12 minute read

The Three Tremors

Next Article
Freaks And Clowns

Freaks And Clowns

Advertisement

Chciałbym zobaczyć, jak Pavarotti radzi sobie z "Invaders From The Sky"!

Pomysł na taki projekt miał wcześniej sam Rob Halford, ale to Tim "Ripper" Owens z KKs Priest, Harry "The Tyrant" Conklin z Jag Panzer i Sean "The Hell Destroyer" Peck z Cage - trzech cenionych wokalistów ze sceny heavy metalowej - postanowiło wyodbyć z The Three Tremors prawdziwy potencjał. I choć na temat efektów na pierwszej płycie można mieć różne zdanie, ich najnowszy album "Guardians of the Void" jest od poprzednika obiektywnie lepszy. Połączenie trzech mocnych wokali i podział poszczególnych partii nie należy do najprostszych zadań, ale zespół udowadniał już wcześniej, że nie ma potrzeby się ograniczać, wydając solowe wersje swojego debiutu. Czy to samo czeka "Guardians of the Void"? Czy mieli okazję porozmawiać z Halfordem, od kiedy wspomniał o nich w swojej autobiografii? Czy zespół nawiązujący do słynnych tenorów ma w ogóle coś wspólnego z muzyką klasyczną? Czy czerpanie z komiksowego świata nie tylko, jeśli chodzi o teksty, ale także otoczkę w stylu alternatywnych okładek to tylko zbieg okoliczności? Moim rozmówcą był mistrz metalowych social mediów i naczelny przeciwnik serwisów streamingowych - Sean - i odpowiedział na wszystkie te pytania. Na inne również.

HMP: Sean, większość muzyków tworzących The Three Tremors jest powiązanych z twoim zespołem Cage, więc prawdopodobnie jest ci łatwiej z nimi komponować. Czy to wpływa na całość materiału? Sean Elg gra też w KK' s Priest, więc Timowi pewnie dobrze się z nim pracuje. Sean Peck: Tak, gdy zaczynaliśmy z Tremors, sięgałem do wielu dobrze znanych muW temacie KK' s Priest, skoro gra z nimi wasz wokalista i perkusista, czy reszta z was śledzi ich karierę? Co myślicie o ich najnowszej płycie? Uwielbiam nowy album KK'a, myślę, że miażdży! Nawet, gdybym nie przyjaźnił się z Rip-

zyków i wszyscy chcieli wziąć udział w tym projekcie. Nieco później zdałem sobie sprawę z tego, że łatwiej byłoby utrzymać wszystko w rodzinie i pracować z Davem i Caseyem, gitarzystami z Cage, pisząc cały materiał. Cała sprawa była poważnym przedsięwzięciem, więc brałem pod uwagę wszystko, co mogłoby ułatwić jego realizację. Również wyjazdy w trasy wydawały się łatwiejsze do zorganizowania w sytuacji, w której cały zespół mógłby ze mną ćwiczyć, a Harry i Tim przychodziliby na gotowe. Podczas ostatniej trasy wcale nie mieliśmy prób, a w secie było siedem nowych kawałków. Tim wciągnął Seana do KKs Priest, bo był świetnym bębniarzem i komfortowo się przy nim czuł od kiedy spędziliśmy ze sobą tyle czasu w trasie.

Foto:TheThreeTremors

perem, nadal bym tak uważał. Celowo czekaliśmy z wydaniem płyty na moment, w którym KKs Priest akurat nie będzie nic robić i dzięki temu nasza trasa po północnej Ameryce poszła bardzo dobrze.

Jaka jest największa różnica, jaką odczuwasz pisząc materiał i występując z The Three Tremors, w porównaniu do twoich wcześniejszych i obecnych zespołów? Czujesz, że teraz masz więcej wolności w wyrażaniu siebie przez muzykę? Niekoniecznie. W procesie pisania muzyki wszystko wygląda tak samo. Kiedy pisaliśmy drugi album Tremors, część kawałków zachowaliśmy na nadchodzącą płytę Cage. Napisałem wszystkie teksty i linie melodyczne wokali i martwiłem się, że Ripper może je znienawidzić! (śmiech).

Na nowej płycie aranże poszły w cięższym kierunku. "Bone Breaker " to sztandarowy przykład thrashowego riffowania i perkusji. Czy planujecie w przyszłości jeszcze mocniej eksplorować ten styl? Cóż, tym razem Dave Garcia napisał 8 z 12 kawałków. Nie mieszaliśmy do tego żadnych wcześniejszych ustaleń ani pomysłów. Napisaliśmy je w takiej formie, w jakiej ostatecznie wyszły i postanowiliśmy iść w zgodzie z metalowym prądem. Ten album zdecydowanie jest bardziej powściągliwy. Dziennikarze nazwali go bardziej "dojrzałym". Przyjęli go o wiele lepiej, ale i tak kocham naszą pierwszą płytę. Myślę, że ostatnim razem wycelowaliśmy w ich uszy nuklearną głowicę i niektóre mięczaki nie były na to gotowe.

Postrzegasz

"Guardians of the Void" jako kontynuację poprzedniej płyty? Niekoniecznie. Ale to z pewnością dobry następca.

Czy mógłbyś wytłumaczyć znaczenie " pustki" (void) w tytule albumu, jak ty rozumiesz tę metaforę? Myślę, że tytuł współgrał z moim wyobrażeniem okładki tego albumu, chciałem znaleźć coś, co by do niego pasowało. Pustka wydawała się odpowiednia. Podoba mi się, że jest to trochę niejasne, więc ludzie muszą to zinterpretować sami. Zwykle tego nie robię, lubię być bezpośredni i w jasny sposób przekazywać, co miałem na myśli, ale tym razem pozostawiam decyzję słuchaczowi.

Podobał mi się tekst "Kryptonian Steel" , powiązany z klasycznym superbohaterem DC, Supermanem. Jesteście fanami komiksów, czy to tylko mała inspiracja popkulturą, jak każda inna? Artysta, który zaprojektował waszą okładkę pracował też dla Marvela, więc wydaje mi się, że musi za tym jednak stać coś więcej. Cóż, tak, naprawdę mocno siedzę w komiksach. Właściwie to staję się coraz bardziej rozpoznawalny w tym środowisku. Prowadzę Instagrama @helldestroyercomis, a także kupuję i sprzedaję komiksy w bardzo popularnej w północnej Ameryce aplikacji, whatnot, gdzie można również prowadzić live streamy i gadać głupoty, trochę tak, jakby połączyć Twitch z Ebay. "Kryptonian Steel" to mój pierwszy kawałek o uniwersum DC i świetnie się bawiłem grając go na żywo. Myślałem, że Ripper go znienawidzi, ale też go

Wygląda na to, że Strażnicy Pustki reprezentują każdego z was. Braliście udział w projektowaniu tych postaci? Tak, zawsze czynnie współpracuję z artystami i naprowadzam ich na właściwe tory. Marc Sasso pokazał nam kilka szkiców i to, co finalnie znalazło na okładce, spodobało nam się najbardziej. Użyliśmy pozostałych szkiców we wnętrzu płyty i innych jej wariantach, które mamy w sprzedaży.

W takim razie mieliście też pewnie wpływ na okładki "The Solo Versions " - solowych wersji waszego pierwszego albumu. Czy od samego początku mieliście pomysł, by każdy zaśpiewał tę płytę sam, na swój własny sposób, a później to wydać? "The Solo Versions" wyszły świetnie, a do tego nieźle się sprzedawały. Okładki wykonał Dusan Marcovic, którego uwielbiam. Tak, również wpłynąłem na te projekty. Zawsze chciałem, by Tyrant reprezentował żywioł wody, a moja postać ziała ogniem. Ripper też wygląda groźnie.

Czy planujecie wydać również "Guardians of the Void" w solowych wersjach? Mamy cały potrzebny materiał, by to zrobić, ale to olbrzymie przedsięwzięcie, więc nie jestem pewien, czy uda nam się z tym wyrobić. Czas pokaże. To cholernie dużo roboty, ale zarejestrowaliśmy naprawdę dobre podejścia, więc powinniśmy kiedyś je wydać.

Kolekcjonerskie gadżety są dla was bardzo istotne, wasz merch to nie tylko koszulki, ale też flagi, kostki, trzy wersje wydań na winylu: klasyczna, z alternatywną okładką i ze wstępnym szkicem. Oczywiście, kolekcjonerstwo zawsze było ważną częścią metalowej kultury, ale czy dla was fizyczne produkty są dziś faktycznie ważniejsze niż cyfrowe? Nigdy nie umieścimy naszych albumów w serwisach streamingowych, kropka! Dostali single na YouTubie i to wystarczy. Mógłbym długo mówić na ten temat, ale nie ma opcji, żebym dał album za darmo całemu światu w momencie, gdy ma on swoją premierę. To chore i nie obchodzi mnie, co myślą o tym inni.

Wracając do wydań winylowych, czy pomysł na alternatywne okładki pojawił się wcześniej, czy w momencie, gdy zobaczyłeś kilka wersji wstępnych szkiców okładki "Guardians of the Void"? Wziąłem ten pomysł z przemysłu komiksowego. Fani to kochają. Gdybym tylko mógł już je mieć, kurwa, teraz tłoczenie zajmuje wieczność!

Czy wszyscy (ty, Tim i Harry) bierzecie udział w pisaniu warstwy instrumentalnej, nie tylko linii wokalu? Wiem, że byliście zmuszeni pracować osobno przez pandemię, ale zastanawiam się, czy mieliście wpływ na kształt tych kawałków, czy daliście zespołowi wolną rękę i skupiliście się tylko na wokalu i tekstach. Mam wrażenie, że to wokal dominuje, a instrumental nie zawsze ma taką siłę przebicia. Zawsze mam gotowy cały utwór, z moimi ostatecznymi wokalami, zanim wyślę go chłopakom. Oni dodają swoje rzeczy i sprawiają, że staje się nawet lepszy, ale to głównie ja wszystko projektuję, bo w ten sposób łatwiej jest skończyć album. Dave Garcia zrobił świetny mix, perksusja brzmi niczym helikoptery przelatujące tuż nad twoim domem! Brzmienie gitar zawsze mi się podobało, więc za każdym razem upewniamy się, że są mocno osadzone w miksie. Wydaje mi się, że wokale brzmią lepiej przy głośnych gitarach.

Logiczne, że ty, Harry i Tim tworzycie trzon The Three Tremors i jesteście najbardziej wyeksponowani. Ale co z resztą muzyków, czy im również planujecie poświęcić miejsce na waszej stronie internetowej, by fani mogli ich bliżej poznać, a może umieścić ich na okładce płyty czy singli jako easter egg, włączyć w uniwersum zespołu? Trochę tego brakuje. Cóż, na płytach zawsze znajdują się ich zdjęcia i są podpisani jako współautorzy. Myślę, że gdyby te płyty nagrywał ktokolwiek inny, z innymi muzykami, ledwo dostaliby wzmiankę. Jesteśmy 7-osobowym, heavy metalowym gangiem ulicznym i zdecydowanie przypisujemy zasługi wszystkim shredderom i thrasherom w zespole.

Natrafiłam na opinie innych dziennikarzy, że potrzeba wam wokalu w innym stylu, bo wszyscy macie mocne głosy, często idące w wysokie rejestry, ale dość podobne i przydałby się jakiś kontrast. Myśleliście kiedyś nad nawiązaniem współpracy z czwartym wokalistą lub zmianą własnych nawyków śpiewania? A może to właśnie fakt, że łączy was tyle podobieństw był przyczyną, dla którego stowrzyliście ten projekt i łatwiej jest w ten sposób komponować materiał? Chciałem po prostu zaangażować najlepszych wokalistów na Ziemi i to właśnie osiągnąłem. Ripper i Harry są moim zdaniem niedoścignieni. To ja jestem najsłabszym ogniwem (śmiech). Naszej trójce świetnie się razem pracuje, koncerty są teraz niesamowite. Rozwalamy ludziom głowy. Nic nie może się z tym równać.

