22 lipca 2015, nr 7
www.crn.pl ISSN 1429-8945
ZAKLINANIE
DESZCZU
Microsoft pod rządami Nadelli skutecznie zwalczył, zgubny w czasach cloudu, syndrom oblężonej twierdzy. Wciąż jednak nie wiadomo, czy to wystarczy, żeby przetrwać w zmieniającym się ekosystemie światowego IT. Szef koncernu, poza kontynuacją swojej strategii, musi nadal usilnie modlić się o deszcz (z chmury). str. 16
7/2015 12
ABC Data: uroczyste 25-lecie! Polski broadliner świętował jubileusz
14
Sony Professional szybko rośnie w Polsce Firma stawia na edukację obecnych partnerów
16
Microsoft Open, czyli wszystko na jedną kartę Nowe oblicze koncernu
20
Konwergentne, a nawet... hiperkonwergentne centrum danych Infrastruktura z gotowych klocków
24
Piąty element konwergencji Eaton Intelligent Power Pod
26
Marsz w kierunku centrów danych
44 Digital Signage: zmiana plakatu na monitor to za mało
Zaawansowane systemy zasilania PowerWalker w ofercie Impaktu
28
Green data center, czyli Delta w Netii
Rynek systemów DS może wzrosnąć nawet 20-krotnie.
40 Aż nie chce się wyjść z kina
Inwestycje operatora w system zasilania
29
Integracja w rozkroku
Jak połączyć sprzedaż projektorów z ofertą usług dodatkowych
43
Felieton Roberta Faletry
30
Partnerzy pod skrzydłami VAD-a
50 ViewSonic w Eptimo
Nasza infrastruktura, wasz biznes Rozmowa z Michałem Trziszka, właścicielem serwisu cal.pl
34
Puls branży IT All-in-One na fali dwucyfrowych wzrostów Co jest ważne w sprzedaży AiO
Aerohive – więcej niż Wi-Fi Innowacyjne usługi w sieciach bezprzewodowych
52
Badania i dane statystyczne
36
59
Macierz szkolna Wydajne i bezpieczne zarządzanie danymi w placówkach edukacyjnych
56
Prowadzenie firmowego bloga – jak to robić? Centrum wiedzy menedżera
Misja Namibia dobiegła końca! Afrykańska przygoda klientów Max Computers
60 IT Cup 2015
rozstrzygnięty!
Dystrybutor rozbudowuje portfolio rozwiązań Digital Signage
51
Czekając na autopilota Felieton Konstantego Młynarczyka
Układ optyczny zastosowany w projektorach Epsona
Emerson Network Power podpisał umowę z Veracompem
32
3LCD – bo liczy się kolor
58
Jubileuszowe Żeglarskie Mistrzostwa Polski Branży Teleinformatycznej
62
Twardziele branży teleinformatycznej Zwycięzcy Samsung Knox Triathlon IT 2015
64 Nowości produktowe 66 Przyszłość to przeszłość... tylko że jutro
Felieton Ireneusza Dąbrowskiego CRN nr 7/2015
3
Koniec „wyścigu zbrojeń”? TOMASZ GOŁĘBIOWSKI REDAKTOR NACZELNY
P
ublikacja prognoz finansowych na 2015 rok odbiła się Actionowi czkawką. Dystrybutor zdecydował się na to kilkanaście miesięcy temu (przy okazji emisji akcji), a więc obstawiał bardzo ryzykownie. Taki okres w naszej branży to niemal wieczność i nawet słynny jasnowidz z Człuchowa nie podjąłby się podobnego zadania. Piotr Bieliński (którego zresztą, w przeciwieństwie do wspomnianego wróża, szanuję) postawił wszystko na jedną kartę i tym razem przestrzelił. Tłumaczył się wówczas chęcią pokazania inwestorom, że menedżerowie Actionu „znają swój biznes, branżę i są przewidywalni na bardzo zmiennym rynku”. Po ponad roku okazało się, że nawet najlepsi mają z tym problem. Prognozowane wartości przychodów i zysków trzeba było wyraźnie obniżyć. Dla Actionu to była tym bardziej gorzka pigułka, że AB afiszuje się właśnie przeprowadzką do nowo otwartego centrum logistycznego, zaś ABC Data, która w ostatnich latach funkcjonowała głównie siłą rozpędu, zaprezentowała długo oczekiwaną strategię dalszego rozwoju. Wprawdzie nie jest odkrywcza, ale – paradoksalnie – właśnie dlatego należy ją ocenić pozytywnie. Nie pada tam na przykład słowo „cloud”, które było odmieniane przez wszystkie przypadki
na niedawnym zjeździe europejskich dystrybutorów w Amsterdamie. Zarząd polskiej spółki nie próbuje nabierać inwestorów, producentów i resellerów, że ma kompetencje w tym obszarze i będzie rozwijał się zgodnie z chmurowym trendem. Stawia raczej na bardziej tradycyjne segmenty, o czym szerzej napiszemy w kolejnym wydaniu CRN Polska. Nawiasem mówiąc, ABC Data ma teraz zarząd złożony z kilku różnych osobowości, przy czym nie ma wśród nich bezwzględnego lidera, który będzie chciał za wszelką cenę forsować swoje pomysły. Widzę tam raczej coś na kształt drużyny „czterech muszkieterów”, co tworzy obiecujący koktajl opinii, kompetencji i pomysłów. Najważniejsze, że w przypadku wszystkich trzech polskich broadlinerów wyraźnie kończy się czas „wyścigu zbrojeń”, a więc przepychanek, kto jest większy i kto szybciej rośnie. Zdecydowanie istotniejsze stały się pomysły na to, jak się dalej rozwijać w obecnej rzeczywistości. O takie właśnie podejście – w miejsce ścigania się na kwartalne wzrosty – trzy lata temu apelował do dystrybutorów na naszych łamach Ireneusz Dąbrowski. Irku, chyba wreszcie coś drgnęło w tej kwestii!
Przychody to nie wszystko.
COMPUTER RESELLER NEWS POLSKA Rok 17, numer 7 (395), 22 lipca 2015 PL ISSN 1429-8945 REDAKCJA: 02-674 Warszawa, Marynarska 15 tel. (22) 36-03-800, redakcja@crn.pl, www.CRN.pl Tomasz Gołębiowski tgo (redaktor naczelny) tomasz.gołebiowski@crn.pl, tel. (22) 44-88-488 Dorota Gutkowska dg (sekretarz redakcji) dorota.gutkowska@crn.pl, tel. (22) 44-88-350 Karolina Marszałek km karolina.marszalek@crn.pl, tel. (22) 44-88-459 Krzysztof Pasławski kp krzysztof.paslawski@crn.pl, tel. (22) 44-88-495 Krzysztof Jakubik kj krzysztof.jakubik@crn.pl, tel. 660-73-30-90 Tomasz Janoś tj, tomasz.janos@crn.pl Rafał Janus rj, rafał.janus@crn.pl FELIETONY: Ireneusz Dąbrowski, Konstanty Młynarczyk
ŁAMANIE I GRAFIKA: Aneta Mikulska FOTOGRAFIA NA OKŁADCE: Getty Images FOTOGRAFIE: Marek Zawadzki, Focus Images Tomasz Pisiński, archiwum KOREKTA: Katarzyna Winsztal
Doradca Zarządu ds. Edytorskich: Krystyna Kaszuba Dyrektor Wydawniczy: Edyta Pudłowska Brand Manager: Ewa Korzańska, tel. (22) 360-36-55, ewa.korzanska@burdamedia.pl
KIEROWNIK PRODUKCJI: Tomasz Gajda, tomasz.gajda@burdamedia.pl KOORDYNATOR PRODUKCJI: Jan Kutyna, jkutyna@burdamedia.pl PRENUMERATA: prenumerata@crn.pl WYDAWCA: Burda Communications Sp. z o.o. 02-674 Warszawa, Marynarska 15
REKLAMA: Burda Media Polska Sp. z o.o. 02-674 Warszawa, ul. Marynarska 15 tel. (22) 360-36-03, faks (22) 360-39-80 Commercial Director of Advertising Sales, Corporate Publishing & Business Development: Barbara Topol Sales Director Men & Special Interest: Katarzyna Nowakowska
ZARZĄD: Regional Director Poland & Czech Republic: Margaret Ann Dowling Dyrektor Generalny: Justyna Namięta Prokurent/Chief Financial Officer: Tomasz Dziekan
HANDLOWCY: Head of Sales: Agata Myśluk, tel. (22) 360-36-75, agata.mysluk@burdamedia.pl Account Executive: Szymon Zięborak, tel. (22) 360-36-76, szymon.zieborak@burdamedia.pl
Senior Sales Coordinator: Małgorzata Antoniewicz, tel. (22) 360-36-24, malgorzata.antoniewicz@burdamedia.pl PROJEKTY SPECJALNE: Senior Marketing & Sales Development Manager: Jacek Goszczycki, tel. (22) 360-36-78 jacek.goszczycki@burdamedia.pl Group Account Manager Digital Sales: Agata Domalska, tel. (22) 360-38-84 agata.domalska@burdamedia.pl DRUK: LCL Dystrybucja Sp. z o.o. Reklamy przyjmowane są w siedzibie wydawnictwa. Za treść ogłoszeń redakcja nie ponosi odpowiedzialności. © Copyright 1998 Burda Communications sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone. Computer Reseller News Polska contains articles under license from CMP Media Inc. © 1998 CMP Media Inc. All rights reserved. Burda Communications należy do: Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wydawców i Izby Wydawców Prasy
EUROPA I ŚWIAT Cisco zamierza przejąć OpenDNS, dostawcę zaawansowanych rozwiązań bezpieczeństwa do wszystkich rodzajów urządzeń. Połączenie możliwości przewidywania i analizy zagrożeń, oferowanych przez platformę chmurową OpenDNS, z portfolio rozwiązań bezpieczeństwa od Cisco ma zwiększyć świadomość użytkowników odnośnie do zagrożeń w całej sieci, a więc zarówno samych urządzeniach, jak też z dala od nich. Wartość transakcji ma wynieść 635 mln dol., a dojdzie do niej prawdopodobnie w I kw. 2016 roku fiskalnego Cisco. SARE otworzyło oddział w Niemczech, co ma zwiększyć udział zagranicznych kontraktów w sprzedaży ogółem (obecnie wynosi on ok. 25 proc.). Spółka, dzięki doświadczeniu w relacjach z klientami międzynarodowymi, może pochwalić się standardami obsługi zgodnymi z niemieckimi normami i wymogami. Wsparcie technologiczne dla SARE GmbH będzie zapewniane przez polskich informatyków zdalnie, z centrali w Rybniku. Sony kupiło belgijską firmę Memnon Archiving Services, oferującą przechowywanie archiwów cyfrowych. Dzięki połączeniu jej usług ze swoimi rozwiązaniami producent zamierza zaoferować digitalizację i zarządzanie zasobami multimediów firmom medialnym, telewizjom, instytucjom. Zakup nastąpił 1 lipca, kwota transakcji nie została ujawniona. W efekcie Sony przejmie wszystkie składniki majątku Memnon Archiving Services, włącznie z prawami własności intelektualnej, technologią oraz możliwościami tworzenia rozwiązań programowych.
Ilustracja: © rszarvas – Fotolia.com
Intel zdecydował się zwolnić Renee James, swoją prezes, i trzech innych menedżerów wysokiego szczebla. Informacja na ten temat spowodowała wzrost wartości akcji koncernu, gdyż analitycy – m.in. z banku Citi – obwiniają Renee James o przejęcie McAffe za 7,7 mld dol., które nie przyniosło spodziewanych efektów. Rok przed fuzją McAffe miało 2,1 mld dol. obrotu przy 11-proc. marży. Po przejęciu przez Intela przychody przestały rosnąć, zaś marże spadły do jednocyfrowego poziomu. HP znajduje się w doskonałym położeniu, aby podjąć próbę przejęcia EMC – uważają analitycy firmy doradczej Raymond James. Według nich istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak się właśnie stanie. Amerykańscy partnerzy obu spółek, których na tę okoliczność przepytał CRN, uznali pomysł fuzji za korzystny z punktu widzenia integratorów IT oferujących rozwiązania HP oraz EMC. ALSO, największy europejski dystrybutor IT, ma nowy zarząd, bez Torbena Qvista, dotychczasowego senior vice presidenta Supply Services, który zrezygnował ze stanowiska. Do zarządu trafili nato-
miast: Ole Eklund, który awansował z pozycji dyrektora sprzedaży na Skandynawię (wcześniej pracował w Ingram Micro, Magirusie i Avnecie), a także Stefan Klinglmair, dotychczas pełniący funkcję Head of Commercial Distribution. Torben Qvist zapowiedział, że pozostanie niezależnym doradcą zarządu ALSO. Tech Data wprowadza swoje usługi cloud na rynki europejskie. Tech Data Cloud Solution Store zostanie najpierw udostępniony partnerom z Wielkiej Brytanii oraz Francji. Rozwiązanie ma umożliwiać resellerom i integratorom oferowanie użytkownikom końcowym usług chmurowych znanych producentów (m.in. Adobe czy Microsoft) za pośrednictwem Tech Daty i przy wsparciu specjalistów dystrybutora. Dell otworzył swoje pierwsze europejskie laboratorium zajmujące się rozwiązaniami Internet of Things. Placówka pod nazwą Dell Solution Centre działa w irlandzkim Limerick. Pierwsze takie centrum technologiczne poświęcone IoT producent uruchomił rok temu – w kooperacji z Intelem – w Santa Clara (Kalifornia). W Limerick klienci Della będą mogli projektować i testować własne rozwiązania IoT we współpracy ze specjalistami vendora. Unia Europejska musi się liczyć z tym, że do 2020 r. w wielu krajach wspólnoty znacząco spadnie liczba wykwalifikowanych specjalistów IT. Prognozuje tak Komisja Europejska, która ocenia liczbę przyszłych wakatów nawet na ponad 800 tys. W najgorszej sytuacji pod tym względem znajdują się Niemcy, Wielka Brytania i Włochy. Generalnie w UE zapotrzebowanie na wykwalifikowanych specjalistów IT rośnie w tempie ok. 3 proc. rocznie. Tymczasem liczba osób kończących studia o specjalizacjach z zakresu nowych technologii spada – pomiędzy 2006 a 2013 r. zmniejszyła się o 13 proc. Wielka Brytania zapowiada zdelegalizowanie szyfrowania cyfrowych danych. Powodem jest problem z ich odkodowywaniem, co doskwiera agentom służb specjalnych i policjantom. Zwłaszcza że proste narzędzia do ochrony plików stały się dostępne nawet dla zwykłych użytkowników smartfonów. Rząd Wielkiej Brytanii motywuje swoje zakusy walką z terroryzmem. National Security Agency, amerykańska agencja wywiadowcza, rezygnuje z przesyłania danych cyfrowych na rzecz tradycyjnych papierowych listów. Decyzja została podjęta po czerwcowym cyberataku, w efekcie którego niezidentyfikowani hakerzy uzyskali dostęp do danych dotyczących 4,2 mln byłych i aktualnych pracowników służb federalnych. Wysyłka dokumentów pocztą potrwa do momentu, gdy uda się zabezpieczyć używane przez NSA systemy IT na odpowiednio wysokim poziomie. CRN nr 7/2015
5
PERYSKOP
MIESIĄ C NA M INUSIE
+ Sygnity zawarło umowę z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, której wartość ma sięgać 52 mln zł. Jej przedmiotem jest przeniesienie autorskich praw majątkowych do systemu SODiR (służy do obsługi refundacji) oraz wydania PFRON aktualnych kodów źródłowych. Sygnity będzie też świadczyć usługi opracowania i przekazania dokumentacji systemu, jego modyfikacji oraz utrzymania. + AMD i Dell dostarczyły podzespoły i serwery do superkomputera Orion wykorzystywanego przez Centrum Sekwencjonowania Nowej Generacji, które jest częścią Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego. Klaster Orion składa się ze 150 serwerów Dell PowerEdge R730, z których każdy wyposażony jest w dwie karty graficzne AMD FirePro S9150. CSNG prowadzi zaawansowane badania genomiczne i bioinformatyczne w biologii, medycynie, diagnostyce i terapii.
+ Polska gra mobilna Arrow ze studia Cloud Techno-
- Gospodarczy Gabinet Cieni BCC źle ocenia działania resortu cyfryzacji. Krytyce poddano m.in. przeciągającą się aukcję LTE, co blokuje uruchomienie inwestycji telekomunikacyjnych. Aukcja zorganizowana przez Urząd Komunikacji Elektronicznej trwa już od lutego 2015 r., dotyczy pasm 800 MHz oraz 2600 MHz. To częstotliwości niezbędne do zbudowania sieci szybkiego Internetu LTE. Dostęp do szerokopasmowej sieci dla wszystkich obywateli do 2020 r. narzuca nam przyjęta przez Polskę Europejska Agenda Cyfrowa.
- Najwyższa Izba Kontroli uznała, że Polska nie radzi sobie z zapewnieniem odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa teleinformatycznego w kluczowych obszarach funkcjonowania państwa. W ocenie NIK brakuje spójnej wizji systemowej i jednego ośrodka decyzyjnego. Działania podmiotów mających dbać o bezpieczeństwo naszego kraju w cyberprzestrzeni są podejmowane jedynie doraźnie w odpowiedzi na bieżące wydarzenia, przy biernym oczekiwaniu na regulacje unijne.
- Oracle zanotował w okresie od marca do maja br. znaczący (24 proc.) spadek zysku netto (do 2,76 mld dol.). Przychody ze sprzedaży spadły o 5 proc., do 10,7 mld dol. Rosły natomiast obroty generowane na rozwiązaniach chmurowych – SaaS oraz IaaS – odpowiednio o 29 proc. i 25 proc., ale te usługi odpowiadają na razie za 4 proc. przychodów korporacji (416 mln dol. oraz 160 mln dol.).
6
CRN nr 7/2015
POWI
– Będziemy z nastawieniem nowicjusza uczyć się tego, w jaki sposób funkcjonują biznesy naszych klientów – Satya Nadella, CEO Microsoftu.
EDZIE
LI
logies jest numerem 1 w Stanach Zjednoczonych. Tamtejsi użytkownicy smartfonów pobierają ją chętniej niż takie hity, jak Jurassic World czy Fallout. Twórcy Arrow zapewniają, że koszty produkcji gry zwróciły się w dwa dni. Została wyróżniona tytułem „polecane przez Apple”, zarezerwowanym dla najlepszych programów w AppStore. Gra stanowi zupełnie odmienną i nowoczesną wersję popularnego niegdyś „węża”.
MIESIĄ C NA P
+ Orange wciąż jest liderem wśród telekomów na polskim rynku – wynika z najnowszego raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Operator ma obecnie największą bazę klientów, zarówno jeżeli chodzi o usługę dostępu do Internetu, jak i telefonii stacjonarnej. Według UKE w ub.r. mieliśmy do czynienia z postępującym spadkiem przychodów z działalności telekomunikacyjnej (o 2,6 proc.), który w największym stopniu dotknął telefonię stacjonarną (aż 12,7 proc.), zaś w mniejszym mobilną. Na drugim biegunie znalazł się dostęp do sieci – odnotowano wzrost wartości tego segmentu.
- Szefowie informatyki Narodowego Funduszu Zdrowia zostali dyscyplinarnie zwolnieni – poinformował Computerworld. Andrzejowi Strugowi i jego zastępcy Markowi Ujejskiemu zarzucono zaniedbania w sprawach związanych z bezpieczeństwem przetwarzania informacji oraz opóźniania postępowania na zakup usług wsparcia dla serwerów IBM. Obaj menedżerowie swój punkt widzenia przedstawili w liście skierowanym do wszystkich członków Rady Funduszu. „Od wielu miesięcy odczuwaliśmy niechęć Prezesa NFZ (Tadeusza Jędrzejczyka – przyp. red.) do merytorycznej współpracy z nami i powody przedstawione w piśmie zwalniającym nas z pracy, odczuwamy jako pretekst do pozbycia się niechcianych pracowników. Rzeczywiste powody tych działań pozostają dla nas zupełnie nieznane”.
LUSIE,
+ Chrome jest najpopularniejszą przeglądarką w Polsce i kilkunastu innych krajach europejskich – wynika z danych firmy Gemius. Na kolejnych miejscach pojawiają się takie przeglądarki, jak: Firefox, Internet Explorer, Opera i Chrome Mobile. Analizy Gemiusa prowadzone są od dłuższego czasu w ponad 20 krajach Europy oraz na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.
- Amazon w Polsce boryka się z żądaniami związku zawodowego działającego w centrum logistycznym giganta. Związek Inicjatywa Pracownicza domaga się podniesienia płacy z 13 zł do 16 zł na godzinę dla pracowników magazynu w Sadach koło Poznania. Wśród postulatów jest także dodatek za staż, wprowadzenie akcji motywacyjnych i dogodne dla pracowników przerwy.
– Brakuje firm, które mają solidną wiedzę na temat sprzętu Apple i jego integracji w innych środowiskach – Adam Mrozek, szef iMad.
– Polska branża ICT daje obecnie zatrudnienie blisko 200 tys. osób. To więcej niż w górnictwie czy Policji – Krzysztof Szubert, minister cyfryzacji w Gabinecie Cieni BCC.
WYDARZENIA
ALE rusza do hoteli Alcatel-Lucent Enterprise utworzył dział hotelarsko–turystyczny (Travel, Hospitality and Leisure Solution Business Unit), którego zadaniem będzie oferowanie rozwiązań sieciowych i telekomunikacyjnych dla tej branży. W USA powstało centrum, które służy do prezentacji i szkoleń. W ciągu trzech lat ALE chce znaleźć się w pierwszej trójce największych producentów rozwiązań IT dla branży hotelarskiej na świecie.
AMD: nie podzielimy się Producent zdementował pogłoski, że kierownictwo AMD rozważa podział na dwie spółki albo wydzielenie niektórych części biznesu. Różne warianty miała analizować firma konsultingowa. Według nieoficjalnych informacji jednym z nich było usamodzielnienie działu graficznego. AMD zaprzeczyło jednak, że może dojść do podziału. „Nie mamy takiego projektu” – zapewnił w końcu czerwca rzecznik korporacji. Pogłoski o radykalnych zmianach w AMD są związane z pogarszającą się sytuacją finansową spółki. W I kw. 2015 r. producent miał przychody mniejsze o 26 proc. niż rok wcześniej (1,03 mld dol.), a strata netto wzrosła 9-krotnie (180 mln dol.). W marcu br. pojawiły się informacje, że Samsung rozmawia z AMD na temat przejęcia spółki, ale dotąd obie strony nie potwierdziły takich planów.
Nowy szef działu IT & Mobile w Samsungu Arkadiusz Wójcik, dotychczasowy szef działu operatorskiego, będzie kierował działem IT oraz mobilnym w Samsung Electronics Polska. Do jego nowych obowiązków należy tworzenie i realizacja strategii, a także kompleksowe zarządzanie sprzedażą. Nowy szef będzie także nadzorować dystrybucję produktów mobilnych za pośrednictwem operatorów, w sieciach detalicznych oraz salonach firmowych Samsunga. Arkadiusz Wójcik ma doświadczenie w zarządzaniu kanałami sprzedaży, zarówno na rynku konsumenckim, jak i biznesowym. Dołączył do zespołu Samsunga w marcu br. Wcześniej pracował w takich firmach jak: Orange, Dell, TP i Ving.
Nieprawidłowości księgowe w Toshibie Wyniki działu komputerowego oraz półprzewodników Toshiby zostały zmienione enione wskutek błędów księgowych – wykazał audyt prowadzony w firmie. Według Reutersa sa kontrolę rozpoczęto po tym, jak wewnętrzne dochodzenie producenta wykazało nieprawidłowości związane z pracami budowlanymi, ale sprawdzane są wszystkie działy. Według dotychczasowych ustaleń wskutek błędów księgowych zysk spółki został zawyżony przypuszczalnie o 54 mld jenów (438 mln dol.) w ostatnich latach. Dla porównania: w ciągu dziewięciu miesięcy minionego roku finansowego (kwiecień – grudzień 2014 r.) zysk netto korporacji wyniósł 71,9 mld jenów (583 mln dol.).
Huawei otworzył Centrum Innowacji w Warszawie W warszawskiej siedzibie firmy powstało pierwsze w regionie Centrum Innowacji Huawei. Ośrodek o nazwie Customer Solution Innovation & Integration Experience Center jest przeznaczony dla partnerów biznesowych i klientów firmy – operatorów telekomunikacyjnych, przedstawicieli edukacji i administracji publicznej. Producent prezentuje w nim rozwiązania dla przedsiębiorstw, np. sieciowe, storage, narzędzia dla operatorów, jak również sprzęt dla klientów indywidualnych, m.in. smartfony i tablety. W ten sposób nowe urządzenia i rozwiązania można sprawdzić w działaniu.
AB: 100 mln zł z obligacji Tak jak w ub.r. spółka planuje emisję 5-letnich obligacji o wartości nominalnej do 100 mln zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na rozwój grupy w Czechach. Działająca za naszą południową granicą spółka zależna AB, ATComputers, w I kw. br. odnotowała sprzedaż większą o 36 proc. w odniesieniu do analogicznego okresu w 2014 r. i w opinii zarządu AB ma potencjał do dalszego dynamicznego wzrostu. W sierpniu ub.r. dystrybutor pozyskał 100 mln zł dzięki emisji obligacji. Pieniądze przeznaczono m.in. na budowę centrum dystrybucyjnego w Magnicach i poszerzenie portfolio produktów. CRN nr 7/2015
7
Grzegorz Bielawski country managerem QNAP Do obowiązków nowego szefa firmy w Polsce należeć będzie m.in. zarządzanie dystrybucją, tworzenie programów afiliacyjnych, pozyskiwanie nowych partnerów. Grzegorz Bielawski jest związany z branżą IT od ponad dekady. Dotychczas (od 2007 r.) pracował w EPA Systemy. Specjalizował się w pamięciach masowych, był product managerem odpowiedzialnym m.in. za markę QNAP. Nowy szef firmy w Polsce jest absolwentem Elektroniki i Telekomunikacji Politechniki Szczecińskiej.
Nowy Media Markt po wakacjach Kolejny market sieci zostanie otwarty we wrześniu w Siedlcach. Będzie siódmym w województwie mazowieckim. Jego powierzchnia wyniesie 1,6 tys. mkw. Załoga będzie liczyć 25 osób. Holding od początku br. otwiera sklepy również w średnich miastach, zgodnie ze strategią wielokanałowości. Gęstsza sieć marketów ułatwi odbiór osobisty większej liczbie klientów, którzy zamawiają towar w e-sklepie sieci. Media Markt ma obecnie 53 markety w 43 miastach Polski.
ABC Data dystrybutorem Black Pointa Firmy zawarły umowę, w ramach której ABC Data będzie oficjalnym dystrybutorem produktów marki Black Point. W jej ofercie pojawią się tusze i tonery z linii premium. Resellerzy otrzymają również dostęp do narzędzi Profits MPS umożliwiających rozwój kompetencji w zakresie usług zarządzania drukiem. Black Point zapewnia, że w ramach współpracy przewidziano atrakcyjne programy wsparcia sprzedaży.
8
CRN nr 7/2015
Eptimo poszerza ofertę Digital Signage W ostatnim czasie VAD rozbudował portfolio rozwiązań Digital Signage. Nawiązał współpracę z Peerless-AV, poszerzając ofertę o wyświetlacze LFD, panele dotykowe, playery, oprogramowanie do zarządzania wyświetlaną treścią, kioski multimedialne oraz uchwyty. Następnie do oferty Eptimo dołączył ViewSonic. W dystrybucji pojawiły się projektory i monitory, m.in. z serii VA, VP, modele dotykowe TD, panele VSD z Androidem oraz terminale sieciowe. Eptimo poszerzyło także asortyment o produkty marki Edbak, producenta systemów mocowań ekranów plazmowych, LCD, projektorów oraz infomatów – infokiosków wewnętrznych i zewnętrznych. Ofertę VAD-a uzupełniły też profesjonalne monitory iiyama – LED-owe, wielkoformatowe i dotykowe, przeznaczone do zastosowań biurowych, jak i Digital Signage . Ponadto portfolio DS wzbogacono oprogramowaniem do zarządzania treściami multimedialnymi firm Accuratus Software i Ki-Wi Software. – Obserwując rynek Digital Signage i jego ciągły rozwój na przestrzeni ostatnich kilku lat, zauważamy jego potencjał i jednocześnie ogromną szansę dla nas i naszych partnerów. Dlatego budujemy komplementarną ofertę rozwiązań Digital Signage – mówi Przemysław Kucharzewski, COO Eptimo.
SolarWinds otworzy biuro R&D w Krakowie Amerykański dostawca oprogramowania do zarządzania wydajnością IT uruchomi w Krakowie europejskie biuro badań i rozwoju. Na początek zespół ma liczyć 40 osób. Będą to inżynierowie oprogramowania, programiści i testerzy. Według spółki polski ośrodek odegra kluczową rolę w globalnej strategii produktowej firmy. Dołączy do sieci placówek znajdujących się w Brnie (Czechy), Sztokholmie i szwedzkim Västerås.
Poland IT Meeting – cała branża w jednym miejscu W dniach 24–26 września 2015 r. we Wrocławiu odbędzie pierwszy Poland IT Meeting – spotkanie producentów, dystrybutorów, resellerów i integratorów. Celem jest nawiązanie i zacieśnienie relacji. Organizatorzy spodziewają się zarówno przedstawicieli polskich firm, jak i gości z zagranicy. Zamiast prelekcji i prezentacji czas konferencji wypełniają przede wszystkim indywidualne kontakty. Przy pomocy specjalnej aplikacji uczestnik może zaplanować do 32 spotkań „jeden-na-jeden”. Będzie także okazja do nawiązania nowych znajomości podczas uroczystej kolacji i wycieczek. Więcej informacji można znależć się na stronie www.polanditmeeting.com.
Infoafera w sądzie Do sądu trafił akt oskarżenia związany z korupcją w Centrum Projektów Informatycznych (główny wątek infoafery). Akt oskarżenia obejmuje osiem osób, w tym byłego szefa CPI MSWiA Andrzeja M. oraz byłego szefa sprzedaży HP Tomasza Z. Zdaniem prokuratorów Andrzej M. mógł przyjąć łapówki o łącznej wartości 3 mln zł. Został zatrzymany w końcu 2011 r. HP w ramach ugody z amerykańskim resortem sprawiedliwości w 2014 r. przyznało, że m.in. w Polsce dochodziło do praktyk korupcyjnych. Koncern zapłacił 108 mln dol. kary. Od czasu zatrzymania Andrzeja M. i wybuchu infoafery podejrzenia o korupcję oraz śledztwa związane z zamówieniami na rozwiązania IT obejmują kolejne jednostki administracji publicznej i organy państwa. Obecnie prokuratura bada podejrzenia przestępstw związanych z przetargami IT w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, a CBA prześwietla postępowania w Prokuraturze Generalnej.
Intel będzie zwalniał Szef firmy Brian Krzanich poinformował w czerwcu, że firma zmniejszy zatrudnienie o kilkaset osób. Według niego cięcia są związane z koniecznością redukcji zespołów w tych obszarach biznesu, które tracą na znaczeniu. Intel zamierza jednak inwestować w pracowników w rozwojowych specjalizacjach. Aktualna strategia zakłada zmniejszenie uzależnienia od kurczącego się rynku PC i zwiększanie udziałów w innych dziedzinach, jak centra danych. Mimo planowanych zwolnień w końcu 2015 r. Intel ma zatrudniać tyle samo osób co na początku br., to jest 105 tys.
Windows 10 – na początek nie dla wszystkich Nowy system będzie dostępny od 29 lipca najpierw dla 5 mln uczestników programu Windows Insider. Zapisanie się do niego umożliwiało pobieranie testowych wersji „Dziesiątki“ i wysyłanie uwag. W dalszej kolejności system będzie udostępniany pozostałym użytkownikom. Dla posiadaczy Windows 7 oraz 8.1 (Home, Pro, Ultimate) aktualizacja jest darmowa do wersji Home i Pro przez rok od 29 lipca. Od 1 sierpnia Windows 10 Enterprise oraz Windows 10 Education będą mogli pobierać użytkownicy licencji wolumenowych. W tym przypadku nie ma bezpłatnej aktualizacji.
Karen będzie jak nowy W okresie powrotu do szkoły Komputronik planuje relaunch marki Karen. Chce, by nie była już kojarzona z IT. Nowa oferta Karenu obejmie m.in. produkty ogrodowe, w tym maszyny do prac ogrodowych i segment hobby (np. różne narzędzia wykorzystywane w domu). Sprzedaż będzie prowadzona w sklepie internetowym. W karen.pl pozostanie możliwość zamawiania produktów IT, ale w związku z nowym wizerunkiem marki nie one będą najważniejsze. Grupa Komputronik zamierza poszerzać asortyment oraz rozwijać działalność na nowych rynkach, wykorzystując zwiększone możliwości logistyczne dzięki uruchomieniu nowego magazynu w Komornikach pod Poznaniem. Na razie spółka nie podaje prognoz związanych ze sprzedażą asortymentu spoza branży IT w Karenie.
N ki Nokia powróci do smartfonów W 2016 r. na rynku znowu pojawią się smartfony Nokii. Nowe modele będą produkowane we współpracy z Microsoftem. Firma nie podała szczegółów dotyczących planowanych urządzeń i docelowych rynków. Powrót Nokii na rynek smartfonów będzie możliwy nie wcześniej niż w IV kw. 2016 r. Wynika to z warunków zawartej w ub.r. umowy z Microsoftem, dotyczącej sprzedaży działu sprzętowego Nokii, w tym urządzeń Lumia i tabletów. Transakcję o wartości 5,44 mld euro sfinalizowano w 2014 r.
GPS Konsorcjum Qumak zawarł ugodę nie upadło z województwem Warszawski sąd oddalił wniosek o upadłość spółki GPS Konsorcjum, dolnośląskim której organy skarbowe naliczyły Po miesiącach sporów strony dogadały się w sprawie serwisu internetowego e-Dolnyslask, który miał kosztować 66 mln zł. Ugoda zawarta przed wrocławskim Sądem Rejonowym zakłada, że Qumak otrzyma 1,65 mln zł brutto wynagrodzenia za dotąd wykonane prace. Strony zrzekły się roszczeń i wycofały z sądu wzajemne pozwy. Uzgodniono, że Qumak nie będzie już realizował dalszej części kontraktu. Baza wiedzy o regionie e-Dolnyslask zgodnie z umową zawartą w 2013 r. miała powstać do końca 2014 r. W lutym br. województwo zerwało umowę, żądając przed sądem od Qumaka 26,8 mln zł z tytułu kar umownych. Zdaniem spółki urząd nie miał prawa do wypowiedzenia kontraktu i takiego roszczenia.
prawie 300 mln zł niezapłaconego VAT-u. Wniosek o upadłość likwidacyjną złożył w marcu br. Imagis, właściciel GPS Konsorcjum. Spółka handlowała telefonami komórkowymi. W 2013 r. miała ok. 1,5 mld zł przychodów. W ub.r. znalazła się pod lupą skarbówki i prokuratury w związku z wyłudzeniami na karuzelach VAT. Sąd, uzasadniając oddalenie wniosku, stwierdził, że majątek firmy jest tak obciążony, iż zabraknie pieniędzy na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego. Spółka odwołała się od tej decyzji. CRN nr 7/2015
9
Microsoft zwolni 7,8 tys. osób Szef Microsoftu Satya Nadella zapowiedział kolejną falę zwolnień w korporacji. W najbliższych miesiącach redukcje obejmą pracowników działu sprzętowego, głównie zatrudnionych w biznesie mobilnym przejętym od Nokii. Według danych sprzed kilku miesięcy do każdego sprzedanego smartfona koncern dokłada 12 centów. Satya Nadella, uzasadniając zmiany, wyjaśnił, że Microsoft przechodzi od strategii samodzielnego biznesu smartfonowego do kreowania ekosystemu Windows, obejmującego całą grupę urządzeń. Na zasadniczą restrukturyzację działu firma chce przeznaczyć 750–850 mln dol.
Ruszył rejestr podatników VAT Ministerstwo Finansów uruchomiło internetowy rejestr, który umożliwia sprawdzenie statusu VAT firmy. Pozwala on na weryfikację, czy przedsiębiorca jest czynnym podatnikiem VAT. Wystarczy w tym celu znać jego numer NIP. Rejestr powinien ułatwić handel firmom, które sprzedają towar objęty odwrotnym obciążeniem (podatek odprowadza nabywca). Od 1 lipca nowe przepisy dotyczą telefonów komórkowych, laptopów, tabletów i konsol do gier. Te produkty na zasadzie odwróconego VAT-u mogą kupić tylko czynni podatnicy VAT, jeżeli wartość jednolitej gospodarczo transakcji przekroczy 20 tys. zł netto. Rejestr znajduje się pod adresem: https://pfr.mf.gov.pl/?link=vat.
10
CRN nr 7/2015
Arrow ECS dystrybutorem HP Firmy zawarły umowę dystrybucyjną obejmującą produkty grupy HP Enterprise: systemy krytyczne, serwery, pamięci masowe, rozwiązania sieciowe i usługi techniczne (oprogramowanie i konsulting). W ramach współpracy Arrow ECS planuje szkolenia dla partnerów biznesowych, a także konferencje, warsztaty i tworzenie laboratoriów demo dla klientów końcowych. Uruchomiona zostanie wypożyczalnia HP Demo, w której klienci będą korzystać z opcji „wypróbuj i kup”.
Sony zainwestuje w rozwój 3,6 mld dol. Duży zastrzyk finansowy powinien pomóc firmie w wyjściu z finansowego dołka. Koncern zamierza pozyskać 3,6 mld dol. głównie z emisji akcji. Według korporacji pieniądze zostaną przeznaczone przede wszystkim na rozwój sensorów CMOS. Ponadto mają pójść na inwestycje w „rozwojowe obszary biznesu”, których jednakże nie wskazano. Według zapowiedzi z początku br. Sony skoncentruje się na czterech dywizjach: Playstation, Pictures, Music oraz komponentach. W bieżącym roku firma ma zdecydować, czy wycofa się z rynku smartfonów i telewizorów. Celem jest osiągnięcie w roku finansowym 2017 zysku operacyjnego w wysokości 4,2 mld dol. W minionym roku Sony wypracowało 560 mln dol. zysku na poziomie operacyjnym. Kolejny rok z rzędu korporacja miała stratę netto, tym razem na poziomie 1 mld dol.
Zmiany w zarządach spółek Cube.ITG W czerwcu prezesem Cube.ITG został Paweł Witkiewicz, dotychczasowy wiceprezes (od 2012 r.), od ponad pięciu lat związany z grupą. Ponadto do zarządu wszedł na stanowisko wiceprezesa Marek Girek, aktualny prezes Data Techno Park. Zmiany są związane z przejęciem Itmedu przez Cube.ITG. Paweł Witkiewicz, obok funkcji szefa spółki, będzie również wiceprezesem w Data Techno Park (firma należy do Itmedu). Ponadto w skład trzyosobowego zarządu tej firmy wszedł Krzysztof Bednarek. Nowy szef Cube.ITG jest związany z branżą IT od roku 1998 r. Od lipca 2011 r. do maja 2015 r. był prezesem w Systemy Informatyczne Alma, spółce zależnej Cube.ITG.
Chomikuj ma blokować piratów Serwis powinien blokować pirackie filmy, nie czekając na zgłoszenie właściciela praw autorskich – orzekł krakowski Sąd Okręgowy. Wyrok jest związany z pozwem Stowarzyszenia Filmowców Polskich oraz studiów Akson i Zebra. Dotyczy trzech filmów: „Dzień świra”, „Katyń” i „Wenecja”. Według sądu właściciel Chomikuj.pl co miesiąc ma szukać tych tytułów w Google’u i Bingu. Jeżeli na pierwszych pięciu stronach wyników wyszukiwania pojawi się link do któregoś z wymienionych utworów zamieszczonego na Chomikuj.pl, serwis powinien zablokować dostęp do niego. Decyzja sądu nie jest prawomocna, ale już teraz jest bezprecedensowa. Gdyby wyrok został utrzymany, oznaczałoby to, że dostawca usług hostingowych został zobowiązany do samodzielnego kontrolowania treści zamieszczanych przez użytkowników. Według Chomikuj.pl takie postawienie sprawy jest sprzeczne z ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
Samsung: słabe wyniki II kwartału Trwa nie najlepsza passa Samsunga. W II kw. br. kolejny raz z rzędu spadły przychody i zysk operacyjny korporacji. Według wstępnych danych w II kw. br. przychody Samsunga były niższe o 8,3 proc. niż rok wcześniej i wyniosły w przeliczeniu 42,64 mld dol. To piąty z rzędu kwartalny spadek obrotów firmy (w porównaniach rok do roku). Zysk operacyjny stopniał o 4 proc., do 6,13 mld dol. W tym przypadku to już siódmy spadek z rzędu. Wynik jest słabszy, niż oczekiwali analitycy. Warto jednak zauważyć, że dynamika spadków wyhamowuje – nie są już tak duże jak w poprzednim roku. Na przykład w III kw. ub.r. zysk operacyjny Samsunga skurczył się o 60 proc. Również odnotowany w II kw. br. spadek przychodów jest mniejszy niż w I kw. br. (-12,2 proc.). Pełne wyniki za II kw. br. zostaną opublikowane w końcu lipca.
Szersze uprawnienia UOKiK Nowe regulacje zapisano w projekcie nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, którą na początku lipca przyjął rząd. Projekt daje UOKiK m.in. prawo wydawania decyzji tymczasowych w sprawach związanych z naruszeniem zbiorowych interesów konsumentów. Jeszcze przed zakończeniem postępowania urząd będzie mógł nakazać przedsiębiorcy zaniechanie określonych działań. Dopuszczono kontrole firm incognito, z pomocą tajemniczego klienta. Projekt przewiduje ponadto nowy sposób kontroli niedozwolonych zapisów w umowach i regulaminach (np. sklepu). Zajmie się nią UOKiK (obecnie takie sprawy trafiają także bezpośrednio do sądów). Ma to wyeliminować problemy związane z tzw. klauzulami niedozwolonymi, w tym plagę pozwów wnoszonych przeciwko przedsiębiorcom wyłącznie w celach zarobkowych. Projektem zajmie się Sejm.
AMD: gorzej, niż przewidywano W II kw. finansowym (do 27 czerwca) przychody AMD zmniejszyły się o ok. 8 proc. w porównaniu z I kw. – według wstępnych danych spółki. Firma prognozowała maksymalnie 6-proc. spadek, a w optymistycznym wariancie – wynik na zero. Gorszy kwartał producent czipów tłumaczy mniejszym od oczekiwanego popytem na komputery. Spadek o 8 proc. oznacza obroty na poziomie 948 mln dol. Analitycy spodziewali się średnio 999,6 mln dol., co i tak oznaczało wynik niższy o 31 proc. w odniesieniu do II kw. ub.r. Marża brutto AMD wyniosła 28 proc. zamiast prognozowanych 32 proc. Dla porównania: w I kw. br. AMD odnotowało 180 mln straty netto, a przychody spadły o 26 proc. w odniesieniu do I kw. ub.r., do 1,03 mld dol.
Rebranding Logitecha Firma ma nowe logo, zmienia identyfikację wizualną. Większy niż dotychczas nacisk położy na wygląd produktów. Nowe urządzenia Logitecha mają łączyć ciekawe wzornictwo z zaawansowaną techniką. – Design stanie się podstawą we wszystkim, co robimy – informuje Izabela Sulima, Regional Marketing Manager CEE. Firma zapowiada wprowadzenie na rynek w przyszłym roku produktów, które będą cechować „śmiałe kolory i proste wzory”. Logitech pracował nad zmianą wizerunku od 2013 r., angażując zespół fachowców od projektowania.
Amazon będzie zatrudniał w Polsce Koncern chce zatrudnić kilka tysięcy osób w najbliższych miesiącach – wynika z informacji agencji Manpower, która prowadzi rekrutację. Oferowane są umowy o pracę tymczasową w działach realizacji zamówień. Miejscem zatrudnienia ma być jedno z centrów logistycznych Amazona w Polsce, które mieszczą się w Bielanach Wrocławskich oraz w Sadach pod Poznaniem. Akcja naboru może też oznaczać przygotowanie Amazona do zakupowego szczytu w IV kw. Ponadto kilka tygodni temu pojawiła się nieoficjalna informacja, że firma zamierza uruchomić sprzedaż internetową w Polsce w 2016 r., co oznaczałoby konieczność radykalnego zwiększenia możliwości logistycznych firmy. Obecnie polskie centra obsługują głównie rynek niemiecki. W polskich magazynach Amazona pracuje po 2 tys. osób na stałe. Okresowo ta liczba może wzrastać o 3 tys.
Fortinet sfinalizował przejęcie Meru Wartość transakcji wyniosła ok. 44 mln dol. Rozwiązania Meru Networks zostaną włączone do portfolio Fortinetu. Dzięki temu producent może proponować klientom w firmach i instytucjach zabezpieczony dostęp do Internetu o dużej przepustowości. W ramach jednej oferty Fortinet połączy sprzęt Meru – punkty dostępowe, kontrolery sieci bezprzewodowych, oprogramowanie do zarządzania sieciami Wi-Fi i sieciami definiowanymi programowo (SDN) – oraz własne rozwiązania, w tym chroniące sieć, typu zintegrowane bramy bezpieczeństwa FortiWiFi. Wraz z zakończeniem transakcji pracownicy Meru Networks zostali oficjalnie pracownikami Fortinetu. CRN nr 7/2015
11
WYDARZENIA
ABC Data: uroczyste 25-lecie! Polski broadliner świętował swój jubileusz – wraz z wieloletnimi dostawcami – w eleganckich wnętrzach Arkad Kubickiego u podnóża Zamku Królewskiego w Warszawie. TOMASZ GOŁĘBIOWSKI
3. 1. 1. MAREK BIGAJ (EVER). 2. Z LEWEJ: MACIEJ KOWALSKI (ABC DATA)
12
CRN nr 7/2015
2.
3. JACEK GOSZCZYCKI (CRN POLSKA), PIOTR BACA (BROTHER). 4. MAŁGORZATA KASPERSKA (EMERSON NETWORK POWER), TOMASZ WOJDA (EATON), DARIUSZ KOSESKI (SCHNEIDER ELECTRIC).
1. 2. 1. ILONA WEISS I JULIUSZ NIEMOTKO (ABC DATA), WOJCIECH GŁOWNIA (DELL). 2. TOMASZ KLEKOWSKI (INTEL), ANDRZEJ SOWIŃSKI (LENOVO), ANDRZEJ KUŹNIAK (ABC DATA). 3. DAGMARA POMIRSKA (XEROX). 4. AGNIESZKA JABŁOŃSKA (CISCO), TOMASZ GOŁĘBIOWSKI (CRN POLSKA).
3.
W
gali wzięli udział szefowie czołowych producentów na polskim rynku, z którymi dystrybutora łączą wieloletnie lub szczególnie bliskie relacje. ABC Data uhonorowała wybranych vendorów okolicznościowymi statuetkami. Wyróżnienia trafiły m.in. do Canona, Cisco, Della, Emersona, Evera, Intela, Lenovo, Microsoftu, Modecomu, Netgera i Xeroxa. ABC Data to jeden z najbardziej utytułowanych dystrybutorów w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej (poza naszym rynkiem prowadzi działalność w ośmiu innych europejskich krajach). Polskie biuro rozpoczęło działalność równo 25 lat
temu, ale początki spółki sięgają 1985 r., kiedy to w Bonn została zarejestrowana firma ABC Data Import und Export GmbH. Początkowo zajmowała się wyłącznie dystrybucją drukarek japońskiej marki Star. Później do oferty doszły dyski twarde IBM i Quantum, komputery Compaqa i Siemens-Nixdorf, oprogramowanie Borlanda, Microsoftu i Symanteca. W 1994 r. ABC Data jako jeden z dwóch dystrybutorów – obok Computer 2000 (wcześniej DHI) – mogła się pochwalić najszerszą ofertą dystrybucyjną na naszym rynku. Spółka jako pierwszy dystrybutor w Polsce zasłynęła z ponadprzeciętnych
4.
rezultatów sprzedaży internetowej. System InterLink przez wiele lat wręcz wyznaczał trendy w segmencie e-commerce na krajowym rynku B2B IT. W latach 90. potencjał spółki dostrzegł europejski potentat CHS Electronics, a następnie Actebis – oba koncerny zdecydowały się kupić większościowe udziały dystrybutora. Obecnie największym udziałowcem spółki jest fundusz MCI. Redakcja CRN Polska gratuluje spółce dotychczasowych osiągnięć i życzy sukcesów w kolejnym ćwierćwieczu!
Fot. Focus Images Tomasz Pisiński
4.
CRN nr 7/2015
13
WYDARZENIA
Sony Professional
szybko rośnie w Polsce Biznes Sony Professional w Polsce wzrósł kilkukrotnie w ciągu ostatnich lat – wynika z danych zaprezentowanych na niedawnej konferencji partnerskiej. Firma zapowiada dalsze inwestycje na naszym rynku. KRZYSZTOF PASŁAWSKI
W
ub.r. wzrost sprzedaży Sony Professional Presentation & Communication na polskim rynku wyniósł 134 proc. rok do roku oraz 193 proc. w porównaniu z 2012 r. W ten sposób producent osiągnął ponad 50-proc. udział w rynku projektorów do kina domowego. W przypadku modeli 4K wskaźnik ten jest bliski 100 proc. Sony zamknęło 2014 r. 38-proc. skokiem sprzedaży w segmencie instalacyjnych projektorów bezlampowych (laser+LED, laser, laser+fosfor) o jasności 4000 lumenów. Cały polski rynek wzrósł ilościowo trzykrotnie w 2014 r. (wobec 2013 r.). Ilościowy wzrost sprzedaży urządzeń laserowych Sony (laser+fosfor) był w tym czasie ponad pięciokrotny. Stavros Blikas, dyrektor sprzedaży w Europie Wschodniej, zapewnił, że fir-
14
CRN nr 7/2015
ma nadal zamierza inwestować w Polsce, m.in. przez działania marketingowe i powiększanie portfolio. Producent dociera do klientów końcowych tylko za pośrednictwem partnerów, do których trafia poprzez ABC Datę, Tech Datę i Supremę (dwie ostatnie firmy dysponują pełnym asortymentem Sony Professional). Obecnie nastawia się nie tyle na poszerzanie grona partnerów, co na edukację tych, z którymi już współpracuje. Aktualnie do najważniejszych celów producenta należy wzrost sprzedaży projektorów laserowych. – Nasza strategia zakłada utrzymanie pozycji lidera na tym rynku – zaznaczył Robert Meakin, Senior Product Manager, Sony Professional Europe. Producent liczy na rozwój tej kategorii produktów, ponieważ mają one szereg
zalet w porównaniu z projektorami lampowymi, a zwłaszcza niskie koszty utrzymania (TCO). Specjaliści Sony przekonują, że urządzenia przez lata nie potrzebują serwisu ani konserwacji. Cechuje je wysoka jakość projekcji, która utrzymuje się nawet przez kilkanaście lat użytkowania. Jakość obrazu pogarsza się dużo wolniej niż w modelach lampowych, mimo że nie trzeba wymieniać układu optycznego, czyścić filtrów itp. Według informacji przekazanych na konferencji w przypadku zwykłego projektora po 3 tys. godz. pracy trzeba wymieniać lampę, bo jej jasność spada o połowę. Natomiast w projektorach laserowych stała jasność utrzymuje się przez 20 tys. godz. Nic dziwnego, że popyt na takie modele rośnie szybko – w ciągu dwóch lat od rozpoczęcia sprzedaży osiągnęły 15 proc. udziału w światowym rynku.
KWESTIA CENY Wśród głównych użytkowników projektorów laserowych wskazano uczelnie. Widać też spore zainteresowanie ze strony organizatorów wystaw i muzeów. Ponieważ są to rozwiązania dużo droższe niż lampowe, a poza tym nie wszyscy klienci ich potrzebują, strategia sprzedaży, do której zachęcano resellerów, polega na oferowaniu klientom alternatywy w postaci projektorów z tradycyjnym układem optycznym o podobnych parametrach ( jak jasność czy rozdzielczość), o ile klient nie da się przekonać do laserowego. Tę możliwość wyboru przedstawiano jako istotną zaletę portfolio Sony. Jeden z partnerów zauważył, że klienci chcą tańszych rozwiązań, w cenie do 3 tys. dol. Przykładowo uczelnia ma budżet na pięć projektorów, a decydując się na „lasery”, nie kupi tyle urządzeń. – Rozmawiajcie z ludźmi odpowiedzialnymi nie tylko za projektory, lecz także za wymianę lamp – Robert Meakin radził integratorom, jak mają przekonywać klientów do zakupu sprzętu laserowego. Wśród nowych modeli laserowych pokazano m.in. VPL-FHZ65 o jasności 6000 lm oraz VPL-FHZ60 (5000 lm). Ich ceny to odpowiednio 7790 i 6490 euro. Zaprezentowano także nowe portfolio projektorów Sony – serię D (korporacyjne) i serię E (dla edukacji). Rynek edukacyjny zaliczany jest do najbardziej rozwojowych, jeśli chodzi o sprzedaż profesjonalnych rozwiązań AV. Ponadto Sony przewiduje większe zainteresowanie modelami z HDBaseT, a więc rozwiązaniami, które umożliwiają przesyłanie sygnału na większą odległość (do 100 m, nawet 180 m). To ma być powoli rosnący rynek, który stwarza nowe szanse dla resellerów – przekonywano podczas spotkania. Największe możliwości
ALEKSANDRA JASIŃSKA Channel Account Manager, Sony Professional Europe Displays W kolejnych latach spodziewany się rosnącej sprzedaży monitorów wielkoformatowych. W firmach będą one zastępować projektory i tablice.
Zdaniem integratora Paweł Sulej, specjalista ds. handlowych w Merkatorze Od roku oferujemy projektory laserowe. Na razie nie sprzedałem żadnego. Jest zainteresowanie tym sprzętem z racji niskich kosztów eksploatacyjnych, ale ze względu na cenę klienci na razie wybierają projektory z tradycyjnym źródłem światła. Sławomir Leksicki, handlowiec w Projekcji Rynek sprzedaży i instalacji sprzętu audiowizualnego – wyposażania sal szkoleniowych, konferencyjnych, kinowych lub koncertowych i kina domowego – ma w sobie bardzo duży potencjał. Świadczy o tym wzrost zainteresowania ze strony hoteli, pensjonatów i firm rozwiązaniami Digital Signage oraz zwiększająca się sprzedaż profesjonalnych monitorów.
zwiększania sprzedaży urządzeń z tym rozwiązaniem upatrywano w segmencie modeli o jasności 4–5 tys. lm. Według analityków FutureSource Consulting światowy wzrost sprzedaży projektorów z HDBaseT w latach 2011–2016 ma wynosić średnio 50 proc. rocznie. Robert Meakin z Sony przypuszcza, że w Polsce szybko będzie następowała adaptacja modeli z HDBaseT, które na przykład w krajach nordyckich już teraz mają 50-proc. udział w rynku.
DLA KOGO DUŻY OBRAZ Sony zakłada także wzrosty na rynku modeli UHD (4K) i Digital Signage. Przewiduje, że więcej tego typu urządzeń i rozwiązań będą zamawiać m.in. sektor edukacji, a także firmy organizujące imprezy i zarządzające obiektami do masowej rozrywki (hale widowiskowe, stadiony). Ponadto jako branżę, w której szybko rośnie zainteresowanie rozwiązaniami do wyświetlania obrazu, wskazano hotele i pensjonaty. Sony poinformowało partnerów, że będzie wzbogacać ofertę urządzeń Bravia. Linia 4K (UHD) została poszerzona do sześciu modeli wielkości 43–85 cali, oferowanych z Androidem. Na znaczeniu w tej kategorii powinna zyskiwać zgodność z urządzeniami mobilnymi, co umożliwia opcja Google Cast Ready. Z kolei kompatybilność z HTML5 oznacza, że bez playera na monitorze da się odtwarzać filmy bezpośrednio z sieci, np. z YouTube. Podczas spotkania pokazano ponadto produkty Kramera, m.in. systemy sterowania K-Touch, transmiter naścienny, obsługujący format 4K. Integratorzy mogli obejrzeć ponnadto sporo innych urzą-
dzeń Sony, m.in. przeznaczone dla hoteli kamery monitoringu, sprzęt do wideokonferencji. Do ważnych nowości zaliczono Sony Vision Presenter 2.0, który integruje różne rozwiązania: projektory, wyświetlacze, kamery monitoringu, prezentacje z komputera. System znajdzie zastosowanie m.in. w sektorze medycznym – umożliwia transmisję na żywo, np. z sali operacyjnej, którą można śledzić w dowolnym miejscu. Dla partnerów, z którymi rozmawialiśmy, istotną zaletą konferencji było to, że mogli zobaczyć w akcji i testować nowe produkty z oferty Sony. Wśród nich hitem był GTZ1 – projektor 4K o ultrakrótkim rzucie, który może wyświetlić obraz o przekątnej długości do 147 cali (prawie 3,7 m). Niektórzy mieli wątpliwości, czy takie rozwiązania jak projektory laserowe przyjmą się powszechnie na polskim rynku, ze względu na wysokie ceny w porównaniu z cenami modeli lampowych. Część partnerów sygnalizowała jednak zainteresowanie „laserami”, informując o przeprowadzonych wdrożeniach. Przykładowo w jednym z przetargów projektory laserowe wpisano w warunkach zamówienia (w muzeum), co pokazuje, że nawet na rynku zamówień publicznych można przekonać użytkowników do wdrożenia droższego sprzętu, który po podsumowaniu kosztów użytkowania przez kilka lat okazuje się – według wyliczeń producenta – tańszy niż projektor lampowy.
Na CRN.pl WYWIAD Z ALEKSANDRĄ JASIŃSKĄ Z SONY PROFESSIONAL EUROPE DISPLAYS ORAZ WYPOWEDŹ HIROAKI UTSUMI Z SONY PROFESSIONAL EUROPE CRN nr 7/2015
15
RYNEK
Microsoft Open, czyli wszystko
na jedną kartę Satya Nadella, mimo krótkiego stażu w roli CEO Microsoftu, zrobił nadzwyczaj wiele, żeby uchronić firmę przed zgubnymi w obecnych czasach skutkami syndromu oblężonej twierdzy. Wciąż jednak pojawiają się wątpliwości, czy przyjęta przez niego strategia „mobile first, cloud first” okaże się skuteczna.
Fot. Getty Images
TOMASZ GOŁĘBIOWSKI
16
CRN nr 7/2015
L
ipiec to tradycyjnie miesiąc, w którym koncern z Redmond spotyka się z partnerami z całego świata. Tegoroczny zjazd Worldwide Partner Conference, który niedawno odbył się w Orlando, był wyjątkowy z pozornie nieznaczącego powodu. Otóż mogli w nim, bez żadnych przeszkód ze strony organizatora, uczestniczyć pracownicy VMware’a, Google’a, Salesforce’a czy Amazona. W poprzednich latach im tego nie ułatwiano lub wręcz oficjalnie zabraniano. Co ciekawe, jeden z partnerów Salesforce’a – Cirrus Insight – został nawet jednym ze sponsorów tegorocznego WPC. Otwarcie się na konkurentów należy ocenić pozytywnie, bo funkcjonowanie na zasadach oblężonej twierdzy od pewnego czasu ewidentnie szkodziło interesom Microsoftu. Satya Nadella szybko to zrozumiał i zmierza do celu inną drogą niż jego dwóch poprzedników. Tym samym podjął ryzykowną grę, której stawka jest wyjątkowo wysoka, a rezultat ciągle niepewny. Wątpliwości co do efektów obranej przez CEO Microsoftu strategii zgłosili niedawno między innymi analitycy Goldman Sachs, jak również inwestorzy z Wall Street, z którymi Nadella odbywa regularne, cokwartalne rozmowy na temat uzyskanych przez firmę wyników i planów (czego jego poprzednik nie robił). Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów rynku kilka miesięcy temu Heather Bellini z „sachsów” zalecił inwestorom sprzedaż akcji koncernu, których wartość w okresie od listopada 2014 do marca 2015 znacząco spadła z ok. 50 do 40 dol. za sztukę. Trzeba przy tym podkreślić, że listopadowe notowania były najwyższe od kilkunastu lat. Tak czy inaczej, analityk Goldman Sachs stwierdził, że w bieżącym roku należy spodziewać się dalszych spadków, choć jednocześnie bardzo dobrze ocenił przyjętą przez Nadellę strategię „mobile first, cloud first”. Jednak w najbliższym czasie koncern – jego zdaniem – nie będzie rozwijał się tak szybko, jak by tego chciał zarząd. Powodów jest kilka. Pierwszy z nich to brak istotnych przesłanek wskazujących na rosnącą sprzedaż nowych wersji Windows. W ubiegłym roku firmy zostały „zachęcone” do zakupów zakończeniem wsparcia dla zasłużonego XP-ka. Obecnie nie ma specjalnych powodów do masowego szturmu na „Okienka”, zaś darmowy upgrade do Windows 10 oznacza brak konkretnych wpływów ze sprzedaży tego systemu w 2016 roku fiskalnym. Analitycy zwracają też uwagę, że ubiegłoroczne podwyżki cen szeregu popularnych produktów serwerowych nie ułatwiają sprzedaży w tym ważnym dla koncernu segmencie. Następna kwestia to rzekomy brak „przestrzeni” dla kolejnych zwolnień, zaś rosnąca konkurencyjność branży IT zwiększa presję na podwyżki płac i konieczność pozyskania wysoko wykwalifikowanych specjalistów. I wreszcie Microsoft systematycznie zachęca klientów, aby przechodzili z wysoko marżowych klasycznych wersji oprogramowania na wersje chmurowe, których model biznesowy zakłada rozciągnięcie przychodów w czasie z towarzyszącą temu obniżką marż.
Z DUŻEJ CHMURY MAŁY DESZCZ? Pozornie sytuacja koncernu jest stabilna, bo klienci zdają się coraz chętniej skłaniać ku wizji świata, jaką kreśli przed nimi Microsoft. Świadczą o tym nie tylko doniesienia samego producenta, które z oczywistych względów trącą brakiem obiektywizmu. Coraz większy popyt na rozwiązania chmurowe typu Azure czy Office 365 potwierdzają zewnętrzne, niezależne podmioty. Należy do nich chociażby Okta, dostawca usług związanych z zabezpieczaniem infrastruktury IT (obecnie z jego rozwiązań korzysta ok. 4 mln użytkowników). W marcu 2015 r. przedstawiciele Okty podkreślali w rozmowie z „Business Insider”, że w poprzednich sześciu miesiącach Office 365 był częściej wybierany przez przedsiębiorców niż Google Apps i jeszcze w bieżącym roku pod względem popytu ma prześcignąć Salesforce’a. Przy czym wzrost całego segmentu rozwiązań cloudowych Microsoftu nie oznacza, że np. Office 365 zabiera konkurentom ich udziały rynkowe. Zyskuje on popularność raczej kosztem tradycyjnego oprogramowania, ze starym, dobrym Office’em na czele. Wydaje się więc, że sprawy na „odcinku chmurowym” idą w dobrą stronę. A jednak od niedawna analitycy oraz inwestorzy zaczęli zadawać Satyi Nadelli niewygodne pytania. Przykładowo: „ilu użytkowników, którzy zdecydowali się na dostęp do waszych rozwiązań chmurowych, rzeczywiście z nich korzysta?”. Albowiem pytający zaczęli dostrzegać, że – dajmy na to – roczny dostęp do usług na platformie Azure jako element większego kontraktu na pozostałe rozwiązania Microsoftu nie oznacza wcale, iż klient uruchomi te usługi i zacznie za nie płacić. Wyobraźmy sobie taką hipotetyczną sytuację, w której handlowiec Microsoftu przychodzi do klienta i mówi: „damy wam fajne zniżki na SQL-a, ale dorzucimy do umowy roczną licencję na dostęp do Azure’a”. Po takiej rozmowie wielu klientów powie: „OK, kontrakt cenowo wychodzi sensownie, a zawsze mam jakąś dodatkową opcję”. Wówczas w oficjalnych raportach sprzedażowych mamy kolejnego chętnego na cloud, ale stan faktyczny jest taki, że to nadal wyłącznie potencjalny użytkownik. To duże wyzwanie dla Microsoftu, który na bieżąco nie ujawnia danych o aktualnej liczbie rzeczywistych użytkowników rozwiązań cloudowych. Oficjalne komunikaty sprzed kilku miesięcy wskazują, że wcale nie jest źle, ale wciąż – jak mówi jeden z bohaterów „Pulp Fiction” – „daleko od OK”. Na razie ponad 60 proc. firm, które mają dostęp do Azure’a, skorzystało przynajmniej z jednej usługi świadczonej przy wykorzystaniu tej właśnie platformy (np. streaming danych). A więc niespełna 40 proc. tego nie zrobiło. W przypadku Office’a 365 wskaźnik minimum jednorazowego użycia ma przekraczać 80 proc., ale – znowu – niecałe 20 proc. się na to jednak nie zdecydowało. Dlatego koncern musi teraz nie szczędzić wysiłków, żeby przekonać klientów do stałego, codziennego korzystania z chmury i w efekcie regularnego płacenia za usługę. Pamiętajmy
Nie jest źle, ale wciąż „daleko od OK”.
CRN nr 7/2015
17
RYNEK bowiem, że w świecie cloud płaci się za to, co faktycznie się zrobiło. Czasy, gdy kupowało się produkt pudełkowy za grube pieniądze, aby sporadycznie korzystać z 1–2 proc. jego funkcjonalności, bez wątpienia minęły. Na szczęście dla inwestorów, jak wynika z niedawnych doniesień „Business Insidera”, zarząd Microsoftu jest zdeterminowany, aby jak najszybciej doprowadzić do sytuacji, w której „dostęp do chmury” stanie się tożsamy z „używaniem chmury”. Od tego mają zależeć prowizje handlowców i bonusy partnerów, co wydaje się najskuteczniejszym narzędziem do osiągnięcia zamierzonego celu. A co, jeśli się nie uda? Wróćmy na chwilę do naszego hipotetycznego sprzedawcy, który przychodzi do tego samego klienta rok później i słyszy: „Hej, w tym roku dziękujemy za Azure’a, bo jednak z niego nie skorzystaliśmy. Ale, jak rozumiem, zeszłoroczny rabacik na SQL-a utrzymujemy?”. I co w takiej sytuacji? Przecież klient na podwyżkę się nie zgodzi, bo już zdążył się przyzwyczaić do dobrego… Dlatego właśnie Microsoft, mimo rosnącej liczby licencji na usługi cloud, wciąż nie jest pewny sukcesu na dłuższą metę. Z drugiej strony dotychczasowe przywództwo Satyi Nadelli pozwala, mimo wszystko, patrzeć w przyszłość tej firmy ze sporą dawką optymizmu.
Ballmera w zasadzie niewyobrażalne byłyby wspólne działania z Salesforce’em, ale także mniejszymi firmami, jak Box czy NetSuite. Kolejny taki przykład to porozumienie z Dropboksem, w myśl którego użytkownicy tej platformy oraz systemu iOS i Androida bezproblemowo mogą pracować z aplikacjami Office’a. Satya Nadella potwierdził w ten sposób koniec wojny z Apple’em, jak również zakończył erę obrażania się na sukces Androida. Zresztą zgodnie z zasadą, że jeśli nie możesz kogoś pokonać, to się do niego przyłącz. Microsoft podpisał niedawno umowę z 20 różnymi producentami OEM (m.in. Sony oraz LG) dotyczącą instalacji Worda, Excela, PowerPointa, OneNote’a, OneDrive’a i Skype’a na androidowych tabletach tych marek. Kolejny przykład „nowego oblicza” koncernu z Redmond to umowa z Facebookiem, dzięki której użytkownicy Oculusów będą mogli korzystać z możliwości tych gogli na konsoli Xbox One. Pod warunkiem, że będą dysponować pecetem z Windows 10 (w roli „łącznika”), co stanowi sygnał dla „oculusowych” deweloperów do rozwijania aplikacji gamingowych dla tej właśnie platformy. Co zresztą przyniesie chyba więcej korzyści Microsoftowi niż Facebookowi.
„MICROSOFT KOCHA LINUKSA” KATEGORIA OPEN Tym, co może się podobać w sposobie, w jaki obecnie działa Microsoft, jest otwartość. I to pod wieloma względami. A zatem otwartość na różnorodne technologie, otwartość na współpracę z konkurentami, a wreszcie zmiana wewnętrznej struktury organizacyjnej, aby poszczególne działy nie były zamkniętymi „silosami”, ale przenikającymi się zespołami otwartymi na kooperację. To konieczne, skoro Windows 10 ma działać na pecetach, tabletach, smartfonach, konsoli Xbox, goglach HoloLens i monitorze Surface Hub do prezentacji… Mało? Szczególne wrażenie robi otwartość obecnego CEO na współpracę z konkurentami Microsoftu. W epoce Steve’a
Tak właśnie powiedział Nadella podczas zeszłorocznego spotkania z dziennikarzami w San Francisco. Jednym z najnowszych dowodów tegoż uczucia jest wspieranie rozwoju techniki Docker, która jest ulepszana przez społeczność specjalistów na zasadach open source. Microsoft chce, żeby deweloperzy korzystali z Dockera – historycznie wywodzącego się z Linuksa – do tworzenia rozwiązań na platformę Azure. W czerwcu br. koncern z Redmond został członkiem założycielem Open Container Project, organizacji non profit, która wykorzystuje standard promowany przez Linux Foundation. Wraz z Microsoftem do projektu przystąpił m.in. Google, Amazon, VMware oraz Red Hat. Miesiąc wcześniej koncern ogłosił, że opensource’owa platforma Cloud Foundry jest już kompatybilna
Od redaktora Gdybym miał jednym słowem określić obecną strategię Microsoftu, to użyłbym określenia „tao”. Po pierwsze otwartość. Po drugie elastyczność. Po trzecie ciągła zmiana. I wreszcie elas ostatnia ce cecha, ale wcale nie najmniej ważna, to… sympatyczna sympatyczn bezpośredniość Satyi Nadelli. Taka, jaką zdobył zdob serca swoich fanów Steve Jobs. Jeśli chodzi o Nadellę, to wierzę mu, kiedy deklaruje chęć o długofalowej współpracy z Salesforce’em. Albo gdy mówi, że kocha Linuksa. Zgoda, to wszystko stanowi część jego pragmatycznej wizji, która ma przeprowadzić Microsoft przez Morze Czerwone współczesnych zmian ttechnologicznych. Ale, jak mniemam, deklaraccje i decyzje Nadelli to nie zwykły cynizm. On
18
CRN nr 7/2015
zdaje się faktycznie wierzyć w świat, w którym lepiej współpracować, niż się zwalczać. Owszem, macie rację – Satya nie ma innego wyjścia, bo droga preferowana przez Steve’a Ballmera straciła rację bytu. Z drugiej strony wiele firm padło, bo ich szefowie nie umieli iść z duchem czasu i przestawić się na nowe tory. Ballmer wiedział, kiedy odejść. Jego następca nie boi się ryzyka i podejmuje szereg mniej lub bardziej kontrowersyjnych decyzji. Jeśli zwycięży, wygra całą pulę. Jeśli przegra, to z kretesem. Osobiście kibicuję CEO Microsoftu, bo bliska jest mi jego filozofia otwartości. Nawet jeśli jej cel jest bardzo przyziemny i niewiele ma wspólnego z jakąkolwiek duchowością. Ten sposób działania jest jednak zdecydowanie bardziej sympatyczny i pociągający niż strategia Steve’a Ballmera – potężnej menedżerskiej „lokomotywy”. Bardziej wyrafinowany Nadella ma w obecnych czasach większą szansę na sukces, choć wciąż nie wiadomo, czy uda mu się go osiągnąć.
z Azure’em. A zatem firmy, które korzystają z CF, mogą przenieść swoje systemy na platformę Microsoftu. Producent otworzył się także na start-upy, którym dał w ubiegłym miesiącu możliwość darmowego rocznego korzystania z usług Azure o wartości 120 tys. dol. Wcześniej na taki krok zdecydował się Google (zaoferował usługi o wartości 100 tys. dol.), a także Amazon (w ramach AWS). Co ciekawe, otwartość koncernu z Redmond dotyczy także dostępu do Internetu. Otóż niedawno uważni obserwatorzy korporacyjnych witryn Microsoftu z portalu VentureBeat dostrzegli, że na krótko pojawiła się w nich reklama Microsoft Wi-Fi – usługi zapewniającej aktywnym użytkownicom Skype’a lub biznesowym użytkownikom Office 365 darmowy dostęp do sieci Wi-Fi „na całym świecie”. Podobnie jak w przypadku usługi Skype Wi-Fi, ale „bez uciążliwego rejestrowania się i płatności kartami kredytowymi”. Reklama szybko została zdjęta, bo trafiła do sieci przedwcześnie lub mieliśmy do czynienia z kontrolowanym przeciekiem. Tak czy inaczej, wygląda na to, że Microsoft Wi-Fi, kiedy już będzie ogłoszone oficjalnie, ma umożliwiać swobodny dostęp do ok. 10 mln hotspotów w 130 krajach.
„INNOWACYJNOŚĆ W NOWYCH OBSZARACH” Warto też zwrócić uwagę na otwartość „do wewnątrz”, a więc w ramach samej struktury organizacyjnej koncernu. Jej reorganizacja zaczęła się jeszcze w 2013 r., pod rządami Steve’a Ballmera, który chciał rozbić istniejące w firmie oddzielne silosy. W rezultacie zaczęto patrzeć na pracowników pod kątem zajmowanego stanowiska (sprzedawca, inżynier, księgowy, marketingowiec etc.), nie zaś produktu, nad którym pracują. Wcześniej każdy duży produkt, jak Windows, miał swój własny dział marketingu, sprzedaży, księgowości itd. W efekcie liderzy poszczególnych silosów działali niezależnie od pozostałych. W rezultacie coś, co było dobre dla nich, niekoniecznie przynosiło korzyść całej organizacji. Decyzję Ballmera o decentralizacji w pełni popiera Nadella, który podkreślił niedawno, że bez ścisłej współpracy różnych działów nie powstałyby na przykład gogle HoloLens – łączące w sobie sprzęt, system operacyjny oraz szereg różnych aplikacji. W najnowszym e-mailu do pracowników, podsumowującym 2015 rok fiskalny (zakończony 30 czerwca), Satya Nadella napisał: „wierzę, że możemy tworzyć magiczne rzeczy, kiedy działamy razem”, a następnie podkreślił wagę „współpracy ponad podziałami”. Co ważne, prosił też swoich podwładnych o gotowość do podejmowania trudnych decyzji w obszarach, gdzie sprawy nie idą w dobrym kierunku. W ten sposób być może przygotowuje zespół do zamykania nierentownych projektów. Jednocześnie jednak pojawiła się zapowiedź „innowacyjności w nowych obszarach”. Krótko mówiąc: będzie się działo.
ARTYKUŁ POWSTAŁ PRZED WORLDWIDE PARTNER CONFERENCE 2015, A WIĘC ŚWIATOWYM ZJAZDEM PARTNERÓW MICROSOFTU (12–16 LIPCA). W KOLEJNYM WYDANIU OPUBLIKUJEMY RELACJĘ Z TEGO WYDARZENIA. NAJNOWSZE DONIESIENIA Z TEGOROCZNEGO WPC MOŻNA JUŻ TERAZ ZNALEŹĆ NA CRN.PL. CRN nr 7/2015
19
Fot. Tomasz Zajda – Fotolia.com
Konwergentne, a nawet... hiperkonwergentne centrum danych Przez kilka ostatnich lat rynek przyzwyczajał się do konwergentnej infrastruktury – gotowych klocków do budowy centrów danych, integrujących serwery, pamięć masową i sieć komputerową. Teraz dostawcy promują hiperkonwergencję, akcentując wirtualizację infrastruktury i urządzenia All-in-One. TOMASZ JANOŚ
M
odel plug-and-play w dzisiejszym IT staje się faktem za sprawą publicznej chmury obliczeniowej, ale nie ogranicza się tylko do niej. Coraz lepiej funkcjonuje w świecie infrastruktury przeznaczonej do wdrożenia u klienta, dzięki nowej ofercie rozwiązań zintegrowanych – konwergentnych
20
CRN nr 7/2015
i hiperkonwergentnych (specjalizowanych urządzeń typu appliance). One też są chmurą, tyle że prywatną. Mogą także służyć – gdy połączy się je z publicznym cloudem – do tworzenia środowisk hybrydowych. A przed chmurą, jak twierdzą dostawcy, a coraz częściej także ich partnerzy,
nie ma ucieczki. Potwierdzają to zachowania klientów ( jeszcze nie masowe, ale trend jest coraz wyraźniejszy). Dlatego także w infrastrukturze wdrażanej lokalnie coraz powszechniej stosuje się systemy powstałe z myślą o maksymalnej konsolidacji. Są one oparte na metodach sprawdzonych przez operatorów
chmury, czyli dają możliwość budowania infrastruktury przy użyciu powszechnie dostępnego sprzętu, zintegrowanego i kontrolowanego przez warstwę programową (software defined). – Konwergencja w data center wydaje się być nieodwracalnym trendem, ze względu na jej przewagi ekonomiczne – uważa Igor Sikorski, Regional Sales Manager w SimpliVity. Podobnego zdania jest Artur Matzka, dyrektor działu infrastruktury IT w Integrated Solutions. Jak twierdzi, urządzenia hiperkonwergentne cieszą się coraz większym zainteresowaniem szczególnie w sektorze średniej wielkości firm. Są to rozwiązania obejmujące wszystkie niezbędne komponenty potrzebne do budowy chmury obliczeniowej. W efekcie klient otrzymuje jedno ustandaryzowane rozwiązanie przeznaczone do współpracy z oprogramowaniem wirtualizacyjnym. Urządzenia hiperkonwergentne zapewniają moc obliczeniową, przestrzeń dyskową, system kopii bezpieczeństwa, a także komunikację sieciową. Wszystko zamknięte w gotowym module sprzętowo-programowym. Liczbę modułów można zwiększać adekwatnie do wymagań, w ramach jednej lub wielu lokalizacji, tworząc federacje (klastry). Od strony sprzętowej rozwiązania tej klasy bazują na powszechnie dostępnych komponentach. – To wszystko sprawia, że koszt pozyskania nowej technologii, w porównaniu np. z tradycyjną infrastrukturą, staje się bardziej atrakcyjny. Łatwiejsze jest też zarządzanie zasobami – podsumowuje przedstawiciel iel Integrated Solutions.
DUŻE WZROSTY ROSTY I WYSYP NOWYCH TECHNOLOGII
Oferowana infrastruktura nfrastruktura konwergentna to najczęściej ej kombinacja sprzętu pochodzącego od dwóch lub trzech dostawców (serwerów, pamięci masowej i przełączników sieciowych) owych) oraz oprogramowania wirtualizacyjnego acyjnego i zarządzająjąym cego. Na tym oszybko ronsnącym ryniej ku najbardziej
widoczne jest Cisco Systems, tworzące najważniejsze konsorcja w branży i wnoszące do wspomnianej kombinacji sprzętowej swoje serwery (systemy UCS) oraz rozwiązania sieciowe (przełączniki Nexus). Autorzy ostatniego raportu IDC oceniają, że największym graczem na rynku rozwiązań konwergentnych jest VCE, które powstało w 2009 r. jako joint venture VMware, Cisco, EMC i Intela. Przez ostatnie lata przychód VCE wzrastał rocznie aż o 50 proc. Obecnie do tej firmy należy 28,6 proc. rynku, a jej flagowym rozwiązaniem są systemy Vblock, składające się z pamięci masowej dostarczanej przez EMC, serwerów i przełączników od Cisco oraz oprogramowania wirtualizacyjnego VMware. Te wysoce skalowalne systemy są dostarczane klientom w stelażach jako prekonfigurowane i zintegrowane rozwiązanie, które umożliwia łatwe rozwijanie zwirtualizowanego centrum danych i budowanie środowiska chmury obliczeniowej. W październiku ubiegłego roku firma EMC oceniała roczne przychody VCE na 2 mld dol. Drugie miejsce na rynku i udział szacowany przez IDC na 21,8 proc. należą do partnerstwa Cisco z producentem pamięci masowej NetApp. Owocem tego związku jest FlexPod– architektura sprzętowa, której można użyć zarówno do wdrożeń w niewielkich przedsiębiorstwach, jak i do dużych implementacji chmury obliczeniowej. Tę skalowalność zapewnia jedna platforma technologiczna, a swój sukces FlexPod zawdzięcza dużej bazie klientów obu firm. Na podium jest jeszcze trzecie partnerstwo Cisco z EMC, do którego należy weURZĄDZENIE OMNICUBE – JAK TWIERDZI PRODUCENT – UMOŻLIWIA INTEGRACJĘ W PODSTAWOWYM MODULE 2U AŻ 12 TRADYCYJNYCH PRODUKTÓW I TECHNIK WYKORZYSTYWANYCH W CENTRUM DANYCH.
ARTUR MATZKA dyrektor działu infrastruktury IT, Integrated Solutions
Z punktu widzenia integratora sprzedaż i dostawa rozwiązań hiperkonwergentnych wiąże się z niższą marżą. Powodem jest niewielka liczba usług dodatkowych, takich jak wdrożenia, projektowanie czy testowanie środowiska. Z drugiej jednak strony mniejsze koszty projektowe dają szansę na dotarcie z ofertą do klientów z niższego segmentu. Aktualnie urządzenia hiperkonwergentne cieszą się zainteresowaniem głównie średniej wielkości przedsiębiorstw, dla których budowa „całościowej” architektury data center i utrzymywanie wielu administratorów są zbyt kosztowne. W mojej ocenie hiperkonwergencja nie stanowi zagrożenia dla biznesu prowadzonego przez integratorów. Przede wszystkim dlatego że największe środowiska firm z sektora enterprise i tak budowane są w oparciu o „niezależne” elementy.
dług IDC 16,9 proc. rynku. Referencyjna konfiguracja dwóch architektur – VSPEX od EMC oraz Unified Data Center od Cisco – tworzy dostarczane w stelażu zwirtualizowane centrum danych, które może wykorzystywać różne oprogramowanie wirtualizacyjne. Na rynku rozwiązań konwergentnych są obecni także inni potentaci branży IT. Ofertę w pełni zintegrowanych platform obliczeniowych –Unified Compute Platform (UCP)– ma Hitachi Data Systems. Platformy składające się z serwerów, pamięci masowej, sieci IP i SAN są wstępnie integrowane przez HDS. Dostawcą rozwiązań sieciowych jest Brocade lub Cisco. HDS oferuje swoje platformy z licencjami VMware vSphere, Microsoft Hyper-V oraz SAP HANA. Dostępna jest też architektura referencyjna UCP Select, bazująca na systemach serwerowych Cisco UCS, a więc konkurencyjna dla VSPEX i FlexPod. Trzeba także wspomnieć o HP i ofercie Converged System, czyli rodzinie CRN nr 7/2015
21
zintegrowanych systemów informatycznych przeznaczonych do obsługi podstawowych obciążeń, takich jak wirtualizacja, analiza wielkich zbiorów danych (Big Data) czy infrastruktura wirtualnych desktopów (VDI). Z kolei Dell oferuje m.in. PowerEdge VRTX, według producenta pierwsze konwergentne rozwiązanie zaprojektowane specjalnie dla mniejszych środowisk – biur i oddziałów firm. Natomiast Fujitsu ma vShape, skalowalną platformę łączącą firmowe serwery Primergy z pamięcią masową NetApp, sieciowymi komponentami Brocade i wirtualizacją VMware. Huawei proponuje zaś FusionCube – konwergentne rozwiązanie złożone z własnych komponentów obliczeniowych, pamięciowych i sieciowych oraz autorskiego oprogramowania do wirtualizacji i zarządzania FusionSphere.
producent) w połączeniu z kartą OmniCube Accelerator umożliwia zintegrowanie w podstawowym module 2U aż 12 tradycyjnych produktów i technik wykorzystywanych w centrum danych. OmniCube zapewnia m.in. deduplikację, kompresję i optymalizację danych, zwiększając efektywność działania pamięci masowej. Niewielkie „pudełko” oferuje także ochronę danych, umożliwiając backup maszyn wirtualnych i replikację danych między podstawową a zapasową lokalizacją centrum danych. Dwa lub więcej urządzeń SimpliVity OmniCube da się łączyć przy pomocy interfejsu 10Gb Ethernet w federację (rodzaj klastra współdzielonych zasobów pamięciowych i serwerowych). Umożliwia to prostą skalowalność zasobów.
CO DOBRE DLA KLIENTA, TO DLA INTEGRATORA… NOWY RYNEK TO TAKŻE NOWI GRACZE
Pojawienie się nowych trendów technologicznych jest impulsem do działania dla zupełnie nowych, niezależnych graczy na rynku. Start-upy potrafią wyróżnić się nowatorskim podejściem i rozwiązaniami, które budzą zainteresowanie zarówno pojedynczych klientów, jak i większych dostawców. Takich, którzy myślą o partnerstwie z nimi bądź przejęciu. W przypadku konwergencji infrastruktury dwie takie firmy zdążyły już zrobić zamieszanie na rynku, wchodząc w paradę potentatom. Pierwsza to Nutanix, której rozwiązanie Nutanix Virtual Computing Platform wykorzystuje powszechnie dostępne serwery i standardowe platformy wirtualizacji oraz oprogramowanie Nutanix Operating System (NOS). Rok temu Nutanix i Dell zawarły umowę OEM, w wyniku której ta druga będzie oferować specjalizowane urządzenia wykorzystujące technologię start-upu. Dell ma zamiar sukcesywnie rozszerzać ofertę systemów Web-scale Converged Appliance, opartych na oprogramowaniu Nutanix działającym na serwerach PowerEdge. Mają być one dostępne w wielu wariantach wydajnościowych i cenowych. Druga firma, SimpliVity, oferuje specjalizowane urządzenie OmniCube, wyposażone w oprogramowanie, które ( jak twierdzi
22
CRN nr 7/2015
Łatwo sobie wyobrazić, że infrastruktura hiperkonwergentna przypadnie do gustu klientom. W końcu dla nich będzie liczyć się to, że informatyka mająca zaspokajać ich potrzeby biznesowe zostanie wdrożona bardzo szybko, bez żmudnego integrowania. Poza tym będzie pochodziła
IGOR SIKORSKI Regional Sales Manager w SimpliVity
Jak każda rewolucyjna zmiana, konwergencja centrów danych daje szansę przedsiębiorstwom, które wcześniej z różnych powodów nie mogły być aktywne w tym obszarze. Mam na myśli na przykład firmy sieciowe, które teraz mogą wystartować w tej nowej konkurencji na równi z dostawcami specjalizującymi się w serwerach czy storage’u. Przypomina to sytuację z końca lat dziewięćdziesiątych, kiedy telefonia IP doprowadziła do konwergencji głosu i danych (a potem także wideo). Skorzystało z tego dużo firm integratorskich wyspecjalizowanych w sieciach komputerowych, które w ciągu kilku lat stały się potentatami, jeśli chodzi o systemy głosowe i call center.
od jednego dostawcy – wystarczy włączyć i działa. – Urządzenia należące do hiperkonwergentnej infrastruktury umożliwiają firmom przejście do konfigurowania maszyn wirtualnych w ciągu niecałych 15 minut od włączenia zasilania i wkręcenia sprzętu w szafę rackową – twierdzi Artur Matzka. W pełni skalowalna infrastruktura zapewnia zaspokojenie zmieniających się potrzeb użytkowników w tempie dostosowanym do rozwoju przedsiębiorstwa. Dzięki rozwiązaniom hiperkonwergentnym możliwe jest stworzenie elastycznego środowiska informatycznego, które szybko daje się dostosować do zmieniających się realiów biznesowych. Ta elastyczność oznacza także radykalne skrócenie czasu reagowania, dzięki zautomatyzowanemu wdrażaniu, konfiguracji i zarządzaniu. Hiperkonwergencja zapewnia liniowe skalowanie poziome, dzięki definiowanym przez oprogramowanie sprzętowym elementom konstrukcyjnym. To ogranicza początkowe inwestycje i eliminuje potrzebę wstępnego planowania infrastruktury oraz konieczność przygotowywania zaawansowanych prognoz informatycznych. Co ważne, takie rozwiązania zapewniają jeden punkt kontaktowy ze wsparciem technicznym w razie jakiejkolwiek awarii. Nieważne, czy sprzętowej, czy związanej z oprogramowaniem. Bo wszyscy dostawcy konwergentnych systemów podkreślają, że biorą odpowiedzialność za całość rozwiązania. Co w takim razie stanie się z VAR-ami i integratorami? Tymi, którzy „na tym całym integrowaniu”, zmuszaniu jednego systemu, żeby zechciał dogadać się z drugim i trzecim, opierają swój biznes? Dotychczas byli posiadaczami swego rodzaju wiedzy tajemnej, na której dobrze zarabiali. – Obecnie widzimy „odczarowywanie” produktów i wyraźną zmianę w podejściu do zarządzania urządzeniami i rozwiązaniami IT. Producenci i użytkownicy nastawiają się na jak największe otwarcie w administrowaniu sprzętem i usługami– zauważa Artur Duszczyk, Senior Solution Manager w Huawei. Czy integratorzy, pozbawieni części swoich atutów i zmuszeni do sprzedawania wstępnie zintegrowanych rozwiązań
FLAGOWYM ROZWIĄZANIEM VCE SĄ SYSTEMY VBLOCK, SKŁADAJĄCE SIĘ Z PAMIĘCI MASOWEJ DOSTARCZANEJ PRZEZ EMC, SERWERÓW I PRZEŁĄCZNIKÓW OD CISCO ORAZ OPROGRAMOWANIA WIRTUALIZACYJNEGO VMWARE.
(hiper)konwergentnych, muszą się liczyć z mniejszymi marżami? Pytani przez CRN Polska eksperci uspokajają, że jeśli nawet, to nie stanie się to szybko i będzie czas na przygotowanie się do nowej sytuacji. Zdaniem Kornela Kundzicza, architekta systemów informatycznych w Infonet Projekt, polski rynek nie przeszedł jeszcze pierwszego etapu, czyli konwergentnej infrastruktury i bardziej masowego wykorzystania takich rozwiązań, jak np. UCP Hitachi Data Systems, systemy UCS Cisco czy HP Converged System. Zastosowanie ich u małych klientów okazuje się wciąż nieopłacalne. Z kolei duże przedsiębiorstwa stawiają na dotychczasowe podejście, budując lub modernizując infrastrukturę we własnym zakresie i wykorzystując oddzielne elementy. – Jeżeli jednak dojdzie do większego nasycenia rozwiązaniami konwergentnymi lub hiperkonwergentnymi, to wbrew powszechnej obawie nie powinna zmniejszyć się ani liczba projektów, ani zaangażowanie integratorów w ich realizację – uważa ekspert z Infonet Projekt. W końcu nie ma czegoś takiego jak jedno uniwersalne rozwiązanie, które odpowiada wszystkim. W każdej inwestycji w rozbudowę czy modernizację infrastruktury niezbędna jest rzetelna analiza środowiska, przegląd dostępnych rozwiązań i dobór odpowiedniego produktu do
potrz potrzeb konkretnego klienta. Ponadto inwestycja nie kończy się na samym zakuwesty pie. W Wdrożenie, jak również późniejsza opieka serwisowa to kolejne jej etapy. A to opiek zawsze było i będzie obszarem kompetenzaws cji in integratorów. Dlatego – jeśli zapanuje konwergentDla na rew rewolucja – rola integratora systemów może zmienić się o tyle, że będzie dobierał nie ni pojedyncze elementy infrastruktury, lec lecz całe zestawy technologii. Poza tym nie w we wszystkich przypadkach specjalizowane, hiperkonwergentne rozwiązanie zowa będzie najlepszym wyborem. Pozostaną będz jeszcze projekty, w których lepiej sprawjeszc dzi się s infrastruktura wdrażana w bardziej tradycyjny sposób.
ZBUDUJ WŁASNĄ CHMURĘ Z PUDEŁKA Podejście plug-and-play nie musi być tylko domeną producentów skupiających się na dostarczaniu specjalizowanych urządzeń. Integrowaniem elementów składających się na hiperkonwergentną ofertę może zająć się VAR czy dostawca usług. To szansa na rozszerzenie działalności dla tych, którzy dotąd zajmowali się jedynie integrowaniem infrastruktury w ramach konkretnych projektów. Budowane urządzenia mogą być specjalizowane pod kątem określonych branż i zastosowań. Mogą być też bardziej ogólnego użytku. W zależności od tego, jakie elementy sprzętowe, a zwłaszcza software’owe zostaną wykorzystane do budowy „chmury z pudełka”. Przykładem takiego działania na polskim rynku jest nowa pozycja w ofercie firmy Comparex. We współpracy z Microsoftem, który zapewnia warstwę oprogramowania i środowisko chmury publicznej, oraz Dellem (dostarczającym warstwę sprzętową) powstało specjalizowane urządzenie Comparex Hybrid Cloud Appliance. Comparex zajął się integracją całego rozwiązania, dokładając do niego autorskie narzędzia do zarządzania. Appliance jest gotowym do pracy, skonfigurowanym systemem chmurowym on-premise, stanowiącym pomost do platformy Microsoft Azure, w połączeniu z którą tworzy środowisko hybrydowe. Technologie, które zapewniają budowanie hybrydy, są dostępne na rynku co
najmniej od kilku lat. Teraz jednak nastąpił moment, kiedy producenci sprzętu – w kooperacji z dostawcami usług chmurowych – postanowili połączyć siły i ustandaryzować wspólne rozwiązania. – Dzięki rozwiązaniu Hybrid Cloud Appliance mamy jednak możliwość świadczenia usług lokalnych i dopasowania produktu do potrzeb konkretnego klienta. Jesteśmy jednocześnie producentem rozwiązania hybrydowego, dostawcą usług doradczych i firmą wdrożeniową. Powoduje to, że nasz produkt jest dopasowany do specyfiki polskiego rynku, uzupełniony lokalnym wsparciem technicznym oraz szeregiem dodatkowych usług – twierdzi Michał Jędrzejczak, Microsoft Technology Consultant w firmie Comparex. Hybrid Cloud Appliance jest dostępny w dwóch wariantach. Standardowa wersja to prekonfigurowany system wymagający prostej parametryzacji. Wdrożenie wersji Premium jest poprzedzone analizą, która określa, co należy zmodyfikować względem wersji standardowej i dopasować zgodnie z potrzebami klienta. W wersji Premium przewidziano też model outsourcingu zarządzania chmurą hybrydową.
DZIEJE SIĘ I BĘDZIE SIĘ DZIAŁO Jak podaje IDC, w całym 2014 r. na rynku systemów zintegrowanych (obejmują także rozwiązania zoptymalizowane pod kątem konkretnej aplikacji, jak np. Oracle czy SAP) przychody wzrosły aż o 28,9 proc. i wyniosły 9,4 mld dol. W tym czasie sprzedaż pamięci masowych wzrosła o 52,8 proc. a ich pojemność wyniosła 3,5 eksabajta. Te wyjątkowe wyniki w kategorii infrastruktury pokazują duży potencjał rozwoju produktów konwergentnych. Ponieważ to bardzo młody rynek, można na nim zaobserwować spory ruch. Powstają referencyjne architektury hiperkonwergentne, jak VMware’owska EVO:RAIL. Wiodący dostawcy IT dokonują zakupów mniejszych firm z nowatorskimi rozwiązaniami albo nawiązują nowe partnerstwa. Nie jest jeszcze pewne, w którym kierunku to wszystko pójdzie, ale przez najbliższy czas ożywienie na rynku jest gwarantowane. CRN nr 7/2015
23
ADVERTORIAL
Eaton Intelligent Power Pod – piąty element konwergencji Trudno o korzyści z konwergencji w centrum danych bez zapewnienia zintegrowanej z infrastrukturą skutecznej ochrony zasilania.
K
onwergentna i hiperkonwergentna infrastruktura łączy cztery elementy – serwery, pamięć masową, sieć i wirtualizację – w zintegrowane rozwiązanie, które może być zarządzane za pomocą jednej konsoli. Takie podejście sprawia, że centrum danych staje się bardziej ekonomiczne i łatwiejsze w administrowaniu. Prostej obsługi klienci oczekują także od systemów zasilania. Nie chcą skomplikowanych, oddzielnych komponentów do ochrony i zarządzania zasilaniem, zabierających czas i wymagających sporej wiedzy technicznej. Chcą wszechstronnych i łatwych w użyciu rozwiązań. Nowy system Eaton Intelligent Power Pod daje takie możliwości, oferując nie tylko obudowy i zasilanie dla sprzętu IT, ale także funkcję zdalnego zarządzania zasilaniem poprzez wirtualny panel nawigacyjny. Rozwiązanie Intelligent Power Pod zostało opracowane specjalnie na potrzeby infrastruktury konwergentnej i hiperkonwergentnej. Integruje w sobie zasilanie awaryjne, rozdział i zarządzanie energią oraz obudowy IT i usługi serwisowe. Dzięki niezawodnej infrastrukturze fizycznej oraz pełnej integracji z systemami wirtualizacji zapewnia wymaganą przez klientów ciągłość prowadzenia procesów
OPROGRAMOWANIE EATON INTELLIGENT POWER UMOŻLIWIA ZARZĄDZANIE ZA POMOCĄ JEDNEJ KONSOLI WSZYSTKIMI URZĄDZENIAMI OCHRONNYMI SŁUŻĄCYMI DO DYSTRYBUCJI ZASILANIA.
biznesowych i elastyczność działania. W przypadku braku zasilania system wyzwala automatyczną migrację zwirtualizowanych zasobów do chmury lub lokalizacji zapasowej. Rozwiązania konwergentne oparte na Intelligent Power Pod są w pełni zarządzalne, chronione i inteligentne. Gwarantują funkcjonowanie biznesu 24 godziny na dobę przez 365 dni w roku. W skład systemu Intelligent Power Pod wchodzą: szafa rackowa (RP, RE lub
ADAM PRZASNYSKI Marketing Manager, Eaton Power Quality
Kompatybilność z różnymi środowiskami zwirtualizowanymi (VMware, K Citrix itp.) pozwala nasze rozwiązanie nazwać „piątym elementem” infraC struktury konwergentnej. Dzięki tak dużemu stopniowi integracji użytkows nik końcowy w swojej konsoli administracyjnej, poza standardowymi parametrami pracy maszyn wirtualnych, ma dodatkowo dostęp do informacji ze zintegrowanej sieci zasilającej. Umożliwia to reagowanie z wyprzedzeniem na sytuacje kryzysowe lub nawet ich unikanie. Oprogramowanie poinformuje bowiem użytkownika o konieczności wymiany wysłużonych baterii, a w ostateczności – w przypadku braku sieci zasilającej – może zainicjować proces migracji maszyn do lokalizacji zapasowych.
24
CRN nr 7/2015
REC), listwa dystrybucji zasilania (nowa seria G3), zasilacz gwarantowany UPS (najnowsze modele z serii 5PX i 9PX przeznaczone do środowisk IT), oprogramowanie zarządzające całą siecią zasilającą oraz usługi serwisowe. Rozwijając swoje systemy zasilania, Eaton współpracuje z takimi partnerami jak: Cisco, NetApp, EMC, VMware czy Citrix. Celem kooperacji jest jak najlepsza integracja z infrastrukturą centrum danych i platformami. Chodzi o system zarządzania serwerami i urządzeniami sieciowymi Cisco Unified Computing System, urządzenia pamięci masowej NetApp, oprogramowanie VMware vCentre czy Citrix XenCenter. Podobnie jak rozwiązania infrastruktury konwergentnej: FlexPod, FlexPod Express i opracowana przez EMC architektura VSPEX.
Więcej informacji: WWW.POWERQUALITY.EATON.COM
IDEALNE ROZWIAZANIE DLA MSP do TWORZENIA PRYWATNEJ CHMURY Seria TS-x53U
TS-1253U
Przechowywanie, udostępnianie i archiwizacja danych
Zarządzaj, udostępniaj i archiwizuj dane firmowe dzięki Real-time Remote Replication (RTRR) oraz kopii danych w chmurze
TS-1253U / TS-1253U-RP
Virtualization Station
Bezpieczeństwo danych
Uruchamiaj wirtualne maszyny Windows/ Linux/Android w Virtualization Station
TS-853U / TS-853U-RP
Rozbudowane opcje zabezpieczania danych – m. in. szyfrowanie kluczem AES 256-bit i antywirus
TS-453U / TS-453U-RP Copyright © 2015 QNAP Systems, Sys Inc. All rights reserved reserved.
www.qnap.com www.qnap.
Dystrybucja w Polsce:
QNAP CRN 7_2015.indd 1
7/13/15 11:03 AM
ADVERTORIAL
Marsz w kierunku centrów danych Ważną częścią oferty PowerWalker są zaawansowane systemy zasilania gwarantowanego dla centrów danych. Producent szczególną wagę przywiązuje do rozwoju urządzeń trzyfazowych.
R
ozwiązania PowerWalker przeznaczone dla centrów danych dzielą się na dwie podgrupy. Pierwszą tworzą typowe UPS-y serwerowe do szaf 19-calowych. W ofercie producenta znajduje się kilkadziesiąt wydajnych modeli, zarówno klasy line-interactive, jak i on-line, o mocy do 10 kVA. Klient jest w stanie sam je zainstalować i obsługiwać. Ze względu na różnorodność specyfikacji, łatwość obsługi i konkurencyjne ceny (szczególnie modeli line-interactive) rozwiązania te cieszą się dużym zainteresowaniem resellerów i ich kontrahentów – tak twierdzą przedstawiciele Impaktu, dystrybutora PowerWalkera. W drugiej grupie są UPS-y trzyfazowe z rodziny VFI (Voltage Frequency Independent). To bardzo zaawansowane technicznie modele on-line, których moc może sięgać nawet 320 kVA. Dzięki temu jeden centralny UPS jest w stanie zasilić całą serwerownię, centrum danych lub budynek firmowy. W ofercie producenta znajdziemy również zasilacze modułowe. Poszczególne moduły o mocy 15 kVA każdy działają w układzie redundantnym i przejmują wzajemnie swoje funkcje, jeśli
któryś ulegnie awarii lub zajdzie na przykład potrzeba jego wyczyszczenia. Rozwiązania PowerWalker VFI charakteryzują się podwójną konwersją. Zmienny prąd wejściowy jest konwertowany przez prostownik na stały, a następnie falownik ponownie konwertuje prąd na zmienny, nadając mu idealne parametry wejściowe niezależnie od jakości prądu w sieci. Czas przełączania się takiego rozwiązania na tryb pracy podtrzymania bateryjnego wynosi 0 ms. UPS-ami VFI można zarządzać przez porty USB, RS-232 lub sieć komputerową – moduł SNMP, a w przypadku serwerów IBM – moduł AS-400.
COŚ OD INTEGRATORA KONSTRUKCJA SPRZYJAJĄCA SPRAWNOŚCI
Przykładem nowo wprowadzonych na rynek modeli jest seria UPS-ów on-line przeznaczonych dla centrów danych – PowerWalker VFI TAP 3/3. Zapewniają one wsparcie dla urządzeń o pojemnościowym charakterze pracy (takimi są m.in. nowoczesne zasilacze serwerowe, urządzenia w data center). Dzięki swojej konstrukcji UPS-y te uzyskują sprawność
» UPS on-line o mocy
» możliwość wymiany/
» trzyfazowe wejście/
» 7-calowy kolorowy
od 15 do 150 kVA (możliwość połączenia do 10 modułów)
/trzyfazowe wyjście
/podłączenia modułów hot-swap dla jednostek o mocy 90, 120 i 150 kVA
ekran dotykowy
VFI 15000MP 3/3 » praca w układzie równoległym lub równoległym redundantnym, ze zintegrowaną komunikacją 26
CRN nr 7/2015
powyżej 94 proc., a w trybie ECO nawet więcej niż 98 proc. W serii VFI TAP 3/3 mamy do wyboru zasilacze o mocy 20, 30, 40, 60 i 80 kVA. Umożliwiają połączenie redundantne czterech takich samych jednostek. W najmocniejszej konfiguracji mogą dostarczyć moc równą 320 kVA. Jeśli chodzi o zasilacze od 20 kVA do 40 kVA, można wybrać jednostkę z akumulatorami (podseria BI) lub bez akumulatorów w zestawie (podseria BE). Urządzenia 60 kVA oraz 80 kVA są sprzedawane bez akumulatorów (podseria BX) i przygotowane do pracy z zewnętrznymi modułami bateryjnymi.
» złącze EPO, funkcja kontroli temperatury baterii, trzy inteligentne sloty, porty RS-232 i RS-485, zintegrowany MBS
Sprzedając wysokomarżowe trzyfazowe rozwiązania zasilania awaryjnego przeznaczone dla centrów danych, integrator może dodatkowo zarobić na usługach. Specjaliści Impaktu zwracają uwagę na możliwość podpisania przez partnera umowy z klientem końcowym dotyczącej serwisu – czyszczenia czy naprawy UPS-a. Aby świadczyć takie usługi, partner musi przejść odpowiednie szkolenie i uzyskać certyfikat. Jeśli natomiast nie chce brać na siebie tego obowiązku, usługę serwisową wykona specjalista dystrybutora. Wówczas integrator może do jej ceny dodać swoją marżę, rozliczając się z klientem. Przedstawiciele Impaktu podkreślają, że nie zdarzyło się jeszcze, żeby któryś z UPS-ów trzyfazowych uległ awarii, która by całkowicie zatrzymała jego pracę. Na podstawie danych wyświetlanych na ekranie urządzenia można przewidzieć ewentualne problemy i zapobiec im w odpowiednim czasie. Dziewięćdziesiąt procent sukcesu to odpowiednia konfiguracja – zapewnia dystrybutor PowerWalkera.
WSZYSTKIE NUMERY
OBEJRZYSZ ONLINE NA
.PL
www.crn.pl/magazyn-crn/poprzednie-wydania luty 2015
015 maj 2
wrzesień 2014
maj 2014
ZAPRASZAMY DO LEKTURY!
listopad 20 14
luty 2014
Zespół redakcyjny Vademecum: Krzysztof Jakubik, Tomasz Janoś, Rafał Janus, Tomasz Kozłowski, Dorota Gutkowska Kierownik projektu Vademecum: Jacek Goszczycki
1-1 CRN.indd 12015.indd 1 vademecum.06
7/10/15 PM 15-07-103:35 14:50
ADVERTORIAL
Green data center
czyli Delta w Netii Od pewnego czasu Netia czerpie wiele korzyści z zastosowania fotowoltaiki w systemach zasilania UPS.
O
perator telekomunikacyjny zdecydował się na inwestycję w technologie Delta Energy Systems. Infrastrukturę Netii zabezpiecza teraz system zasilania UPS o mocy 600 kVA (3 x 200 kVA w połączeniu równoległym) z możliwością rozbudowy do 1 MVA. System UPS z serii DPS charakteryzuje się małymi gabarytami, łatwą skalowalnością i bardzo wysoką sprawnością, osiągającą wartość 96 proc. Każda jednostka o mocy 200 kVA/180 kW współpracuje z baterią akumulatorów, która składa się z trzech gałęzi w połączeniu równoległym o pojemności 100 Ah. Łącznie trzy systemy UPS wpółdziałają z dziewięcioma gałęziami baterii akumulatorów. W ramach wdrożenia, poza samym systemem UPS, specjaliści Delta Energy Systems opracowali innowacyjny system odseparowanego rozładowania i ładowania baterii, wykorzystując do tego falownik solarny Delta Solivia 11 (11 kW). Układ, za pomocą wyłączników, umożliwia odseparowanie jednej z dziewięciu gałęzi i rozpoczęcie automatycznego testu baterii w dowolnym momencie. W tym celu dodatkowo wykorzystywany jest sterownik Delta Orion, który archiwizuje wszystkie dane i zapewnia wygenerowanie raportu z wykonanego testu. Po osiągnięciu założonych wartości układ automatycznie przełączy tryb pracy i rozpocznie ponowne ładowanie baterii. Wyjście falownika solarnego Delta Solivia wyprowadzone jest na zaciski w szafie
Delta Energy Systems (Poland) ul. Poleczki 23, 02-822 Warszawa e-mail: delta@delta-es.pl www: www.deltapowersolutions.com, www.delta-emea.com
28
CRN nr 7/2015
POGLĄDOWY SCHEMAT INSTALACJI GREEN DATA CENTER
typu busbar, a energia pobierana z baterii podczas testu rozładowania zwracana jest do sieci. Tymczasem w przypadku klasycznej metody rozładowania – za pomocą opornicy rozładowczej – energia jest wytracana i zamieniana na ciepło za pośrednictwem grzałek. Kluczową zaletą systemu Delta jest bezpieczeństwo w trakcie procesu rozładowania baterii. Jeśli w tym czasie padnie zasilanie, układ UPS ma do dyspozycji pozostałe osiem gałęzi baterii akumulatorów. W klasycznej metodzie rozładowania baterii zanik napięcia w trakcie testu baterii może doprowadzić do utraty zasilania obejmującej całą infrastrukturę klienta. Netia może liczyć także na oszczędności finansowe, chociażby ze względu na możliwość przeprowadzenia procesu rozładowania baterii samodzielnie i w dowolnym momencie przez lokalną obsługę. To zapewnia znaczną redukcję kosztów utrzymania sprzętu (OPEX) i ograniczenie ich jedynie do przeglądów zasilaczy UPS. Klasyczna alternatywa w tym przypadku to również rozładowanie baterii z wykorzystaniem opornicy, co wiąże się z bardzo wysokimi kosztami. Dzieje się tak dlatego, że urządzenie dopasowane do tej
mocy to często opornica o mocy kilkudziesięciu kilowatów, która dostarczana jest na układzie jezdnym i wymaga poprowadzenia tymczasowej instalacji kablowej. Kolejnym elementem systemu, który uzasadni nazwę instalacji jako green data center, będzie zamontowanie paneli słonecznych na biurowcu Netii. Projekt zostanie dopasowany do mocy zainstalowanego falownika solarnego Delta Solivia – 11 kW (zespół 51 paneli). Układ ten w codziennej eksploatacji, korzystając z energii słonecznej, pozwoli produkować w momencie szczytowym 11 kWp. Energia generowana przez panele zostanie zamieniona za pomocą falownika solarnego na prąd przemienny i przesłana do odbiorów, tym samym ograniczony zostanie pobór energii z sieci przez system UPS. W przyszłości istnieje możliwość rozbudowy instalacji o kolejne falowniki i panele solarne. Tego typu system zasilania jest przykładem instalacji green data center i wyznacza nowe trendy w projektowaniu systemów zasilania wykorzystujących zieloną energię.
MICHAŁ SEMENIUK, KRZYSZTOF PUCZKO – DELTA ENERGY SYSTEMS
PO DRUGIEJ STRONIE WODY
Integracja w rozkroku OD JAK DAWNA ROZMAWIAMY O CHMURZE? TO JUŻ BĘDZIE Z PIĘĆ ALBO NAWET DZIESIĘĆ LAT. A MIMO TO, NA RAZIE, ŚWIAT NIE PRZESZEDŁ W PEŁNI NA TEN MODEL DZIAŁANIA I NIE WYDAJE SIĘ, ABY MIAŁO TO NASTĄPIĆ W NAJBLIŻSZEJ PRZYSZŁOŚCI.
ROBERT FALETRA
To
oczywiste, że integratorzy powinni działać w modelu cloud. Zwłaszcza jeśli myślą w perspektywie długoletniego rozwoju. Jednak upowszechnienie chmury wymaga więcej czasu, niż przewidywali specjaliści. Jest to zresztą normą dla wszystkich istotnych zmian technologicznych. W przypadku chmury zajmie to szczególnie dużo czasu, gdyż zmiana ta jest naprawdę epokowa. W przypadku cloud computingu powoływano się na rynek energetyki, twierdząc, że usługi IT będziemy kupować w tak prosty sposób jak prąd. Miała to potwierdzać historia wiatraków i młynów wodnych, a więc produkcji energii na własną rękę. Produkcji, która w końcu zmieniła się w zależność od zewnętrznych zakładów energetycznych. Jest jednak ważna różnica pomiędzy elektryfikacją a informatyzacją. Ta pierwsza w zasadzie sprowadza się do sprzedaży jednej, prostej usługi. Natomiast informatyzacja przebiega na tak wiele sposobów i zawiera w sobie tak dużo różnych elementów i złożonych systemów, że nigdy nie będzie sprowadzona do tak prostego modelu biznesowego jak przesyłanie prądu. Dlatego przez całe lata będziemy świadkami rozwoju chmury, ale głównie w modelu hybrydowym, a więc mieszanki cloudu publicznego z prywatnym. Z punktu widzenia integratorów oznacza to, że mają przed sobą długą perspektywę sprzedaży i serwisowania infrastruktury IT w modelu on-premise. Powinni jednak edukować się równocześnie w usługach cloudowych, które będą systematycznie wywierać presję na obniżkę cen (a co za tym idzie marż) sprzętu IT, przede wszystkim serwerów. Dlatego warto przez kilka kolejnych lat stać w rozkroku. Z jednej strony nie ma sensu
chodzić i wyłącznie z głową w chmurach, a z drugiej strony kurczowe trzymanie się tradycyjnego modelu sprzedaży w końcu zepchnie integratora na margines branży. W przypadku Channel Company (wydawca amerykańskiej edycji CRN – przyp. red.), a więc firmy średniej wielkości, poszliśmy kompletnie w chmurę. Zrobiliśmy ten skok zaraz po tym, gdy wykupiliśmy CRN-a z rąk macierzystego koncernu wydawniczego. Musieliśmy wówczas zdecydować, czy budujemy od zera własną infrastrukturę IT, czy jednak zwrócimy się z tym do zewnętrznych usługodawców. Akurat w naszym przypadku mieli do czynienia z klientem w pełni świadomym, że są integratorzy IT, którzy mogą wdrożyć i dostarczyć usługi chmurowe na najwyższym poziomie. Spędziłem wtedy dwa dni na spotkaniach z managementem Della i kilkakrotnie spotkałem się z opinią, że mamy do czynienia z pewnym odwrotem od chmury. Kilku dużych klientów tego producenta po prostu zrezygnowało z modelu cloud i zwróciło się do niego z prośbą o odbudowę lokalnej infrastruktury. Jestem przekonany, że nie jest to trend wiodący ani nawet wzrostowy. Z czasem chmura będzie coraz bardziej dominować w branżowym krajobrazie. Ponieważ jednak nie stanie się to szybko, integratorzy powinni być gotowi na każdy możliwy wariant. Ich klienci na pewno będą z tego zadowoleni, a o to przecież w tym biznesie chodzi, czyż nie?
Część klientów rezygnuje z chmury...
AUTOR PEŁNI FUNKCJĘ DYREKTORA ZARZĄDZAJĄCEGO CHANNEL COMPANY, WYDAWCY AMERYKAŃSKIEJ EDYCJI CRN. CRN nr 7/2015
29
ADVERTORIAL
partnerzy pod skrzydłami VAD-a Na początku czerwca Emerson Network Power podpisał umowę z Veracompem. Współpraca z krakowskim dystrybutorem z wartością dodaną oznacza duże wsparcie zarówno dla partnerów działających na rynku projektowym i oferujących systemy zasilania gwarantowanego centrom danych, jak też dla integratorów obsługujących mniejszych klientów.
Po
ponad 40 latach obecności na polskim rynku i dynamicznym wprowadzeniu portfolio produktów do dystrybucji w 2013 r., Emerson Network Power rozszerza kanał dystrybucyjny. Ostatnio region działań polskiego oddziału producenta, obejmujący także Litwę, Łotwę i Estonię, powiększył się o kraje Central and Southern Europe (w pierwszym etapie o Rumunię i Węgry). Równocześnie Emerson Network Power kładzie bardzo mocny nacisk na to, aby coraz lepiej docierać do grupy polskich resellerów, którym zawdzięcza sukcesy w kraju. Ponad dwa lata intensywnych starań wprowadziły amerykańskiego vendora do czołówki dostawców zasilania gwarantowanego, klimatyzacji precyzyjnej, zintegrowanych szaf rack oraz listew PDU w kanale dystrybucyjnym. Producent stawia na dalszy rozwój i poszerza zakres
30
CRN nr 7/2015
swoich działań o współpracę z docenianym na polskim rynku IT dystrybutorem z wartością dodaną – firmą Veracomp. KOMPLEKSOWA OBSŁUGA KLIENTA
Szybko zmieniający się rynek wymusza częstsze niż kiedyś unowocześnianie infrastruktury IT w przedsiębiorstwach każdej wielkości. Za tym idzie konieczność dostosowywania systemu zasilania gwarantowanego. Integratorzy, którzy zyskali zaufanie klienta i nawiązali z nim stałą współpracę, powinni z jednej strony skupić się na oferowaniu mu rozwiązań będących dla użytkownika źródłem korzyści nie tylko czysto technicznych, ale i biznesowych. Z drugiej zaś – obudować swoją ofertę usługami. Takie działanie doprowadzi do długoterminowej współpracy integratora z firmą, którą obsługuje. Kooperacja Emerson Network Power z Ve-
racompem, który od lat specjalizuje się w doradztwie biznesowym i technicznym oraz pomocy integratorom przy realizacji projektów, sprzyja kompleksowej obsłudze klientów w zakresie zasilania gwarantowanego i wszystkiego, co się z tym wiąże. Współpraca obu firm będzie polegała na łączeniu kompetencji, wiedzy oraz doświadczenia w zakresie projektowania i wdrożeń infrastruktury dla centrów danych, aby zaspokajać indywidualne potrzeby zarówno resellerów, jak i użytkowników końcowych. Integratorzy mogą liczyć na profesjonalne wsparcie techniczne, sprzedażowe oraz serwisowe. Jak podkreśla Paweł Umiński, Channel Sales Manager w Emerson Network Power, sam producent i jego nowy dystrybutor to firmy, które od wielu lat z sukcesem wykorzystują model sprzedaży projektowej. Jest to możliwe dzięki wyspecjali-
Fot. © WavebreakmediaMicro – Fotolia.com
Emerson Network Power:
Paweł Umiński, Channel Sales Manager, Emerson Network Power
Mirosław Chełmecki, dyrektor Działu Serwerów i Pamięci Masowych, Veracomp
Małgorzata Moskal, Product Manager, Veracomp
Oferowanie kompleksowych rozwiązań i dostosowanych do nich systemów zasilania gwarantowanego jest kluczem do sukcesu firmy w obszarze UPS-ów.
Partnerzy otrzymają kompleksową pomoc w doborze i konfiguracji systemów podtrzymania zasilania i zabezpieczania urządzeń przed przepięciami w sieci.
Szerokie portfolio produktów, jakość ich wykonania i rozpoznawalność marki Emerson Network Power to elementy, które budują zaufanie klientów.
zowanym menedżerom sprzedaży ściśle współdziałającym z grupą inżynierów oraz pracowników serwisu. Dbają oni o dobór odpowiednich urządzeń oraz utrzymanie sprawności wdrożonych systemów. Paweł Umiński wyraża przekonanie, że wspólne działania z grupą lojalnych, starannie dobranych partnerów przyniosą wszystkim korzyści na wielu płaszczyznach biznesu. Z kolei Mirosław Chełmecki, dyrektor Działu Serwerów i Pamięci Masowych w Veracompie, zwraca uwagę, że podpisanie umowy dystrybucyjnej z Emerson Network Power to krok uzupełniający ofertę tego działu w zakresie systemów zasilania gwarantowanego. Dystrybutora cieszy to, że szeroki wachlarz UPS-ów Emerson Network Power pozwoli wyjść z ofertą produktową zarówno do małych instalatorów, którzy będą zabezpieczać pojedyncze serwery czy macierze dyskowe, jak też do integratorów systemów. Takich, którzy specjalizują się w dostarczaniu kompleksowych rozwiązań do centrów danych
oraz wdrażają systemy służące utrzymaniu działania automatyki przemysłowej. Sam Emerson Network Power niejednokrotnie podkreślał, że przedstawianie klientowi kompleksowej oferty, na którą składają się serwery, szafy, pamięci, okablowanie i dostosowane do nich systemy zasilania gwarantowanego, jest kluczem do sukcesu firmy w obszarze UPS-ów.
i konfiguracji systemów podtrzymania zasilania lub zabezpieczania urządzeń przed przepięciami w sieci. Już wkrótce w demoroomie Veracompu zostaną zainstalowane UPS-y Emerson Network Power – będą wykorzystywane podczas prowadzonych szkoleń technicznych. Rozwiązania Emerson Network Power przybliżą partnerom handlowym krakowskiego dystrybutora także cykle seminariów i webinarów. Co do tego, że współpraca Veracompu z Emerson Network Power przyniesie resellerom duże korzyści biznesowe, nie ma wątpliwości Małgorzata Moskal, Product Manager w Veracompie. Zdaniem specjalistki szerokie portfolio produktowe, rozpoznawalność marki, a przede wszystkim jakość wykonania rozwiązań – to kluczowe elementy pozyskujące zaufanie klientów.
SPECJALIŚCI Z KAŻDEJ STRONY Zaoferowanie odbiorcy właściwego rozwiązania wymaga znajomości jego oczekiwań i dobrego rozeznania w rynkowej ofercie. Wiedza inżynierów i specjalistów handlowych Emerson Network Power oraz szeroki asortyment, jakim dysponuje producent, zagwarantuje partnerom dobór rozwiązania, które będzie najbardziej odpowiednie pod względem technologicznym i ekonomicznym. Dodatkowo partnerzy handlowi Veracompu będą mogli podczas szkoleń uzyskać wiedzę z zakresu serwerów i macierzy dyskowych. Mogą też liczyć na kompleksową pomoc w doborze
Korzyści dla partnerów • większa dostępność rozwiązań Emerson Network Power w kanale partnerskim • portfolio Emerson Network Power w Veracompie dostosowane zarówno do integratorów pracujących przy dużych projektach, jak i mniejszych firm integratorskich • profesjonalne wsparcie techniczne, sprzedażowe oraz serwisowe dla partnerów i ich klientów • planowany cykl seminariów i webinariów na temat rozwiązań Emerson Network Power • demoroom w Veracompie z zainstalowanymi UPS-ami Emerson Network Power, które będą wykorzystywane podczas prowadzonych szkoleń technicznych.
KLIMATYZACJA PRECYZYJNA: WAŻNY ELEMENT OFERTY
Podpisana na początku czerwca umowa dystrybucyjna umożliwia także proponowanie odbiorcom końcowym systemów klimatyzacji precyzyjnej. Mają one zapewniać odpowiednią temperaturę i poziom wilgotności w pomieszczeniach, w których działają systemy informatyczne. W tym wypadku partnerzy Veracompu również będą mogli posiłkować się wiedzą technologiczną specjalistów dystrybutora w zakresie doboru najwłaściwszego rozwiązania, odpowiedniego rozmieszczenia urządzeń chłodzących oraz optymalnych parametrów. W taki sposób, aby moc urządzeń z jak największą sprawnością przekładała się na warunki chłodzenia. CRN nr 7/2015
31
CRN Firma Info-Cal jest usługodawcą internetowym, ma obecnie ponad 40 tys. klientów i ugruntowaną pozycję na rynku. Jaki jest powód, dla którego chcecie podzielić się zyskami ze świadczenia usług internetowych? MICHAŁ TRZISZKA Od początku naszej działalności, czyli od 2004 r., mieliśmy w ofercie program dla partnerów. Ten program działa do dzisiaj i jest to program afiliacyjny. Obecnie chcemy rozszerzyć nasze portfolio o bardziej zaawansowane rozwiązania, aby dotrzeć do jak najszerszego grona klientów. CRN Na czym polega forma współpracy afiliacyjnej? MICHAŁ TRZISZKA Na tym, że każdy, kto chce, a więc zarówno firma, jak też osoba prywatna, zakłada konto afiliacyjne, dostaje identyfikator oraz specjalny predefiniowany link. Kliknięcie na ten link – czy to w mailu, czy formie banera – i zakupienie jakiejkolwiek usługi na naszej stronie, premiuje naszego partnera 20-proc. prowizją od wartości sprzedaży. Wspomniana prowizja jest „wieczna”. Oznacza to, że jeżeli klient w kolejnych latach będzie odnawiał usługę, to nasz partner też będzie otrzymywał 20 proc. prowizji od wszystkich zamówień tego klienta. Jeśli w trakcie trwania okresu abonamentowego klient zamówi dodatkowe usługi, to partner również za nie otrzyma prowizję.
Nasza infrastruktura, wasz biznes
CRN Polska rozmawia z MICHAŁEM TRZISZKA, WŁAŚCICIELEM SERWISU CAL.PL, o nowym programie partnerskim przeznaczonym dla resellerów zainteresowanych odsprzedażą usług hostingowych i domenowych. 32
CRN nr 7/2015
CRN Dlaczego dopiero teraz uruchamiacie nowy program? MICHAŁ TRZISZKA Ze względu na zmianę strategii rynkowej. Aktualnie obserwujemy na polskim rynku zwiększający się potencjał sprzedaży usług hostingowych i domenowych. Notujemy także zwiększające się zainteresowanie odsprzedażą tych usług ze strony resellerów. Coraz popularniejsze stają się rozwiązania chmurowe, wzrasta liczba firm IT, które z jednej strony chcą sprzedawać nowe usługi, a jednocześnie nie chcą inwestować we własną infrastrukturę informatyczną, która w wielu przypadkach robi się coraz bardziej złożona. Chcemy pozytywnie reagować na zainteresowanie odsprzedażą usług, które świadczymy.
CRN Czy robiliście badania dotyczące zainteresowania nowym programem ze strony resellerów? MICHAŁ TRZISZKA Mamy wielu partnerów współpracujących z nami na zasadach afiliacyjnych, którzy sygnalizowali nam zainteresowanie nowym sposobem sprzedawania usług. Ponadto spojrzenie na to, co robią inni gracze na rynku hostingowym, zarówno w Polsce, jak i w Europie, kazało nam pójść krok do przodu i uruchomić nowy program partnerski. CRN Na jakie korzyści mogą liczyć resellerzy, przystępując do tego programu? I jakimi usługami chcecie odróżniać się od innych firm ISP?
Przybywa resellerów, którzy chcą sprzedawać nowe usługi. MICHAŁ TRZISZKA Program obejmuje usługi w pełnej postaci white labelowej, czyli z ukryciem nas, jako dostawcy, przed klientem końcowym. W proponowanym modelu oferujemy najróżniejsze usługi do odsprzedaży. Jest to hosting, ale są to również domeny internetowe, certyfikaty SSL, różne aplikacje czy sklepy internetowe. Praktycznie cały wachlarz usług z naszej oferty jest udostępniony także naszym partnerom. Jesteśmy otwarci na różne zasady współpracy: partner może otrzymać prowizję, ale może też uzyskać rabat, jeśli chce refakturować swoje usługi klientowi końcowemu. Rabat początkowo wynosi 50 proc., a może sięgnąć nawet 80 proc. Oczywiście nie na wszystkich usługach jest tak duży. Największe upusty są przyznawane na usługi hostingowe i serwery. W tych dwóch opcjach partner zakłada usługę w imieniu klienta, otrzymuje wszystkie dane dostępowe, które przekazuje klientowi, i zajmuje się peł-
ną obsługą użytkownika. Usługi objęte mniejszymi rabatami to np. domeny czy certyfikaty SSL. CRN A jak to wygląda od strony technicznej? MICHAŁ TRZISZKA Mamy własny system umożliwiający automatyczne zamawianie usług w imieniu klienta w postaci panelu. Wiadomo, że niektórzy partnerzy mają swoje CRM-y, jak też inne rozwiązania – jesteśmy w stanie dostosować nasze rozwiązania do potrzeb klientów za pomocą systemu API opartego na XML i PHP. CRN Jaka jest wasza strategia, jeśli chodzi o wsparcie partnerów? Czy standardem będą np. szkolenia? MICHAŁ TRZISZKA Naszym partnerom chcemy pomagać w znajdowaniu potencjalnych klientów. Powinni na przykład zainteresować się nawiązaniem współpracy z agencjami PR, agencjami reklamowymi, firmami tworzącymi strony internetowe itp. Wiadomo, że agencje, jeśli tworzą konkretne rozwiązania związane z ich działalnością, potrzebują miejsca na serwerze, także często robią strony internetowe i chcą dodatkowo zarobić na usłudze hostingu czy usłudze chmurowej. Mamy materiały szkoleniowe dostępne w plikach PDF, które na życzenie wysyłamy do naszych partnerów. Są to dokumenty instruktażowe pokazujące m.in. sposoby reklamowania naszych usług oraz metody budowania na ich podstawie wartości dodanej. Dodatkowo jesteśmy otwarci na rozmowy: czy to w formie osobistych spotkań, czy w formie webinariów. W programie partnerskim istotne jest to, że obsługą klienta końcowego zajmuje się wyłącznie nasz partner. Jeśli jednak będzie otrzymywał pytania od swojego klienta, na które nie będzie w stanie odpowiedzieć, zawsze będziemy do dyspozycji. W przypadku większej ilości trudnych kwestii możemy też działać w modelu white label, czyli podpisywać się stopką naszego partnera lub odpowiadać na maile z jego skrzynek pocztowych.
ROZMAWIAŁ
TOMASZ KOZŁOWSKI
CRN.PL NAJLEPIEJ POINFORMOWANY PORTAL B2B IT
Jeszcze
więcej informacji SONDA Czy będzie rosła sprzedaż gotowych rozwiązań e-commerce (np. e-sklepów) wśród małych firm? trudno powiedzieć 10%
tak 37%
możliwe 16%
nie 37% Źródło: CRN.pl
POLECAMY Infoafera w sądzie Związkowcy przycisnęli Amazona Ruszył rejestr podatników VAT Zanosi się na słabą sprzedaż notebooków ABC Data będzie warta miliard złotych © violetkaipa - Fotolia.com
Polskie firmy IT liczą na wzrost
UTM UTM-y coraz popularniejsze Rozwiązania UTM (Unified Threat Management) to jedyna kategoria produktów zabezpieczających, która w 2015 r. generuje większe przychody niż rok wcześniej – wynika z danych IDC za I kw. br. dla regionu EMEA. Wzrost przychodów ze sprzedaży UTM wyniósł w tym okresie 10,7 proc. rok do roku. Dzięki temu UTM-y mają już ponad połowę (54,4 proc.) udziału w ujęciu wartościowym w rynku rozwiązań zabezpieczających w krajach EMEA. Według analityków ich popularność zwiększa się ze względu na łatwość wdrożenia oraz zaawansowane funkcje ochronne. Cały rynek rozwiązań zabezpieczających w krajach EMEA w I kw. br. był wart 781 mln dol. (-2,2 proc. rok do roku). Statystyka oprócz UTM obejmuje także firewalle, rozwiązania do ochrony tożsamości, rozwiązania do zarządzania treścią i VPN. IDC przewiduje, że w ciągu kolejnych pięciu lat przychody na całym rynku będą rosnąć średnio o 5,4 proc. rocznie, osiągając wielkość 4,39 mld dol. w 2019 r. Źródło: IDC
PRZYCHODY NA RYNKU ROZWIĄZAŃ ZABEZPIECZAJĄCYCH W KRAJACH EMEA
135,43
16,9%
Cisco
149,34
18,7%
Fortinet
64,02
8,0%
Palo Alto Networks
42,06
5,3%
Udział w rynku
Udział w rynku
Check Point
I kw. 2015 r. Przychody w (mln dol.)
Przychody w (mln dol.)
Producent
I kw. 2014 r.
147,83
18,9%
9,2%
127,26
16,3%
-14,8%
85,51
10,9%
33,6%
55,39
7,1%
31,7%
Zmiana rok do roku
41,3
5,2%
38,39
4,9%
-7,0%
Inni
366,74
45,9%
326,69
41,9%
-10,9%
Razem
798,89
100%
781,07
100%
-2,2%
Blue Coat
34
CRN nr 7/2015
W 2014 r. polskie firmy informatyczne wygenerowały w sumie 57 mld zł przychodów – wynika z raportu Computerworld Top 200. Oznacza to, że rynek IT urósł w ubiegłym roku o 12,8 proc., czyli rozwijał się trzy razy szybciej niż cała polska gospodarka (+ 3,4 proc. wg GUS). Zdaniem autorów raportu taki wynik oznacza stabilizację wzrostu. Dla porównania rok 2013 branża IT zakończyła na 17-proc. plusie. Największym klientem firm IT była administracja publiczna. Sprzedaż placówkom z tego sektora miała wartość blisko 3,1 mld zł, przy czym dwaj najwięksi dostawcy – Asseco Poland oraz IBM – stracili w porównaniu z 2013 r. zlecenia o łącznej wartości 200 mln zł. Kolejnym atrakcyjnym rynkiem dla dostawców IT jest sektor handlowy (wartość zamówień 2,7 mld zł, +24,3 proc. w porównaniu z 2013 r.), co może być związane ze wzrostem popytu wewnętrznego. Tuż za handlem plasuje się telekomunikacja (+0,3 proc.). Firmy IT pytane o prognozę dla polskiego rynku są w większości nastawione optymistycznie – 68,9 proc. ankietowanych spodziewa się, że w 2015 r. dostanie więcej zleceń, a 5,2 proc. prognozuje spadek. W 2016 r. dalszą poprawę koniunktury przewiduje 77,6 proc. respondentów. Źródło: raport Computerworld TOP200
BPM zmieni się w iBPMS Na 2,7 mld dol. oszacował Gartner globalną wartość wydatków na oprogramowanie do zarządzania procesami biznesowymi (BPM) w 2015 r. Oznacza to wzrost o 4,4 proc. w porównaniu wartością sprzedaży w tym sektorze w ubiegłym roku. Co istotne, zmieniają się oczekiwania użytkowników, dlatego same systemy powinny ewoluować w tzw. inteligentne rozwiązania. Analitycy ukuli dla nich termin „intelligent business process management suite” (iBPMS). Nowe systemy ma cechować bardziej rozwinięta analiza procesów biznesowych niż w tradycyjnych BPM-ach, połączona ze wsparciem osób zaangażowanych w te procesy, ściślejsza integracja z mediami społecznościowymi i rozwiązaniami mobilnymi. Będą one zintegrowane m.in. z rozwiązaniami Internetu rzeczy. Źródło: Gartner
10 największych eksporterów Za granicą coraz większą popularnością cieszą się usługi polskich programistów – wynika z raportu ITwiz Best 100. W pierwszej dziesiątce największych eksporterów IT w 2014 r. znalazło się sześć firm oferujących usługi związane z realizacją projektów: Ericpol, Tieto, Luxoft, Gtech, Future Processing i Sii. W ich przypadku wartość sprzedaży zagranicznej wyniosła 700 mln zł. W sumie firmy, które znalazły się w raporcie ITwiz Best 100, sprzedały za granicą towary i usługi za niemal 1,5 mld zł. Statystyka nie uwzględnia dystrybutorów IT. Najwięksi z nich – AB, ABC Data i Action – w ubiegłym roku znaleźli poza Polską nabywców produktów o wartości ok. 6,6 mld zł. Główne kierunki eksportowe rodzimych firm to: Unia Europejska, Skandynawia, Stany Zjednoczone, Kanada, Szwajcaria, Rosja i Ukraina. Ich klientami są przedsiębiorstwa ze wszystkich sektorów gospodarki.
Prawie 30 proc. klientów kupuje elektronikę w Internecie Konsumenci kupujący sprzęt elektroniczny i AGD często korzystają z usług e-sklepów – 27,29 proc. wybiera tę formę zakupów. To najwyższy odsetek spośród siedmiu zbadanych kategorii produktów. U e-sprzedawców elektroniki najwyżej oceniono „łatwość wyboru produktu i złożenia zamówienia”, a najniżej poziom obsługi klienta (zatem poprawa w tym zakresie da przewagę nad konkurencją). Internet ma ponadto spory wpływ na decyzje klientów zwykłych sklepów: aż czterech na pięciu z nich zakup poprzedza rozpoznaniem w Internecie, a 80 proc. ocenia znalezione w ten sposób informacje jako decydujące o wydatku. Okazało się również, że Oka konsumenci preferują wiekons loka lokanałowość – w porównaniu z ub.r. znacznie nan sp spadł odsetek klientów, którzy deklarują w przykt szłości zakupy wyłączsz n nie w e-sklepie (do ok. 5 proc.). Największa o grupa zamierza kupować zarówno online, jak też w tradycyjny
10 NAJWIĘKSZYCH EKSPORTERÓW IT W POLSCE W 2014 R. Firma
Przychody z eksportu IT w 2014 r. (mln zł)
Przychody z eksportu IT w 2013 r. (mln zł)
Zmiana rok do roku
1
Ericpol
303,3
271,9
12%
2
Comarch
255,3
183,2
39%
3
NTT System
173,8
159,2
9%
4
Tieto
101,2
115,6
-12%
5
Luxoft
88,2
46,1
91%
6
Gtech
76,2
68,1
12%
7
Future Processing
63,9
43,9
45%
8
itelligence
52,2
20,1
159%
9
Wincor Nixdorf
46,9
32,8
43%
10
Sii
39,9
21,2
89%
Źródło: raport ITwiz Best 100 2015
W PRZYSZŁOŚCI, ROBIĄC ZAKUPY ELEKTRONIKI I AGD, WYBIERZE PAN/PANI: nie wiem 29,12%
tylko sklep internetowy 5,08%
sklep tradycyjny i internetowy 44,54%
tylko sklep tradycyjny 21,26%
Źródło: Opiniac.com, raport Efekt ROPO w segmentach polskiego e-commerce – 2015
sposób. Wnioski z badania są takie, że być może tradycyjne sklepy z elektroniką w przyszłości będą przede wszystkim punktami odbioru towaru i obsługi posprzedażnej, a nie zakupów. CRN nr 7/2015
35
All-in-One na fali dwucyfrowych wzrostów
AiO mają dużą konkurencję w postaci innego rodzaju sprzętu komputerowego. Dlatego nie tak łatwo jest im zaistnieć – szczególnie w świadomości konsumenta. To jednak powoli się zmienia. Producenci i dystrybutorzy mówią o wzrostach sprzedaży zarówno na rynku B2B jak i odbiorców prywatnych. K AROLINA MARSZAŁEK
Z
astosowanie komputerów AiO utrwaliło się już w pewnych branżach, np. gastronomicznej, hotelarskiej, przemysłowej. Sprzęt ten ma mocną pozycję na rynku przetargów. Z trudem natomiast przekonują się do niego klienci prywatni, których ciągle charakteryzuje niska świadomość dotycząca możliwości opisywanych produktów. Nierzadkie są też błędne przekonania na temat ich wydajności czy
36
CRN nr 7/2015
potencjału rozbudowy. Jeszcze jakiś czas temu do AiO nie byli przekonani sami resellerzy – tak wynikało z opinii, które do nas docierały. Zdaniem dostawców warto obecnie zweryfikować swoje podejście do komputerów zintegrowanych i przemyśleć strategię ich oferowania klientom. W bieżącym roku polskie firmy i urzędy mają wchłonąć między 50 a 60 tys. komputerów All-in-One – tak szacuje między innymi NTT System. Podobna
liczba zintegrowanych komputerów, jak informuje dystrybutor, została sprzedana rok temu. Z kolei według danych GfK (na które powołuje się Acer) dotyczących rynku konsumenckiego w 2014 r. w Polsce nabywców znalazło ok. 20 tys. AiO wszystkich brandów (łącznie z komputerami Apple’a). Przy czym udział rozwiązań konsumenckich w ogólnej sprzedaży komputerów zintegrowanych systematycznie rośnie. Biorąc pod uwagę dane
statystyczne, od stycznia do kwietnia 2015 r. segment ten urósł o ok. 20 proc. w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku. Jeśli tendencja się utrzyma, optymistycznie można szacować, że w 2015 r. konsumenci kupią między 24 a 25 tys. All-in-One’ów. Korzystny trend potwierdzają m.in. wyniki Actionu. Udział AiO w sprzedaży desktopów u polskiego dystrybutora w całym 2014 r. wyniósł 27 proc. W pierwszym półroczu 2015 wynosi już 32 proc. Paweł Lewandowski, Senior Product Manager w ABC Dacie, uważa, że w 2015 r. polscy odbiorcy – konsumenci, firmy i instytucje – powinni kupić od 80 do 100 tys. komputerów zintegrowanych. To według specjalisty oznacza wzrost rok do roku o 25–30 proc. Udział AiO w sprzedaży pecetów w ABC Dacie w 2013 r. wyniósł ok. 10 proc., a w 2014 r. zwiększył się do 20 proc. Rafał Krawczyk, Product Manager AB porównując sprzedaż AiO w AB z pierwszych miesięcy bieżącego roku z analogicznym okresem 2014 widzi, że wzrosła ona o jedną czwartą. Z doświadczenia spacjalisty wynika, że odbiorca biznesowy z segmentu MŚP najczęściej wybiera komputery AiO z niższej półki cenowej. W przypadku większych klientów i zakupów przetargowych zauważalna jest dominacja sprzętu o większej wartości. Numerem jeden w kategorii AiO w Polsce jest Lenovo. W IV kwartale ub.r. należało do niego 46 proc. rynku tych produktów – takie dane przedstawił podczas ostatniego New Product Training Andrzej Sowiński, szef Lenovo w Polsce, powołując się na IDC. Swoim udziałem chwali się także Asus. Jak podaje Szymon Winciorek, firma w 2014 r. opanowała 12-proc. polskiego rynku i ma apetyt na więcej, a konkretnie 18–20 proc.
B-BRANDOM ŁATWIEJ W PRZETARGACH Ciekawe są argumenty, dla których jedni vendorzy działają na rynku klientów instytucjonalnych, a inni z niego rezygnują. W segmencie związanym z przetargami – i na razie tylko w nim – swojej dużej szansy upatruje NTT System z marką własną AiO. Jak argumentuje Tadeusz Kurek, prezes zarządu firmy, oferując
PAWEŁ LEWANDOWSKI Senior Product Manager, ABC Data
Sprzedaż tradycyjnych pecetów utrzymuje się ostatnio na stałym poziomie, zaś AiO zdecydowanie rośnie. Klienci biznesowi wolą mieć produkt 2 w 1 od jednego dostawcy, dzięki czemu mają mniej kłopotów z administrowaniem i serwisem. Kupując AiO, wielu klientów zwraca uwagę na gabaryty produktu, które zdecydowanie pozwalają na oszczędność powierzchni biurowej.
komputery zintegrowane w przetargach nie trzeba inwestować dużych środków w rozwiązania poprawiające wygląd maszyn, który tak bardzo liczy się na rynku konsumentów. W sprzęcie przetargowym, jak tłumaczy Tadeusz Kurek, ważna jest solidna, zwarta konstrukcja o ściśle określonej konfiguracji. – W takich warunkach potrafimy się dostosować do potrzeb klienta i wyprodukować partię sprzętu spełniającego typowe lub właśnie nietypowe wymagania – twierdzi szef NTT. W przetargach na AiO rozwiązanie B-brand (a do tej grupy powinno się zaliczyć produkt NTT) ma możliwość konkurowania z A-brandami. Na rynku konsumenckim nieszczególnie. NTT do-
daje, że transakcje na rynku przetargów realizuje przeważnie za pośrednictwem partnerów i nie zamierza zmieniać tej strategii. Polski dostawca w zeszłym roku sprzedał w przetargach 2 tys. komputerów zintegrowanych, ale w bieżącym roku zbyt ma sięgnąć nawet 10 tys. Warto zauważyć, że to właśnie wśród klientów instytucjonalnych sprzęt AiO zadomowił się w pierwszej kolejności. Zaczął też zyskiwać uwagę resellerów, dlatego że pojawiał się w specyfikacjach przetargowych organizowanych przez jednostki publiczne. Jednak zupełnie inne wyobrażenie o odbiorcach instytucjonalnych w kontekście AiO ma na przykład Asus. Specjaliści tej marki, w odróżnieniu od kolegów z NTT, podkreślają nieprzewidywalność przetargów i zamówień publicznych. Zwracają przy tym uwagę na rosnącą dynamikę sprzedaży maszyn konsumenckich. – Rynek przetargów odgrywał dominującą rolę w 2013 r. Od ubiegłego roku większą dynamikę wzrostu przejawia kanał detaliczny – podkreśla Szymon Winciorek, Business Development Manager.
NA ROZDROŻACH RYNKU Sytuacja AiO na rynku konsumenckim nie jest jednak wcale łatwa. Jako „desktopowa” nowość All-in-One’y pojawiły się w czasie, gdy komputery stacjonarne zdawały się tracić na znaczeniu (popularne, choć mocno przesadzone były opinie, że niebawem znikną z rynku). Lawinowo
Przykłady typowej konfiguracji AiO dla konsumentów • według Acera: ekran o przekątnej 21,5–23,8 cala (dotykowy lub nie), procesor Intel Core i3/i5, Windows 8.1, 4–8 GB pamięci RAM, HDD 1 TB, karta graficzna 2 GB, cena od 2,6 do 5 tys. zł brutto • według Asusa: ekran 19,5–21,5 cala z wyświetlaczem Full HD, procesor Intel i3/i5, HDD 1 TB, cena ok. 3,6 tys. zł • według MSI: ekran o przekątnej 22 cali, procesor Intel i3, 4 GB RAM, HDD
500 GB, cena od 2 do 3 tys. zł brutto, w zależności od matrycy i marki
CRN nr 7/2015
37
Co jest ważne przy sprzedaży AiO • Przede wszystkim warto edukować klientów i walczyć z mitami, takimi jak: – niska wydajność, – brak możliwości zmiany dysku lub rozbudowy pamięci RAM, – zamknięta konstrukcja (w rzeczywistości rozbudowa AiO to proces łatwiejszy niż w przypadku notebooka). • Należy wykorzystać trend, zgodnie z którym sprzęt komputerowy w domach i w niektórych miejscach w przedsiębiorstwach ma wyglądać estetycznie i nowocześnie, a dzięki temu podnosić prestiż miejsca. • Trzeba starać się wykorzystać trend „eko” – modny wśród sporej grupy konsumentów, a ważny dla firm, które planują zakup większej partii komputerów. Otóż wiele desktopów AiO wykorzystuje procesory i zasilacze o obniżonym poborze mocy. Należy pamiętać o tym, że te ostatnie zasilają komputer i ekran jednocześnie. • Warto uświadamiać odbiorcom, że jedną z cech AiO jest mobilność (wielu nie bierze tego pod uwagę), gdyż urządzenie łatwo przestawić z miejsca na miejsce. Są także modele przystosowane do powieszenia na ścianie czy z odłączanym ekranem przypominającym duży tablet. Na podstawie wypowiedzi Łukasza Rutkowskiego, DT&WS business development managera w Lenovo
38
CRN nr 7/2015
rosła wówczas wów popularność tabletów i smartfon i smartfonów. Uwagę klientów starano się przycią przyciągnąć także wprowadzeniem na rynek ultra ultrabooków, które miały stanowić alternatywę dla superprzenośnych taalternatyw bletów. W W erze ultramobilności, która wybuchła z wielką siłą, AiO ze swoją nowatorską, ale a stacjonarną i wtedy jeszcze zamkniętą na rozbudowę formą nie przekonywały k konsumentów. Jeśli chodzi o rynek przedsiębiorstw All-in-One’om bardzo szybko wyrosła i rośnie nadal desktop desktopowa konkurencja – np. w postaci minik minikomputerów, chociażby intelowskiego NUC-a, jak też TiO (Tiny in One, konstrukcja Lenovo), zaś ostatnio minikomputera Cubi (MSI). TiO, przedstawione partnerom przez Lenovo pod koniec 2014 r., to konstrukcje z rodziny Tiny składające się z jednostki centralnej montowanej z tyłu monitora. Daje to możliwość indywidualnego dopasowania peceta do ekranu, a w razie potrzeby wymiany jednostki bez zmiany monitora. Wydajność TiO, mimo małych rozmiarów sprzętu, nie ustępuje efektywności normalnego peceta. Podobnie intelowska „kostka” NUC – starsza od TiO – może być zamontowana z tyłu monitora (to tylko jedna z propozycji jej umiejscowienia). NUC-a resellerzy oferują w wielu wersjach: z procesorem od Pentium po Intel Core i5 lub i7. Można dobrać odpowiedni dysk i pamięć – w zależności od preferencji klienta. Zarówno minikomputery, jak i AiO otwierają też przed resellerami możliwość sprzedaży czy implementacji rozzwiązań dla Digital Signage, a nawet w segmencie konsumenckim – eleganckich domowych centrów multimedialnych.
OFERTA DLA ZAMOŻNYCH Stosunkowo niedawno AiO powiększyły ofertę produktów adresowanych do graczy. Taki sprzęt proponuje na przykład MSI. Choć często pojawiają się pozytywne opinie na temat tego typu rozwiązań, w ostatecznym rozrachunku osoby zaintereso-o grania wane wydajnymi maszynami do eta. Ważwybiorą raczej tradycyjnego peceta.
nym czynnikiem będzie tutaj oczywiście cena. Na przykład model AG240 kosztuje ok. 6 tys. zł. Oferuje, w ocenie wielu internautów, bardzo dobre parametry. Jednak często gracze postrzegają go jako fajny gadżet, który po prostu „chciałoby się mieć”. Świadomość, że za niższą cenę można mieć świetnego tradycyjnego peceta gamingowego, jest bardzo silna. Niemniej zamożni konsumenci, z których wielu korzysta z cyfrowej rozrywki – i to zarówno w indywidualnym, jak i w rodzinnym wydaniu – mogą być takim rozwiązaniem zainteresowani. Tym bardziej że ma ono wygląd, który pasuje do eleganckich, nowoczesnych wnętrz. Potencjał rynku graczy na pewno jest ogromny, zwłaszcza że tę grupę tworzą osoby w bardzo różnym wieku, o bardzo różnych preferencjach. Jak charakteryzuje odbiorcę gamingowych AiO samo MSI? – Gracze, którzy zdecydowali się na zakup naszego AiO, to osoby grające od dawna, ale z racji wieku i ograniczonego wolnego czasu potrzebujące gotowego rozwiązania, pozwalającego im po prostu usiąść i zagrać w najnowsze gry bez specjalnego przygotowywania konfiguracji czy zabawy z kablami – mówi Wojciech Jara, Business Development Manager. Specjalista dodaje, że AiO marki MSI z serii gaming należy traktować jako pecetową odpowiedź na konsole, z tym że oferujące jednocześnie funkcje bardzo wydajnych komputerów stacjonarnych. Nowością rynkową, która prawdopodobnie długo będzie stanowiła ciekawostkę,
WOJCIECH JARA Business Development Manager, MSI
Odbiorcy instytucjonalni najbardziej cenią sobie rozwiązania AiO. Ale komputery te coraz większą popularność zyskują w biznesie – jako konstrukcje energooszczędne, funkcjonalne, o nowoczesnym wyglądzie. Dla integratorów dobrą wiadomością jest, że AiO mają potencjał, jeśli chodzi o zastosowanie w tzw. inteligentnych domach czy rozwiązaniach Digital Signage.
jest model Sprout HP. Stanowi połączenie wydajnego peceta AiO z funkcją skanera 3D i projektora. Nie potrzebuje myszki ani klawiatury – wszelkie działania związane z zeskanowanym przedmiotem odbywają się na interaktywnej macie. To rozwiązanie, którym teoretycznie mogą być zainteresowani np. graficy, projektanci, ale i zasobni konsumenci. Cena Sprouta wynosi ok. 1900 dol. Ma on się pojawić także na polskim rynku.
INNOWACJE KLUCZEM DO SUKCESU
Specjaliści widzą w segmencie AiO duży potencjał, m.in. ze względu na to, że w opisywanej grupie produktowej po-
jawia się coraz więcej innowacyjnych rozwiązań. Przykładowo Intel, także w kontekście AiO, mówi o rozwoju swojej technologii RealSence. Może służyć ona zarówno do rozrywki, zabezpieczania danych zapisanych w pamięci komputerów, jak i po prostu do wygodniejszej pracy. Dlatego w przyszłości powinna być doceniona i przez konsumentów, i użytkowników biznesowych. Kamera Intel RealSence 3D zapewnia nowe sposoby interakcji w grach i w aplikacjach biznesowych, na przykład zmianę tła podczas wideokonferencji, bezpieczne i wygodne w zamyśle producenta logowanie na podstawie rozpoznawania twarzy użytkownika, skanowanie obiektów 3D. Rozpoznawanie gestów dłoni umożliwia bezdotykowe sterowanie urządzeniem. Wprowadzeniem kamery 3D RealSense do modelu Aspire chwali się chociażby Acer. W kontekście innowacji producent wskazuje też na model „mobilnego” AiO (17-calowy Portable AiO Chicago 173), który rzeczywiście wygląda jak postawiony pionowo duży tablet, dzięki specjalnej konstrukcji stopek. Michał Senkowski, Product Manager Desktop Consumer w Acerze, zwraca uwagę, że wygląd stopki, to ostatnio ciekawy trend w konstrukcji AiO. Dzięki designerskim projektom podstawek komputery te nabierają cech produktu premium. Zdaniem specjalisty widać to w np. w modelu ZC-700. Intelowską technologię wykorzysta także Asus. Producent niedługo wprowadzi na rynek nową serię Zen AiO. Mają być, nota bene, wyposażone w wyświetlacze UHD/4K, procesory Intel Core i7 piątej generacji, układy graficzne GTX 960 i dyski SSD 512 GB. Zaimplementowane w nich będą funkcje RealSence 3D. Z kolei MSI uważa, że w serii biznesowej tej marki na uwagę zasługuje model AP16 Flex z dotykowym 10-punktowym ekranem LED o przekątnej długości 15,6 cala, kilkoma opcjami montażu i bezwiatrakowym systemem chłodzenia. W serii dla graczy MSI wpro-
Zdaniem resellera Ryszard Grabowski, BP Komputery, Łódź Sprzedaż AiO na rynku konsumenckim nieznacznie ruszyła z poziomu zerowego i osiągnie po jakimś czasie może kilka procent. W przypadku przeciętnie uposażonych konsumentów niedrogie i niewielkie All-in-One’y nadają się dla młodych ludzi, którzy mają małe mieszkania. Jako komputer dla dziecka, które z roku na rok z odbiorcy treści internetowych zamienia się na przykład w gracza – AiO bym nie polecał. W przypadku osób starszych w ogóle nie działa argument dotykowego ekranu. Oni muszą mieć klasyczne narzędzia jak klawiatura i myszka (w tej grupie odbiorców w grę wchodzi nawet używany laptop za ok. 300 zł). Jeśli chodzi o biznes, AiO kupują jednoosobowe firmy, kawiarnie, gabinety medyczne, bo zajmują mało miejsca, a niektóre wyglądają naprawdę elegancko. Drogimi designerskimi AiO przeciętny konsument oczywiście się nie interesuje. Natomiast ludzie dobrze uposażeni to odbiorcy produktów, które mają swoją historię i wszyscy je znają – np. sprzęt marki Apple.
wadziło na rynek AiO z matrycą 4K i rozszerzyło gamę produktów o matryce IPS. Do zwiększenia sprzedaży komputerów All-in-One powinny przyczynić się nowe procesory Intela – Skylake. Nowa platforma ma przynieść relatywnie wysoki wzrost wydajności w stosunku do poprzedniej serii. Będą to pierwsze procesory z segmentu mainstream współpracujące z pamięciami w standardzie DDR4. Pod koniec lipca nastąpi też premiera Windows 10, który został przez Microsoft lepiej dostosowany do obsługi klawiaturą niż „Ósemka”. Możliwe, że nowy system również pomoże zwiększyć sprzedaż AiO.
Na CRN.pl WYPOWIEDZI PRZEDSTAWICIELI SHUTTLE, ACERA I ACTION. CRN nr 7/2015
39
S
Aż
nie chce się wyjść z kina Najnowsze trendy w segmencie projektorów umożliwiają resellerom sprzedaż sprzętu wraz z ofertą usług dodatkowych. TOMASZ KOZŁOWSKI 40
CRN nr 7/2015
eminaria, zjazdy, konferencje, spotkania, prelekcje – wszędzie tam przydatne są urządzenia do projekcji obrazu. Mimo wprowadzania przez producentów i dystrybutorów coraz nowszych rozwiązań polski sektor biznesowy podchodzi do nowinek spokojnie, stawiając na użyteczność wybieranych modeli. Klienci biznesowi przede wszystkim chcą urządzeń łatwych w obsłudze i uniwersalnych. Z drugiej strony poszukują modeli instalacyjnych, z wymienną optyką, wyposażonych w system podświetlenia laserowego i charakteryzujących się jasnością rzędu 6000 ANSI. Projektory instalacyjne o bardzo dobrych parametrach wyświetlanego obrazu mogą być np. umieszczane w większych salach konferencyjnych, czasami słabo zaciemnionych i niespełniających w stu procentach wymagań dobrej projekcji. Nie bez racji sektor biznesowy wybiera również projektory charakteryzujące się możliwością natychmiastowego rozruchu – działające w kilka sekund po uruchomieniu i wymagające minimalnej liczby niezbędnych operacji konfiguracyjnych. Takich, wśród których znajdzie się np. automatyczne korygowanie geometrii obrazu (Lens Shift) czy też opcja szybkiego podłączenia do źródła sygnału i odtwarzania prezentacji bezpośrednio z pendrive’a. Niezbędny dla sektora biznesowego jest sprzęt wyposażony w oprogramowanie do prowadzenia projekcji z kilku urządzeń jednocześnie, np. z komputera, smartfonu i tabletu. Konstruując ofertę dla swoich klientów, resellerzy powinni zainteresować się modelami projektorów zaopatrzonych w gniazda sygnałowe, które umożliwią ich podłączenie zarówno do cyfrowego sprzętu, jak i starszych urządzeń analogowych. W tej grupie wyróżnić można m.in. złącza D-Sub, RCA, wejście RGB (VGA), RS-232, złącze Composite Video oraz S-Video, a także wejście i wyjście audio. Poza tym gniazda HDMI, w tym z implementacją MHL 2.0 do przekazywania dźwięku i obrazu bezpośrednio z urządzeń mobilnych za pomocą jednego przewodu. Nowoczesne modele dysponują ponadto złączem HDBaseT, dodatkowymi funkcjami
12 wybranych funkcjonalności, na które warto zwrócić uwagę klienta… w Możliwość dopasowania parametrów
Funkcje oszczędzające energię
wyświetlanego obrazu do warunków w w pomieszczeniu Układ zmiany osi obiektywu (Lens Shift) – w pionie (w górę i w dół) i w popoziomie (w lewo i w prawo) – umożliwia a korygowanie zniekształceń trapezowatych drogą optyczną, bez utraty jakości parametrów obrazu. Zapewnia instalację sprzętu w niezbyt sprzyjających warunkach przestrzennych, np. wysoko nad ekranem lub tuż obok biegnącej po suficie instalacji ogrzewania, wentylacji bądź klimatyzacji. Opcjonalne poszerzenie funkcjonalności projektora Wybrane modele projektorów o krótkiej i ultrakrótkiej ogniskowej oferowane z zestawami interaktywnymi i uchwytami montażowymi zapewniają stworzenie na dowolnej płaskiej powierzchni przestrzeni roboczej o możliwościach tablicy interaktywnej. Bezprzewodowa współpraca z urządzeniami zewnętrznymi Tryb dzielenia obrazu Projektor wyświetla obraz z kilku źródeł jedocześnie. Funkcja 360 tilt free installation Zapewnia wyświetlanie obrazu bez zniekształceń z projektora ustawionego zarówno na podłodze, jak i umieszczonego na suficie pod kątem. Zintegrowana osłona złączy Umożliwia maskowane, boczne prowadzenie przewodów. Wbudowane głośniki
łączności LAN i opcjonalnymi modułami Wi-Fi oraz modułem komunikacji bezprzewodowej NFC. Czasem w trakcie przygotowywania prezentacji zdarzają się problemy z okablowaniem lub nagle okazuje się, że brakuje odpowiednich i pasujących do sprzętu złączy. Pomocne będą wówczas projektory wyposażone w moduły do łączności bezprzewodowej. Dzięki wykorzystaniu rozwiązania Miracast możliwe jest bezprzewodowe wyświetlanie obrazu z urządzeń mobilnych z systemem operacyjnym Android lub Windows 8.1. Bezprzewodową transmisję filmów wideo, stron internetowych i dokumentów zapewni instalowany w wybranych modelach projektorów system Intel Pro WiDi. Atutem jest również system łatwej wymiany lamp oraz zabezpieczenia
Są to m.in. automatyczne przyciemnianie n obrazu, wygaszanie obrazu po okresie bezczynności. b Złącze HDBaseT Umożliwia transmisję sygnałów wideo, audio, Um sterujących i IP w jednym przewodzie o długości do 100 m. Ułatwia łączenie urządzeń i zmniejsza całkowity koszt systemu. Mobilność Warto mieć w ofercie projektory interaktywne i przenośne, tzw. kieszonkowe (129 g), charakteryzujące się długą żywotnością i jasnością wyświetlanego obrazu poniżej 1000 ANSI. Obraz Full HD Wzrost sprzedaży urządzeń Full HD jest związany z coraz bardziej przystępną ceną takich projektorów w porównaniu z cenami modeli o niższych rozdzielczościach. Nagłośnienie sali oraz akcesoria Uzupełnieniem oferty biznesowo-konferencyjnej resellera może być usługa instalacji nagłośnienia albo sterowania parametrami sali konferencyjnej (specjalne mechanizmy umożliwiające wysuwanie projektora z sufitu, tzw. windy, systemy regulujące działanie zasłon czy rozwiązania korygujące oświetlenie, klimatyzację itp.). Atutem może być też sprzedaż akcesoriów, takich jak lampy do projektorów, torby do ich przenoszenia, uchwyty, ekrany lub płótna projekcyjne czy specjalne farby zmieniające różne powierzchnie, np. ściany, szkło, pleksiglas, w płaszczyznę ekranową.
przed kradzieżą: gniazdo Kensington i blokada klawiatury.
EKOLOGIA TEŻ WAŻNA Długa żywotność lamp, ich energooszczędność oraz wynikające z tych dwóch elementów niskie koszty utrzymania idą w parze z zastosowanymi w nowych modelach projektorów technologiami przyjaznymi dla środowiska. Wybrane modele projektorów zostały wyposażone w szereg rozwiązań podyktowanych troską o ekologię. Należą do nich m.in. szybkie wyłączanie obrazu, gdy nie jest potrzebny, system automatycznego wygaszenia lampy przy zaniku sygnału wizyjnego, system automatycznego zmniejszania jasności lampy, minimalny pobór prądu w trybie czuwania,
w niektórych modelach nawet poniżej 1 W, czy system automatycznego wyłączenia projektora po 30 min braku sygnału wizyjnego. Obecnie o wiele częściej niż w ubiegłym roku można spotkać na rynku modele projektorów wyposażonych w obiektyw o krótkiej lub ultrakrótkiej ogniskowej (Short Throw, Ultra Short Throw). Mają one tę przewagę nad urządzeniami ze standardowymi obiektywami, że umożliwiają wyświetlanie obrazu z niewielkiej odległości – do 50 cm od powierzchni, na której prowadzona jest projekcja. Przekłada się to m.in. na wygodę prelegenta: nie oślepia go światło projektora, a on sam nie zasłania obrazu cieniem rzucanym na ekran. Projektory o krótkim rzucie świetnie sprawdzają się w pomieszczeniach CRN nr 7/2015
41
o niewielkim metrażu, np. niewielkich salach konferencyjnych. Nie tylko do małych sal wykładowych poszukiwane są projektory lampowe lub laserowe oferujące wysokie natężenie światła (ponad 3000 ANSI) oraz komunikujące się z innymi urządzeniami biurowymi: tabletami, laptopami, smartfonami czy urządzeniami wielofunkcyjnymi z możliwością wykonywania wydruków i skanowania. W przypadku spotkań lub prezentacji biznesowych z wykorzystaniem dokumentów .pdf, arkuszy Excela lub niejednokrotnie wzbogaconych drobnymi szczegółami prezentacji biznesowych użyteczność projektora z silnym źródłem światła i możliwością szybkiego rozpoczęcia pracy wzrasta niepomiernie. W efekcie prowadzący dostaje do ręki interaktywne narzędzie, a słuchacze zyskują możliwość aktywnej nauki.
Zdaniem resellera Janusz Korczak, właściciel Starcomu Projektory to grupa urządzeń o dużym potencjale rozwojowym. Poszerza się zakres ich zastosowań, a użytkownicy oczekują coraz bardziej zaawansowanych rozwiązań i dostępu do szerszego wachlarza funkcji. Projektor musi cechować się nie tylko wysokimi parametrami wyświetlanego obrazu i długą żywotnością lampy. Bardzo ważne są również takie cechy, jak kompatybilność z urządzeniami mobilnymi czy systemami do wideokonferencji oraz dostęp do interaktywnych narzędzi, m.in. tablicy interaktywnej. W Polsce, podobnie jak na całym świecie, rośnie świadomość konieczności inwestowania w innowacyjne narzędzia wspierające rozwój biznesu. W naturalny sposób przekłada się to na wzrost zainteresowania projektorami o zaawansowanych funkcjach. To dobra wiadomość dla resellerów, tym bardziej że poza segmentem biznesowym nowoczesne rozwiązania są chętnie stosowane także w edukacji.
42
CRN nr 7/2015
Wśród nowych rozwiązań prym wiodą projektory z laserowym lub hybrydowym źródłem światła Laser+LED z wymienną optyką. Sięgający po nie użytkownicy biznesowi wskazują przede wszystkim na długą, bezawaryjną pracę, brak kosztów wymiany lamp oraz niskie zużycie energii. Nie bez znaczenia jest też wyższa niezawodność, natychmiastowa gotowość do pracy, brak systemów chłodzących źródło światła, które są dosyć głośne, oraz niewielki rozmiar. Lekkie, przenośne projektory dla biznesmena to kolejny ciekawie rokujący segment rynku. Zapewniają błyskawiczne rozpoczęcie pracy podczas spotkań z kontrahentami. Mimo znaczącej liczby sprzedanych projektorów z laserowym źródłem światła i rosnącego na nie popytu nie maleje zainteresowanie modelami z tradycyjnymi lampami. – Obecnie niekwestionowanym trendem na rynku projektorów jest podświetlenie laserowo-fosforowe. Nowa technika umożliwia konstruowanie projektorów zapewniających pracę z wykorzystaniem jednego źródła światła trwającą nawet 20 tys. godzin. Dzięki zastosowaniu podświetlenia laserowego rośnie również jasność wyświetlanych kolorów, które stają się zdecydowanie bardziej nasycone – twierdzi Robert Buława, Manager Channel Sales & Marketing Central South East Europe NEC Display Solutions. W kalkulacjach ofertowych kierowanych do sektora biznesowego resellerzy powinni uwzględniać również szereg wyróżników funkcjonalnych, jakimi charakteryzują się wybrane modele projektorów (m.in. mobilność, zwiększenie żywotności lamp, rozwiązania z laserowym i hybrydowym źródłem światła). Warto o nich pamiętać, ponieważ – jak twierdzą specjaliści z branży AV – rośnie popyt na droższe rozwiązania. Z kolei producenci kreślący nowe trendy bardzo liczą na współpracę z partnerami.
KTO MOŻE LICZYĆ NA WZROSTY? W 2014 r. mieliśmy do czynienia ze znaczącym skokiem popytu na projektory w regionie EMEA. Według FutureSource Consulting zadecydowało o tym kilka
ADAM ALBIŃSKI Managing Director, InterAlnet
Projektor biznesowy to zarówno model z podstawowej serii, w cenie ok. 2 tys. zł, jak i urządzenie instalacyjne za 30 tys. zł. W pierwszym, „tańszym” przykładzie oferta wiązana stanowi często duży procent wygenerowanej marży, jednocześnie jest ją trudniej zaproponować klientowi. W drugiej sytuacji, gdy mamy do czynienia z urządzeniami instalacyjnymi, rzadko transakcja ogranicza się do sprzedaży samego urządzenia. Dochodzi tutaj wiele usług powiązanych, chociażby: projekt instalacji, montaż, kalibracja, a także dodatkowe wsparcie techniczne. Tym, co wspólne dla wszystkich urządzeń sektora biznesowego, jest sprzedaż akcesoriów. Daje to oczywiście resellerowi dodatkowe możliwości zarobku, a jego klientowi komplementarne rozwiązanie.
czynników. Do najważniejszych należały promocje związane z Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej, a także odrodzenie popytu na projektory o rozdzielczości SVGA. Lepsze wyniki sprzedawców związane były ze stopniowym spadkiem cen i wzrostem popularności modeli krótkoogniskowych o rozdzielczości 1080p (Full HD). Ostatni, czwarty kwartał ubiegłego roku charakteryzował się znaczącym, bo aż 20-proc. spadkiem cen na projektory Full HD a zarazem 29 proc. wzrostem ich sprzedaży klientom biznesowym. Zdaniem specjalistów nadzieję na dobry 2015 r. mogą mieć czołowi producenci modeli wykorzystujących technologię LCD, projektorów o krótkim i ultrakrótkim rzucie oraz urządzeń panoramicznych WXGA, które są przeznaczone m.in. dla odbiorcy biznesowego. W segmencie urządzeń dla firm godny odnotowania jest również wzrastający popyt – także w Polsce – na droższe modele instalacyjne oraz urządzenia o dużej jasności (powyżej 7000 ANSI).
ADVERTORIAL
3LCD
– bo liczy się kolor Wysokie CLO, czyli jasność wyświetlanych przez projektor kolorów, przekłada się na komfort pracy i rozrywki. Warto to wziąć pod uwagę.
W
yborowi projektora, który z powodzeniem będzie spełniał swoje funkcje, mogą przeszkodzić popularne, ale niezgodne z prawdą przekonania dotyczące tego sprzętu. Są klienci, którzy uważają, że wszystkie projektory są do siebie podobne. Bardziej świadomi wiedzą, że należy zwracać uwagę na jasność. Rozumieją przez to jednak wyłącznie natężenie światła białego, a zapominają o barwnym. Dlatego użytkownik powinien być poinformowany, jak ważny jest współczynnik CLO (Color Light Output), określający jasność wyświetlanych barw. Nie może on być niższy niż siła światła białego. W maju 2012 r. stowarzyszenie Society for Information Displays opracowało metodę jego pomiaru, która stała się branżowym standardem. O nasyceniu kolorów decyduje także to, czy projektor działa w technologii 3LCD czy DLP. Rozwiązania 3LCD wyświetlają równocześnie trzy niezależne obrazy w barwach podstawowych: czerwonej, zielonej i niebieskiej. Łącząc je, tworzą obraz o wysokim nasyceniu i wierności koloru. Jednochipowe projektory DLP emitują sekwencje następujących po sobie czerwonych, zielonych i niebieskich obra-
CLO jest ważne! 3 Jakość obrazu jest najważniejszym czynnikiem wyboru projektora. 3 86 proc. wyświetlanych obrazów jest kolorowa. 3 Siła światła białego nie gwarantuje wysokiego natężenia światła barwnego. 3 Kolorowe obrazy są blade, jeśli natężenie światła barwnego (CLO) jest niższe niż białego.
zów. Są one pokazywane na tyle szybko, że postrzega się je jako pełny obraz, ale ten sposób wyświetlania powoduje zmniejszenie jasności barw w stosunku do bieli, przez co kolory stają się mniej wyraziste.
DLA SZKÓŁ I BIZNESU Układ optyczny 3LCD zastosowany w projektorach Epson gwarantuje intensywne kolory wyświetlanych obrazów. Producent ma w ofercie urządzenia dla każdej grupy odbiorców. W bieżącym roku uwadze resellerów poleca placówki edukacyjne oraz firmy. Tacy odbiorcy mogą być zainteresowani projektorami o krótkim i ultrakrótkim rzucie. Wielu na pewno przekona interaktywność niektórych modeli, wpływająca na atrakcyjność prezentacji. Ważne argumenty przemawiające za zakupem nowych rozwiązań Epsona dotyczą TCO. Nowe projektory z serii EB5XX (520, 525W, 530, 535W, 536Wi) o krótkim rzucie, łatwe w instalacji i obsłudze są godne polecenia MŚP i szkołom. W interaktywnej wersji (przykładem model 536Wi) zastępują tablicę suchościeralną, interaktywną lub flipchart. Dzięki wysokiemu współczynnikowi kontrastu 16 000:1 nadają się do użytku w jasno oświetlonych salach. Ważną ich cechą jest ekonomiczność: mają trwałe lampy E-Torl (żywotność ponad 60 proc. dłuższa niż w starszych modelach), funkcję zatrzymania obrazu i dźwięku oraz przygaszenia lampy, jeśli zajdzie taka potrzeba. Te elementy wpływają na TCO, na które firmy i instytucje zwracają uwagę o wiele częściej niż kiedyś. Urządzenia nie muszą stać na wprost ekranu, a dodatkowo krótki rzut umożliwia ustawienie ich w niewielkiej odległości od niego. Walorem jest również niski koszt nowej lampy (wynosi ok. 300 zł netto) o długiej żywotności sięgającej do 10 tys. godz.
Wybrane modele EB-W29 – łatwy do przeniesienia, natężenie światła białego i barwnego 3000 lumenów, ulepszona łączność i możliwość sieciowania, korekcja geometrii (poziom, pion), zoom optyczny, niski koszt eksploatacji EB-1420Wi/1430Wi – dla biznesu, ultrakrótki rzut, 3300 lumenów (światło kolorowe i białe), interaktywna obsługa dwoma piórami oraz dotykowo (EB-1430Wi), wysoka żywotność lampy, wielofunkcyjność (duży ekran, tablica interaktywna, papierowy flipchart), dodatkowa lampa – za ok. 300 zł EB – 575Wi/585Wi/595Wi – dla edukacji, jednakowa wysoka siła światła barwnego i białego, odległość projekcyjna – 0,4 m, interaktywna obsługa dwoma piórami oraz dotykowo (595 Wi), rozdzielczość WXGA, dodatkowa lampa za ok. 360 zł Seria EB-G6xxx – projektory instalacyjne o jasności do 7000 lumenów, do dużych powierzchni i jasnych pomieszczeń, z wymienną optyką, funkcja wyświetlania obrazu 360 st., komunikacja HDBaseT, funkcja łączenia obrazu z kilku projektorów – Edge Blending
Odbiorcom z placówek edukacyjnych i firm warto także zaproponować projektory EB-1420Wi oraz 1430Wi o ultrakrótkim rzucie. Wyposażone w interaktywne pióra, a niektóre również w funkcję dotykową (EB-1430Wi) pomagają zmienić tradycyjne sposoby nauczania na atrakcyjne dla uczniów. Rozwiązania nadają się także do sal konferencyjnych. Dla klienta istotna będzie informacja, że projektory Epsona łatwo można wprowadzić do biurowej lub szkolnej infrastruktury IT. Pomaga w tym duży wybór złączy (włącznie z HDMI) i funkcja komunikacji z takimi urządzeniami jak tablety, laptopy, smartfony i drukarki. W efekcie dokument zapisany np. w pamięci telefonu, dzięki aplikacji iProjection, można łatwo wyświetlić na dużym ekranie za pośrednictwem projektora, nanieść zmiany na wyświetlonym obrazie ( jeśli jest to projektor interaktywny) i z powrotem zapisać w telefonie. CRN nr 7/2015
43
Digital Signage: zmiana plakatu na monitor to za mało Polski rynek systemów DS może wzrosnąć nawet 20-krotnie – prognozują dystrybutorzy. Co więcej, wiele wskazuje na to, że klienci będą odchodzić od najtańszych rozwiązań. KRZYSZTOF PASŁAWSKI 44
CRN nr 7/2015
Fot. NEC, archiwum.
R
ynek Digital Signage ma olbrzymi potencjał rozwoju – są o tym przekonani zarówno producenci, jak też dystrybutorzy i integratorzy, z którymi rozmawialiśmy. Dostawcy informują o szybko rosnącej sprzedaży (o 20–40 proc. rok do roku) i liczą na co najmniej kilkukrotne zwiększenie obrotów w najbliższych latach. Niektórzy przewidują, że cały polski rynek urośnie w wieloletniej perspektywie 10- lub nawet 20-krotnie. Według danych invidis consulting (raport Digital Signage Yearbook 2015) Polska jest jednym z dziesięciu najważniejszych rynków Digital Signage w Europie. Wzrost w latach 2012–2013 oceniono na blisko 50 proc., a trend w naszym kraju został uznany za „bardzo pozytywny” (najwyższa możliwa nota). Na zyski w rozwijającym się segmencie liczą kolejni producenci. Kilka miesięcy temu panele do Digital Signage wprowadziły Toshiba oraz BenQ, a do wejścia na polski rynek z tymi produktami w 2015 r. szykuje się Asus. Vendorzy, oprócz samych monitorów, mają w ofertach także oprogramowanie do obsługi cyfrowej prezentacji. Inna sprawa, że niewielu dostawców podjęło się oszacowania wielkości przychodów na polskim rynku Digital Signage. Wyceniono je najwyżej na 100 mln zł w 2014 r., łącznie z wdrożeniami. W bieżącym roku, uwzględniając wartość dużych przetargów, gra toczy się zapewne o kilkaset milionów złotych. Zatem 10-krotny wzrost oznacza grube miliardy do wzięcia. Jak dostawcy wyjaśniają swoje optymistyczne nastawienie dotyczące rozwoju rynku? – Digital Signage to idealne rozwiązanie dla każdej firmy, która kieruje swoją ofertę do klienta indywidualnego. Ceny z roku na rok spadają. Systemy DS są coraz bardziej dostępne, również dla małych przedsiębiorstw i sklepów – twierdzi Adam Albiński, dyrektor zarządzający InterAlnetu. Ta opinia dobrze oddaje nastroje w branży. Przedstawiciele firm z łańcucha dostaw są przekonani, że cyfrowe systemy służące do prezentacji, np. własnej oferty, reklamy, interakcji z klientem – przykładem są ekrany instalowane na pocztach, lotniskach, w restauracjach – wcześniej czy później pojawią się w zasadzie we wszystkich przedsiębiorstwach (małych,
dużych, w różnych branżach). Co więcej, będą zamawiane także na rynku publicznym – do urzędów, szkół, szpitali, przychodni, na dworce, przystanki… Popyt ma rosnąć niemal wszędzie dzięki postępującej cyfryzacji reklam, ogłoszeń i informacji w przestrzeni publicznej.
HANDEL ZAMAWIA NAJWIĘCEJ Jako branżę, która zamawia najwięcej, wskazano przede wszystkim handel. Udział tego sektora szacuje się na 80–90 proc. sprzedaży. Wyświetlacze są już standardowym wyposażeniem galerii, salonów sieciowych i marketów, więc w kolejnych latach popyt może rosnąć w małych sklepach i firmach usługowych. Jako numer dwa wymieniano zazwyczaj transport (ok. 10 proc.) – chodzi o zaopatrzenie w cyfrowe nośniki dworców, stacji i przystanków. Integratorzy działający na rynku Digital Signage powinni poszukać klientów także w lokalach gastronomicznych i w całym sektorze HoReCa (hotele, restauracje, catering). Zlecenia płyną też od banków i firm. Sektor zamówień publicznych to według szacunków obecnie niewielka część rynku, jednak wraz z uruchomieniem funduszy unijnych w nowej perspektywie również z tej strony powinno zacząć płynąć więcej zamówień. Z kolei Digital Signage Yearbook 2015 do trzech najważniejszych rynków w Polsce zalicza handel, transport i komunikację korporacyjną (wewnętrzne systemy przeznaczone do wyświetlania informa-
WITOLD STRACHALSKI Product Manager w ABC Dacie
W pierwszym półroczu 2015 wartościowo sprzedaż monitorów do Digital Signage była podobna jak w zeszłym roku. Zwiększa się natomiast przekątna paneli: modele 32-calowe sprzedajemy coraz rzadziej, natomiast częściej urządzenia 55-calowe i większe. Warto jednak zaznaczyć, że wciąż jest popyt na tanie rozwiązania. Obserwujemy także wzrost sprzedaży komputerów OPS przeznaczonych do systemów Digital Signage, co świadczy o tym, że klienci końcowi częściej wybierają rozwiązania profesjonalne zamiast taniego desktopa do obsługi systemu.
cji w firmach, np. w biurach i fabrykach). Z opinii dostawców wynika, że nasz rynek rozwija się zgodnie ze światowym trendem: w większości krajów handel jest największym odbiorcą systemów Digital Signage – według globalnej prognozy IDC przychody ze sprzedaży DS firmom retailowym będą do 2018 r. rosły średnio o 35,7 proc. rocznie. Jako przyszłościowe sektory dostawcy wymieniali takie branże jak: energetyka, finanse, szkolnictwo wyższe, duże firmy produkcyjne, banki. Przedsiębiorstwa tego typu mogą być zainteresowane
Zdaniem integratora Cyprian Dominiak, dyrektor działu AV/DS w Statim Computer Zamiana tradycyjnego plakatu na elektroniczny to już za mało. Zwykłe wyświetlacze, podobne do telewizorów, już nie robią wrażenia na klientach. Dlatego rośnie zainteresowanie rozwiązaniami wielkoformatowymi, interaktywnymi albo takimi, które chociażby rozpoznają płeć widza i dostosowują do niego wyświetlane treści. Klienci oczekują także dodatkowych funkcji DS, jak monitoring stanu magazynu, aby na ekranach (np. w sklepie) automatycznie częściej wyświetlały się reklamy tego, co aktualnie zalega w magazynie.
Piotr Chytry, Director of Product Development, Videofonika Digital Signage sprzedaje się coraz lepiej. Klientów interesuje przede wszystkim cena i design. Monitor ma ładnie wyglądać i komponować się z otoczeniem, np. wystrojem sklepu. Dlatego wprowadziliśmy usługę dostosowania ram wyświetlacza do wymagań klientów. Przykładowo jeden z nich chciał mieć ramę podobną do iPhone’a.
CRN nr 7/2015
45
systemami związanymi nie tylko z reklamą, lecz także wewnętrzną komunikacją korporacyjną. Ciekawostka: wśród nowych pomysłów na zarobek w różnych branżach pojawiły się kwiaciarnie sieciowe. – Reseller może stworzyć materiał reklamowy: zdjęcie, animację, ofertę cenową lub promocyjną, a następnie rozesłać ten materiał za pomocą Internetu do wszystkich placówek sieci. Dodatkowe profity otrzymuje się z opieki marketingowej – mówi Krzysztof Nikisz, Senior Business Solutions Specialist w Samsungu. Jednakże biorąc pod uwagę dynamikę sprzedaży monitorów wielkoformatowych (LFD), które są głównym, obok projektorów, nośnikiem Digital Signage, nie widać lawinowego wzrostu popytu, przynajmniej według firmy badawczej FutureSource Consulting. Z jej danych wynika, że w 2014 r. w Polsce sprzedano 21,7 tys. LFD, tj. o 16,8 proc. mniej niż w 2013 r. Analitycy zakładają, że w 2015 r. rynek wchłonie 24,4 tys. monitorów wielkoformatowych (wzrost o 12,6 proc. w odniesieniu do 2014 r.). Firma badawcza szacuje, że 85 proc. z nich jest instalowanych w rozwiązaniach Digital Signage (dane europejskie). Z kolei według danych Contextu w Polsce w I kw. 2015 r. sprzedaż pane-
MARCIN BRZOSTOWSKI Product Manager, dział Systemy PC w Actionie
Digital Signage umożliwia integratorom generowanie dobrych marż, należy jednak pamiętać, że struktura projektu dla każdej instalacji jest diametralnie różna. Przy prostych wdrożeniach sprzęt, głównie monitory, stanowi 80 proc. wartości systemu. Reszta to logistyka i montaż. W zaawansowanych projektach sprzęt może mieć 30-proc. udział, a reszta to bardzo drogie akcesoria: przyłącza, centralki, oprogramowanie, a także montaż, projekt, logistyka. Ten podział na dwa rodzaje wdrożeń jest dość częsty. Przy skomplikowanych projektach dużą część zysku generują akcesoria, oprogramowanie, wiedza i praca integratora.
46
CRN nr 7/2015
li wielkoformatowych spadła o 15,6 proc. w porównaniu z I kw. ub.r. Jak widać, dane firm badawczych nie do końca pokrywają się z optymistyczną wizją rozwoju rynku.
WYŻSZE MARŻE NA USŁUGACH W ocenie dystrybutorów na rynku działa kilkuset integratorów wdrażających rozwiązania Digital Signage (według Actionu 200–300). Ich zdaniem jest miejsce dla kolejnych graczy. Digital Signage może okazać się dobrym źródłem dochodów w kolejnych latach, ze względu na prognozy wzrostu rynku w dłuższej perspektywie, jak również możliwość generowania przychodów z usług i oprogramowania. Ponadto część użytkowników będzie zapewne wymieniać montowane wcześniej systemy emisji reklam oparte na zwykłych monitorach biurkowych albo telewizorach i desktopach. Według różnych szacunków sprzedaż sprzętu do Digital Signage, jak ekrany, odtwarzacze, czyli tzw. playery, może stanowić od 15 do ponad 30 proc. przychodów z wdrożenia, ale nie jest to reguła, bo przy prostych projektach ( jeden monitor, montaż, transport) wartość sprzętu sięga nawet 80 proc. Warto pamiętać, że rynek nie wszędzie jest tak chłonny, jak wynika z oceny rozwoju Digital Signage w różnych branżach – mianowicie dostawcy sygnalizują, że zwłaszcza małe firmy są zainteresowane najprostszymi, najtańszymi projektami z jednym monitorem i montażem. Co zresztą – mimo prognozowanego dużego potencjału rynku – nie gwarantuje integratorom generowania większych zysków, ponieważ wartość zamówienia jest niewielka (np. 10 tys. zł). Ponadto trudno więcej zarobić na usługach, bo jest ich mało. Według danych invidis consulting dotyczących krajów EMEA wyświetlacze generują średnio 31 proc. obrotów w projekcie Digital Signage, a odtwarzacze – 14 proc. Większość przychodów integrator osiąga z oprogramowania, tworzenia treści do prezentacji, usług opracowania projektu, montażu, wdrożenia, szkoleń czy ewentualnej integracji z innymi systemami przedsiębiorcy. Zyski generuje także serwis, utrzymanie, pomoc w emisji treści, analiza skuteczności przekazu, sprzedaż akcesoriów ( jak uchwyty, kable itp.). Oczywiście
MARIUSZ ORZECHOWSKI dyrektor przedstawicielstwa NEC Display Solutions Europe w Polsce
Każdy reseller IT może łatwo wejść na rynek Digital Signage, oferując prosty, jednomonitorowy system klientom, z którymi już wcześniej współpracował. Warto jednak rozmawiać z innymi niż dotychczas osobami w firmie. Często potrzeba instalacji Digital Signage powstaje w dziale marketingu, a nie IT. Reseller zarobi więcej w dłuższym okresie, jeżeli oprócz samego nośnika zapewni obsługę posprzedażną systemu: będzie dostarczać kontent, zarządzać nim, oferować analizy i badać skuteczność emitowanego przekazu.
większe marże można narzucić na usługi, choć według integratorów trudno podawać konkretne kwoty czy udziały procentowe, bo wiele zależy od konkretnego projektu. Generalnie zgadzano się, że na samym sprzęcie marże są najniższe: niewiele większe niż 10-proc., a często jednoprocentowe. – Kluczem do sukcesu jest sprzedawanie zintegrowanej usługi, a nie pojedynczego produktu – radzi Adam Albiński. Integratorzy, którzy mają doświadczenie w branży instalacji audiowizualnych, przekonują, że niezbędna do działania na rynku Digital Signage jest bardzo duża wiedza o produktach i trendach, kompetencje inżynierskie, jak również dobra znajomość branż i firm, które mogą być użytkownikami systemów do cyfrowej prezentacji. Niektórzy sceptycznie odnoszą się do możliwości wejścia na rynek firm, które nie mają doświadczenia w AV i chcą budować swoje kompetencje w oparciu o szkolenia. Choć trzeba wziąć pod uwagę, że w sytuacji, gdy sprzedaż na całym rynku wyraźnie rośnie, także zupełnie nowi gracze mają szansę na rozwój. Głośną akcję szkoleń, budowania kanału sprzedaży i zwiększania zaangażowania partnerów na rynku Digital Signage rozpoczął na przełomie lat 2014 i 2015 Action w ramach strategicznej współpracy z Samsungiem – według zapew-
nień z początku br. w szkoleniach może wziąć udział każdy partner dystrybutora, a uzyskane kompetencje są weryfikowane certyfikatem. Liczba specjalizowanych integratorów Actionu, którzy oferują Digital Signage, na koniec I kw. br. wzrosła do ponad 100 (z 70 na koniec ub.r.). Według dystrybutora rynek urośnie wielokrotnie, a dane z początku roku pokazują jego chłonność: mianowiciepod koniec ub.r. Action w ramach partnerstwa z Samsungiem kupił sprzęt do Digital Signage i telewizji hotelowej za 65 mln zł, a w końcu I kw. br. wartość urządzeń w magazynie zmniejszyła się do 42 mln zł, czyli w kilka miesięcy tylko tej jednej firmie udało się sprzedać monitory warte ponad 20 mln zł, a przecież to zaledwie część wartości wdrażanych rozwiązań do cyfrowej prezentacji. – Szacujemy, że w 2015 r. sprzedaż może wzrosnąć czterokrotnie – mówi Marcin Brzostowski, Product Manager w dziale Systemy PC w Actionie.
WARTO ZATRUDNIĆ FACHOWCA Krzysztof Nikisz, Senior Business Solutions Specialist w Samsungu, zapewnia, że partner, który ukończy szkolenie organizowane przez firmę, potrafi nie tylko zainstalować sprzęt, lecz także zdalnie nim
zarządzać i stworzyć materiał reklamowy. Resellerom dopiero zaczynającym przygodę z Digital Sigange na początek najłatwiej będzie pójść z nową ofertą do stałych klientów, którzy mają do nich zaufanie. Oni zapewne szybciej dadzą się przekonać do nowego produktu. Tym niemniej słyszeliśmy opinie, że same szkolenia to za mało, aby reseller, który np. dotąd prowadził „jedynie” sklep komputerowy, odniósł sukces na rynku Digital Signage. Lepszym pomysłem na rozwój jest zaangażowanie fachowca bądź fachowców z doświadczeniem w AV lub DS. To pozwoli wyprzedzić konkurencję, która buduje kompetencje
ŹRÓDŁA PRZYCHODÓW Z WDROŻENIA SYSTEMU DIGITAL SIGNAGE zarządzanie 3% dostosowanie oprogramowania 3% osprzęt instalacyjny 4%
wyświetlacze 31%
planowanie projektu, konsultacje 5% przygotowanie treści 6%
Fot. NEC, archiwum.
oprogramowanie 11%
playery 13%
od zera. Do klienta oczywiście najlepiej przyjść z kompleksową ofertą (sprzęt, instalacja, szkolenia, wsparcie, oprogramowanie, zarządzanie). Tymczasem jeden człowiek, nie mając dużej wiedzy o rynku i technologiach, nie jest w stanie sprostać temu wyzwaniu. Wynika z tego, że – aby skutecznie wejść na rynek Digital Signage – resellerzy muszą inwestować w ludzi i podnosić kwalifikacje. Jako niezbędny warunek rozwoju wskazywano regularny udział w targach i szkoleniach organizowanych przez producentów oraz dystrybutorów, co pozwoli być na bieżąco z nowościami i nawiązywać relacje w branży. Istotnym elementem oferty jest oprogramowanie do systemów Digital Signage dostosowane do potrzeb konkretnego klienta. Jeśli reseller nie ma sam kompetencji w tej dziedzinie (aplikacje do obsługi systemów Digital Signage dostarczają niektórzy producenci, są także niezależni dostawcy), warto zaangażować odpowiedniego fachowca. – Cześć partnerów kupujących monitory to firmy specjalizujące się we wdrożeniach, które w dystrybucji zamawiają głównie wyświetlacze. Pozostała część systemu, a w szczególności oprogramowanie, jest tworzona dla konkretnego użytkownika – informuje Krzysztof Krupski, Business Unit Manager w AB.
DWA RODZAJE KLIENTÓW instalacja 11%
operacje techniczne, serwis i wsparcie 13% Źródło: invidis consulting, Digital Signage Yearbook 2015
Na rynku można wyróżnić przede wszystkim dwa typy klientów: jedni potrzebują systemów DS do prezentacji własnych CRN nr 7/2015
47
treści, np. informacji o ofercie, a drudzy – szukając często sposobu sfinansowania wdrożenia – decydują się na oddanie części wyświetlaczy lub czasu emisyjnego na wyświetlanie reklam. Bardzo często okazuje się, że ta druga opcja nie dość, że w całości finansuje ratę leasingu, to dodatkowo zasila konto inwestora. – Dla klienta są to z pozoru podobne wdrożenia. Jednak w obu przypadkach integrator powinien zupełnie inaczej przygotować swoją ofertę – radzi Cyprian Dominiak, dyrektor działu AV/DS w Statim Computer. Dla integratora pozyskanie klienta i utrzymanie systemu działającego w celach komercyjnych wymaga większej wiedzy i umiejętności, gdyż dochodzą w tym przypadku dodatkowe elementy, np. oprogramowanie kontrolujące czas emisji reklam (z tego rozlicza się przedsiębiorca ze zleceniodawcą), zdalne monitorowanie systemu i możliwość szybkiej reakcji w razie awarii. Trzeba bowiem pamiętać, że jeśli coś wysiądzie, użytkownik traci pieniądze, gdyż reklamy nie są emitowane. Mając takiego klienta, integrator powinien zapewnić pomoc techniczną przez 24 godz. na dobę, a także trzymać w magazynie podzespoły do wymiany (w miarę możliwości kompletny system). Oczywiście oznacza to
dodatkowe koszty dla firmy wdrożeniowej: dyspozycyjny fachowiec do napraw oraz zakup i przechowywanie komponentów. Pozwoli jednakże zdobyć zaufanie klienta, gdy coś przestanie mu działać. Trafna ocena wydatków to zresztą bardzo istotny element biznesplanu związanego z wejściem na rynek Digital Signage. Warto wziąć pod uwagę, że większe inwestycje mogą pociągnąć za sobą większe koszty. – Wysoka marża wygenerowana na sprzedaży i wdrożeniu po kilku latach może stopnieć. Integrator, działając bez doświadczenia i znajomości potencjalnych niebezpieczeństw, ryzykuje, że przy złożonym projekcie finalne koszty będą większe niż wpływy – ostrzega Cyprian Dominiak. Ponieważ projekt Digital Signage to dla wielu klientów droga inwestycja, warto zadbać o udostępnienie albo wskazanie różnych opcji finansowania inwestycji, jak leasing i kredyt – w tym celu integrator powinien nawiązać współpracę z funduszem leasingowym lub bankiem. Jeżeli klient może skorzystać z leasingu, zwykle łatwiej jest go przekonać do wdrożenia. Według niektórych firm już nawet 30 proc. klientów wybiera tę opcję.
DOM MEDIOWY: WARTO WIEDZIEĆ, CO TO TAKIEGO… TOMASZ PARADOWSKI dyrektor Działu Systemów Audiowizualnych w Veracompie
Na rynku Digital Signage wygrywają firmy, które łączą funkcje doradcy technicznego i biznesowego, a także potrafią przekonać klienta, że technologia wesprze jego biznes – zagwarantuje mu zmniejszenie kosztów, zwiększenie efektywności pracy czy umożliwi budowanie wizerunku firmy lub marki. Na początek integrator powinien dokładnie poznać oczekiwania użytkowników i przygotować ofertę, która uwzględnia specyfikę danej branży, wymagania klienta i możliwości techniczne. We wdrożeniach coraz częściej stosuje się pilotaż, który weryfikuje założenie przyjęte podczas projektowania sieci i wyboru rozwiązania.
48
CRN nr 7/2015
Formą finansowania inwestycji dla klienta może być także umowa na wyświetlanie zewnętrznych reklam. Aby pozyskać klienta do takiego „komercyjnego” projektu, integrator powinien być w kontakcie z domem mediowym, z którym klient omówi kwestie emisji reklam. Wskazując tę opcję (w której część kosztów pokryją wpływy z odpłatnego udostępniania systemu), również można przyspieszyć decyzję klienta o podpisaniu umowy. – Elementem decydującym przy wyborze projektu nie może być najniższa cena, tylko najlepsza funkcjonalność. Jeżeli okaże się, że system wykorzystuje 10 proc. możliwości oprogramowania lub będzie miał notoryczne awarie, na pewno negatywnie odbije się to na dalszej współpracy z klientem – zaznacza Krzysztof Krupski. Jak podkreślali integratorzy, klienci są najbardziej zadowoleni, gdy firma wszystko za nich zrobi, zainstaluje, załatwi, a oni nie muszą się niczym zajmować. Najlepiej
więc mieć odpowiednie umiejętności do zaprojektowania bezobsługowego, możliwie najbardziej zautomatyzowanego rozwiązania. Rozmawiając z klientem, warto używać argumentów związanych ze zwrotem z inwestycji, nie zagłębiając się w kwestie techniczne, na których przeciętny użytkownik zwykle i tak się nie zna. Najlepiej pójść z ofertą od razu do właściciela małego biznesu, bo jego będą najbardziej interesować koszty i korzyści dla firmy, ewentualnie do osób odpowiedzialnych za reklamę.
WIĘCEJ MAŁYCH PROJEKTÓW Według integratorów najwięcej jest zamówień na małe projekty, obejmujące od jednego do kilku wyświetlaczy (koszt do ok. 50 tys. zł). Jak wspomnieliśmy, w takich przypadkach mniejsze są nie tylko przychody (w porównaniu z dużymi instalacjami), niższe mogą być też marże, jeżeli większość wydatków klienta idzie na sprzęt. Z drugiej strony małe, proste projekty powinny być łatwiejsze do wdrożenia dla resellerów początkujących w branży. Warto szukać klientów w małych firmach w danym rejonie, w których nie ma jeszcze cyfrowych wyświetlaczy reklam i informacji. Przykładowo, jeżeli zakład fryzjerski zainstaluje system Digital Signage, jest większa szansa, że konkurenci z okolicy zainteresują się zakupem, aby nie pozostawać w tyle. Jeden z integratorów informował, że po wdrożeniu w sieci aptek szybko wzrósł popyt na Digital Signage w innych placówkach z tej branży. Na rynku widać także rosnące zainteresowanie rozwiązaniami, które umożliwiają użytkownikom interakcję – jest chociażby więcej wdrożeń kiosków, które zapewniają wyszukiwanie informacji, np. w restauracjach czy w urzędach. Producenci liczą na popularność projektów, które umożliwiają liczenie widzów, rozpoznają płeć i dostosowują do niej przekaz reklamowy (np. panom pokazują golarki, paniom kosmetyki, a dzieciom zabawki). Mając w ofercie takie rozwiązania, integratorowi łatwiej posługiwać się argumentem zwrotu z inwestycji w rozmowach z klientem. Można przekonywać, że jeśli reklama trafi do odpowiednich odbiorców, to będzie skuteczna. Ponadto takie systemy
pomogą sprawdzić, które produkty (pokazywane na reklamach) bardziej interesują widzów. Zjawisko interaktywności, poszerzenia funkcji Digital Signage i tworzenie tzw. inteligentnych systemów powinno zyskiwać na znaczeniu. – Nowoczesne systemy wykorzystują rozwiązania interaktywne, oprogramowanie biometryczne, systemy czujników i sensorów – wylicza Robert Buława, Manager Channel Sales & Marketing Central South East Europe w NEC Display Solutions. Oczywiście taki trend będzie wymagał od integratorów dalszego poszerzania umiejętności, a także wiedzy o nowych rozwiązaniach.
Fot. NEC, archiwum.
ROSNĄ EKRANY Jeśli chodzi o rozmiary ekranów LFD, to w Polsce według FutureSource najczęściej zamawiane są monitory o przekątnych 40–49 cali (54,4 proc. udziału w sprzedaży w ub.r.), choć ich popularność będzie spadać: firma badawcza prognozuje 48,5 proc. udziału w sprzedaży paneli w tym formacie w 2015 r. Przewidywany trend jest taki, że klienci będą częściej wybierać większe modele: w przypadku urządzeń o przekątnej długości 55 cali i większej sprzedaż zdaniem analityków pójdzie w górę
w br., zwłaszcza w przypadku monitorów o przekątnych długości 55–59 cali (wzrost wolumenu sprzedaży o 32,8 proc., co oznacza osiągnięcie 23,3 proc. udziału w rynku), głównie dzięki ich wykorzystaniu w ścianach wideo. Prognozowany wzrost sprzedaży paneli wielkości 45–59 cali ma wynieść w br. 27,2 proc. Modele 60-calowe i większe będą miały w całym 2015 r. kilka procent udziału w rynku. Producenci potwierdzają rosnący popyt na większe panele (np. mniej jest zamówień na 32-calowe), jednak informują także o zapotrzebowaniu na małe ekrany. Takie o wielkości 10–20 cali, które pełnią rolę elektronicznej ulotki, np. do wyświetlania agendy przy drzwiach do sal konferencyjnych. Modele 32-, 40- czy 46-calowe są zamawiane jako elektroniczne plakaty czy menu w restauracjach. Większe formaty, od 65 cali wzwyż, wybierane są często do sal konferencyjnych, lecz także witryn. Monitory instalowane w ścianach wideo miały 20 proc. udziału w rynku według FutureSource, a w 2015 r. powinny mieć 22,6 proc. Klientów interesuje zazwyczaj układ 2x2 (cztery monitory) lub 3x3 (dziewięć monitorów tworzących ścianę). Do systemów telewizji hotelowej, zwykle zaliczanych do Digital Signage, zamawiane są panele o wymiarach 20–50 cali. – Ze względu na optymalne relacje ceny do wielkości preferowane są przekątne 46 i 55 cali. To najlepszy format zarówno do ścian wizyjnych, jak też małych sal konferencyjnych. Takie panele najczęściej spotyka się również w totemach – twierdzi Krzysztof Krupski. Producenci informują również o zainteresowaniu większymi formatami (84, 98 cali) i rozdzielczością UHD, ale na razie urządzenia o ponad 80-calowej przekątnej są kosztowne. Obraz w największym formacie w systemach Digital wyświetlają zwykle projektory. Wśród nowości, które przyciągają klientów, jest także możliwość jednoczesnego wyświetlania obrazów z różnych źródeł (np. z 4), do czego najlepiej nadają się duże panele o wysokiej rozdzielczości. Zdecydowana większość projektów – szacunkowo ok. 90 proc. – jest realizowana w pomieszczeniach. Montaż na zewnątrz oznacza dużo wyższy koszt,
z uwagi na konieczność zabezpieczenia monitorów, a także instalowania droższych modeli o dużej jasności obrazu.
WYŚWIETLANIE BEZ PLAYERA Dostawcy sygnalizują także zmianę związaną z wprowadzeniem wyświetlaczy zgodnych z HTML5, co umożliwia odtwarzanie filmów bezpośrednio z sieci. Producenci poszerzają ofertę takich modeli. – Możliwe, że jeszcze w bieżącym roku zaobserwujemy powolne odchodzenie od zewnętrznych playerów na rzecz standardu HTML5 – prognozuje Paweł Śmietański, Product Manager, PC Components Business Unit w Tech Dacie. Są też informacje, że zwiększa się zainteresowanie projektorami jako nośnikami Digital Signage, ponieważ nie mają one ograniczeń cechujących monitory (stały format obrazu, kłopot z przeniesieniem dużego wyświetlacza w inne miejsce). – Projektory umożliwiają wyświetlanie obrazu na foliach, szybach, podłogach, wypukłych powierzchniach. Są też rozwiązania pozwalające łączyć obrazy z kilku projektorów w jeden obraz panoramiczny – mówi Dariusz Płaska, Product Manager w ABC Dacie. Przewiduje on wzrost zastosowania projektorów w Digital Signage, m.in. dlatego że umożliwiają interakcję z użytkownikiem (np. stworzenie interaktywnego obrazu na podłodze, ścianie). Przedstawiciele Samsunga przekonują, że integratorom ułatwia wdrożenia i utrzymanie systemu kompleksowa oferta jednego dostawcy, która obejmuje nie tylko monitory, lecz także oprogramowanie, np. do zarządzania systemem i tworzenia materiałów reklamowych. Alternatywą jest wdrożenie oprogramowania niezależnych dostawców lub samodzielne przygotowanie bądź dostosowanie aplikacji przez integratora albo współpracującego z nim programistę.
Na CRN.pl WYPOWIEDZI: ADAMA ALBIŃSKIEGO Z INTERALNETU, MARIUSZA CHŁUDZIŃSKIEGO Z TP VISION, MICHAŁA DOŁASZYŃSKIEGO Z TOSHIBY, MACIEJA DZIDZIKA Z BENQ, PRZEMYSŁAWA KUCHARZEWSKIEGO Z EPTIMO, KRZYSZTOFA KRUPSKIEGO Z AB I MACIEJA MORAWSKIEGO Z PANASONICA CRN nr 7/2015
49
ADVERTORIAL
Rozwiązania Digital Signage ViewSonic w Eptimo Eptimo rozbudowuje portfolio rozwiązań Digital Signage. W skład kompleksowej oferty VAD-a wchodzą wyświetlacze ViewSonic, Hyundai i Iiyama. Poza tym dostępne są playery, systemy mocowań Edbak i Peerless-AV, a także oprogramowanie do zarządzania treścią firm Accuratus Software oraz Ki-Wi Software.
R
ynek Digital Signage na świecie wciąż się rozwija, w Polsce natomiast wykorzystywany jest jedynie ułamek możliwości tych rozwiązań. Jednak nawet na naszym, wciąż stosunkowo niewielkim rynku tego typu systemy znajdują coraz szersze zastosowanie. Widzimy je w kinach, restauracjach, hotelach, galeriach handlowych, sieciach retail, placówkach edukacyjnych i ochrony zdrowia, a także w administracji, sądownictwie i na ulicach miast. Coraz częściej służą także firmom do prezentacji różnych danych (np. sprzedażowych). Rosnące zapotrzebowanie na rozwiązania Digital Signage stanowi dla resellerów i integratorów ogromną szansę na zysk w nowym obszarze działalności. Dobrym
Linie produktowe ViewSonic w Eptimo • Rozwiązania Digital Signage, m.in.: – dotykowe ekrany interaktywne – ekrany wielkoformatowe, w tym do pracy ciągłej 24/7 – wąskoramkowe ekrany do konstrukcji ścian wideo – infokioski i billboardy cyfrowe – odtwarzacze DS i oprogramowanie • Zaawansowane technologicznie monitory LED do zastosowań konsumenckich i profesjonalnych • Projektory • Rozwiązania do wirtualizacji desktopów Więcej informacji: SŁAWOMIR GRZYMSKI, SLAWOMIR.GRZYMSKI@EPTIMO.COM, WWW.EPTIMO. COM
50
CRN nr 7/2015
wyborem są w tym przypadku produkty ViewSonic. Eptimo jest autoryzowanym dystrybutorem produktów tej marki na rynku polskim – zarówno Digital Signage, jak i rozwiązań do wirtualizacji desktopów, monitorów LED oraz projektorów z serii 5. Na polskim rynku marka ViewSonic jest obecna od 1990 r. i kojarzona z wysokiej jakości produktami do zastosowań profesjonalnych. Producent oferuje szeroką gamę monitorów, projektorów i systemów Digital Signage, w tym produkty dla środowisk zwirtualizowanych (think client, zero client), jak też urządzenia zintegrowane z monitorami. Komercyjne wyświetlacze ViewSonic charakteryzują się wyjątkową łatwością instalacji oraz utrzymania, co jest dużym atutem w zastosowaniach biznesowych oraz podczas przetargów. Warto zwrócić uwagę na ekrany interaktywne CDE-T o przekątnych 55, 65 i 70 cali z systemem Android, które świetnie nadają się do szkół, sal konferencyjnych i centrów szkoleniowych. Dzięki 10-punktowemu multidotykowi i oprogramowaniu ViewBoard Lite gwarantują komfortową pracę grupową z wykorzystaniem wyświetlanego materiału. Matryca FHD zapewnia wysokiej jakości jasny obraz, ekran zabezpieczono materiałem odpornym na zarysowania (7H). Funkcjonalność ekranów można powiększyć dzięki
SŁAWOMIR GRZYMSKI Product Manager Eptimo
Zależało nam na dołączeniu do naszej oferty Digital Signage rozwiązań ViewSonic, marki o zasięgu globalnym z ponad 25-letnim doświadczeniem oraz z szerokim portfolio produktowym. Chcemy dostarczać partnerom rozwiązania najwyższej jakości, które idealnie sprawdzą się podczas wdrożeń ambitnych projektów Digital Signage. Produkty ViewSonic są już oferowane za pośrednictwem naszej platformy B2B.
opcjonalnemu fizycznie zintegrowanemu (slot-in) komputerowi PC z Windows 8 Pro i zaawansowanym oprogramowaniem ViewBoard 2.0 Whiteboard. W ofercie Eptimo znajdują się również ekrany ViewSonic CDP 24/7 o przekątnych 42 i 55 cali – idealne do zastosowania w miejscach, w których obraz będzie wyświetlany w trybie ciągłym. W tych urządzeniach – dzięki technice SuperClear – kolory wyświetlanego obrazu są żywe, dokładnie odwzorowane, a kąty widzenia szerokie.
ADVERTORIAL
Aerohive – więcej niż Wi-Fi Dzięki rozwiązaniom Aerohive integratorzy, poza bezprzewodowym dostępem do sieci, mogą dostarczać innowacyjne usługi odpowiadające potrzebom klientów.
M
isją firmy Aerohive jest zapewnianie łatwego dostępu do sieci bezprzewodowych – w sposób, który nie będzie prowadził do wzrostu złożoności systemu i wymagał kompromisów dotyczących bezpieczeństwa, wydajności, niezawodności oraz kosztów. Z uwagi na to infrastruktura opisywanej marki, oparta na chmurze obliczeniowej i zarządzaniu tożsamością, potrafi się samoorganizować i dostosowywać do różnego rodzaju usług. Oferuje m.in. unikatowe funkcjonalności Wi-Fi, połączenia VPN, routing i switching. Platforma Aerohive umożliwia tworzenie innowacyjnych aplikacji dla klientów z różnych sektorów gospodarki. Wśród nich są rozwiązania dla stacjonarnych sklepów i galerii handlowych.
KLIENT POD DYSKRETNĄ OBSERWACJĄ
HANDEL TRADYCYJNY JAK… E-COMMERCE Ktoś, kto prowadzi sklep internetowy, ma łatwy dostęp do statystyk związanych ze swoim serwisem online. Umożliwiają mu one zrozumienie zachowania klientów, określenie ich lojalności, zmierzenie skuteczności akcji promocyjnych, większy wpływ na wzrost zaangażowania kupujących itp. Ale co mają począć właściciele tradycyjnych sklepów, którzy nie dysponują takimi narzędziami? Okazuje się, że z pomocą przychodzą urządzenia mobilne wyposażone w łączność Wi-Fi, których liczba błyskawicznie rośnie. Krótko mówiąc – smartfony czy tablety, dzięki którym upowszechnia się e-commerce. Ludzi, którzy noszą przy sobie mobilne urządzenia z aktywną łącznością Wi-Fi (ale niekoniecznie połączone z siecią bezprzewodową), jest już na tyle dużo, by byli statystycznie istotną częścią całej populacji. Dzięki temu można w dokładny i anonimowy sposób badać zachowania klientów, wykrywając obecność ich smartfonów z Wi-Fi.
Każdy układ radiowy Wi-Fi wysyła co jakiś czas sygnał w poszukiwaniu znajdujących się w pobliżu punktów dostępowych AP (patrz: schemat). AP produkcji Aerohive odczytuje ten sygnał, anonimizuje unikalny adres MAC urządzenia i przesyła zaszyfrowane dane do platformy chmurowej Euclid, gdzie są one przetwarzane. Euclid koreluje różne czynniki, w tym siłę sygnału i częstotliwość ping, by określić lokalizację telefonu – czy znajduje się on w sklepie, czy poza nim. Następnie stosuje zaawansowane algorytmy analityczne, których wynikiem są informacje przesłane przez bezpieczne połączenie HTTPS i prezentowane klientowi w aplikacji do zarządzania siecią HiveManager. HiveManager zawiera darmowy, intuicyjny panel Euclid Analytics, dostarczający statystyki dotyczące kupujących oraz ich zachowań. System zapewnia czytelne raporty o wydajności KPI oraz moduł prognoz sprzedażowych, wspomaga wdrażanie i rozliczanie akcji marketingowych. Każdy punkt dostępowy Wi-Fi z funkcją detekcji i analizy zainstalowany w placówce handlowej czy usługowej jest swoistym ba-
rometrem. Takim, z którego można jasno odczytać, czy biznes się rozwija czy kurczy, i który podpowie, kiedy należy podjąć działania wspomagające (zobacz: www. youtube.com/watch?v=ZS8lPu_mBLk). Aerohive jako pierwsza firma na świecie oferuje integrację infrastruktury Wi-Fi z coraz bardziej popularnym rozwiązaniem iBeacon. Połączone z punktami dostępowymi małe nadajniki wykorzystujące Bluetooth mogą wysyłać informacje do znajdujących się w pobliżu ludzi ze smartfonami, np. o promocjach lub ułatwiające dotarcie do poszukiwanych produktów. Korzystający z Aerohive właściciele sklepów mogą również użyć mediów społecznościowych do zwiększania sprzedaży i zaangażowania klientów. Dzięki rozwiązaniu Aerohive Social Login Portal sprzedawcy, zapewniając kupującym sieć Wi-Fi klasy enterprise, mają jednocześnie dostęp do wartościowych informacji, które umożliwiają im lepsze, spersonalizowane dotarcie do swoich klientów (zobacz: www. youtube.com/watch?v=x0hq5voKjwk).
Dodatkowe informacje: TEL. 12 262 55 99, ZYCKOPOLSKA@ZYCKO.COM CRN nr 7/2015
51
szkolna Trend back-to-school obejmuje nie tylko komputery i tablety, ale także przygotowanie szkolnej infrastruktury IT na kolejne dwa semestry nauki. Jedną z istotnych kwestii jest wydajne i bezpieczne zarządzanie rosnącą ilością danych. RAFAŁ JANUS 52
CRN nr 7/2015
Fot. © empics – Fotolia.com
Macierz
W
edukacji technologie informatyczne pomagają w wydajniejszym, interaktywnym przekazywaniu wiedzy i komunikacji. W oświacie rośnie również m.in. popularność sieciowych pamięci masowych. Nic dziwnego, skoro każda placówka edukacyjna w najbliższym czasie zmierzy się z narastającą ilością danych. Szkoły generują coraz większe porcje cyfrowych informacji, plików i materiałów. Należą do nich wyniki i oceny uczniów, zadania domowe, multimedialne pomoce szkolne, zdjęcia i filmy wideo z aktywności szkolnych oraz wiele innych. Jedynym sposobem zapanowania nad szybko rosnącą ilością danych jest zakup odpowiedniej pamięci masowej. Wymagania oświaty bardzo dobrze spełniają macierze NAS, które w porównaniu z dyskami wewnętrznymi zainstalowanymi bezpośrednio w komputerach mają wiele zalet. Przede wszystkim stanowią rozwiązanie bardziej uniwersalne, które z reguły zapewnia większą skalowalność pojemności. W efekcie umożliwiają obsługę wielu użytkowników i nadają się do różnych zastosowań.
JAK PRZEKONAĆ KLIENTA? Praktyka pokazuje, że z przedstawicielami oświaty należy rozmawiać podobnie jak z klientem biznesowym, używając niemal identycznych argumentów. tów. Z organizacyjnego punktu widzenia ia szkoła niewiele różni się bowiem od korpoorporacji, ze wszystkimi zasadami i reguegulacjami. Kluczowe jest wytypowanie anie odpowiednich osób, dotarcie do nich i pokazanie im, ile czasu lub stapieniędzy zaoszczędzą, korzystając z nowoczesnych, odpowiednio dnio dobranych i wdrożonych rozwiązań ązań NAS. Możliwości dzisiejszych urząrządzeń tej klasy otwierają właściwie iwie mennieograniczone pole do argumentacji. Mogą one służyć w szkole jako serwer aplikacji, prywatna chmura mura dostępna dla kadry, rejestrator dla la kamer szkolnego monitoringu itd. W dużych projektach, współfinanpółfinanpejskich, sowanych ze środków europejskich, erze stenajczęściej wybierane są macierze lażowe (rack), zwykle na 4 lub 8 dysków.
Rynek macierzy NAS Analitycy z Technavio oceniają, że światowy rynek produktów NAS będzie rósł do 2019 r. w zawrotnym tempie ok. 26 proc. rocznie. Konkurencja jest jednak bardzo duża. Do kluczowych producentów zalicza się aż dziesięć firm, a kolejne kilkanaście ma ambicje, aby zwiększać swój udział. Co więcej, plany wejścia na ten rynek ma Amazon. Firma zapowiada udostępnienie w bieżącym roku usługi przechowywania plików, która będzie funkcjonować na bazie standardowego protokołu NFSv4. W ten sposób będzie mogła konkurować o klientów, którzy swoje potrzeby zaspokajali dotychczas, kupując macierze NAS. Rynek sieciowych pamięci masowych został podzielony na dwa segmenty, w zależności od użytkownika końcowego, czyli urządzenia przeznaczone dla dużych korporacji oraz małych i średnich firm. Jest on zdominowany przez modele z procesorami x86 Intela lub procesorami ARM (najprostsze urządzenia). W 2015 r. do sprzedaży trafiły również pierwsze macierze z procesorami AMD, które zdecydowali się wprowadzić na rynek niektórzy czołowi producenci.
Gdy zakup finansuje sama szkoła, administratorzy częściej decydują się na proste macierze dwudyskowe, które zazwyczaj są używane jako repozytorium plików, np. w pracowniach szkolnych, sekretariacie czy dziale administracji.
SZWAJCARSKI SCYZORYK Sieciowe pamięci masowe oferują duże możliwości, przy czym dodatkowe funkcje da się uzyskać chociażby dzięki instalacji nowego oprogramowania. Są też znacznie prostsze w obsłudze niż macierze SAN z technologią Fibre Channel. Większość macierzy NAS charakteryzu-
je się dużą łatwością w konfigurowaniu, dobrą wydajnością odczytu i zapisu, a także zawiera opcje redundancji oraz zabezpieczania danych (szyfrowanie, kontrola dostępu). Poza przechowywaniem plików współczesna macierz NAS może w szkole spełniać wiele innych funkcji. Typowym przykładem jest wykorzystanie jej do różnego rodzaju zadań serwerowych (WWW, FTP, poczty elektronicznej czy jako serwer druku). Te urządzenia to często w pełni funkcjonalne komputery, w których może działać niemal dowolne oprogramowanie. Dzięki temu użytkownik nie musi m inwestować w dodatkowe urządzenia, aby np. udostępnić własurz ną stronę internetową. Serwer WW najczęściej jest zainstaloWWW wa razem z bazą danych oraz wany obsługą PHP. Umożliwia to budoobs wanie interaktywnych stron inwa ternetowych i korzystanie z wielu ter popularnych narzędzi, np. Wordpo Pressa. Co więcej, klient może wyPr korzystać funkcje, których w ogóle ko nie brał pod uwagę z powodu ograniczeń finansowych. nic
DOS OSTĘP DO PLIKÓW
SYNOLOGY DISKSTATION DS115J UMOŻLIWIA TWORZENIE KOPII ZAPASOWYCH ORAZ UDOSTĘPNIANIE PLIKÓW ZDALNYM UŻYTKOWNIKOM.
NAS um umożliwia scentralizowane przechowywanie danych. Urządzenia tego chowyw rodzaju są więc dobrym rozwiązaniem dla placó placówek oświatowych. Bardzo ważna okazuje okazu się możliwość udostępniania danych (np. prezentacji czy zadań CRN nr 7/2015
53
domowych wyświetlanych na tablicach interaktywnych) oraz dostępu do nich także spoza szkoły. W tym kontekście istotne jest bezpieczeństwo danych. System uprawnień powinien zapewniać przydzielanie nauczycielom i uczniom praw do odczytu i zapisu dotyczących różnych folderów oraz danych. Przykładowo nauczyciele mogą opracowywać materiały na następne zajęcia i umieszczać je w folderze sieciowym do pobrania przez uczniów. Wiele macierzy dyskowych umożliwia tworzenie kont użytkowników i przyznawanie im odpowiednich uprawnień. Co istotne, niektóre modele oferują możliwość integracji z Active Directory, co ułatwia zarządzanie profilami użytkowników i ich uprawnieniami. Na rynku są dostępne NAS-y wyposażone w funkcję VPN (niekiedy po instalacji dodatkowego oprogramowania), dzięki której jest możliwy bezpieczny zdalny dostęp do plików przez Internet. Wspomniane rozwiązanie zapewni dostęp do danych także uczniom, zarówno podczas zajęć szkolnych, jak i do własnych zasobów poza szkołą (private cloud). Niedaw-
PIOTR DUDEK Country Manager Eastern Europe, Netgear
Placówki oświatowe można przekonywać do używania macierzy NAS takimi samymi argumentami jak klientów biznesowych. W firmie i w szkole nie da się bowiem pracować bez danych. Większość placówek oświatowych przeszła na dzienniki elektroniczne oraz przechowuje wykłady w postaci cyfrowej, więc jest zapotrzebowanie na solidne rozwiązania NAS. Trzeba jednak pamiętać, że szkoły i uczelnie niestety dysponują ograniczonym budżetem i urządzenie NAS często znajduje się na końcu listy zakupowej. Aczkolwiek jeśli już do takiego zakupu dojdzie, są to z reguły modele dwu- lub czterodyskowe objęte pięcioletnią gwarancją, ponieważ tyle w przypadku środków unijnych ma wynosić trwałość projektu.
54
CRN nr 7/2015
ny raport firmy Forrester potwierdza, że udostępnienie zasobów placówki pracownikom i uczniom niezależnie od ich lokalizacji jest najwyższym priorytetem dla osób podejmujących decyzje dotyczące obszaru IT w edukacji. Praktycznym rozwiązaniem jest bezpośredni dostęp do plików z poziomu tablicy interaktywnej, bez przenoszenia ich na pamięci USB.
BACKUP Wyzwaniem dla wielu placówek oświatowych okazuje się tworzenie kopii zapasowych plików pochodzących z dysków twardych szkolnych komputerów oraz nagrań z cyfrowych systemów wideomonitoringu. Dobrym rozwiązaniem jest w takiej sytuacji właśnie serwer NAS, który da się wyposażyć w kilka dysków twardych i uzyskać łącznie nawet kilkanaście terabajtów przestrzeni dyskowej. Do niektórych modeli można podłączyć moduły służące do montażu dodatkowych dysków, co zapewne przyda się w przyszłości. NAS może funkcjonować jako miejsce przechowywania kopii bezpieczeństwa danych ze stacji roboczych, serwerów, wirtualnych maszyn czy zewnętrznych dysków podłączanych przez port USB. Poza tym producenci coraz częściej współpracują z dostawcami usług cloud, wbudowując w swoje urządzenia funkcje, które automatyzują kopiowanie plików do chmury publicznej. Przydatna jest funkcja agregacji łączy, ponieważ skraca czas wykonywania kopii zapasowych. W serwerach NAS można również zainstalować oprogramowanie NVR do zarządzania nagraniami z kamer cyfrowych. Dzięki bardzo dobrej jakości obrazu systemów cyfrowych da się zidentyfikować osobę nawet w ciemnym otoczeniu z odległości do kilkudziesięciu metrów. W ten sposób istotnie poprawia się bezpieczeństwo na terenie placówek oświatowych.
WIRTUALNY KOMPUTER Przedstawicielom oświaty warto zwrócić uwagę, że gros szkolnych pracowni zaprojektowano jeszcze w XX wieku. Od tego czasu bardzo zmieniły się warunki oraz potrzeby edukacji. Wcześniej większość
GRZEGORZ BIELAWSKI Country Manager, QNAP
Zapotrzebowanie na możliwości i funkcje, które oferują nowoczesne NAS-y, jest w instytucjach edukacyjnych ogromne. Kłopot w tym, że osoby odpowiedzialne w takich placówkach za nadzór, wdrażanie i funkcjonowanie systemów informatycznych często nie zdają sobie sprawy z tego, czym właściwie jest NAS, jakie korzyści może przynieść inwestycja w taki sprzęt i ile bieżących problemów rozwiązać. Naszym zadaniem na pierwszym etapie jest więc zwykle edukowanie szkolnych administratorów i uświadamianie im, dlaczego warto rozważyć inwestycję w sieciowe pamięci masowe.
uczniów, nawet jeśli miała w domu peceta, to dostęp do Internetu uzyskiwała tylko w szkolnej pracowni informatycznej. Obecnie komputery z dostępem do sieci są w powszechnym użytku. Za pomocą macierzy NAS można więc udostępniać im materiały do samodzielnego wykorzystania w domu. Co więcej, niektóre modele NAS-ów mają wbudowane oprogramowanie do wirtualizacji, za pomocą którego można tworzyć maszyny wirtualne – serwery i desktopy. W placówkach oświatowych bardzo przydatna jest właśnie możliwość tworzenia wirtualnych desktopów, z których korzystają uczniowie podczas lekcji informatyki. Nauczyciel może przygotować i łatwo kontrolować środowisko pracy uczniów (z systemem Windows lub Linux), które zostanie im udostępnione na początku roku szkolnego. W trakcie trwania semestru uczniowie zachowują dostęp do własnej maszyny wirtualnej i zapisanych w niej plików, aplikacji czy różnych ustawień. Poza tym można pójść krok dalej i zastąpić komputery PC umieszczone na stanowiskach uczniowskich tańszymi w zakupie i użytkowaniu terminalami, które zapewniają dostęp do wirtualnych pulpitów.
Prowadzenie firmowego bloga... jak to robić? Historia z życia wzięta. Wymyśliłem pewnej firmie strategię, której jednym z elementów było założenie firmowego bloga. I wtedy się zaczęło…
P
oniedziałek, 9:30. Mamy umówione spotkanie w małej sali konferencyjnej, bo duża jest zajęta. Będzie szef marketingu, szefowa komunikacji oraz ich asystenci. Tytuł spotkania: „Rozważenie zasadności założenia bloga firmowego”. Przyszli wszyscy, choć niektórzy trochę się spóźnili. Mowa ciała mówi mi, że nastawienie obecnych jest negatywne. Zaczynam się zastanawiać, czy faktycznie warto ich przekonywać, skoro pomysł już na wstępie jest torpedowany?
56
CRN nr 7/2015
A jednak warto, bo – sięgając po frazes – produkt (lub marka czy firma), o której się nie mówi, nie „sprzedaje się”. Tradycyjny przekaz, czyli poprzez media, przestaje wystarczać. Nadal jest ważny, ale dalece niewystarczający. Firma musi mówić do klientów bezpośrednio i klienci muszą mieć możliwość rozmawiania z nią bezpośrednio. Jeżeli nie będą mogli, nie kupią jej produktów. Proste jak konstrukcja cepa. W slangu marketingowym dzielimy media na: własne (owned), czyli nasze kanały w „socialu”, blogi, następnie opła-
cone (paid), czyli reklamy i advertoriale, a także zarobione (earned), czyli te, które pozyskamy dzięki działaniom w owned i paid – mowa o artykułach w prasie, setce w wiadomościach. Blog firmowy jest jednym z kanałów owned, które mogą dać nam media earned. Jeżeli tylko będzie prowadził do tego celu.
JAK DZIAŁAĆ? Po pierwsze – blog musi być konkretnie o czymś. Jedna idea, jedno krótkie zdanie,
Fot. © Rawpixel – Fotolia.com
GRZEGORZ MILLER
%(=3’$71$ które opisuje, o czym jest blog. Ja opisałem swój (social-pr.pl) jako „Blog o social i PR bez zadęcia�, co – myślę – obrazowo mówi, şe piszę tam o sprawach związanych z mediami społecznościowymi i public relations w sposób luźny. Tworząc bloga, wybieramy zatem jeden konkretny zakres tematyczny, o którym piszemy. Produkujecie koparki? Blog o bezpieczeństwie na budowie byłby w sam raz. Serwery? Blog o bezpieczeństwie danych. I tak dalej. Zwarta tematyka, bardziej lub mniej nawiązująca do korzyści płynących z waszej usługi czy produktu. Po drugie – trzeba mówić w sposób unikalny. Wróćmy do przykładu produ-
Na poczÄ…tku nie bÄ™dzie idealnie. I nie musi. centa koparek i blogu o BHP. MoĹźna pisać o tym w sposĂłb podrÄ™cznikowy, cytujÄ…c przepisy, pokazujÄ…c prawidĹ‚owe oznaczenia itp. MoĹźna teĹź inaczej. Niech to bÄ™dzie kierowca koparki, ktĂłry prostym jÄ™zykiem opisuje wydarzenia na budowie z komentarzem, Ĺźe gdyby zastosować odpowiednie Ĺ›rodki i procedury, to by siÄ™ to nie wydarzyĹ‚o. MoĹźe nie tak przeĹ›miewczo jak wÂ ďŹ lmie „Staplerfahrer Klausâ€? (parodia ďŹ lmĂłw o BHP z lat 80. w stylu gore, jeĹ›li nie widzieliĹ›cie, musicie zobaczyć!), ale koniecznie wyraziĹ›cie. Po trzecie – treść musi być uĹźyteczna. JeĹźeli nie macie pomysĹ‚u, co to ma być, niech wasi pracownicy, ktĂłrzy kontaktujÄ… siÄ™ z klientami, zapytajÄ…, jakiej wiedzy im brakuje. To takie proste, a tak maĹ‚o osĂłb o tym myĹ›li. UĹźyteczna dla klientĂłw treść to taka, ktĂłrÄ… mogÄ… wykorzystać w swojej codziennej pracy. Nie naleĹźy wiÄ™c publikować treĹ›ci przydatnych tylko dla waszej ďŹ rmy. Tyle ma to wspĂłlnego z komunikacjÄ…, co gadanie przez megafon do niesĹ‚yszÄ…cych.
Po czwarte – zespół. Jedna osoba nie da rady prowadzić ďŹ rmowego bloga. Musi mieć wsparcie – wiem to z praktyki – okoĹ‚o szeĹ›ciu–oĹ›miu innych osĂłb. Nie chodzi o to, Ĺźeby wszyscy pracowali przy blogu osiem godzin dziennie. NajwaĹźniejsze sÄ… pomysĹ‚y, wiedza i wzajemna pomoc, bo prowadzenie bloga ďŹ rmowego to trudne i niewdziÄ™czne zadanie. Wymaga sporo pracy rozciÄ…gniÄ™tej w czasie, a wyniki sÄ… niepewne i przychodzÄ… nieprÄ™dko.
PRENUMERATA POLSKA =$’™¿ .2172 1$ &51 SO
Z\SHĂŻQLDMĂˆF RGS
RZLHGQL IRUPXO
DU]
JAK ZACZĄĆ? PominÄ™ etap oczywisty, czyli sprawy techniczne zwiÄ…zane z zaĹ‚oĹźeniem strony z CMS-em. Polecam metodÄ™, ktĂłrÄ… stosuje siÄ™ przy tworzeniu portalu lub gazety czy innego medium. Wyznaczamy na poczÄ…tku osobÄ™ odpowiedzialnÄ… za caĹ‚oksztaĹ‚t projektu blogowego. NastÄ™pnie spoĹ›rĂłd czĹ‚onkĂłw zespoĹ‚u wspierajÄ…cego wybieramy osoby odpowiedzialne za poszczegĂłlne sekcje tematyczne, ktĂłre bÄ™dÄ… poruszane na blogu. Bez takiego przydziaĹ‚u zadaĹ„ nie ma szans na sprawne funkcjonowanie portalu z blogiem. BaĹ‚agan jest wtedy murowany. Kolejny niezbÄ™dny element: plan wydawniczy. CoĹ›, co ma kaĹźda gazeta i dobrze zarzÄ…dzany portal. W skrĂłcie – jest to harmonogram, w ktĂłrym okreĹ›lamy, kiedy dany tekst ma siÄ™ pojawić na blogu. Im dalej siÄ™gajÄ…cy plan wydawniczy i lepsza organizacja pisania tekstĂłw, tym wiÄ™ksza pewność, Ĺźe bÄ™dÄ… one publikowane systematycznie. Oznacza to rĂłwnieĹź zminimalizowanie ryzyka, Ĺźe autor ma oddać tekst w piÄ…tek i siada do niego w czwartek o 22:00 (wiem, to jest nagminne, ale nie znaczy, Ĺźe ma być akceptowanÄ… normÄ…). NajwaĹźniejsza jednak rada to‌ zacząć. Tak po prostu. Blog ďŹ rmowy jest poĹźytecznym narzÄ™dziem (nie tylko w kontaktach zewnÄ™trznych, ale takĹźe w komunikowaniu siÄ™ z pracownikami ďŹ rmy). Na poczÄ…tku nie bÄ™dzie idealnie – i wcale nie musi być. Do ideaĹ‚u bÄ™dziecie siÄ™ zbliĹźać z upĹ‚ywem czasu, zaĹ› najwaĹźniejsze to po prostu dziaĹ‚ać.
GRZEGORZ MILLER, MILLERMEDIA COMMUNICATION MILLERMEDIA.PL, SOCIAL-PR.PL
3UHQXPHUD WD PLHVLĂšF\ MHVW DNWXDOQD SU]H] 3RG NRQLH F WHJR RNUHV Z\V\ĂŻDQH MH X VW R PRÄ?OLZRÄ‚F SU]\SRPQLHQLH L MHM SU]HGĂŻX Ä?HQLD
0DV] S\WDQLH" SUHQXPHUDWD#FUQ SO
'RĂŻĂˆF] GR JURQD QDMOHSLHM SRLQIRUPRZDQ\FK RVĂśE Z EUDQÄ?\ ,7
Czekając na autopilota KTO BĘDZIE WINIEN WYPADKU, GDY ZAWIEDZIE BŁĘDNY ALGORYTM SAMOPROWADZĄCEGO SIĘ AUTA? PROGRAMISTA? A MOŻE JEDNAK PRODUCENT SAMOCHODU, BO CHYBA NIE SIEDZĄCY W NIM CZŁOWIEK...
KONSTANTY MŁYNARCZYK
W
ydawać by się mogło, że wkrótce będziemy wszyscy jeździć samochodami, w których funkcję kierowcy będą pełniły algorytmy. Jednak do upowszechnienia autonomicznych samochodów jest jeszcze bardzo, bardzo daleko. Winę za ten stan rzeczy w mniej więcej równym stopniu ponoszą: technologia, prawo i ekonomia. Pierwsza z wymienionej trójki naprawdę stara się jak może – bez szczególnej przesady można powiedzieć, że każdy mijający miesiąc przynosi nowe rozwiązania i wynalazki, które pozwalają lub wkrótce pozwolą konstruować bezpieczniejsze, szybciej reagujące i lepiej zorientowane w otoczeniu samoprowadzące się samochody. Szczególny postęp dokonuje się w sferze oprogramowania, gdzie trwają prace nad algorytmami zdolnymi nie tylko reagować według zaprogramowanych z góry wzorców, ale także, a może przede wszystkim, uczyć się i wyciągać wnioski. W środowisku tak skomplikowanym i zmiennym, pełnym szybko pojawiających się i znikających bodźców, z których część nie ma żadnego znaczenia, a część decyduje o życiu i bezpieczeństwie ludzi, to naprawdę kluczowa umiejętność. W tym momencie na scenę wkracza druga z przyczyn, dla których autonomiczne auta to pieśń przyszłości, a więc prawo. Dopuszczenie do ruchu autonomicznych samochodów rodzi niezmiernie ważne pytanie o to, kto będzie ponosił odpowiedzialność za ich działania. Szczególnie w początkowym okresie adaptacji tej technologii, kiedy większość jeżdżących po drogach aut wciąż będzie kierowana przez ludzi, z pewnością nie raz i nie dwa dojdzie do wypadku, w którym jedną ze stron będzie zautomatyzowany, a drugą tradycyjny samochód. Jeżeli analiza wydarzenia wykaże, że z powodu działań (lub ich zaniechania) podjętych przez autopilota samosterujące auto stało się przyczyną czyjejś śmierci bądź
kalectwa, konieczne będzie znalezienie winnego – bo przecież trudno postawić przed sądem i ukarać algorytmy… Małe szanse, żeby sąd za winnego uznał właściciela samochodu, którego udział w wypadku sprowadzał się do siedzenia w kabinie i czytania gazety. Naturalnym tropem dla prokuratora będą raczej twórcy oprogramowania, a więc producent pojazdu. Czym się takie dochodzenie skończy – to oczywiście kwestia otwarta. W każdym razie nawet uwolnienie od odpowiedzialności nie sprawi, że cała sprawa stanie się choć trochę przyjemniejsza, a uszczerbek na reputacji firmy (a więc i przychodach) mniejszy. Wydaje się więc, że koncerny samochodowe będzie cechować raczej konserwatywne podejście do wprowadzania na rynek „samodzielnie myślących” modeli aut. Trzecia z przyczyn – ekonomia – to chyba najsilniejszy hamulcowy. Autonomiczne samochody są w takim stopniu naszpikowane czujnikami i zarządzającą tym wszystkim elektroniką, że ich cena sięgałaby obecnie granic absurdu. Rzecz jasna, nowoczesne technologie szybko tanieją, jednak wymiana modeli aut następuje zdecydowanie rzadziej niż w przypadku komputerów czy telefonów. Jeśli za autonomiczne samochody nie weźmie się komercyjnie i poważnie firma z zewnątrz, taka jak Apple czy Google, to samoprowadzące się fordy, toyoty czy skody długo będą pozostawały poza zasięgiem możliwości Kowalskiego… Z kolei bogaci klienci raczej nie rzucą się masowo na cztery kółka z własną inteligencją. Dlaczego? Bo wydając ciężkie pieniądze na zwykły samochód, kupują emocje i aspiracje stojące za jego prowadzeniem. A jakie emocje można przeżywać, kiedy kierowcą jest kawałek krzemu?
A co z radością z jazdy?
58
CRN nr 7/2015
AUTOR JEST REDAKTOREM NACZELNYM MIESIĘCZNIKA CHIP.
WYDARZENIA
Misja Namibia dobiegła końca! Afryka, Czerwona Planeta – Namibia. Max Computers zabrał swoich klientów na wymarzoną afrykańską przygodę. Wolność, królestwo przyrody i nieograniczonych przestrzeni. Ponad 2000 km dzikiego szaleństwa, z dala od cywilizacji.
Z
aczęło się w Parku Narodowym Namib. Uczestnicy wyprawy gnali przed siebie szutrowymi drogami, które przecinały malownicze kaniony. Widzieli z pewnością wiele zachodów słońca, ale ten w Deadvlei zapamiętają na zawsze. Będąc w sercu najwyższych wydm świata, na szczycie Dune 45, podziwiali niewiarygodną grę światła i cienia. W Swakopmund 100 proc. adrenaliny. Quady, sandboarding i zjazd z wydmy z prędkością 80 km/h. Prawdziwy raj dla fanów ekstremalnych przygód. W Cape Cross napotkali uchatki karłowate, całą masę tych przedziwnych stworzeń.
Emocje związane z przeżyciami w ciągu dnia nie opadały w trakcie noclegów – na dzikich, pięknych campingach, przy ognisku, pod upstrzonym gwiazdami, niesamowitym niebem. Biorący udział w wyprawie mieli okazję zatrzymać się również na Wybrzeżu Szkieletów – jego linia usiana jest szkieletami rozbitych statków oraz kośćmi zwierząt. Pobyt w tym miejscu skłania do przemyśleń. Damaraland to iście marsjańskie krajobrazy. Surowe formacje skalne mają kolor głębokiej czerwieni za sprawą wschodzącego słońca. Barwy ziemi to efekt gry cieni rzucanych pomiędzy skałami przez pomarańczowe światło. Będąc na safari, klienci Max Computers podziwiali z bliska stada oryksów, kudu, springboków, zebr, szakali i hien. W Opuwo po raz pierwszy natknęli się na rdzenną ludność. Dla kobiet z plemienia Himba woda to tabu – nie używają jej wcale, przez całe życie. Na farmie gepardów w Otjitotongwe wraz z gospodarzem przygotowywali tradycyjne afrykańskie braai. Do
grillowania Afrykańczycy używają drzewa, nie węgla. Antylopa przyrządzona w ten sposób smakowała wyśmienicie. Spotkanie oko w oko z gepardami było ostatnim punktem poznawania różnorodnej natury. Następnie wszyscy wrócili do Windhoek, stolicy Namibii, skąd odlecieli do domów, zabierając najwspanialsze wspomnienia. Uczestnicy Misji Namibia oceniają wyprawę jako jedną z najatrakcyjniejszych, jakie mieli okazję przeżyć. Twierdzą, że był to wspaniały wyjazd, pełen przygód i wrażeń, a dawka adrenaliny i atmosfera, jaką stworzyli organizatorzy, była niepowtarzalna. Dodają także, że to jedna z takich wypraw, która wryje się w pamięć na bardzo, bardzo długo – rewelacyjna, niezapomniana przygoda na całe życie… Wyjazd do Namibii dla Max Computers zorganizowała agencja Adven true. Autorem zdjęć jest Zdzisław Kaczyk, Sales Director TP-Link. CRN nr 7/2015
59
WYDARZENIA
Jubileuszowy IT Cup 2015 rozstrzygnięty! Po dziewięciu wyścigach zwycięzcą XX regat IT Cup został iQOR 3, który tym samym zaliczył efektowny debiut w Żeglarskich Mistrzostwach Polski Branży Teleinformatycznej. Drugie miejsce zajęło Cisco 2, a trzecie OneBI. ARTUR DRYHYNYCZ
G
dy w 1996 r. po raz pierwszy zorganizowano IT Cup, nikt się pewnie nie spodziewał, że impreza doczeka się tak pięknej historii. Te jedyne w swoim rodzaju regaty miały co prawda okresy lepsze i trochę gorsze (ze względu na spadającą frekwencję), ale najważniejsze, że wciąż przyciągają żeglarzy amatorów z całej Polski. Tegoroczna, jubileuszowa edycja odbyła się nie w Mikołajkach, ale w pobliskich Starych Sadach. Załogi pływały na większych niż dotychczas używane Omegi kabinowych Twisterach. W wyścigach wzięli udział
60
CRN nr 7/2015
weterani, ale także debiutanci branżowych regat IT Cup z takich firm jak: Cisco, iQOR, Microsoft, VSoft, Polkomtel czy Asseco. Od samego początku regat faworytem była załoga iQOR 3, która pierwszego dnia mistrzostw w zasadzie zdeklasowała konkurencję i ostatecznie zajęła niekwestionowaną pierwszą pozycję. – Jestem tu po raz pierwszy i mam nadzieję, że nie ostatni, bo dobrze się bawiliśmy, a że przy okazji udało się wygrać, więc jest jeszcze lepiej – cieszył się Marcin Majchrzak, sternik zwycięskiego jachtu.
W równie dobrym nastroju był Tomasz Fidecki, sternik Cisco 2, który również był debiutantem w branżowych regatach. – Muszę przyznać, że to fajna impreza. Nie brakuje elementów rywalizacji sportowej, ale potem i tak wszyscy bawią się znakomicie na parkiecie – podkreślał żeglarz. Tradycyjnie każdy dzień regat kończy koncert. W bieżącym roku na scenie wystąpił m.in. słynny wśród żeglarzy zespół EKT Gdynia. Hity o starych łajbach, szkwałach i dziurawych szkunerach poruszyły nawet największych miłośników podpierania ścian – w efekcie na parkiecie zrobiło się
ZWYCIĘSKA ZAŁOGA IQOR 3 ZE STERNIKIEM MARCINEM MAJCHRZAKIEM (DRUGI OD LEWEJ).
Puchar CRN Polska – Na przyszły rok chcielibyśmy zmienić formułę finansowania zawodów. Myślimy o zaangażowaniu firm, których udział w dotychczasowych regatach był znaczący. Dzięki temu zgłoszenie załogi mogłoby być związane z wniesieniem jedynie symbolicznej opłaty startowej. O wynikach rozmów poinformujemy na jesieni – podsumowuje Marek Ogrodowczyk.
Tradycyjnie już przyznaliśmy nasz puchar załodze, która jako pierwsza przepłynęła linię mety w ostatnim, dziewiątym wyścigu regat. W tym roku trafił do załogi Cisco Systems Poland 2 (wicemistrzów regat w klasyfikacji generalnej) w składzie: Kaja Fidecka, Tomasz Fidecki (sternik), Mikołaj Fidecki, Adam Śniegórski. Gratulujemy!
Fot. Wojciech Piotrowicz
tłoczno i sympatycznie. W kolejne wieczory uczestników bawiła kapela Bracia Soprano oraz Kamil Bandzioch Duo. Wracając do samych regat: w tym roku Robert Kozioł, sternik z OneBI, wielokrotny zwycięzca IT Cup, musiał zadowolić się trzecią lokatą. – Gdy słabo popłynęliśmy pierwszego dnia, o podium raczej nie myślałem, ale jak odkryliśmy przyczynę naszych kłopotów, wtedy uznałem, że jednak mamy szansę – twierdził Robert Kozioł. – No i udało się, więcej jednak osiągnąć już nie mogliśmy, bo dwa czołowe teamy uzyskały zbyt dużą przewagę. Generalnie podczas zawodów trochę słabo wiało, natomiast miejsce regat było ok, niczego nam tu nie brakowało. W drugim dniu regat (i jak się okazało ostatnim, ze względu na niedzielny brak wiatru) błysnęła załoga Cisco 2, która wygrała aż trzy wyścigi, dzięki czemu bardzo zbliżyła się do lidera. – Tego dnia był silniejszy wiatr i być może takie warunki zdecydowanie lepiej pasują sternikowi Cisco 2, a o słabszych występach lidera na pewno zadecydowały nie najlepsze starty, bo zazwyczaj nie ruszał z czystej pozycji, co automatycznie stawiało go w gorszej sytuacji – komentował Mateusz Caban, sędzia główny zawodów. Jeśli żeglarzom niczego w Starych Sadach nie brakowało, to była zasługa Marka Ogrodowczyka, pomysłodawcy oraz organizatora regat, który już myśli o kolejnej edycji IT Cup.
CRN nr 7/2015
61
WYDARZENIA
Samsung Knox Triathlon IT 2015 Druga edycja branżowego pływania, biegania i jazdy na rowerze zgromadziła prawie trzy razy więcej uczestników niż rok temu. Podniósł się także poziom zawodów i trudniej było wskoczyć „na pudło”. TOMASZ GOŁĘBIOWSKI
62
CRN nr 7/2015
Zaczęli „olimpijczycy”, wśród których głównym faworytem był Michał Podsiadłowski z Coconet Polska, ubiegłoroczny zwycięzca na tym królewskim dystansie. W bieżącym roku na międzynarodowych
zawodach w Barcelonie (tzw. połówka Ironmana) zdobył pierwsze miejsce w swojej kategorii wiekowej, przy okazji „wykręcając” na rowerze czas niewiele gorszy od aktualnego mistrza świata. Piękno
ZWYCIĘZCY KATEGORII OLIMPIJSKIEJ. OD LEWEJ: MICHAŁ PODSIADŁOWSKI Z COCONET POLSKA, RAFAŁ TULWIN Z POLIDEA I RADOSŁAW BUSZAN Z DELLA.
Fot. Marek Zawadzki
N
ie zmieniła się natomiast atmosfera zawodów, która bardziej kojarzyła się z rodzinnym piknikiem niż wymagającą imprezą sportową. To zasługa tego, że wielu uczestników to branżowi znajomi, którzy przyjechali nie tylko powalczyć o wynik, ale spędzić czas w dobrym towarzystwie. Z drugiej strony wszyscy musieli liczyć się z poważnym wyzwaniem, nawet na krótszym dystansie Sprint, który wymagał przepłynięcia 750 m w pięknym Jeziorze Powidzkim (Wielkopolska), następnie pokonania 20 km na rowerze i wreszcie przebiegnięcia 5 km. Z kolei startujący na dystansie olimpijskim mieli do pokonania dokładnie dwa razy dłuższe odcinki w każdej z dyscyplin. W sumie w zawodach wzięło udział ponad 180 branżowych triathlonistów: przedstawicieli producentów, dystrybutorów, integratorów i resellerów.
sportu polega jednak na tym, że czasem faworyci muszą pogodzić się z tym, że ktoś jest lepszy od nich. Tak było i tym razem, bo pierwsze miejsce wywalczył Rafał Tulwin z firmy Polidea. Co wcale nie było takie pewne po przepłynięciu 1,5 km, kiedy to pierwszy z wody wyskoczył Tadeusz Gołembiewski (Oracle), niemal deklasując pozostałych zawodników. To prawdziwy pływacki stachanowiec, który bierze udział w międzynarodowych maratonach pływackich, gdzie do przepłynięcia jest nawet 30 km! Jedynym pływakiem, który trzymał się blisko Gołembiewskiego, był Radosław Buszan z Della. Dopiero po dłuższej chwili z jeziora – jako trzeci – wybiegł Rafał Tulwin. I wtedy zabawa się zaczęła, bo…
SPRINT, CZYLI NIE MA LEKKO
Kiedy ponad stu zawodników ruszyło spod pomostu, żeby pokonać dystans sprinterski, zrobiło się aż biało od piany. Już na pierwszej prostej służby ratownictwa wodnego musiały ściągnąć na brzeg trzech triathlonistów, którzy nie wytrzymali stresu związanego z pływaniem w otwartym akwenie, w wodzie o temperaturze 16 stopni, w tłumie innych zawodników. – To się zdarza i nie ma powodu do wstydu. Inaczej się pływa w basenie samemu, a inaczej na otwartych wodach z mniejszymi lub większymi falami – mówi Marcin Sowiński, dyrektor Samsung Knox Triathlon IT. – Początkującym zawodnikom radzę, żeby przyjeżdżali dzień przed zawodami i zapoznali się z akwenem. Poza tym warto startować na końcu stawki, żeby wokół nas …ROWER PRAWDĘ CI POWIE nie było niepotrzebnego zamieszania powoWyścig rowerowy jest niezwykle waż- dowanego przez innych zawodników. nym elementem triathlonu, bo trwa najZdecydowana większość uczestników dłużej, co oznacza, że dobry kolarz może zawodów zakończyła je jednak bez protu wiele zyskać. I tak właśnie stało się blemu. Pierwsze miejsce w sprincie zaw tegorocznym branjął Mateusz Paszun żowym triathlonie. z ePerfektu (1 godz. Wprawdzie prowa10 min) przed Piotrem Rosiakiem z Asdzenie utrzymał Gołembiewski, ale drugi seco (1 godz. 13 min) zsiadł z roweru Tuloraz Szymonem Winciorkiem z Asuwin. Co ciekawe, na trzecią pozycję wskosa (1 godz. 14 min). czył Podsiadłowski, Co ciekawe, pierwktóry z wody wyszedł szą kobietą, która dopiero siódmy. Buprzekroczyła metę szan tym razem muna dystansie Sprint, siał pogodzić się była… żona triumz czwartą pozycją, ale fatora męskich zanadal miał szanse na wodów, a więc OD PRAWEJ: IZABELA KUCZYŃSKA Z CISCO medal, bo pozostało Dagmara Paszun I GIZELA RAKOWSKA Z IT KONTRAKT. 10 km biegu. Jak się (1 godz. 23 min). okazało, nadzieja nie Drugą lokatę zajęła była płonna. Pierwszy linię mety prze- Marzena Urbaniak z AB (1 godz. 34 min), kroczył Rafał Tulwin ze świetnym cza- zaś jako trzecia przybiegła Daria Garbat sem 2 godz. 14 min. Dwie minuty po nim z Max Computers (1 godz. 39 min). wpadł na metę Michał Podsiadłowski, zaś Drużynowo na dystansie olimpijskim pięć minut później pojawił się tam Rado- pierwsze miejsce zajęli zawodnicy One sław Buszan. Tadeusz Gołembiewski mu- Microsoft Team (Grzegorz Chuchra, Tosiał się tym razem zadowolić dobrym, ale masz Klimiński, Eugeniusz Licznarowjednak nie medalowym, piątym miejscem. ski, Przemysław Szuder), wyprzedzając Wśród pań pierwszą lokatę na dystansie drużynę Asseco Poland (Maciej Cieślar, olimpijskim wywalczyła Izabella Kuczyń- Andrzej Drabot, Marcin Piątek, Michał ska (Cisco) z czasem 2 godz. 49 min. Wy- Rybczyński) oraz team AB (Tomasz Kraprzedziła tym samym Gizelę Rakowską jewski, Krzysztof Krupski, Michał Lewińz IT Kontraktu (2 godz. 53 min). ski, Tomasz Sławski). Z kolei w sprincie
Puchar za najszybszą zmianę! Każdy triathlonista powinien opanować sztukę właściwego zachowania w tzw. strefie zmian. Chodzi o to, aby jak najszybciej ściągnąć piankę pływacką, założyć kask i wsiąść na rower, a potem z kolei odstawić rower na stanowisko i zmienić buty na biegowe. W tym celu zawodnicy stosują szereg trików, na przykład specjalne spreje na ciało, które ułatwiają „wyskakiwanie” z pianki. Znanym sposobem jest wcześniejsze przyczepianie butów rowerowych do pedałów, aby od razu ruszać z miejsca, a buty wsuwać na stopy już w trakcie jazdy. W tegorocznym branżowym triathlonie mistrzami szybkich zmian okazali się: Mateusz Paszun w kategorii Sprint (1 min 11 s) oraz Radosław Buszan na dystansie olimpijskim (1 min 29 s).
drużyną numer jeden okazał się Team One (Dagmara Paszun, Mateusz Paszun, Marek Piekarski, Szymon Zięborak). Kolejne lokaty zajęły drużyny: GTS Poland (Tomasz Ciepliński, Marcin Dobrowolski, Andrzej Rama, Marcin Zalewski) oraz Atos Bull Racing Team 1 (Jarosław Bezka, Krzysztof Bogucki, Michał Jackowiak, Maciej Litniewski).
INTEGRACJA PRZEDE WSZYSTKIM W tegorocznej edycji Samsung Knox Triathlon IT część zawodników, mimo uzyskania lepszych wyników niż rok temu, zajęła gorsze lokaty. – Na szczęście głównym celem naszych zawodów jest integracja branży IT w dobrej atmosferze. Nie ma tu nawet cienia chorej rywalizacji czy wygórowanych ambicji. Zapraszamy do udziału w przyszłorocznych zawodach każdego, kto lubi sport i rekreację, nawet jeśli nigdy nie ścigał się w triathlonie – zachęca Marcin Sowiński. Uczestnicy zawodów mogli też wysłuchać wykładu trenera Arkadiusza Koguta na temat treningu rowerowego w triathlonie, a także prezentacji dr. Huberta Malinowskiego pt. „Inteligencja emocjonalna, samokontrola, pobudzenie startowe”. CRN nr 7/2015
63
Asus: minikomputer dla graczy
Fujitsu: nowa linia przenośnych skanerów
PC GR6 to inspirowany konsolami do gier komputer w obudowie z serii Asus Republic of Gamers. W urządzeniu zainstalowano procesor RAM DDR3 L (z możliwością Intel Core i5 piątej generacji, 8 GB RA rozszerzenia do 16 GB), kartę graficzną rozsze Nvidia Nvidi GeForce GTX 960M i dysk HDD lub SSD. Komputer ma moduł Wi-Fi S 802.11ac. Za chłodzenie odpowiadają 802.1 dwa miedziane przewody i wentylator. Według producenta urządzenie przy Wed pełnym pełn obciążeniu emituje dźwięk na poziomie 28 dB. Aplikacje dostępne poz z urządzeniem m.in. nadają wysoki z ur priorytet pakietom gry. Jest możliwość prio uruchomienia gry na ekranie uru telewizora Full HD. te Sugerowana cena detaliczna PC GR6: Su od o 3099 zł brutto. Gwarancja: 2 lata.
PFU – firma należąca do Fujitsu – zaprezentowała trzy nowe modele skanerów dokumentowych: SP-1120, 1125 i 1130. Urządzenia mogą rejestrować obraz z prędkością 20, 25 lub 30 str./min. Automatyczny podajnik mieści 50 kartek. Można za ich pomocą m.in. skanować laminowane karty. Każde z urządzeń wyposażono w rolkę, która oddziela od siebie skanowane strony. Jest także czujnik ultradźwiękowy zapobiegający błędom polegającym na jednoczesnym pobraniu kilku arkuszy. Wszystkie skanery zaopatrzono w sterownik PaperStream IP oraz oprogramowanie poprawiające jakość rejestrowanego obrazu. Aplikacje automatycznie wykrywają rozmiar dokumentu, jego rodzaj (jednostronny lub dwustronny) oraz ułożenie. Ponadto przyspieszają proces OCR (rozpoznawania znaków). Sugerowane ceny detaliczne brutto: SP-1120 – 379 euro (1572,85 zł; kurs 4,15 zł za 1 euro), SP-1125 – 429 euro (1780,35 zł), SP-1130 – 549 euro (2278,35 zł). Gwarancja: 1 rok.
AB, www.ab.pl
ALSTOR, www.alstor.pl SPIGRAF, www.spigraf.com
Sophos: UTM z Wi-Fi 802.11ac
Panasonic: monitoring w 4K Kamera kopułkowa WV-SFV781 wyświetla obraz w rozdzielczości 4K. Jej kąt widzenia wynosi od 16 do 100 st. Urządzenie wyposażono w matrycę wielkości 1 lub 1,7 cala oraz obiektyw o jasności F1,6. Dzięki temu kamera „widzi” przy oświetleniu na poziomie 0,3 luksa dla obrazu kolorowego oraz 0,03 luksa dla obrazu czarno-białego. Diody podczerwieni zapewniają uzyskanie obrazu w rozdzielczości 4K także w ciemności. Wirtualna funkcja PTZ umożliwia kadrowanie przy jednoczesnym nagrywaniu obrazu z całego pola widzenia. WV-SFV781 L ma powłokę chroniącą przed deszczem. Sugerowana cena netto: 12 tys. zł. Gwarancja: 3 lata. MAXTO, www.maxto.pl SAWEL, www.sawel.pl UNITREZ, www.unitrez.pl
64
CRN nr 7/2015
Urządzenia UTM z serii SG 125 W i SG 135 W łączą dostęp bezprzewodowy w standardzie 802.11ac z wbudowanym firewallem sprzętowym. Jego przepustowość wynosi odpowiednio 3,1 Gb/s i 6 Gb/s, a przepustowość VNP – 500 Mb/s i 1 Gb/s. UTM-y mają po osiem portów gigabitowego Ethernetu, dwa USB 2.0, RJ45 oraz VGA. Umożliwiają 2 mln połączeń jednocześnie. Bezprzewodowe punkty dostępu Sophosa mogą być zarządzane za pomocą urządzeń z serii SG. Przykładowa cena: 2221 euro (9217,15 zł; kurs 4,15 zł za 1 euro) za SG 135. Okres gwarancji zależy od licencji na korzystanie z produktu. AKBIT, www.akbit.pl
NEC: dotyk w dużym formacie
Archos: kieszonkowy komputer z Windows 10 PC Stick to pecet, który waży 60 g. Jego wymiary wynoszą 113 x 37,6 x 14 mm. Urządzenie można podłączyć do monitora albo telewizora przez port HDMI. PC Stick łączy się z klawiaturą, myszką i innymi akcesoriami za pomocą Bluetooth lub USB. Możliwe jest także podłączenie komputera do smartfonu lub tabletu i przekształcenie go w klawiaturę kompatybilną z miniaturowym pecetem. PC wyposażono w czterordzeniowy procesor Intel Atom Z3735 F (1,33 GHz), 2 GB RAM i 32 GB pamięci flash, którą można powiększyć kartą mikroSD. Komputer ma ponadto moduł Wi-Fi. Urządzenie pojawi się w sprzedaży po wakacjach. Sugerowana cena detaliczna: 409 zł. ABC DATA, www.abcdata.pl ACTION, www.action.pl
WD: 3 TB na dysku przenośnym Nowe modele My Passport są dostępne w pojemnościach 500 GB, 1, 2 i 3 TB. Zaopatrzono je w oprogramowanie do automatycznego tworzenia kopii zapasowych. Dyski mają złącze USB 3.0. Ten sam interfejs zainstalowano w dyskach My Passport for Mac o pojemności 1, 2 i 3 TB. Sugerowane ceny detaliczne My Passport Ultra: 249 zł (model o pojemności 500 GB), 329 zł (1 TB), 499 zł (2 TB) i 949 zł (3 TB). Ceny My Passport for Mac: 349 zł (1 TB), 549 zł (2 TB). Gwarancja: 3 lata.
Monitory wielkoformatowe E705 SST (o przekątnej długości 70 cali) oraz E805 SST (80 cali) są przeznaczone dla placówek edukacyjnych i firm. Oba to modele Full HD. Ekran E705 cechuje jasność 400 cd/mkw. i kontrast 4000:1, a E805 – odpowiednio 350 cd/mkw. i 5000:1. Urządzenia wyposażono w rozwiązanie ShadowSense, które zwiększa precyzję i prędkość działania interfejsu dotykowego oraz zapobiega zakłóceniom, które mogą powstać przez przypadkowe dotknięcie ekranu dłonią. Czujniki rozpoznają do sześciu punktów dotyku jednocześnie, we wszystkich systemach operacyjnych. Do monitorów dodawana jest darmowa licencja oprogramowania Display Note, która zapewnia podłączenie do pięciu urządzeń i udostępnianie treści. Sugerowane ceny detaliczne netto: E705 SST – 28 860 zł, E805 SST – 42 390 zł. Gwarancja: 3 lata. AB, www.ab.pl ABC DATA, www.abcdata.pl VERACOMP, www.veracomp.pl
Lenovo: uniwersalna Yoga Yoga 3 to laptop z 14-calowym ekranem dotykowym Full HD, który obraca się o 360 st. Dzięki temu urządzenia można używać też jak tabletu. Komputer jest wyposażony w procesor Intel Core i7 piątej generacji, do 8 GB RAM DDR3L, dyski o pojemności do 500 GB SSHD lub 256 GB SSD w zależności od konfiguracji. Wśród złączy są dwa USB 3.0, jedno USB 2.0, czytnik kart 4-w-1, audio i HDMI. Laptop waży 1,6 kg, ma 18,3 mm grubości. Zawiera moduł Wi-Fi 802.11ac. Cena: od 3169 zł. Gwarancja: 2 lata. AB, www.ab.pl ABC DATA, www.abcdata.pl ACTION, www.action.pl PC FAKTORY, www.pcf.pl NTT SYSTEM, www.ntt.pl
ABC DATA, www.abcdata.pl ACTION, www.action.pl INCOM, www.incom.pl TECH DATA, www.techdata.pl CRN nr 7/2015
65
Przyszłość to przeszłość... tylko że jutro IRENEUSZ DĄBROWSKI
Od
jakiegoś czasu prześladuje mnie nazwisko Thomasa Piketty’ego. To francuski ekonomista średniego pokolenia, którego książkę „Kapitał w XXI wieku” traktuje się dziś z takim samym szacunkiem jak „Kapitał” Marksa na przełomie wieków XIX i XX. Piketty okrzyknięty został przez środowiska lewicowe reprezentantem prekariatu, czyli głównie młodego pokolenia Europejczyków, którzy mają kłopoty z wejściem w dorosłe życie w świecie sterowanym przez starsze pokolenia zadowolonych z siebie „idiotów”, broniących swego statusu rękami i nogami. „Starzy” robią to głównie poprzez zabetonowanie, na przykład sceny politycznej tudzież ścieżek awansu młodych w środowisku zawodowym. Stąd też mają się brać ruchy takie jak Podemos w Hiszpanii i Syriza w Grecji, o panu Kukizie nie wspominając. Nawet konflikt Grecja – Unia Europejska sprowadzony do personalnych animozji Merkel kontra Tsipras to współczesny obraz problemu opisywanego przez Marksa XXI wieku, który stał się ostatnio moim prześladowcą. Czy tylko moim? Wszak nieoficjalnie mówi się i pisze, że prezes „największej polskiej opozycji parlamentarnej” w zaciszu domowym z kotem na kolanach zaczytuje się w tym dziele, analizując, które z diagnoz i rozwiązań proponowanych przez nowego Marksa można wykorzystać, aby jeszcze poprawić swoje notowania. I już są rezultaty: postulowany ostatnio przez partię prawicową (o ironio!) nowy dodatkowy próg podatkowy dla „najbogatszych”, zarabiających rocznie ponad 300 tys. zł brutto, miałby od stycznia 2016 r. wynosić 39 proc. Ten pomysł to postulat Piketty’ego, wprost wyjęty z jego książki. Co prawda, dwa tygodnie po ujawnieniu wycofano się z niego, ale kto wie, czy na dobre? Samym podatkiem się nie przejmuję, bo jego ekonomiczne skutki byłyby i tak niewielkie (a dla mnie żadne), ale propagan-
dowe niestety znaczne. Znów zaczęłaby się nagonka na przedsiębiorców i pracowników korporacji zagranicznych, bo przecież oni są wszystkiemu winni. Wszak w powszechnej opinii zarabiają krocie, transferują zyski do rajów podatkowych, nie płacą VAT-u w kraju, bo wszystko kupują w zagranicznych sklepach i robią to głównie podczas swoich niekończących się wakacji. Inwestują nie w maszyny i miejsca pracy, ale w luksusowe samochody i wille z basenami. Takie myślenie ma w sobie wyborczy ładunek wybuchowy, co już widać. Tylko czy gdzieś nas doprowadzi? Jeśli porównanie Piketty’ego do Marksa potraktować nieco poważniej, to w przyszłości możemy spodziewać się czegoś na kształt XX-wiecznych totalitaryzmów. Oto, czym się przejmuję. Tymczasem prawdziwą przyczyną zjawisk, które odczuwamy wszyscy na swojej skórze, jest globalizacja, a ta nie byłaby możliwa bez rozwoju technologii informatycznych i komunikacji. Dziś międzynarodowy podział pracy wygląda zgoła odmiennie niż jeszcze 30 lat temu. Bo Chiny ze swoim potencjałem 1,3 mld ludzi zaczęły aspirować do jakiejś normalności po prawie 100 latach zamknięcia i wyłączenia. Bo do nich starają się dołączyć Indie, które przez anglojęzyczne społeczeństwa uważane są za największy rezerwuar wysoko wykwalifikowanej siły roboczej. Bo dzięki technologii IT wzrasta niepomiernie wydajność pracy, zatem zmniejsza się jej dostępność. Bo prace najcięższe i powtarzalne wykonują maszyny. Bo społeczeństwa się starzeją i systemy utrzymania emerytów będą pochłaniać coraz więcej funduszy. Bo…, bo…, bo… Czy temu winni są chciwi bankierzy albo korporacje? Szczerze mówiąc, nie wiem, czy da się rozwiązać obecne problemy czy nie. Ale wiem na pewno, że populizm i wywoływanie nowych konfliktów oraz podziałów temu rozwiązaniu nie będą sprzyjać.
Nowy Marks na nowe problemy.
66
CRN nr 7/2015
WYDANIE TABLETOWE interaktywne, multimedialne, zawsze dostępne
Magazyn inspirowany technologią Jesteśmy na Facebook.com/CHIPPL oraz na www.chip.pl
Chip08_CRN.indd 46
2015-07-10 12:58:38
Kupuj produkty TP-LINK, sprawdź do jakiej kategorii się kwalifikujesz, pokonaj swoich rywali i poleć do Nowego Jorku. Tym razem TP-LINK przygotował aż 5 różnych kategorii z których łącznie wyłonionych zostanie 15 zwycięskich miejsc. W promocji TP-LINK każdy może wygrać! Nowy Jork czeka na Ciebie! • • • • •
Zaloguj się lub zarejestruj na stronie programu TP-PARTNER. Kupuj produkty TP-LINK. Co miesiąc sprawdzaj swoje miejsce w rankingu. Walcz do końca i zdobądź premiowane miejsce. Promocja trwa do 31 sierpnia 2015 roku.
Więcej informacji oraz regulamin dostępne są na stronie programu partnerskiego TP-PARTNER www.tp-partner.pl
www.tp-par tner.pl