SZTUKA
TWORZENIA WSPOMNIEŃ
SZTUKA
TWORZENIA WSPOMNIEŃ J A K T W O R Z Y Ć I PA M I Ę TA Ć C H W I L E S ZCZ Ę Ś C I A
MEIK WIKING PRZEŁOŻYŁ A OLGA SIARA
Tytuł oryginału
The Art of Making Memories: How to Create and Remember Happy Moments First published 2019 by PENGUIN LIFE Penguin Life is part of the Penguin Random House group of companies whose addresses can be found at global.penguinrandomhouse.com Copyright © Meik Wiking, 2019 The moral right of the author has been asserted Informacje o źródłach zdjęć na stronach 284–285 stanowią suplement do niniejszej strony redakcyjnej. Wydawca oryginału i wydawca polskiej edycji książki dołożyli wszelkich starań, by skontaktować się z właścicielami praw autorskich do prezentowanych tu materiałów i uzyskać zgodę na ich przedruk. Przepraszamy z góry za ewentualne błędy lub pominięcia, prosząc jednocześnie o kontakt w wypadku ich dostrzeżenia. Stosowne poprawki i uzupełnienia zostaną wprowadzone przy kolejnych dodrukach. Projekt książki: Hampton / Odwzorowanie kolorów: Born Group Przekład: Olga Siara Redakcja: Maria Brzozowska i Dominika Rychel / Korekta: Marcin Piątek Skład: IT WORKS, itworks.net.pl Copyright for this edition © Insignis Media, Kraków 2019 Wszelkie prawa zastrzeżone ISBN 978-83-66360-50-1
Insignis Media, ul. Lubicz 17D/21–22, 31-503 Kraków tel. +48 12 636 01 90, www.insignis.pl, e-mail: biuro@insignis.pl Facebook: @Wydawnictwo.Insignis, Twitter, Instagram: @insignis_media Druk i oprawa: Drukarnia Opolgraf, www.opolgraf.com,pl Wyłączna dystrybucja: Dressler Dublin sp. z o.o., www.dressler.com.pl
SPIS TREŚCI
WSTĘP
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
6
ROZDZIAŁ I: WYKORZYSTUJ POTĘGĘ NOWOŚCI . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35 ROZDZIAŁ II: ZAANGAŻUJ ZMYSŁY . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 59 ROZDZIAŁ III: BĄDŹ UWAŻNY . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93 ROZDZIAŁ IV: NADAWA J CHWILOM ZNACZENIE . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 117 ROZDZIAŁ V: PODKRĘCA J EMOCJE . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 139 ROZDZIAŁ VI: SZUKA J WYZWAŃ I ZDOBYWA J SZCZYTY . . . . . . . . . . . . . 163 ROZDZIAŁ VII: O POWIADA J ANEGDOTY, ŻEBY WYPRZEDZIĆ KRZYWĄ ZAPOMINANIA . . . . . . . . . . . . . . . . 187 ROZDZIAŁ VIII: OUTSOURCUJ PAMIĘĆ . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 213 ZAKOŃCZENIE: PRZESZŁOŚĆ MA ŚWIETLANĄ PRZYSZŁOŚĆ . . . . . . . . . 244
WSTĘP Parafrazując jednego z największych filozofów XX wieku, Kubusia Puchatka: nie wiesz, że tworzysz wspomnienia, wiesz tylko, że świetnie się bawisz. Tak było ze mną aż do tego roku, kiedy nastąpił pewien przełom: stuknęła mi czterdziestka. I nagle wszystko zaczęło się zmieniać. W zeszłym tygodniu zauważyłem na środku czoła włos. A nie mam na myśli pojedynczego włoska, który postanowił przeprowadzić się na przedmieścia moich brwi. Nie, mowa o włosie, który wybrał życie z dala od cywilizacji. Na pustkowiu. W samotności. Jakby naczytał się Thoreau. Po czterdziestych urodzinach człowiek zaprzyjaźnia się z pęsetą. Nawet twój język się zmienia: odtąd cieszysz się przywilejem używania zwrotu „w dzisiejszych czasach”. Inaczej widzisz kolory: zamiast „siwy” mówisz „ekstremalny blond”. Odnajdujesz radość w nowych zajęciach, na przykład po upieczeniu warzyw zostawiasz otwarty piekarnik, żeby „nie marnować ciepła”. 6
Ale czterdzieste urodziny oznaczają też, że statystycznie rzecz biorąc, połowę życia mam już za sobą. Mężczyźni w Danii dożywają średnio osiemdziesiątki. Wprawdzie nie wierzę w życie po śmierci, jestem jednak żarliwym wyznawcą czerpania z niego garściami przed śmiercią. Jak dotąd spędziłem na świecie 40 lat, czyli 480 miesięcy, co daje 14 610 dni. Część z nich minęła, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu w mojej pamięci, ale niektóre szczęśliwe chwile zapisały się w niej na zawsze. Mówiąc o swoim życiu, mamy na myśli zapamiętane momenty, a nie dni, których nie umielibyśmy od siebie odróżnić. W czterdzieste urodziny zacząłem się zastanawiać: Które z tych 14 610 dni pamiętam? I dlaczego? Jak mogę zadbać o to, żeby przyszłość przyniosła mi więcej niezapomnianych chwil? Jak wydobyć szczęśliwe wspomnienia z przeszłości i jak je tworzyć w teraźniejszości? Pamiętam każdy z moich pierwszych pocałunków – za to nie umiem odtworzyć żadnego wydarzenia z marca 2007 roku. Pamiętam, jak pierwszy raz spróbowałem mango – ale nie przypominam sobie żadnego posiłku z okresu, gdy miałem 10 lat. Pamiętam zapach trawy na boisku, na którym w dzieciństwie grałem w piłkę – ale nie jestem w stanie wymienić imion