ISBN: 978-83-62579-58-7
www.HomoDei.com.pl
Ewangelizowac siebie
Czy można zatem podjąć ryzyko omówienia tematu życia wewnętrznego? Tak, ponieważ chodzi o królestwo Boże w naszym sercu! Czy możemy myśleć, że nawiążemy relację z Bogiem, pomijając życie wewnętrzne? Nie, ponieważ wymaga ona doświadczenia osobistego spotkania z Bogiem. Wejdźmy więc w swoje wnętrze i zastanówmy się nad gotowością naszej duszy i nad naszym pragnieniem przyjęcia i wysłuchania Go.
o. Geoffroy-Marie
Dzisiejszy człowiek z pewnością jest bardziej wrażliwy niż kiedyś. Problemy ze znalezieniem sensu życia, podołaniem odpowiedzialności, konfrontacją ze złem ukazują ogrom ludzkiej niepewności. Ten brak spójności jest świadectwem życia wewnętrznego, w którym nie ma jedności. Aby ją osiągnąć, należy spojrzeć własnej słabości w twarz. Pierwszym krokiem jest przyjęcie postawy otwarcia i oczekiwania, które mają obudzić pragnienia naszej duszy. Bóg chce wejść z impetem w nasze życie, dać nam zakosztować swojej obecności i przekazać nam swój pokój i swoją radość. Najpierw musimy jednak otworzyć serce na Miłość, a umysł na światło Boże.
Ewangelizować
siebie
o. Geoffroy-Marie
Ewangelizować
siebie Tłumaczenie:
Ewa Janik
Tytuł oryginału: Évangéliser notre vie intérieure © Editions des Béatitudes 2010 © Wydawnictwo Homo Dei, 2012 Adiustacja: Paulina A. Lenar Korekta: Magdalena A. Dobosz Okładka, oprac. graficzne, skład, dtp: Małgorzata A. Batko Zdjęcie na okładce: schutterstock Nihil obstat: Janusz Sok CSsR, Prowincjał L. dz.: 377/07/12
Wydawnictwo Homo Dei ul. Zamojskiego 56, 30-523 Kraków tel. 12 656-29-88, faks 12 259-81-21 www.homodei.com.pl e-mail: dystrybucja@homodei.com.pl ISBN: 978-83-62579-58-7 Druk i oprawa: Drukarnia WDN Wrocław
Książka jest owocem rekolekcji wygłoszonych przez autora we wrześniu 2006 roku w centrum Marty i Marii z Betanii, prowadzonym przez Wspólnotę Błogosławieństw (41600 Nouanle-Fuzelier). Nauka rekolekcyjna została przez autora spisana oraz opracowana z zachowaniem ducha i stylu, w jakim była głoszona.
Wprowadzenie
Ś
w. Jan Chrzciciel na pustyni proroczo wykrzyczał ten zadziwiający paradoks: Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie (J 1, 26). Chrystus jest tutaj, całkiem blisko, trzeba jednak patrzeć oczyma wiary, aby dostrzec Jego obecność. Faryzeusze zaintrygowani nauczaniem Chrystusa zbliżają się do Niego i pytają, kiedy nadejdzie królestwo Boże. On odpowiada: Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest [w waszym wnętrzu] (Łk 17, 21)1. Taka jest właśnie Dobra Nowina ewangelicznego Objawienia: odkrywamy, że Boska obecność rzeczywiście panuje w naszym sercu, sercu człowieka wierzącego, a królestwo 1
Biblia Tysiąclecia, wyd. IV. Autor proponuje tu tłumaczenie „w waszym wnętrzu” (au dedans de vous) zamiast „pośród” (au milieu), jak w La Bible de Jerusalem, nawiązując do oryginału greckiego: ἐντὸς – wewnątrz, pośród, w środku (przyp. tłum.).
-7-
Boże faktycznie ma w nas swoją siedzibę, w samym centrum naszego życia wiarą. Poszukiwanie Boskiej obecności wymaga od nas jednak długiej drogi nawracania się. Doświadczył tego człowiek, który stał się jednym z największych apostołów Zachodu, św. Augustyn: „Późno Cię pokochałem, Piękności tak dawna a tak nowa, późno Cię pokochałem! A oto Ty byłaś wewnątrz, a ja byłem zewnątrz; tam Cię szukałem i lgnąłem w mej brzydocie ku pięknym rzeczom stworzonym przez Ciebie. Byłaś ze mną, a ja nie byłem z Tobą. Z dala od Ciebie trzymały mnie te rzeczy, które nie istniałyby, gdyby nie były w Tobie” (Wyznania, ks. X, 27)2. Po tym okresie zagubienia da świadectwo Boskiej obecności w głębi swej duszy, potwierdzając tym samym Boską transcendencję: „Ty zaś byłeś głębiej niż najtajniejsza głąb mojej istoty i wznosiłeś się ponad jej część najwznioślejszą” (Wyznania, ks. III, 6, XI)3. Życie wewnętrzne jest najpewniejszą drogą ku miłosnej przygodzie odkrywania Boga głęboko ukrytego w człowieku. Prowadzi nas do stworzenia śmiałej relacji między transcendentnym wiecznym Bogiem a znikomością Jego małego stworzenia. Jak połączyć te dwa przeciwieństwa, jeśli nie dążąc do lepszego poznania podmiotów tej relacji, pytając ciągle: Kim jest Bóg? A kim jest człowiek? Te pytania 2 3
Św. Augustyn, Wyznania, tłum. J. Czuj, Kraków 2008. Tamże.
-8-
znajdują się stale w centrum naszej modlitwy. Jeden z pierwszych karmelitów, uczeń św. Jana od Krzyża, Jan od Jezusa i Maryi, uważa, że przystępując do modlitwy, powinniśmy zadać sobie trzy pytania: „Kim jest Bóg, któremu chcę przedstawić moją prośbę? Kim jestem przed Bogiem? Jaki jest przedmiot mojej prośby?”4. Dwie wielkie przepaści rozwierają się naprzeciw siebie: dusza ludzka i Bóg. Otchłań biedy ludzkiej odsyła do Boskiego bogactwa, czekającego, by napełnić Jego dzieło. Całe nasze chrześcijańskie życie to zdolność odpowiedzenia na istniejące w nas napięcie: między żarliwą miłością Boga pragnącego zamieszkać w naszym sercu a nami samymi, mającymi wiele trudności, aby pozwolić Mu kochać nas takimi, jacy jesteśmy. Życie wewnętrzne to taki intymny obszar, gdzie zderza się ze sobą wiele różnorodnych dążeń Boskich i ludzkich, a także tyle lęku, stanowiącego przeszkodę w konfrontacji z samym sobą, i tyle obaw, że spotkanie z Bogiem będzie od nas wymagało nawrócenia się. To Boskie życie znajdujące się w naszym wnętrzu podobne jest do źródła „wody żywej” pragnącej wytrysnąć z głębin naszego serca. Łatwo jednak ulegamy własnej słabości i szybko stwierdzamy, że serce blokowane jest przez tak wiele zewnętrznych elementów, iż w końcu przestaje ona płynąć w naszej duszy. Trzeba żywić nadzieję, że 4
L’école d’oraison carmélitaine, „Études carmélitaines”, październik 1932.
-9-
woda łaski jest dokładnie tutaj, w nas samych, i że musimy wyruszyć na jej poszukiwanie, zdobywając się na wysiłek niestrudzonego zgłębiania Boskiej obecności w naszej duszy. Na stronach tej książki chcemy rozjaśnić życie naszej duszy nowym światłem, aby mogła ona rozwijać się i nabierać wszystkich cech żywotności, by dzięki temu zyskała nowy wymiar duchowości i głęboką radość wynikającą z obecności Tego, który prowadzi nas do życia wiecznego. Duchowa stawka za nasze chrześcijańskie życie jest bardzo wysoka, a rozmyślanie nad naszym wnętrzem nie jest jedynie luksusem, ale przymusem, wręcz koniecznością. Czyż rzeczywistość naszego społeczeństwa nie zmusza nas do zabiegania o „wzrost naszej duszy”, która chronić nas będzie przed agresywną codziennością działającą stymulująco na nasze zmysły, nasz świat wyobrażeń albo na naszą uczuciowość, by w końcu wyrzucić nas na zewnątrz naszego bytu? Hałas, prędkość, strumień obrazów i informacji przenoszonych przez wszystkie znane nam technologie składają się na wielką liczbę propozycji, na które nasze umocnione wnętrze musi zareagować. W przypadku kiedy jednak nie będziemy chcieli pracować nad budowaniem swego wnętrza, musimy liczyć się z ryzykiem, że będziemy nieustannie zaskakiwani i nękani przez fale niepokoju wynoszące nas poza granice naszej osoby. Nie chodzi
- 10 -
o to, by umieścić się poza społeczeństwem, ale o to, by być w pełni świadomym i zdawać sobie sprawę, że nieokiełznany rytm naszej codzienności zmusza nas do odkrywania nowego wymiaru człowieczeństwa, by nie dać się schwytać przez światowe życie i by we wszystkim pozostać w relacji z Bogiem. Taki nadmiar emocji, wywołany przez wrażliwą uczuciowość, charakterystyczny jest także dla społeczeństwa, które łatwo wzrusza się regularnie pokazywanymi ludzkimi dramatami. Nie dysponuje ono w rzeczywistości żadnymi środkami zaradczymi, odpowiednimi do potrzeb danej sytuacji lub osoby, oprócz wymówki w postaci obrazów. Czy takie podejście, coraz bardziej odbiegające od realnych sytuacji, faktycznie przyczyni się do nasycenia życia wewnętrznego człowieka, czy jedynie pobudzi ludzką wrażliwość? Podobne pytanie musimy zadać sobie na poziomie bardziej osobistym: czy subiektywna szczerość naszych uczuć zaprowadzi nas ku prawdziwemu wnętrzu? Bo jeśli nie przybliży nas do prawdy obiektywnej, istnieje ryzyko, że pozostaniemy na poziomie własnej zewnętrzności, doświadczenia uczuciowego. W sercu tak bardzo materialistycznego świata to właśnie wiek XX, cóż za paradoks!, przygotował nam nową wizję rozumienia człowieka, który pragnie przede wszystkim realizować siebie. „Ocena samego siebie”, „poszukiwanie dobrobytu”, „miłość własna” stały się motywami przewodnimi nowo-
- 11 -
czesnego człowieka szukającego szczęścia opartego na samorealizacji. Cały problem polega na tym, by wiedzieć, czy wnętrze pozostające pod wpływem subiektywnego doświadczenia pozwala na rzeczywiste odkrywanie siebie. Czy w konfrontacji z samym sobą w odczuwaniu własnych emocji człowiek nie ryzykuje doświadczania życiowej pustki? Chociaż pójście w kierunku lepszego poznania siebie i pokochania własnej osoby wydaje się słuszne i korzystne, to definiowanie wewnętrznego życia jedynie jako stanu równowagi i dobrego samopoczucia jest już zupełnie inną sprawą. Tak na przykład we Francji fascynacja duchowością buddyjską, która zyskała tak wielu zwolenników, bardzo dobitnie świadczy o takiej tendencji. Trzeba powiedzieć, że ta duchowość ma swoje zalety, i to właśnie nas zwodzi, proponując konkretne sposoby obudzenia ludzkiego wnętrza. Między innymi uprawianie jogi albo zen, przybieranie określonych pozycji, kontrola oddechu pozwalają na wewnętrzną obserwację siebie. Nie ogranicza się ona tylko do odczuwania wrażeń fizycznych i łagodzących podczas seansów, ale jej działanie przedłuża się na cały dzień, wpływając uspokajająco na strumień myśli. Nasze wnętrze pozwala na uświadomienie sobie różnorodnych bodźców, które nas ożywiają i mogą wpływać na nasze postępowanie. Daje nam ono możliwość stopniowego uwalniania się od nich, by w końcu zupełnie się od nich oddzielić.
- 12 -
Jest to wspaniała ścieżka wewnętrzna, która niestety prowadzi do całkowitego wyjścia poza istotę człowieczeństwa. Dla buddystów nasza ziemska egzystencja to totalna iluzja, chodzi im o to, by zupełnie się z niej wyzwolić w celu osiągnięcia pustki duchowej, tego „odpoczynku” poza kosmicznym bytem. Jeśli jednak chcemy być realistami i pozostać w sercu naszego człowieczeństwa, zatrzymajmy spojrzenie na człowieku, takim, jakiego widzimy w codziennym życiu. Także niektórzy filozofowie XX wieku zakwestionowali, choć w inny sposób, możliwość poznania życia wewnętrznego. Rozróżnienie tego, co zewnętrzne, i tego, co wewnętrzne, wydawało się oczywiste, jednakże Freudowskie odkrycie podświadomości wstrząsnęło tą perspektywą. Co więcej, nurt egzystencjalistów, razem ze swoim twórcą Sartre’em, rozwinął „mit doświadczenia wewnętrznego”. Filozof ten posunął się aż do tego, że zanegował istnienie wewnętrznej rzeczywistości psychicznej. Podał w ten sposób w wątpliwość istnienie podmiotu transcendentnego, który znajdowałby się w ludzkim wnętrzu, zanim pojawił się w kulturze. Gdy egzystencja poprzedza istotę rzeczy, życie psychiczne staje się polem walki, gdzie ścierają się liczne zewnętrzne siły. Nawet gdy nie znamy dobrze tak licznych dziś prądów myślowych, one nasycają otaczającą nas przestrzeń, którą codziennie oddychamy, i udowadniają, że sposób mówienia o pojęciu
- 13 -
życia wewnętrznego nie jest jednoznaczny. Leżą one u podstaw koncepcji filozoficznej, która twierdzi, że człowiek jest zdolny do formowania w sobie rzeczywistego życia wewnętrznego. W świetle tych trudności pytam więc: czy można podjąć ryzyko omówienia tematu życia wewnętrznego? Tak, ponieważ chodzi o królestwo Boże w naszym sercu! Czy możemy myśleć, że nawiążemy relację z Bogiem, pomijając życie wewnętrzne? To wymaga doświadczenia osobistego spotkania z Bogiem, a także pracy nad poznaniem życia wewnętrznego. Zrozumienie go wiąże się ze zrozumieniem człowieka w jego człowieczeństwie i w jego relacji z bytem transcendentalnym. Gdy życie wewnętrzne, z psychologicznego punktu widzenia, jest doświadczeniem refleksyjnym osoby, może być bardziej lub mniej rozwijane w ramach życia duchowego i religijnego. Dlatego też dobrze jest zacząć rozróżniać, począwszy od tego momentu, trzy poziomy doświadczenia wewnętrznego charakteryzujące rozwój osoby na jej drodze ku Bogu. Pierwszy poziom zajmuje wewnętrzna psychika z całą swoją złożoną świadomością obciążoną podświadomością, która objawia się w subiektywności bardzo oddalonej od konkretnych przeżyć, a także w emocjonalnej reprezentacji realnego świata. Na drugim poziomie znajdujemy natomiast życie wewnętrzne duchowe lub ludzkie, które odkrywamy,
- 14 -
kiedy wchodzimy w głąb siebie, pomijając uczucia. Poprzez doświadczenie miłości człowiek stopniowo zaczyna rozumieć, że zdolny jest kochać inną osobę, nie zwracając uwagi na siłę przyciągania związaną z emocjami lub urokiem zewnętrznym. Robi to na zasadzie zupełnej dobrowolności, która pozwala mu łączyć się z inną osobą, respektując jej odrębność i obdarzając ją nieograniczonym szacunkiem. Dzięki tej zdolności, którą filozofowie nazywają „wolą”, człowiek zaczyna pojmować życie wewnętrzne w zupełnie nowy sposób: w przyjęciu i ofiarowaniu miłości. Rozum stanowi następną zdolność duchową dającą człowiekowi zadziwiającą możliwość poznania, nie tylko w ścisłych ramach wyobrażenia zmysłowego lub uczuciowego, które mamy wspólne ze zwierzętami, ale także w poszukiwaniu znaczenia. Czyż ciągła pogoń za zrozumieniem i poznaniem sensu każdej rzeczy nie jest pragnieniem typowo ludzkim? To poszukiwanie zrozumienia idzie dalej niż prosty fakt myślenia, jest zdolne do szukania i odkrywania prawdy. Życie duchowe proponuje nowy sposób zagłębienia się w sobie, a mianowicie odnalezienia miłości przejrzystej, dającej nową jakość spojrzenia na życie. I wreszcie, życie łaską chrześcijańską, złożoną w naszym sercu od momentu chrztu, pozwala naszej duchowej duszy przyjmować nową prawdę i nową miłość, by iść na spotkanie Osoby mieszkającej
- 15 -
w nas. Ta „rzeczywista” obecność Chrystusa i Świętej Trójcy będzie źródłem życia wewnętrznego układanego według porządku życia Bożego. Nie odrzucając życia wewnętrznego w ujęciu psychologicznym ani duchowym, przebywanie serce w serce z Bogiem zachęca człowieka do ciągłego zagłębiania się w sobie, aby wejść w komunię z Nim i stać się ukochanym dzieckiem Ojca. Znajdujemy się w życiu uporządkowanym cnotami teologicznymi, które wszystkim naszym emocjom i całej naszej duchowości nadają nadnaturalny charakter, by wprowadzić nas w samo centrum synowskiej miłości do Ojca. Moralne wnętrze nie łączy się więc z tym przeżywanym na poziomie psychologicznym, bo w przypadku tego ostatniego człowiek zajęty jest za bardzo strumieniem własnych uczuć. A chrześcijańskie życie wewnętrzne, wpisując się w złożoność naszego psychicznego i duchowego człowieczeństwa, nabiera kształtu w świetle nowego życia ofiarowanego przez Chrystusa. Nawet jeśli te trzy poziomy tak bardzo się od siebie różnią, w porządku życia nie można ich rozdzielać, są ze sobą w pełni powiązane. Dlatego właśnie potrzebna nam jest prawdziwa walka duchowa, by wyciągnąć prawdziwe ludzkie i chrześcijańskie wnętrze z wszystkich impasów, które wcześniej wymieniłem. Rozwijanie tego osobistego życia jest efektem rzeczywistej pracy, ale także wyrazem naszej ludzkiej godności i współpracy z Bogiem, aby żyć
- 16 -
z Nim serce w serce. Odkrywanie, pogłębianie i karmienie takiego życia wewnętrznego, bez którego każda praktyka religijna okaże się bezpłodna, prowadzą nas wprost do centrum życia chrześcijańskiego. By całe nasze wewnętrzne życie nabrało pełni sił, głębi i znaczenia, czeka nas rzeczywista praca ewangelizacyjna. Dla Kościoła ewangelizacja oznacza niesienie Dobrej Nowiny do wszystkich możliwych środowisk życia człowieka i przemianę od środka lub odnowienie samej ludzkości dzięki możliwości zetknięcia się z nią: Oto czynię wszystko nowe (Ap 21, 5). Nie ma jednak nowego człowieczeństwa, jeśli nie ma najpierw „nowego człowieka” żyjącego nowym chrztem i Ewangelią. Celem ewangelizacji jest w pierwszym rzędzie dokonywanie zmian wewnętrznych w świadomości ludzi, by mogli inaczej przeżywać swe zjednoczenie z Bogiem oraz swe zaangażowanie. Wprowadzenie ewangelizacji w nasze życie wewnętrzne wymaga obrania właściwej drogi. Ta książka ma być przewodnikiem duszy usiłującej zrozumieć mechanizmy powstawania silnego wnętrza. Bardziej niż opisem mistycznej duchowości życia wewnętrznego jest ona analizą tego, co tworzy nasze prawdziwe wnętrze, i zastanowieniem się nad sposobem, dzięki któremu może ono osiągnąć swoją pełnię. Rozum bowiem uczy nas widzieć rzeczy takimi, jakie są. Nie można na poważnie budować życia osobistego, pozostając ciągle w świecie wyobraźni,
- 17 -
wirtualnej rzeczywistości albo na poziomie uczuć. Życie chrześcijańskie to nieustanny wysiłek, by być prawdziwym, by mieć właściwy ogląd rzeczy bez względu na okoliczności, by posługiwać się spojrzeniem, które czystość intencji czyni przezroczystym, a wiara rozjaśnia. Religia stanowi zwykłe rozwinięcie tej nadprzyrodzonej rzeczywistości, tej rozumnej miłości, która zyskuje nadprzyrodzony charakter dzięki łasce. Sama Mała Tereska od Dzieciątka Jezus, Doktor Miłości, wyznała na końcu swojego życia: „Tak, wydaje mi się, że zawsze szukałem jedynie prawdy!” (30 września 1897)5. W tym poszukiwaniu prawdy i w duchu formacji życia wewnętrznego pragniemy, by chrześcijanin chcący budować swoje wnętrze stał się bardziej niezależny i mógł tym samym lepiej wejść w rzeczywistą zależność wobec Ducha Świętego, który doprowadzi (…) do całej prawdy (J 16, 13). Pięć proponowanych tu rozdziałów przedstawia linię rozwoju naszego wewnętrznego życia, zaczynając od określenia właściwej relacji między Bogiem a nami (rozdz. I). Następnie będziemy mieli możliwość pogłębić znajomość samych siebie dzięki poruszeniu delikatnej kwestii miejsca miłości własnej w życiu duchowym (rozdz. II). Rzeczywiste poczucie ułomności naszego wewnętrznego życia doprowadzi nas do poznania sposobu, 5
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Żółty zeszyt, tłum. E. Szwarcenberg-Czerny, J. Dobraczyński, Warszawa 1975, s. 205–206.
- 18 -
dzięki któremu nasze zranienia będą mogły być poddane ewangelizacyjnemu działaniu Bożego miłosierdzia (rozdz. III). Ubogaceni wiedzą, będziemy mogli przyjąć Tego, który jest najważniejszym twórcą życia wewnętrznego i który nadaje mu całą jego siłę: Ducha Świętego (rozdz. IV). Wreszcie wyjaśnimy, jak życie nadprzyrodzone nie tylko otwiera nas na miłość do bliźniego, ale także jak bardzo żywi się ono tym rodzajem miłości, na drodze do całkowitego oddania się na mieszkanie tej tajemnicy miłosierdzia; nie jesteśmy bowiem w stanie kochać Boga, nie kochając bliźniego (por. 1 J 4, 21). W każdym rozdziale przecinają się cztery dopełniające się spojrzenia, po to by lepiej określić wielkość i złożoność życia wewnętrznego, byśmy miłowali czynem i prawdą (1 J 3, 18): – podejście psychologiczne, ponieważ problematyka wnętrza wymaga pewnej wiedzy o sobie samym i o doświadczeniu danej osoby; – elementy analizy filozoficznej, które pozwalają lepiej zrozumieć, czym jest autentyczne życie wewnętrzne wraz z jego pułapkami; – spojrzenie teologiczne wznosi naszą duszę do życia Bogiem, wyjawiając nam boską rzeczywistość nowego wnętrza: życia dziecka Ojca; – i wreszcie punkt widzenia mistyczny lub duchowy, objaśniający zażyłość duszy z Bogiem i bliźnim w cichym miłosnym zjednoczeniu.
Spis treści Wprowadzenie ........................................................... 7 I. Ścieżka życia wewnętrznego: „Stań się tym, kim jesteś” ..................................... 1. Życie wewnętrzne a przyjęcie Boga .................. 2. Życie wewnętrzne a przyjęcie samego siebie ...................................................................... 3. Życie wewnętrzne a przyjęcie Chrystusa .........
21 21 25 32
II. Życie wewnętrzne w głębi samego siebie ..... 43 1. Życie wewnętrzne a miłość własna ................... 43 2. Życie wewnętrzne przeżywane w samotności i ciszy ..................................................................... 51 III. Życie wewnętrzne wobec naszych zranień ............................................................... 61 1. Ewangelizacja naszych zranień ......................... 62
2. Przyjąć miłosierdzie ............................................ 85 3. Tajemnica współczucia ....................................... 93 IV. Życie wewnętrzne pod natchnieniem Ducha Świętego ................................................ 99 1. Żyć rzeczywistą obecnością ............................... 99 2. Życie w Duchu Świętym ................................... 106 3. Wewnętrzna modlitwa kontemplacji ............. 115 V. Życie wewnętrzne w służbie miłości bliźniego ............................................................ 1. Życie wewnętrzne w centrum działania ........ 2. Życie wewnętrzne w łonie miłości bliźniego ............................................................. 3. Przewodnictwo duchowe naszego życia wewnętrznego ....................................................
125 125 133 153
Zakończenie .......................................................... 159