H. Schlegel Ja jestem ogniem

Page 1

Medytacje biblijne stanowią pomoc dla osób lub wspól-

W historiach biblijnych widzimy samych siebie jak w zwierciadle. Spotkanie z postaciami biblijnymi, ludźmi z krwi i kości, pozwala nam być uczciwymi względem samych siebie i zdobyć się na odwagę kroczenia własną drogą.

O. Helmut Schlegel, franciszkanin, ur. 1943, do 1998 roku kierownik Domu Rekolekcyjnego Franciszkanów w Hofheim am Taunus (Niemcy). W latach 1998–2007 był prowincjałem Franciszkańskiej Prowincji Braci Mniejszych św. Elżbiety w Turyngii, z siedzibą w Fuldzie. Od 2007 roku jest kierownikiem Chrześcijańskiego Centrum Duchowości i Medytacji we Frankfurcie nad Menem. ISBN: 978-83-62579-02-0

www.HomoDei.com.pl

, JA JESTEM OGNIEM, TY JESTES WIATREM

not, które pragną rozwijać swą duchowość. Oparte są na pięciu podstawowych krokach na drodze życia duchowego, które ukazuje nam Biblia: docenić wartość bycia stworzonym; pożegnać się z naszymi wyobrażeniami Boga, by odnaleźć Jego prawdziwe oblicze; poznać istniejące zagrożenia i pozwolić się Bogu uzdrowić; wejść w istotne międzyludzkie relacje; trwać w drodze ku wypełnieniu własnej wizji życia.

HELMUT SCHLEGEL OFM

JA JESTEM OGNIEM, , TY JESTES WIATREM



Ja jestem ogniem, Ty jesteĹ› wiatrem



Helmut Schlegel OFM

Ja jestem ogniem, Ty jesteĹ› wiatrem Medytacje biblijne o duchowym wzrastaniu

TĹ‚umaczenie: Joanna Procek


Tytuł oryginału: Ich bin das Feuer, und du bist der Wind Biblische Meditationen zum Werden und Wachsen des inneren Menschen © 2008 topos plus, Kevelaer Echter Verlag GmbH, Würzburg © 2010 Wydawnictwo Homo Dei Adiustacja i korekta: Paulina Lenar Skład komputerowy, dtp, projekt okładki: Małgorzata A. Batko Nihil obstat: Ryszard Bożek CSsR, Prowincjał L.dz.: 359/08/10 Wydawnictwo Homo Dei ul. Zamojskiego 56, 30-523 Kraków tel. 12 656-29-88, fax 12 259-81-21 www.HomoDei.com.pl e-mail: dystrybucja@homodei.com.pl ISBN: 978-83-62579-02-0

Druk i oprawa: Drukarnia Ojców Pijarów


Spis treści Przedmowa .............................................................. 9 I. „WEZWAŁEM CIĘ PO IMIENIU” (Iz 43, 1) O wartości życia .................................................. 13 Do czego jestem powołany? Eliasz (1 Krl 17) .................................................... 15 Zerwanie z pochodzeniem i rodziną Abram i Sara (Rdz 12, 1–10) .............................. 24 Jak krzew gorejący płonie moja dusza Mojżesz (Wj 3, 1–6) ............................................. 32 Sztuka obchodzenia się z czasem Szymon (Łk 5, 1–11) ............................................ 40


II. „JESTEM TAM, GDZIE TY JESTEŚ” (Wj 3, 14) O wizerunkach Boga i doświadczeniach Jego obecności ..................................................... 45 Gdy Bóg mnie rani Jakub (Rdz 32, 23 – 33, 4) ................................... 47 O złotych cielcach i innych bożkach Izrael na pustyni (Wj 32, 1–6.15–20) ................ 57 Bóg mówi dziwnym językiem Eliasz (1 Krl 19, 9–13) ......................................... 66 Uciekając przed Bogiem Jonasz (Jon 3, 5–11) ............................................. 77 III. „MÓWIĘ CI: WSTAŃ!” (Mk 2, 11) O uzdrawiających słowach i spotkaniach ...... 83 O brzemieniu i szansie melancholii Eliasz (1 Krl 19, 1–11a) ....................................... 85 Wszystko to, co we mnie tkwi Ojciec i dwóch synów (Łk 15, 1–3.11–32) ....... 94 Język Jezusa jest szokująco-uzdrawiający Jezus i kobieta cudzołożna (J 8, 1–11) .............. 99


