![](https://static.isu.pub/fe/default-story-images/news.jpg?width=720&quality=85%2C50)
5 minute read
2.2. Pojęcie polityki językowej
gramatyczne w języku angielskim są raczej rezultatem polityki językowej niż ewolucji wariantu języka używanego przez rodzimych użytkowników. Na przykład zakaz rozdzielania bezokolicznika wynika z zaadaptowania norm gramatycznych języka łacińskiego, traktowanego jako wzorzec, do języka angielskiego przez osiemnastowiecznych językoznawców. Podobnie jest z zasadą zakazującą używania czasowników wyrażających ruch w konstrukcji be going to, która zaczęła się pojawiać w podręcznikach do gramatyki na początku XX w. i od tej pory stale w nich gości, chociaż rodzimi użytkownicy języka angielskiego nie stosują jej, na co wskazują badania korpusowe (Burton, 2021).
Inni badacze poszli o krok dalej. Nie rozpatrują wielu mitów jako przykładów polityki językowej, lecz akcentują istnienie mitu językowego jako takiego. Roy Harris (1981) podkreślał dwa jego aspekty komunikacyjne. Po pierwsze, podważa on istnienie języka jako stałego kodu (ang. code non-fixity), po drugie, kwestionuje tzw. telementację (ang. telemetation), czyli zdolność przekazywania myśli za pomocą słów. W takim ujęciu komunikacja nigdy nie jest skuteczna, gdyż zarówno forma, jak i jej znaczenie różnią się pomiędzy rozmówcami, co nie gwarantuje dokładnego przekazania myśli, czyli pełnego porozumienia uczestników rozmowy. To założenie stało się dla Harrisa podstawą do zredefiniowania pojęcia samego języka i jego atrybutów.
Współczesnym językoznawcom najczęściej daleka jest pozytywistyczna wizja wiedzy przekazywanej za pomocą ustrukturalizowanego, obiektywnego języka. W postnowoczesnym świecie zarówno wiedza, jak i język służący do jej poszerzania, podlegają ciągłym naciskom. Ani wiedza nie ma charakteru obiektywnego (teoria krytyczna), ani język nie jest obiektywnym instrumentem przekazu (interakcyjna grupa teorii językowych, w tym teoria krytyczna). Inaczej mówiąc, obydwa te elementy podlegają wpływom politycznym i są narażone na ideologizację.
Mając na uwadze fakt, że w centrum naszych rozważań jest język i polityka językowa, spróbujemy najpierw zdefiniować, co rozumiemy pod pojęciem polityki językowej, by potem przejść do zagadnienia ideologizacji języka jako jej rezultatu. Mamy jednak nadzieję, że ta wstępna refleksja na temat samego języka pozwoli Czytelnikom lepiej zrozumieć te kluczowe zagadnienia.
Termin „polityka językowa” nie jest tak jednoznaczny, jak mogłoby się wydawać. Najbardziej kłopotliwy jest pierwszy jego człon ze względu na swoją nieostrość. Odnosi się on „zarówno do szerokiej sfery instytucjonalnej, ideologicznej i prawno-organizacyjnej, która związana jest ze zdobywaniem, utrzymywaniem
i sprawowaniem władzy, jak i do świadomej i celowej «działalności» pojedynczych osób i organizacji” (Pawłowski, 2006, s. 7). Dodatkowo, co podkreśla cytowany autor, w Polsce rozumienie tego pojęcia jest uwarunkowane kontekstem historycznym, czyli walką o obronę tożsamości narodowej. Nie dziwi też, że według Walerego Pisarka zadanie polskiej polityki językowej:
polega na czuwaniu nad rozwojem języka polskiego, popularyzacji pięknej polszczyzny, wydawaniu ustaw językowych, standaryzacji i kodyfikacji polszczyzny. Ponadto […] instytucje starają się rozbudzać świadomość językową Polaków i krzewić wśród nich troskę o kulturę języka. Istotnym aspektem polityki językowej jest też promocja polszczyzny za granicą oraz rozwijanie nauki języka polskiego jako obcego.
(Pisarek, 2001)
To nastawienie względem polityki językowej znalazło swój oddźwięk w Ustawie o języku polskim (1999) i spotkało się z krytyką niektórych autorytetów polonistycznych (por. Bień, 2003; Piotrowski, 2011). Problematyczność tego pojęcia w kontekście uprawiania nauki uwypuklił także Grzegorz Lisek:
Polityka językowa jest tematem niełatwym, nie tylko ze względu na niebezpieczeństwo skrajnego upolitycznienia procesów z nią związanych. Znajduje się ona bowiem na styku wielu nauk, takich jak językoznawstwo, kulturoznawstwo i nauki polityczne. Ważne, aby ilekroć chodzi o język, rozpatrywać temat nie tylko stricte filologicznie, ale biorąc pod uwagę liczne jego aspekty. Język związany jest nierozłącznie z jego użytkownikami, którzy w zależności od wspólnoty państwowej czy religijnej mogą stanowić większość bądź mniejszość w danej grupie ludzkiej.
(Lisek, 2011, s. 79–80)
Polityka językowa może mieć charakter bezpośredni i obejmować szczegółowe regulacje zawarte w określonych dokumentach lub domniemany, wynikający z zachowania i działań osób lub instytucji. W tym drugim ujęciu jest ona wyrażana „w codziennych decyzjach indywidualnych osób oraz grup, tym samym przybierając wymiar bardziej intymny: prywatny, rodzinny czy też społeczny” (Linda-Grycza, 2016, s. 105–106). Ponadto termin ten może odnosić się do wielu sfer działalności człowieka oraz przyjmować różne formy. W niektórych publikacjach jest stosowany zamiennie z pojęciem „planowania językowego” (Pawłowski, 2006).
Podobne spostrzeżenia można odnaleźć w piśmiennictwie anglojęzycznym, w których starsze publikacje utożsamiają politykę językową z planowaniem języka (ang. language planning; Kaplan i Baldauf, 1997). Z drugiej strony, od lat funkcjonują przynajmniej dwa czasopisma zajmujące się zagadnieniami polityki językowej, choć ich tytuły wskazują na całkowitą wymienność tych terminów: „Current Issues in Language Planning” (dom wydawniczy Taylor&Francis) i „Language Policy” (dom wydawniczy Springer). W praktyce ich zakres tematyczny w zasadzie się pokrywa. Jednak samo planowanie jest tylko częścią polityki językowej: „można widzieć ją wąsko, jako samo planowanie języka, ale i szeroko – jako zarówno nadawanie statusu języka, jak i purystyczne podejście do zapożyczeń” (Lisek, 2011, s. 80).
Walery Pisarek, pierwszy przewodniczący Rady Języka Polskiego, przez politykę językową rozumiał „ogół świadomych działań mających na celu kształtowanie pożądanych indywidualnych i zespołowych zachowań językowych” (Pisarek, 2007). Z kolei Tomasz Wicherkiewicz, powołując się na Roberta Kaplana i Richarda Baldaufa (1997), politykę językową zdefiniował jako „zespół wszelkich dyrektyw dotyczących kształtowania stosunku społeczeństwa do języka lub języków obecnych (choćby symbolicznie) i używanych w tym społeczeństwie” (Wicherkiewicz, 2016, s. 113). Utożsamił ją tym samym z działaniami odnoszącymi się do języka lub języków oficjalnych, regionalnych, mniejszości, imigrantów, nauczanych i używanych języków obcych oraz języków martwych lub klasycznych używanych w niektórych kontekstach, np. w medycynie czy liturgii. W ujęciu edukacyjnym, uwzględniwszy założenia polityki językowej Unii Europejskiej, a zwłaszcza Rady Europy, Hanna Komorowska (2004, s. 38) zdefiniowała politykę językową jako „zestaw założeń i priorytetów w systemie kształcenia”. Ta sama autorka nakreśliła zakres oddziaływania polityki językowej w odniesieniu do takich kwestii, jak: „dobór języków, ich liczba i wybór w ofercie edukacyjnej szkół; status języków obcych i języków mniejszości narodowych; zasady i procedury nauczania, w tym cele, programy i metody pracy nad językiem; egzaminy i certyfikacja; kształcenie i doskonalenie nauczycieli” (Komorowska, 2004, s. 38).
Samo zagadnienie polityki językowej pojawiło się w międzynarodowej dyskusji w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX w. i było związane z procesami dekolonizacji oraz problemami językowymi, z jakimi borykały się nowo powstałe państwa (Kutyłowska, 2013). Współcześnie problemy polityki językowej są nadal bardzo żywotne, nastąpiło jednak pewne przesunięcie zainteresowań:
Odstąpiono od wąskiej perspektywy, skupiającej się głównie na budowaniu tożsamości narodowej opartej na języku w krajach postkolonialnych,