Trend 2011 roku
grudzień 2010 nr 12(21) ISSN 1899 - 8607 8,99 zł (7% VAT)
Tylko u nas! Stefan
Camenzind
Biuro przytulne jak dom rozmowa z Robertem Majkutem
wywiad z projektantem wnętrz Google
Relacja z targów
Orgatec
feng shui Z wizytą
w siedzibie Platige Image
w chińskim open space
D
zięki najnowszym technologiom staliśmy się w pełni mobilni. Pracujemy tam, gdzie akurat jesteśmy, często w domu. Granice między pracą a życiem zaczęły się zacierać, dlaczego więc nie zrezygnować z nich zupełnie? W przytulnych wnętrzach wśród wygodnych mebli czujemy się bardziej komfortowo, pracujemy chętniej, lepiej i wydajniej. Biura zdecydowanie się udamawiają – rozmawiamy o tym z projektantem wnętrz Robertem Majkutem (s. 16). To obecnie najsilniejszy światowy trend, czego dowiedli ostatnio wystawcy na targach Orgatec (nasza relacja na s. 8). Wielce przysłużył się tej dziedzinie Stefan Camenzind, autor projektów wnętrz biur Google. Zachęcam do przeczytania rozmowy z tym interesującym projektantem na s. 30.
Redaktor naczelny Bogusz Parzyszek
3
BIUROWE ŚCIANKI DZIAŁOWE
Wesołych Świąt
oraz Szczęśliwego
życzy
Ścianki działowe
Wykładziny obiektowe
Meble biurowe
BoĹźego Narodzenia Nowego Roku ESPES
MAGAZYN O ARANŻACJI, WYPOSAŻENIU I PROJEKTOWANIU BIUR
8
Nowe trendy z Kolonii. Targi Orgatec
15
Wrocław górą. Seminarium „Funkcjonalne Biuro”
Temat numeru
16
Dom z dala od domu. Wywiad z Robertem Majkutem
Wywiad
28
Pozwólmy projektować pracownikom – zachęca Stefan Camenzind
Case study
40
Urok starego fortu. Z wizytą w siedzibie Platige Image
Świat biur
46
Made in China. Biura w Państwie Środka
54
Dlaczego warto zainwestować w print corner?
58
Najnowsze gadżety w biurze
23
Recepcja to nie poczekalnia
60
Biurowa herbaciarnia. Biuro Sweet Leaf Tea
Wydarzenia
Technologie
Office Design: Inspiracje
6
Bogusz Parzyszek Redaktor naczelny Joanna Nikodemska – „Focus” Redaktor prowadzący Kamila Kamińska Dyrektor artystyczny Redaktorzy: Izabela Kamińska Natalia Bursiewicz Maciej Markowski
16
Marketing: Paweł Lenart
46
Reklama: Bartłomiej Szeląg Adam Niedośpiał Korekta: Katarzyna H. Kowalska Współpracownicy: Michał Słowiński Sekretariat redakcji: Tel. +48 22 390 45 88 Fax +48 22 390 45 89 e-mail: office@magazynoffice.pl Druk: Interak, 8000 egz.
28
Wydawnictwo: OFCO Sp. z o.o. ul. Flory 7/3, 00-586 Warszawa
60
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść materiałów reklamowych. Wydawca zastrzega sobie prawo do skrótów nadesłanych materiałów. Wszystkie prawa zastrzeżone. Przedruk w całości lub części wyłącznie za zgodą Wydawcy.
8
www.magazynoffice.pl
Na okładce: Vitra
40 58
7
WYDARZENIA
Sitag
Kinnarps
8
Buzzyspace
Nowe Sedus
Züco
TRENDY z Kolonii
Tekst i zdjęcia: Bartłomiej Szeląg
Kinnarps
Nowy Styl
Najważniejsze targi wyposażenia biur zgromadziły pod koniec października 61 tys. gości ze 110 państw i 608 wystawców z 41 krajów. Ergonomia, ekologia i komfort to główne trendy tego roku
P Züco
odobno 87% odwiedzających targi Orgatec to osoby zaangażowane w podejmowanie decyzji. Organizatorzy chwalą się, że w tym roku targi odwiedziły delegacje takich firm jak: Airbus, Audi, BASF, BMW, Daimler, Deutsche Telekom, Deutsche Bank, Ernst&Young, IBM, Lufthansa, Siemens czy VW. Dlatego niektórzy nazywają Orgatec „targami dla bossów”. Brzmi imponująco, jednak widać odwrót od imprez tego typu – w 2008 roku wystawców było znacznie więcej (673), a wśród tegorocznych zabrakło jednego z liderów światowego rynku – Steelcase. W ofercie większości producentów pojawiły się meble stworzone do pracy z dala od biurka (Nurus, Vitra, Bejot, Sedus). Producentów zainspirowały parki i skwery – miejsca do odpoczynku, relaksu i spotkań sprzyjają kreatywnej pracy. Świetnie ukazuje to filozofia zaprezentowana przez Kinnarps – komunikacja, koncentracja i regeneracja. Wedle tych haseł firma wyznacza obszary do pracy w poszczególnych miejscach biura. Sporą część nowości stanowią meble modułowe, które można łatwo przestawiać, tworząc wielofunkcyjne miejsca pracy. Widoczna jest tendencja do odchodzenia od zindywidualizowanych stanowisk. 9
Bene
Vitra
10
Koleksiyon
Kokuyo
Bene
Wagner
Herman Miller Krzesło Sayl zaprezentowaliśmy w poprzednim numerze, jeszcze przed jego światową premierą.
Vitra
Herman Miller
11
WYDARZENIA
Wraz z meblami do kreatywnej pracy (niekoniecznie przy biurku) do biur wkroczyły materiały wykorzystywane do tej pory przy wykończeniu siedzisk „domowych” – filc i sztruks (Buzzyspace, Vitra, Bene). Pełnią nie tylko funkcje estetyczne, ale też poprawiają akustykę wnętrza – podobnie jak designerskie budki telefoniczne. Za pomocą „miękkich” mebli włoskiej firmy Buzzyspace można wygłuszyć przestrzeń. Nadal trwa moda na ekologię. Ten trend był wyraźny już nie tylko wśród producentów skandynawskich, takich Swedese, ale także u największych producentów. Z nowości technologicznych uwagę zwróciły stoły konferencyjne z monitorami LED oraz systemy do wideokonferencji z ogromnymi naściennymi telewizorami i kamerami o zakresie 360o (Walter Knoll, Wilkhahn, Holzmedia). Dużą część ekspozycji zajęły ergonomiczne siedziska. Zainte-resowanie wzbudził zwłaszcza fotel mPOSITION firmy PROFIMm oraz siedziska z serii Sitness 100 i 200 firmy Topstar, które pozwalają na przechylanie oparcia z podłokietnikami
Nurus
Bene
na boki i wykonywanie rozluźniających ćwiczeń! Praktycznie wszyscy wystawcy pokazali też biurka i stoły z regulowaną elektrycznie wysokością blatu, często z pamięcią kilku ustawień (Vitra). Niestety, Orgatec zdominowały stoiska chińskich firm. Jakość ich wyrobów była na tyle niska, że świeciły pustkami. Nie prezentowały nic ciekawego, poza kopiowanymi pomysłami największych producentów. Miejmy nadzieję, że nie zabije to ducha imprezy, która wciąż jest najbardziej liczącą się w tej branży. Targi Orgatec odbywają się co dwa lata, dyktuje się na nich nowe trendy, prezentuje najnowsze produkty i wymienia doświadczenia. Cieszą się ogromną popularnością wśród inwestorów, architektów i projektantów. 12 MDD
POLIDAY Sp. z o.o., Rosoła 42, 02-792 Warszawa, tel.: (0-22) 648 18 33, fax: (0-22) 648 18 29, biuro@poliday.pl
D
o konkursu zaproszono młodych, uznanych europejskich projektantów i nagradzane studia projektowe. Cel: projekt mebla tapicerowanego, który najlepiej interpretuje motto konkursu: „Future Classics”. Prototypy mebli biorących udział w konkursie wykonano w fabryce Com40 – można je było obejrzeć w listopadzie podczas wystawy w Centrum Sztuki Współczesnej. Zwyciężył Philipe Nigro, który
zaprojektował Floating Sofa – mebel, bazujący na kontraście lekkiej konstrukcji i masywnych poduch, które dają wrażenie unoszenia się nad podłogą. Wyróżniono też studio projektowe Lucidi Pevere za projekt Palafitte oraz Pawła Grobelnego za sofę Variety. Wyróżnione meble są autentycznym poszukiwaniem nowych rozwiązań, a nie jedynie powierzchowną stylizacją znanych form. Sygnalizują też ważny kierunek – powrót do wartości emocjonalnych, zmysło-
wych. Są poszukiwaniem wartości dodanej i odpowiedzią na popyt na sprzęty łatwo dopasowujące się do zmiennych potrzeb – uzasadniła werdykt jury jego przewodnicząca Agnieszka Jacobson-Cielecka. Meble z kolekcji Future Classics będą wdrożone do produkcji i zostaną zaprezentowane podczas targów Salone del Mobile w Mediolanie – mówi Paweł Kubara, przedstawiciel Comforty – organizatora konkursu. JN
fot. materiały prasowe
WYDARZENIA
Klasyka jutra
Pierwszy w historii polskiej branży meblowej i wzornictwa przemysłowego międzynarodowy, zamknięty konkurs projektowy został rozwiązany
Kryzys w biurach odwołany! Wraca popyt na powierzchnie biurowe, ten sektor odrabia straty
fot. materiały prasowe
poprzedni i deweloperzy mogą mieć powody do optymizmu. Na ten wynik oczywiście składają się renegocjacje wygasających umów, jednak w ten sposób powiększają zajmowaną już powierzchnię, a nie ją ograniczają, co było powszechnym zjawiskiem w 2009 r. Zanika też zjawisko ograniczania kosztów poprzez podnajem zajmowanej powierzchni. Nowe inwestycje będą mogli rozpocząć najprawdopodobniej tylko najwięksi deweloperzy, mogący w całości sfinansować projekt z kapitału własnego. Banki bowiem wciąż są nieufne wobec rynku nieruchomości komercyjnych i udzielenie kredytu uzależniają od podpisania jeszcze przed rozcięciem budowy umów przednajmu co najmniej na 30% planowanej powierzchni biurowej. Obecnie spełnienie tego wymogu graniczy z cudem, zwłaszcza dla mniejszych deweloperów. Na rynku będą działać tylko inwestorzy, którzy mogą pominąć ogniwo bankowe i budować z wykorzystaniem własnego kapitału. Zadowoleni będą klienci i deweloperzy, a banki stracą, bo nie będą uczestniczyły w podziale zysków – mówi Sergiusz Gniadecki, prezes zarządu trójmiejskiej firmy deweloperskiej Allcon Investment Sp. z o.o. Banki jednak nie przewidują w najbliższym czasie złagodzenia warunków. Z wymogiem wysokiego przednajmu jest jak z demokracją – uderza w deweloperów, stanowi ogromną barierę wejścia dla nowych graczy, ale wciąż nie
W
roli hamulca wciąż występują banki, które udzielanie kredytów na inwestycje uzależniają od odpowiedniej ilości podpisanych umów przednajmu – tak wynika z konferencji „Biurowce w Polsce”, zorganizowanej przez firmę Nowy Adres S.A. Wśród uczestników – deweloperów biurowych, pośredników, zarządców oraz przedstawicieli banków i instytucji finansowych – przeważały opinie, że wraz z poprawą sytuacji gospodarczej kraju rosnąć będzie też popyt na biura. Szacujemy, że cała dostępna obecnie powierzchnia biurowa w Warszawie mogłaby zostać wchłonięta przez rynek w ciągu roku. Dołek mamy już za sobą. Podaż nowej powierzchni jest ograniczona, popyt wzrasta i czynsze prawdopodobnie zaczną rosnąć w pierwszej połowie 2011 roku – przewiduje Hadley Dean, partner zarządzający Colliers International. Jego zdanie podziela Tomasz Czuba z firmy doradczej Jones Lang LaSalle: Rok 2010 jest znacznie lepszy niż
14
wynaleziono lepszego sposobu weryfikacji firm deweloperskich – broni racji banków Krzysztof Czerkas, członek zarządu BRE Banku Hipotecznego. Podobnego zdania był Radosław Popko, przedstawiciel niemieckich banków BerlinHyp i LBB w Polsce: Dopóki poziom pustostanów będzie wysoki, banki nie będą rezygnować z wymogu przednajmu. Jest on oznaką akceptacji lokalizacji i projektu przez rynek – deweloper i bank mogą się mylić, klienci nie. Popko pozostaje jednak optymistą: Polski rynek biurowy ma wciąż ogromny potencjał. W Warszawie przypadają dziś 2 m2 powierzchni biurowej na mieszkańca. Na zachodzie Europy to średnio 6-7 m2. Na rynek stołeczny składają się w sumie ponad 3 mln m2 biur – w Paryżu są 54 mln m2, z czego 6 mln to pustostany. Paryż jest oczywiście większym miastem niż Warszawa, ale i tak to porównanie pokazuje, jaie perspektywy ma przed sobą ten rynek. Nieco mniej optymistycznie wyglądają prognozy dla regionalnych rynków biurowych, które są uzależnione od dużych najemców z sektora BPO/SSC (business process offshoring/shared service centres). Niektóre miasta bardzo boleśnie odczuły ograniczenie planów ekspansji przez te firmy. Rosną też wymagania klientów odnośnie jakości. Na bardziej dojrzałych rynkach, jak Kraków, Wrocław, Poznań czy Łódź najemcy coraz częściej żądają jakości i oprócz niskich czynszów domagają się odpowiedniego wykończenia wnętrz, dedykowanej infrastruktury technicznej czy dobrej komunikacji – mówił Maciej Gołębiewski, dyrektor ds. wynajmu i marketingu w Avestus Real Estate. JN
Na ostatnim spotkaniu z cyklu „Seminarium Funkcjonalne Biuro 2010” w stolicy Dolnego Śląska pobiliśmy rekord frekwencji – odwiedziło nas 230 gości!
