1
Redakcja Gazetka „Czara Mara” działająca przy Instytucie Magii Peverell redakcja.peverell@gmail.com
Redaktor Naczelny: Vivienne Levittoux Oprawa graficzna: Crispin Stewart Redaktorzy: Arthur Jones, Vivienne Levittoux, Nina Lovegood, Meissa Black, Elena Cavalcanti, Crispin Stewart
2
Przedmowa Mogłoby się wydawać, że kompletowanie gazetki jest zajęciem prostym i szybkim, jednakże każdy, kto się tym zajmował, wie, że jest wręcz przeciwnie. Zwłaszcza gdy rzuca się kłody pod nogi... Niemniej jednak satysfakcja płynąca z wykonanego zadania wynagradza wszystkie trudności. Chciałabym Was przeprosić za opóźnienia w publikacji tego wydania. Znacząco wpłynęły na to sprawy związane z realem, niemniej jednak – oto jest kolejny numer „Czary Mary” utrzymany w klimacie wakacji. Niektórzy z Was zapewne już wygrzewają się w słoneczku nad polskim bądź innym morzem, inni chodzą po górach, a pozostali spędzają wolny czas wedle własnego uznania. Gdziekolwiek jesteście i cokolwiek robicie, mam nadzieję, że dobrze się bawicie. Czwarte wydanie szkolnej gazetki jest ostatnim... w tym roku szkolnym. Chciałabym wobec tego podziękować każdemu, kto choćby w najmniejszym stopniu przyczynił się do tego, że wydawanie „Czary Mary” doszło do skutku. Nie obyło się bez kłótni, nieporozumień, małych i dużych kryzysów, ale najważniejsze, że w końcu potrafiliśmy dojść do porozumienia i zaprezentować Wam efekty naszej pracy. Mam nadzieję, że czasem wracacie pamięcią do przeczytanych tu tekstów i z chęcią sięgacie po kolejne! W związku z trwającą sesją egzaminacyjną życzę Wam powodzenia oraz aby pytania były dla Was tak proste i zrozumiałe jak dla Hermiony Granger. Oby to wydanie było miłym przerywnikiem między nauką a testami. Połamiania piór oraz stuprocentowych wyników na świadectwie! Redaktor Naczelna „Czary Mary”
Vivienne Levittoux
3
Cytat numeru Nie jest ważne, kto kim się urodził, ale czym się stał. – Albus Dumbledore
4
Spis treści 6 Przegląd ŚM-u 7 Rozmowy w toku: Ryzykantka od Kadmusa 8 Patrząc w gwiazdy... 12 Sekrety Ryzykantów 13 Historie Peverell: Uzura ma dzisiaj wolne! 18 Pomoce naukowe 19 Skrzacie Królestwo: Makowe lody Quirrella 20 Szkolna biblioteczka: Wakacyjny bagaż – ciąg dalszy 25 Waszym zdaniem... 27 Kącik śmiechu 29 Konkurs 30 Wasza twórczość
5
Prze{ląd ŚM-u W zeszły piątek, 15 lipca, odbyła się Magiowizja, podczas którego osiem szkół przedstawiło swoje propozycje piosenek. Nasz Instytut reprezentowała Meissa Black z Domu Kadmusa i zajęła w klasyfikacji końcowej VI miejsce. Wygrała piosenka Instytutu Magii Knighton, którą wykonywała Juliet Reeds, trenerka Quidditcha w naszym Instytucie. Zwycięzcom gratulujemy, a Meissie dziękujemy za reprezentowanie placówki na arenie międzyszkolnej.
☺☺☺ To już koniec Konkursu Pisarskiego! Na początku lipca odbył się drugi etap, w którym społeczność Świata Magii zdecydowała, która praca jest najlepsza. Bezapelacyjnie zwyciężyła Eveline Blackraven, a po niej miejsca na podium zajęli kolejno: Stacy Lovegood, Kassandra Whiteowl, Elizabeth Bluerlike oraz Cania Melie. Wszystkim nagrodzonym gratulujemy!
☺☺☺ W Świecie Magii w coraz większej ilości szkół zmienia się dyrekcja. Dominique Cathville i Alexandra Martell oddały wodze nad Wirtualnym Hogwartem Marlen Cruciusx i Jamesowi Thomasowi, w SMiC Hogwarcie na stanowisko wicedyrektora awansował Jasper McCarthy, w Instytucie Magii Knighton do zarządu dołączył Alexander Blackowl, zajmując miejsce Juliet Reeds, natomiast w Akademii Magii Ramesville miejsca Jaqa Deveraux i Ayame Tsukino zajęła tegoroczna absolwentka, Amelie Carter, a do Desmonda Dayne w dyrekcji HPSchool dołączyła Marina Moranis.. Mamy nadzieję, że te zmiany wyjdą magicznym placówkom na lepsze. Życzymy im powodzenia!
☺☺☺ W szkołach: SMiC Winsford, Wirtualny Hogwart, SMiC Hogwart, Hogwart im. Sióstr Carft i Argo Magic School rozpoczął się wakacyjny rok szkolny. W ofercie znajduje się wiele ciekawych kursów oraz atrakcji. Mamy nadzieję, że klimat lata i wakacji Wam się udzieli, przez co spędzicie miłe chwile na czacie.
6
Rozmowy w toku Mam zaszczyt gościć dzisiaj Meissę Black, zwyciężczynię tegorocznej edycji „Ryzykantów” w Instytucie Magii Peverell. Witaj, po raz drugi zresztą, Meisso! Witam i jednocześnie dziękuję za zaproszenie!
Co czułaś, gdy jako pierwsza ukończyłaś wszystkie zadania finałowe i zostałaś Ryzykantem trzeciej edycji tego programu? *Zastanawia się.* Ucieszyłam się, bo nie spodziewałam się tego aż do ostatniego zadania. Niemalże do samego końca myślałam, że to Alex wygra „Ryzykantów”. Walka była wyrównania, więc ta niepewność jest w pełni uzasadniona!
To prawda, podczas zmagań towarzyszyły nam niesamowite emocje! Jak myślisz, co pozwoliło Ci wygrać? Jedynie umiejętności czy może sojusze? Na pewno nie szybki internet. *Śmieje się.* To, co umiałam, w pewnym sensie się przydało, ale wiem, że równie ważny był sojusz. Bez niego, nawet pomimo umiejętności, szybko bym odpadła. Zawsze warto nawiązać z kimś współpracę, wtedy znacznie łatwiej walczyć o swoje.
Rzeczywiście, łatwiej wygrać współpracą. Czego nauczyły Cię te kilka tygodni zmagań? Na samym początku spodziewałam się, że odpadnę już w pierwszym zadaniu, ponieważ zaczęłam lekko panikować, widząc zaszyfrowany wyraz. Jak się później okazało, nie tylko ja miałam z nim problem! Z każdą kolejną rundą miałam coraz większe nadzieje na wygraną, ale i świadomość, że w każdej chwili moja przygoda z programem może się zakończyć.
7
Właśnie to czyni „Ryzykantów” wyjątkowym wydarzeniem. Nigdy nie wiesz, co możesz spotkać w kolejnych zadaniach i czy sobie z nimi poradzisz. Na koniec nawiążę do pierwszego pytania – jak czujesz się teraz, gdy emocje już opadły? Czuję się... tak samo jak przed zmaganiami. Ciągle jestem przecież tą samą osobą, Prefektem Naczelnym, uczennicą, wychowanką domu Kadmusa... „Ryzykanci” to była po prostu zabawa. Czasochłonna, czasem skomplikowana, lecz ciągle zabawa. Wiem, że wygrałam nie tylko ja. Przed finałem, rozmawiając z Alexem, stwierdziliśmy, że nie jest ważne, kto zwycięży. Każdy był wtedy wygrany, a nasze punkty i tak przyznane zostaną Domowi Kadmusa.
*Śmieje się*. Masz całkowitą rację. Moim zdaniem sam udział w programie jest sukcesem, a wejście do jego finału jeszcze większym. Bardzo dziękuję Ci za wywiad, Meisso. Ja również dziękuję.
Patrząc w {wiazdy... Przydałby ci się odpoczynek, ponieważ przez naukę do egzaminów nieco podupadłeś na zdrowiu. Unikaj wyjazdów nad morze, ponieważ mugolskie Wiadomości donoszą o niepokojącej aktywności terrorystów w tym rejonie. Unikaj także bliskich spotkań z pupilami profesor Black, o ile lubisz swoje włosy. W miłości nie spotka cię nic nowego - nadal będziesz miał pecha.
8
Jeżeli myślisz, że to wszystko, co ma ci do zaoferowania życie, to jesteś w wielkim błędzie. Otwórz się na nowe znajomości, odwiedź kilka czarodziejskich dyskotek, gdzie nie grają Fatalne Jędze. Ułożenie Wenus oznacza, że niebawem spotkasz swoją drugą połówkę… która osiągnie lepsze wyniki egzaminów od ciebie. Dlatego skup się na nauce, bo tego, co masz w głowie, nikt nie może ci zabrać.
Nie przejmuj się trudnościami w relacjach z profesorami. W związku z zakończeniem roku przeżywają oni depresję, ponieważ nie będą musieli sprawdzać stert sprawdzianów oraz prac domowych. W czasie wakacji dobrze jest trochę poćwiczyć, żeby poprawić swoją kondycję przed kolejnym rokiem szkolnym, bo czeka cię w nim wiele bieganiny! To dobry moment, aby zacząć prosić dyrektora Stewarta o podwyżkę, a jeśli się nie zgodzi – masz okazję na korzystną zmianę pracy.
Najwyższy czas wyjść z relacji, która cię uzależnia. Jest możliwy kryzys w zdobywaniu swojej wiedzy, zastanów się, co tak naprawdę chcesz robić. Zadbaj o swoje zdrowie, ponieważ egzaminy wykończą cię bardziej niż możesz się tego spodziewać! Wykorzystaj dobrze daną ci przerwę po egzaminach, bo w czasie roku szkolnego profesorowie będą cię gonić do nauki, a dobrze spożytkowane wolne uwolni w tobie twórczy potencjał zawodowy.
Skup się na nauce i zdecyduj, jakie przedmioty chcesz kontynuować, bo czasu na decyzję jest coraz mniej! Zadbaj o swoją urodę, ponieważ od braku snu przez naukę i zadania trochę ci jej ubyło. Jednakże twoja nauka zostanie doceniona w postaci wysokich wyników z egzaminów, a profesorom zaowocuje to wzmocnieniem ich pozycji w zawodzie.
9
Miej oczy szeroko otwarte! Brak skupienia może zaowocować złapaniem Trolla na koniec roku, zaś przesadna koncentracja może przysporzyć ci kłopotów oraz wrogów. Nie czytaj zbyt wielu ksiąg w dziale zakazanym ponieważ pojawiły się w nich szkodliwe dla ludzi pyłki wywołujące alergie. Nie polecana jest zmiana pracy bądź szkoły, lepiej postaraj się o wyższe stanowisko w obecnej.
Mimo postanowienia o nie uczeniu się do egzaminów, zdasz je śpiewająco! Jednakże nie wszyscy profesorowie będą z ciebie dumni. Pilnuj się, ponieważ dyrekcja będzie cię obserwować. Wszystkie twoje plany niestety odwleką się w czasie z powodu niespodziewanych wypadków. Obecna faza księżyca sprzyja jednak planowaniu. Musisz ograniczyć oglądanie mugolskiej telewizji i dać przez dłuższy czas odpocząć oczom, ponieważ możesz mieć w najbliższym czasie z nimi problemy.
W końcu spełnią się twoje marzenia o dobrych ocenach! Poznasz również wielu ciekawych ludzi, a trud w roku szkolnym przyniesie efekty. Nie dane jest ci jednak odpocząć po egzaminach na słońcu, ponieważ złapiesz paskudną wysypkę, przez którą czas wolny będziesz musiał spędzić w skrzydle szpitalnym. Po ukończeniu szkoły warto rozejrzeć się za pracą za granicą.
Z powodu egzaminów wpadniesz w monotonię, a w twoim życiu nie wydarzy się zbyt wiele. Jednakże pod koniec miesiąca możesz spodziewać się paru miłych niespodzianek w swoim życiu. Nie wychodź na ostre słońce, bo możesz się sparzyć. Nie musisz się przejmować wynikami z egzaminów – zdasz je najlepiej na roku. Jeśli jesteś profesorem, możesz oczekiwać na awans bądź nagrodę.
10
Egzaminy spowodują w twoim życiu wiele zamieszania. Bądź ostrożny, ponieważ parę osób będzie chciało zaszkodzić ci w zdaniu egzaminów, lecz w końcu wyjdziesz na swoje. Niebawem skrzaty w kuchni się zbuntują i nie zakupią świeżych mięs do kuchni, więc lepiej przejdź w najbliższym czasie na dietę wegańską. Nie rób sam niczego, praca zespołowa w obecnym czasie będzie bardziej owocna jak indywidualna.
Potrzebujesz w swoim życiu stabilizacji, której egzaminy ci nie dadzą, jednakże przetrwasz ten okres i po nich uda ci się ją w pewien sposób osiągnąć. Strzeż się osób, które chcą od ciebie pomocy w egzaminach, ponieważ ściągnie to na ciebie wiele kłopotów. Dobrym sposobem na ukojenie twoich zszarganych nerwów jest medytacja. Nauczyciele będą ci sprzyjać i dzięki nim możesz osiągnąć sukces.
Być może wydaje ci się, że jesteś nieugięty i niezastąpiony, ale wcale tak nie jest. Trudności czyhają na ciebie na każdym kroku, dlatego bądź ostrożny i nie ufaj we wszystko, co inni ci powiedzą. Strzeż się także randek z dziewczynami z Domu Kadmusa. Szkolny skrzat widział ostatnio, że warzyły Amortencję w szkolnych lochach.
11
Sekrety Ryzykantów Drodzy Czytelnicy! Postanowiłem zebrać dla Was garść informacji dotyczących tego turnieju. Zacznijmy może od informacji, kiedy i dlaczego to właściwie się zaczęło. Ryzykanci ze Świata Magii swój początek mieli w grudniu w 2013 roku, kiedy dyrektor Crispin Stewart namiętnie dniami i nocami oglądał amerykańską produkcję teleturnieju zwanego „Survivor”. Pewnego wieczora wpadł na pomysł, iż przeniesie tę ideę do potterowskiego świata, który tak uwielbiał. W ten oto sposób, będąc jeszcze dyrektorem Akademii Magii Ramesville, rozpoczął pierwszą edycję, którą zatytułował: Ryzykanci: Potyczki w Ramesville. Wzięło w niej udział aż szesnastu zawodników, po czterech z każdego domu. Utworzono drużyny o takich nazwach jak: Jaburu, Ogakor, Malakal oraz Rotu. W tych zmaganiach wzięła udział uczennica klasy trzeciej domu Salazara Slytherina – Elena Cavalcanti (wtedy jeszcze Swan) oraz uczeń klasy pierwszej, wychowanek domu Godryka Gryffindora – Arthur Jones. Niestety, ale pani Cavalcanti, traktowana od początku jako duże zagrożenie, została wyeliminowana już podczas pierwszego zadania. Profesor Jones doszedł do finału, w którym udział brały trzy osoby – Gryfonka, Yasmine Valley oraz Ślizgon, William Bueckendorf. Finał polegał na tym, że do programu wrócili wszyscy uczestnicy i oddali głos na osobę, która według nich najlepiej spisywała się podczas wszystkich zadań i zasłużyła na miano Ryzykanta. Najwięcej głosów zebrała panna Valley i wygrała pierwszą edycję, choć nie brała w niej udziału od początku, ponieważ dołączyła dopiero podczas piątego zmagania w zastępstwie za Julie Smith, która musiała zrezygnować z nauki w wirtualnej szkole magii. Druga edycja została zorganizowana niecały rok później, jednak tym razem udział w niej wzięły dwie szkoły – do zabawy została zaproszona Szkoła Magii im. Huncwotów, w której wówczas dyrektor Stewart nauczał Wiedzy o Harrym Potterze. Nie zachowało się z tego okresu zbyt wiele dokumentów, jednak wiadomo, że edycję wygrał uczestnik z AM Ramesville. Potyczki nosiły nazwę Huncwoci w Ramesville. Trzecia edycja miała miejsce już w Instytucie Magii Peverell, ponieważ był to autorski pomysł Crispina Stewarta. Udział w niej wzięło dwunastu uczestników, więc mniej o cztery
12
osoby niż w poprzednich turniejach. Tym razem finał miał nieco inną formę, ponieważ wzięły w nim udział dwie osoby, a byli to wychowankowie domu Kadmusa – Meissa Black oraz Alex Stark-Forrester. Uczennica szybko wyprzedziła podczas wyścigu swojego rywala i zdobyła dla domu 300 punktów oraz operatora w szkolnym pubie na czas Obozu Magicznego, który zbliża się do nas wielkimi krokami. Przy organizacji pomagały dwie dyrektorki – Elena Cavalcanti i Vivienne Levittoux oraz nauczyciel transmutacji, Arthur Jones. Bez tych trzech osób organizator utonąłby w zadaniach i nie podołałby z organizacją. Gdy siadam czasem na werandzie, to słucham, jak ptaszki ćwierkają. I wiecie, czego się dowiedziałem? Podobno Stewart ma w planach kolejną edycję, ale ma wziąć w niej udział więcej szkół. Kiedy to się wydarzy? Pewnie sam Ojciec Dyrektor tego nie wie! Trzymajcie się dobrze i szykujcie się do kolejnego starcia! Z magicznymi pozdrowieniami
Jeff Probst
Historie Peverell Uzurka ma dzisiaj wolne! – Zaraz... Co to znaczy, że dałeś Uzurce wolne? – Uczennice o to prosiły. – Jakie niby uczennice? – Em... Wolałyby zachować anonimowość. – Jesteś całkowicie pewny, że to nie był żart? – Żart? No co ty! Uzura zasługuje na dzień wolnego. – To jest domowy skrzat. One nie miewają dni wolnych. – Bo nikt im tego nie proponuje. – Mam co do tego złe przeczucia. – Przesadzasz. Jesteście strasznymi pesymistkami, wiecie? Będzie dobrze, przecież jesteśmy w stanie wytrzymać jeden dzień bez domowego skrzata. Świat się nie zawali. – Świat może i nie... Ale ja nie o świat się martwię, tylko o nasz Instytut. To on może nie przetrwać tego twojego wybuchu dobroci.
13
– Oj, już nie marudź tak. – Jak chcesz... Ale mnie w ten swój pomysł nie mieszaj. Mam na głowie nadzorowanie egzaminów, dlatego na moją pomoc w tym szaleństwie nie licz. Blondwłosa czarownica wstała z fotela, po czym, poprawiając ciemną tunikę, złapała naręcze zwojów i odwracając się, wyszła z gabinetu dyrekcji. Nim przekroczyła próg pomieszczenia, pomachała dłonią na pożegnanie, życząc w ten sposób Dyrektorowi powodzenia. Mężczyzna patrzył przez chwilę na drzwi, po czym przeniósł wzrok na drugą kobietę i uśmiechnął się promiennie, mówiąc z zapałem w głosie: – Będzie dobrze! – Mam taką nadzieję, Cris...
***
Wcale nie było dobrze... Szał przedegzaminacyjny z pewnością nie współpracował z dobrym sercem Crispina. O ile śniadanie, które przygotowała jeszcze skrzatka, odbyło się bez większych problemów, a odpowiednie zaklęcie załatwiło sprawę zmywania, o tyle kwestia kolejnych posiłków już stanęła pod sporym znakiem zapytania. Szybko wyszło na jaw to, że początkowo optymistycznie nastawiony do całej sytuacji Dyrektor miał nadzieję na pomoc w postaci nauczycieli. Jednak prędko się przekonał, że profesorowie są zajęci przygotowaniami do egzaminów i podobnie jak Elena nie mają ani czasu, ani chęci do pomocy przy sprzątaniu, gotowaniu ani tym bardziej – nadzorowaniu grupy nastoletnich czarodziejów. Oczywiście sami uczniowie nie widzieli żadnego problemu w fakcie, że Uzura dostała dzień wolnego i zgodnie stwierdzili, że zasłużyła na ten krótki luksus. Nie dało się ukryć, że brak małej towarzyszki, będącej naczelnym opiekunem szkoły, szybko zaczął dawać się we znaki całej społeczności. Niecałą godzinę po śniadaniu, Crispin, zaniepokojony krzykami uczniów, wpadł do jednej z mniejszych sal... I prawie utopił się po tym, gdy z pomieszczenia wylała się istna rzeka. Okazało się, że uczniowie próbowali ćwiczyć warzenie eliksirów przed egzaminem praktycznym, ale niestety coś pomylili, przez co szykowany specyfik wykipiał z kociołka, skapując na ogień płonący pod spodem, po czym sam zapłonął. Okazało się, że grupce
14
uczniów udało się stworzyć specyfik bardziej łatwopalny niż benzyna. Pierwszą myślą, jaka przyszła im do głowy, było użycie wody. Gdy początkowo nie udało się zgasić płomienia, postanowili próbować aż do skutku. W efekcie ogień w końcu zgasł, za to sala zdążyła zamienić się w basen, który – po otwarciu drzwi – przybrał postać rzeki, zalewając korytarz, schody oraz połowę piętra poniżej. Szkoda, że owa woda znalazła się w tej części zamku, ponieważ ledwo Crispin zdążył mniej więcej ogarnąć ten problem, to już musiał gnać do kolejnej sali, którą do połowy opanował groźny ogień. Okazało się, że Uzura pomagała uczniom, którzy próbowali podszkolić się z zaklęć, rzucając czary ochronne na sale, w których ci zwykle ćwiczyli. Jednak z powodu urlopu skrzatki, zabrakło również zaklęć ochronnych i w efekcie klasa płonęła jeszcze bardziej niż wcześniej eliksir. Dyrektor bez najmniejszego trudu ugasił ogień i już miał zacząć strofować uczniów, gdy usłyszał za sobą szybkie kroki. Obejrzał się za siebie i zobaczył dwóch nauczycieli, którzy z Vivienne na czele pędzili w kierunku błoni, gdzie dwójka uczniów próbowała uciec przed wyjątkowo poirytowanym hipogryfem. Cris oczywiście pognał tam wraz z nimi i w stosunkowo krótkim czasie udało się uspokoić magiczne stworzenie, jednak nie obyło się bez interwencji profesor Tsukino. Dopiero po fakcie dyrekcja dowiedziała się, że to zwykle Uzura karmi tego hipogryfa, ponieważ jest on niezwykle marudny i wybredny, a skrzatka ma do niego anielską cierpliwość. Kolejny problem pojawił się przy przyrządzaniu obiadu. Dyrektor Stewart oraz profesor Levittoux zaangażowali do tego paru chętnych uczniów i choć wszystko początkowo szło jak po maśle, problem pojawił się w momencie, gdy nadszedł czas przejścia od teorii poznanych z książek kucharskich do praktyk kulinarnych. Nie minęło dwadzieścia minut, gdy kilka patelni trzeba było gasić odpowiednim zaklęciem, a jeden uczeń dostał mdłości po otwarciu garnka z wywarem, który z pewnością nie pachniał tak jak zwykle pachniały dania przygotowywane przez Uzurkę. W ciągu kolejnych dziesięciu minut uczniowie stopniowo tracili zapał, aż w końcu stwierdzili, że mają tego dosyć i z dwojga złego wolą przyrządzać eliksiry, które są znacznie łatwiejsze niż gotowanie. Zdjęli fartuchy i opuścili kuchnię, nim zdesperowany Cris zdążył ich zatrzymać. Skończyło się na tym, że na obiad podano kanapki.
15
Gdy wydawało się, że wszystko zmierza ku lepszemu, nadszedł czas popołudnia. Dwoje uczniów trafiło do skrzydła szpitalnego – jeden z rozbitym nosem i skręconą kostką, a drugi ze złamanym nadgarstkiem. Stało się to wskutek poślizgnięcia na sowich odchodach w sowiarni. W końcu nie było Uzury, która by dopilnowała porządku w tym miejscu... Uczniowie chodzili jak we mgle, nie mogąc odnaleźć swoich rzeczy, które gdzieś posiali, zostawili w jakiejś Sali, gdzieś na korytarzu albo na błoniach. Zazwyczaj to skrzatka wiedziała, co i gdzie się znajduje, a gdy odnajdywała coś podczas sprzątania – odnosiła to na miejsce lub do właściciela. Nim nadszedł wieczór, dyrektor był bliski załamania nerwowego. W momencie, kiedy jeden z uczniów zaczepił go na korytarzu, pytając o kolację, miał wrażenie, że lada chwila dostanie zawału.
***
Nieświadoma niczego Elena, spokojnie spędziła cały dzień w swoim gabinecie, który przypominał średniej wielkości bibliotekę, i zajmowała się arkuszami egzaminacyjnymi. Gdy pod wieczór próg jej małego królestwa przekroczył Crispin, podniosła na nich wzrok. Początkowo nie była pewna, czy Cris i ta osoba, która przed nią stoi, to na pewno jedna i ta sama persona. – Wyglądasz jak trzy ćwierci do śmierci, wiesz? – Nie dobijaj leżącego – mruknął niezadowolony dyrektor. Czarownica uniosła lekko jedną brew, po czym, kierując wzrok na papiery, sięgnęła po różdżkę. Przyzwała z końca gabinetu jeden z foteli i podsunęła go mężczyźnie. Elena, widząc, jak Crispin od razu opadł na siedzenie, westchnęła cicho, wpisując ostatnie zmiany w arkuszu i powielając go przy pomocy zaklęcia. Następnie zsunęła z nosa okulary, przetarła oczy i spojrzała na dyrektora. – Jak ci minął dzień? – Długo by opowiadać... Nigdy więcej... – Westchnął ciężko. Rozejrzał się dookoła. – Gdzie jest Uzura? Nie powinna już wrócić? – Mnie o to pytasz? To ty dałeś jej wolne, twierdząc, że my z Viv jesteśmy pesymistkami i wszystko będzie w porządku.
16
– Byłem pewny, że nauczyciele mi pomogą w razie czego... – Mają na głowie egzaminy i sami już myślą o wakacjach. – No wiem – burknął Crispin, niezadowolony z takiego obrotu spraw. – Ech... – Elena pokręciła głową z dezaprobatą. – Chciałbyś herbaty? – Poproszę. – Rozsiadł się wygodnie w fotelu. – Ten dzień był straszny. Kilka godzin bez Uzury i połowa zamku była zalana, druga prawie spłonęła, a uczniowie byli gonieni przez hipogryfy albo ślizgali się w... – Proszę, Crispin sir, zura. Pańska herbata, zura. – Dziękuję, Uzuro – uśmiechnął się w stronę skrzatki, a następnie kontynuował przerwane zdanie: – ...ślizgali się w sowiarni. Paru trafiło do skrzydła szpitalnego z zatruciem pokarmowym i... Uzura! – Dopiero teraz dotarło do niego, co przed chwilą się wydarzyło. – Przecież ty miałaś mieć dzisiaj wolne! – I miałam wolne, zura – odpowiedziała skrzatka, szczerząc do dyrektora swoje małe ząbki. – Czy już mogę wrócić do swoich obowiązków, sir? – Ja... Jasne... – Dziękuję, sir! Skrzatka wesoło podskoczyła aż jej przydługie uszy lekko zaklepały, po czym poprawiła serwetkę udrapowaną na kształt togi z herbem Instytutu na piersi i wybiegła szybkim truchtem z gabinetu, zostawiając osłupiałego Crispina i kompletnie niewzruszoną Elenę. – Co... co Uzura u ciebie robiła? – Odpoczywała. – Słucham? Czarownica westchnęła cicho, opierając głowę na dłoni. – Nie chciała nigdzie iść. Uparłeś się, że ma wziąć ten dzień wolnego a Uzura nie wiedziała, co ma zrobić, dlatego przyszła do mnie. Dałam jej książkę do czytania, przesiedziała przy niej pół godziny, a potem zaczęła mi robić porządki na regałach. Stwierdziła, że to ją odpręża. – Ale... Ale...
17
– Ona nie chciała – zaakcentowała ostatnie słowa – dnia wolnego, Cris. Lubi to, co robi. Nie chciała ci sprawić przykrości, dlatego siedziała cały dzień u mnie. Po tych słowach Elena uśmiechnęła się delikatnie i przeniosła wzrok ponownie na pergaminy. Nawet tu, w jednej z wież Instytutu, było słychać radosne okrzyki, jakie uczniowie i nauczyciele wznosili na sam widok skrzatki raźnie drepczącej po zamku i doprowadzającej go do stanu używalności. W gabinecie nauczycielki Numerologii przez dobrą chwilę panowała cisza, którą w końcu zmącił Crispin, mrucząc cichym głosem: – Potrzebuję wolnego dnia.
Pomoce naukowe Magicznym stworzeniem numeru zostaje... CHOCHLIK! Te stworzenia są najczęściej spotykane w Kornwalii. Osiągają do 20 centymetrów wzrostu i charakteryzują się niebieskim odcieniem skóry. Ich ciało ma humanoidalne kształty. Cechują je odstające uszy i niewielkie różki na głowie. Potrafią latać, mimo że nie posiadają skrzydeł. Są niezwykle szybkie i zwinne. Mimo małych rozmiarów dysponują sporą siłą. Są stworzeniami żyworodnymi. Wydają piskliwe dźwięki zrozumiałe tylko dla swojego gatunku. Specjalizują się w płataniu różnorakich figli. Ministerstwo Magii sklasyfikowało je jako XXX, co oznacza, że tylko odpowiedzialny czarodziej da sobie z nimi radę. (Obrazek wykonała Nina Lovegood z Domu Ignotusa.)
18
SYSTEMATYKA MAGICZNYCH STWORZEŃ Zwierzęta magiczne
Stworzenia w pełni magiczne, posiadające widoczne magiczne zdolności i właściwości. Powszechnie znane społeczeństwu magicznemu, ukrywane natomiast przed mugolami.
Zwierzeta półmagiczne
Są to stworzenia doskonale znane społeczeństwu mugolskiemu. Posiadają znikome właściwości magiczne, lub nie posiadają ich wcale.
Półzwierzęta/półrośliny magiczne
Stworzenia magiczne posiadające zarówno cechy zwierząt jak i roślin.
Istoty humanoidalne
Istoty w pełni rozumne, zdolne do twórczego myślenia. Stworzenia władające mową, a także zdolne do tworzenia chociażby prymitywnych cywilizacji. Muszą w pewnym stopniu przypominać człowieka, a także urodzić się w niezmiennej postaci. Uistotnienia są zdolne do władania uczuciami zbliżonymi do ludzkich.
Zezwierzęcenia
Swego rodzaju choroba nadające ludziom stałe lub cykliczne cechy zwierzęce.
Istoty eteryczne
Istoty nie zaliczane do świata żywych. Są to wszelkiego rodzaju duchy, żywiołaki, zjawy i demony.
Skrzacie Królestwo Makowe lody Quirrella Składniki:
10 łyżek cukru pudru (bardzo drobny) 1 łyżka miodu (najlepiej akacjowego) 4 płaskie łyżki masy makowej z puszki (można użyć kakao albo czekoladę rozpuszczalną) 1 i 3/4 szklanki śmietanki 6 żółtek
19
Przygotowanie: Żółtka ubij z cukrem pudrem w miseczce trzymanej nad parującym wrzątkiem. Od czasu do czasu sprawdzaj, czy miska za bardzo sie nie rozgrzała. Ubijaj do momentu, w którym masa spływająca z trzepaczki będzie sie układać jak wschodni turban. Ubij śmietanę na sztywno. Do kogla mogła dodaj miód i masę makową (ewentualnie jakąś inną) i bardzo delikatnie wymieszaj wszystko drewnianą łyżką, żeby masa nie opadła. Dodaj bitą śmietanę i znów delikatnie wymieszaj. Przełóż wszystko do płaskiej kwadratowej foremki, wygładź powierzchnię i wstaw na 12 godzin do lodówki lub na 2,5 godziny do zamrażalnika.
Szkolna biblioteczka Nie da się ukryć, że czas pędzi nieubłaganie. Mam wrażenie, jakbym dopiero skończyła wypisywać pierwsze wakacyjne propozycje do poprzedniego numeru Czary Mary, a tu już nadszedł czas na kolejne wydanie, a co za tym idzie – również i na kolejne pozycje, które mogłyby Was zainteresować. Tak samo jak wcześniej, tak i dzisiaj spróbuję przedstawić Wam kilka tytułów, które mogłyby zainteresować w taki, czy też inny sposób. W końcu, nawet jeśli czas płynie i nie chce się zatrzymać dla nikogo, to jednak wakacje jeszcze się nie kończą, a nawet nie dotarły do połowy. Mimo że obecnie pogoda nie dopisuje, przez co trzeba zrezygnować z pewnych rozrywek, z pewnością ani deszcz, ani wiatr nie są przeszkodą ku temu, by usiąść sobie w fotelu i zagłębić w lekturze.
20
A oto dzisiejsze propozycje...
Krystyna Siesicka „Przez dziurkę od klucza” W poprzednim zestawieniu zaproponowałam Wam „Zapałkę na zakręcie”, a teraz nadszedł czas na inną pozycję tej samej znakomitej, polskiej pisarki, która specjalizuje się w książkach typowo młodzieżowych, choć w rzeczywistości książki pani Siesickiej mogą być idealną lekturą dla osób w każdym wieku. Tym razem jednak nie przenosimy się do małego miasteczka... Zamiast poznawać szklarnię z różami, sytuacje rozgrywane na ulicy, w domu, na wakacjach i w szkole, skupimy się na akcji rozgrywanej... w kuchni. To może wydawać się dziwne, jednak mogę Was zapewnić, że „Przez dziurkę od klucza” jest książką niezwykłą i z pewnością warto po nią sięgnąć. Historia jest przepełniona humorem zebranym z życia codziennego, bo przecież niemalże każdy z nas ma taką kochaną babunię, która umie wszystko zacerować, posiada fotograficzną pamięć, tysiące przepisów w głowie i wręcz dziesiątki tysięcy dobrych rad oraz sposobów na ułatwienie życia. Taką babunię ma właśnie główna bohaterka książki, Joanna, zamieszkująca wspólne z rodzicami, babcią, starszą siostrą oraz jej mężem i córeczką w średniej wielkości lokum... W sumie nie wiadomo gdzie, choć – jak szybko można się zorientować – tak naprawdę nie jest to ważne. Gdy do wesołej gromadki składającej się z rozpaczającej nad każdym drobiazgiem Oleńki, wiecznie roztrzepanej Joanny, zamyślonego i bujającego w obłokach Piotra oraz babuni w roli anioła stróża dodać filologa orientalnego, który w ramach zarobienia paru groszy przyszedł umyć okna i tak jak przyszedł na chwilę został na dłużej – no cóż, wszystko razem tworzy niezapomniany misz-masz, którego nie sposób nie pokochać. Cała książka składa się z luźno powiązanych ze sobą scen, obrazujących drobne problemy z dnia codziennego wraz ze sposobem na ich rozwiązanie. I choć owa pozycja nie ma specjalnie rozbudowanej fabuły, jej braki są nadrabiane przyjemnym humorem i lekkością, ale również przydatnymi przepisami oraz radami, mogącymi w znaczny sposób ułatwić życie. Jaki związek ma kapusta kiszona z czyszczeniem brudnego dywanu?
21
Jak może się skończyć przerabianie domowymi sposobami piecyka? Czym skutkują domownikami?
drobne
błędy
w
komunikacji
pomiędzy
poszczególnymi
Szukacie lekkiej, przyjemnej pozycji literackiej, która stawia na uczucia, ciepło i wywołanie uśmiechu niż na konkretną fabułę? Pragniecie poznać parę przydatnych porad? W takim razie ta książka z pewnością jest dla Was!
Hanna Ożogowska „Dziewczyna i chłopak, czyli heca na czternaście fajerek” W przeciwieństwie do poprzedniej pozycji, ta z pewnością nie może narzekać na brak wartkiej fabuły połączonej z zabawnymi sytuacjami oraz niebywałym humorem. Głównymi bohaterami książki jest rodzeństwo – Tomek oraz jego młodsza siostra, Tosia. Dziewczynka po przebytej chorobie musiała ściąć włosy na krótko niczym chłopak, a dodatkowo wyrosła, przez co w momencie, gdy poznajemy nasze przyjemne rodzeństwo, Tosia i Tomek są do siebie niebywale podobni. Zbliża się koniec roku szkolnego, wakacje przyjemnie wiszą nad głowami, w myślach już rysuje się obraz sierpniowego wyjazdu... Aż tu nagle Tomkowi trafia się poprawka z historii. Już sama opowieść związana z ową poprawką jest co najmniej ciekawa. Jednak jeśli chcecie ją poznać, musicie sami sięgnąć po ową książkę. W każdym razie, po ogłoszeniu owej poprawki plany wakacyjne ulegają drastycznej zmianie. Tomek, który początkowo miał jechać na wieś do cioci Isi, zostaje wysłany do leśniczówki, natomiast Tosia sama ma pojechać do cioci, gdzie pomoże w opiece nad jej córkami i przy okazji wykuruje się po chorobie. Jednak na skutek pewnych okoliczności, to Tomek ląduje u cioci Isi, natomiast Tosia przyjeżdża do leśniczówki. Może i owa sytuacja nie byłaby w żaden sposób dziwna, gdyby nie fakt, że o tym, kto i gdzie pojechał, wiedzą tylko Tomek i Tosia. Książkowy orzeł z historii zjawia się na wsi w sukience siostry i z jej wszystkimi tobołkami, udając Tosię, a dziewczyna w leśniczówce przedstawia się wszystkim jako Tomek.
22
Co może wyniknąć z sytuacji, gdy rodzeństwo wskutek serii nieprzewidzianych zdarzeń zmuszone jest grać rolę tego drugiego? Z pewnością może z tego wyniknąć istna heca na czternaście fajerek! Historia zabawna i przepełniona humorem oraz niezwykłymi scenami, które na długi czas mogą zapaść w pamięć. Jest to równocześnie jedna z tych pozycji, które same w sobie udowadniają, że tak naprawdę zbędne są magiczne stworzenia, magia, wybuchy, efekty i wielkie zagadki, jeśli tylko pisarz – lub, jak w tym przypadku, pisarka – umie odpowiednio ubrać myśli w słowa, wprowadzając czytelnika w swój świat. A dodając do tego fakt, że jest to jedna z tych historii, do których osobiście wracam co wakacje – mogę Was zapewnić z ręką na sercu, że poznając perypetie Tosi i Tomka, nie będziecie się nudzić!
Katarzyna Berenika-Miszczuk „Ja, Diablica” W tym wydaniu ewidentnie skupiliśmy się na pisarkach pochodzenia polskiego, choć mnie osobiście to zbytnio nie dziwi. W swoim życiu przeczytałam już wystarczająco dużo książek, by wiedzieć, że nasz kraj może się poszczycić wieloma wybitnymi pisarzami. Czym więc może Was zaskoczyć „Ja, Diablica”? Najprościej byłoby powiedzieć, że po prostu wszystkim. W historii mamy postać 20-letniej Wiktorii. Dziewczyna umiera. Po prostu. Ot tak! Ktoś ją zamordował, przez co jej dusza stanęła przed „sądem”. Wskutek owego procesu Wiktoria trafiła do Piekła, a tam do piekielnego urzędu, gdzie dowiedziała się, że nie jest zwykłą umarłą, ponieważ została wybrana do bycia Diablicą. Gwoli ścisłości – w Piekle typowych Diablic nie ma, aby się pojawiły, konieczne jest obdarzenie duszy kobiecej diabelskimi mocami. Tak więc Wiktoria trafia do Piekła, a tam jako Diablica pomaga smażyć ludzkie dusze w smole. Tego się spodziewacie? Płomieni piekielnych, smoły, krzyków, wrzasków i błagalnych jęków? Jeśli tego oczekujecie, to bardzo się zawiedziecie. Wiktoria ląduje w Niższej Arkadii, w samym Los Diablos, na którym wzorowane było ziemskie Los Angeles – nawiasem mówiąc, założone przez Anioły. Niższa Arkadia pełna jest wielkich osobistości, dusz, którym wcale tak źle tam nie jest. I w sumie komu byłoby źle w takim miejscu? Przyjemnie wysoka temperatura, piękne morze, zadbana plaża, szybkie samochody, sklepy, nocne kluby, restauracje, kawiarnie i wszelkie atrakcje... A to wszystko za darmo! Od momentu, gdy Wiktoria została obdarzona mocą i mianowana na Diablicę, otrzymała nowe obowiązki. Jej zadanie polega na targowaniu się o dusze śmiertelnych...
23
Na czym dokładnie polega ten proceder? Kto będzie towarzyszył Wiktorii? Na pewno nie zabraknie tam przystojnego diabła Beletha, pięknej Kleopatry... TEJ Kleopatry... oraz samej Śmierci... Choć może powinnam napisać samego, biorąc pod uwagę fakt, że Śmierć mówi o sobie „to” jako osoba bezpłciowa. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze sprytny, wiecznie knujący i grający niewiniątko Azazel. I już mamy gromadkę, przy której nie sposób się nudzić. A gdy dodać do tego fakt, że choć jej życie po życiu jest całkiem przyjemne, to jednak Wiktoria, nie mogąc sobie przypomnieć, jak zmarła, postanawia rozwikłać tę zagadkę ku niezadowoleniu pewnych osób. A pragnie to zrobić w imię miłości do pewnego ziemskiego chłopaka... Chcecie wiedzieć, skąd się wzięła Vista, czy Pudzian jest synem Diabła, jak wygląda targ o ludzką duszę albo dlaczego przez całą Waszą egzystencję żyliście z błędnym przeświadczeniem, że niektóre rzeczy pochodzą z różnych miejsc, a w rzeczywistości WSZYSTKO powstało najpierw w Egipcie? Skąd wzięły się ziemskie urzędy, w jaki sposób wyginęły mamuty i kto właściwie jest odpowiedzialny za spowodowane epoki lodowcowej? A może interesuje Was pochodzenie komarów albo bakterii? Na te oraz wiele, wiele innych pytań znajdziecie odpowiedzi w tej książce, którą z całego serca polecam. Tylko tu dowiecie się, jak wielki karierowicz jest z takiego Archanioła Gabriela oraz poznacie czołową sekretarkę Lucyfera. No i co najważniejsze – zaznajomicie się ze zmysłowym Belethem, wyniosłą Kleopatrą, cyniczną Śmiercią oraz sprytnym Azazelem. Już dla tego ostatniego warto sięgnąć po tę pozycję. Śmiało mogę stwierdzić, że po jej przeczytaniu dojdziecie do tego samego wniosku, co Wiktoria: „Prawdziwi przyjaciele. Kto by pomyślał, że spotkam ich w Piekle?”
Na tym skończymy spis czytelniczych propozycji. Choć jest ich mniej niż ostatnio, sądzę, że przynajmniej jedna z wyżej wymienionych książek powinna przypaść Wam do gustu. Tytułów jest wiele, wręcz miliony różnych powieści, a jeśli ktoś twierdzi, że nie lubi czytać, to oznacza, że nie znalazł jeszcze książki dla siebie. Mam nadzieję, że chociaż jedna z powyższych propozycji okaże się pomocna. Do następnego przeczytania!
24
Waszym zdaniem... Czy planujesz wziąć udział w wakacyjnych kursach w Instytucie Magii Peverell?
10%
Tak Nie
30% 60%
Nie wiem
Którego prefekta najbardziej lubisz?
20%
20% Suzanne Activ Meissa Black
10% Angelika Granger Alex Stark
50%
25
Kto z Dyrekcji jest najfajniejszy?
20% Elena Cavalcanti
50%
Vivienne Levittoux Crispin Stewart
30%
Które zajęcia dodatkowe były najciekawsze?
20%
Klub Pojedynków Treningi Quidditcha
80%
26
Która lekcja najbardziej przypadła Ci do gustu?
10% 30%
Smokologia Numerologia
20%
Astronomia Wiedza o Harrym Potterze Transmutacja
20%
20%
Kącik Śmiechu Ewa wchodzi do sali zaklęć na egzamin. Profesor mówi, żeby wylosowała karteczkę z zapisanym zaklęciem, które bedzie musiała zaprezentować. Ewa losuje, po czym pyta: – Czy mogę wylosować jeszcze raz? – Dobrze, możesz. Znowu losuje i pyta: – Czy moge wylosować jeszcze raz? – Dobrze, możesz. Sytuacja powtarza się jeszcze kilkakrotnie, ale niestety, Ewa nie wylosowała nic, co potrafiłaby wykonać. Profesor mówi: – Dobra, zaliczyłaś, idź już. Po niej wchodzi Leila. Nawet nie podchodzi do stolika z karteczkami i mówi do profesora: – Nic nie umiem, dostanę zaliczenie? – Nie. – A dlaczego, skoro Ewa nic nie wiedziała, pan jej zaliczył? – Ale ona COŚ wiedziała, BO SZUKAŁA!
27
☺☺☺ Przychodzi Crispin do Ollivandera kupić nową różdżkę. Próbuje tej i owej, ale żadna nie pasuje. Zdesperowany Ollivander przeszukał cały sklep i żadna różdżka nie chciała się przyznać do pana Dyrektora. W końcu powiedział, że dla tak wymagającego klienta musi wykonać specjalną różdżkę i żeby szanowny pan Dyrektor przyszedł jutro. Mile połechtany Stewart zjawił się następnego dnia i faktycznie – tym razem różdżka zadziałała. Ollivander zamknął za nim drzwi i westchnął z ulgą: – Trzynaście cali, lipa, rdzeń z papieru toaletowego. Jaki czarodziej, taka różdżka. Jedno i drugie do dupy.
☺☺☺ Jasper McCarthy wchodzi do sklepu: – Czy są widokówki „Dla jedynej”? – Są. – To poproszę 12 sztuk.
☺☺☺ Spotykają się byłe uczennice Antiocha, Ignotusa i Kadmusa. Antioszka pyta się: – Wolałybyście mieć męża czy kochanka? – Ja wolałabym męża i ułożone życie – odpowiada była uczennica Ignotusa. – Mnie odpowiadałoby mieć kochanka i spontaniczne życie bez zobowiązań – mówi Kadmuska. – A ty? – A ja chciałabym mieć i jednego, i drugiego. Mąż myśli, że jestem u kochanka, kochanek, że jestem z mężem, a ja tymczasem... myk do biblioteki!
☺☺☺ Idzie Lola przez las. Rozgląda się bacznie, czy aby nikt jej nie śledzi. Nagle zauważa parę świecących oczu. – Sowa – mówi Lola. – Sama jesteś sowa – odpowiada Elena.
28
Konkurs To już jedna z ostatnich szans na zdobycie punktów i poprawienie swojej sytuacji na koniec roku! Waszym zadaniem będzie odszyfrowanie przedmiotu szkolnego, a następnie dopisanie nazwiska nauczyciela, który go wykłada. Za dobrze uzupełniony przykład (wzór: Transmutacja, McGonagall) otrzymacie 5 punktów, natomiast za komplet – dodatkowe 10 punktów! Rozwiązania wysyłajcie na sowę redakcji: redakcja.peverell@gmail.com do soboty (23.07) do południa. Nie zapomnijcie się podpisać!
29
Wasza twórczość Od samego początku maja w Peverell trwa świetna zabawa Wiele rzeczy każde z nas się nauczyło Każde z nas się nad zdobyciem dobrych ocen męczyło Niestety rok szkolny powoli się kończy, lecz zdobyte przyjaźnie czas wolny mocniej złączy. W wakacje również będzie się wiele działo, ponieważ wiele ciekawych kursów tutaj się będzie odbywało. Gdy pogoda zła doskwiera Peverell swoje wrota szeroko otwiera. Wakacje nad morzem to również fajna sprawa Możesz oglądać tworzącego się z fal bałwana Po górach również możesz się toczyć Tylko uważaj żeby ze szlaku nie zboczyć Na ciekawe książki również możesz znaleźć czas Których przez cały rok zrobił się duży zapas Pomysłów na wakacje możesz wymyśleć wiele Może nawet nauczysz się grać na ukulele
– Meissa Black
30
Różne gwiazdy lśnią na sławy wielkim niebie, Każdy aktor i bohater różni się czymś od siebie. Papierowe i kinowe sławy kroczą jasną, drogą. Na brak grona fanek na pewno narzekać nie mogą. Sama wielu książkowych bohaterów poznałam, I w niejednej filmowej gwieździe się kochałam. Bohuna przed każdym uparcie broniłam, Z Lestatem w życiu niejeden fanfick stworzyłam. Do Lucjusza Malfoy'a długi czas wzdychałam, Legolasa za elfią zwinność szczerze podziwiałam. O nich i wielu innych by długo się jeszcze mówiło, Zapewne miejsca na to wszystko by tu nie starczyło. Lecz nawet gdyby się wszyscy razem zebrali, Temu jednemu i tak by do pięt nie dorastali. Bo po prostu taki już jest życiowy fakt, Że on pierwsze miejsce zajmuje od wielu długich lat. Jego słodki uśmiech znają w każdym zakątku świata, Przy nim nawet Bloom niestety dosyć słabo wypada. On bieg wydarzeń zawsze ze spokojem obserwuje, W nic nie wnikając własnymi sprawami się zajmuje. W sztuce lewitacji wydaje się być wybitnie zdolny, I od Malfoy'ów niezaprzeczalnie bardziej wytworny. Nie brak mu też zwinności, a gdy coś złego się stanie, Bez problemu zniknąć może i tylko uśmiech zostanie. Tak się sprawa przedstawia i idzie pojąć ją w lot, Że pierwsze miejsce u mnie zajmuje, po prostu z Cheshire Kot.
– Elena Cavalcanti
31
32