NR3/2006R.(7)
SrvcznŃ/LUTY
Zpsrłor Szl<ózw
MtcHeŁowIE
Cena: 50gr
w
W .
Walentynki
.
studniówka
.
Wattztał w telewizji
.
Konkurs
y
8§
oczekiwanie na cośoeęsto.smakuje duzg l.p]:j -A na co czekamy. I ;cńqciaż tegoroczna studniowka smakofoała nie ggfżej n;z plpejska czekolada, to mimo wsrystko mam uczucie jul.ień wewnęiPnej pustki, że to, co najlepsze w tym roku szkolnym'juz minęło, a widmo tego, co nieodwracalne (czyli matury) rysuje się cofaz wyrazirięj.'Tpdnak studniowka to nie jedyne ciekawe,,1yydarzenie w,oslatnirn qzasie.. Pierwsze nasze tegoroczne spotkanie:jest zapi§ern okrósu, który ,:iesl jednym z najciekawszych w tym roku szkolnym. Te dwa rniesiące, które upłynęĘod naszego ostatniego spotkania obfitowały w wiele imprez i vłydarzen ( większoścto imprezy szkolne, ale nie tylko). Spektakl ,,Ferdydurke", wizyta uczniow naszej szkoł w tetewizji, WOSP w Michałowie, no i przede wszystkim studniowka, czyli to, na co uczniowie maturalnych klas czekali od początku roku, to wydarzenią którym poświęcamy w tym numerze większą uwagę. Relacię z kźdego Ż nich (i nie tylko) znajdziecie w dalszej częścigazetki. O tych mńiejszych, informujemy w rubryce ,,z Ęcia szkoły". Jednak motyye.rą,.który.rządzi tym numerem jest święto,które czeka nas juz niedługo; §zyli ,,![alentyŃi". W związku z tym znajdziecie u nas wiersze, sĘs-s'HÓre ńozecie wysłac swoim ukochanym otlz,Ąowiecie się jak przćlĘwa to śyiętonasz staĘ_y9pgłpracownik Stefan. Czeka teżnaWas nowy,rozowy konkurs, a więc - do pior.
niz
to,,
Redakcja
W Dzień śwrętego Walentego To dzien dobry dla kazdego! W tym dniu wszyscy to vłymają że chcą kochać i kochają! Walentynki szczególnie sprzyjają nieszczęśliwielub niefortunnie zako-
chanyą ktorym
braku.le odwagi |ub nie potrafią wyznać swoich uczuć. Tak więc wsrystkim zakochanym oraz tym,,poszukującym" uczucia redakcja składa cieplutkie życzonka! Dużo, duZo miłości,odwagi, wiary oraz... nadziei!
sTR.2
Wszystkim tym, którzy musą jakoś przeĘć ten fatalny dzien l4 lutego, redakcja TycTy dużo wytrwałości i determinacji!
...i znów jestaśmyo rok storsi. Pożegnoliśmystory, o przywitoliśmy już noury, 20Oó, rok z nodziejq że w -kronikowej' ru-
bryce pt.
,Z
życio szkĄ" przybędzie
wiele ciekowych wpisów. Tok więc zacTynomy;
r
l4.12.20O5r. odbył się wyjazd
(zorganizowany przez p.D. Sulżyk
oraz p.U. Kaczrnarek) na teatralną adaptację powieści W. Gombrowicza pt. ,,Ferdydurke" wystawiaą przoz Na-
rodowy Teatr Edukacji im. Adama Mickiewicza z wrocławia w biało-
o
.
stockim kinie TON.
16.12.ż005 r. młodzież z projektu ,,mała ojczyz.:n częściąwielkiej ojcTyzny i świata" pod opieką p. E. Ro-
siak uczestniczyła w warsztatach na temat realizacj i programów telewizyj nyoh i fi,lmu zprgańzowanych w TVP Bia§stok. Nie wolno nam tez pominąć faktu, iż 08.01 .2006r czynny udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy brań także uczniowie nsszego LO: M. Olszewska, M. Supińska, I. Irwszuk, B, Gryko, K. Nikołajuk. Kwestując n8 ulicach Michałowa na konto wośp
zebrano około 2500 zł. Cnatulujemy! ołresie od 2&.l2.20a5r do 08.02.20f,6r można podziwiać w GOSiR
o W
wystawę pt. ,,Historycana pieczęć Podlasia", która obejmuje lata 17951945 i zawiera wzory 68 pieczęci .
Jest to inicjatywa nasrych nauczrycieli historii = p. K. Iwaniuka i p.I. Kule-
o
Es-
Z ZYCIA SZKOŁY
}
sZy.
19.01.2006 drużryna
r.
n&sza męska szkolna
na Mistrzostwach Powiato-
wych w Halowej Piłce Noznej zajęła 4 miejsce. W tym samym dniu w Supraśluodbywały się Powiatowe Mistrzostwa w Tenisie Stołowym, na
których nie obyło się bez
naszych
ma§ch sukcesów: K. Kardasz (II 0 zajd 4 miejsce (na 16 zawodników), J. Ostrowiecki (II a)- 8, a K. Sic (II a) _9, ' W stycaniu wybrano,Radę Samorządu Uczrriowskiego Zespołu Szkoł w Michałowie na rok szkolny 20a5D0O6 w składzie: przewodnicąc,a * Sara lfteszpieniuk, zastępcy - Ńatalia Baryluk i Daniel Abramowicz, lider,sekcji kulturalnej - Marta Zdahczyk, lider sekcji plastyczrrej - Monika Stpiczyńska oraz lider sekcji sportowej - Emil Doro§zko.
Koniec §eme§tru to c7Ąs podsumowań: pochwał i nagan. My skupimy
się na tyoh pierwszych. Poarajcie naszych najlepszryctr ucaniów : Jakub Olszewski (4,67) zI a, Dariusz Miko-
łajozuk (4,6?), Just}na Kalinowska (4,58), Justyna Czaban (4,§0) z I| a, Ania l(azberuk (4,7 - gratulujemy naszej r.edakcyjnej koleżance najwyżr szej średniej w IJO), Marcin Kazberuk (4,50) z m a, Dorota Kazberuk (4,56), Natalia Kisielewicz (4,50) z tII e, Sylwia §amsonik (4,82), Aurelia Kosakowska(4,61) z [V e. Najwyzsą frekwencją moze pochwalic się I a 94,99Yo.
ż4 stycmia uczestnicy proj ektu,,Mała ojczyma..."wzięli udział w warszta-
tach prowadzonyoh pr?§z rozysera Pa-
na
Dariusza
Szadę-
Borzygzkowskiego. W czasie kilkugodzinnego spotkania stworzono scenariusz dokumentu fabularnego o życiu rodzinnyrą szkolnym, czasie wolnym i zainteresowaniach młodzieiry w Michałowie. Film jest częściądziałah partnerskich we współpracy ze szkołą średniąw Bań we Włoszech.
sTR. 3
sTo DNI /
Do..
E§r
podniesienia kieliszkow z szampanem. Tego dnia swoje 19 urodziny obchodził .;eden z matutrystów z klasy IIIb. Dla
niego oraz wszy§tkich nauczycieli 7A, śpiewaliśmygłośne,,l00l&t". Po opadnięciu całego stresu i pysznym gorącym daniu zabruniałv pierwsze rytmy i stud-
Lata mrlają a tradycja pozbstaje wciąż taka sama. Oficjalne odliczanie 100 dni
do egzaminu dojrzałościrozpoczęło się na tegoroczrrej studniowce klas matural-
nych w białostockiej Niagarze. Mimo wielkiego mrozu (czy pobiliśmy studniowkowy rekord: -24 stopni?), jaki panował na zewnątrz, w środkubyła bardzo gorąca atnosfera K?"dy uczestnik robił
niówkowicze pojawili się na parkiecie. Nie brak było złamanych obcasow, czy oczek w Ąstopach. Jednym z ciekawszych momentów był konkurs Króla i Królowej Studniowki 2006. A konkurencje nie były łatwe, Należałowykazać się między innymi umiejętnościąśpiewu, czy też odtańczenia polki. Wielkim zaskoczeniem był zaśpiewany prrezjodną z par... hymn Polski. Najlepszyrni z najlep,
ogromne wrażpnie. Niektórry pierwszy raz objawili się w pięknych sukniach i eleganckich garniturach. Cały bal rozpocął się od wysĘlienia uczennicy klasy
szych okazali się uczniowie klasy Itra Izabe|a Ancipiuk i Dąrek Siemieniako. czas leciał niemiłosiernie, ale studniow,
IIIb Malwiny Olszewskiej oraz przemówienia Dyrektora Szkoły Edwarda God-
rytmow
lewskiego. Były kwiaty i zdjęcia, Korzy-
ka trwała nadal. Noc była pęłna gorących
graf
i
i
starego rock'n'rolla. Pan foto, kamerzyści nie dawali spokoju
uczestnikom, wciąż utrwalając ich wy-
w imieniu wszystkich ma-
myślne figury podczas tąńca. Jednak
turzystow chciałabym zloĘć serdeczne podziękowania dla naszych wychowaw-
wszystko, co dobre, kiedyśsię kończy. O godzinie 3.30 przyjechał autobus, ktory
cow: Panu Edwardowi Godlewskiemu
miał odtranspońowaó młodzieżdo domu. Widac było na ich twarzach znręczenio,
stając
z okazji
(wychowawcy IV t), Pani Dorocie §ulzyk (v,rych. III a), Pani Janinie Kąranowskiej (vrrych. III b), Pani Bozenie
ławrynowicz
(nrych. IV e). W końcu nadszedł moment,
w którym, jak nakazuje tradycja, zabawę rozpocząć należy od odtańczenla polone7Ą. Oprócz całej studniowki mieliśmy także inną uroczystość, która wymagała sTR.4
ale tez i zadowolenie. Bo przecież na te 8 godzin jakze wspaniałej zabawy czeka
się całe 3 lata. Uważam, że tegoroczna studniówka była fantastyczną imprezą ktorej większośćnie zapomni do konca irycia. Maturzy§tka
,
MAGIA TELEWIZ|I
}
Telewizję oglądanry codziennie. ale jej ujniki poznają nieliczni . 16 grudnia dwudziestoosobowa grupa uczniów LO - uczestników projektu 'mała ojcryana częściąwielkiej ojcryzny i światn"pod opieĘ p. EdyĘv Rosiak pojechrh do TVP B-stok. Glównym cęlem były wanztaty poświęcone ręalizacji programów telewizyjnych przsprowadzorc pnaz pana Dariusza §zadę - Borzyszkowshego, Zaspokoiliśmy swoją ciekawośći dowiędzieliśmy się, jak pracuje dziennikan, montirżysb, kamerzysta czy wizażysta...
Swoją "wycieczkę" zaczęliśmyod poznania budyŃów TVP B-stok. Tneba przyztuć, żr,
zaskoczyły nas warunki pffiy, jakie tu panują.Wsrystko ukie ładne, e§tetyczlrc, Ibwe. Zrobiło to na na§ ogromne wrażenie. W jednym z buĄ"td<ów zobaczyliśmy reżyserk, bez której nie byłoby żadrrego ploglamu. Jest to jedno z najwazniejszych pomieszczeń TV. Na jedrpj ze ścianujrzeliśmy mŃstwo monitońw, karrreĘ pośĘdkupomieszczenia stał ogrcmny §tą wyposażorry w kabęĘ guziczki, przyciski inrc "altcesorian tworzące ten sprzęcik... Trzńa pod}ileślić, żr jest to jedna z najnowocześniejszych ięzryserek (III w .Polsce). Pod wielkim wrazeniem opuścilśmytamto pomieszczenie. Tę wszystkie ma§zyny, guziczki i kabelki §prawiły, żs tn chwilunię poczułam się
i
jedtą
z
uczennic
z
"Akademii Pana Klelaa"|
Wszystko takie niewiarygodne i nierealne! Magta-
po pto§tu rnagia!
Potem zwiedzaliśmy spoto istotnych po-
mieszczeń i miejsc. Bylśmym.in. w redakcji telegazsĘ, która odpowiedzialrla jest za blegazetę. Dowiedzielśmy się, j akimi tęchnikami pracuj ą jej twórcy - trudnymi, uwięrzcie! Odwiedziliśmy zespół emisyjny, hóry odpowiedzialnyjest za odpowiednie nadawanię programów TV. W tym pomieszczeniu jest sporo monitońw, ka§€t, kamer i kabli, co w sumie daje "aĘstyczny nielad",.. Jed. nym z ciekawsrych miejsc okazdo się pomieszczenie nrontażu, przyznam saszĘrza, żę to ono
zrobiło na mnie imponujące wrazrnie. Niby nicma§ pokoik-jeden komputer, jakiś dziwny Ęrzęt grający, dużo kaset, a jednak dla mnie najciekawsze miejsce. Spodobało mi się to, w jaki sposob montażysta montuj€ nagrania... można zrobiĆ wszystko nie tylko z glosem, ale także z gestami i mimĘ...zupeha magia, ęzary, szaleristwo, super zabawa!!l:)
-j':-
_v
\
Kolejnym dośćinuygującym pomieszczeniem okazała się charakrcryzabrnia. Jest to najia śniejsze pomieszczenie, stoją w nim 2 fotele (siedziĄ na nich m. in. Ifuyń i Justyna Steczkowska), 2 lustra, §poro kosmetyków. Wystrój także intrvgujący. Delikahre pastelowe ftranki, htiaty, obrazy...:D NajfaJniejsze było to, że jeden z naszlch kolegów (K. Rosirński) został pomalowany pżFz naszego ,,pżewodnika" Dariusza Szadę Borzeszkowskiego.. Ka$l wyglądał zabawnie, ale 'podobało nern §ię to, bo wygĘdd ak,
-
dziwniel?/ Chłopak z makijaam-super:D Jednak najbardziej cłrcielśmyzabacryć studio. Ivlagiczne studio...w sumie to widzimy je !
w Obiektywie, ale pm§rc, że to w realu nie ńwm się temu, co w telewżji nam pokazują...No, się
dowiedzieliśmy,..Snrdio może pomiescić 300 osób, i naprawdę ma w sobię to qś.,.Z góry zawieszorre ą kamery, światłąreflektory i lampki... Jest jedna główna kamera.
Wa4
lóOkg, a przesu-
wa się ją bardzo leciutko. Jęst to bardzo czuła kanrcra. W tym pomieszczeniu wszyscy byliŚmy cictro, tacy zafascynowani, o§zarowani.. . Mogliśmy się ńwnieZ sprawdzić w roli dziennikarzy, i zawwiedzieć wiadomości. W tej roli wystapiĘ: K. Nikołąiuk i A. Hareniuk. Co prawda dziewczyny były snemowan§, ale pzecież to był ich debiut... W toli op€ratora debiutował K. Rosiński. Zgńńe (ak nigdy) stwierdziliśmy, że ludzie pracujący w TVP są bardzo mili, a wszystkie pomieszczenia takie czyste, e§tętycznę. Ogólnie bardzo nam się podobało. Zwiedziliśmy TVP BstoŁ poznaliśmy ludzi, ich pracę i waruŃi, obejrzeliśmy§przęty i sfudio... Cry można chciec więcej?l:)
Mika
,), ^cH
T^
^^IŁość
Ach ta milość...!Prawda....Przyjdzie
nie
wiadomo §kĄd, ztapie na§ w swe sidla nie wiadomo, kiędy i gdzie...A więc milościspodziewać się możni. p.odobnie jak śmierci, czyli-.... nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie...szczególnie ta pierwsza.... najwspanialsza i nnjbardziej'zapadóica w pamlęć. Byliśmy strasznie ciekawi, jak jest z tą milościąw naszej szkole ...a zatćm, aby zaspo-
koić, delikatnie ujmując- na§zą ciekawość, spytaliśmy kilka osób o ich pierwszą mi-
lość..oj dzialo się, dzirlo...l!!;
Kochąłem slę w koleżance z leżakowania l to zaczęło się juz w SJatkąch, ąle tak w 3 klasie podstawówki przeniosłem Śtę do innej ,r&ł;n
l
klasą gimnazjum trwąła, 4 miechy była mllo
i namiętnib, ąle s{ę
skoĄczyło.
Adaś
ń
zakochałam się h tł,łbp: czyhł,"'który przyjeżdżałda noie1 sąltadbt- jego babci na wakacje...chodziliśmy dawać soÓie buzrąki za stoŹołę...bńcia io pn"r*olo.
Kedy niałam 6
Kasia
W podstawówce biegałąm zą lcolegą z ławki,..odprowadzął mnle do damą dawał prezenty,..z czasem czar jednak prysł i się skonczyło...ale cyrklem wrył sobie na ręce moje imię!
Franlą
Nie chce mi się móńć. MoJa plerwsza miłośc to cośabstrakcyjnrro...
Ł;;r*Ś
mamy.
Moja Pierwsza miłośćdopadła mnie w zerówce...to był kolega z grupy,..ąle stąłą w uczltciąch to ja nie byłam...bo parę futi póżniej olśniłomnie znowu i spodobala mi się kolejna ofiara.
Monila
Czolem czytelnlcyltt Z racji, ż€ jest tsk mroźno, a walentynki depczą nam po pitr tnch... postanowiliśmy zamieścić trochę sms-ów z seńi tych nieco gorętszych,....bo
A to, przecież knżdy wier że milośćgrzeje".i to jakt! A więc bezdyskusyjnie odwalamy knwal dobrej roboty...Pisząc Ę jestpSmy calkiem tego świadomi, przy óym pzujemy się w dal-
milosnychtl!!!
§zym
ł*Miłość jako nasionko leśnez wiatem szybla leci, ale
gĄ
druewem
19
sercu wyrc,łnie, to cĘba możną.
razeil ,z sercem wyrwać je
ł*Jąk dwie perełh w oceanle ż}rcia, jak dwte gyiazdh na niebie świecąnam od povlcia, dwa
C i
s ł o ,w a - K o c h d\m !}Lubisz ńżę, chocid
międnie .wg!ę RQn
ża w s z e
i
ę
ciebie bardziej opadnie, a Ty łłyglądasz l<ole, a ja,
ł a d n.t...,e...
*łŻycie jest piębte, gdy się 4ń umte. Qdy ięeio serce długie rozumie. Gdy oba sełca płonĄ rnibśctąt prlgrą kachać slę, z wzajŻmrcścią. *Wśńdwielu wspomnleń miej chń Jedno o mnte! *Serce to telefon, albó zajęte, albo źle łączy. Wielka miłoścto sen, lecz jedno lllem, że 'KOCHAM
CIĘ,t
**Dziewczyno leochana, bądź ptzel<onana, że do, Ęć będę, lwchac bez gmnic Cię będę. A sdy slłyją mnie ciefine doły kachń Cię będą moie
póki
popioły
-Gdybyśbyła iedną z moich łez jń nigą Ęm nie płokd, bo bałbym sĘ, że Cię stracę.
Twoim słowom tń bliskim nojej durry. PrzyJ& i naryć mnie Sobq niech odąje, niech zmarrwych-
wslanie
*ĘĄbym tak tylla mógł być TwoJq bą - naro, dzic się w Twoich oczach, zrć ,o Twoich pollcz,
kach i umrzeć na Twolch *Yhoc dąleka droga do
ustach.
Ciebie^ choc Ęcie jest trudne i złe, jest jednak ldośw oddali, ldo miłe po-
zdrowienia
ci
śle
pozdrołłienia- to tąh że z dalelra - rc fala, że dla Ciebie - lo też, a od lago - to wlesz. łłTen,co tęslmi i laocha, pozdruwienla Ci śle. Może czasem Ci się przyśni w najpiękniejszym **Że
T'woim
sTR.6
3kromni...
ciąglu
**Wymowa mego ciała jest bliska ideału &ięki
no.
Moia p.ierwsza miłość
lĄ/ALENWNKowE SiĄS-y
śnie
i:
**Miłoścprawdziwa - tak jBk dzwon: ma jedno serce, jeden ton. Jedynym uczuciem tylko tchnie - taką milością kocham Cięl **Choó daleka droga do Ciebie, choć zycie jest trudne i złe, jest jednak ktośw oddali, kto miłe
pozdrowbnia Ci śle...
**Że pozdrowienia - to tak, że z daleka - to fakt, Ciebie to też, a od kogo - to wiesz. **Ten, co tęskni i kocha, pozdrowieniatCi śle. Może czasem Ci się przyśni w najpiękniejszym
że dla
Twoim śnie.
**Z daleka od,Ciebie snuję marzenia, z dalęka od Ciebie ślępozdrowienia. Gdzie tylko jestem, co tylko robię, zawve kochana myślęo Tobie.
ANTY-WALENTYNKI Jeślio
mnię chodzi, to walentynek mogłoby
nie byó! To pseudo ,§więto" przywędrowało do nas z Zachodtr. Nikt nikogo nie py!ał, czy chce je obchodzió! Nie midabym nic przooiw "Wólbntynkom', gdyby nie to, że kojarzą mi się one z, wiernopoddą4ozyp nŃladownictwęm ńs,rystkiego, @ prrychodzi do nas zę
§tanów Zjednoczonych, czy Europy Zachodniej. Czysta paranojat Przodkiem tego święta w Polsce by§ "KupĄ". W tym czasie panny na wydaniu, aby zwrócic uwagę kawalęrów stosowaĘ magicare sposoby np. wrzuca§ im
do horbaty kostkę cukru, którą
wcześniej ptzezdni nosiły pod pachą. ., czy to nie zŃawniejsze?! Ja§ne, żę tak! Bo aż mnie skrpa, kiędy widzę, jak wszyscy Ci, ktorym tą cała
o'miłość"odębrała pełnię władzy nad umysłem, jakby na komąrdę pędą do sklepów, kupują czekoladki, lukrowane serduszka i inne przerażajpo różowę oBrezonciki", a handlowcy z szerokim uśmieohem zacierają ręce! Ko-
mercyjne święto...brak słów! PrzecieŁ jeśli się kocha, to powinno się to codziennie okazywąó obięktowi swych uczuó, czy nie?! Przemyślcieto dokładnie. (Iza)
nóżowy
Bre"
KoNKUR§
Natchnienl świętemmilości oglaszamy kolejny - różowy kónkuń nr wiersz lub opo-
wiadanie o milości. O milości -" na poważnie lub z przymrużeniem oka. Na tekst} czekamy do 14 marcn (siedzibn redakcjl-sala nr 24). Oczywiście będrt też nagrody. ,
WIERSZE o MlŁoŚcl.
A
teraz taki mala konlłursowa,zachęta
wjersze o milości tajemniczej
-
m.
-
Czuję, czuję, że mów żyję. Czuję, że Cię kocharą Że Cię naprawdę kocham. Croję, czuję, że na mnie patrzysz. Zastanawiam się, jak na mnie patrzysz? Czuję, że Twój wzrok zazdrośnie Puenika mnie od góry do dołu. Czuję, że to pr4yjemne.., Tq jest bardzo przyjemne uczucie. Nagle podchodzisz, obejmujew ramieniem I
caĘev...
C"uję, że całowaó Ciębie, to uczucie, Bez którego nię da §Ę żyć...
,
To je$ bardzo przyjemne uczucie. Nagle podchodzisz, obejmujesz ramieniem I
cĄesz...
Czuję, żę całować Ciębie, to uczucie, Bez którego nie da się Ąó...
Myślałam:kim Ędzie ten jedyny,
Jakie imię Ędzie nosiŁ.. Czułam, że wręszcie tąr ktośnadejdzie. Myślałam,kiedy to Ędzie,.
-. nadszedłeś.,.
Co to jest miłośc Doprawdy nie wiem Chę być kochana Chę kochaó Ciebie Kiedy jestem z Tobą Wiatr uźycza mi swyoh westchnień Gdy jestem pny Tobie
m.
sTR.7
WIEŚCI GMINNE §LJfi syLWEsTRoWycH stów
Bs-
No i po raz drugi nave Michalowo szalało pod świąteczną"jołką" na sylwestra. Ci, którą, świetnie bawili się u złlajomych i cr, którzy nie mieli zadnych planów zeszli się w oĘolicach magiczrrej godz.O.C}0. Na tej jakZe niecodziennej imprezie nie zabnakło oczywiście nas - uczniow.'Uczniów rzecz jasna nie byle jakich, bo uczęszczających do renomowanego licęum: michalowskiego. My wiemy, co to dobra zabawa. Gdzie tylko Ęojrzsć, wszędzie bylo słychac radosne okrzyki i młodych, i tych starwych. Swiętowali wszys§y, nawet dostrzegłam moją 70-1etnią sąsiadkę wesoło podrygującą w rytm muzyki. No właśnie,całą atrrnsferę podkręcał zespół "Zorka'. Byb sĘchać cuły muzyczny dorobek roku 2005, a było §zego duchać, chŃ ja bylam krótko (bawiłam się gdzie irrdziej). Wójt się spisał jako orgarrizator, nie ma co:P:P:P, ale szczerze mówiąc spodziewałam o wiele lepszych fajerwerków. Niestety, w tejikwestii nie bylo niczego wyrózniającego się. Co do uczniow naszego collegu, to spotkałam ich cale mnóstwo, Tyle serdeczności nie widzialam juZ dawno . Waśnie i rpory zostĄ odralcone na dalszy plan i tak włŃnie powinno byc co roku, gkoda, że tylko raz do roku. No mż, tak jes terr sviat poukładany......no ja go nie tworzylam:P. nie moja wina. WĘ to tyle o michalowskim sylwesrze pod choinką z punktu widząria zwykłej uczennicy niezwykłej szkoĘ:D
WIELKA oR§ESTRA śwrnrEczNEJ PoiĄoćY
Przez więle lat na pocątku stycznia ogĘałam w telewizji poczynania
Wielkiej Orkiestry ŚwĘtczrlej
Po_
mocy. Zawsze byłam zwolenniczĘ §pu akcji, jednak nigdy nie brałem w nich udziału. Byłam tylko bicrrym telewi&6tt. Dh niektórych może to się tvydavraó dziwne, bo jak można być zwolenniczĘ takich ak_ cji, jeślinigdy nie balo się w nich udziału? DlaĘo w tym roku postanowiłam to zmienić i pnyĘczyć się do akcji p. Jurka Ou§ialo. Gdy tyl_ ludzie wiedzieli o dzisiejszej akcji, czĄBnaobowĘki mówię tu o dal ko dowiedziałam sĘ, że )OV Finał nie omijali naą vym zapołnianiu puszki. O godzinie WielkiE Orkiesty SwĘtecznej ułęcz pneciwnie, byli bardzo hojni. 20.00 naśqpila p,rzerwa, wktórej mocy zagra w Michałowie, od razu Niest€ty, ńarzŃ się wyjątki i zostało urystzelone światełkodo zgłosiłam orgarrizatorom moją chęc porzebne komentarze typu: nióa. Wvystkie zorganizowane pomocy. Prośba ma została pozy- wierzę w takie akcje. Na vczęście Wq. Gminne Centrum Kuftury tywnie rozpa8zona i zostałam jed- były to tylko sporadyczne przypad- Sporfu i Rekeacji wy$ępy był barnym z ośmiuwolontariuszy gminy ki. Mjały godziny, 8 illm robiło dzo fajne. NajbordzĘ podobała mi
Ęo
a
Po,
Michałowo.
ni+ Nie
się się pezentacja multimodialna o mogły§rry za- zeszłorocznym f-rnale Orkiestry
P*grę też zauważyć, coraz zimni$. Na vczęście, dzięki
w przycĘlności hdz,, MichałoMe. 8-go stycznb (był to pomni€ć o doskwierającyrn nam przygotowana przą p,Marcina Sb dziń w lctórym w całej Polsce mia- mrozie. Szczęólnie pocieszajqpe kierko. Do domu wróciłam zmęczoże gdciu z nich to uczniowie LO
ła się odbyć Orkiestra) z rana zglosi- był starsze kobieĘ, które cały czas na, a zaraz&m bardzo zadowolona z łam się do Gminnąo Centrum Kul_ pybły się naą czy czegośnie tąo, że moglam brać udział w tej tury, Spornri Relaeacji, gdzie mieli bzebujany, czy nie chcany akcji. Byłam z siebie dunrna, że mo, nas podzielić na grupy i dac nam gorrtcąo do picia. Pąznam sĘ, głam pomóc potrzebującym dzi+ nasze identyfikatory. godzinie było to bardzo miłe. Zblizała ciorn Mimo tego, że bochę zmarz9.30 wvyscy razem wynrwyliśmy go&ina l3., czyli czas przerwy. laą postanowiłarrL że na§Ęnąo w teren w celu zbierania pienidzy. niec pzebyumnia na podwórku. roku też bęĘ wolontariuszĘ. I zaJa razern z dwójĘ irrnych dziew- WrocĘśmydoGOK-qgdziezosa- chęcam rł,szystkich do przyĘczaria czyn zbivałyśmy datki w okolicach Ęśmypoczęstowan€ gorącą tretat- się do WielkiE Orkiesty Swiąteczkościołakatolickiąo w Mic}r,alowie. i kanapkami. Po zregenerowaniu nej Pomocy. Mimo tęo, że nie wvyscy sil nadszedł kAstA
po częoś ż€ się Ko
O
Ę
sTR. E
KWESTION ARIUSZ PRO USTA Przypominamy,
8G"
że te vytania, którę
zadajemy nauczycielom, krążyły wśńdbywalców europejskich salo-
XIX wieku. Odpowiadał na nie iędzy in nym i fularce l Prousf
nów u m
.
W Um numerze zmierzfa się z nimi
pani urszula kaczmarek
Główna cbcha ru: ot\rartośó
-ojego
nieszceęściem; trafienie po śmiercido piekła.
charakte-
Cechy, których szukam
u
Kim (lub czym) chcialbym bJć, gdybym nie byl łm, kim jestem: mężczyzrrą.
męż-
czyzny: mądrość,odpowiedzialność,poczucie humoru. Cechy, których §zukam u kobieĘ: wrażliwość,opi ekunczośc. Co cenię u przyjacióh szczerość. Moja glówna wada: lenistwo. Moje ulubione zajęcie: czytanie, oglądanie meczy w siatkówkę. Moje marzenie o szczęściu: będę szczęśliwa wtedy, edy moje dzieci wyrosną na porządnych i uczciwych ludzi. Co wzbudza we mnie obsesyjny lęk: pożar. Co byłoby dla mnie najwięk§zyĘ
Kiedy klamię; staram się nie kłamac.
Slowa, których nadużywam: Nie ma takich słow. Ulubieni bohaterowie literaccy: stanisław wokulski. Ulubieni bohaterowie życia codziennego: mój Mąp. Czego nie cierpię ponad wszystko: obłudy.
Dar natury, który chcialbym posiadać: chciałabym umieó grać na skrzypcach. Jak chcialbym umrueć: spokojni e i z godnością. Błędy, które najlatwiej wybaczam: ortograficznę. sTR.9
}
PRZEI^INĘŁO
Z
Sumiennie wykonuję moje przy rzeczeni pi szę t u (awansowałam z ostatniej strony na trzęcią od konca), jak obiecałam, o sprawach, które w całości dotyczą budynku szkoły. Bo jakby to wyglądało, gdyby gazetka szkolna zapominała o sędziwym budynku, którego ramiona strzegą nas kazdego dnia, przed wiatrem, mrozem itp. He Dlatego szkolne mury też mają swoje pięc minut. Tematoq co prawda nie brakuje, a dziśpadło na porządek. Do napisania tego artykułu zainspirowała mnie postawa pani Doroty Sulżyk. Kiedy widziałam zachwyt w jej oczach i. sĘszałam w jak niesamowity sposób wypowiada się o owym wydarzeniu, postanowiłam to opisac. Co prawda nie ma słów, ktore odzwierciedlą stan duszy p. Sulzyk, ale i tak warto poświęcićnowej sytuacji
KURZE,I^
e i
8GWY,VEcpY
he.
kilka zdah.
Wbrew pozororn artykuł nie dotyczy inspiratorki pomysłu, ale Pani Sprzątaczki, ktora od krótkiego czasu sprawia, że nasza szkoła odzyskuje barwy. To właśnieona przy uzyciu tak prostych narzędzi jak wiadro, woda, płyn i szmata odrestaurowała klasy i korytarze. Usunęła z nich niepoządany sTR.10
i
zaLegający od dfuzszego czasu kurz. Wprawiła w stan eu-
forii p. Sulżyk i zwolniła na§ uczniów z obwią7ku sprzątania
klas. To jej zgrabne i zwinnęrączki dbają aby kazdego dnia szkoła wyglądała jak szkoła, a nie jak muzeum. Uczyniła cuda! W tym momencie możemy już dumni z budynku, w któbyć
rym czerpiemy wiedzę. Mamy nowe okną nowe łazienki ( co prawdą niektóre zarnknięte na
klucz, żebyśmynie zużyli za dużo wody), nolvy węgiel, dzięki któremu jest ciepło, nową panią sprzątaczkę przydałoby się jeszcze cośnowego, ale o tym kiedy indziej.
Ania
RECENlzJA
\
\
/V/
,,FERDyDURKE" NA 5CENIE łąpzónie.
/
r'
,,:/ ///
Gdy
,/ i
l4.1 2.2005 czekaliśmyna spózniająry się autobus, mając jeszc?& w perspektywie kilka godzin spędzonych na nudnym spektaklu, prawie nikt nie był zadowolony ztego wyjazdu. Dla większości z,nas,to miało być pienvsze spotkanie z Gombrowiczem, a to, co niemane, często zostaje od razrl skreślonei powszechnie uwazane za nudne. Tak więc wczesne popołudnie zapowia, dało się mało interesująco. Jędnak spektakl Ńazał się dokładnym przęciwienstwem tego, co sobie wyobrazaliśmy. Aktorzy Narodowego Teatru EdŃacji im. Adama Mickiewial,a z Wrocławia przygotowali bardzo ciekawą adaptację powieści i na deskach białostockiego kina,,Ton" stworąFli atmosferę i nastrój, który przyciągń i wciągał. Iiiteresujące było równiez zastosowanie w przedstawieniu elementow muzycztych, filmowych i multimedialnych, co w efekcie tworzyło bardzo ciekawe po-
bzięki fym zabiegom uda-
ło się niemałą przestrzeń powieści 'zmieścićna niedużej scenie. Pozwo, liło to również na zmniejszenie ilościipofizebnyćh aktorow, ń rezulta, ' cie było ich caerech grających ,po
,
kilka postaci. Spektakl doskonale odzwierciedlał powieść.Tak jak w
ksiązce, na scenie przeplatał się humor, groteska, parodia, ale także nie zabrakło głębszych romażań nad cełowiekiem i przyjmowaniem przęz niego póz, ale to ostafitie moźna dos$zec jedynię po przeczytaniu powieści.Całośćzwieńcryła genialna scena, kiedy prTy piosence PiŃ Floyd ,,Another brick in ttre wall" po
ektranie maszerowało dziesiątki
identyemych, w równych odstępach młotkówi.,co było niejako morałem całego spektaklu. Po przedstawieniu odbyło się spotkanie z aklorami, którzy dzielili się z widzami swymi refleksjami na temat sztuki araz namawiali nas do przemyśleńnad przedstawionym problemem. Adam
e0
'P"1
ĘOwurouw -rrh,
kt'
[naMt
*Y s],.11
łołłoł
}
Joł joł! To znów ja... wasz kochany Stefanek. l znów zbliża się to ohydne, odraŻające, komercyjne, dziadowskię, tandetrre święto. Dżizys, skąd ja znam takie
słowa :D wszędzie łńą zakochane pary, aż niedobrze się robi... łeee.. ja to jestem kozak,. . trzeba mnie zdobyc... frzeba wiedziec jak to zrobic... stawiarrie piwą rvejŚciówki do Gospody, czy zapraszartie na kolację do Cristalu nie jest dobr5rm pomysłern ... Trza wiedziec, że ja oczekuję czegoś bardziej... wymyślnego... a co se będę załował.'To ja jestern
mężczyntą. Trza
nie
być twardym,
Raz
miakkim.
pannę... szato sobie poże będę z dził. Mozę
boi,
nią
chosalna cośtakie-
się
cny
zęrwała
i:,.^d,\ łlko, cry z mcich
nie wiem
powodu
tyneĘ które (tak naprawdę łem 63, żeby aęzy z tęo powodu, na jakiśromantik wie-
walen-
dostałęm od lasek
a
miałąn lńa za mną myślałem,
..
sźrm sobie wysła- -
§
zdrosna się poczuła),. ze w walentynki zamiast czór, zabrałem ją do komisu
łelą że prąmajmniej się
samochodowego.- Myśla-
do-
pomyślałem- nie wierzę w prawdzi(hehe to ja) gwizdnęliśmy skrąmkę z
kształci dziewcąma. Wtedy wą miłość.Raz tak dla fazki
kartkani... To był czadl Grriliśmy przęz całe poł roku! Najlepsza była kartka od nauczycielki do Dyrektora: ,,Kocham Cię Zbysiu". A jeszcze ' a3niei było popatrzeć na całą szkołę, jak biega i szuka tej skrrynki... Nie, no to jest poąbane święto...czuję się wtedy taki skrępowany... jak wszystkie laski patrzą na mnię jak na bostwo jakieŚ. Żeby nie było, że tak nie jest przez cĄiok.... Jest, ale w walentynki szczególnie. Kończę już, bo muszę sprawdzi ć, cry dobrze moja nowa super ekstra Ńcisła koszulka na mnie lezy.Pozdrawiam wsrystkich, ktorzy są teraz zakochani. Jesteście nienormalni! Pozdro! (Stefan Faza) RedakcJa: Izabela AnoipiuŁ Luiza Cobioc, Anna KazberŃ, Adam Mtłrszewski, Dqninika Mikwą Malwina Monika §ufińska, Maroin Malski Oplekrm glzetkl: Doota Sulżyk
olveunką