Odpowiedzialni rodzice Z doświadczeń psychologa
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II1 1
2011-02-09 13:29:57
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II2 2
2011-02-09 13:29:58
Małgorzata Kościelska
Odpowiedzialni rodzice Z doświadczeń psychologa
Kraków 2011
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II3 3
2011-02-09 13:29:58
© Copyright by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2011
Recenzent: prof. dr hab. Edyta Gruszczyk-Kolczyńska
Redakcja wydawnicza: Aleksandra Bylica
Opracowanie typograficzne: Anna Bugaj-Janczarska
Projekt okładki: Magdalena Muszyńska Izabela Surdykowska-Jurek CZARTART
ISBN 978-83-7587-584-3
Oficyna Wydawnicza „Impuls” 30-619 Kraków, ul. Turniejowa 59/5 tel. (12) 422-41-80, fax (12) 422-59-47 www.impulsoficyna.com.pl, e-mail: impuls@impulsoficyna.com.pl Wydanie I, Kraków 2011
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II4 4
2011-02-09 13:29:58
Spis treści
Od autorki .....................................................................................
7
Rozdział 1 O odpowiedzialności człowieka we współczesnym świecie .....
9
Rozdział 2 Między odpowiedzialnością narzuconą a dobrowolnie podjętą w różnych fazach życia .................................................. 15 Rozdział 3 Jak się zmienia odpowiedzialność rodziców, kiedy dzieciom grozi upośledzenie rozwoju ............................... 25 Rozdział 4 Za co czują się odpowiedzialni rodzice dzieci chorych na nowotwory? ............................................................................ 35 Rozdział 5 Anoreksja młodzieńcza. Czyj problem? ....................................... 43 Rozdział 6 Czy rodzice mają udział w rozwoju homoseksualności u dzieci? ........................................................................................ 51 Rozdział 7 Czy to dobrze, jak dzieci czują się odpowiedzialne za rodziców? ................................................................................. 61
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II5 5
2011-02-09 13:29:58
6
Spis treści
Rozdział 8 Szczególne problemy rodziców adopcyjnych ............................ 71 Rozdział 9 Odpowiedzialność za dzieci a alkoholizm matek ....................... 81 Rozdział 10 Gdy w rodzinie panuje przemoc ojca... ....................................... 89 Rozdział 11 Czyja jest odpowiedzialność, gdy syn zabija matkę? .................. 99 Rozdział 12 Próba podpowiedzi, na czym polega odpowiedzialność za rozwój psychiki dziecka ............................................................ 107 Zakończenie Rozważania wokół Dziesięciu Przykazań Wychowawczych ....... 111
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II6 6
2011-02-09 13:29:58
Od autorki
Odpowiedzialni rodzice – tytuł wieloznaczny, bo i pojęcie odpowiedzialności ma wiele znaczeń. Czy w niniejszej książce jest mowa o rodzicach, którzy we właściwy sposób troszczą się o swoje dzieci i zabiegają o ich dobrą przyszłość? Czytelników może interesować, jak z punktu widzenia psychologii lub choćby tylko autorki – psychologa – powinno się rozwiązywać współczesne dylematy wychowawcze z najlepszym skutkiem dla rozwoju dzieci i dobra rodziny. A może w książce chodzi o przedstawienie rodziców, którzy krzywdzą swe dzieci i odpowiadają za zaniechanie ich edukacji, wypaczenie charakteru, niedawanie „dość dobrej” miłości? Taki temat może być ważny dla Czytelników, którzy zmagają się z poczuciem winy wobec swoich dzieci i szukają w literaturze oraz w kontaktach z innymi odpowiedzi na pytanie, co złego zrobili, jak to się stało, że ich dzieci się znerwicowały, wykoleiły, rozchorowały. Co mogą teraz uczynić, żeby poprawić sytuację, wynagrodzić krzywdę, wyrównać drogę rozwoju, odbudować więzi w rodzinie? A może wcale nie są winni i lektura pomoże im odkryć prawdziwe źródło niepowodzeń. Uwolnieni od poczucia bycia złymi rodzicami wejdą z dziećmi w inne, zdrowsze relacje. Kwestia winy rodziców może też dotyczyć ludzi dorosłych, którzy noszą w sobie wspomnienie bolesnego dzieciństwa. Zrozumienie mechanizmów tworzenia się takich ran może pomóc je zabliźnić, złagodzić skutki dawnej traumy, uczynić życie bardziej niezależnym od strony psychicznej. Odpowiedzialni rodzice to także tacy, którzy poczuwają się do wyrównywania dzieciom krzywd nie przez nich zawinionych; pomagają w chorobie, wspierają w kalectwie, przeciwdziałają skutkom porzucenia i przemocy. Skąd biorą siły, jakie mają problemy, kiedy i jakiego rodzaju wsparcia potrzebują? Odpowiedzialni – to również ci, którzy czuwają, aby żadnemu dziecku nic złego się nie działo, odpowiadają na wyzwania społeczne i obecność Innego, chcą poprawiać warunki życia dzieci, obchodzi ich każde dziecko z osobna i przyszłość pokolenia. W książce jest po trosze mowa o wszystkich tych postaciach rodzicielskiej odpowiedzialności. Jako psycholog kliniczny skupiłam się przede wszystkim na
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II7 7
2011-02-09 13:29:58
8
Od autorki
sytuacjach dla rodziców trudnych – bo wtedy głównie pojawia się problem decyzji, wyboru i odpowiedzialności za drogę postępowania. Gdy wszystko w wychowaniu idzie gładko: dzieci rosną mądre, dobre i zdrowe, wówczas nikt nie pyta o zasługi, a warto, bo szczęście w rodzinie nie czyni się samo. Kwestia odpowiedzialności i winy, prawdziwej lub tylko wyimaginowanej, rodzi się przede wszystkim wtedy, kiedy zawodzą nadzieje, tworzą się konflikty, rwą rodzinne więzy, pojawiają zaburzenia, przemoc i alkohol. Wtedy włącza się psycholog – słucha rodziny, docieka, objaśnia, pomaga zrozumieć, czasami coś doradza lub wskazuje terapię. Materiał do książki powstał z moich osobistych doświadczeń życiowych i zawodowych: kontaktów z pacjentami oraz badań nad rozwojem dzieci i rodziną, prowadzonych od czterdziestu lat wraz ze studentami. Pomocna w interpretacjach okazała się każda forma wiedzy, zawartej w literaturze naukowej, tradycji i sztuce, bo problem odpowiedzialności i rodziny jest rozległy i stary jak ludzkość. Ponieważ świat się zmienia i co za tym idzie przeobrażeniom ulegają także rodzina oraz przedmioty odpowiedzialności, trzeba ten temat temat odnawiać i analizować z wielu perspektyw. Z teoretyczną i empiryczną stroną odpowiedzialności zmagałam się już w poprzedniej książce Sens odpowiedzialności. Perspektywa psychologa klinicznego (Impuls, 2007). Problemom w rodzinie poświęciłam wiele publikacji: w całości Trudne macierzyństwo (WSiP, 1998), po części dotyczyły tego także Niechciana seksualność (Wyd. Jacek Santorski, 2004) i Oblicza upośledzenia (Wyd. Nauk. PWN, 1995–2000). Pomyślałam, że warto by połączyć te zagadnienia we wspólny temat rodzicielskiej odpowiedzialności. Moim celem było przedstawienie tego zagadnienia tak przystępnie i z tak różnych stron, by włączyć do kręgu Czytelników książki nawet te osoby, które nie przeczuwały, że temat ich dotyczy i może zainteresować. Dziękuję Wszystkim, którzy pomogli mi poznać zawiłe i często intymne strony życia rodzinnego. Niektórzy wyrazili zgodę, by je upublicznić – i tych śmiało cytuję. Niektórym przyglądałam się tylko z boku i przepraszam, jeśli w książce rozpoznają siebie, swoje troski i dylematy; ich zbieżność z „postaciami dramatu” można uważać za przypadkową. Szczególną wdzięczność wyrażam mojej Rodzinie i Bliskim za najgłębsze wprowadzenie w temat, a mojej Siostrze Krystynie Kurmanowej, zamiłowanej Redaktorce – osobno dziękuję za zaangażowanie i wsparcie przy pisaniu książki. Bardzo serdeczne podziękowanie składam Współpracownikom i Studentom gromadzącym materiały. Asystentki, mgr Ewa Wyrzykowska i mgr Anna Kobierecka, okazały mi wielką pomoc, dyskutując o tekście i pisząc go na komputerze. Obie Panie mają też część twórczego udziału w przygotowaniu dwóch rozdziałów z tematyki, którą się zajmują. Czytelnikom będę wdzięczna za uwagi.
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II8 8
2011-02-09 13:29:58
Zakończenie Rozważania wokół Dziesięciu Przykazań Wychowawczych
Na zakończenie pragnę przedstawić Współczesny Dekalog Relacji Dorosły – Dziecko, który powstał z przeformułowania Dziesięciu Przykazań. Budził on duże zainteresowanie, kursując w wewnętrznym obiegu środowiska psychologów i pedagogów, a także pewnie kontrowersje. Przedstawiam go do dyskusji. Współczesny Dekalog Relacji Dorosły – Dziecko I. Nie miej w życiu wartości większej niż dziecko. II. Nie używaj dziecka do tego, do czego ono nie jest. III. Poświęcaj dziecku niedzielę. IV. Szanuj dziecko jak równe sobie. V. Nie zabijaj, nie bij, nie poniżaj, nie zniewalaj dziecka. VI. Nie wykorzystuj seksualnie dziecka i nie erotyzuj go, czyniąc przedwcześnie dorosłym. VII. Nie okradaj dziecka z rzeczy ani z jego praw: do miłości, opieki, bezpieczeństwa, właściwego wyżywienia, do nauki, zabawy, kontaktów z innymi, wypoczynku, pomocy medycznej i duchowej. VIII. Nie kłam dziecku i nie ucz go dawać fałszywego świadectwa. IX. Dbaj o rodzinę. X. Bądź z dzieckiem, a nie tylko je miej; bądź uczestnikiem kontaktu z dzieckiem, przykładem, nauczycielem umiejętności, przewodnikiem po świecie wartości.
Dekalog ten – mojego autorstwa – po raz pierwszy przedstawiłam na Konferencji PSOUU w Warszawie w 2004 roku w ramach wykładu pt. Odpowiedzialność za rozwój dziecka – aspekty filozoficzne, psychologiczne i moralne.
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II111 111
2011-02-09 13:30:01
112
Zakończenie. Rozważania wokół Dziesięciu Przykazań Wychowawczych
Punkt I – Nie miej w życiu wartości większej niż dziecko – może wydawać szczególnie kontrowersyjny, zwłaszcza dla osób religijnych. Może się tu bowiem wydawać, że chodzi o czynienie z dzieci bożków. Absolutnie nie – czynienie z dziecka jedynej wartości jest niebezpieczne z wielu względów, ponieważ jego odejście, czy to z powodu przedwczesnej śmierci, czy po prostu przejście do innych kręgów społecznych, związanie się z partnerem, wyjazd za granicę mogą oznaczać dla rodziców stratę nie do wyrównania. Także dla dziecka świadomość, że jest dla rodziców „całym światem”, ogranicza jego wolność i może uczuciowo zniewalać, przywiązywać do końca życia, udaremniając rozwój samodzielności. Należy jednak rozważyć, co się dzieje wówczas, gdy dzieci nie są największą wartością w życiu rodziców, kiedy ich urodzenie odkłada się na później i później, bo są sprawy ważniejsze: meblowanie domu, kupno samochodu itd., kiedy dziecko rzadko widzi rodziców i ciągle za nimi tęskni, bo oni są zajęci ważniejszymi sprawami, kiedy dziecko nie może się zwierzyć rodzicom, opowiedzieć im o swoich bardzo ważnych sprawach. Warto się zastanowić, czy dla dobra psychicznego rozwoju dziecka i dla równowagi w życiu rodziny przeświadczenie, że dziecko jest największą wartością, nie jest uzasadnione. Punkt II – Nie używaj dziecka do tego, do czego ono nie jest. Dziecko w rodzinie bywa zarówno planowane z myślą o jakichś celach, np. przejęcia firmy, opieki nad chorą siostrą czy bratem, wsparcia na starość rodziców, jak i doraźnie używane, np. jako przedmiot walki przy rozwodzie, strona przy konflikcie, słuchacz zwierzeń rodzicielskich, źródło prestiżu rodziny (np. gdy przywozi medale) albo jej utrzymania (np. gdy zbiera puszki w śmietnikach). W sumie jednak może lepiej, aby dziecko było do czegoś i z tego tytułu czerpało poczucie bezpieczeństwa w istnieniu w rodzinie, niż żeby było do niczego, jak to się wielu dzieciom zdarza słyszeć w przypływie gniewu rodziców. Punkt III – Poświęcaj dziecku niedzielę. Nie należy przesadzać, że chodzi o „całą niedzielę", przecież rodzice też mają swoje „prawa”. W tym zaleceniu istotne są dwie sprawy: przeznaczenie na bycie z dzieckiem przynajmniej jakiejś części wolnego czasu rodziców oraz przeżywanie z razem z nim „świąteczności”. Niedziela i święta są dniami szczególnymi. Jednym rodzinom może chodzić o przeżywanie religijnego charakteru świąt, innym – wspólnotowego, ale warto sięgnąć do własnych wspomnień. Niedzielna wycieczka z rodzicami na grzyby czy starówkę to niezapomniane przeżycie. Podobnie rzecz się ma z pewnymi niedzielnymi rytuałami, na przykład najpierw kościół, potem lody i wizyta u prababci. Doceniając ów szczególny charakter niedziel i świąt jako dni wolnych od pracy, należy uwzględnić fakt, że powinny one być wolne od pewnych przymusów stosowanych wobec dzieci w imię dorosłych wyobrażeń o niedzieli. Utrapieniem mojego dzieciństwa było to, że w niedzielę trzeba było chodzić cały dzień w sukience i być czystym, więc absolutnie nie można było robić wielu bardzo
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II112 112
2011-02-09 13:30:01
113
Zakończenie. Rozważania wokół Dziesięciu Przykazań Wychowawczych
przyjemnych rzeczy. Kiedy rodzice mieli więcej wolnego czasu, wtedy nadarzała się okazja do prowadzenia tzw. rozmów wychowawczych, czyli rachunku sumienia za cały tydzień. Oby niedziele nie budziły w dzieciach lęku, a dla tych dzieci, które przebywają w zakładach, domach opieki, szpitalach – nie były one dniami beznadziejnego wyczekiwania na rodziców. Oby wszystkim niedziele kojarzyły się dobrze. Punkt IV – Szanuj dziecko jak równe sobie. Wielu rodzicom na pewno takie zalecenie wyda się zdumiewające. „Jak to? Ten smarkacz, ta smarkata, żeby nie powiedzieć gorzej, jest mi równy, równa? On, ona ma mnie słuchać. Ja ich wszystkich utrzymuję. Tylko popuszczę i zaraz mi na głowę wchodzą”. Zasada szacunku wobec dziecka nie ma zakorzeniania w historii naszej cywilizacji. Walka o prawa dziecka do życia, do nauki, ochrony zdrowotnej to zdobycze XX wieku. Wielkim nauczycielem szacunku dla dziecka był Janusz Korczak . Z współczesnej psychologii wiadomo, że odmówienie dziecku prawa do poszanowania jego godności skutkuje patologią rozwoju. W najbardziej drastycznej formie objawia się to w stosunku do dzieci z upośledzeniem umysłowym, w odniesieniu do których postawa wyższości, lekceważenia jest bardzo powszechna i które cierpią na osłabienie zdolności uczenia się i żyją w wielkim lęku przed agresją dorosłych i rówieśników. Idea dwupodmiotowości dorosłego i dziecka, sformułowana przez Zofię Babską i Grace W. Shugar , znalazła oddźwięk w wielu pracach, które pokazują, że traktowanie dziecka jak równego w sensie nie siły, ale potrzeb, sprzyja rozwojowi umysłowemu i moralno-społecznemu zarówno dorosłych, jak i dzieci. Dziecko traktowane z szacunkiem odnosi się z szacunkiem do innych ludzi, do przyrody, zwierząt, nie boi się świata, jest na niego otwarte, potrafi w nim działać, nie bojąc się, że jego nieporadność będzie źródłem wyzysku albo szyderstwa. Punkt V – Nie zabijaj, nie bij, nie poniżaj, nie zniewalaj dziecka. Zabijać można różnie: słowem, wzrokiem, kijem. Zmarła niedawno wybitna psychoanalityczka i pisarka Alice Miller prowadziła szeroką kampanię, wykazując, że bicie prowadzi nieuchronnie do agresywności. Biografie Stalina, Hitlera i innych ludobójców wskazują, że jako dzieci byli oni bici i poniżani. Wprawdzie poeta nawoływał „Gwałt niech się gwałtem odciśnie”, ale nasza epoka po doświadczeniu okropieństw XX wieku wolałaby już zapewne, by gwałtów nie było. Wielu rodzicom wydaje się, że bez kar cielesnych nie da się wychować dziecka. Niektórzy dorośli podkreślają we wspomnieniach jak rózga dyscyplinowała ich Por. J. Szymborski (red.), Korczak i bezpieczeństwo dziecka, „Zeszyty Naukowe Wszechnicy Polskiej”, z. 3, TWP, Warszawa 2008. Z. Babska, G.W. Shugar, Idea dwupodmiotowości interakcji dorosły – dziecko w procesie wychowania w pierwszych latach życia, Raport Sekcji Psychologii KUL, Lublin 1986. A. Miller, Mury milczenia. Cena wyparcia urazów dzieciństwa, przeł. J. Hockuba, Wyd. Nauk. PWN, Warszawa 1991.
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II113 113
2011-02-09 13:30:01
114
Zakończenie. Rozważania wokół Dziesięciu Przykazań Wychowawczych
dzieciństwo i pozwalała „wyrosnąć na człowieka”. Warto by ci rodzice uczciwiej przyjrzeli się wspomnieniom grozy pasa, rózgi czy innego narzędzia dziecięcych prześladowań. Bicie dzieci jest wyrazem bezmyślności i poczucia władzy albo bezradności wobec dziecięcego „terroryzmu”, ale niech bezmyślność, złość i bezradność dorosłych nie czyni z bicia ideologii wychowawczej. Jeśli tylko potrafimy się powstrzymać, nie bijmy. Punkt VI – Nie wykorzystuj seksualnie dziecka i nie erotyzuj go, czyniąc przedwcześnie dorosłym. Ostatnie dwudziestolecie przyniosło ogromną zmianę w obyczajach seksualnych naszego kręgu kulturowego. Obniżył się wiek inicjacji seksualnej, niemal powszechna stała się społeczna zgoda na partnerstwo nieuświęcone sakramentem małżeństwa, zalała nas pornografia. To wszystko nie zmienia psychologicznej prawdy o potrzebie zachowania niewinności dziecka. Przedwczesna erotyzacja, wprowadzanie dziecka w świat zmysłowych i silnych doznań, używanie go jako obiektu manipulacji seksualnej jest przestępstwem przeciwko rozwojowi. W imię dobra dzieci powinniśmy jako społeczeństwo nie tylko piętnować pedofilię, ale bronić dzieci przed atakiem erotyczności z bilboardów, reklam telewizyjnych, ogólnie dostępnych pism i filmów video i DVD. Rewolucja obyczajowa nie powinna też powodować przesadnej otwartości na sprawy seksu w domach. Niech sypialnia rodziców będzie zamknięta, a tzw. uświadamianie dostosowane do wieku i zainteresowań. Chrońmy też język dzieci, ucząc je właściwego nazewnictwa odnoszącego się do anatomii, fizjologii oraz sfery uczuć i miłości. Nie sposób tu równocześnie pominąć problemu tolerancji dla różnych form seksualności człowieka. Punkt VII – Nie okradaj dziecka z rzeczy ani z jego praw: do miłości, opieki, bezpieczeństwa, właściwego wyżywienia, do nauki, zabawy, kontaktów z innymi, wypoczynku, pomocy medycznej i duchowej. Ten punkt w zasadzie jest jasny i nie wymaga specjalnego rozwinięcia. Koresponduje z ogólnym zaleceniem szacunku i równego traktowania. Jest oczywiste, że sprzedanie magnetofonu dziecka za alkohol czy wyrzucenie z domu jego psa są czynami okrutnymi. Ale trzeba też zdawać sobie sprawę z powszechności istnienia innych form kradzieży, na przykład czasu dziecka przeznaczonego na zabawę, a wykorzystywanego na to, by zaspokajało aspiracje intelektualne szkoły lub rodziców, albo jego kącika w domu danego mu na własne rzeczy, a potem odebranego z przeznaczeniem na hobby taty. Punkt VIII – Nie kłam dziecku i nie ucz go dawać fałszywego świadectwa. W wielu domach dzieci słyszą: „Nie mów tego tacie, bo się zdenerwuje”. Dzieci są nie tylko często namawiane do kłamania w interesie ochrony rodziny przed wstydem, zachowania tajemnicy domowej itd., ale też niekiedy okłamywane przez rodziców w kwestii ich wzajemnej relacji. Autorka niniejszej publikacji nie ma pewności co do tego, czy każda forma szczerości jest dobra i konieczna.
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II114 114
2011-02-09 13:30:01
115
Zakończenie. Rozważania wokół Dziesięciu Przykazań Wychowawczych
Zatajenie adopcji przed dzieckiem jest bardzo ryzykownym posunięciem, ale też można zrozumieć rodziców, którzy z wielu względów różne formy zatajenia prawdy uważają za lepsze od niej samej. Gdy wymagamy od dziecka mówienia prawdy, miejmy tyleż zrozumienia dla jego potrzeby nieujawniania prawdziwego stanu rzeczy, co dla pobudek, które nami kierują, kiedy kłamiemy dzieciom. Punkt IX – Dbaj o rodzinę. Bez komentarza. Punkt X – Bądź z dzieckiem, a nie tylko je miej; bądź uczestnikiem kontaktu z dzieckiem, przykładem, nauczycielem umiejętności, przewodnikiem po świecie wartości.
Bardzo dużo przykazań. W rzeczywistości wychować dziecko dobrze oznacza wielką odpowiedzialność, ale taka powinność ciąży na dorosłych i może refleksja wokół tych Dziesięciu Przykazań Wychowawczych pomoże w rozumieniu tego, czym jest odpowiedzialne rodzicielstwo.
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II115 115
2011-02-09 13:30:01
Koscielska_Odpowiedzialni - 8 II116 116
2011-02-09 13:30:01