Maj 2010

Page 1

maj 2010 nr 5(15) ISSN 1899 - 8607

Świat pozytywnych kształtów – wywiad z Tomaszem Koniorem, Akustyka w biurze wszystko, co chcieliście wiedzieć, ale baliście się zapytać

Office & facility

8,99 zł (7% VAT)




M.P. Polska Sp. z o.o. ul. Postępu 21, 02-676 Warszawa tel. 22 / 43 00 450 fax 22 / 43 00 451

ul. Na Murawie 8/1, 61-655 Poznań tel. 61 /82 88 707 tel. /fax 61 / 82 13 278

info@mp.com.pl

infopoz@mp.com.pl

www.mp.com.pl


W maju postanowiliśmy zająć się tematem wyjątkowo zaniedbywanym w Polsce: akustyką w biurach. Zaczynamy od reportażu ze zorganizowanego przez nas spotkania prasowego ze specjalistami największych firm zajmujących się akustyką – pomagają nam oni zmierzyć się z sześcioma przykładowymi biurami i poprawić w nich akustykę. Na dalszych stronach prezentujemy serię rozwiązań, proponowanych przez inne firmy. W żadnym przypadku nie udało się nam wyczerpać tego rozległego tematu. Mamy jednak nadzieję, że udało się wzbudzić nim zainteresowanie i pokazać zalety dobrej akustyki w biurze. Poza tym, jak co miesiąc, prezentujemy najbardziej funkcjonalne i najładniejsze biura w Polsce. W tym numerze: Creative Hub i Echo Investment, a w dziale Office Design: Inspiracje: niezwykłe biuro firmy Leo Burnett. Życzymy przyjemnej, pomajówkowej lektury.

Redaktor Prowadzący Maciej Markowski

5


MAGAZYN O ARANŻACJI, WYPOSAŻENIU I PROJEKTOWANIU BIUR

8

Wydarzenia

Wywiad

Seminarium „Funkcjonalne Biuro 2010” Warszawa

10 Konferencja - Przestrzeń Biurowa 16 US Awards 2009

18 Świat pozytywnych kształtów - rozmowa z Tomaszem Koniorem

26 Akustyka w biurze prasowe - śniadanie prasowe

Człowiek i biuro

Office System

32 Akustyka wnętrza

40 Rodzaje briefów - obszary wykorzystania briefingu

44 Razem kreatywni - Biuro Creative Hub

Case Study

Office Design: Inspiracje

60 Solidnie i nowocześnie - przestrzeń Echo Investment

54 Ekstrawaganckie agencje reklamowe - Leo Burnett, BBH


Bogusz Parzyszek Redaktor naczelny

8

Maciej Markowski Redaktor prowadzący

16

Dyrektor artystyczny: Kamila Kamińska Fotografia: Szymon Rogiński, Anna Paterek Redaktorzy: Izabela Kamińska Natalia Bursiewicz Prenumerata i bazy danych: Paweł Lenart Reklama: Bartłomiej Szeląg Adam Niedośpiał Korekta: Katarzyna H. Kowalska

60

10

Współpracownicy: Michał Słowiński Tłumaczenie: Edyta Szeląg Sekretariat redakcji: Tel. +48 22 390 45 88 Fax +48 22 390 45 89 e-mail: office@officefacility.pl Druk: Gemtex, 8000 egz. Wydawnictwo: OFCO Sp. z o.o. ul. Flory 7/3, 00-586 Warszawa

36

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść materiałów reklamowych. Wydawca zastrzega sobie prawo do skrótów nadesłanych materiałów. Wszystkie prawa zastrzeżone. Przedruk w całości lub części wyłącznie za zgodą Wydawcy.

www.OfficeFacility.pl

Na okładce: Tomasz Konior Zdjęcie: Szymon Rogiński


Relacja z seminarium „Funkcjonalne Biuro 2010” – Warszawa Konferencja „Nowoczesna przestrzeń biurowa”, która miała miejsce w Warszawie 6 kwietnia 2010 roku, była niezwykłą gratką dla wielbicieli dobrego designu, projektantów i architektów. Część audytoryjna wprowadziła słuchaczy w świat nowinek technologiczno-artystycznych, podkreśliła wagę ergonomii i ekologii, wskazała wybrane problemy związane z przestrzenią biurową oraz możliwości ich rozwiązania. Część wystawiennicza była ciekawym uzupełnieniem wygłoszonych teorii oraz prezentacji. Stanowiła dynamiczny dodatek, który cieszył się dużym zainteresowaniem. Specjaliści z wielu dziedzin związanych z wyposażeniem biur udzielali w tej strefie wyjaśnień i porad, co pomagało rozwiać wątpliwości i zdobyć bardziej szczegółowe informacje o konkretnych produktach. Pierwszy wykład konferencji dotyczył oddziaływania dźwięku na ludzi pracujących w biurze typu open

8

space. Prowadzący, Mikołaj Jarosz z firmy Ecophon, posłużył się w trakcie prezentacji wieloma środkami, takimi jak efekty dźwiękowe, prezentacje audio i video oraz przebijanie balonów, co bardzo dobrze zobrazowało przedstawiony problem. Zwróciło też uwagę na konieczność dbania o poziom akustyki w biurze. Mikołaj Jarosz dokonał szczegółowej analizy hałasu w zależności od miejsca pracy, a ponadto zaprezentował narzędzia internetowe i programy służące do pomiaru oraz przeliczenia parametrów akustycznych w pomieszczeniach. Największym zainteresowaniem cieszyło się wystąpienie czołowego gościa konferencji – Francisa Duffy’ego. Architekt zaczął od historycznego wstępu na temat rozwoju i przekształceń biur na tle własnej edukacji, doświadczeń, pracy i praktyk. Nierzadko dodawał też zabawne anegdoty. Przede wszystkim jednak wyróżnił i scharakteryzował trzy typy biur.

Następnie przytoczył przykłady ilustrujące omawiane zagadnienie. Do bardzo ciekawych należała jego wypowiedź o tendencjach w architekturze współczesnej. Doprowadziła ona do wyszczególnienia elementów wpływających na stworzenie idealnej przestrzeni biurowej. Francis Duffy wyraził także swoje przypuszczenia, poparte obserwacjami i badaniami, co do kierunku rozwoju systemu pracy. Ujął to hasłowo jako Network Office: elastyczne, dynamiczne, efektywne i ekspresyjne biuro na miarę XXI wieku. Po wystąpieniu miała miejsce długa, ale zajmująca debata, której najistotniejsza część dotyczyła konieczności współpracy praktyków z teoretykami: badaczy, naukowców, architektów i projektantów. Jedynie dialog i wspólne przygotowanie projektów mogą przyczynić się do zmiany i poprawy środowiska pracy.


Kolejną sesję poprowadziła Beata Osiecka z firmy Kinnarps. Tytuł wystąpienia – „Projektowanie metodą 3E” – odnosił się do trzech zagadnień: ergonomii, ekologii i emocji. Według Beaty Osieckiej są to kluczowe aspekty, kształtujące nowoczesną przestrzeń biurową. Tym samym podała przykłady projektów, w których powyższe czynniki zostały wzięte pod uwagę już w procesie wstępnego planowania przestrzeni. W wyniku takiego podejścia powstały biura, które odpowiadają na potrzeby firm i minimalizują jej negatywny wpływ na środowisko naturalne. Ponadto prelegentka starała się przekonać, że niewielkim wysiłkiem można osiągnąć zaskakująco wiele – wystarczy tylko posłużyć się odpowiednimi rozwiązaniami. Roberto Danesi, gość Frezza, zwrócił natomiast szczególną uwagę na aspekt estetyczny produktów. Te, które pokazał, wyróżniały się nie tylko funkcjonalnością i perfekcyjnym dopracowaniem detali, lecz także harmonią i pięknem. Dla Roberto miejsce pracy musi być praktyczne, wygodne i elastyczne. Stąd też wprowadził koncepcję modułowych metalowych struktur, które nadają się do różnorodnych pomieszczeń biurowych. Z kolei Wojciech Kuc z Philips Lighting zaprezentował innowacyjne rozwiązania oświetleniowe, które obniżają koszty zużycia energii, nadają wnętrzu niebanalny charakter i wpływają pozytywnie na samopoczucie pracowników. Szczególnie ciekawe było pokazanie planu biura, a następnie możliwości oświetlenia każdego pomieszczenia. Z pewnością mógł zaskoczyć bogaty wybór alternatyw iluminacji: od łagodnego, jednobarwnego, po dynamiczne i kolorowe. Uzupełnieniem prezentacji było oświetlenie kolumny i ścianek działowych w strefie audytoryjnej. Ulf Jarneving wprowadził słuchaczy w pełen barw i faktur świat wykładzin winylowych „Bolon’s botanic”. Omówił proces ich produkcji, a także zaprezentował bogactwo wzorów. Udowodnił tym samym, że pokrycie podłogi może być designerskie, w pełni awangardowe i ekologiczne. Kolejny gość firmy – Marro Arona Losonczi z Węgier – zaprezentował przepuszczający światło beton – Litracon. Beton, który zwykle kojarzy się z ciężarem, blokowiskami i topornością okazał się materiałem sprawiającym wrażenie lekkości i ażurowości. Udało się to osiągnąć przez wymieszanie z nim kawałków szkła. Połączenie światłowodów z betonem stworzyło zupełnie nowy surowiec, z którego można budować nawet kilkumetrowe ściany, przepuszczające promienie słoneczne. Trwająca cały dzień konferencja była bardzo dynamiczna, bogata w informacje i obrazy. W przerwach pomiędzy sesjami uczestnicy mogli wymienić się spostrzeżeniami z gośćmi przy filiżance kawy. Liczne dyskusje, prezentacje, a także materiały reklamowe stworzyły wibrującą, twórczą atmosferę, która spotkała się z pozytywną reakcją słuchaczy.

9


Wykład poprowadził Francis C. Duffy Na początek wyznam, że należę do raczej nietypowych architektów – jak wielu innych, ja również specjalizowałem się w jednym typie budynku, cechowało mnie jednak zupełnie inne podejście. Podczas tego wykładu będę starał się wyjaśnić, dlaczego sądzę, że miejsce pracy w ekonomii informacji jest ogromnie interesujące, ale również i zmienne w sposób, który mógłby być pożyteczny dla nas wszystkich. Z drugiej zaś strony, jeśli podejmiecie złe decyzje, obecne środowisko biznesowe może stać się wyjątkowo nieprzyjemne. Powiem też co nieco o różnicach kulturowych. Argumentem leżącym u podstaw mojego wykładu jest to, że są to ważne czynniki – architektura musi być otwarta na różnice. Tak więc w tej wypowiedzi zamierzam spróbować połączyć trzy obecne zjawiska: pierwsze to wyzwanie zrównoważonego rozwoju i dbanie o naszą planetę, drugie zjawisko to niesamowite możliwości, jakie daje nam technologia informacyjna – nowe zjawisko (dopiero co dziesięcioletnie) uniwersalnego, wzajemnego połączenia. Zamierzam zbadać wpływ, jaki ono ma w obrębie miejsca pracy, pomiędzy miejscami pracy, a także jak oddziałuje na inne obszary naszego życia. Zamierzam również wykorzystać tę wypowiedź jako okazję do zaatakowania czegoś, co nazywam „łańcuchem dostaw”. Jest to sposób, w który budynki są finansowane i wykonywane. Chcę ukazać, jak bardzo jest to niebezpieczne w czasie szybkich przemian. To co dzieje się teraz w miejscu pracy, może być porównane z rewolucją przemysłową. W okresie przemiany to bardzo niebezpieczne, ażeby traktować istniejący stan rzeczy, jak coś oczywistego i niezmiennego. 10

&FACILITY

OFFICE

Kiedy mówię o zmianach i przystosowaniu się architektury do nich, zawsze przypomina mi się historia Sir Johnsona, który był architektem Banku Anglii na początku XIX wieku. Poprosił on wówczas swojego rysownika, Josepha Gandy’ego, ażeby ten narysował jego budynek tak, jak miałby wyglądać za tysiąc lat – jako ruina. Był to oczywiście akt niesamowitej architektonicznej próżności, jednakże pokazuje, że ważne jest łączenie czasu i budynku, a także rozumienie trwałości i zmiany. Najpierw opowiem, jak zainteresowałem się biurami. W czasie kiedy byłem studentem nikt się nimi nie interesował. W socjalistycznych latach 60. uważało się je za zżółknięte i komercyjne. Kiedy byłem na czwartym roku studiów architektonicznych, mieliśmy zaprojektować budynek biura. Wymagania dotyczące budynków były w mojej szkole bardzo rozbudowane i często miały silny społeczny i polityczny wymiar. Te wytyczne były krótkie i zwięzłe. Oparty został na nich projekt 150 000 stóp kwadratowych powierzchni biurowej, niezbyt daleko stąd. I to było tyle. Ja oczywiście wtedy nie wiedziałem nic o biurach, jeszcze nigdy nie pracowałem w biurze. Nie wiedziałem, po co są i na czym to wszystko polega, nie wiedziałem, od czego zacząć. Do czasu… To chyba w majowym wydaniu „Architect Review” z roku 1962 był krótki artykuł napisany przez sławnego historyka, dotyczący nowego zjawiska przejętego z Niemiec, nazwanego Bürolandschaft (‘architektura przestrzeni’). Przy artykule był diagram ilustrujący go. To był moment, kiedy zrozumiałem, o co chodzi, pojąłem sens. Biuro było systemem informacji, a biurka i miejsca pracy były ze sobą połączone jak na diagramie. Forma budynku odzwierciedlała

po prostu diagram przepływu informacji. DEGW Forma, która podążała za funkcjami. I pomyślałem sobie: to wspaniały pomysł, żeby zrozumieć naturę przetwarzania informacji i potem zaprojektować miejsce, które by podążało za tą formą, stosowało się do niej. Wszystkie cechy architektury przestrzeni biurowej można zobaczyć na tej ciekawej fotografii (1.1): po raz pierwszy w biurze został umieszczony dywan, potem stworzono Pausenraum – miejsce, w którym ludzie mogli sobie zrobić przerwę, kiedy tylko chcieli, według ich własnego uznania. Był to nowy otwarty plan na dużą skalę, bardzo interesujący – to nowe pojęcie organizacji: czym była i co musiała robić, aby podążać za zmianami. To jest tło, pierwszy moment. Gdybym miał scharakteryzować ewolucję budynków biurowych w XX wieku, sprowadziłbym to do trzech głównych typów: pierwszy nazywam „biurami Taylora” – to od Taylora, Amerykanina, który w latach 1880 i 1890 wynalazł w powojennej, „głodnej pracy” Ameryce Północnej, system mierzenia wydajności pracowników, ujmując to w sposób naukowy. Zasadniczo było to traktowanie człowieka jako jednostki produkcji. Ludzie nie byli zwykłymi rzemieślnikami, którzy mieli wybór co do tego, jak wykonywali swoją pracę – oni byli częścią maszyny, nie mieli żadnej swobody, musieli (a odbywało się to na początku w stalowni) używać swoich mięśni w taki sposób, jak mężczyzna w białym fartuchu im nakazał, żeby zwiększyć produktywność. Ten pomysł został przyjęty tuż przed pierwszą wojną światową. Po drugiej wojnie światowej w północnej Europie nastąpiła reakcja przeciwko biurom Taylora, wyłonił się nowy rodzaj biura, który był bardziej przyjazny użytkownikom – można powiedzieć, że bardziej dbał


o dobre samopoczucie indywidualnego pracownika. Ten bunt wobec biur Taylora powstał w Niemczech jako konsekwencja słabej społecznej i gospodarczej konstrukcji drugiej wojny światowej. Teraz możemy podkreślić, że dwoma największymi zwolennikami Taylora byli Hitler i Stalin, tak więc północna Europa coś wyniosła z tego doświadczenia. Trzecim typem, który się wyłania, jest „biuro sieciowe”, które jest możliwe dzięki tej wspaniałej technologii, niewidzialnej chmurce łączności. Ten typ będzie całkiem inny od dwóch poprzednich i będzie się ujawniał w miastach i sposobach życia zupełne różnych od tych, których doświadczyliśmy w minionym wieku. Tak więc Taylor, bardzo wpływowy, zaprojektował słynny budynek w Buffalo w stanie Nowy Jork. Spójrzcie na biurka, w jaki sposób są ustawione. Mężczyźni w czarnych płaszczach i kobiety w białych bluzkach siedzą przy architektonicznych biurkach z krzesłami do nich przymocowanymi, maszyny do pisania są oddzielone… To jest dowód ograniczenia możliwości ruchu pojedynczego pracownika. To ustawienie bardzo wyraźnie dowodzi bezsilności. Wewnątrz widać panele okienne – są tam idee głoszone przez zarząd, który manipulował Frankiem. To bardzo ciekawa historia. Myślicie, że był wolnym duchem, robił, co chciał? Otóż nie był. Bracia Lacan, którzy założyli tę organizację, mówili mu dokładnie, co robić. I jestem pewien, że to oni wypisali te idee na panelu okna: inteligencja, entuzjazm i kontrola. Sądzę, że już prawdopodobnie wiecie, która z tych trzech była najważniejsza. W budynku przemysłowym biuro było tylko maleńką częścią świata pracy, tylko ułamkiem, a teraz pracownicy biurowi to prawdopodobnie około 50% całej pracującej populacji. To ogromna różnica. Oczywiście program Taylora miał wspaniałe efekty architektoniczne, takie jak sławny budynek Philipa Johnsona w Nowym Jorku, zbudowany w późnych latach 50. Jeśli spojrzeć z kulturowego i antropologicznego punktu widzenia na to, co jest odzwierciedlone we wnętrzu i na zewnątrz budynku, jest to sieć. To kolejny symbol. Istoty ludzkie pracują w systemie fabrycznym, który jest narzuconym porządkiem, pochodzącym od kogoś, kto wie lepiej, kogoś z nieba. Z drugiej strony ciągłe istnieją wspaniałe pozostałości amerykańskiego systemu: program wykonywania, chociaż jednym ze skutków są kabiny – musi ich być ok. 50 milionów w Stanach Zjednoczonych, które redukują miejsce pracy do wspólnego mianownika: do poziomów, warstw. Z drugiej strony ważniejszą koncepcją, którą ciężko wyrazić, jest to, że Amerykanie wynaleźli sposób myślenia o amerykańskich biurowcach nie jako skończonych, perfekcyjnych obiektach, ale jako warstwach czasu, trwałości. Niektóre części budynku mogą istnieć bardzo długo, powiedzmy 50 lat – taka jest struktura. Usługi i wygląd mają krótszą żywotność, są wymienianie co jakieś 15 lat. W obrębie tych ram struktury i usług znajduje się zaprojektowane wnętrze, wyposażenie biura, które nazywam scenerią. Zmienia się ona co 5 lat. W obrębie konkretnego ustawienia mebli i przyrządów biurowych ma nawet krótsze życie, tygodniową trwałość. Budynki są tworzone ze szkła, stali i betonu, a także z warstw czasu. Zrozumienie tego jest podstawowym warunkiem, aby zmiany w takich obiektach były możliwe. To był pomysł podjęty przez Stewarda Branda w jego wspaniałej książce Jak budynki się uczą, która traktuje o miastach, miejscach, budynkach, tych zdolnych do powierzchniowej zmiany i tych zdolnych do głębokich przemian. Zdolność adaptacji w czasach przemian jest bardzo ważną cechą biura. I kolejna rzecz, którą chciałbym podrażnić moich kolegów architektów: czy jest możliwe, aby podczas istnienia budynku dowieść, ile pieniędzy zostało wydane na półki, ile na usługi, ile na planowanie wnętrza? Ten diagram pokazuje, że architektura, biorąc pod uwagę finanse, jest gałęzią projektowania wnętrz. Więcej pieniędzy wydaje się na wnętrze niż na sam budynek. Tak więc ta społeczno-demokratyczna reakcja przeciwko maszynie, którą były biurowce Taylora w Ameryce Północnej (oczywiście były także dominującym modelem na świecie) – czyli model północnoeuropejski,

1.1

Łączna suma kosztów powyżej 50-ciu lat

1.2

Space plan

Standardowy podział kosztów

Koszty kapitałowe

Obsługa

Space plan 5-7 lat Space plan 15-20 lat Space plan 15-20 lat

Konstrukcja

1988 1998 2008 2018 2028 2038

CZAS

&FACILITY

OFFICE

11


WYWIAD

Świat pozytywnych kształtów O sztuce budowania, największych życiowych pasjach oraz nadziejach i obawach związanych z przyszłością – rozmowa z architektem i niedoszłym organistą Tomaszem Koniorem Rozmawiała: Izabela Kamińska Zdjęcia: Anna Paterek 18


Wyglądasz na szczęśliwego człowieka. Czy to dlatego, że los dał ci szansę realizowania marzeń? Możliwość pracy w wymarzonym fachu, fascynujące tematy projektów, praca z kapitalnym zespołem, poznawanie niezwykłych ludzi – czyż to nie wystarczające powody by czuć się szczęśliwym? Oczywiście mogę wskazać setki mniejszych i większych radości. To nie oznacza, że obca mi jest szara i skomplikowana codzienność. Niezależnie od sukcesów konieczny jest mechanizm wytwarzający dobrą energię. To często kwestia stawiania właściwych akcentów, które stymulują pozytywne emocje. W świecie architektów przeważają raczej pesymistyczne nastroje… Oczywiście znam powody, z których może wynikać ten pesymizm – rzeczywistość i realia, w których pracujemy, nie sprzyjają ambitnym i kreatywnym. W spadku po ostatnich dziesięcioleciach dostaliśmy nienajlepsze przyzwyczajenia. Zmagamy się z ogromną ilością problemów. Szczególnie drażnią i frustrują te pozaprojektowe. Nie rzadko zdarza się, że sam projekt i jego jakość schodzą na dalszy plan. Stres i ryzyko stoją się nieodłączne w zawodowej rzeczywistości. Każdy z nas szuka i znajduje własną metodę radzenia sobie z oporem materii. Uśmiech i życzliwość przełamują bariery, otwierają drzwi... W Radiu Katowice w każdą niedzielę możesz usłyszeć słowa: „Architekt musi być szczęśliwym człowiekiem!”– to moja zapowiedź programu o ludziach pozytywnie zakręconych. Nie ukrywam, że dostrzegam w tej postawie niezwykle ważny, zawodowy kontekst. Czy podglądasz i oceniasz to, co robią twoi koledzy po fachu? Wsłuchuję się w odgłosy otoczenia. To jest nieodzowne dla uprawiania tego zawodu – ważny punkt odniesienia. Wciąż przecież się uczymy. Sędziujemy konkursy architektoniczne. A wtedy ocena staje się konieczna… Powiedz, jak ci się podoba architektura za oknem? Rozmawiamy w jednym z lepiej urządzonych miejsc w Warszawie. Kątem oka widzę Plac Konstytucji. Zgrabne domy. Niezłe proporcje. Jest dobrze. Gdyby przez większość okien w tym kraju był równie atrakcyjny widok, powodów do radości mielibyśmy jeszcze więcej. Architekci winą za złą architekturę obarczają system, deweloperów, rozgrywki spekulacyjne, a sami wycofują się ze świata społecznego. Może byłoby lepiej, gdyby sięgnęli po władzę. Czy wydaje ci się możliwe utworzenie takiej architektoniczno-politycznej chimery? Szczerze mówiąc znacznie gorzej jest z urbanistyką niż z architekturą. Dziś nie buduje się zdrowej, przyjaznej miejskiej przestrzeni. Przeważnie powstają suburbia. Przyczyn jest wiele. Brakuje dobrych wzorców i dobrych doświadczeń. Obowiązujące prawo nie sprzyja

poprawnym rozwiązaniom. To jest ogromne wyzwanie. Często o tym rozmawiamy w kontekście regulacji prawnych. Gdyby wśród polityków znajdowali się nasi przedstawiciele, to z pewnością nacisk na jakość przestrzeni byłby większy. Myślę również o edukacji architektonicznej. Kształtowaniu postaw. W krajach, które stają się dla nas wzorem procesy związane z budowaniem dobrej przestrzeni do życia zachodzą przez dziesiątki, setki lat. Nieprzerwanie. Myślę o wysokiej architektonicznej średniej, która wyraża poziom społecznej świadomości. Choćby Czechy, które oprócz niezłej architektury mają chyba najwięcej dobrze urządzonych placów i ulic. Za tym oprócz odpowiedniego prawa stoi edukacja i kultura społeczeństwa. Długotrwały, ciągły proces nabierania doświadczeń i dobrych nawyków. A może ty powinieneś zasilić grono rządzących? Chcesz, abym już nic więcej nie zaprojektował? Przeciwnie, myślę, że to mogłoby być szansą na rozszerzenie zasięgu twoich działań. Przyznam, że taka myśl przeszła mi kiedyś przez głowę. Widzę, jak wiele można zrobić, lepiej i skuteczniej. Wyznaczyłem sobie jednak sporo zadań, których ogarnięcie absorbuje całość mojego czasu. Jestem zaangażowany w liczne projekty, działalność instytucji, gremia doradcze... Wreszcie rozpoznana umiejętność projektowania przestrzeni – spełniam się w tym wszystkim mimo licznych ograniczeń i póki co zamierzam się tego trzymać. Istotą twojego działania jest współtworzenie rzeczywistości materialnej, fragmentów przestrzeni, z której potem korzystają ludzie. Myślisz, że architektura powinna być rozpatrywana wyłącznie poprzez pryzmat miejsca do życia, pracy i wypoczynku? Czy budynki bez perspektywy ludzkiej mają sens? Obserwujemy sporo architektonicznych manifestów, których celem, już w samym założeniu, jest wzbudzać ferment. Nie przekreślam w całości takich działań. Czasem powstają wybitne dzieła. Jednak ilość złych eksperymentów każe zachować ostrożność, przywołać pytania o hierarchię wartości w architekturze. W każdym momencie naszej pracy trzeba myśleć o tym komu służą budynki, kim jest człowiek w projektowanym środowisku. Dlatego w naszych projektach ważniejszy jest dialog niż komunikat, odbiór niż przekaz. Coraz większą wagę przykładamy do akceptowania przestrzeni przez użytkowników. Dziś i w przyszłości. Stronimy od efekciarstwa, pseudozaskoczenia, wymuszanego podziwu. Coraz bliżej nam do architektury egalitarnej. W tym roku po raz dwunasty odbędzie się Biennale Architektury w Wenecji. Hasłem przewodnim tegorocznej edycji jest: People meet in the architecture (Ludzie spotykają się w architekturze). Rozumiem, że jest ono odzwierciedleniem filozofii twoich działań? 19


WYWIAD

Projektowanie i budowanie poprzez pryzmat odbiorcy jest dla mnie istotą procesu. Mam silnie wykształcone przekonanie, że architektura bez ludzi jest niekompletna. Dostrzegam jej znaczenie i sens w momencie pojawienia się w niej życia. Wracając do biennale – myślisz, że architektoniczne wystawy (w Wenecji, Rotterdamie) mają duże znaczenie dla rozwoju i postrzegania budownictwa? W edukacji widzę szansę ciągłego podnoszenia poziomu świadomości. Tak bardzo nam jej brakuje. Wszelkie inicjatywy inspirują do refleksji, dyskusji. Architektura to wzajemne relacje, które powinny zachodzić na wszystkich etapach: projektowania, budowania i użytkowania. To zawsze muszą być reakcje i interakcje. Ty śledzisz takie zmagania? Uważam, że jeśli funkcjonujemy w danej rzeczywistości, to powinniśmy jak najwięcej o niej wiedzieć. Biennale Architektury jest jedną z szans obserwowania tego, co robią inni. Często oglądasz się wstecz, czy najważniejsze jest to, co w przyszłej perspektywie? Rzecz w dobrych proporcjach. Przywoływanie obrazów z przeszłości określa tożsamość. To często ważny argument dla uzasadnienia podejmowanych decyzji. Istotne jest poczucie ciągłości i dobra kontynuacja. Jednak nie byłbym twórcą, gdybym w architekturze nie szukał nowych znaczeń, nowych jakości. Nie wyobrażam sobie jednak wybiegania w przyszłość bez studiowania przeszłości. Istnieje intensywny splot połączeń. Konieczna jest równowaga i harmonia między tymi światami. Obawiasz się przyszłości? Rozterki, wątpliwości, niepewności są częścią naszej pracy. Dzięki nim udało się nie rzadko uchronić od zbytniej brawury, oddalić zagrożenia nieuchronnie prowadzące do zawodowych klęsk. Nawet w krytycznym momencie staram się być opanowanym, formułować wnioski i iść dalej. W przeciwnym razie nie dokończyłbym żadnego projektu. W takim razie jakie cechy powinien posiadać architekt, by potrafił pełnymi garściami czerpać z architektonicznej tradycji, a z drugiej strony formować rzeczywistość na miarę nowych czasów? To są wartości i cechy uniwersalne. Czytać, słuchać, obserwować. Widzieć… Być w ciągłym ruchu. Pracy architekta zawsze towarzyszą emocje. Nie może zabraknąć przenikliwości i wrażliwości. Ten zawód nie polega wyłącznie na projektowaniu. Projektowanie nie polega wyłącznie na rysowaniu. Będąc konsekwentnymi komentatorami świata musimy odbierać otaczającą rzeczywistość wszystkimi zmysłami, zajmować się różnymi aktywnościami, taka postawa daje szansę rozumienia ludzi, ich zachowań i potrzeb. Architekt to człowiek ciekawy i zainteresowany. Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o dużych pokładach optymizmu. Skoro mamy poprawiać przestrzeń konieczne jest dostrzeganie pozytywów

20

w każdej sytuacji. I w końcu… trzeba kochać ludzi... Czy którąś z wymienionych własności szczególnie trudno ci opanować? Bywa, że trudno zapanować nad kalendarzem, wszystkimi zajęciami. Kłopot sprawia systematyczność. Pewne zadania potrafią tak pochłonąć, że funkcjonuję zbyt jednokierunkowo. Wciąż nad tym pracuję. Zespół jest wsparciem. Obserwując twoje projekty (zrealizowane i niezrealizowane), szerokie spektrum rozwiązań, odnoszę wrażenie, że twoja głowa jest przepełniona niezliczoną ilością pomysłów. …i wątpliwości. Podchodzę do swoich pomysłów z rezerwą, wręcz z pokorą. Nonszalancja, którą miałem zaraz po studiach, odeszła w niepamięć. Myślę, że dzięki zdobywaniu nowych doświadczeń, nabieram coraz większego dystansu do siebie i wykonywanej pracy. Choć bywa tak, że widzę jaśniej. To ważne chwile. Budzę się w nocy i nie jestem w stanie zachować wszystkiego, co płynie szerokim strumieniem. Czy wśród twoich działań jest konkretna dziedzina, która szczególnie cię fascynuje? Nie ukrywam, że fascynują mnie tematy związane z miastem i muzyką. Takie projekty dotyczą niezwykłych kontekstów, odkrywanych znaczeń przesyconych kulturą i tradycją. To są tematy, które pochłaniają bez reszty, nieograniczone zasoby energii. Przykładem jest budynek Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej „Symfonia” w Katowicach, który połączył oba zjawiska. To obiekt miejski i muzyczny zarazem. Osadzony w gęstej tkance, ściśle związany z historią. Synergia sztuk. Genius Loci. Tradycja materiału - mam na myśli cegłę, tak mocno związaną ze śląskim krajobrazem. Niezwykłą przygodą była możliwość bliskich relacji z legendami muzyki. Henryk Mikołaj Górecki, Wojciech Kilar, Eugeniusz Knapik, Krystian Zimerman – to przede wszystkim fantastyczni, pozytywni ludzie. Wiele im zawdzięczam. A co z modą i trendami? Ulegasz im? Tak. Choćby buty, które mam na nogach. Podobno modne, ale najważniejsze, że w moim guście i bardzo wygodne. A tak poważnie: nie ma nic bardziej nietrwałego niż moda. Nie w tej dziedzinie realizują się nasza zawodowe ambicje. Zdecydowanie ważniejszą kwestią są znaczenia, konteksty, punkty odniesienia, które uzasadniają wybory. Czy tworząc architekturę czujesz się kreatorem mody? Modny czyli tymczasowy, chwilowy. Nie tak wyrażam swój zawodowy temperament. Czasem architektura jest dziwna, bo chce być pierwszą, pojawiać się na okładkach czasopism, być pokazywaną. Jakoś tego nie czuję... Inaczej układam własną hierarchię, być może mam odmienne potrzeby. Architektura poprzez wymuszoną „inność” – to nie jest mój świat.


Tomasz Mikołaj Konior, absolwent Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej. W 1995 założył Konior Studio. Autor wielu zrealizowanych i wielokrotnie nagradzanych budynków. Laureat konkursów i znaczących nagród w tym prestiżowej „40 under 40” przyznawanej najlepszym europejskim architektom młodego pokolenia. W latach 2000-2009 był członkiem zarządu Stowarzyszenia Architektów Polskich w Katowicach. Jest współtwórcą Instytutu Współczesnego Miasta i Galerii Architektury SARP w Katowicach. 21


PROJEKTY I REALIZACJE Tomasz Konior

Muzeum Browarów Tyskich Browarium w Tychach Realizacja 2004 r.

Nowa Siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach Projekt 2010 r.

Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej Symfonia w Katowicach Realizacja 2007 r.

Nowa Siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach Projekt 2010 r.

Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej Symfonia w Katowicach Realizacja 2007 r.

Rewitalizacja Szybu Krystyna w Bytomiu Projekt konkursowy 2009 r.

24

Gimnazjum i Centrum Kultury w Warszawie - Białołęce Realizacji 2005 r.

Zespół Sakralny w Krakowie Realizacja 2008 r.

Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej Symfonia w Katowicach Realizacja 2007 r.

