Tygodnik Ciechanowski - egz. okazowy

Page 1

51-52

nr

CIECHANÓW DZIAŁDOWO LEGIONOWO MAKÓW MAZ. MŁAWA NOWY DWÓR MAZ. PŁOŃSK PRZASNYSZ PUŁTUSK ŻUROMIN

UKAZUJE SIĘ OD 1979 ROKU NR 51-52 (1721-1722) 18-25 GRUDNIA 2012 R. NAKŁAD 16 953 EGZ. NR INDEKSU 379646

W TYM 8% VAT

Aby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery życzy czy Redakcja Reddakcja Następny numer „TC” ukaże się w poniedziałek, 31 grudnia br.

Nasi świąteczni goście Teresa i Ryszard Poznakowscy

Doda D oda d

Ciężary dają się lubić

Trubadur w gumofilcach Dr Magdalena Kozak

O hanysach i gorolach, kabaretach i serialach

Żyjemy coraz dłużej E

K

L

A

M

A

R

Załatwiamy wszystkie formalności

K

L

A

M

Kamil Bednarek

Komisarz Dżek i inni

Moja babcia też lubi reggae

A

ogłasza zapisy na terminy tel. 506 322 246

Dojazd, uzgodnienia, wycena – Gratis! Tel. 604 948 403

E

przed końcem świata?

Psy w policyjnej służbie

STUDIO TATUAŻU

Kolektory słoneczne z dotacją.

FC-1792

R

Ciechanów (Kargoszyn)

R

E

K

Sonda z przymrużeniem oka

Co chciałbym jeszcze zrobić

Kobieta ta ta na pustyni ssty styni tyni ni

Wiekowe Panie

kalendarz na 2013 rok

Szymon Kołecki

odw odwiedziła G Gołotczyznę

Bogdan Kalus

W wydaniu noworocznym prezent dla Czytelników -

L

A

M

A

CEGŁA KLINKIEROWA NAJWIĘKSZY WYBÓR NAJLEPSZE CENY 09-120 Nowe Miasto ul. Zawodzie 1 Tel. 510 344 682, 510 343 531

R

E

K

L

A

M

A

R

E

K

L

A

M

A

R

E

K

L

A

M

A


2

AKTUALNOŒCI

18 grudnia 2012 r.

W sobotê, 15 grudnia, przed godzin¹ 9.00 na drodze wojewódzkiej nr 541 w Lipnikach na terenie gminy Roœciszewo, tu¿ za granic¹ powiatu ¿uromiñskiego, terenowy nissan wpad³ w poœlizg i uderzy³ w drzewo. Na miejscu zgin¹³ podró¿uj¹cy nim 5-letni ch³opiec z Bie¿unia. Do tragicznego wypadku dosz³o poza obszarem zabudowanym w miejscowoœci Lipniki w pobli¿u granicy z powiatem ¿uromiñskim. Jak wstêpnie ustali³a policja, na ³uku drogi w prawo kieruj¹cy nissanem navar¹ 31-letni mieszkaniec Bie¿unia, na bardzo œliskiej tego ranka nawierzchni, straci³ panowanie nad kierowanym przez siebie samochodem. Nissan zjecha³ nagle

na przeciwleg³y pas jezdni i prawym bokiem uderzy³ w przydro¿ne drzewo. Podró¿uj¹cy z kierowc¹ 5-letni ch³opiec poniós³ œmieræ. Powa¿nie rannego mê¿czyznê z obra¿eniami cia³a przewieziono natomiast do szpitala w ¯urominie. Sprawê prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Sierpcu. AO

Przedœwi¹teczne kradzie¿e Przedœwi¹teczny okres nie zwalnia nas z dba³oœci o w³asne mienie. Z³odzieje nie robi¹ sobie wolnego. Wprost przeciwnie. To dla nich najlepszy okres, ¿eby nas okraœæ. Nie u³atwiajmy im zadania. Mo¿emy zostaæ okradzeni przede wszystkim w sklepach. Sprzyjaj¹ temu poœpiech i roztargnienie. Pozostawiony na ladzie, bez opieki na kilka sekund portfel, mo¿e szybko zmieniæ w³aœciciela. Warto te¿ pilnowaæ toreb i zwracaæ uwagê, ¿eby nie by³y one otwarte, bo wtedy ³atwo w³o¿yæ do nich d³oñ i wyci¹gn¹æ wartoœciowe przedmioty. Policja zachêca do zabierania ze sob¹ kluczy od domów (najlepiej ¿eby ka¿dy z domowników mia³ w³asny komplet). W ka¿dy razie chowanie ich

w ogólnodostêpnym miejscu nie jest najlepszy pomys³em. 14 grudnia przekonali siê o tym mieszkañcy miejscowoœci Kraszewo-Gaczu³ty, gdy nieznani sprawcy w³amali siê do ich domu. Wykorzystuj¹c nieobecnoœæ domowników, rabusie otworzyli drzwi oryginalnym kluczem pozostawionym przez w³aœcicieli w ogólnodostêpnym miejscu. Z rega³u skradziono oko³o 800 z³. Warto te¿ odpowiednio zabezpieczyæ drzwi balkonowe przed wywa¿eniem, a ju¿ na pewno nie przetrzymywaæ w domu du¿ych kwot. Do takich wniosków doszli m.in. mieszkañcy ul. Pó³nocnej w P³oñsku. 15 grudnia nieznani sprawcy wywa¿yli drzwi balkonowe do ich mieszkania, sk¹d skradli a¿ 23 tysi¹ce z³otych. rom

Kruchy lód du¿ym zagro¿eniem Korzystanie w tych dniach z naturalnych akwenów w celach rekreacyjnych mo¿e byæ niebezpieczne. Lód na stawach, a tym bardziej rzekach jest bardzo kruchy. Wchodzenie na niego mo¿e byæ przyczyn¹ nieszczêœcia — przestrzegaj¹ s³u¿by prasowe wojewody. - Lód, który pojawia siê u brzegów rzek i akwenów wodnych w pierwszych miesi¹cach zimy, jest bardzo niebezpieczny. P³yn¹ca woda sprawia, ¿e jest on bardzo cienki, a z powodu œniegu trudno oceniæ jego gruboœæ i wytrzyma³oœæ. Wojewódzkie Centrum Zarz¹dzania Kryzysowego przestrzega dzieci i m³odzie¿ oraz wêdkarzy, dla których w³aœnie zaczyna siê sezon zimowych po³owów — informuje Ivetta Bia³y, rzecznik prasowy wojewody mazowieckiego. — Wczeœniej mieliœmy kilka dni silnych mrozów, ale w ostatnich dniach przysz³a odwil¿. Opady mokrego œniegu i deszczu ze œniegiem zmniejszy³y wytrzyma³oœæ pokrywy lodowej. Najbardziej niebezpiecznymi miejscami s¹: ujœcia akwenów, cieków wodnych, okolice mostów, œluz i wszelkie miejsca na lodzie z wystêpuj¹cymi

rysami i pêkniêciami. Osoba, która zim¹ wpadnie do wody, z powodu wych³odzenia organizmu mo¿e umrzeæ po 10-15 minutach. Rzeczniczka przypomina, ¿e je¿eli bêdziemy œwiadkami za³amania siê lodu i wpadniêcia osoby do przerêbla, nale¿y natychmiast powiadomiæ s³u¿by ratownicze. Udzielaæ pomocy powinno siê jedynie z du¿ej odleg³oœci, u¿ywaj¹c d³ugich przedmiotów (nie podajemy rêki) — m.in. liny czy grubej ga³êzi. Powinniœmy poruszaæ siê na czworakach, czo³gaj¹c siê lub pe³zaj¹c, unikaj¹c przy tym wejœcia na cienki lód. ¯eby lód na stawach nabra³ solidnej gruboœci, potrzeba co najmniej dwóch tygodni du¿ych mrozów. Opady œniegu stanowi¹ naturaln¹ otulinê, sprawiaj¹c¹, ¿e woda zamarza du¿o wolniej. Dla amatorów jazdy na ³y¿wach najbezpieczniejsze jest korzystanie ze sztucznych lodowisk w miastach. Prowizoryczn¹, ale bezpieczn¹, œlizgawkê mo¿na zrobiæ samemu. Wystarczy przy ujemnych temperaturach wylaæ odpowiedni¹ iloœæ wody. rom

Okolicznoœci zdarzenia, o którym od rana w sobotê, 15 grudnia, hucza³o w P³oñsku s¹, jak na razie, nieco tajemnicze. Pewne jest bowiem tylko jedno. W pi¹tek, 14 grudnia wieczorem ok. godz. 22.00 na stacji paliw w Ilinku, w okolicy hotelu „Orlik”, zmar³ 50-letni Marek M., znany p³oñski taksówkarz, je¿d¿¹cy od lat w³aœnie noc¹. S³owo zmar³ jest tu najbardziej odpowiednie, bo przyczyna zgonu nadal nie jest znana. Wstêpne pog³oski o tym, ¿e by³o to morderstwo, bardzo szybko rozwia³a policja, która choæ nie ujawnia³a szczegó³ów, bo œledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w P³oñsku, to jednak poza potwierdzeniem, ¿e do zdarzenia w ogóle dosz³o, informowa³a, ¿e zatrzymano trzech mê¿czyzn w zwi¹zku z t¹ spraw¹ w celu zabezpieczenia prawid³owoœci postêpowania, ale nie postawiono im ¿adnych zarzutów, co mo¿e sugerowaæ, i¿ s¹ oni jedynie œwiadkami. Policja wyklucza bowiem pobicie ze skutkiem œmiertelnym, sugeruj¹c, ¿e zgon móg³ nast¹piæ z przyczyn naturalnych. - Niewiele mogê dodaæ w tej chwili w sprawie — powiedzia³a nam w podobnym tonie prokurator Ewa Ambroziak w poniedzia³ek, 17 grudnia rano. — Na pewno zlecimy wykonanie sekcji zw³ok,

Fot. D.K.

Piêcioletni Nie ¿yje znany ch³opiec zgin¹³ p³oñski taksówkarz w wypadku

- St¹d, czyli z postoju taksówek w p³oñskim rynku, odjecha³ w pi¹tek wieczorem Marek M.

która wyjaœni przyczynê œmierci mê¿czyzny. Œledztwo jest tak naprawdê na etapie wstêpnym — stwierdzi³a szefowa p³oñskiej prokuratury, dodaj¹c jedynie, ¿e wobec zatrzymanych mê¿czyzn nie zastosowano aresztu. Jak ustaliliœmy nieoficjalnie, w Ilinku, do którego z postoju taksówek na p³oñskim rynku uda³ siê Marek M. wraz z pasa¿erem, mia³o dojœæ do sprzeczki pomiêdzy nim, a trzema zatrzymanymi mê¿czyznami. W jej wyniku i pod wp³y-

Kolizja z udzia³em policyjnego radiowozu

Œlisko na jezdniach i chodnikach Pi¹tkowe ocieplenie po³¹czone z opadami deszczu sprawi³o, ¿e weekend przywita³ nas zwiêkszon¹ iloœci¹ kolizji na jezdniach oraz z³amañ na oblodzonych chodnikach. W jednej z uczestniczy³ nawet policyjny radiowóz. Jak informuje rzeczniczka ciechanowskiego szpitala Agnieszka WoŸniak, tylko w ostatni weekend trafi³o do tej placówki 14 osób, które dozna³y z³amañ nóg lub r¹k oraz zwichniêæ, spowodowanych upadkiem na chodnikach lub w innych oblodzonych miejscach. Na ogó³ to efekt tego, ¿e w ostatni¹ sobotê rano zaspali niektórzy zarz¹dcy bloków lub w³aœciciele jednorodzin-

nych domów i nie posypali chodników, co jest ich obowi¹zkiem. Niebezpiecznie by³o tak¿e na drogach. Tak np. w ostatni weekend ciechanowscy policjanci odnotowali 15 kolizji. Czêœæ z nich spowodowana by³a œliskimi jezdniami i niedostosowaniem przez kierowców prêdkoœci jazdy do trudnych warunków na drodze. W ostatni¹ sobotê w jednej z kolizji, przy ul. Fabrycznej w Ciechanowie, uczestniczy³ policyjny radiowóz. Jak wyjaœnia rzecznik prasowy komendy, Leszek GoŸdziewski, oko³o godziny 11.30 policjant kieruj¹cy pojazdem uprzywilejowanym marki KIA zobaczy³, ¿e jad¹ca z przeciwnego kierunku

wem narastaj¹cych emocji taksówkarz nagle poczu³ siê Ÿle i osun¹³ siê na ziemiê obok swego auta. Wezwano pogotowie, ale nim ono dojecha³o nast¹pi³ zgon. Na miejscu pojawili siê policjanci i prokurator. Czy spotkanie taksówkarza z trzema panami by³o przypadkowe? Czy rzeczywiœcie dosz³o do sprzeczki l szarpaniny? Co by³o powodem k³ótni i w ostatecznoœci zgonu? Na te pytania chwilowo nie ma odpowiedzi. MM

skoda wpad³a w poœlizg i zjecha³a na jego pas. Chc¹c unikn¹æ czo³owego zderzenia z tym pojazdem, funkcjonariusz odbi³ na lewy pas ruchu, w wyniku czego straci³ panowanie nad autem. Zdarzenie zakoñczy³o siê dla niego dachowaniem samochodu. Czy Stra¿ Miejska karze w³aœcicieli posesji, którzy nie wywi¹zuj¹ siê z obowi¹zku odœnie¿ania chodników lub likwidowania na nich œliskoœci? W M³awie us³yszeliœmy, ¿e miejscy stra¿nicy nie wystawiaj¹ mandatów za nieodœnie¿anie chodników. Na razie ograniczaj¹ siê do pouczeñ. Podobnie jest te¿ np. w P³oñsku. - Na razie ograniczamy siê do pouczeñ, bo w ostatnich dniach nie jest ³atwo dbaæ o chodniki. Pogoda jest bardzo zmienna — przekonuje komendant p³oñskiej stra¿y Bogdan Lewandowski. Apeluje, ¿eby w³aœciciele budynków nie tylko usuwali œliskoœæ na chodnikach, ale te¿ zadbali o usuwanie sopli czy œniegu zwisaj¹cych tu¿ nad chodnikiem. Do podobnego apelu w interesie bezpieczeñstwa przechodniów zapewne mogliby przy³¹czyæ siê komendanci stra¿y miejskiej tak¿e z innych miast. RN

Straci³ panowanie nad pojazdem

Kradli auto, zatrzyma³a ich policja 15 grudnia komenda policji w Makowie Mazowieckim zosta³a telefonicznie poinformowana o kradzie¿y fiata 126p, który by³ zaparkowany przed posesj¹ na terenie tego miasta. Policjanci szybko zatrzymali sprawców kradzie¿y auta. Byli nimi dwaj miejscowi w wieku 17 i 18 lat. Samochód wypchnêli spod posesji w rejon pobliskiego lasu, gdzie za³adowali go na inny pojazd i próbowali odjechaæ. Sprawcy zostali z³apani na gor¹cym uczynku. Za pope³nione przestêpstwo grozi im od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolnoœci.

Odpowie za napad 13 grudnia po po³udniu na klatce schodowej bloku przy ul. Szwankego w Ciechanowie napadniêto na 65-latka. Zawiadomi³ on policjê, ¿e m³ody mê¿czyzna ukrad³ mu telefon komórkowy, po czym uderzy³ go

piêœci w twarz i zepchn¹³ ze schodów. Emeryt dozna³ urazu nogi i twarzy. Policjanci ustalili ju¿ i zatrzymali 24-latka podejrzewanego o dokonanie tego przestêpstwa. Jak informuje rzecznik Leszek GoŸdziewski, w sobotê policja i prokuratura wyst¹pi³y o trzymiesiêczny areszt dla sprawcy, do czego s¹d siê przychyli³. Aresztowany by³ karany za podobne przestêpstwa w przesz³oœci.

Móg³ zamarzn¹æ W ubieg³ym tygodniu m³awscy policjanci uratowali ¿ycie mê¿czyŸnie, który w mroŸn¹ noc zasn¹³ na ³awce. Przy temperaturze poni¿ej -10°C grozi³a mu œmieræ z wych³odzenia. Ka¿dej nocy policjanci sprawdzaj¹ klatki schodowe bloków, piwnice, opuszczone budynki, altany dzia³kowe, przystanki w poszukiwaniu bezdomnych lub nietrzeŸwych, nocuj¹cych w trudnych warunkach. Policja apeluje do mieszkañców, ¿eby informowali j¹ o podobnych przypadkach, dzwoni¹c pod numer alarmowy 997 lub 112.

14 grudnia w Zarêbach (gm. Karniewo) 46-letni mieszkaniec Makowa straci³ panowanie nad pojazdem, zjecha³ do rowu i uderzy³ w drzewo. Z obra¿eniami cia³a trafi³ do szpitala. Pobrana krew do badañ wska¿e, czy kierowca by³ trzeŸwy.

Znalaz³ i zwróci³ ponad 1000 z³ 12 grudnia policja otrzyma³a zawiadomienie od mieszkañca Ciechanowa, który rano na chodniku przy ul. Ranieckiej znalaz³ portfel z dokumentami, kartami bankomatowymi i pieniêdzmi — ponad 1000 z³otych. Policjanci powiadomili uradowanego w³aœciciela o odnalezieniu jego w³asnoœci. Zd¹¿y³ on ju¿ odebraæ zgubê.

Rozbój w bloku przy Komunalnej 9 grudnia wieczorem przy ul. Komunalnej w Ciechanowie w piwnicy budynku wielorodzinnego dwaj sprawcy, znani pokrzywdzonemu, po doprowadzeniu go do bezbronnoœci, skradli mu kurtkê, pasek ze spodni oraz telefon komórkowy. Policja zosta³a powiadomiona o tym zdarzeniu 12 grudnia.


14

STULATKI

18 grudnia 2012 r.

Żyjemy coraz dłużej

Wiekowe panie Według opracowań Głównego Urzędu Statystycznego, średnia długość życia mężczyzn określa się na ok. 72 lata, a kobiet na 80 lat. W porównaniu do 1990 r., mężczyźni żyją dłużej o prawie 6 lat, a kobiety o ponad 5. Przybywa stulatków. Szacunkowe dane mówią, że w naszym kraju osób, które ukończyły sto lat, jest ok. 2500. Jak żyją, co wypełnia ich czas, czym się zajmują, czy stan zdrowia pozwala im na aktywność, no i czy mają receptę na długowieczność. Rozmawiamy o tym z naszymi stulatkami.

Interesuje się życiem na Marsie, ogląda „Modę na sukces” Choć trochę narzeka na słuch i wzrok, ogólnie trzyma się nieźle. Ma doskonałą pamięć i często wspomina dawne lata. Ciekawi ją bardzo, czy jest życie na Marsie i chciałaby dożyć dnia, kiedy będzie znana odpowiedź na to pytanie.

Pani Genowefa Durzyńska z Lutocina obchodziła 10 grudnia setne urodziny. Z domu Ankiewicz, mieszka od urodzenia w Lutocinie. Od 67 lat jest wdową. Jej mąż, pochodzący z pobliskiego Parlina, zmarł w kwietniu 1945 r., kilka miesięcy po tym, jak wrócił z wojny do domu. Została więc sama z dziećmi na gospodarstwie. A urodziła ich sześcioro – Stanisława, Henryka, Tadeusza, Lucynę, Krystynę i Czesławę. Niestety, dziś już dwoje z dzieci nie żyje. Seniorka mieszka w domu z synem Henrykiem i synową Stefanią, którym najpierw przekazała gospodarstwo, i ich dziećmi – synem Markiem, synową Iwoną i ich córeczką Natalią, którzy to gospodarują obecnie. W sumie pani Genowefa doczekała się też 14 wnucząt, 27 prawnucząt (jedno już nie żyje) i 4 praprawnucząt. Cała ta rodzina mieszka m.in. w Darłowie, Bryńsku, Lidzbarku Welskim, Redzie, Warszawie, Chromakowie, Lutocinie, Bydgoszczy, a nawet w Stanach Zjednoczonych i w Niemczech. Na uroczystość 100-lecia przybyła większość z nich. Przyjęcie

na ponad 50 osób zorganizowano w miejscowej remizie ozdobionej koszem ze 100 pięknymi różami. Ci, którzy np. ze Stanów, Darłowa czy Niemiec przyjechać nie mogli, przysłali jubilatce również życzenia i kwiaty. - Marzeniem mamusi jest dożyć dnia, kiedy okaże się w końcu, czy jest życie na Marsie. To jest jej konik - astronomia – mówi córka Krystyna, która ostatnio przyjechała na dłużej z Bydgoszczy, gdzie mieszka na co dzień, do Lutocina, by opiekować się matką. Musiała ona zgłębiać wiedzę na nurtujące seniorkę tematy, m.in. oprócz wieści o Marsie przeczytać także informacje o budowie ziemi, by potem wiadomości te przekazać ciekawej matce. – Mamusia pamięć ma nieprzeciętną, jak u trzydziestoletniego mądrego człowieka. Wie z całą odpowiedzialnością, co ma powiedzieć, dużo pamięta, ale niestety dokucza jej już wzrok i słuch – mówi druga córka, Lucyna. Jeszcze do sierpnia tego roku p. Durzyńska czuła się bardzo dobrze. Czasem nawet udawała się z córką Krystyną na dłuższą przejażdżkę wózkiem, bo pójść o własnych siłach nie dałaby już rady. – Dwa lata walczyłam, by korzystała z wózka, aż w końcu się udało – mówi Krystyna. Obeszły wówczas całą wieś, były nawet w lesie, z czego pani Genia była bardzo zadowolona. – Codziennie pije soki – z pomarańczy, banana i jabłka, są bardzo pożywne – mówi o diecie matki pani Krystyna. – Ale uparciuch jest niesamowity – dodaje Lucyna, śmiejąc się, że chyba większy od niej. Do lekarza też rzadko chodzi, wcześniej prawie wcale, dopiero niedawno pani doktor zaczęła babcię częściej odwiedzać. Również do niedawna jeszcze seniorka codziennie musiała obejrzeć wiadomości w telewizji, ciekawy film przyrodniczy i obowiązkowo „Modę na sukces”. Na początku września trochę zachorowała, więc trzeba było się skupić na leczeniu. Teraz już jest w miarę dobrze. Na uroczystości 100-lecia, zarówno w remizie, jak i w czasie wizyty urzędników, dopisywał jej humor. AO

Tak mi było pisane... Rozmowa z Genowefą Lewandowską, 100-letnią mieszkanką Rąbieża w gminie Opinogóra * Jak szlachetne zdrowie? - Zachorowałam ostatnio. Szumi mi w głowie i nie czuję się najlepiej. Do tego słabo słyszę. Musi pan bardzo głośno mówić. * Chorują dużo młodsi. - To niedawno mi się zrobiło. Córka Elżbieta dopowiada: - Mama chorowała w swoim życiu rzadko. Nie miała złamań ani innych poważniejszych dolegliwości. Ostatnio dokucza jej nadciśnienie i choroba zwyrodnieniowa stawów. * Gdzie się pani urodziła? - W Śniadówku w okolicach Pomiechówka. Chodziłam do szkoły podstawowej w Cieksynie. Mój dziadek, Przybysz, we dworze był pisarzem. Moja mama, Marianna, była córką późniejszego dziedzica i wyszła za mąż za Piotra Tomkalskiego, warszawiaka. Żyliśmy z handlu, którym zajmował się ojciec i z 4 hektarów ziemi, które matka otrzymała w posagu. Handel ojca, który dowoził do stolicy różne towary spożywcze, sprawiał, że wiodło nam się bardzo dobrze. Mieliśmy piękny dom. Ojciec hodował konie. Dorabiał, grając razem z kapelą na bębnie. W domu było nas dziewięcioro. Ja byłam najstarsza. * Spędziła tam pani całe swoje dzieciństwo? - Mieszkałam tam do 19 lat. Tamte czasy wspominam bardzo dobrze. Płakałam, gdy musieliśmy się przeprowadzić. Ojciec wyczytał w gazecie, że w miejscowości Maliniak w gminie Regimin jest na sprzedaż majątek. Kupił go, ale trochę się na tym oszukał, bo ziemia okazała się słabej klasy. Z tego powodu zamienił się z hrabią Krasińskim na ziemię. Tę należącą do mojego ojca hrabia przeznaczył pod las, a w zamian ojciec otrzymał ziemię w Rąbieżu prawie 16 hektarów pod pszenicę i buraki. Dla mnie oznaczało to kolejne przenosiny. Mocno tęskniłam za rodzinną miejscowością, gdzie nadal mieszkała moja babcia. Jednego dnia bez słowa wyszłam z domu i tam pojechałam. Ojciec domyślił się, że wróciłam do korzeni i miłych wspomnień z dzieciństwa. * A jak poznała pani swojego męża? - To już było w Rąbieżu. Mieszkał w sąsiedniej wsi. Z początku nie brałam go pod

uwagę. Poznaliśmy się w prozaicznych okolicznościach. Wracałam od kowala, a mąż przyjechał na koniu. Przywitałam się z nim. Zlustrował mnie wzrokiem, a potem o mnie wypytywał. Gdy poszłam na zabawę w Dzboniu, zaprosił mnie na tańce i tak zaczęliśmy się spotykać. Za mąż wyszłam, gdy miałam 24 lata. Mąż z zawodu był rolnikiem. Planowaliśmy początkowo zamieszkać w stolicy, ale ostatecznie zostaliśmy na roli. Ubolewałam nad tym, że nie mogłam częściej widywać się z resztą rodziny, zwłaszcza z matką. * A jak minęła pani rodzinie hitlerowska okupacja? - To dla mnie bardzo bolesny okres. Po ślubie spokojem cieszyłam tylko przez 2 lata, bo zaraz potem wybuchła II wojna światowa. Ja wtedy już byłam w ciąży. Ojciec kazał mi uciekać, bo wiedział, co nas czeka. Rodzice z rodzeństwem w 1939 roku zostali przymusowo wywiezieni do niemieckiego łagru przy litewskiej granicy. Niemcy rozgrabili nasz dobytek w Rąbieżu. O tym, co działo się w łagrze, wiem tylko z opowieści młodszej siostry. Wszyscy, poza ojcem, chorowali na tyfus. Mieszkali w ziemiankach, gdzie było bardzo zimno. Ojciec na plecach musiał nosić ciężkie drewno na opał. Zmarł z chorób i wycieńczenia w 1944 roku, mając 54 lata. Ja z mężem uciekłam najpierw do sąsiedniej wioski. Do rodzinnej miejscowości Niemcy pozwolili nam wrócić po dwóch latach. Dom był w opłakanym stanie. Brakowało jedzenia. Nie było lekarstw. Straciłam dziecko, bo niemiecki lekarz nie potrafił lub nie chciał go wyleczyć. Modliłam się, żebym otrzymała jaką-

kolwiek wiadomość o rodzicach i rodzeństwie. Kamień spadł mi z serca, gdy dowiedziałam się, że żyją. O tym, że zginął tata, dowiedziałam się dopiero po zakończeniu wojny. Mama i rodzeństwo osiedlili się w okolicach Kamienia Pomorskiego, na ziemiach odzyskanych. Ja z mężem zostałam w Rąbieżu. * Jak wspomina pani pierwsze powojenne lata? - Życie było bardzo ciężkie. Zaczynaliśmy od początku. Nie mieliśmy nawet konia, a gołymi rękoma orać się nie dało. Pierwszej wiosny zasadziliśmy tylko wiaderko ziemniaków, bo więcej nie było. Redliny mąż zrobił grubym kawałkiem drewna. Był zaradny. Zdobył od Rosjan dwa nieduże koniki, takie jak z cyrku. Dostaliśmy je za 10 litrów wódki, którą ja specjalnie dla nich zrobiłam z buraków. Dzięki nim było nam w gospodarstwie lżej. * Wszystko osiągnęła pani pracą rąk? - Dokładnie. Tyrałam, jak mogłam. A nie było lekko, bo jeszcze w pierwszych latach po wojnie władza zabierała nam część zbiorów. Przyjeżdżali i zwyczajnie zabierali zboże. Trudno było się z tym pogodzić. Praca była bardzo ciężka, bo dawniej wszystko trzeba było robić ręcznie. Mimo piątki dzieci i domu na głowie znalazłam zawsze trochę czasu na czytanie książek i gazet. * O ile już pani przeżyła swojego męża? - O czternaście lat. Ojcowiznę przejął syn Jan, który dokupił ziemi i rozwinął rodzinne gospodarstwo. Nadal tam mieszkam, choć chwilowo jestem u swojej córki. Cały czas wiodłam aktywne życie. Pomagałam, na ile pozwalały siły. Prowadziłam domowe gospodarstwo. Na każde święta piekłam ciasta i przygotowywałam mięso dla całej rodziny. Dopiero od kilku lat już nie mogę nic robić, ale trudno tak bezczynnie usiedzieć. Jeszcze do niedawna nie potrzebowałam pomocy innych domowników. * Ilu doczekaliście się państwo dzieci? - Mieliśmy 5 dzieci: dwóch synów i trzy córki. Jan osiadł na ojcowiźnie. Dwie córki, Maria i Anna, wyszły za mąż za rolników, córka Ela pracuje w ciechanowskim Sanepidzie, a syn Adam zajmował się działalnością gospodarczą. Zachorował. Przez kilka lat był w śpiączce. Od roku nie żyje. (Tu córka Ela pomogła nam wyliczyć, że pani Genowefa doczekała się 16 wnuczków, 31 prawnuczków oraz 1 praprawnuczka). * Jaka jest recepta na długowieczność? - Żadnej recepty nie ma. Tak mi było pisane od Boga. Rozmawiał ROMAN NADAJ

Bądź pogodny, a będziesz długo żył Kilka dni po jubileuszu odwiedziłem Zuzannę Starzyk w jej domu w Trzciance (gm. Szydłowo, pow. mławski). Zastałem ją w dobrym zdrowiu i znakomitym humorze. - Pan jest z gazety? Niech pan usiądzie, porozmawiamy sobie. * Gdzie są pani okulary, jeśli wolno spytać… - Okularów używam tylko do czytania i to przy większej lekturze. * Aparat słuchowy? - Dziękuję, dobrze słyszę. * Laska? - No, od roku się nią podpieram, gdy chodzę po domu albo podwórku. * Urodziła się pani w 1912 roku w… - …Ciepielowie za Warszawą. * Wsi, w której Niemcy podczas ostatniej wojny okrutnie zamordowali rodzinę Kowalskich za przechowywanie Żydów? (Córka Helena: - Właśnie wczoraj w Telewizji Polskiej oglądaliśmy o niej film.) – Kowalskich nie pamiętam, bo w 1927 r. przeprowadziliśmy się do Nosarzewa Polnego, rodzice kupili tam gospodarstwo rolne. Cztery lata potem wyszłam za mąż za Antoniego Starzyka z Czernic Borowych. Jeszcze

przed wybuchem wojny zamieszkaliśmy w Trzciance. Podczas okupacji kwaterowali u nas czterej Niemcy i jedna polska rodzina. Żyliśmy w kupie, ale nie narzekałam. Aha, ponieważ ukończyłam siedmioklasową szkołę powszechną, pisałam ludziom podania, czytałam im kwity i listy. * Od dawna nie żyje pani mąż? - Od 40 lat. Wychowaliśmy sześcioro dzieci… * … z których wyrosły następne pokolenia. - Mam piętnaścioro wnuków, trzydzieścioro prawnuków i dwie praprawnuczki. * Wszystkich pani zna? - No pewnie. Zjechali się na moją rocznicę, do stołu zasiadło jakieś 40 osób.

* Nie wygląda pani na stuletnią kobietę. Pani zapewne bardzo troszczyła się o swoje zdrowie. - Skądże! Życie jakoś tak samo szło. Poważnie nie chorowałam, co najwyżej się przeziębiałam, w szpitalu nie leżałam. O pewnego czasu przychodzi do mnie doktor: bada i przepisuje leki na serce. * A może pani zdrowie i formę fizyczną zawdzięcza diecie? - Jem wszystko, placki, kopytka, ziemniaki… (Córka Helena: - Potrafi sobie ugotować zupę czy zaparzyć herbatę.) * To może praca na roli hartuje człowieka? - Robiłam to, co inne wiejskie kobiety. * Nie ma recepty na długowieczność? - Warto jest życzliwie odnosić się do ludzi i za bardzo się nie denerwować. W naszej rodzinie nie jestem wyjątkiem. Jedna z moich sióstr żyła 91 lat, druga o rok dłużej. * Ma pani dużo wolnego czasu… - Trochę czytam, codziennie oglądam Teleexpress i Wiadomości, lubię popatrzeć na program Anny Dymnej. * Wiele się dzieje w polityce, o czym telewizja na okrągło informuje. - To nie dla mnie. Polityką się nie interesuję. (Córka Helena żartem: - Może dlatego mama tak długo żyje?) Rozmawiał K.J.


16

18 grudnia 2012 r.

PIES W SŁUŻBIE zadaniem jest zlokalizowanie bomby, resztę załatwiają pirotechnicy – tłumaczy A. Koźniewski.

le zapachów jest w stanie rozróżnić owczarek niemiecki? Dlaczego policyjne psy noszą po dwa imiona? Dlaczego do wykrywania ładunków wybuchowych używa się labradorów? Co dzieje się z psami, które stają się nieprzydatne do służby?

I

Imię urzędowe, imię prywatne Każdy policyjny pies ma dwa imiona. Urzędowe - nadawane w Sułkowicach, prywatne – nadawane przez przewodnika. Pierwsze jest kombinacją liter będących odwzorowaniem terminu szkolenia zwierzęcia w Sułkowicach; drugie – imieniem używanym w codziennych kontaktach przez opiekującego się nim policjanta. - Niektórym wydaje się, że jak nadadzą psu długie imię, to on zawsze z wielką uwagą w nie się wsłuchuje. A to nieprawda, bo pies reaguje tylko na dwie pierwsze spółgłoski. Do mojego Dżeka (imię urzędowe Dolat) wystarczy powiedzieć „dże” i już reaguje na polecenie. Jak słyszy ten dźwięk, od razu do mnie biegnie albo wykonuje inne polecenia – tłumaczy A. Koźniewski. W tym miejscu dla porządku dodajmy, że pies starszego sierżanta Pawlickiego urzędowo wabi się Gabenis, a prywatnie – Drago.

Na tropie zabójcy i świńskiego mięsa

Pies nie może się bać Do pracy w policji rekrutowane są psy w wieku od 12 do 24 miesięcy. Nie wszystkie do tego się nadają. Bo – podobnie jak ludzie – jedne mają naturalne predyspozycje potrzebne do tej pracy, a inne ich nie mają. - Pies policyjny musi być odważny, odporny na huk (wystrzał), nie może bać się ciemności i nieznanego sobie terenu. Bo my często pracujemy w obcym terenie i w nocy. Musi też wykazywać predyspozycje do obrony przewodnika, który może być zaatakowany przez napastnika. I oczywiście wykonywać polecenia tegoż przewodnika – tłumaczy A. Koźniewski. Testy sprawdzające przydatność do służby psy przechodzą w znajdującym się w Sułkowicach koło Radomia Zakładzie Kynologii Policyjnej.

Dolat vel Dżek jest już doświadczonym psem policyjnym

W filmie można wszystko

Komisarz Dżek i inni S a m o s z ko l e nie trwa 5 miesięcy. Zarówno w komendzie, w której pies jest na etacie, jak i w szkole w Sułkowicach, gdzie zdaje egzaminy. - Szkolenie to żmudna praca, bo zwierzę też ma swój rozum. Potrafi się obrazić, mieć swoje humory. Jak nie ma dobrego dnia, to ciężko jest nakłonić go do wykonywania ćwiczeń. Żeby psa czegokolwiek nauczyć, potrzebne są tysiące powtórzeń. Szkolenie obejmuje nie tylko zajęcia z tropienia, ale też wiele innych obszarów. Bo pies musi między innymi pokonywać różnego rodzaju przeszkody, jakie mogą pojawić się na jego drodze Gabenis vel Drago dopiero rozpoczyna służbę w pracy. Dlatego uczy się pokonywania tuneli, desek znaj- wie, że po wykonaniu tego zadania czeka dujących się na wysokości, chodzenia po na niego nagroda. Może nią być zabawka, wąskich przedmiotach i tak dalej – mówi smakołyk lub zwykle pogłaskanie – dodaje starszy sierżant Pawlicki. P. Pawlicki. Obydwaj policjanci podkreślają, że w pierwszym okresie szkolenia przewodnik Dlaczego owczarki? musi bardzo dużo czasu spędzać ze swoim Określone predyspozycje do pełnienia tej podopiecznym i dużo do niego mówić, aby zwierzę przyzwyczaiło się do jego głosu i czy innej roli w policyjnej służbie związane intonacji wypowiadanych słów. Musi także są z rasą psów. Czworonogi jednej rasy mają więcej cech przydatnych w tropieosobiście karmić psa. - Jeśli co dzień przychodzi się do psa i niu śladów, a innej do szukania ładunków daje mu pyszne jedzenie, to jest się dla nie- wybuchowych. W roli psów tropiąco-patrolowych wykogo jedyną osobą, którą on kocha. Między psem a jego przewodnikiem wytwarza się rzystywane są owczarki niemieckie. Dlaczewięź. Zwierzę potrafi po głosie poznać, w go właśnie one? - To jest ściśle związane z kynologią. jakim nastroju jest jego przewodnik. I odpowiednio na to zareagować. Także policjant Chodzi o budowę czaszki psa. Owczarek widzi, czy coś dzieje się z psem – zauważa niemiecki w stosunku do swojej czaszki ma długą kufę (pysk), a co za tym idzie znaczmłodszy aspirant Koźniewski. - Pies nie podąża tropem złodzieja czy nie więcej komórek węchowych niż u psów mordercy, bo nie lubi przestępców. On o innej budowie. Owczarek niemiecki jest w robi to dla swojego przewodnika. Bo prze- stanie zapamiętać i rozróżnić aż 600 tysięwodnik wydał takie polecenie. Robi to, bo cy pojedynczych zapachów. Człowiek czuje

FOT. K. KOWALSKI

Młodszy aspirant Andrzej Koźniewski praktycznie od początku swojej służby w policji, od roku 1995, jest przewodnikiem psów. Kilka lat temu w Ciechanowie w mieszkaniu na ul. Pułtuskiej został zabity człowiek. Razem z psem zostałem wysłany na miejsce zbrodni. Pies podjął trop i zaprowadził ekipę śledczą do budynku znajdującego się przy ul. Wojska Polskiego, w którym mieszkał zabójca. Wcześniej, podczas służby w Legionowie, mój pies odnalazł wiszące na drzewie w lesie nieopodal tego miasta zwłoki mężczyzny, który zaginął dwa miesiące wcześniej. Nikt nie mógł go odnaleźć, choć w jego poszukiwania zaangażowane były duże siły policyjne. Dopiero zwierzę potrafiło to zrobić… Psy są przydatne nie tylko podczas poszukiwania osób zaginionych i sprawców ciężkich przestępstw. W zdecydowanej większości przypadków tropią różnego rodzaju złodziei i włamywaczy. Jakiś czas temu przed świętami Bożego Narodzenia na terenie wiejskiej gminy Ciechanów z chlewni należącej do jednego z rolników zniknęły dwa ubite już tuczniki. Pies podjął trop i doprowadził nas do odległych o mniej więcej 3 km zabudowań, w których mieszkali złodzieje. Gospodarze byli bardzo zdziwieni naszą wizytą… Bo mięso było już pocięte i schowane do zamrażarki – wspomina młodszy aspirant. Starszy sierżant Paweł Pawlicki, który przewodnikiem psa jest od roku 2007 też chwali swojego partnera. - Mojemu psu też udało się wytropić zabójcę. Zdarzyło się to na terenie powiatu makowskiego. Między miejscem, w którym czworonóg podjął trop, a budynkami, w których przebywał zabójca, była odległość wynosząca ponad kilometr. Jednak za jeden z największych sukcesów swojego psa uważam wytropienie trzyosobowej szajki drobnych złodziei w Ciechanowie. Podczas „pracy” nad tą sprawą pies popisał się bowiem nieprzeciętnymi umiejętnościami tropicielskimi. Ktoś włamał się do jednego ze sklepów na terenie miasta. Pies podjął trop i ponad kilometr szedł przez miasto po betonowym podłożu, w trudnych warunkach, szukając sprawców kradzieży. Mimo to znalazł ich, mężczyźni przyznali się do kradzieży – dodaje starszy sierżant. Tylko w tym roku dwa psy posiadające „etaty” w Komendzie Powiatowej Policji w Ciechanowie wytropiły 11 osób (głównie włamywaczy i złodziei), wskazały policjantom 10 obiektów, w których przestępcy pozostawili ślady (budynki, miejsca popełnienia czynu przestępczego, drogi ucieczki sprawcy), 4 przedmioty (zbiory przedmiotów) porzuconych przez sprawców oddalających się z miejsca przestępstwa. W naszym regionie poza Ciechanowem psy mają jeszcze tylko komendy w Płońsku i Żurominie. Pozostałe jednostki policji korzystają – w miarę możliwości - z usług psów zatrudnionych we wspomnianych trzech komendach. W miarę możliwości właśnie, ponieważ pies i jego przewodnik nie mogą pracować na okrągło przez 24 godziny na dobę.

bukiet zapachów, a pies w tym bukiecie rozróżnia pojedyncze zapachy. Jako ludzie czujemy zapach bigosu, a pies rozróżnia w tej potrawie zapach kapusty, kiełbasy, boczku, poszczególnych przypraw – mówi P. Pawlicki. Do poszukiwania narkotyków najczęściej wykorzystywane są teriery i psy ras pokrewnych, do ratowania ludzi znajdujących się w wodzie – nowofundlandy (psy ważące nawet 80 kilogramów, silne, bardzo dobrze pływające). Natomiast do poszukiwania ładunków wybuchowych najczęściej wykorzystywane są labradory. Dlaczego? - Ponieważ pies tej rasy, używając policyjnej gwary, ma agresję na poziomie minus jeden. Jest bardzo spokojny, wręcz flegmatyczny, co w tym przypadku jest bardzo pozytywną cechą. Ładunki wybuchowe mają bowiem różną konstrukcję, różne zapalniki. W związku z tym pies przy takim ładunku nie może szczeknąć, nie może go dotknąć. Jego

Psy pełniące służbę w wojsku i policji zawsze były wdzięcznym tematem dla filmowców. Bo chyba większość z nas lubi oglądać filmy, w których dzielny pies wyprowadza w pole wroga albo pomaga złapać przestępcę. - Ludzie pod wpływem filmów myślą, że pies wszystko może. W rzeczywistości jest inaczej. Pies to nie jest maszynka do pracy, która działa w każdych warunkach. Nie zawsze użycie psa jest sensowne. Bywa, że bardzo zdenerwowany właściciel okradzionego sklepu przejdzie po miejscu zdarzenia i pozostawi w nim swój bardzo intensywny zapach. Przywieziony na miejsce przestępstwa pies podejmuje trop i idzie śladem właściciela sklepu. Bo jego zapach został w tym miejscu pozostawiony jako ostatni. Ja nie mogę zwierzęciu wytłumaczyć, żeby nie wąchał tego zapachu, a zainteresował się innym… - tłumaczy A. Koźniewski. Ważne jest też podłoże, na którym przestępca lub inna poszukiwana osoba zostawili swoje ślady. Łatwiej jest wytropić człowieka poruszającego się po podłożu miękkim (ziemia, mech) niż twardym (asfalt, beton). Bo na tym pierwszym zapachy utrzymują się dłużej. - W mojej zawodowej karierze najdłużej szedłem z psem po śladzie 6 km. Szukaliśmy starszego mężczyzny z powiatu mławskiego, który wyszedł z domu (znajdującego się nieopodal lasu) na grzyby i zaginął – wspomina P. Pawlicki. - Jakiś czas temu obejrzałem fragment filmu „Komisarz Aleks”. Akurat była scena, w której pies siedzi, a aktor grający jego przewodnika z nim rozmawia. Większość widzów zapewne tę scenę uznała za wiarygodną. Ja nie, bo zobaczyłem, iż pies miał pysk skierowany w inną stronę, poza kadr. Dlaczego? Bo obserwował niewidocznego dla widzów przewodnika, który gestami wydawał mu polecenia – wtrąca A. Koźniewski. - Psy pokazywane w filmach są z bajki. Często występuje w nich kilka zwierząt. W słynnych „Czterech pancernych i psie” były cztery psy o bardzo podobnym wyglądzie grające Szarika. Zapewne podobnie jest także w innych produkcjach. Bo nie ma psa, który wszystko robiłby perfekcyjnie. Jeden tropi, drugi siada, a trzeci bardzo dobrze wącha. Potem wszystko składa się do kupy i mamy film – dodaje P. Pawlicki.

Na emeryturze Bywa, że policyjne psy nie dożywają emerytury. Taki los spotkał m.in. Bajora – poprzedniego psa starszego sierżanta Pawlickiego. Zwierzak padł z powodu ukąszenia przez kleszcza. Większość jednak osiąga psi wiek emerytalny. Gdy pies staje się policji nieprzydatny, zostaje uśpiony (jeśli jest chory i nie ma szans na jego wyleczenie) albo trafia do innego, „cywilnego” właściciela. - W 90 procentach przypadków psa bierze przewodnik. Bo jeśli pracuje się ze zwierzęciem 10 lat, trudno ot tak sobie oddać go w inne, obce ręce – podsumowuje Andrzej Koźniewski. KRZYSZTOF KOWALSKI


KOBIETY

18 grudnia 2012 r.

17

Pisze fantastyczne książki i spełnia swoje „męskie” marzenia

Kobieta na pustyni przyjaźnie, które się tam zawiązują. Takie na całe życie. Dziś Magda jest członkiem zespołu szkoleniowego w WIM-ie, który będzie przygotowywał personel medyczny do wyjazdu na afgańską misję.

Lekarz, naukowiec, businesswoman. Spadochroniarz, strzelec, żołnierz. A także pisarka. Kilka osobowości w jednej osobie. Na różnych etapach życia różne z nich wysuwają się na pierwszy plan.

W męskim świecie

D

oktor Magdalena Kozak na co dzień dyżuruje w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. W czasie wolnym puszcza wodze fantazji i pisze książki science fiction, a odkąd została podporucznikiem, przygotowuje się na kolejną misję do Afganistanu. Dziś trudno dociec, skąd u drobnej blondynki wzięły się tak męskie zainteresowania. Rodzice byli pacyfistami, a mała Magda grzeczną dziewczynką w okularkach zakochaną w Conanie Barbarzyńcy. Już wtedy zamiast bawić się lalkami, wolała strzelać w lesie z łuku. Dziś skacze ze spadochronem, uprawia sporty walki, jest instruktorem strzelectwa sportowego, a w pancernej szafie trzyma trzy sztuki broni: Glock 17, Smith & Wesson 686-6 i Walther G 22.

Zmiana ról

Chcę do Afganistanu! W 2009 roku przeczytała ogłoszenie, że dowództwo operacyjne poszukuje lekarzy do Afganistanu. Ponieważ w wojsku brakuje chętnych do pracy za granicą, armia zatrudnia ochotników z cywila. Dotychczas nie miała wielu kontaktów z pacjentami, trzeba było się doszkolić. - Kiedy zdecydowałam się na ten wyjazd, pierwsze kroki skierowałam do Wojskowego Instytutu Medycznego. Nie organizowano tu wówczas żadnych szkoleń, dyrektor pozwolił mi na bezpłatną praktykę na szpitalnym oddziale ratunkowym. Przez kilka miesięcy podpatrywałam pracę lekarzy, a oni chętnie dzielili się swoimi doświadczeniami – wspomina. Do Afganistanu wyjechała w 2010 roku na VII zmianę Polskiego Kontyngentu Wojskowego. - Odczuwałam brak „wojskowego” przygotowania do tej misji. Chodzi o znajomość procedur medycyny pola walki, czy wiedzę, jak postępować z rannymi w warunkach szpitala polowego - przyznaje.

cjantom afgańskim, a bywa, że także talibom. Pacjenci trafiają do szpitala często bez kończyn lub z rozległymi ranami klatki piersiowej. Takie obrażenia nie zdarzają się podczas dyżurów w szpitalach wojskowych w kraju. Czasem zastanawiała się, czy cała wróci do kraju. Minęły trzy miesiące, gdy rankiem w niedzielę doszło do ostrzału rakietowego. Talibska rakieta spadła na polską bazę w Ghazni. Magda została ranna. - Rakieta wpadła do mojego campu i wybuchła. Miałam poparzone stopy, ranne ramię i plecy. Wtedy zrozumiałam, że tu jest wojna i śmierć. Wcześniej tylko sobie „coś” wyobrażałam – opowiada. Przyznaje, że się bała, ale wie, że strach trzeba pokonać. Dlatego nie wróciła do kraju, ale została do końca misji. - Wolę się bać, ale robić w życiu to, co mnie fascynuje. Zamiast podziwiać bohaterów na ekranie, wolę oglądać ich w Afganistanie - mówi. Setki razy odpowiadała na pytanie: po co pojechała do Afganistanu? Pytali wszyscy:

znajomi, dziennikarze. - Chciałam się dowiedzieć, jak się sprawdzę w ekstremalnych warunkach. Było to także niesamowite doświadczenie zawodowe - wyjaśnia. Uważa, że medycyna ratunkowa jest fascynującą dziedziną nauki. Chirurdzy potrzebują wsparcia kolegów innych specjalności. Potrzebny jest zgrany zespół: ortopeda, chirurg, internista, anestezjolog i lekarz medycyny ratunkowej. Może się przecież zdarzyć, że pacjenta dopadnie zawał serca albo atak kamicy nerkowej. Na misji nie ma wielu urządzeń, które mogą pomóc w postawieniu diagnozy, marzeniem pozostaje tomograf komputerowy. Decyzje trzeba podejmować szybko i w oparciu o proste badania ultrasonograficzne i radiologiczne oraz ucho i rękę chirurga.

Kolejne wyzwanie

Rakieta w campie W Afganistanie zetknęła się z wieloma drastycznymi przypadkami, na które nie była przygotowana. Polscy lekarze i ratownicy pomagają bowiem nie tylko naszym żołnierzom, ale również wojskowym i poli-

Do Afganistanu wyjechała w 2010 roku

FOT. ZBIORY PRYWATNE MAGDALENY KOZAK

Skończyła akademię medyczną (do wojskowej nie przyjmowali dziewcząt) i drzwi do kariery stanęły otworem. W międzynarodowym koncernie farmaceutycznym monitorowała badania kliniczne na eksperymentalnych lekach. Doszła do stanowiska szefa ds. operacji klinicznych na Europę środkowo-wschodnią. Żyć, nie umierać. - Fura, skóra i komóra – podsumowuje krótko tamten czas. Gdy skończyła 30 lat, pomyślała, że czas na zmianę. Kolejna trzydziestka miała być inna. - Chciałam do wojska, pociągała mnie medycyna ratunkowa - wspomina. Odrzuciła poukładane życie: praca, dom, kapcie, pilot od telewizora. Rozwiodła się z pierwszym mężem, spokojnym domatorem. Trafiła na zajęcia Combat 56, polskiej sztuki walki. Na obozie krav magi – izraelskiego systemu samoobrony, nauczyła się walczyć i pokochała smak adrenaliny. Poznała też Bartka, mistrza Polski w akrobacji spadochronowej. Dziś Magda ma na koncie 300 skoków oraz męża komandosa. Ślub wzięli w powietrzu. Razem z nimi leciał ksiądz i świadkowie, pod niebem wymienili obrączki.

Jako lekarz pracuje w Polskich Misjach Medycznych

W przypadku Magdy potwierdziła się stara prawda, że kto raz pojechał na misję, połknął bakcyla. Po powrocie do kraju podjęła pracę w Zakładzie Medycyny Pola Walki Wojskowego Instytutu Medycznego, skończyła Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Lądowych, została podporucznikiem i – założyła upragniony mundur. W sierpniu 2012 roku prezydent Bronisław Komorowski odznaczył ją Gwiazdą Afganistanu za to, że podczas ostrzału rakietowego pomagała rannym żołnierzom, mimo że sama była ranna. Chce wrócić na misję do Afganistanu. Ale tym razem już nie jako lekarz cywilny, lecz wojskowy. - To dla mnie zawodowe wyzwanie - mówi. I żartuje, że dla rannego pacjenta przyjemniejsza jest kobieca dłoń na czole niż pielęgniarza. Ważne są też

Czytelnicy literatury fantastycznej dobrze znają Magdę Kozak. Jej debiutem książkowym była powieść „Nocarz”, w 2009 zespół Closterkeller napisał piosenkę o tym samym tytule. Kontynuacją trylogii są kolejne powieści „Renegat” i „Nikt”. Tematyka? Walka tajnej jednostki ABW z Renegatami - groźnym rodem wampirów. Wszystkie książki zostały zauważone i zdobyły nominacje do Nagrody im. Janusza A. Zajdla (odpowiednio za 2006, 2007 i 2008 rok). Wydawca na okładce „Nocarza” zamieścił wypowiedź Andrzeja Ziemiańskiego: „Wydaje się, że kobieta nie może pisać męskiej literatury. Ocena wielce myląca! Magdalena Kozak doskonale wie, o co chodzi w męskim świecie”. Pisze fantastykę o zabarwieniu militarnym, pełną zwrotów akcji, wybuchów, pościgów, strzelaniny. - Mam ambicję, żeby pisać o czymś, na czym się znam. Moją pasją są militaria, operacje specjalne. Nie chcę pisać bzdur, być internetowym znawcą tematu. Muszę dotknąć, sprawdzić, spróbować i dopiero potem opowiadam historię. Musiałam zobaczyć wojnę z bliska, a nie przemieloną przez telewizję – tłumaczy. Jednostki specjalne, o których pisała w trylogii o Nocarzach i Renegatach, ich operacje i strategia oparte były na faktach, tylko wampiry wymyśliła. - Opisywane przeze mnie historie są po części prawdziwe, ja tylko oprawiam je w fantastyczne rekwizyty – zdradza tajniki pisarskiego warsztatu. W kolejnej powieści „Fiolet” opisała swoje podniebne doświadczenia spadochronowe. Książka opowiada historię, jak Ziemi zagraża pochodzący z kosmosu fiołek - śmiercionośna roślina, produkująca i rozsiewająca cyjanowodór, która została przesłana na Ziemię, aby przygotować planetę pod zasiedlenie dla obcej cywilizacji. Ludzkość ratuje oddział komandosów spadochroniarzy, którzy muszą zniszczyć wroga, zanim ten uderzy w Ziemię. Recenzenci pisali, że autorce udało się pokazać jako wielkich herosów ratujących świat codziennych, zwykłych bohaterów z krwi i kości, podobnych do żołnierzy czy wolontariuszy na misjach, którzy wypełniają obowiązki z narażeniem własnego życia, nierzadko poświęcając się dla innych.

Spełnione marzenie Magda mieszka na podwarszawskiej wsi, w domu nad jeziorem, wraz z mężem majorem - byłym komandosem, psami, kotami, końmi, kozami, kurami, wężem i legwanem. To wymarzone warunki do pracy twórczej. - Dawniej miałam więcej czasu na pisanie, bo długie i nudne służbowe podróże pozwalały na bujanie w obłokach. Dziś bardziej fascynuje mnie praca i coraz to nowe zawodowe zadania - przyznaje. Nie porzuca jednak literatury, ostatnia książka „Fabryka Słów” ukazała się w październiku 2012 roku. W styczniu Magdalena Kozak spełni swoje wielkie marzenie i wyjedzie jako lekarz wojskowy na misję do Afganistanu. Tym razem będzie miała broń, której na poprzedniej misji, tak po babsku, zazdrościła wojskowym ratownikom. Na kolejną powieść przyjdzie nam zatem poczekać.

MAŁGORZATA BARWICKA


18

Z WIZYT¥ U POZNAKOWSKICH

18 grudnia 2012 r.

Trubadur Tabliczka informuje, gdzie mieszka kompozytor

Jego przeboje œpiewa³a ca³a Polska „od morza do Tatr”, nie zawsze wiedz¹c, ¿e to on skomponowa³ do nich melodiê. Z wykszta³cenia muzyk klasyczny gra³ rock’n’rolla. Rozpoznawalny dziêki Trubadurom, wspó³tworzy³ i inne zespo³y, by³ re¿yserem dŸwiêku w „Polskich Nagraniach” i kierownikiem muzycznym Teatru Syrena. Dziœ mo¿na go spotkaæ w Pu³tusku czy Makowie Maz. Ryszard Poznakowski nadal komponuje, ale nie na warszawskim Powiœlu, lecz nad Orzycem, i pe³ni funkcjê so³tysa Magnuszewa Du¿ego. domu Teresy i Ryszarda Poznakowskich prowadzi droga pod górkê. U jej wylotu na siatce otaczaj¹cej s¹siedni¹ posesjê wisi niebieska tabliczka „Zau³ek Rock’n’rolla”, nieco dalej na p³ocie czerwona tabliczka z bia³ym or³em i napisem so³tys. Goœci obszczekuje niedu¿y kundel, w ogrodzie do nóg ³asz¹ siê koty. Obok domu maj¹ swoje domki-budy.

Do

„Rw¹cym strumieniem niebo p³ynie”* Kompozytor w Magnuszewie Du¿ym (powiat makowski) znalaz³ siê za spraw¹ ekipy remontowej, która wymienia³a w jego mieszkaniu wyciszaj¹ce je wyk³adziny. - By³em wtedy w pracy w Teatrze Syrena. Panowie zapytali siê ¿ony, dlaczego Poznakowski mieszka na V piêtrze, nad dworcem Powiœle i dworcem autobusowym, tramwaje je¿d¿¹, jest g³oœno, no i smog. ¯ona, zgodnie z prawd¹, powiedzia³a, ¿e s³ysz¹c moje nazwisko, ka¿dy sprzedaj¹cy dolicza 300 proc. Powiedzieli, ¿e oni s¹ porz¹dni Kurpie i nie dolicz¹ — zaczyna opowieœæ muzyk. Tydzieñ póŸniej pojecha³ do miejscowoœci £aœ. Obejrza³ 17 dzia³ek w okolicach Ró¿ana i Szelkowa. Spodoba³a mu siê jedna w pobli¿u Orzyca. - Zakocha³em siê w tym miejscu. Nikt mi nie wierzy, jak¹ nisk¹ cenê zap³aci³em. Nic na tej dzia³ce nie by³o, ¿adnego drzewka, ugór po kartoflach. Artysta musi mieæ wyobraŸniê, wiêc przybiliœmy z gospodarzem pi¹tkê. Okaza³o siê, ¿e mam sad — 130 drzew owocowych, 400 iglaków — wspomina wydarzenia sprzed kilkunastu lat Ryszard Poznakowski, siedz¹c przy stole w swoim domu. Nie kryje, ¿e zauroczy³y go rzeka i niebo, na którym widaæ gwiazdy, zachwyci³y krajobrazy. Na pocz¹tku planowa³ przyje¿d¿aæ tylko w weekendy, ale po „parapetówce” zmieni³ zdanie. Wyznaje: — Wyszed³em nastêpnego dnia na taras i stwierdzi³em: „ja ju¿ do Warszawy nie wracam” i nie wróci³em. Mam mieszkanie w Warszawie, jestem w nim zameldowany, ale nocowa³em tam tylko jedn¹ noc w ci¹gu tych 12 lat. Tu jest cisza, spokój i codziennie niedziela. Poniedzia³ek zaczyna siê od Pu³tuska. Poniewa¿ muzyk niemal ca³e doros³e ¿ycie spêdzi³ „na walizkach”, w hote-

lach, dom, choæ niedu¿y (75 m kw.), wybudowa³ — przyznaje — jak hotel: od du¿ego salonu odchodz¹ dwie sypialnie, a do ka¿dej z nich przylega ³azienka, do aneksu kuchennego wchodzi siê z salonu. W pobli¿u domu ojca powsta³ tak¿e dom Karoliny Poznakowskiej, która jako dziecko œpiewa³a takie utwory, jak „Balonówka z coca-col¹” i wspó³prowadzi³a program „5-10-15”. Pojawi³a siê nazwa „Zau³ek Rock’n’rolla”, choæ nie ma jej w ewidencji gminnej.

„Ma³y Ksi¹¿ê” i muzyka - Wczeœniej nauczy³em siê graæ ni¿ czytaæ — to wyznanie w przypadku trubadura nie zaskakuje. Rysio „plumka³” na fortepianie mamy, która gra³a na nim amatorsko. Pierwszy publiczny koncert da³, gdy mia³ 3,5 roku, akompaniowa³ tañcz¹cej siostrze. Jako siedmiolatek rozpocz¹³ naukê w szkole muzycznej, do której doje¿d¿a³ poci¹giem 60 km trzy razy w tygodniu. Nie do koñca te zainteresowania syna pochwala³ ojciec. – Nidy w ¿yciu z Poznakowskich nie by³o muzykantów; albo oficerowie, albo prawnicy, albo architekci — Ryszard Poznakowski, zmieniaj¹c g³os, cytuje swojego ojca. Poznakowscy mieli maj¹tki pod Wieluniem, utracili je po udziale w powstaniu styczniowym. Prapradziad Ryszarda wst¹pi³ do carskiej armii, zosta³ gubernatorem Guberni Smoleñskiej, dziadek, oficer, walczy³ na froncie tureckim w 1905 r., a potem by³ osadnikiem Pi³sudskiego w miejscowoœci Sarne i dyrektorem gimnazjum. Ojciec architekt budowa³ domy handlowe dla Spó³dzielni Spo¿ywców „Spo³em”, przez co rodzina wielokrotnie siê przeprowadza³a. Rysiek, kieruj¹c siê „sercem”, wybra³ inn¹ drogê ni¿ jego ojciec. Na egzamin do liceum muzycznego w Gdañsku zawioz³a go babcia, zdawa³ go rok póŸniej ni¿ rówieœnicy. - Dyrektor Jarecki, starszy pan, powstaniec warszawski, inwalida, powiedzia³ do mnie i do Lucka Czaplickiego: „Bêdziecie robili dwa lata w ci¹gu roku, jak siê uda, to siê uda, jak nie, zostaniecie wyrzuceni”. W zwi¹zku z czym piêcioletnie liceum muzyczne skoñczy³em w ci¹gu 4 lat jako... fagocista — przywo³uje wspomnienia póŸniejszy trubadur. W szkole dominowa³y dziewczêta, które wybiera³y pianino, ale to nie one, a ich

Pan na w³oœciach, czyli trubadur w gumofilcach

koledzy zaistnieli w œwiecie muzyki. Wœród nich: Konstanty Kulka — skrzypek, Jerzy Skrzypczyk — perkusista Czerwonych Gitar, Andrzej Zarêba — koncertmistrz Królewskiej Filharmonii w Kopenhadze, Lucjan Czaplicki — klarnecista, dyrektor 2 Programu Telewizji Fiñskiej. Po koncercie dyplomowym, do którego m³ody Poznakowski napisa³ aran¿acjê, otrzyma³ od dyrektora opery i filharmonii propozycjê pracy. Opowiada o pierwszej próbie: — Dyrektor Katlewicz zapuka³ batut¹ w pulpit i powiedzia³: „To jest nasz nowy kolega pan Poznakowski, który bêdzie gra³ pierwszy fagot w naszej orkiestrze pod kierownictwem swojego profesora, który bêdzie gra³ drugi fagot”. Podkreœla: — By³em pierwszym studentem Wy¿szej Szko³y Muzycznej, któremu rektor pozwoli³ na uprawianie zawodu. Przyznaje, ¿e choæ opanowa³ na fagocie najtrudniejsze partie, jak partia w tonacji Des-dur w arii Sko³uby ze „Strasznego dworu”, w operze gra³ tylko dwa lata. Oprócz niego w Gdañsku by³o jeszcze dwóch fagocistów: Wies³aw Bernolak, gitarzysta Czerwono-Czarnych i Czes³aw Niemen; wszyscy trzej studiowali u tego samego profesora Pi³ata.

„Trzynastego” Pracuj¹c w filharmonii, m³ody muzyk gra³ jednoczeœnie w zespole Tony i skomponowa³ pierwsze utwory dla Haliny Fr¹ckowiak. Po odejœciu z Czerwono-Czarnych Józefa Krzeczka, pianisty,

podj¹³ decyzjê ¿ycia i zast¹pi³ go, zosta³ kierownikiem zespo³u. Ryszard Ulicki (autor m. in. „Kolorowych jarmarków”) zapozna³ go z Kasi¹ Sobczyk, dla której napisa³ „Trzynastego” i „Ma³ego Ksiêcia”. - W czasie stanu wojennego by³ zapis cenzurowy na wykonywanie „Trzynastego”. Nie nadawali tego utworu, bo tam s¹ takie s³owa Janusza Kondratowicza, œwietnego literata: „Trzynastego kapelusze z g³ów powa¿nych zrywa wiatr”. W zwi¹zku z tym czujê siê trochê kombatantem — z ironi¹ i b³yskiem w oku mówi kompozytor.

„Stonesi, Beatlesi, Cliff Richard œpiewa” W 1967 r. Czerwono-Czarni grali jako support przed The Rolling Stones. Ryszard Poznakowski uwa¿a³, ¿e bli¿ej mu do Beatlesów ni¿ Stonesów, ale œwiadomoœæ wystêpu przed gwiazd¹ i na nim zrobi³a wra¿enie. Nie spodziewa³ siê, ¿e to on stanie siê w pewnej chwili najwa¿niejszy, a sytuacja przejdzie do historii muzyki. - Próba przed koncertem. Brian Jones zobaczy³ wtyczkê; wtyczki do kontaktów w Sali Kongresowej by³y radzieckie, a wygl¹da³y jak amerykañskie 110 volt. W³¹czy³ swoje organy do tej wtyczki, przestroi³ na 110 volt i to siê spali³o. Instrument mo¿na by³o kupiæ w Berlinie Zachodnim, a tu trzeba za pó³torej godziny graæ. W zwi¹zku z tym przychodzi do mnie attache kulturalny ambasady brytyjskiej, œwietnie mówi¹cy po polsku

i proponuje mi 600 funtów za wypo¿yczenie mojego instrumentu. Akurat go sobie przywioz³em z Ameryki za wszystkie pieni¹dze, które zarobi³em w ci¹gu pó³ roku. U³añska fantazja! Powiedzia³em attache: „Niech przyjdzie do mnie Mick Jagger i mnie o to poprosi”. Przyszed³ Jagger, powiedzia³: „Please”, ja na to: „Yes”. Scenê uwieczni³ Marek Karewicz, artysta fotografik. Bohater sytuacji wskazuje postacie na zdjêciu: „To Mick Jagger, to attache ambasady brytyjskiej, to ubek z Pagartu, to drugi ubek z Pagartu, to jestem ja, a to Brian Jones”. Uzupe³nia: — Ta rozmowa by³a d³u¿sza, ale ja j¹ skracam. Stonesi mówili slangiem z Edynburga, ledwo mo¿na by³o ich zrozumieæ. W sytuacji, gdy jest awaria na scenie, muzycy musz¹ siê wspieraæ, ale nie za pieni¹dze. Za 600 funtów mo¿na by³o kupiæ samochód, to by³y ogromne pieni¹dze. Nie przyj¹³em ich, ale instrument po¿yczy³em. A Brian Jones by³ tym totalnie zaskoczony.

„Znamy siê tylko z widzenia” Gdy Ryszard Poznakowski by³ kierownikiem Gie³dy Piosenki w telewizji i szuka³ nowych talentów, kompozytorka Katarzyna Gaertner zabra³a go swoim „garbusem” do £odzi na spotkanie z trzema muzykami, od których odszed³ Jerzy Krzemiñski do zespo³u No To Co.


Z WIZYT¥ U POZNAKOWSKICH

18 grudnia 2012 r.

19

w gumofilcach - Matka Krzyœka Krawczyka zrobi³a najlepsz¹ na œwiecie szarlotkê, Krzysiek usiad³ do pianina i ch³opaki zaœpiewali. Chcia³em pisaæ utwory dla zespo³u, który by œpiewa³ wielog³osowo. Wiedzia³em, ¿e to jest to i zamiast ich zatrudniæ, sam siê do nich zaanga¿owa³em — wyjawia autor muzyki. Zespó³ nosi³ nazwê Trubadurzy wymyœlon¹ przez S³awomira Kowalewskiego. W nowym sk³adzie nagra³ „Znamy siê tylko z widzenia” i „Krajobrazy”, które sta³y siê przebojami. Lata pracy przerwa³o odejœcie Krzysztofa Krawczyka, ale zast¹pi³ go Piotr KuŸniak. Poznakowski odszed³ z zespo³u w 2005 roku. - Koledzy namówieni przez jakiegoœ naganiacza zawarli kontrakt, bez mojej wiedzy, ¿e zagraj¹ kampaniê prezydenck¹ lidera Samoobrony. Strasznie siê obrazi³em, poniewa¿ uwa¿am, ¿e ¿adnemu artyœcie uczestnictwo w kampanii wyborczej nie doda talentu, a kandydatowi nie doda wyborców. Powiedzia³em: „Koledzy, beze mnie” — mówi dobitnie muzyk. — Od 7 lat nie wystêpujê z zespo³em Trubadurzy, tylko okazjonalnie, przy jakichœ eventach typu rocznica. Ale jesteœmy zaprzyjaŸnieni.

„Bahama mama luz” Z Trubadurami ³¹czy³y siê przeboje, z³ote p³yty, s³awa, nagrody, podró¿e zagraniczne. Ale dzia³alnoœæ artystyczna Ryszarda Poznakowskiego to nie tylko zespó³. Pracowa³ jako re¿yser dŸwiêku w Przedsiêbiorstwie Pañstwowym „Polskie Nagrania”, zwi¹zany by³ jako kierownik muzyczny i kompozytor z Teatrem Syrena w Warszawie, tak¿e z Kabaretem Olgi Lipiñskiej. Przyznaje, ¿e szybciej komponuje do tekstu, ni¿ gdy go nie ma, a teksty auto-

w spó³dzielni: ja w zarz¹dzie, a Ryszard by³ przewodnicz¹cym rady nadzorczej. Podoba³ mi siê, ale nie myœla³am o nim jako o przysz³ym mê¿u. Prêdzej bym siê, jak to siê mówi, œmierci spodziewa³a, ni¿ ¿e zostanê ¿on¹ Poznakowskiego — œmieje siê so³tysowa (zdarza siê, ¿e s¹siedzi tak do niej siê zwracaj¹). Œlub odby³ siê w lipcu 2011 r. w koœciele w Szelkowie, a nie zabrak³o na nim Trubadurów. Pani Teresa, niebieskooka blondynka o mi³ym uœmiechu, zamieszka³a w Magnuszewie, wnosz¹c w posagu swoj¹ kolekcjê ¿ab (figurki i inne bibeloty s¹ wszêdzie).

do USA, po bryd¿u, podczas którego wygra³ 26 z³. - Przyjecha³em do domu i talent mn¹ rzuci³ o œcianê, usiad³em do fortepianu i natychmiast napisa³em muzykê, nie maj¹c tekstu. Nastêpnego dnia dzwoniê do Gra¿yny Orliñskiej: „Gra¿a, pisz mi tekst”. „Jaki?“. „Taki: teraz mamy przaœnie i do d..., ciemno i brudno, a napisz mi tekst taki jak z Rio de Janeiro, ¿e chodz¹ panienki z piórami“. Za dwie godziny dzwoni: „Czy mo¿e byæ o Cha³upach“. Chcia³em, by by³o w refrenie Rio de Janeiro, a ona, czy mo¿e byæ „Bahama mama“. Proszê, niech bêdzie — takimi opowieœciami, moduluj¹c g³osem, gestykuluj¹c, muzyk sypie jak z rêkawa. Ka¿da piosenka, czy to „Cha³upy“, czy „Ma³y Ksi¹¿ê“ („wszyscy grali rock’n’rolla, a ja napisa³em walca angielskiego”), to anegdota. - Wolê pracowaæ ze spodniami ni¿ ze spódnic¹. Lepiej piszê utwory dla mê¿czyzn ni¿ dla kobiet. Tylko dwa utwory dla kobiet uda³o mi siê nagraæ, które przetrwa³y próbê czasu: dla Kasi Sobczyk „Trzynastego” i „Ma³y Ksi¹¿ê”, a tak dla facetów — podsumowuje.

„Gdzie siê podzia³y tamte prywatki“

„I ty któregoœ dnia... „ ¯ycie Ryszarda Poznakowskiego w Magnuszewie Du¿ym wygl¹da inaczej ni¿ wtedy, gdy mieszka³ w stolicy i podró¿owa³ po ca³ym œwiecie. Spokojniejszy styl ¿ycia to kwestia wybranego miejsca, ale i doœwiadczenia, systemu wartoœci. - Urzek³ mnie etos pracy moich s¹siadów. To bardzo przyzwoici i dumni ludzie, tzw. szlachta zagrodowa. Oni tu s¹ od dziada i pradziada i wszyscy siê znaj¹ od kilku pokoleñ — snuje opowieœæ kompozytor. Przypomina sobie wyst¹pienie emerytowanej nauczycielki, któTeresa i Ryszard Poznakowscy ze swoj¹ suczk¹ przy jej budzie

Przy pianinie

rów poprawia. Jego ulubieni tekœciarze to Janusz Kondratowicz i Gra¿yna Orliñska; o nim mówi: „œwietny poeta, wyj¹tkowa ³atwoœæ do rymowania, nigdy mu tekstu nie zmieni³em”, o niej: „wspania³a dziewczyna, dyskutowaliœmy, bywa, ¿e mam muzykê, wymyœlam szlagwort, ona pisze tekst”. Ich wspólne „dziecko” — „Cha³upy welcome to” — powsta³o przed wyjazdem kompozytora

re zaowocowa³o wybraniem go na so³tysa. Nie uwa¿a, by to by³a zas³uga jego charakteru, raczej chodzi o to, ¿e „jako nap³ywowy jest cz³owiekiem bezstronnym“. Swój urz¹d pe³ni z dum¹: tabliczka na p³ocie, wizytówka z god³em Polski, nazwiskiem i funkcj¹. Prawdopodobnie jest pierwszym so³tysem, który ma w³asn¹ wizytówkê. Ze wzglêdu na bliskoœæ Urzêdu Gminy w Szelkowie je-

go obowi¹zki „ograniczaj¹ siê do wieszania og³oszeñ i zebrania podatków raz w roku“, kiedy chodzi „po ka¿dym dymie“, a tych, czyli domów, jest 69 i 286 dusz. Waœni nie rozs¹dza. (S¹siedzi albo wstydz¹ siê do niego przychodziæ, albo nie ma waœni). - Nie szukam mo¿liwoœci dojœcia do pieniêdzy, bo ju¿ doszed³em, do wiêkszych nie dojdê. Tyle co potrzeba, ¿eby wykarmiæ psy i koty, to ja mam. Jeszcze ¿onie obieca³em trzy razy dziennie jeœæ. Warto siê tym podzieliæ i warto siê udzielaæ, warto byæ animatorem kultury — uwa¿a so³tys trubadur. Zgadza siê byæ jurorem w konkursach, prowadzi koncerty, mo¿na go spotkaæ w pobliskim Pu³tusku i Makowie Maz. Od lat dzia³a w stowarzyszeniach twórczych: przez 16 lat pe³ni³ funkcjê skarbnika Stowarzyszenia Autorów ZAiKS, a od kilku lat przewodniczy zarz¹dowi Stowarzyszenia Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i S³owno-Muzycznych SAWP. Zasiada³ w jury konkursu Internetowy Debiut Opole 2012, nagrodê ufundowan¹ przez SAWP (1.000 euro i pami¹tkow¹ statuetkê) otrzyma³ Krzysztof Bazan z Rzeszowa, który „œpiewa wy¿ej ni¿ ustawa przewiduje“. Nad Orzycem powstaje dla niego piosenka. - Chcê nagraæ z tym cz³owiekiem utwór, poniewa¿ dawno nie nagra³em nic nowego, a on jest tego wart. Wymyœli³em szlagwort: „Nie bêdziesz nigdy wiêcej sama“ i bêdê musia³ podrzuciæ autorowi, o co mi chodzi w muzyce. Utwór w G-dur — kompozytor pochyla siê nad klawiatur¹ i gra. Zapytany, czy jest piosenka, do której jest szczególnie

przywi¹zany, odpowiada: „ta, której jeszcze nie napisa³em“.

„Je¿eli kochasz, sercem patrz“ - Jeszcze jedno chcê wyznaæ. Cztery lata temu umar³a na raka moja poprzednia ¿ona, z któr¹ prze¿y³em 33 lata. Pomog³a mi wyzwoliæ siê z na³ogu. Le¿y na cmentarzu w Szelkowie, obok jest przygotowane miejsce dla mnie — zamyœla siê Ryszard Poznakowski. — Kiedy zosta³em so³tysem, stwierdzi³em, ¿e so³tys nie mo¿e nie mieæ so³tysowej. Przypomnia³em sobie o znajomej z Warszawy. Zadzwoni³em do niej, zapyta³em, czy nie zechce utuliæ wdowca. Przyjecha³a i utuli³a, i tak ju¿ zosta³o — muzyk z uœmiechem patrzy na ¿onê. Pierwsza pani Poznakowska, Danuta, by³a dyskd¿okejem, umia³a graæ na saksofonie i fortepianie; wed³ug trubadura — „graj¹c w szpilkach na saksofonie tenorowym, mia³a lepsz¹ ga¿ê ni¿ najlepszy w Polsce saksofonista Nahorny“. Obecna pani Poznakowska — Teresa, z zawodu jest budowlañcem, posiada licencjê zarz¹dcy nieruchomoœci. - S³ucha³am Trubadurów, œpiewa³am ich piosenki. Jak mia³am 12-13 lat, bardzo mi do gustu przypad³a „Trzynastego“. Nie s¹dzi³am, ¿e poznam autora muzyki — w³¹cza siê do rozmowy pani Teresa. — Znaliœmy siê z Poznakowskimi, ze œwiêtej pamiêci Dank¹. Bardzo sympatyczni ludzie, jako s¹siedzi wspaniali; mieszka³am na I piêtrze, oni na V. On — m¹dry cz³owiek, bardzo go szanowa³am, wspó³pracowaliœmy ze sob¹

- Ka¿de czasy s¹ dobre, jak siê ma 20 lat. Myœmy nie zauwa¿ali, ¿e istnieje komuna, a komuna zauwa¿a³a, ¿e nas nie ma. To by³o nieformalne porozumienie — podsumowuje humorystycznie swoj¹ m³odoœæ kompozytor. Wiele podró¿owa³, mia³ 19 lat, gdy wyjecha³ pierwszy raz do Nowego Jorku, ale nie wyobra¿a sobie ¿ycia poza Polsk¹. Obecnie nie odbywa zagranicznych woja¿y, raz na dwa lata jedzie na kilka dni do Wenecji, by „na³adowaæ swoje akumulatory“. Identyfikuje siê z Magnuszewem Du¿ym, tak jak wczeœniej z Gdañskiem, „ciep³ym miastem“, gdzie siê uczy³ i pozna³ wspania³ych ludzi. O Czerwono-Czarnych przypomina zdjêcie z Jaggerem, o Trubadurach niebieska kurtka ze z³otym pasem, bia³ymi mankietami i ko³nierzem oraz niebieska pelerynka. Zainspirowani zdjêciami ze sztuki „Cyrano de Bergerac“ muzycy uznali, ¿e „ka¿dy chcia³ byæ w ¿yciu muszkieterem“. Wybitny rysownik Szymon Kobyliñski naszkicowa³ „skrzy¿owanie trubadura z muszkieterem“, a stroje uszy³ teatr w £odzi. Ryszard Poznakowski ubiera siê w strój trubadura, a zamiast d³ugich butów muszkieterskich wk³ada... gumofilce. Przyznaje, ¿e chodzi w nich rzadko, ale czasem s¹ potrzebne. Szpadê odda³ Jurkowi Owsiakowi na licytacjê. Za to ca³oœci dope³niaj¹ niebieskie okulary. Pani Teresa, która przynosi kolejne „gad¿ety“, patrzy z niedowierzaniem na mê¿a. A on œwietnie siê bawi: opiera siê o biblioteczkê, siada do pianina, w koñcu rozpiera siê na kanapie, zak³adaj¹c nogê na nogê. – Wszystko razem: trubadur w gumofilcach — œmieje siê pan domu. — Piêknie wygl¹dasz — ironizuje ¿ona. — ¯ona to konserwator zabytków: ja jestem zabytek, a ona mnie konserwuje — twierdzi rozbawiony m¹¿. Do zabawy wci¹ga goœci. Po chwili powa¿nieje. - Jest takie powiedzenie wœród s³u¿b specjalnych: szpieg nigdy nie idzie na emeryturê. Jest jeszcze jeden zawód, kompozytor nigdy nie idzie na emeryturê. Wszyscy siê mi dziwi¹, poniewa¿ osi¹gn¹³em wiek emerytalny, dlaczego nie jestem emerytem. Bo ja sobie nie ¿yczê! — podkreœla muzyk. Wysoki i szczup³y z d³u¿szymi w³osami, ubrany w jeansy i skórzan¹ kurtkê nie wygl¹da na emeryta (w styczniu skoñczy 67 lat). Zaczyna graæ. Do³¹cza do niego reporterka „TC“, ale próba zagrania na cztery rêce koñczy siê wspólnym kolêdowaniem: „Hej, kolêda, kolêda“. IZABELA KOBA * Jako œródtytu³y pos³u¿y³y tytu³y utworów, do których Ryszard Poznakowski skomponowa³ muzykê, lub ich fragmenty. Zdjêcia: Boles³aw Prus


20

MUZYKA

18 grudnia 2012 r.

* Jak to jest — nie wygra³eœ programu „Mam talent”, od którego wszystko siê zaczê³o, a od tego czasu jesteœ znany w ca³ej Polsce. Dostajesz nagrodê za nagrod¹, wygra³eœ m.in. tegoroczne „Top Trendy” na festiwalu w Sopocie. Zaprezentowa³o siê wówczas 10 wykonawców, którzy w ostatnim roku sprzedali najwiêksz¹ liczbê p³yt. Organizatorzy szczyc¹ siê, ¿e dziêki temu koncert „Top Trendy” jest najbardziej obiektywnym obrazem sympatii Polaków w stosunku do artystów na polskim rynku muzycznym. Kilka dni temu odebra³eœ nagrodê burmistrza Brzegu, przyznawan¹ osobom, które przyczyniaj¹ siê do rozwoju i upowszechnienia twórczoœci artystycznej oraz ochrony dóbr kultury. Co czujesz? - Nie wygra³em programu, ale wygra³em ludzi — fanów, dziêki którym te nagrody dostajê, bo inaczej nic by z tego nie by³o. Na pewno jak siê cokolwiek dostaje, to czuje siê radoœæ. Jest fajnie, ¿e ktoœ ciê docenia. „Top Trendy” to jest tylko i wy³¹cznie zas³uga moich fanów. To oni pozwolili nam je odebraæ, dlatego te¿ zgodzi³em siê tam wyst¹piæ, ¿eby wszystkim pokazaæ, ¿e cz³owiek z ma³ej miejscowoœci mo¿e coœ osi¹gn¹æ i ¿eby to by³a „nakrêtka” dla innych, którzy coœ robi¹. Doskonale pozna³em na w³asnej skórze, jak traktowane s¹ m³ode zespo³y czy m³ody cz³owiek, który chce coœ zrobiæ. Ewidentnie brakuje perspektyw. Na pewno czujê w takich momentach radoœæ i ogromn¹ satysfakcjê. To takie wewnêtrzne wynagrodzenie, które sprawia, ¿e cz³owiek czuje ciep³o od swoich fanów. Wiara ludzi we mnie jest fundamentem, a tego najbardziej potrzebujê. Nie chcê, aby byli ze mn¹ przez chwilê — chcê by zostali... * Jak wspominasz program „Mam talent”? - Dla mnie ten ca³y okres by³ magiczny, a jednoczeœnie strasznie trudny. * Dlaczego? - Bo ¿ycie osoby anonimowej, a ¿ycie osoby publicznej — to dwa ró¿ne œwiaty. Maj¹c 19 lat, nagle stan¹³em przed ogromnym wyzwaniem. Dooko³a pojawi³o siê pe³no „wujków”, którzy obiecywali z³ote góry, ¿e zagram tu i tam za takie a takie pieni¹dze. Dobrze, ¿e nie wpad³em w ich rêce. Na szczêœcie mam mened¿erów, którzy s¹ moimi przyjació³mi, a nie jakimiœ maszynami, które tylko dla mnie pracuj¹. Niew¹tpliwie to mocno mi pomog³o. Druga sprawa, to fakt, i¿ maj¹c 19 lat ³atwo mo¿na zwariowaæ. I jeszcze tych dziewczyn tyle woko³o siê pojawia³o… * Oj, nie narzekaj. - Wszystko fajnie, ale zale¿y, co kto lubi. Ja na przyk³ad nie lubiê zbyt du¿ego zamieszania wokó³ siebie. Poszed³em do programu raczej dla zabawy, a wysz³o coœ grubszego. Udzia³ w „Mam talent” by³ zupe³nie spontaniczn¹ decyzj¹. Nie liczy³em, ¿e wygram, ale gdzieœ w po³owie zacz¹³em spodziewaæ siê dobrego wyniku. Ale to nie by³o wówczas najwa¿niejsze. Walczy³em z samym sob¹, bo to jest tak: tu jestem sob¹, tu ktoœ mnie widzi inaczej, tu mam ciœnienie, tu ktoœ oczekuje czegoœ innego, a tu po³owa miasta, w którym mieszka³em, ju¿ zwariowa³a. To by³o megatrudne. Po roku wszystko znormalizowa³em, pouk³ada³em i jestem... * Mimo przegranej w finale od dwóch lat twoja kariera rozwija siê osza³amiaj¹co szybko. Czy drugi raz podj¹³byœ tak¹ sam¹ decyzjê o wziêciu udzia³u w takim show? - Zdecydowanie tak, wzi¹³bym udzia³. Niczego nie ¿a³ujê, nawet utraty prywatnoœci czy czegokolwiek. Marzenia, które spe³ni³em, tak skutecznie zas³oni³y to wszystko, i¿ nie ma opcji, ¿ebym siê nie zgodzi³ ponownie. * Wyszpera³am w internecie taki opis: „Kamil idzie jak burza, konsekwentnie realizuje swoje projekty, a do tego ujmuje publicznoœæ skromnoœci¹ i ogromnym urokiem. To oczywiste, ¿e ma coraz wiêcej fanek. I to takich, które nie pozwalaj¹ mu spokojnie opuœciæ studia nagrañ, czy koncertu lub koczuj¹ pod jego po-

Moja babcia te¿ lubi reggae Rozmowa z Kamilem Bednarkiem , muzykiem i wokalist¹ reggae spontanicznie na próbach. Najczêœciej jednak przynoszê ramy piosenki, które wczeœniej wymyœlê w samotnoœci, a koledzy z zespo³u to aran¿uj¹, odpowiednio przyprawiaj¹ i doprowadzaj¹ do fina³u w postaci gotowego utworu. Jeœli chodzi o inspiracje, to zawsze opisujê swoje w³asne prze¿ycia albo piszê o tym, co uwa¿am za s³uszne oraz istotne. Nigdy nie stara³em siê jakoœ specjalnie czerpaæ z tematyki jamajskich tekstów. Wiem, jaki przekaz niesie ta muzyka, wiêc staram siê go wydobywaæ z w³asnych doœwiadczeñ, ¿ebym by³ w pe³ni œwiadomy tego, o czym œpiewam.

kojem hotelowym”. Co myœlisz, czytaj¹c o sobie takie wpisy? Czy w ogóle nie czytasz informacji o sobie? - Wow! Ktoœ, kto to napisa³, powinien bajki pisaæ. Nigdy nie mia³em fanek, które by koczowa³y pod hotelem czy studiem. Ale co do tego, ¿e idê jak burza, to rzeczywiœcie prawda, bo to wszystko siê dzieje tak szybko. Ogólnie odbieram takie wpisy pozytywnie, ale z drugiej strony czêsto s¹ w nich jakieœ niedopowiedzenia, drugie dno... Œledzi³em ostatnio internet, bo by³em ciekaw recenzji mojej nowej p³yty „Jestem”. I jestem zaskoczony, ¿e tak pozytywnie j¹ ludzie przyjêli. Ogólnie ju¿ siê chyba jakoœ uodporni³em na g³osy z zewn¹trz. Na pocz¹tku programu „Mam talent” by³em ciekaw, co o mnie pisz¹. Najpierw mnie wszyscy kochali, potem nienawidzili, a na koñcu zdania by³y podzielone. Teraz siê to jakoœ unormowa³o. Wielu „hejterów” zrozumia³o, ¿e jak nie da siê Bednarka utopiæ, to trzeba z nim p³yn¹æ. Ja ju¿ od dawna mam swoj¹ ³ódkê i dobrze wiem, z kim mam ni¹ p³yn¹æ. Ostatnie kilkadziesi¹t miesiêcy to by³a dla mnie dobra lekcja i bardzo owocne doœwiadczenia, które w przysz³oœci pozwol¹ mi na to, by nie dopuœciæ do ró¿nych sytuacji, które mog¹ mi zaszkodziæ. A te wszystkie komentarze? Jeœli s¹ konstruktywne i mo¿na coœ z nich wykrzesaæ, wyci¹gn¹æ przydatne wnioski — to serce roœnie… * Nie masz wra¿enia, ¿e nagle coœ ci uciek³o (beztroska m³odoœæ), czy wrêcz przeciwnie — teraz jest lepiej ni¿ przed programem „Mam talent”, od którego z ust m³odzie¿y nie schodzi nazwisko Bednarek i wszyscy chc¹ s³uchaæ reggae? - Jakoœ nigdy nie odczu³em, ¿e tracê swój czas. Nie by³o czegoœ takiego, ¿e pomyœla³em, ¿e mog³em byæ tu, a nie gdzieœ indziej. Przeciwnie — robiê to, co kocham. Gram koncerty, mam œwietn¹ ekipê, która sprawia, ¿e chce mi siê jeŸdziæ dalej. Przy okazji same koncerty daj¹ mi powa¿ny zastrzyk pozytywnej energii. Kiedy ludzie przychodz¹, by z uwag¹ pos³uchaæ twojej muzyki, to wtedy cz³owiek dostaje wiêkszej „nakrêtki”, ¿e to, co robi, ma g³êboki sens i nie idzie na marne. Tak naprawdê ani przez chwilê nie odczu³em, ¿e czas ucieka mi przez palce. Wrêcz przeciwnie. Czujê, ¿e robiê coœ dobrego dla ludzi, widzê, jak oni reaguj¹ po koncertach, kiedy mogê dobre wartoœci przeplataæ gdzieœ miêdzy kawa³kami. Wierzê, i¿ zosta³em do tego stworzony, ¿e mam tak¹ misjê w swoim ¿yciu, ¿eby graæ, dopóki bêdê mia³ g³os. Mówiæ o dobrych rzeczach i przypominaæ ludziom, co jest najwa¿niejsze w ich ¿yciu. * No w³aœnie, a dlaczego reggae? Co takiego jest w tej muzyce, ¿e j¹ uprawiasz? O czym œpiewasz, co chcesz przekazaæ?

* To o czym œpiewasz najczêœciej? - O w³asnych prze¿yciach, o uœwiadamianiu ludzi, co jest naprawdê wa¿ne, o w³asnych b³êdach, które zamieniam w radê, a nie w wym¹drzanie siê. Myœlê, ¿e moje teksty s¹ proste i chcia³bym, aby by³y czytelne dla ka¿dego.

- S³ucha³em kiedyœ du¿o hip-hopu, maj¹c niespe³na 15 lat. Gdy odkry³em reggae, zmieni³em w ogóle podejœcie do ¿ycia. Bardziej zacz¹³em cieszyæ siê chwil¹, doceniaæ ma³e rzeczy i beztrosko podchodziæ do wszystkiego. Przede wszystkim w reggae ujê³a mnie magiczna prostota, która jednoczeœnie okazuje siê bardzo trudna. Chodzi o proste dŸwiêki, do których potrzeba uczuæ, ¿eby zabrzmia³y dobrze. To jest muzyka uczuæ… Przekaz, który z niej p³ynie, jest nieporównywalny do niczego innego. Fajnie pos³uchaæ dobrego wokalu, ale jeszcze lepiej, jeœli jest on nas¹czony prawdziwymi uczuciami… * Gdybyœ mia³ w trzech s³owach opisaæ reggae, by³yby to… - Pokój, mi³oœæ, szacunek. * Powiedz, sam piszesz i komponujesz? Sk¹d bierzesz tematy i melodie, gdzie czerpiesz natchnienie lub kto jest twoj¹ muz¹? - Staram siê. Muzykê zazwyczaj tworzê w domu, choæ czasem coœ powstaje

dzianki i je¿d¿ê do babci, która mieszka pod Lublinem — dla tego uœmiechu i jedzonka naprawdê warto. * A co z matur¹? Zrobisz kiedyœ, potrzebna bêdzie? - Co z matur¹? Jak kocha, to poczeka (œmiech). Nie spieszy mi siê, nie chcê robiæ nic na pó³ gwizdka. Jak zostawiê pasjê i poœwiêcê czas szkole, to bêdê ¿a³owa³, ¿e mia³em szansê robiæ to, co kocham, a wpakowa³em siê w jakieœ studia i naukê. Mnie ¿ycie uczy praktycznie codziennie. Je¿eli bêdê mia³ czas i uznam, ¿e to jest odpowiedni moment, to na pewno zabezpieczê siê na przysz³oœæ w kwestii edukacji. Bo te¿ nie chwyci³em Pana Boga za nogi, choæ tak to mo¿e wygl¹daæ. Nigdy nie wiadomo, co bêdzie z moimi strunami, czy w koñcu nie powiem, ¿e nie chcê ju¿ œpiewaæ. Chocia¿ szczerze w¹tpiê, bo to jest raczej niemo¿liwe. Dla mnie od zawsze najwa¿niejsza by³a pasja. A matura? Na pewno zrobiê, ale jeszcze nie teraz. * A jaki jest Kamil Bednarek — co lubi, czego nie, jak spêdza wolny czas, czego s³ucha? - Jestem taki sam, jak wczeœniej. S³ucham przede wszystkim reggae, bo tylko ta muzyka potrafi mnie uspokoiæ. Lubiê te¿ stary funk, klasykê. Ostatnio sporo s³ucha³em Dworaka, tak do snu. Uwielbiam tak¿e dubstepy, podobaj¹ mi siê amerykañskie, czarne beaty. Fajna jest równie¿ kubañska muza. A wolny czas? Spêdzam go z przyjació³mi, gramy w PlayStation albo siedzê sam w czterech œcianach i tworzê muzykê. Jem obiadki mojej mamy, które smakuj¹ najlepiej. Czasem przechadzam siê z kumplami i z ca³¹ moj¹ paczk¹ do lasu lub jeŸdzimy na quadach. * Jakie masz plany na przysz³oœæ? - Na najbli¿sz¹ przysz³oœæ, to pojechaæ na œwiêta do babci. A na dalsz¹ — koncerty, koncerty i… koncerty.

* Mia³eœ zabieg na strunach g³osowych. Czy¿by zbyt szybkie tempo? - Myœlê, ¿e ten polip rozwija³ siê ju¿ przez d³u¿szy czas. Móg³bym tego unikn¹æ, gdybym poszed³ na lekcje œpiewu i nauczy³ siê w³aœciwie korzystaæ z przepony. Teraz ju¿ to ogarn¹³em, pozna³em kilka technik wokalnych, które wykorzystujê w praktyce. Jednak wiem, ¿e wci¹¿ jestem m³ody, niedoœwiadczony i je¿eli pozwolê sobie na lenistwo, to ucieknie mi wiele szans. Je¿eli bym sobie darowa³ i odpuœci³, to mog³oby to Ÿle wp³yn¹æ na rozwój mojej kariery. Na razie siê udaje, a ja jakoœ nie czujê siê za bardzo zmêczony tym ca³ym zamieszaniem. Ot, czasem pomarudzê sobie chwilê i szybko mi przechodzi. Jestem przekonany, ¿e warto zrobiæ z tych piêciu minut choæby piêtnaœcie.

* Co chcia³byœ przekazaæ swoim fanom, zw³aszcza m³odym ludziom? - Najwa¿niejsze, ¿e jeœli ktoœ ma swoj¹ pasjê, to nie powinien odstawiaæ jej na bok, bo kiedyœ bêdzie tego bardzo ¿a³owa³. ¯ycie jest takie, ¿e nie ka¿dy mo¿e robiæ to, co kocha i siê z tego utrzymywaæ. Zatem warto mieæ coœ, do czego siê ucieka, w czym cz³owiek czuje siê wyj¹tkowo, coœ, co kocha, w czym siê rozwija. To mo¿e byæ najmniejsza rzecz — malowanie, tworzenie ciuchów, gra w pi³kê, jazda konna czy muzyka. Pasja sprawia, ¿e cz³owiek lœni, jest o wiele bardziej radosny. ¯yjemy w kraju, gdzie brakuje perspektyw do realizacji marzeñ, a prawdziwa pasja pomaga skutecznie zapomnieæ o troskach dnia codziennego.

* Czyli starasz siê wykorzystaæ to, ¿e jesteœ na fali. - Tak, ¿eby nie staæ siê gwiazd¹ jednego sezonu. Bardzo nie lubiê tego okreœlenia. Mój mened¿er, Wojtek Wojda, który gra w Farben Lehre, jest dla mnie autorytetem, je¿eli chodzi o prowadzenie zespo³u. Oni ju¿ 25 lat graj¹. Zapyta³ mnie na samym pocz¹tku: „Kamil, jak chcesz graæ, jak prowadzimy zespó³ — czy szybko, konkretnie, zarabiasz i masz wszystko gdzieœ, czy budujemy fundament? '. Odpowiedzia³em, ¿e dla mnie jest najwa¿niejsze, ¿eby zbudowaæ fundament.

* Wyjechaæ gdzie, na Jamajkê? - Mój pierwszy koncert za granic¹ by³ w³aœnie na Jamajce. To dobry pocz¹tek. Ale myœlê, ¿e na wszystko przyjdzie jeszcze czas. Mam nadziejê, ¿e bêdê mia³ okazjê zagraæ za granic¹ i sprawdziæ, czy tylko w Polsce ludzie tak reaguj¹ na moj¹ muzykê.

* Ciê¿ko pracujesz z w³asnym zespo³em, ci¹gle koncertujecie, wyje¿d¿acie, wzi¹³eœ udzia³ w 'Bitwie na g³osy', któr¹ wygra³eœ. Znajdujesz czas, ¿eby zrobiæ jeszcze coœ tylko dla siebie? - S¹ takie chwile, ale sporadycznie. W tygodniu jeden lub dwa dni mam wolne. Wtedy na przyk³ad robiê niespo-

* Nie myœla³eœ, ¿eby wyjechaæ? - Myœla³em, ale ile tam wytrzymam? Tydzieñ, dwa i zaraz zatêskniê za domem, za krajem. Bo ten kraj jest taki, ¿e tu faktycznie wszystko jest pod górkê, ale mi siê to podoba. Lubiê wyzwania, bo one dodaj¹ wiary w siebie. Byæ mo¿e kiedyœ uda mi siê pojechaæ za granicê z czyst¹ kart¹ — tak, aby nikt mnie nie zna³. Bardzo bym chcia³...

* A czy kolêdy te¿ przerabiasz na styl reggae, czy w œwiêta œpiewasz je tradycyjnie? - W domu z bratem bawiliœmy siê czasem muzyk¹ i przerabialiœmy kolêdy na reggae, œmiesznie wychodzi³o. Mo¿e wiêc zaœpiewamy je w tym stylu w tegoroczne œwiêta u babci. Ona lubi reggae... * Babcia lubi reggae? - Tak, bo ta muzyka trafia do ka¿dego cz³owieka. Rozmawia³a AGNIESZKA ORKWISZEWSKA


FILM

18 grudnia 2012 r.

O hanysach i gorolach, kabaretach i serialach

* No tak, przysz³oœæ widzieli g³ównie w wêglu. - I umówmy siê, gdybyœmy tak roz³o¿yli Polskê na czynniki pierwsze, to na Œl¹sku (nie wiem jak teraz) by³ taki okres, ¿e wykszta³cenie ludnoœci by³o g³ównie zawodowe. Charakterystyczny by³ te¿ brak szacunku dla kszta³c¹cych siê. Czêsto s³ysza³o siê odzywkê w rodzaju: Ty ¿eœ sztudent? Poje....... ciê w gowa, kurna! * Model ¿ycia hanysa odbiega³ od normy ogólnopolskiej. - W³aœnie. Po co studiowaæ? Zje¿d¿asz na dó³ to fakt, ale za to: karta „G”, wolne soboty, kupa kasy itp. A do mnie to nigdy nie dociera³o.

Rozmowa z Bogdanem Kalusem W ci¹gu ostatniej dekady swoimi komediowymi rolami zawojowa³ serca telewidzów. Do Ciechanowa zawita³ wraz ze spektaklem „Smak Mamrota”, witany i ¿egnany aplauzem publicznoœci. W bezpoœredniej rozmowie ciep³y, sympatyczny, b³yskaj¹cy poczuciem humoru; powa¿ny i zatroskany, gdy mowa o œl¹skich tematach. Œl¹zak z krwi i koœci. Urodzony w 1965 r. w Chorzowie.

Fot. TVP/K. Wellman

* Czy to znaczy, ¿e ten dawny Œl¹sk ze swoj¹ charakterystyczn¹ gwar¹ mo¿na ju¿ tylko zobaczyæ na telewizyjnych biesiadach œl¹skich i wystêpach kabaretu „Rak”? - Tak. Ale ¿eby by³o œmieszniej, to jest du¿a grupa ludzi, którzy siê uwa¿aj¹ za Œl¹zaków, nie zwa¿aj¹c na to, ¿e ojciec przyjecha³ z Kieleckiego czy Bia³ostockiego, dajmy na to w 1968 roku. I to jest w jakimœ sensie paradoksalne. WeŸmy przyk³ad ze mnie samego. Mieszkam w stolicy od 10 lat i mówiê czêsto, ¿e lepiej j¹ znam ni¿ niejeden warszawiak... W piosence s³yszanej w czo³ówce „Œwiêtej wojny” jest taka sentencja: kiedyœ mo¿na by³o odró¿niæ gorola od hanysa, a teraz trudno, „bo hanys chce mówiæ, a gorol chce godoæ”. A i jednemu, i drugiemu to jakoœ nie wychodzi...

Hadziuk czyli Bogdan Kalus

* Wed³ug mnie, to pan jest jednym z najzabawniejszych aktorów komediowych w Polsce. To szczery komplement, po którym przyznam siê, ¿e dla mnie to pan siê wzi¹³ „znik¹d”. Wiem, ¿e ze Œl¹ska, bo œwiadczy o tym charakterystyczny, niepodrabiany akcent w pana rolach. Jednak ta popularnoœæ zaczê³a siê dosyæ póŸno i nie mieliœmy okazji œledziæ rozwoju m³odego aktora Bogdana Kalusa... - Chyba lepiej póŸno ni¿ wcale (œmiech)... Niezupe³nie znik¹d. Zanim zacz¹³em pojawiaæ siê na tzw. srebrnym ekranie (a mia³o to miejsce w 1999 r., kiedy to zadebiutowa³em w serialu „Œwiêta wojna” ze Zbyszkiem Buczkowskim i Krzysiem Hanke), to ja by³em g³ównie aktorem teatralnym. Grywa³em sobie na Œl¹sku w teatrze „Korez”, który za³o¿y³em z kolegami. A by³ to jeden z pierwszych, jak nie pierwszy, teatr prywatny w Polsce. Gram w nim do dzisiaj. Tyle ¿e droga do roboty znacznie mi siê wyd³u¿y³a... (œmiech). No, a potem przysz³a krokiem milowym tzw. ogólnopolska kariera. * Ja datowa³abym j¹ od serialu „Dziupla Cezara”. Jako Ewald Kokot by³ pan w swojej niezrêcznoœci przezabawny i wtedy pana zapamiêta³am. Pomyœla³am wówczas, ¿e oto objawi³ siê nam nastêpny œwietny aktor komediowy. - Jednak krokiem milowym, takim naprawdê, by³ film fabularny „Bia³a sukienka”. * Pamiêtam ten film. Tam gra³ tak¿e Pawe³ Ma³aszyñski. - Tak, to by³ równie¿ debiut Paw³a. A po tej „Bia³ej sukience” mój telefon rozgrza³ siê do czerwonoœci. Przysz³y propozycje. Musia³em siê przenieœæ do Warszawy. Czy musia³em? Broni³em siê zaciekle ze trzy sekundy... (œmiech). No i potem przysz³a wspomniana przez pani¹ „Dziupla Cezara” i zosta³em

21

w trybach tej maszyny, która siê nazywa Studio „Art” (produkuj¹ce tak¿e „Ranczo”). * Bardzo siê cieszê, ¿e pan nale¿y do tych aktorów komediowych, którzy wykazuj¹ siê poczuciem humoru nie tylko na scenie, lecz tak¿e w ¿yciu prywatnym, np. w rozmowie z dziennikarzem... Mo¿e na pañski sposób bycia rzutuje przesz³oœæ kabaretowa? Ja tu mam „œci¹gê” internetow¹, z której wynika, ¿e kilka lat bawi³ siê pan w kabaret. - Przesz³oœæ kabaretowa... Trwa³a parê lat i by³a fajna, lecz przyszed³ taki czas, ¿e zupe³nie zerwa³em z estrad¹. Dlaczego? Poniewa¿ na estradzie, owszem, mo¿na siê dorobiæ fajnych pieniêdzy, lecz niekoniecznie dobrych wzorców ¿yciowych... Przede wszystkim jednak zdecydowa³ fakt, i¿ praca w teatrze przynosi³a mi (i wci¹¿ przynosi) mnóstwo satysfakcji zawodowej, bo tak naprawdê to aktor uczy siê zawodu w teatrze. * Lecz pan nie jest aktorem po szkole aktorskiej? - Nie. Ja jestem aktorem... po szkole muzycznej (œmiech). Rzeczywiœcie, w którymœ momencie uzyska³em ten papier przyznaj¹cy mi prawo do wykonywania zawodu aktorskiego. Natomiast generalnie to wzi¹³em siê z kabaretu. * To znaczy, ¿e talent do rozœmieszania innych mia³ pan w sobie od pocz¹tku. Najpierw tzw. klasowy weso³ek w podstawówce, potem najdowcipniejszy koleœ w liceum? - Coœ w tym jest. Nigdy wczeœniej nie myœla³em, ¿eby pójœæ w tym kierunku. PóŸniej, ju¿ w doros³ym ¿yciu chcia³em po prostu robiæ coœ innego ni¿ moi koledzy z podstawówki, podwórka czy liceum. Nie chcia³em popaœæ w kompletny marazm, czyli od 15.00 kapcie, gazeta, telewizor, piwo

i raz w tygodniu wyjœcie na mecz pi³ki no¿nej. I to mi siê uda³o, i z tego jestem dumny. Natomiast nie œni³o mi siê, ¿e wyl¹dujê w tym miejscu, w którym siê znalaz³em. Powiem to, co czêsto powtarzam, ¿e robiê to, co kocham i jeszcze mi za to p³ac¹ i to czasami ca³kiem nieŸle... To jest idealna sytuacja. * Koñcz¹c kabaretowy w¹tek, chcia³am zapytaæ, czy pan by³ kiedykolwiek zwi¹zany z kabaretem „Rak”? - Nie. Z Krzysiem Hanke zwi¹zany by³em tylko przez serial „Œwiêta wojna”. * Pana rodzinnym miastem jest Chorzów. Czy pan jest autentycznym Œl¹zakiem, czyli hanysem? No i jak siê hanys czuje w Warszawie wœród goroli? A druga rzecz — na ile silnie jest zakodowana w panu gwara œl¹ska? Czy jak pan wraca do Katowic, to automatycznie przechodzi pan na œl¹sk¹ gwarê? - Kiedy by³em ma³y, w moim rodzinnym domu przy mnie nie mówiono gwar¹. Ja siê jej nauczy³em w szkole podstawowej. I ona przesi¹k³a we mnie, jest we krwi. To jest kwestia przestrojenia siê. Po prostu w³¹cza siê mechanizm: „A tera bedemy godoæ”. I ju¿. Ciekawe, ¿e gdy w wieku14-15 lat jeŸdzi³em na wakacje do „goroli”, to kiedy mówi³em, ¿e jestem ze Œl¹ska, dziwiono siê, bo akcentu nie by³o s³ychaæ w moim g³osie. * A jak pan wraca w rodzinne strony, to... - To mówiê, oczywiœcie. Powiedzmy jednak sobie szczerze: gwara umiera na Œl¹sku œmierci¹ naturaln¹. * To mnie pan zaskoczy³ tym stwierdzeniem. - Tak, zreszt¹ jak gwara warszawska. Z tych samych przyczyn. Na Œl¹sku jest ju¿ niewielu rdzennych mieszkañ-

ców. Osiedli³o siê tu mnóstwo ludzi, którzy „nap³ynêli” tutaj z ró¿nych regionów kraju na prze³omie lat szeœædziesi¹tych i siedemdziesi¹tych jako do polskiego eldorado. To samo zjawisko mo¿na zaobserwowaæ obecnie w Warszawie, jak siê wychodzi w sobotê czy niedzielê na ulice stolicy. One s¹ puste. Rdzenni warszawiacy nazywaj¹ tych przyjezdnych dosyæ pogardliwie, bo „s³oiki”. * Dlaczego? - Bo oni po s³oiki z ¿ywnoœci¹ jad¹ do domu (œmiech). A do Warszawy przyje¿d¿aj¹ po pieni¹dze. Ja na to mówiê, ¿e zarabiaj¹ w Polsce A, wydaj¹ w Polsce B. Chocia¿ przyznajê, ¿e ró¿nice miêdzy Polsk¹ A a Polsk¹ B zatar³y siê w du¿ym stopniu. Koñcz¹c w¹tek œl¹ski powiem pani, ¿e serce mnie boli, jak przyje¿d¿am do Katowic (bo gram jeszcze w teatrze „Kortez” dwa razy w miesi¹cu przez parê dni) i widzê, jak ten Œl¹sk, który kiedyœ tak ¿y³ (charakterystyczny gest ³okciem), upada i brakuje pomys³u, co z tym problemem zrobiæ. Czasami, gdy siedzi siê na tarasie kawiarni, pij¹c kawê (na Œl¹sku kosztuje ona 6-7 z³otych, a nie 10), to dooko³a widzi siê ludzi, którzy maj¹ tak zawistny wzrok, ¿e ich na to nie staæ... Niestety, stopieñ bezrobocia (tak¿e w moim rodzinnym Chorzowie czy w Siemianowicach, Rudzie Œl¹skiej, Œwiêtoch³owicach) jest tak tragicznie wysoki, ¿e siê w g³owie nie mieœci! Po czêœci jest to wina mieszkañców. Kiedyœ, jak wiadomo, na Œl¹sku by³ kult pracy. Jak facet koñczy³ podstawówkê, to szed³ do szko³y górniczej, potem na kopalniê i zje¿d¿a³ na dó³. M¹drzejsi szli do huty. A 17-letnie dziewczyny z tych stron to ju¿ by³y stare panny, bo zadaniem œl¹skiej „dziouchy” by³o wyjœcie za m¹¿, rodzenie dzieci, prowadzenie domu, gotowanie obiadów i czekanie na „chopa” wracaj¹cego z szychty. Tutaj ludzie zapominali o czymœ takim jak edukacja.

* Ze Œl¹ska, którego problemami mimo warszawskiej dekady pan ¿yje, przenieœmy siê wreszcie na „Ranczo”, a konkretnie na „³aweczkê „ i pewnego, niezbyt wykwintnego trunku. Zaryzykujê pytanie: Czy „Mamrot“ was wypromowa³, czy to wy wypromowaliœcie „Mamrota“? - Ja myœlê, ¿e jedno i drugie. Ka¿dy z nas gdzieœ tam dzia³a³ i coœ zrobiliœmy wczeœniej: Sylwek Maciejewski, ja, Piotrek Prêgowski, œw. pamiêci Leon Niemczyk czy Franek Pieczka. Faktem jest, ¿e to „³aweczka“ i „Mamrot“ przypieczêtowa³y nasz¹ popularnoœæ. Jeœli zaœ chodzi o to wino, to ró¿nych okreœleñ u¿ywa³o siê przedtem na ten pod³awy wyrób alkoholowy: jabcok, jabol, be³t, a teraz w niejednym sklepiku w Polsce us³yszeæ mo¿na: „Pani da dwa mamroty“. * Czy ta nazwa jest opatentowana i w oficjalnej sprzeda¿y jest wino „Mamrot“? - Jest sprzedawane, lecz trochê pod inn¹ nazw¹. Ktoœ wpad³ na taki pomys³. Wyp³yn¹³ on z niewiedzy, ¿e nazwa jest zastrze¿ona przez autorów i producentów serialu. Obie strony siê w koñcu dogada³y i w sprzeda¿y jest aktualnie wino „Mamrot z Wilkowyj“. Jednak kupiæ je mo¿na jedynie w Jeruzalu, gdzie „Ranczo“ jest krêcone. W tym sklepie, pod którym my siedzimy na legendarnej ju¿ ³aweczce. Je¿eli ktoœ naby³ „Mamrota“ gdzie indziej, to proszê nam donieœæ, a my tê firmê zamkniemy (œmiech). * W 2008 r. zdoby³ pan nagrodê „Œwira“ w ogólnopolskim konkursie w kategorii aktor. Jak pan j¹ przyj¹³? - „Œwir“ to strasznie sympatyczna nagroda. Odbieraj¹c j¹, znalaz³em siê w gronie znakomitych kolegów, bo przede mn¹ otrzymali j¹ tacy aktorzy, jak Andrzej Grabowski, Czarek Pazura, Tomek Karolak. Nie bêdê kry³, ¿e czu³em siê dowartoœciowany zawodowo jako aktor komediowy. * A my, jako widzowie, ¿yczymy panu w przysz³ym roku wielu sukcesów oraz ról, które na d³ugo utkwi¹ nam w pamiêci, no i kolejnych, presti¿owych nagród. - Dziêkujê. O ile 21 grudnia tego roku koñca œwiata nie bêdzie... (œmiech). Rozmawia³a Jot Jot


Sonda z przymru¿eniem oka

22

KONIEC ŒWIATA

18 grudnia 2012 r.

Co chcia³bym jeszcze zrobiæ przed koñcem œwiata?

alendarz Majów koñczy siê na 21 grudnia 2012 roku, czyli za kilka dni. Wielu wierzy, ¿e to data magiczna, mog¹ca przynieœæ zapowiedŸ koniec œwiata. Traktujemy tê przepowiedniê z przymru¿eniem oka. Koniec œwiata kiedyœ pewnie nast¹pi, bo nie dbamy o nasz¹ Matkê Ziemiê. Sam temat uznaliœmy za dobry pretekst do tego, ¿eby zapytaæ ró¿ne osoby o to, co chcia³yby jeszcze w swoim ¿yciu zrobiæ. Niektórzy rozmówcy byli przez nas zaskoczeni pytaniem. Nie zawsze mieli dostatecznie du¿o czasu, ¿eby przemyœleæ, co jest dla nich wa¿ne. Inni odpowiadali tak, jakby ju¿ siê nad t¹ metafizyczn¹ kwesti¹ siê zastanawiali. Chyba s³usznie. Wszak wczeœniej czy póŸniej ka¿dego z nas czeka koniec œwiata...

K

Tomasz Majewski, dwukrotny mistrz olimpijski w pchniêciu kul¹: - Nie wierzê w bliski koniec œwiata. Dlatego zamierzam robiæ te same rzeczy, co do tej pory, czyli trenowaæ, przebywaæ z rodzin¹, cieszyæ siê ¿yciem. W zawodowym ¿yciu chcia³bym zdobyæ mistrzostwo œwiata i mo¿e trzeci medal olimpijski. Prywatnie — szczêœliwie i zdrowo wychowaæ dziecko z moj¹ ma³¿onk¹. Nie ukrywam, ¿e planujemy powiêkszyæ rodzinê. Jestem po operacji ³okcia, ale to raczej nic powa¿nego. Mój start w przysz³ym sezonie nie jest zagro¿ony. Na pewno za kilka miesiêcy bêdê ju¿ trenowa³. Co do innych marzeñ? W ¿yciu wiele ju¿ osi¹gn¹³em. Czujê siê spe³niony prywatnie i zawodowo. Ksi¹dz Jacek Kêdzierski, dyrektor Katolickiego Radia Ciechanów: - Pierwsza rzecz, która przychodzi mi do g³owy, dotyczy obchodzonego wczoraj wspomnienia liturgicznego. Chcia³bym pojechaæ do Meksyku, ale nie po to, ¿eby szukaæ potwierdzenia teorii Majów, tylko odwiedziæ Sanktuarium Matki Bo¿ej z Gwadelupy i pomodliæ siê za wszystkich naszych wiernych, zw³aszcza tych, którym obieca³em modlitwê, ale tak¿e we w³asnych intencjach. Mia³y tam miejsce pierwsze uznane przez Koœció³ objawienia maryjne. Morenita (tak mówi¹ o niej Meksykanie) jest mi bliska, poniewa¿ czêsto modli³em siê do niej podczas misji w Ameryce Po³udniowej. Przez 5 lat pracowa³em wtedy w Peru, gdzie pomaga³y mi siostry z Meksyku. To one przybli¿y³y mi historiê cudownego wizerunku tej Matki Bo¿ej. Jest ona tajemnicza. To jeden z niewielu wizerunków, który nie zosta³ uczyniony ludzk¹ rêk¹. Badania naukowe nie wykaza³y œladów wêgla ani barwników na p³ótnie, na którym znajduje siê obraz. Poza tym p³ótno wykonano z agawy (gatunek kaktusa), co oznacza, ¿e powinno siê ono rozpaœæ po 20 latach, a mija ju¿ prawie 500 lat jego istnienia.

Katarzyna Stawicka, polonistka, dyrektor szkó³ STO w Ciechanowie: - W skali globalnej chcia³abym, ¿eby ludzie stali siê milsi. A prywatnie i zawodowo? Myœlê, ¿e chcia³abym spotkaæ siê towarzysko z naszymi wszystkimi absolwentami. Spotykamy siê od lat, ale w mniejszym gronie. Dobrze by³oby, ¿eby wszyscy znaleŸli czas i stawili siê na takie spotkanie. Najlepiej w wiêkszej szkole, bo teraz budujemy nowy szkolny obiekt i jest to dla naszej placówki w tej chwili najwa¿niejsze zadanie. A¿ do koñca œwiata nie bêdziemy musieli czekaæ na zakoñczenie robót. Ju¿ po feriach chcemy siê przeprowadziæ i urz¹dziæ w rozbudowanej szkole. Stanis³aw Kêsik, poeta, ciechanowski radny: - Ja nie wierzê w koniec œwiata 21 grudnia. Dywagowanie na ten temat jest nie tylko na pograniczu dobrego smaku, ale chyba nawet sprzeczne z zasadami katolicyzmu. Myœl¹c jednak w kategoriach, ¿e kiedyœ koniec œwiata nast¹pi, odpowiem, ¿e bardzo kocham ¿ycie. Dlatego staram siê myœleæ w ten sposób, ¿e ka¿dy dzieñ mo¿e byæ ostatni. Uwa¿am, ¿e nale¿a³oby siê tak zachowywaæ, jakby on rzeczywiœcie taki by³. ¯yczy³bym sobie, ¿eby ludzie byli dla siebie bardziej ¿yczliwi, nie robili sobie na z³oœæ. Wtedy œwiat by³by bardziej doskona³y. Janusz Welenc, starosta ¿uromiñski: - Przede wszystkim chcia³bym zrobiæ to, co ju¿ zaplanowa³em: przygotowaæ paczki dla oœmiorga dzieciaków z domu dziecka pochodz¹cych z naszego powiatu, ulokowanych w placówkach w ca³ym kraju. Taki dar serca pozwala im poczuæ, ¿e s¹ czêœci¹ naszej wspólnoty. Jako starosta pewnie musia³bym szybko zrobiæ rachunek sumienia i zastanowiæ siê, czy kogoœ nie obrazi³em. Jeœli tak, chcia³bym przekazaæ tym osobom jedno istotne s³owo: przepraszam. A sam chcia³bym móc jeszcze raz spojrzeæ na swoj¹ piêkn¹ rzekê Wkrê i przez jakiœ czas powêdkowaæ. To moje hobby od m³odzieñczych lat, daj¹ce poczucie to¿samoœci z moj¹ ma³¹ ojczyzn¹, wynikaj¹ce raczej z zami³owania do przyrody ni¿ chêci z³owienia ryby. Przed koñcem œwiata musia³bym równie¿ przeprosiæ swoj¹ rodzinê, a zw³aszcza dzieci, za to, ¿e przez ostatnie 16 lat za ma³o poœwiêca³em jej czasu, bo by³em w pracy lub podró¿y s³u¿bowej. I jeszcze drobna refleksja ogólnej natury: smutne jest to, ¿e obecne pokolenie traktuje ziemiê, jakby mia³o byæ na niej ostatnim. Robert Ko³akowski, pose³ Prawa i Sprawiedliwoœci: - Zawodowo chcia³bym doprowadziæ do tego, ¿ebyœmy ¿yli w kraju w pe³ni demokratycznym, gdzie s¹ normalne relacje

obywateli i mediów z rz¹dem. To bardzo wa¿ne, bo nasza demokracja jest bardzo s³aba, st¹d przez ostatnie 30 lat w Polsce dosz³o do wielu patologicznych zjawisk. Chcia³bym pracowaæ na rzecz tego, ¿eby nasza demokracja przypomina³a bardziej tê np. w Stanach Zjednoczonych czy chocia¿by w krajach Europy Zachodniej. Nie chcê rozwijaæ tego w¹tku, ale s¹ to sprawy przek³adaj¹ce siê na wszystkie sfery ¿ycia Polaków. Prywatnie chcia³bym kiedyœ dokoñczyæ doktorat z historii, który kiedyœ zacz¹³em, ale przerwa³em, gdy zaj¹³em siê polityk¹. Temat pracy doktorskiej jest zwi¹zany z wczesnym œredniowieczem w Polsce. Ponad rok nad nim pracowa³em. Zajmuj¹c siê polityk¹, nie mam czasu na siedzenie w archiwach, a tego typu praca tego w³aœnie wymaga. El¿bieta Wiœniewska, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w P³oñsku, radna powiatowa: - W³aœnie mam zawieŸæ do Mazowieckiej Jednostki Wdra¿ania Programów Unijnych dokumenty niezbêdne do podpisania umowy o przekazaniu dotacji na modernizacjê i rozbudowê Miejskiego Centrum Kultury w P³oñsku. Mam nadziejê, ¿e przed koñcem œwiata tê umowê podpiszê. Jak Bóg da, a Unia nie zabierze, to przebudujê dom kultury i kino, przy³o¿ê te¿ rêkê do adaptacji dworca PKP dla potrzeb szeroko rozumianej kultury. Jeœli przepowiednia Majów siê nie sprawdzi, to spêdzê sylwestra w p³oñskim kinie. Wierz¹c, ¿e koñca œwiata nie bêdzie, bêdê siê cieszyæ ka¿dym dniem w nowej pracy, która sprawia mi ogromn¹ frajdê. Jako radna studiujê projekt bud¿etu powiatu na 2013 rok i jak tylko skoñczê pisaæ ten tekst, a œwiat siê jeszcze do tego czasu nie skoñczy, napiszê dwa wnioski, by zamiast tandetnych gad¿etów w rozdziale na promocjê powiatu zabezpieczyæ pieni¹dze na jednorazowe nagrody pieniê¿ne dla najlepszych uczniów i sportowców w powiecie. Prywatnie w przepowiedniê Majów nie wierzê, a wszystkim czytelnikom „TC” polecam wiersz Czes³awa Mi³osza „Koniec œwiata”. Œwiat koñczy siê dla ka¿dego z nas indywidualnie, dlatego nie bardzo wiem, co mia³abym robiæ innego poza tym, co robiê. Niczego bardziej ekscytuj¹cego od ¿ycia nie potrzebujê. A jeœli dane mi bêdzie po¿yæ d³u¿ej, fajnie by³oby coœ jeszcze zobaczyæ, w³asne wnuki, trochê œwiata… i wszechœwiata, jeœli loty na Ksiê¿yc bêd¹ kiedyœ czarterowane, jak dziœ wycieczki do Ziemi Œwiêtej. Zbigniew Matusiak, komendant powiatowy policji w Pu³tusku: - Chyba wyjechaæ chocia¿by na krótki urlop. W tym roku korzysta³em z niego w bardzo ograniczonym zakresie. Do 21 grudnia mam jeszcze trochê czasu... Najlepiej do jakiegoœ ciep³ego kraju. Nie mam wymarzonego miejsca. Powiem tylko, ¿e lubiê wypoczywaæ, gdy jest ciep³o. Adam Derdzikowski, p³oñszczanin, mi³oœnik astronomii: - W przeddzieñ 21 grudnia media pe³ne s¹

informacji o tej feralnej dacie, która jest okazj¹ do przypomnienia takich epizodów w historii œwiata, jak epidemie d¿umy czy wojny. Ta trochê niezdrowa fascynacja to coœ, co ciê¿ko mi zrozumieæ. Osobiœcie bardziej zajmuje mnie ¿ycie i wszelkie jego przejawy, a nie wyimaginowane zagro¿enia. Jest jednak w tym wszystkim powiew optymizmu — wszyscy zgodnie id¹ na przedœwi¹teczne zakupy i szykuj¹ siê do wigilijnej wieczerzy. Zatem chyba nikt na powa¿nie nie traktuje nadchodz¹cego „koñca œwiata”. Astronomowie wiedz¹, i¿ koniec œwiata, czyli Ziemi, wczeœniej czy póŸniej nast¹pi. S³oñce za cztery miliardy lat wejdzie w fazê ewolucji, w czasie której jego œrednica zwiêkszy siê ponad stukrotnie. Wtedy wch³onie Merkurego, Wenus i niemal na pewno tak¿e nasz¹ planetê. Dla mnie taki koniec œwiata jest jedynym, jaki mo¿na dok³adnie przewidzieæ. Mam jednak œwiadomoœæ, ¿e ludzie mog¹ swój koniec znacz¹co przyœpieszyæ. Prywatnie mam nadziejê, ¿e uda mi siê spêdziæ œwiêta w mo¿liwie najlepszy sposób — odwiedziæ jak najwiêksz¹ czêœæ swojej rodziny, z reszt¹ zamieniæ chocia¿ parê s³ów przez telefon. Dobre i to. W koñcu nie znamy dnia ani godziny, gdy œwiat skoñczy siê dla nas osobiœcie. Jerzy Sadowski, dyrektor szpitala w Przasnyszu: - Nie wierzê w koniec œwiata, który mia³by nast¹piæ 21 grudnia. Dlatego nie mam na ten moment pomys³ów, ¿e coœ wyj¹tkowego muszê zrobiæ. Pracujê, myœl¹c jednoczeœnie o najbli¿szych œwiêtach, a zawodowo o planach na przysz³y rok. W tym drugim przypadku chcia³bym, ¿eby pacjenci naszej placówki byli zadowoleni, ¿eby kontrakt z NFZ by³ lepszy od obecnego, przynajmniej w drugiej po³owie 2013 roku. ¯yczy³bym sobie, ¿eby nasi pracownicy niekoniecznie przed koñcem œwiata, tylko du¿o szybciej otrzymali podwy¿ki, na które czekaj¹ od kilku lat. Prywatnie liczê na to, ¿e dalej bêdzie mi s³u¿y³o zdrowie, bo mam jeszcze sporo do zrobienia. Gdyby czas i fundusze na to pozwoli³y, chêtnie wybra³bym siê w podró¿ dooko³a œwiata. Szczególnie chcia³bym zobaczyæ Emiraty Arabskie. Oprócz ciep³ego klimatu intryguje mnie to, co tam zbudowano. Niektóre obiekty s¹ niespotykane w innych czêœciach œwiata, czego przyk³adem jest wyspa w kszta³cie palmy i jeden z najwy¿szych na œwiecie hoteli. Ogl¹da³em to w internecie, a chêtnie zobaczy³bym na ¿ywo. Magdalena Grzywacz, rzeczniczka Urzêdu Miejskiego w M³awie: - Koniec œwiata zapewne przyjdzie nagle, w momencie gdy nikt nie bêdzie siê go spodziewaæ. Nie wiem, czy zaskoczy nas we œnie, czy

w drodze do pracy, ale wiem, ¿e warto tak ¿yæ, aby byæ zawsze mentalnie przygotowanym na jakiœ koniec. Wszak jest on pewny — jak podatki. Ostatnie chwile chcia³abym spêdziæ z najbli¿szymi, tak jak to opisali muzycy zespo³u nomen omen Koniec Œwiata w piosence „Oran¿ada” — chcia³abym siê pow³óczyæ z mê¿em i córkami, popatrzeæ na s³oñce, zagraæ w scrabble i nigdzie siê nie spieszyæ. Mojemu miastu ¿yczy³abym spokoju i wyciszenia i tego, by do ostatniej minuty na uliczkach M³awy ¿ycie toczy³o siê swoim rytmem. By ludzie potrafili wci¹¿ uœmiechaæ siê do siebie. Moja przyjació³ka uwa¿a, ¿e dobrze by³oby, gdyby œwieci³y siê wówczas wszystkie latarnie, ale czy bêdzie mia³o to jakieœ znaczenie? Ryszard Giszczak, wójt gminy Raci¹¿: - Nie spodziewam siê, ¿e koniec œwiata nast¹pi szybko. Nie wierzê, ¿e bêdzie to 21 grudnia. Ju¿ prze¿y³em kilka takich rzekomych koñców œwiata, ostatni bodaj¿e w 2000 roku, a jednak ¿ycie toczy siê dalej. Dlatego zamierzam robiæ to, co do tej pory zawodowo i prywatnie, a w moim przypadku jedn¹ i drug¹ sferê trudno oddzieliæ. Mam to szczêœcie, ¿e robiê to, co lubiê. Jeœli chodzi o sprawy mieszkañców, mamy jeszcze sporo do zrobienia, ¿eby ¿y³o im siê jak najlepiej, co nie jest takie proste, bo ci¹gle coœ nas zaskakuje, czego przyk³adem jest ostatnio ustawa œmieciowa. Prywatnie chcia³bym, ¿eby moim dorastaj¹cym dzieciom u³o¿y³o siê jak najlepiej. Jeœli chodzi o w³asne prywatne zamierzenia, chcia³bym urz¹dziæ swój przydomowy ogród tak, ¿eby zachwyca³ domowników i przybyszy. Marek Piotrowski, archeolog, pracownik Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie: - Koniec œwiata to bêdzie dla mnie, jak nie zd¹¿ê z wystaw¹ na otwarcie miejscowej warowni. Przygotowujemy j¹ w zwi¹zku z oddaniem do u¿ytku Domu Ma³ego. Jej tytu³ to „Fakty i mity ciechanowskiego zamku”. Historiê tego obiektu po czêœci piszemy na nowo. Wystawê bêdzie mo¿na ogl¹daæ ju¿ w styczniu. Jeœli zd¹¿ê, przed koñcem œwiata chcia³bym jeszcze opublikowaæ zbiór swoich wierszy. Do tej pory nie by³em na to gotowy, ale od pewnego czasu czyniê ju¿ przygotowania do tej publikacji. Nie wiem tylko, czy nastêpne pokolenia bêd¹ ni¹ zainteresowane. Prywatnie nie mam wiêcej marzeñ. Mo¿e jeszcze poza jednym: dokoñczyæ remontu domu, ale to powa¿ne przedsiêwziêcie finansowo i organizacyjnie. Wys³ucha³ ROMAN NADAJ


PODRÓ¯E Zapach Gluehwein, smak marcepanu i blask iluminacji… W grudniu nawet 3,5 milionowy Berlin nabiera kameralnego charakteru. Niemcy, uwa¿ani za zdystansowanych i uporz¹dkowanych, na targach œwi¹tecznych skracaj¹ dystans i przyjmuj¹ hiszpañski porz¹dek, czyli rytm biesiady.

Modernistyczny plac przed œwiêtami nabra³ wyj¹tkowego klimatu. Iluminacje porozwieszane na drzewach sprawiaj¹ wra¿enie, jakbyœmy przechodzili poœród spadaj¹cych gwiazd. S³owo „romantycznie” rzadko przechodzi przez moje usta, ale w³aœnie tak tam jest. Przynajmniej jeœli chodzi o dekora-

œmia³o mog³yby konkurowaæ z hot dogami. Na niemieckich targach znajdziemy zreszt¹ i jedno, i drugie. Zwolennicy tradycji siêgn¹ po Germknoedel, czyli knedle z nadzieniem œliwkowym, polane np. mas³em czy sosem waniliowym. Ale to nie knedle a Stollen jest corocznym faworytem niemieckich œwi¹tecznych sto³ów. Historia tego ciasta siêga XV wieku. Dziœ, gdzie tylko wzrokiem nie siêgn¹æ, targi, sklepy i cukiernie oferuj¹ Stollen w wersjach d³ugich na kilka, kilkanaœcie lub kilkadziesi¹t centymetrów. Jest to rodzaj œwi¹tecznego ciasta/chleba z suszonymi owocami, orzechami i/lub marcepanem, ca³oœæ porz¹dnie zsypana cukrem pudrem. Ciasto jest dosyæ twarde, krojone w plastry niektórym mo¿e siê kojarzyæ z polskim keksem. Pamiêtam, jak kilka lat temu moja niemiecka s¹siadka

Konkurencja dla Bramy Brandenburskiej. W grudniu to choinka jest najbardziej po¿¹danym t³em do zdjêæ

ierwszy œnieg tej zimy „z³apa³” mnie w Berlinie. Co prawda, zaraz siê rozpuœci³ i tylko mnie zez³oœci³, ¿e po trudnej rozmowie muszê siê jeszcze mierzyæ z trudem omijania ka³u¿, ale na szczêœcie po godzinie by³o ju¿ ³atwiej i… ³adniej. Na Gendarmenmarkt, tu¿ przy katedrze Deutscher Dom rozœwietlony Weihnachtsmarkt, czyli jarmark œwi¹teczny, przypomnia³ mi, dlaczego warto odwiedziæ Berlin w grudniu. Niestety pada³o w tym miejscu zbyt mocno, bym wyjê³a aparat z torebki, wiêc czytelnik wybaczy, zdjêæ z tego targu nie bêdzie, ale s¹ inne. Zapraszam na przedœwi¹teczny spacer po Berlinie.

P

18 grudnia 2012 r.

23

Drewniane ma³e cuda, czyli œwi¹teczne rêkodzie³a

ozdób skutecznie odwodzi od zakupowych myœli. Czas jakby staje w miejscu… I gdyby nie tr¹bi¹cy tramwaj, to pewnie jeszcze d³ugo bym tak sta³a i podziwia³a!

to taka wersja… na miarê ekonomicznego kryzysu.

Od rana do wieczora

Berliñskie sklepy kusz¹ dekoracjami: tymi na sprzeda¿ i tymi do podziwiania. W drugim przypadku bezkonkurencyjny wydaje siê dom handlowy KaDeWe. Pomiêdzy butikami Chanel, Prady czy Burberry roztacza siê iœcie œwi¹teczna kraina. Ale urok maj¹ te¿ np. ma³e kwiaciarnie,

Œwi¹teczne budki kryj¹ siê niemal za ka¿dym berliñskim rogiem. Wiêksze jarmarki warto odwiedzaæ wieczorem, wtedy najpe³niej mo¿na podziwiaæ blask iluminacji. Zwykle s¹ otwarte do godziny

Zapach luksusu vs. zapach lasu

Spacer po (przed)œwi¹tecznym

Berlinie z akademika przygotowa³a owe ciasto ju¿ w listopadzie, owinê³a w papier i wystawi³a na balkon na kilka tygodni. Stollen lubi czas, choæ ci, co lubi¹ Stollen, wol¹ nie czekaæ. My w akademiku te¿ nie mogliœmy siê doczekaæ, kiedy Sophia rozwinie to swoje cukierniane cudo!

Drewniane cuda i chiñskie cudaki

Gwiazdy spadaj¹ce z drzew na placu Poczdamskim

Wróæmy do berliñskiego spaceru. Na Potsdamer Platz od zapachów zaczê³o ju¿ mi siê krêciæ w g³owie, wiêc odbi³am na wschód, dok³adniej na Alexander

22, choæ Gluehwein leje siê jeszcze du¿o d³u¿ej. Na Potsdamer Platz jest œnie¿na zje¿d¿alnia, na Alexander Platz — lodowisko. Czasem wejœcie na Weihnacht-

Ciep³o zimnego grudnia

Weso³e kolory weso³ego miasteczka na jarmarku na Alexander Platz

Rozœwietlone centrum Kiedy odwiedzi³am stolicê Niemiec, czêœæ ozdób dopiero zawieszano. To, co zobaczy³am na Unter den Linden, czyli g³ównej alei Berlina, by³o nawet rozczarowuj¹ce w porównaniu z rozœwietlonym Traktem Królewskim w Warszawie. W tym wypadku to my jesteœmy bogatszym (w ¿arówki vel diody) s¹siadem. Ale œwiate³ka z Unter den Linden to tylko przedsmak dekoracji z innych czêœci Berlina. Brama Brandenburska zyska³a konkurencjê! Wysoka na kilkadziesi¹t i szeroka na kilka metrów choinka sta³a siê najbardziej po¿¹danym t³em do zdjêæ. ¯¹dze przedœwi¹tecznych zakupów realizuje siê np. na Friedrichstrasse. Wieczorem ulica jaœnieje od ¿ó³tych lampek, ale ju¿ za dnia w jednej ze œwi¹tecznych budek mo¿na posmakowaæ np. pra¿onych migda³ów. W poprzednim roku czeka³y tu na mnie œwie¿e Quarkballchen, czyli kulki serowe, przypominaj¹ce ma³e p¹czki. W tym roku, by je znaleŸæ, musia³am siê wybraæ na Potsdamer Platz. By³o warto!

cje. Ale wróæmy do tych kulek serowych i innych smaków, jakich warto popróbowaæ. Lista jest baaardzo d³uga.

Rozsmakowane jarmarki Jeœli chodzi o napitki, to króluje Gluehwein, czyli grzane wino z korzennymi przyprawami. W sklepach pojawi³y siê nawet herbaty o takim smaku, tak by mo¿na by³o rozgrzaæ siê bez procentów. Na przedœwi¹tecznych targach procentów jest mniej, wiêcej za to kalorii. Podstaw¹ s¹ Lebkuchen (pierniki) i marcepan. Pierwsze przybieraj¹ najró¿niejsze kszta³ty, ale na jarmarkach najmodniejsze s¹ serca z lukrowanymi napisami. Drugie mo¿na kupiæ w formie batonów, czekoladek czy tzw. Marzipankartoffeln, czyli mniejszych lub wiêkszych kul marcepanowych bez polewy. Du¿¹ popularnoœci¹ ciesz¹ siê te¿ owoce w czekoladzie, np. jab³ka nadziane na patyk i oblane polew¹, a tak¿e naleœniki. Mam wra¿enie, ¿e francuskie crepes swoj¹ uniwersalnoœci¹

które przed swoje drzwi wystawiaj¹ stroiki ze œwie¿ego œwierku. Zapach lasu w centrum miasta? Dlaczego nie! Du¿¹ popularnoœci¹ ciesz¹ siê wieñce adwentowe, czyli jod³owe czy materia³owe ko³a z czterema œwieczkami: ka¿d¹ z nich zapala siê wraz z nadejœciem kolejnej niedzieli adwentu.

Zaœnie¿one i zaczarowane KaDeWe

Platz. W drewnianych budkach te same przysmaki. Mo¿na te¿ kupiæ, dos³ownie, a nie w przenoœni, myd³o (np. o zapachu czekolady) i powid³o (np. z kasztanów). Poza tym czapki, szaliki, ozdoby œwi¹teczne, drewniane rêkodzie³o i… dzie³a chiñskich r¹k. Tym drugim daleko do pozytywek czy karuzel z drewna. A jeœli od wersji mikro wolimy makro, to wystarczy spojrzeæ w górê: weso³e miasteczko stylizowane na kszta³t tradycyjnych

smarkt jest p³atne, jak np. przy katedrze Deutscher Dom, ale to tylko symboliczne jedno euro. Do symboli œwi¹t nale¿y jeszcze zaliczyæ florentynki (wyrafinowane, cieniutkie ciasteczka z bakaliami) czy kalendarz adwentowy. Pierwsze bardziej dla doros³ych, drugie — dla dzieci. Ka¿dy dzieñ adwentu to jedno okno w takim kalendarzu, wystarczy je otworzyæ, by dostaæ czekoladkê. W tym roku widzia³am ju¿ kalendarz na lentylki, rozumiem, ¿e

Jak by³am w Berlinie, adwent dopiero siê zaczyna³. Tradycyjn¹ œwieczkê zapali³a mi za to kelnerka, rozœwietlaj¹c stolik, do którego podesz³am. I kiedy tak ju¿ zasi¹dzie siê przy roz¿arzonym p³omieniu, pos³ucha gwaru goœci, popatrzy na rozbawione twarze, cz³owiek czuje, ¿e zimny grudzieñ niesie ze sob¹ niepowtarzalne ciep³o, nawet jeœli mnie rozgrzewa tylko zielona herbata, nie, przepraszam, tym razem to œwie¿o zaparzona miêta. No w³aœnie, jeszcze jeden ³yk! Jeœli czytelnik dobrn¹³ do tego miejsca artyku³u, to niech mi wierzy lub nie, ale by³/a moim towarzyszem do kolacji. Tekst powsta³ w moim ulubionym tapas bar w Berlinie. Tu te¿ znajdziemy œwi¹teczne menu, ale naturalnie bêd¹ to ju¿ hiszpañskie smaki. Dziêkujê lokalowi Yosoy za pyszn¹ paellê i œwie¿¹ miêtê, która — dla potrzeb tego artyku³u — skutecznie odœwie¿y³a moj¹ g³owê. Czytelnikom ¿yczê s³odkich Œwi¹t i zachêcam do wizyty w Berlinie. Nie tylko przedœwi¹tecznym. Tekst i zdjêcia MILENA DRZEWIECKA


24

18 grudnia 2012 r.

HISTORIA

Roman Zakrzewski, lekarz rodzinny w Sypniewie, jest człowiekiem rozlicznych zainteresowań. Krzewi honorowe krwiodawstwo w swej gminie, od lat jest działaczem samorządowym: najpierw rajcował w Radzie Gminy Sypniewo, obecnie jest przewodniczącym Rady Powiatu Makowskiego.

Denar Ottona i Zakrzewskiego

Na wszystko znajduje czas, choć praca zawodowa absorbuje go wyjątkowo; będąc jedynym lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej w swej miejscowości, pracuje właściwie od rana do wieczora. A jeszcze udziela się w działalności kulturalnej, wychowawczej, będąc jurorem konkursu recytatorskiego w miejscowym Gimnazjum im. Adama Mickiewicza. Mniej znaną pasją doktora Zakrzewskiego, która towarzyszy mu od lat wczesnej młodości, jest badanie i upowszechnianie dziejów Sypniewa, jego rodzinnej miejscowości. Mimo że jest jedynie historykiem amatorem, jego dociekania przyniosły ciekawe rezultaty, uwieńczone interesującymi publikacjami. Postawił też pan Roman kilka oryginalnych, niepozbawionych podstaw hipotez dotyczących początków historii Sypniewa. Swoistych źródeł dostarczało mu i nadal dostarcza grodzisko znajdujące się nieopodal osady, datowane na VI-VII wiek nowej ery, a więc wczesnośredniowieczne, z początków osadnictwa Słowian w tym rejonie. Pan Roman twierdzi, że Sypniewo jest najlepiej zachowanym kompleksem osadniczym na północnym Mazowszu. Ostatnie badania prowadzą do wniosków, że tereny nad środkową Narwią i Orzycem były obszarem rozwiniętego osadnictwa. Istniejące tu grody stanowiły jednocześnie rubież obronną, na równi z rzekami tworzyły zaporę dla najazdów plemion bałtyckich. Do niedawna obszary te nie były rozpoznane przez archeologów i badaczy historii. Na gród w Sypniewie natknął się dopiero Józef Marciniak, pracownik naukowy Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie, który pod koniec lat trzydziestych ub. stulecia prowadził badania wykopalisk z okresu wczesnego średniowiecza w Bazarze koło Makowa Mazowieckiego. Jak wynika z ustaleń Romana Zakrzewskiego, w okolicach Sypniewa prowadzono wtedy regulację rzeki Róż. Podczas prac natknięto się na elementy dawnej zabudowy. Powiadomiono o tym archeologa Marciniaka, który po przybyciu na miejsce i wstępnych badaniach potwierdził istnienie wczesnośredniowiecznej budowli. Marciniak zamieścił wzmiankę na ten temat w czasopiśmie archeologicznym. Przypomniano sobie o znalezisku dopiero po wojnie. Prace badawcze rozpoczęły się w 1959 roku. Trwały przez wiele lat, przynosząc rewelacyjne wyniki. Odnaleziono ślady grodziska oraz dawne cmentarzysko szkieletowe. Badania prowadziła Irena Górska z Uniwersytetu Warszawskiego. Wykopaliska przyniosły ogrom materiału badawczego i wiele materialnych znalezisk, dokumentujących życie gospodarcze i rozwój kultury materialnej dawnych mieszkańców grodu w Sypniewie i jego okolic.

„winy”; został zwolniony. Zaczęopactwa w Mogilnie, Trzeło jednak szwankować zdrowie, mesznie i Tyńcu. Z pewnoco doprowadziło do przedwcześcią powstały one w latach snej śmierci. Synowie jednak dali późniejszych, np. założenie sobie w życiu radę. Mogilna miało miejsce w czasach panowania KaziPo skończeniu podstawówki mierza Odnowiciela, wnuRoman krótko chodził do szkoły ka Bolesława Chrobrego, średniej w Makowie Mazowiecale benedyktyńskie eremy kim. Potem przeniósł się aż do powstawały już w czasach Lublińca, zamieszkał u brata, któwielkiego Bolesława; znary był tam dyrektorem zakładów na jest historia Pięciu Braci odzieżowych. Po maturze podjął Męczenników, benedyktystudia na Akademii Medycznej nów z pierwszego opactwa w Białymstoku, a po nich młody na ziemiach polskich w Mięlekarz rozpoczął pracę w spółdzyrzeczu, zamordowanych dzielni lekarskiej w rodzinnej przez miejscową ludność w miejscowości. Służba zdrowia 1003 roku. zmieniała się, reformowała, a on trwa do dziś, już 43 lata. Benedyktynem był w tym Pasja badacza dziejów Sypczasie św. Brunon z Kwerniewa narodziła się u Romana furtu, o którym wiadomo, że Zakrzewskiego jeszcze nim z poręki Chrobrego działał został lekarzem. Tu, na pod koniec życia na zierodzinnej ziemi. miach polskich, w tym na - Będąc uczniem, Mazowszu, zwłaszcza na pomagałem w jego obrzeżach graniczących czasie wolnym w z ziemiami pogańskich plepracy archeolomion Prusów i Jaćwingów. Roman Zakrzewski – gów prowadząlekarz, samorządowiec, Zakrzewski jest zdania, że cych badania to właśnie św. Brunon mógł badacz dziejów… w grodzisku założyć w Sypniewie parafię - wspomina dokskich w roku 258. bądź uczynili to wędrujący z nim bracia tor Zakrzewski. W roku 330 cesarz benedyktyni. - Wraz z kolegaKonstantyn postami pomagaliśmy wił na jego grobie Benedyktyni w Sypniewie? w kopaniu. Bywało, bazylikę. Przed bitwą Święty Brunon z Kwerfurtu był zakonniwydobywaliśmy z ziemi z Madziarami Niemcy jakieś przedmioty, przejmodlili się do świętego Lau- kiem, zajmował się działalnością misyjną. Denar Ottona i Adelajdy mowane potem przez archerentego o pomoc. Głoszono Ewangelizował Węgrów, Ruś - dlatego ślady ologów do badań. potem, że zwycięstwo przyszło za jego jego działalności odkryto w Przemyślu; były Podczas kopania chłopcy wydobyli rów- sprawą - w dowód wdzięczności erygowa- to jeszcze czasy jednego chrześcijaństwa, nież niepozorny pieniążek, który - jak im nym w tamtym czasie kościołom nadawano podział na Kościół zachodni i wschodni nastąpił w roku 1054. Potem przebywał na wyjaśnili archeolodzy - okazał się denarem wezwanie św. Wawrzyńca. cesarza Ottona i cesarzowej Adelajdy. Jaki to ma związek z Sypniewem? Kil- Mazowszu i ziemiach pogranicza pruskoOtton I Wielki, urodzony w 912 roku, ka lat temu Zakrzewski wraz z księdzem jaćwieskiego. Tu został w marcu 1009 roku był królem niemieckim i cesarzem rzym- Ryszardem Dębkiem, nieżyjącym już, zamordowany wraz z grupą towarzysząskim narodu niemieckiego, twórcą potęgi udali się do diecezjalnego archiwum w cych mu 18 misjonarzy, najpewniej przez Niemiec i ich dominacji w środkowej Euro- Płocku, licząc na odszukanie w znajdują- Jaćwingów. Zakrzewski jest zdania, że miapie. Złamał Węgrów, którzy po osiedleniu cych się tam dokumentach jakichś histo- ło to miejsce w okolicach Łomży. To po benedyktyńskich misjonarzach, się nad środkowym Dunajem prowadzili w rycznych „śladów” Sypniewa. Ksiądz X stuleciu niemal ciągłe najazdy i wypra- Dębek znał dobrze łacinę. Penetrującego zakładających kościół przy grodzie w wy łupieżcze na kraje Europy Zachod- dokumenty, dotyczące parafii Sieluń i Sypniewie, mógł pozostać denar Ottona i niej. Pokonał wojska ich wodza Lehela Gąsewo (do nich należało Sypniewo), Adelajdy. Nieduża srebrna blaszka wypana Lechowym Polu (nad rzeką Lech) pod pana Romana intrygowało istnienie dła komuś albo nie wyjęto jej z kieszeni szat Augsburgiem w trzydniowej bitwie, toczo- obok sypniewskiego grodziska cmenta- jednego z grzebanych sypniewian. Przelenej w dniach 10-12 sierpnia 955 roku. rza z pochówkami szkieletowymi, a więc żała w ziemi prawie tysiąc lat, aż wydobył ją Otton I podbijał ziemie słowiańskie i chrześcijańskimi. Był cmentarz, a więc Roman Zakrzewski, jako pośredni dowód chrystianizował ich ludność. W kronice musiał być i kościół. Okazało się, że fak- istnienia w Sypniewie kościoła. PowstaThietmara znajduje się zapis, że pobierał tycznie był. Badacze znaleźli dokument z łego jeszcze przed utworzeniem w Płocku trybut od księcia Polan Mieszka. kurialnej lustracji parafii Gąsewo z 1695 diecezji, co miało miejsce w roku 1075, za W 951 roku Otton I ożenił się po raz roku, w którym był zapis z wcześniejszej panowania Bolesława Śmiałego. Dociekania doktora Zakrzewskiego drugi - z Adelajdą, córką króla Burgundii. wizytacji, mówiący o kościele przy grodziW roku bitwy na Lechowym Polu urodził sku. Z wypiekami na policzkach czytali: pozwalają na postawienie całkiem dorzeczsię im syn Otton II, który przejął potem „Kościół na Grodzisku pod wezwaniem nej tezy, że Sypniewo należy do najstarszych spuściznę po ojcu. Te dwa wydarzenia, św. Laurentego nie posiada pisanych miejscowości na północnym Mazowszu, wyjątkowo istotne w życiu cesarza, mogły dokumentów powstania ani żadnej fun- najstarszych grodów obronnych z jednym być motywem wybicia denara, ówczesnego dacji, która znajdowałaby się w prepozy- z najstarszych kościołów, mających związek z obecnością w tych stronach św. Brunona środka płatniczego nazwanego przez histo- turze biskupstwa płockiego (...)”. ryków denarem Ottona i Adelajdy. W dokumencie znajduje się dokładny z Kwerfurtu, jednego z apostołów - misjoDenar, znaleziony przez Romana opis budowli, drogi do grodu, opis odpu- narzy i męczenników. W swoich czasach był Zakrzewskiego na cmentarzysku przy gro- stów. Kościół ten musiał istnieć jeszcze pod on traktowany na równi ze św. Wojciechem, dzisku w Sypniewie, na zawsze zaszczepił w koniec epoki średniowiecza bądź w epoce jego ciało - jak chce legenda - również nim pasję, wręcz potrzebę badania dziejów odrodzenia. Szczególnym drogowskazem wykupił Bolesław Chrobry. Wykopaliska z Sypniewa nie zostały jeszrodzinnej miejscowości. Pytanie o to, jak jest jego wezwanie - świętego Laurentego, się znalazł w sypniewskiej ziemi, nie daje czyli Wawrzyńca. Co to może oznaczać? cze w Polsce opracowane. Książka na ich mu spokoju do dziś. Ano to, że powstał w czasie wzmożonego temat ukazała się w Niemczech, co świadkultu tego świętego, związanego ze zwycię- czy o tym, że tamtejsi badacze poważnie stwem cesarza Ottona I w bitwie nad rzeką traktują mazowieckie związki z niemieckimi Plon bitwy benedyktynami i świętym Brunonem. Denar Lech. Zakrzewski stara się rozumować na Zakrzewski wiąże powstanie kościoła Ottona i Adelajdy w sypniewskiej ziemi sposób ludzi średniowiecza. Bitwa na w średniowiecznym Sypniewie z cesarzem to bowiem poważny ku temu argument. Lechowym Polu miała miejsce 10 sierpnia Ottonem I. Jak? Otóż wnuk zwycięzcy z Być może polskie opracowania pozwolą - w dniu św. Wawrzyńca, czyli Laurentego. Lechowego Pola Otton III bawił w roku na znaczniejsze rozsławienie Sypniewa i Wedle żywotów świętych żył on w III wieku 1000 w Gnieźnie jako gość polskiego ziemi makowskiej. Dzieje słynnego denan.e., był współpracownikiem biskupa Rzy- księcia Bolesława Chrobrego. Wizyta ra pozwalają postawić tezę, że Mazowsze mu Sykstusa II. Ponoć uzdrawiał niewi- ma związek z otwarciem należących do wcale nie było historyczną białą plamą, że domych, dlatego zwano go Iluminatorem. Bolesława ziem na działalność mnichów wiele się tu działo w początkach SłowiańszZostał zamęczony przez żołnierzy rzym- zakonu św. Benedykta. Utworzyli oni czyzny i państwowości polskiej.

Uczeń na wykopaliskach Roman Zakrzewski urodził się w roku 1945. Jeszcze w tamtych latach każda niemal z mazowieckich rodzin dokładała swoją „cegiełkę” do wielkiej budowli, jaką jest historia. Ojciec pana Romana, Dionizy, był przed wojną wójtem w Sypniewie i człowiekiem szanowanym. Musiał brać udział w antyhitlerowskim ruchu oporu, skoro miejscowe podziemie widziało go jako powojennego starostę powiatu makowskiego. Starostą nie został, ale gdy funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego natrafili na dokumenty z odpowiednią „rekomendacją” - Dionizy Zakrzewski został aresztowany i skazany na 10 lat więzienia. Po dwu latach przetrzymywania go w areszcie w Pułtusku władze zmieniły zdanie na temat jego

Tajemnicza pocztówka Zakrzewski udokumentował też i wzbogacił regionalną historię o opis bitwy pod Młynarzami, zapomnianego epizodu z czasów powstania listopadowego i wojny polsko-rosyjskiej. Zawsze zastanawiał się nad losami powstańców, których mogiła znajduje się w Glinkach. Przeglądając internetowe witryny aukcyjne, natknął się pan Roman na pocztówkę przedstawiającą obraz Wojciecha Kossaka zatytułowany „Bitwa pod Młynarzami”. Pocztówkę kupił, zdarzenie go zaintrygowało. Wszak Młynarze to sąsiednia gmina, dobrze Zakrzewskiemu znana. Dotąd szperał w różnych opracowaniach i dokumentach, aż zdołał „wydobyć” i opisać zdarzenie. Otóż rosyjska armia, dowodzona przez Iwana Paskiewicza, maszerująca w lipcu 1831 roku ku przeprawom na Wiśle w celu jej przekroczenia i zaatakowania frontalnego Warszawy, pozostawiała za sobą nieduże oddziały ubezpieczeniowe. Jeden z nich, w składzie dwu szwadronów dragonów kazańskich i sotni kozaków, w sumie ok. 300 żołnierzy dowodzonych przez ppłk Safranowa, stacjonował właśnie w Młynarzach, pilnując przeprawy na Narwi i drogi z Ostrołęki. Dowódca polskiej dywizji jazdy gen. Kazimierz Skarżyński, dowodzący osłoną linii Narwi i Bzury, który „zlokalizował” samotny dywizjon rosyjski, polecił jego rozbicie ppłk. Ignacemu Kruszewskiemu, dowódcy 5. pułku ułanów, stacjonującego w Pułtusku. Kruszewski na czele trzech szwadronów wyruszył 14 lipca, zajął Maków Mazowiecki, odsyłając do Pułtuska materiały z magazynów wojennych i zebrane podatki wojenne. Następnego dnia ułani zajęli Różan i drogą wzdłuż rzeki Róż wyruszyli do Młynarzy. Dotarli tam po południu. Za mostem w szyku bojowym stały rosyjskie szwadrony. Polskie oddziały runęły przez most i rozbiły Rosjan, którzy rozproszyli się w różnych kierunkach. Ułani ścigali dragonów i kozaków, brali jeńców. W okolicach Modzel ścigający natknęli się na oddział piechoty, więc musieli się wycofać. Pułk Kruszewskiego wracał do Pułtuska ze 120 jeńcami i 123 zdobytymi końmi. Wśród nich był rosyjski dowódca. W potyczce zginęło 23 Rosjan, 34 zostało rannych. Zginął tylko jeden ułan, a trzech odniosło rany. Nic dziwnego, że autor wiktorii ppłk Ignacy Kruszewski został awansowany do stopnia pułkownika, a pod koniec powstania był już generałem. Zakrzewski nie tylko szpera w historycznych dokumentach, nie tylko przybliża przeszłość mieszkańcom Sypniewa i ziemi makowskiej. Dzięki jego inicjatywie samorząd gminy zakupił i uratował od zniszczenia piękny modrzewiowy dworek, mieszczący plebanię w Gąsewie. Zabytek został przeniesiony do Sypniewa, znajduje się w nim Gminna Biblioteka Publiczna. Pan Roman czyni starania, żeby w obiekcie zorganizować stałą ekspozycję zabytkowych przedmiotów wydobytych podczas sypniewskich wykopalisk. Znaleziono całą masę ciekawych przedmiotów, które zalegają magazyny archeologiczne w Warszawie i Wrocławiu, a powinny być pokazywane, zwłaszcza ludziom mającym z nimi emocjonalny związek. Nie może też Zakrzewski przeboleć, że dworek w Szczukach, w którym mieszkała przez pewien czas późniejsza noblistka Maria Skłodowska, stoi pusty i niczemu nie służy. Czy naprawdę nie da się go wykorzystać dla kultury, dla budowania małoojczyźnianej tożsamości i ratowania pamięci zdarzeń i ludzi, z których możemy być dumni? STEFAN ŻAGIEL


26

18 grudnia 2012 r.

KULTURA

Izabela Sawicka

Ludzie zakładają maski… Izę Sawicką spotkałam w klubie Atelier w Sopocie. Ta sympatyczna dziewczyna pochodzi z Ciechanowa. Do Trójmiasta trafiła na studia, gdzie zadomowiła się na dobre. Uzyskała licencjat na kierunku turystyka międzynarodowa w Wyższej Szkole Turystyki i Hotelarstwa oraz tytuł magistra na Uniwersytecie Gdańskim z marketingu. Nie pracuje jednak w swoim zawodzie, zaś marketing wykorzystuje jedynie w promowaniu swojej twórczości. Izes – bo takiego pseudonimu artystycznego używa, za pomocą komputera tworzy niedające się zaszufladkować kompozycje na trąbkę, skrzypce, pianino, perkusję oraz podkłady elektroniczne, które wypełnia silnym głosem, przełamywanym wysokimi tonami oraz szeptem. Tworzy także wizualizacje i krótkie formy filmowe oraz komponuje muzykę do przedstawień. Ostatnio sięga również do fotografii. * Powspominajmy czasy ciechanowskie… Jak się zaczęła twoja przygoda z muzyką? - Chodziłam do „Piątki” na Kargoszynie, do Gimnazjum nr 3, a potem do „Krasiniaka”. Początki mojego zainteresowania muzyką narodziły się jeszcze w Ciechanowie. Moi sąsiedzi na pewno pamiętają głośną muzykę i to, jak tupałam, tańczyłam i śpiewałam. Chyba nie byli z tego zadowoleni. To, że niekoniecznie trzeba grać na instrumencie, aby samemu coś robić przy pomocy komputera, pokazał mi brat. I myślę, że gdzieś od 12. roku życia siadywałam przy komputerze i coś tam komponowałam. Ale nie chwaliłam się tym specjalnie. Nawet przyjaciołom nic nie mówiłam. Myślałam, że dowiedzą się wtedy, kiedy już będę dumna z czegoś. * Co zadecydowało, że wybrałaś Gdańsk na miejsce studiów? - Wybrałam Gdańsk ze względu na ludzi, których już wcześniej tam spotkałam. Tu ludzie nie są tacy zabiegani w porównaniu z Warszawą i biegnąc nie patrzą na chodnik, tak jak tam. I chociaż tu ludzie są mniej aktywni, to w Warszawie jest taki wyścig szczurów. Tu jest inaczej. * Przed dwoma laty angielski muzyk Barry Adamson zaprosił cię do swojego filmu „Therapist”. Jak to się stało? - Przypadek? Szczęśliwy zbieg okoliczności? Nie wiem. Barry Adamson jest muzykiem, którego zawsze bardzo podziwiałam. Zainteresowałam się jego twórczością i stał się moim idolem. Na portalu Myspece, który był wówczas bardzo popularny, umieściłam jakieś swoje utwory. Mój profil musiał go zaintrygować, bo napisał do mnie mniej więcej taką wiadomość: „Cześć, tutaj Barry Adamson, znalazłem twoje konto i spodobało mi się. Piszę scenariusz i myślę, żeby nakręcić swój pierwszy debiutancki film z udziałem Polki”. Nie mogłam w to uwierzyć. Wcześniej nawiązywał kontakty z innymi dziewczynami, ale ciągle mu coś nie pasowało. Przyleciał do Polski, żeby mnie poznać

Warto obejrzeć Ostatnimi czasy w polskiej kulturze zapanowała dziwna moda. Moda wzajemnego „okładania się”. Nie rozmawiamy ze sobą. Nie dyskutujemy. Opluwamy się wzajemnie. Z wielką maestrią. Polscy twórcy stworzyli przedziwny obraz Polaka – chama, świni, bandziora, złodzieja. Taki to konterfekt przedstawił w swoim filmie „Yuma” reżyser i scenarzysta Piotr Mularuk. Film jest debiutem fabularnym tego mało znanego twórcy. Na pokazie prasowym dał się poznać jako człowiek zaborczy, arogancki i wszechwiedzący. Nie dopuszczał aktorów do głosu. Sam dzierżył w ręku mikrofon, odpowiadając niemal na wszystkie pytania. Pan reżyser świadomie wykreował się na twórcę – geniusza. A film jest przeciętny i dość kontrowersyjny. Przyświeca mu przewodnia myśl, że Polak to złodziej. Obowiązkowo! Rzecz cała toczy się w małym przygranicznym polskim miasteczku. Zaradna grupa młodych ludzi (a tacy podobno są Polacy) na początku tak zwanej transformacji (lata 90.) rozpoczyna „jumowanie”, czyli totalne złodziejstwo, strzelaninę, bijatyki w Niemczech. Nieformalnym przywódcą polskich bandytów i złodziei zostaje przystojny Zyga (dobra rola Jakuba Gierszała). Przy pomocy zaradnej cioteczki - burdelmamy (Katarzyna Figura) Zyga staje się królem jumy. Rozboje i złodziejstwo trwałyby w nieskończoność, gdyby nie to, że chłopcy z jumy wpadają w szpony bezwzględnej rosyjskiej mafii. Do akcji

na żywo. Już po pierwszej rozmowie stwierdził, że się nadaję. Film kręciliśmy w Londynie. * Pozwoliło ci to uwierzyć w siebie? - Bez wahania się zgodziłam zagrać w tym filmie. Zawsze chciałam się zmierzyć z tym, żeby kreować jakieś postacie. I ten film dał mi taką wiarę, że jednak coś mogę zrobić i że może ktoś chciałby tej mojej muzyki posłuchać. Barry chwalił ją i namawiał mnie, żebym taką właśnie muzykę robiła. Ale wcześniej brakowało mi odwagi. Ciągle coś „dłubałam” i nie mogłam nic konkretnego zrobić. * Czy ten film można oglądać w Polsce? Gdzieś jeszcze zagrałaś? - Można go zamówić poprzez stronę internetową Barry’ego Adamsona. Film był prezentowany na Festiwalu Polskich Wideoklipów Yach Film w kinie Neptun w Gdańsku w 2010 roku. Grany był także w kinach w Anglii. Nagrałam również teledysk do „Tschenstochau” punkrockowej grupy Vulgar. Współpracowałam z pro-

jektantem mody Bartholomäusem Wischnewskim oraz fotografami Sylwią Makris i Christianem Weissem. * Zajmujesz się również robieniem wizualizacji. Co to takiego? - Wizualizacje stanowią często tło do występów innych artystów bądź moich. Są to filmiki, których tematykę sobie sama narzucam, bardzo często korzystam z internetu, wykorzystuję stare filmy czy reklamy, wzory kwiatowe. Ostatnio kreuję krótkie formy filmowe, zajęłam się też fotografią. * Śpiewasz także? - Tak, obecnie mam swój zespół. Jest w nim - taka ciekawostka - również ciechanowianka Ewa Kaszuba, gra na skrzypcach. Znamy się jeszcze ze szkoły podstawowej. Przyjechała do Gdańska, do Akademii Muzycznej, gra w orkiestrze w Elblągu. Ten zespół powstał w wyniku tego, że zapraszałam różnych muzyków do uczestniczenia w nagraniu płyty. W nagraniach wzięli udział także Tomasz Szwelas Szwelnik (klawi-

sze), Marek Rogulus Rogulski (trąbka) i Michał Gos (perkusja). Płytę skończyłam nagrywać rok temu i kiedy pojawiła się możliwość występów, zaczęłam myśleć nad składem zespołu. Pierwszy nasz koncert odbył się w Londynie w radiu Rezonans. * Nagrałaś swoją pierwszą płytę… - Moja debiutancka płyta nosi nazwę „Emotional Risk” (Ryzyko Emocjonalne) – są na niej moje wokale i podkłady elektroniczne, zespół natomiast nagrał do tego różne wersje. Premiera odbyła się w październiku tego roku. Jest na niej 11 utworów. Można ją odsłuchać na mojej stronie internetowej IZES. Teksty do piosenek piszę sama. Płyta została wydana nakładem niezależnej wytwórni Sopocka Odessa Records. * Jak często koncertujesz? - No, nie jest to łatwa droga, szczególnie dla kogoś, kto zaczyna. Od lutego zagraliśmy pięć koncertów, a było przy nich wiele pracy. Przy przygotowaniu premierowego koncertu uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Bardzo ciężko jest załatwić koncerty szczególnie w innych miastach, kiedy w grę wchodzi transport i nocleg. Nadzieję pokładam w różnych festiwalach. Na szczęście cały czas pojawiają się jakieś nowe możliwości, jakieś kontakty, również zagraniczne. Myślę, że będzie się to toczyć dalej. * Jak można nazwać to, co robisz, ten rodzaj muzyki, ten śpiew…? - Muzyka alternatywna, eksperymentalna, ale przede wszystkim emocjonalna. Wynika z potrzeby wykrzyczenia tego wszystkiego, przeciw czemu się buntuję. Moi muzycy improwizują i też ich ciężko „ujarzmić”. Kiedy występujemy, nigdy do końca nie wiemy, co się wydarzy. Ja tę muzykę nazywam emocjonalną, są to moje emocje i emocje ludzkie. Moja muzyka jest porównywalna np. do Cocorosie, the Knife, a szczególnie do Fever Ray – wokalistki tego zespołu, czy Bjork. * Przeciwko czemu się buntujesz? - Przede wszystkim przeciw standardom i tej sztuczności, przeciw temu, że ludzie zakładają maski i udają. Biorą udział w jakimś teatrze życia, równocześnie manipulując sobą nawzajem i innymi. * Najbliższe plany? - Przed kilkoma miesiącami uczestniczyłam w projekcie muzyczno-teatralnym Urban Desert, realizowanym przez niemieckiego reżysera Tobiasa Pfluga. Realizowałam tam muzykę do spektaklu. Ta współpraca zaowocowała tym, że mamy w planach kolejne spektakle. * Czy wybierasz się do Ciechanowa, aby zaprezentować się w rodzinnym mieście? - Bardzo chciałabym wystąpić w moim rodzinnym mieście i mam nadzieję, że kiedyś to nastąpi. Tymczasem jednak realizuję rozpoczęte projekty z nadzieją, że przyniosą mi kolejne sukcesy. Rozmawiała EWA STANGRODZKA

Czy tacy są Polacy? wkracza też niemiecka policja. Losy polskich chłopców bandziorów i złodziei komplikują się, co w konsekwencji prowadzi do dramatu. Taki to obraz Polaków podarował nam pan Mularuk. Czy naprawdę tacy są Polacy? Też jestem Polką. I dlatego taki konterfekt po prostu mnie obraża. Ten film jest kolejną antypolską działalnością artystyczną. Polskie teatry serwują nam obraz Polaka antysemity. Artyści plastycy pokazują ortodoksyjnego Polaka katola. A twórcy filmowi modelowego bandziora i złodzieja. Nie jest łatwo żyć w naszym kraju. Będzie jeszcze trudniej. Po co więc preferować negatywne, wręcz antypolskie wzorce w kulturze i sztuce. Przestańmy pluć sobie w twarz. Niemieckie sklepy rabowała grupa młodych Polaków. Ale są też przecież nasi rodacy, którzy jeżdżą do Berlina, by oglądać tam teatralne spektakle i zwiedzać muzea. Film Mularuka ma poważne wady realizacyjne. Widz (nawet ten mniej filmowo wyrobiony) zauważy braki warsztatowe reżysera. A poza tym skąd się wziął dość karkołomny pomysł nawiązania do popularnego westernu „15.10 do Yumy”. Przecież w tamtym filmie – westernie - na plan pierwszy wysuwa się obrona ludzkiej godności. Tam toczy się walka o szlachetne ideały. W filmie Mularuka jest zaledwie główny bohater zafascynowany kowbojstwem, Zyga nosi buty i strój kowbojski. Chce być (może szlachetnym) kowbojem. Zostaje jednak

bezkompromisowym gangsterem. W swojej fascynacji kowbojstwem zagubił się, zatracił granice marzeń, pragnień i rzeczywistości. Powstała więc społeczna patologia. By nieco obronić film Mularuka i zachęcić widza do jego obejrzenia, trzeba zwrócić uwagę na dobre aktorstwo. To przede wszystkim młody, niezwykle utalentowany Jakub Gierszał w roli Zygi (świetne role w filmach „Wszystko co kocham” i „Sala samobójców”). Aktor stworzył dojrzałą (na szczęście nieprzerysowaną) postać buntownika – złodzieja, który dąży do lepszego bytowania. Poszedł jednak drogą na skróty, która okazała się życiowym błędem. Opat to przywódca rosyjskiej mafii. Tę postać mistrzowsko kreuje Tomasz Kot. To bardzo wszechstronny aktor, który czuje się dobrze i w komedii, i w dramacie. W stworzeniu wiarygodnej postaci w „Yumie” dodatkowo pomogła mu charakteryzacja. Katarzyna Figura jako burdelmama Halinka epatuje widza swoją fizycznością, ale i talentem, np. w scenie pożaru, kiedy to aktorka wbrew protestom ekipy wpadła w epicentrum ognia. Były chwile autentycznej grozy. Wyraziste postaci młodych bandziorów tworzą aktorzy Jakub Kamieński i Krzysztof Skonieczny. Obejrzyjmy film „Yuma”, ale nie aprobujmy takiego konterfektu Polski i Polaków. Epatując widza takimi postawami nie zmienimy otaczającej rzeczywistości. Nie zmienimy Polski, Polaków. Będziemy żyć w dzikim kraju. MARZENA RUTKOWSKA


32

18 grudnia 2012 r.

Impreza Płońskiej Akademii Futbolu

Lekkoatletyka

Mikołajki z Jerzym Engelem

Grand Prix Ciechanowa podsumowana

W Akademii w 6 drużynach trenują dzieci od 4 do 16 lat. Posiada ona. W sumie w piłkę nożną gra w klubie 165 osób. - Nasze dzieci grały przez pierwszy rok w Tęczy. Gdy klub rozwiązano, mieliśmy problem co zrobić, żeby młodzi piłkarze dalej mogli trenować. Z kolegą Krzysztofem Szymańskim założyliśmy stowarzyszenie. Przyłączyli się inni rodzice. Pomógł urząd miejski i sponsorzy. Dzięki temu mogliśmy wystartować już z początkiem września – mówi prezes Tomasz Rembecki. Podkreśla, że stowarzyszenie nie mogłoby funkcjonować bez zaangażowania rodziców. MCSiR udostępnia klubowi swoje obiekty. Dzięki jego pomocy impreza mogła odbyć się w hali sportowej.

Mikołajki były pierwszą imprezą stowarzyszenia. W mieście powstał też klub prywatny Football Academy i głównie o nim ostatnio pisała lokalna prasa. Płońska Akademia Futbolu chce pokazać, że też potrafi być aktywna. Jerzy Engel podpisywał książkę swojego autorstwa „Nie każdy rodzi się mistrzem”. Każdy, kto przyszedł na imprezę – dzięki rodzicom i sponsorom - mógł otrzymać ją bezpłatnie. W dodatku od razu z autografem autora. Stowarzyszenie podczas imprezy przygotowało liczne konkursy i zawody. Sportowej rywalizacji towarzyszyły nagrody. Żeby świątecznej tradycji stało się zadość, Mikołaj rozdawał dzieciom paczki. Jak deklarował w powitalnym przemówieniu prezes Rembecki, ma to być impreza cykliczna. Podczas tej pierwszej wszyscy zawodnicy PAF otrzymali pamiątkowe certyfikaty członków. Choć stowarzyszenie istnieje od niedawna, ma już pierwszy sukces. Kilka dni temu dwaj zawodnicy PAF zostali wyróżnieni przez trenerów Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej. Chłopcy z rocznika 2000 Norbert Turowiecki i Adam Poryziński zostali powołani na konsultację kadry Mazowsza. RN

FOT. ZENON LEWANDOWSKI

W niedzielę 9 grudnia na zaproszenie Płońskiej Akademii Futbolu pojawił się w Płońsku św. Mikołaj, a wraz z nim były selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Engel.

Piłka ręczna Nagrodzeni uczestnicy GP z organizatorami

Mikołaj obdarował ciechanowską Nike

FOT. ZENON LEWANDOWSKI

W siedzibie TKKF Promyk Ciechanów wręczono statuetki i nagrody dla uczestników tegorocznego cyklu grand prix w biegach na przełaj. Biegi trwają od stycznia do sierpnia i odbywają się raz w miesiącu. Rywalizacja toczy się na trzech dystansach: dla dzieci i młodzieży (2 km), dla początkujących (4 km) i dla doświadczonych biegaczy (10 km). Klasyfikację wśród dzieci i młodzieży wygrała najmłodsza zarazem uczest-

niczka GP Weronika Zagórska z SP nr 6. W pięciu startach uzbierała 145 pkt. Druga była Karolina Górska (144 pkt) z Gimnazjum nr 4, a trzecia Ewelina Karolak (120 pkt) z Gimnazjum nr 3. W rywalizacji kobiet na 4 km wygrała Paulina Piechna (171 pkt) z Gimnazjum w Młocku. Za nią znalazły się ciechanowianki z Promyka: Bogumiła Gołębiowska (165 pkt) i Grażyna Tarnowska (159 pkt). Wśród mężczyzn najlepszy był Roman Przybyłkiewicz (178 pkt) ze Śródborza, wyprzedzając ciechanowianina Krzysztofa Wyszkowskiego (174 pkt).

Bieg główny kobiet na dystansie 10 km należał do zawodniczek Promyka. Wygrała Monika Iwańska, druga była Anna Rzepecka, a trzecia Marta Brzezińska z Płońska. Wśród zawodników dominowali gospodarze. Triumfował, tak jak przed rokiem, Włodzimierz Piechna z Przyrowy – 176 pkt. Drugi był Remigiusz Fąderski – 169 pkt, a trzecie miejsce zajął Roman Smoliński (163 pkt) z Ujazdowa. Start 28. edycji GP zaplanowano na 13 stycznia (niedziela). O wszystkim poinformujemy na łamach ,,TC” już w nowym roku. lew

Siatkówka

Zwycięzcy – Nike Ciechanów

żyn, w tym dwie z naszego powiatu: UKS Nike Ciechanów i MUKS Czarni Regimin. Mecze eliminacyjne rozgrywano w dwóch grupach. Czas spotkań był nieco skrócony, grano dwa razy po piętnaście minut. Późniejsze mecze o miejsca wydłużono o 10 minut. Nike Ciechanów, grając w pierwszej grupie, wygrała wszystkie pięć spotkań: z Royal Warszawa 22:20, Vive Targi Kielce 18:17, Spartą Lublin 21:17 i Wisłą II Płock 25:7. W zespole Czarnych Regimin grali chłopcy młodsi o rok od pozostałych uczestników i widać to było na parkiecie. Regiminianie przegrali w grupie wszystkie starcia, ale w kilku momentach rywalizowali ze starszymi jak równy z równym. W meczu o 9. miejsce Czarni przegrali minimalnie 12:13 z Wisłą II Płock. Walczące o zwycięstwo Nike wygrała w półfinale ze Startem Konin 15:11 i czekała już w finale na rozstrzygnięcie rywalizacji między Vive Kielce i Wisłą I Płock. Spotkanie było niezwykle zacięte, w pierwszej fazie wiślacy prowadzili czterema bramkami. Ostatecznie płocczanie przegrali jedną bramką

19:20 i w finale kielczanie, po raz drugi w tych zawodach, stanęli do starcia z Nike. Mecz o pierwsze miejsce był wyrównany od pierwszych minut. Na każde trafienie gospodarzy, zawodnicy z Kielc odpowiadali bramką. O wygranej zawodników Zbigniewa Czajkowskiego zadecydowała druga połowa, którą zawodnicy Nike lepiej wytrzymali kondycyjnie Miejscowi wygrali 20:16. Trzecie miejsce zajął Start Konin, który niespodziewanie wygrał z Wisłą I Płock 21:20. Wśród najlepszych zawodników zabrakło jednak zwycięzców. Najlepszym bramkarzem wybrano Łukasza Kosmowskiego (Start Konin), zawodnikiem turnieju został Krystian Wołowiec (Wisła I Płock), a najlepszym strzelcem okazał się Karol Lasocki (Vive Targi Kielce) - zdobywca 41 bramek. Nike reprezentowali: Piotr Więckowski, Kamil Stępniewski, Kamil Ruszkowski – Patryk Kowalski, Maciej Smoleński, Radosław Borowy, Karol Komorowski, Rafał Podsiadlik, Adrian Chełmiński, Mikołaj Tartas, Patryk Matusiak, Dominik Wiśniewski, Bartosz Radź, Artur Bukowski, Krzysztof Ruszkowski, Maciej Bandych, Mikołaj Rutkowski lew

Kupon nr 4 Plebiscyt ,,TC” i COOZPN na najlepszego piłkarza rundy jesiennej Piłkarz Północnego Mazowsza .......................................................................................................................................................................................................... Dane osoby głosującej: Imię.............................................................................................................................................. Nazwisko....................................................................................................................................... Adres i nr telefonu......................................................................................................................... ....................................................................................................................................................

Porażka na koniec roku którzy z zawodników dołączyli do nas zaledwie parę dni przed meczem z Olsztynem. Dużą przeszkodą jest także fakt, że większość moich graczy studiuje w KS Zawkrze: Piotr Domżalski, zupełnie innych miejscach niż Mława. Jakub Witkowski, Filip Kowalczyk, Piotr Na treningach mamy ich zaledwie jeden Wiśniewski, Mikołaj Borko, Michał Sło- dzień w tygodniu. To nie sprzyja w odpomiński oraz Serafin Gruźlewski (libero) i wiednim zgraniu wszystkich formacji – Bartosz Załęcki, Tomasz Szwęch, Robert wyjaśnia trener zawkrzan. Rybka Po dziewięciu W niezbyt radoseriach spotkań na snych nastrojach koncie Zawkrza jest zasiądą do wigipięć punktów. Ten lijnego stołu siatdorobek nie powiękkarze mławskiego szył się w OlsztyZawkrza. Po raz drunie - na dodatek gi w sezonie przegraponownie, jak na li z AZS-em UWM własnym parkiecie, Olsztyn, nie wygrysiatkarze z Mławy wając w dwumeczu polegli do zera. nawet seta. Mijający Przed sobotnią rok zakończą na rywalizacją najwiędziewiątym miejscu, cej kłopotów treniżej jest tylko Bzura ner zawkrzan miał Ozorków. z obsadą pozycji Sobotnią rywalizarozgrywającego. W cją w stolicy Warmii przypadku Michała podopieczni GrzegoPietrewicza potwierrza Kucińskiego rozdził się czarny scepoczęli rundę rewan- W ostatnich meczach Zawkrze musiało nariusz – kontuzja żową. Pierwszą część sobie radzić bez Michała Pietrewicza pleców wyłączyła sezonu można uznać go na kilka tygodni za w miarę udaną, zważywszy na wszelkie z gry. Na dodatek dobrze zastępujący go okoliczności. O możliwości dalszych wystę- w Augustowie Michał Słomiński doznał w pów w drugiej lidze mławianie dowiedzieli przeddzień batalii z Olsztynem przykrego się zaledwie miesiąc przed początkiem urazu. Pękła mu kość jednego z palców inauguracyjnej kolejki. dłoni – wydawało się, że szansę debiutu - Nie było czasu właściwie na nic, z w drugiej lidze otrzyma Damian Łaszcz, marszu kompletowaliśmy skład. Nie- prowadzący grę w zespole juniorów.

KS AZS UWM Olsztyn – KS Zawkrze Mława 3:0 (28:26, 25:13, 25:17)

FOT. GRZEGORZ PRZYBYŁOWSKI

hali sportowej przy SP nr 4 w Ciechanowie W odbył się mikołajkowy turniej piłki ręcznej chłopców. Do rywalizacji stanęło dziesięć dru-

Michał zacisnął jednak zęby, mimo bólu wybiegł w podstawowym składzie. Niestety nie zdołał poprowadzić drużyny do końcowego sukcesu. Zawkrze przegrało 0:3, tylko w premierowej partii nawiązując walkę z gospodarzami. Przy stanie 26:25 mławianie mieli w górze nawet piłkę setową. Rywale zdołali się wybronić, a potem przypieczętowali wygraną w pierwszym secie. W dwóch kolejnych odsłonach gra siatkarzy z Mławy zupełnie się rozsypała. Przyjęcie przestało istnieć, co odbiło się na pozostałych elementach. W drugiej partii zawkrzanie zdobyli trzynaście oczek, a w trzeciej siedemnaście. GP

Wyniki 10. kolejki (15 grudnia): Pronar – Rzeczyca 3:2, Żyrardowianka – Trójka 1:3, MOS Wola – Bzura 3:0, Centrum – Łódź – przełożony na 13 stycznia 11. kolejka (5 stycznia): Rzeczyca – Zawkrze Mława, Łódź – Olsztyn, Bzura – Centrum, Trójka – MOS Wola, Pronar - Żyrardowianka

1. Pronar Hajnówka 10 2. Trójka Międzyrzecz Podlaski 10 3. KS AZS UWM Olsztyn 10 4. LKS Caro Rzeczyca 10 5. UŁ Łódź 9 6. MKS MOS Wola Warszawa 10 7. Centrum Augustów 9 8. Żyrardowianka Żyrardów 10 9. KS Zawkrze Mława 10 10. Bzura Ozorków 10

24 23 22 20 19 13 9 9 5 3

8 8 7 7 6 4 3 3 2 1

2 2 3 3 3 6 6 7 8 9

27:11 26:13 25:13 23:15 23:13 18:21 13:21 15:24 10:29 8:27


18 grudnia 2012 r.

33

Ciężary dają się lubić Rozmowa z Szymonem Kołeckim, prezesem Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów

* Funkcja prezesa związku sportowego to niewdzięczna rola. Przekonał się o tym Grzegorz Lato, który z wybitnego piłkarza stał się wrogiem numer jeden kibiców i zawodników. Czy jest pan gotowy na takie wyzwanie? - Funkcja prezesa to zupełnie inna rola niż zawodnika. Na pomoście odpowiadałem wyłącznie za swoje wyniki – albo dźwignę, albo spalę. Teraz każda moja decyzja może mieć wpływ na przyszłość całej naszej dyscypliny. Pewnie że miałem jakieś obawy, podejmując decyzję o kandydowaniu, ale będąc przez jakiś czas w zarządzie PZPC byłem świadkiem podejmowania wielu dziwnych decyzji, z którymi nie mogłem się pogodzić. * Co jest teraz nie tak z podnoszeniem ciężarów? - Dyscyplina straciła na atrakcyjności, przez co nie jest obecna w mediach. Brakuje jej sponsorów. Mimo że podnoszenie ciężarów w czasie igrzysk olimpijskich ma kilkumilionową oglądalność, nie przekłada się to na popularność w kraju. Mistrzostw Polski nie transmituje żadna telewizja, ale co ma pokazywać, jeżeli na trybunach siedzi garstka widzów. Marazm, jaki ogarnął podnoszenie ciężarów, musi się wreszcie skończyć. Nasza dyscyplina musi stać się produktem, który przyciągnie kibiców i media. * Jak to zrobić? - Zacząć od organizowania imprez, które będą miały atrakcyjną oprawę. Na które będą zapraszani najlepsi zawodnicy, ale i goście spoza dyscypliny. Moim zdaniem związek w ogóle nie wykorzystywał sukcesów, jakie odnosiliśmy na igrzyskach. Ostatnie medale Adriana Zielińskiego i Bartka Bonka tylko to potwierdzają. * Nic dziwnego, skoro większość zawodników była w konflikcie ze związkiem. Za panem ciężarowcy stoją murem? - Bo jak nikt inny rozumiem ich potrzeby. Przede wszystkim będę słuchał, co oni mają do powiedzenia. To jest coś, czego do tej pory w tym związku nie było. Przykładem jest niedawne zamieszanie wokół Adriana Zielińskiego, który nie chciał przygotowywać się do igrzysk w Londynie pod okiem ówczesnego trenera reprezentacji Mirosława Chorosia. Zdecydował się wyjechać do Gruzji na własny koszt i tam trenować. Myślę, że gdyby Adrian przed startem na igrzyskach nie podjął tej decyzji, to nie zdobyłby tego medalu. Na szczęście program Londyn 2012, stworzony przez Ministerstwo Sportu, pozwalał na indywidualny tok przygotowań. * Pan również krytykował trenera Chorosia. - Bo można o nim powiedzieć wszystko, tylko nie to, że jest trenerem. Owszem, ma papiery potwierdzające jego wykształcenie, ale nigdy nie potrafił stworzyć nici porozumienia z członkami kadry. Każda jego decyzja wywoływała konflikt. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której zawodnicy odmawiają trenowania z jakimś trenerem. Ale w tym przypadku im się nie dziwię. Na szczęście dla pod-

FOT. B. PRUS

1 grudnia br. wybrany został na prezesa Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. 31-letni medalista olimpijski z Sydney i Pekinu chce przywrócić tej dyscyplinie utracony blask.

Szymon Kołecki wierzy, że podnoszenie ciężarów może być atrakcyjną dyscypliną dla kibiców

noszenia ciężarów pan Choroś nie jest już szkoleniowcem. Teraz jest rozpisany konkurs na nowego trenera reprezentacji, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. * Już na starcie zyskał pan sympatię środowiska, deklarując, że pracuje w związku społecznie... - Tak, będę pracował społecznie, ale nie podjąłem tej decyzji, żeby się komuś przypodobać. Potrzebuję natomiast sekretarza generalnego, który normalnie będzie etatowym pracownikiem. Nie jesteśmy jakimś bogatym związkiem, mogącym sobie pozwolić na etaty prezesa i wiceprezesa. Natomiast sekretarz to bardzo odpowiedzialna funkcja i musi to być osoba doświadczona. Chodzi tu głównie o kontakty z Ministerstwem Sportu i ogarnięcie całości spraw administracyjnych. Ja chciałbym głównie skupić się organizowaniu nowych imprez, promowaniu dyscypliny i kreowaniu jej wizerunku. * Sprzyjają panu zawodnicy. Nie boi się pan sytuacji, w której będzie trzeba im powiedzieć „nie”? - Rozmawiając z nimi przed wyborami, a później w czasie kampanii, nie obiecywałem złotych gór. Oni też zdają sobie sprawę z tego, że z dnia na dzień nie będzie lepiej. Ale będąc przez te dwa lata w zarządzie PZPC widziałem, ile więcej można było zrobić dla zawodników, żeby polepszyć ich warunki. * Zjednał pan sobie zawodników. A jak udało się przekonać delegatów, decydujących o wyborze?

- Przez ostatnie pięć miesięcy, w trakcie kampanii, naprawdę dużo rozmawiałem z ludźmi związanymi z ciężarami. Z zawodnikami, prezesami okręgowych związków, kibicami. Myślę, że przedstawiłem też jasny i przejrzysty program, który będę starał się realizować krok po kroku przez najbliższe cztery lata. Pierwszym sprawdzianem mojego działania będą przyszłoroczne mistrzostwa świata na warszawskim Torwarze. Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że nie boję się wyzwań. Tym najważniejszym dla mnie jest właśnie rozwój dyscypliny i stworzenie systemu szkolenia dzieci i młodzieży. Być może te argumenty trafiły do delegatów. * A jak zachęcić dzieci, żeby zamiast iść na trening piłkarski przyszły na halę poprzerzucać ciężary? I ich rodziców... - To też jest rola naszego związku. Walczyć z tymi stereotypami, że kto trenuje ciężary, ten nie urośnie, że prędzej czy później nabawi się poważnej kontuzji. Ja zacząłem dźwigać, gdy miałem 8 lat i jestem wyższy od swojego taty o 10 cm, a od mamy o 20. Trzeba pamiętać, że dla 8-9-letniego dziecka to nie jest podrzut i rwanie, tylko ogólnorozwojowa nauka techniki podnoszenia ciężarów. Dzięki niej dziecko będzie wszechstronnie przygotowane do uprawiania niemal każdej dyscypliny. Ciężarowcy na pewno nie są wydolni, więc z biegiem

na dłuższych dystansach zawsze mają problem, ale są za to bardzo szybcy i dynamiczni. Nie mówiąc już o wyskoku, który jest podobny jak u siatkarzy czy koszykarzy. Będąc w szkole podstawowej i podnosząc już ciężary, równocześnie reprezentowałem swoją szkołę w każdej dyscyplinie. I tę wszechstronność dały mi właśnie ciężary. Wszystko zależy od wiedzy i przygotowania trenera. Przeciążyć organizm młodego człowieka można w każdej dyscyplinie. * Stąd pomysł na stworzenie nowego klubu ciężarowego w Ciechanowie? - KS Ciechan działa jako stowarzyszenie i klub sportowy. Chcemy w nim szkolić i wychowywać już najmłodszych, uświadamiając przy tym, że podnoszenie ciężarów to nie jest sport, w którym już na starcie dziecko obciążane jest dźwiganiem. Działalność sekcji zaczęliśmy we wrześniu br. od naboru w SP nr 5, podczas którego dzieci miały wykonać rzut piłką lekarską, trójskok, przebiec 50 m i zrobić przysiad ze sztangą. Przy tym ocenialiśmy koordynację ruchową i budowę anatomiczną dziecka, bo nie ma co ukrywać, że do uprawiania tej dyscypliny też trzeba mieć pewne predyspozycje. Na spotkaniu z rodzicami wyselekcjonowanej grupy tłumaczyliśmy, że ich dzieci mają odpowiednie cechy fizyczne do uprawiania sportu. Kolejne nabory planujemy w

pozostałych szkołach średnio dwa razy w roku szkolnym. * Jak wyglądają treningi i czym jeszcze zajmuje się KS Ciechan? - Na razie trenuje ok. 20 dzieci. Ale w każdej chwili można przyjść i zapisać się do grupy. Nad prawidłowym szkoleniem czuwa Arkadiusz Smółka, od wielu lat związany z tą dyscypliną. Treningi i siedzibę klubu mamy na hali im. Ireneusza Palińskiego. Nasze dzieci wzięły niedawno udział w pierwszych pokazowych zawodach w Terespolu, gdzie prezentowane były techniki dźwigania. Jako KS Ciechan chcemy zająć się też organizacją imprez nie tylko dla dzieci, ale również dla seniorów. Pod koniec listopada takie zawody odbyły się w Biłgoraju. Transmitowane były w TVP Sport. Wystarczyło mieć ciekawy pomysł, jak tę imprezę zorganizować. Dzięki znajomościom i kontaktom udało mi się zaprosić kilku znanych ciężarowców z kraju i Europy, którzy przyciągnęli kibiców. Okazało się, że na halę przyszło ponad 700 osób, głośno zagrzewających startujących sportowców. Czyli jednak można zrobić imprezę, którą bez wstydu pokaże telewizja. Jestem po kilku rozmowach z dyrektorami programowymi, którzy chcieliby transmitować więcej takich zawodów. Ale trzeba im było coś zaoferować, przedstawić produkt, który można ciekawie pokazać i sprzedać. * Czy Szymon Kołecki definitywnie zakończył już karierę sportową? - Tak. Już 1,5 roku temu wysłałem list do związku z prośbą o skreślenie mnie z listy członków kadry narodowej. A ostateczną decyzję podjąłem tuż przed wyborami na prezesa PZPC. Złożyły się na to jeszcze kolejne operacje kolana, które wciąż nie może wrócić do normalnej sprawności. * Wciąż to kolano? - Jestem po siedmiu operacjach, a wszystkie kolejne są konsekwencją źle wykonanego pierwszego zabiegu artroskopii. Okazało się, że ta operacja wcale nie była wtedy potrzebna. Dzisiaj nie mogę przez to nawet normalnie pobiegać czy pojeździć na rowerze. * A sport to zdrowie... Przestrzegam przed łączeniem tego urazu z uprawianiem podnoszenia ciężarów. Ból w kolanie wynikał wtedy z lekkiego przeciążenia rzepki, które można było wyleczyć poprzez rehabilitację. Niestety zgodziłem się na operację, czego dzisiaj bardzo żałuję. Gdy później zbadano moje drugie kolano, okazało się, że jest w idealnym stanie. * Rozmawiamy na przełomie roku. Czego możemy panu życzyć w nadchodzącym 2013 r.? - Jako prezes będę musiał podejmować wiele decyzji. Niektóre będą trudne, ale mam nadzieję, że słuszne. Tak jak mówiłem wcześniej, prawdziwym sprawdzianem dla naszego związku będą przyszłoroczne mistrzostwa świata mężczyzn i kobiet. Ogromna impreza, z wielkim budżetem. Robimy wszystko, żeby o tym było głośno, a wyznacznikiem tego będzie liczba kibiców, którzy przyjdą na Torwar. I druga sprawa - trwa plebiscyt „Przeglądu Sportowego” na 10 najlepszych sportowców Polski. Wśród kandydatów jest dwóch ciężarowców olimpijczyków - Adrian Zieliński i Bartłomiej Bonk. Zachęcam wszystkich kibiców do oddawania na nich głosów. To z pewnością pomoże w promocji naszej dyscypliny. RADOSŁAW MARUT


34

ROZMAITOŚCI

18 grudnia 2012 r.

BARAN

Nastrój świąteczny skłoni cię do szczerej i otwartej rozmowy z bliską osobą o twoich uczuciach do niej. Nie będzie to łatwe, bo pragniesz wyznać również czego oczekujesz. To co ma do powiedzenia druga strona nie rozczaruje cię. Spędzicie bardzo romantyczny wieczór pod warunkiem, że reszta domowników postanowi odwiedzić znajomych...

BYK

W czasie świąt czeka cię wiele pracy i wrażeń. Spotkanie w gronie rodzinnym i z przyjaciółmi mogą bardzo cię zmęczyć. Do zajęć kulinarnych włącz swoich domowników, nie możesz im ciągle usługiwać, ty też masz prawo do świętowania. Pomyśl, może warto odwiedzić kogoś ze znajomych?

BLIŹNIĘTA

Wszystko toczy się mniej więcej, tak jak zaplanowałeś. Jeśli pojawią się jakieś przeszkody, nie będą one w stanie popsuć twojego dobrego humoru. Przy świątecznym stole unikaj obżarstwa, gdyż to dopiero może spowodować kłopoty i złe samopoczucie. Możliwe, że odwiedzi cię ktoś, kto dawno wyjechał za granicę i teraz wrócił...

RAK

Święta upłyną, nim się spostrzeżesz. Rozmowy z rodziną, spotkania z przyjaciółmi, wir towarzyskiej zabawy - wszystko pochłonie cię do tego stopnia, że zapomnisz o upływającym czasie. Nie daj się namówić na nocne szaleństwa, gdyż niestety rano trzeba iść do pracy i nic nie usprawiedliwi twojej niedyspozycji.

LEW

Święta upłyną cicho i spokojnie. Nikt nie będzie ci przeszkadzać w odpoczynku, nikt i nic nie zburzy świątecznego nastroju. Jeśli nie musisz to nigdzie nie wyjeżdżaj, lepiej zaszyj się w domu razem ze swoją rodziną i upajaj się cudownym nastrojem.

PANNA

Twoje plany świąteczne mogą nie dać się do końca zrealizować, dlatego przygotuj sobie wariant alternatywny. Wizyta kogoś z rodziny spowoduje wiele zamieszania, może cię zaniepokoić albo ucieszyć. Pewne jest to, że planowany wyjazd nie dojdzie do skutku, ale złość szybko minie i będzie przyjemnie.

WAGA

Czekają cię wyjątkowo spokojne święta. Spędzisz je w rodzinnym gronie, przed telewizorem lub z dobrą książką. Upominki gwiazdkowe, które przygotowałaś swoim najbliższym sprawią wiele radości i zajęcie na najbliższe tygodnie, szczególnie najmłodsi członkowie rodziny będą zadowoleni.

SKORPION

Nadmiar obowiązków zawodowych może nieco wyprowadzić cię z równowagi. Nie będziesz miał dosłownie chwili dla siebie, i to zarówno w pracy jak i w domu. Przetrzymaj ten najgorętszy okres, sytuacja szybko się unormuje i będziesz mógł odpocząć i mile spędzić święta w miłym towarzystwie najbliższej rodziny.

STRZELEC

Okres świąteczny będzie bardzo uroczysty, spędzisz ten czas zupełnie inaczej niż zamierzałeś. Może zrób sobie trochę odpoczynku od biesiadowania z rodziną przed telewizorem, może lepiej będzie jeśli przejdziesz się na spacer, odwiedzisz znajomych, może zaplanujecie jak spędzić noc sylwestrową?

KOZIOROŻEC

W związku ze świętami możesz być w pracy mniej odpowiedzialny niż zwykle, głowę będziesz miał zaprzątniętą sprawami rodzinnymi. Nerwy trzymaj na wodzy i nie przejmuj się docinkami. Wieczór wigilijny spędzisz z najbliższymi i będziesz tryskał znakomitym humorem, będzie bardzo rodzinnie i odświętnie.

WODNIK

Przygotowania do świąt pochłoną cię tak bardzo, że nie znajdziesz czasu na własne sprawy. Prawdopodobnie nie będziesz miał czasu, aby zrealizować plany dotyczące niespodzianki dla najbliższej osoby. Aby nie przypłacić zdrowiem, potrzebujesz chwili wytchnienia, nie możesz być w kilku miejscach jednocześnie.

RYBY

W czasie świąt czeka cię wiele niespodzianek ze strony najbliższych. Prawdopodobnie otrzymasz ważną wiadomość dotyczącą najbliższych planów jednego z domowników. Może to być zmiana miejsca zamieszkania lub zmiana stanu cywilnego. Nawet jeśli na początku nie spodoba ci się ten plan, to staraj się opanować i nie okazywać niechęci. Poddaj się nastrojowi świąt i ...

GRAŻYNA CZERWIŃSKA Ostatnie dni przedświąteczne poświęcone były na sprzątanie izb i przygotowania kulinarne. Ze względu na zimę sprzątanie nie było tak dokładne, jak wielkanocne porządki. Zmieniano słomę w siennikach i pościel, rozkładano nowe chodniki szmaciane, wymiatano pajęczyny. Na święta wymieniane były wszystkie ozdoby papierowe w izbach – wystrzygane firanki, bukiety i korony kwiatów, pająki. Odbywało się pieczenie chleba, pierników, placków, makowców, mięsiw i przygotowywanie wszystkich innych potraw, aż wreszcie następował ten najważniejszy dzień. Wigilia jako czas oczekiwania na objawienie się Dzieciątka, kulminacja przygotowań świątecznych, okres przejściowy między codziennością i czasem niezwykłym była dniem szczególnym, czasem cudów i rzeczy niestworzonych. Wierzono, że w tym dniu dusze zmarłych wracają do

Przygotowania świąteczne swoich bliskich, potrawy nabierają magicznych właściwości, zakwita wtedy kwiat paproci, woda w strumieniach zamienia się w miód lub wino, ziemia otwiera się i pokazuje ukryte skarby, zwierzęta mówią ludzkim głosem, na moment narodzin zielenią się pola i drzewa, nawet kamienie przesuwają się i podskakują z radości. Tradycyjnie dopiero w wigilijny poranek gospodarz wychodził z siekierą do lasu po upatrzoną choinkę, ścinał ją, osadzał w prostym krzyżaku i wnosił do izby. I dopiero wtedy na dobre pachniało świętami.

ników, wykonywane z przeróżnych dostępnych materiałów: ze słomy, bibułki, kolorowych papierów, z nici i drutu, perkalu, grochu i fasoli, z piór, wydmuszek, opłatka – według fantazji i możliwości. Na Mazowszu w czasach przed choinką barwne pająki i lekkie „światy” podwieszane u sufitu stanowiły odpowiednik góralskiej podłaźniczki. Początkowo choinki, sosenki lub jodełki ubierane były tylko orzechami, jabłuszkami, pierniczkami, cukierkami i zapalanymi po wieczerzy świeczkami, osadzonymi w lichtarzykach metalowych lub skręcanych z drutu. Stopniowo gama ozdób rozrastała się. Kościół początkowo niechętny był nowemu Symbolika atrybutów Choinka, bez której nie wyobrażamy sobie dzisiaj zwyczajowi, ale szybko nadana została choince świąt Bożego Narodzenia, trafiła na ziemie polskie chrześcijańska symbolika biblijnego drzewa wiadomości zła i dobra, pod którym rozpoczęła się historia ludzkości. Tradycyjnie gospodarz przynosił do domu choinkę w wigilijny poraGdy choinka tonie w wodzie, jajko toczy się po lodzie nek, w dniu, w którym wspominaW jakim blasku Bóg się rodzi, w takim cały styczeń chodzi ni są Adam i Ewa, rodzice rodzaju ludzkiego. Ubierały ją najczęściej Kiedy Gody jasne, to stodoły ciasne dziewczęta, lub – w czasie między Gdy w pełni księżyca Gody przypadają, łagodną zimę z tego wysnuwają przygotowaniami świątecznyJak na Boże Narodzenie taje, rzadkie będą urodzaje mi – gospodynie. Podobnie jak Czasem kowal kuje łańcuch na własne nogi wcześniejsze snopy, choinki stały od wigilijnego poranka do święta I pies, gdy się urwie, z łańcuchem ucieka Trzech Króli, po którym były rozCzyś się urwał z choinki? bierane i wynoszone z izby. Szaleć jak pies spuszczony z łańcucha – bez żadnych zahamowań Miota się by pies na łańcuchu – szarpie się, jest niezdecydowany, rozgorączkowany

PRZYSŁOWIA I POWIEDZENIA

CO TO JEST? Góreczka z góreczką, kółeczko z kółeczkiem, W rząd się muszą znosić. Trudno jest je przebić, jeszcze trudniej nosić (łańcuch) Co to znaczy, kiedy pająk w południe pajęczynę w rogu przędzie? (to znaczy, że dawno pajęczyna nie była zmiatana) Kto nie dba, to mię ma; kto dba, to mię nie ma (pajęczyna) Świta dzień, swędzi ją podsień; Jak jej nie podrapiesz, wstyd na cały dzień (zamiatanie izby) Baba młóci, choć nie wieje, co wymłóci w chacie wdzieje (kobieta piorąca bieliznę kijanką) zaledwie przed dwustu laty. Ten piękny zwyczaj przejęliśmy z zachodu. Najpierw choinki ubierane były w domach mieszczaństwa niemieckiego pochodzenia i wyznania protestanckiego. Stopniowo od zachodu do wschodnich terenów zwyczaj strojenia zielonego drzewka na godne święta przyjmował się w polskich domach mieszczańskich, zamożnych dworach, dworkach szlacheckich, a w pierwszej połowie ubiegłego wieku znany był już w całym kraju. Na terenie Mazowsza i Podlasia przed choinką był zwyczaj ustawiania snopów różnych gatunków zbóż we wszystkich rogach izby, a zwłaszcza żyta – symbolu chleba, urodzaju i dostatku. Na Kurpiach świąteczną bożonarodzeniową dekorację stanowiły barwne „światy”: lekkie kompozycje przestrzenne sklejane z kolorowego opłatka, zawieszane w centralnym miejscu u powały lub podwieszona zielona gałąź sosnowa. Na Podhalu i w całej południowej Polsce były to podłaźniczki – gałęzie jodłowe lub ścięte czubki drzewka zawieszone czubkiem do dołu. Snopy, podłaźniczki i gałęzie były dekorowane wycinanymi krążkami kolorowego opłatka, zawieszanymi na włosiu końskim. Misternie wylepiane z opłatków kule nazywano „światami” – na znak świata stworzonego przez Boga. Pająki były to przestrzenne konstrukcje, podobne nieco do kościelnych i dworskich świecz-

Dawniej na drzewku nie mogło zabraknąć jabłek, które przypominać miały o owocach biblijnego drzewa i o grzechu pierworodnym. Później obecność jabłek tłumaczono jako symbol zdrowia, płodności i urodzaju, owoc łączący świat zmarłych i żywych. Wijące się wśród iglastych gałązek łańcuchy rozpościerane były na pamiątkę węża, który skusił pramatkę Ewę. Jednocześnie, zarówno łańcuchy z elementami słomy, jak i inne ozdoby słomiane w sposób magiczny miały wyzwalać płodność i urodzaj w gospodarstwie, a także przypominały stajenkę, w której narodził się Jezus. Zawieszana na szczycie drzewka okazała gwiazdka symbolizowała gwiazdę betlejemską, która wiodła Trzech Króli. Mocowane na gałązkach w lichtarzykach świeczki, zapalane po wieczerzy wigilijnej, miały za zadanie wskazanie drogi i ogrzanie dusz przodków. Choinki ubierano także w piernikowe ciastka – gwiazdki, serduszka lub wizerunki zwierząt, na pamiątkę wszystkich stworzeń, które towarzyszyły Dzieciątku w stajence. Były też papierowe anioły i baletnice, ozdoby z wydmuszek i słomy, cukierki w barwnych papierkach, a później kolorowe, szklane bombki.

Jak powstała tradycja ubierania choinki Opowieści i legendy ludowe mówią w różny sposób o początkach choinki, ale wszystkie łączą zwyczaj jej ubierania z narodzinami Dzieciątka. Podobno kiedy Pan Jezus urodził się w stajence, to nie tylko aniołowie, królowie i pastuszkowie szli z pokłonem, ale także wszystko, co żyło – zwierzęta, ptaszki i wszystkie stworzenia. Nawet drzewa, które rosły przy stajence, pochylały się, aby zajrzeć do środka i zobaczyć Narodzonego. Wśród drzew był piękny, wysoki świerk, który też chciał pokłonić się Świętej Rodzinie. Inne drzewa jednak nie dopuszczały go do stajenki, mówiąc mu, że jest brzydki, kłujący, pokłuje Dzieciątko i spowoduje jego płacz. Świerk stał smutny, zawstydzony i jak łzy zaczęły spływać z niego krople żywicy. Wtedy z nieba sfrunął anioł z naręczem różnokolorowych gwiazd, które rozwiesił na drzewie. I stało się coś niezwykłego – drzewko nieziemsko wypiękniało, zajaśniało barwnymi światłami, a wtedy wszystkie drzewa ustąpiły mu z drogi. Świerk podszedł do stajenki i pokłonił się, a Dzieciątko z radością wyciągnęło do niego rączki. Na pamiątkę tej chwili i radości Dzieciątka do dzisiaj ubierana jest choinka w gwiazdy, kolorowe świecidełka i światełka. Inna opowieść łączy drzewko bożonarodzeniowe z niedźwiedziem. Niedźwiedź, biegnąc do groty, nie miał żadnego prezentu dla małego Jezusa, wyciął więc szybko zielone drzewko. Kiedy ciągnął je za sobą, poprzyczepiały się do niego kolorowe zeschnięte liście, na gałązkach zawisły kryształowe sople, a igły oszroniły się. Kiedy niedźwiedź postawił drzewko w grocie, w blasku ognia zajaśniało ono różnokolorowym blaskiem, ciesząc Dzieciątko. Jeszcze inna legenda przenosiła sceny narodzenia na polski grunt. Podobno kiedy pastuszkowie spieszyli do stajenki, panował olbrzymi mróz i wszystkie drzewa pokryte były błyszczącym szronem oraz soplami, więc na pamiątkę tego stroimy choinkę. Na pamiątkę wydarzeń w stajence ubierane są choinki bożonarodzeniowe. Mieszkańcy wsi wierzyli, że chronią one całą zagrodę i wszystkie stworzenia od nieszczęść i działania złych mocy. Często również choinka określana jest mianem drzewa rajskiego, ma przypominać drzewo nieśmiertelności, którego owoce zapewniały wieczne życie. Dlatego jest ona symbolem radości, zdrowia, a przede wszystkim życia.


ROZMAITOŚCI

nowakowska.pl W dziwnym czasie piszę ten felieton. Między rocznicą stanu wojennego a Bożym Narodzeniem. I pewnie dlatego będzie on (jak zawsze) humoreską p o n u r ą , t y l ko jeszcze ponurszą. Albo humorszą, jeśli wolicie. Ze wszystkich stron atakują mnie wspominkowe okropieństwa pod wspólnym tytułem „Mój 13 grudnia” umieszczane w sieci. Takie poruszające, że nie wiadomo, czy płakać się czy śmiakać. Każdy patriota urodzony przed 1981 rokiem czuje się w obowiązku złożyć wzniosłe świadectwo o tym, co robił, czuł i co pomyślał „tamtego grudniowego poranka”. Nawet jeśli akurat łoił kupę do nocnika w oczekiwaniu na Teleranek. Z prawa i lewa sypią się szczere wyznania, co bohater poczuł, kiedy zamiast owego Teleranka ujrzał gębę generała. Że, chociaż jeszcze nie umiał chodzić na dwóch nogach, to już zrozumiał, że Ojczyzna jest w niebezpie-

samego wyślą na Sybir. Faktycznie, tak się stało. Może niedokładnie, ale prawie. Posłałam Bucą Prawdę do diabła razem z jego bimbrownią, więc został przyłapany, kiedy biegał po schodach, szukając innego frajera. Szybkowar, chłodnica i kolby szklane zostały aresztowane i zrzucone do zsypu, gdzie było ich miejsce od początku. Zacier, dojrzewający w wielkich gąsiorach, został aresztowany i wylany do kibla. Sam Leon zaś został aresztowany i zawieziony w to samo miejsce, gdzie zwożono działaczy Solidarności z całego Śląska. Tam został wzięty za jednego z nich, z tym że trochę popracował nad tą historią. Wiecie, tak ją podrasował, żeby nie było nic o akademikowej bimbrowni, a dużo o idei wolnościowej. O walce z komuną. W rezultacie sam Gruby Leon uwierzył, że tym, co usiłował ukryć w moim pokoju, była nielegalna bibuła, a nie przenośna gorzelnia. W ten prosty sposób Leon został bohaterem, a ja tchórzliwą kolaborantką. To, że cały akademik wiedział, jaka była prawda, nie ma żadnego znaczenia. Jeszcze raz powtarzam: prawda nikogo nie obchodzi. Tym, co działa i jest wiecznie żywe, jest zgrabnie podkręcona historyjka. Ot, jedna z wielu. Poskrobiesz paznokciem, a pod spodem zwykły szajs i banalna opowiastka o chciwości i głupocie. Z okazji Świąt życzę Wam, Drodzy Czytelnicy, tego, co dla Was dobre. Niekoniecznie tego, czego pragniecie. Pragnienia lubią się spełniać, o zgrozo. I wtedy dopiero zaczynają się prawdziwe problemy. Do miłego!

Ponursza humorość kołchoz Europa! Zmieniono dekoracje, ale czy ktoś zauważył, że przedstawienie wciąż to samo? Mniejsza z tym, moje poglądy to moja rzecz. Ale ja też mam swoje wspomnienie z 13 grudnia 1981. Spędziłam go w swoim pokoju w akademiku. Rankiem obudził mnie łomot do drzwi. Nie, to nie było ZOMO. To Gruby Leon, zwany też Buca Prawda (od miejsca pochodzenia, zgadnijcie, jakiego?) próbował ukryć u mnie aparaturę do pędzenia bimbru, ujrzawszy oddział milicji pod swoimi oknami. Wystraszył się, że mu ten cenny sprzęt zarekwirują, a jego

Spotkanie z wierszem

czeństwie. Szybko zeskoczył z nocnika i pognał działać w podziemiu. Antykomunistycznym. Nieco starsi obywatele snują zwierzenia, jak na widok generała na wizji poczuli przypływ duchowości patriotycznej i pobiegli do najbliższego kościoła. Nie w głowie im był jakiś rozdział Kościoła od państwa. Chcieli, żeby proboszcz powiedział im, co mają czynić i jak myśleć. Pobiegli błagać, żeby Kościół wmieszał się w politykę i zdzierali gardziele, śpiewając „Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie”. Pan im zwrócił, a teraz w podzięce pokrzykują: Kościół won z polityki! Wara od państwa świeckiego i nabrzmiałego demokracją! Przez te trzydzieści jeden lat cud się dokonał zaiste. Przestaliśmy być częścią burego sowieckiego kołchozu, mamy kolorowy

18 grudnia 2012 r.

Grażyna Wolska Płońsk

Cisza w krzyku Jestem nieuchwytnym wiatrem O letniej porze Jestem wiosennym śniegiem Ukrytym w suchej trawie Na zielonej łące Jestem deszczem Dzwoniącym o rynnę Domu sąsiadów Jestem słowem Pisanym i mówionym Jestem ciszą wyjętą Z linii życia Ukrytą za krzakiem Istnienia A jednak jestem…

Grażyna Wolska mieszka w Płońsku, gdzie prowadzi własny biznes. Laureatka konkursów poetyckich. Jej wiersze publikowano w prasie i poetyckich antologiach.

Skoro już mamy... Fryderyka No właśnie, skoro już mamy zupki świąteczne, o których pisałem przy okazji naszego ostatniego spotkania, to najwyższy czas, by zająć się tym, bez czego powyższe nie mogą funkcjonować. Myślę tu oczywiście o krokietach, pierogach i uszkach. Bez nich barszcz czerwony i grzybowa są jak jacht bez ożaglowania. Zatem bierzmy się do roboty. Skoro mowa o krokietach, to musimy przygotować sobie ciasto naleśnikowe. Najpierw przesiewamy mąkę, by ją napowietrzyć. Jaja dokładnie myjemy. Do wcześniej przygotowanej miski wbijamy jedno, dodajemy szczyptę soli, część mąki i mleka. Całość wyrabiamy tzw. rózgą. Następnie dodajemy resztę mleka, mąki oraz wodę. Gdy ciasto będzie miało jednolitą konsystencję, wlewamy 2-3 łyżki oleju. Pozostawiamy je na około 20 minut, aby dobrze spęczniało. Naleśniki smażymy na rozgrzanej patelni z niewielką ilością oleju, wlewając odpowiednią porcję ciasta, a następnie szybkimi ruchami przechylamy na boki, aby rozprowadzić je po całej powierzchni. Smażymy do momentu, gdy ciasto będzie odstawać od boków. Po tym naleśniki przewracamy na drugą stronę, delikatnie

podpiekając, a następnie przekładamy na płaski talerz. Tak postępujemy z kolejnymi. W ten sposób mamy za sobą pierwszą operację mającą na celu „wyprodukowanie” krokietów. Składniki: 1. jajko 2. szklanka mleka 3. szklanka wody 4. półtorej szklanki mąki 5. szczypta soli 6. dwie łyżki oleju Następnym etapem naszych działań jest przygotowanie farszu, który będzie nam potrzebny zarówno do krokietów, jak i pierogów oraz uszek.

Najlepiej poinformowani na północnym Mazowszu

Rozpoczynamy od kapusty kiszonej. W zależności od tego jaka nam się trafiła – kwestia kwaśności – musi poleżeć w wodzie. Pamiętajmy, iż w trakcie przygotowania będzie „zyskiwać na kwaśności”, zatem proponuję wymoczyć ją solidnie. Następnie przekładamy ją do garnka, zalewamy wodą i obgotowujemy do czasu, aż zmięknie. Potem odcedzamy ją na sitku. Suszone grzyby zalewamy zimną wodą. Gdy zmiękną, obgotowujemy je w tej samej wodzie, by nie stracić aromatu. W międzyczasie ostudzoną kapustę siekamy nożem i przekładamy do miski. Na patelni rozgrzewamy olej rzepakowy i podsmażamy na nim w kostkę pokrojoną cebulę. Dodajemy obgotowane suszone grzyby wraz z pieczarkami. Na koniec dokładamy wcześniej przygotowaną

www.tc.ciechanow.pl

Strona internetowa: www.tc.ciechanow.pl Adres redakcji 06-400 Ciechanów, ul. Ściegiennego 2 Telefony redaktor naczelny tel./fax (23) 672 34 02 redaktorzy prowadzący (23) 673 93 67 dziennikarze (23) 673 23 43, (23) 673 93 65 dział graficzny (23) 673 93 60 biuro ogłoszeń i administracja tel. (23) 672 26 55, fax (23) 672 44 96 Kolportaż (23) 673 93 66 Poczta elektroniczna redakcja tc@ciechanow.com, tc@ci.onet.pl

Ogłoszenia ogloszenia@tc.ciechanow.com ogloszeniadrobnetc@op.pl Redakcja Redaktor naczelny Ryszard Marut ryszard.marut@tc.ciechanow.com Z-ca red. naczelnego Włodzimierz Dżbik wlodzimierz.dzbik@tc.ciechanow.com Redaktor prowadzący Marek Żbikowski marek.zbikowski@tc.ciechanow.com

Zespół Wiesław Hagedorny wieslaw.hagedorny@tc.ciechanow.com Krzysztof Jakubowski krzysztof.jakubowski@tc.ciechanow.com Izabela Koba-Mierzejewska izabela.koba@tc.ciechanow.com Krzysztof Kowalski krzysztof.kowalski@tc.ciechanow.com Katarzyna Kurek k.kurek@tygodnikmakowski.pl Marta Maik marta.maik@tc.ciechanow.com

kapustę. Wszystko razem dusimy, przyprawiając do smaku solą i pieprzem. Po ostudzeniu farsz mamy gotowy. Musimy pamiętać, by w farszu nie było wody. Powinna odparować w trakcie duszenia. Gdyby jednak był zbyt rzadki, możemy dodać 1-2 łyżki bułki tartej.

Wracamy do naleśników. Układamy na nich warstwę farszu. Zwijamy je ścisło, zawijając boki do środka, by zawartość nam nie uciekła na zewnątrz. Gdy krokiety uzyskają swój odpowiedni wygląd, obtaczamy je w jajku i bułce tartej. Następnie podsmażamy na złoty kolor, wykorzystując do tego patelnię z rozgrzanym olejem. I gotowe. Teraz pora na pierogi i uszka. Mąkę przesiewamy na stolnicy. Umyte jajko wybijamy na talerzyk, by mieć pewność, że jest świeże. W mące formujemy wgłębienie typu krater Etny. Wlewamy weń jajko oraz letnią wodę, zarabiamy np. nożem, następnie wyrabiamy rękami do uzyskania gładkiej, jednolitej masy. Dodajemy na koniec masło lub olej i wyrabiamy ponownie. Gdy ciasto jest gotowe, rozwałkowujemy je, posypując mąką, by się nie kleiło do stolnicy. Następnie wykrawamy krążki za pomocą szklanki – pierogi lub kieliszka – uszka. Nakładamy farsz i zlepiamy ciasto, posypując stolnicę mąką. Dla początkujących mam pewne ułatwienie – za kilka złotych można kupić przyrząd do klejenia pierogów. Dzięki niemu nasze pierogi będą miały bardzo ładne kształty, a my nie będziemy mieli odcisków na niewprawnych palcach.

Składniki: 1. kiszona kapusta 2. suszone grzyby 3. pieczarki 4. cebula 5. olej rzepakowy 6. sól 7. pieprz 8. bułka tarta

Roman Nadaj roman.nadaj@tc.ciechanow.com Agnieszka Orkwiszewska agnieszka.orkwiszewska@tc.ciechanow.com Bolesław Prus (fotoreporter) boleslaw.prus@tc.ciechanow.com Stefan Żagiel stefan.zagiel@tc.ciechanow.com Współpracują Małgorzata Barwicka Grażyna Czerwińska Mirosław Hajnos Zenon Lewandowski Katarzyna Olzacka Marzena Rutkowska Ewa Stangrodzka Sławomir Wichowski (fot.) Redaktor graficzny wydawnictwa Artur Szczerba dzial.graficzny@tc.ciechanow.com

35

Dział graficzno-techniczny Cezary Czostkiewicz (kierownik) Piotr Zbrzezny Dział promocji i kolportażu Daniel Kwiatkowski (kierownik) daniel.kwiatkowski@tc.ciechanow·com Radosław Marut radoslaw.marut@tc.ciechanow.com Korekta Wanda Kalinowska wanda.kalinowska@tc.ciechanow.com Prenumerata Poczta Polska Wszystkie urzędy pocztowe i listonosze tel. 801 333 444, (43) 842 06 00 Ruch S.A. prenumerata@ruch.com.pl tel. 801 800 803

Składniki: 1. 2,5 szklanki mąki 2. 1 jajko 3. szczypta soli 4. 1 łyżka oleju lub rozpuszczonego masła 5. 1-1,5 szklanki wody Życzę zatem samozaparcia i sukcesów w kucharzeniu oraz jak zwykle smacznego! FRYDERYK PAWELEC

Wydawca Spółdzielnia Pracy „CIECH-PRESS“, 06-400 Ciechanów ul. Piotra Ściegiennego 2 Prezes, tel. (23) 672 34 02 tel./fax (23) 672 44 96 Druk Drukarnia Prasowa Spółki z o.o. Edytor Olsztyn, ul. Tracka 7


Moja miłość – kolejki

„Lud lubi karpia, karp lubi lód” – to tegoroczne hasło klubu Gaja na rzecz humanitarnego obchodzenia się z tą rybą, szczególnie w okresie Bożego Narodzenia. - Siądźmy do stołu z czystym sumieniem – nawołuje aktorka Magdalena Popławska, która obok Magdaleny Różczki, Julii Pietruchy i Bartłomieja Topy jest twarzą tej kampanii. A właściwie twarzą karpia, bo na jakimś plakacie zobaczyłem ucharakteryzowaną aktorkę Pietruchę, z fizjonomią bardziej przypominającą pyszczek karpia niż miłą aparycję blondynki z serialu o wiejskiej pani weterynarz. W akcji aktywnie udziela się również guru kucharstwa światowego Robert Makłowicz, w reklamie radiowej zachęca wszystkie kucharki i kucharzy do używania mrożonych płatów karpiowych. Nie proponuje też potrawy pod nazwą „karp duszony”, bo to już kojarzy się z reklamówką, w której miota się ryba bez dostępu powietrza. W 2009 r. Sejm, w wyniku starania m.in klubu Gaja, do kręgowców objętych Ustawą o ochronie zwierząt dopisał ryby hodowlane. Zmieniony art. 2 uściślił, iż ustawa chroni też ryby, które tak jak wszystkie kręgowce odczuwają ból, strach i stres. Odtąd przypadkami na pakowania żywych ryb do folii, transportu bez wody, w którym rani się ryby, niehumanitarnego przechowywania ich w sklepach, itp., muszą zająć się odpowiedzialne służby z policją i prokuratorem włącznie. Oczywiście po donosie obywatelskim lub organizacji ekologicznych. Nie wolno też dokonywać aktu uśmiercania karpia w obecności dzieci. O dramacie tej ryby głośno jest od dość dawna. Wprawdzie nie od czasu powszechnie znanej nocy pod Betlejem ponad 2 tys. lat temu, bo ani ewangeliści, ani inni historycy nic o konsumpcji karpia w tym okresie nie wspominają. Ale kiedy po rozpadzie Cesarstwa Rzymskiego nastała PRL, ludność zaczęła masowo spożywać karpie. Bo wtedy narodziła się świecka tradycja zjadania karpia na wigilię. Zaopatrzenie społeczeństwa w państwie budującym socjalizm przebiegało w sposób zaplanowany. W latach 50. (oczy-

Wiem, że to zabrzmi perwersyjnie, ale uwielbiam kolejki. Ja ich nawet szukam. Żyjąc w systemie, który wziął sobie za cel likwidację „ogonków”, muszę się natrudzić, aby coś fajnego znaleźć. Gwarantowaną kolejkę mam w moim ulubionym hipermarkecie, szczególnie wtedy gdy... nie ma zbyt wielu klientów. Wtenczas cały personel jest przeganiany do wykładania towaru na półki. - Pani Krystyna z „suchego” (co to jest?) proszona jest na „jarzyny”, uwaga „ryby” przechodzą na „mięso” – grzmi groźny głos w megafonie. Kolejki w markecie nie są zbyt intensywne w sensie kontaktów, ale pogadać można, cza-

RYSZARD MARUT ryszard.marut@tc.ciechanow.com

Diagram krzyżówki na str. 31

Krzyżówka nr 51/52

Trzy gracje...

wiście ub. wieku) ktoś z biura politycznego KC wpadł na pomysł, że karp, ryba, która szybko przyrasta, może być ogólnodostępnym towarem na święta. W czasach, gdy brakowało wszystkiego, a szczególnie wieprzowiny i cytrusów, to było coś. Państwowe gospodarstwa rybackie zaczęły masową hodowlę, w grudniu każdego roku rozpoczynano operację „Karp”, która miała na celu dostarczenie ryb do zakładów pracy. A tam już związki zawodowe sprawnie zajmowały się dzieleniem i wydawaniem ryb pracownikom - każdemu według jego potrzeb (dziś tę funkcję przejęły supermarkety). Oczywiście nie było czasu ani środków do masowego uśmiercenia ryb, a już o filetowaniu i mrożeniu nikt nawet nie marzył. Obywatelom wmówiono, że żywy karp jest symbolem Bożego Narodzenia: tak jak choinka czeka na balkonie na przystrojenie, tak karp w łazience oczekuje na uśmiercenie. Pomysł się przyjął i wkrótce Polacy stali się największymi konsumentami tej pospolitej ryby. Tak jest do dziś, dość powiedzieć, że zjadamy prawie połowę jej całego pogłowia w Europie. PRL upadł, a spożycie karpia w III RP się nie zmieniło. W tym roku musimy dodatkowo jeszcze sprowadzać ten przysmak od sąsiadów – z Czech i Litwy, bo rodzimego jest za mało. Oczywiście żywy, plaskający ogonem, chwytający powietrze jak ryba... Jeszcze w PRL-u zaczęły się pierwsze próby ratowania chociaż części żywych karpi przeznaczonych na rzeź. Wymyślono wtedy „szlachetną” akcję wypuszczania ich do stawów i rzek (po wcześniejszym wyrąbaniu przerębla). Fachowcy ichtiolodzy twierdzili, że nie miała ona specjalnego sensu, bo karp wymęczony i zestresowany po okresowym pobycie w wannie, wrzucony nagle do zimnej wody, umierał na zawał. Potem przy radiowej „Trójce” powstał „klub przyjaciół karpia”, który co roku przygotowywał nową sympatyczną wersję piosenki o losie tej ryby i prawie ją „uczłowieczył”. Idea proponowana przez klub Gaja: „Lud lubi karpia, karp lubi lód” jest też sensowna. I dowcipna. A zatem - wesołych świąt z karpiem nieuduszonym.

Litery z ponumerowanych pól utworzą hasło stanowiące rozwiązanie krzyżówki. Samo hasło należy nadesłać w terminie 10 dni od daty ukazania się numeru pod adresem: „Tygodnik Ciechanowski”, ul. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów. Na kartce pocztowej prosimy nakleić numer krzyżówki wycięty z gazety. Rozwiązanie krzyżówki można także przysłać SMS-em na numer 71068. Oto treść SMS-a: TC.KZ (nr krzyżówki), hasło z krzyżówki oraz imię, nazwisko i miejsce zamieszkania wysyłającego. Koszt SMS-a 1 zł plus VAT (1.23 zł). Wśród autorów prawidłowych rozwiązań rozlosujemy rower ufundowany przez Spidi-Skuter w Ciechanowie oraz 6 karnetów na masaże relaksacyjne do Gabinetu Masażu Łukasza Siwanowicza w Ciechanowie. Rozwiązanie krzyżówki nr 49 „Broda mędrcem nie czyni”. Nagrodę otrzyma Daniel Kwiatkowski z Ciechanowa.

FOT. K. NOWAKOWSK

Karp nieduszony

sem można się pośmiać. Ostatnio podzieliłem się swoim wspomnieniem z rosyjskiego supermarketu, odpowiadając na dekadenckie stwierdzenie jednej z klientek, że sklepy wszędzie na świecie są takie same. Otóż nie są takie same, bo w Rosji podstawowymi działami są wodka i ogórcy. Od rozmów ciekawsze są obserwacje przy kasie. A to pojawi się samotna dama z tygodniowymi zakupami: sałata, jogurt naturalny, słoik oliwek, a tuż za nią rodzina z nadwagą z wózkiem pełnym chipsów „prosto z pieca”, z zieloną cebulką, a la bekon i kilkoma zgrzewkami napojów gazowanych. Szczególną uwagę zwraca pociecha, wierna kopia mamy i taty pod każdym względem. Kąciki ust kolejkowiczów idą delikatnie w górę. Po chwili podjeżdża pięćdziesięcioletni pan z trzema koniakami po 200 zł. - Do szpitala muszę, nie można tego w jakiś papier zawinąć, bo tak nie wypada dać – tłumaczy ekspedientce. Drugim rezerwuarem kolejek, moim prawdziwym rajem, jest państwowy bank, gdzie mam z niewiadomych powodów status VIP-a, ale staję w „ogonku” do kasy. Pieniądze mógłbym wprawdzie wyciągnąć „ze ściany” lub odwiedzić elegancki gabinet mojej doradczyni finansowej, ale co to za radość? W „ogonku” stoję do 20 minut i przez ten czas wysłuchuję utyskiwania na władzę, wszystko jedno jaką, ponieważ Polacy nie są w stanie uznać innego rządu niż obcy. Swojego rządu nie lubią, nawet jeśli go wybrali. Kiedy jest cicho w kolejce, pytam dowolnego starszego jegomościa, bo na ogół tacy stoją, jak ocenia sytuację społeczno-polityczną na tym etapie rozwoju kapitalizmu. - Kradną? - pytam na rozgrzewkę. - Pan pyta, czy kradną. Proszę pana, nie kradną, ale rabują w biały dzień. Tam rządzi Ali Baba i 460 rozbójników. Łupią szczególnie emerytów i rencistów – starszy pan z trudem łapie oddech. Mój rozmówca ledwie skończył ostatnie zdanie, a już go kasjerka prosi i za chwilę wypłaca kilkanaście tysięcy złotych. Tu muszę podkreślić, że w moim banku stawiają na daleko posuniętą transparentność – wszystko widać i słychać. Mimo to nie słychać komentarzy: ten to się dorobił, ciekawe na czym? Do dziś żałuję, że nie stanąłem w kolejce po akcje dwóch wielkich spółek państwowych, a kolejka była miód i malina, na 3 doby – znaczy się dzień i noc stania, a nawet leżenia. Zarobek był pewny, szczególnie ten rozumiany jako zysk poznawczy, niestety żona stawiła opór. Moja znajoma stojąca w „ogonku” po papiery wartościowe zachęcała mnie, żebym dołączył do ekipy przyszłych szczęśliwców: - Nawet jak nie ma pan śpiwora, to jakoś się z panem podzielę – uśmiechnęła się perliście. Ten dowcip niestety nie spodobał się mojej żonie. Trudno znaleźć choćby dwie kobiety z jednakowym poczuciem humoru. My tu gadu-gadu, a nie padło najważniejsze stwierdzenie, że doświadczenie kolejkowe jest elementem siły obronnej kraju. Polska zdolność do samoorganizacji „ogonkowej”, spontanicznie zawiązywane komitety, skrzętnie prowadzone listy, zasady wykluczeń i naboru są naszym dorobkiem na trudne czasy wojen, klęsk żywiołowych, końców świata według Majów oraz innych ludów. Stanie w kolejkach trzeba ćwiczyć, hartując wolę. Czekanie przy kasie jest rodzajem służby krajowi, a nie jakąś nieznośną uciążliwością. Właśnie zaczęliśmy wielki narodowy poligon. Spokojnie, karpia starczy dla wszystkich. Przyjmijcie proszę moi drodzy z serca płynące życzenia, aby Bóg Was obdarzył zdrowiem, miłością i dobrobytem, a naszą Ojczyznę chronił przed nienawiścią i głupotą. Dziękuję, że przez tyle lat okazujecie mi przychylność i nie żałujecie ciepłych słów. Wasz felietonista WIESŁAW HAGEDORNY wieslaw.hagedorny@tc.ciechanow.com


2

Ogłoszenie drobne przez internet! - Wejdź na stronę www.tc.ciechanow.pl - Kliknij zakładkę Ogłoszenie drobne do TC

Meble na wymiar

Biuro Nieruchomości Ciechanów ul. Ściegiennego 10/60

- Zastosuj się do poleceń

Posiadamy do sprzedaży:

Ciechanów, ul. Płońska 148 605 046 364 www.psmeble.pl

Wygodnie, szybko, nie wychodząc z domu!

PC-6305

- OKAZJA, siedlisko w dobrym stanie, - ZAKŁAD PRODUKCYJNY 1,3 mln zł, - dom piętrowy Śmiecin 240000 zł, - TANIO dom? Gąsocin 47000 zł, - budynek produkcyjno-magazynowy 630 m2, k/Nasielska 395000zł, - M 3 nowe 148500zł, - działka pod budownictwo wielorodzinne, - budynek usługowo-handlowy 1671 m2 Mława Centrum, 1300zł/m2, - gospodarstwo agroturystyczne, - las, 7 ha, 110000 zł, - NASIELSK i okolice działka budowlana, - działka z budową domu, 145000 zł, - dom + bud. mag. – prod. w Mławie, - działka 12a, Sońska, - 100000 zł - dom + działka 10a Śródmieście, - dom w budowie, Centrum, 230000 zł, - działka C-ów 0,55ha – 520000 zł - działka 760 m2, okolice W-wy, - działka Przasnysz 0,5 ha, 550000 zł, - budynek hand.-mag., 750000 zł, - działka 0,6 ha Ościsłowo, 180000 zł, - dom ok. 10 km od C-owa, 206000 zł

KUPUJĄCY LUB NAJEMCA NIE PŁACI PROWIZJI

Do wynajęcia: - budynek hand.-mag. Centrum, 3800 zł/m-c - budynek mag. – prod. 9 km od C-owa, - lokale handlowe i biurowe Centrum od 20 do 250 m, 20-50zł/1m2

SKUTECZNE POŚREDNICTWO KREDYTOWE Rolnicy. Przedsiębiorcy Trudne kredyty Kredyty obrotowe Konsolidacja dla firm do 500 tys. bez zabezpieczeń

POLECAMY USŁUGI ZARZĄDZANIA I ADMINISTROWANIA WSPÓLNOT MIESZKANIOWYCH www.ciechanow-nieruchomosci.pl tel. 23 672 72 71, 790 258 011

Ciechanów, ul. Żeromskiego 7 tel. 602 354 712, 23 673 64 70 e-mail: lemarpl@wp.pl

Sprzedam piękny nowy dom energooszczędny

„ETOS” Sp. z o.o.

FCP-592

w cudownej lokalizacji

PRODUCENT OKIEN I DRZWI DREWNIANYCH

602 354 712, 604 649 384

Jeśli chcesz zamieścić ogłoszenie drobne w „Tygodniku Ciechanowskim” wyślij SMS na numer 91758 o treści: TC.JERO., a następnie treść ogłoszenia, np.: TC.JERO. Zatrudnię fryzjerkę. Tel. 123456789

Ogłoszenia drobne SMS-em Sprzedam jałówkę wysoko cielną, mleczną. 692 638 021, 507 897 564

Sprzedam Opla Vectrę B, 1996 r., trochę do wkładu. 797 506 383

sms-1343

Skup słomy rzepakowej i zbożowej w belach oraz siano gorszej jakości. 500 735 702

sms-1349

Sprzedam jałówkę wysoko cielną. Kosmy, ok. Sońska, 515 325 307 sms-1350

sms-1344

Kupię Junaka lub inny stary motocykl. 784 672 509

Sprzedam 2 jałówki, terminy wycielenia 5 i 17. 01.2013, gm. Raciąż. 500 377 061 sms-1351

sms-1345

Mam 40 lat, poszukuję pracy na sezon zimowy. 662 449 093

Budy dla psów, karmniki dla ptaków. 881 311 494

sms-1352

Wezmę ziemię w dzierżawę. 502 610 581

Liczba znaków w SMS-ie (wraz ze spacjami i znakami interpunkcyjnymi) nie może przekroczyć 80 znaków. Nie używamy polskich znaków (ą,ę,ś,ć,ń,ż,ź,ó,ł) oraz nie piszemy drukowanymi literami. Regulamin dostępny na stronie http://www.dotpay.pl/regulaminsms. Wszystkie reklamacje prosimy kierować do operatora przez stronę http://www.dotpay.pl/reklamacje/ lub pod numerem telefonu: (12) 688 26 00 od poniedziałku do piątku w godzinach od 09:00 do 16:00.

UWAGA! Nie zamieszczamy ogłoszeń towarzyskich przysyłanych SMS-em.

Sprzedam słomę w belach, siewnik 13. 662 265 198

sms-1353

Sprzedam pług 4-skibowy, adapter rozrzutnika Fortschritt T0. 603 609 058 sms-1354

sms-1347

Sprzedam podzespoły do Łady 2107, silnik i skrzynię do malucha. 606 349 525 sms-1348

Alternatory, rozruszniki. Taniej o VAT

sms-1355

mat .pl

Ciechanów, Zbyszka i Danusi 14 (rondo przy Gostkowskiej) 23 673 89 54, 784 734 960

Sprzedam 2 jałówki wysoko cielne ponad 600 kg. 503 306 135

technika biurowa

PC-3730

REKLAMA W TYGODNIKU 18 grudnia 2012 r.

sms-1346

Jeśli wyślesz SMS-a do czwartku do godz. 9:00, twoje ogłoszenie ukaże się w najbliższym wtorkowym wydaniu ,,Tygodnika Ciechanowskiego” Cena SMS-a wynosi 20,91 zł (w tym VAT)

06-330 CHORZELE, ul. KOLEJOWA 12 tel./fax 29 751 50 68 e-mail: etos.chorzele@wp.pl www.etos-chorzele.pl

OFERUJE - kotły c.o. na drewno metrowej długości, trocinę, zrębki, węgiel i nie tylko, - rębaki do gałęzi, - drewno opałowe, Gumowo 68, 600 306 637 www.arcisz.net arcisz@arcisz.net MEBLE NA WYMIAR 602 663 478

FCP-661

ZNAKOMITA WSPÓŁPRACA Z BANKAMI


RZUĆ PALENIE!!

OGŁOSZENIA DROBNE

Jednorazowy zabieg antynikotynowy, antyalkoholowy

WAŻNE!! Zawsze jedna osoba na terapii Wydłużony czas zabiegu

do 30 minut Jedyny autoryzowany gabinet w Ciechanowie

tel. 504 032 200

PC-02901/12

Nowe, używane grzejniki, drzwi, okna plastikowe. Wszystkie rozmiary od ręki, również gospodarcze, od 80 zł. Tanio. 23 671 81 53

PC-08635/12

Styropian - wyprzedaż, poddasze, podłogi, ściany.

PC-08834/12

Kupię dwuteownik 18. 515 601 435

PC-09358/12

Certyfikowany Gabinet Medycyny Estetycznej lek. E. Markiewicz – Niewińska tel. 602 674 692

Cement, stal, pustaki promocja. 602 512 070, 23 671 40FC-3177/12 18

Balustrady nierdzewne, łączenie ze szkłem i drewnem. FC-2334/12

Producent blach dachowych. 512 996 831

Femina

PORADNIA

Płońsk, ul. Lipowa 1 A

22 793 21 52, 23 691 04 68 FC-2329/12

691 969 669

CIECHANÓW, UL. WYZWOLENIA 20

ocena kondycji skóry usuwanie zmarszczek (botoks, wypełnianie) powiększanie ust, poprawa konturu leczenie (alergia skórna, trądzik młodzieńczy, różowaty, skóra naczynkowa) peelingi medyczne (m.in. peelingi kwasowe) cellulit (iniekcje z kofeiny i kwasu hialuronowego) IPL (naczynka, fotoodmładzanie, trądzik) lipoza iniekcyjna (likwidacja fałdów tłuszczu FC-3138

FC-3233/12

Regina Godlewska

Przyjmę zlecenia - budowa domów, hal, garaży. 504 775 672

PC-09633/12

pediatra specjalista medycyny rodzinnej

Remont łazienki w tydzień od 1500 do 3000. 515 908 871

PC-09635/12

Oddam budynek do rozbiórki. 516 971 219

lek. medycyny pracy

PC-09660/12

badania pracowników (wstępne, okresowe, kontrolne) badania kierowców wszystkich kategorii porady lekarskie dla dzieci i dorosłych badania sportowców

West

Medical

Wypożyczalnia sprzętu budowlanego. Tanio.

NIEPUBLICZNY ZAK£AD OPIEKI ZDROWOTNEJ

888 468 444, www.nawmax.eu FC-3336/12

Ciechanów, ul. Monte Cassino 31 tel. 23 6740869, 517 500 834, 515 242 604.

Badania psychologiczne kierowców

Remonty - panele, płytki. Tanio i solidnie. 797 516 777

PC-09739/12

Projekty budynków. 607 147 537, www.pwprojekty.pl

DP-59248-IP69

Sprzedam szamba betonowe szczelne, atest. 785 545 800

DP-59248-PK91

Centrum Medyczne Arnica tel. 23 673 25 54

533 285 595

Zabiegi laserowe:

FC-0109/12

Medycyna naturalna, masaże, wróżbiarstwo. 602 842 374

Ginekolog Anna Kacperska – farmakologiczne przywracanie miesiączki. 508 603 645

FN-768b

FN-768a

Alergie, testy i odczulanie. 504 032 200 DP-59248-IP58

LECZENIE:

depresji, nerwic, lęku, psychoz, zaburzeń snu - u dorosłych i dzieci

MOTORYZACYJNE

FC-2884/12

AUTOSZYBY, HAKI, AMORTYZATORY. 30 lat tradycji. Ciechanów, Chruszczewo, wjazd od Mławskiej. 23 672 46 52, 602 663FC-2333/12 357 Autozłomowanie. Pomoc drogowa. Ciechanów, 507 181 700

FC-3021/12

FC-3221

Urszula Rudzińska

specjalista neurolog

Usuwanie zmarszczek z zastosowaniem botoxu i wypełnień kwasem hialuronowym. Odmładzanie twarzy. Leczenie nadpotliwości techniką wstrzyknięć toksyny botulinowej.

Kupię samochody ciężarowe. Wydaję zaświadczenia do wyrejestrowania, odbiór własnym transportem. 602 707 332

FC-3633/11

Opla Zafirę, 2006, automat. 606 399 121 PC-09365/12

Sprzedam Hondę Prelude 2,0 + gaz tanio. 506 532 214 Naprawa chłodnic samochodowych. 602 642 499

PC-09546/12

Atrakcyjna cena. Sprzedam niedrogo Iveco Daily 35 S11, 2002 rok, wysoki blaszak. 606 629 291, 511 003 894

FC-3255/12

Sprzedam Renault Lagunę 1,9, 2002, sprowadzony Niemcy. 511 321 104

Sprzedam Renault Lagunę 1,9 DTI, 1998. 692 139 271

PC-09713/12

PC-09594/12

Sprzedam Opla Astrę I 1,4, 2000 rok, benzyna, 3900 zł. 605 382 706

Złomowanie samochodów, zaświadczenia, odbiór z miejsca. 604 534 590

PC-09732/12

Sprzedam Mercedesa klasy C 2,2, sedan, 2004. 600 619 747

Sprzedam Opla Corsę 5-drzwiowy. 880 150 979

Sprzedam Opla Omegę 2,0, 1993, benzyna + gaz. 666 342 105

Skup samochodów złomowych. 798 266 955

PC-09631/12

PC-09744/12

PC-09663/12

Kupię Syrenkę, stan obojętny. 797 126 742

PC-09685/12

Sprzedam Opla Astrę, 2008. 793 565 847

PC-09691/12

Sprzedam Citroena C2, benzyna, 2003 rok, serwisowany, garażowany, cena 10500 zł. 664 176 012 Sprzedam Opla Zafirę 1,6 benzyna, 2000 rok, 7-osobowy, stan bardzo dobry. 669 944 903

PC-09696/12

Sprzedam Suzuki Swift 1,3, gaz, 2010. 660 781 911

FN-726

Autokasacja – osobowe, ciężarowe, zaświadczenia, najlepsze ceny.

PC-09677/12

Sprzedam tanio VW Passata kombi 1,9 TDI, 1999. 513 439 153

PC-09697/12

Autozłomowanie. Wydawanie zaświadczeń do wydziału komunikacji gratis. Transport nieodpłatnie, odbiór z miejsca postoju. 602 707 332

FC-3634/11

FCP-498

DO KOŃCA 2012 ROKU

Sprzedam Dodge Caravan 3,3, rok produkcji 2000, gaz. 502 479 759 po 21.00

PC-09692/12

Ciechanów, ul. Spółdzielcza 2 Rejestracja, tel. 501 238 075

Zabiegi w gabinecie lekarskim Ciechanów, Spółdzielcza 2 Rejestracja: 501 238 075

Haki, tłumiki, mechanika. Ciechanów, 23 672 20 42, 606 837 729

PC-09620/12 PC-09249/12

Ginekolog Piotr Krzyczkowski – farmakologiczne przywracanie miesiączki. 516 492 521

lek. Dariusz Rudziński specjalista psychiatra

VACU WELL – spacer w podciśnieniu SILDE STYLER - drenaż limfatyczny, wyszczuplanie. Ciechanów, ul. Kicińskiego 21/23 tel. 698 107 500, www.jaskiniaelizeusz.pl

Skodę Fabię, 2003, 9600 zł. 509 670 840

FC-0034/12

Ginekolog specjalista Edmund Niewiński Płońsk ul. Lipowa 1A, przyjęcia od godz. 9.00 od poniedziałku do piątku. 23 662 31 21, 602 496 616

Jaskinia Solna ELIZEUSZ zaprasza na zabiegi wspomagające leczenie: chorób dróg oddechowych, chorób laryngologicznych, alergie skórne, chorób układu krążenia, schorzeń dermatologicznych, niedoczynności tarczycy, nerwic, stresu, depresji.

PC-09496/12

- usuwanie żylaków, pajączków naczyniowych - usuwanie naczynek skóry (twarz) - usuwanie zmian skórnych (brodawki, włókniaki, kłykciny) - usuwanie naczyniaków PC-09449

Ginekolog - zabiegi.

BEZPŁATNE PRZEGLĄDY STOMATOLOGICZNE ZAPRASZAMY OD PONIEDZIAŁKU DO SOBOTY

PC-09163/12

Gabinet Chirurgiczny lek. Mariusz Rolewski Najnowocześniejszy laser diodowy Lasemar 800 NM

LEKARSKIE

tel. 23 672 41 19, 692 316 167 Ciechanów, ul. Widna 45 www.fedmed.pl

Sprzedam Fiata Grande Punto 1,4, gaz, 2007. 660 781 911

PC-09698/12

Sprzedam opony zimowe 13 z felgami stalowymi. 500 031 289

797 682 823

FZ-54

Sprzedam VW Golfa IV kombi, 2002 r. 603 787 332

FE-277

PC-09702/12

Sprzedam busa Renault Master 2,8 TDI, 2000 rok. 509 917 366 PC-09707/12

Mechanika, zawieszenie, rozrządy, diagnostyka komputerowa. Ciechanów, Lawendowa 16, 501 536 788 FC-3332/12

Auta – kupię całe, rozbite. 881 034 788

MŁA/12/11230

Daewoo Matiza, 2000 r., benzyna, gaz, stan dobry. 504 877 169

FN-744

ELEKTROMECHANIKA K.Gałązka

Alternatory - Rozruszniki (naprawa, wymiana)

Klimatyzacja (serwis naprawa)

Kupię każde auto.

Ciechanów ul. M.M. Kolbe 43 tel. 23 673 70 78 , 503 127 620

502 665 139

FAKTURY VAT

FC-2667/12

FC-2068/12

REKLAMA W TYGODNIKU 18 grudnia 2012 r.

Kierownik budowy, kosztorysy, projekty. 606 399 121

chirurgia stomatologiczna ortodoncja stomatologia estetyczna stomatologia zachowawcza kolorowe wypełnienia dla dzieci rtg zębów pantomograf cefalogram protetyka

FC-2656

BUDOWLANE

Budowa domów, wykończenia. 504 721 637

3

PRYWATNA PRZYCHODNIA STOMATOLOGICZNA


4

Nowość! Centrum Kształcenia Ustawicznego w Ciechanowie zapisy - styczeń 2013 r.

do liceum ogólnokształcącego i szkół policealnych: tech. administracji, tech. archiwista, tech. bhp.

Garaże blaszane wzmocnione bramy garażowe, wiaty

Dowóz, montaż gratis cała Polska

FCP-662

Tel. 23 672 25 06 Raty

Producent 23 680 32 01 29 761 50 20 24 386 92 02 509 038 426 696 753 588

www.robstal.pl

Sprzedam siedlisko lub zamienię na mieszkanie (parter). 505 965 375, 695 497 826

PC-09505/12

Sprzedam dom w Ciechanowie lub zamienię na M-3 z dopłatą. 695 157 214

PC-09508/12

Sprzedam dom 120 m2 w Ciechanowie. 600 443 484

PC-09512/12

Sprzedam 3,5 ha łąki w Unikowie. 515 124 020

PC-09516/12

Sprzedam działki w Zygmuntowie. 667 236 850

PC-09518/12

Zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego Nowego 2013 Roku wszystkim klientom życzy właściciel Sławomir Dębski

MOTORYZACYJNE

PRZ-51/12

Vectrę kombi 1,6, 1997, bogate wyposażenie, cena 4200. 512 048 941

FC-3243/12

Sprzedam lub wynajmę lokal 750 m2. Płońsk, ul. Zajazd 3. 512 037 900 PC-09532/12 Sprzedam 2 ha lasu, Niestum. 721 020 128

PC-09537/12

Sprzedam działki budowlane w Ciechanowie, ul. Błękitna 13. 665 702 141

PC-09538/12

Posiadam dom do wynajęcia. Ciechanów, 602 691 641

FC-3249/12

RADEX BROŃ, AMUNICJA

Odstąpię sklep spożywczy 25 m2 w centrum Ciechanowa. Oferty na: ciech2012@wp.pl

06-400 Ciechanów ul. Zielona Ścieżka 4 A, tel./fax 23 672 48 30 www.bestgun.pl www.elektropapieros.pl e-mail: biuro@bestgun.pl

Poszukuję lokalu ok. 80 m2, parter, Ciechanów. 602 777 804

Sławomir Dębski

FCP-86

Auto kasacja aut - karoserii, powypadkowe, skorodowane, uszkodzone. Zaświadczenia o wyrejestrowaniu, dobre ceny. 697 800 733

Sprzedam lokal usługowy 24 m2 z wyposażeniem (ksero+lotto), Ciechanów, 17 Stycznia róg Spółdzielczej. 23 672 51 58

PC-09553/12

PC-09554/12

Do wynajęcia pomieszczenia biurowomagazynowe 200 m2, ul. Śmiecińska 17. 502 226 156

PC-09557/12

FC-3308/12

Mondeo sedan 2,0 TDCI, 2005, czarny, stan idealny. 604 609 231

FC-3308/12

Forda Fiestę 1,4 TDCI, 2008, z kratką, faktura VAT, biały, cena 11200 netto. 604 609 231

FC-3308/12

Kupię samochód FSO Warszawa oraz części do niego. 510 310 084 DP-59248-Z35

Sprzedam zadbanego Matiza, 1999 r., cena 4000 zł. 508 170 861

DP-59248-PK94

Holowanie, mechanika pojazdowa. Ciechanów, 23 672 32 33, 604 609 231

REKLAMA W TYGODNIKU 18 grudnia 2012 r.

FC-3308/12

Sprzedam Opla Astrę 1,4 benzyna, 1997 r., 3500 zł. 516 584 120

NAUKA

FM-383

Matematyka w domu ucznia. 513 939 564

Sprzedam Forda Ka, 2003 rok. 692 416 389

Korepetycje - chemia. 698 669 651

MŁA/12/11247

PC-07705/12

Niemiecki - nauczycielka. 508 604 355

PC-09435/12 PC-09626/12

MŁA/12/11249 A

Angielski dla ambitnych. 512 392 775, www.my-access.pl

FC-3298/12

MŁA/12/11249 B

Sprzedam kontener do samochodu 7,20 m długości, skrzynia z plandeką, wywrot do busa. 692 416 389

MŁA/12/11249 D

Skup aut za gotówkę. 604 807 243

Fizyka, matematyka podstawowa, rozszerzenie, analiza matematyczna, rachunek macierzowy, różniczkowy, całkowy, matura, zakres uczelni wyższych. Wystawiam rachunki. 506 354 634 FC-3335/12

DP-59248-IP53

POMOC DROGOWA, HOLOWANIE. 504 950 615

PC-08919/12

Sprzedam funkcjonujący zakład ślusarski przy ul. Towarowej 2, pow. działki 2178 m2. 604 492 260

FC-3043/12

DP-59248-A59

Sprzedam 2 ha, Kocięcin gm. Raciąż. 506 557 577

PC-09350/12

Sprzedam działki budowlane. Ciechanów, 510 078 695

PC-09356/12

Sprzedam gospodarstwo 5,85 ha z budynkami, Komory k. Sońska. Istnieje możliwość kupna samego siedliska. 506 688 065

Sprzedam M-4 62 m2, I piętro, ul. Reutta. 502 339 147

Sprzedam dom, stan surowy, Gołotczyzna. 508 065 001

Do wynajęcia garaże, magazyn, lokal handlowo-usługowy. Ciechanów, 606 311 235

PC-09372/12

PC-09158/12

Sprzedam Żuka, 1996 rok, diesel, silnik Andoria, sprawny technicznie, opłacony. 501 346 737

Sprzedam VW Golfa IV diesel, 2000 rok. 692 416 389

Sprzedam M-4. 692 183 023

PC-09161/12

Do wynajęcia lokal 200 m2 z parkingiem. Ciechanów, 604 522 253, 513 259 509 PC-09226/12

Sprzedam M-4. 513 760 232

PC-09389/12

Noclegi dla firm - tanio. 698 893 710

FC-3175/12

Sprzedam działki budowlane. Kargoszyn, 694 030 703

Sprzedam dom piętrowy 145 m2, dom parterowy 90 m2 na 1 działce w Ciechanowie. 509 793 054

Okazyjnie sprzedam 4 ha lasu liściastego, Wierzbowo, gm. Opinogóra. 23 673 20 18 PC-09332/12

Noclegi pracownicze. 604 144 398

PC-08758/12

Dobre noclegi dla 25 pracowników. Ciechanów, 602 354 712 FC-3130/12

FC-3254/12

Sprzedam mieszkanie 62 m2 - tanio. 511 837 506

PC-09570/12

Pokoje do wynajęcia. 23 673 77 58

Noclegi pracownicze. 604 144 398

PC-09577/12

Do wynajęcia kawalerka w centrum Ciechanowa. 502 380 650

PC-09586/12

PC-09461/12

PC-09471/12

Wynajmę plac pod garaż blaszak przy ul. Witosa. 600 474 397

PC-09473/12

NIERUCHOMOŚCI

Do wynajęcia lokal 60 m , parter, centrum Ciechanowa. 604 606 619

PC-09576/12

Sprzedam mieszkanie 72 m2 w wieżowcu. 504 012 808

PC-09306/12

PC-09564/12

2

PC-09373/12

Do wynajęcia ogrodzony plac ok. 1 ha z budynkiem 500 m2, wszystkie media. Ciechanów, 690 133 177

FC-3097/12

Noclegi dla pracowników. 605 725 901

Do wynajęcia lokal 25 m2. 606 942 104

Mieszkanie umeblowane 48 m2 do wynajęcia, dobra lokalizacja. 515 306 374

PC-09606/12

Sprzedam gospodarstwo rolne 26 ha z budynkami w Sułkowie Borowym. 505 029 462 po 16.00

PC-09628/12

Sprzedam nowy dom, stan surowy otwarty. Chruszczewo, 503 980 154

PC-09629/12

PC-09480/12

Sprzedam mieszkanie 32 m2, wieżowiec. Ciechanów, 698 524 828 PC-09486/12

Sprzedam mieszkanie M-4. 503 141 3 07

PC-09639/12

Do wynajęcia dom w Grudusku. 534 245 549

PC-09642/12


6 SIMPLY CLEVER

Gwarancja ceny

Wyprzedaż rocznika 2012 Rabaty do 14 000 zł Odbierz swój rabat i prezent pod choinkę

na rocznik 2013 ŠKODA Finance Kredyt. Leasing. Ubezpieczenia.

Szczegóły w salonach ŠKODY

Uśredniona wartość zużycia paliwa i emisji CO2: Uśredniona wartość zużycia paliwa i emisji CO2: ŠKODA Citigo 3,6–5,9 l/100 km, 96–108 g/km, ŠKODA Fabia Hatchback i Combi 3,8–5,9 l/100 km, 99–139 g/km, ŠKODA Octavia Sedan 4,2–7,1 l/100 km, 109–166 g/km, ŠKODA Octavia Combi 4,2–7,2 l/100 km, 109–168 g/km, ŠKODA Yeti 5,1–8,0 l/100 km, 134–189 g/km, ŠKODA Roomster 4,5–6,7 l/100 km, 119–154 g/km, ŠKODA Superb Sedan 5,0–10,1 l/100 km, 130–235 g/km, ŠKODA Superb Combi 5,2–10,2 l/100 km, 133–237 g/km. Informacje na temat przydatności do odzysku i recyklingu są dostępne na www.skoda-auto.pl

NIERUCHOMOŚCI Sprzedam dom w Ciechanowie w korzystnej cenie. 519 835 571

PC-09644/12

REKLAMA W TYGODNIKU 18 grudnia 2012 r.

Sprzedam uzbrojoną działkę budowlaną w Rutkach Marszewicach. 511 486 822 PC-09646/12 2

Wynajmę lokal handlowy 70 m ul. Warszawska, Ciechanów. 507 745 763 FC-3277/12

Do wynajęcia pokój. 23 673 78 43

PC-09650/12

Wynajmę mieszkanie we Władysławowie. 663 729 440

PC-09653/12

Do wynajęcia mieszkanie w Warszawie dla 2 studentek. 604 084 781

PC-09654/12

M-3 do wynajęcia, Aleksandrówka. 605 765 145

PC-09656/12

Mieszkanie do wynajęcia. 23 672 45 75 PC-09657/12

Sprzedam dochodową nieruchomość, Ciechanów, Warszawska 13A. 506 907 514

PC-09658/12

Sprzedam dom, stan surowy, Mieszki k. Ciechanowa. 695 416 799

FC-3285/12

Do wynajęcia umeblowane M-4. 604 253 993

Jarzyński Auto Serwis Sp. z o. o. ul. Kasprzaka 5 06-400 Ciechanów tel. 23 674 39 40 salon@jarzynski.ciechanow.pl www.jarzynski.ciechanow.pl

Sprzedam bezczynszowe mieszkanie 93 m2, III piętro, nowe budownictwo. 784 596 478, 602 505 304

PC-09661/12

Wynajmę pomieszczenia pod działalność gospodarczą, magazyn + biura lub wzorcownia o pow. 280 m2, Ciechanów, ul. Śmiecińska 12. 504 046 986

PC-09731/12

Do wynajęcia mieszkanie. 512 195 130 PC-09735/12

Sprzedam plac zabetonowany 1 ha w Szulmierzu. 604 707 076

FC-3295/12

Sprzedam piętrówkę wolno stojącą. 23 672 51 49

PC-09736/12

Sprzedam dom 240 m2, działka 27 a w Niechodzinie. 600 113 721

PC-09664/12

Sprzedam duże, ładne siedlisko na wsi. 511 731 324

PC-09737/12

Sprzedam dom 120 m2 w Ciechanowie, możliwość zamiany na mieszkanie. 690 455 621

PC-09667/12

Działki budowlane, uzbrojone k. Opinogóry, 29 zł/m2. 602 339 254

PC-09738/12

Sprzedam dom. 797 516 777

PC-09668/12

Stancja. 602 791 937

Do wynajęcia M-4. 505 870 403

PC-09671/12

Wezmę w dzierżawę ziemię w okolicach gminy Grudusk. 660 632 318

Do wynajęcia mieszkanie M-3. Ciechanów, 797 699 774

PC-09680/12

Sprzedam garaż murowany, ul. Szwanke. 506 719 077

PC-09686/12

Sprzedam dom w Ciechanowie, 350 tys. zł. 501 747 875

PC-09687/12

Do wynajęcia M-4. 511 890 198, 517 180 825 po 16.00 Działki usługowe sprzedam. 601 954 943

PC-09710/12

PC-09712/12

Sprzedam dom, stan surowy, obrzeża Ciechanowa. 783 107 522

Kawalerka. 602 755 364

Sprzedam działki budowlane, obrzeża Ciechanowa. 783 107 522

Sprzedam mieszkanie M-3 48 m2, ul. Mikołajczyka 7. 606 708 092

PC-09700/12

PC-09701/12

Do wynajęcia M-3, parter, Aleksandrówka - tanio. 505 552 435

PC-09722/12

Zamienię własnościowe M-2, c. o., ciepła woda na gorszy standard, może być ogrzewanie piecowe. 511 070 126

PC-09725/12

PC-09715/12

PC-09718/12

Mieszkanie. 514 249 181

PC-09728/12

Sprzedam działki budowlane 8,5 a w Kownatach Żędowych. 784 596 478

PC-09730/12

PC-09740/12 PC-09742/12

PC-09745/12

Wynajmę M-3 45 m2. 506 653 888 PC-09746/12

Sprzedam kawalerkę. 501 535 371 PC-09749/12

Działka budowlana - inwestycyjna, dom, centrum Ciechanowa. 793 102 033

PC-09750/12

Lokal, Warszawska, centrum Ciechanowa. 793 102 033

PC-09751/12


7

Zakład Komunikacji Miejskiej Sp. z o. o. 06-400 Ciechanów, ul. Gostkowska 83 tel./fax 23 672 22 16, 672 32 94, tel. kom. 663 437 373

zaprasza użytkowników wszystkich marek samochodów dostawczych, ciężarowych, autobusów i TIR do

PC-09753/12

Kupię ziemię w Ciechanowie lub na obrzeżach. 692 867 910

PC-09756/12

Sprzedam M-4 62 m2, I piętro. 503 012 646

Sprzedam 0,82 ha 50-letniego lasu sosnowego z działką nr 16. Nosarzewo Polne, 604 953 352

nie d i l so

Ceny konkurencyjne!