Wrocław górą
W
rocław jest jednym z najszybciej rozwijających się miast w Polsce, działa tam wiele oddziałów międzynarodowych korporacji, np. IBM, PricewaterhouseCoopers czy Cadbury. Połowa gości reprezentowała firmy zatrudniające ponad 100 osób, ok. 30% – od 50 do 100, reszta uczestników pracuje w firmach 20–50-osobowych. Na nasze seminarium „Funkcjonalne Biuro” poza pracownikami działów administracji przybyło też wielu architektów ze znanych wrocławskich biur projektowych, m.in. projektant Parku Biznesu, w którym gościliśmy. Była to najmniejsza z powierzchni, na których do tej pory organizowaliśmy seminarium (790 m2, a nie 1200, jak dotychczas), ale dzięki temu wytworzyła się wyjątkowa atmosfera – wszystko znajdowało się w bliskiej odległości. Stanowiska partnerów cieszyły się dużym zainteresowaniem, nawiązano wiele cennych kontaktów. Dało się odczuć
klimat światowych trendów, zwłaszcza coraz częściej goszczący w biurach domowy nastrój. Większość wystawców zaprezentowała nowe aranżacje i meble. Architekt wnętrz – Przemysław Stopa z Massive Design – opowiedział o space planningu i space programmingu, a Bogusz Parzyszek, redaktor naczelny naszego miesięcznika, przedstawił założenia nowej formuły biura w oparciu o zasadę 3E: efficiency, effectiveness, expression (wydajność, efektywność, ekspresja). Seminarium zakończyło się spotkaniem dla partnerów cyklu, podczas którego podsumowaliśmy działalność miesięcznika „OFFICE” w 2010 roku i przedstawiliśmy plany na przyszły rok. Kolejne seminaria z cyklu „Funkcjonalne Biuro” z jeszcze atrakcyjniejszą formułą rozpoczną się w marcu 2011 roku. Więcej informacji pojawi się w naszym magazynie i na stronie: www.magazynoffice.pl Serdecznie zapraszamy! Paweł Lenart
Wrocławski Park Biznesu 2
N
owoczesny kompleks budynków biurowych w niskiej, kameralnej zabudowie, zlokalizowany w północnej części Wrocławia przy ul. Wołowskiej, w pobliżu nowopowstającej obwodnicy śródmiejskiej, wśród naturalnej zieleni. Forma zabudowy ma postać kameralnych, rozczłonkowanych, trójkondygnacyjnych budynków, które zwieńczone są tarasami z zielenią. Docelowo powierzchnia wynajmowanych biur będzie wynosić ok. 20 000 m².
15
TEMAT NUMERU
Dom z dala od
domu
fot. Radek Polak
Zamiast rzędów krzeseł i biurek wygodne sofy, kolorowe pufy, fantazyjne tapety, niskie stoliki, miękkie dywany i rośliny. W takim biurze człowiek czuje się swobodnie jak w klubie lub w domu. O tym, co daje przytulna atmosfera w pracy i czy jesteśmy w Polsce gotowi na biura typu lounge, Joanna Nikodemska rozmawia z projektantem wnętrz Robertem Majkutem
16
Na Zachodzie odchodzi się od siermiężnych biur, projektuje się miejsca przyjazne ludziom, komfortowe. A w Polsce wciąż powstają biura smutne i brzydkie. Dlaczego? Bo to jest tanie. A taniość jest naszą cechą narodową, tak jak lichość. Natomiast w krajach trochę bardziej rozwiniętych, koncentrujących się na człowieku, podchodzi się do tego po pierwsze trochę inaczej, a po drugie – przeznacza się na to trochę pieniędzy. I to widać. Zmiany, które zachodzą w udomawianiu biur, sprawiają, że ta przestrzeń zmienia się radykalnie. Nie jest już jednorodna, dzięki czemu zyskujemy różne możliwości pracy. Czasami trzeba usiąść w fotelach i podyskutować, zjeść wspólnie lunch, postać przy ladzie lub zaszyć się w dziupli, żeby się wyciszyć lub spokojnie porozma-
wiać przez telefon. Tylko że takie przestrzenie są charakterystyczne tam, gdzie ludzie muszą ze sobą współpracować. Nie wierzę, że tak będzie wyglądać na przykład call center. Czyli zmiany zachodzą najdynamiczniej w branży kreatywnej. Tak, bo ta działalność nie koncentruje się na treści jednego typu. Obejmuje rozmaite aktykwności: rozmowy, pracę samodzielną i zespołową, zbieranie informacji i ich omawianie. I do tych wymagań dostosowuje się przestrzeń. Udomawianie biur to zatem efekt ewolucji? Raczej rodzaj opozycji wobec tego, co było wcześniej. Open space’y są rzeczą koszmarną – brzydką i odhumanizowaną. Człowiek jest jedynie dodatkiem do tej przestrzeni.
fot. Vitra
Ma swoje miejsce, swój boksik, swój ekran, w który ma patrzeć i blat, na którym ma trzymać ręce. Taka formuła już się wypala. Ludzie zaczynają bowiem postrzegać środowisko pracy jako dodatkową wartość. Ta sama praca wykonywana w dwóch różnych miejscach może mieć dla nich zupełnie inne znaczenie dlatego, że zmienia jakość ich życia. W pracy spędzamy sporo czasu, więc to ważne, w jakim środowisku funkcjonujemy. Polacy dojrzeli już do tak radykalnych zmian i są gotowi na domowe biura, czy też kluczowe znaczenie ma tutaj pochodzenie osoby decyzyjnej? Często jest niestety tak, że zarząd jest zagraniczny i myśli zachodnio, ale osoby decydujące o wyglądzie biura są z Polski i myślą po
polsku. Moje doświadczenia wskazują na to, że nasz rynek jest jeszcze bardzo niedojrzały. Chociaż owszem, kształtują się przestrzenie biurowe wysokiej jakości, natomiast są zdecydowanie związane z branżą kreatywną. Jaki jest nasz główny polski problem? Brak pieniędzy. Żeby zrobić dobre biuro, trzeba mieć dobrej jakości przestrzeń, budżet na dobrego projektanta i dobre wyposażenie. Dobre nie znaczy drogie. Można kupić kosztowne meble, a przestrzeń uzyskać średnią. Dlatego więc musi to zrobić ktoś, kto się na tym zna, a ten ktoś kosztuje. Udomawianie biur to naturalny odruch osób, które tworzą te projekty, koncepty. Przecież oni też pracują, funkcjonują w jakiejś przestrzeni, którą proponują innym ludziom. Ci
projektanci też ewoluują i proponują przestrzeń zgodną ze swoim postrzeganiem świata. Biuro nie musi być surowym, ordynarnym miejscem, do którego przychodzę wykonać szereg swoich obowiązków. Myślę, że taka koncepcja jest schyłkowa, bo reprezentuje nieludzkie podejście do pracy. Musimy w maksymalnie efektywny sposób robić to, co do nas należy, żeby uzyskiwać jak najlepsze efekty. I wszystko, co jest wokół nas, ma temu sprzyjać, ma maksymalizować naszą efektywność i poczucie komfortu. Dostaję furii, jak coś nie działa – rozładuje się bateria, padnie internet, zepsuje się myszka. Bo przez ten pozornie nieistotny drobiazg wielka rzecz nie może się wydarzyć. Jeśli się kształtuje świadomie przestrzeń, to powinna
17
TEMAT NUMERU
być ona sumą takich drobiazgów, które zminimalizują wszelki dyskomfort mogący nam przeszkodzić w zrobieniu tego, co mamy do zrobienia. Sprawny komputer, naładowane baterie, wygodne krzesło? Tak. Wszystkie elementy zakłócające pracę powinny zostać wyeliminowane. Poza tym ludzie zasłużyli na dobrą jakość. Wiele uwagi poświęca się bezpieczeństwu pracowników na budowie. Projektuje się dla nich specjalne stroje i narzędzia. Proszę zobaczyć, jak „goły” jest w tego typu udogodnienia pracownik biurowy. Wiadomo – ryzyko jest inne, ale jego „oprzyrządowanie” jest zredukowane do minimum: biurka i krzesła. Na szczęście zaczyna się dbać o to, aby i w biurach jakość pracy była wysoka. Ona się ludziom należy, zwłaszcza że jest dostępna. Dlaczego ma być źle, skoro może być dobrze? Niestety to nie jest myślenie popularne, bo ZAWSZE pada pytanie: a ile to będzie kosztowało? I co pan odpowiada? Tyle, ile musi. Ale przecież pomarańczowe krzesło kosztuje tyle co szare, biała ściana tyle co zielona… Zawsze to powtarzam klientom, ale wie pani, jak ma się do czynienia z firmą, która zarabia
miliard rocznie i na projekt salonu sprzedaży przeznacza 10 tys. zł, to o czym my mówimy… A więc główne polskie grzechy to skąpstwo i idąca za tym tandeta. Co dalej? Zachowawczość? Nie jesteśmy skłonni do ryzyka. Wolimy z niczym nie wychylać – a nuż komuś się nie spodoba i podważy nasze kompetencje. Kiedyś zaprojektowaliśmy wykładzinę w pomarańczowo-błękitne pasy do pewnego banku. Przyszedł prezes i… wymienił na szarą, bo mu się nie podobało. A to nie jemu się ma podobać, ale pracownikom. Szare jest bezpieczne. A żeby ryzykować, trzeba, za przeproszeniem, mieć jaja, a nie ściśnięte pośladki. Otóż to. Jest u nas jakiś taki rodzaj deprecjacji wszystkiego, co wykracza poza schemat. Wyobrażenie o dobrym pracowniku: siedzi za biurkiem i stuka w klawiaturę, najlepiej szybko. Nie czarujmy się! Ludzie w Polsce są bardzo mało efektywni, zwłaszcza w korporacjach, które w 70% utrzymują same siebie i to jest główna ich aktywność. Myślę, że to generuje rodzaj lęku firmowego, który może mieć wpływ na to, że sposób konstruowania tej przestrzeni jest takim rodzajem kamuflażu chowającym wewnętrzną indolencję tych ludzi. Proszę zwrócić uwagę na stare biura rachunko-
fot. Google
Jajo kontemplacyjne w szwajcarskiej siedzibie firmy Google.
18
fot. Łukasz Król
Pokoje Noble Bank utrzymane w ciepłej, różnorodnej stylistyce. Robert Majkut Design.
Zdarza się. Całe szczęście, że ma pan tu w pokoju kanapę. Tak, można się zdrzemnąć. Ale mózg potrzebuje też bodźców, żeby myśleć kreatywnie. Zastanawiam się, jak często powinno się zmieniać w biurze aranżację. Najpierw należy się zastanowić: co przez tę zmianę chcemy zyskać i jak powinna być głęboka, abyśmy osiągnęli zamierzony efekt. Przeważnie ludzie radośnie reagują na drobne rzeczy, na przykład na nowy kolor ścian. Natomiast radykalna zmiana, która pociąga za sobą reorganizację przestrzeni i sposobu pracy, powinna być dogłębnie przemyślana i dobrze przygotowana. Najlepsze przykła-
dy biur, które są zorientowane na człowieka i pracę kreatywną, to efekt drobiazgowej analizy badającej, jak w tej firmie ludzie pracują i czego potrzebują. To wymaga też od nich dużej samoświadomości. Tak więc, aby dobrze dopasować projekt biura, należy… …wsłuchać się w rytm firmy i potrzeby pracowników. Podobnie jest ze stylizowaniem ludzi – nie ubiera się grubych osób w poprzeczne paski czy drobne kwiatki, żeby nie podkreślać ich defektów, ale je maskować. Taka wnikliwość w kreowaniu wyglądu odnosi się zarówno do człowieka jak i do biura. Oczywiście każdą firmę można po prostu wtłoczyć w biurowiec z meblami i ona będzie jakoś funkcjonować. Ale żeby prosperowała naprawdę dobrze, trzeba dać ludziom właściwe narzędzie w postaci odpowiedniej przestrzeni, w której wszystkie elementy zostały tak dopasowane, aby tworzyć harmonijną całość. To jest oczywiście trudne, a przez to rzadkie. Mało kto pozwala sobie na tak wnikliwy proces – zazwyczaj oczekuje się szybkich działań, sprawnie wprowadzonych w życie. Na dobre zaprojektowanie biura potrzeba więc czasu. Tak, bo firmę najpierw należy poznać, potem zrozumieć, a w końcu się jej nauczyć. I w ten
Trudno o lepszy przykład biurowej przytulności jeden z pokoi w firmie Google urządzony jak biblioteka.
fot. Google
Żeby zrobić dobre biuro, trzeba mieć dobrej jakości przestrzeń, budżet na dobrego projektanta i dobre wyposażenie. Dobre nie znaczy drogie. Można kupić ekskluzywne meble, a przestrzeń uzyskać średnią. Dlatego więc musi to zrobić ktoś, kto się na tym zna, a ten ktoś kosztuje.
we – miały ozdobne listewki na szafce, specjalne oprawki od kluczy, zagłębienia i podrzeźbienia. To my we współczesności mieliśmy skłonność do minimalizowania, odejmowania… I nagle stanęliśmy przy biurku, które ma blat i cztery nogi. Okazało się, że to jest NIC. Kompletna cisza estetyczna. Może i piękna rzecz, ale tak zredukowana do minimum przestaje cokolwiek znaczyć. I ten brak znaczenia wydobył człowieka. Okazało się nagle, że ten człowiek brudzi, żuje gumę, buja się na krześle, nogi trzyma na stole i gra w gry. Jest istotą trochę nieobliczalną i zmienną. Na przykład mnie dzisiaj głowa boli.
19
których na jakiś czas trzeba przecież odciągnąć od obowiązków. I znowu pojawia się problem. Dobre biuro to przecież inwestycja i w ludzi, i w firmę. Tak, ale to najtrudniej zrozumieć. Nawet w londyńskim city ludzie siedzą w boksach i pracują w złych warunkach. Widocznie pozwalają na to przepisy. Proszę o dwa przykłady biur – dobrych i złych – które zapadły panu w pamięć. Pozytywnie zaskoczyło mnie biuro T-Mobile w Bonn. Wielgaśny budynek, oświetlenie puszczone przy ziemi i olbrzymia ilość miejsca. Wtedy zrozumiałem, co to znaczy ilość metrów kwadratowych na stanowisko i jak ten czynnik przekłada się na jakość pracy. Nawet jeśli ktoś chodził po biurze i coś robił, to było niemal niezauważalne. Fatalnie za to wspominam biuro Ery przy Alejach Jerozolimskich. Nieludzka przestrzeń – sale konferencyjne bez okien, ściany z gipskartonu. W takim klaustrofobicznym pudle spędziłem dwa dni, negocjując duży kontrakt. Do tego układ korytarzy taki, że człowiek czuje się jak szczur w labiryncie. Nieuleczalny przypadek. Ale niestety częsty. Korporacja zatruta przez własną przestrzeń. Nie zazdroszczę ludziom, którzy muszą tam pracować. W takiej sali, która wygląda jak klatka, nie da się przecież niczego
20
załatwić, bo myśli się tylko o tym, żeby wyjść. Chyba że to taka technika negocjacyjna – weźmiemy gościa na przetrzymanie, posiedzi 10 godzin w celi bez okien, to może zmięknie. Komuś się chyba biuro z więzieniem pomyliło. Zmieńmy temat na przyjemniejszy i pomówmy o pana projektach. Zaskoczyły mnie przytulne wnętrza banków. Te instytucje kojarzą się przecież z powagą i surowością, stalowym sejfem i marmurowym kontuarem. Nikt nie oponował, gdy wyskoczył pan z tymi wszystkimi tapetami, dywanami i fotelami? Zawsze musi być ten pierwszy raz. W tym przypadku konwencje odważył się przełamać Noble Bank. Przygotowując się do projektu, zrozumieliśmy najważniejszą rzecz – w private bankingu nie ma już pieniędzy, lecz są ludzie z pieniędzmi! Transakcje odbywają się wirtualnie, nikt nie przychodzi z walizką gotówki. A skoro tak, należy stworzyć miejsce komfortowe dla ludzi, którzy przychodzą tam rozmawiać o swoich pieniądzach. To, jak się poczują, może przesądzić o tym, czy nam zaufają. Stąd wzięła się też opcjonalność pomieszczeń – jeden gabinet jest złoty, drugi czekoladowy, trzeci okrągły, a czwarty kwadratowy. Klienci wybierają sobie pokój, który im najbardziej odpowiada. Nie wyobrażam sobie miejsca pracy inaczej, jak wysokiej jakości przestrzeń, w której ludzie czują się miło.
fot. RMD
TEMAT NUMERU
Salon Time Trend Prestige, Robert Majkut Design.