Aby oczy serca zostały uzdrowione Jezus i niewidomy (J 9, 1–41) ........................... 107 IV. „UCZYNIĘ MU ZATEM ODPOWIEDNIĄ DLA NIEGO POMOC” (Rdz 2, 18) O życiu w związku ............................................. 117 Rywalizacja i zazdrość Saraj i Hagar (Rdz 16, 1–16) ............................. 119 Stopnie miłości Jezus i uczniowie (Mk 9, 30–37) ...................... 129 Drzazga czy belka Dwaj bracia (Łk 6, 39–45) ................................. 135 O szansie tkwiącej w rozmowie Jezus i Nikodem (J 3, 1–13) .............................. 142 V. „OTO UDAJE SIĘ PRZED WAMI” (Mt 28, 7) O wizjach i odejściach ...................................... 147 Stawiajcie opór rezygnacji! Zwiadowcy (Lb 13, 1–30) .................................. 149 Wizje o Królestwie Bożym Pustynia (Wj), ziarnko gorczycy (Mt 13, 31n) i poszukiwacz skarbów (Mt 13, 44) ................. 158


Nie potrafię wiele zmienić, przemienić może się wszystko Jezus i świadkowie Przemienienia (Mk 9, 2–13) ....................................................... 165 W największym kryzysie powstaje siła „mimo to” Józef z Arymatei (Łk 23, 50–56) ...................... 174


PRZEDMOWA Biblia jest szczera. Kreśli ludzi takimi, jacy są. Znajdziemy w niej wszystko: nadzieję i lęk, zaufanie i zwątpienie, życzliwość i egoizm, życie i śmierć. W historiach biblijnych widzimy samych siebie w zwierciadle – nasze wzloty i upadki, nasze wspaniałe zalety i nasze najciemniejsze strony. Książka ta traktuje o biblijnych kobietach i mężczyznach. Nie powinni oni być ani idealizowani, ani pomniejszani. Nie powinni zostać ukazani w lepszym świetle ani dopasowani do wygodnego formatu. Spotkanie z tymi postaciami, będącymi ludźmi z krwi i kości, którzy mimo to lub właśnie dlatego zostają powołani przez Boga, pozwala nam być uczciwymi względem siebie samych i zdobyć się na odwagę kroczenia własną drogą. Wzrastanie w naszym życiu duchowym może się rozwijać dopiero wtedy, gdy zdamy


10

Ja jestem ogniem, Ty jesteś wiatrem

się na tchnienie Ducha Świętego. Stąd tytuł tej książki: Ja jestem ogniem, Ty jesteś wiatrem. Stawanie się ogniem, źródłem ciepła i znakiem światła, to nasze powołanie. Nie chodzi o żaden mniejszy cel niż życie w obfitości, które obwieścił nam Jezus. Przedstawione poniżej biblijne medytacje powstały podczas rekolekcji i spotkań medytacyjnych, podczas dni odnowy parafialnej oraz w trakcie seminariów kierownictwa duchowego. Medytacje te mają stanowić pomoc dla pojedynczych osób lub wspólnot, które pragną się rozwijać na swej duchowej drodze. Biblia ukazuje nam pięć podstawowych kroków na drodze życia duchowego. Chodzi o to, byśmy:  nauczyli się doceniać bezcenną wartość tego, że zostaliśmy stworzeni,  odkrywali Boga samego i pożegnali się z naszymi o b r a z a m i Boga,  uczciwie uświadomili sobie, co stanowi dla nas zagrożenie, i pozwolili Bogu, aby nas uzdrowił,  pokierowali nasze życie ku istotnym relacjom międzyludzkim,  strzegli naszych wizji życia i czerpali z nich siłę do wyruszania w drogę.


Przedmowa

11

Układ tej książki jest podporządkowany podążaniu tymi podstawowymi krokami. Wszystkim, którzy poprzez osobiste spotkania, duchowe rozmowy, rekolekcje i seminaria pomogli mi przy powstawaniu tej książki, z serca dziękuję. Helmut Schlegel



I. „WEZWAŁEM CIĘ PO IMIENIU” (Iz 43, 1) O wartości życia



Do czego jestem powołany? Eliasz (1 Krl 17)

Czym jest powołanie? To bardzo proste: jedna osoba woła, a druga jest wołana. Z tego rodzi się więź. Z więzi powstaje motyw przewodni, który ciągnie się przez całe życie. Lecz ostrożnie! Nie tylko wyjątkowi ludzie mają powołanie. Nie tylko lekarze, politycy, artyści, sportowcy, księża… Biblia mówi, że każde życie, każda droga jest powołaniem. Spójrzmy na życie proroka Eliasza. Zdumiewa nas, że nie ma w nim żadnej historii powołania. Zupełnie inaczej niż na przykład u Izajasza czy Jeremiasza. Ci prorocy są wyraźnie przez Boga powoływani. Są przygotowani do pełnienia swego posłannictwa. A Eliasz? Po prostu wpada w tok historii. Życie samo w sobie jest powołaniem. Rzeczywistość jest językiem, w którym wypowiada się Bóg. I to jest wyjątkowe. Być może jest to też szczególnie pocieszające – z Eliaszem jest tak samo jak z większością ludzi. Powołania są najczęściej bardzo ziemskie i zwyczajne.


16

Ja jestem ogniem, Ty jesteś wiatrem

Eliasz został nam przedstawiony z imienia i pochodzenia: Eliasz z Tiszbe. Mieć imię oznacza być jedynym w swoim rodzaju człowiekiem. Oznacza to posiadanie osobistej historii życia, niepowtarzalnej twarzy. Czy to nie jest już wystarczającym powołaniem? Bóg stworzył mnie, dając mi niepowtarzalny profil. Bóg dał mi mój osobisty projekt życia. Starać się go wyczuć i nim żyć, oto sens mojego życia. Moja przeszłość również jest integralną częścią mnie. Mój dom rodzinny, mój język, moje uzdolnienia, mój charakter, również moje słabości. Starać się tym żyć, nie odcinać się od swojej historii życia ani jej nie przeklinać, lecz przyjąć ją, ale także nad nią pracować, prosić, by została przemieniona, to jest powołanie. Myślę, że wielu ludzi właśnie w tym punkcie ma trudności. Możemy nawet ponieść w tej dziedzinie klęskę. Moja przeszłość, moje pochodzenie, mój dom rodzinny, moje uzdolnienia mogą stać się moją zgubą. Może być tak, że w swoich talentach rozwijam się do granic możliwości i zatracam siebie w samorealizacji, robieniu kariery i osiąganiu swoich celów. Może też być tak, że przez całe życie cierpię z powodu swojej przeszłości. Nie potrafię się


I. „Wezwałem cię po imieniu” (Iz 43,1)

17

pozbyć uczucia, że byłem niechcianym dzieckiem. Nie potrafię uporać się z zazdrością w stosunku do rodzeństwa, o którym sądzę, że było bardziej kochane niż ja. Ciągle i wciąż słyszę w swoim sercu surowy głos matki lub ojca i robię wszystko, co tylko możliwe, by zostać docenionym i by być kochanym. Dopasowuję się i nie pozwalam sobie na wyrażanie swoich uczuć, gdyż w domu rodzinnym uczucia były niemile widziane. Wielu ludzi dokładnie wie, gdzie tkwią korzenie ich problematycznego zachowania albo zaburzonego poczucia własnej wartości. Ale nie potrafią sobie z tym poradzić, by się od tego odciąć. Wciąż powracają do depresyjnych czy destrukcyjnych nurtów swojej przeszłości. Odcięcie pępowiny nie udaje się. Stawanie się dorosłym może oznaczać sprzeciwienie się wszechwładnej matce lub wszechwładnemu ojcu we mnie. Oznacza oprzeć im się, aby móc stanąć na własnych nogach. Stawanie się dorosłym jest drogą uwolnienia: muszę przypomnieć sobie o swoich najbardziej osobistych tęsknotach i o tym, co nas napędza. Człowiek jest do tego zdolny, gdy nauczy się ufać. Lecz również to doświadczenie stano-


18

Ja jestem ogniem, Ty jesteś wiatrem

wi ryzykowne przedsięwzięcie. Muszę zdobyć się na odwagę zaangażowania się w związki, ryzykując również to, że zostanę rozczarowany. Jeśli nigdy nie odważę się wykonać pierwszego kroku, to nigdy nie będę potrafił zaufać. A gdy będę się trzymał wyobrażenia, że to przecież niczego nie zmieni, ponieważ nie jest możliwe, żeby ktoś mnie pokochał, wówczas jestem przywiązany do tego wzorca i faktycznie nie potrafię doświadczyć niczego innego. Stać się dorosłym oznacza: akceptuję fakt, że to nie przeznaczenie czy inni ludzie są odpowiedzialni za moje życie. Ja sam jestem za nie odpowiedzialny. To moja decyzja, czy chcę być kochany i czy chcę kochać. Intensywność mojego życia odpowiada temu, na ile zaufania potrafię się zdobyć. Imię Eliasz w tłumaczeniu oznacza „Jahwe jest moim Bogiem”. Chcąc zrozumieć znaczenie tego imienia, dobrze jest wczuć się w czasy, w jakich żył Eliasz. Król Achab oddał się politeizmowi. W królestwie czczono wiele bóstw, budowano im świątynie. Tam gdzie wiara ulega degeneracji, tam ludzie stwarzają sobie własnych bożków. Są to dzieła życia, idole, ideologie, ludzie. Także dziś


I. „Wezwałem cię po imieniu” (Iz 43,1)

19

budujemy „sanktuaria” dla naszych bożków: domy i biura, samochody i jachty żaglowe. Budujemy również wiele niepozornych kościółków, które przecież tak bardzo absorbują nasze serce, że z naszej uwagi nie pozostaje już nic dla tego, co istotne. Ludzie składają swoim bóstwom wiele w ofierze. Jedni poszczą, chcąc sprostać swoim obsesyjnym wyobrażeniom o pięknie, inni liczą się z ogromnymi wydatkami dla swojego hobby i inwestują w nie mnóstwo energii… Bóg wiele wymaga od Eliasza, a ten z pasją zaangażował się dla Jahwe. Król Achab ogłosił go za to swoim śmiertelnym wrogiem i ściga go. Eliasz ucieka. Zaszył się w kryjówce. Nad potokiem Kerit szuka ukrytego schronienia. A teraz cała jego ufność, jaką pokładał w Bogu, runęła naraz jak domek z kart. Lęk i zwątpienie opanowują Eliasza, a w znacznym stopniu również potężny gniew na Jahwe. Lecz właśnie nad potokiem Kerit, w ukryciu przed ludźmi i w skrajnym rozgoryczeniu, Eliasz doświadcza „znaku obecności” Jahwe. Potok poi go wodą i jak za sprawą cudu przychodzą kruki, przynosząc mu chleb i mięso. Wszystko to brzmi oczywiście niezwykle, niemal nierealnie.


20

Ja jestem ogniem, Ty jesteś wiatrem

Nie chodzi jednak o emocjonowanie się zjawiskiem cudu. Chodzi o coś bardzo zwyczajnego. Bóg nie oszczędza człowiekowi konfliktów ani walki. Ani nawet porażki. Lecz Bóg niesie nas – także w najtrudniejszych okresach naszego życia. Być może gdy najmniej czujemy Jego obecność, wtedy właśnie jest najbliżej nas. Bóg zabiera znowu Eliasza znad potoku Kerit. Nawet w bardzo niedelikatny sposób: potok po prostu wysycha. Tak więc Eliasz musi wstać i udać się w dalszą drogę. Dodatkowo otrzymuje jeszcze stanowczy nakaz: „Wstań! Idź!”. Bóg znowu postawił Eliasza na nogi. Ma iść do Sydonu, do kraju pogańskiego. Co ma tam robić prorok Izraela? Eliasz nie może tego wiedzieć. Czeka go znowu ciemna droga, która prowadzi w niepewną przyszłość. Jest to żądanie ponad siły. Lecz żądania ponad siły są też powołaniami. Mogę się na nie zamknąć. Mogę się przeciwko nim zbuntować. Z pewnością jest dozwolone przez pewien czas być przygnębionym. Jest rzeczą ludzką przeżywać żałobę, skarżyć się czy oskarżać innych. Lecz to nie może już być wszystko. Muszę znowu powstać, przypo-


I. „Wezwałem cię po imieniu” (Iz 43,1)

21

mnieć sobie o swojej sile i marzeniach. Może to stać się dla mnie pokusą, bym zraniony i rozgoryczony schował się przed życiem. Może to stać się dla mnie szansą, abym odważnie zaryzykował to, co nowe. Nieustannie znajduję się w napięciu między odwrotem a wymarszem. Pytanie brzmi następująco: czy odważę się wyśledzić stosowane przez siebie wybiegi i przejrzeć istniejące w mojej duszy mechanizmy wycofywania się. Pojawia się pytanie, jak wiele zaufania zainwestuję, aby przekroczyć swoje granice. Eliasz wyrusza w drogę, idzie do Sarepty. Spotyka tam ludzi żyjących w wyjątkowej biedzie. Ubogiej wdowie i jej synowi grozi śmierć głodowa. Eliasz swoją obecnością zapobiega temu. Wcale nie musimy wierzyć w spektakularny cud z nieba, który napełnił dzban mąką i baryłkę oliwą. Przypuszczam raczej, że Eliasz własnoręcznie zabrał się do dzieła i pomógł im wyjść z biedy. W Biblii mowa jest o tym, że mieszkał z wdową i jej synem przez dłuższy czas. Prawdopodobnie dla nich pracował, by w ten sposób umożliwić im utrzymanie. Dziwne, wdowa z Sarepty jest poganką! Nie należy do żydowskiej wspólnoty religijnej. A mimo


22

Ja jestem ogniem, Ty jesteś wiatrem

to: akurat ona zaryzykowała, by ostatnim kęsem chleba podzielić się z obcym Eliaszem. Postawmy raz jeszcze pytanie zadane na początku: czym jest powołanie? Historia Eliasza pokazuje, że powołanie odbywa się w ramach codzienności. Nie potrzeba mu porywających przeżyć. Nie potrzeba też spektakularnych znaków. Ważne jest, by postawić swemu życiu pytanie: co Bóg chce mi powiedzieć poprzez tę konkretną sytuację, poprzez tego człowieka, którego spotykam na swojej drodze, poprzez ten konflikt, który mocno daje mi się we znaki? Czy istnieje może jakieś głębsze dno niż to, co właśnie widzę? Czy istnieje druga strona tego, co jawi mi się jako zupełnie negatywne? Czy istnieje jakieś „pomimo”? Czy jest jakiś sens, który może mi otworzyć nowe horyzonty? Czy moim powołaniem jest to, by odnaleźć drogę na pustyni codzienności? Albo studnię? Każdy człowiek ma swoją wartość, swoją godność, swoje posłannictwo. Każdy człowiek ma swoje miejsce na tej ziemi. Powołania mają miejsce tu i teraz, dzisiaj. Jestem powołany dla tego dnia, tego człowieka, dla tej konkretnej


I. „Wezwałem cię po imieniu” (Iz 43,1)

23

sytuacji. Nie muszę wcale pytać o życie jako całość. Nie muszę rozpoznawać myśli przewodniej, która przeplata dzieło mojego życia. Wystarczy, jeśli będę obecny całym sobą tam, gdzie teraz jestem.


Zerwanie z pochodzeniem i rodziną Abram i Sara (Rdz 12, 1–10)

Kraj, miejsce urodzenia, dom ojca – czym to jest dla człowieka? W czasach powszechnej mobilności, w których dwa, trzy, pięć lub więcej razy zmieniamy miejsce zamieszkania, pytanie to być może nie jest zbyt doniosłe. Lecz postaraj się wczuć w człowieka, którego życie kształtowane jest przez klan rodzinny. Życie dużej rodziny, do której należą dziadkowie, rodzice, dzieci i ich potomkowie, parobkowie i służące, ma wyraźne struktury. Po pierwsze, ważne jest, by dbać o honor klanu, a po drugie, trzeba dać rodzinie dzieci. Po trzecie: majętności. Dla nomadów oznacza to przede wszystkim powiększenie liczby bydła i owiec. Dla migrujących plemion przynależność do rodziny oznaczała oparcie i poczucie bezpieczeństwa w życiu. Jeśli nie ma się stałego miejsca zamieszkania, tym bardziej ważne są trwałe więzi. Na tle tych stosunków szczególne znaczenie zyskuje polecenie dane Abrahamowi przez Boga. „Pan rzekł do Abrama:


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.