R E LL ST B
E
Odkryj: dlaczego warto się modlić
Autor
RICHARD LEONARD SJ – australijski jezuita, ma wyksztaĹ‚cenie w zakresie sztuki, edukacji i teologii, dyrektor Australijskiego UrzÄ™du Katolickiego ds. Filmu. Krytyk ďŹ lmowy, zasiadaĹ‚ w jury miÄ™dzynarodowych festwali ďŹ lmowych w Wenecji, Berlinie, Hongkongu, Brisbane i Melbourne. Jest autorem kilku ksiÄ…Ĺźek, w tym bestselleru Gdzie do diabĹ‚a jest BĂłg? (2010, wyd. pol. 2016), poĹ›wiÄ™conego problemowi cierpienia.
WYDAWNICTWO KSIÄ˜ĹťY SERCANĂ“W
www.wydawnictwo.net.pl
,6%1
Dlaczego warto się modlić?
Jak odpowiedzieć na popularne pytanie: dlaczego warto się modlić? Mimo şe zdradzę kilka wskazówek, które pomogły mi po drodze, ta krótka publikacja mniej dotyczy tego, jak się modlić, a bardziej tego, dlaczego się modlimy i co to oznacza dla nas, dla Boga i dla świata. Chciałbym odkryć z wami kontekst modlitwy. To, co wyróşnia modlitwę chrześcijańską i modlitwę do Jezusa, jak działają zwyczajowe modlitwy, w jaki sposób Maryja i święci pomagają nam w modlitwie, oraz w końcu to, co jest sednem modlitwy – posłanie nas z Chrystusem, byśmy byli świadkami panowania Boga w naszym świecie.
Richard Leonard SJ
SE
Richard Leonard SJ
Dlaczego warto siÄ™
modlić
?
Dlaczego warto się
modlić
Richard Leonard SJ
?
Dlaczego warto się
modlić
TYTUŁ ORYGINAŁU Why Brother Praying? TŁUM. Z JĘZYKA ANGIELSKIEGO Katarzyna Zarzycka KOREKTA Monika Ślizowska FOT. NA OKŁADCE pl.depositphotos.com DESIGN & DTP PROJEKT OKŁADKI Klemens Knap
Copyright © 2013 by Richard Leonard SJ Published by Paulist Press, 997 Macarthur Boulevard, Mahwah, New Jersey 07430 USA, www.paulistpress.com Polish translation Copyright ©2015 by Wydawnictwo Księży Sercanów
Wszystkie prawa zastrzeżone, łącznie z prawem reprodukcji części lub całości dzieła w jakiejkolwiek formie.
ISBN 978-83-7519-387-9 © 2015 Wydawnictwo Księży Sercanów DEHON ul. Saska 2, 30-715 Kraków tel./fax: 12 290 52 93, 12 290 52 98 e-mal: dehon@wydawnictwo.net.pl sprzedaz@wydawnictwo.net.pl www.wydawnictwo.net.pl Druk: EKODRUK, Kraków 2016
Przedmowa
W
e wspaniałych książkach mojego przyjaciela Richarda Leonarda najbardziej podoba mi się – i podejrzewam, że podobnie tysiącom innych czytelników – jego wyjątkowa zdolność do jednoczesnego wyrażania się w sposób jasny i duszpasterski, bez ogródek, a zarazem z wiarą, prowokująco i pocieszająco. Jego ostatnia książka zatytułowana Gdzie do diabła jest Bóg? była dużym sukcesem wydawniczym nie tylko z powodu swej zwięzłości, ale i ponieważ zmagała się z ważkimi pytaniami dotyczącymi cierpienia, które często stawia się ukradkiem, z zażenowaniem lub nawet wyrzutami sumienia. Była darem dla osób poszukujących prostych odpowiedzi na najtrudniejsze życiowe kwestie. Czytelnicy ucieszą się na wieść, że nowa książka tego autora jest napisana w podobnym, jasnym stylu. Modlitwę zbyt często postrzega się jako coś spowitego tajemnicą, co tylko świętym i mistykom wychodzi właściwie. Kiedy mam okazję poruszać ten temat przed dużym bądź małym audytorium, przeprowadzam zabawny eksperyment. Najpierw proszę ludzi, by zamknęli oczy, a następnie by unieśli ręce, jeśli się modlą. Zazwyczaj około trzech czwartych zgromadzonych stosuje się do polecenia (oczywiście mówię o ludziach wierzących). Potem proszę: „Trzymajcie ręce cały czas w górze, jeśli sądzicie, że modlicie się dobrze”. Zazwyczaj wszystkie ręce w tej chwili opadają, z wyjątkiem trzech lub czterech par. Na końcu mówię: „Trzymajcie ręce cały czas w górze, jeśli uważacie, że modlicie się bardzo dobrze”. Wtedy wszyst5
DLACZEGO WARTO SIĘ MODLIĆ?
