14 minute read

AKTUALNOŚCI HR

KONRAD HRABIA DOŁĄCZA DO DEVIRE I ROZWINIE KRAKOWSKI ODDZIAŁ FIRMY

Konrad Hrabia od sierpnia objął stanotalenty i kompetencje stale utrzymuje wisko Executive Managera w firmie rekrusię na wysokim poziomie. tacyjnej i outsourcingowej Devire. Będzie odpowiedzialny za rozwój usług outsoKonrad posiada doświadczenie w pracy urcingowych w nowym oddziale firmy w firmach IT począwszy od świadczenia w Krakowie. Z branżą IT związany od 7 lat. usług Outsourcingu IT, przez Managed Services i kończąc na zarządzaniu pro Kraków od lat znajduje się w czołówce cesem produkcji oprogramowania. ogólnoświatowych rankingów jako najOdpowiadał za budowę od podstaw lepsza lokalizacja dla rozwoju branży IT marek lokalnych biur i zarządzał pol oraz centrów usług biznesowych. Firmy skim oddziałem międzynarodowej firmy, z branży nowych i zaawansowanych techświadczącej usługi IT. Tworzył także dedynologii chętnie lokują tu swoje oddziały. kowane systemy informatyczne dla najDlatego zapotrzebowanie na nowe większych banków w Polsce.

Advertisement

ELASTYCZNOŚĆ SPECJALISTÓW I MENEDŻERÓW W DOBIE ZMIANY – RAPORT

Mimo że praca zdalna ma wielu zwolenników, nie jest ona w stanie w pełni zastąpić pracy w biurze. Zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez Cushman & Wakefield oraz Antal pt. Elastyczność specjalistów i menedżerów w dobie zmiany pracownikom podczas pracy z domu brakuje głównie relacji społecznych, dodatkowo – odczuwają również brak równowagi między życiem prywatnym a zawodowym. Eksperci spodziewają się, że po pandemii biuro będzie pełnić nową funkcję. • 74% badanych wskazało, że podczas nieobecności w biurze najczęściej brakuje im relacji społecznych, • 81% respondentów uważa, że biura powinny być bardziej elastyczne i zapewniać pracownikom możliwość zmiany miejsca pracy w zależności od wykonywanych zadań, • 70% badanych jest zdania, że powierz - chnie biurowe powinny być dostosowane do nowych standardów antyepidemicznych.

Pełny raport można pobrać tutaj:

GFT ROZSZERZA SWÓJ POZNAŃSKI ZESPÓŁ

Firma otrzymała grant Ministerstwa Rozwoju w wysokości 2,3 mln PLN na utworzenie 210 nowych miejsc pracy w ramach centrum B+R, w tym 75 w Poznaniu. GFT poszukuje specjalistów, którzy będą realizowali zadania o wysokim stopniu zaawansowania dla globalnych instytucji finansowych, a także dla sektora ubezpieczeń i przemysłu.

Obecnie GFT zatrudnia w Poznaniu 230 ekspertów z ponad 850 w całej Polsce. Wielkopolski oddział jest drugim co do wielkości w kraju. W pierwszej połowie roku do poznańskiego zespołu dołączyło 40 osób, z których część przeszła zdalny onboarding.

Uzyskany grant pozwoli na nowe inwestycje w kwalifikacje organizacji i eksplorowanie technologii, które wkrótce mogą

Z początkiem sierpnia na stanowisko

Partnerów w Departamencie Doradztwa awansowała Małgorzata Samborska – dotychczasowy Senior Menedżer w biurze w Warszawie oraz Katarzyna

Ciesielska, Grzegorz Szysz i Maciej Hadas – dotychczasowi Senior Menedżerowie w biurze w Poznaniu. stać się kluczowe dla rozwoju innowacyjności i transformacji biznesowej klientów GFT. Programiści poszukiwani w tym momencie to osoby doświadczone w programowaniu w Java, JavaScript czy .NET, a także inżynierowie DevOps.

Wśród innych ostatnio realizowanych w GFT w Poznaniu projektów znajdują się m.in. silnik obliczania ryzyka, przetwarzający miliony transakcji dziennych przy 1000 różnych scenariuszy rynkowych, system decyzyjny ograniczający ryzyko zawieranych transakcji, system optymalizujący zarządzanie kapitałem banku czy zestaw narzędzi, który umożliwił bankowi proces migracji na chmurę zewnętrzną oraz system do koordynowania usług faktoringowych oparty o blockchain. Nowi Partnerzy Grant Thornton będą odpowiedzialni za dalszy rozwój swoich dotychczasowych linii biznesowych: Małgorzata Samborska – doradztwo podatkowe w Warszawie, w firmie od 2008 roku W tej chwili niemal wszyscy eksperci GFT pracują z domów. Firma zezwoliła na warunkowy powrót do biur tym pracownikom, którzy nie mają do tego odpowiednich warunków. Dodatkowo, trzymiesięczny okres w pełni zdalnej realizacji projektów zaowocował ewolucją podejścia do organizacji pracy.

W skali kraju GFT realizuje łącznie niemal 80 projektów dla prawie 30 klientów z całego świata. W ramach edukacji rynku pod kątem przydatnych technologii firma zdecydowała się również na wyspecjalizowaną współpracę z uczelniami – w tym m.in. na uruchomienie własnego przedmiotu na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, we współpracy

NOWI PARTNERZY W GRANT THORNTON

z Google Polska.

Katarzyna Ciesielska – doradztwo podatkowe w Poznaniu, w firmie od 2008 roku

Maciej Hadas – doradztwo podatkowe w Poznaniu, w firmie od 2005 roku

Grzegorz Szysz– doradztwo transakcyjne w Poznaniu, w firmie od 2008 roku

BODY LEASING

– CO TO JEST, PO CO, KOMU IDLACZEGO?

Bardzo możliwe, że spotkałeś się z pojęciem body leasingu, ale nigdy w praktyce, bardziej z zasłyszenia. Widocznie nie było takiej potrzeby. To się jednak może zmienić w każdej chwili, ponieważ body leasing, czyli outsourcing specjalistów, staje się coraz bardziej popularny. Na czym dokładnie polega? Dla kogo? Dlaczego warto? O tym wszystkim w poniższym artykule. No to zaczynamy!

BODY LEASING – CO TO TAKIEGO? Napomknąłem już o tym we wstępie, wyjaśniając, że mowa o outsourcingu specjalistów. Możemy jednak spotkać się też z innymi określeniami, jak wypożyczenie pracowników czy ich udostępnienie na rzecz danej firmy w ujęciu czasowym, zgodnie z zawartym kontraktem. Dzięki takiemu układowi można na przykład pozyskać dosłownie z dnia na dzień cenne wsparcie, co ma szczególne znaczenie w przypadku tzw. projektów na wczoraj.

W zależności od potrzeb forma współpracy może trwać ledwie kilka dni, bądź nawet kilka miesięcy. Co ważne, jak to bywa w odniesieniu do całej filozofii outsour cingowej – korzystając z body leasingu, oszczędzamy zarówno ekonomicznie, jak i organizacyjnie. Zyskujemy doświadczonego, sprawdzonego w wymaganej dziedzinie pracownika, którego nie musimy zatrudniać, co zwalnia nas z obowiązku przeprowadzenia całego żmudnego i kosztownego procesu rekrutacyjnego. A ten, jak to czasem bywa, wcale nie musi wyłonić idealnego, precyzyjnie dobranego do konkretnej pracy, kandydata. To rozwiązanie jest szczególnie popularne w branży IT, czyli tej, w której działa j-labs.

Dostępna jest też usługa jakby bardziej rozbudowana – team leasing, czyli – jak nazwa wskazuje – zamiast jednej osoby, wynajmujemy cały zespół. Można go zbudować na potrzeby klienta bądź mieć gotowy, w którym są specjaliści z róż nych obszarów. Idealnie, gdy ekipa jest zgrana i wielokrotnie ze sobą pracowała, lecz przez bardzo różne wymagania w niezliczonej ilości projektów ciężko zawsze delegować ten sam zespół do outsourcingu. Po prostu, w jednym przypadku potrzeba więcej programistów, w innych niezbędni są głównie testerzy, a jeszcze zdarza się przecież, że mamy do czynienia z zespołem cross-funkcjonalnym. Tak różnych scenariuszy jest bez liku i nie warto mnożyć dostępnych wariantów, ważne, by zrozumieć, że wszystko zależy od uwarunkowań projektu.

BODY LEASING – DLA KOGO? KIEDY JEST UŻYTECZNY? CZYM SIĘ CHARAKTERYZUJE?

• Bogactwo synergii, czyli z korzyścią dla każdego To, jakie body leasing przynosi korzyści, można zobrazować na wielu przykładach. Ma to szczególne znaczenie w przypadku software house’ów, czyli przedsiębiorstw zajmujących się głównie tworzeniem oprogramowania. Występujące w takich organizacjach fluktuacje (czyli zmienności) w liczbie projektów można załagodzić przy pomocy body leasingu, przyjmując założenie, że część załogi (0-10%) zatrudniona jest na zasadzie outsourcingu. Pozwala to zachować elastyczność w zakresie liczby pracowników, jakich posiada taka firma. Działa to z korzyścią także dla pracowników, ponieważ pracując przez takiego pośrednika, mają dostęp do różnorodnych projektów i kultur organizacyjnych. W firmie body leasingowej każdy zatrudniony może sobie po prostu wybrać spośród dostępnych klientów czy projektów. Zapewnia to efekt synergii, współdziałania, że software house buforuje sobie ilość pracowników za pomocą dostawców, ci zaś mogą zapewnić swoim pracownikom stabilność.

Jako przykład przytoczę j-labs, które dostarcza specjalistów o różnych specjalizacjach oraz współpracuje z ogromną liczbą klientów (na chwilę obecną jest ich 40), co gwarantuje aktywne uczest niczenie w wielu ciekawych projektach. Czasem pojawiają się tu obawy, że znalezienie się w tych 10% załogi, która będzie stale lokowana w software house’ach, może skończyć się brakiem zatrudnienia. Nie ma takiego ryzyka, jest wręcz przeciwnie – pośrednik (czyli w tym momencie pracodawca) gwarantuje stabilność zawodową właśnie dzięki temu, że jed nocześnie współpracuje z kilkudziesięcioma klientami.

Body leasing advantages

OPERATIONS

• Simple accounting – one invoice. • Only cost of working hours – time & material. • Awareness in creation of our engineers career paths. • Standarized engineer’s verification with PDA (Personal Development

Assessment) at last once a year. • Responsibility for the engineer on the j-labs side.

TIME

• Proven engineers available in short time. • Engagement only for the project duration. • Engineers with declared competences at declared time.

CUSTOMER RELATIONSHIP

• Deep understanding of customer’s project requirements. • Dedicated account manager for each engineer. • Long-term relationships with our customers.

RECRUITMENT

• Fully specialized recruitment team. • Rich engineer’s CV database. • Single-face contact (dedicated recruitment specialist to each candidate). • Standarized enginerr’s technical verification.

j-labs to krakowska firma programistyczna realizująca usługi outsourcingu specjalistów IT. Zapewnia kompletne zespoły developerskie, pojedynczych inżynierów oraz outsourcing całych projektów w modelu agile.

• Gdy specjalista potrzebny jest „na już” Body leasing zapewnia dostęp do specjalistów w innych technologiach. Przykładowo mamy firmę, w której brak jest fachowców z jakiejś dziedziny, bo planujemy rozwijać nowy projekt, co wiąże się z wkroczeniem na nieznane wcześniej obszary. W wielu przypadkach pozyskuje się nowego pracownika za sprawą rekrutacji, ale częściej rezygnuje się z tego pomysłu przez zbyt duże obciążenie – organizacyjne, finansowe i czasowe. Body leasing jest tu, jak znalazł, także w sytuacji, gdy specjalizujemy się w jakiejś technologii, ale pozyskaliśmy klienta na inną. Jeśli chcemy z nim dalej współpracować, powinniśmy jak najszybciej postarać się, by wzbogacić swój zespół o wartościowego pracownika, który spełnia wymagania projektu.

• Jak poszukiwać inwestora i nie zbankrutować? MVP, czyli Minimum Viable Product (w wolnym tłumaczeniu: minimalnie satysfakcjonujący produkt) to począt kowa wersja produktu, w którym występują wystarczające funkcje, żeby pierwsi klienci mieli dostęp do tego, jakie możliwości oferuje. Ten prototyp zyska uznanie inwestorów tylko pod warunkiem, gdy zobaczą, że działa. Stworzenie MVP pochłania środki czasowe i pieniężne. Mając stały zespół musimy go utrzymać, także po wykonaniu oprogramowania, a w czasie poszukiwania inwestora.

Czas mija, nie ma osoby gotowej wyłożyć na nasz projekt pieniędzy, co wpływa na pogorszenie sytuacji finansowej firmy. Morale są coraz gorsze, atmosfera siada. Zamiast więc skazywać się na taki scenariusz, warto zastanowić się nad outsourcingiem specjalistów, czyli wynająć team, który wykona dla nas to zadanie. Gdy już skończy, wypożyczeni pracownicy wrócą do dostawcy, a my bez generowania dodatkowych kosztów spokojnie zajmujemy się poszukiwaniem inwestora.

• Budżet na projekt, nie na etat W wielu sytuacjach dostępny budżet nie jest przeznaczony na etaty, lecz na konkretny projekt. Nie ma sensu wnikać, dlaczego tak jest, gdyż na ten obraz składa się wiele czynników. Są plany, by stworzyć nowy system, ale nie przez etaty ani za pośrednictwem typowego out sourcingu, gdyż realizacja projektu jest poza firmą. Rozwiązaniem jest body leasing, czyli pozyskanie specjalisty bądź specjalistów, którzy pomogą nam w działaniu i przez ten czas będą w strukturze firmy, ale jako wypożyczeni, a nie tradycyjnie etatowo zatrudnieni. Jedną z odmian takiej sytuacji jest tzw. hiring freeze, czyli zakaz (np. w skali oddziału) zatrudniania z jakiejś przyczyny. Wtedy body leasing to nierzadko także jedyna możliwość dla pracownika, by móc brać udział w ciekawych projektach, oferując swoje zdolności i doświadczenie.

• Try and hire – na czym polega? Try and hire (inna nazwa to try and buy) to bardzo ciekawy mechanizm zarówno dla klienta, jak i pracownika. Tłumacząc na polski – przetestuj, zanim zatrudnisz. Podczas rekrutacji nie mamy szans, aby kogoś doskonale poznać, zobaczyć, jak dana osoba sprawdza się w praktyce. Nawet jak wybraliśmy kogoś, kto naprawdę dobrze rokuje, to nie można wykluczyć, że jak przyjdzie co do czego – do pracy nad projektem – nastąpi rozczarowanie. Nikt nam nie zwróci wtedy pieniędzy za przeprowadzony proces rekrutacyjny, nie mówiąc już o zmarnowanym czasie na wdrożenie nowego pracownika.

Try and hire to brak takich problemów, gdyż układ między pracownikiem a pracodawcą jest elastyczny i jak coś pójdzie nie tak, łatwo zakończyć współpracę. Polega to na tym, że klient wypożycza od dostawcy pracownika (lub zespół) i po pewnym czasie może go zatrudnić, nawet na etacie, bądź oddać, jeśli stwierdzi, że nie chce kontynuować współpracy. Ktoś może słusznie tu zapytać, czy przez to wzajemne próbowanie się nie zostaje zaburzona stabilność zatrudnienia? Zdecydowanie nie. Stabilność zatrudnienia jest zagwarantowana przez pośrednika. Jeżeli natomiast występują jakieś luki (tak zwane przestoje) między projektami, to, tak jak w j-labs, płacone jest 100% wynagrodzenia. Firma więc bierze pełną odpowiedzialność za swoich pracowników.

• Brak dodatkowych kosztów W body leasingu klient płaci za faktycznie przepracowany czas udostępnionego przez dostawcę pracownika. Firma użyczająca taką osobę ponosi wszelkie ciężary z tym związane – nie tylko z pensją, ale również z innymi kwestiami, np. rozwoju pracownika. Stan ten można określić jako payroll plus, ponieważ firma body leasingowa zdejmuje z klienta najważniejsze obowiązki, co ma szczególne

znaczenie, gdy rozwija on firmę od zera czy tworzy nowy oddział. Poza tym body leasing może być też jakby inną formą usługi rekrutacyjnej, która świadczy usługi znajdowania oraz zatrudniania pracownika. Korzyści są ogromne, bo po stronie dostawcy nie tylko jest wspomniany wcześniej payroll plus, ale też gwarancja trwająca przez cały czas, czyli możliwość oddania pracownika w dowol - nym momencie. Nie ma takiego czegoś jak gwarancja na 3 lub 6 miesięcy, jak w agencji rekrutacyjnej.

Co równie ważne, nie ma tu żadnych początkowych opłat rekrutacyjnych, co znacząco poprawia cash flow klienta. Łatwo to zobrazować przykładem – uruchamiamy startup i zatrudniamy 5 osób. W przypadku usługi agencji rekrutacyjnej musielibyśmy zapłacić za te wszystkie rekrutacje, co wiązałoby się z naprawdę sporymi kosztami. Istotne jest również to, że klient płaci za faktycznie wykonaną pracę. Nie mamy więc żadnych zobowiązań w przypadku, gdy udostępniony pracownik choruje, jest na urlopie bądź nieobecny z innego powodu. Klient płaci tylko za wykonaną prace, to wszystko. Nie obchodzą nas żadne ZUS-y i podatki.

BODY LEASING – CO ZYSKUJE PRACOWNIK? ZOBACZMY TO NA PRZYKŁADZIE MARKI J-LABS

Na pewno spotkamy się z różnymi opiniami na temat body leasingu, także tymi negatywnymi, że pracownik – mówiąc kolokwialnie – jest przerzucany z miejsca na miejsce. Z jego punktu widzenia wygląda to zgoła odmiennie, gdyż dzięki współpracy z różnymi firmami i przy wielu projektach ma szansę na rozwój, zdobycie cennego doświadczenia, co zaprocentuje na przyszłość. Ważne jest to, że próbuje swoich sił w wielu kulturach organizacyjnych, więc zyskuje szerszą perspektywę, ma lepszy ogląd sytuacji, bogatsze CV.

• W j-labs występuje bogactwo kultur organizacyjnych i różnorodnych projektów za sprawą współpracy ze startupami, software house’ami i korporacjami. • W j-labs otrzymujemy wsparcie podczas procesu rekrutacyjnego, gdyż kandydat zyskuje zdecydowanie więcej cennych informacji, niż gdyby samo dzielnie aplikował. W j-labs rekruter reprezentuje interesy kandydata, dbając o to, by docierał do niego wartościowy feedback. W body leasingu klient płaci za faktycznie przepracowany czas udostępnionego przez dostawcę pracownika. Firma użyczająca taką osobę ponosi wszelkie ciężary z tym związane –nie tylko z pensją, ale również innymi kwestiami, np. rozwoju pracownika.