Buduarowe wnętrze biura Multikina, Robert Majkut Design.
fot. Piotr Kłosek fot. RMD
Gabinet zarządu firmy Multikino, Media Business Center w Warszawie, Robert Majkut Design.
fot. RMD
Robert Majkut
Jeden z najważniejszych wiodących designerów, który dzięki wypracowanej marce i własnemu stylowi jest najbardziej wziętym projektantem. Studiował architekturę na szczecińskiej Politechnice, w Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu i kulturoznawstwo na UAM w Poznaniu. Aktywnie działa na rzecz promowania dobrego designu. Gościnnie wykłada na polskich uczelniach artystycznych, zmienia polskie przestrzenie publiczne, oferując lepszą jakość życia. Właściciel studia projektowego Robert Majkut Design, specjalizującego się w projektach obiektów komercyjnych, wymagających kompleksowej obsługi projektowej. 21
22
OFFICE DESIGN
RECEPCJA Przestrzeń recepcyjna w siedzibie firmy Lego zaprojektowana przez Bosch & Fjord. Kawiarnia jest przedłużeniem recepcyjnej lady, którą otaczają kawiarniane stoliki i sofy.
fot. Bosch & Fjord
to nie poczekalnia Czasy monumentalnych wnętrz już się skończyły. Wypierają je miejsca przytulne, ale efektowne. Zamiast wielkiego, pustego holu znacznie korzystniejsze jest wielofunkcyjne atrium, które pozwala biurom lepiej wykorzystać powierzchnię, a gościom milej spędzić czas
D
Tekst: Anna Salwa
zisiejsze recepcje wywodzą się w prostej linii… ze starożytnego Rzymu. Centralnym miejscem domów było wówczas atrium – pomieszczenie w kształcie prostokąta, wokół którego rozmieszczano pokoje. Tam koncentrowało się życie rodzinne, tam podejmowano gości. Ponieważ było to miejsce pełniące funkcje reprezentacyjne, do jego urządzenia przykładano dużą wagę. Wnętrze ozdabiały fontanny, rośliny i posągi; ściany dekorowano mozaikami, malowidłami i stiukami, ustawiano szezlongi. Dzisiejsze atrium, w hotelach, urzędach czy firmach, to wciąż pole do popisu dla architektów, dające wspaniałe możliwości. Za pomocą odpowiedniej aranżacji można oddać charakter firmy, wyeksponować jej markę, zidentyfikować branżę i stworzyć dowolną atmosferę. Nie bez kozery mówi się, że recepcja to wizytówka firmy – opinię wyrabiamy sobie pod wpływem pierwszego wrażenia. Niestety, w wielu firmach straszy zimny, majestatyczny hol. Nigdzie nie jest napisane, że recepcja ma być pustą przestrzenią, która zniechęca i odstrasza. Szlag mnie trafia, gdy wchodzę do recepcji biurowca i widzę sto metrów niewykorzystanej przestrzeni oraz ochroniarza – mówi projektant wnętrz Robert Majkut. Jest XXI wiek i warto myśleć ekonomicznie. Pusta przestrzeń oznacza tylko koszt. Dlatego w nowych trendach recepcja staje się centrum życia, umożliwia spotkania towarzyskie i pracę w przytulnej atmosferze. Właściwie powinniśmy mówić nie o samej recepcji ale o całym zespole recepcyjnym z przyległymi pomieszczeniami – mówi architekt Przemysław Stopa. – W skład tego zespołu najczęściej wchodzi strefa dla gości i centrum konferencyjne, szatnia, kuchenka lub zaplecze cateringowe, zaplecze recepcyjne lub w przypadku większych projektów: kancelaria i ochrona.
23
OFFICE DESIGN
Bezprzewodowy internet i wydzielone miejsca cichej pracy lub spotkań sprzyjają robieniu interesów. Coraz częściej w holu recepcyjnym urządza się aneksy wypoczynkowe, bar, miejsca do spotkań, ekspozycję dzieł sztuki i oazy zieleni. Różnego rodzaju fotele, sofy i stoliki ustawione w rozmaitych konfiguracjach umożliwiają gościom wybór miejsca, które najlepiej im odpowiada w danej chwili. Wielofunkcyjność można uzyskać poprzez zróżnicowanie wysokości sufitu, podesty i efektowne ścianki działowe i dźwigi gondolowe, które pozwalają na stworzenie wielopoziomowej kondygnacji.
Strona praktyczna
Nie wolno zapominać, że wnętrze recepcji powinno być przede wszystkim funkcjonalne. Pracownicy recepcji potrzebują kontuaru, który kryłby ich stanowisko pracy i zapewniał komfort. Podwyższone blaty będą najsilniej eksploatowane, dlatego powinny być wykończone materiałami odpornymi na ścieranie i uszkodzenia mechaniczne. Obniżenie blatu na pewnym odcinku ułatwia komunikację i pozwala załatwiać sprawy w pozycji siedzącej. Nie może oczywiście zabraknąć zamykanych szafek do przechowywania pieczątek i dokumentów. Najlepiej jeśli będą niskie, nierzucające się w oczy, ukryte za kontuarem. Wygodne, ergonomiczne krzesło obrotowe może również pełnić funkcję dekoracyjną, zwłaszcza jeśli wybierze się ekskluzywny, designerski model. Oprócz lady, w recepcji na eksploatację w największym stopniu narażona jest podłoga. Kamienną można zostawić w miejscach newralgicznych, o największym natężeniu ruchu, ale pozostałą część recepcji można pokryć wykładzinami odpornymi na ścieranie lub parkietem np. z egzotycznego drewna, które jest trwałe i estetyczne. Łącząc różne materiały, uzyskamy efekt przytulności. Całości powinna dopełnić garderoba i oświetlenie, które można efektownie wyeksponować także w recepcyjnej ladzie.
24
W projektach recepcji staram się oddać charakter firmy
W
W projektach dla klientów zajmujących się świadczeniem usług często nawiązujemy do kolorystyki korporacyjnej. Tak było w przypadku zieleni firmy Arval, zastosowalismy ją na lakierowanych szklanych taflach i połączylismy z neutralną bielą (podświetlona lada z corianu i dekoracje sufitu) oraz czernią (odbijający światło barrisol umieszony we wnękach sufitowych, optycznie powiększający pomieszczenie). Przed rozpoczęciem projektu należy zdecydować, jaki typ wnętrz i wzornictwa będzie najlepiej pasował do kultury korporacyjnej: bardziej konserwatywny, uwspółcześniony czy wręcz futurystyczny? Zdarzyło nam się też nawiązać projektem lady recepcyjnej lub grafiki do kształtu budynku głównej siedziby firmy. W projektach prawie zawsze wykorzystywane są materiały marketingowe. I gdy po latach zmienia się korporacyjna kolorystyka, grafika czy logo, jesteśmy proszeni o zaktualizowanie wizerunku zespołu recepcyjnego w oparciu o najnowsze wytyczne. Dobrze wykonany projekt powinien umożliwić łatwe wprowadzenie tego rodzaju zmian.
REKLAMA
Przemysław Stopa architekt, właściciel firmy Massive Design
zależności od wielkości projektu i wymagań korporacyjnych stosuje się różne sposoby na kształtowanie układu funkcjonalnego oraz wizerunku zespołu recepcyjnego. W realizowanych projektach staramy się przede wszystkim pokazać, czym zajmuje się firma. W przypadku firm z branży FMCG staramy się wkomponować w projekt produkty lub proces produkcji, dlatego lada recepcyjna dla Grupy Żywiec ma kształt miedzianej kadzi browarniczej, a dla Wyborowej – przypomina blok lodu (na przeszklonych ścianach widnieją powiększone „zmrożone” kłosy zboża, nawiązujące do znanego wizerunku zboża na butelkach alkoholu tej firmy). W każdym projekcie recepcji, niezależnie od profilu działalności klienta, można przewidzieć miejsce na ekspozycję marketingową, elementy związane z historią i rozwojem firmy. W projekcie Unilever centralnie umieszczona kuchenka przyjęła okrągły kształt słupa ogłoszeniowego, który jest widoczny prawie z każdego miejsca. Dzisiaj widnieje na niej grafika korporacyjna, możliwe że w przyszłości zostanie zmieniona w prawie trzymetrowy żółty kubek Liptona.
www.mdd.eu
25
Espes Office Sp. z o.o. ul. Ewy 4 05-816 Michałowice www.espesoffice.pl biuro@espesoffice.pl tel. 22 753 04 41 fax 22 723 05 31
ŠFabryka Mebli Biurowych MARO ul. Fabianowska 100 62-052 Komorniki www.maro.com.pl maro@maro.com.pl tel. 61 890 00 00 fax 61 890 00 90
28
WYWIAD
Pozwólmy projektować pracownikom Projekty biura Google w Zurychu i budynku Cocoon przyniosły światową sławę Stefanowi Camenzindowi. Z wielokrotnie nagradzanym szwajcarskim architektem, który gościł na naszej konferencji „Kreatywne Biuro”, rozmawiał Maciej Markowski Fot. Google (siedziba w Zurychu)
29
P
WYWIAD
rzeczytałem motto waszej pracowni: „Komfort emocjonalny polega na życiu, pracy i poruszaniu się w środowisku, które odpowiada naszej osobowości, naszej wrażliwości, energetyzuje ciała i umysły – a w rezultacie stymuluje i inspiruje do najwyższej kreatywności”. Brzmi szalenie ambitnie. Jak przekładacie tę wizję na wasze projekty? Wydaje mi się, że trzeba mieć wyraźny obraz właściwych emocji w umyśle i wyobrazić sobie, co mogłoby je przynieść, jaka przestrzeń mogłaby je stymulować. Oczywiście kluczowi są użytkownicy, klienci i to o nich trzeba myśleć. Do przełożenia tej wizji na rzeczywistość potrzebny jest elastyczny proces, który można dostosowywać do sytuacji. Nie można myśleć tylko o metrach kwadratowych czy funkcjach. Ważne, by zadać sobie pytanie, jak ludzie będą się czuli w tworzonej przez nas przestrzeni. Bardzo rzadko można trafić na brief, który opisuje to, w czym dana przestrzeń ma być pomocna. Briefy są pełne… liczb. Motto ma nam przypominać, że nie można skupiać się tylko na matematycznych danych, że musimy poszukiwać nowych narzędzi do odkrywania prawdziwych potrzeb.
Stefan Camenzind Szwajcarski architekt, zdobywca nagród RIBA, Młodego Architekta Roku i Międzynarodowej Nagrody Designu, założyciel pracowni Camenzind Evolution, która zaprojektowała m.in. Google Engineering Hub w Zurychu. Jego projektem jest też wielokrotnie nagradzany Cocoon Offices. Głównym celem Camenzinda jest tworzenie miejsc, które odzwierciedlają osobowość, mobilizują i inspirują do kreatywnej pracy.
30
dym razem zaskakujące jest to, jak wielu wspaniałych ludzi wspiera nas w różnych firmach przy zdobywaniu tych informacji. Podsumowując, wypracowaliśmy ten system stopniowo, dzięki współpracy z różnymi firmami. Zaczęliśmy od prostego kwestionariusza, sprawdzenia czasu wykorzystania poszczególnych pomieszczeń, aż wreszcie dopracowaliśmy się własnego podejścia. Ciekaw jestem twoich inspiracji. Oglądając wnętrze budynku Cocoon, od razu pomyślałem o Corbusierze. Wywarł na ciebie jakiś wpływ? Rzeczywiście, wnętrze może przywodzić na myśl Muzeum Guggenheima – zwłaszcza ta spiralna rampa. Jeśli mam być szczery, nie inspirowaliśmy się nim przy tym projekcie.
