ludzie i wydarzenia
Szczęście, niepewność, oczekiwania WOJCIECH GODLEWSKI
Raport z półrocznej działalności Samorządu Studentów SGH
K
iedy pół roku temu obejmowaliśmy stery Samorządu Studentów SGH, chyba nikt nie spodziewał się, że przyjdzie nam pracować w tak niełatwych i turbulentnych warunkach. Początkowy optymizm związany z powrotem na uczelnię był stopniowo wypierany rosnącymi obawami o zdrowie w związku z narastającą liczbą zachorowań. Jakkolwiek nauczeni doświadczeniem, wiemy już, na czym powinniśmy się skoncentrować w zbliżającym się semestrze letnim. Patrząc już z perspektywy przeszłości, widzimy więc pewne aspekty, w przypadku których coś można było zrobić lepiej. Najważniejsze jest jednak to, że po upływie połowy kadencji możemy stwierdzić, że rzeczywiście dawaliśmy z siebie wszystko i zrobiliśmy tyle, ile tylko byliśmy w stanie – my, cały Samorząd Studentów SGH.
więcej informacji
www.samorzadsgh.pl samorzadstudentowsgh samorzadsgh
JAK OSIĄGALIŚMY NASZE CELE? Semestr zimowy upłynął zbyt szybko. Cieszymy się, że wiele projektów udało się nam zrealizować jeszcze stacjonarnie, na uczelni. Mogliśmy przywitać nowo przybyłych studentów podczas Dni Adaptacyjnych, które w tym roku przebiegły bardzo pomyślnie mimo wszelkich restrykcji związanych z pandemią. Nie zabrakło też atrakcji dla młodzieży z naszej uczelni – Samorząd Studentów zapewnił dobrą zabawę w trakcie Wielkiego Zwiedzania Warszawy, Otrzęsin czy chociażby Mikołajek SGH. Wszystkie te imprezy cieszyły się bardzo dużą frekwencją, co utwierdzało nas w przekonaniu, że młodzi ludzie po 1,5 ro-
zima 2022
ku zajęć zdalnych są wręcz spragnieni kontaktów społecznych. Niestety, wszystko, co dobre, szybko się kończy. Narastające obawy o możliwość funkcjonowania uczelni w warunkach pandemii znalazły ujście w trakcie sesji Q&A z władzami uczelnianymi, na którą przyszła rekordowa liczba studentów. Podczas spotkania padło wiele pytań, na które podawano rzeczowe odpowiedzi. Można było jednak rozpoznać, że wśród studentów dominującą emocją nie jest już ekscytacja z powrotu do zajęć stacjonarnych, a strach, że może on przynieść pejoratywne konsekwencje. W związku z panującymi obawami powołano Zespół ds. COVID-19, w którym znalazło się również miejsce dla naszego przedstawiciela. Była to innowacyjna decyzja, która przełożyła się na konkretne działania. Zespół wydał rekomendację, aby wprowadzić nauczanie zdalne tuż przed Świętami Bożego Narodzenia – i taka decyzja została podjęta. Warto wspomnieć o równolegle toczącym się procesie referendum studenckiego. Również w tym przypadku studenci pokazali, że zależy im na losach Alma Mater – frekwencja okazała się rekordowo wysoka, wyniosła bowiem około 70%. Zdecydowana większość studentów opowiedziała się za zmianą formy kształcenia w panujących warunkach pandemicznych. Decyzja ta była wiążąca dla władz Samorządu Studentów SGH. Jako samorząd opracowaliśmy też kwestionariusz ankiety, chcąc uzyskać opinie studentów na temat kwestii pandemicznych. Jej wyniki zawierały zarówno informacje o przestrzeganiu obostrzeń na uczelni, jak i opinie dotyczące kolejnych tygodni zajęć i sesji. Wyniki ankiety wkrótce zostały opublikowane. Grudzień nie był okresem łatwym. Jest to miesiąc, kiedy ponury zimowy nastrój przeplata się z oczekiwaniem na upragnione święta i przerwę od zajęć w semestrze zimowym. Jest to też czas wypłat stypendiów rektorskich na naszej uczelni. Niestety, w tym roku temat ten okazał się drażliwy, ponieważ wypłacone kwoty były rekordowo niskie. Trudno jednak znaleźć tego, kto jest temu winny – Komisja Stypendialna ustaliła wysokość stypendium na najwyższym możliwym poziomie, jaki dopuszczają obecnie obowiązujące przepisy. Jednak w tym przypadku uczelnia wraz z Samorządem Studentów SGH zrobiły wszystko, co mogły, żeby poinformować studentów, dlaczego kwoty są takie a nie inne, anonsując równocześnie rozpoczęcie prac nad stworzeniem własnego funduszu stypendialnego. Oby tylko prace w tym zakresie przyniosły wymierne efekty. W styczniu na nowo rozgorzała dyskusja, czy zajęcia będą prowadzone stacjonarnie, czy też wciąż zdalnie. Nielogiczne byłoby, gdybyśmy nie brali pod uwagę możliwości pozostania w trybie zdalnym – każdy projekt ma wyznaczony plan B, a niektóre przedsięwzięcia jako domyślną for-