• Równie ważne jest wsparcie technologiczne. Nikt nie jest alfą i omegą, a mając wartościową informację zwrotną kandydat wie, w jakim obszarze uzupełnić wiedzę, czy to przed rozmową u klienta czy przed samym rozpoczęciem pracy. • j-labs zawsze daje wybór pomiędzy projektami i firmami. Zawsze jest konkret i jasna, w pełni czytelna informacja o miejscu, do którego wybiera się kandydat. I tak za każdym razem, czyli po skończeniu pracy w jednej z orga nizacji pojawia się inna opcja współpracy. Spotkanie z nowym klientem nie jest typowym procesem rekrutacyjnym.

Kandydat oczywiście powinien się temu klientowi pokazać z jak najlepszej strony, ale jednocześnie j-labs zapewnia duże wsparcie, m.in. podpowiadając, na co w konkretnej sytuacji zwrócić uwagę. • j-labs zawsze gwarantuje stabilność zatrudnienia, nawet jak projekt się skończy; to odpowiedzialność dostawcy jest taka, by płacić zgodnie z umową. • j-labs stawia na rozwój zawodowy swoich pracowników. Istnieje budżet szkoleniowy, z którego można korzy stać wedle uznania, rozwijając się na przykład poprzez szkolenia. Nikt nie ingeruje w wybory pracownika. Jeśli przykładowo jest programistą Javy, ale zamierza podszkolić się z iOS’a, nie ma żadnego problemu.

OBIEKCJE, NIEDOMÓWIENIA, STEREOTYPY – JAKIE SĄ NAJCZĘSTSZE?

Jak w każdej dziedzinie, także i w przypadku body leasingu występują różne obiekcje, niedomówienia, ale też krzywdzące opinie, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Jest ich dość sporo, postaram się przedstawić najważniejsze z nich. • Pokutuje przekonanie, że kandydatom nie opłaca się pracować z pośrednikiem, bo skoro firma ma określony budżet na specjalistę (np. progra mistę), to korzystając z body leasingu, zapłaci mniej. Nie ma w tym ani krzty prawdy, ponieważ budżety na usługę (a body leasing jest w końcu usługą) są zazwyczaj większe, gdyż nie mówimy tylko o koszcie samej pensji. Zresztą, jaki programista, znając stawki i sytu ację na rynku, zgodziłby się pracować za mniejsze pieniądze? • Niektóre firmy twierdzą, że budując swój zespół, nie powinny korzystać z body leasingu. Oczywiście, każdy ma prawo sam decydować o tym, jak ma rozwijać się jego organizacja, lecz warto pamiętać, że z perspektywy pracow nika nie ma wielkiego znaczenia, czy jest on zatrudniony na etacie, pracuje na zasadzie B2B, umowy o dzieło, czy przyszedł z j-labs. Jest projekt, cele, i to jest najważniejsze. • Warto wspomnieć też o innych kwestiach, zwłaszcza związanych z prawami autorskimi i podobnymi elementami.

W sprawie wszelkich spraw formalnych można się porozumieć, rozwiewając wątpliwości dotyczące na przykład zbyt dużej liczby osób na body leasingu, co może zagrozić stabilności rozwoju produktu. To samo powiemy o niecnych praktykach, jak przejęcie know-how.

To wszystko można sobie zabezpieczyć.

Podsumowując, warto pamiętać, że w każdej branży są różne firmy – lepsze i gorsze, ci przykładający się do swojej pracy, jak i podmioty pozostające w fazie obietnic, nie dając nic w zamian. Jeśli zamierzamy współpracować w ramach body leasingu, zawsze oceniajmy, co zapewnia dostawca i za co – jako klienci – tak naprawdę płacimy. W rzeczywistości bowiem body leasing sprawdza się znakomicie, co potwierdzi wiele firm, ale żeby zyskać największe korzyści, wybierajmy świa domie, stawiając na sprawdzoną rynkową markę.

Autor:

Piotr Bucki,

Wiceprezes, CTO, j-labs

This article is from: