e j c a z i Inscen iejszych n k ê i p naj d n e g e l h c i k s l o p Ewa Stadtmüller
zbiór scenariuszy przedstawieñ dla dzieci w wieku przedszkolnym
Inscenizacje najpiękniejszych polskich legend zbiór scenariuszy przedstawień dla dzieci w wieku przedszkolnym Autor:
Ewa Stadtmüller Redakcja merytoryczna:
Maria Broda-Bajak Korekta:
Małgorzata Szewczyk Aranżacja, instrumenty i realizacja nagrań:
Jerzy Zając Współpraca:
Piotr Pardyl Śpiewają:
Iga Piorunowicz, Szymon Grzybacz Rysunki:
Dorota Prończuk Producent wydawniczy:
Wojciech Wolak Dźwięki:
www.audiojungle.net Copyright © by CEBP 24.12 Sp. z o.o., 2016 Wszystkie prawa zastrzeżone ISBN 978-83-64631-63-4 Kraków 2016
Wydawca:
CEBP 24.12 Sp. z o.o. ul. Kwiatowa 3 30-437 Kraków tel. 12 631 04 10
www.blizejprzedszkola.pl
Spis treœci Od Autorki
5
Warszawski bazyliszek
7
Historia wieży mariackiej
15
O królewnie Juracie
23
Jak to z solą było...
31
Historia Piasta Kołodzieja
40
Poznańskie koziołki
48
O skarbnikowych czarach
57
Jak Pan Bóg górala stworzył
65
Święta Kinga i Tatarzy
71
O królu Kazimierzu
79
Jak mazurska baba przechytrzyła diabła
88
Toruńskie pierniki
95
O smoku wawelskim
104
Skąd się Wisła wzięła
111
O Świętym Jakubie – patronie Olsztyna
118
Lech, Czech i Rus
126
Złota kaczka
131
O Zwyrtale muzykancie
138
Piosenki występujące w inscenizacjach
147
Dźwięki do wykorzystania w przedstawieniach
175
Występują: Waluś, Kacperek, Jagusia, Dziecko 1-8, Narrator 1-2, Burmistrz, Kuba, Przekupka 1-2, Burmistrzowa, Kwiaciarka, Mieszczanin 1-2, Piekarczyk, Wartownik, Skazaniec. Scena: Przypominająca dawny krajobraz miejski. W jednym rogu sceny znajduje się sylweta kamienicy. W pobliżu niej ustawione są dwa zydelki. Rekwizyty i stroje: Stroje wynikające z funkcji i charakteru danej postaci. Dodatkowo potrzebne będą: „rabatka” z papierowymi kwiatami (dla Jagusi); kosz z jabłkami (dla Przekupki 1); bukiet z papierowych kwiatów (dla Kwiaciarki); bułka (dla Piekarczyka); kosz z warzywami (dla Przekupki 2); atrapa halabardy (dla Wartownika); lustro (bezpieczne dla dzieci, nietłukące); szyfonowe chusteczki (dla Dzieci 1-8). Proponowane dźwięki: tupanie i szuranie; pisk bazyliszka (dźwięki znajdują się na płycie Data-PC).
SCENA 1 Kacperek i Waluś wybiegają z dwóch stron sceny i spotykają się na środku. Z boku sceny Jagusia zrywa kwiaty. Waluś: Słyszałeś nowinę? Smok zamieszkał w mieście! Ma okropne szpony i zębów ze dwieście. 5
Warszawski bazyliszek
Warszawski bazyliszek
Warszawski bazyliszek
Skrzydła jak nietoperz i wężową szyję, z dala go widziałem – cud, że jeszcze żyję! Kacperek: Chciałbym go zobaczyć... Tak mnie to ciekawi, co taki smok jada, gdzie śpi, czym się bawi? Na środek sceny wychodzi Jagusia i dołącza do chłopców. W jednej ręce trzyma bukiecik, drugą chwyta Kacperka pod rękę. Jagusia: A ja to się boję, straszydła owego, ale cię, Kacperku nie puszczę samego. Waluś: Ja wam iść nie radzę, bo to bestia dzika i każdy, kto może, to przed nią umyka. Kacperek: Raz tylko popatrzę, nie mów nic nikomu. Raz jeden jedyny i zmykam do domu. Jagusia: Nie chodźmy... Mamusia będzie się gniewała... Kacperek: To ty lepiej zostań, bo jesteś za mała. Jagusia (z gniewną miną, tupiąc i rzucając bukiecik na ziemię): Nie jestem za mała, więcej ani słowa! Idę razem z tobą, już jestem gotowa. 6
Jagusia (zatrzymuje się i nasłuchuje zaniepokojona): Kacper! Tam coś tupie, coś szura w oddali... Może byśmy jednak gdzieś tu się schowali. Kacper (przestraszony): Tym razem masz rację, potwór ku nam kroczy. Wciśnijmy się w kątek i zamknijmy oczy. Jagusia i Kacperek chowają się za kulisami. Ponownie daje się słyszeć narastający odgłos tupania i szurania – jeszcze głośniejszy niż poprzednio, a po chwili przeraźliwy pisk bazyliszka, po którym zapada cisza. Z boku sceny wchodzą Dzieci 1-8 i intonują piosenkę „Bazyliszek”, do śpiewu dołączają wszyscy mali aktorzy. BAZYLISZEK (piosenkę oraz podkład muzyczny znajdziesz na płytach dołączonych do książki)
Bazyliszek znalazł loch. Och, och, och! Łypie okiem, że aż strach. Ach, ach, ach! Ma w spojrzeniu samo zło. O, o, o! Czas się pozbyć bestii tej. Hej, hej, hej! Kto odważy się już dziś, się już dziś... do pieczary smoczej iść, smoczej iść? Hej! Kto pokona własny lęk, własny lęk? I z potworem zmierzy się, zmierzy się? Hej! Dzieci 1-8, Kacperek i Jagusia schodzą ze sceny. 7
Warszawski bazyliszek
Waluś macha do dzieci na pożegnanie i schodzi ze sceny. Kacperek i Jagusia chwytają się za ręce i maszerują po całej scenie. Po chwili daje się słyszeć narastający odgłos tupania i szurania.
Warszawski bazyliszek
SCENA 2 Scena wypełnia się powoli postaciami – wchodzą na nią Narratorzy 1-2, Wartownik, Burmistrz, Waluś, Kuba, Przekupka 1-2 (przekupki siadają na zydelkach, przed sobą mają ustawione kosze z jabłkami), Burmistrzowa, Kwiaciarka, Mieszczanie 1-2, Piekarczyk. Narrator 1: Kochane ludziska! W pieczarze złe licho schowało się wczoraj i siedzi tam cicho. Nie ryczy, nie syczy i ogniem nie zieje, lecz coś okropnego w tym lochu się dzieje. Narrator 2: Aż strach o tym mówić, ale... trudna rada... nikt tutaj nie widział groźniejszego gada. Poczwara zabija samym swym spojrzeniem. O zmierzchu wyłazi, budząc przerażenie. Wartownik: Trzeba się rozglądać i dobytek chować. Uszyska nadstawiać i dzieci pilnować. Burmistrz: Dzieci! Olaboga! Jagusia, Kacerek! Gdzieście się podziali? Waluś: Poszli na spacerek... Burmistrz: Gdzie poszli? Mów prędko! 8
Burmistrz (wystraszony, łapiąc się za głowę): Ratujcie me dzieci kochani mieszczanie, nie chcę nawet myśleć, że coś im się stanie... Kuba chwyta Burmistrza za rękę i wskazuje mu kamienicę. Wszyscy (oprócz Przekupki 1 i Kwiaciarki) biegną za Burmistrzem i Kubą, następnie zatrzymuj się przed kamienicą. Kuba (wskazując na kamienicę): To ta kamienica! W jej lochach przebywa potwór z piekła rodem, poczwara prawdziwa. Burmistrz: Kto z was, choć z daleka ku piwnicom zerkał? Czyście nie widzieli Jagny i Kacperka? Przekupka 1: Biegały tu rankiem jakieś dwa dzieciaki, lecz nie wiem co z nimi, bo tłok tu był taki... Burmistrzowa (opierając głowę na ramieniu Burmistrza): Co ja biedna zrobię, chyba się zapłaczę... Jagusiu, Kacperku, czy ja was zobaczę? Kwiaciarka: Trzeba by koniecznie z bestią się rozprawić i te biedne dzieci z opresji wybawić! 9
Warszawski bazyliszek
Waluś: Chyba... ku rynkowi... Mówili, że chcą się przypatrzeć smokowi.
Warszawski bazyliszek
Mieszczanin 1: Ja mam lęk ciemności, a więc iść nie mogę. Mieszczanin 2 (udając, że kuleje): Nie pójdę, bo rano zraniłem się w nogę... Piekarczyk (z zakłopotaniem): Tato mnie nie uczył, jak mam mieczem władać. Nie umiem pokonać tak strasznego gada... Bułki dobre lepię, lecz przyznacie sami – nie zwyciężę smoka, rzucając bułkami... Burmistrz (donośnie, odsuwając Przekupkę 2 z zydelka i wchodząc na niego): Kto by się odważył, narazić swe życie, obiecuję, że go nagrodzę sowicie! Przekupka 2: Jest tu taki jeden, co w więzieniu siedzi. Podobno niewinnie – mawiają sąsiedzi. Tymczasem na rynku wszystko już gotowe, by go kat za chwilę przykrócił o głowę... Kwiaciarka: Skoro jest niewinny, jak z uporem prawi, niechaj go Opatrzność od kary wybawi. Poślijmy go w lochy. Jeśli wyjdzie żywy, to znaczy, że wyrok był niesprawiedliwy. 10
Burmistrz schodzi z zydelka, staje obok Burmistrzowej. Przekupka 2 siada na zydelku. Wartownik udaje się za kulisy. SCENA 3 Wartownik wchodzi na scenę – prowadzi Skazańca. Spojrzenia wszystkich obecnych na scenie skupiają się na nim – aktorzy rozmawiają po cichu między sobą, wskazując raz po raz na Skazańca. Burmistrz (zwracając się do Skazańca): Jakże masz na imię? Skazaniec: Wołają mnie Stach. Burmistrz: Pójdziesz sam do lochów? Skazaniec: Pójdę, choć mi strach... Waluś (odsuwając Przekupkę 1 z zydelka i wchodząc na niego): Czekajcie! Jeżeli smok wzrokiem zabija, niech sam się porazi, przebrzydła bestyja! Nie z mieczem, lecz z lustrem trzeba iść na gada. Niech spojrzy na siebie i niech trupem pada. Waluś schodzi z zydelka, z powrotem siada na nim Przekupka 2. Mieszczanie 1-2 biegną po lustro (schodzą na chwilę ze sceny i wracają z lustrem) i podają je Skazańcowi. Skazaniec: Wezmę to zwierciadło, pójdę, bo tak trzeba. 11
Warszawski bazyliszek
Burmistrz: Kochane niewiasty, dobra wasza rada! Chyba mi Opatrzność przez was podpowiada.