Szrot lv
NR 1 2006/2007R (10) Wnzt,stt,Ń/ PAzDzIERNIK
ll
ll
a:-
=::
ll * Co.d, pięknieisza szkola l| * *u.rOaty dziennikarskie
*".Hip-hop na deskach i kart-
kach Cośo'pierwszakach
Konkuis
MICt IAŁo\,\iIF.
,§V 5i& Cze".
cześć.To znowu my. Tak jak obiecaliśmy...Sum Rózowy" wrąz z rozpoczęciem roĘu szkolnego ( no moze trochę póznie.j) powtaca do wasżych rąk. ,Wypoczętyl pełen nowych pomysłów oderwie Was od tej szarej, szkolnej rze-, czywistości. Bo któZ ą Was nie zatęsknił
'
za wyci€nięciem z Blecaka coca-coli
_i
pogrążeniem się w te.| w}rywanej sobie z, rąk gazetce? Jak sami zauważyliście,dużo tu się ostatnio zmieniło. Zacząwszy od uczniów skończyw.szy na kreacji naszej szkoły (!) I właś4ieol,tym wszystkim sobie poczytacie. Będzie wywiad z dyrektorem, z przystojnihkami zza okien, po prosfu miodzio. Cośo pierwszakach, o naszym pierwszym spotkaniu redakcji,
ńizycie ł,ebaktorów,,Suma Rózowego" w redakcji ',,Gazety Współczesnej", no i oczlłviścienowe stronki! Ale Ę niespodziaika. Zobaczycil, jak przejrzycie. A
więc Uczniaki ;/."'do . ii
-
::ii
roboty.,
.Justyna
zyCZENIA
:i
iiJak rnawiał Arystoteles ..najcenniejszym i naj-ii jaki można dać dziecku ii
iitrw*alszyIn podarunĘem.
iijest wykształcenie". Swiadomi tego. w podzięceii i:,zatrud i cierpliwośc włożonąw nasze nauczanieii iii wychowanie. składarny z okazji Dnia Edukacjiii
jjNarodowej całej Radzie Pedagogicznej naszej:: iiszkoły najserdeczniejsze życzenia. Niech Wamll iisprzyja dobry los w tej niełatwej,prdcy. Niechll iiDobre Siły kierują Waszyrni dłońmi tak. abyściejj iiw bezpośrednich kontaktach z dziennikarni lek-ii ii cyjnymi stawiali nam - uczniom - całą rnasęii
sTR.2
I
t
-.}{
ąbp 'L]'
Z ZYCIA SZKOŁY
łak z bicza strzelił minęĘ wdkdcje, a za nimi pierwszy miesiąc nauki. Nikt jednak w szkole nie
próżnuje, pracd wre - dzieje się u nas, oj dzieje... Oto garstka informacji z Ęcia naszej cordz piękniejszej szkoĘ:
*
E 13
D
.,coraz piękniejszej''. gdyź ruszył wła-
śnieręmont elewacji budynku szkolnego. Co prawda minic jeszcze pewnie
troszkę czasu, zanim ulrzymy końcowy efekt, ale oczyma wyobrazni już możemy zobaczyć nasą odnowioną szkołę kolor elewacji wybierała sama Pani Dyrektor... * Z pocątkiem roku szkolnego - jak za:vtsze - nasze społeczeństwo szkolne powiększyło się o nowych .,braci" i nowe ,,siostry". Utworzono trzy pierwsze klasy.
* l4
września cńerdziestopięcioosobowa grupa uczniów z nasze.i szkoły brała
udział w wyleździe (sponsorowanym
przez Szkołę Marzeń) do białostockiego
Teatru Dramatycznego na spektakl .,Morosophus". w któryrn hip-hopowcy
ze swoimi ..ulicznymi" dziełarni przenieśIisię na deski teatralne.
x 29
(e
o§Ę t Ę
przed nami rąbka tajemnicy z dziennikarskiego życia i zdradził nam np. i le zarabia dziennikarz...
* Nasza szkoła zakwalifikowała się do II etapu konkursu ,,Orange dla ziemi",
który dotyczy akcji sprątania naszego, n
iestety, za:imieconego świata.
* Kilkunastoosobowa grupa
uczniów
naszej szkoły ,którzy zgłosili się do kon-
kursu ,,Supełek * chrońmy pamięć naszego miasteczka" l5 września. brała udział w warsźatach dotyczących tego projektu. Spotkanie odbyło się w Cminnym Centrum Kultury w Michałowie prowadziły je studentki socjologii z białostockiego
un
iwersl,tetu.
wrześniamy redaktorzy ..Suma * 7 paździęrnika w szkole podstawowej Różowego" wraz z .1ego opiekunem p. nr50 w Białymstoku nasze LO uczestniDorotą Sulżyk rnieliśrny zasz,czyl gościć czyło w prezentacji działań Szkoły Mana warsztatach dzicnnikarskich rzeń wojewódawa podlaskiego. Wraz z (sponsorowanych również przez Szkołę paździemikiem rozstanietny się już, nieMarzeń) zorganizowanych w redakcji stety, z tym programern. dzięki którernu .,Gazety Współczesnej". Zobaczyliśmy tyle interesujących zdarzeń spotkalo najak wygląda redakcja ..od kLlchni". po- szych uczniów. znaliśmyciekawe lnetod1, pisania artykułów. Satn sekretarz redakc-|i Llchy|ił
n
lsla
sTR.3
ł|_
REPoRTAZ
th\ł .l,-'
,rMinimum słów, maksimum sensu"
29.09 piątek. ,,Piątek jak piątek" chciałoby się powiedziec. Jednak ten piątek dla redakcji .,Suma Rózowego" na długo pozostanie w pamięci.. .
Tego dnia pojechaliśmy na warsźaty dziennikarskie do ..Cazety Współczesnej". Pojechaliśm1, tam nie tylko po to. aby zaspokoić naszą ciekawośćzwiązaną
z
pracą dziennikarza. ale także. aby doo pisaniu
wiedziec się czegośnowego tekstów!
.,I nie tylko! Ja np. chciałarn dowiedzieć się. jak powstaje gazeta, ile czasu dzien-
nikarz pisze ańykuł. a przy okazji chciałam uzyskac jakieśinteresujące wskazówki na napisanie ciekawego artykułu. I dowiedziałam się! Nauczyłam się wielu ciekawych rzeczy ..."-dodaje Luiza... Tak było. ale zacznijrrtv od pocątku. . . Gdy dojechaliśmy na lniejsce nasza l6osobowa grupa zrobila sobie paIniątko
STR.4
we zdjęcie przed ..siedzibą" ,,Współczesnej"... A potem szybciutko
pomaszerowaliśm;- do środka.. . Przyznam szczerze. że rridok. jaki ujrzałam po wejściu do środka nieco lnnie zdziwił... By,ła recepcja- długi korytarz i
kilkanaście róznl,ch pokoi... My udali-
śmysię do sali konf-erencyjnej. gdzie przez kilka _sodzin zgłębiaIiśmy .,tajemnice" dziennikarskie.
Już po pierlvszlch l0 rninutach kazdy
siedział oczaro\\,an\,.,. Na trrarzach tnoich kolegów i koleżanek nlalorłał się
błogi uśmiech. Wszyscy, zaf'ascrnori,ani
słuchaliśmywykładu pana Jarka Jabłoń-
skiego
-
sekretarza redakcji ..Gazety
Współczesnej". który na wstępie uświa-
domił nam. że to. o czyln usłyszymy.
dziennikarz poznaje przcz dwa lala. ..Musicie pisać językielll prosty|ll ale nie prostackim. Bliskim bruku. alc rlic bru-
lll"- powiedzial nasz wykladtlwca -...To jest właśniegłówna zasada pracy dziennikarza". ..Podoba mi
|ęo-fr kow1
'L'
się" - słyszę strzępki rozlnów ziomków... Obej rzeliśmy prezentację
rn u
w której rn.in. w bardzo
lrroich
ltimed
ialną
interesujący
sposób pokazane były czołówki gazet z całego świata.
Po tej prezentacji przyszła po nas pani
Anna Mierzvńska. która
oprowadzała
nas po całej siedzibie gazety... .,Uff.,. Ale tu pokoi chyba ich nie zapamiętam"pomyślałarn....
Byliśmyw ..składzie- gazety". gdzie ujrzeliśmy, jak składa się gazetę. .. l trzęba przyznać, ze to trudne zadanie,., Odwiedziliśmytakże ,,dział sportu" oraz j'dział ekonomiczny"... Tam podpatrzyliśmy pracę dziennikarzy,
Redaktor musi umieć wyłączać się
i
maksymalnie skupiac na tym, co robi, poniewż razem z nim w tym samym po-
mieszczeniu pracuje przy komputerach kilku jego kolegów. Zwiedziliśmy także
..serce gazety". czyli siedzibę sekretarza. przyznac. ze to trudne zajęcie" -
'Trzeba
powiedział ktoś z naszego tłumu... Faktycznie. ujrzeliśmypracę dziennikarza i
nasze rvyobrażęnia na telnat tego zawodu . bardzo odbiegają od jego realiów... Dziennikarz l-t]a sporo obowiązków, musi być bardzo odpowiedzialnym i rzetęl-
nym czlowiekiern. Ma nienorrnowany
czas pracy, pracuje ciężko, a przy tym bardzo lnało zarabia,..
Po obejrzeniu redakcji pani Ania
opo-
więdziała naln. co llraIny zrobic. aby nasze teksty felietony i repońaze były ciekawe i dobre...Uczyliśrny się pisać dobre newsy. Dała nanl sporo praktyczn;,ch i cennych wskazówek .., Po ri,r,kładzie nlieliśrnymalutką prze-
rwę. a po niej pan Jarek przeprov\a-
Ó'. -
dzil z rlalrli warszaty na lelnat pra-'2
cy rnetodą Maestro, opowiadał nam też o
cieniach i blaskach pracy w gazecie... Dowiędzieliślny się. że dziennikarz llrusi byc dyspozyc;,jnyln człowiekiern, szczę-
rym i odpowiedzialnym za swoje słowa... Do cieni tego zawodu można zaliczyc np. to. żę dzięnnikarz (zwłaszcza ten początkujący) często poprawia swó.i tekst dziesiątki razy. zanim w ogóle ukaże się on w gazecie...Ale są tęz blaski...
.,Pracując w tym zawodzie poznalesz rózne osobistości. Ja np. mogę w kńdym momencie zadzwonić do pana Cezaręgo Pazury i umówic się z nim na ka-
wę..,"- powiada pan Jarek...Cóz. musimy się liczyć ztym. że kazdy zawód nie-
sie ze sobą przyjemności i przykrości... Takiejest życie...
Na zakończenie
warsztatów sekretarz ,,CazeĘ Współczesnej" obejrzał nasą
gazetkę... ,.Ciekawa"- podsumował i dał nam kilka wskazówek na ulepszenie naszej gazetki.... ..Pamiętajcie! Minimurn słów a maksi-' mum sensu! Tak macie pisac!"... Tak oto zakończyły się nasze wspaniałe warsaaty,. Dostaliśrny nawet p. domową ponieważ nie wiedzięliśrny.co kryje się pod określenięm .,spauperyzował się dziśzawód dziennikarza" .... C.y wiecie co znaczy słowo - pauperyzacja? Nie?!
A my wiemy! l
_ieżeli chcielibyście się
dowiedzieć, to sprawdzcie! ! ! My sprawdziliśmy. Z warszlatow wracałiśnyjak na skrzydłach. więc rniało się wrazeńie. iż nasz busik latał nad ziemią...:)!!! Jedno jest pewne ; lakie warsztaIy lrzeba po prostu przeżyc. Byłarn. widziałam i !
jestern oczarowana.
. ..
Dominisia
JL }\jł\
FELIEToN
WIELKI
ŁRr ,lJ
REMONT
Palniętam, iak kiIka tygodni telnu po rźz pierwszy przyszłaln do LO. Nie ukryrvanl- nię bylarn zbY zadorvolcrna. l nie chodziło lrri tu o nauczycieli. starszych kolegów. czy cośz tych rzeczy. Powodern tego nięzadowolenia był obskurny wygląd zęwnętrzny szkoły. Aź się wchodzic nie chciało na rvidok tych poobdzieranych ścian!
Jednak ku moiemu zdziwieniu w naszej szkole rozpocz$ się wielki remont.
Odnawiana
jest zewnętrzna
elewacja.
Właśnieto zainspirowało mnie do napisania tego felietonu. Otóżna teręnie naszego LO obecnie dzieje się bardzo dużo. Dookoła budynku rozstawione są rusztowania, po których zwinnie śmigają panowie robotnicy. Jest na kim oko zawiesić. Dziewczyny na lekcjach zamiast patrzeć do ksiązek, siedzą wlepione w
okno
i
kokietują murarzy. Oj, panowie
z wysokości drugiego piętra raczej nie należy do przyjemności.
Ale jak tu nie patrzec. kiedy tam
§ STR.6
b.r*,
tacy
przystojniacy. Szczególnic jcdcn- aclr te rnuskuly,. Po prostu STRONCMEN;))) Tylktl zazwyczaj len- zdaje się najsilnie.iszy pan tdpoczywa na paczcc slyrrlpianu, Oj nieładnie. proszę brać się do roboty.
Dobra, zostawiam w spokoju tych robotników i wracam do tematu. Tak iak juź mówiłam. szkoła znrienia się, I to z dnia na dzień. Co prawda na razie jest cała w styropianie, no ale wszystko w swoim czasie. Już niedługo będzie lśniła elegancją (miejmy taką nadzieję). a inni będą nam jeszcze zazdrościć| No i oczywiście- wszyscy będziemy do niej chodzić z przyjemnością. A wszystko to głównie zzisługa, ach, przystojnych panów robotników! I oczy-
wiściedyrekcji.
Z niecierpliwością czekamy na efekty!
uważajcie, bo lot
ś\r Kp
dr.
Asia
o
(\*
2, / -"* @.mkąqc Or zu) 4 B.-*. u;
=,
\^/WyIAD Z PANIA
DYREKTOR
Zadaliśny Pani Dyrekłor kilka pytań dotyczących remontu w naszej Szkole: Sum Różowy remont?
-
Skąd się wziął pomysł na
Pani Dyrektor - Wystarczyło spojrzeć na szkołę. Odpadające tynki. zniszczonę łazienki. S.R. - Ilę kosztuje taka inwestycja'? Pani D. - Ponad milion złotych. Dzięki staraniom pana dyrektora Godlewskiego
pieniądze otrzymaliśmy od Starostwa
i
Urzędu Marszałkowskiego. R.S. - Czy to prawda, że tył szkoły nie będzie ocieplany z powodu braku pieniędzy? Pani D. - Te pieniądze, które mamy obecnie starcą na zewnętrzną część.W najbliższych dniach ma być podjęta decyzja otrzymania pieniędzy, z Urzędu Marszałkowskiego na pozostałą część.Nie wiadomo azy te pieniądze otrzytnamy, bo starania trwająjuż od roku.
S.R.
- Czy
kornpetentni cę?
Pani D.
-
uważa pani, że robotnicy są i dobrze wykonują swą pra- śmyto równiez z panem Starostą.
Jest z tyrn różnie. Obecnie doje-
S. R. - Czy są planowane inne rernonty? Pani D. - Tak, korytarze. Wykonamy je,
chała brygada. która sprawia wrażenie jak uzyskamy pieniądze. o które trzeba bardziei tachowej od tej poprzedniej. A mocno się starać. ale sąjuż projekty. czy są kornpetentni. zobaczymy na ko- S. R. Na kiedy planowany iest koniec -
niec, po etekcie. remontu? S.R. - Dlaczego akurat ta firma? Pani D. - Jego pierwsza częśćskończy się Pani D. - Finnę wybiera się na podstawie 10 listopada.
ogłoszonego przetargu. Do przętargu S. R. Czy będzie duże lustro zgłosiło się pięć firm. Ta oferowała naj- toalecie?
w darnskiej
lepsze warunki i najniższą cenę. Pani D. - Zależy to od pieniędzy wpłacaS. R. - Na jaki kolor będzie pomalowana nych na komitet rodzicielski. nasza szkoła? l czyj to byl pomysł?
Pani
D.
wspólnie
Brąz i beż. Kolor ustalaliśmy pro|cktanl i ja. Konsultowali
Marta i Agnieszka
S,IR.7
\Ą/YWIAD Z ROBOTNIKIEM R: Tak polnagają. Szczególnie dziewczyny, które mobilizują nas do pracy O SR: Jakie ma pan dośrriadczenie rv tej pracy? Czy lubiją pan? Bo w końcu. co moze być ciekawego w ukladaniu styropianu'/
R:
Oczywiście. Ocieplalerll przedtern
wieżowce, szpitale, hale. ale tak napraw-
dę to jest obojętne. jaka jest to instyttrcja.
Po prostu dostaje się ścianę i się.ią ociepla. Natomiast szkoły jeszcze nie ocięplałem. Miałern to w planie. ale nie wyszło. Lubię swoją pracę. Jak widać. idzie nam ona bardzo szybko, jak na 6- osobclwą kadrę.
SR: Teraz zadamy to bardzo miłe dla
pa-
na pytanie. Kto dla pana 7a tę pracę płaci? Na jakich warunkach to wszystko się odbyrva? R: Dyrektor nie płaci mi za pracę. Firma
łak wiadono
w naszej szkole od począfku roku szkolnego trwaje remonĘ elewacji budynku szkoĘ. Z tego powodu zadaĘśmyjednenu z pracowników parę podstawowych pytań. Sum Różowy: Dzięń dobry. Jak się pan nazywa i w jakiej tjrmie budowlanej pracuje?
Robotnik: Marek Makacewicz. Pracuję
w tlrmie Akcęs z Bielska Podlaskiego.
SR: Czy podoba się panom nasza szkoła, uczniowie, nauczyciclc. pan dyrektor/ R: Tak to cickawi ludzic. alc niestety z nauczycielami nie rniałem do czynienia. SR: Czy zdarza się. źe uczniowie zagadują do panów? Moze rv .jakiś sposób pomagają rv pracy?
STR.8
my wykonujemy swoją pracę, ocieplamy całą szkołę i za wygrywa przetatg,
to dostajemy pien iądze.
SR: Całą? Bo słyszaĘśrny.że tył szkoły nie będzie ocieplany? Czy to tylko plot ki?
R: Tzn. planowany jest remont całej szkoły. ale to nie zalezy tylko od nas. Nie wiadomo, czy warunki atmos['cryczne nie przeszkodzą rozwojorł,i pracy.
Nadchodzi jesień, a z nią deszcze. a potem zima.
SR: To juz tak na koniec zadamy ogólne
pytanie -Jakajest nasza szkoła? R: Jest super. W ogóle Michałowo to fajne miasto. Bardzo Sympatyczllc, cickawi ludzie, tylko mało barów O l dużo ładnych dziewczyn O
Agnicszka i Marta
FELIFroN 'tl
ja
_-
r,vie.
dr,
NA DOBRY POCZĄTEK...
.ht&
Oto rradeszla wiekopornna chwila
ll
i
klasy LO w Michałoposlallorvi latll zlllictlic sr.roie źycic.
uczennica
nadac 1-11u llowy sens i ... dolączyłaln do redakcji naszej szkolnej. jakźe oryginalnej gazetki. Trzeba zaznaczyc. że z po-
czątkiem nowego roku szkolnego nietylko ja zdecydowałam się na tak despetacki krok i do dawnego zespołu redakcyinego dołączyłotrochę ..świeźe.ikrwi". czyli calkieIn sporo now)ch twarzy i iĄk chętnych do pracy ( przynajmniej na razie te ręce wyglądają na chętne - c'ó będzie potem i - co najistotniejszę - czy zapał nie uleci niczym kurz strzepywaąyz podręczników po wakacjach - okaże się z czasem.) W sumie to nie ńa co Się dziwić, że tak duzo osób zapałało'chęcią robienia czegośnowego i społeczłregow szkole. Fajne rzeczy (,,tworzenie" gazetki) zawsze przyciryały... l zapewne nie skłamię. jeślinapiszę, że tak wielu mło-
dych redaktorów
i
redaktorek gazeta
.,Sum Różowy" jeszcze nie widziała. A i p. Sulżyk wydała się zachwycona popu-
larnością pisernka. którego jest patronem. Teraz słów parę o tyl-n. czego będzie dotyczyła ta rubryka. Otoż zostało mi powierzone odpowiedzialnc i wcalc nie łatwe pisanie felietonów. Oj będzie
ź
,
się działo... A pisać będę o wszystkim. co mi do głowy przyjdzię - w większościpewnie te pomysły będą dotyczyły szkoły, społecznościszkolnej, relacji ( i tych pozytywnych i tych negatyrvnych, a nawet tych. które chciałoby się przemilczeć) między ludźmi. Ale może też cza-
seln uda mi się stworzyc 'dzieło' o
czyrnś całkiem nie-szkoln),m. Jedno mogę obiecać - będę się starała.
bćilśżAńV
i
nlSla
--
l
IKonkurs na komiks o tematyce szkolnej. Rysujcie do końca listopada. aI lprace opatrzone godłeln przynoście do pracowni języka po|skiego nr. 24|, l(siedziba
rcdakcji.;
l
ICzekalny na Wasze propozycje. pomysły. które będziemy mogli *ykorry-| Istac na stronach ..Sullra Róźowego". Jeśliw Waszych szufladach kry.ieciei Iwłasną literacką twórczość. u_iawnijcie ją oczorn czy,telników naszej gazetki. i r
Przypominamy aclrcs nlailowv:
sunrrozowy@wp.pl
i
l- - - S1-1t. 9
ihs SoNDA! lł nowyn roku szkolnyn dołączyli
Ń"
do nas nowi uczniowie klas pierwszych, kochane nłode kociaki. Biedacy wyglądali na bardzo przestraszonych, więc posfanowiĘśnyzapytać panl pierwszaków, jak się czuje w nowej szkole. Oto ich opinie:
Nauczyciele są fajni. pani z języka polskiego już od samego początku zada*
*Mało osób na korytarzach. starszych uczniów się boję. Są straszni, tacy duzi...@ Ogólnie podoba mi się. Mogła być lepszą ale narazie gites o (M. W) * Szkoła jest spoko. Nauczyciele fajni, opróczjednej... Ogólnie super! (M. U)
* podoba mi się szkoła. Nauczyciele są
w
pcrządku. jedni mniej. drudzy bardziej, Na razie się podoba. Zobaczy się, co będzie później o (Sz. T)
Byłyśmytakze ciekawe, co sądzą o pierwszakach, kochanych kotkach, starsi uczniowie. Opinie były różne...
* uwazam. ze niektóre dziewczyny z klas pierwszych to takie tapeciary i wygiądają nienorlnalnie. Ale ogólnie lubię je g (B. S) * znanl parę osób z l b i to są fajni go-
ścię.Zla nie znarn nikogo. alenarazie
sTR.10
1Ą\^u.._.
ogólnie są w porządku. (K. O)
*Myślę. ze klasy I są raczej fajne. Znie-
którynli osobami mogę porozlnawiać na rózne tematy. Nie podoba mi się tylko malowanie niektórych dziewczyn. Uważam. że niszczą swoją cerę. W kazdyrn razie ogólnie rzecz biorąc klasy I nie są takie złe jak się spodziewałaln O (B.W) Marta iAgnieszka
,-]rLQ%€T1,*
J1 ;s \7 ( (tlP .U,
.XEL.
$,*#r$^,:u? 1§.
ó. ..
("#'§'^§Jx;
,o7
z IPOD (ĘW leńMiki....
ÓSMłź{Ęt*;t)
srrvżłrl/,ŁołŚnł rcĄH
\q"t?o
§
e
nde
4aI)
]ł( T1 .Y
\\)
-I,
g*qv:N7 _? -{r)
o* vó
E€DAoJ
-l
T
L
l),
Rszea -KI (do +o Me
ą^siem
no" g.rn[a
d.a
I
KtElz,EŃ Qrnry,dnŁkruą cle ęk. )
PlEcnl.
Gu
d"
KWESTIONARIU SZ PR OUSTA
ss.
Dz.isiejszJ,
KWESTIONARIUSZ
wy-
peInił ks. llliktor Tietiurko. Święta rluszyczka, która na 9o {zień jest spo-
kojnl i opunowanl. AIe,
cz1l potl
czarną osłoną kryje się coś,o czym nie wiemy? Sprawdźmy sami.
Główna cecha mojego charakteru:
bym nie był Ęm, kim jestem: pilotem samolotu.
Punktualnośc, optym izm,
Cechy, których szukam u mężczyzn:
Kiedy kłamię:
dzialny i energiczny.
Cechy, których szukam u kobiet: Wszyśtkie te, które posiada moja żo-
Moze czasem. * Słowa, których nadużyrłam: Chyba takich nie ma. U|pbieni bohaterowie literaccy: Najczęściejczytam żywoty świętych i
na.
to są moi bolraterowie. Jest ich Wielu.
Mężczyzna powinien być odpowie-
Co cenię u przyjaciól: Szczerość, prawdornówność.
Moja glówna wada: (brak odpowiedzi) Moje uIubione zajęcie: Majstcrkowalie. Moje marzenie o s7częściu:
Ulubieni bohaterowie życia codzien-
,
nego: j
Porvoli się spełnia. -,: Co wzbudza we mnie.obsesyjny lęk:
Jak tl
r.l
ielu Inężczyzn wizyta u sto-
matoltlga.
Co byłoby dla mnie nieszczęściem: Brak zbawicnia.
największym
Kim (lub czym) chciałbym być, gdy
S]"lt. 12
Moim autorytctem jest
obecny
zwierzchnik naszego kościoła- metropolita Sawa. Czego nie cierpię ponad wsrystko: Wu lgarnośc i, brutalności.
Dar natury, który chciałbym posia-
dać:
Glos.iak u Placido Donlillgo. Jak chcialbvm umrzeć: SIn ierc ią llatulalllą.
Blędy, które najlatwiej wybaczam:
Nigdy lrie Iroszę dlLl§o urazy do n
ych.
in-
JŁ
Ę\Y§ 't]
,,MoRoSoPHUS"
.,Morosophus" .iest pro.|ektem lanecz-
ntl{eatralnytn. Całoścpro.iektu tworą 7,nane i szanowane w środowisku kultury hip-hopowcj i szertlktl rtlzumiancj kullury ulicznej, lbrmacjc tanccznc takie jak: białostocka breakdance'owa grupa White HillSide Brcakers oraz Lanęczna grupa Fairplay Podstawowytn założenięrul twórców projektu był zamiar wciągnięcia wszystkich środowisk twórczych kultury ulicznej. Główną ideą przedstawienia była chęc pokazania działań zwięanych z kulturą i
sźuką uliczną takich jak graffiti, skateboarding, breakdance, dj'ing, slam, oraz w jaki sposób są one postrzęgane przęz resźę społeczeństwa. Podstawową inspiracją był główny wątek utworu - konflikt: społeczeństwo a jednostka. ,Morosophus" pokazany tańcem opo-
wiada historię pasji młodzieżowych oraz ich postrzeganie przez resżę społeczeń-
Stwa.
Jeżeli nawet ktośnie ceni breakdance. nigdy nie ieździłna desce. a graffiti nazyrva bohornazaml rnusi ciocenic protbsjonalizm twórców "Morosophusa". Szczególnie tancerzy, lch popisy solowc to wspaniały przykład panowania nad własnyIn ciałem - nicsamtlwita wpr()st sprawność fizyczna połączona z pięknern
i ogromną dynamiką ruchu. Jednak prawdziwy profesjonalizm ujawnia się dopiero w układach zbiorowych. Precyzja ruchu i doskonała synchronizacja warta jest kżdego komplementu. To najlepsza jakośćwykonania, karkołomne figury wykonywane są lekko, bez widocznego wysiłku. Ogląda się znakomicie. Słucha zresńą też. Muzyka i film widoczny z ekranu będącego tylną ścianą sceny umiejętnie budują klimat całego widowiska. (oprac. Z. K.)
oPINIE Po im ponującym spektaklu ,,Morosophus" postanowiłam zebrać kilka opinii na jej temat i tak jak myślałam.....samych pozytywnych. l zapytałam:
Jakie wrażenia wywarła na Tobie ta sztuka??
K.R.
- Muszę to
przemyśleć.jestem wstrząśnięty.sźuka fenomenalna. bardzo oryginalna. jak najbardziej pozytywne wrażęnie. O
(/l
STtł. 13
lhl[ "U JŁ
L.c.
- Jesteln pod wrażeniem t'antastycznych zdolnościaktorów i pod wrżeniem treści. jaką natn przekazali. a przekazali ją nam w bardzo tlryginalny sptlstib. Warltr Inieć w zyciu pasję i się w niej zatracić, nawet jeślirv końcu wciągnie nas ..szara masa" i przyku.ie do roli: rodzica. lTlęza... lndywidualizm. inspiracje. nie bądznry tacy jak ..resaa",
M.M.
- Były piękne
dziewczyny, trochę rnniej
piękni chłopcy O i wspaniałe Lrkłady ta-
neczne, które na długo pozostaną rni w pamięci. S.S.
- Bardzo ciekawe zestawienie obrazu pokazywanego na ękranie z tańcęm na scenie, strasznie mi się podoba.
B.D.
Sźuka wywarła na mnie dośc spore wrażenie, bardzo mi się podobała. Oryginalne ruchy aktorów. -
I.G. -
Sźuka wywarła na mnie bardzo pozy
tywne wrażenie. szczególnie układy choreograficzne. które ciągle trzeba było intęrpretować i graffitti powstające podczas spektaklu. I.P.
- Mam
bardzo pozytywne wrażęnię zę
sztuki, podobało nli się wszystko. w szczególnościaktor. który ..slamował", Co ciekau,e - podczas dyskusii o spektaklu zapylą7li pr:c: p. Dorotę Sulzyk o to, konlu z nas ,,A.(orosollhus" się nie spodobal, milczeliśn1.l, jak gróh. Bo nant - podobał się bardzo. I pomiłno lego, ze spektakl wykorzystyw,al hip-hrlp i ukazyl,al kulturę uliczną, udulo nam się go wpi,sać u, h,ąE kulturl,w,),sokiej.
Elcia STR.14
KULTURA
NIKE DLA MASŁOWSKIEJ
Tr
L4/itajcie kochani! Otwieramy w naszej gazetce nową stronę poświęconąKulturze, ale kulturze przez duże 'K". Na tej sfronie dowiecie się, co nowego sĘchać w literaturze, filnie i w sztuce. Zapraszany!
KróIowej" ukazała się w roku 2005 i tak
jak poprzednia podzieliła krytyków.
"Paw Królorvej" llapisany jest rylnowaną
prozą stylizowaną na piosenkę hiphopową. Ta opowieśc dzieje się we współcze-
snej Warszawic. Pisarka tworzy galcrie
różnych postaci (Pitz Patrycja. Retro Stanisław. MC Doris), często ironizuje. naśmiewa się z popkultury. ale nie tylko. Powieśc Masłowskiej jest określana rnianem "cudu neolingwistyczncgtl". Wielu ludzi widzi jednak w tej ksiązce tylko brak fabuły. bełkot, dużą ilośćwulgaryzmów i nazbyl nihilistyczne nastawięnie do życia. Chociż ksiązka miała byc bar-
Nike d!a Doroty Maslowskiej
Na pocątek naszej wspólnej podróży w światkultury. chciałabyrn wspomniec o tegorocznej Literackiej Nagro-
dzie Nike (l pażdziemika). Ten konkurs to ciesące się uznaniem wyróźnienie dla najlepszej polskiej książki. Nagroda przyznawana jest corocznie od 1997 roku, zadaniem jej jest promocja literatury polskiej. W łm roku wręczono ją Do-
dziej optymistyczna d ,,Wojry,...". 19 jednak trudno ją tym mianem określic. No cóĄ to ,,manowce losu takie, gwiazdą jest się najpierw, a potem ląduje na pradze" - jak pisze Masłowska w swojej
rocie Masłowskiej za powieść"Pcr Królowej". Oprócz statuetki Nike otrzymała nagrodę pieniężną wysokości l00 tys. zł. Warto dodać. że autorka jako jedyna w historii Nike została uhonorowa-
nowej powieści. Zatęm więc, czy słusznie dostała ona
Nike? Na pewno wańo to sprawdzić
na nią po raz drugi.
,,pawiem,,
na
młodej pisarce
czyli cośo Y;1 oo.o.il nł"rir*.ł,"i
,,Wojnę,,_
MasłowskĘ'
o jej książkach. Dorota Masłowska to młodao,polska
pisarka. Urodziła się 3 lipca l9Bj3 w Wejherowie. W wieku lq lal. ząr,niasl przygo{owywać się do lnaturyt}ńapisała swoją pierwszą ksiązkę p,t. 'W|nu polsko-
Martka Zdańczyk
NIEPyTKA ',,i
nie z ap
ruska pod flagą bialo - (:erwoną". Szybko została okrzyknięta rnłodym wielkim talentem. a o niej same.| zaczęto mówić coraz głośnieji głośniej.Jej pierwsza książkę ręklanrowano jako
"pierwszą poIska powieśc dresiarską". Druga powieśćMasłowskiej p.t. "Paw
i
mieć własne zdanie na ten temat. Książkę polecamy ludziom otwartym na rózne formy literackie, wielbicielom hip-hopu i oczywjŚcie miłoŚnikorn twórczości pani
Zwalnia z 1bdnej
o wie
dzia
n
ej ka ńkó wki
i
,,, ,, ,,, ,,,,,,,,,OdPQ,WiedZi
,.Zespół Szkól w Michałowie|
i
STR.15
Ęhl§ ':l
CZAROWNICA MAKABRINA
Smakra apatra! Araczej abra Kadabra! Jo! To ja! Mega wpadka rokupełnoletnia czarownica Makabrinal!!... Tak tak, ta sama, ruda, zielonooka i mocno pechowa|... Heh. alie nrnie zaszczyt kopnął jak w nrorde strzelił! Mam pisac do gazetki" bo posiadam zakręcone wpadki... Ot. że raz na chenrii się zdarzyło... Po prostu doświadczęnie robiłarn! ,.Co to dla takiej dzagi jak ja"- ponlyślałanri poszłam w nowyclr półtupkach nrarki Reeboks do biurka...|.2.3 odczynnik i ..... BUUUUMMMM!!! Jak hukło! Aż moje rude loczki się rł,yprostowały! A te efekty specjalne?! He- lepsze niż,na mie.iscorvej potopajce w..Gospodzie". Więc usiadłam blada i co ujrzałam?! IVoje norviuśkie zielone tipsy zżafte przez HCL!tl.Dż,izyz|. Potem blo lepiej..,. Pisałam w swoim kajecie i naglc..,pufTl |.| 7iarał się ja.:i pet na wietrze.... Tak odkryłam swój czarownicy talent... O nie! lego już za wiele jak na mnie!!! Spadam... I szybciutko pobiegłam w Reeboks ach za 19 .90 żłdo domsiu. . . Po drodze miałam kilka innych ciekawych przygód, np., pies mnię obsikał, a wredny ptak nasx** na głowę, no alie nie wgłębię Was lv szczegoły,bo idę oo loę do KosmetyczK kosmetyczki raTowac ratować sWoJe swoje tipy... tlp§Y... Więc Wlęc noKushokus- pokus drodzy
Ęl@;,-
Przyjaciele... Znikam!:)
_\
\
/
=, -
'r) tłedakcja: L,tliza Cobięc. Donrinika Miksza. ]Vlarclll \lalsli. \lillika Stpiczrriska. \1ana Zdatlczvk. Kalarzyla Nikołajtrk..|oan. tla Rontatjczuk. Agrrieszka.larGka. |\łarla l)ziclltialllllrIcz. l:lzllrctlr Szrcik. lUZanlla Kosako\\,ska. Dorota (iryka. Adanl Cza-
llan. Daritlsz Cllalyitl Opiekun gazetki: Dorola srllżyk Email: sunrrozou,y@lwp.pI Adrcs: l,() tl ]\łichałowie ul. Sienkiewicza
5