Książka ta jest użyteczna dla wszystkich, którzy muszą się zmierzyć z przebaczeniem we własnym życiu, a także dla tych, którzy starają się pomóc innym uwierzyć, że przebaczenie jest możliwe.
ISBN: 978-83-60998-51-9
www.homodei.com.pl
Odnaleźæ przebaczenie
Jim McManus i Stephanie Thornton przyglądają się najróżniejszym aspektom tej postawy nieprzebaczania: jej przyczynom, symptomom i skutkom. Następnie, opierając się na świadectwach osób zmagających się z przebaczeniem oraz na słowach i przykładzie Jezusa, ukazują prawdziwie uzdrawiającą moc przebaczenia i podpowiadają czytelnikom, jak ją odnaleźć.
•
Wielu ludzi, którzy doznali zranienia lub których zaufanie i pewność siebie zostały zniszczone, uważa trwanie w urazie za jedyną postawę umożliwiającą im dalsze życie. Wielu też uważa, że przebaczając krzywdę, w jakiś sposób zaakceptowaliby ją lub pomniejszyli jej znaczenie, lub zwolnili winowajcę z wszelkiej odpowiedzialności. Nawet osoby, po których nigdy byśmy się tego nie spodziewali, przejawiają nieraz zadziwiającą niezdolność lub niechęć do przebaczenia.
J. M c M a n u s , S. T h o r n t o n
Odnaleźæ przebaczenie
Jim Mc Manus
CSsR
Stephanie Thornton
æ ź e l a O d n p r z e b a c z e n iw ee ty w y d u c h o Per sp ek
e i n e Ĺş z ĂŚ l a pr z e b c a e n d O
Jim McManus CSsR , Stephanie Thornton
e i n e ź z æ l a pr z e b c a e n d O Pe r s p e k t y w y d u c h o w e
Przekład: Anna Skucińska Tytuł oryginału: Finding Forgiveness. Personal and Spiritual Perspectives © 2006 Redemptorist Publications © 2009 for the polish edition Wydawnictwo Homo Dei
Adiustacja i korekta: Paulina A. Lenar Skład, design, okładka i dtp: Małgorzata A. Batko
Nihil obstat: Ryszard Bożek CSsR, Prowincjał L. dz.: 589/11/09
Wydawnictwo Homo Dei 2009 ul. Zamojskiego 56, 30-523 Kraków tel. 012 656-29-88, fax 012 259 81 21 www.homodei.com.pl e-mail: wydawnictwo@redemptor.pl
ISBN: 978-83-60998-51-9 Druk i oprawa: Drukarnia Ojców Pijarów – Kraków
Ksi¹¿kê tê dedykujemy tym , którzy dzielili siê z nami doświad czeniem swojej drogi do przebacze nia, a tak¿e tym, którzy pomogli nam przygotowaæ materia³y do publikacji, zw³aszcza Michaelowi, Simonowi i Mylesowi.