Gdy piszesz partie wokalu, ustalasz wcześ-

niej, kto będzie śpiewać konkretne partie? Macie swoje preferencje, na przykład ktoś sprawdza się w partiach mówionych, a ktoś szczególnie lubi krzyczeć w wyższym rejestrze? A może dzielicie partie, gdy kawałek jest już gotowy lub każdy z was przygotowuje własną wersję całości? Każdy z nas zaśpiewał cały album, a później wybrałem nasze najlepsze partie. Właściwie to szybko poszło. Musisz to sobie wcześniej dokładnie wyobrazić, bo dopóki nie będziesz mieć wszystkich tych ścieżek i nie zaczniesz ich ciąć i przenosić, nie będziesz mieć pojęcia, jaki kształt przyjmie finalny produkt. Dokonałem z Davem Garcią właściwych wyborów.

Zauważyłam, że wielu metalowych dziennikarzy muzycznych porównuje nowe, młode

Foto:TheThreeTremors

zespoły do Jag Panzer. Uwierz mi, to jakiś nowy trend! Zastanawiam się, czy Harry "The Tyrant" Conklin też to zauważył i jeśli tak, co myśli o tych porównaniach. Ja tego nie zauważyłem. Ale swoją drogą, to dobra rzecz!

Harry jest też odpowiedzialny za aranż wokali i partie chóralne, powiązane z muzyką klasyczną. Jej echa słychać na całym "Guardians of the Void" . Czy planujecie zaaranżować przyszłe lub obecne kawałki The Three Tremors na przykład na orkiestrę symfoniczną? Nic mi o tym nie wiadomo. Może, gdy wydamy solowe wersje albumu, jak ostatnim razem. Po naszej pierwszej płycie, na której wszyscy się uczyliśmy, Harry naprawdę się rozwinął i Skoro nazwa waszego składu nawiązuje do The Three Tenors, czy muzyka klasyczna wpływa na twój sposób śpiewania? Masz ulubionych, klasycznych wokalistów, których techniki sprawdziłyby się również w heavy metalu? (śmiech) Tak naprawdę nic nie wiem o muzyce klasycznej. Zawsze powtarzam, że nie jestem muzykiem, tylko wokalistą! Za każdym razem, gdy słyszę operę, myślę, że sam mógłbym tam wyjść i przebić każdego z nich, to, co śpiewają, wydaje się kurewsko proste w porównaniu z tym, co ja muszę wyciągać w niektórych kawałkach Three Tremors. Chciałbym zobaczyć, jak Pavarotti radzi sobie z "Invaders From The Sky".

Prawdopodobnie wiesz, że Rob Halford znów wspomniał anegdotę, w której planował założenie zespołu o nazwie The Three Tremors. Czy Tim i Rob, lub którykolwiek z was miał okazję porozmawiać z nim o tym zbiegu okoliczności? To nie był przypadek, że się tak nazwaliśmy oni tego nie wykorzystali, więc my to zrobiliśmy. Teraz prawie nikt nie pamięta, że przejęliśmy tę nazwę i wydobyliśmy z tego projektu prawdziwy potencjał. Z tego, co mi wiadomo w kwestii tego, kim byli ludzie, którzy mieli pisać im kawałki, nie umniejszając legendom, ale nasza wersja jest o wiele bardziej metalowa, niż ich mogłaby być. W swojej autobiografii Halford umieścił przypis wyjaśniający, że The Three Tremors istnieje i gdy zapytano go o to w wywiadzie dla Metal Voice powiedział, że nas wspiera i życzy nam wszystkiego dobrego.

Sean, mam wrażenie, że jesteś najaktywniejszym członkiem zespołu jeśli chodzi o social media, szczególnie na kanale Steel Cartel na YouTube. Postrzegasz social media jako dobre współczesne narzędzie do komunikacji z fanami? Myślisz, że każdy metalowiec powinien dostosować się do nowoczesnego, zdigitalizowanego świata jeśli zależy mu na promocji swojej muzyki? Tak, cyfrowa promocja jest konieczna, jeśli chcesz zbudować na tej muzyce swoją karierę, co i tak graniczy z niemożliwością. Przez ostatni rok sporo czytałem na ten temat. I wiele się nauczyłem. Poświęciłem w tym celu sporo pracy i pieniędzy, ale jeśli chcesz oprzeć na tym swoje życie, musisz zbudować silną społeczność online, a potem przełożyć to na trasę. Na szczęście mam też zapasowy plan (śmiech). Lubię nagrywać różne filmiki, głównie dla własnej rozrywki.

Czasem komentujesz też nowe metalowe wydawnictwa, więc pewnie mocno śledzisz współczesną scenę. Jakie zespoły najbardziej zwróciły twoją uwagę, z kim mógłbyś pojechać w trasę? Uwielbiam Wolf, Toxikull, gości z Primal Fear, Ashes of Ares, Havok, Testament i masę innych. Obecnie przesłuchuję nowy album Tony'ego Martina. A, no i oczywiście Judas Priest.

w zanadrzu imitacje innych wokalistów I czy śpiewacie w ten sposób dla zabawy, gdy jesteście w trasie? Podczas tej ostatniej trasy robiłem to tylko ja, nie mieliśmy zbyt wiele czasu. Nawet na próby. Musiałem więc jakoś sobie radzić, zanim zgraliśmy się po kilku koncertach. Tak, udawałem wielu wokalistów. Hank Shermann, Michael Denner, Snowy Shaw, Sebastian Bach, Pete Blakk, udawałem nawet Rippera, ale bardziej to, w jaki sposób mówi, niż jak śpiewa (śmiech). Muszę w końcu nagrać więcej filmików, na których wcielam się w Kinga!

King Diamond wydaje się być sporą inspiracją dla każdego z was. Nawet na nowym albumie znalazły się linie wokalu, które brzmią jak on. To samo w przypadku Dio. Może da się to powiązać z faktem, że Tim śpiewa też w Dio Disciples. Czy to celowe działanie? Oczywiście, że uwielbiamy Kinga Diamonda, ale nie podoba nam się to, co teraz robi i to, że wypierdolił Michaela Dennera z koncertów Mercyful Fate. Mam zero szacunku dla tak chamskiego posunięcia. Nie ma na to pieprzonej wymówki. Więc mogą się pierdolić. King miał na mnie spory wpływ, ale nie napisał nic wartościowego od czasów "The Eye". Bądźcie gotowi na to, co z tego wyniosę.

Czy czujesz presję związaną z faktem, że macie w składzie dobrze znanych i docenianych w środowisku wokalistów i ludzie oczekują od was więcej, niż od nieznanych, nowych zespołów heavy metalowych? Nie, po prostu robię co do mnie należy i moim

Foto:TheThreeTremors

największym zmartwieniem jest ile lasek spotkam na trasie! (śmiech). Siedzę w tym tylko i wyłącznie z miłości do metalu, dla dobrej zabawy przy nagrywaniu, komponowaniu, koncertowaniu i możliwości, by dać ujście mojej kreatywności, którą ktoś być może doceni (mam nadzieję).

Dzięki za poświęcony czas i dzisiejszy wywiad. Ostatnie słowa dla czytelników Heavy Metal Pages i waszych polskich fanów? To zawsze przyjemność, macie najlepsze pytania w branży! Doceniam waszą ciężką pracę. Uwielbiam Polskę i zdecydowanie musimy grać tam częściej.

Iga Gromska

This article is from: