Cooltura Issue 447

Page 1



446_MAKIETA_1_01-25 - Copy (2).indd 3

02/10/2012 17:27:12



447_MAKIETA_1_01-25.indd 5

09/10/2012 15:21:11



Fot. PAP/EPA/Facundo Arrizabalaga

007

447_MAKIETA_1_01-25.indd 7

09/10/2012 15:21:14




010

WIADOMOŚCI NA WYSPACH

Ofiary tortur mogą skarżyć brytyjski rząd Sąd w Londynie (High Court) zgodził się, by troje Kenijczyków, torturowanych przez funkcjonariuszy brytyjskich władz kolonialnych z lat 50. XX wieku, pozwało brytyjski rząd – mimo znacznego upływu czasu od tych wydarzeń.

»

Powstanie zwane Mau-Mau, od nazwy tajnej organizacji wolnościowej plemienia Kikuju w Kenii administrowanej przez brytyjskie władze kolonialne, wybuchło w 1952 r. Powstańcy walczyli z białymi osadnikami o odzyskanie ziemi przodków. Brytyjczycy wprowadzili stan wyjątkowy, pacyfikowali wsie, więzili ludność w obozach, gdzie znęcano się nad nią. Powstanie brutalnie stłumiono w 1956 r. Piątkowe orzeczenie oznacza, że sprawa może być rozpatrzona przez sąd

Kot uratowany w Egipcie zniknął z nowego domu Bezdomny kot uratowany przez dwoje turystów w Egipcie i przewieziony do Wielkiej Brytanii znacznym nakładem sił i pieniędzy zniknął z domu nowych właścicieli. Podejrzewają oni, że zwierzę padło ofiarą kradzieży. Dawn i Railton Elliott znaleźli bezdomnego kota w turystycznej miejscowości Al-Dżuna nad Morzem Czerwonym i postanowili zabrać go z sobą do Wielkiej Brytanii. Konieczna kwarantanna trwała pół roku, a związane z tym koszty wyniosły 6 tys. funtów, ale ostatecznie kot, który otrzymał imię Omar, trafił do domu Elliottów we wsi pod Oxfordem. Dwa tygodnie temu jednak zniknął. – Nigdy nie uciekał. Ktoś musiał go ukraść – twierdzą właściciele. Obecnie we wsi prowadzone są poszukiwania, a za zaginionego kota wyznaczono nagrodę w wysokości 25 funtów.

447_MAKIETA_1_01-25.indd 10

w toku normalnego postępowania. Adwokat Martyn Day, reprezentujący ofiary, uznał orzeczenie za „historyczne”. Rząd brytyjski przyznaje, że władze kolonialne Kenii stosowały tortury, ale nie bierze odpowiedzialności z tego tytułu na siebie. Argumentował, że prawnym sukcesorem władz kolonialnych są władze Kenii. Ten afrykański kraj uzyskał niepodległość w 1963 r. Czworo Kenijczyków, z których dziś żyje już tylko troje, wniosło sprawę w kwietniu ubiegłego roku. W 2011 r. sąd uznał, że Kenijczycy mogą dochodzić swych roszczeń, ale rząd brytyjski zaskarżył orzeczenie, twierdząc, że sprawa się przedawniła – stąd brak świadków i dokumentów. Sąd nie podzielił jednak tych zastrzeżeń, uznając w zeszły piątek, że wniosek Kenijczyków spełnia wymogi prawne, a sąd posiadający w tym względzie władzę uznaniową może dopuścić do procesu. Day zapowiedział, że obrońcy trojga Kenijczyków z jednej strony będą zabiegać, by proces rozpoczął się jak najszybciej, a z drugiej, by zawrzeć z rządem ugodę pozasądową. Kenijska Komisja Praw Człowieka, która zajmuje się powstaniem Mau-Mau, ocenia, że ogółem 90 tys. Kenijczyków zostało zabitych, okaleczonych lub było torturowanych. Łączną liczbę aresztowanych i przetrzymywanych w ciężkich warunkach ocenia na 160 tys. «

09/10/2012 15:21:18


447_MAKIETA_1_01-25.indd 11

09/10/2012 15:48:27




014

WIADOMOŚCI PRASA NA WYSPACH

U r d

Je o ju sa

W od

w zw w sp ni w w że w ko tio da bu st ko pr

Już jest! Potrzebna, zdaniem jednych, i kontrowersyjna, zdaniem innych, usługa. Przygotowała: SYLWIA MILAN Źródło: DAILY MAIL

»

Mowa o spa dla dzieci, oferującym masaże, pielęgnację dłoni i stóp oraz zabiegi na twarz. – Jeśli dziś pozyskamy klientów jako dzieci, jutro wrócą do nas jako dorośli – twierdzi Leeann Lennox, zatrudniona w Armathwaite Hall Country House Hotel i Spa w Keswick. Ofertę zaadresowano do dwóch przedziałów wiekowych: 12-14 lat oraz 14-18 lat. W spa goście nie tylko oddają się relak-

sowi, ale też uczą, jak dbać o siebie. Dla chłopców zajęcia prawie identyczne (z wyjątkiem makijażu), za to z dbałości o cerę ze skłonnościami do trądziku. Napis „Po prostu bądź świeży na twarzy” zachęca, jednocześnie zapewniając o użyciu tylko naturalnych składników, które powstały z myślą o nawilżaniu i ochronie młodej skóry. Szef spa, w którym wystosowano zaproszenie nawet dla 12-latków, mówi, że usługa powstała na prośbę klientów przyprowadzających ze sobą własne dzieci, a także organizu-

OtO CAłA lIstA prOpOnOWAnyCh zAjęć pOzAszkOlnyCh Zabiegi na twarz 60 min Makijaż 15 min Lekcja pielęgnacji skóry twarzy 30 min Nauka makijażu 30 min Nauka makijażu i wykonanie go na twarzy klientki 60 min Manicure, pedicure 25 min Delikatny masaż i oczyszczanie pleców 30 min

447_MAKIETA_1_01-25.indd 14

£55.00 £12.00 £28.00 £28.00 £50.00 £22.00 £28.00

jących tam dla nich urodzinowe przyjęcia. – Nasze drzwi otwarte są również dla małych gości, z myślą o nich wprowadziliśmy naturalne kosmetyki i zabiegi – dodaje pracownica luksusowego hotelu z lądowiskiem dla helikopterów. Jo Murphy z działu marketingu spa podkreśla, że ostatnio gościli ucznia oddającego się zabiegom twarzy w towarzytwie rodziców. – Cała trójka mile spędziła czas i z pewnością wróci ponownie. Zależy nam na edukacyjnym charakterze oferty, bo gdzie lepiej, jak nie w gabinecie kosmetycznym natolatki nauczą się malować? Poznają techniki pielęgnacji i higieny? – dodaje. Na pewno to dobry pomysł na spędzenie czasu w trakcie deszczowego dnia lub przed egzaminem. Masaż może być wtedy nieoceniony. Do dyspozycji nastolatków są nie tylko kosmetyczki, ale i basen, wodospad, pomieszczenia termalne, ogród. «

09/10/2012 15:28:12

Cz os -e

m kó po cz gó lu ca

O

K 5 o


Upadek z drabiny lub rusztowania a prawo do odszkodowania Jeśli w ciągu ostatnich 3 lat miałeś wypadek na budowie na terenie Anglii i odniosłeś obrażenia, to możliwe, że należy Ci się odszkodowanie. Pomogliśmy już wielu Polakom w trudnych sprawach, włączając wypadki w pracy osób samozatrudnionych. W jakich sytuacjach należy nam się odszkodowanie? Jeśli miałeś wypadek na budowie i odniosłeś obrażenia po upadku z wysokości, np. z drabiny lub rusztowania, to zawsze warto skonsultować sprawę z prawnikiem. Odszkodowanie będzie należeć się w większości wypadków, nawet jeśli byłeś częsciowo winny wypadkowi. Powodem jest to, że do tego typu wypadków zastosowanie ma Regulamin Pracy na Wysokosci 2005 (Work at Height Regulation 2005), który nakłada na pracodawcę/firmę odpowiedzialną za plac budowy daleko idące obowiązki. Niestety ryzyko związane z pracą na wysokościach jest często bagatelizowane przez zleceniodawców. Czy odszkodowanie należy się także osobom samozatrudnionym (self-employed)? Tak, wbrew powszechnemu mniemaniu, w większości przypadków nie ma to znaczenia, czy osoba poszkodowana była pracownikiem czy osobą samozatrudnioną. Szczególnie w wypadkach, gdzie drabina lub rusztowania należy do firmy zlecającej.

Co się dzieje z prawem do odszkodowania przy wypadkach śmiertelnych? W takich sytuacjach prawo do odszkodowania mają małżonka, dzieci lub osoby, które były wspierane finansowo przez osobę zmarłą w wyniku wypadku. Upadki z wysokości są niestety częstą przyczyną zgonu w miejscu pracy. Czy mogłaby Pani podać przykładowe sprawy, w których udało Wam się uzyskać odszkodowanie? Niedawno wygraliśmy ponad £30,000 odszkodowania dla polskiego pracownika, który pomagał przy rozbudowie domów mieszkalnych. Pan ten spadł z drabiny przy przygotowywaniu drzewa do ścięcia. W wyniku wypadku nasz klient odniósł obrażenia kostki i nie był w stanie przed dłuższy czas wrócić do pracy. Obecnie reprezentujemy Pana, który spadł ze znacznej wysokości myjąc okna w pracy i odniósł obrażenia głowy, nadgarstka oraz stracił kilka zębów. Sprawa jest nadal w toku, ale wynegocjowaliśmy dla klienta rehabilitację, za która zapłacił pozwany i dzięki temu umożliwiliśmy mu wczesny powrót do pracy.

Osbornes Solicitors Livery House, 9 Pratt Street London NW1 0AE

www.osbornes.net

W chwili obecnej reprezentujemy także Polaka, który miał wypadek pracując jako pomocnik przy rozbudowywaniu budynku. Pan ten, który pracowal jako samozatruniony, spadł z drabiny opartej o rusztowanie, ale w żaden sposób do niego nieprzymocowanej. Sprawa jest w toku. Na co powinniśmy zwracać uwagę przy wyborze kancelarii prawniczej? Obrażenia na placu budowy i przy pracy na wysokościach są często bardzo poważne. Związane z nimi sprawy odszkodowawcze wymagają więc doświadzenia i ekspertyzy prawniczej. Bardzo ważne jest aby szukać pomocy doświadczonego biura prawniczego i najlepiej jest unikac pośredników. Należy upewnić się, że firma jest nadzorowana przez SRA oraz sprawdzić od ilu lat działa w zakresie spraw odszkodowawczych.

Jesteśmy kancelarią prawną – nie firmą pośredniczącą.

Aby dowiedzieć się, czy możemy Ci pomóc, skontaktuj się z naszym polskim doradcą prawnym, absolwentką UAM Ebru Mokhtarnią pod numerem:

02074828437 ebrumokhtarnia@osbornes.net Kancelaria Prawna Osbornes

43671923

Kancelaria prawna Osbornes jest polecana przez niezależne i prestiżowe rankingi Chambers & Partners oraz The Legal 500 jako jedna z najlepszych firm działających w tym zakresie. Jesteśmy także akredytowani jako specjaliści w sprawach odszkodowawczych przez Law Society oraz organizację APIL.

447_MAKIETA_1_01-25.indd 15

09/10/2012 15:27:41





447_MAKIETA_1_01-25.indd 19

09/10/2012 15:21:30



Rząd chce oszczędzić na najbiedniejszych 10 mld funtów

»

Wydatki brytyjskiego rządu na świadczenia socjalne zmniejszą się o dodatkowe 10 mld funtów do roku budżetowego 2016-2017 – zapowiedział minister finansów George Osborne. W 2010 r. rząd ogłosił redukcję wydatków na ten cel o 18 mld funtów do 2015 r. – Czy ma uzasadnienie sytuacja, w której jedna trzecia naszego przychodu z podatków przeznaczana jest na świadczenia socjalne, z czego 80 mln idzie na wsparcie niepracujących? – zapytał Osborne w wywiadzie dla BBC. W innym wywiadzie dla programu Daybreak sieci ITV minister zaznaczył, że „bogaci będą płacić wyższe podatki niż ogół ludności, ale złudzeniem jest oczekiwanie, że ich wysokie opodatkowanie wystarczy do redukcji narodowego długu”. Z kolei w artykule napisanym w „Daily Mail” wraz z ministrem pracy i emerytur Iainem Duncanem Smithem Osborne zaznaczył, że należy skończyć z przeświadczeniem, iż „coś należy się za nic”, a otrzymywanie zapomóg i zasiłków nie zwalnia od podejmowania życiowych wyborów. Wśród kontrowersyjnych propozycji wymieniane jest ograniczenie zapomogi mieszkaniowej dla osób poniżej 25. roku życia, co oznacza, że będą zmuszone mieszkać z rodzicami do czasu, aż będą mogły zarobić na siebie. Inna propozycja zakłada, że bezrobotni, jeśli urodzi im się dodatkowe dziecko, nie będą z tego powodu automatycznie uprawnieni do wyższej pomocy socjalnej (tak jak ludzie pracujący nie otrzymują z racji urodzenia dziecka podwyżek wynagrodzeń), a jeszcze inna, że świadczenia socjalne mogą być rewaloryzowane poniżej stopy inflacji. Kwestia dalszych cięć budżetu na świadczenia i pomoc socjalną wywołuje napięcia w rządzącej koalicji torysów z liberałami. Lider Liberalnych Demokratów Nick Clegg zaznaczył w ubiegłym miesiącu, że nie zgodzi się na dalsze cięcia wydatków na cele socjalne. Inny polityk liberalny Danny Alexander oświadczył, że nie można bilansować budżetu kosztem najuboższych. Liberałowie opowiedzieli się za opodatkowaniem właścicieli nieruchomości według stawki 1 proc. rocznie, jeśli ich rynkowa wartość przewyższa 2 mln funtów, ale premier David Cameron odrzucił tę propozycję. Osborne wygłosił w poniedziałek przemówienie na dorocznym zjeździe Partii Konserwatywnej w Birmingham. Minister zapewnił o swej determinacji w zrealizowaniu planu uzdrowienia finansów publicznych. „Gospodarka się uzdrawia, ale zajmuje to dłużej, niż mieliśmy nadzieję, ponieważ wyrządzone jej szkody okazały się większe, niż się obawialiśmy” – cytuje BBC ministra finansów. « 447_MAKIETA_1_01-25.indd 21

09/10/2012 15:21:31


022

WIADOMOŚCI GOSPODARKA

Polak pracujący wyłącznie za granicą nie podlega ZUS Unijny Trybunał wydał w zeszły czwartek wyrok niekorzystny dla polskich firm zatrudniających Polaków za granicą. Polak, który w rzeczywistości pracuje tylko w jednym z kilku państw unijnych, wymienionym w umowie o pracę, nie może być ubezpieczony w polskim ZUS.

447_MAKIETA_1_01-25.indd 22

»

Sprawa rozpatrywana przez Trybunał Sprawiedliwości (potocznie zwany Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości) dotyczyła sporu między spółką Format Urządzenia i Montaże Przemysłowe sp. z o.o. i jej pracownikiem Wiesławem Kitą a Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Spółka Format ma siedzibę w Warszawie, ale działalność budowlaną prowadzi w różnych państwach UE i tam wysyła swoich polskich pracowników. Kita był w niej zatrudniony w latach 2006-2012. Zgodnie z zawartymi w tym czasie umowami o pracę miał pracować na budowach w Polsce i na terenie Unii Europejskiej, między innymi w Irlandii, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Finlandii. W rzeczywistości jednak stale, przez kilka lub kilkanaście miesięcy w roku, wykonywał pracę w jednym państwie unijnym – najpierw we Francji, a potem w Finlandii. W ogóle natomiast nie pracował w Polsce. W 2008 r. ZUS odmówił Kicie wydania zaświadczenia potwierdzającego, że podlega on polskim ubezpieczeniom społecznym. Zakład uznał, że Kita był pracownikiem delegowanym, a ci są ubezpieczeni w tym państwie, w którym wykonują pracę. Zarówno spółka Format, jak i Wiesław Kita nie zgadzali się z takim rozstrzygnięciem i złożyli odwołanie do sądu okręgowego. Sąd je oddalił. Z kolei Sąd Apelacyjny w Warszawie zawiesił postępowanie i zwrócił się do unijnego Trybunału z pytaniem, jak interpretować pojęcie osoby „zwykle zatrudnionej na terytorium dwóch lub więcej państw członkowskich”. Pojęcie to jest użyte w unijnym rozporządzeniu nr 1408/71. W zeszły czwartek Trybunał orzekł, że osoba, która na podstawie kolejnych umów o pracę, wskazujących jako miejsce jej świadczenia terytorium kilku państw członkowskich, pracuje w rzeczywistości w okresie obowiązywania każdej z tych umów wyłącznie na terytorium jednego z tych państw, nie może być objęta zakresem pojęcia „osoby zwykle zatrudnionej na terytorium dwóch lub więcej państw

członkowskich” w rozumieniu tego rozporządzenia (sygn. C-115/11). ETS przypomniał, że przepisy unijnego rozporządzenia nr 1408/71 zmierzają do tego, by pracownicy, którzy przemieszczają się w Unii, podlegali systemowi ubezpieczenia społecznego tylko jednego państwa członkowskiego. W rozpoznawanej sprawie – jak podkreślił Trybunał – Kita pracował stale, przez kilka lub kilkanaście miesięcy, na terytorium tylko jednego państwa członkowskiego – Francji. Potem, na podstawie kolejnej umowy o pracę, pracował wyłącznie na terytorium Finlandii. Przy okazji każdej z tych umów po zakończeniu pracy dostawał urlop bezpłatny, a następnie umowa była rozwiązywana za porozumieniem stron. W tej sytuacji nie sposób twierdzić, że Kita był „osobą zwykle zatrudnioną na terytorium dwóch lub więcej państw członkowskich” w rozumieniu rozporządzenia nr 1408/71 – orzekł Trybunał. ETS dodał, że w takiej sytuacji pracownik najemny podlega ustawodawstwu państwa członkowskiego, na terytorium którego jest zatrudniony, a w okresach przerw między umowami o pracę – ustawodawstwu tego państwa, na którego terytorium zamieszkuje. – Wyrok jest niekorzystny dla polskich przedsiębiorstw, w tym np. dla agencji pracy tymczasowej i spółek prowadzących prace budowlane na terenie innych krajów UE – mówi Izabela Ukonu, starszy konsultant w Accreo Taxand. – Gdyby wyrok był pozytywny, mógłby mieć znaczenie dla przedsiębiorców, których pracownicy nie mogą dziś uzyskać z ZUS zaświadczenia A1 (wcześniej E-101) jako pracownicy oddelegowani, bo nie spełniają warunków wymienionych w przepisach wspólnotowych – dodaje. Jednym z tych warunków jest to, by pracodawca prowadził znaczną część działalności w państwie członkowskim, z którego delegowany jest pracownik. – Warunku tego często nie spełniają właśnie np. agencje pracy tymczasowej i spółki prowadzące prace budowlane na terenie innych krajów UE – powiedziała Ukonu. « 09/10/2012 15:21:31


023

447_MAKIETA_1_01-25.indd 23

09/10/2012 15:21:32


024

447_MAKIETA_1_01-25.indd 24

09/10/2012 16:20:17


025

447_MAKIETA_1_01-25.indd 25

09/10/2012 16:20:25


026

TEMAT NUMERU LOMBARD / SYLWIA GRZESZCZAK

Zapraszamy na koncert w Shepherd’s Bush Empire!

447_MAKIETA_2_26-49.indd 26

09/10/2012 16:02:54


027 Już za tydzień, 20 października, w jednej z najbardziej znanych sal widowiskowych w Londynie, O2 Sheperd’s Bush Empire, zagrają specjalnie dla londyńskiej publiczności dwie supergwiazdy – Sylwia Grzeszczak oraz zespół Lombard. Kto jeszcze nie kupił, niech pędzi po bilety, my tymczasem przedstawiamy dwie rozmowy tygodnika „Cooltura”: z Grzegorzem Stróżniakiem i Martą Cugier z Lombardu oraz Sylwią Grzeszczak, która w ciągu kilku lat zdobyła największe nagrody muzyczne w Polsce.

447_MAKIETA_2_26-49.indd 27

09/10/2012 15:59:56



029 M.C.: Każdy z utworów, który powstał do płyty „ShowTime”, to oddzielna historia inspirowana rozmowami i spotkaniami z pięknymi ludźmi. To jest dziś sens istnienia Lombardu dla ludzi i dzięki nim. Lombard i to, co dziś robimy, jest niesamowitą przygodą i spełnieniem! Przez ostatnie 12 lat staliśmy się artystami niezależnymi. Sami finansujemy swoje projekty, co sprawia, że możemy pracować, z kim chcemy i jak chcemy. Jesteśmy sobie sterem, okrętem i żeglarzem. Nie zobaczycie nas na plotkarskich portalach i w brukowych gazetach, na pewno nie z naszej inicjatywy. Dla nas liczy się muzyka i ludzie, którzy chcą o niej rozmawiać.

Nasza muzyka łączy pokolenia Na pytania „Cooltury” odpowiadają Grzegorz Stróżniak oraz Marta Cugier z zespołu Lombard. W styczniu do sklepów trafił wasz najnowszy album „ShowTime”. Jest to pierwszy od 12 lat studyjny album. Dlaczego tak długo kazaliście swoim fanom czekać na kolejną płytę? Grzegorz Stróżniak: Nie zawsze to, co zakładamy czy planujemy, się udaje. Przyznaję, wzięliśmy sobie za dużo na głowę. Jesteśmy wokalistami, muzykami, ja jestem kompozytorem, Marta pisze teksty, ale jesteśmy również menedżerami zespołu Lombard. Ciężko jest pogodzić te wszystkie funkcje. Chcemy realizować swoje projekty i marzenia bez nacisków osób trzecich, wytwórni płytowych czy producentów zewnętrznych. Mieliśmy złe doświadczenia z płytą „Deja’vue” i nie chcieliśmy powtarzać błędów. Wiedzieliśmy, że jeżeli nasza muzyka ma być szczera i nie być produktem „komercyjnym” w złym tego słowa znaczeniu, to musimy stworzyć sobie odpowiednie zaplecze do pracy. 447_MAKIETA_2_26-49.indd 29

Marta Cugier: Nie wszyscy muzycy Lombardu to rozumieli i nie wszyscy wytrzymali próbę czasu. Z kilkoma musieliśmy się rozstać, co również spowodowało kilkuletnie opóźnienia. Kolejne składy musiały się zgrać, a z czasem odczuwaliśmy potrzebę nagrania materiału od nowa. W ten sposób mieliśmy co najmniej 5 wersji płyty „ShowTime” i 50 wersji każdego utworu… Zdarzyło się, że dynamiczny kawałek z czasem stawał się balladą, a żart muzyczny utworem na płytę. Równolegle realizowaliśmy kilka projektów. G.S.: Trochę się działo! Zagraliśmy ok. 1000 koncertów w Polsce i dla Polonii na całym świecie. Trzeba było to wszystko przygotować. Zależy nam na tym, by nasze koncerty były ciekawe, dlatego mnóstwo pracy kosztowało nas dopięcie szczegółów. Jak byście w kilku słowach opisali wasz najnowszy krążek?

G.S.: Na płycie nie ma przebojów, utworów pisanych na siłę pod jakieś zamówienia czy sugestie. Tę płytę pisało nasze życie. Czy nasza muzyka się spodoba milionom, czy setkom słuchaczy, nie dbamy o to. Choć na pewno jest to strasznie miłe, gdy sprzedaje się złotą czy platynową płytę. W tworzeniu muzyki to jednak nie może być cel. Trzeba pozwolić ludziom wybierać. Dobra muzyka, cenne emocje obronią się same, bez sztucznego napędzania koniunktury. W tym duchu bez ciśnienia powstawała nasza szczera, trochę ekshibicjonistyczna płyta „ShowTime”.

W 2011 r. pożegnaliście swojego wieloletniego przyjaciela Andrzeja Sobczaka, autora słów między innymi do utworu „Przeżyj to sam”. Jak dzisiaj wspominacie tego niezwykłego człowieka? G.S.: To wciąż trudny dla nas temat. Andrzej Sobczak był jedną z najważniejszych postaci w historii zespołu Lombard. Napisał tekst do utworu „Przeżyj to sam”, który stał się hymnem wielu pokoleń Polaków. Mieliśmy wielkie szczęście, bo utwór ten ocalił zespół Lombard od zapomnienia, pomógł przetrwać najtrudniejsze chwile. Andrzej Sobczak był wspaniałym tekściarzem, poetą, autorem bajek, felietonów, kabareciarzem, producentem filmów dokumentalnych… ale przede wszystkim niezwykle zabawnym, mądrym i dobrym człowiekiem. Był naszym przyjacielem i zawsze mogliśmy liczyć na jego dobrą radę lub żart. 09/10/2012 16:00:00


030

TEMAT NUMERU LOMBARD / SYLWIA GRZESZCZAK

Miał do nas przyjechać, do naszego lasu – nie zdążył. Brakuje nam go wciąż! Jedziemy do Boli, żony Andrzeja, i z niedowierzaniem spoglądam na ten pusty dom. Bo Andrzej i Bola całe jego wnętrze wypełniali swoimi historiami, opowieściami, swoją cudowną miłością.

M.C.: Andrzej nie potrzebował poklasku. Był niezwykle skromną osobą. Miał wspaniałą rodzinę – żonę, syna, synową i wnuczkę, to było dla niego ważniejsze niż sława. W 2006 r. realizował nasz koncert w GCK z okazji 26. rocznicy pacyfikacji kopalni „Wujek”. Wywołaliśmy go wtedy na scenę, a on się zawstydził. Publiczność wstała, był wzruszony. Andrzej cieszył się z tych gestów uznania, ale nie były dla niego najważniejsze. Mówił do mnie Ruda! Często opowiadał nam o piosenkach, które napisał. Przeżyliśmy we czworo: Bola, Andrzej, Grzegorz i ja kilka niezapomnianych chwil. Nigdy nie zapomnę wieczoru z winkiem, kiedy pląsaliśmy sobie po ich chatce, a Andrzej włączał kolejne hity, do których teksty napisał. Andrzej na zawsze pozostanie dla nas w tych piosenkach, może dlatego dziś zupełnie inaczej ich słuchamy. Żałuję, że mieliśmy dla siebie tak mało czasu.

Przyjeżdżacie do Londynu na koncert w jednej z najsłynniejszych sali w Europie, O2 Shepherd’s Bush Empire. Graliście już w Londynie czy to będzie wasze pierwsze spotkanie z londyńską publicznością? G.S.: To będzie nasz trzeci koncert w Londynie. Pierwszy raz zagraliśmy z Lombardem na WOŚP, drugi raz sam wykonałem na Trafalgar Square „Przeżyj to sam” z okazji Święta Niepodległości. Oczywiście bardzo cieszymy się ze spotkania z Polakami mieszkającymi w Londynie, wśród nich mamy rodzinę, przyjaciół, znajomych i fanów. To dla nas wielki zaszczyt móc zagrać w O2 Shepherd’s Bush Empire, wybudowanej w 1903 r., przepięknej i legendarnej sali koncertowej w Londynie. Czy wasi fani mogą liczyć, że zagracie na koncercie wasze największe przeboje? Zarówno te „historyczne”, jak i te najnowsze?

447_MAKIETA_2_26-49.indd 30

M.C.: Nie ma koncertów Lombardu bez jego największych przebojów i nowych hitów. Czy wyobrażasz sobie koncert zespołu Lombard bez „Przeżyj to sam” czy „Szklanej pogody”? Nie ma takiej możliwości. To jest historia naszego zespołu. Szanujemy naszą publiczność i nie wyobrażamy sobie, byśmy mogli ją zawieść! Nasza muzyka dzięki temu, że Lombard istnieje już trzy dekady, łączy pokolenia. To jest najcenniejsze w tym, co robimy. Kochamy koncerty i te magiczne spotkania z publicznością podczas koncertów w Polsce i na całym świecie!

Z Lombardem kojarzona jest Małgorzata Ostrowska. Sporo czasu upłynęło od momentu, kiedy już nie gra w zespole. Utrzymujecie jakieś kontakty ze sobą? G.S.: Każdy poszedł swoją drogą i pracujemy już oddzielnie na własną historię. Nie będę wdawał się szczegóły nieeleganckiego zachowania byłej wokalistki zespołu Lombard w latach 80., podczas rozstania z zespołem czy współcześnie. Powiem tylko tyle, że nie mamy ze sobą kontaktu, sporadycznie w naszym imieniu rozmawiają nasi prawnicy. Od 31 lat jestem liderem zespołu Lombard i nie wyobrażam sobie innego życia. Dziś mam wspaniały zespół przyjaciół i nie wracam do przeszłości. Żyję przyszłością zespołu Lombard i tym, co jeszcze wspaniałego możemy zrobić z wokalistką Martą Cugier, która dała mi siłę, by dalej iść tą drogą. Jak Marta zmierzyła się z legendą polskiej muzyki i czy był dla niej jakimś obciążeniem fakt, że jednak będzie do niej porównywana? G.S.: Marta Cugier jest wokalistką zespołu Lombard już 13 lat. Zagraliśmy razem ok. 1300 koncertów, nagraliśmy 2 płyty autorskie: „Deja’vue” i „ShowTime”, koncertową płytę w Trójce z okazji 20-lecia powstania zespołu Lombard, DVD z multimedialnym, wielokrotnie nagradzanym projektem o najnowszej historii polski, historii Solidarności „Lombard w hołdzie Solidarności”, do którego wspólnie napisaliśmy scenariusz. Graliśmy koncerty w najbardziej niespotykanych miejscach na świecie. To jest głupie pytanie! Marta to stuprocentowa artystka z własnymi poglądami,

charakterem i charyzmą, której może jej pozazdrościć cały świat. Wraz ze mną od 13 lat jest motorem napędowym zespołu Lombard i ciężko pracuje na wszystko to, co się dziś w zespole dzieje. „Walczy” o Lombard, nasze interesy, jak żadna inna wokalistka wcześniej. Nie ma ekstrawaganckiego image’u, bo tego nie potrzebuje, żeby porwać tłumy do zabawy! Jest szczera, autentyczna, prawdziwa… i wspaniale śpiewa nie tylko rock, ale i blues, soul i jazz! Marta kocha śpiewanie, scena ją kocha… reszta nie jest ważna!

Co zagracie dla londyńskiej publiczności? M.C.: Będzie mnóstwo znanych hitów Lombardu, dawka rocka od newromantic z lat 80. po new metal z lat 90. Będzie czad! Zagramy z grafikami i klipami. Będzie historia Lombardu i historia Polski… A koncert będzie trwał tak długo, jak publiczność nas poniesie, bo to ona wbrew pozorom jest najważniejszym elementem każdego z nich! Jakie słowa zachęty do udziału w waszym koncercie skierowalibyście do swoich fanów w Londynie? Lubicie dobrą muzę… Nie akceptujecie plastiku… Chcecie zaszaleć do polskiego rock’n’rolla na najwyższym poziomie… weźcie rodziny, znajomych, przyjaciół… niech poniesie nas prawdziwa muzyka! « Opr. DoP

Lombard Zespół powstał w 1981 r. w Poznaniu. Nagrał wiele płyt długogrających. Historyczna „Śmierć dyskotece”, wydana w 1982 r., osiągnęła status złotej płyty. Kolejne lata przynosiły następne albumy: „Live”, „Szara maść”, „Anatomia”, „Wolne od cła” i „Kreacje”. W swojej historii Lombard nagrał wiele dobrze znanych i lubianych przebojów, wśród nich np. nieśmiertelne „Przeżyj to sam”, dobrze znaną „Szklaną pogodę”, „Nasz ostatni taniec”, „Droga pani z telewizji”, „Kto mi zapłaci za łzy”, „Kryształowa”, „Taniec pingwina na szkle”, „Adriatyk” i wiele innych.

09/10/2012 16:00:03


447_MAKIETA_2_26-49.indd 31

09/10/2012 16:00:07


032 Wolność nie jest dana raz na zawsze FELIETONY NASZYM ZDANIEM

Andrzej Świdlicki

»

Do Izby Lordów trafi wkrótce projekt ustawy (Justice & Security Bill) przewidujący możliwość wykluczenia jawności w procesach, w których dyplomaci lub służby specjalne oskarżone są o współudział w torturach lub nielegalny transfer więźniów z systemu jurysdykcji w jednym kraju do innego. Sekurokraci wyciągają praktyczny wniosek z przypadku byłego więźnia Guantanamo Binyama Mohameda, gdy sędzia dopuścił jawność procesu, uznając, że rewelacji niebezpiecznych dla interesów bezpieczeństwa państwa nie należy mylić z rewelacjami stawiającymi sekurokratów w niewygodnym położeniu. Gdyby proponowane obecnie rozwiązania obowiązywały w przededniu agresji na Irak, to prawda o pobiciu ze skutkiem śmiertelnym Irakijczyka Baha Musy w 2003 r. w Basrze przez brytyj-

skich żołnierzy mogłaby nie zostać ujawniona. Jeśli nowe prawo wejdzie w życie odpowiednio szybko, to zatuszowane mogą zostać sprawy Abdela Hakima Belhadża i Samiego al Saadiego, którzy twierdzą, że z pomocą brytyjskich tajnych służb zostali wydaleni do Libii Kadafiego, uwięzieni i torturowani. Inna sprawa stawiająca sekurokratów w niewygodnym położeniu dotyczy współpracy ośrodka elektronicznego podsłuchu GCHQ z CIA. Dane wywiadowcze GCHQ ułatwiają Amerykanom dokonywanie selektywnych ataków z użyciem drone’ów, terroryzując ludność cywilną. Aparat bezpieczeństwa nie tylko chce zapobiec ujawnieniu na sali sądowej wiadomości o sobie, ale doskonali techniki inwigilacji wobec ogółu. Ostatnio pełnomocnik rządu Andrew Rennison ostrzegł, że prawo chroniące prywatność nie nadąża za rozwojem technologii monitorowania ludzi, gdyż nowoczesne kamery uliczne

pozwalają wychwycić twarze poszczególnych osób z odległości 3/4 km. Prawo do publicznych zgromadzeń z inicjatywy Bronisława Komorowskiego ograniczono także w Polsce. Kamer ulicznych nie stosuje się na taką skalę co w Anglii, stąd większy akcent na administracyjne zakazy – wiecu będzie można zakazać, gdy jedno i to samo miejsce upodobało sobie kilku organizatorów, co częściej bywa normą niż wyjątkiem. Wnioski wynikają stąd banalne, choć powtarzać je warto. Żyjemy w czasach, w których rządy na siłę chcą uszczęśliwić społeczeństwo wolnością obyczajową, ale ograniczają publiczną wiedzę o swych niecnych sprawkach za parawanem państwowego interesu bezpieczeństwa. Wolność obyczajowa i inwigilacja idą w parze. Rząd, który nie ma oporów przed naruszaniem praw obywateli innych państw, nie będzie miał ich także wobec swoich własnych. «

Jakim cudem? AgnieszkA BielAmowicz

»

„Jakim cudem na trybunach jest tylu Rumunów? Myślałem, że wszyscy mieszkają już w Londynie” – napisał z sarkazmem młody Anglik na społecznościowym portalu, kibicując drużynie Manchesteru United podczas meczu w Rumunii. Choć dziś to tylko ironia, niedługo okazać się może, iż faktycznie – Londyn i inne miejsca doświadczą wielkiego napływu obywateli nowych krajów Unii. Napływu, który starają się powstrzymać i na który nie są i nie będą gotowe. Powodów jest kilka. Po pierwsze liczby. Co najmniej śmieszne okazały się wyliczenia Home Office co do potencjalnej liczby imigrantów z wstępującej do Unii Polski i mam dziwne wrażenie, iż mając to w pamięci, Wyspy starają się zapobiec podobnej sytuacji, kiedy w przyszłym roku skończy się okres przejściowy dla Rumunii i Bułgarii. 447_MAKIETA_2_26-49.indd 32

Do dziś żywe są historie, jak to autokary z emigrującymi Polakami czekały przy francusko-brytyjskiej granicy na wybicie północy i prawo swobodnego wjazdu na teren UK już od pierwszego dnia po rozszerzeniu Unii. Podobnie może być z rumuńskimi i bułgarskimi. Po drugie bezrobocie. Z problemami na rynku pracy zarówno w UK, jak i w Rumunii i Bułgarii Wielka Brytania patrzy na możliwości „obrony” przed napływem siły roboczej z zagranicy, a nowe kraje członkowskie ostrzą zęby na potencjalny wysoki w przeliczeniu zarobek. Wygraną w tej kwestii – dzięki przyszłemu całkowitemu brakowi unijnych ograniczeń – to właśnie oni mają jak na dłoni. Po trzecie różnice nie do przeskoczenia. Bułgaria i Rumunia co prawda wypełniły listę oczekiwań i nakazów nałożonych przez UE i wstąpiły do jej struktur. Pytanie tylko, czy aby przepaść między nowymi członkami i „starymi

wyjadaczami” Unii nie jest zbyt wielka, by cała struktura dalej funkcjonować mogła stabilnie. Kiedy oba kraje zyskują gros przez przyjęcie do Unii, inne – jak UK – borykają się z problemami, jakich przysparza im powiększenie europejskiej wspólnoty. I tu rodzi się diabelski plan, tudzież strategia tonącego, co brzytwy się chwyta. Oto Theresa May opowiedziała się za ograniczeniami imigracji z niektórych krajów Unii Europejskiej do UK. Żaden nie został wymieniony z nazwy, ale źródła nie kryją, iż chodzi o Rumunów i Bułgarów. Może dziś być jednak za późno na plany puszczania w niepamięć podpisanych umów międzynarodowych UE, w tym tej o swobodnym przepływie imigrantów i dostępie do rynków pracy. Musiałby zdarzyć się cud, aby plany minister okazały się realne. Póki co cudem dla Rumunii i Bułgarii jest wstąpienie do Unii. « 09/10/2012 16:00:09


033

447_MAKIETA_2_26-49.indd 33

09/10/2012 16:00:13









447_MAKIETA_2_26-49.indd 41

09/10/2012 16:01:24



043

447_MAKIETA_2_26-49.indd 43

09/10/2012 16:57:57


044

wokół nas ZDROWIE

447_MAKIETA_2_26-49.indd 44

09/10/2012 16:01:34


045

447_MAKIETA_2_26-49.indd 45

09/10/2012 16:01:39



047

447_MAKIETA_2_26-49.indd 47

09/10/2012 16:01:43


048

DZIAŁ ROZWINIĘCIE

447_MAKIETA_2_26-49.indd 48

09/10/2012 16:01:48


049

447_MAKIETA_2_26-49.indd 49

09/10/2012 16:01:54





053 sobą kolorami. Dają one wgląd w prywatne życie poświęcone malarstwu, w którym to rzeczy codziennego użytku stają się częścią intrygującego „teatru na płótnie”.

»

WystaWa jesienna ZWiąZku Polskich ARTYSTÓW W GB

20.10-02.11 W jaZZ cafe

» andre Bachleda Band 20.10, g. 21.00. Bilety: 6 funtów. www.bachleda-music.com Andrzej Bachleda – gitarzysta, piosenkarz i kompozytor, urodził się w rodzinie artystów, muzyków i narciarzy. Przy pomocy swego dziadka – słynnego klasycznego śpiewaka, zaczął naukę na fortepianie w wieku 4 lat. W 1982 wyjechał na stałe do Francji, gdzie rozwinął swe umiejętności muzyczne i narciarskie. Przez 20 lat był aktywnym zawodnikiem narciarskim, rozsławiając polskie imię na zimowych olimpiadach i narciarskich Pucharach Świata. Do dzisiaj napisał ponad 300 piosenek i ponad 100 kompozycji w różnych stylach na gitarę i orkiestrę.

» koncert charytatyWny na rzecz Juvenale Children Diabetic Foundation z udziałem Willie Garnett Big Band i Stan Reynolds Jazz Orchestra. 26.10, g. 21.00. Bielty: 10 funtow. Dwie czołowe londyńskie orkiestry jazzowe wystąpią w repertuarze popularnych standardów w koncercie, z którego całkowity dochód przeznaczony jest dla fundacji dla dzieci chorych na cukrzycę. Prosimy o poparcie tej szlachetnej inicjatywy.

» denmark street Big Band 27.10, g. 21.00. Bilety: 8 funtów. www.denmarkstreetbigband.co.uk Wśród londyńskich orkiestr jazzowych Denmark Street Big Band prezentuje muzykę najbardziej zbliżoną do złotej ery swingu. W repertuarze zespołu znajdują się klasyczne standardy, które na stałe weszły do historii jazzu. W zespole grają najlepsi londyńscy muzycy, gwarantując profesjonalizm i wysoki poziom artystyczny prezentowanych utworów. Wraz z zespołem wystąpi znakomity wokalista Wayne Morgan, który podbił serca publiczności podczas jubileuszowego koncertu Jazz Cafe w marcu tego roku.

w Klubie Orła Białego WydarZenia sPecjalne

Mundial 2014 16.10 (wtorek). Serdecznie zapraszamy do wspólnego oglądania meczu eliminacyjnego do mistrzostw świata Brazylia 2014 Polska - Anglia, godz. TBC

447_MAKIETA_3_50-77.indd 53

tajemnice lasu deszczowego od 29.10.12 do 2.11.12 zajęcia w czasie przerwy szkolnej dla dzieci w wieku od 6 do 12 lat. Warsztaty plastyczne, muzyczne, taneczne i na scenie Codziennie od 9.00 do 15.00, w piątek od 9.00 do 17.00. Przedstawienie dla rodziców w piątek o 16.00. Cena £165 za cały kurs. impreza dla dorosłych, 02.11.12 30+. Osoby bez partnerów mile widziane. Złote przeboje lat 70. 80. 90. – zagra DJ Lukas. Wstęp: £15 (w cenie biletu kolacja w formie bufetu) 21.00 - 02.00 halloween dla dzieci 03.11 (sobota), godz. 16.30 - 18.30 Serdecznie zapraszamy wszystkie dzieci: małe i duże, odważne i nieśmiałe – na zabawę z okazji Halloween! „halloween Party” dla dorosłych 03.11 (sobota), godz. 21.00 - 02.00, wstęp £5. Dla osób przebranych pierwszy drink gratis. Bawimy się od 21.00 do 02.00 W listopadzie i grudniu zapraszamy na „Xmas Party”. Dowolny dzień, ilość osób od 10 do 300. Oprócz tradycyjnych polskich dań można zamówic DJa lub zespół. SoBoty

06.10, 13.10, 20.10, 27.10 dyskoteka na Balham - największe przeboje lat 70., 80. i 90. skonfrontujemy z hitami obecnej dekady. Zaprasza DJ Lukas. 21.00- 02.00, wstęp £5 W każdą niedZielę

kulinarne Podróże przez centralną Polskę w klubowej restauracji 12.00-20.00 Regularne Zajęcia: PoniedZiałki

Zumba 19.15-20.15 line dancing 19.30-22.30 salsa cubana 20.00-22.00 Środy

gimnastyka przy muzyce dla seniorów 11.30 – 13.30 Zumba 19.30-20.30 cZWartki

denart art theatre zajęcia dla dzieci balet, śpiew, tap, jazz 16.30-20.00 Piątki

denart art theatre zajęcia dla dzieci balet, śpiew, tap, jazz 16.30-19.00 SoBoty

denart art theatre zajęcia dla dzieci balet, śpiew, tap, jazz 9.00 – 15.00

09/10/2012 14:58:55



447_MAKIETA_3_50-77.indd 55

09/10/2012 14:59:01








062

CAFÉ COOLTURA GALERIE

łukaSz MarCzEwSki

»

Ostatnio pogląd ten zaczęto kwestionować, a rezultatem powtórnej analizy często przeoczonych kolekcji były ubiegłoroczne wystawy w Courtauld czy Frick oraz najnowsza w British Museum, demonstrujące powszechne istnienie zróżnicowanych form hiszpańskiego rysunku już od renesansu. Wydaje się, że obraz jego zakresu i jakości był zaciemniony przez brak ekspertów oraz duże rozproszenie kościelnych kolekcji w XIX wieku. Ekspozycja w British Museum prezentuje prace z różnych regionów Hiszpanii z okresu między 1662 (kiedy Filip II ustanowił Madryt stolicą kraju) a śmiercią Goi w 1828 roku. Kuratorzy, w tym przypadku zdecydowanie o zacięciu pedagogicznym, chcą nas zabrać w podróż pełną ewolucyjnych odkryć, w dużej części bazującą na kryterium chronologicznym i geograficznym. Przechodzimy zatem sumiennie od gabloty do gabloty, podziwiając rysunki przygotowawcze do imponujących ozdobnych projektów planowanych dla Escorial – monumentalnego zespołu pałacowo-klasztornego w San Lorenzo. Kiedy powoli zaczęło mnie ogarniać znużenie, nagle stało się coś zdumiewającego. Spojrzałem na datę. Jest rok 1762, Giambattista Tiepolo i jego dwóch synów: Domenico i Lorenzo właśnie przybywają do Madrytu z Wenecji. Genialność ich warsztatu zdobywa Hiszpanię szturmem. Wystarczy przyjrzeć się bliżej jednej z rycin autorstwa Lorenza, przedstawiającej św. Antoniego dokonującego cudu uzdrowienia niesfornego syna, który obraził matkę, a później pełen wyrzutów sumienia odrąbał sobie jedną z nóg. Wersja Tiepolo pełna jest dramatycznych kontrastów, zwłaszcza odcieni czerni i bieli. Na dodatek, nie unikając jak niektórzy inni malarze elementów szokujących, rysuje on rozszarpaną kończynę. Pomiędzy pracami niebywale uzdolnionej rodziny Tiepolo odnajdziemy skecze innych wybitnych artystów (wydaje się, że wszystko, co najlepsze, zaserwowano nam na koniec): Ribery, Zurbarana i oczywiście największego z nich – Francisco Goi. Wszystkie jego rysunki zostały zebrane w ośmiu albumach, które ukazują, jak zmieniał się stosunek malarza do tej formy: od szybkich notatek i szkiców pomocniczych ku traktowaniu ich jak prace posiadające pełną wartość artystyczną. Kilka z tych ostatnich 447_MAKIETA_3_50-77.indd 62

Hiszpański rysunek Czy hiszpańska szkoła rysunku istniała przed Goyą? Velázquez pozostawił po sobie szczątkowy dorobek, El Greco zaledwie kilka rysunków. Przez wieki przyjmowano, jak trafnie jeszcze w latach 60. podsumował dyrektor Prado – Francisco Sánchez Cantón, że „hiszpański artystyczny temperament bardziej skłaniał się ku magii koloru niż zdyscyplinowanemu rysunkowi”. zaprezentowano i tutaj. Na szczególną uwagę zasługuje seria późnych rysunków „Bulls of Bordeaux” poświęcona walkom byków (corridzie) – budzącemu odrazę radosnemu barbarzyństwu, znakomicie uchwyconemu już wtedy przez staruszka, który, podobnie jak Hockney, był niemal całkowicie głuchoniemy. «

rEnaiSSanCE to Goya: PrintS and drawinGS FroM SPain WYSTAWA OTWARTA DO 6 STYCZNIA 2013 BRITISH MUSEUM, GREAT RUSSELL STREET, LONDON WC1B 3DG MUZEUM CZYNNE CODZIENNIE w godzinach 10-17.30, w piątki do 20.30 wstęp bezpłatny

09/10/2012 14:59:21




065 » POLKA IN THE CITY

Zemsta za opcje Podobno mężczyźni wolą zołzy od dobrych kobiet, szaleją za nami, gdy ich ignorujemy, lgną do nas, gdy okazujemy znudzenie, i kompletnie tracą głowę, jeśli do tego wszystkiego damy im jeszcze kilka powodów do zazdrości. KAT P.

