Andrzej Murzyn
WOKÓŁ KENA ROBINSONA KREATYWNEGO MYŚLENIA O EDUKACJI
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 2
18.12.2013 09:26
Andrzej Murzyn
WOKÓŁ KENA ROBINSONA KREATYWNEGO MYŚLENIA O EDUKACJI
Kraków 2013
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 3
18.12.2013 09:26
© Copyright by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2013
Recenzent: prof. zw. dr hab. Bogusław Śliwerski
Redakcja wydawnicza: Joanna Kosturek
Opracowanie typograficzne: Anna Bugaj-Janczarska
Projekt okładki: Anna M. Damasiewicz
Grafika na okładce: © Michal Bednarek | Depositphotos.com
ISBN 978-83-7850-490-0
Oficyna Wydawnicza „Impuls” 30-619 Kraków, ul. Turniejowa 59/5 tel./fax: (12) 422 41 80, 422 59 47, 506 624 220 www.impulsoficyna.com.pl, e-mail: impuls@impulsoficyna.com.pl Wydanie I, Kraków 2013
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 4
18.12.2013 09:26
Spis treści
Wstęp ......................................................................................................................
9
Rozdział 1 Krytyka tradycyjnego podejścia do edukacji ........................................... 15 Rozdział 2 Edukacyjne iluzje ................................................................................................ 41 Naukowiec i artysta ................................................................................ 41 Rozdział 3 Szkoła kreatywności .......................................................................................... Inteligencja i jej główne cechy ........................................................... Kreatywność a uczucia .......................................................................... Osobowa natura uczenia się ............................................................... Trening akademicki a życie ................................................................. Szkoły kreatywne a program ..............................................................
53 53 75 91 98 100
Zakończenie ......................................................................................................... 111 Bibliografia ............................................................................................................ 115 Publikacje Kena Robinsona ............................................................................ 118
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 5
18.12.2013 09:26
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 6
18.12.2013 09:26
Sylabus oznacza treść, która jest ustalana poza klasą. Dzieci nie mają swojego sylabusa. („A syllabus implies content being decided outside of a classroom. Children never own a syllabus”, Donnelly Philomena Response to John White, „Arista. Journal of the Association of Teachers of Philosophy with Children” 2001, Vol. 1, No. 2, s. 39)
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 7
18.12.2013 09:26
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 8
18.12.2013 09:26
Wstęp
S
ir Ken Robinson urodził się 4 marca 1950 roku w Anglii (w Liverpoolu). W latach 1961–1963 uczęszczał do Liverpool Collegiate School. W 1963 roku rozpoczął naukę w Wade Deacon Grammar School w Cheshire. Szkołę tę ukończył w 1968 roku. W tym samym roku rozpoczął studia na Uniwersytecie w Leeds. Przedmiotem studiów, które ukończył w roku 1972, były język angielski i dramaturgia. W 1981 roku uzyskał tytuł doktora filozofii na Uniwersytecie Londyńskim. Przedmiotem jego pracy doktorskiej było zastosowanie dramaturgii i sztuki teatralnej w edukacji. Działalność badawcza Kena Robinsona rozpoczęła się w 1985 roku, kiedy został on kierownikiem projektu The Arts in Schools Project. Realizacja przedsięwzięcia trwała cztery lata, a jego głównym celem było upowszechnienie edukacji artystycznej w Anglii i Walii. W projekcie uczestniczyło ponad 2000 nauczycieli, artystów i pracowników administracji. O znaczeniu przedsięwzięcia świadczy między innymi fakt, że wywarło ono duży wpływ na kształt Rządowego Programu Nauczania w Anglii. Podczas realizacji projektu Ken Robinson był przewodniczącym Narodowej Agencji ds. Rozwoju Sztuki Młodzieżowej w Anglii Artswork. Pełnił także funkcję doradcy w Akademii Sztuk Performatywnych w Hong Kongu. W latach 1989–2001 Ken Robinson był zatrudniony jako profesor edukacji artystycznej na Uniwersytecie w Warwick, gdzie pełnił funkcję kierownika ds. Rozwoju Badań Naukowych na Wydziale Edukacji. Był także dyrektorem studiów licencjackich w Instytucie Edukacji w Warwick, dyrektorem studiów magisterskich w zakresie edukacji artystycznej i kulturoznawstwa oraz dyrektorem Zespołu Badawczego ds. Edukacji, Kultury i Sztuki. Obecnie Ken Robinson jest emerytowanym profesorem Uniwersytetu w Warwick. Sir Ken Robinson jest uznanym na świecie liderem działań na rzecz rozwijania twórczości, innowacji i zasobów ludzkich. Współpracuje z rządami wielu państw w Europie, Azji i Ameryce, z międzynarodowymi organizacjami i stowarzyszeniami kulturowymi. W 1998 roku przewodził Narodowej Komisji ds. Twórczości, Edukacji i Gospodarki na zlecenie rządu angielskiego. Raport
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 9
18.12.2013 09:26
10
Wstęp
z badań, zatytułowany Cała nasza przyszłość. Twórczość, kultura i edukacja, został opublikowany w 1999 roku. Do bardzo ważnych obszarów działalności Kena Robinsona należy kształtowanie strategii na płaszczyźnie rozwoju twórczego i gospodarczego, która miała stanowić ważną cześć procesu pokojowego w Irlandii Północnej. Za działalność w zakresie rozwoju sztuki i edukacji kreatywnej Ken Robinson otrzymał w 2003 roku tytuł szlachecki od królowej Elżbiety II. Ken Robinson to jeden z najbardziej znaczących głosów w nieustającej kampanii na rzecz rozwijania postawy kreatywnej, która wydaje się niezbędna w przypadku wszystkich dziedzin współczesnego życia społecznego i politycznego, które zmaga się z problemami globalnej ekonomii. Książki i wykłady Kena Robinsona zawierają przede wszystkim głęboką troskę o kondycję współczesnej humanistyki, która wydaje się w coraz większym stopniu podporządkowywana paradygmatom technokratycznego myślenia. Wiele bowiem zdaje się przemawiać za tym, że nie spełniły się oczekiwania tych, którzy wiązali rozwój cywilizacji techniczno-informacyjnej z nową jakością współpracy między ludźmi na wielu płaszczyznach życia. Jakość ta miała się przede wszystkim wyrażać współtworzeniem szeroko pojmowanej sieci, która miała zastąpić dawne hierarchie1. Jednak ta nowa jakość mogła zaistnieć tylko wówczas, gdy fascynacji osiągnięciami społeczeństwa informacyjnego towarzyszyły ostrożność i czujność, o których pisał między innymi John Naisbitt. Amerykański badacz dobrze wiedział, że bez odpowiedzialności, która powinna niejako wyprzedzać rozwój nowych technologii, społeczeństwo informacyjno-przemysłowe stanie się czymś w rodzaju czołgu, który bezlitośnie depcze to, co w człowieku najdroższe – poczucie godności. Czekając na nową magiczną pigułkę, która ma go uwolnić od odpowiedzialności za bezrefleksyjne korzystanie z wszelkich nowinek technicznych, człowiek traci siebie jako podmiot, co oznacza, że nie potrafi już równoważyć gwałtownego rozwoju techniki zaspokajaniem duchowych potrzeb2. Taka jednostka nie jest w stanie wykorzystać wynalazków społeczeństwa informacyjnego tak, jak to postrzega Ken Robinson. Trudno nie zgodzić się z angielskim badaczem, który doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że model edukacji obecny w społeczeństwie przemysłowym nie odpowiada wymogom, jakie stawia społeczeństwo informacyjne. Ken Robinson pisze: Niektóre najpotężniejsze narzędzia przeznaczone do promowania kreatywności, komunikacji i współpracy, jakich nie znano wcześniej, oferują obecnie bezprecedenso-
1 2
J. Naisbitt, Megatrends. Ten New Directions Transforming Our Lives, London: Macdonald, 1984. A. Murzyn, Filozofia edukacji u schyłku XX wieku. Wybrane kwestie, Kraków: Impuls, 2001, s. 31.
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 10
18.12.2013 09:26
11
Wstęp
we szanse na personalizację edukacji: aby każdy student mógł rozwijać swoje zainteresowania, zdolności i style uczenia się3.
Trzeba jednak pamiętać o tym, że żadna technologia nie jest w stanie sama z siebie rozniecić płomienia we wnętrzu wychowanka – może być co najwyżej skromnym narzędziem, które w pewnych sytuacjach sprzyja jego podsycaniu przez podmioty edukacji, ale ten płomień musi już wcześniej być rozniecony przez sokratejskiego nauczyciela, który w gruncie rzeczy nie musi być ani bardzo inteligentny, ani dobrze obeznany z problematyką moralną, aby rozwinąć w podopiecznym potrzebę bycia i życia z samym sobą4. Dla Hannah Arendt sokratejska zasada życia wystarczy jedynie do tego, aby unikać zła, dlatego musi być uzupełniona przez etykę chrześcijańską, umożliwiającą pozytywne czynienie dobra dzięki bezinteresowności, a więc wyzbyciu się „ja”5. Zdaniem Kena Robinsona samo myślenie także nie wystarcza – nie wystarcza do tego, aby człowiek był kreatywny i zadowolony ze swego istnienia, co z kolei stanowi jeden z podstawowych warunków pokojowego współbycia i konstruktywnej współpracy z innymi na wszystkich płaszczyznach życia społecznego. Myślenie nie może wyprzedzać tego, co Ken Robinson określa jako dążenie w stronę żywiołu (the element), a więc miejsca, w którym dochodzi do spotkania między zdolnościami i osobową pasją. Dzięki takim osobom jak Ken Robinson odradzają się największe prawdy wpisane w historię myśli pedagogicznej, estetycznej i politycznej. Jedną z nich wypowiedział kiedyś Wilhelm von Humboldt. Prawda, którą niemiecki filozof uczynił zasadą polityki oświatowej, mówi, że [...] jeżeli człowiek zaprzestanie poszukiwania właściwej wiedzy, albo wyobrazi sobie, że nie trzeba jej tworzyć z głębi ducha, ale można drogą gromadzenia wszystko ekstensywnie uszeregować, wtedy wszystko jest nieodwołalnie i na wieki stracone; stracone dla nauki – która, jeśli taka sytuacja trwa dłużej, tak bardzo wietrzeje, że nawet język pozostawia po sobie w postaci pustej łupiny – i stracona dla państwa. Tylko bowiem ta nauka, która pochodzi z wnętrza i może być zaszczepiana we wnętrzu, przekształca również charakter, państwu zaś podobnie jak ludzkości nie może chodzić o wiedzę i mówienie, ale o charakter i działanie6. 3
4 5 6
K. Robinson, Out of Our Minds. Learning to Be Creative, Chichester, West Sussex: Capstone Publishing, 2011, s. 252: „Some of the most powerful tools for promoting creativity, communication and collaboration ever devised now offer unprecedented opportunities for education to be personalized: to cater for the interests, abilities and learning styles of every student” (tłumaczenie wszystkich fragmentów obcojęzycznych publikacji na język polski – A. Murzyn). H. Arendt, Myślenie, przeł. H. Buczyńska-Garewicz, Warszawa: Czytelnik, 1991, s. 8. H. Arendt, Odpowiedzialność i władza sądzenia, przeł. W. Madej, M. Godyń, Warszawa: Prószyński i S-ka, 2005, s. 153. H. Schnädelbach, Filozofia w Niemczech 1831–1933, przeł. K. Krzemieniowa, Warszawa: PWN, 1992, s. 38.
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 11
18.12.2013 09:26
12
Wstęp
Istotą zasad nauki krytycznej i wolności akademickiej, na których miała się opierać działalność powołanego w 1809 roku Uniwersytetu Berlińskiego, była zmiana myślenia o istocie uniwersytetu. Wybitny historyk filozofii, Herbert Schnädelbach, powołuje się na Immanuela Kanta, który – jak sugeruje – najlepiej opisał cechy uniwersytetu średniowiecznego i absolutystycznego. Na uniwersytecie tym obowiązywał podział na tzw. fakultety wyższe i niższe. Filozofia zaliczana była do tzw. fakultetu wolnego, ale niższego. Do wyższych należały teologia, prawo i medycyna. Zgodnie z zasadą, że prawda została już ustalona, teolog czerpał swoje nauki nie z rozumu, ale z Biblii, nauczyciel prawa nie z prawa naturalnego, lecz z prawa krajowego, natomiast uczony medyk zdobywał swoją wiedzę przekazywaną studentom nie z fizyki ciała ludzkiego, lecz z przepisów postępowania medycznego7. Uniwersytet Humboldta miał przede wszystkim rozwijać u studentów poznanie refleksyjne i tworzyć warunki dla własnej aktywności naukowców. Jednocześnie wykluczono wszelkie formy autorytarnego przekazywania wiedzy. Myślę, że pojęcie ludzkiego „ducha badawczego”, który stanowi sens humboldtowskiego ideału nauczania i wychowania i który za sprawą własnej aktywności dąży do osiągnięcia coraz wyższych poziomów poznania, a jednocześnie nie zapomina o dążeniu do moralnej doskonałości, można zastąpić pojęciem „ducha kreatywności”, o którego nieustannie upomina się Ken Robinson. Historia humanistyki pokazuje, że w życiu wielu badaczy zdarzały się sytuacje, które miały duże znaczenie dla ich poglądów i twórczości. Również w życiu Kena Robinsona miały miejsce takie wydarzenia. Zwłaszcza jedno z nich zasługuje – jak sądzę – na uwagę. W rozdziale swojej książki: The Element. How Finding Your Passion Changes Everything8 autor dzieli się z czytelnikiem jednym ze swoich doświadczeń edukacyjnych, które niewątpliwie w znacznym stopniu zadecydowało o jakości jego dalszego życia. Będąc w wieku czterech lat, Ken Robinson został dotknięty chorobą Heinego– –Medina i później wysłany do szkoły specjalnej. Zgodnie z obowiązującą wówczas w Wielkiej Brytanii procedurą edukacyjną wszystkie dzieci niepełnosprawne umieszczano w różnego typu placówkach specjalnych. Ken Robinson nie wspomina jednak źle pobytu w szkole specjalnej. Podkreśla, że relacje i przyjaźnie między wychowankami w tej placówce oparte były – podobnie jak w przypadku większości dzieci – na osobowościach9. Wspomina, że jego pobyt w placówce specjalnej był przyjemny, a doświadczenia i frustracje dzieciństwa nie różniły się od tych, które przeżywało jego rodzeństwo w szkołach „normal-
7 8 9
H. Schnädelbach, Filozofia w Niemczech 1831–1933, op. cit. K. Robinson, The Element. How Finding Your Passion Changes Everything, London: Penguin Books, 2009. Ibidem, s. 169.
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 12
18.12.2013 09:26
13
Wstęp
nych”. Co więcej – dodaje – wydawało mu się, że bardziej lubił swoją szkołę, niż ono lubiło swoje10. Przełomowym momentem w życiu kilkuletniego wówczas Kena Robinsona było spotkanie z inspektorem szkolnym Charlesem Straffordem, który był odpowiedzialny za funkcjonowanie szkół specjalnych działających w północno-zachodniej Anglii. Charles Strafford dostrzegł w młodym Kenie Robinsonie potencjał, który jego zdaniem nie mógł być właściwie rozwijany w klasie, do której chłopiec uczęszczał. Następną osobą, która odegrała dużą rolę w życiu angielskiego badacza, była nauczycielka jego nowej klasy, panna York. Osoba ta różniła się od innych nauczycieli przede wszystkim tym, że nie postrzegała edukacji specjalnej w kategoriach ratownictwa i stawiała swoim podopiecznym takie same wymagania jak innym dzieciom11. Dzięki takiemu podejściu do edukacji osób niepełnosprawnych Ken Robinson mógł podążać dalej drogą, na którą wprowadził go Charles Strafford. Kiedy zdał eleven-plus exams i otrzymał stypendium do Liverpool Collegiate School, zaczął – jak sam pisze – rozwijać własne zainteresowania i możliwości, które ukształtowały jego przyszłe życie. To, czy życie każdego z nas będzie życiem spełnionym, czyli istnieniem, w trakcie którego nigdy nie doprowadzimy do sytuacji, w której nasze zdolności i osobista pasja przestaną się ze sobą komunikować, nie zależy od żadnego systemu czy podsystemu, lecz od konkretnych osób, które są nie tylko profesjonalistami, ale także – a może: przede wszystkim – twórczymi przewodnikami. Tylko tacy ludzie mogą się stać tym, co Ken Robinson określa jako „[...] okno na inny świat”12. Tylko takie osoby rozumieją, że wychowanie i nauczanie to przede wszystkim pomaganie wychowankowi w poznawaniu przez niego siebie samego. Chodzi więc o to, aby realizować zasadę, która – jak piszą Ekkehard Martens i Herbert Schnädelbach13 – stanowi podstawę oświeceniowego postrzegania człowieka. Zgodnie z nią edukacja powinna być traktowana jak coś stanowiącego znacznie więcej niż przyjmowanie i gromadzenie informacji. Odwołując się do myśli Maksa Horkheimera, Ekkehard Martens i Herbert Schnädelbach piszą: Nie jest ten oświecony, kto wszystko wie, ale ten, kto potrafi odnieść to, co wie, do samego siebie, do tego, jak siebie pojmuje, i do własnych zainteresowań praktycznych14.
10 11 12 13 14
Ibidem. Ibidem, s. 172. Ibidem, s. 173: „[...] a window into another world”. E. Martens, H. Schnädelbach (red.), Filozofia. Podstawowe pytania, przeł. K. Krzemieniowa, Warszawa: Wiedza Powszechna, 1995. Ibidem, s. 53.
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 13
18.12.2013 09:26
14
Wstęp
Edukacja, w której owa oświeceniowa zasada zostaje zatracona, staje się indoktrynacją. Ken Robinson przez swoją twórczość wyraźnie – jak sądzę – sugeruje, że systemy oświatowe większości krajów świata nie realizują przesłania wypowiedzianego przez myślicieli oświecenia, a ich skostniałe paradygmaty służą indoktrynacji, co przynosi fatalne skutki we wszystkich dziedzinach życia ludzkiego. Niniejsza książka jest próbą ukazania najważniejszych składników koncepcji edukacji Kena Robinsona, które świadczą o tym, że można ją określić jako kreatywne myślenie o edukacji. Ponieważ główne poglądy tego badacza zawarte są – jak sądzę – w zasadzie w dwóch jego podstawowych dziełach (mam na myśli The Element. How Finding Your Passion Changes Everything oraz Out of Our Minds. Learning to Be Creative), stanowią one bazę moich analiz i refleksji. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że twórczość angielskiego myśliciela obejmuje wiele interesujących wątków, które niejako wynikają ze stworzonej przez niego koncepcji nie tylko edukacji, ale także całej kultury. Na uwagę zasługują przede wszystkim prace i raporty związane z wykorzystaniem teatru w nauczaniu. Zagadnienia te są jednak na tyle ważne i ciekawe, że powinno się im poświęcić – jak sądzę – odrębną pracę (być może niejedną). Moim celem było ukazanie istoty koncepcji Kena Robinsona i podzielenie się z Czytelnikiem swoimi refleksjami, które są niejako rezultatem moich spotkań z twórczością tego interesującego badacza.
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 14
18.12.2013 09:26
Rozdział 1
Krytyka tradycyjnego podejścia do edukacji
W
yobraźnia, kreatywność i innowacyjność to niewątpliwie największe skarby każdej jednostki, ale zdolności te muszą być pielęgnowane i rozwijane od pierwszych lat jej życia. Chociaż powyższa teza wydaje się czymś oczywistym, niewymagającym ciągłego powtarzania, wciąż powraca do nas i spędza sen z powiek wszystkim badaczom zatroskanym przyszłością edukacji. Zdaniem jednego z nich, Kena Robinsona, największe niebezpieczeństwo, zagrażające współczesnym społeczeństwom, wiąże się z tym, że wielu ludzi, niezależnie od wieku, nie wierzy w swoje możliwości twórcze i tym samym zatraca potrzebę inwestowania w siebie jako osoby mające to, co angielski badacz określa jako „żywioł” (the element). Wiele wydaje się przemawiać za tym, że – jak sugeruje Ken Robinson – teza Herberta G. Wellesa, zgodnie z którą cywilizacja jest wyścigiem między edukacją i katastrofą1, nabiera dzisiaj szczególnej wagi. Rzecz bowiem w tym, że – jak podkreśla autor Out of Our Minds – zbyt często i na zbyt wielu płaszczyznach można wyraźnie zobaczyć, że „[...] obecne systemy masowej edukacji są same w sobie katastrofą”2. Aby rozwinąć powyższy wątek, należałoby – jak sądzę – zmodyfikować tezę Herberta G. Wellesa. Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że cywilizacja ma ciało, czyli technikę, oraz duszę, czyli kulturę. Zasadne byłoby moim zdaniem twierdzenie, zgodnie z którym edukacja ma sprawiać, aby cywilizacja nie została zredukowana jedynie do cielesności. Jeżeli jednak zgodzimy się z przytoczoną powyżej tezą Kena Robinsona, to będziemy mogli powiedzieć, że współczesne systemy edukacyjne nie są zdolne do równoważenia skutków gwałtownego i niekontrolowanego rozwoju techniki i technologii informacyjnej i tym samym są skazane
1 2
K. Robinson, Out of Our Minds..., op. cit., s. 47. Ibidem: „[...] current systems of mass education are a catastrophe in themselves”.
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 15
18.12.2013 09:26
16
Rozdział 1. Krytyka tradycyjnego podejścia do edukacji
na podporządkowanie się ideologii technokratyzmu. Edukacja zdominowana przez to, co John Naisbitt określił jako „technologiczne fantazje”3, przestaje być siłą napędową kultury i zaczyna pełnić funkcję usługową wobec technokratów, którzy traktują ją jako narzędzie w procesie techniczno-informatycznego przyspieszenia. Kiedy John Naisbitt akcentował znaczenie zasady high tech – high touch, zgodnie z którą u każdego człowieka należy rozwijać umiejętność równoważenia wszelkich nowinek technicznych przez zaspokajanie jego duchowych potrzeb, miał jednocześnie na myśli odpowiedzialność, jaka ciąży na edukatorach. Krytyka współczesnych systemów edukacji, która jest jednym z głównych elementów twórczości Kena Robinsona, stanowi po części – jak sądzę – kontynuację wątku zapoczątkowanego w okresie, kiedy rodził się nowy typ społeczeństwa – opartego na ideologii industrializmu i kultury masowej. Zagadnienie to było dalej rozwijane w warunkach powstawania społeczeństwa, które dzisiaj określa się jako informacyjne. Ken Robinson kontynuuje ten wątek, jednak – jak wspomniałem powyżej – tylko częściowo. Rozważania angielskiego badacza nie tylko idą znacznie dalej – poszerza on także niejako kontekst badań i ukazuje nowe perspektywy postrzegania zagadnienia. Żyjemy obecnie w sytuacji – jak podkreśla wielokrotnie Ken Robinson – w której jeszcze bardziej niż w niedalekiej przeszłości uświadamiamy sobie, że nie możemy przewidzieć przyszłości ludzkich spraw – i żeby to zrozumieć, wystarczy tylko spojrzeć wstecz i dostrzec podobne trudności na tym polu. Ta pesymistyczna – jak się może wydawać – diagnoza obecnej kondycji człowieka w świecie nie zwalnia nas jednak od odpowiedzialności za nieprzewidywalną przyszłość. Chodzi jednak nie o to, żeby ową przyszłość wyprzedzić – lecz o to, by przygotować człowieka do życia w nieprzewidywalnym świecie, by rozwinąć w nim właściwie pojmowaną kreatywność, której nieodłączną częścią jest właśnie akceptacja nieprzewidywalności, co z kolei wiąże się z nieokreślonością wyrażającą się głównie w otwieraniu się na nowość przy jednoczesnej świadomości własnego systemu wartości4. Systemy edukacyjne w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz w większości krajów świata są, zdaniem Kena Robinsona, podobne do siebie pod wieloma względami. Angielski badacz zwraca uwagę na trzy wyróżniające się cechy owych systemów. Pierwsza to koncentracja na wybranych rodzajach „zdolności akademickiej” (academic ability)5. Chodzi o to, że systemy szkolne są wyraźnie nastawione na „[...] niektóre rodzaje analizy krytycznej i ro-
3 4 5
J. Naisbitt, Megatrends..., op. cit., s. 53. B. Śliwerski, Współczesne teorie i nurty wychowania, Kraków: Impuls, 2007, s. 66. K. Robinson, The Element..., op. cit., s. 12.
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 16
18.12.2013 09:26
17
Rozdział 1. Krytyka tradycyjnego podejścia do edukacji
zumowania, zwłaszcza przy zastosowaniu słów i liczb”6. Błąd, jaki popełniają zwolennicy takiego stanowiska, polega głównie na tym, że – jak podkreśla Ken Robinson – redukuje się ludzką inteligencję do pewnych wybranych umiejętności, które wprawdzie są niezbędne w funkcjonowaniu człowieka w życiu społecznym, politycznym i gospodarczym, jednak w żadnym razie nie wyczerpują możliwości jednostki, które nie mogą być postrzegane jedynie w kategoriach linearności. Dominacja opisanego powyżej myślenia w większości systemów edukacyjnych współczesnego świata oznacza – jak sądzę – że pragnąc przetrwać (w szerokim znaczeniu tego słowa) w szkole, zdecydowana większość nauczycieli realizuje postawę, która stanowi jedną z trzech postaw filozoficznych opisanych w drugiej połowie XX wieku przez wybitnego psychologa amerykańskiego, Fritza Perlsa, w jego wykładach dotyczących terapii Gestalt7. Postawę tę Fritz Perls określa jako aboutism, tworząc neologizm z wykorzystaniem angielskiego słowa about. Wyraz aboutism został przetłumaczony na język polski jako „o-izm”. Ów „o-izm” – jak pisze Fritz Perls – „[...] pozwala nam mówić o rzeczach, plotkować o nas i innych, rozgłaszać o naszych przypadkach [podkr. – A.M.]”8. Chodzi o mówienie o ludziach tak, jak gdyby byli rzeczami, co jednocześnie oznacza – dodaje badacz – wykluczenie wszelkich reakcji emocjonalnych i autentycznego zaangażowania. „O-izm” to postawa, która stanowi zasadniczy element intelektualizacji i racjonalizacji oraz jest stosowana w tzw. grze interpretacyjnej. Amerykański psycholog wyjaśnia, że taka gra pozbawiona jest zaangażowania, a terapeuta mówi pacjentowi: „[...] o to chodzi w twoich trudnościach”9. Jeżeli przeniesiemy rozważania Fritza Perlsa na płaszczyznę edukacyjną i przyjmiemy, że jedną z głównych zasad działalności szkoły jest ów „o-izm”, to uświadomimy siebie, że zamiast pomagać dzieciom w poznawaniu przez nie siebie i rozwijać to, co Johann F. Herbart określił jako wielostronność zainteresowania, nauczyciele będą tkwić w błędnym kole racjonalizacji i intelektualizacji zachowań swych podopiecznych. Używając języka Fritza Perlsa, można powiedzieć, że popadnięcie w owo błędne koło racjonalizacji oznacza – zarówno dla nauczyciela, jak i ucznia – uczestnictwo w różnego typu grach: grze w mocnego czy grze dopasowywania10. Wszystkie te gry odciągają uczestników od obecnej sytuacji – od teraz – i nieuchronnie prowadzą „[...] ku wszelkiego rodzaju racjonalizacjom i dochodzeniu, kto ma, a kto nie ma racji”11. Chociaż – jak słusznie zauważa Fritz Perls – idei egzy6 7 8 9 10 11
Ibidem, s. 12–13: „[...] certain sorts of critical analysis and reasoning, particularly with words and numbers”. F. Perls, Cztery wykłady [w:] Psychologia w działaniu. Wybór tekstów, wybrał i wstępem opatrzył K. Jankowski, przeł. A. Dodziuk i in., Warszawa: Czytelnik, 1981. Ibidem, s. 157. Ibidem. Ibidem. Ibidem, s. 179.
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 17
18.12.2013 09:26
18
Rozdział 1. Krytyka tradycyjnego podejścia do edukacji
stencjalnej, zgodnie z którą jakaś rzecz jest wytłumaczona przez samo swoje istnienie, nie da się w zasadzie przenieść na ontologię zachowania (zdaniem tego badacza zabieg taki prawie udał się Martinowi Heideggerowi), to posługiwanie się jedynie metodą „dlaczego” i ciągłe powracanie do przyczynowości – które Perls określa jako „błąd semantyczny” – oznacza rezygnację z dążenia do autentycznego współbycia z drugim, którego zasadą jest właśnie owo teraz. Dla Fritza Perlsa, który uważa, że jednym z największych błędów psychologii jest podział na tych, których interesuje tylko zachowanie, oraz tych, dla których jedynym przedmiotem badań jest świadomość, owo teraz oznacza po prostu doświadczenie = świadomość = rzeczywistość12. Badacz stwierdza, że behawiorysta ma pewną przewagę nad zwolennikami podejścia fenomenologicznego (które w jego rozumieniu polega głównie na podkreślaniu znaczenia poczucia czy doświadczania czegoś), gdyż bada to, co zachodzi właśnie w danej chwili – teraz. Chodzi więc o to, że interesuje go konkretna osoba i jej obecne zachowanie. Połączenie dwóch scharakteryzowanych powyżej postaw – fenomenologicznej i behawiorystycznej – stanowi, jak pisze Fritz Perls, istotę terapii Gestalt. Sądzę, że z niektórymi wątkami myślenia amerykańskiego psychologa zgodziłby się Józef Tischner. Powróćmy na przykład do bardzo istotnej – jak uważam – kwestii błędu semantycznego. Zagadnienie to wyraźnie wpisuje się w rozważania Józefa Tischnera zwarte w jego książce Filozofia dramatu13. Wybitny polski filozof i teolog powiedziałby z pewnością, że popełniając ów błąd semantyczny, człowiek więzi siebie i innych w przestrzeni rzeczowej, która „[...] jest królestwem związków przyczynowych”14. Józef Tischner podkreśla, że przestrzeń rzeczowa to jedynie sfera przedświadomego działania człowieka na człowieka i może ona się stać przedmiotem wiedzy. Jednostka, która zadowala się jedynie poruszaniem się w przestrzeni rzeczowej, zdradza siebie jako osobę i jednocześnie pozbawia innych wymiaru osobowego. Osoba to ktoś, kto jest zdolny do kreowania i rozwijania sfery określanej przez Józefa Tischnera jako przestrzeń obcowań, która jest obszarem rozumienia człowieka15. Chodzi także o to, aby nie kierować się jedynie myśleniem racjonalistycznym, które zdaniem Paula Tillicha polega na zrównywaniu rzeczywistości z przedmiotem myślenia16. W przytaczanej przez Rollo Maya wypowiedzi Paula Tillicha odnośnie do istoty filozofii egzystencjalnej pojawia się kwestia bezpośredniego doświadczenia ludzkiego, które dla filozofów egzystencjalnych – jak stwierdza Paul Tillich – ukazuje naturę rzeczywistości pełniej niż doświadczenie poznawcze17. 12 13 14 15 16 17
F. Perls, Cztery wykłady, op. cit., s. 156. J. Tischner, Filozofia dramatu, Paryż: Éditions Du Dialogue, 1990. Ibidem, s. 243. Ibidem. R. May, Psychologia i dylemat ludzki, przeł. T. Mieszkowski, Warszawa: Pax, 1989, s. 146. Ibidem.
MURZYN_Wokol Kena Robinsona.indb 18
18.12.2013 09:26