Rok XXV listopad-grudzień 2015 nr 6(139)
czasSERCA
cena: 6,00 PLN (w tym 5% VAT)
dwumiesięcznik religijno-społeczny
temat na czasie
BÓG Z TWARZĄ NADZIEI
11
Czas na...
czasSERCA
Jak zamówić prenumeratę?
wydanie papierowe TELEFONICZNIE: 12 290 52 98 MAILOWO: prenumerata@czasserca.pl LISTOWNIE: Redakcja CZASU SERCA, 30-715 Kraków, ul. Saska 2 LUB WYPEŁNIJ PRZEKAZ: str. 43 e-wydanie www.czasserca.pl
Ile kosztuje? wydanie papierowe 36 zł/rok e-wydanie 27 zł/rok
wydawnictwo espe poleca:
35,00zł Otwórz się na uzdrawiającą moc Jezusa! Bestsellerowy, praktyczny przewodnik po modlitwie po uzdrowienie. Absolutny klasyk w tej dziedzinie, który pomógł już wielu osobom na całym świecie. Przesyłka GRATIS dla zamówień pow. 100 zł!
29,90zł Umarł i spotkał Jezusa a potem wrócił na Ziemię, by o tym opowiedzieć. Niezwykłe świadectwo rodziny, która w obliczu spadających na nią nieszczęść odkrywa niesamowitą moc Boga.
27,70zł Praktyczny poradnik dla wszystkich babć i dziadków, którzy chcą by ich wnuki wyrosły na kochających, odpowiedzialnych i kierujących się w swoim życiu wartościami ludzi. Przedstawia najważniejsze zasady i konkretne sposoby wspierania ich rozwoju.
11,20zł Książka, dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, która wprowadza je w świat biblijnych historii. Wyrusz w fascynującą podróż po świecie Biblii, poznaj jej tajemnice i posłuchaj pełnych humoru opowieści niezwykłego przewodnika!
Zamawiaj telefonicznie: 12 413 19 21 w. 101, mailowo: ksiegarnia@boskieksiazki.pl lub na: nr konta: 51 1240 2294 1111 0000 3723 3754
SERCA
czasie
oddech miłosierdzia
czasSERCA
www.czasSerca.pl dwumiesięcznik religijno-społeczny
w
B
ks. Radosław Warenda SCJ redaktor naczelny
Fot.: shutterstock.com
ez wątpienia są takie momenty i miejsca, które nie pozwalają rozwinąć człowiekowi skrzydeł. Jakie? Kiedy? Gdzie? Czy są to jedynie wąskie przestrzenie, w których przyszło mu żyć? Ciasnota portfela, czasem wąskie korytarze rodzinnych „labiryntowych” relacji, sztampowość myślenia tych „u góry”, wewnętrzny lęk przed zmianą… Lepszym jednak pytaniem wydaje mi się to, co łączy owe rzeczywistości? Wizja końca. „To już koniec, nigdy więcej nie będę mógł zrobić tego czy tamtego”. „Już się nam nie uda podjąć współpracę”. Mam wrażenie, że zdecydowanie częściej za przycinanie sobie skrzydeł zabieram się ja sam, niż czynią to zewnętrzne okoliczności i współistniejący ludzie. Nie tylko zapierającą dech jest idea papieża Franciszka, by niebawem rozpocząć rok miłosierdzia, lecz także okazją, by… podrapać się w głowę. Dlaczego? Bo papież idzie pod prąd. Gdy próbujemy wszystko określić i skategoryzować, on odkrywa przed światem kategorię nieskończoności, bez umiaru, przestrzeń miłosierdzia. Ono zaś nie jest nagrodą za bezgrzeszne życie, a dostęp do niego nie określa intensywność bicia się w piersi. Miłosierdzie jest prawem człowieka, dużo istotniejszym niż prawo do czystego krakowskiego powietrza… Poświęciliśmy zatem ten numer „Czasu Serca” ludziom miłosierdzia – tym, którzy doświadczyli go na własnej skórze. Warto zajrzeć do „tematu na czasie” i poznać historię ludzi z Cenacolo – wspólnoty, która pomaga wyjść w życiu na prostą. Lekturą obowiązkową tego numeru jest artykuł o. Grzegorza Kramera SJ. Otworzyliśmy w ostatnim czasie nową stronę internetową naszego czasopisma: www.czasserca.pl, gdzie znalazło się miejsce na nasze audycje, prowadzone od początku tego roku w radiu internetowym Profeto.pl. To w ramach cośrodowych audycji, od godz. 13:00 do 15:00, rozmawiamy z naszymi autorami i zaproszonymi gośćmi, by rozwinąć to, co nie mieści się na łamach „Czasu Serca”: żywy człowiek. Tym numerem kończę moją przygodę z „Czasem Serca” jako redaktor naczelny. Przyszłość czasopisma, to nie kwestia przetrwania samej gazety w niezmiennym nakładzie, ale to kategoria przetrwania w piszących i czytających pytań i fascynacji. Nieraz dość mocnych, czasem wyzwalających odruch włączenia się w proponowane dzieła, jak choćby wsparcie dla przyjazdu młodzieży na przyszłoroczne ŚDM w wysokości kilkunastu tysięcy. Jestem dumny przede wszystkim z tego, że dzięki naszym Autorom „Czas Serca” stał się czasopismem nie tylko pobożnościowym, ale i będącym znakiem zapytania wobec dzisiejszych rzeczywistości. To był dobry czas, dobrzy ludzie i dobry Bóg, który zawsze dopisuje tchnieniem świeżych pomysłów.
Rok XXV, listopad-grudzień 2015 nr 6(139), nr rej. 118/91 Adres redakcji: ul. Saska 2, 30-715 Kraków, tel./fax: 12 290 52 93, 290 52 98, wew. 721 (fax wew. 713); e-mail redakcji: czasserca@czasSerca.pl, e-mail działu prenumeraty: prenumerata@czasSerca.pl Redakcja: ks. Radosław Warenda SCJ (red. nacz.); Stali współpracownicy: ks. Przemysław Bukowski SCJ, ks. Sławomir Kamiński SCJ, Karolina Krawczyk, Joanna Marczuk, ks. Krzysztof Napora SCJ, Sylwia Palka, Aneta Pisarczyk, ks. Gabriel Pisarek SCJ, ks. Dariusz Salamon SCJ, Beata Zajączkowska; Asystent kościelny: ks. Stanisław Hałas SCJ; Korekta: Natalia Kulawiak; Opracowanie graficzne, skład i łamanie: Wydawnictwo DEHON, Olga Bardan; Fotografie na pierwszej stronie okładki: shutterstock.com; Prenumerata: Agnieszka Niemiec; Druk: Drukarnia COLONEL S.A., Kraków; Nakład: 4000 egz.; Wydawca: Wydawnictwo Księży Sercanów DEHON. Za zezwoleniem władzy kościelnej. Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów, zmiany tytułów, nie zwraca artykułów niezamówionych. Fotografie bez podpisów są tylko przykładowymi ilustracjami i nie przedstawiają osób, o których mowa w artykule. Redakcja nie odpowiada za treść reklam. Pismo utrzymuje się z prenumeraty i ofiar czytelników. Można je przesyłać na konto: Wydawnictwo Księży Sercanów, ul. Saska 2, 30-715 Kraków; nr r-ku PLN: 86 1240 3002 1111 0000 2885 7316; nr r-ku EUR: 42 1240 4650 1978 0010 3624 6150
3
CZAS SERCA 6 (139) 2015
Fot.: Archiwum wspólnoty Cenacolo
SERCA
czasie w
B
yłem uzależniony od narkotyków przez dwadzieścia lat – mówi Jacek. – Miałem wszystko: kasę, znajomości, farta w życiu, bo przez te wszystkie lata nigdy nie wpadłem. Przez moje ręce przewijały się niesamowite ilości narkotyków, a policja nigdy mnie nie złapała. Wielu moich kumpli w tym czasie umarło z przedawkowania; mnie zawsze udawało się jakoś wywinąć. Ale tak naprawdę nie miałem nic.
s. 6
TEMAT NA CZASIE
CZAS KOŚCIOŁA
6 Chłopaki z Wieczernika Dorota Bidzińska
10 Miłosierdzie – odzyskać godność z ks. Franciszkiem Ślusarczykiem rozmawia Karolina Krawczyk 12 Franciszek Prawo miłosierdzia CZAS DUCHOWOŚCI
14 Pierwsze piątki miesiąca By serce było bardziej miłosierne… ks. Sławomir Kamiński SCJ 16 Zapiski o. Dehona Czystość Maryi ks. Gabriel Pisarek SCJ 17 Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne ks. Józef Zawitkowski bp CZAS APOSTOLSTWA
18 Czas łask specjalnych Beata Zajączkowska
Fot.: shutterstock.com
D
oświadczanie miłosierdzia na własnej skórze nie może być dla mnie boskim narkotykiem, który sprawia, że czuję się lepiej, że mam siłę do tego, by znów grzeszyć, ale jest siłą do tego, by nie chcieć znów grzeszyć; by zobaczyć i przekonać się, że Bóg nie tylko wymaga ode mnie świętości, ale daje też siłę i motywację do życia nią.
s. 26
SERCA
M
s. 22
20 Fundraising dla misji ks. Piotr Chmielecki SCJ CZAS ZAMYŚLENIA
22 O Bogu, który odchodzi ks. Przemysław Bukowski SCJ CZAS ŚWIADECTWA
26 Wyzwanie: miłosierdzie! o. Grzegorz Kramer SJ 29 Tak robi Ojciec! ks. Radosław Warenda SCJ CZAS RODZINY
30 Pomoc w trudnych sprawach Najtrudniejsze przebaczenie Aneta Pisarczyk
32 Szukałam, znalazłam Marta Latkowska 34 Sylwetki Lekarz duszy w kitlu s. Celina Natalia Tendaj SINSJ CZAS MŁODYCH
36 Aktualizacja do instalacji Dobromir Makowski CZAS WZRASTANIA
38 Lectio divina A może jednak zrozumiał? ks. Krzysztof Napora SCJ 40 Miłość, co przerasta wyobraźnię ks. Dariusz Salamon SCJ CZAS CZYTELNIKA
42 Krzyżówka nr 75
L Fot.: T. Iwański
udzie są jak zarośnięte ogrody. Mówią: „Coś w tym ogrodzie nie pasuje. Potrzebuję coś zmienić”. Jeżeli zdecydujesz się na to, żeby zaprosić do swojego ogrodu życia największego ogrodnika, Pana Boga, to On przyjdzie i, obiecuję ci, pierwsze, co zrobi, to wyrzuci wszystko, co jest niepotrzebne.
s. 36
5
CZAS SERCA 6 (139) 2015
w
Fot.: ks. R. Warenda SCJ
czasie
iłosierdzie jest przebaczeniem nie tylko wobec tych, którzy uczynili zło. Jest również przebaczeniem wobec tych, którzy nic nie uczynili, gdy potrzeba było zrodzić dobro. Miłosierdzie bez łaski nie istnieje. Bez niej może istnieć litość czy współczucie. Ale miłosierdzie to coś więcej. To sprawa czystego ducha. To jego odpowiedź na zło i krzywdę.
czasie TEMAT NA
chłopaki
Fot.: Archiwum wspólnoty Cenacolo
z Wieczernika
– To tu jest klucz do tajemnicy naszego życia – mówi Jacek. – Tu zaczynamy każdy dzień i tu kończymy. Tu się chronimy, kiedy nie mamy już gdzie uciec… Jesteśmy w jednym z pokojów w domu wspólnoty Cenacolo w Porębie Radlnej koło Tarnowa. Kremowe ściany, drewniany parkiet, świeże kwiaty, obrazy bł. Karoliny Kózkówny i bł. ks. Jerzego Popiełuszki. I tabernakulum z Najświętszym Sakramentem. – Mamy ten niesamowity przywilej, że możemy mieszkać z Panem Jezusem pod jednym dachem – uśmiecha się Jacek.
6 CZAS SERCA 6 (139) 2015
zdać się na Jezusa
– Byłem uzależniony od narkotyków przez dwadzieścia lat – mówi Jacek. – Miałem wszystko: kasę, znajomości, farta w życiu, bo przez te wszystkie lata nigdy nie wpadłem. Przez moje ręce przewijały się niesamowite ilości narkotyków, a policja nigdy mnie nie złapała. Wielu moich kumpli w tym czasie umarło z przedawkowania; mnie zawsze udawało się jakoś wywinąć. Ale tak naprawdę nie miałem nic. Przez to, w jaki sposób żyłem, straciłem zaufanie moich najbliższych. Zawiodłem moją mamę, nie potrafiłem poradzić sobie z rolą ojca ani dogadać się z matką mojego dziecka. Tak naprawdę nie miałem zaufania do samego siebie. Oszukiwałem się, że wszystko kontroluję, a coraz bardziej uciekałem. Dziś wiem, że Jezus cały czas nade mną czuwał. Bo nie wiem, jak inaczej wytłumaczyć fakt, że dotrwałem do tego momentu, kiedy zdecydowałem się wstąpić do wspólnoty Cenacolo i tu szukać pomocy. Ja, który w żywe oczy zapierałem się, że żadnej pomocy nie potrzebuję. Początkowo było bardzo trudno, zwłaszcza z zaufaniem. Nie miałem kontaktu z moją rodziną, z moim synem Dawidem ani jego mamą; mogłem się tylko modlić. Naprawdę bardzo cierpiałem, szczególnie z powodu braku kontaktu z Dawidem, ale to pozwoliło mi zrozumieć, jak wiele straciłem i jak ważna jest rodzina w moim życiu. Dziś mam bardzo dobry kontakt z synem, a z jego mamą, choć ma swoją rodzinę i drugie dziecko, krok po kroku budujemy wzajemne zrozumienie i zaufanie. Ale najważniejsze jest to, że zrozumiałem, że mogę budować tylko na Jezusie, że sam nie dam rady. Kiedy się do Niego zwracam, On mnie prowadzi. Staram się, żeby całe moje życie było modlitwą. Nie tylko te chwile spędzone w kaplicy, ale też moja praca, rozmowy z chłopakami, moje radości i moje cierpienie.
módl się i pracuj
Dzień w Cenacolo rozpoczyna się o szóstej rano. W kaplicy chłopaki odmawiają pierwszą część różańca. Potem jest śniadanie i wszyscy rozchodzą się do swojej pracy. Tej w domu nigdy nie brakuje. Jedni zajmują się pracami budowlanymi, inni stolarką; ktoś jest odpowiedzialny za ogród, ktoś inny za krowy i oborę. Pracują zawsze we dwóch. Praca to także okazja, żeby nauczyć się czegoś no-
czasie
wego. Jeśli ktoś ma duże doświadczenie w budowlance, na pewno nie będzie budował. Dostanie inne zadanie, w którym jest absolutnym amatorem. To z pozoru nielogiczne rozwiązanie ma swój głębszy sens. W pracy nie chodzi tylko o efekty, ale przede wszystkim o lekcję pokory, naukę zaangażowania, poświęcenia i wynikające z nich poczucie prawdziwej radości. – Zanim przyszedłem do wspólnoty – mówi Olek – nie miałem zbyt wielu okazji do takiej pracy. Pracowałem mało albo wcale. To tutaj odkryłem, jakie poczucie spełnienia daje dobrze zrobiona praca. Cieszę się, że jestem potrzebny innym, że coś mogę od siebie dać. O dziesiątej jest krótka przerwa na herbatę i coś słodkiego, o dwunastej przerwa obiadowa. Po obiedzie jest czas na rozmowy w parach. Potem chłopaki wracają do pracy, w jej trakcie odmawiają bolesne tajemnice różańca. O szesnastej znów krótka przerwa. O dziewiętnastej koniec pracy i modlitwa chwalebnymi tajemnicami różańca, odmawiana podczas spaceru po okolicy. W czasie posiłków i modlitw chłopaki dzielą się przeżyciami dnia i Słowem Bożym, które odnosi się do ich życia. We wspólnocie bardzo ważna jest szczerość i otwartość na innych. – Najtrudniejsze jednak wcale nie jest to wspólne dzielenie – stwierdza Olek – ale sytuacje, kiedy musisz zwrócić komuś uwagę w cztery oczy. Nieraz chciałoby się przymknąć na coś oko, bo tak jest fajnie, miło. Po co to psuć? Ale z powodu miłości do tego brata, powinniśmy o tym porozmawiać. Nie w jakiś wredny sposób, żeby się obwiniać, tylko żeby nawzajem sobie pomagać w stawaniu się lepszym człowiekiem. Potem jest jeszcze kolacja, czas na toaletę, pisanie dziennika, a o dwudziestej drugiej – gaszenie światła i cisza nocna. I tak dzień za dniem.
TEMAT NA
D
uży, zielony dom Cenacolo leży trochę na uboczu. Wyróżnia się szczególnie zadbanym ogrodem i brakiem anteny satelitarnej. Po domu i po obejściu kręcą się chłopaki. Mieszka tu ich dwudziestu. Uśmiechy i pozdrowienia słowami „szczęść Boże!”, które kierują w moją stronę, sprawiają, że aż ciężko mi uwierzyć: jeszcze kilka lat temu żyli głównie narkotykami. Patrzę na ich dżinsy i sportowe bluzy. Wyglądają tak zwyczajnie. Czy to możliwe, że te zwykłe chłopaki prowadzą tu tak wymagające i trudne, a równocześnie tak piękne życie?
anioł stróż
Na początku, wiadomo, nie jest łatwo. – Kiedy tu przyjechałem, wiele rzeczy mnie dziwiło, wydawało mi się bez sensu – opowiada Olek. – Mamy tu wiele różnych zasad, na przykład, że nie można trzymać rąk w kieszeniach albo swoją pracę trzeba wykonywać na stojąco. Wydawało mi się to strasznie głupie. Po co stać, jak można usiąść? Dopiero z czasem zrozumiałem, że pracując nad sobą w takich małych rzeczach, stajemy się bardziej odpowiedzialni. Jeśli nie odpuszczamy sobie przy codziennych czynnościach, nie idziemy na kompromisy, łatwiej nam zapanować nad różnymi pokusami. – Kiedy obserwuję nowych chłopaków przychodzących do wspólnoty, to widzę, jak na początku nie mogą sobie poradzić z tym, że nie mamy tu telefonów, telewizji, internetu. Głównym naszym problemem nie są narkotyki czy inne używki, ale to, że kiedy pojawiają się trudności,
7
CZAS SERCA 6 (139) 2015