Pozytywne strony emigracji Oblicza emigracji
Adam Stęplewski o tym, jak wygląda studiowanie w Wielkiej Brytanii i o największym spotkaniu polskich studentów w UK. Str. 14
The Polish Weekly | No 3 (931) | 20.01.2022
Miejsce na weekend
Zapraszamy do Exmoor, gdzie można odpocząć z dala od zgiełku miast. Str. 32
Trendy
Zobacz najlepsze gry komputerowe 2021 roku. Str. 4
CZY TE OCZY MOGĄ KŁAMAĆ? Marcin Urban
Z
powodu restrykcji społecznych bliscy osób umierających na koronawirusa nie mogli towarzyszyć im w ostatnich minutach życia, osoby starsze przebywające w domach pomocy społecznej przez długie miesiące pozostawały odizolowane od swoich krewnych, a organizatorzy nielegalnych spotkań byli karani grzywnami sięgającymi 10 tys. funtów. W tym czasie ówczesny minister zdrowia Matt Hancock przeżywał drugą młodość romansując w biurze z koleżanką ze studiów, doradca polityczny premiera Dominic Cummings zwiedzał zamek wmawiając opinii publicznej, że jest to niezbędne dla jego zdrowia, doradca medyczny rządu prof. Neil Fergusson spotykał się potajemnie z kochanką, a ich szef Boris Johnson imprezował ze swoimi urzędnikami przy Downing Street. Jak donoszą brytyjskie media, na niektórych imprezach był alkohol i tańce. 20 maja 2020 roku, gdy prawo zezwalało na spotkania towarzyskie tylko z jedną osobą na zewnątrz, w rezydencji premiera bawiło się 30 osób. Boris Johnson stanowczo zaprzeczał, w tym przed parlamentem, że brał udział w tym spotkaniu. Do kłamstw przyznał się dopiero po ujawnieniu przez telewizję ITV maila wysłanego przez Martina Reynoldsa, jego prywatnego sekretarza, z zaproszeniem ponad stu osób na przyjęcie w ogrodzie przy Downing
© ApostolisBril / Shutterstock.com
Street 10. 12 stycznia tego roku Boris Johnson pękł. Przeprosił w parlamencie i przyznał, że spotkanie nie powinno mieć miejsca. Myślał, że jest to spotkanie robocze w ramach pracy, tłumaczył. Johnson długo tuszował to, co działo się na Downing Street, gdy gasły światła i kamery po konferencjach prasowych, w trakcie których podawano m.in. bilans ofiar pandemii i nakładano na nas kolejne restrykcje, grożąc karami za ich nieprzestrzeganie. Jego były doradca Dominic Cummings, pałający chęcią zemsty za konflikt personalny z partnerką Johnsona i zwolnienie z Downing Street, zabdał
jednak o to, by tlił się żar afery nazwanej przez brytyjskie media „Partygate”, podrzucając kolejne dowody na dwulicowość i kłamstwa swojego byłego przyjaciela. Bronić Johnsona przez odwrócenie kota ogonem próbował lider Izby Gmin. Jacob Rees-Mogg stwierdził w parlamencie, że... restrykcje mogły być zbyt surowe 20 maja 2020 roku, gdy premier bawił się w towarzystwie 30 osób w ogrodzie swojej kancelarii. Opozycja i kilku posłów Partii Konserwatywnej wezwało Borisa Johnsona do rezygnacji z powodu okłamania parlamentu i utraty wiarygodności.