kie ręce opadają. Częściowo można to tłumaczyć pokorą, ale gdy później pytam zebranych o powód takiej reakcji, odpowiadają, że myśleli, że na pewno są wśród nich inni, którzy modlą się lepiej. Jestem pewien, że nawet największym gorliwcom świta w głowie myśl: „Pewnie tylko moja modlitwa jest jałowa, nie wiem dokładnie, co powinno się w jej trakcie zdarzyć, czuję, że jest niewłaściwa. Zapewne inni ludzie zamykają oczy i przepełnia ich mistyczna łaska”. Krótko mówiąc, większość z nas uważa, że nie modli się odpowiednio. Co gorsza, większość książek poświęconych temu zagadnieniu jest napisana w taki sposób, jakby ludzie posiedli już całą wiedzę na ten temat. Niektóre są w takim stylu, że przeciętna osoba ma kłopot ze zrozumieniem tego, czego w zasadzie dotyczą. Nowa książka Richarda Leonarda jest skierowana do wszystkich, którzy zastanawiają się, jak się modlić, co się dzieje w trakcie modlitwy i czy Bóg ją słyszy. Jej lektura jest jak możliwość poproszenia doświadczonego księdza o to, by wytłumaczył problem w sposób dla nas zrozumiały. Ponadto Richard to rzeczowy człowiek, a nie ktoś wygłaszający przypadkowe lub płytkie komentarze do spraw istotnych dla naszej wiary. Dzięki temu książka ta wspaniale wpisuje się w bogatą tradycję pisania o chrześcijaństwie i gwarantuje, że tym razem czytelnik będzie w stanie wszystko zrozumieć – i w praktyce wykorzystać. James Martin SJ* * James Martin SJ jest jezuickim księdzem, autorem bestsellerowych książek: Moje życie ze świętymi (2008), Jezuicki przewodnik po prawie wszystkim (2014), Jezus (2015), Siedem ostatnich słów Jezusa (2016), Opactwo (2016).
6
Wstęp
N
ie przypuszczałem, że kiedykolwiek napiszę książkę na temat modlitwy. Bóg wie, że nie należę do osób mistycznie usposobionych. Biorąc pod uwagę, że istnieją trzy drogi do świętości: przez heroiczność cnót, mistycyzm lub męczeństwo – ze smutkiem muszę przyznać, że najbardziej prawdopodobna dla mnie jest ta ostatnia. Podobnie jak wielu chrześcijan zmagam się ze zwykłym poczuciem osamotnienia, brakiem dyscypliny i koncentracji, co sprawia, że moja codzienna modlitwa jest kiepskim podarunkiem dla Boga. W praktyce oznacza to, że górnolotne religijne uniesienia moich młodzieńczych lat ustąpiły pola nieustannemu zmaganiu o pozostanie w komunii z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Moje modlitewne życie odbywa się obecnie raczej w dolinach niż na szczytach gór, co jednak spotyka większość wyznawców Jezusa, więc jestem w dobrym towarzystwie. Skoro więc nie mam się czym chwalić, dlaczego zdecydowałem się napisać książkę o modlitwie? Podejmując ryzyko, że zabrzmię trochę jak św. Łukasz Ewangelista, któremu przypisuje się autorstwo Dziejów Apostolskich, i zamieniając Ciebie, Czytelniku, w Teofila z rozdziału 1,1 tej księgi, mogę stwierdzić, że ta książka jest kontynuacją mojej wcześniejszej pracy Gdzie do diabła jest Bóg?. Opisywałem w niej, jak udało mi się wytrwać w wierze w kochającego Boga po okropnym wypadku samochodowym, w wyniku którego moja siostra została sparaliżowana. We wstępie do niej zaznaczy7
DLACZEGO WARTO SIĘ MODLIĆ?
łem, że chociaż będę się poruszał po obszarze teologii zwanym teodyceą – zajmującym się problemem, jak utrzymać wiarę w miłosiernego Boga w obliczu bólu i cierpienia – nie kieruję tej książki do naukowców. Powstała ona z doświadczenia. Moje rozważania najwyraźniej poruszyły czułą strunę u wielu ludzi, gdyż zostałem zaskoczony ilością i treścią listów, które otrzymałem po tej publikacji. Pozostawiły we mnie głęboki ślad. Były dla mnie wyzwaniem i bardzo mnie wzbogaciły. Ale nie wszystkim podobało się to, co czytali. Aby być w porządku, we wstępie zaznaczyłem, że będę pisał prosto o rzeczach z zakresu teologii spekulatywnej, w ciągu wieków zaprzątających umysły znacznie światlejsze od mojego, które dochodziły do odmiennych konkluzji. Problem stanowiło dla mnie to, że kiedy najbardziej potrzebowałem wsparcia się przemyśleniami wielkich poprzedników, niektóre z udzielonych przez nich odpowiedzi wydawały mi się niewłaściwe. Nie obwiniam ich o to. Większość z nich nie miała okazji czerpać ze współczesnych dobrodziejstw studiów biblijnych, teologii, nauki i psychologii. Najwięcej komentarzy i największe obiekcje wzbudził w mojej książce rozdział o modlitwie. Moi polemiści skupili się zwłaszcza na wyrażonej w nim zachęcie, by „przestać modlić się o deszcz”. Pewien starszy rolnik napisał, że chociaż podobała mu się moja książka, to „całe życie w taki czy inny sposób modlił się o deszcz i nie może teraz przestać”. Oficjalnie muszę stwierdzić, że cieszę się, że inni modlą się o pogodę, gdyż ja nie jestem w stanie. Uważam bowiem, że skoro Bóg jest wielkim meteorologiem, to taka modlitwa jest znakiem, 8
Wstęp
że kiepsko wychodzi Mu zarządzanie pogodą. W toku dziejów balansujemy bowiem od suszy do powodzi. To, co chciałem wyrazić na temat modlitwy wstawienniczej, dla innych stało się bodźcem do wyjawienia swoich przemyśleń ich w modlitwie. Wielu ludzi podkreślało, dlaczego się nie martwi, kiedy ich modlitwa pozostaje niewysłuchana lub gdy wypadki zaczynają się toczyć coraz gorzej. Niektórzy z nich mieli poglądy podobne do moich: „Modliliśmy się o niewłaściwe rzeczy, gdyż Bóg bierze pod uwagę raczej to, czego potrzebujemy, niż to, czego chcemy”. „Istnieje znacznie większy plan dla każdego stworzenia, a my nie możemy dostrzec większego obrazu”. „Tylko z perspektywy czasu możemy próbować odgadnąć zamiary Boga poprzez to, co uczynił lub czego nie zrobił”. „Modlitwa zawsze pozostaje wysłuchana, tylko że my nie możemy dostrzec, w jaki sposób”. „Może nam się to nie podobać, ale niekiedy Bóg po prostu mówi «nie» temu, o co się modlimy”. „Boską odpowiedzią na wszystkie modlitwy jest Jezus Chrystus – koniec historii”. „Bóg nie wysłuchuje samolubnych modlitw”.
Otrzymałem także listy od ludzi, którzy ze szczerymi chęciami opisywali mi swój punkt widzenia, ale ich wynurzenia nie były mi zbytnio pomocne. Osobiście odrzucałem je nie ze względu na to, co mówiły o modlitwie, ale z powodu tego, co mówiły o Bożej miłości i boskości: 9
DLACZEGO WARTO SIĘ MODLIĆ?
„Niewystarczająco wiele osób modli się w tej intencji”. „Nie modliliśmy się wystarczająco długo i dobrze, by Bóg nas wysłuchał”. „Nie mieliśmy wystarczającej wiary”. „Nie odpowiadając na nasze modlitwy, Bóg wystawia nas na próbę, by sprawdzić, jak bardzo Go kochamy”. „Bóg mówi «nie» byśmy zachowali pokorę i codziennie zależeli od Jego łaski”. „Bóg nie wysłuchuje grzeszników; musisz mieć czyste serce, by twoja modlitwa została wysłuchana”. „Dopóki nie będziesz zadośćuczynił równie dobrze, jak się modlisz, Bóg Cię nie wysłucha, gdyż nie zachowujesz się poważnie”.