Wydajecie się mieć zupełnie inne podejście do projektowania… Zupełnie inne! Inaczej rozpatrujemy funkcje budynku. Wizualnie oba mogą wydawać się podobne, ale tworząc Cocoon, nie kierowaliśmy się wyglądem. To był projekt nastawiony na maksymalizację komunikacji między pracownikami. Staraliśmy się stworzyć bardziej płynną przestrzeń. Guggenheim ma klatkę Mógłbyś podać przykład takiego projektu? schodową, drzwi, ściany… My chcieliśmy tego unikOczywiście Google. Zastosowaliśmy tam różne narzę- nąć. Oczywiście w naszym kraju nie sposób uniknąć dzia, wypracowaliśmy własny schemat pracy, który porównań do Corbusiera – w końcu był Szwajcarem, doskonaliliśmy i dostosowyjak ja! – ale my szukamy waliśmy w każdym kolejnym czegoś innego. Modernizm Nie można myśleć tylko o metrach jest wspaniałą tradycją, ale biurze, które projektowaliśmy. Wydaje mi się, że każdy nie jestem fanem tych pukwadratowych czy funkcjach. proces projektowania to po Ważne, by zadać sobie pytanie, jak stych, czystych i surowych prostu próba odpowiedzi przestrzeni. To piękna arludzie będą się czuli w tworzonej chitektura, ale te budynki na te najważniejsze pytaprzez nas przestrzeni… nia. Inna rzecz, którą zrowydają się martwe, brakuje biliśmy w Google, a która im duszy, emocji. Nie jestem jest kluczowa – i niezwykle przekonany, czy chciałbym zaniedbywana – to powrót do biura i sprawdzenie, w jednym z nich pracować lub mieszkać. Nie sprzejak wszystko działa. Zajrzenie do zaprojektowanego ciwiamy się modernizmowi, tworząc budynki na przez siebie biura, porozmawianie z ludźmi i dowie- modłę starych budowli. Chcemy budynków nowoczedzenie się, jak sprawdzają się użyte przez ciebie roz- snych w wyglądzie, ale niosących ze sobą wszystkie wiązania jest wyjątkowo cenną nauką. Zawsze okaże pozytywne emocje, które wywołują stare budynki. się, że coś można poprawić. Projektowanie nie kończy się w momencie oddania projektu. A przynajmniej Wszyscy kochają stare budynki. nie powinno. Dokładnie. Ludzie chcą mieszkać w kamienicach, turyści zaczynają zwiedzanie od najstarszej części Powiedziałeś, że większość briefów nie uwzględ- miasta. Zawsze interesowało mnie, jak przy użyciu nia emocji, jakie mają u pracowników wywoływać współczesnych środków, tworzyć budynki równie lupomieszczenia. Jak opracowałeś system briefingu, biane, przytulne i przyjazne jak te stare. Cocoon może z którego teraz korzystasz? i przemawia modernistycznym językiem, gdy chodzi Wywodzi się on z zainteresowania ludźmi. Jeżeli o wygląd, ale wewnątrz jest bardzo ciepły, miękki chcesz się dowiedzieć czegoś o użytkownikach swojej i można czuć się w nim jak w domu – mimo że jest przestrzeni, musisz opracować odpowiednie narzę- z betonu! Pamiętam, że na otwarciu naszego pierwdzia, takie które dadzą ci odpowiedzi. Nie możesz po szego budynku (dużego centrum sportowego) ktoś prostu spytać kogoś, co lubi albo czego potrzebuje. powiedział mi: „Wiesz, naprawdę nie lubię betonu, To nie działa w ten sposób. Potrzebna jest metoda stali i szkła, ale ten budynek ma w sobie coś miłego!” i to nie jedna, ale wiele różnych, dostosowanych do Czułem, że to największy komplement, jaki mogliśmy różnych rodzajów firm i uzależnionych od zadania po- dostać. Ten mężczyzna nie lubił tego, co widział, ale stawionego przed naszym zespołem. W sumie za każ- czuł się w budynku bardzo dobrze. Musimy, zwłasz-
cza w Szwajcarii, gdzie w latach 60. i 70. powstało mnóstwo modernistycznych, nieprzyjaznych budowli, przedefiniować pojęcie „dobry budynek”. Zatem nie Corbusier. Miałeś jakieś inne młodzieńcze inspiracje i idoli w świecie architektury? Najbardziej wpłynęły na mnie biura architektoniczne, w których pracowałem. Tam nauczyłem się wszystkiego, co istotne. Podczas pięciu lat w Grimshaw Architects dowiedziałem się, co zrobić, by wszystko do siebie pasowało, jak nadać sprawom właściwą kolejność, stworzyć dobre proporcje, uszeregować elementy we właściwy system. W Renzo Piano, gdzie pracowałem przez dwa lata nad dużymi projektami, nauczyłem się zamieniać kosztowne inwestycje w przyjazną przestrzeń. Tak aby ludzie odwiedzali nasze budynki dlatego, że chcą, a nie dlatego, że muszą. Powiedziałeś mi kiedyś, że zaczynałeś w branży architektonicznej, wykonując rysunki techniczne dla różnych pracowni. Co skłoniło cię do przejścia na kreatywną stronę? Chciałbym być osobą, która od urodzenia wie, że chce zostać architektem i zawsze interesowała się architekturą. Jednak u mnie było sporo przypadku. Udało mi się uzyskać staż, polegający na wykonywaniu rysunków technicznych. Stopniowo uczyłem się, jak rysować budynki. A rysować lubiłem zawsze. Dobrze mi szło, więc postanowiłem się nie zatrzymywać i… pewnego dnia obudziłem się architektem (śmiech). Kiedy dostałem dyplom, wcale się jeszcze nim nie czułem. W Szwajcarii w tamtym okresie naprawdę nie istniało wiele możliwości dla młodych projektantów. Biura były bardzo zhierarchizowane. Dotarcie do momentu, kiedy rzeczywiście mógłbym projektować, kiedy powierzono by mi większą odpowiedzialność, zajęłoby mnóstwo czasu. Wyjechałem do Anglii i tam pierwszy raz spotkałem się z biurem, gdzie nie pytano o doświadczenie, ale o to, co jesteś w stanie zrobić. Jeżeli byłeś dobry, obarczano cię odpowiedzialnością. Byłem zachwycony. Dało mi to możliwość szybkiego zdobycia ważnych umiejętności. To było niesamowicie motywujące i ekscytujące. Tam właśnie pomyślałem: Wow, to może być naprawdę wspaniały zawód! Kim więc chciałeś zostać, kiedy byłeś dzieckiem? Miałem typowe marzenia. Chciałem być pilotem, maszynistą, kapitanem czy kimś takim. Potem przez lata byłem zagubiony. Zaskakiwało mnie, że wielu ludzi wiedziało, co chcą robić, a ja nie miałem pojęcia, czym chcę się zająć! Dlatego jestem niezwykle szczęśliwy, robiąc to, co robię dzisiaj. Bycie projektantem to wspaniałe zajęcie. Można się rozwijać w tak wielu kierunkach! Naprawdę to lubię… Pozwolę sobie raz jeszcze cię zacytować: „Architektura to nie tylko tworzenie niezwykłego, ale też projektowanie codzienności. Podobnie jak nasze ubrania, budynki muszą spełniać praktyczne oraz emocjonalne wymagania. Powinny nas stymulować, relaksować, dawać zadowolenie, szczęście,
31
WYWIAD
zapewniać nam ciepło, bądź chłód i ochronę”. Powiedziałeś już dużo na temat procesu, którym się posługujesz, by to osiągnąć. Ale co skłoniło cię do przyjęcia tej filozofii? Cóż, nie jest to typowa filozofia. Pracując w takich firmach jak Grimshaw czy Renzo Piano, żyjesz w specyficznym świecie, zaczynasz wierzyć w istnienie wyjątkowych budynków, takich jak dworce kolejowe czy sale koncertowe… Rzeczywistość jest jednak taka, że większość architektów projektuje domy, biura, zajmuje się małymi przebudowami. I to jest ważne, bo najbardziej wpływa na naszą codzienność. Gdy przejedziemy przez typowe, nowoczesne miasto, dostrzeżemy wspaniałe „specjalne” budynki i mnóstwo „normalnych”, wcale nie wspaniałych! Dlatego zawsze czułem, że powinniśmy się skupić na obiektach, które stanowią większą część miast. One też muszą być dobre! To w nich żyjemy i pracujemy! I w nich musimy dobrze się czuć – fizycznie i psychicznie. Na życie składa się głównie codzienność, a nie jedna w roku wyprawa do opery. Jak w to wszystko wpisuje się ekologia? Traktujesz ten temat poważnie. Szwajcaria jest dość bogatym krajem, a to warunek konieczny, by dbać o ekologię. Możemy sobie na to pozwolić, dlatego od dawna przykładamy dużą wagę do rozwoju ekologicznych technologii, mamy liczne regulacje wspierające ekologiczne rozwiązania w budownictwie. Inne kraje dopiero zaczynają to wdrażać, a u nas to jest już oczywistością. Miałem więc to szczęście, że od początku uczono mnie o ekologicznych rozwiązaniach, wskazywano, że mają ekonomiczny sens – choć nieraz droższe, na dłuższą metę często okazują się tańsze. W Szwajcarii wielu inwestorów myśli długoterminowo, więc łatwiej przekonać ich do odnawialnych źródeł energii czy ekologicznych metod ogrzewania budynków. Jakby nie było, słońce świeci za darmo. Budynek wcale nie musi wyglądać „zielono”, nie musi krzyczeć: „jestem ekologiczny!” Często rozwiązania techniczne, jak np. chłodzenie bez zastosowania klimatyzacji, a nie użyte materiały decydują o tym, że obiekt sprzyja środowisku. Rozumiem. Przejdźmy zatem do twojego najsłynniejszego projektu – biura Google w Zurychu. Jego rzecznik prasowy powiedział: „Jeżeli chcesz być efektywny, nie możesz cały czas siedzieć przy swoim biurku”. Jak zapewniłeś tę mobilność pracowników i jakie wskazówki dostałeś od firmy Google? To był wyjątkowy klient, który nie dał nam praktycznie żadnych sugestii. Jedyne wskazania miały charakter negatywny: mieliśmy nie oglądać żadnych innych biur Google i kierować się w projekcie wyłącznie naszym własnym briefem. Mieliśmy przygotować odpowiedni proces, który pozwoli nam odkryć istniejące potrzeby pracowników i zdecydować o kształcie biura. W tym sensie nie przekazali nam oni żadnego briefu, a jedynie ilość metrów kwadratowych, które mamy do dyspozycji (to ma duże znaczenie ekonomiczne).
32
33
34
WYWIAD
Jeśli chodzi o proporcje tych przestrzeni, ile ma służyć do pracy, nauki czy relaksu, nie uzyskaliśmy żadnych wskazówek. To my mieliśmy znaleźć te proporcje.
biorstwa uwielbiają dane, jest to język zrozumiały dla dla kierownictwa. Raport o sytuacji w firmie pomaga podjąć odpowiednie decyzje. Trzeba odejść od „ezoterycznego” podejścia, wyraźnie pokazać, jak zmiany przełożą się na sukces i zysk. Nasza metoda wpisuje się w model biznesowy współczesnych organizacji. Myślę, że firmy, które nie zdają sobie sprawy ze znaczenia środowiska pracy, jego wpływu na pracowników, po prostu się do nas nie zgłaszają. Kupują nowe meble czy coś w tym stylu.
Czy było to wyzwaniem? Przede wszystkim musieliśmy zmienić nasze myślenie o procesie projektowym. Jeżeli wychodzisz z założenia, że chcesz wszystko zaprojektować i mieć kontrolę nad finalnym efektem, to owszem, masz problem. Jeżeli jednak wiesz, że wchodzisz w pewien proces z innymi ludźmi, dla których de facto tworzysz tę przestrzeń, jeżeli wyznaczasz tylko pewien (Śmiech) To prawda. Ponoć pracownicy nie chcą drozarys, wewnątrz którego pozwolisz im poszukiwać gich mebli w biurze. Zatem czego chcą? własnych odpowiedzi, to okazuje się to dość łatwe. Niektórzy lubią ładne meble. Z naszego doświadczeMusisz po prostu przestać myśleć jak architekt, od- nia wynika jednak, że tak naprawdę zależy im na dopuścić tworzenie wielkich wizji i zacząć słuchać ludzi, brej atmosferze i przyjaznym środowisku. Chcą podejprzyglądać się ich działaniom i dopiero w ten sposób mować własne decyzje dotyczące otoczenia. Uwierz, dojść do ostatecznego konceptu. Ta metoda okazała że pracownicy potrafią przygotować swoje biuro, się niezwykle skuteczna i korzystna. Kluczowe okaza- a obdarzą cię zaufaniem; daj im swobodę działania, ły się poprawki. Nikt nie kupuje butów, których naj- a zwiększysz ich motywację i poprawisz atmosferę pierw nie przymierzy. Jed– to podstawowe zasady. nak mało który architekt Warto jednak pamiętać, że Myślę, że firmy, które nie zdają sprawdza, jak jego projekt design musi odpowiadać sobie sprawy ze znaczenia działa. Dla mnie to przedzistrukturze organizacyjnej. wne! Dlatego wspólnie z praOtwarte biuro nie będzie środowiska pracy, jego wpływu cownikami Google wielkrodziałało, gdy stworzymy na pracowników, po prostu się tnie wracaliśmy do biura je dla bardzo zhierarchizodo nas nie zgłaszają. Kupują i poprawialiśmy to, co się nie wanej firmy. Nie możemy sprawdzało. Ulepszając popowoływać do istnienia nowe meble czy coś w tym stylu mysły, lepiej zaspokajaliśmy sztucznych tworów. Podobpotrzeby pracowników, bo nie nowe, dynamiczne biuro, coraz lepiej je rozumieliśmy. Nie uważam, żeby to było w którym wszyscy będą się zachowywali po staremu, trudne. Wymaga to jedynie zmiany myślenia o pro- też niczego nie zmieni. Stąd tak ważne jest angażojektowaniu. Nam przyniosło to mnóstwo radości! wanie w cały proces możliwie największej grupy. Jeżeli to jest tak dobra metoda, to ciekaw jestem, czy próbowaliście ją wdrożyć przy współpracy z innymi firmami? Powiedziałeś mi, że rezygnujecie ze współpracy z firmami, które nie pozwalają wam dokonać wyboru osoby z firmy, z którą będziecie współpracować, project managera. Jak udaje się wam przekonać firmy do tak nietypowych rozwiązań? Dość szybko nauczyliśmy się, że ludzi rzadko udaje się zmienić. Dlatego jeżeli druga strona nie wierzy w takie pomysły jak angażowanie użytkowników, w zadawanie pytań i kwestionowanie zastanego stanu rzeczy, wówczas nie ma szans na wdrożenie procesu, jaki stosowaliśmy współpracując z Google. Po stronie firmy czy inwestora konieczna jest elastycznie myśląca osoba, którą można by przekonać do naszej metody. Szef firmy sam widzi, że wiele miejsc pracy jest przez większość dnia pustych, że ludzie narzekają na temperaturę czy hałas, cenny pracownik rezygnuje z pracy ze względu na warunki… i w rezultacie dostrzega, że warto spytać ludzi o to, czego naprawdę potrzebują. To raczej oni zgłaszają się do nas, mówiąc: nasze biuro nie spełnia wymagań pracowników, co możemy zrobić? Wtedy są otwarci na nasze metody. Poza tym, zbieramy dane z miejsca pracy: wykorzystanie przestrzeni, hałas, temperatura itd. Przedsię-
Jak myślisz, jakie będą biura w przyszłości? Nie mam pojęcia, jak będą wyglądały. Wiem tylko, że będą inne. Czuję, że pracownicy będą mieli dużo większy wybór odnośnie metod i czasu pracy. Już dzisiaj ludzie pracują w domu, wieczorami. W Europie Zachodniej większość osób nie żyje w typowej, pełnej rodzinie, ale w różnych modelach, które muszą znaleźć swoje odbicie w kształcie pracy. Elastyczność będzie coraz ważniejsza, ludzie będą chcieli zajmować się swoimi dziećmi, odprowadzać je do szkoły itd. To korzystnie wpłynie na samą pracę, zwiększając wydajność i zadowolenie pracowników. Sam prowadzisz biuro. Jaką atmosferę w nim promujesz? Czy było ono celowo zaprojektowane? Nasze biuro znajduje się w starym szpitalu. Jest bardzo przyjemne. Mamy pomieszczenia wysokie prawie na cztery metry, co nie jest takie częste. Dzięki temu jest dużo światła i przestrzeni. Jest mieszanką chaosu i porządku, która się sprawdza. Zadbaliśmy, by każdy miał przestrzeń, którą może wykorzystać w odpowiedni dla siebie sposób, czując się w niej dobrze. Jednocześnie mamy pewne zasady utrzymania porządku, nie chcemy, by bałagan jednych przeszkadzał w pracy innym. 35
WYWIAD
Pracownia jest bardzo otwarta, ludzie mogą mogą pracować, jak chcą. Nie nakazujemy pracownikom, jakich programów komputerowych mają używać. Chcemy, żeby mówili nam, czego od nas potrzebują, by mogli jak najlepiej wykonywać swoją pracę. Po naszych prezentacjach widać, że nie mamy narzuconych zasad. Niektórzy wykonują szkice ołówkiem, inni tworzą trójwymiarowe bryły na komputerze. Zasada jest prosta – zaprezentuj swój pomysł w sposób, który sprawdzi się dla ciebie najlepiej. Bardzo lubię to podejście. Używacie jakichś nietypowych metod pracy? Stosujemy proste rozwiązania, na przykład każdy ma czerwony kartonik – jeśli go przyklei do komputera lub lampki, oznacza to, że koncentruje się nad czymś i nie należy zawracać mu teraz głowy. Podoba mi się prostota tego pomysłu. Opowiedz, proszę, o najciekawszym projekcie, nad którym pracujesz. W każdym zdarzają się elementy ciekawe i nieciekawe. Jeżeli miałbym jednak jakiś wskazać, wybrałbym projekt 50 mieszkań, który realizujemy i w którym sami jesteśmy inwestorem. Po dogłębnych badaniach zdecydowaliśmy się na stworzenie mieszkań o różnej atmosferze. W Szwajcarii większość apartamentów na sprzedaż to puste przestrzenie – drewniana podłoga, białe ściany i tyle. My zdecydowaliśmy się na trzy typy: „Funky”, w którym tworzymy różową podłogę, różowe dywany, graffiti na ścianach; „Industrial”, gdzie są betonowe ściany, metal i szkło. Trzecia opcja to mieszkanie klasyczne. Podoba mi się to, że stworzyliśmy produkt i teraz sprawdzamy, czy działa. Póki co idzie nam nieźle. Myślisz, że taka jest przyszłość pracy architekta – rozszerzanie działań, zajmowanie się dewelopingiem? Jako architekt możesz robić wiele różnych rzeczy, ale równie dobrze możesz ich robić parę. Jeżeli zechcesz tworzyć bardziej innowacyjne produkty, pojawią się problemy ze znalezieniem partnerów, prawdopodobnie będziesz musiał wziąć na siebie odpowiedzialność. Większość inwestorów jest nadal bardzo konserwatywna, boi się ryzyka. My jednak jesteśmy przygotowani. Wierzymy w to, co robimy, a nasze działania są wspierane przez badania rynku. Zafascynował mnie fakt, jak dużo nagród zdobyłeś za swój pierwszy autorski projekt! Stało się to dla ciebie brzemieniem, czy pomogło w karierze? Sukces nie przewrócił mi w głowie. Miło być nagradzanym, wiadomo, i jest to niezwykle pomocne. Klienci nabrali do nas zaufania, uznali, że jesteśmy dobrzy. Zaczęło się pojawiać sporo zleceń. Mieliśmy dużo szczęścia. Jak wyglądałby twój wymarzony projekt. Co chciałbyś zaprojektować? Jakieś 10 lat temu pewnie odpowiedziałbym: operę albo lotnisko. Dzisiaj już tak o tym nie myślę. Zrozumiałem, że nie ma dla mnie większego znaczenia, co projektuję. Ważny jest stymulujący proces, który nam i klientowi daje poczucie, że razem tworzymy coś ważnego, coś czego żadna ze stron nie zrobiłaby samodzielnie. Stąd też lubię projekty, gdzie współpracuje z nami wielu użytkowników, gdzie wszystko się udaje. Lubię projekty, które będą oceniane przez końcowych użytkowników, a nie przez krytyków. To jest prawdziwa miara tego, czy wykonałeś dobrą pracę.
36
Paradise Tree / Oiva Toikka 2009
Yuyu / Stefano Giovannoni 2009
Boogie Woogie / Stefano Giovannoni 2004
Easy Chair / Jerszy Seymour 2004
Bombo Chair / Stefano Giovannoni 1999 Vanity Chair / Stefano Giovannoni 2009
Steelwood Chair / R & E Bouroullec 2008
Dodo / Oiva Toikka 2009
Teatro / Marc Berthier 1979
Puppy / Eero Aarnio 2005
Air-Armchair / Jasper Morrison 2006
Chair_One / Konstantin Grcic 2004
Bombo Stool / Jasper Morrison 1997
Voido / Ron Arad 2006
Human Office Polska Sp. z o.o., ul. Duchnicka 3, 01-796 Warszawa, tel.: +48 022 320 29 01, fax +48 022 320 29 04, info@humanoffice.pl
www.humanoffice.pl
PREZENTACJA
c:scape dla Ciebie i dla Twojej firmy
Komunikacja i współpraca pomiędzy pracownikami, zarówno w ramach jednego biura jak i całej firmy, mają dziś decydujące znaczenie. Takiej pracy sprzyja nowy system mebli biurowych c:scape™
K
ażdy element systemu c:scape™ został tak zaprojektowany, aby ułatwiać pracę indywidualną i zespołową. Steelcase zastosował podejście holistyczne do funkcjonalności nowego rozwiązania i wziął pod uwagę trzy kluczowe czynniki: społeczny (to co istotne dla ludzi), informacyjny (dostęp i wymiana informacji) oraz przestrzenny (w jaki sposób przestrzeń może to ułatwić). Linie otwartej przestrzeni, zintegrowana technologia, elementy wielofunkcyjne, możli-
38
Steelcase SA Przedstawicielstwo w Polsce +48 22 642 23 88 office@steelcase.com.pl
www.steelcase.pl
wość regulacji oraz zróżnicowanie materiałów decydują o wysokich walorach użytkowych systemu c:scape. Żyjemy w świecie połączeń, w którym sieci oparte na technologiach i sieci społeczne przeplatają się ze sobą. Dotyczy to zarówno środowiska pracy jak i życia prywatnego. Technologia dała nam wolność i niezależność, ale w dalszym ciągu wykonanie przez nas określonego zadania zależy od innych – mówi Jim Keane, prezes Steelcase Group. Do rozwiązania skomplikowanych problemów biznesowych nie wystarczy jedna osoba. Dlatego właśnie stworzyliśmy c:scape, aby ułatwić komunikację i współpracę, a dzięki temu wprowadzać kolejne innowacje.
39
CASE STUDY W kuchni krzyżują się szlaki wszystkich pracowników firmy Platige Image.
40
Sala konferencyjna może służyć również jako przestrzeń rekreacyjna.
UROK T STAREGO FORTU Biuro firmy Platige Image to miejsce zgodne z awangardowym temperamentem firmy
Tekst: Izabela Kamińska, Zdjęcia: SDA Architekci
W biurze jest wiele miejsc do spotkań nieformalnych.
eren warszawskiego Fortu M od kilku lat cieszy się dużym zainteresowaniem – magazyny, schrony i koszary przeobraziły się w miejsca spotkań, kluby, puby i biura. Charakter tej przestrzeni doceniła również firma Platige Image, specjalizująca się w tworzeniu grafiki komputerowej i animacji. Na swoją siedzibę zaadaptowała trzy budynki. Dwa z nich przekształcono w obszerne open space’y. Trzeci, najatrakcyjniejszy, dawniej wykorzystywany do celów militarnych, pełni funkcję reprezentacyjną – tutaj odbywają się spotkania z klientami, narady i kolaudacje projektów. Historyczny budynek urządzono minimalistycznie i nowocześnie – według projektu biura architektonicznego SDA Architekci. Zabytkowa przestrzeń narzuciła pierwotny podział – zgodnie z dawnym zagospodarowaniem biuro składa się z gęstego układu pomieszczeń. Konstrukcja budynku opartego na osi korytarzowej nie daje możliwości łatwej rearanżacji, jak w przypadku open space. Taka struktura ma jednak zastosowanie w siedzibie firmy, której funkcjonowanie opiera się o pracę niewielkich zespołów. W celu wyeliminowania pogłosu poszczególne gabinety zamknięto, a funkcję kanałów wentylacyjnych pełnią poprowadzone po sufitach grube, stalowe rury. Budynek ma dostęp do światła naturalnego jedynie od strony frontu, niedobór słońca zrównoważono więc oświetleniem sztucznym. Wykorzystane materiały (drewno, beton architektoniczny, szkło, stal) odzwierciedlają nowoczesny charakter firmy, podobnie jak kino, przypominające multipleks najnowszej generacji. W biurze zrezygnowano z gotowych systemów na rzecz specjalnie zaprojektowanych mebli. Zabudowa kuchni, lada recepcyjna, stół konfe rencyjny czy biurka w gabinetach szefów to produkty jednostkowe. Newralgicznym punktem firmy jest kuchnia, która krzyżuje szlaki pracowników i gości. To tutaj wszyscy zaczynają dzień od wspólnego śniadania przy betonowym stole. Sala konferencyjna ma w biurze Platige Image dwojakie zastosowanie: to przestrzeń spotkań, a także miejsce przeznaczone do relaksu, ponieważ ogromny stół konferencyjny dostosowany jest również do gry w bilard. Przy sprzyjającej pogodzie przestrzeń konferencyjna powiększa się o nieco dziki, porośnięty bluszczem ogród. Nietypowa atmosfera oraz nieformalny charakter to największe atuty siedziby Platige Image. Jak mówi Agnieszka Piechnik, kierująca działem PR, pracownicy nie wyobrażają sobie firmy bez tego miejsca. Dzięki zaangażowaniu zatrudnionych osób, architektów i wykonawców, w ciągu pięciu lat biuro uzyskało formę zgodną z filozofią i potrzebami firmy, dlatego w najbliższym czasie nie przewiduje ona kolejnych zmian. 41
CASE STUDY
Projektanci zastosowali naturalne materiały, które spajają biuro w całość.
Biuro jako połączenie loftu, hali i domu Rozmowa z Markiem Szcześniakiem, współwłaścicielem pracowni SDA Architekci Co powinno stanowić fundament poprawnie zaprojektowanego biura? Najważniejsze jest indywidualne podejście. Biuro musi być integralną częścią firmy, oddawać charakter pracy i idei, które w niej powstają. Projektowanie polega na łączeniu różnych elementów w całość: architekturę o wysokiej jakości. W oparciu o ten kanon powstał projekt biura Platige Image? Z pewnością. To biuro jest połączeniem loftu, hali produkcyjnej i domu. Jest odpowiedzią na aktywność. Staraliśmy się, aby dominował tu nieformalny, awangardowy klimat, zgodny z filozofią marki. Projektowanie biur leży w obszarze pańskich zainteresowań? Projekt siedziby Platige Image to jednorazowa przygoda, na którą zdecydowałem się ze względu na interesujący profil zlecenia. To przedsięwzięcie nie polegało tylko na funkcjonalnym rozmieszczeniu stanowisk, dobraniu kolorów ścian czy rodzajów podłóg. Adaptacja zabytkowego, zniszczonego budynku była długim i żmudnym procesem. Realizacja projektu zbiegła się z początkiem działalności biura SDA Architekci, 42
kiedy nie narzekaliśmy na nadmiar zleceń i każdy nowy, ciekawy projekt był dla nas ważny. Jakie znaczenie odegrał tu sam fort? Dlaczego inwestor zdecydował się właśnie na to miejsce? Lokalizacja to największy atut tego biura. Powtórzenie projektu w innej przestrzeni nie miałoby sensu. Na początku zachęcałem szefów Platige Image do wybudowania nowego budynku, biura „szytego na miarę”. Oni jednak mieli swój pomysł na siedzibę. Odpowiadał im klimat starego budynku, trochę tajemniczy i awangardowy, spójny z wizerunkiem firmy. Od czego pan zaczął? Ten budynek przez pół wieku ulegał różnym modyfikacjom, które zaburzyły jego estetykę. Dlatego zaczęliśmy od przywrócenia jego stanu wyjściowego. Historia tego biura to nie tylko projekt wnętrza, lecz także odbudowa kominów, izolacji, okien, otoczenia… Nasza praca polegała na odtwarzaniu pierwotnego wyglądu budynku. Oczywiście musieliśmy stosować się do zaleceń konserwatora. Nie wolno nam było niszczyć tkanki i robić przebić. Wykorzystywaliśmy więc istniejące kanały.
Materiały zastosowane w firmie, z recepcją włącznie (m.in. beton architektoniczny), odzwierciedlają nowoczesny charakter firmy.
Platige Image projektantem wnętrz siedziby Platige Image Miał pan wiele pomysłów na tę przestrzeń? Od początku wiedziałem, jak powinna wyglądać. Fort jest specyficznym i pięknym miejscem. Chciałem maksymalnie wykorzystać jego potencjał, pozostawić naturalne podziały, ceglane ściany i betonową podłogę. Dodatkowo zastosowaliśmy szkło, drewno, stal oraz beton architektoniczny. Zależało nam, aby naturalne materiały przenikały przez wszystkie wnętrza. Również w przypadku mebli nie korzystaliśmy z gotowych rozwiązań – powstały w oparciu o nasze projekty. Kreacja, realizacja czy finalizacja – który etap powstawania biura był najtrudniejszy? Z pewnością budowa! Napotkaliśmy wiele przeszkód. To nie był budynek przeznaczony pod biurowiec, dlatego konieczne było stworzenie wszelkich instalacji niskoprądowych, oświetlenia, klimatyzacji, wentylacji i linii elektrycznych.
F
irma została założona w 1997 r. przez Jarosława Sawkę i Piotra Sikorę. Specjalizuje sie w postprodukcji, tworzeniu reklam telewizyjnych, zaawansowanych animacji i wysokiej klasy efektów specjalnych. Platige Image realizowało m.in. filmy Tomasza Bagińskiego, zajmowała się tworzeniem efektów specjalnych do filmu Larsa von Triera „Antychryst”, realizowała cinematiki na potrzeby gry „Wiedźmin”. W ciągu 13 lat swojej działalności była wielokrotnie nagradzana.
wejście 3D online 1 online 2 flame pokój konferencyjny offline Rozkład pomieszczeń w budynku
Firma Platige Image mieści się w trzech budynkach. Czy pokusiłby się pan o aranżację kolejnego z nich? Nie mam ambicji zbudowania całego świata. Projekt dla Platige Image traktuję jako niecodzienną przygodę. Rozmawiała: Iza Kamińska 43
PREZENTACJA
W nowym salonie wystawowym firmy Bene o powierzchni prawie 2,700 m2 zaprezentowano innowacyjne rozwiązania architektoniczne i różne typy środowisk biurowych
SALON WYSTAWOWY
w skali 1:1
T
o jeden z najnowocześniejszych budynków w centrum Wiednia. Fasada przy ul. Neutorgasse 4–8 jest widoczna z daleka. 960 m2 zajmują aranżacje wyposażenia wnętrz i pomieszczeń biurowych. Na dwóch piętrach mieszczą się biura o łącznej powierzchni 1,700 m2 – to tzw. żywa ekspozycja. Meble w różnych wersjach i konfiguracjach prezentowane są na parterze. Na piętrach przedstawiamy naszą wizję ich wykorzystania w pracy. Ten podział pozwala klientom skonfrontować teorię z praktyką – wyjaśnia Sigrid Mayer, architektka odpowiedzialna za wystrój salonu firmy Bene. Można tam obejrzeć ponad 30 aranżacji i wiele zastosowań mebli Bene – od biur na planie otwartym, po komórkowe; od aranżacji klasycznych, do nowoczesnych; od wersji podstawowych, do najbardziej ekskluzywnych. Każdy z zestawów można dopasować do potrzeb klienta.
> SPOTKANIA PRZY BARZE
W Galerii, znajdującej się za zabytkową fasadą budynku, prezentowane są krzesła i biurka z podstawowej linii produktów. Wystawę uzupełniają najciekawsze zestawy, takie jak kolekcja Toguna, stworzona przez projektantów z firmy PearsonLloyd, oraz kolekcja RM Raummodul Johannesa Scherra. Tutaj nawet recepcja stanowi część ekspozycji salonu firmy Bene. W foyer zaprezentowany został projekt wystroju wnętrza przygotowany przez wiedeńską firmę SOLID.
44
Naprzeciwko dziedzińca znajduje się wystawa przestrzeni komunikacji nieformalnej. Wnętrza zaprojektowane z wykorzystaniem produktów z kolekcji Causeways i Fences & Walls firmy PARCS mogą spełniać kilka funkcji (poczekalni, sali wykładowej i konferencyjnej wyposażonej m.in. w szerokokątny projektor oraz przyciemnianą szklaną ścianę). Bar, wykonany specjalnie na potrzeby salonu Bene z białego corianu i bejcowanego dębu, jest miejscem spotkań pracowników i klientów. Może też pełnić funkcję kuchni lub bufetu. To serce nowego salonu wystawowego – komentuje Mayer. – Tutaj toczą się rozmowy i dyskusje przy kawie. Czasami wynajmujemy nasz bar do spotkań. Wykorzystane tu przenośne ścianki działowe mogą być ustawiane w najróżniejszych konfiguracjach i łatwo demontowane. Spore rozsuwane drzwi dają możliwość przeniesienia spotkania latem także na wewnętrzny dziedziniec.
ka z regulacją wysokości T Lift, składane piętrowo krzesła konferencyjne i boksy do kreatywnych spotkań. Szklane ścianki i ażurowe wykończenia stanowisk roboczych pozwalają pracownikom na stałą komunikację. W firmie Bene nawet zarząd pracuje za przezroczystymi ścianami. Przesuwane elementy pozwalają pracownikom na taki poziom prywatności, jaki odpowiada im w danym momencie.
>PRAKTYCZNE TECHNOLOGIE
Pracownicy mogą kontrolować ogrzewanie i oświetlenie poprzez telefon z pilotem przesyłającym polecenia za pośrednictwem internetu – dzięki temu przełączniki są w biurze zbędne. Kontrolowane indywidualnie stalowe żaluzje na fasadzie budynku zapewniają kontrolę zacienienia. Jeśli w lecie zajdzie potrzeba korzystania z klimatyzacji, czujniki kontaktronowe we framugach okien wyłączają dopływ chłodnego powietrza, gdy okna są otwar-
te. Kontrola jest w pełni zautomatyzowana i obejmuje poszczególne pokoje. Zastosowanie różnych pokryć podłogi, elementów wykończenia powierzchni oraz płyt akustycznych Sto Silent Panel pozwala na kontrolowanie hałasu. Różnicę czuć, gdy wchodzi się do różnych pomieszczeń. Taki sposób prezentacji pozwala klientom doświadczyć właściwości akustycznych przyszłego biura. Odpowiednie warunki akustyczne mogą zwiększyć wydajność pracowników nawet o 50% – mówi Mayer. – Izolacja dźwiękowa to aspekt, którego nie widać, a który może przynieść wielkie korzyści nie tylko pracownikom, lecz także całej firmie. Wystawę Żywa Ekspozycja można oglądać codziennie w godz. 8–17 przy ul. Neutorgasse 4–8 w Wiedniu.
www.bene.pl
>ŻYWA EKSPOZYCJA
W środku tygodnia odwiedzający mogą kontynuować zwiedzanie, skupiając się w szczególności na dwóch górnych piętrach. Przestrzeń żywej ekspozycji, w której codziennie pracuje 90 osób i zmiana pokrycia podłogi z lastryko na płytki wykładzinowe nadają drugiemu piętru przytulny i komfortowy nastrój. Zadbaliśmy, aby całe biuro zaprojektowane było w sposób spójny – mówi Sigrid Mayer. – Jednocześnie postrzegamy żywą ekspozycję jako odzwierciedlenie zróżnicowanego krajobrazu miejskiego, z mnóstwem scenerii i klimatów, z osobnymi alejkami, ulicami, placami i kawiarenkami. Najważniejsze jest dla nas przy tym ukazanie pełnej gamy oferowanych produktów. Z otwartej przestrzeni biurowej przechodzimy do zamkniętego biura, oferującego większą prywatność. Możemy zająć miejsce przy stole w sali konferencyjnej, by potem przenieść się do oszklonego boksu. Możemy pochylić się nad planami przy wysokim biurku lub usiąść wygodnie na kanapie z filiżanką latte macchiato. Cały system jest bardzo klarowny, a możliwość zobaczenia funkcjonującej realizacji jest dla klientów niezwykle atrakcyjna – komentuje Sonja Krimshandl, pracująca w dziale zarządzania na pierwszym piętrze. – Nasi klienci mogą przekonać się, jak działa konkretne rozwiązanie w praktyce. Czasami trzeba zapukać i poczekać chwilę – mamy przecież do czynienia ze zwykłym miejscem pracy. Komunikacja i elastyczność wyznaczają kierunek całej przestrzeni biurowej. Realizację tych aspektów umożliwiają biur-
45
ŚWIAT BIUR Topline Office. Dongguan. Projekt: HEAD Architecture and Design.
MADE IN CHINA Biura w Chinach urządza się zgodnie z zasadami feng shui. Są przestronne, pełne światła, harmonii i prostoty. Dzięki temu życiodajna energia może swobodnie przepływać przez przestrzeń, nie napotykając na przeszkody, utrudniajace twórcze myślenie Tekst: Natalia Bursiewicz
46
Minimalistyczny wystrój biura i stonowana kolorystyka sprawiają, że wnętrze wygląda elegancko i klasycznie.
W
ładca kieruje poddanym. Ojciec kieruje synem. Mąż kieruje żoną. Te trzy reguły określają funkcjonowanie społeczeństwa konfucjańskiego. W Chinach hierarchia odgrywa nadrzędną rolę. Każdy komuś podlega i jest komuś posłuszny. Być może to jest tajemnicą gospodarczego sukcesu tego kraju, opartego głównie na seryjnej produkcji wątpliwej jakości. Coraz częściej zapomina się jednak, że z Państwa Środka wywodzą się artykuły, które zrewolucjonizowały świat: papier, kompas, zapałki, papier, jedwab i herbata.
Harmonia i energia
Nieodłącznym elementem kultury chińskiej jest feng shui – reguł tej nauki przestrzega się od tysiącleci. Feng shui oznacza wiatr i wodę. Pierwsze odnosi się do niewidzialnego, drugie do nieuchwytnego. Kojarzone dziś przede wszystkim z dekoracją wnętrz, reguły feng shui początkowo pomagały odpowiednio usytuować domostwo. Brano pod uwagę teren, okolicę i nasłonecznienie – wierząc, że te elementy przekładają się na harmonię w stosunkach międzyludzkich. Najważniejsza była pozytywna energia, uzyskiwana poprzez zachowanie harmonii, zarówno wokół domu jak i w jego wnętrzu.
47
ŚWIAT BIUR
W biurze Topline przestrzeń biurowa przenika się z rekreacyjną. Brak sztywnych podziałów daje poczucie swobody i sprzyja komunikacji.
Dla wielu ludzi wprowadzenie zasad organizacji przestrzennej było sposobem na poradzenie sobie z problemami natury zdrowotnej, finansowej lub prywatnej. Nic więc dziwnego, że popularność tej nauki rosła w zawrotnym tempie. Stosowano ją nie tylko podczas kupowania czy budowania domów, lecz także w aranżacji ogrodów, wnętrz prywatnych i publicznych. Z czasem coraz więcej firm i korporacji zaczęło korzystać z porad shengów (mistrzów feng shui), licząc na podniesienie efektywności pracy, polepszenie samopoczucia pracowników, wzrost znaczenia firmy i jej przychodów.
Office feng shui
Biura urządzone zgodnie z wytycznymi shengów przyczyniają się do dobrej koniunktury, pomyślności, spokoju i kreatywności. Tradycyjny projekt biura podporządkowany jest stylowi yang, w którym dominuje przestronność. To tworzy sprzyjającą atmosferę dla firm, które chcą szybko osiągnąć sukces. Energia chi musi mieć odpowiednio dużo wolnego miejsca, aby swobodnie przepływać, nie napotykając na przeszkody utrudniające twórcze myślenie. Ogromne znaczenie ma także otoczenie budynku biurowego, jego usytuowanie i sama struktura. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na następujące kwestie: • biuro powinno się znajdować w bogatej i zadbanej dzielnicy • wejście musi być zachęcające dla klientów i pracowników 48
•
należy unikać biur, które mieszczą się przy skrzyżowaniu w formie litery T (jeśli nie ma innego wyjścia, trzeba skoncentrować się na rozwiązaniach feng shui, które oddalą negatywną energię) • najlepszym miejscem na lokalizację biura jest róg ulicy • wokół budynku powinno być czysto oraz zielono • harmonia z otoczeniem zapewni budynkowi ochronę. Zorganizowanie wnętrza biura zgodnie z zasadami feng shui może wydawać się przesądem, jednak dla większości Azjatów jest niezwykle ważne ostatnie zdanie. Chińczycy wierzą w moc reguł i energii, która z nich wypływa. Według feng shui przestrzeń biurowa powinna być zaaranżowana zgodnie z tymi regułami: • właściciel firmy, stojąc w drzwiach biura, analizuje je pod kątem stref ba-gua (siatka przecięta na osiem części służaca do odpowiedniego podziału i wystroju wnętrza). W strefie bogactwa i sławy należy umieścić np. czerwoną kopertę zawierającą monety, obraz czerwonej ryby (symbol bogactwa), dzwonek, koło (symbol potęgi) i kwiat lotosu (symbol sukcesu) • biuro powinno mieć regularny kształt: kwadratowy lub prostokątny • prostota w umeblowaniu, kolorach, dekoracji • biurko powinno stać naprzeciwko wejścia lub być skierowane w stronę centralnej
Topline Office. Dongguan. Projekt: HEAD Architecture and Design.
części pomieszczenia. Niekorzystne jest siedzenie na linii drzwi–okno. Poczucie bezpieczeństwa wzrasta, gdy za plecami pracownika znajduje się ściana • komputer powinien stać w północno-zachodniej części biurka • monotonia ścian może być rozbita poprzez lustra i obrazy (najlepiej przedstawiające jezioro, wodospad, rzekę) • energię odpowiedzialną za sukces zawodowy wzmacnia akwarium i fontanna • rośliny o gładkich liściach przyciągają życiodajną energię • okablowanie powinno być niewidoczne • w widocznym miejscu należy umieścić hasła inspirujące do działania oraz dyplomy i nagrody, przypominające o sukcesach. Zasad feng shui jest dużo więcej. W Chinach znawcy dobierają określone motywy, symbole i formy aranżacji wnętrza w zależności od profilu firmy, ambicji i założeń właściciela oraz liczby i kategorii pracowników. Bez względu na to, czy zgadzamy się z ideą feng shui, skorzystanie choć z kilku wskazówek może przynieść ciekawe i pozytywne re-
zultaty. Przestrzenne, czyste biuro zwiększa produktywność. Odpowiednia kolorysta uspokaja, ale i motywuje. Odcienie zieleni sprzyjają negocjacjom i właściwej ocenie sytuacji. Harmonia w doborze faktur, kształtów i wielkości wpływa na koncentrację i redukuje stres.
Wymiary kulturowe
Chiny należą do krajów o orientacji długoterminowej. To jedna z najważniejszych cech definiujących Azjatów, którzy do określonych rezultatów dochodzą systematyczną pracą, wytrwałością i spokojem. Liczy się także zapobiegliwość i posłuszeństwo wobec decydenta stojącego wyżej w hierarchii. Podporządkowanie się podziałom i odgórnie narzuconemu porządkowi jest kolejną cechą charakteryzującą chińskie społeczeństwo. Duży dystans władzy skutkuje również sporą dysproporcją pomiędzy klasami i szczeblami zawodowymi. Chińczycy są społeczeństwem kolektywistycznym, w którym o pozycji jednostki świadczy przynależność do grupy. Od jej członków wymaga się utrzymywania między sobą ścisłych relacji, lojalności i oddania. Interes kolektywu sytuuje się więc na pierwszym miejscu.
Biuro firmy Mary Kay. Szanghaj. Projekt: Gensler
Jadalnia z widokiem na panoramę Szanghaju nawiązuje do wnętrz restauracyjnych. Pozwala na chwilę oderwać się od pracy.
49
G
dy w 2007 roku firma Mary Kay Cosmetics postanowiła otworzyć siedzibę w Szanghaju, zdecydowała się na wystrój, który dorównywałby standardem zachodnim realizacjom. Miał to być również wzorcowy projekt dla zachodnich filii. Pracownia projektowa Gensler miała oddać w projekcie wnętrza tożsamość marki. Założeniem było, aby klient wchodzący do biura od razu skojarzył je z produktami oraz wizerunkiem Mary Kay Cosmetics. Wyobraziłam sobie firmę, w której każdej kobiecie dajemy szansę odnieść tak wielki sukces, jaki tylko jest w stanie sobie wymarzyć. Przed kobietami odważnymi na tyle, by móc marzyć, stałyby szeroko otwarte drzwi, za którymi czekałyby na nie niemal nieograniczone możliwości rozwoju. Jedynie od nich samych zależałoby, ile w życiu osiągną – mówi założycielka firmy, Mary Kay Ash. Architekci postanowili więc, że przestrzeń wypełni kolor różowy, obłe kształty oraz płynne linie. Kobiece jest także lobby zainspirowane płatkami róży, kolorowe fototapety i dywany przypominające kwiaty. Delikatność, słodycz, lekkość. Nie jest to jednak biuro, które razi kiczem. Przeciwnie, panuje w nim iście chińska harmonia.
Istnieje też ścisły podział zadań między kobiety i mężczyzn. Teoretycznie rząd chiński ogłosił równość płci, ale stosowanie się do tego przepisu jest dyskusyjne. Kobieta powinna przede wszystkim urodzić syna. Jej rozwój i edukacja schodzą na dalszy plan lub w ogóle nie są brane pod uwagę. Już Mencjusz (jeden z najważniejszych interpretatorów Konfucjusza) głosił, że nie ma dla rodziny większej porażki niż brak męskiego potomka. W późniejszych wiekach przekonanie to było utrwalane i faktycznie narodziny dziewczynki wiązały się z rozczarowaniem i poczuciem niepowodzenia. Kobiety często określa się jako yin, a mężczyzn jako yang. Yin przysługuje delikatność, dawanie, otwartość, pasywność, refleksyjność i spokój, a yang bywa kojarzony z siłą, aktywnością, asertywnością i dominacją. Naturalna relacja panująca pomiędzy yin i yang przyczynia się do przywódczej funkcji mężczyzny i poddańczej roli kobiety. Dyskryminacja kobiet w Chinach odnosi się także do środowiska zawodowego. Co prawda dzięki popularyzacji kształcenia uniwersyteckiego kobiety stają się coraz aktywniejsze zawodowo, ale wciąż trudno im
Projekt: Gensler
ŚWIAT BIUR
Tylko dla kobiet
50
Liuliqiao Office, Projekt: Beijing MATSUBARA and Architects. Zdjęcia: Cao Yang
Minimalistyczny design Liuliqiao Office. Biel powiększa optycznie pomieszczenie i sprawia, że wnętrze wygląda nowocześnie i schludnie.
dostać pracę, szczególnie w małych firmach. Dla szefów młoda pracownica oznacza w perspektywie problem urlopu macierzyńskiego. Z jednej strony powstają centra szkoleniowe, podnoszące kwalifikacje kobiet, z drugiej – pogłębia się przepaść między mieszkankami dużych miast i wsi, gdzie zmiany zachodzą wolniej.
Boom na design
W ciągu ostatnich 20 lat Chiny zaczęły sukcesywnie rozwijać się pod kątem współczesnego designu i architektury. Artyści zaczęli szukać wzorców w tradycyjnej sztuce i łączyli je z najnowszymi elementami konstrukcyjnymi i zdobniczymi. Duże znaczenie miał też napływ wzorców z Zachodu, co zdeterminowało wiele zmian w krajobrazie chińskich miast, do których rozwoju przyczyniły się dwie prestiżowe imprezy: Olimpiada w Pekinie w 2008 roku oraz Shanghai 2010 World Expo. Te wydarzenia ściągnęły wielu turystów i architektów światowej sławy. Wraz z wkroczeniem nowych trendów i odważnych realizacji pojawiły się młode pracownie. Do najbardziej wpływowych twórców należy Yung Ho Chang. Warto też wspomnieć o Xu Tiantian z DnA Beijing, jednej z niewielu architektek w tym kraju, której udało się przebić w zdominowanym przez mężczyzn zawodzie.
Proj. Beijing MATSUBARA and Architects., fot. Cao Yang
Biuro firmy Liuliqiao w Pekinie urządzone zgodnie z zasadami feng shui.
51
PREZENTACJA
M.P. Polska jest wyłącznym przedstawicielem marek GDB International i SEDUS w Polsce. Zapewnia kompleksowe wyposażenie wnętrz biurowych, oferuje doradztwo architektów, realizuje projekty autorskie według preferencji inwestora, projektuje i instaluje wykładziny dywanowe i obiektowe, a także zagospodarowuje powierzchnie biurowe z wykorzystaniem systemowych ścianek działowych.
INVITATION • nowoczesny design wśród mebli biurowych •wizualna lekkość, elegancja •szeroka gama wykończeń •praktyczne aranżacje przestrzeni gabinetowych, pracowniczych i miejsc spotkań •charakterystyczna konstrukcja, dostępna w białym i polerowanym aluminium •inteligentna elektronika – gniazda sieciowe
CROSSLINE •duża rodzina siedzisk •czysta, lekka linia •innowacyjny mechanizm •elastyczne i miękkie podparcie lędźwiowe z regulacją wysokości •mechanizm odchylenia oparcia (32 stopnie) •regulacja siły odchylenia oparcia •dynamika i komfort siedzenia 52
SMILE
STANDING TABLE • nowa koncepcja i idealne rozwiązanie do prowadzenia nieformalnych rozmów, zaprojektowania ciekawej kantyny czy miejsca na krótką przerwę • cały design STANDING TABLE kryje się w chromowej konstrukcji oraz grubości i wykończeniu blatu • dodatkowy efekt w STANDING TABLE i przełamanie konwencji daje zastosowanie dodatkowej „nakładki” w kolorze • SMILE – siedziska o intrygującym wyglądzie i regulacji wysokości
M.P. Polska Sp. z o.o.
ul. Postępu 21, 02-676 Warszawa tel. 22 / 43 00 450, fax 22 / 43 00 451 info@mp.com.pl
ul. Na Murawie 8/1, 61-655 Poznań tel. 61 /82 88 707, tel. /fax 61 / 82 13 278 infopoz@mp.com.pl 53
TECHNOLOGIE
dobrze jest ustawić wszystkie urządzenia w jednym miejscu, a obok nich papier i tonery
wejście pod kątem 90 stopni od stanowisk pracy pozwala falom akustycznym na odbicie
DLACZEGO WARTO ZAINWESTOWAĆ W PRINT CORNER? Tekst: Maciej Nikodemski
Podczas projektowania biura zwykle nie przywiązuje się wagi do tego, w którym będą stały drukarki. To błąd! Podpowiadamy, jak właściwie zaprojektować takie miejsce 54
pomieszczenie powinno posiadać własną wentylację, aby pochłaniała mikropyłki
T
rudno sobie dziś wyobrazić biuro bez drukarki i kserokopiarki. I mimo że te urządzenia są coraz bardziej zaawansowane technicznie i cichsze, towarzyszy im często zamieszanie związane z wymianą papieru czy tonera i odbieraniem wydruków. W ich pobliżu odbywają się też przypadkowe rozmowy pracowników. Hałas wokół nich jest więc z oczywistych względów nieunikniony, co nie wpływa dobrze na komfort pracy, zwłaszcza w open space. Jak pokazują wyniki Ergotestu 2009, przeprowadzonego przez Fellowes Polska i Polskie Stowarzyszenie Pracowników Służby BHP, tylko 1% polskich stanowisk biurowych spełnia minimalne wymagania w zakresie
rys. Kamil Imielski
akustyczny sufit i wysokie ścianki działowe z dźwiękochłonnych materiałów wyciszają pomieszczenie
akustyki i ergonomii. Kiedy na zlecenie Ministerstwa Przemysłu i Handlu w Wielkiej Brytanii zbadano poziom hałasu w tamtejszych biurach, okazało się, że o połowę przekracza zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy są błędy popełniane już na etapie aranżacji wnętrz. Niestety, rzeczywistość jest taka, że to właściciel lokalu najczęściej decyduje o jego kształcie i ustawieniu stanowisk pracy. Drukarki stoją więc najczęściej na biurkach lub tuż obok nich – mówi Beata Fronc z firmy Twoje Biuro Vega. – Przepisy BHP nie regulują tej kwestii, nakazują jedynie, aby drukarki znajdowały się w dalszej odległości od pracowników. Nie ma też mowy o wydzielaniu do tego celu oddzielnego pomieszczenia. 55
TECHNOLOGIE
wydzielone, zamknięte pomieszczenie zapewnia najlepsze rozwiązanie akustyczne
dobrze, jeśli nieopodal znajduje się bar lub stołówka, drukowanie sprzyja bowiem integracji
W tej kwestii istnieje całkowita dowolność, która nie wpływa korzystnie na atmosferę i jakość pracy – dodaje.
Konieczne wyciszenie
Zaprojektowanie miejsca na drukarki i kserokopiarki (dziś coraz częściej są to urządzenia wielofunkcyjne) jest więc kluczową kwestią dla zachowania odpowiedniej akustyki. Trzeba wziąć pod uwagę rodzaj sprzętu, uwarunkowania techniczne (gdzie można go podłączyć), charakterystykę firmy, lokalizację stanowisk pracy, wielkość i kształt biura. Jeśli drukarek jest wiele i są przeznaczone dla wszystkich pracowników piętra, to zazwyczaj wyznacza się oddzielne pomieszczenia usytuowane tak, aby z każdej części biura był do nich łatwy dostęp – mówi Aleksandra Krawsz z firmy Kinnarps. Takie rozwiązanie sprawdza się zwłaszcza w firmach, w których zachodzi potrzeba drukowania poufnych informacji. Jeśli sprzęty są przeznaczone do poszczególnych części biura lub konkretnych działów, wówczas tworzymy tzw. copy point – miejsce ogólnodostępne, ale oddzielone od stanowisk pracy ściankami dźwiękochłonnymi. Na takie punkty wykorzystuje się miejsca, w których nie możemy ustawić stanowisk pracowniczych ze względu na brak światła dziennego, znaczne zaciemnienie, bliskość 56
ciągów komunikacyjnych lub inne mniej popularne powierzchnie. Wejście do nich powinno znajdować się pod kątem 90 stopni do stanowisk pracy, aby fale akustyczne miały możliwość odbicia. Te pomieszczenia powinny mieć także osobną wentylację, ze względu na pyłki emitowane przez tonery. W biurach typu open space do odseparowania copy pointów służą systemy działowe. Hałas można zniwelować poprzez użycie materiałów dźwiękochłonnych: akustycznych sufitów, podwieszanych ekranów, dywanów, ścianek i paneli pochłaniających dźwięk. Najbardziej dokuczliwy podczas pracy wymagającej koncentracji jest hałas niosący jakieś treści informacyjne. Ważne, aby promień zrozumiałości mowy był jak najkrótszy. Najlepsze efekty dają tu panele akustyczne o wysokości co najmniej 165 cm, które mogą go skrócić o połowę. Ważny jest też dobór materiałów – efekt pogłosu najskuteczniej zmniejszają lekkie materiały absorbujące, a dźwięk najlepiej blokują gęste i grube.
Relaks przy drukarce
Oczywiście najlepiej, żeby copy pointy znajdowały się z dala od strefy cichej pracy. Zawsze będą bowiem również miejscami spotkań pracowników. Dlatego warto je
rys. Kamil Imielski
PROJEKTUJĄC MIEJSCE NA DRUKARKI PAMIĘTAJ, ŻE 1. odległość między wszystkimi pracownikami a urządzeniem drukującym powinna byc podobna (pracownik, który ma najbliżej, traci komfort pracy) 2. print corner nie powinien być narażony na uszkodzenia (np. na zalanie kawą) 3. jeśli pracownicy korzystają z różnych jednofunkcyjnych urządzeń, warto je zgromadzic w jednym, odizolowanym miejscu 4. w przypadku urządzeń drukujących bez dodatkowej ochrony poufności, blisko print cornera warto umiejscowić stanowisko office managera
REKLAMA
Sławomir Ptaszek, Solution Consultant HP Polska
pomieszczenie na drukarki powinno się znajdować nieopodal szlaków komunikacyjnych, z dala od stanowisk pracy
ww
O
JESTRACJI RE N
LATA
GWARANCJI
ok
w.
Wejdź na www.oki.pl
Niskie koszty pracy, niewielkie rozmiary oraz funkcja drukowania dwustronnego w standardzie sprawiają, że drukarki serii C500 są idealnymi urządzeniami nabiurkowymi dla firm, które szukają niedrogich, kolorowych wydruków wysokiej jakości, a także urządzeń stworzonych z dbałością o środowisko. A to wszystko z gwarancją na 3 lata.
A
Na całym świecie głośno o serii drukarek C500; pracownicy biur są zachwyceni elastycznością, niezawodnością, wysoką prędkością oraz oszczędnością energii tego modelu. Dzięki cyfrowej technologii LED i tonerowi HD Color, urządzenia serii C500 tworzą wydruki o wyjątkowej jakości oraz ostrości przy zmniejszonym zużyciu energii.
P
Seria C500 – drukarki kolorowe z charakterem
ra ncj a
urządzić tak, aby pozwalały oderwać się od pracy i służyły wymianie myśli. Chociaż realia nie zawsze na to pozwalają, proponujemy rozwiązania najbardziej przyjazne pracownikom. Ponieważ doceniamy wszelkie formy aktywności ruchowej, wyznaczamy copy pointy w miejscu odległym od stanowisk pracy, ciekawie wyróżniającym się kolorystycznie, a jeśli można, to nawet w pobliżu lub bezpośrednim sąsiedztwie kafejki – mówi Aleksandra Krawsz. Podobne zdanie ma Beata Fronc: Wydzielenie osobnego miejsca na kserokopiarki czy drukarki byłoby najlepszym polecanym rozwiązaniem, choć wymaga dodatkowego metrażu i oddania jakże cennej, wolnej przestrzeni. Daje to jednak poczucie komfortu i większego ładu w biurze, gwarantuje ciszę i spokój. Nie mamy bezpośredniej styczności ze środkami chemicznymi, dodatkowo w pakiecie czystsze powietrze, a przejście się po wydruk z pewnością nikomu nie zaszkodzi. Niech to będzie chwila relaksu.
a i.co m.pl/gw
57
TECHNOLOGIE
Najnowsze i najciekawsze produkty do biura
Drugie ucho zestaw słuchawkowy Bose Bluetooth
www.bose.pl
www.bose.pl Nowy zestaw słuchawkowy Bose Bluetooth analizuje głos i szumy tła oraz automatycznie dostosowuje odpowiedni poziom głośności. Dzięki temu, przechodząc z cichego do głośnego miejsca, zawsze usłyszymy głos tej samej jakości. Silikonowe końcówki gwarantują komfort i stabilność noszenia. Dzięki przesuwanemu włącznikowi można szybko odebrać połączenie. Wyraźnie oznaczone diody LED ułatwiają weryfikację poziomu naładowania akumulatora i nawiązania połączenia bluetooth z telefonem komórkowym. Zestaw słuchawkowy jest zgodny z innymi urządzeniami bluetooth obsługującymi specyfikację 2.1 (lub wcześniejsze wersje). W komplecie jest futerał i końcówki w trzech rozmiarach. W sprzedaży od stycznia 2011 r.
