NR 1 2010/ 2011 (30)
wRzEsIEŃ/pAźozrrnNx
Wywiad z Panią Dyrektor Nauczyciele po godzinach
Czas na nas ! Tak, jesteśmy niezawodny, różowy bumefang, zawsze wracamy. Zawsze obiecując i deklarljąc jeszcze wyższy poziom (zakładając jedno-
y*. e2
cześnie palec na palec z dłonią schowaną za plecami) i staramy się wywiązać z obietnic, miejmy nadzieję, ze nie z taką skutecznościąjak politycy ze swoich przrdwyborczych. Czas na rok szkolny 20l0/20l l i nie mą żo nie. Koniec balu, panno
lalu
!
Machamy na pożegnanie opaleniźnie, chyba. że dlakogośzacryna się okes namiętnego uprawiania larki i osiągnięcie ideału o wdzięcznej nazwie'skwarka'. zdmuchnąć kurz ze zwoi mózgowych, przypomnieć sobie o istnieniu czegoś powyżej szyi i posyłać modły do wszystkiego, co się dą że zdmie'nieuĘwany organ zanika', niejest prawdą. Czas na separację z fumiwisizmem i namiętny, gotący a,tiązek z tonami bogatych pozycji ksiązkowych, których ilośćjest odwrotnie proporcjonalna do chęci robienia z nimi coś więcej. niż porzuceniu na regałach i ochrzczenie ich kurzołapami. Stop this nonsens ! Jedyne, co się zmieni, to sceneria masowego nieróbstwą miejsce snu z łóżka, zmieni się na ławkę, wuwuzele przy głosie nauczycieli będą wręcz cisą i byłoby na tyle, jeżeli chodzi o umysłowe rewolucję i pompatycme przemowy. Czy tylko Ja widzę uroczą zależność i tendencję, że im więcej trzeba robić, Ęm mniej robię ? I nie muszę przeprowadzać wywiadu środowiskowego, by stwierdzió epidemię, mało tego, pandemię bezprecedensowej jednomyślności, że pierwsry września był tak bolesny, jak blak codziemej dawki botoksu dla Krrysźofa Ibiszą jak zamknięcie przedszkola przed nosem dla Romana Polańskiego.
Ale cały czas do przodu I Jeszcze dwa miesiące, do czterech miesięcy, a zostaną tylko trzy miesiące do wakacji. Zeby nie było, że jestem demotywatorem na dwóch nogach, a narzekanie jest spońem narodowym Polaków. Welcome
sTR.2
to the jungle.
Z iIYCIA SZKOŁY
l wrzłśnia2010 - Uczrriowie klas licealnych i technicnych (do ich grona dołączyło 48,,pievszakóf') rozpoczęli nowy rok szkolny 20l0/20ll. Od tego dnia dyrekcję w Zespole Szkół w Michałowie objęła Pani Dorota Burak" a Pan Edwrd Godlewski został wicedyreklorem. Na urocrystym węczeniu nominacji obecny był starosta powiatu białostockiego - W. Pusą a także delegrc,jaze Starostwa6 września - Przedstawiciele klas nasz€j szkoły zostali zaproszeni przez burmistrza Michałowa - Marka Nazarko na wycieczkę po nowo-wybudowanym ratuszu miejskim. 8
wzcśnia - Odbył się kiermasz
pod_
ręcmików szkolnych. Akcję zorganizował morząd Uczniowski.
Sa_
l0 wrzcśnia - Jak co roku delegacja z naszej szkoły wzięła udział w MARSZU SYBIRAKOW. Opiekunem delegacji był Pan Krzysaof Iwaniuk. 15 września _ Uczniowie klasy II a wraz z wychowawczynią pmią profesor Dorotą Sulzyk najednej z godzin wychowawczych udali się na spotkmie z bumistrzem- Markiem Nazarko, Nasza naiłyzsza michałowska władza oprowadziła uczniów po ratusat ni€ szczędząc opowieści o pomysłach najego wystrój. Po zwiedzaniu grupa udała się do sali obraĄ w której burmistrz został zasĘany lawiną plń nurfujących młodzież.
l7 września - Samorąd Uczniowski zorganizowałzrbranie członków w celu *ybrmia nowych przedstawicieli. Wybory przebiegły sprawnie i bezproblemowo. Nową przewodniczącą Samorądu Uczniowskiego rcstała Ela Bura (II a), ajej zastępcą został mianowany Adam Tarasicwicz (II m). Utworzono także nctępujące sekcje: SEKCJA
KULTTJRALNA Marta Bura Katłzyna Kadasz Magdalena Dombrowska
Radosław Kulesza
Angelika Mińko
SEKCIA PLASTYCZNA Monika Król
Agnieszka Busłowska Tomasz Cecha Magdalena Siemieńczuk
SEKCJA SPORTOWA Mariusz Romńczuk Agnieszka Jaworowska
Karolina Bielenia
Tomasz Matysiuk
Opiekunem samorądu w dalszym ciągujest pani profesor Julita Bajgus. 27 września - W naszej szkole odbyły się obchody EUROPEJSKIEGO DNIA JEZYKOW OBCYCH. Kaźda klasa miała za zadani€ Przygotowrc prezentację, a takżE stoisko promujące dmy kaj. Wszystkie klasy spisały się na medal. Na koniec plzeprowadzono quiz z pytań stwormnych przgz samych ucniów. Obkuci szczęśliwryzostali nagrodreni słodyczami. Apel zorgarrizowały panie profesor: Agnieszka Pogorzelską Janina Karanowska i Izabela czarnu|icz 2 paździcrnika - Na stronie internetowej TOWARZYSTWA PRZYJACIOŁ LASU ukazĄ się wyniki koŃursu,, Czysty las", w którym nasza szkoła brała udział. Możemy być z siebie dumni, gdyz z ponń 1323 zgłoszeń dostaliśmy się do drugiego ctapu. Niestety, żadnego premiowmego miejsca nie zajęliśmy, ale jak na pierusry raz zaszliśmy naprawdę daleko. Gratulrcje! 7 października- gościliśmy dwie wolontariuszki z Podlaskiej Fundrcji Hospicjm Onkologiczrre, które poprowadzĘ spotkmie na temat towarzyszrnia w cierpieniq chorobie i umiermiu.
8 października -w ramach kamparrii
,,Pole nadziei" młodzieżwtazzpanią profesor Janiną Lewszuk i wolontariuszką posadz!ła przed budynkiem szkoĘ 100 cebulek ńłtych (symbol cierpienia) zonkili. Te wiosenne kwiatki mają przypominać nam o fundacji dzińająsej na rzecz hospicjum w Nowej Woli, a także o tym, że wańo pomagać. Teru czekamy tylko na przyjście wiosny! 13 października - Samorząd
Uczniow-
apelzokazji DNIA EDIJKA_ CJI NARODOWLI. Nie obyło się bez życzeĄ kwiatów i podaruków dla kadry nauczycielskiej. Głównym punktem części artystycznej był teleturniej ,,Kochm Cię, szkoło", który po ,,ciężkich" bojach wygrała drużryna nauczycieli- Całą uoczystośćuświetnił konceń chłopaków z maturalnych klm: Igorą Darką Maka i Tadeuszą którzy rewelacyjnie zadebiutowali na naszej szkolnej scenie.
ski zorganizował
PROCENTOWE WYNIKI EGZAMINOW MATURANYCHLICEUM I TECHNIKUM ABSOL\ilENTÓW PRZEDMloT Język polski
Język
łngiclski
Język rosyi§ki
Biologir
WYNIK LIcEUM
SREDNI
TEcHNIKUM
59,1
36,4
73,
11,3
wi€dz.
o
spol.e€ńsBi.
56,52
]9,2
0U
46.60
astronomia
Hiśtorie śzfuki
PowlA
58,40
ó9,4
chemir
Geografia
MAJ 20
48.0
r8,
43,0
64,43
41,o
55.2
46,00
sU^^
szKoltJy
Oooł.rpnry GLoS pIERWSZAKoM Jak w każdej szkole - tak też i u nas - co roku do spoleczności dołącza kolejny nowy rocznik uczniów. \ilidząc ,rświeżąkrew" starsze roczniki zapewne wspominają swoje własne doświadczenia i wrażenia, jakie odczuwali zaczynając naukę w tej palcówce. Plącze się po glowie pytanie, co oni - przyszlość ZS w Michalowie - sądzą o szkole, Spytałam o to kilka osób z pierwszych klas. Radek : Ogólnie jest OK. .. Bardzo troskliwe sprzątaczki ingerujące w szkolne sytuacje i relacje miedzyuczniowskie. Jedynym minusem jest niemiły zapach w sali 23. Robert: Śmierdzi
w sali od historii: wszyscy mnie biją i zabierają mi pieniądze. Iza: Wszystko mi się podobaszybciej wracam do domu, mili nauczyciele i dobry stan klas.
Justyna: Ogólnie jest fajnie. Nie podoba mi się tylko szatnia na WT. Nie ma nawet klamki w drzwiachl
Gosia i Edyta : Super placówka! szkoła marzeń. Beata: Ja tam lubię zrywacslę z WF i iśćz Angelą (M.) nad zalew i odwalać fazy i ogólnie czadzik
jest!
Elwira: Co mi się podoba: szyb-
SU/l^
SZKOLI.I/
kie kończenie lekcji, klasa, autobus do szkoĘ. Co mi się nie podoba: za dużo lekcji, za dużo nauki, za długo czekać na autobus do domu. ,
częśćjest nastawiona pozytywnie i jest gotowa na trudności, wzloĘ i upadki, sukcesy i porażki, jakie przyniesie im edukacja w naszej szkole. że większa
Po zapoznaniu się z opiniami uczniów rocznika '94 mogę stwierdzić,
POWnÓr
Angelika
DO SZKOLNEGO
,,Szkoła matura. Tu za-
Co mówią niektórzy: średnia. Już niedfugo
cznie się prawdzivłe Ęcie." Co
kla-
sie..."
lejne każde pięó dni w tygodniu
Nigdy nie wiesz, czy ktoś cię
my zrrak miękki, gdzie twardy. Cała sytuacjajest tak napięta,że ty czujesz się
spędzo-
zAcrynająca
się monotorrnie tak samo. Wejście, waruj. Bądżprzygotowany na
się zdarzy. Siedąc w ławce
gdzie w danym słowie pisze-
ko-
siad,
wszystko,
bo fu jest jak w filmie - nie wiadomo,
śTR 6
p},tania.
nauczy-
ciele, prawie nowi koledzy z klasy i
ne w szkole. Każda lekcja
ną pułapkę w postaci podchwlliwego
niezapyta,
Tak. Nowa szkoła, nowi
po me-
andrach wiedzy szykuje na ciebie kolej-
mówię
ja: ,,Witamy trzeci raz w pierwszej
BUSZU
wiasz się, czy twój przewodnik
zastana-
co
coruzbardziej
zestresowany. Zeskeso-
wany? Wróó, ty nigdy nie czujesz się zestresowany. D|aczego? Bo lekcja trwa tylko 45 minut.
Ęlko
45 minut, a ty
zwykle spóźniasz się na pierwsze 40 minut. No bo przecież autobusy często się
psują. A to fozeba nowy ratrtsz zvłiedzić,
dobre oceny robi wl,wiad. Oczywiście
a jeszcze do apteki skocryć. Jest zawsze
pytń
nie pisze na kartce i nie czeka ty-
duźo wymówek. No przecież szkoła nie
dzięń na odpowiedź. Wystarczy ładnie
zając, nie ucieknie.
poprosić starszego kolegę z klasy, dać mu drobny upominek
Szkoła szkołą, a|e przecież najfajniejsze momenty
jednak i to nie wystarczy,
w ryciu każdego
pierwszaka to integrowanie
i znaszkażdy
sła-
by punkt danego nauczyciela, Czasami
się z nowy-
a
wtedy
to
juz
trzebalicryć na łut szczęścia,kóry cza-
mi i starymi kolegami i koleżankami z
sami się ma, a czasami nie ma.
klasy. Co nas naprawdę integruje? To może być test, który jedna osoba rozwią-
Piękne jest to, że wszystko ma
zuje za wszystkich, czy też odpowiedzi
swój koniec i początek. Dlatego w po-
przy tab|icy, gdzie wszystkim odpowia-
niedziałek moźemy pocieszać się myślą,
dający umiejętnie
podpowiada
jedna
że
jużza cztery
dni piątek.
osoba naraż:ając się prry tym na gniew
Beata
pflającego. Takie zajęcia integrują nas bardziej niż cokolwiek inrrego. Ale drogi czytelniku (o ile nie jesteś uczriem, bo uczeń nie musi sobie tego
wyobrń
wyobrżać)
wych, młodych, zdo|nych, kreaĘw-
z
ławki, kiedy nauczyciel cały czas przeszkadza.
NiesteĘ
orazarĘ-
ściepowitalśmy w naszej redakcji no-
sobie, jak trudno jest podczas
pracy klasowej podpowiadać sąsiadowi
Sondą o pierwszakach
kułem, który przed chwilą przeczytali-
z takimi sytuacjami
hzeba się po prosfu pogodzić.
nych i aktywnych dziennikarzy:
Ange_
likę Mińko, Beatę GąsowsĘ, Radka Kuleszę oraz Gosię Miruć. Wszystkim czytelniko m łczymy prryjemności z lektury, a nowym kote-
Mimo wszystkich problemóq jakie mają nowi uczniowie największym z nich jest poznanie zachcianek nauczyciela. Dlatego kazdy nowy, jeśli chce mieć
gom niekończących się pomysłów.
ANcrnlsxł Angielska herbatką rosyjski samowtr, bulgaskie wino, niemieckie jedzenie orz inne części kulturalnego świata Ióżnych nalodów zawojowały naszą szkołę podczas obchodów Europejskiego Dnia Języków. Plan był taki: kżda klasa plezentuje przydzielone jej wcześniej panstwo. Naleźry przygotowć stoisko pokazujące jego kulturę, najciekawsze zabytki oraz rzeczy lub zjawiska charakterystyczne . Kolejnym elementem miała być kótka prezentacja- Mile widziane były elementy kabarefu, śpiewanie piosenek, sceŃi rodzajowe, czy taniec. Ostatnim punktem listy zadańbyło przygotowanie krótkich pytan doĘczących kaju, na temat którego przygotowywało się materiĄ, ńy dołączyć je do konkursu z wiedąl o świecie. Ciekau,ie brzmiący plan, interesujący pomysł angżujący całą szkołę...
HERBATKA zaczęliśmy. Nie było tak ciekawie, jak niektó_ zy się spodziewali. Dużo z nas postawiło na czyste informacje w nieskomplikowanej formie- cz}tmia z kartki. To sugeruje, że Wikipedia.p1 musiała przeżyć poprzedniego dnia oblężenie na swoim seruelze. Parę klas zaplęzentowało prezentacje multimedialne, inni przygotowali pioseŃi. Pisąc,,przygotowali" mam na myśli odtworzenie kilku utworów z komputera. Fajne plakaty zrobiła klasą która przygotowywala prezentację Niemiec. rzucały się w oczy. Na uwagę zasfużyĘ takze stoiska: rosyjska chustą matrioszki i samowar przyciągające uwagę na stolik rosyjski, widokówki z ulicami Londyną piękne, zdobione filiżaŃi i herbatą której kżdy mógł skosztować na stoliku an_ gielskim oraz bułgarskie wino i winogrona Fajnym pomysłem byĘ takze czeruone kwiaty we włosach pierwsmklasistek, któIe dzięki temu przeistoczyĘ się w piękne
hiszpńskie tmerki
fl
menco.
Ile się dowiedzieliśmy? Tvle, ile zdołaliśmy zrozumieć, wśród tfumu ciągle przeszka_ dzających sobie nalvzajem uczniów. Końcony test dosko. nale to pokazał. Na rviele py_ tan prowadzące nie uąvskaiy
odpowie&i, chociż padĄ
we wcześniejszych prezentacjach. Podsumowując, do następnych zadń przygoowujemy się z większym zaangażowaniem. Nad apelem spędzamy trochę więcej czasr4 niż ten, który pozwoli na wykonanie ruchów one
i,,drukuj" ,,kopiuj",,,wklej" naszych komputerach. Już teraz zbierajmy więc siły , aby zaskoczyć wszystkich kea§rłnością Jeden ciekawie brzmiący pomysł zepsuliśmy, na to, aby takie działmia stały na
Z wykonmiem założonych plmów było juź nieco gorrej. Spotkaliśmy się na sali wszyscy. Duża część wszystkich. Obiektywnie mówiąc - coś koło połoły. Mimo nieoszałaniającej frekwencji 'show must go on', więc i my
sTR.8
nie pozwólmy się hadycją.
,rMOJE MARZENIA sIĘ SPEŁNIŁY" Sum Różowy: Jakie miała Pani marzenia będąc w nasrym wieku? Dorota Burak: od dzieciństwa chciałam zostaó naucrycie[ką matematyki. Bardzo lubiłam ten przedmiot. W szkole podstawowej miałam wspaniałą matematy c?kę, która rozrvinęła we mnie tę pasję. W następnych latach edukacji realizowałam postawione sobie cele: ukończyłam liceum ogólnoksźałcące, a następnie studiowałam w BiĄmstoku, oczywiście matematykę ze specjalnością nauczycielską. Jeśli chodzi o życie prywatne, to chciałam poznać wspaniałego chłopca, załoĘó rodzinę, mieć trójkę dzieci i dom z ogrodem. Dziś mogę powiedzieó, że moje marzenia się spełniĘ. Mam wspaniałego męża, trójkę udanych dzieci, dom i zawodowo również robię to, co lubię. S.R: Co skłonilo Panią do wzięcia udziału w konkursie na dyrektora naszej
szkoly? Jak się okazuje wrzesień może być stresujący nie tylko dla uczniów, którzy muszą porzucić wygrzewanie się na sloneczku dla książek i codziennego wstawania o 7 rano, ale także dla nauczycieli. Szczególnie dla Ęch , którym nowy rok szkolny przynosi awans na stanowisko dyrektora. 99 o/o z nas nie wie, jak ogromne jest to wyzwanie i ile pracy pochlania godne sprawowanie tego §tanowiska. ,,Sum różowy" postanowil ,,dorwać" ten jeden procent, czyli Panią Dorotę BuraĘ od 2 |at wicedyrektora szkoly, a od pierwszego września dyrektora Zespolu Szkół w Michalowie i wypytać o wszystko, co ważne dla nas- całej społeczności szkolnej i dla samej pani dyrektor.
D.B: Przez wiele lat pomagałam Panu dyręktorowi Edwardowi Godlewskiemu przygotowywać arkusz organizacji pracy
szkoĘ układałam rozkłady zajęó, robiłam różse rzeczy twiązane z funkcjonowaniem naszej placówki. Musiałam także zapoznać się z przepisami prawa oświatowego. P
rzez dwa lata byłam wicedyrektorem,
kiedy więc Dyrektor Godlewski podjął decyzję o niestartowaniu w konkursie na następną kadencję, stwierdziłam, że mając już pewne doświadczenie i podstawową wiedzę w tej dziedzinie, mogę przystąpić do konkursu na stanowisko dyrektora Zespołu Szkół w Michałowie, Pomysł ten po-
parl mój mąż, a Rada Pedagogiczna pozy-
Ęwnie zaopiniowała moją kandydaturę.
sul^
szKoLM
S.R: Czy zmienil się stosunek kolegów naucrycieli do Pani jako dyrektora? D.B: To pytanie na|eżałoby zzdać moim koleżnkom i kolegom z pracy. leżeli chodzi o mnie uważm, że nasze relacje są takie same jak przed moim awansem. S.R: Jak zmienily się Pani obowiązki? D.B: Zdecydowania zmieniła się ich ilość, bo odpowiadam teraz za całoksńah pracy szkoły, cryli od spraw dydaĘcanych po gospodarcze. Jednak zawsze mogę liczyć na pomoc Pana dyrektora Edwarda Godlewskiego, Pani KrysĘny Krulak i pń z księgowości. W domu wspiera mnie kochający mĘ, który przejął moje obowiązki, abym mogła więcej czasu poświęció sprawom zawodowym.
zasadże wszystko od mĄch spraw takich jak np, zakup kredy, po bardzo skomplikowane duże inwestycje,
czy remonty.Zada-
niem dyrektorajest też dbanie, aby na-
uczyciele realimwali podstawę programową, uczniowie osiągali jak najlepsze wyniki na egzaminach, a pracownicyjak najlepiej wykonywali swoją pracę. Wszystko musi być realizowane zgodnie z prawem i planem pracy szkoĘ, Jeślichodzi o potrzeby Zespołu Szkół to, uwalżam, że na|eĄ wyremontowac obieĘ sportowe i doposażyć pracownie przedmiotów zawodowych.
Chciałabym, aby więcej absolwentów gimnazjów z Michałowa i sąsiednich gmin podejmowało
naukę w naszej szkole.
S.R: Jak godzi Pani obowiązki dyrektora szkoĘ z obowiązkami mamy, żony i pani domu?
D.B:
Staram się tak zorganizować swój
dzień, aby mieć czas na wszystko. Jakjuż pomaga mi w tym mój mąz. pogodzić ogrom moich zadań, a
wspominałam, Próbuję
tym samym zawsze mieć czas dla rodziny.
Na razie udaje mi się to.
§.R: Mówi się, że,punkt widzenia zale. ży od punktu siedzenia". Czy Pani prrypadek to potwierdza? Jak teraz widzi Pani potrzeby naszej ptacówki? D.B: Nauczyciel zaałyczaj dba o własną pracownię i potrzeby swoich uczniów, pracownik o swoje stanowisko pracy. Dyrek_ tor zaś musi widzieć pohzeby wszystkich naucrycieli, uczniów i pracowników. Musi dbać o baą lokalową. Musi wiedzieć w
S.R: Jakie są teraz Pani marzenia zarówno te zawodowe jak i osobiste? D.B: W Ęciu osobisĘm będę się starała jak najlepiej wychowac moje dzieci,aby wyrosĘ na dobrych ludzi. Zawodowo mam nadzieję, żę mlodzież z Michałowa i okolic doceni zalety naszej szkoły: wysokie wyniki nauczania, mniejsze koszĘ ksźałcenia i będzie podejmowała naukę w Zespole Szkół. Więcej uczniów, to większe możliwościrozwoju oferĘ ksztalcenia. Rozmawiała Elźbieta
sTR
10
Wrzyrł wE F'RANcil S.R: Jak był cel Pani wyjazdu do Francji? Kto byl organizatorem tego przedsięwzięcia? D.B: Wyjazd do Francji rcstal zargnimwany przez Starostwo Powiatowe w Białymsto-
S.R: Co najbardziej Panią zaskoczylo, e co się spodobalo we francuskiej kulturzc? D.B: Byliśmy w Burgundii, gdzie podziwialiśmy piękne, górskie widoki (trochę szkoda,
ku. Jego celem było poznanie zasad funkcjo-
że głównie przez szyby samochodu
nowania szkół ponadgimnazjalnych,
które
l0
do kolejnych
szkół). Poniewaz
w drodze
Francja nie
lat temu przeszły reformę, W Polsce porów-
została zniszczona
w czasie wojen, zAchowa-
nywalna reforma wejdzie do szkół ponadgim-
ły się tam budowle
z IX - X wieku. Stara za-
nazjalnych
budowa miasteczek
zadziwia wąskimi ulicz-
w roku szkolnym
2012/2013.
Wcześniejsze poznanie zasad reformy
i
jej
kami i wysokimi, długimi budynkami.
Jak się
możlilłych efektów pozwala nam dobrze
dowiedziałam,
przygotowaó
mieszkńców przed górskimi wiatrami. To
się do zrnian.
miało to na celu ochronę
wlaśnie architektura
S.R: Odwiedzając tyle francuskich placóweĘ na pcwno porównlrvała Pani je do naszej szkoĘ. Jakie są Pani spostzeżenia? D.B: Szkoły Frmcuskie przed reformą miały
fr
ancuska najmocniej
utkwiła mi w pamięci, ale najbardziej
podo-
bało mi się , że tun zimatrwa zdecydowanie kócej niż w Polsce.
Każdy kraj ma swoją kulturę, także kulinar-
jeszcze większe problemy niż nasze obecnie. wielu
groziła likwidarj a. Rząd, zr oz:miń, że należry postawić na szkolplacówkom
nictwo zawodowe,
by
młodych ludzi prrygotowywac do podjęcia pracy. Obecnie ich baza dydak-
tyczn
na zajęciach prak-
tyczrrych jest godna po-
zazdroszczrnia Mam nadzieję, że za kilka lat nasza szkoła będzie podobnie wyposażoną by
ksżałcić fachowców potrzeby konkretnych
na pra-
Dobrze byłoby, gdyby w okolicy Michałowa powstały nowe zakłady, czy przedsiębiorstwa. Młodzież miałaby więksą codawców.
motywację
do nauki
widąc
perspektywy
podjęcia pracy blisko miejsca zamieszkania"
ną Polacy zajadają się schabowymi i bigosem, a Francuzi ślimakami, których mieliśmy okazję posmakowŃ. Rozrnawiała Elżbieta
sJ^ł szKoL}.t/
po coozrNłcrł Zwykle zajęci wylącznie pracą, zawśzeprzygotowani do lekcji. Z perspekĘwy uczniów caly swój wolny czas poświęcają na przygotowywanie sprawdzianóq wymyślanie coraz trudniejszych prac domowych i bardziej skomplikowanych pytań do odpowiedzi ustnej. Cry tak jest naprawdę? Czy Ęlko szkola im w glowach? Postanowiliśmy zweryfi kować te informacje i tym razem my, uczniowie wzięliśmy się za przepytywanie. Nauczycielom zadaliśmy pytanie na temat ich hobby i zainteresowań.
Pan profesor Krrysztof lwaniuk: Uwielbiam crylaó ksiąi*i, Gustuję w wielu gatunkach literatury, jednak szczegóInie interesuje mnie temaĘka historyczna, zracji wykonywanego zawodu oraz literatura obyczajowa, często jest to literatura współczesna. Aktualnie odświeżamklasykę, ostatnio czytałem Tomasza Manną lubię literaturę niemiecką amerykańską. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie konkretnego tytułu lektury, która naprawdę mi się spodobała, ponieważ cąytam bardm dużo i ciągle odkrywam pasjonujące wzy cje, Interesuję się także muzyką, szczególnie folkową ze wsrystkich krajów świata,od europejskich do afrykńskich. Nie mam oczywiście tyle wolnego czasu, ile chciałbym poświęcać na moje zainteresowania, jednak często znajduję chwilę na uprawianie działki, co mnie bardzo relaksuje, wielką przyjemność sprawia mi także spędzanie czasu z moim trzynastoletnim synem.
Pani profesor Janina Lewszuk: Moją ogromną pasją są kwiaty, zarówno te doniczkowe jak i cięte. Uprawiam mały, przydomowy ogródek, w którym sadzę najróżniejsze rośliny. Ostatnio zaczęłam naukę w szkole florysĘcznej, gdzie uczę się, jak układać bukiety i komporycje roślinne,ja-
kie materiały można do nich dobrać, jakie są najnowsze trendy w tej dziedzinie. Mam okazję próbować rozwijać swoją wyobraźnię układając najpierw w głowie, a potem w rzeczywistości własne kompozy cje ńożone z kwiatów ciętych i dobierając do nich odpowiednie dodatki. Sprawia mi to ogromną prryjemnośó.
Pani profesor Malgorzata \ilirkowska: Od 10 lat systematycznie i z wielkim zaangażowaniem trenuję karate. Tą pasja zaraził mnie mój brat, na którego umiejętności zawsze patrryłam z ogromnym podziwem i w końcu sama postanowiłam spróbować, gdy w Michałowie zaczęła trenowaó sekcja karate. Teraz mam już sporo sukcesów w tym sporcie na swoim koncie. Zajęłam II miejsce na mistrzostwach Europy, także II miejsce na mistrzostwach Polski. Moją kolejna pasują jest muryka, prowadzę koło muzyczne w GOK-u, na które bardzo
§Jł^ szKoLNy serdecznie
zapraszam
wszystkich chętnych.
Ks. Wiktor Tetiurka: Bardm lubię crytać ksiązki, najczęściej te o tematyce religijnej, np. żywoty świętych. Prryjemność sprawia mi także majsterkowanie, Mam w domu wiele sprzętów prrydatnych w drobnych naprawach, w samochodzie, naprawiałem
tak więc większoŚÓ
uste-
sam. Lubię także pogrzebać
rek naprawiam
kiedyś, aby sobie dorobić
kolegom motory.
Pani profesor Dorota Sulżyk Moje (chociż niejedyne) to: miłośó
dwie pasje
do ogrodów
i projektowanie
biżn;lterii.
pierwszą wiąże się ciągłe tworzenie
Z
przrydomowego
ogrodu ozdobnego,
w któ-
rym zasadziliśmy z mężem już kilkaset roślin. Uwielbiam oglądać piękne ogrody i
wiele wyjątkowych ogrodów w Polscejuż zwiedziłam. Moja druga pasja trwa już od wielu lat. Wymyślaniem biżuterii zajęłam się będąc w waszym wieku. Lubię spędzać czas w swojej pracowni bizuteryjnej i eksperymentowaĆ z materiałami, kolorami, technikami. W prryszłości chciałabym zająć sięjeszcze ceramiką ale moja córka skwitowała ten pomysł krótko; ,,Mamo, jesteś juź nauczycielką, ogrodnikiem, zajmujesz się biżuterią,to jeszcze ci potrzebne wypalanie ceramiki?".
mojego
Mańa
Kocrrłvr CIĘ, szKoŁo! Z okazji Dnia Naucryciela Samorąd Szkolny prrygotował apel na wzór teleturnieju ,,Kocham Cię, Pol_ sko", w którym udział wzięĘ dwie
TAK:
52 osoby, czyli 55,91%
NIE: 41 osoby, czyli 44,09Yo Razem odpowiadały 93 osoby,
druĘny: uczniowie kontra nauczycieIe. Finałową rudną były licytacje, w której uczestnicy szacowali
wyniki sondy
przeprowadzonej wśród uczrriów. Oto pfiania, na które
odpowiadali:
CZY PRzYzNAJEsz
JEDNEGo Ścącłnrł sówKAcH?
TAK: 63
osoby, czy|i
NIE: 23
osoby, czyli26,8Yo
7
Razem odpowiadało 86
cHoć nA KLA-
SIĘ Do
3,2%o
osób.
CZY aWAZASZ, ZE 3 LATA NAUKI W LICEUM TO ZA'N{IńO? TAK:
16 osób, czYli 18,6%
NIE: 70 osób, czyli87,4o/o Razem odpowiadało 86 osób.
CZY CHCIAŁBYS
KIEDYS BYC NA-
UCZYCIELEM?
TAK:
18 osób,
cryli
19,35%
NIE: 75 osób, czy|i80,650/o
czY LvBlsZ swoJĄ sZKoŁĘ?
Razem odpowiadały 93 osoby
,,RATUsz JEST SUPER, Bo zRoBIŁ DLA MNIE PŁoT" Nasz piękny Ratusz Miejski ażk:zyczy ,,popatrz na mnie!", dlatego postanowiliśmy zaplac o Waszą opinię na temat tego budyŃu. Podczm dnia otwartego mogliśmy zajnsć do kzdego pokoju i ,,oblookać" wszystkie zakamaki w środku. Jedni oglądali łazienki, inni windę, a jeszcze inni gabinet Bumistrza.. Tak więc zobaczmy, co uczniowie naszej szkoły sądzą o Ratuszu.
Tadeusz : Podoba mi się wygląd samego budynku z zewnąhą z€gat na wieży, kolorysĘka i hymn o godz. 12.00. Ponadto w nocy podoba mi się oświetlenie całego budyŃu, szczególnie na zielono. Na razie nie mam jakichśinnych uwag dotyczących Rafusza Miejskiego. Renata: Nawet fainy. Podoba mi się w nim jego oświetlenie wieczorem (hehe)
Magda: Bardzo mi się podobą jest na pewno lepszy niz w BiĄmstoku.. i ogólnie nie ma rzeczy, które mi się nie podobają w ratuszu. Mateusz: To oświetlenie to wedfug mnie trochę śmiesznie wyglądą trochę dziwnie, jeśli
sTR.14
chodzi o obiekt takiej rangi. Wyglądajak dyskoteka albo jakiś klub. Nie wiem, cry ktokolwiek kiedyś sprawdzał godzinę na tym wieeeeelkim zeguze, moim zdmiem jest zby wysoko i nie możnaodczytać godziny.. Ale ogólnie ratusz mi się bardzo podoba. Monika: Ładny jest, wygląda nowocześnie i profesjonalnie. W ślodku wszystko bez problemumożnaznaleźć, bo umieszczone są informatory, dzięki którym szybko można dotrzeć na miejsce, Tomasz: Ratusz ogólnie nie pasuje do zabudowy i otoczenia Michałowa. W środkujest ładny, bardzo nowoczesny ale tym samym klasyczny, a w windzie można robić 'sssłłit' focie i wstawiaó je poźniej na Ń. ., Adam: Bardzo ładny. Byłem w środku i bardrc
mi się podoba. Uwżam, że jest odpowiednio wpasowarry do achitektury Michałowa.
Adrian: Ratuszjest
super, bo zrobił dla mnie płot, to znaczy robotnicy zrobili, ale dzięki te-
mu mam nowy taki zelazny z cegiełką Mogę z rana patrzeć na len piękny budynek i rmo chodzę boso po pięknej trawce i rosie. Oświetlenie jest ładne z wyjątkiem czerwonych świateł,bo wygląda wtedy jak.. (smi wiecie). Mariusz: Badzo mi się podoba ratusz miejski, gdyż fajnie spędziliśmy tam godzinę wychowawczą. Uwżam, że pasuje do miejscą w którym jest. centlum Michałowa to idealne miejsce na taki brrdynek.
Marta: Ratusz bildzo mi się podobą ogólnie wystrój mętrz, oświetlsnie w nocy jest suuper... jakby to była dyskoteka (śmiech) Ratusz wykonanyjest w badzo eleganckim stylu i na poziomie, że nie widać, że jest to ratusz takiej małej miejscowości. Moim zdaniem mógłby się dobrze skomponować z mchitekturą Białegosto_ ku, bądź imego dużego mi6ta. Rmgą wystroju wnętrz podnosi się rangę tego miejsca. Jedyny minus to. ,. strnrasznie niewygodny fotel Burmistrzą ale zmienię to jak już przyj&ie moja kadencja (śmiech).
Przemek: Bardzo lubię ratusz, Podoba mi się styl, w jakim został wykonmy. Są barrdzo ładne łazienłi. Uwżam jednĄ że winda jest zbl ma-
Kasia
ła.
Nrnsłusznln poMINIĘ cI ptzuz UNESCO ZapravłĘ powiadam wam, jereli nigdy nie sĘsreliście teamu, dream teamu Red Hot Chili Peppers, to jeszcze nic nie wiecie o muygrubińsko to zabzmi. ce, jakkolwiek MĄ i nie własny przepis na pozostmie legendą muyki rockowej: W roku 1973 jedenmtolatek Anthony Kiedis opuścił swoje ro&ime miasto Grand Ra_ pids i *yjechał do ojca do Los Angeles. Tm, w Iicelsm zaprzyjuźnił się z Michaelem Balzary (Flea) - Nowojorczykiem australłskiego pochodzenia_ W 1978 Anthony i Flea załozyli swój pierwszy zespół - Los Faces. Zajakiś czas połączyli siły z dwoma imymi młodymi muzykami, byli to: Jack Irons i Hillel Slovak. Po kilku zrnianach p€rsonalnych zespół przyjął swą ostate§zną nazwę i po podpisaniu kontraktu z EMI American wydał swą pierwszą p§łę zat},tułowa_ ną The Red Hot Chili Peppers (1984), I tak z premedytacją pozostali czteloosobowym synonimem słowa; rock, nawet nie myśląc o ustąpieniu z wygodnego fotela liderów. Jednak, nie usiedli sobie na nim spokojnie, wyciągając nogi. Niestety ich pozasceniczna dojrzałość była odwrotnie proporcjonalna do muycznej. To, że słyszy się siebie w każdym radio w USA nie by_ ło najskuteczniejszym detoksem i odwykiem nakotykowym. Nie byli uależnieni wyłącznie Nieslety, 25 czprwca 1988 z powodu przedawkowania narkotyków (heroiny) zmarł
Hillel Slovak, Jego śmierć diametralnie zmieniła życie muzyków. Jack lrons, z powodu licznych załamń nerwowych, spędził dfugi czas w szpitalu, a w ostateczności odszedł z zespołu. Anthony ciężko walczył zuzależmieniem od narkotyków, które na szczęście udało mu się przezrłycięĄć. Dobra, koniec, bo będę musiała na końcu aĘkułu podpisać się inicjałami: Wikipedia. Po Ęm rollercoasterze składowym, wielu muzycznych rczwodach, windzie z piekła do niebą osiągnęli równowagę i rnogli spokojnie w metryce wpisyvać najpierw muzyk, a później ćpun. Po grupce skandali, nadszedł tłum sukcesów, który zespawał zespół skutecznie. Prawdą ostatecznąjest, że Red Hot Chili Peppers są zespołem kultowym, Muzyka rock byłaby bez nich, jak Lech Wałęsa bez wąsą jak film pomograficzny ze ślubem na końcu albo Steven Segal z inną kwestią w scenariuszu, niż kopanie, Byli, są i będą fenomenem. I na tym polega ich siłą na niekończącym się potencjale i świeżości.Od 27 lat debiutują. Są smicą rozpłodową wśród miotu muzyków. Maszynka do wypalanie muzycznych cudów, która mało kiedy się zacina. Piszą historię muyki, największymi i najbardziej wyrźnymi literami Krzywdzące jest okleślenie najlepszych kązków Hotów, to tak jak kazac rodzicowi powiedzieć, które dziecko kocha najbadziej. Gdybym miała zrobić ich lhe best of, to byłaby po prostu
SU^Ą
KULTURALM
cała dyskografra Udokumentowali swojązadyszkę na albumie z |995r. 'One hot minute', nabierali powietrza przez całe cdery lata. Zespół miał cholemego garba od odpowiedzialności na nich spoczrywającej, wpłacając niemożliwe wysoką zaliczkę p§tą'Blood Suga Sex Magik'. Apety rośnie w miarę jedzenią więc Redy smi stworzyli potworą pod postacią głodnych, rozsmakowanych w daniach z najwyżej półki, nie
przyjmującychbylekorytkąpsychofanów.(ktoś
temperamenĘ p§,tą któratopi napęd. Krążek kompletny w każdej mili sekundzie, teraz nie powimo się mówić- nagrał świetną płytę, tylko nagrał pĘ,tę jak Red Hot Chili Peppers. Kiedy się tego sfuchą człowiek nie dowierzą że z instrumentami można robić takie rueczy. F.a1 muzyczrry z siedzibą w Kalifomii. Jeżeli ideał muz,yczny jest wybitnie wysoko, to oni patrząjuź na niego z góry.
Lekhrraobowiązkowąnawetjeżeliniejesteś
wołał ?) Parrowie nie dość,że unieśli garba z samozwńczym Pepperoistą. gracj4to jeszcze się wyprostowali, znajdując Może i można żyć bez Red Hot Chili Peppers, ale po co się męczyć ? odtrutkę na epokę 'wszystko już było'. Płyta z 1999r. zagwarantowała im muzyczną nieśmierBemadetta telność. Byłato ostaiecznaeutanazjadlaniedowiarków i scepĘków. Konska dawka energii i
F'ILMY BEZ DATY WAŻNOŚCI Na dzień dobry, nie chę was oszukiwać, wolałab},rn zmarnowac te kilkanaście minut, na obejrzenie produkcji, którą biorę tu na rusń, zamiast pisrc ten trtykuł, bo za kżdym razem lrlm ten smakuje coraz lepiej. Czas naAmerican Z mojego wakrcyjnego filmobrmią konsekwencje pozostawienia mnie face to face, z odtwarzaczem dvd, prócz kilku sublokatorów, na dłużej rozgościła się w mojej głowie szczególnie jedna pociecha. Winnego napaści na moje zwoje, rtazywają ,,American BeauĘ". Produkt amerykański, ale dzięki Bogu, a włŃciwie reżyserowi, tylko z nażwy. Przy takich filnach człowiek z najbardziej elokwenbrym aparatem mo!vy, lvydaje się być bezbrorury. Bez zająknięcią ! Film odczarowuje, daje siarekstraklasakina czysĘ policzek dla mitu amerykńskiego snu, który w rzeczywistości, niejest nicrym innym jak amerykanskim koszmarem, który ma o wiele większe konsekwencje, niż mokra pościel i podkrą;żone oczy. Tą całą rewolucją światopoglądową Mendes aplikuje nam pod postacią fabuły nie brzmiącej rewolucyjnie. Jesteśmy trzecim okiem Lestera w momencie jego kryzysu wieku średniego. Bonusowo dorzucono mu takie życie, jaki wiek, wybitnie średnie. Nienawidzi siebie, a cała rodzina jest wyjątkowo w tym jednym zgodna. Jest do bólu przeciętnym Amerykaninem, proz produkcji masowej. Gładduktem powstĄm ko, ładnie i przyjemnie. Jest dumnym posiada-
sTR.16
czem całego pakieĘ bukietu wizlówek spełnienia w życiu, dowodów rzeczowych nąjego 'wygrane' Ęcie. Garaż pełny, trawnik idealnie przystzyżony, model twarzowej ro&iny. W jednym momencie, kiedy frustracjaprz€kaczastan alumowy, odcinek od szyi w górę, dokonuje małego powstanią a chrakter mmifestuje swoje istnienie. W jednym momencie całe swoje jestestwo, które moznabylo ptzykładać do rarr, jak sól. Lukier za zębami zateru dziŃananie czyna niepokojąco ctnzęścić. Sofa spłacana przez kilka lat staje się niewygodną a twarz w odbicia wypolerowanego mercedesą zdaje się nie do zniesienia. Przez laia otumaniona imitacjami szczęścia miniaturka wolności, dorasta do rangi potworą zaczynając Ęć własnym życiem. Lester budzi się po czterdziestoletniej narkozie. Dostaje kolki w sprincie po szczęście, chcąc się z wyścigu. Nienawidzi teraz zdyskwalifikować życią klóre sam §obie sprezentował. Ma rozstępy od wiercenia się we własnej skórze. Zaczyna cierpieć na alergię od pudru pozorów. Wpycha się w kolejkę występu we własnym życiu. Jego wieloletnie hodowana desperacją powoduje, ze woli umrzeć szczęśliwym, niż Ąć smutnym. 'American Beauty' jest niezwykle gorzką klmy średniej, ale przede satyrą merykńskiej wszystkim Mendes stworąył obraz miwersalny. Lesterów, ludzi, którzy stają się niewolnikom swojej własności, mamy miliony. Film nieśmiertelny, z nienachalnym i anĘ-moralżatorskim
prż€kazem. Rerys€r napisał obraz aryczajnego filmu odpali na półki, by znaleźć miejsce na toZycią w sposób nadzwyczajny. Pełen wachlarą ny nagród. cała pięciolinia smakowych nut. od wraźenią że rezyser śmieje się pomiędzry dialogami, poprzez camy humor, kończąc na smutnym i gozkim rorachunku, idealny dobór składników. Z piedestafu gbura nie podkeśla kresĘ nędznych śmiertelników i ich absurdów. Nie zostawia nas z micestwioną nadzieją i z rozregulowanym sensem Ąrcia. Wręcz przeciwnie, dotlenia nieba_ nalną urodą zycią która ma rację byfu nie tylko na planie filmowym. Sycący przekładaniec emocjonalny,
Ale oczyrviście najlepszy scenariusz, potrz€bujejeszcze lepszych aktorów, I tu mamy kreacje wagi ciężkĘ. Fotel lidera należy się Kevinowi Spaceyemq który jak gdyby urodził się, by zagrać Lestera. Jego lakoniczrra narracja nie wybrzmiewa echem: 'widz jest ketynem, muszę mu wszystko wyjaśnić' a daje efekt jeszcze bardziej redukujący dystans pomiędzy widzem, a głównym bohaterem. Dorabia nam klucze nie tylko do swojego życią ale tez do swojej głowy. Reszta aktorów wytrzymuje tempo aktorskie Kevina Stworz,yli z bezpłciowych bohaterów, postaci nieprreciętne. Szarzują a człowiek powstlzymuje się, by przez całe dwie godziny nie klaskać. Moją co najmniej przychylną opinię skopiowało bezwsĘdnie całe HollywooĄ z akademią filmową włączŃe. I nie wierzę, że Sam Mandes nie wiedziń, że połowę zzysku z tego
LITERACKA NAGRoDA NIKE
2010
Chcecie trafić do tego atykułu za rok ? Błyskawiczny przepis, tajemnica sukcesu, na- lłcześniej tylko raz w fnale znalazła się sztuka pisz najlepsą książkę roku. Jednak niektórzy teatralną - była to "Kartoteka rozrzucona" Tasobie radzą bez mojej darmowej i z pewnościądeusza Różewicza, nominowana v ] 998 roku. nieopisanie przydatnej porady, Dwunastąedy- Dziękuję, żejury doceniło dramaL Tojest nację rozdania nagród Nike najlcpiej zapamięta groda takze dla polskiej dramaturgii - powieTadeusz Slobodzianek i jego dramat ,,Nasza dział Słobodzianek, odbierając tlzeciego pźklasa". dziernika statuetkę projektu prof. Gustawa ZeTegoroczna nąroda od Grcty Wybor mły i crek na l00 tys. zł od Adama Michnika. crej i Fundrcji Agory trafiła do niemożliwe zdolnych dłoni, niemożliwe zdolnego Tadexza Nagradzamy Tadeusza Słobodzianka nie za odSłobodzianką za książkę ,Nmza klroa Historia wagę poĄęcia tmdnego tematu, w ldórym w XIV lekcjach" Automatycznie stał się pieru- zbrodnia rozkłada się na tych, klórzyjq popełniszym, który w cztemastoletniej historii NIKE, li, ale i na Ęch, któruy byli świadlami, na Ęch, otrzymał nagTodę za dramat. hórzy widzieli i milczeli, i na Ęch, którzy nie cTn
17
chcieli widzieć, u,iedzieć i pamiętać. Nagradzamy go za sposób, w jaki o tym mówi, zafotmę dramatu, ldóry w sposób wstnąsająco prosty, a jednocześnie niesĘchanie przemyśIany, kreśli historię katów i ofiar, morderców i mordowanych" powiedziała przewodnicącajury prof.
sią lub kolanami na ziemi.
W tegorocznej siódemce nominowałrych ksiąźek nie było żadnej powieści.Rzeczywiście rok 2009 nie był specjalnie obfity pod tym względem, W rozmowach kuluarowych często Grałna Borkowskawśród faworytów pojawiał się Janusz Rudnicki, autor brawurowych opowiadań,,Smierć czeskieAkcja "Naszej klasy" osnutajest wokół go psa" i Piotr Sommer, klórego świetnyzbiót pogromu w Jedwabnem w 194l roku, Opowiada wierszy,,Dni i noce" był niewątpliwie najwżo uczniach i uczennicachjednej klasy szkoły niejszą ksiązką poeĘcką ubiegłego roku. Drapowszechnej, Polakach iŻydach z małego mia- mat Słobodziarrka -jak to sztukę teatralną - niesteczka na wschodzie Polski. Słobodzianek wielu czytało. Wiele osób za to mogło słyszeć o przedstav/ia ich losy od lat 20. ubiegłego wieku sukcesie premiery szfuki ,,Our class" w Londyż po współczesność.Razem uczą się, bawią nie. Niebawem, 16 pździerniką czeka nas prewchodzą w dorosłość,aby podczas wojny stac miera w Teatrze na Woli w Warszawie, się dla siebie kalami i ofiarami. Słobodzianek w swoim dramacię, podLaureat tegorocznej Nike to polski drakeślając, żr na pierwszym miejscu zadaje pyta- matulg, reżyser, krytyk teatralny. nia o ludzką kondycję, o mĘsce wolności i W latach 1978-198l pisał recenzje teatralne pod przeznaczcniaw życiu ludzkim, nie ucieka od pseudonimem Jan Koniecpolski, najpierw w komentazy historycznycĘ próbuje przenieść ,,Studencie", a następnie w,,Polityce". W 1980 obywatelską świadomośćna wyższy poziom: roku debiutował jako dramaturg sztuką dla dzieJeśli my, Polacy, nie podejmiemy tej tematyki, to ci pt.,,Baśń jesienna" w reż. Rudolfa ZioĘ w zrobi to za nas klośinny. Musimy się z tym zmie- Teatrze im. W. Bogusławskiego w Kaliszu, zaś rzyć, bo tofundamentalny obowiqzekwynikajq- jako reżyser przedstawieniem,,Osmędeusze" cy z naszej świadomości,zarówno indynidual- Mirona Białoszewskiego w Białostockim Tenej, w ogóle człowieka, niezależnie od tego, atrze Lalek. Jako kierownik literacki, reżyser i gdzie mieszka, jak leż świadomości obywatel- dramaturg współpracował z teahami w Warszaskiej. Sq teorie psychologiczne, Hóre mówiq, że wie, Krakowie, Łodzi, Poznaniq Gdarlsku, Kadopóki sprawca nie pojedna się z ofiarami, to liszu i BiĄmstoku. Jako kierownik literacki i społeczeństwo nie będzie w pełni normalne i dramaturg współtwórca sukcesów Teatru Nowezdrowe. ||ciqż będzie miało poczucie winy, a to go w Lodzi. W l99l roku był współzałozycie- co widać po rozmait}ch przykładach obecnie lem Teatru Wierszalin. w Polsce - wywołuje nienawiśći agresję, która Wykładał "Sztukę Dialogu" w Laboratobezpośrednio z podobnego poczucia winy wy- rium Reportazu na Wydziale Dziennikarstwa pły-o. Uniwerslefu Warszawskiego. Obecnie kieruje (.Iważam, że twórcy powinni badać świadomość Laboratorium Dramatu (2003-20l0 projekt był człowieka równieżjako części społeczności:na- ręa|izowany w ramach Towarzystwa Autorów rodu, zbiorowości religijnej. Nie wybielać się, Teatralnych, aobecnie w ramach Sztuki Dialonie malać winy na innych. Dociekać swoich gu Fundacji Tadeusza Słobodzianka na rzęcz grzechów, uwarunkowań, etc. Niemcy powinni rozwoju teatru i dramatu). Laboratorium Dramarobić f lmy o Auschwitz, Rosjanie o KaĘniu, a tu to teatr oraz pierwsza w Polsce Szkoła DraPolacy o Jedwabnem. Jak na razie Ęlko Amery- matu (z siedzibą na ul. Olesńskiej 2l w Warkanie potrafią mówić o Wietnamie." szwie). o historii Polski można też mówió z po- obecnie Mieszka w Warszawie. korą dawką za&nowania i.pretensj + z obrłżnną miną a nie wyłącznie z dumnie wypiętą pier Bemadetta
NAsZE P^SJE
, ł
,,POKAŻĘ CI MOJE ZEWNĄTRZ
Proponujemy.T"y::T:l"i-,,
kom nową rubrykę rrNasze pasje". W . tym numerze zamieszczamy wiersze ' Agnieszki Kamieńskiej z klasy IIm. ektóra na pytanie, dlaczego pisze, odpowiedziala: Wiersze pbzę rzadko, tylko wtedy, gdy emocje i uczucia nara-
*
I MOJE GRUBE ŚC
ń
stajq we mnie i ptzeszkadzajq trzeźwo myśleć, Uwalniam sĘ od nich, przele-
wajqcjenapapien
o
*-
*
o b
Todos los Dias
Biegnę Nie pozwolę się złapaó! a Padam pozwolę Nie się zniszrzyć| l Q Wstaję o ^ Nie pozwolę się kontrolować! o" Przegrywam Nie mogę Cię pokonać... Płaczę Dorwała mnie okrutna miłośó.
*
**
*
Muskają me policzki i wpadają do kałuiry, czeruone są iuż od krwi płatki białej róży. Teraz piękne słowa, którymi mnie darzyłeś, są jak łletki odkąd mnie zabiłeś. PrzezCzas uduszony, przez Upływ potrąco-
* Bombero
Jego imię wypisane nożrm I wyrwane skrzydła nie bolą., . . Najmocniej krwawią puste słowa, leży teraz w kałuży krwi. "6l Kaleczą obietnice, trzyma zA oczy. /sie orawdao W."."" wbiia Miotu .ię po ,"kurzonym suficie. \Nz,dychając dusący Ból,
ft
iTęsknotę...
O
* o o
ny, O leży martwy gołąb wreszcie wyzwolony. W biatkach jego oczu portret tak mi znany, 9 ^ pokażę Ci moje Zewnąlrz i moje grube ścia-
sIEMA! jak rok szkolny, nieprawdż? Holiday sucks. Nikt nię lubi cĄ dzień nic nie robió, wylegiwać się na słońcu, pić (+l8) zimne piwko i nie martwió się ocenami. kto z was przez te dwa miesiące ani razu nie pomyślałw duchu ,J,ojezv Kochany! Kiedy ta męka się skończy? Kiedy w końcu będę mógł iśćdo szkoĘ uczyć się przez cńy dzięń."? Nię ma
wstawaó
No
to
późno,
dobra, ż:artowałem.
Wakacje się skończyĘ i nie ma co się czarować - następne dopiero za dziewięć miesięcy. Jest wiele sposobów radzenia sobie z brzemieniem nauki. Jedni po prostu się dostosowują, odrabiają prace domowe, codziennie się uczą, nie siedzą przed komputerem. Drudzy wcale nie przestawiają się z Ębu wakacyjnego .Przychodądo szkoły Ęlko po to, żeby posiedzieć z kumplami i mieć obecności (chociaz obecni są tylko ciałem). No i wreszcie - najbardziej przebiegli z na§ opracowali trzeci sposób - ciągle udają najróżniejsze choroby, siedzą w domu z uśmiechemna twarzy i myślą,,Mama mnie zwolniła, jestem takaaa/i zajedwabista/y!" Niestety... ze szkołą jest jak z kiblem - chodzisz bo musisz. Nię ma co cwaniakować, bo potem samemu trzeba po sobie sprzątać. Nie łamcie się! Pamiętajcie: "Cóż że mrozy, cóż że szkołą, Za dwa miesiqce będq święta!" Ech, nie zrymowało się... Juliusza MĄsza-Słowackiego ze mnie nie będzie, Żyj^y zatem od wakacji do ferii, od ferii do kolejnych ferii i tak dalej. Ale uwaga! Jak to zwykł mawiać pewien zacny członek znanej rozgłośniradiowej - ,,Uczcie się, bo przepadniecie jak siekiera zapięć ńotych!" Podpisano
- Gienadij Jebiedrewienko
d8kcja:Marta Bura (redałlor naorelna), Katarzyna Kildasą Bemadetta Trusewicą Elżbi€ta Bura, Kamil Miruć, Adrim WŃko, Monika Król, Tomroz Gryniewicz, Beata Gąsowska, Malgouata Miruć, Radek Kuleszą Angelika Mńko opiekun gazetki: Dorota Sulłk Email: sumroawy@wp.pl Adr€s: LO w Michalowic ul_ Sienkiewicza 5 Re