Po co war lać w gar? Czasami (a może nawet często?) siła mięśni nie zdziała tyle, co dobry pomysł. Dzieci przekonają się o tym, poznając legendę o obronie Gliwic przed wojskami Mansfelda w 1626 roku. Aby lepiej ją zrozumieć, same zbudują makietę miasta.
PRZEDSZKOLAKI
30 - 40 MINUT
CELE Po zajęciach dzieci znają jedną z najpopularniejszych legend o Gliwicach. Wiedzą, która część miasta jest najstarsza oraz co to jest rynek, ratusz, mury miejskie i fosa. Są zainteresowane historią miasta, w który mieszkają.
METODY czynne: metoda samodzielnych doświadczeń,
oglądowe: obserwacja, słowne: opowiadanie, rozmowa. Formy organizacyjne pracy: grupowa, indywidualna.
CO PRZYGOTOWAĆ WCZEŚNIEJ? klocki drewniane albo plastikowe (będą służyły do zbudowania muru, kamienic, ratusza, bram) kilka metrów folii aluminiowej (posłuży do stworzenia fosy) drzewa (jeśli nie mamy takich figurek, też można zbudować je z klocków) Gdzie szukać informacji i inspiracji do opowiadania o naszym mieście? Wiele ciekawostek o ratuszu i rynku jest podanych publikacjach Muzeum w Gliwicach pt. Gliwice znane i nieznane (cz. I-IV). Również artykuł na stronie stowarzyszenia „Gliwickie Metamorfozy” zawierają szereg przydatnych informacji (http://www.gliwiczanie.pl/Reportaz/rynek/rynek.htm). Historia obrony miasta opisana jest w materiałach udostępnianych online przez gliwickie muzeum: http://www.muzeum.gliwice.pl/wp-content/uploads/2012/09/Materia%C5%82ydodatkowe-Najazd-Mansfelda-1626.doc Ilustracja do legendy (załącznik)
PRZEBIEG ZAJĘĆ 1. Zajęcia rozpoczynamy od rozmowy z dziećmi: Jak nazywa się miasto, w którym mieszkamy? Czy ono jest duże, czy małe? Jak wyglądało życie w mieście dawniej? Jak ludzie się przemieszczali? Czego nie było? Czy ludzi było mniej czy więcej? Czy Gliwice były mniejsze czy większe?
Pytania są trudne, dlatego należy je potraktować jako punkt wyjścia i w razie konieczności opowiedzieć przedszkolakom szerzej o realiach życia w mieście czterysta lat temu (bo ten czas interesuje nas najbardziej). Zapowiadamy dzieciom, że poznają dzisiaj legendę o Gliwicach. Będzie ona dotyczyła miasta takiego, jakim ono było w XVII w. Zbudujemy też makietę takiego miasta. 2. Rozdajemy elementy do budowania miasta dzieciom. Każde powinno mieć w ręce chociaż jeden przedmiot. Uczulamy je, że muszą teraz uważnie słuchać, aby wiedzieć, kiedy i gdzie muszą dołożyć swój element. Budowę miasta zaczynamy od postawienia ratusza, który stoi na środku rynku. Pytamy: Jaki kształt ma gliwicki rynek? Co działo się kiedyś na rynku i w ratuszu, a jakie są ich funkcje dzisiaj?
Od rynku, który jest i był centralnym placem miasta, odchodzą uliczki. Dookoła rynku ustawiamy domy mieszczan. Miasto było otoczone murem i fosą. Pytamy dzieci: Co to jest fosa? Po co w ogóle był ten mury? Dlaczego nie ma go dzisiaj Czy ktoś wie, gdzie możemy zobaczyć pozostałości murów miejskich?
Słuchamy pomysłów uczestników, ewentualnie dopowiadamy. Zachęcamy już teraz do wybrania się na spacer z rodzicami na gliwicką starówkę. Na ślady murów możemy trafić m.in. przy placu Rzeźniczym, gdzie obejrzymy ruiny bramy Raciborskiej, zwanej Czarną; przy ulicy Grodowej 1a i 5 oraz przy ulicy Basztowej 3. Zachował się też fragment kurtyny z basztą, który został wykorzystany do budowy Zamku Piastowskiego. Dzieci trzymające elementy do budowy muru wspólnie wznoszą go dookoła powstającej makiety. Przedszkolak, który ma folię aluminiową, razem z innymi dziećmi formuje z niej fosę. 3. Miasto jest gotowe! Teraz dużo łatwiej będzie dzieciom wyobrazić sobie wydarzenia, o których za chwilę usłyszą. Zanim się to stanie, pytamy: Jak jest na dworze, kiedy mamy zimę? Co się dzieje ze śniegiem i lodem, kiedy robi się cieplej? Co to jest wrzątek? Gdy wyjaśnimy już te kwestie, zachęcamy dzieci do zajęcia wygodnej pozycji i opowiadamy legendę. Można skorzystać z kilku wersji. Dwie dostępne są w książkach: - Świat gliwickich legend. Cz.1 / zebr. i oprac. Edmund Całka; il. Paweł Krzysztof Całka. Gliwice: Towarzystwo Przyjaciół Gliwic, 1993. - Legendy Górnego Śląska : rys historii oraz kultury ludowej / [tł. z jęz. niem. Krystian Cipcer ; przekł. "Wprowadzenia" Julian Brudzewski ; grafiki Ryszard Szczepanek, Jan Szczepanek]. Można też wykorzystać poniższy tekst:
Po co war lać w gar?
To były niespokojne czasy. Ciągnące się latami wojny, błąkające się po ziemiach śląskich wojska… Wśród nich – oddziały hrabiego Ernesta Von Mansfelda. Dotarły one w końcu w okolice Gliwic. Blady strach padł na mieszkańców miasta. Na uliczkach miasta jedni drugim powtarzali nazwy miast, które tym okrutnym wojownikom udało się bez większego trudu podbić. Czy Gliwice będą następne? - Całe szczęście, że od dwóch stron miasto otacza rzeka Kłodnica – mówiły kobiety robiące pranie. - Całe szczęście, że zima łagodna i fosa nie zamarzła – pocieszali się miejscy rajcowie. - Całe szczęście, że mamy duże zapasy jedzenia i amunicji – chwalili się kupcy, rozkładając swoje towary na targu. Wszyscy jednak bardzo się bali spodziewanego oblężenia. Wojska Mansfelda były coraz bliżej. Gdy było je już widać z wież obronnych miasta, ludzie, zamiast iść spać, czuwali. Była to mroźna lutowa noc. Księżyc świecił nieprzysłonięty chmurami, a jego blask odbijała… zamarznięta fosa! Co za pech! Wrogowie przejdą po niej jak po moście, a gdy już będą pod murami, niechybnie podpalą miasto. Nawet doświadczeni wojownicy rozkładali ręce, nie wiedząc, co robić. - Ach, ta fosa, że też musiała zamarznąć dzisiaj – mówili. – A to co? Co robią te kobiety? Po co noszą wiadra z wodą? Chcą gotować grochówkę dla wojsk Mansfelda? Po co im ten war i gorąca kasza w garnkach? Dlaczego wchodzą na mury i wylewają za nie wrzątek? Co to za pomysły? Zanim jednak mężczyźni zrozumieli, co się dzieje, już było słychać pierwsze pluski wody w fosie. Gorąca para kłębiła się wokół murów. Do rana lód na fosie został stopiony, a pierwsze promyki słońca jeszcze temu dopomogły. Jakie było zdziwienie wojsk Mansfelda, gdy na nic zdały się niesione drabiny. Otaczająca mury fosa znów stanowiła przeszkodę. Wojownicy zgrzytali zębami z zimna i pojąć nie mogli, jakim cudem woda w fosie nie jest zamarznięta. Opracowanie własne na podstawie tekstu Edmunda Całki
Aby utrwalić treść legendy i sprawdzić, czy dzieci ją zrozumiały, prosimy, by same opowiedziały po kolei tę historie. Zwracamy szczególną uwagę na to, kto i w jaki sposób przyczynił się do uratowania miasta. Pokazujemy dzieciom ilustrację (załącznik). Jeśli posiadamy figurki rycerzy, możemy je teraz ustawić przy murach. 4. Na zakończenie albo też jako prezent do wzięcia ze sobą dajemy dzieciom kolorowankę związaną z legendą.
CO JESZCZE MOŻEMY ZROBIĆ? W Gliwicach w kilku miejscach (wymienionych już powyżej) można zobaczyć fragmenty murów miejskich. Warto wybrać się na spacer i pokazać je dzieciom. To dobry pomysł na wycieczkę. W 2014 roku Muzeum w Gliwicach przygotowało spektakl „Chłopiec z Gliwic”, którego tematem jest obrona Gliwic w 1626 roku. Wartka akcja i zabawne dialogi na pewno spodobają się dzieciom. Jak możemy zapoznać dzieci z tą sztuką? Na stronie internetowej Muzeum w Gliwicach http://www.muzeum.gliwice.pl/ sprawdzamy, czy spektakl jest grany. Po premierze w maju 2014 r. był wznawiany. Warto o to zapytać. W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gliwicach można wypożyczyć „Chłopiec z Gliwic. Słuchowisko dla dzieci, lecz nie tylko”. Odtwórzmy je dzieciom. Z biblioteki wypożyczymy też książkę „Chłopiec z Gliwic”. Muzeum oferuje też możliwość pobrania słuchowiska. Więcej informacji: http://www.muzeum.gliwice.pl/chlopiec-z-gliwic-3/ W Zamku Piastowskim można obejrzeć makietę siedemnastowiecznych Gliwic. To dokładnie ten okres, który nas interesuje. Zdjęcie makiety do obejrzenia na stronie: http://www.muzeum.gliwice.pl/wakacyjna-podroz-z-muzeum-w-gliwicach/fotarch-muzeum-w-gliwicach-makieta-xvii-wiecznych-gliwic/ Jeśli możemy wyświetlić to zdjęcie na ekranie za pomocą rzutnika, warto pokazać je dzieciom i zestawić ze zdjęciami współczesnych Gliwic. Zdjęcia pozostałości murów miejskich można obejrzeć na stronie: http://zabytkigornegoslaska.com.pl/index.php/fortyfikacje/45-gliwice-murymiejskie