazem „fałszywej świadomości”, lecz także obawy przed nową ideologiczną utopią. Czym innym jest też zrzeczenie się części suwerenności przez kraj, który budował ją ponad 1000 lat, a czym innym zrzeczenie się jej przez Polskę, która nie zdołała jej utrwalić przez ostatnie 23. «
Westminsterska oliwa AgnieszkA BielAmowicz
»
Dopiero niedawno został wybrany parlamentarnym sekretarzem stanu, a już powiedział coś, za co jego kadencja zostanie prawdopodobnie najmocniej zapamiętana. Nie chodzi bynajmniej o polityczne wysokie loty, a o niechlubne słowa, jakie miał wypowiedzieć Andrew Mitchell, opuszczając Downing Street. Słowa nie mogły paść w gorszym momencie: zbiegły się w czasie z morderstwem dwóch przypadkowych policjantek wezwanych do kradzieży. Oliwy do ognia dolał – jeśli cała historia o użyciu słów „plebs” jest prawdziwa – pan Mitchell, pokazując, że wysoki rangą państwowy polityk za nic ma funkcjonariuszy na służbie. „Nie rządzicie tym krajem” – miał rzucić w złości pod adresem umundurowanej osoby, która zwróciła mu uwagę, aby zamiast bramą główną przejechał swoim rowerem tą mniejszą. 445_MAKIETA_2_26-49.indd 34
Gdyby podobnie wypowiedział się ktoś inny, prawdopodobnie nie obyłoby się bez postępowania za obrazę funkcjonariusza na służbie. Tymczasem mimo oświadczeń policji i naocznych świadków zszokowanych zachowaniem Mitchella on sam zaprzecza, jakoby użył niektórych słów, jakie są mu przypisywane. Przypomina się tu historia byłego premiera. Po pełnej konwenansów rozmowie przed kamerami z wdową wypytującą go o sprawy imigracyjne Brown powiedział, co myśli naprawdę, i nie zdając sobie sprawy, że ciągle był nagrywany, dla określenia kobiety użył słowa „bigotka”. Ukarał siebie i swoją partię sam, bo wpadkę zaliczył tuż przed wyborami do Izby Gmin. Chociaż opinia publiczna jest podzielona, jeśli chodzi o ostateczną wersję zajścia powtarzaną przez policję i przez samego polityka, jasne jest, iż – jako osoba, na ironię, odpowiedzialna za dys-
cyplinowanie polityków w Westminster – wielkiego respektu mieć nie będzie. Nie tylko zresztą tam. Doświadczamy po raz kolejny sytuacji, w której to, co publicznie oświadczają politycy, niejednokrotnie nijak ma się do prywatnego zachowania. Może to westminsterska oliwa uderza do głowy poniektórym wybrańcom narodu, wierzącym, iż jeśli to oni – jak przypomniał Mitchell –„rządzą tym krajem”, tworzą prawo i sami stoją ponad nim. Nic bardziej mylnego. Mitchell powinien być ukarany adekwatnie do sytuacji, a nie – jak sugerowano podczas politycznej konferencji w Brighton – trzeba przejść nad sprawą do porządku dziennego. Nie sądzę, iż gdyby to policja obraziła polityka, domagano by się podobnego potraktowania sprawy. Póki co mamy jednak powrót do Orwella i opowieści o tym, kto jest równy, a kto równiejszy. Ot, powtórka z rozrywki. « 25/09/2012 15:26:19
039
445_MAKIETA_2_26-49.indd 39
25/09/2012 15:26:35
042 „Joseph Anton” – dekada Rushdiego w cieniu fatwy O TYM SIĘ MÓWI KONTROWERSJE
„Joseph Anton” to tytuł autobiografii, w której Salman Rushdie opisuje dekadę swego życia w ukryciu po obłożeniu go przez ajatollaha Chomeiniego fatwą. W ostatnich dniach irańska fundacja religijna podniosła nagrodę za zabicie pisarza do 3,3 mln dolarów.
»
Kiedy Salman Rushdie jesienią 1988 r. opublikował „Szatańskie wersety”, był cenionym autorem trzech innych powieści, w tym dyptyku „Dzieci Północy” i „Wstyd”. Mijało sześć lat, odkąd uhonorowany został Bookerem, ale właściwie nadal szukał swojego miejsca w literackim świecie. Jego pozycję miała ugruntować czwarta powieść – „Szatańskie wersety”, w której zawarł swoje doświadczenia człowieka żyjącego na styku kultur – muzułmańskiego Hindusa wychowywanego od 13. roku życia w brytyjskich szkołach. Jak pisze Rushdie w książce „Joseph Anton”, w „Szatańskich wersetach” próbował opisać pasjonującą go od dzieciństwa historię powstania najmłodszej z wielkich monoteistycznych religii – islamu. Wychowany w muzułmańskiej, choć niespecjalnie religijnej rodzinie, Rushdie przedstawił w „Szatańskich wersetach” Mahometa jako zwykłego człowieka, podlegającego wahaniom i emocjom. Tytułowe „szatańskie wersety” to apokryficzny fragment Koranu dopuszczający oddawanie czci lokalnym boginiom z Mekki, który prorok miał wykreślić z pierwotnej wersji tekstu jako podyktowany przez kuszącego go diabła. W ciągu kilku miesięcy po publikacji „Szatańskich wersetów” w Wielkiej Brytanii doszło do kilku muzułmańskich demonstracji przeciwko powieści, ale nic nie zapowiadało tego, co stało się w Walentynki 1989 r. 14 lutego przywódca irańskiej rewolucji ajatollah Chomeini nakazał wiernym zabicie autora „Szatańskich wersetów” oraz wszyst445_MAKIETA_2_26-49.indd 42
kich, którzy przyczynili się do wydania książki „obrażającej islam”. O fatwie poinformowała Rushdiego telefonicznie reporterka BBC, pytając, co to za uczucie dowiedzieć się, że ciąży na nim wyrok śmierci. „Nie jest przyjemnie” – odpowiedział pisarz, nie zdając sobie jeszcze sprawy, że jego życie właśnie nieodwracalnie się zmieniło. Pierwszą noc po ogłoszeniu wyroku Rushdie spędził jeszcze we własnym domu, ale następnego ranka wraz z żoną rozpoczęli wielomiesięczną tułaczkę po wynajętych domach-kryjówkach. Kontakty z byłą żoną, ukochanym synem i resztą rodziny zostały drastycznie ograniczone, podobnie jak spotkania z przyjaciółmi. Ochraniający go pracownicy Scotland Yardu stali się na dziesięć lat nieodłącznymi towarzyszami samotności pisarza. Wożono go pancernym samochodem, nie miał prawa samodzielnie zrobić kroku, wykonać telefonu. Już drugiego dnia musiał wymyślić nazwisko, pod którym zameldują go w przydrożnym motelu. Tytułowy Joseph Anton to kombinacja imion i nazwisk jego ulubionych pisarzy – Josepha Conrada i Antoniego Czechowa, a także pseudonim, pod którym Rushdie żył przez ponad 10 lat. Pisarz nie czuł się winny – uważał, że w swojej książce opisał powszechnie znane fakty historyczne. Nie liczył na sprawiedliwą ocenę w Indiach i świecie islamskim, gdzie książka została zakazana i czytelnicy nie mogli się z nią zapoznać, ale był przekonany, że sekularystyczny świat Zachodu stanie 25/09/2012 15:26:45
044
wokół nas ZDROWIE
445_MAKIETA_2_26-49.indd 44
25/09/2012 15:26:55
045
445_MAKIETA_2_26-49.indd 45
25/09/2012 15:26:59
048
DZIAŁ ROZWINIĘCIE
445_MAKIETA_2_26-49.indd 48
25/09/2012 15:27:09
051 musicale »
BILLY ELLIOT: THE MUSICAL AT THE VICTORIA PALACE THEATRE
Do 15.12. Victoria Palace Theatre, Allington Street, Westminster, London SW1E 5EA. Stacja: Victoria. Przedstawienia pn.-sb. 19.30, w czw. i sb. 14.30. Bilety: 19,50-95 funtów. www.billyelliotthemusical.com Wielokrotnie nagradzany w Nowym Jorku musical z muzyką Eltona Johna. Traktuje o chłopcu zakochanym w balecie, próbującym udowodnić światu, że ta fascynacja ma sens. Dorastał na północy kraju, miał tylko ojca, jak każdy chłopiec powinien raczej ćwiczyć boks niż taniec. Kiedy idzie na lekcje baletu, jego nauczyciel odkrywa jego wielki talent i zachęca go do aplikowania do Royal Ballet. A to jest początkiem jego kariery.
» STOMP Do 15.12. The Ambassadors Theatre, West Street, Soho, London WC2H 9ND. Stacja: Leicester Square. Przedstawienia pn., czw., pt., sb. 20.00, czw., sb. 15.00, nd. 15.00 i 18.00. Bilety: 20-67,50 funta. www.stomplondon.com Połączenie muzyki, tańca, perkusji i zabawy – to nic innego jak „Stomp” – w nowej formie i z nową choreografią. Znany jest Londynowi od 1991 r., od kiedy to nieustannie zaskakuje użyciem codziennych przedmiotów w muzyce, od zlewów kuchennych po pudełka od zapałek.
» SHREK THE MUSICAL Theatre Royal Drury Lane, Catherine Street, London WC2B 5JF. Stacja: Covent Garden. Przedstawienia pn.-sb. 19.30, czw., sb.-nd. 15.00. Bilety: 20-120 funtów. www.shrekthemusical.co.uk Shrek i Osioł w wyprawie życia – podróży, której celem jest znalezienie i uratowanie księżniczki Fiony. Jest to wspaniałe show pełne muzyki, tańca, śpiewu, magii, śmiechu i romansu.
wydarzenie »
OBCHODY 70. ROCZNICY UTWORZENIA Narodowych Sił ZbrojNych
30.09. Little Brompton Oratory, Brompton Road, London SW7 2 RP g. 18.30 Msza św. w intencji żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych g. 19.30 Wykład prof. Jana Żaryna na temat historii powstania Narodowych Sił Zbrojnych oraz ich walki przeciw dwóm systemom totalitarnym Stowarzyszenie Patriae Fidelis serdecznie zaprasza na obchody 70. rocznicy
445_MAKIETA_3_50-77.indd 51
utworzenia Narodowych Sił Zbrojnych. Honorowy patronat nad obchodami objął Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Podczas spotkań będzie możliwość nabycia wydawnictw patriotycznych.
przedstawienie »
„Para buch, koła w ruch, cZyli kabaret Na długiej PrZerwie”
28.10., g. 14.00 i 16.00 Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny, 238-246 King Street, London W6 0RF 04.11., g. 14.00 Sala parafialna przy kościele w Putney, Ravenna Road, London SW15 6 AW Cena biletów: 8 funtów, zniżki dla dużych grup. Rezerwacja biletów: teatrwloczykij@ gmail.com lub pod nr tel. 07504204631. Więcej informacji o spektaklu i Teatrze „Włóczykij” na stronie internetowej. www.teatr.co.uk „Para buch, koła w ruch, czyli kabaret na długiej przerwie” to kolorowy, rozśpiewany i roztańczony spektakl dla dzieci o języku polskim, angażujący młodych widzów do przekomarzania się, podpowiadania i wspólnego śpiewania. Przedstawienie zostało skomponowane ze znanych tekstów i piosenek Tuwima, Brzechwy oraz innych ulubionych polskich autorów. Głównym bohaterem kabaretu jest zwariowana Konferansjerka, która ma bzika na punkcie języka polskiego. Zaprasza więc swoich przyjaciół i znajomych artystów, by wspólnie z nimi pokazać dzieciom, jaki piękny jest język polski i jak świetnie można się nim bawić. Przedstawienie jest dla dzieci w wieku od 6 lat, umiejących już czytać i pisać, ponieważ w trakcie spektaklu dzieci biorą czynny udział w różnych zadaniach językowych. Niemniej jednak jest to również spektakl dla dzieci od lat 3, ponieważ maluchy bardzo łatwo rozpoznają w nim znane im teksty, np. „Lokomotywę”, „Ptasie Radio” czy „Samochwałę”.
w POSK-u » KONCERT PRZY KAWIE 03.10, g. 15.00, Sala Teatralna. Rezerwacja biletów pod nr tel. 079 00 46 31 89. Kasa czynna w dniu koncertu w g. 13.30-15.00, tel. 020 8741 1887. Zapraszają: Konfraternia Artystów Polskich w WB i POSK. „Koncert przy kawie” – z okazji roku Karola Szymanowskiego, dokładnie w dzień urodzin kompozytora. Młodzi muzycy w hołdzie wielkiemu kompozytorowi. Udział biorą: Piacere Trio: Barbara Dziewiecka – skrzypce, Frederique Legrand – wiolonczela, Przemysław Dembski – fortepian. W programie utwory Szymanowskiego, Szostakowicza, Piazzolli.
25/09/2012 15:30:33
053 tej samej młodzieńczej pasji i energii co w latach 70., kiedy szturmem zdobywał popularność wśród brytyjskiej i europejskiej publiczności. Słynna amerykańska wokalistka bluesowa Monica Dupont mianowała Papę George’a członkiem grona Zasłużonych dla Światowego Bluesa. Polecamy ten koncert wszystkim prawdziwym miłośnikom muzyki bluesowej.
»
TATIANA OKUPNIK AND THE DENMARK STREET BIG BAND
09.10., g. 21.00. Bilety: 10 funtów. www.denmarkstreetbigband.co.uk, www. tatianaofficial.com Rzadka okazja, by usłyszeć popularną piosenkarkę Tatianę Okupnik wraz z jednym z najlepszych londyńskich big-bandów The Denmark Street. Tatiana występowała już w Cafe POSK wraz z Michem Winehousem, ojcem tragicznie zmarłej piosenkarki Amy. Krótki występ Tatiany w lutym tego roku pozostawił nas z uczuciem niedosytu, dlatego zaprosiliśmy ją ponownie, by wraz z big-bandem zaprezentowała klasyczne standardy, jak i swoje nowe piosenki. Od 10 lat Tatiana zachwyca publiczność swoim wspaniałym, bluesowym głosem. Jako wokalistka zespołu Blue Cafe stała się krajową sensacją ze względu na swój oryginalny tembr głosu, dynamizm i energię prezentowanych utworów oraz bogatą instrumentację sięgającą do muzyki latynoskiej i soulowej. Otrzymała platynową płytę za album „Fanaberia” w 2002 r. oraz złoty krążek za płytę „Demi Sec” w 2004 r. W 2006 r. Tatiana zdecydowała się na karierę solo i w międzyczasie ukończyła studia językowe w języku angielskim, francuskim i hiszpańskim. Od 2010 r. Tatiana mieszka i nagrywa w Londynie, choć obecnie częściej można ją zobaczyć w Polsce, m.in. jako jurorkę polskiej edycji programu X-Factor. Przemek Strączek Duo
13.10., g. 21.00. Bilety: 6 funtów. www.przemekstraczek.com Przemysław Strączek – gitarzysta jazzowy, kompozytor, aranżer, pedagog. W 2011 r. otrzymał honorową odznakę Zasłużonego dla Kultury Polskiej, przyznaną przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego. Obecnie współpracuje z muzykami z zagranicy, takimi jak: Flavio Li Vigni, Francesco Angiuli, Teriver Cheung, oraz z Polski: Michałem Wierbą i Piotrem Schmidtem. Jest autorem trzech albumów: „Earthly Room”, „Light & Shadow” z 2010 r. i „Evans”, nagranego w tym roku. Teriver Cheung – występuje u boku takich postaci, jak Bernard Wright, George Garzone, Billy Drummond i Taylor Eigsti. Koncertował w Stanach Zjednoczonych, Meksyku, Chinach, Japonii, Tajwanie, Hong Kongu i Polsce, biorąc udział w renomowanych festiwalach jazzowych i koncertach klubowych, m.in. Jazz World Festival, Fortworth Main St. Festival, Denton Art and Jazz Festival, Jazz in the Ruins. Ma na swoim koncie debiutancką
445_MAKIETA_3_50-77.indd 53
płytę „My Nocturn”, nagraną ze znakomitymi nowojorskimi muzykami dla wytwórni Tipping Records. Koncert połączony będzie z promocją płyty „Evans” z muzyką Billa Evansa.
w Klubie Orła Białego WyDarzenia Specjalne
Mundial 2014 16.10 (wtorek). Serdecznie zapraszamy do wspólnego oglądania meczu eliminacyjnego do mistrzostw świata Brazylia 2014 Polska - Anglia, godz. TBC Halloween dla dzieci 03.11 (sobota), godz.16.30 - 18.30 Serdecznie zapraszamy wszystkie dzieci: małe i duże, odważne i nieśmiałe – na zabawę z okazji Halloween! SOBOTY
29.09, 06.10, 13.10, 20.10 Dyskoteka na Balham - największe przeboje lat 70., 80. i 90. skonfrontujemy z hitami obecnej dekady. Zaprasza DJ Lukas. 21.00- 02.00, wstęp £5 W każDą nieDzielę
kulinarne podróże przez centralną polskę w klubowej restauracji 12.00-20.00 Regularne zajęcia: PonieDziałki
zumba 19.15-20.15 line Dancing 19.30-22.30 Salsa cubana 20.00-22.00 ŚRODY
gimnastyka przy muzyce dla seniorów 11.30 – 13.30 cZWARTKI
Denart Art Theatre zajęcia dla dzieci balet, śpiew, tap, jazz 16.30-20.00 Piątki
Denart Art Theatre zajęcia dla dzieci balet, śpiew, tap, jazz 16.30-19.00 zumba 19.15-20.15 SOBOTY
Denart Art Theatre zajęcia dla dzieci balet, śpiew, tap, jazz 9.00 – 15.00
25/09/2012 15:30:35
057
445_MAKIETA_3_50-77.indd 57
25/09/2012 15:30:44
CAFÉ COOLTURA GALERIA COOLTURY
059
Andrzej Czechowicz
»
Pasjonuje go fotografia krajobrazu, choć doskonale radzi sobie z portretem i reportażem ślubnym. Uwielbia wyzwania w postaci nowych tematów i aktywnie ich poszukuje. Fotografował w wielu krajach starego kontynentu, ale również w zachodniej Afryce, Chinach i Australii. Lubi się uczyć nowych technik i ciągle podnosi swoje kwalifikacje na tym polu. Więcej fotografii autorstwa Andrzeja Czechowicza zobaczycie na jego stronie internetowej www.andifoto.com «
445_MAKIETA_3_50-77.indd 59
25/09/2012 15:30:51
062
caFÉ cooLtura GALERIE
Świat jest teatrem W British Museum można obecnie oglądać wystawę pt. „Shakespeare. Staging the world”, która w wyjątkowy sposób opowiada historię ukonstytuowania się Londynu jako jednego z największych centrów kulturalnych na świecie z perspektywy sztuk najbardziej znanego angielskiego poety i dramaturga Williama Shakespeare’a. łukaSz MarczeWSki
»
Ta arcyciekawa ekspozycja zaczyna się i kończy różnymi wydaniami tej samej książki. W otwierającej show galerii jest to pierwsza folio edycja „Komedii, historii i tragedii” Shakespeare’a z 1623 r. (siedem lat po śmierci autora), a w ostatniej tanie wydanie dzieł zebranych pisarza z 1970 r. Folio pokazuje dokładny moment, kiedy scenopisy robocze Shake-
445_MAKIETA_3_50-77.indd 62
speare’a nabrały formy książkowej, tym samym szeroko popularyzując jego słowa. Współczesna edycja znakomicie ilustruje fakt rozpowszechnienia się dzieł pisarza, które obecnie znane są niemal w każdym zakątku świata. Jedno z nich znalazło się nawet w rękach przywódców ANC uwięzionych wraz z Nelsonem Mandelą na Robben Island. Tuż obok kwestii Juliusza Cezara: „Tchórze umierają wiele razy przed swoją śmiercią” widnieje pamiątkowy pod-
pis przywódcy z datą 16 grudnia 1977 r. Widziałem kilka wystaw poświęconych Shakespeare’owi, na których historycznym kostiumom i rekwizytom towarzyszyły obrazy czy fragmenty jego sztuk. Podejście to ma na celu ujawnienie, jak kolejne generacje interpretowały jego słowa, natomiast nie mówi za wiele o tym, jak pisarz używał słów do stworzenia często egzotycznych miejsc i barwnych postaci, na które natkniemy się w jego sztukach. Kuratorzy ekspozycji w British Museum: Jonathan Bate i Dora Thornton znaleźli sposób na odkrycie przed widzami niezwykłego świata Shakespeare’a, zestawiając ze sobą słowa i obrazy. Krótkie wideoklipy, na których aktorzy Royal Shakespeare Company odgrywają scenki ze sztuk dramaturga, sprawiają, że niezwykłe eksponaty magicznie ożywają, nadając słowom różne znaczenia i skojarzenia. Na przykład sztylet i rapier wydobyty z Tamizy umieszczono tuż obok innych znalezisk, tym razem z wykopalisk wokół Globe Theatre: kostek do gry, glinianej fajki, skarbonki czy pierścionka. Podrdzewiała broń biała w mgnieniu oka przywołuje na myśl huczny świat teatru epoki elżbietańskiej. Jakim cudem znalazły się one na dnie Tamizy? Wyjaśnienie może być prozaiczne – czyżby pijany teatroman poślizgnął się na pomoście i stracił broń, kiedy był wyciągany na brzeg? Przypominają one również o kłótniach i szermierce słownej znanej z Romea i Julii: ciemna noc, awantura, w ruch idą sztylety. Łatwo wyobrazić sobie koniec tej historii z rapierem jako narzędziem zbrodni lądującym w wodzie. Tak w skrócie funkcjonuje ta niezwykła wystawa. Z jednej strony zaprezentowane są tutaj rzeczy dobrze znane Shakespeare’owi, z drugiej zagadnienia socjalne, religijne i polityczne, które bezpośrednio dotykały Brytyjczyków epoki elżbietańskiej czy też pod rządami Stuartów. Wszystko to stanowi preludium do „serca” wystawy, gdzie kuratorzy starają się ukazać, jak Shakespeare wplątywał to, co widział na wsi, w sądzie czy też na jednej z londyńskich ulic, w tekst swoich sztuk. Kiedy i my zagłębimy się w jego czarodziejski świat, ciężko nam będzie się z niego wydostać. « ShakeSpeare. Staging the WorLd WYSTAWA OTWARTA DO 25 LISTOPADA BRITISH MUSEUM GREAT RUSSELL STREET, LONDON WC1B 3DR GALERIA CZYNNA CODZIENNIE w godzinach 10-18, w piątki do 22 wstęp płatny (bilety 7-14 funtów)
25/09/2012 15:30:55
068
CAFÉ COOLTURA PORADY / ZDROWIE
SOS zdrowie psychiczne, cz. 2 MAGDALENA RYBARCZYK
»
W brytyjskiej służbie zdrowia tak zwane „equal opportunities and diversity policies” są traktowane bardzo poważnie. Procedury te mają na celu zapewnienie równego dostępu do bezpłatnego systemu opieki zdrowotnej z uwzględnieniem faktu, że mniejszości narodowe/etniczne, które czy to ze względu na barierę językową, czy różnice kulturowe mogą mieć ten dostęp utrudniony i powinny być dodatkowo wsparte w procesie uzyskiwania niezbędnej pomocy. Wielu Polaków żyjących w UK ma jednak bardzo odmienne doświadczenia z kontaktu z brytyjską służbą zdrowia. Pamiętajmy, że po roku 2005 liczba polskich pacjentów, z których wielu nie mówiło w języku angielskim, była pewnego rodzaju szokiem dla NHS. Pomimo obowiązujących NHS „equality poloicies” zmiany w każdym systemie wymagają czasu i odnosi się to również do procesu dostosowywania się serwisu do potrzeb nowo przybyłych mniejszości. Proces ten może być wyjątkowo frustrujący zarówno dla pacjentów, jak i personelu, który nie dysponuje adekwatnymi zasobami. Z perspektywy pacjenta i jego trudności w uzyskaniu pomocy w NHS, jeśli na przykład czujemy, że pomimo iż zgłaszaliśmy wielokrotnie dany problem, nie otrzymujemy żadnej pomocy, można pomyśleć o skontaktowaniu się z PALS, czyli Patient Advice and Liaison Service. PALS jest częścią NHS, która ma na celu usprawnienie jego funkcjonowania oraz zapewnienie, żeby oferowane w nim usługi były dostępne dla przeciętnego pacjenta. Pracownicy PALS znajdą czas na to, żeby wysłuchać, co mamy do powiedzenia na temat kontaktu z NHS, udzielą nam porady odnośnie do jego funkcjonowania czy ograniczeń, jakie możemy napotkać w poszczególnych placówkach, mogą również przyjąć rolę mediatora lub wesprzeć nas, jeśli postanowimy wnieść skargę. Adresy lokalnych oddziałów PALS można znaleźć na stro-
445_MAKIETA_3_50-77.indd 68
nie internetowej www.pals.nhs.uk. Równie przydatna może się okazać pomoc ze strony Mind Advocacy. Mind jest jedną z największych organizacji charytatywnych zajmujących się zdrowiem psychicznym w UK. Organizacja ta posiada liczne, łatwo dostępne filie. Poza własną ofertą pomocy psychologicznej Mind wspiera pacjentów, oferując możliwość skorzystania z usług tak zwanego „adwokata”, a raczej reprezentanta/doradcy. Jest on zorientowany w kwestiach zdrowia psychicznego i systemu opieki zdrowotnej oraz może udzielić nam porady odnośnie do tego, jakie są nasze prawa i możliwości, gdy mamy problemy psychiczne czy trudności emocjonalne. Jeśli sobie tego życzymy, „adwokat” może nawet towa-
rzyszyć nam w trakcie wizyty u GP czy innego specjalisty. Mind jako organizacja przykłada ogromną wagę do poprawy sytuacji mniejszości lub osób czy grup, które są szczególnie narażone na dyskryminację lub choćby utrudniony dostęp do systemu opieki zdrowotnej. Jeśli więc na przykład czujemy, że część trudności w uzyskaniu adekwatnej pomocy od naszego GP wiąże się z barierą językową, warto skontaktować się z lokalnym oddziałem Mind, który może okazać się pomocny, oferując na przykład kontakt z polskojęzycznym „adwokatem” lub inny rodzaj wsparcia (www. mind.org.uk). Pomoc psychologiczna jest zatem bardziej dostępna, niż nam się wydaje. W kolejnych artykułach postaram się przybliżyć działalność ośrodków nastawionych na pomoc osobom zmagającym się z depresjami i zaburzeniami lękowymi („nerwicowymi”), a następnie omówię problematykę leczenia uzależnień. Obok tych częściej prezentowanych problemów przyjrzymy się również temu, gdzie szukać pomocy w przypadku cięższych zaburzeń psychicznych, takich jak psychozy czy zaburzenia osobowości, bądź w sytuacjach ostrego kryzysu. Opieka psychiatryczno-psychologiczna dla dzieci i młodzieży, terapia rodzin i par, jak również pomoc dla ofiar przemocy w rodzinie to kolejne kwestie, które omówię w tym cyklu. Nieco uwagi poświęcę również temu, gdzie poza NHS możemy szukać pomocy psychologicznej. «
Magdalena Rybarczyk Psycholog, certyfikowany psychoterapeuta British Psychoanalytic Council, e-mail: psychotherapist@london.com
25/09/2012 15:31:11
070
CAFÉ COOLTURA PORADY / ZDROWIE
Jak osiągnąć cel? Ćwiczymy, jesteśmy ciągłymi bywalcami siłowni, inwestujemy czas i pieniądze i ciągle nie widać rezultatów, jakie chcielibyśmy osiągnąć. Ciągle coś nam przeszkadza, ciągle jesteśmy krok do tyłu. Co drugi dzień myślimy o tym, żeby się poddać i wrócić do leżenia przed telewizorem zamiast jeżdżenia na siłownię. Mariusz J. MielniCzuk, ekspert CKM.PL
»
Może pizzę zamówić, zamiast znowu jeść pierś z kurczaka? Zaczynamy wierzyć, że te wszystkie wyrzeźbione sylwetki, jakie widzimy, to tylko Photoshop albo, co gorsza, działanie środków farmakologicznych. Łatwo się poddać, ale jeszcze łatwiej spojrzeć na siebie i szczerze przyznać się do niektórych błędów, które popełniamy i które uniemożliwiają nam osiągnięcie celu. Postaram się Wam podpowiedzieć, co zrobić, żeby w końcu dopiąć swego, żeby zrealizować cel, który jest na wyciągnięcie ręki. Najłatwiejszym sposobem jest zatrudnienie trenera, dobrego trenera, który będzie miał gotowy plan, program dla Was, który zmotywuje Was do pracy. Trenerzy nie są po to, żeby liczyć Wam powtórzenia, trenerzy dopasowują odpowiedni program do Waszych celów. Po jakimś czasie, jak Was lepiej poznają, wiedzą, jak Was najlepiej zmotywować: jednego klepać po plecach, innemu potrzebne są ostre słowa, a może nawet nastraszenie lekarzem czy kontuzjami. Trener znajdzie coś, co zmobilizuje Was do większego wysiłku.
445_MAKIETA_3_50-77.indd 70
Dlatego tak ważna jest rola trenera w zawodowej piłce. On wie, jak wykrzesać z zawodników ekstra 20 procent, które mogą przechylić szalę zwycięstwa. Tak samo trener osobisty znajdzie tę odpowiednią motywację, która poprowadzi Was do zrealizowania celów. Dlatego trenerzy mają plan pracy, w którym widzą, jak rozwijacie Waszą siłę, jak zmienia się Wasza masa mięśniowa. Pokazując to Wam za jakiś czas, popchną Was do jeszcze lepszej pracy – wszystko to dla Was, dla osiągnięcia Waszych celów. Wiem, że nie jest to tani interes, ale uwierzcie mi, że wydając pieniądze na trenera i ciężki trening, zastanowicie się dwa razy, nim wypijecie dodatkowe piwo czy zjecie pizzę. Kilku moich klientów oszczędza pieniądze, trenując ze mną… Powiedzieli mi, że mniej wydają na alkohol, a także niezdrowe przekąski, nie tracąc nic z życia towarzyskiego. Pomyślcie o tym przez chwilę. Nie chcę już się powtarzać i pisać ponownie o pieniądzach, które będziecie musieli wydać na lekarzy w przyszłości, jeżeli nie będziecie dbali o zdrowie. Nawet jeżeli trenujecie z trenerem, powinniście mieć partnera, który będzie z Wami chodził na siłownię. Możecie sobie pomagać, asekurować się przy większych ciężarach, motywować się nawzajem. Zawsze jest dzień,
25/09/2012 15:31:15
076
caFÉ cooLTura WIELKA BRYTANIA OD KUCHNI
Nie zadzierać z bogami Zawsze byłem ciekaw, co skłania ludzi do jedzenia roślin – głód, ciekawość czy może łakomstwo. Większość mięsa zwierzęcego jest jadalna i raczej niezbyt trująca. No może z wyjątkiem kilku ryb, których zjedzenie może nas zaprowadzić na tamten świat. Wspaniale czasem wyglądające jagody, owoce czy kwiaty mogą być zabójcze lub przyprawić nas o kosmiczną niestrawność. Jakże więc powinniśmy być wdzięczni naszym przodkom za ich pełne poświęcenia eksperymenty.
445_MAKIETA_3_50-77.indd 76
SergiuSZ HieroNimcZak, sergiusch72@yahoo.co.uk
»
Weźmy dzisiaj na tapetę piękną roślinę, o wspaniałych kwiatach, które niestety rzadko możemy oglądać. Najsmaczniejsza jest nierozwinięta, dlatego pożeramy ją, zanim osiągnie stadium kwiatu. Karczochy – roślina mało w Polsce popularna, a znana i szanowana na całym świecie. Zana ze względu na walory smakowe, a szanowana, bo również leczy. Pochodzi z basenu Morza Śródziemnego i jest spokrewniona ze znanymi wszystkim astrami i ostem. Karczochy były bardzo cenione przez Egipcjan, a także Greków i Rzymian. Rzymianie uważali tę roślinę za pożyteczną ze względu na wpływ, jaki miała na układ pokarmowy, a zwłaszcza wątrobę. Karczoch pomagał na dolegliwości wynikające z hulaszczego stylu życia klasy wyższej. Obżarstwo, dieta bogata w tłuszcze oraz alkohol nie wpływały dobrze na stan wątroby. Liście karczocha zawierają cynarynę, a także liczne flawonoidy i substancję wpływającą korzystnie na wydzielanie żółci. Z jednej strony pomaga to w trawieniu tłuszczów, z drugiej obniża poziom szkodliwego cholesterolu. Substancje występujące w karczochu korzystnie wpływają także na regenerację komórek wątroby, co jest ważne u osób nadużywających alkoholu. Nazwa „cynaryna” pochodzi od pięknej niewiasty o imieniu Cynara, w której do sza-
leństwa zakochał się Jupiter. Niestety, bez wzajemności. Jak wiadomo, kto zadziera z bogami, pakuje się w kłopoty. Tak też się stało i w akcie zemsty Jupiter zamienił piękną blond niewiastę w oset, który jest bardzo blisko spokrewniony z naszym karczochem. Europa zawdzięcza popularność tej rośliny wenecjanom, a przede wszystkim Katarzynie Medycejskiej, która w wieku lat 14 poślubiła francuskiego króla Henryka II. Dzięki Francuzom karczochy rozprzestrzeniły się po całej Europie. Szkoda, że nie w Polsce. Karczochy mają też powiązania z nowojorskimi mafiosami. Wraz z napływem włoskich emigrantów do Ameryki pojawiła się tam mafia. Karczochy dla Włochów są święte, a jak wiadomo, nowojorski klimat niezbyt sprzyjał uprawie tej rośliny. Handel karczochami jako towarem importowanym stał się przyczynkiem do wojny pomiędzy burmistrzem Nowego Jorku Fiorello LaGuardia a mafijnym bosem Cirro Terranova. Obaj byli Włochami i obaj kochali karczochy. Jeden chciał kupować je tanio, drugi zwęszył dobry biznes na spekulowaniu cenami. To się musiało źle skończyć. W efekcie wszystko wróciło do normy, bo zwycięzcami w tej wojnie mogły być tylko karczochy. « karcZocHy Na SpoSób rZymSki SkŁaDNiki 8 dużych karczochów 1-2 drobno posiekane ząbki czosnku 1 cytryna 50 g bułki tartej świeże listki mięty oliwa z oliwek sól świeżo zmielony czarny pieprz Przygotowanie: 150 min
SpoSób prZyrZĄDZeNia Oczyścić karczochy, odłamać łodygi, usunąć zewnętrzne twarde liście i wyrównać spód. Łodyżki przyciąć, a miejsca cięcia skropić cytryną. Miętę i czosnek posiekać, a następnie wymieszać z bułką tartą, odrobiną oliwy oraz solą i pieprzem. Liście karczochów rozchylić i wypełnić farszem, po czym z powrotem złożyć, tak aby farsz nie wypadał. Piekarnik nagrzać do temp. 240250 st. W żaroodpornym naczyniu układać karczochy obok siebie, główkami do dołu i wlać do naczynia około 80-100 ml wody. Całość przykryć natłuszczonym pergaminem i przykrywką. Piec ok. 50-60 min i podawać, skrapiając wcześniej cytryną.
25/09/2012 15:31:27
REKLAMA SKLEPY / RESTAURACJE
445_MAKIETA_3_50-77.indd 77
077
25/09/2012 15:31:29
078
PORADY IMIGRACYJNE/KSIĘGOWE
Ślub po polsku, rozwód po angielsku Od chwili dołączenia Polski do Unii Europejskiej diametralnie zwiększył się napływ Polaków do Wielkiej Brytanii. Często słyszymy o rodakach, którzy wyjechali do UK z całą rodziną lub też kompletnie sami, pozostawiając w kraju swoich bliskich, żonę i dzieci.
»
W obu przypadkach przeprowadzka za granicę nie jest prosta. Często towarzyszy temu stres, który może źle odbijać się na związkach, a w niektórych przypadkach doprowadzić nawet do ich całkowitego rozpadu. Wówczas zadajemy sobie pytanie: „Gdzie i jak przeprowadzić rozwód?”. Wielu Polaków na Wyspach jest błędnego zdania, że jeżeli małżeństwo zostało zawarte w Polsce albo jeżeli jeden z małżonków mieszka w kraju, wówczas rozwód też musi być przeprowadzony w Polsce. Niestety, jest to błędne przekonanie, gdyż istnieje możliwość przeprowadzenia rozwodu bez potrzeby stawiania czoła polskiemu systemowi prawnemu. Warunkiem jest wskazanie, iż podlegamy jurysdykcji sądownictwa brytyjskiego. Jeżeli razem z małżonkiem mieszkaliście w UK przez co najmniej 6 miesięcy przed złożeniem podania o rozwód, wówczas sąd brytyjski będzie
445_MAKIETA_4_78-107.indd 78
sprawował jurysdykcję. Ta sama zasada obowiązuje nawet w przypadku, gdy jeden z małżonków powrócił do kraju, natomiast drugi pozostał w Anglii. Sprawę o rozwód w UK można wnieść nie wcześniej niż po upływie roku od zawarcia małżeństwa. Osoba występująca o rozwód musi udowodnić w sądzie, iż małżeństwo uległo całkowitemu rozpadowi. Można tego dokonać, wskazując na jeden lub więcej z poniższych pięciu faktów: zdrada pozamałżeńska, niedorzeczne zachowanie, dwuletnia separacja ze zgodą, pięcioletnia separacja, opuszczenie. Najczęściej podawanym powodem w petycji rozwodowej jest niewierność oraz niedorzeczne zachowanie jednego z małżonków. Procedura rozwodowa w UK nie jest zbyt prosta. Dlatego też zawsze najlepiej jest skonsultować się z prawnikiem ds. prawa rodzinnego, zdolnym do wydania ekspertyzy niezbędnej w tych spra-
wach, zwłaszcza kiedy do rozwiązania pozostają kwestie dotyczące podziału majątku oraz wychowania dzieci. Jeżeli druga strona bezsprzecznie zgadza się na rozwód, wówczas nie ma potrzeby stawiennictwa na sprawie w sądzie. W Polsce niestety jest to nadal wymagane. Proces rozwodowy w UK trwa zazwyczaj od 6 do 9 miesięcy i jest to zależne od każdej sprawy z osobna. W chwili uzyskania ostatecznego dekretu rozwodo-
wego w UK należy go zarejestrować w Urzędzie Stanu Cywilnego w Polsce. Brak rejestracji dekretu sprawi, iż według polskiej litery prawa dane osoby będą nadal pozostawać w związku małżeńskim. Procedura ta dotyczy tylko i wyłącznie zagranicznych dekretów rozwodowych wydanych po 1 maja 2004. W związku z powyższym nie trzeba przeprowadzać osobnej sprawy rozwodowej w polskim sądzie. «
25/09/2012 16:30:30
REKLAMA SKUP ZŁOMU / WYWÓZ ŚMIECI
445_MAKIETA_4_78-107.indd 91
091
25/09/2012 14:50:17
092
REKLAMA SKUP ZŁOMU / WYWÓZ ŚMIECI
445_MAKIETA_4_78-107.indd 92
25/09/2012 14:50:25
100
REKLAMA BUDOWNICTWO I REMONTY
445_MAKIETA_4_78-107.indd 100
25/09/2012 15:17:31
106
WIADOMOŚCI MOTORYZACYJNE
Vettel wygrał GP Singapuru Fot. PAP/EPA, STEPHEN MORRISON
Niemiec Sebastian Vettel (Red Bull) wygrał wyścig Formuły 1 o Grand Prix Singapuru, który stanowił 14. z 20 eliminacji mistrzostw świata. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał trzeci na ulicznym torze Marina Bay Hiszpan Fernando Alonso (Ferrari).
»
Drugie miejsce zajął Brytyjczyk Jenson Button. Ruszający z pole position i prowadzący od startu jego rodak Lewis Hamilton (obaj McLarenMercedes) wycofał się na 23. okrążeniu z powodu awarii skrzyni biegów. Broniący tytułu Vettel po raz drugi w karierze zwyciężył w Singapurze, poprzednio przed rokiem. Wygrał także drugi wyścig w tym sezonie, poprzednio w kwietniu w GP Bahrajnu, a 23. w karierze. Kierowcy przejechali 59 zamiast zaplanowanych 61 okrążeń toru, a – zgodnie z przepisami – jury przerwało wyścig po upływie dwóch godzin od startu. Początek rywalizacji nie zapowiadał wielkich emocji. Po zapaleniu się zielonego światła nie doszło do żadnej kolizji. Dobrze ruszył Hamilton, utrzymując pierwszą pozycję. Słabiej wypadł Wenezuelczyk Pastor Maldonado (Williams), który spadł z drugiej na czwartą. Na drugie miejsce awansował dwukrotny mistrz świata Vettel, a na trzecie Button. Po niespełna dziesięciu okrążeniach kierowcy zaczęli zjeżdżać do alei serwisowej na zmianę opon z miękkiej mieszanki, które zużywały się w ekspresowym tempie. Jako pierwszy z czołówki zdecydował się na to Vettel, a jako ostatni Button, który przez dwa okrążenia nawet prowadził w wyścigu.
445_MAKIETA_4_78-107.indd 106
Po pokonaniu kolejnych pięciu okrążeń, gdy wszyscy mieli już założone nowe opony, sytuacja na torze wróciła do normy. Prowadził Hamilton przed Vettelem, Buttonem i Maldonado. Na 23. okrążeniu zaczęły się problemy Hamiltona, w którego bolidzie doszło do awarii skrzyni biegów. Brytyjczyk, który wygrał dwa z trzech ostatnich wyścigów, ze złości uderzył dłońmi w kierownicę, ale musiał zakończyć rywalizację. Dziesięć okrążeń później Narain Karthikeyan (HRT-Cosworth) z Indii na lewym zakręcie uderzył w bandę i uszkodził przednie zawieszenie. Części ze zdemolowanego bolidu pokryły tor, ich usunięcie zajęło służbom technicznym kilka minut, a stawce kierowców przewodził samochód bezpieczeństwa. Mimo wolnego tempa z rywalizacji wycofał się kolejny pechowiec – Maldonado, w którego bolidzie przestał działać jeden z układów hydraulicznych. Największym beneficjentem kłopotów technicznych Hamiltona i Maldonado okazał się Alonso. Lider klasyfikacji MŚ przesunął się dzięki temu na trzecią pozycję, choć nie pokazał w niedzielę niczego specjalnego. Końcówka nie wprowadziła zmian w klasyfikacji. Czołowa trójka dojechała w kolejności Vettel, Button i Alonso. «
25/09/2012 14:27:05
110
WIADOMOŚCI SPORT
Duńczycy triumfują na swojej ziemi Duńscy zawodnicy w pięknym stylu pożegnali się z kolebką żużla w ich kraju, torem w Vojens, na którym w sobotę po raz ostatni rozegrano grand Prix.
445_MAKIETA_5_108-116 - Copy.indd 110
KAMILLA KRAJNIAK & EDDIE SLATER
»
Na najwyższym stopniu podium stanął jadący z dziką kartą młodziutki Michael Jepsen Jensen, który w finale okazał się szybszy od trzykrotnego mistrza świata Nickiego Pedersena. Trzecie miejsce zajął Rosjanin Emil Sajfutdinow. Sensacyjne zwycięstwo dwudziestolatka, który w tym roku odebrał już złoty medal w drużynowym pucharze świata i prowadzi w mistrzostwach świata juniorów, potwierdziło, że w duńskim żużlu pojawiła się prawdziwa gwiazda. Jepsen Jensen będzie również wkrótce wraz ze swoją gorzowską drużyną walczył o mistrzostwo w finale polskiej ekstraligi. Młody Duńczyk przyznał jednak, że niewiele może się równać ze zwycięstwem w Grand Prix w Vojens, na którym to torze rozpoczął karierę: – Myślę, że to najważniejsze spotkanie, jakie mogłem wygrać. Tylko finałowa runda Grand Prix, w której walczyłbym o mistrzostwo świata, mogłaby być ważniejsza. Wieczór dla Jepsena Jensena tak naprawdę rozpoczął się, kiedy kończył się dla Tomasza Golloba. Polski mistrz świata zaczął walczyć o punkty dopiero w trzeciej serii wyścigów, kiedy wygrał bieg 12. W biegu 13. prowadził przed Jepsenen Jensenem, ale na ostatnim łuku wyszedł za szeroko i Duńczyk natychmiast wykorzystał ten błąd. Trzecie miejsce w biegu 18. oznaczało kres rywalizacji Golloba w zawodach i tym samym koniec walki o medal w Grand Prix. Chociaż miał tyle samo punktów co Jepsen Jensen, Duńczyk awansował do półfinałów właśnie dzięki zwycięstwu w biegu 13. Gollob zdawał sobie sprawę, że to był kluczowy moment: – To były dla mnie pechowe zawody. Zabrakło jednego punktu, ale nic więcej nie mogłem zrobić. Tor był fatalnie przygotowany. To był motocross, a nie żużel. Trochę mnie to zwiodło, przede wszystkim podczas wyścigu, w którym Jensen wyprzedził mnie na ostatnich metrach. Nie spodziewałem się Duńczyka przy krawężniku. Byłem jego atakiem bardzo zaskoczony. Zabrakło mi tego punktu. Żaden z Polaków nie zaliczy tej nocy do udanych. Jarek Hampel nie był sobą i po czterech seriach wyścigów nie miał ani jednego punktu. Dopiero w biegu 18., w którym z szansą na awans pożegnał się Gollob, zdobył swoje jedyne trzy punkty
w zawodach. Krzysztof Kasprzak zwyciężył w swoim pierwszym wyścigu, ale nadzieje na powtórkę osiągnięcia z Grand Prix Wielkiej Brytanii szybko się rozwiały, bo zdobył tylko jeden punkt w dalszej części zawodów, a na dodatek zaliczył groźnie wyglądający wypadek w biegu 12., po którym był wyraźnie obolały. W półfinałach zabrakło Polaków i zapowiada się, że również na podium indywidualnych mistrzostw świata nie będzie polskiego akcentu po raz pierwszy od 2007 r. Najlepsza trójka ma już zapewnione medale i wygląda na to, że mistrz świata 2011 Greg Hancock będzie musiał zadowolić się brązem. Tomasz Gollob ze 121 punktami dzieli piąte miejsce w klasyfikacji z Jasonem Crumpem, znajdując się o punkt za Emilem Sajfutdinowem. Nicki Pedersen, pomimo że młody rodak odebrał mu zwycięstwo w Vojens, zdobył w zawodach najwięcej punktów i na pewno nie zawaha się przed próbą powstrzymania Chrisa Holdera w walce o tytuł mistrzowski podczas ostatniej rundy Grand Prix w Toruniu 6 października. Australijczyk prowadzi w klasyfikacji dwoma punktami i już wkrótce okaże się, czy na swoim klubowym polskim torze uda mu się zdobyć najważniejsze trofeum żużlowego sportu. « WynIkI nOrDyCkIegO grAnD PrIx 1. Michael Jepsen Jensen (Dania) 15, 2. Nicki Pedersen (Dania) 20, 3. Emil Sajfutdinow (Rosja) 15… 9. Tomasz Gollob 7… 14. Krzysztof Kasprzak 4, 15. Jarosław Hampel 3
klAsyfIkACjA generAlnA PO 11 z 12 runD 1. Chris Holder (Australia) 145, 2. Nicki Pedersen (Dania) 143, 3. Greg Hancock (USA) 135, 4. Emil Sajfutdinow (Rosja) 122, 5. Jason Crump (Australia) 121, 6. Tomasz Gollob 121
25/09/2012 14:46:56
Fot. PAP/EPA/Peter Powell
111
Suarez i Evra podali sobie ręce… Manchester United wygrał na wyjeździe z Liverpoolem 2:1 w meczu Premier League. Przed pierwszym gwizdkiem podali sobie ręce Luis Suarez i Patrice Evra. Blisko rok temu Urugwajczyk za rasistowskie uwagi pod adresem Francuza otrzymał wyjątkowo surową karę.
»
Niedzielna potyczka na Anfield Road przyniosła sporo emocji. Od 39. minuty gospodarze grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Jonjo Shelveya, ale mimo to tuż po przerwie Steven Gerrard uzyskał prowadzenie dla „The Reds”. Niedługo potem wyrównał obrońca Rafael da Silva, a zwycięskiego gola w 81. minucie zdobył z rzutu karnego Robin van Persie. Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć 96 kibiców Liverpoolu, którzy zginęli w 1989 r. na stadionie Hillsborough. Doszło także do pojednania między urugwajskim napastnikiem gospodarzy Suarezem a francuskim obrońcą Manchesteru Evrą. 15 października ubiegłego roku 445_MAKIETA_5_108-116 - Copy.indd 111
na tym samym stadionie Suarez obraził rywala m.in. takimi epitetami jak „czarnuch”. Komisja dyscyplinarna ukarała go za to odsunięciem od ośmiu meczów. Drugim arcyciekawym niedzielnym spotkaniem w Premier League była konfrontacja Manchesteru City z Arsenalem Londyn. Mistrzowie Anglii prowadzenie objęli w 40. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki głową skierował Joleon Lescott. Stołeczna drużyna wyrównała w 82. minucie dzięki trafieniu Laurenta Kościelnego. Obaj polscy bramkarze „Kanonierów” – Maciej Szczęsny i Łukasz Fabiański – z powodu kontuzji nie znaleźli się w kadrze meczowej. W tabeli prowadzi Chelsea Londyn, która w sobotę pokonała Stoke City 1:0.
„The Blues” o jeden punkt wyprzedzają Manchester United. Kapitan drużyny ze Stamford Bridge, a zarazem były kapitan piłkarskiej reprezentacji Anglii John Terry ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery. Decyzja jest konsekwencją postępowania prowadzonego przeciwko niemu przez federację (FA) w sprawie znieważenia na tle rasowym Antona Ferdinanda. Do incydentu doszło 23 października 2011 r. podczas meczu ligowego z Queens Park Rangers. Terry miał obrazić Ferdinanda, używając niecenzuralnego i rasistowskiego słownictwa. Decyzja Terry’ego oznacza, że nie zagra przeciwko Polsce w meczu eliminacji Mistrzostw Świata 2014, który odbędzie się 16 października na Stadionie Narodowym w Warszawie. Polskich kibiców w ostatnich dniach zelektryzowała z kolei informacja, iż Artur Boruc podpisał kontrakt z zespołem angielskiej ekstraklasy FC Southampton. 32-letni polski bramkarz związał się ze „Świętymi” do końca obecnego sezonu – poinformował klub na oficjalnej stronie internetowej. Boruc ostatnio występował w Fiorentinie. Jego umowa z włoską drużyną wygasła z zakończeniem minionego sezonu i od tego momentu Polak pozostawał bez klubu. – Premier League to najlepsza liga na świecie. Gra w niej była moim marzeniem. Tęskniłem już za futbolem i cieszę się, że znalazłem klub, który odpowiada moim oczekiwaniom – powiedział Polak, który w sobotę obserwował z trybun ligowe zwycięstwo swojego nowego zespołu nad Aston Villą 4:1. O miejsce w podstawowym składzie będzie rywalizował z Kelvinem Davisem i Paulo Gazzanigą. – Jesteśmy bardzo zadowoleni. Artur, grając w Celtiku Glasgow, Fiorentinie i oczywiście narodowej reprezentacji, zdobył mnóstwo doświadczenia. Wierzę, że zapewni nam duże wsparcie – podkreślił trener Nigel Adkins. Boruc w barwach „The Bhoys” trzykrotnie zdobywał mistrzostwo Szkocji. Do Celticu trafił w 2005 r. z Legii Warszawa. W biało-czerwonych barwach rozegrał 46 spotkań. Polskiej bramki strzegł w trakcie mistrzostw świata w Niemczech (2006) i Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii. Wcześniej w Southampton występowali m.in. Kamil Kosowski, Tomasz Hajto, Grzegorz Rasiak, Marek Saganowski i bramkarz Bartosz Białkowski. « 25/09/2012 14:46:57
Fot. PAP/EPA/Maciej Kulczyński
112
WIADOMOŚCI SPORT
Powrót Mili i zwycięstwo Śląska Mistrz Polski Śląsk Wrocław dzięki m.in. dwóm asystom wracającego po dyskwalifikacji Sebastiana Mili pokonał u siebie PGE GKS Bełchatów 2:1.
»
Wydarzeniem w ekstraklasie był pierwszy w tym sezonie ligowy mecz Mili, który wcześniej – podobnie jak kilku innych zawodników Śląska – nie mógł grać z powodu zawieszenia przez Komisję Ligi (za niewłaściwe zachowanie podczas fety po zdobyciu tytułu). Powrót doświadczonego pomocnika bardzo pomógł wrocławianom. Wprawdzie do przerwy Śląsk, mimo kilku dogodnych okazji, przegrywał z bełchatowianami 0:1, ale w drugiej połowie 445_MAKIETA_5_108-116 - Copy.indd 112
zdobył dwie bramki, obie po podaniach Mili. Strzelcami byli Tomasz Jodłowiec i Łukasz Gikiewicz. Drużyna Kamila Kieresia pozostaje jedynym zespołem bez punktu w obecnym sezonie (pięć porażek). W innym ciekawym spotkaniu tej kolejki Lech Poznań zremisował u siebie z Pogonią Szczecin 1:1, a wynik został ustalony już na początku spotkania. Na gola Bartosza Ślusarskiego w 6. minucie odpowiedział po chwili Donald Djousse.
Później poznaniacy osiągnęli ogromną przewagę, ale marnowali dogodne sytuacje. Najlepszą w 35. minucie Ślusarski, który po minięciu bramkarza nie trafił... do pustej bramki. Poznaniakom nie pomógł fakt, że od 69. minuty grali z przewagą jednego zawodnika (czerwona kartka dla Ediego Andradiny), a także wejście na boisko wracającego do drużyny po czterech latach doświadczonego Piotra Reissa. W inauguracyjnym spotkaniu tej kolejki Korona pokonała w Kielcach Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1. Bramki dla gospodarzy zdobyli Marcin Żewłakow i Maciej Korzym, a dla gości Damian Chmiel. Z kolei Wisła Kraków pokonała u siebie Lechię Gdańsk 1:0, Jagiellonia przegrała w Białymstoku z Piastem Gliwice 0:2, a Ruch wygrał w Chorzowie z Zagłębiem Lubin 2:1. W przypadku Ruchu to pierwsze zwycięstwo w sezonie. Do przerwy meczu z Zagłębiem „Niebiescy” przegrywali po trafieniu Szymona Pawłowskiego, ale w drugiej połowie o ich zwycięstwie zadecydowały gole Arkadiusza Piecha i Jakuba Smektały. Drugie zwycięstwo w rundzie jesiennej zanotowała Wisła, po trafieniu Cwetana Genkowa w 16. minucie. Po przerwie wiślacy nie stwarzali dogodnych okazji, ale Lechia nie wykorzystała swojej przewagi. Do niespodzianki doszło w Białymstoku, gdzie Jagiellonia po najsłabszym w tym sezonie spotkaniu uległa Piastowi Gliwice 0:2. Podopieczni Tomasza Hajty kończyli mecz w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Euzebiusza Smolarka. Drużyna z Gliwic wygrała zasłużenie (bramki Tomasza Podgórskiego i Mariusza Zganiacza). To trzecie z rzędu ligowe zwycięstwa śląskiego beniaminka. Natomiast w spotkaniu dwóch warszawskich drużyn Legia zremisowała z Polonią 1:1. Wynik spotkania otworzył w 29. minucie Gruzin Władimir Dwaliszwili, który latem był bliski przejścia do Legii, ale ostatecznie pozostał w klubie przy Konwiktorskiej. Do wyrównania cztery minuty później doprowadził Danijel Ljuboja, skutecznie egzekwując rzut karny podyktowany za faul na Jakubie Koseckim. Wkrótce wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski może zamknąć trybunę północną na stadionie przy Łazienkowskiej – po ekscesach, jakie miały miejsce w trakcie meczu. « 25/09/2012 14:46:59
445_MAKIETA_5_108-116 - Copy.indd 113
25/09/2012 14:47:00
445_MAKIETA_5_108-116.indd 116
25/09/2012 15:55:16