W książce Gdzie do diabła jest Bóg? stworzyłem krótką definicję modlitwy wstawienniczej: to „modlitwa do niezmiennego Boga o to, by zmienił nas tak, abyśmy byli w stanie zmieniać świat”. Niektórzy komentatorzy powiedzieli, że to stwierdzenie „niewiele mówi”. Zdziwiło mnie to. W istotnych kwestiach nie zmieniam się łatwo ani szybko, więc proszenie Boga o zmianę nie jest bez znaczenia; to łaska zbudowana na naturze. Sprawdza się to zwłaszcza wtedy, gdy chcę pozostać odmieniony. Taka modlitwa jest zaproszeniem dla Boga, by umożliwił mi prawdziwe zmaganie się z wyzwaniami w życiu i świecie, trudnościami w życiu pełnym łaski i zmaganie się z nimi z wiarą, aby moja modlitwa miała mocny i ewangeliczny finał: wraz z Chrystusem obejmowała misją świat i zmieniała jego oblicze. Innymi słowy, byśmy czynili tak, jak o to prosimy za każdym razem, gdy wypowiadamy słowa Modlitwy Pańskiej. 10
Wstęp
Wszystko to skłoniło mnie do głębokich przemyśleń na temat modlitwy, czym ona w istocie jest we wszystkich stylach i formach i jak możemy odpowiedzieć na popularne pytanie: dlaczego warto się modlić? Mimo że zdradzę kilka wskazówek, które pomogły mi po drodze, ta krótka publikacja mniej dotyczy tego, jak się modlić, a bardziej tego, dlaczego się modlimy i co to oznacza dla nas, dla Boga i dla świata. Chciałbym odkryć z wami kontekst modlitwy. To, co wyróżnia modlitwę chrześcijańską i modlitwę do Jezusa, jak działają zwyczajowe modlitwy, w jaki sposób Maryja i święci pomagają nam w modlitwie oraz w końcu to, co jest sednem modlitwy – posłanie nas z Chrystusem, byśmy byli świadkami panowania Boga w naszym świecie. Na początku wstępu do tej książki przyznałem, że moje modlitewne życie nie jest wzorcowe, dlatego bardzo solidaryzuję się oraz współczuję ze wszystkimi, którzy zmagają się z tym samym. Cztery mądre „perełki” pomogły mi wytrwać w modlitwie. Na początku wspomnę o tym, co kiedyś powiedział mi mój mistrz z okresu nowicjatu, ojciec Des Dwyer SJ – bardzo mądry i sympatyczny człowiek. Podobnie jak ja jest ekstrawertykiem, choć to cecha niezwykła dla wychowawców nowicjatu. Rozumiał, co miałem na myśli, mówiąc, że większość tradycji chrześcijańskich oraz praktyk modlitewnych wydaje mi się „zemstą introwertyków”. Nie wątpię ani przez chwilę, że wielką cnotą jest móc medytować przez godzinę z prostymi plecami, regularnym oddechem, założonymi dłońmi lub, co gorsza, siedząc w ławce kościelnej. Po prostu uważam, że te uznane praktyki łatwiej przychodzą introwertykom niż tym, którzy są bardziej otwarci i poszukują bodźców ze świata zewnętrz11
DLACZEGO WARTO SIĘ MODLIĆ?
nego lub rzeczowego rozważenia. Ośmio- lub trzydziestodniowe odosobnienie, choć dziś postrzegam je jako coś urokliwego, kiedyś wydawało mi się wysmakowaną formą tortur, wymyśloną przez duchowych introwertyków, do których przez długi czas należało w naszej tradycji ostatnie słowo. Czując, że na drodze, która wydaje nam się nienaturalna lub przynosi niewielką korzyść, łatwo się poddać lub iść na skróty, mój mistrz nowicjatu zwykł mawiać: „lepiej modlić się każdego dnia w dowolny sposób, niż nie modlić się w ogóle”. Choć większości z nas wydaje się to nierzeczywiste, zły duch próbuje nas przekonać, że cały czas powinniśmy wieść fantastyczne i spełnione życie modlitewne. Perfekcjonizm jest wrogiem dobra. Zamiast w ogóle rezygnować z modlitwy, dobry duch zachęca nas, byśmy robili, co w naszej mocy, tam, gdzie możemy, i tak, jak możemy. Odrobina modlitwy jest lepsza niż zupełny jej brak. Drugą przydatną mądrość zaczerpnąłem z najważniejszej książki na temat modlitwy, jakiej nie przeczytałem. To zdanie nie jest przejęzyczeniem. Nie przeczytałem tej książki, gdyż nigdy nie byłem w stanie przejść przez jej tytuł i słowo wstępu. Chodzi o pracę australijskiego jezuity, ojca Franka Wallace’a z 1991 roku, zatytułowaną Encounter. Not Performance. Zmieniła ona moje podejście do modlitwy. Autor podkreślał, że podczas gdy zawsze z zaangażowaniem słuchał Mszy Świętej, medytował, odprawiał liturgię godzin i odmawiać Różaniec czy dokonywał ignacjańskiego rachunku sumienia, dopiero podczas prowadzenia kursów przedmałżeńskich odkrył, że modlitwa to nie coś, co robimy, by zadowolić Boga. Nie chodzi w niej o „przedstawienie”, ale o stworzenie przestrzeni, w której jesteśmy w stanie 12
Wstęp
spotkać Bożą miłość. Frank jasno odczuwał, że chociaż do spotkania tego może dojść podczas obowiązków duchowych, które z oddaniem wypełniał całe życie, jednocześnie rytuały te niekoniecznie prowadzą do pogłębienia podstawowej relacji, jakiej służą. Cokolwiek nazwiemy modlitwą – chwalenie, oddawanie czci, doksologię, zanoszenie błagań, komunię, dziękczynienie, spowiedź, konwersację z przyjacielem, bojaźń, wstawiennictwo, zadziwienie, słuchanie, medytację, kontemplację albo inne rzeczy – za każdym razem jest to spotkanie z Bogiem. Modlitwa jest środkiem wiodącym nas do celu, a nie celem samym w sobie. Celem, którego poszukujemy w modlitwie, jest odczucie obecności miłującego Boga. Kiedy przestaniemy grać dla Boga, robić show i zamiast tego poszukamy w modlitwie Bożej obecności, wtedy otworzą się przed nami rozmaite możliwości. Modlitwa prowadzi także do miejsca, gdzie Bóg może nas znaleźć. Boża kreatywność i pragnienie naszego dobra nie znają granic. Trzecia mądrość, do której się stosuję, brzmi: jeśli coś pomaga, rób to; jeśli nie pomaga, zrezygnuj z tego. Jest to wariacja na temat jednego z ćwiczeń duchowych zalecanych przez św. Ignacego. Zalecał on współwyznawcom wracać raz po raz do tego, co dawało pocieszenie, oraz rezygnować z tego, w czym odczuwali rozpacz. W rzeczy samej zasada ta sprawdza się nie tylko w modlitwie, ale i w życiu. Zarówno św. Ignacy, jak i ja dalecy jesteśmy od tego, by wskazywać formy, które wyjątkowo sprawdzają się w przypadku katolików: czy jest to modlitwa z Biblią, czy przyjmowanie sakramentów, zwłaszcza Eucharystii. Oprócz tego, że są to najstarsze z form modlitwy chrześcijańskiej, uzmysławiają 13
DLACZEGO WARTO SIĘ MODLIĆ?
nam Bożą obecność, tu i teraz. Sposób czytania pism lub sprawowania sakramentów może odbiegać od ideału, ale daje nam jednakową łaskę. Martwi mnie, że niektórzy ludzie w swoim entuzjazmie dla wybranego stylu, sposobu lub szkoły modlitwy mogą się upierać, że jest to jedyna właściwa forma dla wszystkich. „Jeśli chcesz być dobrym katolikiem, tak właśnie powinieneś czynić”. Cóż, wcale nie. Jest to przykład myślenia określanego przez Patricka O’Sullivana SJ jako „utwardzanie musów”: musimy zrobić to, powinniśmy zrobić tamto. Nawet jeśli pewne praktyki sprawdzały się w przypadku świętych i męczenników i być może jesteśmy głupi, że ignorujemy ich oczywiste korzyści, tak naprawdę istnieje wiele dróg prowadzących do Boga. Ostatnia rada, jaką kieruję się w życiu i modlitwie, pochodzi z trzeciego etapu probacji jezuickiej. Miałem wielkie szczęście, że moim formatorem w tamtym okresie był ojciec Bill Barry SJ. Jest on autorem kilku publikacji na temat modlitwy i duchowości oraz kilku innych tytułów, m.in. God and You: Prayer as a Personal Relationship oraz A Friendship Like No Other: Experiencing God’s Amazing Embrace. Bill wspomina w nich o okresie, gdy był zarządcą prowincji jezuitów w Nowej Anglii. Na krótko przed tym, gdy miał się udać do Rzymu na ważne zgromadzenie, zaczął mieć poważne problemy z przełykaniem. Lekarz odkrył guza na jego strunach głosowych. Bill od razu zdecydował się na naświetlanie. Następnego lata udał się na rekolekcje. Podjął takie postanowienie po tym, gdy miał trudną przeprawę w pracy jako prowincjał. Rak oraz to zdarzenie wpłynęły na niego. Jego kierownik duchowy poradził mu, by modlił się słowami Pierwszej Pieśni Sługi Pańskiego z Księgi Izajasza 42,1-7. Całe rekolekcje Bill spędził nad tym tekstem 14
Wstęp
i w pewnej chwili usłyszał w sercu: „Jesteś chciany, a nie potrzebny”. Kiedyś wieczorem podczas spaceru dotarło do niego: „Mógłbym już nie żyć”. I wybuchł śmiechem na myśl: „I ktoś inny zostałby prowincjałem, a prowincja radziłaby sobie beze mnie całkiem nieźle”. Niekiedy przekonanie o własnej niezbędności tak bardzo nas przejmuje, że sami prowadzimy się wcześniej do grobu. W przypadku naszej śmierci świat będzie trwał dalej, być może z naszego punktu widzenia gorszy, bo bez nas, ale będzie trwał. Najlepsza modlitwa umożliwia nam trzymanie się w ryzach. Ci, których kochamy i którym służymy, nie potrzebują nas. Całe szczęście, że chcą być z nami i widzieć nas w dobrej formie przez najdłuższy możliwy czas. Doskonałą korzyścią płynącą z modlitwy jest zwrócenie uwagi na nas samych. Bóg także nas nie potrzebuje. On nas chce. Niektórzy ludzie potrzebują w modlitwie więcej struktury, rytuału, skupienia lub tekstu niż inni. Inni lubią wiedzieć, że modlą się w zgodzie z setkami, a niekiedy tysiącami lat tradycji. W porządku. Jeszcze innym ta droga nigdy nie będzie odpowiadać. Tak długo jak to, co czynimy, jest w istocie dobre i wydaje duchowy owoc w naszym życiu, a więc jeśli działa, czyńmy to. Jeśli nie, zrezygnujmy z tego. Dlaczego warto się modlić? Ponieważ podczas gdy istnieje wiele mądrych i pobożnych wskazówek co do pobożnego życia, jest jedna absolutna zasada: czy to, co robię, pogłębia moją miłość do Boga, moich bliźnich i mnie? To dlatego modlitwa jest także niebezpieczna.
