Hanna Szaga
Maks, Robi i Stworek z werandy Nowy mieszkaniec
Kraków 2021
Szaga_Maks, Robi i Stworek z werandy_cz. 2.indd 1
26.07.2021 13:30:20
© Copyright by Oficyna Wydawnicza „Impuls” , Kraków 2021
Ilustracje i projekt okładki: Anna Andrzejewska Redakcja wydawnicza: Sylwia Stojak Opracowanie typograficzne: Katarzyna Kerschner
ISBN 978-83-66990-27-2
Oficyna Wydawnicza „Impuls” 30-619 Kraków, ul. Turniejowa 59/5 tel/fax: (12) 422 41 80, 422 50 47, 506 624 220 www.impulsoficyna.com.pl e-mail: impuls@impulsoficyna.com.pl Wydanie I, Kraków 2021
Szaga_Maks, Robi i Stworek z werandy_cz. 2.indd 2
26.07.2021 13:30:20
Mojemu wnukowi – Maksymilianowi
Szaga_Maks, Robi i Stworek z werandy_cz. 2.indd 3
26.07.2021 13:30:20
Szaga_Maks, Robi i Stworek z werandy_cz. 2.indd 4
26.07.2021 13:30:20
Oczekiwanie i pierwsze spotkanie Florek musiał zostać w mieszkaniu taty Maksa i pilnować jajka na werandzie. Był o to strasznie zły, bo chciał jechać z przyjacielem. Chodziłby z nim do szkoły i przynajmniej by się tak nie nudził jak teraz. Chwilami miał ochotę uciec i dostać się jakoś do niego. Kiedy tak rozmyślał, usłyszał, że tata Maksa żegna się z Robim i wychodzi. Stworek domyślał się, że pojechał on do pracy. Podbiegł szybko do uchylonych drzwi werandy i przeszedł do pokoju. Zobaczył śpiącego, oczywiście na łóżku, psa. Zaczął go wołać, ale ten spał tak głęboko, że nic nie słyszał. Aż chrapał. Florek wspiął się więc na fotel, a stamtąd przeskoczył na łóżko i złapał psa za ucho. Robi otworzył jedno oko i łypnął nim. Kiedy zobaczył, że to Florek, otworzył też drugie oko i przyglądał mu się. „Szczęście, że rozumiem psi język, a zwierzęta rozumieją też mnie. Fajne to jest, bo mogę rozmawiać i z ludźmi, i ze zwierzętami” – myślał Stworek. Usiadł na oparciu kanapy i zagadnął Robiego: – Słuchaj, strasznie mi się nudzi. Mam już dość pilnowania tego jajka. – To się prześpij – odpowiedział psiak, który myślał tylko o trzech rzeczach: jedzeniu, spaniu i zabawach z Maksem i jego tatą. – Przestań! Nie można ciągle spać! Trzeba coś robić! – A co proponujesz? – spytał zaspanym głosem Robi. 5
Szaga_Maks, Robi i Stworek z werandy_cz. 2.indd 5
26.07.2021 13:30:20
– Nie wiem… może… popatrzymy przez okno! Na zewnątrz zawsze dzieje się coś ciekawego. – Na przykład co? – No… ludzie chodzą. – Phi, też mi ciekawe. Mówię ci, lepiej się prześpij. Możesz się położyć obok mnie – zaproponował wielkodusznie pies. – No, pewnie, a potem się przekręcisz i mnie przygnieciesz… – Uważałbym przecież. Ale dobra, nie chcesz spać, to daj pospać chociaż mnie. – Aaaa, z tobą to nic nie można robić – odparł zniechęconym głosem Florek. – Słuchaj, a może byśmy uciekli?! – Ale wymyśliłeś. – Pies się roześmiał. – Ciekawe jak, skoro mój pan zakluczył drzwi. – Faktycznie. Nie pomyślałem o tym. – No widzisz, a ja pomyślałem. A tak w ogóle, to dokąd chciałeś uciec? – No jak to dokąd? Do Maksa. – Przecież Maks mieszka daleko stąd. – No wiem, pamiętam, jak jechałem z nimi samochodem, kiedy jego tata go odwoził… Szkoda – odparł smutnym głosem Florek. – No, szkoda. Też za nim tęsknię. Na pewno niedługo przyjedzie. – Wiem, ale nudzi mi się. – Wiesz co? Marudny jesteś i tyle – stwierdził Robi i znowu zasnął. „No pięknie” – pomyślał Florek. „Idę do siebie, nie ma co”. Po czym poszedł na werandę przygnębiony. Wspiął się 6
Szaga_Maks, Robi i Stworek z werandy_cz. 2.indd 6
26.07.2021 13:30:20
Spis treści Oczekiwanie i pierwsze spotkanie
5
Pierwsza przygoda i spotkanie z Maksem
12
Poszukiwania
18
Przygoda w korytarzach
23
Wynalazki Maksa
29
Nowi lokatorzy
33
Życie na werandzie
36
Nieproszony gość
40
Szaga_Maks, Robi i Stworek z werandy_cz. 2.indd 49
26.07.2021 13:30:22