kolegów z drużyny. Z czego składają się wspomnienia? Dlaczego piosenka, zapach czy smak potrafią ożywić w pamięci coś, co się w niej zatarło? Czy można nauczyć się tworzyć szczęśliwe wspomnienia? I jak dbać o to, żeby zostały z nami na długo? Zadałem sobie te pytania i spróbowałem na nie odpowiedzieć jako badacz szczęścia. Analizowanie tego zjawiska to mój zawód: próbuję zrozumieć, kiedy ludzie są szczęśliwi, na czym polega dobre życie i co zrobić, żeby stawało się coraz lepsze. W Instytucie Badań nad Szczęściem zgłębiamy przyczyny szczęścia i pracujemy nad podnoszeniem jakości życia ludzi na całym świecie. Niektóre dni zapamiętujemy dlatego, że były smutne. Jesteśmy ludźmi, więc doświadczamy smutku, a przykre momenty też zapisują się w naszej pamięci i wpływają na to, kim się stajemy. Jako badacz szczęścia interesuję się jednak głównie składnikami szczęśliwych wspomnień. 7
Badania nad szczęściem pokazują, że ludzie są bardziej zadowoleni z życia, jeśli mają pozytywne, nostalgiczne nastawienie do przeszłości. Nostalgia jest powszechną, pradawną ludzką emocją, którą badają dziś naukowcy z całego świata. Z ich analiz wynika, że nostalgia może wzbudzać w nas pozytywne uczucia, podnosić naszą samoocenę i sprawiać, że czujemy się bardziej kochani. Zatem w długiej perspektywie czasowej twój poziom szczęścia może zależeć od tego, czy potrafisz stworzyć pozytywną narrację o swoim życiu. W swoich badaniach próbowałem się dowiedzieć, z czego składają się szczęśliwe wspomnienia. Nie było to proste zadanie. Jak pytać nieznajomych o wspomnienia, nie brzmiąc przy tym jak Hannibal Lecter? „Co pamiętasz z dzieciństwa, Clarice?” Niczym archeolog zagłębiłem się również we własną przeszłość, szukając w niej zaginionych skarbów w postaci szczęśliwych wspomnień. Odwiedziłem swój dom rodzinny – który od dwudziestu lat należy do kogoś innego – żeby odkryć, czy zapach znanego miejsca może ożywić pamięć. Dziękuję nowym właścicielom za to, że słysząc pytanie: „Czy mogę wejść do środka i powąchać państwa dom?”, nie zatrzasnęli mi drzwi przed nosem. Tropiąc te ślady przeszłości, uświadomiłem sobie, że wspomnienia z dzieciństwa tworzymy, kształtujemy i przywołujemy razem z rodzicami. Moja matka zmarła dwadzieścia lat temu, a wraz z nią zniknął cały kontynent pamięci. Pod tym względem ta książka jest również szukaniem Atlantydy. Pościgiem za nieuchwytnymi wspomnieniami. Chciałem je odzyskać i odtworzyć, bo wspomnienia stanowią fundament ludzkiej tożsamości. Są klejem, który mimo upływu czasu pozwala nam doświadczać siebie jako tej samej osoby. Supermocą, dzięki której podróżujemy w czasie, wyzwoleni z ograniczeń chwili obecnej. Kształtują naszą osobowość i zachowanie. Wpływają na nasz nastrój i pomagają nam snuć marzenia na przyszłość.
8
TYSIĄC SZCZĘŚLIWYCH WSPOMNIEŃ Poprosiliśmy respondentów, żeby opisali jakieś szczęśliwe wspomnienie – pierwsze, które im przyjdzie do głowy, bo nie interesowały nas żadne konkretne wydarzenia. Odzew był niewiarygodny. O ile mi wiadomo, dzięki naszemu badaniu powstała największa kolekcja szczęśliwych wspomnień w historii. Otrzymaliśmy ponad tysiąc odpowiedzi z całego świata. W badaniu wzięli udział obywatele siedemdziesięciu pięciu państw, począwszy od Belgii, Brazylii i Botswany aż po Norwegię, Nepal i Nową Zelandię. Zewsząd napływały szczęśliwe wspomnienia. To były okruchy pamięci kobiet i mężczyzn z różnych zakątków świata, przedstawicieli różnych pokoleń w różnym wieku i stanie ducha. Jednak mimo że źródła były tak zróżnicowane, umiałem się wczuć we wszystkie opisane sytuacje. Rozumiałem, dlaczego każda z nich stała się dla kogoś szczęśliwym wspomnieniem. Nieważne, czy pochodzimy z Danii, Korei czy RPA, jesteśmy przede wszystkim istotami ludzkimi.
9
Kiedy przyjrzeliśmy się dokładniej odpowiedziom respondentów, z ich historii zaczęły wyłaniać się pewne wzorce. Ludzie opisywali doświadczenia, które były dla nich nowe, istotne i emocjonujące, a przy tym angażowały ich zmysły. Na przykład 23 procent wspomnień dotyczyło nowych lub wyjątkowych wydarzeń takich jak pierwsza wizyta w jakimś kraju; 37 procent stanowiły wspomnienia z przełomowych momentów w życiu takich jak ślub czy narodziny dziecka; a 62 procent sytuacji angażowało kilka zmysłów. Pewna kobieta wspominała, jak obserwowała mamę opalającą nad kuchenką papryczki poblano. Ich widok, zapach i smak pozostały w pamięci córki do dziś. Zapytaliśmy badanych również o to, dlaczego wybrali właśnie to wspomnienie. 7 procent wyjaśniło, że opisane wydarzenia przerodziły się w anegdoty albo zostały outsourcowane w formie pamiątek, wpisów w dzienniku lub fotografii.
Nowe i wyjątkowe: 23%
Multisensoryczne: 62%
Uważność: 100%
Istotne: 37%
Emocjonalne: 56%
Szczyty i wyzwania: 22%
Anegdoty: 36%
Outsourcing: 7%
Uwaga: Jedno wspomnienie może należeć do kilku kategorii.
10
Dostaliśmy wspomnienia przełomowych dni w życiu: historie o ślubach i o pierwszym kroku córeczki. Dostaliśmy wspomnienia zwykłych chwil: ciepła promieni słonecznych na skórze, smaku kanapek z serem i korniszonami pałaszowanych z tatą podczas oglądania meczu, i przebudzenia u boku ukochanej osoby. Dostaliśmy wspomnienia przygód: jazdy psim zaprzęgiem, samotnej podróży do Włoch i przeprowadzki do Amsterdamu. I wspomnienia szalonych momentów: skoków w stóg siana, strzelania pomarańczami z działka własnej roboty i próby otworzenia wina sportowym butem na środku zamarzniętego jeziora. 11
Część wspomnień mówiła o chwilach triumfu: zdanych egzaminach, zwycięstwie nad silniejszą drużyną piłkarską i odwadze, żeby stanąć przed mikrofonem i podzielić się swoją twórczością ze słuchaczami. Inne opowiadały o codzienności: o wyglądaniu przez okno w słoneczny dzień, wizycie w księgarni czy popołudniu spędzonym z mamą na zajadaniu się ciastem i oglądaniu programu Co ludzie powiedzą? (brytyjskiego serialu komediowego, w którym snobistyczna Hiacynta Bucket – „bucket” oznacza „wiadro” – próbuje przekonać świat, że jej nazwisko wymawia się jak „bouquet”, czyli „bukiet”). Szczęśliwe wspomnienia niósł też kontakt z przyrodą: pływanie w szwajcarskim jeziorze o północy przy świetle gwiazd i blasku księżyca, spacer po norweskim lesie czy samotne podziwianie Oceanu Spokojnego z Big Sur. 12
Wiele wspomnień dotyczyło wesołej zabawy: bitwy na bomby wodne, rzucania śnieżkami albo wyścigu na łyżwach po pustym lodowisku. Inne były dowodem na to, że mamy na kogo liczyć w życiu: uścisk bliskiej osoby w trudnym momencie albo biurko udekorowane przez kolegów z pracy na rozweselenie w trudnej sytuacji. Wszystkie te historie to fragmenty układanki, które razem pokazują, skąd biorą się szczęśliwe wspomnienia, z jakich elementów się składają i dlaczego je zapamiętujemy. W następnych rozdziałach przyjrzymy się po kolei każdemu ze składników szczęśliwych wspomnień.
13
M A N I F E ST PA M I Ę C I
8 S K Ł A D N I K Ó W S ZC Z Ę Ś L I W Y C H W S P O M N I E Ń
14
Wykorzystaj potęgę nowości. Szukaj wyjątkowych doświadczeń i niezwykłych momentów.
Zaangażuj zmysły. Nie poprzestawaj na wzroku. Wspomnienia to również dźwięki, zapachy, smaki i wrażenia dotykowe.
Skup się. Traktuj szczęśliwe chwile jak kogoś, z kim umówiłeś się na randkę. Bądź uważny!
Nadawaj chwilom znaczenie. Niech ważne momenty zapiszą się w twojej pamięci.
Podkręcaj emocje. Niech serce zabije ci mocniej.
Zapamiętuj wyzwania i chwile wysiłku. Droga na szczyt to niezapomniane doświadczenie.
Opowiadaj anegdoty, żeby wyprzedzić krzywą zapominania. Pamiętasz, jak kiedyś…?
Outsourcuj pamięć. Pisz, fotografuj, nagrywaj, kolekcjonuj. Zostań wrogiem numer jeden Marie Kondo.
15
MANIPULACJA NASTROJEM W ramach Badania Szczęśliwych Wspomnień w Instytucie Badań nad Szczęściem chcieliśmy sprawdzić, czy skłaniając ludzi do przywołania z pamięci szczęśliwego wspomnienia, można wpłynąć na ich bieżący poziom szczęścia. Poprosiliśmy badanych, żeby pomyśleli o drabinie ze szczeblami ponumerowanymi od zera do dziesięciu. „Załóżmy, że wierzchołek drabiny symbolizuje najlepsze życie, jakie umiesz sobie wyobrazić, a jej dół – najgorsze życie, jakie umiesz sobie wyobrazić. Jak sądzisz, na którym szczeblu znajdujesz się w tym momencie?” To pytanie pozwala ocenić ogólny poziom zadowolenia z życia, czyli na ile szczęśliwy czuje się badany – chodzi tu o długofalowe poczucie szczęścia, którego zmiana wymaga wysiłku. Pytanie to stosowane jest również w Globalnym Raporcie o Szczęściu. Oprócz tego zapytaliśmy: „Jak szczęśliwy czujesz się w tej chwili? Określ to w skali od zera do dziesięciu, gdzie zero oznacza »wyjątkowo nieszczęśliwy«, a dziesięć – »wyjątkowo szczęśliwy«”. Odpowiedź na to pytanie zależy od czynników takich jak dzień tygodnia, pogoda, bieżące wydarzenia – a może również od nastawienia do własnej przeszłości. Odkryliśmy niewielką, ale istotną korelację między liczbą słów użytych do opisania szczęśliwego wspomnienia a obecnym poziomem szczęścia badanych. Im bardziej rozbudowane były wypowiedzi badanych, tym szczęśliwsi czuli się w danym momencie. Nie mamy pewności, czy byli szczęśliwsi dlatego, że przywołali z pamięci przyjemne wydarzenie – niewykluczone, że było na odwrót. Możliwe, że ludzie w dobrym humorze są po prostu skłonni bardziej szczegółowo odpowiadać na niemądre pytania naukowców – ale to kwestia, której warto poświęcić więcej uwagi.
16
Przy okazji zauważyliśmy pewną ciekawą zależność. Wiem, że żyjemy w erze podziałów, i nie chciałbym ich podsycać, ale jako naukowiec czuję się w obowiązku pisać prawdę. Analizując nadesłane wspomnienia, nie mogłem nie zauważyć, że w siedemnastu znalazła się wzmianka o psach, a tylko w dwóch – o kotach. Co to oznacza? Pierwsza teoria wyjaśnia ten fakt różnicą w popularności obu zwierząt domowych. Jeśli więcej ludzi ma psy niż koty, to psy z większym prawdopodobieństwem staną się elementem szczęśliwych wspomnień. Druga teoria głosi, że psy są po prostu wpsaniałe… to znaczy wspaniałe. Jaka ładna teoria! Siad!
17
PA M I Ę Ć E P I ZO D Y CZ N A Jedno z zadawanych przez nas pytań brzmi: „Co jadłeś wczoraj na kolację?”. Ty też spróbuj cofnąć się pamięcią do poprzedniego wieczoru. Gdzie byłeś i z kim? Co piłeś? Czy sam przygotowałeś jedzenie? Co zrobiłeś z brudnymi naczyniami? A teraz odpowiedz na następujące pytania: Jakie miasto jest stolicą Kambodży? Jak się nazywa najwyższa góra świata? Kto był premierem Wielkiej Brytanii pod koniec II wojny światowej? Odszukanie w głowie informacji o wczorajszej kolacji to zupełnie inny proces niż przywołanie nazwiska Winstona Churchilla. Na tym polega różnica między pamięcią a wiedzą. W pierwszym przypadku uruchamiamy pamięć autobiograficzną, czyli epizodyczną, a w drugim – pamięć semantyczną. Mówiąc o pamięci, musimy rozróżnić te dwa systemy. Dzięki pamięci semantycznej możesz sobie przypomnieć, że stolicą Francji jest Paryż. Dzięki pamięci epizodycznej możesz sobie przypomnieć własną wizytę w Paryżu. Jako pierwszy rozróżnienia tego dokonał w 1972 roku Endel Tulving, psycholog i neurobiolog kognitywny z Uniwersytetu w Toronto. Ta informacja trafi prosto do twojego magazynu pamięci semantycznej – zauważ, jak łączę teorię z praktyką. Kiedy wydobywasz wspomnienia z pamięci epizodycznej, cofasz się w czasie i doświadczasz ich ponownie. Gdy jednak próbujesz sobie przypomnieć, kto był premierem Wielkiej Brytanii u schyłku II wojny światowej, przeżywasz coś zupełnie innego. Prawdopodobnie nie masz pojęcia, kiedy i gdzie się tego dowiedziałeś. To po prostu coś, co wiesz. Takie wspomnienie nie ma dla ciebie znaczenia osobistego. Nie obejmuje wrażeń smakowych, zapachowych czy dźwiękowych. Brakuje mu bogactwa zmysłowego wspomnienia o twojej wczorajszej kolacji. 20
Pamięć epizodyczna zawiera osobiste, niepowtarzalne i konkretne doświadczenia z przeszłości, które jesteśmy w stanie przywołać. Pamięć semantyczna to niezmienna wiedza o świecie, którą dzielimy ze światem. Dodatkowo pamięć epizodyczną można uznać za szósty zmysł – zmysł przeszłości, dzięki któremu podróżujemy w czasie. Wcale nie potrzebujemy do tego deloreana rozpędzonego do 140 kilometrów na godzinę, Marty McFly’u! Zdaniem Tulvinga cechą charakterystyczną pamięci epizodycznej jest właśnie wrażenie podróży w czasie – poczucie, że przeżywamy jakieś wydarzenie ponownie. Twoja pamięć epizodyczna obejmuje często krótkie fragmenty jakiegoś doświadczenia widziane z twojej perspektywy, uszeregowane mniej więcej w kolejności chronologicznej. Wrzucasz rybę na patelnię, w radiu leci piosenka Nata Kinga Cole’a, upijasz łyk wina, jest chłodne i wytrawne, oparzasz palec o patelnię, klniesz głośno, z drugiego pokoju dobiega cię głos żony lub męża: „Co się stało?”, więc odpowiadasz: „Nic, kolacja gotowa!”. Wyjmujesz warzywa z piekarnika. Zostawiasz otwarte drzwiczki, czujesz na skórze rozgrzane powietrze, uśmiechasz się i siadasz do stołu. Twoja pamięć epizodyczna jest bardzo złożona i rozwija się na późniejszym etapie dzieciństwa niż pamięć semantyczna. Kiedy poznajesz fakty o świecie, nie umiesz jeszcze zapamiętywać swoich osobistych doświadczeń. Oba typy pamięci są podsystemami pamięci długotrwałej; jej trzecim rodzajem zdefiniowanym przez Tulvinga jest pamięć proceduralna. (A oprócz pamięci długotrwałej istnieje też pamięć krótkotrwała). Podczas gdy pamięć semantyczna i epizodyczna są świadome, pamięć proceduralna jest nieświadoma. Pozwala wykonywać zwykłe czynności bez zastanowienia. Dzięki niej pamiętasz, jak się jeździ na rowerze, szczotkuje zęby, zmywa naczynia, składa podpis czy robi księżycowy krok jak Michael Jackson. W tej książce skupimy się na pamięci epizodycznej. Jeśli chcesz sobie przypomnieć, jak się tańczy macarenę, albo zapamiętać rozwinięcie dziesiętne liczby pi do dziesięciu tysięcy miejsc po przecinku, musisz radzić sobie sam. 21
SZCZĘŚLIWE WSPOMNIENIA SĄ DOBRE DLA ZDROWIA Ze względu na swoją pracę często rozmawiam z osobami cierpiącymi na depresję. Jednym z ich wspólnych doświadczeń jest to, że w najtrudniejszych chwilach nie są w stanie ani czuć radości, ani nawet przypomnieć sobie żadnego radosnego momentu ze swojego życia. Ale na tym nie koniec. Nie dość, że nie potrafią wydobyć z pamięci szczęśliwych wspomnień, to jeszcze zwykle rozmyślają o przykrych przeżyciach. Na szczęście prowadzone są badania, żeby ulżyć cierpiącym na depresję. Doktor Tim Dalgleish, psycholog kliniczny z Uniwersytetu Cambridge, stosuje metodę loci (wykorzystującą wizualizację i pamięć przestrzenną), która ułatwia przywoływanie szczęśliwych wspomnień. W jednym z badań doktor Dalgleish i jego współpracownicy pomogli czterdziestu dwóm osobom z depresją wytypować piętnaście szczęśliwych wspomnień, o których mogą pomyśleć w trudnych momentach. Wymagało to pewnego wysiłku. Niektórzy uczestnicy odpowiadali: „Nie mam piętnastu szczęśliwych wspomnień”, więc badacze pracowali z nimi nad tym, żeby ich wspomnienia stały się żywsze, bogatsze o bodźce zmysłowe w postaci zapachów, kolorów i dźwięków. Kolejnym krokiem było rozmieszczenie wybranych piętnastu wspomnień w znajomych domach albo wzdłuż określonej trasy za pomocą metody loci. Grupa kontrolna przeszła inne szkolenie – jej członków zachęcano do grupowania wspomnień w sensowne zestawy i powtarzania ich sobie. To strategia stosowana często przez uczniów przed egzaminami.
22
Po tygodniowym treningu w obu grupach zdolność przywoływania wspomnień wzrosła do niemal optymalnego poziomu. Jednak po upływie kolejnego tygodnia badacze bez zapowiedzi zadzwonili do uczestników, sprawdzając, ile wciąż pamiętają. Tylko osoby, które zastosowały metodę loci, zachowały dostęp do szczęśliwych wspomnień. Warto zauważyć, że chociaż uczestnicy deklarowali poprawę samopoczucia, nie wypadli znacząco lepiej na skali depresji. Co więcej, znali cel eksperymentu, więc zgłaszana przez nich zmiana nastroju mogła wynikać z efektu placebo. Niemniej umiejętność przywoływania szczęśliwych wspomnień świadczyła o tym, że zrobili postępy, a nostalgia uważana jest dziś za pożyteczny mechanizm psychologiczny, który przeciwdziała samotności i stanom lękowym oraz podnosi poziom szczęścia.
23
Z P O R A D N I K A S Z C Z Ę Ś L I W YC H W S P O M N I E Ń : W E J D Ź D O PA Ł A C U
Wchodzę do mojego domu rodzinnego i widzę w przedpokoju trzech muszkieterów w trakcie walki. Uchylam się przed szpadą Portosa i wtaczam do kuchni. W środku Beethoven wyciąga kurczaka z piekarnika. W kuchni przed ławami do siedzenia jest kominek. Papież Franciszek usiłuje w nim napalić, ale brudzi sobie sadzą swoją białą czapeczkę i zaczyna kląć. W pokoju obok na pianinie gra Neil Armstrong. Ma na sobie skafander astronauty, dlatego każdym palcem uderza kilka klawiszy naraz. To nie sen, tylko starannie urządzony pałac pamięci. Już wyjaśniam, o co chodzi. Niektóre ze stosowanych do dziś technik mnemonicznych powstały w czasach starożytnych Greków i Rzymian. Jedną z nich jest metoda loci (co po łacinie oznacza „miejsce”) – znana również jako pałac pamięci. A jeśli jesteś fanem serialu kryminalnego BBC Sherlock (bo kto nie jest?), słyszałeś, jak grany przez Benedicta Cumberbatcha Holmes mówi o niej „pałac umysłu”. Jak głosi legenda, jako pierwszy tą metodą posłużył się grecki poeta Symonides w roku 500 p.n.e. Miał przydomek „Miodousty”, bo wygłaszał ody podczas uczt i bankietów, zabawiając gości. Po jednym z takich występów wyszedł z pałacu, w którym odbywała się uczta. Chwilę później zawalił się dach budynku, wszyscy w środku zginęli. Ciała zostały zmiażdżone, co uniemożliwiało ustalenie tożsamości zmarłych. Symonides zdołał jednak przypomnieć sobie rozmieszczenie gości w sali i na tej podstawie zidentyfikowano zwłoki. Później w oparciu o to doświadczenie stworzył metodę loci.
25
Dziś używa się jej często podczas mistrzostw pamięci, gdzie jedna z dyscyplin polega na jak najszybszym zapamiętaniu kolejności kart w talii. Przed zawodami uczestnicy tworzą własne pałace pamięci. Wybierają miejsca, które dobrze znają, takie jak dom rodzinny albo znajoma trasa. Oprócz tego każdej karcie z talii przypisują określoną osobę albo postać. W moim systemie szóstka pik to Marylin Monroe. Walet kier to mój brat. Król trefl to King Kong. Przyjąłem zasadę, że trefle to bohaterowie fikcyjni (tacy jak Robinson Crusoe albo Jack Sparrow); kiery to moi znajomi; karo to współcześni znani ludzie ( jak Donald Trump albo Małgorzata II, królowa Danii); a piki to celebryci albo postaci historyczne, które już nie żyją (na przykład Frank Sinatra albo Kleopatra). Reguł jest więcej, na przykład wszystkie ósemki to okularnicy (Gandhi); dziewiątki to Niemcy (bo niemieckie „nie”, czyli „nein”, wymawia się tak samo jak angielskie słówko „nine”, oznaczające „dziewięć”); za to czwórki to ludzie z czworonożnymi przyjaciółmi ( jak Tintin, który ma psa Milusia). Połączenie liczby i koloru karty ułatwia zapamiętanie, o kogo chodzi; na przykład dziewiątka (Niemiec) pik (nieżyjąca postać historyczna) to Beethoven.
26
Na widok pierwszej karty umieszczasz skojarzoną z nią postać w pierwszym punkcie swojego pałacu pamięci albo trasy i wyobrażasz ją sobie w jakiejś sytuacji. Mocniej zapadnie ci w pamięć, jeśli będzie czymś zajęta – im bardziej nieprzyzwoita, niestosowna i niepoprawna politycznie czynność, tym lepiej. A teraz spróbuj sobie przypomnieć: kto wyciągał kurczaka z piekarnika w kuchni? Beethoven. A kto próbował napalić w kominku, ubrudził się sadzą i zaklął? Papież Franciszek, prawda? (U mnie to dziesiątka karo). Kto grał na pianinie? Neil Armstrong w skafandrze astronauty – as pik. Ten mały muzyczny krok człowieka tworzy trwały obraz w twoim umyśle. Słowo przestrogi. Pracowałem nad tym systemem mnemonicznym, lecąc do Kanady. Tak mnie pochłonęło zapamiętywanie kolejności kart w talii, że zapomniałem zabrać laptopa z kieszeni w fotelu przede mną. Zdaję sobie sprawę z ironii losu. Jeśli czytałeś moją książkę Lykke. Po prostu szczęście, wiesz, że już wcześniej zdarzyło mi się zostawić komputer w samolocie. Żeby nie zrobić tego po raz trzeci, teraz zdejmuję na czas lotu jeden but i wkładam go do kieszeni fotela razem z laptopem. Za pomocą pałacu pamięci jestem w stanie zapamiętać kolejność kart w talii w około sześć minut, ale metody tej można używać również do ważniejszych celów.
27
K I E D Y Ś T O B Y Ł A N O S TA L G I A… Jedna z moich ulubionych scen w serialu Mad Men, rozgrywającym się w fikcyjnej agencji reklamowej w latach sześćdziesiątych, pochodzi z odcinka pod tytułem Koło fortuny. Kodak wyprodukował nowy okrągły rzutnik do slajdów, który firma chce nazwać „Koło”. Jej przedstawiciele są bardzo przywiązani do tego pomysłu – aż do spotkania z Donem Draperem, Dyrektorem Kreatywnym agencji Sterling Cooper. Don Draper włącza urządzenie i wyświetla stare przeźrocza – sceny z życia swojej rodziny. Są na nich on i jego żona. Ich dzieci. Szczęśliwe chwile. Dobre wspomnienia. Don Draper mówi o regułach obowiązujących w świecie reklamy, gdzie najważniejsze hasło to „Nowość!”. Ale jego zdaniem reklama daje też szansę na stworzenie głębszej więzi z produktem. Więzi sentymentalnej, jaką jest nostalgia. Lekkie ukłucie w sercu, którego nie da się zignorować. Ten rzutnik w rzeczywistości jest przenośnym generatorem nostalgii, wehikułem czasu, który zabiera ludzi w miejsce, za którym boleśnie tęsknią. To nie koło, tylko karuzela, na której znów stajemy się dziećmi i wracamy tam, gdzie byliśmy kochani. To fikcyjna scena, ale w rzeczywistości branża marketingowa chętnie odwołuje się do nostalgii. Począwszy od reklam drogich zegarków, które obiecują nostalgię w przyszłości sloganami typu: „Właściwie nigdy nie jesteś właścicielem zegarka Patek Philippe. Przechowujesz go tylko dla następnego pokolenia”, aż po reklamy nuggetsów z kurczaka.
28
Kiedy w 2016 roku sieć McDonald’s zaczęła podawać kurczaki bez antybiotyków i sztucznych konserwantów, ogłosiła to w kampanii reklamowej sięgającej do uczucia nostalgii. Na podzielonym na pół ekranie z lewej strony widać małego chłopca, z prawej – małą dziewczynkę. Tło muzyczne to akustyczna wersja piosenki Time After Time Cyndi Lauper. Chłopiec oddaje dziewczynce swoje największe skarby: rower, joystick, zabawkę. Kiedy je przekazuje, na ekranie zmieniają się z przedmiotów z lat osiemdziesiątych w dzisiejsze odpowiedniki. Jako rodzic chcesz dać swoim dzieciom coś lepszego, niż sam znasz z dzieciństwa. Na koniec reklamy chłopiec podaje dziewczynce kawałek kurczaka McNuggets. Przesuwa go w prawo na ekranie i nagle nie jest już dzieckiem. Niespodzianka! Okazuje się, że jest tatą dziewczynki. To świetna reklama. Oczy szklą mi się ze wzruszenia. A przecież nie lubię nuggetsów. Według magazynu Forbes marketingowcy posługują się nostalgią dlatego, że „powrót do dobrych wspomnień i idoli z przeszłości jest przyjemny”. Zjawisko to opisali też Muehling i Pascal w artykule An Involvement Explanation for Nostalgia Advertising Effects opublikowanym w „Journal of Promotion Management” w 2012 roku, stwierdzając, że obecność nostalgicznych treści wpływa na to, ile uwagi ludzie poświęcają reklamie oraz jak pozytywnie oceniają promowaną markę lub produkt. W rezultacie odwołania do nostalgii są dziś popularnym zabiegiem w takich obszarach jak reklama, telewizja, wystawy muzealne, moda, muzyka, wystrój wnętrz i polityka. Oglądamy seriale Mad Men i Zawód: Amerykanin (serial szpiegowski, który toczy się w latach osiemdziesiątych). Kupujemy używane ubrania, klasyczne meble i stare płyty winylowe. Zaglądamy do sklepów z antykami i zwiedzamy wystawę „Things We Keep” [Rzeczy, które zachowujemy] w Niemieckim Instytucie Historycznym, podziwiając wieczne pióra przywiezione do Wielkiej Brytanii przez niemieckich imigrantów. A prezydent Trump obiecuje, że pod jego rządami Ameryka wróci do czasów świetności. Nostalgia. To subtelne, lecz przejmujące uczucie. Ale nie zawsze tak było. Termin „nostalgia” ukuł w 1688 roku szwajcarski lekarz Johannes Hofer w swojej rozprawie doktorskiej. Jego zdaniem była to przypadłość medyczna lub neurologiczna. Do jej symptomów zaliczył obsesyjne rozmyślanie 30
o ojczyźnie, płacz, niepokój, bezsenność i zaburzenia rytmu serca. Uważano ją za dolegliwość podobną do paranoi, tyle że nostalgia oznaczała maniakalną tęsknotę i melancholię związaną z konkretnym miejscem. „Nostalgia” to słowo złożone z dwóch członów: nostos (z greckiego „powrót” lub „powrót do domu”) oraz algos („ból”). Nawiązuje do jednej z najwcześniejszych i najbardziej epickich opowieści o tęsknocie za domem w dziejach ludzkości. Po zwycięstwie w wojnie trojańskiej Odyseusz wraz z załogą wypłynął w drogę powrotną do swojej ojczyzny Itaki. Czekała tam na niego żona Penelopa. Itakę dzieliło od Troi tylko 565 mil morskich, ale ich przebycie zajęło Odyseuszowi dziesięć lat. Najwyraźniej przechytrzenie cyklopów, opieranie się kuszącym śpiewom syren i znoszenie gniewu Posejdona jest dość czasochłonne. Jednak siedem z tych dziesięciu lat Odyseusz spędził na wyspie Ogygia z Kalipso. Piękna nimfa zakochała się w Odyseuszu i zaoferowała, że uczyni go nieśmiertelnym, jeśli zostanie jej mężem. On jednak wciąż tęsknił za domem i żoną. „Jaż bym to nie wiedział, / Że między Penelopą a tobą jest przedział? / Że się równać nie może z twym wzrostem, urodą? / Prosta to śmiertelniczka, a tyś wiecznie młodą! / Mimo to tęsknię do niej; tęsknię coraz więcej, / Aby się dnia powrotu doczekać najpręcej”. Nie wchodząc w szczegóły, powiem tylko, że Odyseusz wraca do domu, zastaje wierną żonę w otoczeniu zalotników i urządza jatkę w stylu Gry o tron.
31
Johannes Hofer twierdził, że choroba nostalgii często dotykała żołnierzy – szczególnie szwajcarskich żołnierzy zaciężnych z Alp, którzy walcząc na europejskich nizinach i równinach, tęsknili za górami. Podejrzewano, że przyczynami nostalgii są duże różnice ciśnienia atmosferycznego, które miały skutkować uszkodzeniami mózgu, oraz urazy błony bębenkowej i mózgu wywołane nieustannym dźwięczeniem dzwonków na szyjach krów wypasanych w Alpach Szwajcarskich. W XVIII i XIX wieku część lekarzy prowadziła nawet poszukiwania „patologicznej kości nostalgicznej”. Jednak w pierwszej połowie XIX wieku nostalgii nie uważano już za chorobę neurologiczną, tylko za pewną formę depresji. Pogląd ten utrzymywał się w kolejnym stuleciu.
32
Dziś nostalgia jest przedmiotem badań naukowych. Powstały różne skale pozwalające zmierzyć, jak ludzie oceniają przeszłość w porównaniu z teraźniejszością i jak silna jest ich skłonność do nostalgii. Na przykład w kwestionariuszu stworzonym przez Morrisa Holbrooka (Holbrook Nostalgia Scale) respondenci mają się zgodzić lub nie zgodzić z takimi stwierdzeniami jak: „Towary stają się coraz bardziej tandetne”, „Stały wzrost produktu narodowego brutto podnosi poziom szczęścia w społeczeństwie” czy „W dawnych dobrych czasach żyło się lepiej”. Uniwersytet Southampton to jeden z czołowych ośrodków akademickich w tym obszarze badawczym. Opracowany tam kwestionariusz Southampton Nostalgia Scale obejmuje pytania w rodzaju: „Jaką wartość ma dla ciebie nostalgia?” i „Jak często przywołujesz z pamięci nostalgiczne doświadczenia?”. Istnieją ważne powody, żeby badać nostalgię. Po pierwsze wszyscy jej doznajemy. I to regularnie. W badaniu przeprowadzonym wśród brytyjskich studentów ponad 80 procent przyznało, że odczuwają nostalgię przynajmniej raz w tygodniu. To powszechne zjawisko. Na całym świecie wspominamy bliskie osoby i wyjątkowe wydarzenia. Wracamy myślami do dnia ślubu, pięknego zachodu słońca, nieprzespanej nocy przy ognisku i świtu nad oceanem. Często jesteśmy głównymi bohaterami tych opowieści, ale ich oś stanowią przeżycia, które świadczą o naszej więzi z bliskimi. Po drugie coraz więcej dowodów wskazuje na to, że nostalgia budzi pozytywne emocje, podnosi nasze poczucie własnej wartości i sprawia, że czujemy się kochani, a równocześnie osłabia emocje negatywne, takie jak samotność czy wrażenie, że życie jest pozbawione sensu. Nasz poziom zadowolenia z życia – nasz poziom szczęścia – zależy po części od tego, czy mamy lub tworzymy optymistyczną narrację o przeszłości. Co widzimy, patrząc wstecz: porażki i niedociągnięcia czy momenty radości i szczęścia? Jakie elementy powinniśmy umieścić w swoich przyszłych nostalgicznych wspomnieniach? Co zrobić, żeby zachować lub wydobyć z pamięci szczęśliwe doznania związane z miejscami lub wydarzeniami, po których nie zostały nam żadne pamiątki? Z czego składają się dobre wspomnienia i jak to się dzieje, że zapamiętujemy coś na zawsze? Przyjrzyjmy się temu dokładniej.
33
ROZDZIAŁ I
W Y K O R Z Y ST U J POTĘGĘ NOWOŚCI
EFEKT REMINISCENCJI Znasz piosenkę Bruce’a Springsteena Glory Days [Dni świetności]? Jeśli nie, to po kilku ginach z tonikiem chętnie ci ją zaśpiewam. Tylko ostrzegam: lepiej zatkaj uszy. Tekst jest o tym, że ludzie uwielbiają wspominać przeszłość. Opowiadać o starych, dobrych czasach. O swoich dniach świetności. Jeśli zapytasz starszą osobę o jej wspomnienia, istnieje duża szansa, że opowie ci o okresie między piętnastym a trzydziestym rokiem życia. To zjawisko znane jako efekt reminiscencji albo efekt wybrzuszenia (oba terminy trudniej wpleść w tekst piosenki niż „dni świetności”). W badaniach nad pamięcią niekiedy wykorzystuje się skojarzenia. Jakie wspomnienie przyjdzie ci do głowy, jeśli usłyszysz słowo „pies”? Albo „książka”? Albo „grejpfrut”? Najlepiej wybrać wyrazy, które nie są związane z żadnym konkretnym etapem życia. Na przykład zwrot „prawo jazdy” z większym prawdopodobieństwem przypomni ci wydarzenia z czasu, gdy byłeś w okreś lonym wieku, niż słowo „lampa”. Zrób ćwiczenie z następnej strony i sam się o tym przekonaj. 36
Jakie wspomnienie przychodzi ci do głowy, kiedy mówię:
Zachód słońca: Samochód: Buty: Zegarek: Ryba: Torba: Malina: Śnieg: Zeszyt: Świeczka:
Uczestnikom badań nad pamięcią pokazuje się listę słów. Mają powiedzieć, jakie wspomnienia przywodzą im one na myśl i w jakim byli wieku w przywołanym momencie. Ich odpowiedzi zwykle tworzą krzywą o charakterystycznym kształcie – stąd nazwa „efekt wybrzuszenia”. Poniżej zamieściłem wykres opracowany na podstawie badania przeprowadzonego wśród stulatków przez duńskich i amerykańskich naukowców. Widać na nim wyraźnie efekt reminiscencji, a także efekt świeżości – to ostatnie odbicie w górę na obu krzywych. Na przykład w pytaniu o skojarzenie ze słowem „książka” łatwiej przyjdzie nam do głowy niedawna lektura niż pozycja przeczytana dziesięć lat temu.
Skojarzenie słowne
35
Autonarracja
Procent wspomnień (%)
30 25 20 15 10 5 0 5
15
25
35
45
55
65
75
85
95
Wiek we wspominanej chwili [lata]
Procent wspomnień stulatków z poszczególnych dekad życia; badanie metodami opowiadanego życia (life-story method) i skojarzeń słownych. Źródło: Pia Fromholt et al., Life-narrative and Word-cued Autobiographical Memories in Centenarians: Comparisons with 8o-year-old Control, Depressed and Dementia Groups, 2003.
38
Ciąg dalszy w pełnej książce. Zamów już dziś, stań się architektem własnej pamięci i obdaruj tą piękną książką swoich bliskich!
http://bit.ly/sztuka-tworzenia
K A ŻDEGO ROKU PRZEŻ Y WA MY OKREŚLONĄ LICZBĘ DNI. NIE K TÓRE Z NICH MINĄ , NIE POZOSTAWIA JĄC ŚL ADU W PA MIĘC I, INNE Z APA MIĘTA MY NA Z AWSZE .
Pamiętasz swój pierwszy pocałunek? A najsmaczniejsze danie, jakie kiedykolwiek jadłeś? Albo zapach świeżo skoszonej trawy w piękny letni dzień? Kiedy pobudzane są nasze zmysły, gdy chłoniemy moc nowych doznań i jesteśmy świadomi naszych uczuć i emocji, wówczas z większym prawdopodobieństwem wspomnienia szczęśliwych chwil pozostaną w nas żywe na długo. W swojej nowej książce Meik Wiking na podstawie badań nad szczęściem pokazuje, jak możemy kreować szczęśliwe chwile i lepiej je zapamiętywać. Korzystając z danych eksperymentalnych, odwołując się do pamiętników i wywiadów, analizując wyniki ankiet z całego świata, a także opierając się na doświadczeniach behawioralnych, Meik wyjaśnia, jak tworzyć idealne wspomnienia. Takie, które pozostaną z nami na zawsze. Takie, które czynią nas tymi, kim jesteśmy.
cena 44,99 zł w tym 5% VAT