![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/f0448c6b076838d76848db47565d4275.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
11 minute read
Kopalnia La Morépire
La Morépire
n urkowanie w muzeum
Advertisement
Stefan Panis
Tłumaczenie: Tomasz Andrukajtis
Pod koniec 2020 roku muzeum w belgijskiej kopalni „La Morépire” w Bertrix, zostało zmuszone do zamknięcia swoich bram dla wycieczek turystycznych z przewodnikiem po suchej części kopalni.
Taki obrót spraw pozwolił właścicielowi kopalni, którym jest Yves Crul, na poznanie się z odpowiednimi ludźmi i realizację projektów, na które normalnie nie miał czasu.
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/8337da86b419f9d93aaa9b0bb7a505b3.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
Wmomencie, kiedy wspólnie ze społecznością Bertrix i Herbeumont pracowałem nad stworzeniem szczegółowej dokumentacji, burmistrz przedstawił mnie Yvesowi. Musicie wiedzieć, że jest on bardzo entuzjastyczną osobą i ma prawdziwego bzika na punkcie kopalń, a zwłaszcza kopalń łupków. Podczas spotkania otrzymaliśmy zgodę, aby przyjść i zanurkować w La Morépire oraz sporządzić dokumentację kopalni. Czasu było jednak mało i musieliśmy go dobrze wykorzystać. Od
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/5e3e994adb31be7d0c379ec50eecc455.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/69aaa761fe5eb1c4b7ac9bbcffdeeafc.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
początku było jasne, że będzie to wyjątkowa, jednorazowa okazja do zanurkowania w tym miejscu. Byłem za to bardzo wdzięczny i wraz z moim zespołem The Mine Exploration Team, rozpoczęliśmy niezbędne przygotowania, aby jak najszybciej zacząć pracę!
W nagrodę za możliwość nurkowania w tym niezwykłym miejscu musielibyśmy przygotować topografię terenu w 3D, a także zaprezentować Yvesowi zdjęcia i filmy, które mógłby później wykorzystać w muzeum, po jego przebudowie w przyszłym roku.
Kopalnia La Morépire znajduje się w belgijskiej prowincji Luksemburg, a dokładniej przy Rue du Babinayv1. Dziś muzeum jest ponownie otwarte i za 9,5 Euro od osoby można odbyć wycieczkę z przewodnikiem. Niestety, wiąże się to również z tym, że nurkowanie nie jest już możliwe. Dlate-
go nie ma co zawracać głowy właścicielowi, który w tej kwestii jest nieugięty. W tym miejscu muszę przytoczyć historię, jaka miała miejsce podczas naszej eksploracji. Otóż pewien zazdrosny nurek dowiedział się o projekcie, który realizowaliśmy i umieścił w mediach społecznościowych nieprawdziwe informacje, że teraz każdy może tam nurkować. Miał chyba nadzieję, że właściciel w efekcie zatrzyma projekt… Na szczęście dość szybko wszystko zostało wyjaśnione!
Wydobycie łupków
Historia kopalni sięga znacznie dalej, ale to, co się działo przed 1836 r., jest bardzo niejasne. Z kolei we wspomnianym roku ma miejsce bardzo istotne wydarzenie – sprzedaż kopalni rodzinie Perlotów. Jest to wielkie nazwisko w historii belgijskiego górnictwa, ponieważ rodzina była właścicielem kopalń łupków na terenie całego kraju. W szczytowym momencie w kopalni wydobywano „ardoisière”, jak nazywa się łupek, aż z trzech W szybach kopalni wykuwano bloki o wadze 100 kg, które człowiek niósł na plecach do wózków kopalnianych tzw. wagonetek. Kiedy wózek był już pełny, operator dźwigu wyciągał go z szybu i dostarczał na powierzchnię, gdzie w różnych warsztatach blok był zamieniany w łupkowe dachówki. Robotnicy z kopalni byli wyjątkową grupą ludzi. Dumą, zawziętą i upartą. Pewnego razu jeden z pracowników wykuł ogromny blok, który był zbyt ciężki, aby go podnieść. Robotnik jednak nie
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/153735c2c029d52f13954ab51e05ff37.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/e13b07e24a24de94ccd9cc15d7243466.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/b96a72ab48032308c2a987b0e4ca2d53.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
poziomów, a na miejscu pracowało wówczas 70 górników. Pod koniec każdego dnia kierownik osobiście sprawdzał, gdzie znajdują się najlepszej jakości łupki. Następnie we wskazanych miejscach wiercono otwory, w których umieszczano ładunki wybuchowe. Ostatnia ekipa górników opuszczająca kopalnię detonowała je, a korytarze kopalni wypełniały się kurzem, który miał dużo czasu, by opaść, zanim następnego ranka znów ruszy wydobycie. nie odpuścił i zrobił to, co z każdym innym blokiem. W efekcie z przemęczenia pękły mu żyły oka i oślepł! Niemniej podniósł blok o wadze 300 kg. Tyle było to dla niego warte…
W 1977 r. odkrywkowe kopalnie łupków w Hiszpanii i Portugalii zaczęły dostarczać znacznie tańsze dachówki, co ostatecznie zmusiło właścicieli do zaprzestania wydobycia i zamknięcia La Morépire. Praca stanęła, zatrzymano pompy, a wody grunto-
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/b9619cbcec07d620635710fcb4304ad5.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/2a86b361f1a2d47a3b06a81af164682c.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/3ffa7189abd0b98a3d2ba9cfd0db8a07.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/7359e7b8bde8773c46e9ec565b0a552d.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/eda8801c4197fd095c3eae3246b2213e.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
we powoli zaczęły wypełniać korytarze aż do samego wejścia, odzyskując kopalnię z rąk ludzi.
Kiedy Yves kupił kopalnię w 1996 roku i uruchomił „Au coeur de l’Ardoise” (w sercu łupka), pompy musiały pracować bez przerwy przez 5 miesięcy, aby tylko częściowo osuszyć poziom -25 m. Nawet dzisiaj praca pomp i utrzymanie tego poziomu kosztuje około 1000 € miesięcznie.
Być tam, gdzie nikt jeszcze nie dotarł
Każde nurkowanie w „nowej” kopalni jest wyjątkowe. Jednak, kiedy dostajesz oficjalne pozwolenie na eksplorację w miejscu, w którym nikt wcześniej nie nurkował, jest to po prostu niesamowite! Do wody wchodzimy głównym szybem, gdzie dawno temu wjeżdżały i wyjeżdżały wozy kopalniane. Kiedy muzeum zostało otwarte, właściciel stworzył nawet mapę, aby goście mogli zwiedzać kopalnię po tych samych torach. Trwało to aż do zimy, kiedy borsuk wczołgał się do skrzynki z bezpiecznikami i spowodował zwarcie. Ponieważ towarzystwo ubezpieczeniowe odmówiło wypłaty odszkodowania, kopalnia straciła windę.
Yves pracował dzień i noc. W ciągu tygodnia dał radę zainstalować liczące 268 stopni schody wykonane ze stali nierdzewnej i ponownie otworzyć muzeum. Schody prowadzą w dół aż do samej wody i są na tyle szerokie, że można na nich ustawić butle stage oraz aparaty fotograficzne, a to dla nas iście luksusowe warunki.
To niesamowicie silne uczucie, gdy po raz pierwszy schodzisz z szybu… Na głębokości zaledwie pięciu metrów mamy już do czynienia z bocznymi odno-
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/77d64e1b8f4f54913411479e3b251da3.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
gami, które znajdują się po obu stronach. Po prawej widzę piękną starą pompę ręczną, a następnie rozwidlenie na korytarz północny i południowy. Na końcu lewego korytarza stoi wspaniała, masywna drewniana wyciągarka. Jest pięknie zachowana i daje dostęp do cudownej komnaty, zwanej salą włoską. Wiem o tym, ponieważ Louis Soquay, 80-letni górnik, którego później spotkaliśmy, podzielił się z nami informacją, iż włoscy imigranci pracowali głównie w tej części kopalni. Na górze pomieszczenia znajduje się gigantyczna drewniana wciągarka, która jest w zdumiewająco nienaruszonym stanie! Zszedłem z tego 45-stopniowego zbocza i znalazłem wózek kopalniany, który był wciąż ustawiony na szynach. Imponujący widok! W dolnej części pomieszczenia szyb zwęża się i ciągnie do -37 metrów, gdzie wyrównuje się i skręca pod głównym szybem, aby połączyć się z komorą z prawego korytarza na poziomie -5 metrów. Ze względu na opadające osady i zerową widoczność szyb ten nazwaliśmy „The Hellhole”.
Nieoczekiwane towarzystwo
W lewym korytarzu na poziomie -10 metrów odkryliśmy wiele obiektów, takich jak np. stary telefon, który służył do komunikacji z powierzchnią. Z dostarczonych nam planów wiedzieliśmy, że pierwsza duża komora nie może być daleko. Niestety prowadzące do niej wąskie przejście jest zablokowane, a usunięcie całego gruzu kosztowałoby nas zbyt wiele cennego czasu. Ruszyliśmy dalej głównym korytarzem i nagle, w ułamku sekundy, moje serce zaczęło bić jak szalone, gdy oświetliłem swoją latarką ludzką twarz! Okaza-
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/1f478b870fa268c831749fd6483ffd7b.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/6d5a16eb542ab6d26babefa967af2adb.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/892fbd10403a84ca1b9a8946b6758eb4.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/0559fafa8bba8f6185e56904a13d4564.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/e6ffa39175a54b7e941afa768c129832.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
ło się, że jest to jedna z dekoracyjnych figur, które używane są w muzeum. Jak się okazało, spadła tutaj przez szyb wentylacyjny. Płynąc dalej, trafiliśmy nami na piękny stół obrotowy wózka, który prowadzi do następnej komory wydobywczej. To było fantastyczne uczucie, móc przepłynąć przez tę dużą salę i podziwiać niegdysiejsze miejsce pracy górników. Na kolejnym zakręcie odnaleźliśmy piękne schody i o dziwo okazało się, że… prowadzą na powierzchnię! Idealne wyjście awaryjne dla zespołu nurkowego usytuowane na środku kopalni, na wypadek, gdyby coś poszło nie tak. Ze względu na dużą odległość zaczęliśmy korzystać z naszych skuterów DPV, które na tę wyprawę dostarczył nam Seacraft. Wszystko po to, aby móc szybciej pokonać większy dystans. Na końcu dotarliśmy do całkowicie zawalonego korytarza, który na zawsze zamyka ostatnią komnatę…
Spadające szczątki…
Poziom -10, choć na początku jest pełen gruzu, po prawej stronie kryje kolejną miłą niespodziankę. Ponieważ była to stara część, to prawdopodobnie służyła do upychania gruzu, tak, aby nie trzeba go było zabierać z powrotem. Podążając za podwójnymi szynami, tuż za zakrętem trafiamy na kolejny zawał, ale ponieważ nurkujemy w uprzężach typu sidemount, to jesteśmy w stanie przecisnąć się przez niego. I całe szczęście! Dalej znajduje się piękny korytarz, który prowadzi do kolejnego pomieszczenia, gdzie jego górna część wychodzi w kieszeni powietrznej, ale niestety nie ma połą-
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/176da9758dd6f5f6c2d6c8f5455f5056.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/694166327fbb9e2b49b259c30088934b.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
czenia z górnymi suchymi poziomami. Poziom -60 jest znacznie trudniejszy do przejścia. Wiedzieliśmy od Louisa, że również tutaj prawa strona była bardzo niestabilna. Powiedział mi, że nigdy tam nie był, gdyż uważał, że jest to zbyt niebezpieczne. Mój partner David robił właśnie jump od głównej poręczówki, a ja wisiałem w korytarzu, zostawiając mu możliwość prowadzenia nas dalej, kiedy nagle łupkowy blok odpadł z sufitu wprost na moje nogi! To niewątpliwie był znak, aby brać je za pas.
U podstawy szybu leży stos starych drewnianych drabin, które skłaniają mnie do refleksji nad tym, jak ciężka była praca robotników w kopalni. Ciągać ze sobą te drabiny z kamieniem ważącym około 100 kg na plecach… Nasza trasa znów jest zablokowana. Tym razem przez stos kabli elektrycznych, które tworzą niebezpieczną pajęczynę. Musielibyśmy minąć ją przy zerowej widoczności, dlatego decydujemy się zawrócić i kontynuować eksplorację na innym poziomie. Na kolejne nurkowanie zabraliśmy trochę narzędzi, aby móc oczyścić ścieżkę. Udało nam się również odkryć kilka komór wydobywczych, ale niestety nasz czas przeznaczony na eksplorację kopalni jest krótki, tak więc nie jesteśmy w stanie zbadać wszystkiego.
Mierzenie, mierzenie, mierzenie…
Podczas pierwszych nurkowań założyliśmy dużo poręczówek, aby na podczas kolejnych zanurzeń nawigować szybciej, łatwiej i bezpieczniej. Poza tym Dirk potrzebuje wielu informacji od zespołu nurkowego, aby uzupełnić topografię. Główne poręczówki są zaznaczone co 5 metrów, a tutaj mierzymy, mierzymy i rysujemy szkic, a ja robię fotos z każdego punktu plus kilka zdjęć poświęconych na
„specjalne” tematy, które napotkaliśmy po drodze. Następne nurkowanie, Jimmy filmuje to wszystko, układając kawałki w całość. To praca, która wymaga czasu, ale jeśli zostanie wykonana poprawnie i precyzyjnie, rezultaty są niesamowite.
Podczas ostatnich nurkowań mamy do dyspozycji nowe narzędzie, które okazuje się bardzo pomocne i przyspiesza postępy zespołu w przyszłych projektach – Mnemo. Narzędzie rejestruje głębokość, kąt, odległości i namiar. Po nurkowaniu z Mnemo można zalogować się do komputera, a dane przenieść do pliku Excel lub nawet stworzyć grafikę ilustrującą wszystkie zebrane dane.
Po nurkowaniach otrzymujemy również pozwolenie na udokumentowanie suchych części kopalni, zarówno turystycznych, jak i tych niedostępnych. Okazuje się, że jest ona ogromna! Z kilkoma masywnymi i spektakularnymi komorami! To zdumiewające, jak wiele narzędzi wciąż znajdujemy. Są wśród nich wiertarki, węże i wciągniki, ale także rzeczy osobiste, takie jak płaszcz, rękawiczki czy pusta paczka papierosów, puszka do picia lub butelka piwa, co sprawia, że znów możemy zobaczyć, jak wyglądało życie pod ziemią.
1953 czarno-biały film
W przypadku takiego projektu zdjęcia historyczne są świetnym dodatkiem. Podobnie jak w przypadku zdjęć starych statków, ich zdobycie nie jest łatwym zadaniem. Zwykle zaczynam od wyszukiwania w internecie. Szukam śladów prowadzących do muzeów lub archiwów, które mogą mieć coś o kopalni lub firmie wydobywczej, której szukam. Następnie wysyłam mnóstwo e-maili z nadzieją, że skądś nadejdzie pozytywna odpowiedź. W niektórych przypadkach oznacza to, że trzeba tam pojechać, aby obejrzeć kolekcję, a co za tym idzie, muszę wziąć kolejne wolne od pracy i ruszyć w 200-kilometrową przejażdżkę do archiwum. Niemniej, nawet jeżeli znajdę tylko jedno przydatne zdjęcie, to wiem, że było warto! W przypadku moich poszukiwań dotyczących kopalni Morépire mam szczęście. Udało mi się znaleźć coś bardzo wyjątkowego. Jest to stary 32-minutowy film dokumentalny o kopalni, nakręcony w 1953 roku, z materiałem filmowym z powierzchni i spod ziemi. Obecnie pracujemy nad filmem dokumentalnym z całego projektu, więc będzie to niesamowity materiał, który dołączymy do całości.
Kopalnia Morépire w 3D!
Jeśli masz naukowe podejście do projektu, kilka ładnych zdjęć lub filmów nie wystarczy. Będzie to tylko dodatek, który zostanie dołączony do końcowego rezultatu. Dirk jego plan topograficzny 3D będzie używany jako nowy plan bezpieczeństwa dla części turystycznej. Prezentuje drogi ewakuacyjne dla zwiedzających, ale będzie również używany do zaznaczania interesujących miejsc podczas zwiedzania kopalni. W przyszłym roku muzeum czeka przebudowa, a wiele materiałów i informacji, które zgromadziliśmy podczas naszej pracy, zostanie wykorzystanych w częściach ekspozycyjnych. Będą również wyświetlane nasze zdjęcia i filmy. Realizacja jest niesamowita, bo kopalnia jest ogromna. W tym momencie Dirk ma prawie gotowe już ponad 200h prac rysunkowych. Wynik zapowiada się spektakularnie!
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/987d24be81f53c7d5b8ba14bcc1fa152.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/cb99f0e78d3b8d6cf828ae00c70d78c0.jpeg?width=720&quality=85%2C50)
Hołd dla Louisa Soquay
Gdybyście mnie zapytali, co zrobiło na mnie największe wrażenie w trakcie całego projektu, to bez wątpienia odpowiedziałbym, że dla mnie, ale też dla całego zespołu, była to możliwość spotkania z Louisem Soquayem. Louis ma już 81 lat, choć wygląda na nie więcej niż 65, i pracował kiedyś w tej kopalni. Napisał wówczas nawet książkę o swoim życiu. Długie rozmowy z Louisem zawsze były bardzo interesujące i emocjonalne. Kilka razy schodził z nami po schodach, żeby nam coś wyjaśnić lub pokazać, jak coś zostało zrobione. Maszerowanie z nim przez kopalnię sprawiało, że czułem wielką pokorę i nie mogłem czuć nic poza ogromnym szacunkiem dla górników.
Zawiść i zazdrość
Podczas naszej pracy w kopalni mieliśmy szczęście spotkać bardzo ciekawych ludzi, dzięki którym powstaną kolejne projekty. Niestety na tę chwilę są one ściśle tajne i nie mogę powiedzieć o nich nic więcej. Czasami bywa też tak, że właści-
ciel obiektu chce, aby wszystko zostało załatwione cicho i bez zbędnego szumu. Niestety bywa też tak, że na swojej drodze spotykasz zazdrosnych ludzi, którzy chcą pokrzyżować twoje plany. Tak było w tym przypadku, gdy pojawiły się fałszywe informacje w mediach społecznościowych, mówiące, że każdy może zanurkować w kopalni La Morépire i wystarczy zadzwonić do muzeum. Prawdopodobnie chodziło o to, że duża ilość telefonów i zainteresowanie nurkowaniem w kopalni, miało przerwać nasz projekt. Na szczęście zarówno właściciel, jak i burmistrz miasta wykazali się odpowiednim nastawieniem, a cała sprawa została zgłoszona urzędnikom. W momencie, w którym czytacie ten artykuł, kopalnia ponownie jest otwarta dla zwiedzających i niestety wszelkie działania nurkowe dobiegły końca.
![](https://assets.isu.pub/document-structure/211128095724-54ab2824561a095b17244caed215b531/v1/7a4313967eb25b774ba56be065fcaa34.jpeg?width=720&quality=85%2C50)