CZTERY W JEDNYM OKI MC561 www.oki.pl Wielofunkcyjne urządzenie MC561 marki OKI powstało z myślą o małych i średnich firmach. Łączy funkcje drukarki, skanera i faksu. Podajnik z automatyczną funkcją odwracania dokumentów na 50 arkuszy przyspiesza i ułatwia obsługę dokumentów dwustronnych. Urządzenie drukuje z zawrotnę prędkością (26 str./minutę w kolorze i 30 w czerni), tonery zapewniają wysoką wydajność (5 tys. stron). Pozostałe atuty to prosty w obsłudze panel sterowania, możliwość drukowania z przenośnych urządzeń pamięci USB oraz zapisywania na nich zeskanowanych plików (można je też wysłać bezpośrednio e-mailem). Dzięki trybowi ECO zmniejsza się poziom poboru mocy i automatycznie skraca się czas wykonania zadań, co podnosi wydajność. Dodatkowy bonus: trzyletnia gwarancja.
58
Komputer kieszonkowy Nokia N8 Vasco www.nokia.pl Jeśli chodzi o smartfony, Nokia przez jakiś czas pozostawała w tyle, ale modelem N8 wraca do pierwszej ligi. Oto twarde dowody: 16 GB wbudowanej pamięci i złącze kart microSD pozwalające na dołożenie kolejnych 32 GB, nadajnik FM, wyjście HDMI oraz złącze USB z funkcją host. N8 można podłączyć do monitora, przez rozdzielacz wpiąć klawiaturę, mysz, dysk twardy, pendrive, aparat fotograficzny lub inny telefon. Wyświetlacz daje dobre kontrasty, kolory są nasycone i soczyste, ale nie rażą sztucznością. Dzięki filtrowi polaryzacyjnemu ekran nawet w ostrym słońcu pozostaje czytelny. Telefon dobrze odczytuje i poprawnie pozycjonuje każde, nawet lekkie dotknięcie.
Profesjonalna prezentacja Epson EB 1760 W www.epson.pl Ten projektor łączy wysokie natężenie światła białego i barwnego z żywymi i naturalnymi kolorami uzyskanymi dzięki technologii 3LCD. Pokaz można dostosować do każdych warunków, dzięki rozmaitym ustawieniom konfiguracji. Rozdzielczości WXGA pozwala zaprezentować do 30% więcej treści, np. dłuższy arkusz kalkulacyjny lub dwie kartki A4 (w porównaniu z rozdzielczością XGA). Dodatkowe atuty: funkcja natychmiastowego włączania i wyłączania, automatyczna korekcja efektu trapezu, obsługa pamięci USB. Rzutnik może pracować z komputerem bezprzewodowo (wystarczy karta WiFi do projektora). Płaska obudowa i lekkość (zaledwie 1,6kg) to ukłon w stronę osób często podróżujących.
Rarytasy na biurku Bunch of Fruit, Sweex
www.sweex.com Linia peryferyjnych urządzeń komputerowych Bunch of Fruit marki Sweex została odświeżona i uzupełniona o nowe kolory inspirowane owocami. Obok czerwieni wiśni znajdziemy przygaszone złoto kiwi, głęboki brąz owocu wężowego oraz stonowaną żółć mango. Nowością w zestawie jest hub USB i obudowa na przenośny dysk twardy. Ceny są przystępne, np. mysz bezprzewodowa kosztuje 75 zł, a głośniczki 79 zł.
59
OFFICE DESIGN: INSPIRACJE
Biurowa herbaciarnia Tekst: Natalia Bursiewicz, fot. Sweet Leaf Tea
60
Delikatny zapach herbaty wypełnia wnętrze biura Sweet Leaf Tea. Ta naturalna aromatoterapia działa na pracowników i na klientów. Buduje nastrojowy klimat, poprawia komfort pracy i samopoczucie. Staje się niewidzialnym elementem aranżacji wnętrza i znakiem rozpoznawczym tej amerykańskiej firmy
C
Recepcja z ekspozycją produktów. Poniżej open space i część rekreacyjna.
layton Christopher, pomysłodawca i jeden z założycieli firmy Sweet Leaf Tea, mieszczącej się w Austin (Texas), marzył o przestrzeni, która odzwierciedlałaby jego proekologiczne podejście do życia. Produkowany przez niego napój należy do grupy organicznych i prozdrowotnych, w jego skład wchodzi: trzcina cukrowa, naturalny sok i zielona herbata. Sprzedawany jest w szklanych przetwarzalnych butelkach i aluminiowych puszkach. Zadaniem architektów było zatem stworzenie prostego, jasnego i przestronnego biura przy użyciu takich materiałów jak szkło, drewno i stal. A ponieważ herbata kojarzy się z odpoczynkiem i spokojem, wystrój biura miał być naturalny i pozytywny. Siedziba nowego biura Sweet Leaf Tea znajduje się w historycznym budynku w bazie Penn Field, gdzie podczas I wojny światowej mieściła się hala treningowa dla pilotów. Obiekt poddano rewitalizacji, wnętrze całkowicie przekształcono, zachowując jednak drewnianą więźbę dachową i obszerne przeszklenia. Architektom z pracowni Wiese Hefty Design Build zależało na połączeniu elementów zabytkowych z nowoczesnymi w jak najbardziej elastyczny i harmonijny sposób. Przestrzeń biurowa utrzymana jest w koncepcji open space. Elementami rytmicznie dzielącymi wnętrze są drewniane słupy. W środkowej części mieszczą się rzędy boksów ze stołami w kształcie litery „L”. Każdy boks jest indywidualnie zaaranżowany przez pracownika. Po bokach znajdują się strefy odpoczynku i rozrywki, stół do ping-ponga, kuchnia, jadalnia i hot spot.
61
OFFICE DESIGN: INSPIRACJE 62
Wystrój biura oddaje naturę rozwijającej się firmy oraz temperament młodych i ambitnych pracowników. Murale dodają wnętrzu świeżości i awangardowego charakteru. Gigantyczne przedstawienia butelek to mocny i zabawny akcent, podobnie jak hasło: „Wierzymy w śmiech, przybijanie sobie piątek i dobrą muzykę”. Do kreatywnego myślenia zachęca tablica w… kuchni. Pomocne są też metalowe żyłki, na których można zawiesić zapiski, zdjęcia i szkice. Biuro Sweet Leaf Tea zachęca do poznania produktu, do pracy i wzajemnych interakcji. Architekci osiągnęli ten efekt dzięki właściwej organizacji przestrzeni, materiałom i oświetleniu: wprowadzono dodatkowe świetliki i zachowano sięgające sufitu otwory okienne. Niektóre ściany pokryto bielą, która charakteryzuje się wysokim współczynnikiem odbicia światła. Naturalne oświetlenie zapewnia komfort i uwydatnia zastosowane materiały: drewno i cegłę. Firma Sweet Leaf Tea postawiła na bezpieczny, ale oryginalny projekt biura. Oddano świeżego i postępowego ducha właścicieli oraz zespołu. Powstała przestrzeń funkcjonalna i ciepła, sprzyjająca pozytywnej atmosferze i dobremu samopoczuciu.
Widok na przeszkloną salę konferencyjną 63
OFFICE DESIGN: INSPIRACJE
Pozytywne wibracje
Rozmowa z projektantami z Wiese Hefty Design Build, LLC
Jakie było główne założenie tego projektu? Zależało nam na stworzeniu przestrzeni, która odzwierciedlałaby charakter firmy i była jednym z elementów kreowania wizerunku marki Sweet Leaf Tea. Postanowiliśmy wykorzystać zastaną strukturę budynku, wydobyć piękno cegły i drewna, podkreślić ich fakturę, grę świateł, stworzyć nowoczesne, funkcjonalne i wygodne środowisko pracy. Dużą wagę przywiązaliśmy też do designu. Decyzje podejmowaliśmy ostrożnie ze względu na ograniczony budżet, ale skupialiśmy się na połączeniu funkcjonalności z estetyką. Mieliście wolną rękę podczas pracy nad projektem, czy musieliście podporządkować się wytycznym inwestorów? Współpracowaliśmy i z właścicielami, i z pracownikami. Każda ze stron miała więc duży wpływ na końcową wersję projektu. Na początku obawialiśmy się takiego rozwiązania, ale okazało się owocne i rozwijające. Jesteśmy dumni z efektu. Jak wyglądała praca nad projektem? Zleceniodawca wybrał nas, ponieważ podobały mu się nasze wcześniejsze projekty biur. Wiedział, czego może się spodziewać. Ze względu na niski budżet musieliśmy się wykazać nie lada kreatywnością, żeby zrobić coś niebanalnego i funkcjonalnego. Trzeba też było uwzględnić w projekcie przestrzenie otwarte i zamknięte, których wymaga kultura organizacyjna firmy. W końcu postanowiliśmy kompletnie oczyścić przestrzeń, usuwając zastałą dekorację, wystrój oraz podział. Dopiero wtedy przystąpiliśmy do właściwego planowania wnętrza. Inspiracją były dla nas materiały i struktura, które odkryliśmy pod wieloma warstwami licznych przebudowań. Spodobały nam się stare, drewniane detale, cegła oraz więźba dachowa, dlatego zaaranżowaliśmy biuro na bazie tych elementów. Jakie rozwiązania zastosowaliście, aby stworzyć biuro wygodne i przyjazne? Chcieliśmy, aby design odzwierciedlał bardziej nieformalną i szaloną stronę Sweet Leaf Tea. Firma rozpoczynała działalność w garażu właściciela, tam produkował pierwsze mrożone herbaty na bazie przepisu swojej babci. Być może dlatego chcieliśmy zachować w projekcie rodzaj ulicznej energii, mimo iż firma dynamicznie się rozwija i staje się koncernem. Na ścianach umieściliśmy murale, zostawiliśmy też odkrytą, miejscami niedoczyszczoną cegłę. Aby wyszczególnić w aranżacji produkt firmy, zaprojektowaliśmy część ekspozycyjną tuż obok recepcji. Mieszczą się w niej wszystkie gatunki wyprodukowanych do tej pory herbat Sweet Leaf. Aby biuro mogło funkcjonować jako narzędzie marketingowe, część przestrzeni może być w każdej chwili dostosowana do określonego celu, przedsięwzięcia czy eventu. Co stymuluje do pracy w tym biurze? Firma Sweet Leaf Tea należy do nowoczesnych i, szczerze mówiąc, dość „odjechanych” – młode szefostwo, zabawna strona internetowa i odważna, młodzieżowa identyfikacja wizualna. Chcieliśmy oddać tę energię w projekcie pomieszczeń. Kuchnia oraz wolna przestrzeń wokół niej może być wykorzystana do różnego rodzaju spotkań. Zaaranżowaliśmy też odpowiednio dużo miejsca dla każdego z pracowników, żeby zapewnić im komfort i dobre samopoczucie. W jaki sposób design może wpływać na klientów i gości przychodzących do siedziby tej firmy? W tym przypadku dużą rolę odgrywa otwarta przestrzeń. Dzięki temu osoba wchodząca do biura, momentalnie obejmuje wzrokiem całe pomieszczenie. W ten sposób buduje się poczucie zaufania. Kolejnym ważnym elementem jest przezroczystość, czyli zastosowanie kilku szklanych ścianek działowych. Nikt nie lubi pracy w zamkniętym, klaustrofobicznym środowisku, natomiast przeszklenia pobudzają kreatywność, zachęcają do pracy w grupie i tworzą rodzinną atmosferę.
64
Ó NOWYCH C ZYT EL NI K
W
KO
NK
U
DLA RS
Wśród osób, które do końca 2010 roku zapiszą się na newsletter miesięcznika „Office”, rozlosujemy kolorową drukarkę laserową Konica Minolta magicolor 1600W. Jest 10-krotnie bardziej wydajna od drukarek atramentowych, bo przy drukowaniu w czerni nie zużywa tonerów kolorowych. Wysoką jakość prac z poszanowaniem środowiska gwarantuje proekologiczny toner Simitri HD, wykonany częściowo z biomasy. Po zastosowaniu adaptera drukarka może być urządzeniem sieciowym. Obsługuje różne nośniki: folie, naklejki i gruby papier do 210 g/m2.
NEWSLETTER Zapisz się już dziś!
Prenumerata i e-wydanie
Aby zapisać się na newsletter, należy wejść na stronę www.magazynoffice.pl/prenumerata.html i podać swój adres w okienku po lewej stronie. Wraz z newsletterem elektroniczna prenumerata naszego miesięcznika! Zachęcamy też do wykupienia tradycyjnej prenumeraty Dołącz do nas na Facebooku!
Zapraszamy na nasz profil: O&F Magazyn. Na bieżąco informujemy o konkursach dla projektantów i architektów, zapowiadamy nasze seminaria i konferencje, zdradzamy, co w najbliższym numerze.
W następnych numerach
Fish, Chips & Design
Fotele do wygibasów
Tom Lloyd i Luke Pearson od 1997 roku prowadzą studio projektowe PearsonLloyd, zajmujące się designem mebli. Ich najsłynniejsze projekty biurowe to: system PARCS dla firmy Bene oraz chair dla Bernhardt Design.
Śmiech to zdrowie
Fotele dla tych, którzy z komputerem spędzają najwięcej czasu. Wygodne i ergonomiczne, a zarazem estetyczne i funkcjonalne. Niektóre nawet zastępują biurko. Pokażemy najnowsze modele i projekty.
Wynalazkolandia Firma Inventionland jest najprawdopodobniej najbardziej kreatywną firmą świata, a jej siedziba to być może najfajniejsze miejsce pracy. Założyciela zainspirowały dokonania Henry’ego Forda, Walta Disney’a i Tomasa Edisona. Pokoje utrzymane są w klimacie fantasy, można się zaszyć w domku na drzewie lub w… wielkim bucie. Wszystko wokół ma sprzyjać kreatywności pracowników.
66
Udowodnimy, że w pracy można się dobrze bawić, a śmiech wszystkim wyjdzie na zdrowie. Pokażemy najzabawniejsze biura, humorystyczne akcenty i projekty mebli, które wywołują uśmiech na twarzy.