Carbon Pillars - Kompleks Wielofunkcyjny w Katowicach Projekt 2007



Człowiek i biuro

Akustyka w biurze

– śniadanie prasowe

Przez ostatnie dwadzieścia lat w Polsce zbudowano wiele nowoczesnych biurowców. Niestety w dalszym ciągu powszechną praktyką jest niedbanie o akustykę wnętrz. O ile pamięta się na ogół o dźwiękoizolacyjności przegród czy o ochronie przed hałasem środowiskowym. Jeśli już projekty akustyki wnętrz powstają, to – poza specjalnymi obiektami (np. sale koncertowe czy hałaśliwe hale przemysłowe) – odnoszą się tylko do pogłosu. Obliczenia czasu pogłosu często ograniczają się do wzoru Sabine’a sprzed stu lat. A komfort akustyczny to nie tylko pogłos! Żeby stworzyć komfort akustyczny, należy zrozumieć, że zjawisko słyszenia jest złożone i na jego jakość wpływa wiele czynników. Akustyczna ocena pomieszczenia wymaga wykonania pomiarów kilku różnych parametrów, aby oddać pełnię wrażeń słuchowych. Redakcja „Office&Facility” zorganizowała w siedzibie redakcji śniadanie z akustykami, żeby przybliżyć ten problem. Spotkanie odbyło się w luźnej atmosferze. Przy kawie i ciastkach nasi goście mogli się podzielić z nami swoją wiedzą. Spotkanie zaczęliśmy od przedstawienia gości i firm, które reprezentują. Armstrong – Maciej Kiepal: Jesteśmy częścią dużej grupy, która zajmuje się produkcją i wdrażaniem nowych systemów sufitowych. Produkujemy zarówno wypełnienia, jak i systemy pokaźnicze. HeraDesign – Romuald Wilk: Firma jest częścią większej kompanii – Isolation. Część naszej firmy zajmuje się produkcją ekologicznych materiałów akustycznych na bazie drewna wiązanego magnezytem. Jest to zupełnie nowe narzędzie z zakresu akustyki, mające służyć architektom. To uzupełnienie sufitu, a także 26

wykładziny ściany. Ekologia, akustyka i design to nasze nowe hasła. Produkujemy okładziny w dowolnym kolorze, z różnymi nadrukami, o kilku strukturach – przede wszystkim włóknistych. Espes – Piotr Gurdziel: Od 12 lat jesteśmy producentem ścian działowych, szklanych. Ostatnio poszerzyliśmy ofertę o meble i wykładziny. Podchodzimy teraz do tematu bardziej kompleksowo. Ja reprezentuję espress, który zajmuje się ściankami szklanymi. Myślę, że w najbliższym czasie poszerzymy naszą ofertę. Ecophon – Mikołaj Jarosz: Zajmujemy się produkcją materiałów służących do modelowania i kształtowania akustyki wnętrz. W naszej ofercie mamy zarówno sufity podwieszane, wykładziny sufitów, panele ścienne i różne wolnowiszące elementy instalowane we wnętrzach. Wszystko to ogranicza pogłos, dźwięk i hałas. recepcja


fot. 1

O&F: Podczas dzisiejszego spotkania będziemy się zajmować akustyką wnętrz biurowych. Na ekranie będę prezentować panom przykładowe biura, a panowie spróbują odpowiedzieć na pytania: co można ulepszyć? jakie rozwiązania można zastosować w danym wnętrzu? Oto pierwsze wnętrze. <fot. 1> M.J.: Mamy tu do czynienia z olbrzymią kubaturą. Połączenie wszystkich kondygnacji ze sobą poprzez ten świetlik, pozwala się domyślić, że w przypadku tego biura mogą występować dwa problemy: dość silny pogłos i bardzo łatwa propagacja dźwięku pomiędzy wszystkimi pomieszczeniami. W tym wnętrzu, zwłaszcza w tych częściach gdzie są biura, według mnie powinny być użyte materiały silnie dźwiękochłonne, które by działały wspólnie z zastosowaną tam wykładziną dywanową. I biorąc pod uwagę to, że kondygnacje są bardzo wysoko (około pięciu metrów), bardzo istotne jest zastosowanie tam materiałów rozpraszających, pochłaniających dźwięk na ścianach. Nie można ich zostawić „gołych” albo obudowanych takimi blaszanymi obudowami. Jeszcze rzuca mi się w oczy ta szklana kładka. Jestem pewny, że gdyby po niej przeszła jakaś pani w szpilkach, byłoby to słyszalne w całym biurze. Dlatego myślę, że tę przestrzeń warto by jednak było podzielić. W tym przypadku zastosowałbym szklane ściany. P.G.: Gdyby tak miały wyglądać biura przyszłości, to ja byłbym bardzo smutny. M.J.: Nawiasem mówiąc, bardzo mi to przypomina zdjęcie biblioteki głównej Uniwersytetu Gdańskiego. Została ona zbudowana lata temu i ma bardzo podobny układ. Z tym że tam wszyscy są zobowiązani

siedzieć cicho, ale mimo to najmniejszy szept jest słyszalny. Do tego w tym biurze każdy ma monitor i telefon, przez który wciąż rozmawia… P.G.: Widoczne tu są nieliczne przepierzenia. Podejrzewam jednak, że za wiele one nie dają. R.W.: W tej sytuacji z samego kształtu budynku wynika, że tak naprawdę niewiele da się zrobić. Rzeczywiście, można jeszcze poprawić akustykę na ścianach. Natomiast we wszystkich przestrzeniach, które mogłyby być zagospodarowane, można by jeszcze pomyśleć o jakichś przestrzennych, pionowych „waflach”. M.J.: Przestrzenne „wafle” mogłyby oczywiście być, bo jest tam wysoko. Natomiast pewnie zepsułyby trochę całą koncepcję wizualną. Myślę, że można wprowadzić jakieś podziały, nawet nie idące od podłogi do samego stropu, żeby nie zepsuć tej koncepcji architekta i umożliwić penetrację światła. To ograniczy natężenie dźwięku, który przeszkadza w pracy. Trzeba zastosować rozwiązania dźwiękochłonne na podłodze i na suficie. Wtedy ten dźwięk będzie wędrował w niskich i średnich częstotliwościach. R.W.: To bardzo trudne zadanie. Budynek jest tak zaprojektowany, że jest jednym wielkim pomieszczeniem. M.K.: Tutaj trzeba działać jakby w dwóch strefach. Na tych piętrach, które wyglądają jak biurowe, należałoby zastosować materiały pochłaniające dźwięk. Natomiast na dole trudniej będzie o rozwiązanie problemu, ponieważ tam nie za bardzo można zastosować typowe materiały podwieszane czy wykładziny. Można by zastosować coś w rodzaju ekranów akustycznych, czyli ścianki parawanowe – nie twarde, tylko miękkie, które będą pochłaniały dźwięk w zakresie

miejsca pracy. Takie miejscowe ostoje akustyczne znacznie by podniosły komfort pracy. M.J.: Bo tak jest najgęściej. Jeżeli byśmy mieli taką hipotetyczną sytuację, że te czarne pola i blacha na górze są pokryte jakimś materiałem dźwiękochłonnym, to co ci goście na dole mają nad głowami, to byłaby przestrzeń otwarta, w której ten dźwięk niknie. To jest tak, jakby siedzieli pod gołym niebem. To, co by się nad nimi działo, na poziomie tych pierwszych kombinacji nie byłoby istotne. Ważne by było to, żeby pomiędzy nimi zrobić te bariery, bo na razie tam są tylko monitory, które ich dzielą w jakiś sposób. O&F: Czy gdyby zastosować państwa rady, znacznie podniosłaby się jakość takiego miejsca pod względem akustyki? Jak duży byłby koszt zastosowania takich rozwiązań? M.J.: Gdyby wprowadzić wszelkie innowacje, moglibyśmy mówić o obniżeniu hałasu o jakieś 10 decybeli. Jest to kwestia pogłosu przestrzennego w takim biurze. W każdym miejscu jest inna sytuacja, więc trudno mówić o szczegółach. Koszty – jeżeli bierze się pod uwagę akustykę na etapie projektowania – w zwykłych budynkach (np. w szkołach) koszty stanowią 3% całości wydatków. Jeżeli mamy do czynienia z bardziej „wypasionymi” budynkami, przewyższają te 3%. R.W.: Całkowicie się zgadzam z Mikołajem, jeśli chodzi o koszt. Przy użyciu lepszych materiałów pochłaniających, można znacznie opóźnić czas pogłosu, a to obniża natężenie hałasu. W różnych miejscach byłby inny pogłos: im bliżej mostu pochłaniającego, tym lepsze warunki. Natomiast w strefie środkowej, gdzie jest ta wysoka przestrzeń, jest jakiś problem i nie widzę możliwości rozwiązania go, nie naruszając jednocześnie koncepcji architekta. M.K.: 3%, o których wspomniał Mikołaj, to są koszty idealnego rozwiązania. Natomiast wszelkie oszczędności na etapie projektowym, przed rozpoczęciem budowy takiego obiektu jak ten, to niecały procent wydatków. Efekt końcowy jest taki, że zamiast komfortowej powierzchni do pracy, jaką tutaj widzimy, mamy miejsce jak hala Dworca Centralnego. To tak, jakby komuś postawić tylko biurko, komputer, klawiaturę i telefon – mielibyśmy właśnie takie warunki pracy, jeżeli byśmy nie zainwestowali tych 3%. Taki budynek nie będzie spełniał swoich funkcji. Powstaje pytanie: czy jest sens wydania 97% budżetu na budowę budynku, który będzie dysfunkcyjny? M.J.: Jest jeszcze jedna istotna sprawa. W przypadku takiego budynku, rozwiązania właściwe np. dla szkół, są nie do przyjęcia ze względów akustycznych. Jeżeli od początku to projektujemy, nie wpływa to w jakiś znaczący sposób na cenę. Oczywiście jeśli trzeba przewrócić istniejące biuro do góry nogami, żeby to poprawić, zaczynają się problemy. Często te niezbędne adaptacje wpływają na oświetlenie.

27


Człowiek i biuro

O&F: Przejdźmy do kolejnego biura, dość odmiennego od poprzednich Jakie można rozwiązania zastosować w takiej przestrzeni albo jakie zostały tu już zastosowane? <fot.6> M.K.: Zastosowane są swobodnie wiszące panele akustyczne, pochłaniające dźwięk. To można porównać do pierwszego zdjęcia, nad którym się zastanawialiśmy. Duży budynek ze „studnią”, porozstawiane miejsca pracy. Tutaj również nie mamy typowej przegrody, sufitu podwieszanego. Nie wiemy, czy to jest świadomy wybór architekta, czy nie było możliwości technicznych – stąd z braku sufitu, zostały zastosowane te swobodnie wiszące elementy. Na pewno można zastosować też materiały ścienne. M.J.: To prawda. Tu aż się prosi o użycie elementów ściennych. To długie pomieszczenie, po którym naprawdę może się nieść echo. Zwłaszcza to pomieszczenie pod antresolą narażone jest na takie zjawiska akustyczne. O&F: Ile kosztują takie rozwiązania i jaki jest ich wachlarz? Jaki mogą odnieść skutek? M.K.: Ten wachlarz cenowy jest bardzo szeroki. Każdy materiał, sufit czy ustrój akustyczny, który zainstalujemy w pomieszczeniu, będzie miał wpływ na akustykę, więc nie możemy mówić, że jakikolwiek materiał jest lub nie jest akustyczny, bo każdy przedmiot ma wpływ na akustykę pomieszczenia. Czy to będzie materiał, który będzie się odbijał, pochłaniał dźwięk, izolował. On ma swoje indywidualne właściwości akustyczne. Jeżeli chodzi o rozwiązania sufitowe, można podzielić je na trzy czy cztery grupy: standardowe produkty, których ceny dochodzą do 10 euro za metr kwadratowy. To jest materiał wyliczony jako wypełnienia i konstrukcja systemu zawieszenia. Trzeba mieć też świadomość, że ostateczny koszt będzie zależny od warunków i sposobu montażu, jaki przyjmie wykonawca, i od tego jak bardzo będzie oszczędzał na materiałach. Koszt będzie się wahał w granicach 10%. Rozwiązania bardziej skomplikowane, czyli powiedzmy bardziej zaawansowane systemy sufitowe, to przedział 10-25 euro za metr kwadratowy. W tym przedziale możemy już mówić o sufitach z płyt metalowych. Jeśli chodzi o tę trzecią grupę, są to sufity, których wartość przekracza 25 euro za metr kwadratowy. Do wyboru mamy sufity z bardziej zaawansowanymi elementami, metalowymi. Ale jeśli wejdziemy powyżej 100 euro/m2, będą tam sufity drewniane. Czwartą grupę trudno już nazwać sufitami, to te wolnowiszące, podwieszane ustroje akustyczne. Tu trudno jest wyliczyć cenę za metr kwadratowy, tu często określamy koszt za sztukę, oceniając ile takich elementów będzie należało zainstalować. M.J.: Pewnym odniesieniem przeliczenia na sztuki jest uświadomienie sobie, ile ich powinno być. Z naszych doświadczeń wynika, że jeśli zawiesi się ekrany w półmetrowych odstępach, pokrywając około 50% powierzchni. Działa to tak samo, jak sufit dźwiękochłonny współczynnika 0,86-.

30

M.K.: To się szybciej instaluje. Po za tym jest to bardziej czysty montaż niż klasycznego sufitu. M.J.: Ponadto daje to większe możliwości rearanżacji, przenoszenia. Gdy mamy sufit tradycyjny, modułowy jest to nieraz niemożliwe. Do pewnego momentu część płyt da się przenieść. Nie wszystkie, bo część jest pocięta przez głośniki i oświetlenie. Konstrukcja jest jednak stracona. M.K.: Tutaj wchodzimy jeszcze w kwestie kosztów. Jeżeli od początku projektujemy konkretne rozwiązania, to koszty są niewspółmiernie mniejsze. Gdy chcemy coś poprawić w istniejącym biurze, dochodzą koszty demontażu, montażu i koszty niewymierne, które będą różne w zależności od tego, jaki remont klienta dotknie. To jest koszt zatrzymania pracy biura. Mówię „niewymierne”, bo koszt każdej firmy będzie różny. To kwestia logistyki, wprowadzenie pracowników w inne miejsce, a potem ich powrót. To są bardzo duże koszty. Natomiast jeżeli wprowadzimy remonty na powierzchniach biura, które zostało zaprojektowane pod kątem takiej mobilności i niewielkiej ingerencji w sprawy techniczne, to mamy możliwość przeprowadzenia takiego remontu. R.W.: Nie jesteśmy tak dużym producentem, jak prezentowane tutaj firmy, więc nastawiamy się na indywidualizację sufitów. Rzadko kiedy instalujemy dwa takie same. Większość naszych sufitów jest wykonywana ze struktury włóknistej, zupełnie innej niż większość dostępnych na rynku. Umożliwiamy wykonywanie nadruku według projektu architekta. Można też bezpośrednio na płycie, ze względu na jej strukturę, malować farbami akrylowymi. Przeciętnie, razem z konstrukcją, nasze płyty kosztują 95-105 złotych. Nasze płyty są malowane według palety Aral czy MCS, w absolutnie dowolnym kolorze. P.G.: Nasz przedział cenowy też jest dość duży. Zaczynamy mniej więcej od 400 złotych za metr kwadratowy, a kończymy praktycznie na tysiącu. Wszystko oczywiście zależy od wypełnienia, od tego czy jest to wypełnienie pojedyncze, podwójne itd. Najczęściej stosujemy szkło, często laminowane. Coraz częściej pojawia się szkło hartowane. Nie zawsze są to zabudowy całoszklane. M.J.: Jako ciekawostkę dodam, że izolacyjność takich ścianek to 30 decybeli. Druga ciekawostka:

fot. 6

większe przecieki są przez ścianki gipsowe podwójnie płytowane. P.G.: Podsumowując: im więcej przeszkleń, im szerszy profil, tym akustyka ścianek wzrasta. Idzie to mniej więcej w parze z ceną. O&F: Na koniec proszę mi jeszcze powiedzieć, jak wyglądaja sytuacja prawna akustyki w Polsce? Czy istnieją potrzebne normy? M.J.: Jeśli chodzi o normy akustyczne w Polsce, to mamy normy dotyczące dźwiękoizolacyjności przegród. Te normy są przywołane w odpowiednim rozporządzeniu, są obowiązujące i powinny być stosowane. Co ciekawe, w tych normach istnieją także zapisy, które mówią, jaki powinien być hałas w pomieszczeniach technicznych, tj. w takich, w których nikogo nie ma. W pomieszczeniu węzła cieplnego, jeśli się nie mylę, może być maksymalnie 60-65 decybeli, podczas gdy norma dla otwartej przestrzeni biurowej wynosi 80 decybeli, tak więc mamy tu do czynienia z pewnym paradoksem. Czekamy obecnie na normę, tak zwaną “pogłosową”, która ma określać w sposób bardzo uproszczony pewne warunki akustyczne w pomieszczeniach. Dla biur otwartych, jako dość trudnej przestrzeni, te normy dotyczące pogłosu są najostrzejsze. Norma ta powinna pojawić się w ciągu roku. Spowoduje to prawdopodobnie, że na wydziałach architektury w całej Polsce zacznie się wreszcie mówić o akustyce, a nie, tak jak to ma miejsce do tej pory, tylko na politechnikach w Gdańsku i w Łodzi. O&F: Czy Polsce brakuje jakichś norm? M.J.: Cóż, to trudno powiedzieć, które normy są konieczne. We Francji mamy na przykład specjalny zestaw norm dedykowanych wyłącznie biurom. Z tego co wiem tworzona jest obecnie norma ISOS-owska, tak więc międzynarodowa, mająca dotyczyć parametrów akustycznych w biurach otwartych. Myślę, więc że prędzej czy później Polska przyjmie jakieś europejskie lub międzynarodowe normy. O&F: Bardzo panom dziękuję za rozmowę.


BN Office SOlutiON marka należąca do nowy Styl Group, wiodąceGo producenta mebli biurowych w europie, w związku z rozwojem Swojej oferty, oGłaSza

KONKuRS dla projektantów, Studentów i abSolwentów uczelni technicznych i artyStycznych, wSzyStkich tych dla których wzornictwo jeSt paSją i SpoSobem realizacji poSiadanych talentów.

przedmiotem konkurSu jeSt zaprojektowanie linii SiedziSk przeznaczonych do intenSywnej ekSploatacji w przeStrzeniach publicznych i biurowych tzw. low SeatinG (fotel, Sofa 2 oSobowa, Stolik w dwóch rozmiarach). NagROda główNa: SzaNSa włączeNia zwycięSKiegO pROjeKtu dO OfeRty maRKi BN Office SOlutiON luB NOwy Styl. NagROdy gwaRaNtOwaNe: 2 dNiOwy pOByt w KOlONii pOdczaS NajwięKSzych euROpejSKich taRgów BRaNży meBlaRSKiej ORgatec 2010 (pRzelOt + Bilet + zaKwateROwaNie). eRgONOmiczNe KRzeSła BiuROwe Belite. NagROdzeNi Będą mieli mOżliwOść zapOzNaNia Się z pROceSem pROduKcji meBli w faBRyKach gRupy NOwy Styl, a taKże KOmpOzycji fuNKcji, wyKOńczeń i KOlORyStyKi wygRaNych KRzeSeł.

pRace Należy NadSyłać dO 24 maja 2010 pOd adReS KONKuRS@BNOS.cOm pRzyStąpieNie dO KONKuRSu jeSt RówNOzNaczNe z aKceptacją RegulamiNu dOStęNegO Na www.BNOS.cOm

patRONat:

PRZESTRZEŃ BEZ OGRANICZEŃ


mgr inż. arch. Mariusz Jarymowicz

schemat ustroju tłumiąco-izolacyjnego

schemat rozproszenia na okleinie ściennej winylowej

schemat pochłaniania fali przez okleinę tekstylną, tkaną

32

W codziennej pracy, dopingowani przez terminy, przytłoczeni wielowymiarowością opracowań współczesnych projektów oraz ekonomizacją każdego etapu procesu projektowego, coraz częściej zapominamy o istotnych elementach stanowiących o tym, czy wynik naszej pracy twórczej będzie tylko dobrze sprzedającym się architektonicznym gadżetem, czy też stworzy dogodne środowisko dla jego głównego użytkownika – człowieka. Jednym z najistotniejszych elementów, które należy dobrze opracować podczas pracy projektowej, jest akustyka, zarówno w skali urbanistycznej, jak i w skali pojedynczego budynku, jego kondygnacji czy też poszczególnych pomieszczeń. Gdy bawimy się najwymyślniejszymi programami do projektowania i wizualizacji wnętrz, zwykle nasza uwaga jest skupiona na efekcie wizualnym z uwzględnieniem funkcjonalności komunikacyjnej lub technologicznej i oczywiście na ekonomii całego przedsięwzięcia, aby nasz projekt został zaakceptowany i zrealizowany. Zafascynowani faktem, że ludzie w przeważającej mierze są wzrokowcami, korzystamy z tego, nie wiedząc, że wrażliwość ludzkiego organizmu na fale dźwiękowe jest wielokrotnie większa niż na bodźce wzrokowe. Fale dźwiękowe odbieramy całym swoim ciałem, które jest jednym wielkim rezonatorem. Zmysł słuchu, który przede wszystkim kojarzy nam się z dźwiękiem, jest tylko w niewielkim stopniu receptorem drgań, które mają wpływ na metabolizm człowieka. Ale nawet gdybyśmy skoncentrowali się tylko na wrażeniach słuchowych i ich konsekwencjach, to dobrze jest wiedzieć, że słuch jest naturalnym uzupełnieniem wzroku i pozwala nam mieć świadomość tego, co się dzieje wokół nas w promieniu 360°. To z kolei stanowi o naszym komforcie psychicznym, a więc także o zdrowiu, wydajności pracy, atmosferze w biurze czy urzędzie publicznym. Słuch jest ostatnim zmysłem, który przestaje funkcjonować, kiedy tracimy świadomość i pierwszym, który podejmuje działanie, gdy ją odzyskujemy. Wrażliwość układu słuchowego jest wyjątkowa.

Układ słuchowy rejestruje przerwy w emisji dźwięku krótsze niż 1 ms, podczas gdy wzrok, który kojarzy nam się z prędkością światła, a więc z szybką reakcją, faktycznie rejestruje i rozpoznaje obraz dopiero po 30 ms ekspozycji. Fascynujące! To prawda, że istnieją akty prawne w postaci dyrektyw Unii Europejskiej, takie jak dyrektywa 89/106/EEC w sprawie zbliżenia przepisów prawnych administracji państw członkowskich, czy też dość szczegółowe uregulowania w poszczególnych krajach, jak rozporządzenie Polskiego Ministerstwa Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie ( Dz. Ust. z 2002 r., nr 75, poz. 690). Są też liczne Polskie Normy, określające zarówno skrajne parametry akustyczne budowli, jak i metody ich pomiaru. Niestety, w przeważającej mierze uregulowania te nie są respektowane, ponieważ giną w natłoku innych, „ważniejszych” elementów realizacji inwestycji. W przypadku przestrzeni biurowych kwestia odpowiedniego klimatu akustycznego jest o wiele ważniejsza, niż się to wydaje przeciętnemu pracodawcy, nie mówiąc o samych pracownikach, którzy borykają się z różnymi dolegliwościami emocjonalnymi i fizycznymi, nieświadomi ich przyczyn. O dobrej akustyce pomieszczenia świadczy kilka podstawowych, mierzalnych parametrów: - miejsce źródła/odbiornika i kąty odbić, a więc geometria pomieszczenia, - rozkład czasowy odbić, zależny od wielu czynników, w tym kubatury, - jakość odbić zarówno w funkcji częstotliwości, jak i współczynnika pochłaniania, - liczba odbić, - tak zwane mody pomieszczenia, które w źle zaprojektowanym pomieszczeniu ulegają wzmocnieniu.

Lotnisko w Singapurze (podłoga jako element akustyczny, sufit gładki)

Człowiek i biuro

AKUSTYKA WNĘTRZA


Z powyższych parametrów wynika, jakie będą podstawowe cechy akustyczne pomieszczenia: szum tła, pogłos, echo i efekt akustyczny związany z obecnością fal stojących. Każdy z wymienionych efektów akustycznych może być bardzo dokuczliwy dla człowieka. W praktyce najlepszym sposobem osiągnięcia odpowiedniej akustyki pomieszczenia jest dobrze zaprojektowana jego geometria, czyli odpowiednio zorganizowana przestrzeń, w której fala dźwiękowa ma się rozchodzić w określony, przewidziany sposób. Jest to zawsze najbardziej ekonomiczne, czyste architektonicznie i najzdrowsze dla człowieka. W takim przypadku duże znaczenie mają mody poszczególnych pomieszczeń, czyli rezonans fal stojących, odbitych pomiędzy równoległymi powierzchniami. Efekt rezonansu jest bardziej męczący niż efekt echa. Ponieważ dotyczy niższych częstotliwości, jest bardziej destrukcyjny dla psychiki, ze względu na lepszą słyszalność tego typu fal oraz sposób, w jaki je interpretuje nasz mózg.

porównać z wielowarstwowymi ustrojami akustycznymi, ale za to są zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż dekoracyjne i zwykłe tynki, nie mówiąc o pomalowanych, gładkich ścianach. Okleiny winylowe i tekstylne tkane poprawiają przede wszystkim jakość akustyczną każdego pomieszczenia. Nie ukrywam, że jako architekt, stosując dobre marki takie jak np. Vescom, mogę być również pewien ich nieprzemijającej estetyki, specjalnie dedykowanej dla obiektów biurowych i użyteczności publicznej. W pomieszczeniach takich jak sale konferencyjne, audytoria oraz sale rekreacyjne i biurowe, okleiny są dobrą alternatywą do wielowarstwowych, drogich i często niepotrzebnych w takich miejscach ustrojów akustycznych. Natomiast trudno sobie wyobrazić lepsze rozwiązanie niż pełen, indywidualnie zaprojektowany ustrój akustyczny w dużych obiektach widowiskowych czy też wielkokubaturowych salach koncertowych. W takich systemach fala dźwiękowa jest przepuszczana przez zewnętrzną powłokę dekoracyjną, następnie wpada na gruby materiał tłumiący, aby jej resztki dotarły do posiadającego dużą masę rdzenia, którym może być betonowa lub murowana ściana, bądź specjalna płyta cementowa. Niewielka ilość dźwięku, który odbije się od rdzenia, zostaje wytłumiona ponownie przez porowatą strukturę wewnątrz ustroju akustycznego. Zewnętrzna, perforowana powłoka dekoracyjna pełni też rolę ekranu utrudniającego wydostanie się resztek fali akustycznej na zewnątrz ustroju tłumiącego. Należy pamiętać, że o stopniu izolacyjności takiego ustroju, czyli o tym jak dobrze izoluje jedno pomieszczenie od drugiego, stanowi masa rdzenia i materiału porowatego wewnątrz ściany, a nie tylko grubość warstwy porowatej rozpraszającej falę dźwiękową. Na koniec proponuję, aby każdy, kto chce się upewnić, czy niepożądane dźwięki, hałas i nadmiar decybeli mają wpływ na sprawność umysłową, zdrowie i nasz nastrój, przez kilka dni obserwował reakcję własnego organizmu w różnych sytuacjach. Jestem przekonany, że będzie to ekscytujący eksperyment, pod warunkiem, że przeprowadzą go Państwo w formie zaspokajającego ciekawość osobistego przeżycia. Jeżeli wybierają się Państwo w podróż gdzieś do Australii, Malezji itp., proponuję zorganizować międzylądowanie w Singapurze. Tamtejsze lotnisko postawiło właśnie na perfekcyjną akustykę we wszystkich strefach, aby uzyskać efekt naturalnego odprężenia podróżnych. Jak to osiągnięto, sprawdźcie Państwo sami!

Lotnisko w Singapurze (podłoga gładka, przestrzeń pod stropem jest dekoracyjnym ustrojem akustycznym z wbudowanym oświetleniem)

Ciekawą cechą pomieszczenia jest pogłos. Otóż właśnie ze względu na sposób, w jaki nasz mózg interpretuje ten efekt akustyczny, pogłos jest jednym z ważniejszych parametrów stanowiących o odpowiednim klimacie i jakości akustycznej danego wnętrza. Mały pogłos nie zawsze oznacza dobrą akustykę wnętrza. Parametr ten powinien być dostosowany do wielkości wnętrza oraz jego przeznaczenia. O ile w studiu nagrań przeznaczonym do nagrywania mowy, czas pogłosu wynosi zwykle ok. 0,5 s, przy nagrywaniu muzyki rockowej jest to już 1-1,2 s, a w salach koncertowych osiąga zawrotną wartość 3,4 sekundy! Wtedy dopiero czujemy, że sala koncertowa ma właściwą akustykę. W przypadku pomieszczeń biurowych pogłos powinien być ograniczony do minimum, ale jego wartość nie powinna spaść poniżej 0,6 s, ponieważ wtedy czulibyśmy nienaturalną „bezdźwięczność” pomieszczenia. To skutkowałoby stałym stanem podświadomego alertu, że coś jest nie tak! Jest zbyt cicho. Nienaturalną ciszę nasz mózg odbiera jako ostrzeżenie o zagrożeniu zakodowane jeszcze w czasach, kiedy większą część życia ludzkość spędzała w lesie, gdzie ptaki milkły w obecności drapieżnika. Z tłumieniem pogłosu nie można więc przesadzać. Na czas pogłosu mają wpływ wymiary i kształt pomieszczenia, materiał z jakiego wykonane są powierzchnie ścian i mebli oraz rozmieszczenie wyposażenia stałego i ruchomego. Nad czym najłatwiej zapanować architektowi? Oczywiś-

cie nad ścianami, sufitem, podłogą i stałymi elementami wyposażenia wnętrza. Kwestia mebli systemowych musi być analizowana indywidualnie przy współpracy z użytkownikiem, i zdarza się, że architekt ma mały wpływ na ostateczny wybór marki, kolekcji czy też sposób ich rozstawienia. Tymczasem meble potrafią doprowadzić do zbyt dużego wyciszenia pomieszczenia biurowego lub do zbytniej koncentracji pewnych dźwięków w jednym miejscu. Dlatego podczas projektowania, kiedy nie mamy pewności, jak finalnie zostanie zaprojektowana zabudowa powierzchni biurowej, dobrze jest skupić się na trzech elementach: podłodze, suficie i ścianach. O ile wiedza na temat systemów sufitów akustycznych jest duża, to rzadko kiedy wybierając rodzaj posadzki czy też wykładziny podłogowej, myślimy o efekcie akustycznym we wnętrzu. Natomiast ściany zwykliśmy traktować po macoszemu – najłatwiej jest pomalować je na biało lub jasnoszaro. To gwarantuje bezproblemową akceptację inwestora. Tymczasem ściany stanowią ogromną powierzchnię odbijającą dźwięk oraz dekoracyjną. I jeszcze jedno – są w znacznej mierze stałymi, trudnymi do modyfikacji elementami wnętrza. Proponuję więc poeksperymentować z nowoczesnymi systemami chroniącymi ściany i jednocześnie je dekorującymi, jak na przykład obiektowe okleiny ścienne wykonane z tkaniny lub głęboko tłoczonego winylu. W przypadku analizy przydatności poszczególnych materiałów budowlanych, najczęściej słyszymy o współczynniku pochłaniania dźwięku i izolacyjności akustycznej. Dlatego większość analiz przydatności oklein ściennych miała u swych podstaw błędne założenie. Okleina ścienna, przy swojej małej grubości i masie, nie może być dobrym izolatorem dźwięku, chociaż jest znacznie lepsza od farby czy malowanego włókna szklanego. Z kolei współczynnik pochłaniania dźwięku mówi nam o stopniu, w jakim powierzchnia absorbuje falę dźwiękową, która częściowo się odbija, a pozostała jej część po załamaniu się na granicy powierzchni z powietrzem, wnika w głąb ściany i tam albo się rozprasza albo ponownie odbita wraca z powrotem do pomieszczenia jako inna częstotliwość. Okleiny ścienne mają natomiast bardzo dobre parametry jako rozpraszacze fali dźwiękowej, co pozwala z jednej strony na zachowanie poziomu dźwięku, z drugiej zaś strony pomaga zlikwidować lub znacznie zredukować efekt echa. Okleiny tekstylne tkane, wykonane z włókien naturalnych i dobrej jakości syntetycznych, mają też dobre współczynniki pochłaniania dźwięku, których nie można wprawdzie

33


A jak Armstrong, A jak akustyka

W zasadzie wiemy, jak ważna jest akustyka. Gdy przemawiamy, chcemy być dobrze słyszani i rozumiani w całej sali, przeszkadza nam nadmierny hałas, nie życzymy sobie, żeby nasze rozmowy dotarły do uszu osób postronnych. A jednak podczas projektowania wnętrz rola akustyki ciągle jest niedoceniana. Sufit = Design = Komfort pracy Sufit nad naszymi głowami jest dla nas czymś o znanym i oczywistym wyglądzie. To płaska, najczęściej biała i gładka powierzchnia, na którą zwracamy uwagę dopiero wtedy, gdy trzeba ją pomalować lub zmienić żarówkę. Sufity firmy Armstrong przełamują standardowe myślenie o projektowaniu wnętrz. Dziś nie tylko kolory ścian, wyposażenie i oświetlenie decydują o charakterze pomieszczenia. Jego indywidualizm i oryginalny design, a także funkcjonalność można podkreślić i wydobyć za pomocą nowoczesnych sufitów podwieszanych. Komfort akustyczny Chcę, by mnie rozumiano. Kontrola pochłaniania dźwięku i tłumienie hałasu to decydujące czynniki poprawiające rozumienie mowy. Standardowe rozwiązania firmy Armstrong, czyli płyty sufitowe o średniej gęstości (m.in. ULTIMA, PERLA, SAHARA i SABBIA) zapewniają znakomitą równowagę pomiędzy izolowaniem od niepożądanego hałasu dobiegającego z zewnątrz a poprawą jakości dźwięku wewnątrz pomieszczeń. Sufity te idealnie nadają się do zastosowania w salach konferencyjnych, przeznaczonych do narad, szkoleń i spotkań grup zadaniowych. Nie chcę, by słyszano, o czym rozmawiam. Aby zapewnić maksymalną dyskrecję, biura indywidualne muszą być skutecznie odizolowane od innych pomieszczeń. Rodzina sufitów dB firmy Armstrong, składająca się z płyt sufitowych o zwiększonej gęstości (m.in. ULTIMA dB, PERLA dB i SAHARA dB), minimalizuje przenikanie dźwięku pomiędzy pomieszczeniami aż o 43 dB, dzięki czemu wszelkie rozmowy mogą zachować prywatny charakter.

Nie chcę, by mi przeszkadzano. W dużych biurach na planie otwartym rozmowy czy dźwięk telefonów i urządzeń biurowych mogą poważnie zakłócać pracę oraz powodować dyskomfort. W takich miejscach celem staje się maksymalne ograniczenie hałasu. Regulując nadmierne odbicia dźwięków, sufity z rodziny OP (open plan) firmy Armstrong o obniżonej gęstości (m.in. ULTIMA OP, PERLA OP) zapewniają ich pochłanianie na poziomie optymalnym. Sufit = Ekologia Firma Armstrong już w XIX wieku była prekursorem w dziedzinie ochrony środowiska. Jako pierwsza opracowała proces odzyskiwania odpadów korkowych, dzięki czemu powstał produkt znany dziś jako linoleum. Nawiązując do tych tradycji, Armstrong prowadzi obecnie działalność ekologiczną zakrojoną na szeroką skalę. Ochrona środowiska jest niezwykle istotnym czynnikiem na wszystkich etapach pracy firmy: od projektu, przez fazę produkcji i montaż, aż po utylizację zużytych wyrobów. Jak bardzo zmniejszyłaby się ilość dwutlenku węgla w atmosferze, gdyby z dróg zniknęło prawie 25 tysięcy samochodów? O ponad 120 milionów kilogramów. Taka była redukcja emisji CO2 osiągnięta przez firmę Armstrong w ciągu zaledwie jednego roku. Ponadto program recyklingu sufitów zaoszczędził jak dotąd ilość energii, która wystarczyłaby dla standardowego gospodarstwa domowego na trzy lata (45 milionów kWh). Ciągłe obniżanie zużycia energii oraz emisji gazów jest możliwe również dzięki odpowiedniej logistyce. Armstrong zamiast kilku centralnych fabryk posiada rozbudowaną sieć zakładów produkcyjnych na całym świecie, co pozwala na ograniczenie transportu i związanych z nim spalin. Firma Armstrong dokłada też starań, aby użytkowane przez nią budynki były jak najbardziej energooszczędne, dlatego główna siedziba w 75% napędzana jest energią wiatrową.

Armstrong Building Products B.V. Sp. z o.o. oddział w Polsce ul. Domaniewska 37, 02-672 Warszawa tel.: 22 3378610, -11, faks: 22 3378612 e-mail: service-ce@armstrong.com srudnicka@armstrong.com

34



CASE STUDY

Rola sufitów podwieszanych w kształtowaniu optymalnego klimatu akustycznego biur Komfortu pracy biurowej nie osiąga się tylko poprzez zapewnienie narzędzi komunikacji. Aby stworzyć możliwość efektywnego działania i swobody kreatywnego myślenia, konieczne jest ukształtowanie optymalnego klimatu akustycznego wokół stanowiska pracy. Najprostsza i sprawdzona droga do osiągnięcia tego celu to zastosowanie akustycznych sufitów podwieszanych.

Akustyka miejsca pracy

Pracownik biurowy rocznie spędza w biurze około 1800 godzin. To wystarczy, by traktować je nie tylko jako miejsce pracy, lecz także indywidualną przestrzeń codziennego funkcjonowania. Hałas to nie tylko te najgłośniejsze dźwięki, od których dosłownie bolą uszy. Szkodliwe mogą być również gwar i szum, towarzyszące nam na co dzień. Długotrwałe przebywanie wśród dźwięków już o natężeniu 60 dB (a taki poziom może osiągnąć nawet rozmowa) powoduje spowolnienie reakcji, pogorszenie koncentracji, napięcie psychiczne i fizyczne zmęczenie. Najważniejsze właściwości określające dobre warunki akustyczne biura to: rozumienie mowy, gwarancja poufności prowadzonych rozmów oraz możliwość skupienia uwagi przez pracujące tam osoby. Ustna wymiana informacji nadal jest podstawową formą kontaktów handlowych i obsługi klienta. Stąd stopień zrozumiałości wypowiedzi oraz zachowanie optymalnego czasu pogłosu (obecność tzw. echa) są dwoma najważniejszymi elementami kształtowania akustyki pomieszczenia. Każdy niepożądany w danym momencie i miejscu dźwięk można sklasyfikować jako hałas.

Co kształtuje akustykę?

Nawet zwykła rozmowa wytwarza fale dźwiękowe, które rozchodzą się od źródła w kierunku sufitu, ścian i podłogi. Część energii fali dźwiękowej jest pochłaniana w zetknięciu z przeszkodą, część się od niej odbija. Im większa ilość energii jest pochłaniana, tym słabsze zjawisko echa (krótszy czas pogłosu) i cichsze środowisko. Zbyt duże odbicia wydłużają czas pogłosu, powodują nakładanie się fali odbitej na źródło dźwięku, a w efekcie – hałas. Zoptymalizowanie czasu pogłosu (poprzez dobór odpowiednich technologii i materiałów) umożliwia pełny odbiór wypowiedzi i jej dobre rozumienie. Słowa nie są wtedy zagłuszane przez pozostałe dźwięki 36

&FACILITY

OFFICE

w pomieszczeniu i echo (czyli szum tła akustycznego). Do źródeł fal dźwiękowych rozchodzących się wewnątrz pomieszczenia trzeba dodać jeszcze dźwięki, które mają swoje źródło poza nim i przenikają przez jego ściany z sąsiednich sal lub z zewnątrz budynku.

Akustyka opisuje jedno i drugie zjawisko: - pochłanianie dźwięku określa wpływ na zmniejszanie lub likwidację efektu pogłosu wewnątrz pomieszczenia, - izolacyjność akustyczna wskazuje na stopień przenoszenia dźwięku pomiędzy sąsiadującymi pomieszczeniami (nad ścianką działową pod wspólnym sufitem; ze źródeł w przestrzeni międzysufitowej lub na innych piętrach). Wreszcie, na komfort akustyczny pomieszczenia wpływają (oprócz jego wielkości i kształtu) materiały użyte do wykończenia wnętrza, jego wystrój, wyposażenie techniczne, ilość komputerów, drukarek i telefonów, a także liczba pracujących w nim osób. Nie zawsze można dokładnie przewidzieć przyszłą funkcję poszczególnych pomieszczeń w obiekcie (np. gdy o ostatecznym ich przeznaczeniu decyduje dopiero najemca). Stąd jednym z najbardziej skutecznych i elastycznych rozwiązań, oferujących najwięcej możliwości w kształtowaniu klimatu akustycznego wnętrz, są akustyczne sufity podwieszane.

O sufitach akustycznych słów kilka

Najpopularniejszą metodą poprawiającą akustykę wnętrza jest zastosowanie akustycznych sufitów podwieszanych. Sufity pozwalają na różnicowanie parametrów akustycznych poszczególnych obszarów pomieszczenia i dobieranie w nich odpowiednich wartości (różnica między dźwiękami pożądanymi

a hałasem tła akustycznego), w zależności od funkcji jakie pełnią te obszary. Sufity podwieszane można zastosować niemal w każdym pomieszczeniu: nowym, remontowanym, adaptowanym do nowej funkcji. Montaż sufitu podwieszanego ma zawsze charakter prac czystych i nie wymaga kłopotliwych robót remontowych. Właściwą drogą postępowania jest odpowiedni dobór płyt sufitowych cechujących się wysokim pochłanianiem dźwięków oraz adekwatną do potrzeb izolacyjnością akustyczną. Prawidłowe połączenie tych dwóch najistotniejszych parametrów (różne linie płyt sufitowych mają różnie „ustawione” wartości obu wskaźników, np. jeden jest bardzo wysoki, drugi niski) pomaga spełnić wszelkie wymagania związane z akustyką pomieszczeń. Dobrym przykładem materiałów o takich właściwościach są sufity podwieszane marki Rockfon. Podstawowym materiałem, z którego wykonywane są płyty sufitowe Rockfon, jest skalna wełna mineralna, która ze swojej natury silnie pochłania fale dźwiękowe, i to padające pod dowolnym kątem. Wśród dostępnych na rynku produktów płyty Rockfon wykazują najwyższą dźwiękochłonność w zakresie częstotliwości mowy ludzkiej. Dzięki temu pozwalają uzyskać optymalny czas pogłosu i lepszą zrozumiałość mowy przy mniejszej powierzchni dźwiękochłonnej. Do pomieszczeń, w których ważne jest zapewnienie odpowiedniej prywatności, przeznaczona jest rodzina płyt o bardzo wysokiej izolacyjności akustycznej. Ich konstrukcja powstała z myślą o ochronie przed przenikaniem dźwięków przez sufit z sąsiednich pomieszczeń, wyższych pięter i przestrzeni międzysufitowej. Linia płyt sufitowych Sonar dB oraz Tropic dB, czyli „decybelowych”, zapewnia zarówno wysokie pochłanianie dźwięku (klasa A), jak i wysoki poziom izolacyjności akustycznej (blokowanie mowy, muzyki lub innych dźwięków przenoszonych przez powietrze i elementy budowlane) do wartości 44 dB.


Na wszystko jest sposób

Inaczej kształtuje się akustyka w indywidualnych pomieszczeniach biurowych, inaczej w jednoprzestrzennych typu open space, salach konferencyjnych czy korytarzach. Dzięki wykorzystaniu sufitów podwieszanych zawsze można znaleźć optymalne rozwiązanie. Sufity w pojedynczych pokojach biurowych wydzielonych ściankami działowymi z większego pomieszczenia, czyli ze wspólną przestrzenią międzysufitową (tzw. biura komórkowe), muszą cechować się wysokim wskaźnikiem izolacyjności akustycznej. W ten sposób zapewniamy komfort i poufność prowadzonych rozmów, które nie powinny być słyszane przez osoby postronne. Równocześnie chronimy użytkowników takich biur przed hałasem docierającym z sąsiednich pomieszczeń, korytarzy, innych pięter lub urządzeń umieszczonych w przestrzeni międzysufitowej. Stąd zalecenie stosowania tam sufitów o wysokiej izolacyjności akustycznej. Równocześnie należy zwracać uwagę na wysoki wskaźnik pochłaniania dźwięku (klasa pochłaniania dźwięku A lub B). To właściwe miejsca do wykorzystania płyt sufitowych z rodziny Rockfon dB – Sonar dB bądź Tropic dB. W pomieszczeniach typu open space (również w stołówkach, otwartych punktach obsługi klienta) równocześnie prowadzone rozmowy nie tylko przeszkadzają, ale niekiedy mogą podnieść ciśnienie akustyczne do niebezpiecznie wysokiego poziomu (rozmówcy, chcąc się usłyszeć, jednocześnie zaczynają mówić coraz głośniej). Najlepiej gdyby każdy mógł dobrze słyszeć i rozumieć rozmówcę z małej odległości. W takich miejscach najlepszym rozwiązaniem są sufity dźwiękochłonne o średniej lub wysokiej klasie pochłaniania dźwięku (A lub B), które będą absorbować w maksymalnym stopniu fale dźwiękowe dochodzące z różnych kierunków. Jednocześnie zapobiegną w ten sposób powstawaniu pogłosu. W tego typu pomieszczeniach wieloprzestrzennych rekomendowane jest stosowanie płyt sufitowych Sonar, Sonar Activity, Tropic, Koral i Koral Activity. Przestrzenie wspólne (hole, recepcje) charakteryzują się dużą, otwartą przestrzenią. Szum tła akustycznego wzmocniony przez echo w obszarze, gdzie porusza się i rozmawia spora grupa osób, pogarsza koncentrację i wzmaga zmęczenie. W miarę możliwości należy zapewnić tu najwyższą chłonność akustyczną sufitu. Interesującym rozwiązaniem są modułowe sufity wyspowe zawieszone swobodnie nad miejscami, w których konieczna jest szczególna koncentracja (np. nad recepcją). Sufity wyspowe lub tradycyjne sufity podwieszane można tu wykonać z klasycznych płyt Sonar, Tropic oraz Koral bądź z płyt kolorowych Polar Colour.

Przy ocenie klimatu akustycznego, jaki ma zostać stworzony, nie bez znaczenia są również określone warunki lokalowe (np. położenie ciągów komunikacyjnych względem pomieszczeń pracy) i wewnętrzne zwyczaje firmy dotyczące np. przyjmowania (recepcja) i obsługi klienta (stopień poufności rozmów). Stąd zawsze konieczne jest zastosowanie konkretnych rozwiązań z użyciem sufitów akustycznych dopasowanych do istniejących warunków i oczekiwanych efektów. Warto pamiętać, że sufity podwieszane gwarantują skuteczność podjętych działań przy stosunkowo niewielkim nakładzie finansowym.

Pogłos Pogłos powstaje na skutek wielokrotnego odbicia fal dźwiękowych od powierzchni (ścian, sufitu, podłogi itd.) i popularnie nazywany jest echem. Ma znaczący wpływ na jakość i poziom dźwięku w zamkniętym pomieszczeniu. Czas pogłosu mierzony w sekundach określa, jak długo (od chwili zakończenia emisji dźwięku przez źródło) jego ciśnienie akustyczne spada o 60 dB. Dopuszczalny czas pogłosu znajduje się w zakresie od 0,1 do 1 sekundy, zaś optymalna wartość tego parametru mieści się w zakresie od 0,4 do 0,6 s. Inaczej kształtuje się go w salach koncertowych, inaczej w biurze, sali narad czy stołówce. Generalnie czas pogłosu nie może być ani zbyt długi, ani zbyt krótki. Jeśli np. w sali wykładowej czas pogłosu jest zbyt długi, sylaby słów nakładają się na siebie i słychać je niewyraźnie. Jeśli czas pogłosu jest zbyt krótki, dźwięk jest „głuchy” i głos może nie docierać do wszystkich części pomieszczenia. Poziom ciśnienia akustycznego Określa, jak duży hałas panuje w danym pomieszczeniu (środowisku). Przepisy UE dopuszczają jego wielkość do wartości 85 dB. Poziom ciśnienia akustycznego zależy od mocy źródła dźwięku, układu pomieszczenia oraz liczby i jakości powierzchni dźwiękochłonnych. Izolacyjność akustyczna (Dn,f,w) Izolacyjność akustyczna określa, w jakim stopniu materiał bądź przegroda budowlana chroni pomieszczenie od dźwięków dochodzących z otoczenia poprzez ściany działowe bądź od strony przestrzeni międzystropowej oraz poprzez konstrukcję budynku (dźwięki uderzeniowe). Wartość współczynnika izolacyjności akustycznej wzdłużnej (Dn,f,w) wskazuje stopień izolacyjności sufitu podwieszanego dzielącego dwa sąsiadujące ze sobą pomieszczenia. Wskaźnik pochłaniania dźwięku (alfa w) Współczynnik pochłaniania dźwięku, przy określonej częstotliwości, określa stosunek energii pochłoniętej fali dźwiękowej do energii fali dźwiękowej padającej na daną powierzchnię. Jest on mierzony w zakresie od 0 do 1, przy czym wartość 1 oznacza, że dźwięk został pochłonięty w 100%.

PARAMETRY TECHNICZNE PRZYKŁADOWYCH SUFITÓW ROCKFON Typ płyty sufitowej

Pochłanianie dźwięku alfa w

Izolacyjność

Reakcja na ogień

Odbicie światła

klasa

Dnfw

Euroklasa

[%]

A1

85

Sonar

1,00

A

-

Sonar dB 44

0,90

A

44 dB

0,95-1,00

B

-

A1

86

0,85

A

40 dB

A1

87

0,95

A

-

A1

86

0,90-0,95

A

-

A1

-

Tropic Tropic

dB

Koral Polar Colour

A2-s1,d0

85

&FACILITY

OFFICE

37


PREZENTACJA

Knauf AMF Acoustic Range Knauf AMF proponuje bogatÄ… ofertÄ™ produktĂłw w zakresie akustycznych sufitĂłw do pomieszczeĹ„, w ktĂłrych waĹźna jest przede wszystkim komunikacja gĹ‚osowa, czyli m.in.: sale wykĹ‚adowe, klasy szkolne i sale konferencyjne. Przy czym nowoĹ›ciÄ… jest, Ĺźe niezaleĹźnie od wymagaĹ„ akustycznych sufitu oferowany jest jednolity wzĂłr powierzchni. Stonowany biaĹ‚y deseĹ„ podoba siÄ™ zarĂłwno inwestorom, jak i architektom, a róşnorodne akustyczne warianty serii produktĂłw THERMATEX Acoustic dajÄ… wiele moĹźliwoĹ›ci zastosowaĹ„. WPROWADZENIE W wielu badaniach i fachowych artykuĹ‚ach byĹ‚y omawiane sĹ‚abe warunki akustyczne w klasach szkolnych. Przy czym stwierdzono, Ĺźe za dĹ‚ugi pogĹ‚os i zbyt gĹ‚oĹ›ne szumy drugoplanowe sÄ… przyczynami braku uwagi, stresu uczniĂłw i nauczycieli, jak rĂłwnieĹź niezadowalajÄ…cych postÄ™pĂłw w nauczaniu. W aktualnej normie dotyczÄ…cej sĹ‚yszalnoĹ›ci w maĹ‚ym i Ĺ›rednim pomieszczeniu (DIN 18041) wymagane sÄ… czasy pogĹ‚osu, ktĂłre sÄ… wyraĹşnie krĂłtsze niĹź w wielu po-

mieszczeniach z wadliwą akustyką. Zwrócono równieş uwagę na układ obszarów odbijających i pochłaniających dźwięk na suficie i na tylnej ścianie. ZAŠOŝENIA Rozprowadzenie dźwięku w pomieszczeniu i przeniesienie dźwięku od mówcy do słuchacza są decydujące dla słyszalności. Pomieszczenia klasowe w szkołach wymagają zrozumienia wypowiadanych zdań i sylab, aby osiągnąć dobry efekt w nauczaniu. Za pomocą odpowiednio duşych powierzchni pochłaniających dźwięk moşna zredukować hałas. Ponadto osoby przebywające w wytłumionym otoczeniu zachowują się ciszej i podczas komunikowania się z innymi nie rozmawiają tak głośno, jak w pomieszczeniach halowych. Dlatego teş osoba mówiąca nie musi się wysilać i mówić głośno, aby uczniowie ją zrozumieli. Pomieszczenia o prostopadłościennej (kubicznej) geometrii wyposaşone tylko w sufity o wysokim pochłanianiu dźwięku, mogą – w wyniku odbić od równoległych powierzchni – dudnić. Jako przyczynę moşna wymienić słabo wytłumione drgania własne.

(zdj. 1)

Pomieszczenie prostopadłościenne

W pierwszym przykĹ‚adzie (zdj.1) w pomieszczeniu prostopadĹ‚oĹ›ciennym – z pochĹ‚aniaczami dĹşwiÄ™ku na Ĺ›cianie tylnej i dobrze pochĹ‚aniajÄ…cym dĹşwiÄ™k sufitem – otrzymuje siÄ™ dĹ‚ugi czas pogĹ‚osu przy niskich czÄ™stotliwoĹ›ciach (wykres nr 1). PochĹ‚aniaczem byĹ‚a tu umieszczona z tyĹ‚u blaszana, perforowana tablica na magnesy, zaadaptowana do tego pomieszczenia. Umeblowanie oddziaĹ‚uje pozytywnie jako dyfuzor (rozpraszacz), bardziej rozczĹ‚onkowane lub zróşnicowane pod wzglÄ™dem gĹ‚Ä™bokoĹ›ci (uskoki) Ĺ›ciany byĹ‚yby korzystniejsze.

38


(zdj. 2)

WNIOSKI Wnioskiem nasuwającym się wobec powyższego, jest zabudowa sufitami, które albo wykazują średnie stopnie pochłaniania i są wbudowywane pełnopowierzchniowo, albo w większych pomieszczeniach umieszczane są odbijające dźwięk pola z uzupełniającym mocno pochłaniającym dźwięk obramowaniem. Odbijająca dźwięk powierzchnia spełnia dwojaką rolę. Mocne początkowe odbicia od sufitu donoszą głos mówiącego aż do ostatniego rzędu słuchaczy, wspomagając tym zrozumiałość mowy. Przy niskich częstotliwościach, za pomocą odbijających płyt sufitowych, pusta przestrzeń międzysufitowa pochłania dźwięk. Przy najważniejszych średnich i wysokich częstotliwościach – tutaj znajdują się zakresy mowy ludzkiej – dźwięk jest odbijany i ukierunkowywany. Obramowanie pola sufitowego jest wykonywane z płyt o najwyższej dźwiękochłonności, przez co – po pierwsze: regulowany jest czas pogłosu, a po drugie: poprzez pochłanianie zapobiega się wielokrotnym, wtórnym odbiciom dźwięku od krawędzi i naroży.

Pomieszczenie graniastościenne

Jak bardzo dodatnio oddziałują ukośnie skierowane płaszczyzny, pokazują wyniki pomiarów z drugiego pomieszczenia (zdj. 2). Wznoszące się podium zmienia prawie całkowicie prostopadłościenny kształt pomieszczenia, w połączeniu z umeblowaniem długie czasy pogłosu przy niskich częstotliwościach mogą być korzystniej eliminowane (wykres 2). Nawet bez pochłaniającej dźwięk ściany uzyskano tutaj lepszy wynik. Wyraźnie widać, że w związku z niskim rozpraszaniem pola dźwiękowego w pomieszczeniach prostopadłościennych, przy niskich częstotliwościach właściwości pochłaniania dźwięku przez absorbery są niezbyt skuteczne w porównaniu do idealnych warunków „halowych” przy badaniach laboratoryjnych.

(rys. 1)

PRZYKŁAD PROJEKTOWY Interesujące porównanie dwóch podobnie wyposażonych sal lekcyjnych ukazuje wpływ kształtu pomieszczenia na czas pogłosu przy niskich częstotliwościach. W obu przypadkach, poprzez jednakowe produkty zastosowane na suficie, przy zakresach częstotliwości charakterystycznych dla mowy ludzkiej uzyskany został odpowiednio krótki czas pogłosu, a przez to lepsze zrozumienie mowy – wyraźne polepszenie w stosunku do sytuacji wyjściowej, bez pochłaniających dźwięk elementów. Produkty AMF THERMATEX Acoustic oferują prostą, jednakową, białą powierzchnię dla produktów o różnorodnych właściwościach akustycznych. W zależności od konstrukcji sufitowych i licznych rodzajów krawędzi można uzyskać atrakcyjną optykę sufitu. Czynnik bezpieczeństwa jest również uwzględniony w wyrobach z serii THERMATEX Acoustic w klasie odporności na ogień do F90. W grupie wyrobów z serii THERMATEX Acoustic oprócz akustyków, również architekci i inwestorzy znajdą produkt o odpowiednim wzorze. Dla montażystów zaletą jest jednorodność systemowa.

Knauf AMF Sp. z o.o. Al. Jerozolimskie 195 B, 02-222 Warszawa 
 tel. 022 873-40-85, fax 022 873-40-86 tel. kom.: 0-602-592-510 Biuro Polska Centralna Optycznie nie można rozpoznać, który obszar jest wysokopochłaniający, a któtel. kom.: 0-602-551-077 Biuro Polska Płd.-Zach. ry odbijający dźwięk. Więcej informacji można uzyskać z przykładowego schematu montażowego wg rys. 1. tel. kom.: 0-602-592-706 Biuro Polska Płd.-Wsch., Biuro Polska Płn.-Zach.

Zmierzone czasy pogłosu w pustym pomieszczeniu

wykres 2

wykres 1

Zmierzone czasy pogłosu w pustym pomieszczeniu

39


OFFICE SYSTEM

Rodzaje briefów

– obszary wykorzystania briefingu Niniejszym artykułem kończymy naszą serię poświęconą sztuce briefingu. Mamy nadzieję, że udało się nam przybliżyć tę często zaniedbywaną w Polsce praktykę, zapewniającą możliwie udane dopasowanie potrzeb klienta i produktu – przestrzeni dostarczanej przez architektów i wykonawców. Na koniec przyjrzyjmy się obszarom, w których można wykorzystać briefing – innym niż opisywane przez nas do tej pory obiekty biurowe.

Brief miejski (Urban Brief) Brief miejski (Urban Brief ), jak sama nazwa wskazuje, odnosi się do przestrzeni miejskiej. Dzięki niemu możemy ustalić misję, cel i priorytety, oraz ocenić ewentualny sukces projektu. Brief miejski to szukanie odpowiedzi na potrzeby obszaru urbanistycznego. To ustalenie kontekstu dla jakiegoś projektu, przy jednoczesnym uwzględnieniu interesów współudziałowców. Dobry brief miejski można stworzyć tylko w oparciu o ustalenie szerokiego wachlarza oczekiwań, przy wzięciu pod uwagę tych dotyczących zarówno klienta, użytkowników jak i zespołu projektantów itp., zaś celem jest stworzenie wspólnej całości.

Celami briefu miejskiego są: ustalenie oczekiwań współudziałowców projektu; zorientowanie się w możliwościach danego obszaru; sprawdzenie alternatywnych rozwiązań, które będą w stanie zaspokoić różne potrzeby; skupienie się na rezultatach przez przedstawienie najlepszych przykładów; ustalenie celów i planów działania. Brief miejski to szansa ustalenia jasnej wizji i oczekiwań dla wszystkich jego uczestników, jeszcze przed rozpoczęciem prac projektowych. Poniższy przykład pochodzi z Holandii (Utrecht) i został opracowany przez DEGW. Brief został stworzony dla dwóch miejsc (budynków), ale jego zadaniem było doprowadzenie do synergii między nimi. Jedno z tych miejsc powstało w centrum (UTRECHT CENTRUM PROJECT), a drugie na przedmieściach (PAPENDORP). W celu stworzenia spójności między tymi dwoma projektami, w briefie skupiono się na: - zidentyfikowaniu potrzeb partnerów biznesowych i lokalnego środowiska; - doświadczeniu i oczekiwaniach biznesu globalnego oraz przełożeniu tych doświadczeń na grunt lokalny; - wykorzystaniu potencjału powierzchni budynku i obszaru; - ścisłej współpracy projektanta przestrzeni miejskiej i project managerów.

PODCZAS BUDOWY BRIEFU MIEJSKIEGO WAŻNYMI KWESTIAMI STAŁY SIĘ M.IN.: MISJA PROJEKTU, której celem jest stworzenie miejsca odpowiadającego różnym gustom, przeznaczonego do pracy i odpoczynku, a jednocześnie stworzenie nowoczesnego budynku przyjaznego ludziom; USTALENIE CELÓW, które będą podążały za zmianami zachodzącymi w środowiskach biurowych i różnorodnością pracowników, oraz będą spełniały wiele funkcji (elastyczność); PRZYKŁAD, którego zadaniem jest pokazanie, jak budynek będzie wyglądał w przestrzeni miejskiej (zagęszczenie, spójność z otoczeniem); RADZENIE SOBIE Z PROCESEM i współpraca z klientem to ustalenie ogólnego planu pracy i podążanie za nim; OCENA ROZWOJU I ZACHODZĄCYCH ZMIAN przez badania, wywiady, aby sprawdzić, jak ten budynek jest postrzegany przez innych, jak go widzą osoby postronne.

Rodzaje briefów – obszary wykorzystania briefingu


BRIEF STRATEGICZNY

SKONCENTROWANO SIĘ TU NA:

Jego celem jest ustalenie celów projektu, przy jednoczesnym uwzględnieniu potrzeb firmy. To upewnienie się, że propozycje projektantów są zbieżne z wymaganiami klienta. Brief strategiczny pozwala na uniknięcie nieporozumień między tymi dwiema stronami. Przykładem jest Prospect Park – siedziba zarządu lotniska Heathrow brytyjskich linii lotniczych. Ich nowy budynek miał być odzwierciedleniem celów firmy, dlatego zbadano każdy z jej wydziałów, ze szczególnym skupieniem się na wykorzystaniu czasu pracy i przestrzeni, zrozumieniu kultury firmy, jej priorytetów i stylów pracy. BRIEF PROJEKTU Brief projektu jest tworzony po zatwierdzeniu briefu strategicznego i ma w nim udział zespół projektantów we współpracy ze sponsorem oraz użytkownikami. Jego celami są: - określenie końcowych oczekiwań; - ocena rzeczywistych oczekiwań klienta i użytkowników; - przedstawienie wymagań konstruktorów (budowniczych). Do budowy Wydziału Informatycznego Uniwersytetu w Yorku, zaprojektowanego przez Nicholas Hare Architects, zespół projektantów wyłoniono w drodze konkursu. Ważne było głównie ich podejście do briefu strategicznego, który określał misję, oczekiwania i wymagania odnoszące się do lokalizacji, jakości, adaptacyjności, technologii informatycznej, budżetu, bezpieczeństwa i planu pracy. Misją nowego obiektu było stworzenie miejsca, z którym pracownicy będą się utożsamiać, a w którym pomieszczenia będą odzwierciedleniem najlepszego brytyjskiego designu. Podczas dwutygodniowej serii spotkań zespołu architektów z pracownikami skupiono się na ponownej ocenie oczekiwań osób zatrudnionych w firmie, przygotowaniu szczegółowego budżetu oraz weryfikacji oczekiwań ujętych w briefie strategicznym. Dyskusji poddano wiele aspektów: np. ustalono, że tylko wykładowcy zajmujący się nauczaniem indywidualnym będą mieć osobne gabinety, jednak o zmniejszonej powierzchni. W procesie powstawaniu briefu projektu omówiono wiele innych kwestii: - planowanie przestrzeni – to komentarz i opis dotyczący np. wejścia do budynku, wykorzystania i dostępu do niektórych powierzchni, projektowania obszaru wokół budynku; - aranżacja przestrzeni – to ich opis i przeznaczenie, np. ustalenie gabarytów powierzchni zamkniętych, określenie wymagań bezpieczeństwa i dostępu do budynku; - zarządzanie konserwacją powierzchni i jej utrzymaniem; - materiały wykorzystane do budowy i ich wpływ na środowisko.

MISJI FIRMY – osiągnięciu czegoś więcej niż siedziby firmy, stworzeniu jednostki reprezentacyjnej, odpowiedzialnej za strategiczne decyzje i nadzór nad innymi oddziałami (Heathrow); USTALENIU CELÓW – rozliczenie ich po wykonaniu misji. Tu zamysłem było zrozumienie ścisłego współdziałania pracowników oraz przepływ informacji między budynkami należącymi do British Airlines, a także umożliwienie kontaktów osobistych; PRIORYTETACH (projektu, firmy) – dobry brief określa, co jest ważne dla klienta i czego oczekuje on od projektantów (np. integracja pomiędzy managerami różnego szczebla i wymiana informacji między nimi); OCENIE ROZWOJU I ZACHODZĄCYCH ZMIAN, np. czy budynek spełnia oczekiwania długoterminowe, czy sprzyja innowacjom i jest dobrą inwestycją; PLANIE PODEJMOWNIA DECYZJI – jego celem jest ustalenie kto i kiedy ma podejmować decyzje oraz na kim skupić odpowiedzialność za poszczególne etapy projektu; POMIARACH BIZNESOWYCH – np. ilość interakcji, lojalność zespołu i jego poświęcenie się pracy, kontakty osobiste, efektywne wykorzystanie czasu pracy, szybkość reakcji, redukcja stresu, skupienie się na zdrowiu i samopoczuciu zatrudnionych osób oraz optymalne interakcje między nimi.

Fit-out brief (brief „dopasowany”) Fit-out brief to taki, który może być oddzielną lub integralną częścią briefu projektu. Jego celem jest określenie wymagań klienta co do przestrzeni wewnątrz budynku. Fit-out brief odnosi się do briefu strategicznego przez ustalenie celów designu i podanie szczegółowych informacji, dotyczących wymiarów przestrzeni i jej elementów. Często, w celu zweryfikowania oczekiwań i wymagań klienta, wykorzystuje się szkice. Elementy takie jak jakość i wizerunek mogą być przedstawione przy użyciu egzemplifikacji. Przykładem zastosowania takiej metody jest Capital One Financial Corporation. Ten klient to amerykańska firma z siedzibami między innymi w Wielkiej Brytanii. Jej celem było stworzenie centrum operacyjnego w Nottingham.

Rodzaje briefów – obszary wykorzystania briefingu


OFFICE SYSTEM

WYBRANE I OMÓWIONE KWESTIE TEGO BRIEFU TO: - CEL DESIGNU – jest to szybko rozwijająca się firma, zatem ustalenie celu będzie odpowiedzią na jej przyszły rozwój; - ROZWÓJ I ZACHODZĄCE ZMIANY – firma może się zmieniać pod względem wielkości zespołów czy wydziałów. Budynek musi więc sprzyjać również celom krótkoterminowym. Fit-out brief ma pokazać te elementy, a odpowiedni podział budynku może temu sprzyjać. Rozkład miejsc pracy musi być tak zaplanowany, aby rekonfiguracje odbywały się z łatwością (tu pomocne mogą być ścianki działowe); - JAKOŚĆ ŚRODOWISKA MIEJSCA PRACY – jakie ono będzie i w jaki sposób osiągnąć wymaganą jakość, aby była ona zróżnicowana. Można to osiągnąć przez wykorzystanie różnych form miejsc pracy (panele do tworzenia mniejszych przestrzeni, częściowo zasłonięte, tworzące bardziej intymne przestrzenie, oraz półotwarte „łamane” do tworzenia np. recepcji); - POMIARY – pokazują, jak budynek zostanie oceniony. Jedne oceny są jakościowe, inne – ilościowe. Dla przykładu: dźwięk mierzymy w decybelach (dB). Nie wszystko jednak można wyrazić liczbami. Ważne jest jednak, aby osiągnąć porozumienie co do tego, co oznaczają pomiary (wilgotność, temperatura) w oparciu o konkretne przykłady i porównania; - PRIORYTETY DESIGNU, które odnoszą się do potrzeb i oczekiwań klienta. W briefie priorytety są ustalane osobno dla każdego pomieszczenia. Celem jest dojście do porozumienia przez klienta i użytkowników. Na przykładzie recepcji ustalono między innymi, że: - zasady bezpieczeństwa nie mogą ograniczać i utrudniać personelowi i gościom dostępu do budynku (nikt nie powinien mieć trudności ze znalezieniem konkretnych miejsc czy drogi do nich); - ważne jest pierwsze wrażenie (otwartość); - środowisko miejsca pracy powinno być elastyczne.

Furniture brief (gospodarowanie meblami) Furniture brief powinien ujmować wymagania, jakie muszą spełniać meble, aby przyczyniały się do dobrego wizerunku firmy i tym samym sprzyjały jej rozwojowi. W przeciwieństwie do briefu miejskiego, dotyczącego skali makro, furniture brief zajmuje się skalą mikro. Przykład dużej firmy inwestycyjnej dowodzi, jak ważny jest związek furniture briefu z briefem strategicznym. Wybrane zagadnienia obrazują, jak powstaje furniture brief, osiągnięty w drodze wywiadów i warsztatów. Omówiono następujące zagadnienia: - MISJA – celem zespołu projektantów było zrozumienie ogólnego podejścia klienta. Ustalono, że główne zamierzenia to: zmiana, połączenie starego z nowym i wprowadzenie firmy w XXI wiek, wykorzystując rozwiązania designu, które miałyby wzmocnić komunikację i współpracę w firmie; - CELE PROJEKTU – to wspieranie działań, zrozumienie sensu mobilnych miejsc pracy, stworzenie takich rozwiązań przestrzennych, które nie wyjdą z mody przez następne 10 lat, a jednocześnie będą służyć dobrej komunikacji i współpracy; - STRATEGIA PLANOWANIA – służy głównie klientowi, aby mógł on w porę zareagować. W tym projekcie wybrano „plan otwarty”, aby wspierać mobilny (nomadyczny) charakter pracy, a odrzucono tradycyjne rozwiązania (rzędy biurek). Skupiono się na płynnym planowaniu i tworzeniu stanowisk, sprzyjających nomadycznemu trybowi pracy; - WYBÓR MEBLI (PRODUCT STRATEGY) – musi odzwierciedlać wymagania klienta. W celu stworzenia nomadycznych miejsc pracy, dobrano „inteligentne” meble – takie, które łatwo dostosować do miejsca pracy, sprzyjające rozwojowi przestrzeni. Wybór na rynku jest szeroki, dlatego zdefiniowanie rozwiązań ważnych dla firmy powinno nastąpić przed badaniem rynku. Specyfikacje dotyczące mebli można podzielić na jakościowe: łatwość w utrzymaniu w czystości, estetyczność oraz ze względu na użyte materiały, oraz na ilościowe: wymiary mebli i ich zdolności adaptacyjne (np. podłączenie kabli itp.) - PODEJMOWANIE DECYZJI – w każdym projekcie ważne jest, aby ustalić kto i kiedy podejmuje decyzje oraz bierze za nie odpowiedzialność.

NAUKA Z DOŚWIADCZENIA



CASE STUDY

Razem kreatywni! Tekst: Izabela Kamińska

Creative Hub Targowa jest niekonwencjonalną przestrzenią typu coworking, która powstała z myślą o ludziach kreatywnych. Biuro zaaranżowane w przedwojennej kamienicy, zlokalizowanej na warszawskiej Pradze, skupia ludzi z pasją: artystów, grafików, fotografów i projektantów, których specyfika pracy wymagała stworzenia niecodziennej powierzchni – biura łączącego kilka funkcji, ułatwiającego współpracę z partnerami zewnętrznymi, dogodnego do spotkań z klientami i gośćmi. Creative Hub Targowa stara się odpowiadać na indywidualne potrzeby swoich użytkowników, gwarantuje komfortowe warunki, przyjazną atmosferę i – co najważniejsze – inspirujące towarzystwo.

44

&FACILITY

OFFICE


Idea Pomysł na centrum, w którym będą się gromadzić ludzie kreatywni, narodził się w wyniku zagranicznych doświadczeń Joanny i Jana Kasprzyckich-Rosikoń – właścicieli Creative Hub Targowa. Obserwując rynek pracy w Anglii i Niemczech, tamtejszą przestrzeń pracowniczą, zauważyli wyraźną tendencję rozwojową w szeroko rozumianej twórczości artystycznej. Zachodnie rynki już jakiś czas temu wzięły pod uwagę potrzebę tworzenia wspólnych miejsc do pracy dla pojedynczych osób lub kilkuosobowych firm o podobnym myśleniu i aktywności, biur pozwalających na pracę we wspólnej przestrzeni, ale w obrębie własnej firmy. W Polsce biura coworking nie są jeszcze powszechnie znane, ale ich popularność staje się coraz większa.

Współrzędne Aby wizja biura dla kreatywnych została urzeczywistniona, faza koncepcyjna mogła przerodzić się w realną przestrzeń, pomysłodawcy Creative Hub potrzebowali odpowiedniego impulsu, bodźca, który pozwoliłby na sprecyzowanie kierunku działań. Doskonałym asumptem do kolejnych przedsięwzięć okazała się lokalizacja – klimatyczna kamienica na Pradze przy ulicy Targowej, na którą Joanna i Jan Kasprzyccy-Rosikoń natrafili przypadkiem. Niezwykły budynek wymagał jednak gruntownego remontu, a także stworzenia mądrego space planu, który pozwoliłby na użytkowanie biura przez kilka firm jednocześnie.

Projekt Koncepcja Creative Hub Targowa od początku była bardzo klarowna i definitywna, właściciele doskonale wiedzieli, jak biuro ma wyglądać i funkcjonować. Choć wymagało to od nich determinacji i podjęcia dużego ryzyka, postanowili sami zająć się projektem, aranżacją wnętrz oraz sfinansowaniem przedsięwzięcia. Samodzielne działanie okazało się niezwykle trudne i pracochłonne, szybko jednak zaprocentowało na dalszych etapach realizacji. Dynamicznie rozwijająca się przestrzeń w kilka miesięcy była gotowa do przyjęcia pierwszych użytkowników.

2+2=5 Creative Hub Targowa jest wyraźnym krokiem naprzód, jeśli chodzi o biura coworkingowe – poza tym że stwarza możliwość pracy w przestrzeni wspólnej, swoje wnętrze dedykuje osobom o pokrewnych specjalizacjach i aktywności opartej na twórczości. Jest idealnym miejscem do pracy dla ludzi wolnych zawodów, freelancerów pracujących dotychczas w domach lub prywatnych przestrzeniach, ponieważ daje możliwość oddzielenia pracy od domu. Kreatywne sąsiedztwo daje też szansę pracy w twórczej atmosferze. Firmy (jedno- lub kilkuosobowe) skupione w ramach Creative Hub Targowa przebywają w jednym miejscu, ale każda z nich pracuje niezależnie. Już sama możliwość rozmowy, obserwowania i wymiany doświadczeń ma bardzo inspirujący wpływ na pracę, ale daje również możliwość poszerzania aktywności o działania nad wspólnymi projektami.

&FACILITY

OFFICE

45


CASE STUDY

Rozmowa z autorką projektu wnętrz i właścicielką biura Creative Hub Targowa – Joanną Kasprzycką-Rosikoń Rozmawiała: Izabela Kamińska Wspólnie z mężem zarządzasz firmą Creative Hub Targowa. Skąd pomysł, abyś zajęła się również projektem wnętrz? Odkąd pamiętam, bardzo interesowałam się aranżacją przestrzeni, uwielbiałam oglądać piękne wnętrza, śledziłam najnowsze tendencje projektowe w książkach i magazynach branżowych. Moim największym marzeniem było jednak dotknięcie procesu projektowego, zaangażowanie się w ewolucję wnętrza. Nie do końca wiedziałam, jaki rodzaj przestrzeni jest mi szczególnie bliski, ale czułam, że mam wewnętrzną potrzebę zmierzenia się z takim wyzwaniem. Nie było niestety okazji, abym mogła spróbować sił i zrealizować swoje marzenie, więc kiedy z mężem Janem zdecydowaliśmy się na stworzenie Creative Hub Targowa, uznałam, że lepszej okazji nie będzie. Postanowiłam, że spróbuję – i udało się! Właścicielka i projektantka – czy to dobre połączenie? Chyba nikomu nie zależy na wizerunku biura tak bardzo, jak samym właścicielom. Nie liczyłam godzin, które tu przepracowałam, bo przecież robiłam to dla siebie. Włożyłam w ten projekt całe serce. Nie przeszkadzało mi to, że w pewnym sensie byłam też swoją szefową. Liczył się jedynie najlepszy efekt końcowy. Czy ten projekt jest początkiem czegoś większego, czy była to tylko jednorazowa przygoda? Creative Hub Targowa jest moim pierwszym projektem, ale z pewnością nie ostatnim. Mamy już kilka propozycji stworzenia kolejnych biur skupiających ludzi kreatywnych, więc z pewnością będą kolejne okazje do wykazania się. Myślę, że dziś będzie trochę łatwiej. Teraz dzięki doświadczeniu, które zdobyłam, mogę pozwolić sobie na śmielsze koncepty i na odważniejsze podejście do kolejnych zadań. Najpierw pojawiła się przestrzeń, czy pomysł w twojej głowie?

wiedziałam, jak ma wyglądać po remoncie. Kurczowo trzymałam się naczelnej idei, by w euforii narodzin nie zboczyć z głównej ścieżki. Jak wyglądało pierwsze „oko w oko” z tym miejscem? Byłam kompletnie zauroczona. To było coś niesamowitego. Już sama kamienica emanowała niezwykłą energią, czułam, że to miejsce ma gigantyczny potencjał. Kiedy rozpoczął się remont, praktycznie stąd nie wychodziłam. Cały czas nadzorowałam ekipę i obserwowałam zmiany. Stałam się częścią tego wnętrza. Dobrze wspominasz czas, kiedy powstawał projekt Creative Hub Targowa? To był bardzo intensywny okres, który przysporzył mi ogromnej radości, a także nauczył mnie rzeczy, których nie można znaleźć w książkach. Współpraca z ekipami remontowymi, architektami, konserwatorami zabytków i przedstawicielami firm meblowych okazała się świetną lekcją. Dookoła bardzo dużo się działo, nawet na chwilę nie mogłam odpuścić. Nie obyło się bez jakichś problemów, zwątpienia i kryzysów, ale mój upór i pełne zaangażowanie sprawiły, że biuro wygląda dokładnie tak, jak było zaplanowane. Jakie zagadnienia były dla was kluczowe? Połączenie funkcjonalności, wygody i dobrego smaku. Projektując przestrzeń, wciąż natrafiałam na kolejne ograniczenia. W dodatku kamienica, w której znajduje się mieszkanie jest już zabytkiem i wszelkie zmiany musiały być dokonywane pod okiem konserwatora zabytków. Nie było mowy o jakichś rewolucjach, drastycznych przeobrażeniach, czy przenoszeniu ścian. Z drugiej strony przyznam, że nie miałam zamiaru w to miejsce specjalnie ingerować. Chciałam podejść do tej kamienicy z wielkim szacunkiem, podkreślić jej wiek i charakter. Co z mobilnością tych wnętrz?

Zdecydowanie projekt podporządkowałam przestrzeni. Nie sądzę, aby możliwe było zaplanowanie biura, od początku posiadającego tak niezwykłą atmosferę, czy też powtórzenie tej koncepcji w jakiejś innej przestrzeni. Miałaś tysiące koncepcji? Na każdym etapie realizowania projektu rodziło się wiele pomysłów, ale główny nurt był jeden i to od samego początku. Kiedy zobaczyłam to mieszkanie, dokładnie

48

&FACILITY

OFFICE

Elastyczność i mobilność to również bardzo ważne kwestie tej przestrzeni. Biuro co-workingowe musi dawać możliwość szybkiej transformacji, dostosowywać układ do ilości stanowisk i specyfiki pracy osób, które tu pracują, zapewniać maksymalną intymność. Istotny był dobór biurek: łatwych w montażu i demontażu, lekkich, a jednocześnie stabilnych, wykonanych z wysokiej jakości materiałów pozwalających na budowanie samodzielnych jednostek lub tworzenie większej grupy stanowisk.

Komu dedykowana była ta przestrzeń? Przede wszystkim osobom, które tu pracują. Moim celem było zaplanowanie przestrzeni komfortowej dla najważniejszych użytkowników biura, choć oczywiście miejsce sprzyja przyjmowaniu również osób z zewnątrz. Mile widziani są tu goście czy klienci osób pracujących. Które elementy powstały z myślą o poprawie komfortu pracy w biurze? Wszystko co tu się dzieje, powstało z powodów stricte pracowniczych. Chcieliśmy, aby przebywanie w tej przestrzeni sprawiało ludziom radość. Z pewnością pracę uprzyjemniają tu przestrzenie wspólne, kuchnia z możliwością przygotowania posiłku i łazienka z prysznicem, ale najważniejszy jest klimat tego miejsca. Myślisz, że biuro Creative Hub Targowa wyróżnia się na polskim rynku? Trudno mi powiedzieć. Jestem przekonana, że w Polsce mieści się wiele designerskich biur w przedwojennych kamienicach. W Warszawie są one z powodów historycznych w śladowych ilościach w porównaniu do innych miast. Poza tym duża część przetrwałych lokali została po wojnie podzielona – w naszej kamienicy jest to jedne mieszkanie, które zachowało swój oryginalny metraż (mieszkał tam podobno generał armii ludowej!). Wydaje mi się, że Creative Hub Targowa wyróżnia się. Bardzo nas cieszą komentarze każdego kto nas odwiedza, jak również prośby fotografów, aby móc u nas robić sesję zdjęciowe czy wynajmować przestrzeń lub salę konferencyjną wyłącznie z powodu wnętrza. To są dla mnie sygnały, że się udało! Myślisz, że będzie powstawało więcej takich biur jak Creative Hub Targowa? Uważasz, że jest ono znaczącym krokiem na przód, jeśli chodzi o polską świadomość przestrzeni pracowniczych? Potencjał sektora kreatywnego zaczyna być dostrzegany przez polskie społeczeństwo. Z roku na rok doświadczam ogromnych zmian w tej kwestii. Taki proces pociąga za sobą potrzebę tworzenia miejsc pracy adekwatnych do określonej działalności. Nie wyobrażam sobie artystów czy ludzi związanych w różnym stopniu ze sztuką w typowych open space’ach. Specyfika ich pracy musi wyrażać się poprzez miejsce, w którym pracują. Jestem przekonana, że więcej będzie powstawało takich biur jak nasze, ponieważ osoby pracujące w innych specjalnościach również zauważą potrzebę przebywania w gronie ludzi myślących podobnie. Mówisz o sobie, że jesteś „miłośniczką pięknych wnętrz i podróży”. Za granicą widziałaś wiele różnych biur, pracowałaś w Niemczech i Anglii. Bardzo blado wypadamy w konfrontacji z twoimi obserwacjami? Doświadczenie jakie zebrałam w innych krajach niewątpliwie przyczyniło się do ostatecznej koncepcji biura. To w Anglii zapoznałam się z ideą coworkingu, natomiast w mojej pracy zarówno ja jak i mój mąż na co dzień mieliśmy do czynienia z ludźmi kreatywnymi – agencjami, grafikami oraz ludźmi z mediów. Wtedy też narodziła się koncepcja stworzenia miejsca, gdzie ludzie związani z branżą kreatywną będą czuć się swobodnie.


Apollo / Patrick Norguet 2002

Nina / Rene Holten 2000

F 444 / Pierre Paulin 1963

Globus / Michel van der Kley 2007

Boson / Patrick Norguet 2005

Little Conco / Michel van der Kley 2006

Tonque / Pierre Paulin 1967

F 584 / Geoffrey Harcourt RDI 1967

Ondo / Rene Holten 2003

Little Glob / Pierre Paulin 1960

ABCD / Pierre Paulin 1968

Tulip / Pierre Paulin 1965

Libel / Rene Holten 2000

Ribbon / Pierre Paulin 1966

Chaise Lounge / Geoffrey Harcourt RDI 1970

Groovy / Pierre Paulin 1972

F 978 / Geoffrey Harcourt RDI 1968

Ribbon / Pierre Paulin 1966 Lilla / Patrick Norguet 2006

Magnolia / Jacob Bregonje 2007

Bird / Michel van der Kley 2006

Orange Slice / Pierre Paulin 1965

Lex / Patrick Norguet 2004

www.artifort.pl


OFFICE DESIGN: INSPIRACJE

Ekstrawaganckie agencje reklamowe Nauczyłem się praktykować to, co nazywam konstruktywnym niezadowoleniem. Leo Burnett

Tekst: Natalia Bursiewicz

Agencje reklamowe dają projektantom możliwość niezwykle twórczego kształtowania przestrzeni, swobody w komponowaniu i zestawianiu elementów, faktur, obrazów. Ideą jest stworzenie niepowtarzalnego wizerunku firmy. Projekt ma zatem wyraźnie komunikować założenia i wytyczne danej agencji reklamowej. Przede wszystkim jednak powinien wskazywać na kreatywność, odwagę, inwencję i rzetelność pracowników. Pracownia architektoniczna Ministry of Design dwukrotnie zmierzyła się z takim wyzwaniem. Zaprojektowane przez nich biura agencji reklamowych zdobyły międzynarodowe nagrody i wyróżnienia. Do najbardziej ekstrawaganckich realizacji należy Leo Burnett Office w Singapurze. Wielkie Pomysły wychodzą spod Dużych Ołówków. (motto firmy) Leo Burnett, gdy w 1935r. założył agencję reklamową, postanowił odejść od obowiązującej dotychczas koncepcji reklamy, w której dominował tekst promujący produkt na rzecz obrazu, ikony, stylu. Dlatego też wypuszczone przez niego kampanie na trwałe wpisały się w historii reklamy. Należy do nich min. Marlboro Men, Charlie the Tuna, Morris the Cat, spot dla 7up i wiele innych. Nie dziwi więc fakt, iż Leo Burnett został wyróżniony przez magazyn Times jako jedna ze stu najbardziej wpływowych osób XX wieku. 54

Kiedy sięgasz w stronę gwiazd, może ci się nie udać złapać żadnej, ale z pewnością nie wrócisz z ręką pełną błota. Leo Burnett Leo Burnett wymyślił trzy symbole, które z czasem stały się wizytówką jego firmy. Pierwszym było jabłko. Znajdowało się ono na każdym biurku pracownika oraz na recepcji, dla gości. Drugim była ikona dziecka sięgającego w stronę gwiazd. Trzecim natomiast – czarny ołówek Alpha 245. Dla Burnetta ołówek ten miał szczególne znaczenie, ponieważ symbolizował zaangażowanie pracowników w tworzenie niebanalnych pomysłów. Projektanci z Ministry of Design postanowili wykorzystać w projekcie biura powyższe symbole, bowiem nadal stanowią one o niepowtarzalności tej agencji. Zawsze wierzyłem w siłę przestrzeni do zmiany banalnego w poetyckie, codziennego w wysublimowane. Moja praca dąży ku stworzeniu takich przestrzeni poprzez ponowną interpretację wybranych elementów. Colin Seah Colin Seah, założyciel Ministry of Design zaproponował podzielenie biura na trzy części. Pierwsza, nazwana „Space to Impress” (przestrzeń, która ma wywrzeć wrażenie), jest powitalną strefą wejściową, mieszczącą recepcję. Gości oraz klientów wchodzących do biura czeka niezwykła oprawa wnętrza. Zaskakuje przede wszystkim ciekawy motyw – rysunek założyciela

firmy rozpostarty na ścianach, suficie i podłodze, wzbogacony o gigantyczny ołówek łączący sufit z podłogą. Niemalże całe pomieszczenie stanowi tło, niejako białe płótno, na którym znajduje się linearne, komiksowe przedstawienie mężczyzny ubranego w garnitur. Dużą rolę ogrywa tutaj linia, która nie tylko podkreśla kontury postaci, ale też frywolnie wyrywa się na wolność, ku swobodnemu wirowaniu po podłodze. W pewnym momencie pojawia się jednak ołówek, który wydaje się ją zatrzymywać, wprowadzając tym samym element przemyślanej kontroli nad procesem twórczym. Na ołówku widnieje imię i nazwisko: Leo Burnett. Cytat ze strony Leo Burnett Office idealnie obrazuje ideę tego przedmiotu: „dla niektórych jest to być może nadwymiarowy ołówek. Ale dla nas oznacza on dużo więcej. Jest to część naszej historii, naszego DNA. Dlaczego? Ponieważ Leo Burnett postrzegał duży ołówek jako metaforę pewnego rodzaju koncepcji, którym utorował drogę”. Energiczna kreska oddaje także dynamiczny charakter firmy oraz spontaniczne podejście do każdego projektu. Wykonanie tego typu rysunku w przestrzeni biura jest zabiegiem stosunkowo tanim, prostym i wyjątkowo skutecznym. Świadczy też o pomysłowości i świeżym podejściu do wystroju wnętrza. Przyczynia się ponadto do niekonwencjonalnego promowania sztuki. Koło recepcji znajdują się także ekrany multimedialne, na których pokazywane są ukończone projekty firmy.


Leo Burnett Office zdj. Ministry of Design

Leo Burnett Office zdj. Ministry of Design

Leo Burnett Office zdj. Ministry of Design

Leo Burnett Office zdj. Ministry of Design

55


EMBODY HERMAN MILLER Krzesła nie są przedmiotami łatwymi do zaprojektowania. Mimo że ich funkcja i forma mogą wydawać się oczywiste i proste, stworzenie dobrego krzesła wymaga nieraz niebywałych nakładów finansowych i długoletnich badań. A to ze względu na istotę interakcji z człowiekiem. Wpływ siedzisk może być szkodliwy dla zdrowia lub wręcz przeciwnie – leczniczy (krzesło Aeron było pierwszym krzesłem w historii, które zostało przepisane pacjentowi przez lekarza). Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, w erze informacyjnej, kiedy tyle czasu spędzamy przed komputerami, potrzebujemy krzeseł, które zadbają o nasz komfort, a co za tym idzie – także o produktywność. Do grupy słynnych projektantów „zdrowych” krzeseł należy Bill Stumpf. Do dziś uznawany jest za jednego z pionierów ergonomicznych siedzeń. Już w latach siedemdziesiątych zwrócił uwagę na fakt, że przemysł meblowy ignoruje problemy zdrowotne, wywoływane przez nieodpowiedzialny design, kierujący się wyłącznie troską o formę siedzenia. Dostrzegł on potrzebę stworzenia krzesła dla ludzi prowadzących siedzący tryb życia. Ponad trzydzieści lat temu zatrudnił się jako projektant w Herman Miller Research Corporation. Efektem jego pracy były tak słynne biurowe krzesła jak Ergon, Equa i wreszcie Aeron. Po tym ostatnim projekcie na długie lata wycofał się z projektowania. W 2002 roku raz jeszcze pojawił się w firmie Herman Miller i wraz ze swoim współpracownikiem Jeffem Weberem przedstawił nowy projekt. Ich celem było stworzenie krzesła, które będzie nie tyle dbać o zachowanie zdrowia pleców pracownika, ale wręcz będzie w stanie je poprawić. By zrealizować to ambitne założenie, para projektantów korzystała z niezwykle nowoczesnych metod pomiarowych – w swoich badaniach uwzględniali czynniki takie jak oddychanie, pojemność płuc, ruchy rąk, ułożenie kręgosłupa, wymiana tlenu i dwutlenku węgla przez skórę, a nawet zmienna odległość pracownika od biurka. zadaniem krzesła miało być wspieranie funkcji ciała. Wstępny plan krzesła został ukończony pod koniec 2002 roku. Prace trwały niezwykle długo – Stumpf zmarł w 2006 roku, zostawiając Webera z niemal skończonym projektem.

64


65


Naczelną ideą Stumpfa i Webera było skupienie się na funkcji krzesła. Obaj uważali, że design powinien być praktycznie niewidoczny, i że sam nie wnosi dodatkowej wartości do projektu krzesła. Dla nich „dobry design” oznaczał maksymalne przystosowanie produktu do wymagań odbiorcy oraz dużą funkcjonalność. Podstawą krzesła Embody jest zbudowane na kształt matrycy rusztowanie, umożliwiające równomierne rozłożenie masy ciała na oparciu (gwarantujące pełne podparcie, a nie tylko w rejonie lędźwiowym, zapewniane przez większość foteli). Plastikowe rusztowanie dostosowuje się do mikroruchów ciała, co nie tylko umożliwia ruch, ale wręcz „zachęca” ciało do niego. W rezultacie umożliwia to lepsze oddychanie skóry i rozluźnienie mięśni, które tężeją gdy zbyt długo trwają w bezruchu. Twórcy krzesła podkreślali, że jest to jedyne krzesło, z którego wstaje się bez poczucia „zastania” czy sztywności, nawet po długim czasie siedzenia. Krzesło znakomicie dostosowuje się też do rozmiarów użytkownika – każda część siedzenia poddaje się regulacji, idealnie dostosowuje się do wzrostu i wagi, a nawet typowych ruchów pracownika. Dopiero siadając na tym krześle, można uwierzyć, że stworzenie go pochłonęło sześć lat pracy i ponad dwadzieścia milionów dolarów. Jak powiedział Don Goeman, wiceprezydent firmy Herman Miller, opisując proces badawczy, który doprowadził do stworzenia krzesła: „Kiedy pracujemy nad świetnym krzesłem, mówimy, że »hodujemy« krzesło. Myślę, że to właśnie robimy najlepiej i to wyróżnia nas spośród innych firm. Kiedy „hodujemy” krzesło, zaczynamy po prostu od umieszczenia poprzeczki w kwestii ergonomii naprawdę wysoko, chcemy stworzyć coś zupełnie nowego, coś czego nikt inny jeszcze nie dokonał. Działamy naprawdę śmiało, nie ograniczamy się do przejmowania się zdaniem innych na temat tego, jak powinno wyglądać dobre krzesło.” Pracownicy Hermana Millera zapewniają, że na każdym etapie projektowania i produkcji w centrum stało dobro użytkownika. Jak powiedział Gilbert Rohde: „Najważniejsze w pomieszczeniu nie są meble, lecz ludzie. Dobre krzesło spełnia wymagania pracownika, nie producenta.” Można powiedzieć, że słynny dział badawczy firmy osiągnął sukces. Jeżeli nie odstraszy nas dość wysoka jak na polskie realia cena, w Embody znajdziemy najlepsze dostępne na rynku standardy wygody i zdrowia.

66

EKOLOGICZNE KRZESŁO stal 38%, plastik 38%, aluminium 19%, tkanina 3%, gąbka 1%, inne 1%

• Krzesło Embody tworzone jest według zasady „cradle-to-cradle”, to jest z myślą o ponownym wykorzystaniu wszystkich jego składników. • Krzesło Embody poddaje się recyklingowi nawet w 95 procentach. • Wszystkie surowce zostały wybrane z myślą o zminimalizowaniu wpływu na środowisko. • Wszystkie fabryki produkujące krzesło posiadają certyfikat ISO-14001.



nowy konkurs

SIEDZIBA RADIA Nasz majowy konkurs dotyczy siedziby radia. Wymagania opracowaliśmy wspólnie z akademickim Radiem Kampus. Macie szansę stworzyć projekt odpowiadający realnym wymaganiom.

POMIESZCZENIE SOCJALNE

Czas trwania konkursu: 06.05 - 04.06.2010 Dodatkowe informacje: 22 390 45 88, lub na adres pawel.l@offa.pl

MAGAZYN REDAKCJA

BIURO

POM. KIER. RED. NEWS ROOM

POMIESZCZENIA PRODUKCYJNE

SERWEROWNIA

STUDIO

STUDIO

założenia Liczymy na dużą kreatywność uczestników konkursu i umieszczamy założenia w ogólnej formie: 1

Serwerownia i dwa studia muszą znajdować się koło siebie (na planie pomieszczenia obrysowane ciągłą linią)

2

Rozmieszczenie pozostałych pomieszczeń jest dowolne, na planie przedstawiamy je w przykładowej formie

3

6

Należy znaleźć miejsce na 4 Redakcje: Informacji Publicystyki Muzyki Kultury

W newsroomie – 4 stanowiska komputerowe

7

Biuro Promocji i Reklamy – 2 osoby + miejsce na spotkania

4

Pomieszczenie produkcyjne – 8 stanowisk komputerowych

8

Dział techniczny – 3 osoby

5

Redaktor Naczelny – gabinet 1 osoba + stół konferencyjny Sekretariat – przyległy do gabinetu redaktora naczelnego

Radio Kampus to jedyna w Warszawie stacja akademicka. Nadaje w eterze na 97,1 MHz w Warszawie i okolicach oraz na www.radiokampus.waw.pl Swój program kieruje do studentów, pracowników naukowych, licealistów, a także wszystkich tych, których interesuje tematyka akademicka. Radio promuje nie tylko szkolnictwo wyższe, ale też polską naukę, literaturę, kulturę alternatywną. Profil muzyczny świadomie nie został skonkretyzowany, dzięki czemu radio gra muzykę, jakiej nie ma w innej stacji radiowej. Od rocka po drum’n’bass, od reggae po ambitny hip-hop. Taka muzyka pojawia się nie tylko w dziennych pasmach, ale także wszystkim w audycjach autorskich.


NAGRODY W KONKURSIE Autorzy czterech najlepszych prac otrzymają fotele firmy Bejot. Dodatkowo ze zwycięzcą zostanie przeprowadzony wywiad w radiu Kampus.

II nagroda Ekta EK103

Uwaga! Zamieszczone zdjęcia mają jedynie charakter poglądowy, żeby przybliżyć bryłę produktu i nie odzwierciedlają kolorystyki ufundowanych foteli.

1 nagroda In Access AC103 In Access to elegancki i prestiżowy fotel menadżerski. Wyróżnia się nowatorską formą, wysoką jakością zastosowanych materiałów oraz doskonałymi walorami ergonomicznymi. Na uwagę zasługuje m.in. wykonanie fotela – doskonałe szycie i dobór materiałów oraz zabudowane podłokietniki, które decydują o jego charakterystycznej formie. Fotel wyposażony jest w nowoczesny mechanizm synchroniczny, który umożliwia regulację odchylenia kąta oparcia i siedziska oraz ustawienie tych parametrów w pozycji do pracy. Aby zmaksymalizować komfort użytkowania, możliwe jest także dostosowanie do indywidualnych potrzeb głębokości i wysokości siedziska oraz siły odchylenia oparcia.

III nagroda String SR102

String to kwintesencja ergonomicznych rozwiązań i prostej formy. Powstał z myślą o wygodzie i dobrej kondycji fizycznej użytkowników. Dzięki swojej designerskiej formie, innowacyjnej i lekkiej konstrukcji oraz możliwości regulacji wszystkich parametrów, daje gwarancję zdrowego i bezpiecznego siedzenia. To zaawansowany pod względem technologii model fotela, który idealnie dopasowuje się do kształtu ciała, dzięki doskonale wyprofilowanemu oparciu pokrytemu elastyczną i sprężynującą membraną. Połączenie tego elementu z mechanizmem synchronicznym odchylającym oparcie daje poczucie maksymalnego komfortu oraz pozwala na tzw. „dynamiczne siedzenie”, odciążające kręgosłup podczas długiego przebywania w jednej pozycji. Całości dopełnia ciekawa kolorystyka membran. Dzięki temu String doskonale komponuje się z neutralną, a także nieco bardziej odważną przestrzenią nowoczesnych biur.

Ekta to przykład elegancji, ekspresji i ergonomii zamkniętej w pięknej, linearnej formie fotela menadżerskiego.. Łączy w sobie najbardziej zaawansowaną technologię z nowoczesną estetyką i trendami wzorniczymi. Wyrafinowana konstrukcja Ekty przejawia się głównie w jej smukłym oparciu, którego ergonomiczne wygięcie, możliwość odchylenia aż o 27 stopni (!) oraz regulacja wysokości oparcia dają poczucie absolutnej wygody siedzenia. Regulacje wysokości fotela, oparcia i podłokietników oraz głębokości siedziska pozwalają na idealne dopasowanie do kształtu ciała i pozycji użytkownika, umożliwiając tzw. dynamiczne siedzenie oraz zapewniając maksymalny komfort podczas długich godzin pracy.

IV nagroda Clubin CB102

Clubin wyróżnia się zaokrągloną formą oraz designem nawiązującym do stylu pop-art. Jest doskonałą propozycją dla wszystkich, którzy wykraczają poza utarte schematy aranżacyjne. Dla Clubina projektanci przewidzieli aż 5 różnych wersji. W zależności od podstawy przybiera formę fotela obrotowego lub konferencyjnego, ale jego naturalnym środowiskiem wydaje się być chill out, wypoczynek i relaks – zastosuj go w swojej poczekalni, a zachwycisz swoich gości.

69


PRENUMERATA

Wybierz najlepszą ofertę dla siebie E-wydanie

PRENUMERATA Jednorazowa 1 numer (aktualny)

8,99 zł

25 zł Półroczna 6 numerów 45 zł Roczna 11 numerów 85 zł Kwartalna 3 numery

Jednorazowa 1 wydanie (pokazowe)

0 zł

9 zł Półroczna 6 wydań (pełne) 29 zł Roczna 11 wydań (pełne) 39 zł Kwartalna 3 wydania (pełne)

* W przypadku zakupu numerów archiwalnych prosimy o wpisanie informacji (nr magazynu) w komentarzu do zamówienia lub o kontakt indywidualny: pawel.l@officefacility.pl

Firma:........................................................................................................................ NIP (płatnicy VAT):................................................................................................ Imię i nazwisko:.................................................................................................... Adres:........................................................................................................................ Telefon:..................................................................................................................... Adres e-mail:.......................................................................................................... Podpis:...................................................................................................................... Wyrażam zgodę na przesyłanie mi przez wydawnictwo OFCO Sp. z o.o., ul. Flory 7/3, 00-586 Warszawa, czasopisma „Office & Facility” zawierającego materiały reklamowe i promocyjne. Oświadczam ponadto, że jestem pełnoletni oraz, że wyrażam zgodę na umieszczenie moich danych osobowych w bazie danych wydawnictwa OFCO Sp. z o.o., a także na korzystanie z nich i przetwarzanie dla celów marketingowych i promocyjnych. Wydawnictwo OFCO Sp. z o.o. informuje, że przysługuje Państwu prawo wglądu i poprawiania zgromadzonych danych zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych (Dz.U. 1997.133.833).

ZAMÓW PRENUMERATĘ: office@officefacility.pl, tel. 022 390 45 88 PKO BP 05 1020 1127 0000 1802 0151 5923

NA STRONIE: OfficeFacility.pl/prenumerata.html


A balanced work environment encourages productivity.

USM achieves the GREENGUARD Certification – www.usm.com/green/en Request detailed information or visit our sales partner.

Distribution Poland: Allmendinger sp. z o.o. 90-562 Łódź, ul. Łąkowa 11, phone 501 230 303, allmend@allmendinger.com.pl, www.allmendinger.com.pl 02-026 Warszawa, ul. Raszyńska 15/8, phone 505 160 664, warszawa@allmendinger.com.pl, www.allmendinger.com.pl Headquarter: USM U. Schärer Söhne AG, Münsingen Switzerland www.usm.com


design Nikolas Chachamis

www.las.it


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.