15
Rozdział 1
Postęp pielgrzyma
N
ajważniejsze doświadczenie oraz okres, w którym najwięcej dowiedziałem się o modlitwie, były jednocześnie jednymi z najtrudniejszych fizycznie zadań, jakie przyszło mi w życiu wykonać. Kiedy byłem w nowicjacie w połowie lat 80. XX wieku, wraz z kolegami wywieziono mnie 200 kilometrów od naszego pierwszego domu zakonnego w Sevenhill, w Clare Valley na północ od Adelaidy, w południowej Australii. Miejsce to założyli jezuici w 1850 roku. Do dziś jest tam parafia, dom rekolekcyjny oraz – dzięki Bogu – wspaniała winnica! Wszyscy otrzymaliśmy kieszonkowe na jeden telefon alarmowy oraz list od mistrza nowicjatu, wyjaśniający policji, kim jesteśmy i co robimy. Oficjalnie byliśmy bowiem włóczęgami. Z plecakiem oraz śpiworem mieliśmy za zadanie pokonać całą drogę do domu, każdego dnia prosząc o jedzenie i dach nad głową. Jednocześnie zobowiązano nas do tego, byśmy nie zdradzali naszej tożsamości. Nie mogliśmy czerpać forów z bycia jezuitami. Mistrz pozwolił nam wyjawić, kim jesteśmy, dopiero gdy zostaniemy zaproszeni w gościnę, aby ludzie nie obawiali się, że zaprosili do siebie poten17
DLACZEGO WARTO SIĘ MODLIĆ?
Andy Dufresne, niesłusznie uwięziony za zabójstwo żony, planuje ucieczkę. „Andy Dufresne – który pokonał rzekę gówna i wyszedł czysty po drugiej stronie”. Umawia się on z Redem Reddingiem, swoim towarzyszem z celi i najlepszym przyjacielem, kiedy ten wyjdzie na wolność, na plaży w Zihuatanejo w Meksyku. Andy jest uosobieniem Chrystusa, niewinnym człowiekiem, który jest niesłusznie skazany i prześladowany, ale który uwalnia innych przez to, jak przeżywa swoje życie. Mimo przeciwności, kiedy prawda go przetłacza, Andy nie traci nadziei i wiary w piękno. Ostatnia scena jest paralelą fragmentu z Ewangelii św. Jana 21,4-8, w którym zmartwychwstały Chrystus spotyka uczniów na plaży. Zihuatanejo jest rajem pod inną nazwą. Tytuł.:
Truman Show The Truman Show
Reż.:
8,1
Peter Weir
1998
103 min
USA
dramat, komedia, Sci-Fi
PG
Dojrzała tematyka i umiarkowanie wulgarny język
Kiedy w 1998 roku wszedł na ekrany film będący parodią reality show, ludzie sądzili, że kreuje fikcję. Biorąc pod uwagę wszystko, co widzieliśmy w telewizji od tego czasu, film wydaje się proroczy. Jednakże obraz nie jest jedynie przenikliwym komentarzem społecznym. Podsuwa model tego, jak wielu ludzi wyobraża sobie Boga – jako reżysera, który z nieba zarządza ujęciami na ziemi. Sednem Truman Show jest wyzwolenie, na przykład od fałszywego obrazu Boga, nierealistycznego świata, oraz zachęta, by mieć odwagę zaakceptowania własnego życia i przeżycia go. 218
Filmy do modlitewnego rozważenia Tytuł.:
Gdyby żółwie mogły latać Lakposhtha parvaz mikonand
Reż.:
8,1
Bahman Ghobadi
2004
98 min
Francja, Iran, Irak
dramat, wojenny
PG-13
Dojrzała tematyka i umiarkowane sceny przemocy
W obozie dla uchodźców na pograniczu irańsko-tureckim, coraz liczniejsza grupa Kurdów tkwi w potrzasku między zagrożeniem ze strony Saddama Husseina oraz brakiem zgody Iranu na wpuszczenie ich na swój teren. Jednym z uchodźców jest niedowidzący, osierocony trzynastoletni chłopiec, który rządzi rówieśnikami. Poruszający film, każący nam się modlić o świat, w którym my jesteśmy tak uprzywilejowani, podczas gdy inni, bez swojej winy, posiadają tak niewiele. Z humorem i wrażliwością film otwiera nam okno na świat, o którym wiemy tak niewiele, a z którym jesteśmy tak związani, czy nam się to podoba czy nie. Skłania nas do zastanowienia się nad postawą naszych krajów wobec wojny, do pomyślenia o uchodźcach oraz o tym, kto otrzymuje nasze współczucie.
Tytuł.:
Spotkanie
Reż.:
Tom McCarthy
The Visitor
7,7
2007
104 min
USA
melodramat
PG-13
Niezbyt częste wulgaryzmy
Sześćdziesięcioletni wdowiec, wykładowca w college’u w Connecticut jest zamknięty w sobie oraz w rutynie akademii. Jego próba otworzenia się poprzez naukę gry na pianinie 219
DLACZEGO WARTO SIĘ MODLIĆ?
spełza na niczym. Pewnego dnia odkrywa w swoim mieszkaniu w Nowym Jorku dwoje nielegalnych imigrantów, ale zszokowany oferuje im czasowe schronienie. Gdy jeden z niespodziewanych gości, Terek zostaje zatrzymany, Walter podejmuje w jego sprawie dużo starań. To film o nawróceniu na poziomie osobistym i społecznym. Nawrócenie zmienia nasz sposób postrzegania każdej rzeczy. Tytuł.:
Droga życia The Way
Reż.:
7,4
Emilio Estevez
2010
123 min
Hiszpania, USA
dramat, przygodowy
G
Sceny z narkotykami, wulgarny język
Fikcyjna historia o ekscentrykach poranionych przez życie, którzy podążają Camino de Santiago, udając się z pielgrzymką do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela, w północnej Hiszpanii. Po drodze zmagają się z gniewem, żalem, cierpieniem i bólem. Warto zapamiętać zdanie, które Daniel wypowiada w rozmowie z ojcem: „Nie wybierasz życia, tato. Żyjesz nim”. Nieco później padają jeszcze bardziej zapadające w pamięć słowa: „W Camino chodzi o konfrontację ze śmiercią”. Tytuł.:
Jeździec wielorybów Whale Rider
Reż.:
7,6
Niki Caro
2002
101 min
Niemcy, Nowa Zelandia
dramat, familijny
Dojrzała tematyka i umiarkowanie wulgarny język 220
PG-13
Filmy do modlitewnego rozważenia
Plemię Whangara z Nowej Zelandii wierzy, że ich przywódca Paikea przed wiekami przybył z Hawajów na grzbiecie wieloryba. Od tego czasu kolejni męscy potomkowie w klanie Paikea stoją na czele plemienia. Akcja rozgrywa się we współczesnej Nowej Zelandii, gdzie obecnie do przywództwa pretenduje dziewczyna, Paikea. Prosty i głęboki film o tradycjach, patriarchacie, sile kobiet i bólu przemiany. Ta opowieść uświadamia, że chociaż tylko mężczyźni mogą zostać wyświęceni na kapłanów, to fakt ten nie powstrzymuje Chrystusa od pomocy naszym siostrom, by wyrosły na wielkich przywódców. Tytuł.:
Świadek Witness
Reż.:
7,4
Peter Weir
1985
112 min
USA
melodramat, thriller
G
Dla dojrzałej widowni
Tylko Peter Weir mógł nakręcić thriller i romans rozgrywający się we wspólnocie Amiszów. Z jednej strony eksploruje w nim temat wspólnoty, prawdomówności, rytuału, mistycyzmu ciężkiej pracy i życia blisko ziemi. W sposób łagodny obala świeckie wartości uznawane na Zachodzie i stawia nam pytanie, czego jesteśmy świadkami i za kogo świadczymy. To film o tym, co to znaczy być wiernym.
221
Spis treści
Wstęp ...........................................................................................................
5 7
Rozdział 1 Postęp pielgrzyma .............................................................................
17
Modlitwa tu i teraz .............................................................................. Modlitwa jest osobista ..................................................................... To, co osobiste, jest społecznościowe .................................. Argumenty przeciwko wierze ................................................... Argumenty za wiarą ...........................................................................
21 23 29 30 35
Rozdział 2 Do kogo się modlimy .......................................................................
39
Wizerunki Boga .................................................................................... Nazwy mają znaczenie .....................................................................
42 46
Rozdział 3 Co wyróżnia modlitwę chrześcijańską ...............................
51
Chwalenie i dziękczynienie ......................................................... Lament, użalenie ................................................................................... Potwierdzanie naszej ufności i wiary w Boga .............. Okazywanie radości ze zbawienia ......................................... Trwanie w obecności Boga ..........................................................
55 58 61 64 67
Rozdział 4 Szkoły modlitwy ..................................................................................
73
Życie pustelnicze ................................................................................... Duchowość benedyktyńska ......................................................... Duchowość franciszkańska ......................................................... Duchowość karmelitańska ...........................................................
74 77 82 85
Przedmowa ..............................................................................................
223
DLACZEGO WARTO SIĘ MODLIĆ?
Duchowość dominikańska ........................................................... Duchowość ignacjańska .................................................................
88 93
Rozdział 5 Wszystko prowadzi do Jezusa ................................................. 101
Jezus radzi sobie ze złożoną naturą ludzi ........................ Jeśli modlimy się do Jezusa, nasze relacje się zmieniają ............................................................ Widzieć twarz Chrystusa .............................................................. Wpływ oblicza Jezusa na modlitwę ...................................... Modlitwa Pańska ..................................................................................
103 105 112 117 118
Rozdział 6 Modlitwa publiczna ........................................................................... 121
Bóg przychodzi do nas w potrzebie ..................................... Siedem szczególnych darów ........................................................ Słowo Pana żyje teraz ....................................................................... Gromadząc się z Kościołem ........................................................
122 127 130 132
Rozdział 7 Maryja .......................................................................................................... 141
Maryja i II Sobór Watykański ................................................... Maryja w tradycji ................................................................................. Dlaczego dziś warto wzywać Maryję? ................................ Dogamty maryjne ................................................................................ Objawienia maryjne .......................................................................... Matka ubogich ........................................................................................
144 146 150 159 162 163
Rozdział 8 Modlitwa za misje ............................................................................... 167
Grzeszny Kościół w świecie ......................................................... 168 Wiedzieć, co robimy i dokąd zmierzamy ........................ 172 Formowanie naszego życia do misji .................................... 183 Zakończenie ............................................................................................ 191 Bibliografia .............................................................................................. 195 Filmy do modlitewnego rozważenia .................................... 197 224
R E LL ST B
E
Odkryj: dlaczego warto się modlić
Autor
RICHARD LEONARD SJ – australijski jezuita, ma wyksztaĹ‚cenie w zakresie sztuki, edukacji i teologii, dyrektor Australijskiego UrzÄ™du Katolickiego ds. Filmu. Krytyk ďŹ lmowy, zasiadaĹ‚ w jury miÄ™dzynarodowych festwali ďŹ lmowych w Wenecji, Berlinie, Hongkongu, Brisbane i Melbourne. Jest autorem kilku ksiÄ…Ĺźek, w tym bestselleru Gdzie do diabĹ‚a jest BĂłg? (2010, wyd. pol. 2016), poĹ›wiÄ™conego problemowi cierpienia.
WYDAWNICTWO KSIÄ˜ĹťY SERCANĂ“W
www.wydawnictwo.net.pl
,6%1
Dlaczego warto się modlić?
Jak odpowiedzieć na popularne pytanie: dlaczego warto się modlić? Mimo şe zdradzę kilka wskazówek, które pomogły mi po drodze, ta krótka publikacja mniej dotyczy tego, jak się modlić, a bardziej tego, dlaczego się modlimy i co to oznacza dla nas, dla Boga i dla świata. Chciałbym odkryć z wami kontekst modlitwy. To, co wyróşnia modlitwę chrześcijańską i modlitwę do Jezusa, jak działają zwyczajowe modlitwy, w jaki sposób Maryja i święci pomagają nam w modlitwie, oraz w końcu to, co jest sednem modlitwy – posłanie nas z Chrystusem, byśmy byli świadkami panowania Boga w naszym świecie.
Richard Leonard SJ
SE
Richard Leonard SJ
Dlaczego warto siÄ™
modlić