»

Takie rady dają sobie nawzajem współczesne kobiety, a rzesze ich naśladowczyń rosną współmiernie do liczby singielek. Pytanie: czy one działają? Książki i poradniki typu „Mężczyźni wolą jędze” rozchodzą się jak świeże bułeczki. Dziewczyny przejęły inicjatywę i zamiast kruchych, wrażliwych istotek, które łatwo zranić, postanowiły, że zaatakują mężczyzn ich własną bronią. Sęk w tym, że to, na co daje się przyzwolenie facetom, psuje raz na zawsze reputację kobietom. – Hej, kochana, właśnie wróciłam z konferencji w naszym head office i spotkałam tego Michaela, który mi złamał serce rok temu – słyszę od Agi. – Nie uwierzysz, ale

447_MAKIETA_3_50-77.indd 65

zabiłam go jego własną bronią. Przespałam się z jego kolegą i opowiedziałam mu to w szczegółach – dodała podekscytowana. – Zachowałaś się jak bezduszna dziwka – śmiałam się do słuchawki. – On mnie dokładnie tak samo nazwał – odparsknęła z satysfakcją w głosie. – Uważam, że zrobiłam najlepszą rzecz, i nawet urosłam w jego oczach. Po tym, jak przechodziłam katorgi i modliłam się o to, żeby zadzwonił, ryczałam do poduszki i zastanawiałam się, co ze mną nie tak. To był strzał w dziesiątkę. – Chyba w serce – skomentowałam. Na odchodne powiedziała mu, że nie będzie się już zachowywała jak biedna, cicha dziewczynka, która odliczając dni w kalendarzu, zastanawia się, kiedy przydarzy się jej „lucky day”. – Od teraz wszystkie moje dni będą szczęśliwe, bo ciebie tam nie będzie – podsumowała. – Nie pozwolę się traktować jak kolejnej opcji dla kogoś, kto jest skończonym draniem. Nie mogłam przestać się zastanawiać nad pojęciem „opcja”. Jest wszechobecne w życiu singli. Dlaczego pozwalamy się traktować jako opcja komuś, kto jest dla nas priorytetem? – To przez naszą głupią naiwność – uważa Anka. – Jedziemy na weekend do faceta, który zaprasza nas w ostatniej chwili, bo wolimy to od bycia samej. Znam to z autopsji – podsumowała. – A potem mścimy się na nich za naszą głupotę, udajemy twarde, bezduszne zołzy, żeby udowodnić, że emocje nas nie dotykają. « 09/10/2012 14:59:28



067

447_MAKIETA_3_50-77.indd 67

09/10/2012 14:59:31


068 Depresja i zaburzenia lękowe (nerwicowe) CAFÉ COOLTURA PORADY / ZDROWIE

według Światowej organizacji zdrowia (who) na depresję cierpi obecnie ponad 350 mln osób na świecie. organizacja ta szacuje, że pomimo iż istnieją skuteczne metody leczenia depresji, w wielu krajach dostęp do nich ma mniej niż 10 proc. potrzebujących. Światowy dzień zdrowia psychicznego (12 października) poświęcony jest w tym roku temu właśnie problemowi i odbywa się pod hasłem „depresja – globalny kryzys”. MAGDALENA RYBARCZYK

SMUTEK I NIEPOKÓJ CZY DEPRESJA I ZABURZENIA lękowe? Smutek i niepokój są emocjami, których doświadcza każdy z nas. Są one naturalną i adekwatną reakcją na bolesne przejścia i problemy, które napotykamy na różnych etapach życia (np. rozpad związku, zmiana pracy). Gdy uporamy się z trudną sytuacją, emocje te zazwyczaj ustępują. Osoby z kliniczną depresją lub zaburzeniami lękowymi często nie są w stanie wskazać obiektywnych powodów, które wiązałyby się z ich nastrojem. Ta k i s t a n utrzymuje się u nich przez dłuższy cza s, towarzyszy mu poczucie braku wiary w to, że nastąpi jakakolwiek poprawa, i załamanie dotychczasowych sposobów funkcjonowania. Inna grupa pacjentów zdaje się natomiast niemal nieustannie znajdować w okolicznościach, które wywołują smutek czy niepokój, i taka właśnie nieprzypadkowa powtarzalność bolesnych czy 447_MAKIETA_3_50-77.indd 68

traumatycznych okoliczności może również wiązać się z problemem psychicznym. Zaburzenia depresyjne mają różne nasilenie i objawy (poza obniżonym nastrojem mogą to być np. problemy ze snem, apetytem, brak zainteresowania aktywnościami, które dotychczas sprawiały nam przyjemność, chroniczne zmęczenie czy brak energii, znaczące spowolnienie, poczucie winy, braku własnej

wartości, niechęć do życia). Zaburzenia lękowe natomiast mogą się objawiać np. w formie różnorodnych fobii,

ataków paniki, zaburzeń obsesyjnokompulsywnych czy stanów chronicznego niepokoju. Nie sposób wymienić tu wyczerpującej listy symptomów, a jeśli jesteśmy zaniepokojeni stanem psychicznym, zawsze warto skonsultować się z GP bądź innym specjalistą (psychiatrą, psychologiem, psychoterapeutą).

LECZENIE DEPRESJI i zaburzeń lękowych w państwowej służbie zdrowia w uk

Obok leczenia farmakologicznego, które zazwyczaj jest tylko działaniem doraźnym (choć w niektórych przypadkach niezbędnym), terapia psychologiczna jest powszechnie zalecaną formą leczenia zarówno zaburzeń depresyjnych, jak i lękowych. Jednym z lepiej dofinansowanych i szybciej rozwijających się w NHS przedsięwzięć jest tzw. IAPT (Improving Access to Psychological Therapies )* mający na celu ułatwienie dostępu do terapii psychologicznych osobom zmagającym się z omawianymi zaburze09/10/2012 14:59:33







074

CAFÉ COOLTURA ZDROWIE

447_MAKIETA_3_50-77.indd 74

09/10/2012 16:56:48



076 Lody są dobre na wszystko

CAFÉ COOLTURA WIELKA BRYTANIA OD KUCHNI

Odkryłem niedawno w jednym ze sklepów, w którym towarów szuka się najpierw w katalogu, a potem czeka w kolejce do odbioru, domową maszynkę do robienia lodów. Fenomenalne urządzenie! Pozwala samemu zrobić to, co duzi i mali uwielbiają – lody. serGiusz hierONimczak, sergiusch72@yahoo.co.uk

»

Sama idea lodów jest stara jak świat i wbrew niektórym opiniom nie ma nic wspólnego z głodnymi Eskimosami. Cesarz Neron w przerwach na lunch jadał przywieziony z gór lód przyprawiony sokiem z owoców lub miodem. Chiński władca Tang of Shang (618-697) też lubił sobie zjeść coś schłodzonego. Chwała mu za to, bo to właśnie od niego początek wzięło połączenie mleka i lodu. Słynny włoski podróżnik Marco Polo przywiózł tę ideę do Europy w XIV w. i tak powstały znane na całym świecie lody włoskie. Prawda to czy fałsz – nikt nie wie, ale faktem jest, że to, co dobre, w końcu musi zostać wynalezione. Niektórzy Włosi twierdzą, że nauczyli się robić lody od Arabów. Jest w tym ziarno prawdy, bo sprytni Arabowie eksperymentowali z solą i lodem, stając się autorami stosowanej do dzisiaj metody schładzania gelato, czyli lodów. Sól w połączeniu z lodem obniża temperaturę płynu w kontenerze zanurzonym w tej miksturze. Proste to, ale bardzo skuteczne i smaczne. Ta metoda, znana w Europie od XV w., uznawana była raczej za magiczną i z tej przyczyny była niezbyt często stosowana. Ale już 100 lat później owocowe sorbety, czyli zmrożone soki owocowe z cukrem, jadano we Florencji, Neapolu i Paryżu. 447_MAKIETA_3_50-77.indd 76

Przez stulecia jedynym problemem był tylko sam lód, a właściwie jego przechowywanie. Trudności z tym związane stanowiły raczej o uprzywilejowanej pozycji osoby mającej dostęp do lodu. Smakoszami mrożonek byli również starożytni Persowie, którzy pierwsi wynaleźli chłodnie, a właściwie coś na ich wzór. W jaskiniach i głębokich ziemiankach przechowywali lód, tworząc tym samym doskonały mikroklimat do konserwacji produktów żywnościowych. W Wielkiej Brytanii lody śmietankowe stały się popularne w drugiej połowie XIX w., wraz przybyciem rzeszy włoskich emigrantów. Nazywano je wtedy „hokey pokey”. Była to angielska przeróbka słów „ecco un pocco”, czyli w wolnym tłumaczeniu „małe co nieco”. Pierwszym ulicznym sprzedawcą lodów w Londynie był niejaki pan Walls, który, reklamując się, używał sloganu: „Stop Me and Buy One”, a owe specjały sprzedawał z roweru. Do dzisiaj bez specjalnie przystosowanego lodowego vana nie może się odbyć żadna publiczna impreza. Latem w Londynie głośno jest od lodziarzy obwieszczających swoje nadejście bardzo głośnymi melodiami, które niezmiernie mnie drażnią i kojarzą mi się z 1 maja i pochodem. Do Anglii lody dotarły nieco później. Jak wspominają

kronikarze, ok. 1671 r. na bankiecie króla Karola II w Windsorze podano tradycyjne lody najbliższe tym znanym dzisiaj. Pierwsza receptura na lody w formie pisanej pojawiła się w Anglii ok. 1718 r. Dzisiaj podam Wam przepis na coś, co lodami oficjalnie nie jest, ale może nimi być przy odrobinie wyobraźni. Do tego smakuje podobnie i można to zrobić w domu bez specjalnych urządzeń. « Whisky ParFait z sOsem z earl Greya i śliWek skŁaDNiki parfait 5 żółtek 300 ml śmietany kremówki (słodkiej – double creme) 75 ml ulubionej whisky 90 g cukru

Sos ze śliwek 300 g cukru 1 łyżeczka liści herbaty Earl Grey 35 ml ulubionej whisky 16 agen prunes (to rodzaj śliwek w syropie, które można kupić w puszkach) 1 łyżeczka soku z cytryny PrzyGOtOWaNie sOsu Zagotuj cukier z 300 ml wody, aż się rozpuści. Wyłącz gaz i dodaj herbatę, jak się naparzy (ok. 7 min). Wlej whisky, dodaj owoce śliwek odcedzone z syropu oraz sok z cytryny. Jak ostygnie, wsadź do lodówki. Sos należy mocno schłodzić. PrzyGOtOWaNie ParFait Roztrzep mikserem żółtka, aż będą białe. W osobnej misce ubij śmietanę z whisky na sztywno. Cukier z trzema łyżkami wody zagotuj w garnku – uwaga: NIE WOLNO MIESZAĆ! Pogotuj, aż zrobi się syrop, cukier nie może zbrązowieć (to ok. 4-5 min). Uruchom mikser na pełną prędkość i powoli wlej gorący syrop do żółtek, jednocześnie miksując. Gdy wlejesz cały syrop, zmniejsz moc miksera o połowę i miksuj jeszcze ok. 5 min. Gotową jajeczno-cukrową masę wymieszaj z ubitą śmietaną, a całą zawartość umieść w 500-gramowej podłużnej foremce wyłożonej folią (aby folia lepiej się układała w foremce, można ją delikatnie posmarować oliwą). Foremkę włóż do zamrażarki na 4 godziny i lody gotowe! Polane sosem ze śliwek smakują wyśmienicie.

09/10/2012 15:09:36


REKLAMA SKLEPY / RESTAURACJE

447_MAKIETA_3_50-77.indd 77

077

09/10/2012 15:09:45




080

REKLAMA KSIĘGOWOŚĆ / FINANSE / PRAWO

Rozwód – a co z dziećmi? AgAtA JAmAli

Rozłam w rodzinie nie jest łatwy, szczególnie gdy w grę wchodzą dzieci. Proces ten jest z punktu praktycznego zazwyczaj bardzo trudny oraz ma długotrwały efekt.

447_MAKIETA_4_78-107.indd 80

»

Na szczęście większość osób jest w stanie rozwiązać swoją sytuację rodzinną w sposób ugodowy. Jednakże dla tych, którym wzajemne negocjacje lub pomoc mediatora nie pomagają w osiągnieciu kompromisu, droga sądowa może okazać się ostatnią deską ratunku. Złożenie wniosku do sądu może być kluczem do ustalenia, z kim dziecko powinno mieszkać oraz z jaką czestotliwością widywać się z drugim rodzicem. W prawie angielskim są to tzw. Residence and Contact Order, czyli Orzeczenie o rezydenturze i kontakcie. Każde dziecko ma prawo do kontaktu ze swoimi rodzicami. Jednakże w trakcie rozpatrywania jednego z powyższych wniosków sąd musi wziąć pod uwagę ogólne dobro dziecka. Sędzia musi zdecydować, czy przyznanie prawa do kontaktu jednemu z rodziców nie naruszy dobra dziecka. Sprawę o kontakt można założyć w sądzie angielskim, pod warunkiem że jest się osobą posiadającą prawa rodzicielskie w stosunku do dziecka. W UK matka ma automatyczne prawa rodzicielskie. Ojciec ma automatyczne prawa rodzicielskie, jeżeli podczas narodzin dziecka był w związku małżeńskim z jego matką. W sytuacji gdy ojciec dziecka nie był żonaty z jego matką podczas jego narodzin, nabywa on praw rodzicielskich, jeżeli jego dane zostaną wpisane do aktu urodzenia dziecka. Ma to zastosowanie jedynie w przypadku urodzeń po 1 grudnia 2003. Jeżeli ojciec nie widnieje w akcie urodzenia swojego dziecka, wówczas może on starać się o przyznanie praw rodzicielskich na drodze sądowej.

Częstym problemem wśród rozstających się rodzicow jest wyjazd z dzieckiem z Wielkiej Brytanii, np. na wakacje do innego kraju. Żaden z rodziców nie powinien podróżować z dzieckiem poza granice UK bez uzyskania wcześniejszej zgody drugiego rodzica posiadającego prawa rodzicielskie. W sytuacji gdy drugi rodzic nie chce przychylić się do zgody na wyjazd swojego dziecka, a brakuje mu podstaw do twierdzenia, że dziecko może zostać na stałe wywiezione z UK, sąd może udzielić zgody na podróż. Jeżeli martwisz się o to, czy twoje dziecko powróci do UK, wiedz, że istnieją różne formy prawne zapobiegające temu. Dzięki przynależnosci Polski do Unii Eurpejskiej jesteśmy w stanie zadbać o jego bezpieczny powrót. Podobnie jest w przypadku, kiedy jedno z rodziców jest w posiadaniu paszportu dziecka i odmawia jego zwrotu, aby najzwyczaniej uniemożliwić podróż z dzieckiem, np. do ojczystego kraju. Sąd w UK wówczas może wydać orzeczenie nakłaniające do zwrotu paszportu. Po rozstaniu rodzic nieposiadający stałej opieki nad dzieckiem jest zobligowany do płacenia alimentów. Jeżeli nie będzie wywiązywał się z tego obowiązku, wówczas drugi rodzic może złożyć wniosek o przyznanie alimentów w Child Support Agency (CSA). W przypadku uzsyskania polskiego wyroku alimentacyjnego, gdy oboje rodziców mieszka w UK, można się starać o wyegzekwowanie jego postanowień w sądzie angielskim. Dla osób, które mają niskie zarobki lub też utrzymują się z zasiłków, możemy uzyskać pomoc w pokryciu kosztów prawnych. «

09/10/2012 15:38:51












REKLAMA SKUP ZŁOMU / WYWÓZ ŚMIECI

447_MAKIETA_4_78-107.indd 91

091

09/10/2012 14:27:39


092

REKLAMA SKUP ZŁOMU / WYWÓZ ŚMIECI

447_MAKIETA_4_78-107.indd 92

09/10/2012 12:24:39


REKLAMA SKUP ZŁOMU / WYWÓZ ŚMIECI

447_MAKIETA_4_78-107.indd 93

093

09/10/2012 12:24:40






098

REKLAMA PACZKI / TRANSPORT

447_MAKIETA_4_78-107.indd 98

09/10/2012 12:24:49





102

REKLAMA / PORADY ARCHITEKTONICZNO-BUDOWLANE

Dom ekologiczny, czyli dom oszczędny (ciepło) Dbałość o środowisko nabiera coraz większego znaczenia. W przypadku domu świadomość ekologiczna ma często dodatkowy wymiar finansowy. Ceny ogrzewania i innych mediów motywują nas do tego, by nasze lokum było jak najbardziej energooszczędne.

Kryspin sKoreK, kryspin@mail.com

»

Nowoczesny dom unika strat energii na wiele sposobów, głównym czynnikiem decydującym o ekologii naszego domu jest jednak oszczędność ciepła. Po pierwsze, warto zainwestować w ocieplenie. Budynki wznoszone przez ostatnie 20-30 lat posiadają mniej lub bardziej ocieplone ściany zewnętrzne, podłogi i sufity. Jeżeli jednak modernizujemy starszy budynek, to jedną z najlepszych inwestycji będzie zainstalowanie bądź zwiększenie grubości ocieplenia. Zazwyczaj oznacza to docieplenie dachu między krokwiami lub w podłodze poddasza wełną mineralną, wypełnienie ścian pomiędzy istniejącymi warstwami cegły „cavity wall insulation” lub od wewnątrz płytami gipsowymi z izolacją „wall lining”. Wybór grubości izolacji jest tylko i wyłącznie naszą decyzją, ale pamiętajmy, że dla najlepszych rezultatów ulepszyć należy jednocześnie wszystkie potencjalnie „zimne” elementy, przez które może uciekać ciepło. Szczególnie w ostatniej dekadzie ustawodawcy w UK i reszcie Europy

447_MAKIETA_4_78-107.indd 102

próbują radykalnie poprawić ekologiczność nowych budynków i przepisy dotyczące właściwości cieplnych konstrukcji zaostrzają się praktycznie co roku. Wszystkie nowe domy od roku 2016 mają być „zero carbon”, czyli tak ciepłe, że będą wymagać minimalnej ilości energii do ich ogrzania. Zatem gdy chcemy rozbudować istniejący dom, nowe zewnętrzne elementy konstrukcyjne muszą spełniać określone wymagania cieplne, tzw. czynnik U-Value. Nasz projektant powinien zwrócić się do producentów materiałów cieplnych, by wybrać jedno z rozwiązań konstrukcyjnych spełniających przepisy. W przypadku domów budowanych od podstaw z pewnością wymagane będą jeszcze bardziej szczegółowe obliczenia, tzw. SAP calculation. Niemniej samo ocieplenie domu nie spełni swojej roli, jeżeli nie będzie on szczelny (airtight). W przypadku większości nowych budynków przeprowadza się testy szczelności przed wydaniem zgody na użytkowanie. Jednak stare, nieremontowane domy mają tendencje do bycia nieszczelnymi. Niskiej jakości okna, nieszczelny komin, dziurawe dachówki, szpary między deskami to jedne z częstszych usterek.

Kolejnym istotnym problemem jest niewłaściwe wykonanie i tzw. mostki cieplne (thermal bridging), czyli miejsca, przez które ucieka energia. Dobry projektant i wykonawca powinni zadbać o staranne detale konstrukcyjne. Prace wykonywane systemem gospodarczym lub przez niedoświadczone osoby często jednak prowadzą do defektów, takich jak na przykład niefachowo ocieplone nadproże czy przerwa w izolacji. Takie defekty sprawią, że mimo remontu nasz dom nadal będzie tracił sporo ciepła i koszty ogrzewania pozostaną wysokie. Dodatkowo te zimne punkty w naszym pomieszczeniu sprawią, że będzie kondensować się w nim wilgoć, co już po kilku latach może doprowadzić do pojawiania się w nim wykwitów. Inne elementy, takie jak drzwi lub okna, są równie istotne. Te wysokiej jakości nie tylko tracą mniej ciepła, ale mogą wręcz pomóc absorbować energię słoneczną i otoczenia. Zapewnienie, by budynek był ciepły, na pewno wymaga przemyślenia detali i staranności. By jednak był on w pełni ekologiczny, należy także pomyśleć o oszczędności wody, wydajnym oświetleniu i innych urządzeniach, czemu przyjrzymy się w kolejnych artykułach. «

Kryspin Skorek Architekt z wieloletnim doświadczeniem w renomowanych londyńskich biurach, jak i w samodzielnej praktyce projektowej. Jest członkiem Izby Architektów RP oraz Royal Institute of British Architects.