Przedmowa
Książkę o przebaczeniu napisaliśmy w celach duszpasterskich. Pragniemy, by była użyteczna dla tych, którzy muszą się zmierzyć z przebaczeniem w swoim życiu, a także dla tych, którzy starają się pomóc innym uwierzyć, że przebaczenie jest dla nich możliwe. Każdy z nas zmagał się kiedyś zapewne z problemem przebaczenia. Być może znamy ludzi o niekwestionowanej postawie moralnej, głębokiej wierze i duchowości, którzy temu wyzwaniu nie umieli sprostać – a konsekwencje były straszliwe: rozbite rodziny, zerwane przyjaźnie, wieloletnie związki targane wzajemnymi pretensjami. Osoby dobrze przygotowane – wyszkolone zawodowo lub ukształtowane religijnie – do stawienia czoła życiowym przeciwnościom nieraz wykazują zadziwiającą niezdolność do uporania się z kwestią przebaczenia. Są dobrzy chrześcijanie, którzy porzucili modlitwę Ojcze nasz, ponieważ nie potrafią wypowiedzieć słów: „odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Są też tacy, którzy podczas Mszy świętej rozmyślnie nie przekazują znaku pokoju komuś, kto ich zranił. Chociaż nigdy nie próbowaliby godzić swoich przekonań moralnych lub religijnych z uporczywą skłonnością do kradzieży, w jakiś nadzwyczajny sposób godzą je z uporczywą odmową przebaczenia. Niechęć do samej myśli o przebaczeniu wynika często z krzywdy, jaką nam wyrządzono. Nasze zaufanie do bliskiej osoby zostało zniszczone i trwamy w urazie, bo inaczej nie moglibyśmy żyć dalej. Mamy serce nie twarde, lecz złamane. Zdarza się, że nawet osoby o wykształ-
8
ceniu teologicznym nie rozumieją natury i procesu przebaczenia. Sądzą, że przebaczając komuś, akceptujemy lub umniejszamy dokonane przez niego zło albo zwalniamy go z wszelkiej odpowiedzialności. Jako autorzy zdajemy sobie sprawę, że chociaż przebaczenie jest centralnym elementem Ewangelii Jezusa Chrystusa, duchowni wszelkich wyznań mówią o nim z dziwną powściągliwością. Gdyby zapytać uczęszczających regularnie do kościoła: „Kiedy ostatnio słyszeliście kazanie poświęcone w całości przebaczeniu, potrzebie przebaczania tym, którzy was urazili?”, odpowiedź brzmiałaby zapewne: „W ogóle nie pamiętam takiego kazania”. Uważamy, że owo kaznodziejskie milczenie jest rezultatem stuletniego milczenia psychologów w odniesieniu do tej fundamentalnej postawy człowieka. Skoro zaś psychologowie pomijali ten temat, a nawet go lekceważyli, to i orientujący się w psychologii duszpasterze zaczęli się go wystrzegać. Nabrali przekonania, że nauka o przebaczeniu nie jest Dobrą Nowiną dla osób głęboko zranionych. Parafrazując słowa Johna Cleese’a z serialu Hotel Zacisze: „W żadnym razie nie wspominajcie o… przebaczeniu!”. Teraz jednak, kiedy psychologia zaczyna interesować się uzdrawiającą mocą przebaczenia, zarówno duszpasterze, jak i świeccy ewangelizatorzy mają wielką szansę szerzyć tę ewangeliczną naukę z nowym zapałem. Chcielibyśmy, by nasze badania nad naturą i procesem przebaczenia były dla nich zachętą i pomocą. Pragniemy wyrazić wdzięczność tym wszystkim (nie zawsze wymienionym w książce), którzy zechcieli podzielić się z nami swoim doświadczeniem walki o przebaczenie. Wiele się nauczyliśmy, poznając ich ból i obserwując, jak moc przebaczenia ich wyzwala. Byli naszymi najlepszymi nauczycielami. Jesteśmy również wdzięczni Marguerite Hutchinson, redaktor prowadzącej w wydawnictwie Redemptorist Publications, za wspieranie nas podczas pisania tej książki, oraz Caroline Hodgson, która zastąpiła ją podczas urlopu macierzyńskiego.
1 Zaproszenie do przebaczania (…) żyć, kochać, to doznawać zawodu, przebaczać, sprawiać zawód, zyskiwać przebaczenie, bez końca (…) Gillian Rose, 1997, Love’s Work
Często doznajemy zawodu z winy innych ludzi: nie znajdujemy oczekiwanej miłości, szacunku lub zrozumienia, niekiedy tracimy przez nich środki utrzymania, a nawet zdrowie lub życie. Sami także czujemy się winni, bo kogoś zawiedliśmy lub postąpiliśmy wobec niego niewłaściwie. Któż z nas nie pamięta wyrządzonego mu zła, mniejszych lub większych niesprawiedliwości, jakie go spotkały? I któż z nas nie przypomina sobie – z żalem – własnych działań lub zaniedbań, które spowodowały czyjeś cierpienie? Tyle jest w nas bólu wywołanego przewinieniami innych wobec nas i naszymi przewinieniami wobec innych! Ale czy tak musi być? Jak by wyglądało nasze życie, gdybyśmy nie chowali urazy do siebie i do drugich? Gdybyśmy potrafili szczerze wybaczyć nie tylko wyrządzone nam zniewagi i krzywdy, lecz także braki i słabości, jakie dostrzegamy w samych sobie?
Odnaleźć przebaczenie
10
Dar przebaczenia Kiedy cierpimy, przebaczenie bywa ostatnią rzeczą, o jakiej potrafimy myśleć, do jakiej czujemy się zdolni. Dlaczego m i e l i b y ś m y przebaczyć, skoro wyrządzono nam taką niesprawiedliwość, tak głęboko nas zraniono? Jak m o g l i b y ś m y przebaczyć, skoro winowajcy nie okazują skruchy, nie ponoszą kary? Jak moglibyśmy przebaczyć s o b i e – i jak inni mogliby przebaczyć n a m – to, co zrobiliśmy lub czego zaniedbaliśmy? Takie reakcje są czymś naturalnym, ale wynikają z niezrozumienia tego, czym jest przebaczenie i jak na nas oddziałuje. Przebaczenie nie jest nałożonym na nas ciężarem, wyrzeczeniem, które zwalnia winowajcę z wszelkiej odpowiedzialności. Przeciwnie: jest uzdrawiającym darem dla osoby, która przebacza, oswobodzeniem jej od cierpienia. To my zostajemy uzdrowieni, kiedy przebaczamy naszym winowajcom; to my zostajemy uzdrowieni, kiedy przebaczamy samym sobie. Bez uzdrawiającego daru przebaczenia grzęźniemy w urazie do siebie lub do innych, w dojmującym wyobcowaniu. Wyzbycie się tego bólu pozwala nam ponownie zdrowo się rozwijać. Co ważniejsze, dar przebaczenia to coś znacznie więcej niż – niewątpliwie cenne – psychiczne uzdrowienie. Przebaczenie to dar Boży, szczodrze nam ofiarowany i przekazywany przez nas innym. Przebaczając, przyznajemy drugiemu człowiekowi wartość, która wykracza poza jego działania lub cechy charakteru. Przebaczenie nam udzielone potwierdza, że mamy wartość wykraczającą poza nasze działania. Kiedy przyjmujemy Boże przebaczenie, ujawnia się nasza prawdziwa natura, wykraczająca poza ludzkie ułomności. Książka ta jest zaproszeniem do wspólnego namysłu nad przebaczeniem. Chcemy razem z czytelnikami badać drogi wiodące do przebaczenia i osiągnięcia pełni jego rezultatów. Jesteśmy chrześcijanami, a ściślej, katolikami. Uważamy przebaczenie za podstawę życia duchowego, podstawę naszej relacji z Bogiem i innymi ludźmi. Oczywiście czytelnicy mają wszelkie prawo podzielać lub odrzucać nasze poglądy!
1. Zaproszenie do przebaczania
11
Liczymy jednak, że postarają się je zrozumieć – i zrozumieć moc nauki Chrystusa. Wierzymy, że przebaczenie jest istotnym elementem dobrego życia, balsamem uzdrawiającym ludzkie rany. Więcej: wierzymy, że jest fundamentem duchowości, bramą do duchowego spełnienia, do zjednoczenia z Bogiem. Kluczem jest tu otwartość na przebaczenie – przebaczenie innym, przebaczenie sobie, przebaczenie udzielane nam przez Boga.
Co ma wspólnego przebaczenie ze spełnieniem duchowym? Opinia, zgodnie z którą przebaczenie jest podstawą zdrowego życia duchowego, stanowi dla wielu niespodziankę. Jak to? – pytają. Dlaczego? Już odpowiedzieliśmy: wartość człowieka wykracza poza jego ułomności. Jesteśmy istotami biologicznymi: nasze ciało wzrasta i marnieje, nabiera mocy i piękna, słabnie i ginie. Jesteśmy też istotami intelektualnymi: umysł skłania nas do działań chwalebnych lub nagannych, bohaterskich lub podłych, pożytecznych lub bezcelowych. Przede wszystkim zaś jesteśmy istotami duchowymi: mamy cechy, które wykraczają poza naszą cielesność, poza nasze działania. Wiele osób powątpiewa w tę ostatnią prawdę, a to blokuje drogę do przebaczenia – przebaczenia innym lub sobie. Gdybyśmy tu oświadczyli, że człowiek sprowadza się do swoich cech fizycznych, że właśnie one wyznaczają jego wartość, czytelnicy byliby (słusznie) oburzeni. Tylko najbardziej małodusznych nie bulwersuje traktowanie drugiej osoby wyłącznie jako pięknego lub budzącego pożądanie obiektu, silnych mięśni do wykorzystania w fabryce lub w polu, organizmu pokonanego przez starość lub chorobę. Nie! Każdy z nas ma własną osobowość, uczucia, potrzeby, obawy i talenty, które wykraczają poza ograniczenia naszego ciała! Nie wolno sądzić po pozorach. W każdym z nas mogą kryć się skarby, niezależnie od naszej powierzchowności. Pogląd, że nie można oceniać cech umysłowych, a zatem wartości człowieka, na podstawie jego kondycji fizycznej, jest dzisiaj akcepto-
Odnaleźć przebaczenie
12
wany niemal powszechnie – choć nie zawsze tak było! Mniej natomiast jesteśmy skłonni uznać, że cechy umysłowe mają tak samo niewielki wpływ na naszą ostateczną wartość – to znaczy wartość duchową – jak kondycja fizyczna na wartość naszego umysłu. Bo jeśli ktoś zachowuje się podle, to przecież musi być p o d ł y? Gdybyśmy tu oświadczyli, że człowiek sprowadza się do swojego jednego czynu, jednego błędu lub przewinienia, jednej wady wewnętrznej, czytelnicy odpowiedzieliby ze (słusznym) oburzeniem: „Jesteśmy czymś więcej niż to!”. Nasze zachowanie, jakkolwiek podłe, nie definiuje nas całkowicie. Nawet najbardziej niegodziwa osoba potrafi czasem okazać życzliwość. We wszystkich ludziach kryje się pewna zdolność do dobra i do zła. Żadne z naszych przeszłych działań, żadna cecha nie decyduje o tym, kim jesteśmy, podobnie jak naszą miarą nie jest teraźniejsza kondycja fizyczna. Jesteśmy czymś więcej niż nasze działania, czymś więcej niż nasza umysłowość. Każdy z nas ma potencjał, a zatem wartość, wykraczające poza to wszystko. Dla chrześcijan ów ukryty potencjał i wartość są odzwierciedleniem naszego prawdziwego „ja”, które wykracza poza poszczególne zdarzenia i okoliczności, poza nasze poszczególne czyny i cechy. Nasz ukryty potencjał, ostateczna wartość, wynikają z natury człowieczeństwa. Zostaliśmy stworzeni na obraz Boży, ze zdolnością do wzrastania w tym podobieństwie. Właśnie ta oszałamiająca zdolność, oszałamiające dziedzictwo, gwarantują naszą ostateczną wartość duchową. Rozpoznając ją w sobie i innych, zaczynamy prowadzić głęboko duchowe życie. I właśnie dzięki p r z e b a c z e n i u możemy wykroczyć poza poszczególność (naszych lub cudzych) działań i cech, by dostrzec swoje duchowe dziedzictwo, zobaczyć, kim jesteśmy dla Boga – a jesteśmy cenni w Jego oczach.
Przebaczenie jako dar Jezusa Przebaczenie odzwierciedlające naszą wartość w oczach Boga to zasadniczy element nauczania Chrystusa, sedno chrześcijaństwa. Jezus
1. Zaproszenie do przebaczania
13
nigdy nie pyta: „Coście zrobili?”. Po prostu ofiarowuje nam absolutne, bezwarunkowe przebaczenie i zaprasza nas do powrotu do Boga: Wtem jacyś ludzie, niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc z powodu tłumu w żaden sposób go przynieść, wyszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem w sam środek przed Jezusa. On, widząc ich wiarę, rzekł: „Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy”. Na to uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić: „Któż On jest, że śmie mówić bluźnierstwa? Któż może odpuścić grzechy prócz samego Boga?” Lecz Jezus przejrzał ich myśli i rzekł do nich: „Co za myśli nurtują w sercach waszych? Cóż jest łatwiej powiedzieć: »Odpuszczają ci się twoje grzechy«, czy powiedzieć: »Wstań i chodź«? Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów” – rzekł do sparaliżowanego: „Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu!” I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga (Łk 5,18–25).
Kto wie, jaka była przyczyna paraliżu i jakie brzemię winy dźwigał ów człowiek. Dla Jezusa te kwestie nie miały znaczenia. Chrystus po prostu uzdrawia i przebacza. I właśnie to ofiarowuje każdemu z nas: absolutne, bezwarunkowe przebaczenie – o ile się na nie otworzymy, o ile zechcemy przyjąć Jego dar. Jako chrześcijanie wierzymy, że – chociaż możemy tego nie odczuwać – z a w s z e, bezwarunkowo i bez końca jesteśmy otoczeni Bożą miłością i przebaczeniem. Jednak by doświadczyć tej miłości i przebaczenia, a także przynoszonych przez nie pokoju i radości, musimy otworzyć na nie swoje serce, a to wymaga otwarcia się na obecność Ducha Bożego w nas. Serce skupione na urazie i nienawiści dostrzeże jedynie urazę i nienawiść – podobnie jak osoba zaabsorbowana kamieniami znajdzie kamienie, a nie zauważy rosnących wśród nich kwia-
Odnaleźć przebaczenie
14
tów. Tylko serce ukierunkowane na przebaczenie i miłość jest zdolne odnaleźć te błogosławieństwa. Właśnie dlatego Jezus nakłania, byśmy byli wielkoduszni i przebaczali innym tak cierpliwie i bezwarunkowo, jak przebacza nam Bóg – „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy” (Mt 18,22). Właśnie dlatego, modląc się tak, jak Jezus nas nauczył, prosimy: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Właśnie dlatego Jezus poleca, byśmy otwierali serce na przebaczenie, byśmy uznali naszą potrzebę Bożego, absolutnego przebaczenia, które przewyższa wszelkie nasze zasługi, jak potwierdza nieustająca modlitwa Kościoła: Panie, zmiłuj się nad nami; Chryste, zmiłuj się nad nami. Chociaż, jak wskazuje cytat z Gillian Rose na początku tego rozdziału, możemy tu dostrzegać przede wszystkim podkreślanie naszych błędów – grzechów oddalających nas od Boga – i odczytywać to negatywnie, modlitwa ta nie ma negatywnej wymowy: przebaczenie nie jest pokutą, a rozpoznanie, że potrzebujemy przebaczenia, wcale nas nie poniża, nie deprecjonuje. Wprost przeciwnie! Otwierając się na przebaczenie i udzielanie przebaczenia, zyskujemy zdolność do przyjęcia błogosławieństwa, które przewyższa naszą wyobraźnię. Ono nadaje naszemu życiu pełny sens i wartość, pozwala poczuć, jak przemienia nas uzdrowicielska, przebaczająca miłość Boża, większa od naszych fizycznych i intelektualnych ograniczeń, przywracająca nam prawdziwe „ja”.
Przemieniająca moc przebaczenia Uzdrowicielską moc przebaczenia, moc pogłębiającą nasze życie duchowe, wspaniale ilustruje opowieść Michaela McGoldricka, katolika, którego syn zginął w Irlandii Północnej: Włączyliśmy telewizor i usłyszeliśmy, że zabito taksówkarza. Nie sądziłem, że to może być ktoś od nas, bo przecież już byśmy coś wiedzieli. Ale podano kolejne informacje: „Taksówkarz,
1. Zaproszenie do przebaczania
żonaty, jedno dziecko, żona spodziewa się drugiego (…)”. Moja żona Bridie i ja popatrzyliśmy na siebie, nawet nie dopuszczając takiej myśli. Następne zdanie brzmiało: „W piątek właśnie skończył studia”. To był nasz syn. Spojrzałem na żonę i powiedziałem: „Nigdy więcej się nie uśmiechniemy”. Nazajutrz postanowiliśmy popełnić samobójstwo, bo Michael był dla nas wszystkim. Bridie choruje na artretyzm, miała sporo tabletek. Kiedy jednak wszedłem do kuchni, nagle stanął mi przed oczami obraz ukrzyżowanego Chrystusa. Uświadomiłem sobie, że Syn Boży także został zamordowany – za nas. Zrozumiałem, że to, co zamierzaliśmy zrobić, jest złe. Wciąż nie mogę się nadziwić, że Bóg interweniował w tak cudowny sposób, by odwieść nas od tej decyzji. Zanim zamknięto trumnę, położyłem dłonie na dłoniach Michaela i powiedziałem: „Do zobaczenia w niebie, synu”. W tym momencie poczułem, jak przepływa przeze mnie Boża moc. Wypełniła mnie tak wielka radość i zaufanie do Boga, że mógłbym stanąć przeciw Goliatowi – nigdy przedtem nie czułem się równie silny. Rano przed pogrzebem zanotowałem na jakiejś kopercie słowa, które nasunęły mi się – wyraźne i spokojne – w stosunku do zabójców Michaela: „Razem z moim synem pochowajcie swoją pychę”, a poniżej: „Przebacz im”. Czułem, że mimo naszego bólu Bóg uczy mnie pokoju, przebaczenia i pojednania. Tamtego przedpołudnia mówiłem o tym przed kamerami telewizji – i dotąd nie zmieniłem zdania. Codziennie rano proszę Boga, bym nadal potrafił przebaczać mordercom mojego syna. Moc i łaska szczerego przebaczenia, jakie otrzymałem, dały mi prawdziwą wolność. Wiem, że gniew i gorycz by mnie zabiły. Po śmierci Michaela Bóg pozwolił mi zrozumieć potworność grzechu. Pamiętam, że Mu obiecałem: „Te ręce już nigdy nie uczynią nic niegodziwego”. Uświadomiłem sobie, że podobnie jak ja przebaczyłem zabójcom mojego syna, tak Bóg przebaczył mi grzechy. Czasem nie jesteśmy w stanie samodzielnie dźwigać naszego cierpienia, musimy je komuś powierzyć. Przekonałem się, że najlepiej powierzyć je Bogu. Bóg zdejmuje z nas to brzemię i zmienia kierunek naszych działań. Od śmierci
15
16
Odnaleźć przebaczenie
Michaela jestem innym człowiekiem. Razem z Bridie organizuję pomoc dla domów dziecka w Rumunii. Mam wrażenie, że Chrystus zapanował w moim życiu, i sam teraz pragnę się Go uchwycić i poświęcić życie miłości Boga i służbie ludziom1.
Michael jest świadkiem uzdrawiającej mocy przebaczenia: jego serce uwolniło się od goryczy; zamiast boleć nad swoim nieszczęściem, przejął się losem rumuńskich sierot, nie uległ silnej pokusie samobójstwa, lecz rozpoczął nowe życie. To wielkie zwycięstwo łaski. Michael wie, kto przede wszystkim odniósł pożytek z przebaczenia: „gniew i gorycz by mnie zabiły”. On i Bridie zostali uzdrowieni dzięki przebaczającej miłości, a chociaż mordercy ich syna nie okazali skruchy i nigdy ich nie przeproszą, przebaczenie jest bezwarunkowe. Bridie i Michael zrozumieli, że mają niezbywalne prawo przebaczyć, i korzystając z tego prawa, uzdrowili swoje życie. Trwanie w nienawiści byłoby niepokonaną przeszkodą na drodze do uzdrowienia. Nikt nie mógł tu zastąpić Michaela i Bridie: decyzja o przebaczeniu należała wyłącznie do nich. Michael uznaje przemianę ich obojga za skutek bezpośredniego działania Boga: „Wciąż nie mogę się nadziwić, że Bóg interweniował w tak cudowny sposób”. Gdyby Michael nie przebaczył mordercom syna, przytłoczyłyby go gniew i gorycz. I, niestety, wielu poparłoby jego stanowisko, uważając, że nie można przebaczyć tym, którzy popełnili tak potworną zbrodnię: zamordowali nasze dziecko. Michael i Bridie są jednak wspaniałymi świadkami mocy łaski – a także mocy wrodzonej nam dobroci, która na łaskę się otwiera. Wielu ludzi, poszukując wewnętrznego uzdrowienia, pragnie, by uwolniono ich od bólu i goryczy, a nawet je egzorcyzmowano. Sami jednak nie chcą wziąć odpowiedzialności za swoje życie ani pozwolić, by przebaczenie nadało mu nowy kierunek. Ból, jaki odczuwają, skłonni są łączyć z działaniem złego ducha lub z niezależnymi od nich okolicznościami, a nie z własną odmową przebaczenia. 1
M. McGoldrick, Grace to forgive – Strength to go on, Power to Change Website [chrześcijańska strona internetowa] (brak daty), http://www.powertochange.ie/changed/michael_mcgoldrick.html (25.10.2005).
1. Zaproszenie do przebaczania
17
Odnaleźć przebaczenie Jak przekonają się czytelnicy tej książki, nie brakuje opowieści o uzdrawiającej mocy przebaczenia równie niezwykłych i równie poruszających jak opowieść Michaela McGoldricka. Wielu z nas uważa jednak przebaczenie tak strasznej krzywdy – a nawet krzywd znacznie mniejszych – za coś niewyobrażalnego. Jakże często mówimy lub myślimy: „To nie do wybaczenia!”. Trudno nam ominąć tę przeszkodę i ruszyć dalej – ku opisywanemu przez Michaela przebaczeniu i radości. Nasza książka opowiada właśnie o drodze ku przebaczeniu. W życiu niektórych ludzi, jak w życiu Michaela, zdolność do przebaczenia jest nagłą i niespodziewaną łaską Boga. Od wielu innych wymaga dłuższych poszukiwań: żmudnych, czasochłonnych i pełnych wysiłku. Tak czy owak, nikt nie może zastąpić nas w tej wędrówce. Każdy musi sam znaleźć w sobie odwagę i wiarę, by otworzyć serce na uzdrawiającą moc przebaczenia. Nie musimy jednak samotnie borykać się z trudami tej podróży. Na następnych stronach wspólnie rozważymy naszą potrzebę przebaczenia, potrzebę otwarcia się na jego łaskę. Rozważymy związane z nim problemy: czy przebaczenie jest zawsze słuszne, a nawet możliwe? Czy są czyny i postawy, których przebaczyć po prostu się nie da? Rozważymy, czym jest przebaczenie oraz – co równie istotne – czym nie jest. Zbadamy, jak pojmowano je w różnych epokach i tradycjach. Rozważymy, co dzieje się w naszych sercach i umysłach, kiedy dążymy do przebaczenia. Rozważymy, czym jest odnalezienie prawdziwego przebaczenia w Bogu.
ćwiczenie
Zacznijmy od wejścia w głąb siebie – nauczmy się tworzyć przestrzeń dla przebaczenia: Poszukaj wolnej chwili: dziesięciu lub piętnastu minut, oraz w miarę spokojnego, odosobnionego miejsca. Usiądź pro-
18
Odnaleźć przebaczenie
sto na wygodnym krześle, mocno opierając stopy o podłogę, z rękami luźno opuszczonymi wzdłuż boków. Zamknij oczy. Poczuj napięcie w stopach i kostkach nóg. Uwolnij się od niego: rozluźnij mięśnie i pozwól, by napięcie spłynęło ze stóp i kostek w ziemię. Następnie skoncentruj się na nogach, poczuj napięcie w ich mięśniach i uwolnij się od niego: odpręż się i pozwól, by spłynęło z nóg w ziemię. Powtórz ten proces w odniesieniu do bioder, pleców, klatki piersiowej, ramion i dłoni, a później szyi. Poczuj napięcie wokół szczęki i oczu; uwolnij się od niego, odpręż, pozwól mu spłynąć z ciała w ziemię. Zwróć uwagę na swój oddech. Nie próbuj go zmienić. Po prostu, odprężając się, wsłuchaj się w rytm własnego ciała. Zwróć uwagę na dźwięki, które dobiegają z zewnątrz i wewnątrz pomieszczenia. Skoncentruj się ponownie na swoim oddechu. Posiedź tak przez chwilę. Co przepływa ci przez umysł? Może panuje tam zupełny spokój? A może pojawia się jakaś myśl, obraz lub emocja? Zauważ je i zaakceptuj. Skoncentruj się ponownie na swoim oddechu i postaraj się odprężyć. A teraz łagodnie powróć do świata. Opisane tu techniki relaksacyjne są być może znane niektórym czy telnikom. Praktykują je wyznawcy rozmaitych religii oraz osoby niewierzące, które starają się pogłębić swoje życie duchowe. Techniki te powinny nas doprowadzić do spokoju i samoświadomości na różnych poziomach: na poziomie ciała, umysłu, ducha. To doskonały punkt wyjścia do rozwijania duchowości przez przebaczenie, a także jedna z najstarszych form modlitwy: najstarsza forma modlitwy chrześcijańskiej. Będziemy ją nazywać modlitwą głębi.
2 Przebaczenie a zemsta A więc Pan Bóg nie był chrześcijaninem. Odpowiedź dziecka na starotestamentowe opisy reagowania postawą „oko za oko” na niesprawiedliwość
Przebaczenie stało się modnym tematem. Widzieliśmy – i podziwialiśmy – obrady Komisji Prawdy i Pojednania w RPA, podczas których winni przyznawali się do swoich czynów, zyskiwali przebaczenie, a przynajmniej amnestię, i wracali do społeczeństwa. Widzieliśmy, jak papież Jan Paweł II osobiście przebacza człowiekowi, który go postrzelił, a także przeprasza za błędne postępowanie Kościoła katolickiego od czasu wypraw krzyżowych. Działa też ogólnoświatowy Projekt „Przebaczenie”2, który gromadzi wspaniałe przykłady wybaczenia tego, co wydaje się niewybaczalne. Nasze pokolenie – bez względu na to, czy umiemy już szczerze przebaczać czy nie – dobrze uświadamia sobie wartość starań o przebaczenie. Nie zawsze tak było. Sam pomysł przebaczania winowajcom wydawał się nieraz oburzający, a nawet niedorzeczny. Przecież mamy prawo chować urazę do tych, którzy nas krzywdzą? Mamy prawo do gniewu 2
Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej http://www.theforgivenessproject.com.
Spis treści Przedmowa ........................................................................................ 7 1. Zaproszenie do przebaczania ....................................................... 9 2. Przebaczenie a zemsta ................................................................. 19 3. Kształt przebaczenia ................................................................... 33 4. Przebaczenie z perspektywy naukowej .................................... 49 5. Przebaczenie jako proces ........................................................... 68 6. Przyjąć dar przebaczenia ........................................................... 89 7. Przebaczenie z perspektywy katolickiej .................................. 99 8. Przebaczenie w modlitwie ....................................................... 128 Nota o autorach ............................................................................. 140
e forgive m
извин’ите
m przeprasza ung g i d l u h c s t En
sorry
wybacz
scusi promiňte
evig o r d n e b k i
sai gomen na e perdónam
συγνώμη
pardon
ente sono spiac
n o d r a p
olée je suis des
lo siento
förlåta
tut mir