Sum Różowy 26 (2009)

Page 1

LISTOPAD/GRUDZIEŃ

*

www.sumrozowv.republika.pl

Liczymy na cud z matema§lki

*

Lubig moją Polskę

*

Wywiad z Panią Anną Dobrowolską


IIoŁ, HoŁ, HoŁ Zmysajcie najmilsi i Ci trochę mniej, ostatni w tym roku kalendazowym numer Wazej ulubionej w szkole gretki (i wcale nie dlatego, ze jedynej) ! A co tam dalej na was czeką po jak zwykle nieschodzącym z wysokiego poziomu intelektualnego, wstępniaku ? Był jedenasty listopadą więc i tu poświęciliśmy kiIkaset kliknięć w klawiaturę, produkując małe co nieco o zjawisku, jakim jest patliotym.

Byli tacy wśród nas, którzy ostatnio mieli więcej z matematyką wspólnego, niż resztą Tegoroczni maturzyści potulnie stmęli oko w oko (spora przenośnia) z przedmiotem, jakim jest matematyka. I o tej (próbnej) rzezi niewiniątek kilka stron. Ale powracając do przyszlości, o której już chciałam pobełkotaó od samego plzywitmia. Już niedługo niemordowma ciężarówka coca coli, w rytm melodii znanej nie jednemu z nas, lepiej niż jakakolwiek kolęda, dojedzie gdzieś, gdziejeździ od kilkunmtu lat i nikogo nie interesuje, tak naprawdę, gdzie. Ciekawe, kiedy ostatnio tmkowała ? Już niedługo Kevin po rz tysięczny będzie sam w domu. W sumie, smutno tak cały czas smemu. A częśćz nas (niektórzy się wykruszają) oglądać będzie po ro kolejny z zmgżowaniem, jak gdyby wierzyli, że a nóż, Widelec, zbiry mycięĄ. Dojdzie do tego, ze aktor odgrywający rolę tego niepokonanego dziecką będzie jako emeryt sm oglądał powtórki. Już niedługo będziemy sztachać się zapachem mmdarynek, który będzie atakował nas z kź_ dej strony i mĄdziemy ""gubioną obierkę w pościeli tydzień po świętach (znane z autopsji). Już niedługo otworzymy pudełka z bombkami, przypominając sobie, w poprzednim roku zbiło się ich tyle i mieliśmy caĘ rok, Zeby uzupełnić braki. Można tak długo wymieniać, aż do 24 grudnia. Wiecie, czego kazdemu z Was osobna i Tobie też i tej koło Ciebie, rlwnież Ęczę2 By śWięta nie były dla Was Kevinem, którego dawno powinno zabrać pogotowie rodzicielskie. By święta nie byĘ dla Was tym złomem, który jakjakiś stuningowany jel§z, jedzie sobie cały czas po tej samej trasie, wioząc zło dla waszlch żołądków, pod postaciąjakiejś coli. Proszę mi należeć do ogólnej psychoąy narodowej, nie oddawć się pogoni za ,,pierdołami" i niezdrowej fascynacji kolesiem w czerwonych rajstopkach. Wyszedł mĄ apel do ludu, a nie szczere zyczenia świąteczne, taki mam pociąg do ratowa_ nia świata, Pamiętajcie o tym, co w świętach powinno być najważniejszc, a nie jest ogólnie pojmowanc jako najważniejszc. Życzę Wam spędzenia kilku dni w naprawdę świątecznej atmosferzc, nie opańej na produkcic kupn}m i nabytym, smcrach, bajcrach i świe cących badziewiach, a ludziach, tych nam najbliższych. I Ęczę wan brzucha pełnego bardziej, niżpmezpozostałe 364 dni w roku. Bemadetta

sTR.2


słJ^Ą

szl(olNy

KRoNIKA z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Uczniowie przygotowali humorystycmą wizję szkoĘ w formie skeczóą których akcja rozgrywała się w sali lekcyjnej. Imprezę prrygotował Samorąd Szkolny. 29 października w Supraślu odbyĘ się eliminacje do wejścia do ligi szkolnej woj. podlaskiego w piłce siatkowej dziewczyn. Naszą szkołę reprezentowała drużyna: Ama Burą Aneta Kardasz (IIIa), Katarzyna Kardasz, Bemadetta Trusewicz, Magda Suprun (IIa), Elżbieta Bura(Ia), Magda Sie13 października odbył się apel

mieńczuk,AgnieszkaJaworowska(Ile) oraz Karolina Bielenia(Im).

3 listopada w całej Polsce uczniowie klas maturalnych pisali Próbną Maturę z Matematyki. Nie ominęła ona także i naszej szkoły. 6 listopada w Liceum Ogólnoksźałcącymw Choroszczy odbyły się ćwierćfinaĘ Rozgrywek Eliminacyjnych w Futsalu Szkół Ponadgimnazjalnych Wojewódźwa Podlaskiego. Drułna z nxzej szkoĘ w składzie: Matęusz Wroceński, Kamil Drozdowicz(Ile), Łukasz Abramowicz, Patryk Konobrocki(Im), Piotr Ziniewicz(IVt), Maciej Urbanowicz, Andrzej Wowk, Dariusz Anchim, Cezary Kisielewicz (IVe) oraz Andrzej Matwiejcryk(Illa) zajęłal miejsce i przesńa do następnegoetapuzawodóqtj.półfinału. 30 listopada w ZSO|Z w Goniądzu zostĘ rozegrane półfinały w Ęch zawodach. Druina w w/w składzie ponownie zajęła I miejsce i awansowała

do finału,

10 listopada z okazji

Swięta

Niepodległościklasa IIa wraz zPanią Profesor Ireną Kuleszą i Panem Profesorem Krzysźofem Iwaniukiem przygotowała krótką akademię upamiętniającą tę uroczystość.

10 listopada zostały ogłoszone wyniki konkursu polegającego na rozwiązaniu krryźówki dotycącej Ąciai twórczości Juliusza Słowackiego. Osoby, które brały w nim udział, czyli Patrycja Sikorska, Ela Bura(Ia)

i

Agnieszka Maledna i Mańa Bura(IIa) otrzymńy dyplomy i nagrody ksiązko-

we. Konkurs został zorganizowany przez Panią Alicję Samociuk-szkolną bibliotekarkę.

11 listopada pod pomnikiem w

parku w Michałowie dyrekcja i delegacja młodzieĄ z naszej szkoły podczas miejskich obchodów Swięta Nie-

podległościzłoĘłakwiaĘ i zapaliła znicze. 18 listopada grupa osób z liceum ogólnoksńałcącego (cała Ia, połowa IIa oraz kilka osób z klasy IIIa) wyrusryła na spotkanie ze sztuką, a dokładniej do Białostockięgo Teatru Lalek na spektakl pt, ,,Płaszcź'. Młodzież mińa okazję zobacryć na Ęwo aktorów znanych z polskich produkcji kinowych, m. in. Krzysźofa Dziermę , czy Andrzeja Beya Zaborskiego Opiekunkami wycieczki byĘ Panie Profesor: Dorota SulĄk (organizator) i Edyta Rosiak. W dniach 16-22 listopada trwał Tydzień Edukacji Globalnej. Na lek-


sut^ szxotNy

cjach wychowautczych czytano bajki 27 listopada odbyło się uroczyste uchodźców i dyskutowano na temat podsumowanie sportowego roku problemu uchodźctwa. Na języku an- szkolnego ż009l}0l0 w powiecie biagielskim mówiono o sprawiedliwym łostockim. Nasą szkołę w Supraślu handlu. reprezentowali: Pan Dyrektor Edward W pażdzierniku i listopadzie Godlewski, Pan Profesor Leszek Hajtrwała w szkole akcja PAH pod ha- duk, Pan Profesor Eugeniusz Ziniesłem ,,Akcja Edukacyjna" - uczniowie wicz oraz ucmiowie: Anna Bura, Dasprzedawali ołówki w szkole i poza riusz Anchim, Andrzej Wowk i Maciej nią. Kwota 600 złprzeznaczona zosta- Urbanowicz. nie na wyposa,żenie szkół w Afgani2 grudnia odbył się konkurs jęstanie. W ramach akcji informowano zyka angielskiego JERSZ. Wyniki również o sytuacji szkolnictwa i pra- wkrótce! wie do edukacji w tym kaju. Więcej info na: skemi.republika.pl Z WIZ/YT ĄNA PRZEJŚCIU GRANICZNYM W BOBROWNIKACH dzy ogólnej, językowe, psychologiczne i sprawnościowe), pobory wahają się w granicach 2-3 tys. złotych. Po 15

6 listopada klasa I ,,m" wraz z naucrycielami przedmiotów mundurowych- p. mgr L. Jarmocikiem i p. mgr pchor. M. Pogorzelskim udała się na wycieczkę, na terminal przejściagranicznego w Bobrownikach, który utworzono w dniu 20.06.1991 r. Po caĘm kompleksie terminalu oprowadzał nas ppor. mgr inż. A, Duda, który zprawdziwą pasją opowiadał o swojej służbie i wyjŃniał tajniki pracy na

latach sfużby można przejśó na emeryturę, ale planowane jest przedłuzenie progu emerytalnego do 20,a nawet 25 lat. KobieĘwsłużbachmundurowych są coraz częściejwidziane. Aktrralnie na przejściu granicznym w Bobrownikach kobiety stanowią około 30% personelu. Ta wiadomośó uciesryła bardzo moje kolezanki, które w większości swą przysńośó wiążą ze służbą

granicy. Po zwiedzeniu całej placówki był czas na zadawanie pytń. Jak mundurowąwStraĄGranicmej. przystało na klasę mundurową, pytaWyprawa do Bobrownik z pewnia byĘ crysto ,,zawodowe". Pytali- nościązaowocuje podczas naszego śmyo waruŃi przyjęcia do SG, dłu- dalszego ksźałcenia, gdyżdostarczyła gość słuźby, wynagrodzenie oraz o to, nam wielu waźnych informacji, o któjak przedstawia się sytuacja kobiet w rych wcześniej większość z nas nie słuźbach graniczrrych. Uryskaliśmy w miała bladego pojęcia. To była jedna z pełni fachowe odpowiedzi informują- ciekawszych lekcji. ce nas o tym, że przyjęcie do SG warunkują dobrze zaliczane testy (z wie-

Ewa

KarpŃ

klasa I ,,m"


5Uł\ szKoLNy

Z

DYKTAFONEM WŚnOO PIERWSZArÓW

Zanim się obejrzeliśmy, już mamy grudzicń. Po tzech miesiącach nauki i oswajania się z prawami obowiązującymi w szkole obiek§l naszej sondy, cryli uczniowic klasy Ia powinni poradzić sobie z pytaniami.

koleżanęk i kolegów, toteż nie czuję się samotna. Nauczyciele są wymagający lecz daję rady. Ogólnie szkoła jest super!

Sum Różowy: Jak occniasz szkole i atmosl'tre w niei nanuiaca? Diana: Podoba mi się szkołą jest tu ładnie, pzyjemnie. cieplo. Na atmosferę panującą w szkole też nie narzekam, ludzie są mili i przyjźnie nastalvieni, Kamil: Szkoła ogólnie mi się podobą nauczyciele są spoko, wszystko jest tu fajne i interesujące. Jestem bardzo zadowolony zLęgo- żę przęruy są krótsze, bo wcześniej wacam do domu. Jedynie zrekoczyla mnie to. żę kl6a od matematyki jest w koloze różowym, nie lubię tego koloru. Także jeżeli chodzi o wady, to wedfug mnie jest tojedyna wada w tęj szkole, reszta mi się bardzo podoba. Gaba: Podoba mi się 1o, że szkołajest blisko mojego domu, bo nigdy się nie spóźniam na lekcje Qak to bywało w gimnzjum). Atmosfera jest super, ogólnie ludzie są mili, Mam tu dużo

Łukasz: Nikt mi nie dokucza, ludzie są sympatyczni. Jest dużo nauki szczególnie zjęzyka polskiego (codziennie prace donowe), ale uważam, że poniekąd to dobrze, bo polski zawsze się w życiu przyda. Cieszę się, że wybrałem tę szkołę. Kasia i Ela


PIERWIASTKOWY ,,Umiesz liczyć - licz na siebie" powiedział dawno temu jakiś mądry człowiek. paradoksalnie wraz ze wztostem potęgi techniki, rozpowszechnianiem się nauki, komputerów ię., myśl ta shaciła na aktualności, gdyż mało kto obecnie może pochwalić się wiedzą matemaIyczną, W obliczu obowiązkowej matury z matematyki trafuiej byłoby mówió: ,,nie umiesz licryó - nie licz na siebie". Matura z matematyki. Koszmar ptzez duże,,ka" pokolenia Dzieci Neo, które z liczbami mają do czynienia tylko prry porównyrłaniu ilości znajomych na Naszej Klasie. Cry Was też dręczy ten sen? Otwieram arkusz mahrralny, a na ławkę wysypują się z łoskotem keski ułamkowe, parabole, pierwiastki... Tam stożek wbija się komuśw stopę. Obok kolegę trafia w pierśkula. Wtem na głowę spada mi sześcian i budzę się we własnym łóiku, z przestrachem rozglądając się dookoła, cry prrypadkiem w ciemnościach nie czai się morderczy logarytrn. I znowu bezsennośćdo trzeciej nad ranem, a kiedy wreszcie wpadnę w objęcia poduszki i zamykam oczy, dzwoni budzik i brutalnie z tych puchowych ramion mnie wyrywa... Kiedyś było łatwiej. Na egzaminie ludzie byli bardziej pomocni, komisja specjalnie bądź prrypadkowo nie zauważała ściągania, a poza Ęm ubrania były bardziej obszeme i coś tam zawsze moźna było schować. Nie to co teraz! Kuse spódniczki ledwie zakrywają niektóre części ciała, a co dopiero mówió o ukrywaniu pod nimi ściąg.Bluzki też nie ułatwiają chowania ściągawek, bo są zbyt obcisłe. Cała nadzieja w chłopa-

SEN

kach, że zdołająprzemyció pomoce w rękawach marynarek i kieszeniach spodni, Ale im też ciężko się skupić na ściąganiu, gdy wokół koleżanki świecą nogami w szpilkach. Częśćmafirrzystów ma to szczęście,że siedzi obok nich ktoś, kto słuchał na lekcjach i coś mu w głowie zostało. Mądrych jest pięć - sześćosób na całą salę. Trochę to przypomina zabawę w głuchy telefon. Pierwszy osobnik zapisuje w arkuszu liczbę "x". Miłosierdzie nakazuje podzielić się wynikiem z resźą stada w celu porównania tudzież weryfikacji i ewenfualnych uzupehrień. I tak "x" wędruje od końca do końca, witany okrrykiem zdumienia, radości lub przerażenia (Czemu "x", a nie "y"?). Gdy zakończy wędrówkę, zamieni się u ostatniego uczestnika gry w egipski hierog|if oznaczający kult bogini błota i

zgniĘchtrzcn.

Uświadomiwszy sobie, źe matura tak naprawdę tvż - fuż, myśli wirują mi w głowie niczym frgury w maszynie obrotowej. Mieliśmy taką w gimnazjum. Bestia podczas pokazu brył obrotowych strzelała trójkątami po całej klasie, że aż trzebabyło zasłaniaó się plecakami. Pewnie stąd wzięła się niechęć młodzieżry do ,,IGólowej Nauk". Maszyna obrotowa wypacryła nasz stosunek do tego najbardziej nieobliczalnego przedmiotu świata. A tak zupekrie na marginesie: zastanawiam się, ilu spośród tych mądrych pństwa, którzy wpakowali nas w obowiązkową maturę z matematyki, zdałoby w dniu dzisiejsrym taki egzamin...?

Emila


slJM

szKoLM

,,MATEMATYKA MATKĄ INNYCH NAUK,, MAłymi kroczk8mi zbliża się matura z matcmatyki... Jek pow§zcchnic wiadomo, nic w§zy§cy t€gorogni maturryści są z tego zadowe leni. w tym numcre ,,suma Różowego" po§talołiliśmy zapytać na§zych nauczycicli o wspc mnicnia łiązane z maturą z matematyki oraz o to, co myśląna temat przywrócenia tego przedmiotu na maturze. czy §ą po na§zcj §tronie i nię chcą tcj matury? Czy może jednak myślą, że to dobrz€, że matcmatyka powrócila w wielkim stylu do przedmiotów obowiązkoYych? Zaraz się tćgo dowi€my.

sum Różoty: Jak Pań§two wsDominacit swoi9 matur€ z matematvki? Pani profesor Edyta Rosiak (nauczyci€lka j. angiekkiego): Moją mafurę z matęmatyki wspominm badzo dobze, poniewż zawsze lubiłm ten przedmiot (chociaz badziej fizykę), Pmiętm, że ro&iąałm wsryslkie zadmia (z tego co pmiętm, to był łybór, tr&ba było romiązać 3 z 5 , czy §oś takiego). Kiedy wsryscy sTszli już Z sali, nauczycielka podeszła do mnię i porozmawiałyśmy sobie o zadmiach.

Pani profe§or Tere§a Tcki€ń (naucrycielka fizy_ ki): Wspominm badzo dobrze. Tę maturę zdalm z lepszych. Mafura była stmdildową były to 3 zadmia otu czwulę (z gwiadĘ jako dodatkowe na rozszezenie, Zadmia były dość trudne i ogólnie w szkolę matematyki było dużo więcej i uczniom łatwiej się ją zdawało, Ocz}ryiście było coś takięgo jak ściągmie, natomi6t tere la matura j€st błdrc ogrmiczona (o ściągmiu nawet nie ma moły). jako jedna

Pani Danuta Kowalska (nauczycielka mat€maĘki): Nauczyciele vysyłali,,zadmia proporycje" na mafurę i nma Pmi od matęmatyki pzyniosła i pokzała nm tę zadania z innej szkĘ. Na le kcji zrobiliśmy l0 zadń, potem się okeało, żę na maturze były 3 z tych, co zrobiliśmy wspólnie na zajęciach. I okzało się, że jeśli Koś uwazał na lekcji, to maturę miał zdmą na 5.

Pan profesor Krzy§ztof Iwrniuk (neuczyci€| hi-

§torii): Ja zdawałem matuĘ drugięgo typp. Zdawałem w 1988. Były zadili8 z różnych dzidów matęmatyki. Było 5 zadil i wtedy nie było ronrerzenią tylkojeden poziom,

cenia matcmatyki do Drzedmiotów obowiazko: Wch? Pani profcsor Edyta Rosiak: Uważm, źe mafura z matematyki jesl bedzo potrz€bna, ponięważ t€n przedmiot rozwija umysł i jak niektórzy mówią imych nauk,

jest matką

Pani profesor Danute Kowalska: W tym roku matura jęst zupełnie w imęj posta§i. Ale ogólnie uwżm, ż j€st dobre. Pani profesor Tercsa Tekień: Ta nowa mafura uczy podstaw orz logicmego myślenią dlatego uważam wprowadzenie matury z matematyki za pozytywny

krok w odukacji,

Pan prof€sor Krzysztof tYaniuk: Myślę, źe jest to badm dobre, w tym §ensie, żę jęst tęchnizacja jęst wysoki poziom nroycenia tech§połęcz€ń§twą niką i bez znajomościmatematyki nie można tego zrozumieć. Postęp idzi€ w bildzo §zybkim tempie i trzeba a nim nadążać. A po drugic matęmatyka porządkuj€ świat, jest btrdzo potrz€bna-


sł/łt szxot^y

LICZYMY... NAcUD! kiedy dowiedzielśmy się w pierwsuj klasie, żr zostalśmy wyróżnieni i jako pierwszy rocznik piszemy obowiqzkowq matułę z ,rratemaE,ki, zabraniało to jak wyrok Zupełnie nie byliśmy na to gotowi, ani fizycznie, ani Ęm bard7iej

sum Różow!: co mvślicie o obowiązkowei maluźe z mątematvki? Paweł: Nie powinno być obowiązkowej matury z matematyki. Nie każdy ma ścisły umysł i wielu z nas może sobie nie

poradzić. Matura z matemaĘki powinna byó przedmiotem dodatkowym. Emilka: Idę na studia, gdzie matematyka jest potrzebną więc tak, czy siak muszę się jej ucryó, ale dla większości uczniów jQst ona niepotrzebna i nie powinno się ich dodatkowo shesowaó. Ania: Ieżeli ktoś chce zdawać matemaĘkę i rozwijaó się w rym kierunku, prorze...). Poczqtkowo daĘ się sĘszeć z na- szę bardzo. Nie powinno się narzucać teszej stfony głośnesłowa sprzeciwu. Nie- go zgóry. Jestem całkowicie przeciw! steĘ, próby wynegocjowania odwołania Mateusz: Patąc z perspeĘwy podecyzji zakończyĘ się fiaskiem- Nic nie przednich lat matura ta nie cieszyła się dalo się już uohić... Dzisiaj pogodzeni z zbytnim zainteresowaniem, widocznie fatum i świadomi tego, co nas czeka, niejestpotrzebna. óliżamy się nieuchronnie do pisanego Sylwia: Bez sensu... Tak myślałam na nam kos7matu, próbujqc swych sił na pocĘku, kiedy się dowiedziałam, że maturze próbnej... Na pytania odpowia- musimy zdawać matemaĘkę. Jednak zadajq ucxniowie kLIII a częłam się ucryć i odkryłam, że jest w

psychic7nie. Będqc jeszcze w gimna7jum, większość z nas nie brala tego przedmiotu pod uwagę w swej dalszej edukocil Wadze wyższe spłatab nam niezlego figla (o ile lak blahym słowem można okreśEć najważniejszy egzamin w życiu, kńry zadecyduje o naszym przlszbm losie, zaważł na naszej karie-


sułl szrolłw Ania: Uważam, że nie powinni jej wprowadzzć, poniewż nie każdemu jest potrzebna. Humaniści dodatkowo muszą tracić czas na przygotowania obcej im matemaĘki,

z

anpehńe

Sum Róiowy: Jak sie czuiecie w roli k

r ó

li k ó w do świadczal nv

c

h

7

Emila: Nie umiem wszystkiego i niezblt dobrze czuję się w tej roli. Sylwia: Zle! Jesteśmy przerazeni i niepewni! Maleusz: Ktoś w końcu być musiał, Padło na nas i hzeba się z Ęm niestety pogodzió, chociaż niezbyt mi się to uśmiecha..

.

Gośka: Ż|et Dlaczego my?! Iza., Ktoś musi być pierwszy.

Sum Różowy: Czv przyda wam sie ta matura w naibliższei przvszłościprzv wvbieraniu uczelni?

Ania: Nie, poniewż nie wiążę swojej przyszłości z kieruŃiem ułiązanym z matematyką.

Paweł: Myślę, że się prryda, gdyż na wielu wydziałach potrzebna jest matematyka. Iza.,Nie przewiduję, żeby mi się przydała. Gośka: Akwat matematyka jest przedmiotem, który chcę napisaó tak, aby tylko zdać. Nie jest mi do niczego potrzeb-

Iusana: W tej chwili słabo to widzę,.. Emila: Mole umiejętności są chyba niezupehie dobre, a wyniki to sama nie wiem. Sylwia: Może być kiepsko, ale staram się uczyć i efekty stają się widoczne... Mateusz: Na maturze próbnej poszło mi do kitu, ponieważ jestem lewy i nie chciało mi się ucryć. Iza: Może nie będzie tragedii. ByIe zdŃ| Pawel: Zle. Nie czuję się do niej przygotowany. Dawid: Moje umiejętrrości są na bardzo niskim poziomie,

Sum Różowy: Jak przvgotowuiecie

sie do egzaminu? Paweł: Nie uczę się w domu, ani w szkole. Nie wiem, jak to będzie, ale jestem dobrej myśli, Ania: Na razie wcale, ale w najbliZszej przyszłości myślę o korepetycjach. Gośła., Na lekcjach, fakultetach, trochę w domu - rozwiązuję zadania. Ania: Dodatkowe lekcje w szkole, rozwiąrywanie zadań z arkuszy maturalnych. 1za., Na razie w ogóle. Pewnie zacmę powtarzać, jak będzie nudno... Maleu§z: Na razie to olewam. Chodzę tylko na zńęcia vTygotowujące do mafury.

Iuslyna: Oczekuję szczęścia od losu..

.

na.

Mateusz: Genera|nie w moirn prąpadku może się przydać, jednakże w wielu innych okaże się całkowicie zbędna. Dawid: Ieżeli dostanę się na planowane studia, to tak.

Sum Różowy: Jak oceniacie umieietności?

Tnvmamv kciuki i żvczvmv powodzenia! konsumentka rozumów

swoie


sult

szl(ot^ly

DZIŚ PRAWDZIWYCH

PATRIOTOW IUŻNIE MA

Patriotyzm pvywodzi na myśl czyny wzrriosłe, bohaterskie, popełniane przez lldzi w obliczu wojny i zagrożeńa o1czyzny. Dzisiaj wbrew pozorom, można dostrzec postawy patriotyczne u niektórych osób, chociaż wojny nie prowadzimy (dzięki Bogu!). PatrioĘzm (lub jego brak)

może przejawiać się w mĄch rzeczach. Spójrzmy na przykład na to, w jaki sposób niektórzy Polacy traktują polskie produĘ w sklepach. Nie chcemy kupować

ubrń czy sprzętów AGD RTV bo "lepsze" są towary zagranicnrc, znanych marek. Jednak wspieĄąc nasz rodzimy handel, pomagamy ojczyżnie, dajemy

polskich

lub

pracę Polakom

i nie

naszych pieniędzy do

wysyłamy

USA,

Japoin-

nii, Chin czy gdziekolwiek dziej.

Bardzo powszechnym zjawiskiem jest to, że częśó Polaków nie przyznaje się za granicą do swojej narodowości. Nie wytykając palcami, paru znanych sportowców urodzonych w Polsce wolało zmienić ob}"watelstwo i reprezentować za większe pieniądze inny kraj.

Kolejny przykład: Zdecydowanie większość z nas sĘsąc, sTR.10

jak inne państwa śmieją się z Polski, nie tylko nie stara się ich uciszyć, ale przyłącza się do nich. Naśmiewamy się z naszej polityki, ubóstwa, nieudolności różnych instytucji, ale nie robimy nic, aby

kaj na lepsze. Skąd więc brać prrykład? Może to zabtzrni śmiesznie,ale wzorem do naŚladowania, przyzmienić nasz

najmniej pod względem ptryvviązania do o1czyzny, są blokersi i hiphopowcy. Niemal kłżdyznich mówi otwarcie o swoim pochodzeniu, a gdy ktośma cośprzeciwko, przedstawia jasno swoje argumenty. Czasami możs zbyt jasno, ale przecież patrioci pokroju Andrzeja Kmicica też częslo uciekali się do wyrrżania swej miłoścido Polski za pomocą pięsc1.


,,zNA SIĘ TYCH KILKA DAT,, Według austriackiego pisarza Petera Roseggera patrioĘzm nie polega na nienawiściwobec innych narodów, lecz na miłoścido własnego. Jak wspólczesny patrioĘzm, jego przejawy i stopień własnej świadomości narodowej oceniają nasi licealiści?

Sum Różowy: Jak mvślisz. na czvm

polega współczesnv natriotyzm ? Polska jako moja ojczyznapozwala mi myśleć, że jestem jej częścią, że tu i tylko tu jestem u siebie i czuję się u siebie, fu jest moje miejsce. Myślę, że właśnie to jest współczęsny patriotyzmłaka jakby duchowa więź z krajem. Patryk: Ja myślę, że patriotyzm polega przede wszystkim na znajomości historii. Jak patriotą może uwńać się ktoś, kto nie ma na pt4lkład daĘ chrźu Polski? Magda: To dbanie o język, co ze mnie za patriota, kiedy zamiast przecinka użTwam k***a albo jakiejśgorszej ,,podwórkowej łaciny".

Adam:

Sum Różowy: Jak oceniasz swoia świadomośćnarodowa?

Adam: Kurde ...a co to takiego? (po wyjaśnieniu pojęcia) Hmmm... czuję w sobie tę polskośći zna się tych kilka dat, więc chybajest

dobrze. znam daty, hymn, wieszam flagę, gdy trzebą więc moja świadomośó jest bardzo dobra , tak myślę, ale w tych świętach, gdy jest ,,czerwona kartka" w kalendarzu nie biorę udziafusą nudne i za długie. Michał: Tu mieszkają moi rodzice, dziadkowie, cała rodzina, nie wyobrażam sobie Ęcia gdzie indziej. Tu są moje korzenie. Lubię moją Polskę. Jestem patriotą, ale gdybym musiał stanąó w obronie klaju naruiając żrycie, zastanowiłbym się powa]żnie nad Ęm. Nie wiem, jak ocenić swoją świadomośćnarodową. Trudne pytanie,

Karol: Ja

Sum Różowy: Za co kochasz Polske? Marcin: Za śliczne dziewczyny.,. mmmm... są naprawdę cudowne. Adam: Boże Narodzenie, nigdzie nie ma tak obchodzonych świątjaku nas, Ewa: Kocham zA góry, są obłędne, Gdy raz tam wyjedziesz, jesteś już uzależniony-wracasz, gdy tylko ma-s'z okazję. Aga: Kocham Polskę za ruskie pierogi (. ..śmiech.. .) ojej, jak ja je uwielbiam.

Kojarą mi się od

razu z prawdziwą, polską wigilią. Takich pierogów jak ro-

bi

moja babcia nigdzie na świeciesię

nie znajdzie.

Ewa


suilt Poz^szKoLM

When people buy and sell things, they are trading. Trade is good for the people who buy because they can buy thethings they need, Trade is good for the people who sell because they earn money to buy the things they need. BUT..,

ls trade always fair?

l4-22 November

2009

,,FooD FoR ALL"

Farmers #ill-'J.i""i|iJaJlginnlng tne §*Tttągg§"_g{ ŁY chain don't always get the fair share of the benefis e,}.ćgś&**§

or

PĘ#W$§

ś

oftrade.

often it is the people far away Who grow foods such as cocoa beans for your bar of chocolate, who are the ones who get the worst deal from what you buy, Instead. it is the big international companies and adveńising companies who take most of the profits. Many organisations all over the world are working to get international companies to pay fair prices to people who make and grow the things We buy. They are also persuading supermarkets that customers Want producers to be paid a fair price.

You can make a change as a customer. Buy faińrade products. . . . .

FAITRADE

enables consumers to put things right. is an alternativve approach to conventional trade and is based on a partnership between producers and consumers. offers producers a better deal and improved terms of trade, offers consumers a powerful way to reduce poverty through their every day shoppi

n9,

ALL BAiIANA§ ARE NoT faińrade

-

sprawiedliwy

lhe Worst deal

-

handel

najgorszy interes,

transakcja, kaktowanie profits - zyski enable

-

cREATED

EQuAL

umożiwiać

improved terms runki

-

ulepszone

Wa-

- zredukować poverli-bieda reduce

(leammoreatskemi.reoublika.ol),j*]::;1"]*::]aj:T*



,,NoWyCH

poMysŁów pRZyBywA rłżpnco DNIA" wyremontowane. Jest miło i cicho, pomimo tego, że w budynek jesl siedzibą trzech instytucji: Ochotniczęi Strażry Pożamej, Ratownictwa Medycznego, no i naszej- Ośrodka Kultury. Jest nas dużo, ale bardzo dobrze się ze sobą komunikujemy. , Strżacy -

ochotnicy ponownie stanęli na wysokości zadania - zabierając nas pod swój dach;). Nic nie zakłóca naszej pracy.

SR: Nie ma źadnych nieporozumicń na linii GOK - Straż Pożarna? A.D: Jesteśmy bardzo otwaĘmi osobami, a nieporozumienia i konflikĘ są ostatnim

którym jesteśmy zainteresowani. Cechą ,,wrodzoną" kżdego animatora jest to, żeby srybko,konflikty rozr,viąrywaó i łatemat€m,

two nawiązywać współpracę. Absolutnie nie ma żadnych problemów. Tym bardziej, że ze st:ażakami współpracujemy od pocątku. Towarrysą nam plzy każdej imprezie masowej i awsze możemy liczyć na ich pomoc.

Sum Różowy: Jak remont zmienił orpanizacie Domu Kulturv? Anna Dobrowolska: Remont w bardzo duZym stopniu zmieniI organizację naszej pracy. W ubiegłym miesiącu mieliśmy prz€pro-

wadzkę z budynku GOK-u przy ul. Białostockiej do budynku OSP przy ul. Fabrycz_ nej. Najtrudniej było prry pierwszym etapie zmian, kiedy należało przeorganimwać pracę instruktorów pracujących z dzięćmi i młodzieĄ. Ważne było, aby zorganizowaó odpowiednie miejsca do pracy. Udało się to zrobić dzięki życżiwości dyrektorów szkół w Michałowie. Za co serdecmie dziękuię.

SR: Jak ekioie GOK-u oracuie sie w osP? A.D: Dobrze czujemy się w nowych pomieszczeniach,

poniewź są cryste i świeżo

SR: Czv no renoncie budynek GOK-u bardzo sie zmieni? A.D: Wygląd zewnętrzny nie. Natomiast jak będzie wyglądał budynek po remoncie od wewnątrz? Na pewno będzie ładnie i świe_ żn. (szczery uśmiech)

SR: Jakich zmian wedluq Pani GOK notrzebuie naibardziei? A.D: Ogólnie remontjest bardzo potrzebny, zauwużalą to wszyscy - i młodzi, i starsi mieszkńcy Michałowa. Musimy wprowadzić nowe standardy do naszej pracy i do pracy naszych klientów. Co się zmieni? Na pierwsrym piętrze pojawi się sala przystosowana do zajęćtanecznych. Zadbamy o to, żsby był parkiet i lustra. Prrygotowane m_ staną również pomieszczenia do indylvidualnej nauki gry na instrumentach: pianinie,

gitavs. Zdecydowanie zmieni wygląd sala


widowiskowa. Zostanie wyposażona w no-

\łry sprĘt

oświetleniowo-nagłośnieniowy.

Jestem pewna, że prlca będzie dużn przyjemniejsza w nowych i przestronnych pomieszczeniach. Skorzystają na tym wsryscy mieszkańcy, na pewno spędzanie casu w nowym budynku, będzie dużo przyjemniejsze.

sR: zebv rozwiać watpliwości wielu naszvch czvtelników. muszę zadać Fani to pvtanie: co z historycznvm iuż kinem ..Czaika". czy uwzqledniono w nlanach

i€Po Donowne dzialanie? A.D: Kino ruszy na pewno w Domu Ludowym w Sokolu. Dom Ludowy zostanie również zmodernizowany i wyremontowany. Stacjonarnie w Michałowie filmy będą wyświetlaneokoliczrościowo , a takżs będą mieó miejsce różnorodne projek! związane ze sztuką tilmową . Natomiast kina typu ,,Helios" łyświetlającego fi lmy cyklicznie nie planujemy.

SR: Ma Pani iakieś nowe nomvstv na organizacie swoiei nlacówki? A.D: Nowych pomysłów przybywa każdego dnia i jest ich coraz więcej, Takż po_ trzeby michałowian się zwiększają, bo nasza gmina zmienia się w rekordorłym tempie. Na pewno pierwsza rzęcą, o którą naleĘ zadbać, to wzbogacenie oferty kształcenia ańystycznego, GOK potrzebuje większej ilościinstruktorów: śpiewu, tanca: rvspółczesnego, nowocze§nego i towarzyskiego. Zostaną oczywiście już istniejące ajęcia m.in. teatralne i plasĘczne. SR: Jak i dlaczepo zostala Pani dvrektorem Domu Kultury? A.D: Właściwieprzypadkiem. Z wyksńałcenia jestem naucrycielem, pracowałam z dziećmi i młodzieĄ w szkole podstawowej w BiaĘmstoku. W pewnym momencie stwier&iłam, że jest mi za ,,ciasno" i potrzebuję czegoś więcej - więksrych wyzwan

i szerszej przestrzeni. Trafiłam na informację, ż akurat Michałowo szuka nowego dy-

rektora Domu Kultury. Zupełnie nie wiedzińam, gdńe jest Michałowo, jak lvygląz dńada prńziada, spędzałam czas w mieście. Po prostu postanowiłam podjąć wyzwanie i zaryrykopracą wać. Cięż:ka ale również wiele możliwościzainspirowało mnie do działania i tak się zaczęła moja przygoda w Michałowie. da? Jestem białostoczanką

SR: Nigdv nie żalowala Pani swoiego wvboru. bvwalv iakieś chwile zwatpienia? A.D: Chwile zwątpienia ma kańy cńowiek, raz jest lepiej, a raz gorzej. Zawsze się zastanawiamy, cry idziemy w odpowiednim kierunku, czy to jest to, co chcemy robió do końca Ęcia. Pojawiało się wiele pytan i wątpliwości, ale jednak zawsze pokonywałam przeszkody. Duzo siĘ i motywacji daje mi to, że pracajest moim hobby. Robię to, co lubię i realizuję swoje plany. Zawsze chciałam być otoczona ambitnymi i pełnymi energii ludźmi, a tacy właśniesą moi pracownicy i ludzie którzy mnie ota_ czają.

sR: pracuie pani w Michalowie doniero od kilku lat. a iuż ma na swoim koncie wiele sukcesów. iako organizator imnrez i przedsiewzieć kulturalnvch. z czepo iest pani naibardziei dumna? A.D: Przede wszystkim jestem dumna z tego, żE naszA działalność GOK-u, zzczyna być widoczrra. Cieszę się, że są ludzie spoza Michałowa, klórzy dostrzegają zmiany. jakie u nas zachodzą. Cieszę się, że Michałowo ,,zyje" i dązy ku lepszemu. Prowadzimy małe i duże projeĘ. współpracujemy z wieloma stowarzyszeniami. Staramy się pozyskiwac najlepszych instruktorów,

a

przede wszystkim zachęcać młodzież do współpracy. Nasą najmocniejsą stroną są duże imprezy- masowe: Swięto Grrybą Lato z Radiem BiĄstok - RegaĘ nad ZaIewem Siemianówka, Bandarouskaja Hau-


ściołniaiĘ. Z ich organizacjijestem ogromnie dumna, choć jednak wiem, że wiele rzeczy jeszcze należy poprawić, Dużrym wyróżnieniem jest powołanie mnie do składu zespołu konsultacyjnego, który działa ptzy Narodowym Centrum Kultury w ramach rądowego programu Domy kultury +. Jestem szczęśliwą że doceniono moją pracę. Jestem jedynym członkiem z woj. podla_ skiego, wnoszę uwagi dotyczące problemów z jakimi borykają się wiejskie domy kultury i staram się, by uwagi le mstaĘ zamienione na konkretne rozwiązaniaw przyszłości.

sR: czv czuie sie pani soelniona w nra-

§/,

A.D: Już teraz tak, Czuję się spełniona i trochę zmęczona. Bardzo się cieszę, że za chwilę będziemy mieli święta, więc chwila dla rodziny i chwila odpoczynku z pewno-

ściąmi się przyda. Ale zAraz po świętach wracam do pracy i zaczynamy wcielać w Ącie bardm, bardzo bogate pa|ny na przy-

rok.

sR: co sorawia pani naiwiecei satvsfak§ii3.

A,D: Chyba ia świadomośó,że jesteśmy

bardzo dobrze pracującym domem kultury, który można już w tej chwili porównywać z domami kultury z większych miast, typu Hajnówka, Supraśl czy Augustów. Bardzo wielkim sukcesem jest to. że jeszcze osiem lat temu o DK w Michałowie mało kto sĘszał - natomiast teraz jesteśmyrozpo7nawani w całym regionie. Nasza praca jest po§trzegana bardzo dobrze, czego dowodem jest otrzymana przeze mnie niedawno nagroda ,,Kryształowa koniczyna" za ronłój edukacji i z,z pracę na rzecz dzieci z teręnów wiejskich. Może nie każdy wie, że DK w Michałowie to nie tylko budynek przy ul, Białostockiej, ale też świetlice wiejskie w Jałówce, Nowej Wo[i, Hieronimowie, Bondarach i Dom Ludowy w Sokolu.

SR: Niedłupo koniec roku to taki czas nodsumowań i norwch nlanów (nie tvlko zawodowvcb). O czym Pani marzy? A.D: Jeżeli chodzi o GOK, marzy mi się powołanie do współpracy drugiego zespofu s§r'orzonego z młodziężry- wolontariusry z pasją i charyzmą. MłodzieĘ, która tryska nowymi pomysły i chce realizowaó swoje projekty. Chciałabym, żeby w przysżości Dom Kultury przeistoczył się w ośrodek szkolenia artystycmego i żeby młodzież michałowska dobrze się w nim czuła. Na pewno naszym najwięksrym wyzwaniem jest stworzyó takie warunki, aby młodzież po skończeniu studiów wacała do nas i pracowała w Michałowie. Prywatnie marzy mi się troszeczkę więcej wolnego czasu. Taka chwila dla siebie, abym mogła spotkać się z prryjaciółmi lub skorzystać ze szkoleń, na które dawno chciałam się wybrać.


SR: Czcgo wiec redakcia Suma Różowego Dowinni żvczvć pani i Dracownikom GOK-u na nowv rok? A.D: Spełnienia marzeń i zdania sobie spraw, że wiele marzeń mamy podobnych, dlatego też razem moglibyśmy dązyć do ich spełnienia.

SR: Tego też \ilam życzymv, Dziekuie serdecznie za udzie|enie odoowiedzi na moie pvtania. A.D: Dziękuję bardzo. Życzę Czytelnikom Suma Różowego miłych świąt, wymarzonychprezentówiradosnegoNowegoRoku. Łz]\ar-,.ąJa-

JEŚLI ZIARNAPRZYLGNĄ

-

€ta

Do SUFITU...

3l pździemika- Hallowben. l listo- pierwszych dwanaście dni stycznia. Każdy pad- Zaduszki, noc z ż9 na 30 listopada_ przazyty dzień wskaźe nam jak postępowróżby andrzejkowe, koniec grudnia (w wać w danym miesiącu. Pierwszy dzień obrządku prawosławnym początek stycz_ nia)- święta Bożego Narodżenia. Przez ostatnie miesiące roku otacza nas tajemniczość i cudaczność, częściej myślisię o duchach i zjawiskach paranormalnych, mocnej wierąy w przesądy i zabobony, W tych dniach z większym przekonaniem plujemy trzy razy przęz lewe ramię, gdy

czamykotprzebiegnienamdrogę... A jakie przesądy funkcjonują w naszym społeczeństwie? C4 wierzycie w te niżej

styczlia pokaze, co czeka nas w styczniu, drugi przedstawi jak w zwierciadle luty i tak dalej.

O

połnocy (w nocy z 31 grudnia na l stycznia) wszystkie drzwi i okna powinny być otwarte, żeby Stary Rok wyszedł z domu.

W Nowy Rok naleĄ wcześnie wstać, żeby zapewnić sobie pracowity i dochodowy rok.

cĄ rok. podane? Oto najdziwniejsze zabobony i wierzenia, klóre życiu Polaków dodają Studniówka i matura: nutki strachu... grr. Podczas tańczenia poloneza należy umyŚlnie pomylić jeden krok, a na maturze nie Wigilia; opuścinas pomyślność. Aby zapobiec pojawieniu się ketów w Gdy ostatni goście opuszcą studniówkoogródku, pod stoł wigilijny kładzie się że_ wą imprezę, wszyscy maturryści powinni Iazo. się udać pod najsĘnniejsąy w swoim miePanny na wydaniu, podczas sprątania po- ściepomnik i oVłąĘćgo najednej nodze winny wymiatać śmieci w kierunku "od ĘIe razy, ile punktów chcieliby otrzymać drzwi", aby nie odganiać kawalerów. na maturze. (w systemie %o jest to raczej W Wigilię trzeba włoĘć do portfela fuski czasochłonne zajęcie). od karpia, zapewni to pieniądze przezcĘ W wieczór studniówkowy na lewej ręce rok. maturzysty, bliska mu osoba powinna zaMarące o zamążpójściu powinny nabrać wiązać czerwoną ni&ę. Przesąd mówi, że na łyżkę kutię i rzucić ją do góry. Jeśli jeślinitka w}trzyma wsrystkie maturalne ziamaprzy|gną do sufitu - to szybko wyj_ przygotowania i nie zerwie się do majodziesięzzmqż. lvynó*€zaminóW doskonałe wyniki gwaSzczególną

Nowy Rok ! uwagę trzeba zułracać na

Jaki Nowy RoĘ taki

Studniówkowe buty należy pastować tylko żdnym pozorem

w jednym kierunku i pod


nie ściągaćze stóp. Tańczenie na bosaka na balu maturalnym, oprócz tego, że jest nieeleganckie, może przynieśćpotwomego pecha!

Drodzy czytelnicy, aby szczęście się Was trzymalo musicie ten arĘkuł przectytać 3 razy (z czego raz wspak), zlapać się za lewą nogę, a na prawej zrobić trry podskoki i umyć wsrystkie lustra w domu, jeśli pierwszą osobą, którą zobaczycie po wykonaniu Ęch czynności

będzie okularnik, czeka Was długie i szczęśliwe życie! Mańa. PS.

AĄkuł radzę

potraktować

z przymru-

żeniem oka. Nie wskazane jest wierzyć we

wszystko, co tu napisano.

MUZYCZNA LEKCJA HISTORII o patriotyzmie można mówić. O patrioĘmie można rymować. O patriotymie można ż^ńow^ć. O patrioĘzmie można śpiewać. I to ostatnie szczególnie nas powinno zainteresować, a prrynajmniej mnie zainteresowalo. Czego konsekwencje macie po-

niżej.

nadziejnego, a wszyscy śIepo za tym podą_ żali. Jedynie tak muzycy potratili postrzegać nasz kraj. Kult cry T. Love, najgłośniej i najaktymiej wyśpiewali swoje niezado-

wolenie. Pierwsze przebłyski, wstydliwe próby patriotycmej postawy w piosence, kiepsko się kończyły. Ciechowski ze swoją 'Nie pytaj o Polskę', rozbił swoich fanów, którym takie zjawisko było zupełnie obce.

Muzycy patriotyczne tematy wplatają Spiewać o miłości do ojczyzny ? Psychol. coraz częściej i gęściej.Jeszcze naprawdę Ale to musiało się kiedyś skończyć. tak niedawno, pisanie tekstu patriotycznego Nie mogliśmy Ęó jedynie hymnem i żołbyło traktowane jako jakaś porądna chał- nierskimi pieśniami. turka. Ogólnie prryjmowme było jako nie- Fala patriotyzrrru w końcu uderzyła. zły obciach, Jeżn|i już ktoś się porywał (co A najwięksi 'winowajcy' to Lao Che. było wtedy odważnym pomysłem) na wy- Rockowo i patrioĘcmie. Ich płyta chwalanie swojego kraju i mieszkańców, to 'Powstanie Waszawskie' to nie jest jakieś robił to tylko i wyłącmie w kontekście iro- 'Kocham Cię Polsko', gdzie nachalnie prónii, dystansu czy też ostrej krytyki, podkre- bują nam udowodnić, że oni naprawdę ko_ ślającbemadziejność i problemy naszego chają Polskę. Panoszenie się z pustymi frapaństwa. Uksżałtowali wńr państwa bez-


zz nią Ęcie. Zrzuty 'Powstanie ...', swoista retrospekcja, z tamtych wydarzeń. Sp€netrowa- Czy tu się głowy ścina? nie wnętrza i uzewnętrmienie emocji, tych Tak tusię qłowyścina! najbardziej inĘmnych emocji człowieka z Stare mi6to 1944. Nie dostajemy sprawozdmią suchej relacji: kto, gdzie, z kim walczył, o co. AAchtung!Aufrul! PolenundPolinnen! wojnę z perspekĘwy osoby, nie pseudo hi- Pierdu, pierdu, bla, bla, ble, pierdu, pierdu. storycznej rozpiski. Można zastanawiać się, l939/Przed burzq czemu akurat to powstanie ? Artyści wyjaśniają sami w jednym z wywiadów (nie Posłuchałam (a żeby tylko raz !) i zrozumiauwierzycie, ale ktośjeszcze wpadł na pomysł łam, że nic tak naprawdę o Powstaniu nie spytania ich o to) wiem. Dotarły do mnie te fragmenty przemózesami, że oddaliby flashback

Powstanie warszawskie to zjawisko tak bardzo osobliwe, że trudno przypilać mu jakiekolwiek analogie. DIa nas - bez względu na różnorodne kontrołłersje, któłe ten lemat powoduje - jest to okres historyczny przede \lszystkim przesycony romantyzmem. Postanowiliśmy napisać pĘtę o owm czasie, czasie prób człowieczego morale- Bestialstwo kontra uniesienie młodzieńczej odwagi, przyjaźni, współislnienia w łlarunkach tak dalece ekstremalnych, że niemożliwych do pełnego odczucia przez nas - Iudzi teraźniejszości. JeĄne co możemy, to iśćdrogq wyobrźnL Ale opinie bez dowodów, to sobie mogę. Chociaż w przypadku tego zespołu, tekst bez klimatycznej melodii, to można o kant rviecie czego, o co, rozbić.

w\eń, te nazwy, które zrrałam z książek, ale nigdy nie poczułam ich tak wyraziście. Prawda autenĘcaniejsza od tej w ksiąź*ach historycznych. Zespół, kIóry ńliża do odczucia i wczucia się w tamten czas w stopniu wydawałoby się niemożlirłym. Atakują wyobramię bezpośrednim przekazem, Oczywiście nie Oni jedni się w to bawią, ale oni mają najlepsze zabawki. I Ęlko, gdy ich słucham, nie wierzę w stwierdzenie, ż:e patriotyzm dobrze się sprzedaje.

próba poruszenia teSens ? Murycma go tak antynarodowego kraju, czymś, na co nikt nie miał odwagi się porwać. Bez przesyconych patńoĘzmem utworów Mickiewicza, lł'kieszeni strach, onełeki tytońtv bibule, żdnej przejmującej (czyt. częściejśmiesąJa nie pękam, idę w śmierć ot tak- Na Krótkq cej) przemowy głowy panstwa, a bezpośredKoszulę. ni, kontrowersyjny, przekaz. W Polsce mówió o Polsce bez patosu ! Profanacja narodowego mitu ! oóż nic zĘchrzeczy. Lao Che, Setny świńskiblonĘn z tmpiq główką polazl nie tyle co stworrył nowy patriotyzm, a po zlemlę gryzc, prostu prawdziwy. Zbudowany na wiedzy i ziemię gryźć, uczuciu, a nie propagandzie i nakazach. ziemię gryźć! Muzyczrlo-history czna ucńa.

Barykaó

Czuwaj Myślę sobie, maż robaczku w czym się moczysz, Trach, pitr pal bum i do Bozi i do Bozi.

!

Bemadetta


SUM Ś^ĄIESZNy

NIE KUPUJ RUSI(CH PAPIEROSOW dającego w telewizji i prroie), wszyscy wócili do normalności, Jedną z zal€t bycia mutwym jest niewątpliwie Wszyscy, poza sprzątaczkmi i po|ic_ją. Sprząwszechwiedza, taczki miĄ nie lada zmartwienie, poniewe poliUnosząc się ponad murmi szkoĘ, Duch rvidzia,ł cjmci nie pzejawiali oznak chęci zwócenia im i wiedział wszystko, Mógł zobaczyć tęsknotę w szczotek i środków czystości zabrilych jako mateukrytych za szkłmi okulaów oczach pieNszo_ riał dowodowy w rmach toczącego się śledzfwa. klmistki, wzdychającej do przystojniaka nię zwa- Z tego powodu budynek szkolny zartrtał powoli cającego na nią uwagi; bez trudu odczytywał spro- brudem. Policja natomiast najnomalniej w świeśne myśli młodzieńca jedżącego kmapkę z szynką cie nie rviedziała za co s ię zabrać, i ogórkiem, Mógł także wyczuć fałszywą żałobę W wyniku ostrego zatrucia pokarmowego herbawałęsającą się niczym bezpmski pies po koryta- tą funkcjontriusz prowadzący śledztwo musiał rzach pozbawionego szefa liceum. spędzić parę dni w szpitalu. To opóźniło ś|edztwo Jednak najwzniejsze było to, że Duch doskonale i spowodowało jeszcze większe zmieszmie, Gdy wiedział, kto pozbaw|ł Eo życ|a. nieszczęsny policjant wócił weszcie do pracy Dyrehor nie był dobrym człowiekięm, Mało ko- czękała na niego lawina nołrych informacji. Część go obchodziło, d|aczego zginął i jak do tego do- była mało istotn4 ale zna|uĘ się rvśród nich rórvszło, Nie miał żony, dzieci mi nawet chomika; nież takie, które miĄ spore znaczenie. nikt go nie lubił, gdyź dla rvszystkich był opryskliPo piewsze: dyrektor został zetakowmy tępym q, izwyczajnie metalową rulą. chmski, posadę otrzymał naj- narzgdziem, na_jprawdopodobniej 2.

Duch

prawdopodobniej dzięki powiązmiom z komunipartiami, stycznymi a że po sukcesie ,,Solidarności" nik:.zwyżęj od niego postawionych nie kwapił się specjalnie do usunięcia go ze stmowiską przez prawie tlzydzieści lat napychał sobie kieszęnie i grzał cztery litery na dyrektorDla uczniów jedyny pożytek z istni€nia dyrekora wynikał z jego śmierci, ponieważ w dzień pogrzebu lekcje zostĄ odwołme, Po woczystościach żałobnych na korytmu wywieszono lepką od kłmstw gablo&ę wiecznej pmięci o denacię, Dopełniwszy tych wszystkich fomalności, pod przykrywką udawmego srcku i smutku (ładnie łyglą-

Nuędzia tego nie aaleziono na miejscu zbrodni mi W jego pobliżxJ, co sugerowalo, żrc zabó)ca zabrałje ze sobą, Po drugie: autopsja wykazdą że ot'iaa miała raka płuc w zawmsowmym stadium, więc i tak nie pożyłabyzbytdługo. Po trzecie: obok zwłok znaleziono niedopałek papierosa muki Mrlboro, a zmordowany palił tanie papierosy z puemytu. Policjmt szybko skojrzył fakty, Przypomiał sobie komeryatora z papierosem w zębach. Malboro. Oglądd rzem z imymi lgwawe widowisko W postaci zmmakowmego ciała dyrektora, Facęt musid mieć dostęp do rur.


sU^ł ś^^tEszM Podczro presłuchmią do którego doszło nzajutrz rmo, podejmy był ń Mzbyt wyluzowarry. Rozsiadł się wygodnie na krreśle ze sklejki, a wielkie jak taleze łapy Położył na blacie stołu w pokoju presłuchń komisuiatu policji. Funkcjomiuz odchrząkn{ i spróbowd pnybrać minę złego gliny z merykanskiego serialu. Efeh był taki, że wyglądał, jakby aów dopadła

głos.

No... ? - ponagld go młody śledczy. Chwilazawahania. Niech pm obiecą że moja żona się o tym nie dowie. Policjmt kim{ głową, - Obiecuję, Spotkanko - A więc było tak, że miałem... Hm... z pmią bibliotekarĘ. My.,. Eee... Byliśmy rzem, - No dobrze, cwullaczkl - zacz{, - Może wyja- ona możp to potwier&ić. śnisz mi, skąd twój papieros wzi{ się na miejscu - To znrczy, odbyliście stosunek płciowy? - za-

-

zbrodni? bmiało to aż nzbyt policyjnie. - A czy macie stuprocentową pemość, że to mój - Taak..- Właśnie tak - potwierdził zakłopotany papieros? - odpowiedzid pytmiem na pytmie mmt, - l sm pan widzi, że nie midem racrej jak zabić dyrektora. Gdy ktoś go Ńmiercał, my właPolicjmta zbiło to nieco z pantĄku. lecz nie dał śnie. - Dmjmy sobie takie szczęgĘ - pzeruał funknic po sobie pomać. - Badanie DNA to potwierdzi - odparł zwżsmcjonaiusz. - Nadal nie wiem, jakim cudem pńskie Marlboro nalzło się obok zmordowanego. ścią. - Technika idzie naprzód, mój drogi. Podejrzarry wzruszył ramionamiMężczyma parsknął śmiechem. - Daj pan spokój, puecież obaj wiemy, że takie - To proste. Cda masa ludzi pali w tej szkole Maszmery-bajery mają kolesie z ,,Kryminalnych Za- lboro, bo tylko Marlboro sprzedają w sklepie nagadekla przeciwko- To mógł tam zostawić kżdy, oplócz Vegro", anie polskapolicja! Przesłuchujący obld się rumieńcem, ale zacho- mnie. Ja nigdy nie rzucm śmieci na ziemię. - Zemsta sprzątaczek? - Tak czy siaĘ dopóki nie poda pm niepodwźal- - Dokładnie. nego alibi, jest pm naszym głównym podejrza- Zawiedziony policjmt zaddjeszcze pilę rutynonym. Tym brdziej, że mid pm podobno na pień- wych pytń po czym popędził do toalety, bo zatruku z szefem. cie wciąż dawało mu się we maki. Lekcewzący Ńmieszek nie mikd z twuTy Gdy okupował kabinę, Duch czytd jego myśli. kręciłby pzesłuchiwmego. Gdyby mid matefialną postać, ząeme - Miałem z nim na pieńkq jak cda ludzkość tego głową. je pm Nie tm szukasz, kwiatku. Zupełnie nie tm, świata i kosmitów - odzekł. §zcre c.d.n - To mme alibi - zauważfł policjmt, którego bordowe mieńce zaczynĄ blednąc. - No dobra. Moje alibi... - kons€rwator zawiesił


CZY WARTO SIĘ PŁASZCZYC? Opowieśćo urzędnicąynie, który koszlem nieludzkich wyrzecleń postanowił sobie sprawić nowy płas4c7, doczekała się niezliczonJlch adaptacji teatralnych. Piotr Dqbłowski, reźgser 7wiqzany zTeatrem im lYitkacego, wystawiłjq w Bialymstoku w pr7eróbce Juliana Tuwima zawierajqcej panoramę Rosji wid7ianej nie ĘIko oczami Gogola, ale takie Doslojewskiego i Czechowa- lł sztuce pojawiajq się nawiqzania do ,,Zbrodni i kary", ,Trzech sióstr", czy ,,Wniowego sadu". Premiera odbyła się w 2001 roku. Kultowy spektakl Białostockiego Teatru Lalek wraca na scenę kilka ra7y w roku,.,

względu na swój niezwykle odrńający ubiór- wyświechtany i poniszczony płaszcz, który odąd staje się motywem przewodnim sztuki o wymiarze symbolicznym. Całe przedstawieniejest niezwykle porywającą historią. Niewiarygodnie dynamiczna scena w urzędzie, gdzie pracownicy stemplują jakieśświstki, pobudza widownię, która stara się, w tym natężeniu ruchów, dostrzec jak najwięcej. Emanująca groteską i Ęskająca świeĘ enelgią atmosfera wywołuje na naszych twarzach szerokie uśmiechy. Poprzez mistrzowskie umiejętności odtwórcy roli głównego bohatera, razem z nim przeży-

Wśród madzonych

zgtowidzów, teatru

już w holu

kręcą się ucharakte-

ryzowani

aktorzy.

Mężcryźni w mundurach, kobiety w

eleganckich

suk-

niach, stójkowy pilnujący porądku. Zamieniamy z nimi pa. rę słów:- Jak leci? Jak tam w szkole?, robimy kilka zdjęó i niespodziewanie rozpoczyna się akcja całego przedstawienia. Stajemy się przechodniami Newskiego Prospektu, głównej ulicy Petersburga, największego salonu Imperium. Już w pierwszych scenach, zaaranżowanych jeszcze poza salą teatralną pozrrajemy głównego bohatera.

Akakij

Akakijewicz Baszmaczkin-

urzędnik, zostaje wylegitymowany ze

wamy biedę, gdy odmawiał

sobie wszystkiego, by sprawić nowy płaszcz, radość,kiedy w końcujego marzenia się spełniają, niewyobrażalny ból, kiedy zostaje obrabowany oraz pogrążamy się w źałobie, gdy sam umiera. Spektakl kończy przepiękna, bardzo nastrojowa scena śmierci Akakija, podczas której nie spo-


SUłl KULTUR/łLIW sób było pohamować

swoich łez.

Na scenie pojawił się kalejdoskop gwiazd znanych m.in. z serii filmów ,,U Pana Boga,..". Andrzej Zaborski 1filmowy policjant, co to twierdzi, że: ..policjant, k***a i ńodziej na jednym jadą wozie") wcielił się w r'olę Naczelni ka. Ten pocieszry grubasek w jednej scenie trzęsie portkami na widok Generała, a zuaz, gdy ten znika, wywyż§za się i pastwi nad podwładnymi. Sam Generał, u, makomitym wykonaniu Adama Zieleneckiego, ujawnia swe niemahe dziecięce fantazje, które wyrywają się z jego despoĘcznego masy\łnego cielska na wolność podczas pieszczot z kochanką, gdy zaczyna udawaó pieska. Niezwykle oryginalnie i z pełnym oddaniem postać kawca, który szyje dla Basznraczkina \\Jmarzony płaszcą stwgrzył Ryszard Dolński. Niezrównany alkoholik wlewa w siebie hektolitry wódki, a do tego upaja się brzmieniem carskich tytułóą które odcz},tuje z gazeĘ jak istną mantrę. Postać ta, niezwykle dynamiczra, wzbogaca sztukę o wyjątkowy charakter, przerysowany, pełen groteski. Ogromnemu wyzwaniu stawia czoła Mieczysław Fiodorow, odtwórca głównej roli. Aktor udając wprost, że go na scenie nie ma, idealne interpretuje postać Akakija Basznaczkina, który Ącie swe spędza na przepisywaniu w kółko Ęch samych dokumentów, a prawdziwą swą naturę sĘwa głęboko pod skórą urzędniczego munduru. Nikt go nie zalvłaża, a on sam również nie walczy o to, być zostać spostTzeżonym, czy w jakikolwiek sposób docenionym. Całkowicie podporządkowuje się panującej hierarchii, daje sobą pomiatać. Ożywia go dopiero nowy płaszcz, Dodaje mu pewności siebie, pobudza go do Ęcia. Zaczyna tńczyć, kszyczeć, bawić

się, zwyczajnie się cieszyó. Gdy napadają go złodzieje, razem z płaszszem traci wszystko. W tym kawałku materiah) 7,aklęte jest jego całe Ęcie. Spektakl ma przejmująco ludzki wymiar. Ukazuje, jak zwodniczy może być ludzki los. Ujawnią jak dużą rolę potrafią odgrywać w nasryrn życiu przedmioty martwe. ZwykĘ płaszcz staję się esencją życia. Samotnośó prowokuje ludzi do obrania sobie kariery zawodowej jako najwyższej wartości. Tym przedstawieniem Dąbrowski zadaje pytanie: czy dla tych paru srebrnych guzików. większej piecątki i wyższej pozycji na urzędniczej grzędzie warto poświęcać źrycie?

Gorąco polecam! konsumentka rozumów


AHOJ

!

Osoby: Kilka Parzydełkołych pokoleń. Miejsce: przeludniond rerydencja Puzydełków. Czm akcji: Wigilią w §n roku wlpadła na 24 gnrdnia -Podbierzeszjeszczejedno uszko ode mnie, to odgryzę Ci Twoje włsnę i kuę Ci zjęść, wyrzygń, a potem zjeśćjeszcze ruNie odpowiedział. Wątpię, czy zrozumiał. Nawet się nie odszczekał, dosłownie ,Zmerdałbęzcrelnie ogonem, ucinając tym smym dyskusję i dokonując sztumu na siedrenie obok. To Ęlko jeden z miliona wigilijnych dialogów z domu Puzydełków. Po siedemffifu Wigiliach, szesnutu Więlkanocach i milionie podobnych schadrek, dochodzę do odważnych Miosków, że to rodzina jest patologią płynąca A Wigilia jest kwintesencją rodzimej psychodelii, bo całe Pazydełskie dzieło tźewi szataa kumuluje się w jednlm miejscu" A teru maĘ prrewodnik, jak tradycje świątecae, mogą niczym nie przypnminać tradycyj_ nych, Choinką zdobla w trudrch i znojrch prrez mojego miłościwiepmującego ojcą śoi jako jedyna spokojnie w pokoju. Dwa upadki najeden dzień i funkcjonowmiejako kuweta dla kota mogą zmę_ czyć. (słowa mojego siostrzeńcą gdy zobaczył'dzieło' mojego kota na choince, nie do podrobienia- Tato, a dlaczego My nie mmy 1akich zapacho*ych bombek ?) Powód drugi€go upadku- kot jak dobrze wychowny zwierz, wróclł zroypać po sobie. Dzielenie się opłatkiem. Ocąviście dopiero po Ęm, jak dziadek uwierzył, re wcale go nie prótlujęmy otruć i utzymyvmiu, że Wujek Bolek re swoim wąsikiem (dziwne, ale od kiedy dziadek ma wizje wojeme, na kzdą Wigilię rujek pojawia się z gąsieniczką pod nosem) wcale nie jest niemieckim szpiegiem. Zmiadamy do stołu (przeprrum, walczymy o miejsca). Każde miejsce ma swoje aletyCi, co okupują krzesła blisko drzwi, rozważają pójście na fajeczkę, ewęntualnię, gdy klótnia (przeprrom, rozmowa) nabierre zĘch torów, wybawienie niedalęko. Wetermi wigilijni, od pieruszych sekmd oddają się jedaniu, bo wiedzą żrc po ost ej ł)Timie kilku zdai (a zrcaie się jak zwykle od niewimego 'JueĘ jak dzieci ?') lub nadejściu procesu dłubuia w swojej szfucznej szczęce przezbŃcię Apolonię, mogą skutecnie stracić ap€§.t. Oczywiście tmdycyjnie nrotępuje obgadmie i wydmię z s\ebie plrezkńdego gościanieadowolęnia na temat osób, które mimo zaproszenia ('e, pzyjeZdżacie czy nie ?'), zdecydowały się spędzić świętą gdzie indziej (gratuluję odwagi, jeszcre jest dla nich nadzieja !). Potem z nawoływmiem do jedrenia prrez moją matkę w lle, jędni do perfekcji opmowali improwizrcję: Jakiż to ja ju pełny', drudzy wyjątkowo są ainte_ resowmi obrzkiem płynącym z teleodbiornika'Oh, Kevin sm w domu. To premiera. Tej nowości jeszcze nie widziałem.' Takim oto efęktem, miejsce się robi dla dziesięciu strudanych wędrowców. Ta-dm i po Wigilii. Oszczędziłam wru, bo jeszcze gotowi pomyśleć,że nie jęsteśmy miłą i tonącą w miłości,rodzinłą. TaMe tłtsolych Świąt, zupelDie ni€ Parzydelkowych mili państwo, wam §ię możc je§zczc udać. Brednie malc i duże za oponki wujka Stacha, seruuje Wanda Parzydclko. Rcdakcje]M& Bua

(redaktor @zelna), Ama Bura, Emilia Gryniewlcz, Aneta Katd6z, Kabrzyna Ktrdsą BerTruewicz, Elżbieta Burą Ewa KaĘiŃ, Adńan Waśko, Kmil Miruć opiekun glzctki: Dorob sulzyk, stóne rDgielsks: &lyta RosBk Emil: sWozowy@łp pl Adr6: Lo w Michałowie ul. Sienkiewica 5 n?rdetta

sTR.24


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.