2 minute read

KAZIMIERZ PAWLAK PROJEKT 4.0

JuBILEusZ 40. LAt PrAcY ArtYstYcZNEJ

8 – 29 października 2022 Galeria Geppart ASP Wrocław ul. Księcia Witolda 68/2 Centrum Sztuki Piekarnia

Advertisement

Coś z niemal niczego, rzeźba wyczarowana ze składników – zdawałoby się – pierwotnie nie mających ze sztuką nic wspólnego, kolor wydobyty z monochromatycznych bez mała substancji – tak pracuje Kazimierz Pawlak. Profesor Akademii, uczeń Zbigniewa Horbowego i Ludwika Kiczury, nauczyciel pokoleń artystów, sam artysta cierpliwy i uważny wobec tworzyw i ludzi. Laureat nagród i człowiek towarzyski w ciszy i samotności kształtujący szkło. Przez cztery dekady ze szklanych grysów i odłamków przemyślnie przekształcanych, z kawałków i fragmentów misternie łączonych, z nitek nizanych i zaplatanych z wytrwałością tkacza wyprowadza w światło swoje szklane obiekty. W światło, bo właściwie materia tutaj, to tylko kolor i ono – w lśnieniach, załamaniach, migotliwości. Projekt 4.0 pokazuje te najsubtelniejsze z rzeźb, formowane z włókna szklanego, tkaniny z niego wykonanej i siatki z włókna technicznego używanego do prac ociepleniowych na elewacjach budynków, czyli tworzyw pozornie zupełnie do artystycznych celów nie przeznaczonych. A jednak… Cóż może sprawić wyobraźnia twórcy! Nadaje on powierzchniom obiektów różne faktury: od srebrzystej, lekko

zgrzanej, do zielonkawej, szklanej nitki gubiącej pierwotną cechę użytego materiału. Jego kreacje mają wysmakowane, perłowe, chłodne barwy. Wykonane nowoczesnymi technikami przedmioty światło transformuje w zjawiska niemające wieku, czerpiące szlachetność z patyny czasu, a zarazem upodobnia do tiulów, batystów i koronek, tych wszystkich delikatnych i przeziernych tkanin, właściwych arystokratycznym ubiorom, uczynionych niejako po to, by nadawać alabastrowy odcień temu, co pod spodem. Przenika przez nie mleczna poświata, tak jakby rzeczywistość, którą próbują zamknąć te quasinaczynia stała się oprzędem z włókna szklanego, przestrzenią symboliczną stworzoną przez artystę, „w której nigdy nie byliśmy, lecz która wydaje nam się od zawsze znana, jak gdyby była naszą wewnętrzną obcą krainą, utraconą i czasem na krótko odzyskiwaną”. Kokony, misy i wazy, jednak nie takie, których można użyć na stole. Można w nich za to gromadzić światło i marzenia.

PrEZENtAcJA mONOgrAfII „PODróŻNIK. O ŻYcIu I sZKLE KAZImIErZA PAwLAKA” NAPIsANEJ PrZEZ mONIKę BrAuN

Ta książka o artyście jest jak podróż, prowadzi przez zmieniające się czasy, kolejne przebudowy, burzenie albo niszczenie starego i zastępowanie go nowym. Tak w sensie fizycznym jak i tym innym, trudniejszym do uchwycenia. Składa się z kawałków jak krajobraz za oknem jadącego pociągu, tak jak ludzie ukazujący się i znikający w korytarzu wagonu, idący gdzieś dalej, widziani tylko przez chwilę. Bowiem „rzeczywistość, opisana, namalowana czy sfilmowana jest zupełnie inna niż ta dana nam bezpośrednio, […] im gładszy opis tym od niej dalej. Więc niech będą pomieszane ze sobą wycinki prasowe, ustępy z książek, osobiste wspomnienia, reminiscencje z dzieł przeczytanych”, niech podróż Kazimierza Pawlaka lepi się z fragmentów na podobieństwo jego rzeźb szklanych, w których łączy on, dopasowuje i klei różne elementy, jak karteczki i fiszki w jego archiwum, niech przypomina to, co bez zapisu w jego dziele i słowie popadłoby w niepamięć.

Tekst Monika Braun

This article is from: