Tym, co dzisiaj zwraca uwagę na basen Morza Śródziemnego i co nas – nie bez zasadniczych racji – niepokoi, jest gwałtowne wdzieranie się właśnie w tym miejscu świata islamskiego do Europy i do cywilizacji zachodniej, które dokonuje się za pośrednictwem napływu fali „uchodźców� z krajów arabskich. (‌) Problem jest bardzo złoşony, głęboki i sięgający swymi korzeniami daleko w przeszłość. Jest on wypadkową wielu procesów religijnych, duchowych, kulturowych i cywilizacyjnych, które na pewno nie zaczęły się w ostatnich kilku latach, jak sądzą powierzchowni komentatorzy. Nie ma on równieş prostego rozwiązania. (‌) Aby jednak takie rozwiązanie mimo wszystko zaproponować, trzeba spojrzeć właśnie na dzieje religijno-kulturowe basenu Morza Śródziemnego, starając się je zrozumieć w ich specyfice i w ich głównych nurtach ideowych. Ze wstępu
,6%1
WYDAWNICTWO KSIĂŠĹťY SERCANĂ“W
www.wydawnictwo.net.pl
ks. Janusz KrĂłlikowski
My, chrześcijanie, i islam
My, chrześcijanie, i islam
ks. Janusz Krรณlikowski
My, chrzeล cijanie, i islam
Redakcja Wydawnictwo DEHON Projekt okładki Klemens Knap Korekta Monika Ślizowska Fot. na okładce depositphotos.com
ISBN 978-83-7519-394-7 © 2016 Wydawnictwo Księży Sercanów DEHON ul. Saska 2, 30-715 Kraków tel./fax: 12 290-52-98 e-mail: dehon@wydawnictwo.net.pl sprzedaz@wydawnictwo.net.pl www.wydawnictwo.net.pl Druk: Drukarnia EKODRUK, Kraków 2016
Wprowadzenie
Złota maksyma [Kościoła] brzmi: iż tylko przez oczyszczenie i przez uduchowienie ducha czasu przez ducha Jezusa Chrystusa zdobywa się kulturę dla królestwa Bożego. abp Józef Teodorowicz1
B
asen Morza Śródziemnego jest jedynym w swoim rodzaju regionem świata. Z tej racji przyciąga on nieustannie uwagę wielu obserwatorów na całym świecie, gdyż to, co się w nim dzieje, zawsze, wcześniej czy później, ma odniesienia globalne. Pierwszym dziedzictwem, które narodziło się i rozwinęło w tym regionie, aby potem objąć swoim wpływem niemal wszystkie kontynenty, jest filozofia. W niewielkim stopniu już rozumie się to wielkie odkrycie myśli ludzkiej, gdyż filozofia, przynajmniej ta, którą nazywamy klasyczną i łączymy ze starożytną J. Teodorowicz, Katolicyzm a cywilizacja, Warszawa 1907,
1
s. 31.
5
tradycją grecką, nie ma już bezpośrednio realnego wpływu na życie ludzkie. Nawet jeśli jest ona jeszcze interesująca dla historyków idei, to jednak cywilizacja, która została urzeczywistniona na bazie tej wielkiej filozofii, jest już niemal martwą kartą. Zainteresowanie filozofią starożytną zdaje się już tylko jednym z działów archeologii, w tym znaczeniu, że za pośrednictwem badań historycznych wydobywa się jeszcze jakieś resztki z przeszłości, które – będąc martwe – nie mają już kreatywnego i przekształcającego związku z aktualnymi problemami i pojawiającymi się wyzwaniami. Oczywiście nie oznacza to, że filozofia klasyczna utraciła już całkowicie swoje znaczenie i swój wpływ, na co wskazuje dzisiaj wiele znaków odnawiającego się zainteresowania tą filozofią. Wielka liczba publikacji na ten temat świadczy o tym, że mamy do czynienia z rzeczywistym powrotem do tradycji klasycznej. Niejednokrotnie jest ona nawet postrzegana jako jeden z najbardziej obiecujących czynników odnowy ideowej współczesnego i przyszłego świata, i jest w tym wiele racji, jak pokazują analizy wielu wybitnych filozofów współczesnych. Entuzjazm dla filozofii klasycznej nie jest oczywiście powszechny, ale powrót do niej budzi nadzieję na przełamanie zalewającej nas fali barbarzyństwa, wyrastającego z częstego opowiadania się za nihilizmem i anarchią, będącą jego konsekwencją. Alasdair MacIntyre kończy godną uwagi, broniącą tradycji klasycznej rozprawę Dziedzictwo cnoty następującym wnioskiem: „Na obecnym etapie sprawą zasadniczą 6
Sytuacja duchowa dzisiejszego świata
Z
anim przejdę do szukania głębszego rozumienia zachodzących zjawisk, trzeba wskazać niektóre ogólne założenia, na których będę się tutaj opierać. a) W celu podjęcia wskazanego zagadnienia trzeba najpierw przynajmniej syntetycznie uwzględnić kwestię: w jakiej „sytuacji duchowej” znajduje się dzisiaj nasz świat? Za tym pytaniem – i udzielaną na nie odpowiedzią – ukrywa się inne pytanie, które wprawdzie wydaje się ogólnikowe i nieużyteczne, ale ono jest po prostu dramatyczne i jako takie jest dzisiaj stawiane przez ostatnich z wielkich myślicieli: czy człowiek może poznać w sensie uniwersalnym swoje dzieje, czerpiąc z doświadczeń swojej przeszłości, i patrzeć ufnie w przyszłość, widzianą w kluczu obiektywnego sensu? A może dzieje są nieprzeniknione, ich znaczenie pozostaje zamknięte w tym, co irracjonalne, i w tym, co indywidualne, a ich bieg jest brutalny i niepoddający się łatwemu opanowaniu? 11
Na te pytania odpowiadają już tylko nieliczni, którzy zresztą czynią to bardzo nieśmiało7. Pytania te są jednak niezmiennie obecne w myślach zwyczajnego człowieka, który żyje dzisiaj bombardowany coraz to nowymi informacjami o następujących gwałtownie wydarzeniach, pytając się o to, co pewne i co niesie z sobą nadzieję. b) Te pytania wyznaczają konieczne ramy, aby próbować udzielić odpowiedzi na to, co dzieje się w dzisiejszej Europie. Od siebie na początek muszę powiedzieć tylko tyle, że wierzę w istnienie – wbrew wszelkim przeciwnym pozorom i poniekąd ponad nimi – celu dziejów, to znaczy wierzę w początek, który konsekwentnie zmierza w kierunku wypełnienia, a więc po prostu wierzę w sens dziejów. Jednym z kluczowych elementów mojego credo jest to, co stwierdza II Sobór Watykański w konstytucji Gaudium et spes, a mianowicie, że Jezus Chrystus jest „kluczem, centrum i sensem całej historii”8 oraz że „u podłoża wszelkich zmian pozostaje wiele takich rzeczy, które się nie zmieniają, a które mają swój ostateczny fundament w Chrystusie, który jest wczoraj i dziś, ten sam także na wieki” (nr 10). Wbrew wszelkim ideologiom i socjologiom wierzę także w możliwość poznania hi Filozofia dziejów, która podejmowała próbę odpowiedzi na pytanie o ich sens, znajduje się dzisiaj w głębokim kryzysie. Por. R. Bodei, Se la Storia ha un senso, Bergamo 1997. 8 Jan Paweł II, Enc. Redemptor hominis, 1: „Odkupiciel człowieka Jezus Chrystus jest ośrodkiem wszechświata i historii”. 7
12
Tradycyjne modele duchowe
M
ówiąc o genezie naszej cywilizacji i kultury, ogólnie mówiąc „zachodniej”, zawsze podkreśla się, że u jej podstaw znajduje się religijna tradycja żydowska oraz klasyczna myśl grecka13. Te dwa tradycyjne nurty zasymilowało chrześcijaństwo, dokonując w nowym kluczu ich syntezy, a zarazem daleko idącego ich przekroczenia14. Trzeba więc w tym miejscu przynajmniej ogólnie spojrzeć na te modele duchowe, z których wyrasta chrześcijaństwo, a tym samym także nasza współczesność. Znakomite studia historyczno-filozoficzne Wernera Jaegera (1888-1961) szczególnie uwypukliły, w jaki sposób wielka myśl grecka narodziła się wokół zagadnienia racjonalnego rozumienia Boga. Pisze 13 Por. J. Ratzinger, Europa. Jej podwaliny dzisiaj i jutro, tł. S. Czerwik, Kielce 2005, s. 9-42. 14 Por. J. Królikowski, Budzenie Kościoła. O misji Papieża Jana Pawła II po dwudziestu latach pontyfikatu, Kraków 2000, s. 97-118.
17
on: „Kiedy Platon i Arystoteles, idąc śladami Sokratesa, ponownie utrwalili pewność, że Bóg jest najwyższą zasadą porządku społecznego i naturalnego, nie mogli myśleć o powrocie do wieku mitologicznego, lecz chcieli odkryć niezniszczalną treść rzeczywistości, którą religia w swoim stadium mitologicznym symbolizowała w formie mitów. Dlatego zbliżyli się oni teraz do tej rzeczywistości, którą religia określała słowem theos, na drodze rozumu, czyli po grecku logos. Rezultat tego intelektualnego wysiłku zwany jest theologia”15. Tradycja chrześcijańska nazwie potem tę myśl teologią naturalną lub teodyceą, uznając ją za niezastąpiony element refleksji na temat tajemnicy Boga oraz świata, przy czym od razu można zauważyć, że tego typu refleksja zawiera bardzo ważne przesłanie, a mianowicie ukazuje świat jako pozostający w relacji z Bogiem. Tym samym zostaje wskazana właściwa perspektywa w spojrzeniu na świat, która określa jego kondycję i jego przeznaczenie, otwierając go na nowość przyszłości i proponując włączenie się już w tej chwili w pracę nad jej urzeczywistnianiem. Inaczej widzi zagadnienie Boga cywilizacja żydowska, ponieważ u jej podstaw stoi pierwotne i zasadnicze przekonanie, że to sam Bóg objawia się człowiekowi, ukazując swoją naturę, absolutną trans W. Jaeger, Humanizm i teologia, tł. S. Zalewski, Warszawa 1957, s. 42-43. Por. także W. Jaeger, Teologia wczesnych filozofów greckich, tł. J. Wocial, Kraków 2007. 15
18
Kościół i christianitas
W
zarysowanym kontekście w Betlejem narodził się człowiek – Jezus z Nazaretu, w którym tradycja chrześcijańska widzi Syna samego Boga. Chrystus w sensie właściwym wyznacza koniec cywilizacji żydowskiej i cywilizacji grecko-rzymskiej. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że radykalnie się od nich różni, ale także dlatego, że w Jego dziele i w Jego orędziu, które zwracają się do człowieka wszystkich czasów, znajdują odpowiedź przede wszystkim te pytania, na które nie umiały udzielić odpowiedzi cywilizacje żydowska i pogańska. Są to podstawowe pytania o zło: zło moralne, czyli grzech, oraz zło fizyczne, czyli śmierć, na które odpowiedzi udziela soteriologia chrześcijańska. Pokazuje ona, że krzyż i zmartwychwstanie Chrystusa jest jedyną możliwą odpowiedzią na te powszechne i niepokojące poszukiwania człowieka. Rozwiązanie sytuuje się w różnorodności celu głoszonego przez Chrystusa oraz środków, które pozwalają ten cel osiągnąć: człowiek szuka pełni życia i jego uniwersalnego znaczenia 25
już nie w swojej duszy-świadomości lub w posiadanej władzy, ale w Bogu i za pośrednictwem Boga, do którego dostęp został otwarty człowiekowi przez Chrystusa i jest mu stale przybliżany przez Ducha Świętego. Święty Tomasz z Akwinu bardzo mocno podkreślił ten fakt w swoich wypowiedziach na temat wcielenia Słowa23 i na temat śmierci Chrystusa24. Chrystus przekracza w ten sposób wszelki intelektualizm, ponieważ wskazuje na siebie jako „drogę, prawdę i życie” (J 14,6; por. Syr 24,25); nie chce niczego zmieniać w Prawie Mojżeszowym (por. Mt 4,17-19; por. także Łk 16,17; Rz 3,31); aprobuje On także rzymskie prawo administracyjne (por. Mt 21,17-21; Mk 12,14-17; Łk 20,21-25). W Kazaniu na górze sytuuje się jednak na innym poziomie – jako Ten, który ma moc, aby osiągnąć te same cele oraz dać w ten sposób pełnię i szczęście człowiekowi (por. Mt 5,17.19). Dla Chrystusa osiągnięcie wypełnienia polega na upodobnieniu człowieka do siebie za pośrednictwem swego Ciała i swojej Krwi (por. J 6,32-58), to znaczy przez wydanie swojego boskiego życia i łaskawe udzielenie go człowiekowi. Ideałem człowieka określonym przez Chrystusa nie jest już siła i mądrość (ani w imię Boże, ani przeciw Bogu), to było w tradycji pogańskiej i żydowskiej. Człowiekiem szczęśliwym jest teraz ten, kto przyjmuje krzyż, ludzką skończoność, cierpienie i wyrzeka się 23 24
26
Tomasz z Akwinu, Summa theologiae III q. I a. 2. Tamże, III q. 46 a. 4.
Średniowiecze
W
ieki między Grzegorzem Wielkim i Bedą Czcigodnym – „mroczne” tylko dla tych, którzy nie chcą widzieć tego, co zostało w nich odkryte i co się w nich dokonało – są największymi wiekami w dziejach ludzkości, właśnie dlatego że są wiekami absolutnego świadectwa dawanego prawdzie, że tylko wiara w Boga zbawia człowieka i właściwie ukierunkowuje jego dzieje. Z tego świadectwa i jego założeń wynikają – jako swoisty dodatek do niego – racjonalność, kultura, życie cywilne, które wykraczają poza ramy barbarzyństwa. Gdy w pierwszej połowie VIII wieku właśnie German – Beda Czcigodny (672/673-735) w swoich pismach przystępuje do sformułowania tej wizji, nastąpiło już praktyczne uformowanie się tej koncepcji kulturowej, którą dzisiaj nazywamy Zachodem. Beda widzi Rzym jako punkt jednoczący całe chrześcijaństwo w perspektywie historycznej. Obecność historyczna papiestwa nabiera znaczenia z powodu skutecznego prowadzenia dzieła nawrócenia narodów 37
oraz utrwala się jego wiodąca rola w każdej dziedzinie życia, także w dziedzinie politycznej. Biorąc pod uwagę ówczesne uwarunkowania społeczne i kulturowe, Kościół musiał się włączyć w tę dziedzinę, chociaż nie stawia on sobie wprost celów politycznych. Beda kończy swoją Historia ecclesiastica gentis Anglorum w 731 roku, podczas gdy Arabowie opanowali już afrykański brzeg basenu Morza Śródziemnego i przez Hiszpanię dotarli do Galii. Można się było spodziewać, że dotrą także do Anglii. Beda zapisał z łatwo wyczuwanym niepokojem: Quo tempore gravissima Sarracenorum lues Gallias misera clade vastabat, et ipsi non multo post in eadem provincia dignas suae perfidiae poenas luebant36. Rok później Karol Młot szczęśliwie pokonał Arabów pod Poitiers, zatrzymując definitywnie ich ekspansję w Europie. Imperium arabskie stało się więc całkowicie nowym faktem w doświadczeniu chrześcijaństwa wczesnośredniowiecznego, będącym konsekwencją inwencji religijnej Mahometa. Warto wspomnieć w tym miejscu, że właśnie w tym kontekście po raz pierwszy pojawia się neologizm „europenses – Europejczycy”. Tak nazwał żołnierzy Karola Młota kronikarz Izydor Pacensis37. Beda Czcigodny, Historia ecclesiastica 5, 23: PL 95, 232. Isidorius Pacensis, Continuatio Hispana a. DCCLIV, w: Monumenta Germaniae Historica. Auctorum antiquissimorum, t. 11, Chronica minora. Saec. IV. V. VI. VII, t. 2, ed. Th. Mommsen, Berolini 1894, s. 362. 36
37
38
Islam więc coraz bardziej zacieśniał przestrzeń cesarstwa wschodniego, a w końcu dokonał jego brutalnej likwidacji. Po zdobyciu Konstantynopola w 1453 roku widać więc przesuwanie się jego usytuowania geograficznego – chrześcijaństwo wschodnie straciło już swoje centrum nad Morzem Śródziemnym, ale przeniosło je na północny wschód – do Moskwy, gdzie cezaropapizm bizantyński nadal istnieje, mając charakter schizmatycki w stosunku do Rzymu. Wyraża się on bardzo wyraźnie w idei Moskwy jako „trzeciego Rzymu”55. Także o Rosji będzie się mówić jako o translatio imperii, dopóki w jej tradycji będą zachowywane pojęcia wprost chrześcijańskie.
Por. D. Romanowski, Trzeci Rzym. Rozwój rosyjskiej idei imperialnej, Kraków 2013. 55
49
Dwa imperia
W
czasach najnowszych nastąpiło dalsze przesunięcie kręgów cywilizacyjnych i zasięgu chrześcijaństwa poza basen Morza Śródziemnego. Chrześcijaństwo zachodnie w okresie średniowiecza opierało się islamowi, pokazując bardzo różną siłę ekspansyjną swojego modelu życia, ale trwało przede wszystkim w Europie. Wraz z odkryciem Ameryki jego centrum przesunęło się na zachód, w wyniku czego Ocean Atlantycki stał się poniekąd „nowym” Morzem Śródziemnym, to znaczy nastąpiła kolejna translatio imperii, tym razem w kierunku Ameryki. Dwa modele chrześcijaństwa średniowiecznego osiągnęły fazę schyłkową. Chrześcijaństwo wschodnie pogrążyło się w bezruchu historycznym i w milczeniu, a chrześcijaństwo zachodnie ogarnęła najpierw schizma zachodnia, mająca charakter hierarchiczny, a potem reformacja Lutra. Herezja luterańska naznaczyła i głęboko zraniła swoim modelem życia tradycję zachodnią w epoce nowożytnej. To zranienie jest powodowane głębokim 50
D o dat e k
Jan Paweł II
Wierzymy w Boga, wielbimy Boga, szukamy Boga Przemówienie w czasie spotkania z młodzieżą muzułmańską Maroko, Casablanca, 19 sierpnia 1985 roku78
Drodzy Młodzi! 1. Dziękuję Bogu i wysławiam Go za to, że pozwolił mi znaleźć się tu dzisiaj pośród was. Jego Królewska Mość zaszczycił mnie kilka lat temu odwiedzinami w Rzymie i zechciał zaprosić mnie do waszego kraju, ażebym spotkał się z wami. Z radością przyjąłem zaproszenie władcy tego kraju, dzięki któremu mogę przemawiać do was w obchodzonym obecnie Roku Młodzieży. Z młodymi spotykam się często, zwykle z katolikami. Wśród młodych muzułmanów znalazłem się po raz pierwszy. My, chrześcijanie i muzułmanie, mamy wiele rzeczy wspólnych jako wierzący i jako ludzie. Żyjemy w tym samym świecie, naznaczonym wieloma zna Przedruk z: „L’Osservatore Romano” 6 (1985), numer nadzw. II, s. 15-16. 78
75
kami nadziei, ale również wieloma znakami budzącymi obawy. Abraham jest dla nas tym samym wzorem wiary w Boga, poddania się Jego woli i ufności w Jego dobroć. Wierzymy w tego samego Boga, Boga Jedynego, Boga Żyjącego, Boga, który stwarza świat i swoje stworzenia doprowadza do doskonałości. Moja myśl zwraca się więc do Boga i ku Niemu wznosi się moje serce, i o Nim samym pragnę do was przede wszystkim mówić; o Nim, gdyż w Niego wierzymy – wy, muzułmanie, i my, katolicy, ale chcę również mówić do was o wartościach ludzkich, które w Bogu mają swoją podstawę, o tych wartościach, które dotyczą rozkwitu naszych osobowości, jak również naszych rodzin i naszych społeczeństw, wreszcie rozkwitu wspólnoty międzynarodowej. Czyż tajemnica Boga nie jest najwyższą rzeczywistością, od której zależy sam sens, jaki człowiek nadaje swojemu życiu? I czyż nie jest to pierwsze zagadnienie, jakie staje przed młodym człowiekiem, kiedy rozmyśla o tajemnicy własnego istnienia i o tych wartościach, które zamierza wybrać dla budowania swojej dojrzewającej osobowości? Jeżeli o mnie chodzi, sprawuję w Kościele katolickim zadanie następcy Piotra, tego Apostoła, którego Jezus wybrał, by umacniał swoich braci w wierze. Po papieżach, którzy bez przerwy następowali po sobie w ciągu historii, jestem dzisiaj biskupem Rzymu, powołanym do tego, by wśród moich braci w świecie być świadkiem wiary i gwarantem jedności wszystkich członków Kościoła. 76
Jan Paweł II
Wspólny dialog dla dobra ludzkiej rodziny
Przemówienie do społeczności muzułmańskiej Syrii Syria, Damaszek, dziedziniec Wielkiego Meczetu Omajjadów, 6 maja 2001 roku79
Drodzy muzułmańscy Przyjaciele! As-salâmu‚ alâikum! 1. Z głębi serca wielbię wszechmogącego Boga za łaskę tego spotkania. Jestem bardzo wdzięczny za serdeczne powitanie, zgodnie z tradycją gościnności, którą tak wysoko cenią sobie mieszkańcy tego regionu. Dziękuję zwłaszcza ministrowi dóbr religijnych i Wielkiemu Muftiemu za miłe słowa powitania, w których wyrazili wielką tęsknotę za pokojem, wypełniającą serca ludzi dobrej woli. Moja jubileuszowa pielgrzymka obejmowała ważne spotkania z przywódcami muzułmańskimi w Kairze i Jerozolimie, dzisiaj zaś z głębokim wzruszeniem przybywam jako Przedruk z: „L’Osservatore Romano” 22 (2001) nr 7-8, s. 30-31. 79
89
wasz gość do wielkiego meczetu Omajjadów, skarbca historii religijnej. Wasza ziemia jest droga chrześcijanom: tutaj nasza religia przeżyła doniosłe etapy wzrostu i rozwoju doktrynalnego, tutaj też spotkać można chrześcijańskie wspólnoty, które przez wiele stuleci żyły w pokoju i zgodzie ze swymi muzułmańskimi sąsiadami. 2. Spotykamy się opodal miejsca, które zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie uważają za grób Jana Chrzciciela, znanego w tradycji islamskiej jako Yahya. Syn Zachariasza to postać o pierwszorzędnym znaczeniu w historii chrześcijaństwa, był on bowiem Poprzednikiem, który przygotował drogę Chrystusowi. Życie Jana, całkowicie oddane Bogu, zostało uwieńczone męczeństwem. Niech jego świadectwo oświeci wszystkich, którzy tutaj czczą jego pamięć, tak aby zrozumieli – i my także – że naszym największym życiowym zadaniem jest poszukiwanie Bożej prawdy i sprawiedliwości. Fakt, że spotykamy się w tym słynnym miejscu modlitwy, przypomina nam, że człowiek jest istotą duchową, powołaną, aby uznać i respektować absolutne pierwszeństwo Boga we wszystkim. Chrześcijanie i muzułmanie zgodnie uważają, że spotkanie z Bogiem w modlitwie to niezbędny pokarm dla naszych dusz, bez którego nasze serca więdną, a nasza wola przestaje dążyć ku dobru i ulega złu. 3. Zarówno muzułmanie, jak i chrześcijanie cenią sobie miejsca modlitwy jako oazy, w których 90
nieczność, od niego w znacznej mierze zależy nasza przyszłość. Młodzież pochodząca z wielu krajów świata jest tu, w Kolonii, żywym świadectwem solidarności, braterstwa i miłości. Czcigodni i drodzy przyjaciele muzułmanie, życzę z całego serca, by Bóg miłosierny i litościwy zawsze was chronił, błogosławił i oświecał. Niechaj Bóg pokoju umocni nasze serca, natchnie nas nadzieją i kieruje naszymi krokami na drogach świata. Dziękuję wam!
99
Benedykt XVI
Wiara i rozum odrzucają przemoc i totalitaryzm
Przemówienie w czasie spotkania z przedstawicielami wspólnoty muzułmańskiej Jaunde, 19 marca 2009 roku81
Drodzy Przyjaciele! Bardzo się cieszę, że dane mi jest spotkać się z przedstawicielami kameruńskiej wspólnoty muzułmańskiej i wyrażam moje szczere podziękowania panu Amadou Bello za miłe słowa powitania, skierowane do mnie w waszym imieniu. Nasze spotkanie jest konkretnym znakiem, że – tak jak wszyscy ludzie dobrej woli – w Kamerunie, całej Afryce i na całym świecie pragniemy poszukiwać okazji do wymiany poglądów na temat istotnego wkładu, jaki wnosi religia w nasze rozumienie kultury i świata, jak również w pokojowe współistnienie wszystkich członków ro81 Przedruk z: „L’Osservatore Romano” 30 (2009) nr 5, s. 29-30.
100
dziny ludzkiej. W Kamerunie działalność takich organizacji jak Kameruńskie Stowarzyszenie na rzecz Dialogu Międzyreligijnego ukazuje, jak bardzo dialog ten sprzyja wzajemnemu zrozumieniu i przyczynia się do budowania trwałego i sprawiedliwego ładu politycznego. W Kamerunie żyją tysiące chrześcijan i muzułmanów, którzy często mieszkają obok siebie, pracują i oddają się swoim praktykom religijnym w bezpośrednim sąsiedztwie. Wszyscy wierzą w Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dniu ostatecznym (por. Lumen gentium, 16). Wspólnie dają świadectwo o podstawowych wartościach rodziny, o społecznej odpowiedzialności i o posłuszeństwie prawu Bożemu, a także otaczają życzliwą troską ludzi chorych i cierpiących. Chrześcijanie i muzułmanie, którzy budują swe życie w oparciu o te cnoty i wpajają je młodym ludziom, dają świadectwo, że działają na rzecz pełnego rozwoju osoby ludzkiej, a także zacieśniają więzi solidarności z bliźnimi i przyczyniają się do wzrostu wspólnego dobra. Drodzy przyjaciele, sądzę, iż szczególnie pilnym zadaniem, jakie stoi dzisiaj przed religiami, jest ukazanie ogromnego potencjału ludzkiego rozumu, który także jest darem i którego rolę wywyższa objawienie i wiara. Wiara w tego samego Boga nie ogranicza wcale naszej zdolności rozumienia samych siebie i świata, lecz ją zwiększa. Bynajmniej nie nastawia nas przeciw światu, lecz nakłada zobowiązania 101
wobec niego. Powołani jesteśmy, by pomagać innym w dostrzeganiu ledwo uchwytnych śladów i tajemniczej obecności Boga w świecie, który On stworzył w cudowny sposób i wciąż umacnia swoją niewysłowioną i wszechogarniającą miłością. Chociaż w naszym życiu nasze ograniczone umysły nigdy nie będą mogły bezpośrednio pojąć Jego nieskończonej chwały, to jednak dostrzegamy jej przebłyski w otaczającym nas pięknie. Kiedy ludzie pozwalają, żeby wspaniały porządek świata i blask ludzkiej godności oświecił ich umysły, odkrywają, iż to, co „zgodne z rozumem”, jest czymś, co wymyka się matematycznym obliczeniom, logicznej dedukcji czy naukowym eksperymentom, zawiera w sobie dobro i wrodzony urok życia prawego i zgodnego z etyką, o którym mówi nam sam język stworzenia. To poczucie skłania nas do poszukiwania wszystkiego, co prawe i sprawiedliwe, a także wychodzenia poza ciasną sferę własnych korzyści i zabiegania o dobro innych. Tak więc prawdziwa religia poszerza horyzonty ludzkiego rozumienia i stanowi podstawę prawdziwie ludzkiej kultury. Odrzuca wszelkie formy przemocy i totalitaryzmu – nie tylko ze względu na zasady wiary, lecz także prawego rozumu. Zatem religia i rozum wzajemnie się umacniają, ponieważ rozum oczyszcza i porządkuje religię, a objawienie i wiara wyzwalają cały potencjał rozumu. Zachęcam więc was, drodzy przyjaciele muzułmanie, byście upowszechniali w społeczeństwie war102
tości, które rodzi taki sposób patrzenia i które uszlachetniają kulturę ludzką, a także byście zachęcali inne osoby do udziału w budowaniu cywilizacji miłości. Oby pełna zapału współpraca muzułmanów, katolików i innych chrześcijan w Kamerunie mogła jasno pokazać innym narodom afrykańskim, jak wielkie możliwości stoją przed międzynarodowym zaangażowaniem na rzecz pokoju, sprawiedliwości i wspólnego dobra! W tym duchu jeszcze raz wyrażam wdzięczność za to, że mogłem spotkać się z wami w czasie mojej podróży do Kamerunu. Dziękuję Bogu Wszechmogącemu za łaski, jakimi obdarzył was i waszych rodaków, i modlę się, by więzi, które jednoczą chrześcijan i muzułmanów w głębokim szacunku dla Jedynego Boga, nadal się umacniały i wyraźniej odzwierciedlały Mądrość Wszechmogącego, która oświeca serca wszystkich ludzi.
103
Benedykt XVI
Muzułmanie i chrześcijanie w dialogu
Przemówienie w czasie spotkania z muzułmanami przed meczetem Omara Jerozolima, 12 maja 2009 roku82
Drodzy Przyjaciele Muzułmanie As-salâmu‚ alâikum! Pokój z wami! Serdecznie dziękuję Wielkiemu Muftiemu Muhammadowi Ahmadowi Husajnowi, a także dyrektorowi Islamskiego Waqfu w Jerozolimie, szejkowi Mohammedowi Azzamowi al-Khatibowi al-Timimiemu oraz przewodniczącemu Rady Awquaf, szejkowi Abdelowi Azimowi Salhabowi za słowa powitania, jakie skierowali do mnie w waszym imieniu. Jestem głęboko wdzięczny za zaproszenie do złożenia wizyty w tym świętym miejscu i z przyjemnością wyrażam poważanie wam oraz przywódcom wspólnoty islamskiej w Jerozolimie. Przedruk z: „L’Osservatore Romano” 30 (2009) nr 7-8, s. 27-28. 82
104
Spis treści
Wprowadzenie ...................................................... 5 Sytuacja duchowa dzisiejszego świata ................ 11 Tradycyjne modele duchowe ............................ 17 Kościół i christianitas .......................................... 25 Średniowiecze ....................................................... 37 Dwa imperia ......................................................... 50 Islam w epoce współczesnej .............................. 59 Realistyczny optymizm ....................................... 70 Dodatek Jan Paweł II Wierzymy w Boga, wielbimy Boga, szukamy Boga ................................................. 75 Wspólny dialog dla dobra ludzkiej rodziny .... 89 Benedykt XVI Wzajemny szacunek, solidarność i pokój ..... 94 Wiara i rozum odrzucają przemoc i totalitaryzm .................................................. 100 Muzułmanie i chrześcijanie w dialogu ........ 104
FUNDAMENT ŻYCIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO
Niniejszy zbiór kazań ma na celu służyć pomocą w nauczaniu na temat siedmiu sakramentów, w szczególny sposób na temat sakramentów chrztu i Eucharystii. Mają one pomóc w bardzo podstawowym zakresie wskazać, czym są sakramenty i na czym polega ich przeżywanie. Przyświeca im założenie, że w nauczaniu kościelnym ciągle na nowo należy proponować to, co jest po prostu najbardziej podstawowe.
cena:
stron: 144 oprawa miękka
12,00 zł
format: 110 x 180 mm wydanie pierwsze
UMIŁOWAŁ NAS LUDZKIM SERCEM Zebrane w tej książce wypowiedzi rodziły się w ostatnich latach jako odpowiedź na pojawiające się pytania dotyczące kultu Najświętszego Serca Jezusa, jego poszczególnych aspektów i praktyk, możliwości jego rozwijania w sytuacji duchowej dzisiejszego świata. Nie pretendują do udzielenia ostatecznych odpowiedzi, ale mogą służyć osobom pragnącym głosić miłość Bożą, której Najświętsze Serce Jezusa jest źródłem, pozwalającym każdemu czerpać boskie życie, oraz symbolem, stale zachwycającym cena: 26,00 zł swoją wyrazistą wyformat: 125 x 200 mm mową, zrozumiałą dla stron: 234 oprawa miękka wydanie pierwsze każdego.
Zadzwoń i zamów!
12 290 52 98 (od pon. do pt. w godz. 8.0015.30)
Książki można również zamówić: LISTOWNIE
Wydawnictwo DEHON, ul. Saska 2, 30-715 Kraków PRZEZ INTERNET
sprzedaz@wydawnictwo.net.pl, www.wydawnictwo. net.pl
Tym, co dzisiaj zwraca uwagę na basen Morza Śródziemnego i co nas – nie bez zasadniczych racji – niepokoi, jest gwałtowne wdzieranie się właśnie w tym miejscu świata islamskiego do Europy i do cywilizacji zachodniej, które dokonuje się za pośrednictwem napływu fali „uchodźców� z krajów arabskich. (‌) Problem jest bardzo złoşony, głęboki i sięgający swymi korzeniami daleko w przeszłość. Jest on wypadkową wielu procesów religijnych, duchowych, kulturowych i cywilizacyjnych, które na pewno nie zaczęły się w ostatnich kilku latach, jak sądzą powierzchowni komentatorzy. Nie ma on równieş prostego rozwiązania. (‌) Aby jednak takie rozwiązanie mimo wszystko zaproponować, trzeba spojrzeć właśnie na dzieje religijno-kulturowe basenu Morza Śródziemnego, starając się je zrozumieć w ich specyfice i w ich głównych nurtach ideowych. Ze wstępu
,6%1
WYDAWNICTWO KSIĂŠĹťY SERCANĂ“W
www.wydawnictwo.net.pl
ks. Janusz KrĂłlikowski
My, chrześcijanie, i islam