POWRÓT
DO MICHAŁOWA
Dr Helena Głogowska przy okazji konferencji naukowej ,Dialog wielokulturowy" zorganizowanej 17 grudnia 2011 w Michalowie tak wspominala nasze liceum swoim ańykule pt. ,Powrót do Michałowa" wydrukowanym w,Czasopisie". Sentyment do Michałowa siedzi we szej klasy. Większośćucmiów w liceum pomnie z kilku powodów, głównie zaś ze wzglę- chodziła z miasteczka i okolic. Kolejną grupę du na wyMr tego miejsca na ziemi na średnią stanowiła młodzieżdoleżdżającaz Gródka i edukację. Trudno mi powiedzieć,co otymza- WaliŁStacji. Intemat stanowiły drvie drłr.rdziedecydowało w 1974 r., gdy końcryłam szkołę stoosobowe sale dla dziewczyn na drugim piępodstawową w Bobrownikach. Rodzice? Było trze. Chłopcy mieszkali na pańerze. Poniervaż w okoli- stanowili zdecydowaną mniejsmśću,śród to najbliższe liceum ogólnokszlałcące cy, a do tego z intematem. Przecież gdzieś uczniów liceum, więc i ich sale byĘ mniejsze. Trzeba było się prqt*ryczaić do Ą,cia trzeba było mieszkaó, ucząc się poza domem. mój drugi dom" poza domem. ,Jntemat Poza tym liceum w Michałowie dwa lata wcześniej ukończyła dziewcryna mego brata. takie hasło propagowano na łamach tygodnika Dużo wcześniej w Michałowie kszrałcili się ,,}{a przełaj". W naszrym prrypadku nierł,iele nieżyjący już kuzyni mego ojca Mikołaj miał on wspólnego z domem, więcĄ zaś zwielodzietną rodżną i z dośćostrym rygorem, co Szapiel z Jaryłówki i Mikołaj Naliwajko ze gdy ja zabiera- zamieuaĘśmy opisać, zazdroszcząc innym, Skroblak, którzy wówczas
-
łam się za średnią edukację zajmowali eksponowane stanowiska w Warszawie, w MinistersMie Handlu Zagraniczrrego i w RadiowoTelewizyjnym Centrum Nadawczym w Krynicach pod BiĄmstokiem. Pamiętam, jak na spotkaniach rodzinnych podkreślano ich naukę w liceum w Michałowie, Potem pomałam wiele osób, które uczyły się w Ęm liceum. Było ono wizytówką całej okolicy, nie tylko gminy. Przypominam sobie o trzy lata starsą koleżankę Alicję Ejsmont z Krusąynian, z którą zaprzljuźniłam się, gdy poszłam do pierw-
sTR.12
mającym lepsze od nas warunki. Nie chcę wspominać niekórych drastyczrych scen, ale dodam, że i wychowankowie nie byli ,,żoci". A ktoś musiał przecież panowaó na młodzieńczymi porywami i za nie ponosió odpowiedzialnośó. Od począ*u nauki w liceum prowanaiwny, śmiesmy, ale dziłam dziennik serio. Nawet dziśna wówczasjak najbardziej jego podstawie można odtworzyć żrycie licealnej młodzieżry w połowie lat 70. w miasteczku ze szkołą średnią, gdzie poza nią była szkoła zawodowa, a w domu kultury organizowano
mawiał, dyskoteki. Nauka w internacie odbywała się w Gródek: Tam zusim inszry narod ramach ,,odrabianek". Od godziny 22.była ci- wspominając dawne czasy. A liceum zajmosza nocna. Wychowankowie intematu chodzili wało szczególne miejsce wśród insĘtucji w maturę i umożliwiało do szkoły w kapciach i to chyba był najwięk- Michałowie. Dawało na lekcje można stań w dorosłe żf cie. Wielokrotnie zaskakiwaszy urok mieszkania w nim łam wiele osób, mówiąc że ukończyłam szkołę było przyjść w ostatniej chwili. Mieszkając przez cżery lata w liceum średnią w prowincjonalnym miasteczku. Wieogólnoksźałcącym trudno było się nie ucryć, lokrotnie wśród rówieśników na studiach na nłłaszczażepasję uczenia się wyniosłam jesz- Wydziale Dziennikarstwa i Nauk PolĘczrych na Uniwersytecie Warszawskim miałam powoczs ze szkoĘ podstawowej oraz z domu, w dydodumyztegotytułu.Byómożejesttosuktórymzachowałysięprzedwojenneencyklopedie, dzieła Adama Mickiewicza i Eliry biektywne odczucie ,,prymuski", ale wspomnę Orzeszkowej, prrywiezione przez babcię Kse- od razl, że nie |ylko nauką zajmowałam się w nię z domu w Brześciu, który opuściła z dzieć- liceum. Angżowałam się w życie szkoły (byłam gospodarzem klasy, działałam w harmi po 17 września1939 r. Poza Ęm nauka centwie). Z perspektywy czasu oceniam, że zawsze była dla mnib wielką frajdą. I tylko niektórzy nauczyciele zdołali zamienićjąw dzięki moim bardzo dobrym wynikom w nauce mało przyjemną katorgę. Ale poza szkolą było i aktywności przezpalce patłzono na niektóre jeszcze Ęcie młodzińcze z zauroczeniami, ,,grzechy" młodości. Za chodzenie po Michałowie w białych d:żinsotych spodenkach miłościami.,. Mimo że szkoła była polska i *ychowy- (uszyĘch przez moją mamę) w upalne dni wano nas na patriotów PRL, dialog wielokul- wrześniowe groziło mi wezwanie na dywanik
turowy miał także miejsce święta były tego do dyrektora za niemoralne prowadzenie się. - prawosławne, któ- W końcu wybroniła mnie moja wychowawwyruem. Zawsze na święta re oficjalnie nie były dniami wolnymi, jeźdńli- czyni, nie widąc w tym niczego gorśącego. Miało być o dialogu wielokulturowym, śmy do domu. Ponieważ środowisko było mieszane, więc przenikanie kultur było czymś na- a opanowĄ mnie licealne wspomnienia. Moturalnym. Na miejscu naszego liceum wcze- że dlatego, że liceum było insĘtucją edukacyjśniej stała kircha, którą rozebrano i wybudo- ną o charakterze wielokulturowym ze względu wano z niej naszą szkołę. Nawet l listopada chodziliśmy wiecmrem na cmentarz katolicki, a takżr odwiedzaliśmy zachowany grób na cmentarzu poewangelickim, którym ktoś się
na zróżnicowanie narodowościowowyzlaniowe kadry pedagogicznej i uczniów. Zanim zacąłam w nim naukę, nauczano tam także języka białoruskiego i łaciny. Mnie już
prof. Stanisława Krućko uczyłajęzyka angielLiceum w Michałowie było fenome- skiego. Języka niemieckiego nie było, mimo że nem, którego wówczas nie byłam w stanie zro- przed wojną w Michałowie działała s'zkoła niemiecka! Dziwi mnie, że obecnie, kiedy można zumieć. Dopiero po latach histońę jego porvstania opowiedział mi Mikołaj Hajduk, rootrrymać dotację ministerialną na naukę języdem z Kobylanki. Wokół mrocma rzeczywi- ka mniejszości, w szkołach Michałowa nie nastośó powojenna, a tu nagle oddolna inicjatywa ucza sięjęzyka białoruskiego. Przecieżjęzyk edukacyjna. Niegdyśod dr Marii Marliczowej to podstawa kultury. ze Szczeciną córki Nadziei i Teodora lljaszerł,iczów, otrzymałam grupowe zdjęcie michałowskich naucrycieli z 1946 r. Zrozumiałam \łtedy, że tylko w tym miasteczku mogła porrstać szkoła średnia. Zres*ąmój ojciec ciągle Helena Glogowska (z domu I(ozłowska) ("Czasopis" 01/12) powtarzą że pod względem intelektualnym i i<ulturalnym Michałowo zawsze przewyższńo