09/10/2012 12:24:57


103

447_MAKIETA_4_78-107.indd 103

09/10/2012 12:24:58



REKLAMA BUDOWNICTWO I REMONTY

447_MAKIETA_4_78-107.indd 105

105

09/10/2012 12:25:02






110

WIADOMOŚCI SPORT

Bezkonkurencyjny Holder, Gollob o włos od medalu Losy mistrzostwa świata rozstrzygnęły się w tym sezonie żużlowym dopiero podczas ostatniego Grand Prix, które odbyło się na toruńskiej Motoarenie w ubiegłą sobotę. WynIkI GrAnD PrIx POLskI 1. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 2. Tomasz Gollob 3. Greg Hancock (USA) 4. Chris Holder (Australia) 5. Martin Vaculik (Słowacja) 6. Emil Sajfutdinow (Rosja) 7. Nicki Pedersen (Dania) 8. Maciej Janowski 9. Fredrik Lindgren (Szwecja) 10. Chris Harris (Wielka Brytania) 11. Hans Andersen (Dania) 12. Jason Crump (Australia) 13. Andreas Jonsson (Szwecja) 14. Jarosław Hampel 15. Bjarne Pedersen (Dania) 16. Peter Ljung (Szwecja)

19 21 13 15 12 11 9 8 8 6 5 5 4 3 3 2

kLAsyfIkACjA GenerALnA PO zAkOńCzenIu CykLu 1. Chris Holder (Australia) 2. Nicki Pedersen (Dania) 3. Greg Hancock (USA) 4. Tomasz Gollob 5. Emil Sajfutdinow (Rosja) 6. Jason Crump (Australia) 7. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 8. Fredrik Lindgren (Szwecja) 9. Andreas Jonsson (Szwecja) 10. Hans Andersen (Dania) 11. Martin Vaculik (Słowacja) 12. Chris Harris (Wielka Brytania) 13. Bjarne Pedersen (Dania) 14. Jarosław Hampel 15. Peter Ljung (Szwecja) 16. Kenneth Bjerre (Dania)

160 152 148 142 133 126 122 119 88 69 67 65 59 58 57 41

447_MAKIETA_5_108-116.indd 110

KAMILLA KRAJNIAK & EDDIE SLATER

»

Zawody wygrał Szwed Antonio Lindbaeck, ale to Chris Holder wywalczył koronę indywidualnego mistrza świata po półfinałowym starciu z Nickim Pedersenem. Broniący tytułu mistrzowskiego Greg Hancock musiał w tym roku zadowolić się brązowym medalem w mistrzostwach i najniższym stopniem podium w Toruniu. Amerykanina cały czas gonił Tomasz Gollob, który w zawodach zajął drugie miejsce, a do ósmego medalu w mistrzostwach świata zabrakło mu tylko sześciu punktów. Australijczyk bezapelacyjnie zwyciężył pierwsze bezpośrednie starcie z rywalem w biegu trzynastym i zwiększył swoją dwupunktową przewagę do sześciu punktów jeszcze przed półfinałami. Kiedy Holder i Pedersen spotkali się ponownie w drugim półfinale, 25-latek z Sydney już wiedział, że jeśli skończy ten bieg przed o wiele bardziej doświadczonym kolegą, tytuł mistrzowski będzie jego. Podczas gdy jeden Australijczyk walczył o najwyższe żużlowe zaszczyty, inny, który wielokrotnie odnosił sukcesy na międzynarodowej scenie, żegnał się z zawodami. Kurtyna spadła dla Jasona Crumpa, który zakończył osiemnastoletnią karierę w Grand Prix z pięcioma punktami w zawodach. Trzykrotny mistrz świata nie odchodził w tryumfalnym stylu, ale gdy kibice żegnali go owacją na stojąco, Crump nie zdawał sobie sprawy, że

będzie miał jeszcze jedną ważną rolę do odegrania tego wieczoru. W pierwszym półfinale Tomasz Gollob, który opuścił tylko jeden punkt z głównej części zawodów, zapewnił sobie miejsce w wielkim finale przed odchodzącym mistrzem Gregiem Hancockiem. Jednak dwa punkty Amerykanina wystarczyły, żeby powstrzymać spóźnione wysiłki Golloba w walce o brązowy medal. W tym wyścigu z zawodów odpadł Martin Vaculik, jak i jadący z dziką kartą mistrz świata juniorów Maciej Janowski. Drugi półfinał zatrzymano w kilka sekund po starcie, po tym, jak Pedersen i Linbaeck wylądowali pod dmuchaną bandą po kolizji z Holderem. Kibice wstrzymali oddech, kiedy sędzia Craig Ackroyd kilkakrotnie oglądał nagranie incydentu. W końcu zarządzono powtórkę z wszystkimi czterema zawodnikami. Podczas gdy w telewizji i na trybunach trwały debaty na temat słuszności tej decyzji, a technicy naprawiali płot, w parku maszyn emocje wzięły górę. Doszło do przepychanek, a nawet wymiany ciosów. Trzeba było rozdzielać Holdera, Pedersena i członków ich zespołów. Wtedy do akcji powrócił Crump, który wziął Holdera na stronę, uspokoił go i pomógł mu skoncentrować się na sportowej rywalizaji. Podziałało – w powtórce biegu od początku prowadził Holder, podczas gdy Pedersen nie zdołał wyprzedzić coraz szybszego Lindbeacka w walce o drugie miejsce. Naresz09/10/2012 15:22:44



112

WIADOMOŚCI SPORT

Pewne zwycięstwo Manchesteru United Piłkarze Manchesteru United wygrali na wyjeździe z Newcastle United 3:0 w najciekawszym meczu 7. kolejki angielskiej ekstraklasy. To ich piąte w tym sezonie ligowe zwycięstwo, które pozwoliło im awansować na drugą pozycję w tabeli.

»

Pierwsze dwa gole na St James’ Park padły po dośrodkowaniach z rzutów rożnych. Oba strzelili głową obrońcy – reprezentant Irlandii Północnej Jonny Evans oraz Francuz Patrice Evra. Trzecie trafienie uzyskał Tom Cleverley. Dwoma asystami podpisał się Wayne Rooney, który znalazł się wśród 25 zawodników powołanych przez selekcjonera reprezentacji Anglii Roya Hodgsona na mecze eliminacji mistrzostw świata z San Marino (12 października u siebie) i Polską (16 października w Warszawie). W niedzielę zakończyła się trwająca ponad osiem lat seria 310 kolejnych meczów w Premier League bramkarza Tottenhamu Hotspur Brada Friedela. 41-letni Amerykanin znalazł się na ławce rezerwowych w starciu z Aston Villą, które jego zespół wygrał 2:0 po golach Stevena Caulkera i Aarona Lennona. To czwarte z rzędu ligowe zwycięstwo „Kogutów”. W innym meczu siódmej kolejki Southampton Atrura Boruca zremisowało na własnym boisku z Fulham Lon447_MAKIETA_5_108-116.indd 112

dyn 2:2. Polskiego bramkarza, który trafił do Anglii we wrześniu, podobnie jak przed tygodniem zabrakło w kadrze zespołu. Na prowadzeniu w tabeli pozostaje niepokonana w tym sezonie Chelsea Londyn. W sobotę „The Blues” odnieśli szóste zwycięstwo, pokonując u siebie Norwich City 4:1, choć po 10 minutach przegrywali po golu Granta Holta. Wyrównanie dał im strzałem głową Hiszpan Fernando Torres, a kolejne bramki zdobyli Frank Lampard, Belg Eden Hazard oraz Serb Branislav Ivanovic. Drugim niepokonanym w tym sezonie zespołem pozostaje Manchester City. W sobotę mistrzowie Anglii wygrali na własnym boisku z Sunderlandem 3:0. Bramki zdobyli Argentyńczyk Sergio Aguero oraz Serb Aleksandar Kolarov i James Milner z rzutów wolnych. To ich pierwsze w tym sezonie spotkanie ligowe bez straty gola. W dotychczasowych sześciu bramkarz Joe Hart aż osiem razy wyciągnął piłkę z siatki.

Dzięki wygranej podopieczni włoskiego trenera Roberto Manciniego awansowali na trzecie miejsce w tabeli. Do prowadzącej Chelsea tracą cztery punkty. Z drugiej na czwartą pozycję spadł natomiast Everton, który zremisował na wyjeździe z Wigan Athletic 2:2. Jeden punkt uratował dla ekipy z Liverpoolu Leighton Baines, wykorzystując rzut karny w 87. minucie. Zwycięstwo 3:1 nad lokalnym rywalem West Ham United na jego boisku odnieśli natomiast piłkarze Arsenalu. To pozwoliło im awansować z ósmego na piąte miejsce w tabeli. Gole dla „Kanonierów”, którzy w poprzedniej kolejce, także w derbach Londynu, przegrali z Chelsea 1:2, zdobyli Francuz Oliver Giroud, Theo Walcott oraz Hiszpan Santi Cazorla, a dla rywali Senegalczyk Mohameda Diame. Obaj polscy bramkarze Arsenalu – Maciej Szczęsny i Łukasz Fabiański – z powodu kontuzji nie znaleźli się w kadrze meczowej. « 09/10/2012 15:22:47


447_MAKIETA_5_108-116.indd 113

09/10/2012 15:22:49


447_MAKIETA_5_108-116.indd 114

09/10/2012 15:22:51


447_MAKIETA_5_108-116.indd 115

09/10/2012 15:22:52


447_MAKIETA_5_108-116.indd 116

09/10/2012 15:22:54


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.