Zapraszamy 31.12.2012 o godz. g 20.00

FV-1972/12

Czynne: poniedziałek - piątek 7.00 – 18.00, sobota 7.00 – 15.00

Gorące menu sylwestrowe

HAMENA

Gra zespół Wielki pokaz sztucznych ogni Do wygrania atrakcyjne nagrody

FV-1988/2012/MŁA

Sprzedam działki budowlane o pow. od 9 do 11 a przy asfalcie, nad rzeką w Poniatowie, oraz działkę o pow. 44 a z linią brzegową do rzeki. 513 862 088

o bk io y tan sz

w Hotelu Atena

PC-09758/12

Wezmę ziemię w dzierżawę, gmina Strzegowo. 512 967 315

nowo otwartej myjni samochodowej

Bal sylwestrowy

Wydzierżawię lub kupię ziemię orną w okolicach Rutek, Ujazdówka. 518 544 762

FZ-82

Do wynajęcia lokal 70 m2 w Pułtusku. 506 120 604

FD-526

Sprzedam lub wynajmę lokal użytkowy 42 m2, Ściegiennego 10/16A. Ciechanów, 787 167 200

W programie występy półfinalistek MAM TALENT TVN – Jasirah i Daliyah

FD-530

Noclegi dla pracowników. 507 620 360

FA-508

Sprzedam działkę mieszkaniowousługową. Przasnysz, blisko targowiska. 506 807 654

FP-254

Hotel ATENA*** Ciechanów ul. M. M. Kolbe 76, tel. 23 672 32 32, kom. 502 408 010

Sprzedam lokal użytkowy 180 m2, parter, wysoki standard, faktura VAT.

Sprzedam M-4 63 m , III piętro, garaż, ul. Sienkiewicza. Płońsk, 604 439 492 FA-519 2

Wynajmę 200 m na biuro, magazyn, cichą produkcję. Siennica, k. Nasielska. 504 101 080 FN-764 Sprzedam kawalerkę 21 m2, po remoncie. Warszawa – Wola, 502 274 095 MŁA/12/11246

Sprzedam działki budowlane. Turza Mała, 505 266 810

MŁA/12/11258

Sprzedam siedlisko z budynkiem, wszystkie media. 600 664 723

MŁA/12/11259 A

Sprzedam gospodarstwo rolne. 600 664 723 MŁA/12/11259 B Projekty budynków z przyłączami i załatwianiem formalności oraz kierownikiem budowy. 607 147 537 DP-59248-IP68

Projekty budowlane z przyłączami i wszystkimi formalnościami. 607 147 537

DP-59248-IP77

Sprzedam działki budowlane, prąd, woda. Chruszczewo, 517 225 214

DP-59248-M81

Sprzedam mieszkanie M-3 na Aleksandrówce. 501 083 136

DP-59248-IP88

2

Sprzedam mieszkanie 43 m w Płońsku, Willa Nova. 607 597 422

DP-59248-B7

PHU KOMFORTTEX Ciechanów ul. Pułtuska 20 (Blaszak od strony PKO)

STARY SKLEP?

NOWA JAKOŚĆ! Tel. 23 673 72 18

10% 10 % upustu

Sprzedam mieszkanie 52 m2 po generalnym remoncie. Pułtusk rynek. 692 491 027

DP-59248-IP90

Sprzedam mieszkanie 54 m2, ul. Mickiewicza 5, Ciechanów. 509 202 333

DP-59248-CTR3

Atrakcyjny dom 190 m2. Podzamcze. 660 753 583

DP-59248-ALT13

Wynajmę pokój studentce lub kobiecie pracującej w Ciechanowie na Aleksandrówce. 514 861 466

DP-59248-MT17

Kupon rabatowy

WAŻNY DO DNIA 30.12.2012 r.

Fachowy montaż, obszywanie. FC-3126/12

PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY?

M-5 72 m2, III piętro, ul. Bojanowskiego, cena 3 tys. zł/metr, mieszkanie wyremontowane nie wymagające żadnych nakładów finansowych sprzedam lub zamienię na mały dom w Ciechanowie. 502 999 922

DP-59248-M88

Sprzedam mieszkanie 64 m2 obok szpitala. 603 355 855

DP-59248-PK92

DYWANY

CHODNIKI WYKŁADZINY PCV I DYWANOWE dla firm - na zamówienie WYCIERACZKI

Zakład Piekarniczo-Cukierniczy zatrudni kierowcę i cukiernika. 500 055 292 lub 504 088 127 FC-3094/12 Zatrudnię kierowcę kat. C+E, kraj, UE. 690 133 177

PC-09292/12

Zatrudnimy kierowców z kat. C+E (doświadczenie mile widziane) na trasy międzynarodowe z możliwością przyuczenia. 509 154 212

FC-2321/12

Zatrudnimy telefonicznych doradców. 23 675 23 09

FC-2584/12

Avon - zostań konsultantką. 512 514 900 FC-3160/12

PC-09581/12

Gospodarstwo agroturystyczne z karczmą "Na Złotym Polu" zatrudni pracownika gospodarczego i panią do prac domowych. 23 672 32 66, 600 449 198 FC-3260/12

Chcesz zdobyć nowy zawód - kierowca wózków widłowych? Zadzwoń, przyjadę, przeszkolę, wydam uprawnienia. 601 287 021

Zatrudnię kierowcę z praktyką w handlu. 784 588 916

PC-09525/12

Zatrudnię pracownika z praktyką w przetwórstwie mięsnym. 784 588 916 PC-09526/12

Zatrudnię ekspedientkę w markecie spożywczym w Sońsku. 506 377 902 FC-3253/12

Stacja Paliw w Ciechanowie zatrudni sprzedawcę, wiek do 30 lat, oprócz studentów. 600 238 448, 10.00-18.00

FC-3256/12

Alternatory, rozruszniki Sprzedaż – naprawa – wymiana Ciechanów, ul. Pułtuska 116 (za stacją benzynową). Tel. 023 673 48 07

FC-3275/12

Faktury VAT

Praca w gospodarstwie mlecznym, zakwaterowanie. 503 754 759

FC-3328/12

Wydawnictwo zatrudni pracownika z doświadczeniem do działu handlowego. CV na: wydawnictwoprofessional@o2.pl FC-3330/12

Zatrudnię mechanika samochodowego, samochody osobowe i dostawcze. 502 482 433

FC-3333/12

Zatrudnię opiekunkę do 3-letniego dziecka, praca we Włoszech u polskiej rodziny. 789 173 056

Zatrudnię doradcę do pożyczek pozabankowych. 600 297 409

FN-745b

Kierowcę kat. C, E kraj, doświadczenie. Płońsk, 601 162 796

FA-522

Zatrudnię kierowcę C, C+E, okolice Mławy, Działdowa, praca ze zjazdami codziennie do domu. 504 154 649

FP-263

PC-09727/12

Pielęgniarka z 20-letnim stażem podejmie pracę jako opiekunka do dziecka lub do opieki przy osobie starszej. 788 977 236 PC-09755/12

FC-3096/12

Studentka I roku studiów dziennych poszukuje pracy. 530 453 499

PRACA

Zatrudnię w gospodarstwie. 505 029 519

Zatrudnię stolarza. 503 736 849 FC-3267/12

Zatrudnię lakiernika. 503 737 021 FC-3267/12

Dam pracę glazurnikom. Maków, 606 640 377

FM-356

Używane meble sklepowe. 603 066 067, www.mebledosklepu.pl

FC-1311/12

Tartak Sońsk oferuje: więźby dachowe, deski, łaty, drewno opałowo-kominkowe, brykiet opałowy, węgiel, miał, ekogroszek. 504 088 878

FC-2800/12

Zatrudnię kierowcę kat. C + E na trasy krajowe i międzynarodowe. 506 031 210

Nawozy, węgiel gruby, ekogroszek. 23 671 80 88

FV-1991/12

Zatrudnię do pracy w gospodarstwie. 660 752 990

RÓŻNE

FP-260

Zaopiekuję się starszą osobą. 504 234 241

FE-293

FC-2852/12

1001 drobiazgów, lodówki, zamrażarki, zmywarki, witryny przeszklone, pralki, kosiarki używane, nowe. Odzież. Ojrzeń, 23 671 81 53 PC-08636/12

REKLAMA W TYGODNIKU 18 grudnia 2012 r.

FE-296

2

PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY?

Sprzedam mieszkanie 55 m2 spółdzielcze, własnościowe. Opinogóra, 502 602 351

PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY? PRZENIESIONY?

Ciechanów, 795 501 200 FCP-bar

06-500 Mława, ul. Podmiejska 2, www.galeriaparkietu.eu tel./fax 23 654 37 62, 23 654 55 07 kom. 501 101 509, 503 046 143


Ubojnia zwierząt Pianowo Bargły 3 k. Nasielska

skupuje krowy (wszystkie)

oraz młode bydło. ODBIÓR Z GOSPODARSTWA. Tel. 606 402 852, 504 154 315 lub 604 206 737 FN-517

SKUP BYDŁA POURAZOWEGO Faktura VAT, wyrejestrowanie czynne 24 h tel. 792 264 299

Skup bydła rzeźnego krowy, byki, jałówki

509 102 856

domów, obór, chlewni, itp. Adaptacje, nadzory, kosztorysy.

PC-472

RÓŻNE Rębaki do gałęziówki. 23 671 81 53 PC-08639/12

Siatki ogrodzeniowe, hodowlane, każda wysokość, druty, przęsła, bramy, słupki, rusztowania. Pułtusk, Wojska Polskiego 32, 23 692 43 22, www.siatex-metal.pl

FC-2883/12

Sprzedam dębowe: zrzyny, obladry, kostkę. 508 065 001

PC-09160/12

Sprzedam drewno opałowe jesion. 660 942 801

PC-09262/12

Sprzedam drewno kominkowe, opałowe. 666 947 945 Yorki. 604 286 304 Shi - tzu. 604 286 304

kombajny zbożowe różne – 30 szt. Ursusy, Zetory pługi, talerzówki, agregaty, żmijki, grubery, wały, gniotowniku, rozsiewacze, siewniki, przetrząsarki, przednie napędy

PC-09378/12 PC-09379/12

Gąsocin, 602 512 070, 23 671 40FC-3178/12 18 Sprzedam futro z norek, kurtkę z lisa srebrnego i jesionkę. 509 705 762

REKLAMA W TYGODNIKU 18 grudnia 2012 r.

PC-09469/12

Sprzedam szafy, fotele, krzesła, stoły i kuchnię elektryczną. 509 705 762 PC-09470/12

Sprzedam komplet wypoczynkowy niemiecki. 695 519 705

PC-09627/12

NOWO OTWARTY Zakład w WINNICY ul. Pułtuska 3 Dz. sprzedaży tel. 23 691-44-44 Cz. zamienne tel. 23 691-44-45 CZEKAJĄ ATRAKCYJNE RABATY CENOWE

Zapraszamy!

OFERUJEMY BOGATY ASORTYMENT CZĘŚCI ZAMIENNYCH, SERWIS GWARANCYJNY I POGWARANCYJNY

SA-85

Ciągniki i maszyny rolnicze

Przążewo Tylko teraz! Do ciągników i

ładowacz czołowy za 5 900 złł PRASY BELUJĄCE

nawozów azotowych i wieloskładnikowych pasz treściwych środków ochrony roślin środków do produkcji rolnej Konkurencyjne ceny! Doradztwo! Ciechanów, ul. Mleczarska 16 a tel. 23 671 23 37, 504 145 872

cja o m pro

- oryginalne części do ciągników MTZ, T-25, Ursus, Zetor - opony, oleje, akumulatory, folie kiszonkarskie - części do kombajnów

RATY. DOBRE CENY!

Przążewo, 06-400 Ciechanów, tel./fax 23 673 20 07

FCP-622

Przewóz osób Holandia, Niemcy, Belgia pod dom. 505 031 391, www.holub-travel.pl TD/IK/61a/12

Opał, drewno - produkcja zimowa, gwarantujemy transport i rozładunek. 664 323 190 Drewno kominkowe sezonowane. 604 917 628

FZ-66

FP-241

Kupię topole. 511 712 665

FD-535

Drewno kominkowe, opałowe. 609 833 141

FD-538

Sprzedam domki letnie elementy, topole 8 szt. 606 212 186

FE-295

Sprzedam piłę formatową z podcinaczem. 692 476 791 Ratlerki szczeniaki. 600 721 074

FN-771

ZUMBA. 517 458 912

DP-59248-S57

Kredyty - 200 tys, pożyczki - 7 tys, chwilówki - dyskretnie. 515 459 414

DP-59248-C11

Sprzedam suknię ślubną, rozm. 38/40, dod. Gratis. 503 541 937

DP-59248-A96

Hou Hou Hou! Wynajmij Mikołaja! HOT dodatek - Śnieżynka. 506 702 723

Kompleksowe wyposażenie obór - schładzalniki do mleka od 150 l do 3000 l - dojarki przewodowe nowe, używane

FHU Bio Agrofarm 0500 334 433, 023 657 11 60

FC-1590

Sprzedam Zetory 7245, 7745, 6245, 8145, Ursusy 912, 914, 1014, 1224. Kołakowski, Bartołdy k. Przasnysza. 606 350 668

Sprzedam drewno opałowe, bryczkę. 506 557 577

PC-05921/12

Kupię ziemniaki. 888 019 316

FC-1669/12

PC-09652/12

Sprzedam pampersy dla dorosłych. 23 673 77 13

PC-09669/12

Sprzedam nowy akordeon Hohner Bravo III 120, cena 4000. 797 190 975

PC-09714/12

Sprzedam drewno opałowe. 506 531 120 PC-09748/12

PC-09752/12

Kupię zboże, rzepak, kukurydzę, bobik. 609 521 837

FC-1826/12

Kombajny zbożowe Claas, Volvo, MF, Deutz Fahr, Sampo i inne. Kołakowski, Bartołdy k. Przasnysza, 606 350 668

FC-2296/12

Skup bydła niepełnowartościowego faktura, wyrejestrowanie, gotówka. 505 241 513

Kupię prosięta, warchlaki. 788 725 831 PC-09124/12

Suszarnię podłogową lub inną kupię. 794 113 931

PC-09126/12

Kupię dmuchawę i czyszczalnię do zboża, żmijki. 794 113 931

PC-09127/12

Kupię zboże paszowe. 509 795 302 FC-3040/12

Wywóz obornika rozrzutnikiem Fliegl 20 t wraz z załadunkiem. 513 705 855 FC-3049/12

FC-2991/12

Sprzedam prosięta. 783 976 144

Kupię prosięta, warchlaki. 788 725 831

FC-3037/12

Glebogryzarki, talerzówki, inne maszyny kupię. 794 113 931

PC-09207/12

Sprzedam ciągniki zachodnie. 515 904 614

FC-3131/12

Sprzedaż sprowadzonych ciągników. 602 191 777

FC-3133/12

PC-09125/12

FC-2502/12

Skup tuczników, macior niepełnowartościowych. 510 393 371

Skup koni rzeźnych, hodowlanych. 507 818 366

FC-2935/12

Kupię słomę. 501 562 379

DP-59248-Z36

ROLNICZE

Naprawa schładzalników mleka. 602 183 169

FC-2295/12

PC-07854/12

PC-09634/12

Sprzedam laptopy, 250 zł, 490 zł. 798 262 941

Zakład BŁONIE ul. Sochaczewska 64 c Dz. Sprzedaży tel. 22 796-33-40 Cz. Zamienne tel. 22 796-33-41

więcej informacji - www.rolmech.pl

PROWADZI SPRZEDAŻ:

PC-09497/12

Sprzedam gołębnik z gołębiami. 797 519 232

Zakład PŁOŃSK ul. 19-Stycznia 41 b Dz. Sprzedaży tel. 23 662-72-91 Cz. Zamienne tel. 23 662-72-90

Ciechanowska Spółdzielnia Mleczarska w Ciechanowie

FN-762

FC-3132/12

Węgiel polski.

Sprzedam używaną lodówkę. 530 978 149

rem ne t t r pa 0 la m i d2 o Tw już o

Zapraszamy

Pomoc w uzyskaniu pozwolenia na budowę.

Tel. 501 297 405

Sprzedaż ciągników, maszyn rolniczych i komunalnych.

500 maszyn ze Szwecji

Sprzedaż maszyn rolniczych nowych i używanych:

PROJEKTY (gotowe)

R

Ważenie, faktury, wyrejestrowanie na miejscu.

Raty 0,6 % m-c, Przasnysz, 692 999 007

agregaty, pługi, zgrabiarki, przetrząsacze, prasy rolujące, beczkowozy, przyczepy, ciągniki. Sprowadzimy każdą maszynę po zamówieniu. Raty. Strzegowo, ul. 9 Maja 3, tel. 512 301 393 FC-565

ROLMECH

FC-1000

Cezary Słonczewski

FCP-340

8

Kupię bydło pourazowe. 792 850 895 Sprzedam wycinaki do kiszonki, beczkowozy. 608 279 110

CIĄGNIKI I MASZYNY MA ASZYNY ROLNICZE ASZYN ORAZ KOMUN K NALNE KOMUNALNE FOTON PROKMAR KIOTI

FOTON, URSUS PROKMAR MTZ BELARUS

FC-2814/12

Myjki Kärcher - sprzedaż, naprawa, wynajem. 501 444 220

FC-2356/12

Sprzedam dojarkę bańkową Alfa Lava. 515 601 435

PC-09357/12

Kombajny oraz inne maszyny rolnicze sprowadzone ze Szwecji. 787 913 403 PC-09366/12

FC-2860/12

Ciągniki, kombajny, sieczkarnie, prasy, pługi, maszyny, nowe i używane. Transport, raty. Myszyniec, ul. Stefanowicza. 29 772 16 92, 606 436 629, www.aldo.agro.pl

FC-2887/12

FHU ELROL

Żurom Żurominek minek 29, 06-445 Strzego Strzegowo (przy trasie E-7) tel. 603 03 315 367 367, 514 546 005 005, 505 331 961 www.elrol.eu www elrol eu

Skup bydła niepełnowartościowego. 696 478 893

FC-2933/12


Poniaty 13, 05-190 Nasielsk tel. 695 172 800, 600 940 490 tel. 236842687

VECTOR, ACROS, TORUM

Przyczepy Metal-Fach Warfama od 10 800 zł

Ciągniki URSUS 82KM od 128 800 zł Opryskiwacze polowe Ładowacze CZOŁOWE od 3300 zł Pługi obracalne Agregaty uprawowe 2300 zł Pługi zagonowe Agregaty uprawowo-siewne 6600 zl Przenośniki ślimakowe Agregaty ścierniskowe 7600 zł Przetrząsacze Brony talerzowe 2900 zł Rozsiewacze nawozów Kabiny ciągnikowe 2300 zł Rozrzutniki obornika Kosiarki rotacyjne 2900 zł Siewniki zbożowe Mieszalniki pasz 4200 zł Śrutowniki zbożowe Owijarki bel 50/75 4880 zł www.roltech.eu

2180 zł 18200 zł 1200 zł 1950 zł 1200 zł 770 zł 14200 zł 11200 zł 4200 zł

Możliwość negocjacji cen

Wnioski PROW

Prasy belujące od 43 800 zł Ciągniki Farmtrac od 66 800 zł

Kombajny zbożowe

9

Ciągniki rolnicze

MTZ BELARUS FARMER FARMTRAC

Ciechanów ul. Mleczarska 6 Informacje w godz. 8.00 -16.00 tel. 23

673 76 88 23 673 26 04

oraz sieczkarnie do kukurydzy RSM1401 i DON680

www.lupus-wilk.com.pl

W ofercie ładowacze czołowe Tur, przyczepy i wiele innych maszyn rolniczych.

Zapewniamy pomoc w uzyskaniu kredytów: PREFERENCYJNYCH i PROW Liczne promocje, rabaty!

Przy zakupach o wartości powyżej 150 tys. PLN netto skuter gratis!

FHU SOLAGRO Baza Pożary oferuje jałowice cielne: HF, MO, SM, użytkowe i hodowlane z dobrą genetyką. Atrakcyjne ceny. 501 627 268

SPRZEDAŻ GOTÓWKOWA I RATALNA! Sprzedam pług obrotowy Unia Grudziądz, drewno tartaczne. 692 142 811

PC-09666/12

FC-479

Skup bydła rzeźnego

Gabinet Weterynaryjny

„TAURUS” oferuje: kompleksową opiekę nad stadem bydła i trzody badanie cielności od 28 dnia ciąży

Sprzedam jałówki cielne hodowlane od roku do 2 lat. 505 293 778

PC-09670/12

JESIENNA PROMOCJA NA CIĄGNIKI 80-100 KM!!!

Firma sprzeda ciągniki siodłowe marki Daf, Scania, Volvo. Atrakcyjne ceny. Zapewniamy finansowanie dla nowo powstałych firm. Procedury uproszczone. Tel. 502 024 360, 507 283 283

MASZYNY ROLNICZE: Powiat Ciechanów – Tel. (23) 672 20 95, 783 260 783 Powiat Mława – Tel. 507 688 838 SERWIS – (23) 672 28 04 CZĘŚCI ZAMIENNE – (23) 672 20 94

FC-3307/12

Sprzedam Ursusa 1002, I właściciel, mały przebieg, stan bardzo dobry. 509 241 690 PC-09673/12

Odbiór z gospodarstwa. Płatność w 3 dni!

06-400 CIECHANÓW, ul. MŁAWSKA 1

Sprzedam przewracarkę karuzelową Kuhn. 609 507 243

www.agroma24.pl

PC-09674/12

Sprzedam wycinak i C-360, 1984 r. 660 632 318

PC-09678/12

0500 224 312

Rozsiewacz Amazone 600 l, grubera 2 m, żmijki do zboża. 601 187 267

PC-09410/12

06-460 Grudusk, ul. Mościckiego 15, tel. 517 170 063

PC-09681/12

Sprzedam pszenżyto, sianokiszonkę, króliki. 23 671 53 07

PC-09682/12

Sprzedam jałówkę wysoko cielną, wycielenie w styczniu. 661 524 922 PC-09683/12

Sprzedam kuce, klacz ze źrebakiem. 506 057 973

PC-09684/12

Kupię owies. 505 010 226

PC-09421/12

Sprzedam Tura do C-360, siewnik Poznaniak. 885 762 223

Sprzedam prasę belującą Polmot Warfama. 513 714 309

PC-09688/12

Sprzedam dojarkę, zbiornik, mieszalnik z śrutownikiem. 23 671 16 15

PC-09489/12

Kupię prasę Sipma lub Claas. 880 426 156

Kupię zboże paszowe. 518 063 384 FC-3186/12

PC-09490/12

Skup bydła rzeźnego oraz pourazowego 24 h. 609 456 001

Sprzedam słomę, rozrzutnik obornika, beczkę plastikową 1000 l. 513 195 577

Skup bydła rzeźnego oraz pourazowego 24 h. 695 552 722

Kupię wyorywacz do buraków 2, bębnowy Orlik, z taśmą podającą na przyczepę i pielnik. 517 962 875

PC-09492/12

FC-3193/12

FC-3194/12

Sprzedam opryskiwacz 12 m, lejek, redlicę do buraków i ziemniaków, pług 2-skibowy, kopaczkę Krukowiak, obrzynarkę do cebuli, duży sortownik. 607 899 743

PC-09459/12

Sprzedam klacz wielkopolską źrebną ze źrebówką, kuca szetlandzkiego (ogier). 607 899 743

PC-09502/12

Sprzedam ciągnik C-360, przyczepę 4 t, karmiki dla trzody i poidełka oraz przyczepę do wożenia słomy. 601 595 016

PC-09506/12

Kupię lub wydzierżawię ziemię rolną. 513 070 279

PC-09462/12

Sprzedam słomę, siano, opryskiwacz 1000 l/15 m zaczepiany. 513 696 539 FC-3206/12

Sprzedam wysłodki toffi. 513 696 539 FC-3207/12

Sprzedam wysłodki suche, mokre, rozrzutnik 1-osiowy. 608 754 004

PC-09487/12

FC-3329/12

Sprzedam ciągnik 3512, sianokiszonkę, słomę. 692 350 269

PC-09550/12

Sprzedam kompletną dojarkę Polfa Lava, mało używaną. 536 020 699

PC-09555/12

Sprzedam talerzówkę hydrauliczną 3 m, przyczepę sztywną 3 t. 606 663 614 PC-09573/12

Sprzedam wał 3 m Paker. 513 070 259 PC-09578/12

Sprzedam kombajn Stol V 202, wysłodki suche, kukurydzę sucha. 509 250 033 PC-09612/12

Kupię jałówki 300-400 kg. 608 404 943

Sprzedam sianokiszonkę i słomę w belach suchą. 502 353 405

PC-09460/12

PC-09679/12

Sprzedam kwotę mleczną. 500 588 601

FC-3266/12 PC-09511/12

Sprzedam wycinak, siewnik Amazone. 601 486 647

PC-09517/12

Sprzedam groch. 668 302 125 PC-09519/12

Sprzedam klacz 6-letnią zimnokrwistą, pół roku źrebną. 23 613 12 76 PC-09621/12

Sprzedam MTZ 82, 1986, C-360, 1984. 519 432 781

PC-09622/12

Sprzedam klacz źrebną ze źrebakiem. 798 610 854

Sprzedam prosięta. 503 744 706

Sprzedam sianokiszonkę, gm. Krasne. 502 304 555

Sprzedam prosięta. 510 272 561

PC-09527/12

FC-3244/12

PC-09623/12

Sprzedam 4 t pszenżyta. 23 671 90 33 PC-09624/12 PC-09703/12

Sprzedam przednie napędy do Zetora i Ursusa. Bartołdy k. Przasnysza, 606 350 668

FC-3268/12

Sprzedam 15-miesięcznego ogierka śląskiego (gniady). 509 706 522 PC-09641/12

Sprzedam owies z domieszką jęczmienia. 500 158 186

PC-09645/12

Sprzedam 70000 kg kwoty mlecznej oraz ziemię orną, gm. Ciechanów. 515 988 593 FC-3276/12

Sprzedam pług 4-skibowy Overum. 796 185 444

PC-09649/12

Sprzedam przyczepę, wentylator z silnikiem. 510 197 020

PC-09694/12

Sprzedam prasę belującą z owijarką, pług, talerzówkę, zgrabiarkę do siana, wieżyczkę, ciągniki Białoruś i Fortschritt 303. 504 366 602

PC-09695/12

Sprzedam Zetora 8011, stan bardzo dobry. 511 182 891 Sprzedam byki hf 9-miesięczne. 508 125 741

PC-09704/12

PC-09711/12

Sprzedam bronę wirową 3 m, agregat 2,5 m, brony 3 ciężkie, opony 20x825, resorówkę. 514 105 009

PC-09716/12

PC-09651/12

Kupię ziemniaki jadalne, cebulę. 608 593 773

Kupię opryskiwacz Pilmet lub Jugosłowiański, przyczepę sztywną 4-6 t, może być do remontu bez prawa rejestracji. 510 377 886

FC-3279/12

Kupię słomę. 516 178 063

PC-09720/12

Sprzedam koła bliźniaki, stelwagę ciężką 5. 511 368 752

PC-09721/12

REKLAMA W TYGODNIKU 18 grudnia 2012 r.

Gąsocin, 602 512 070, 23 671 40FC-2853/12 18

leczenie niepowodzeń w kryciu i braku rui inseminację (najlepsze byki polskie i zagraniczne w każdej półce cenowej FC-3020

Skup żyta, owsa, pszenżyta.

Kupię przyczepę do remontu. 660 632 318


10

„LUX-BETTER”

Buty biegowe nowe i używane, kijki narciarskie, wiązania.

Tapety – największy wybór w mieście

Kompletne zestawy od 200 zł. Profesjonalny serwis nart biegowych.

Projektowanie wnętrz Ciechanów, ul. 17 Stycznia 4 tel. 23 672 87 41, 696 776 730, 664 946 159

FC-3208

Meble na wymiar: szafy, kuchnie, garderoby.

Ciechanów, tel. 888 133 383

Ciechanowska Spółdzielnia Mleczarska Ciechanów, ul. Mleczarska 16 a ROLNICZE PC-09729/12

Sprzedam prosięta i 2 jałówki cielne. 605 382 706

PC-09733/12

Sprzedam C-360 3P, C-330. 604 137 076 PC-09747/12

Sprzedam jałówki cielne. 698 848 516 PC-09754/12

Sprzedam wysłodki mokre z dowozem. 608 323 843

PC-09757/12

Kupię bydło i konie pourazowe, wybrakowane do 2,5 zł/kg oraz knury. Szybki odbiór, gotówka, wyrejestrowanie. FC-0703/12

Sprzedaż, montaż, zamiana schładzalników 150-5000 l, dojarek, siewnik, zgrabiarki, przetrząsarki. 23 693 07 56, 604 554 034

Sprzedam sianokiszonkę, kończyna + trawa z dowozem. PRZ-3347/12

FP-208

Nawozy NPK.

REKLAMA W TYGODNIKU 18 grudnia 2012 r.

Sprzedam loszki prośne, zbiornik paszowy lejowy 5 ton. 500 637 961

MŁA/11/11170

Sprzedam ciągnik C-360, Zetora 7211. 507 620 360

FA-507

Sprzedam brony, talerzówkę, przyczepę, siewnik, rozrzutnik, wyciąg obornika, wały, śrutownik, dojarkę, gwintownik, brukwiarkę, silnik, inne. 502 384 132

FP-253

Skup bydła pourazowego, 24 h. Dojarki, hale udojowe, montaż, serwis. 503 096 835

FP-256a

Przewodowo, 502 222 515 FD-493

Sprzedam jałówki wysoko cielne i krowę. 660 752 990

FP-259

Sprzedam ciągnik Escort C-335, C-330. 660 752 990

Przewóz maszyn naczepą niskopodwoziową.

FP-261

Sprzedam przetrząsacz karuzelowy, pług Unia Grudziądz, zabezpieczenia 4+1. 606 148 036

FA-513

FZ-73

Kupię bydło niepełnowartościowe.

Ceny BRUTTO: kostka KWK Staszic – 848,70 zł orzech I KWK Staszic – 8636,40 zł orzech II KWK Wesoła – 713,40 zł orzech KWK Chwałowice – 688,80 zł orzech syberyjski – 627,30 zł miał 23-24 kj/kg – 504,30 zł

Zapraszamy do zakupów – Nasielsk koło Dworca PKP - tel. 601 220 564, 501 455 730, 23 691 31 072.

FM-360

Skup bydła niepełnowartościowego, szybki odbiór, 24 h. PRZ-0844/12

Sprzedam siano w kostkach. 602 717 259

MŁA/11/11161

Sprzedam prosięta. 509 262 103

MOŻLIWOŚĆ DOWOZU.

Sprzedam siewnik zbożowy Poznaniak, rozrzutnik 1-osiowy państwowy MF-255. 725 003 095

FD-539

Sprzedam prosięta. 513 417 183

FD-541

Naprawa ciągników rolniczych polskich, zachodnich u klienta. 722 257 410

FV-1985/12

C-360 1986 rok, agregat uprawowy, rozrzutnik. 784 006 464

MŁA/12/11212

Sprzedam jałówki wysoko cielne. 510 761 917

MŁA/12/11221

Sprzedam rozrzutnik obornika 3,5 tony, stan dobry. 510 634 214

MŁA/12/11226

Sprzedam 2-osiowy rozrzutnik obornika. 607 580 814

FN-747

Sprzedam rozrzutnik 1-osiowy, rozsiewacz nawozów Rauch. 698 016 459

CEDROB

FA-521

Sprzedam prasę John Deere, 1998 r., owijanie sznurkiem, stan idealny, szerokie opony. 667 622 801

Spółka Akcyjna w Ciechanowie

FA-523

Sprzedam wolant, resorówkę, betoniarkę 400 l, kuca i hucuła. 500 597 094

poszukuje pracownika na stanowisko

FN-761

Sprzedam Tura do C-360. 519 794 902 FN-765

Sprzedam jałówkę wysoko cielną, okolice Pułtuska. 604 722 958

elektryk

FN-766

Sprzedam cielęta. 693 777 904

w Wylęgarni Piskląt Pawłowo, Skarżynek WYMAGANIA: wykształcenie średnie lub zawodowe o specjalności elektryk lub pokrewne doświadczenie w pracy na podobnym stanowisku stosowne uprawnienia SEP do 1 KV dyspozycyjność mobilność zaangażowanie Oferty prosimy kierować na adres CEDROB S.A., 06-400 Ciechanów, ul. Płocka 5 lub drogą elektroniczną na adres: rekrutacja@cedrob.com.pl tel. 23 675 04 28 Sprzedam krowę na wycieleniu 26.12.2012 – gm. Świercze. 511 948 497

FN-748

Sprzedam Zetora 5211. 23 694 01 44

FN-750

FM-368

792 687 064

prowadzi promocyjną sprzedaż węgla.

życzą Zarząd, Rada Nadzorcza i Pracownicy „Społem” Powszechnej Spółdzielni Spożywców w Ciechanowie

504 971 897 MŁA/09/010879

Skup koni rzeźnych, eksportowych. 606 954 202

606 374 505

w okresie od 5 grudnia 2012 r.

FCP-666

www.agromachines.pl 501 385 555 TD/IK/62/12

511 750 710

Ridera Polska

FN-541

Maszyny rolnicze z Zachodu. Działdowo.

609 521 837

Hurt i Detal

Sprzedam jałówkę na ocieleniu 20.12.2012, słomę w belach i sianokiszonkę. 798 556 589

FN-750

Sprzedam ciągnik Farmtrac 685 DT z 2010 r. z silnikiem Perkinsa. 697 703 956 FN-752

Sprzedam ciągnik rolniczy Case 5150. 503 339 942 FN-755

FCP-651

785 033 311

Świąteczna PROMOCJA na WĘGIEL

Radosnych Świąt Bożego Narodzenia przepełnionych spokojem, miłością i rodzinnym ciepłem oraz sukcesów w Nowym Roku 2013 wszystkim Klientom, Członkom Spółdzielni i Współpracownikom

FN-753

Sprzedam jałówki cielne. 604 377 550

FCP-667

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku mamy przyjemność złożyć najserdeczniejsze życzenia zdrowia, wszelkiej pomyślności w życiu osobistym oraz sukcesów w pracy zawodowej.

Siewnik Poznaniak, stan bardzo dobry, siano w belach, jałówkę wysoko cielną. 23 671 26 77

FE-292

Sprzedam agregat uprawowy i 10 cielnych krów. 605 472 609

FZ-85

Sprzedam porodówki, byki i zboże paszowe. 518 086 915, 518 078 025

PD-001526/2012/DZI

Zetora 2011, rozrzutnik 5,5 t. 503 533 180

PD-001523/2012/DZI

Sprzedam Cyklopa, ciągnik JD 6920 S, 2002 r. 668 468 308

FA-520

Sprzedam dwie klacze źrebne i sanie. 510 126 456 FN-763

FN-767b

FC-3257

UŻYWANE NARTY BIEGOWE.


RABAT DO 30%

11

MONTAŻ GRATIS

O K N A K=0,5 DRZWI BRAMY FASADY TERMO

Szyba - W/m2K

P.POŻ.

FN-767a

Zbieramy olej przepracowany samochodowy i od maszyn rolniczych. 537 411 996

FN-769a

Kupię Zetora Proximę, Forterra, 5340, 6340, 7340 lub podobny. 608 354 272 DP-59248-I25

Sprzedam schładzalnik do mleka 1600 l De Lava. 663 491 328 Przyczepę wywrotkę HL. 501 057 316

Zespół muzyczny. www.aplauz.xaa.pl, 507 714 060

DP-59248-A93

DP-59248-IP89

Kupię ciągnik MTZ Pronar 82, 1025, 1221, Belarusa, Zetora, Ursusa 4514, 5314, prasy rolujące Sipma, Warfama. 883 760 108

Sprzedam ciągnik Forterra 11441, 110 KM, 2004 r. 602 597 249

Sprzedam rozrzutnik, stan bardzo dobry. 24 261 82 36

Sprzedam jałówki wysoko cielne. 795 507 838 Sprzedam wysłodki suche i mokre. 698 079 509

FM-380

DP-59248-MT16

DP-59248-A95

TOWARZYSKIE

Angela. FP-264

Sprzedam ciągnik Zetor 10145 z ładowaczem czołowym quick, stan bardzo dobry. 509 931 368

797 911 684

PC-09572/12

FP-266 MŁA/12/11242

Sprzedam karuzelę do siana, pług obrotowy, prasę belującą, traktor. 692 416 389

MŁA/12/11249 C

Sprzedam klacz źrebną i jałówkę cielną. 512 180 882

MŁA/12/11253

Sprzedam prasę Krone 125, czerwona. 783 618 277

MŁA/12/11261

Tanie konstrukcje na wiaty, hale, itp. np. kratownica dachowa, ocynk 6,3 m dł. 160 zł. www.phubator.pl

DP-59248-P28

Kupię ziemniaki. 500 480 684

PC-09245/12

Zmysłowa Natalka. 511 572 569

Sprzedam C-360, 1980 rok. 519 769 163

DP-59248-A88

FC-2985/12

Poznam panią do 50 lat bez nałogów. 503 742 225

PC-09643/12

Blondynka z dużym biustem 29 lat prywatnie. 789 233 120

Długowłosa brunetka zaprasza. 511 221 864

PC-09097/12

Edyta i Paula zapraszają. 515 361 494

PC-09100/12

Kupię ciągnik T-25 lub inny. 516 748 883

Capital Partners - ekspresowa gotówka, chwilówki bez BIK. Ciechanów, Plac Kościuszki 13a/4, 500 407 047, Mława, ul. Spichrzowa 7, 510 915 715

FC-3046/12

DP-59248-I23

Kupię New Holland td70, td80, td90 lub większy. Pilne. 608 354 272

DP-59248-I24

FC-3090/12

Układanie kostki brukowej. 500 241 067

Układanie kostki brukowej. 667 568 227

FC-3092/12

FC-3099/12

Hydro-expert - usługi hydrauliczne. 517 490 503

PC-09370/12

Biuro Podróży IRIS. www.iristurystyka.pl, 508 456 701

FC-2089/12

Serwis komputerów 24 h, dojazd gratis.

Zawiozę Hummerem do ślubu lub inne imprezy oraz bryczką konną. 507 620 360

602 336 396, www.neticomp.pl FC-3261/12

Remonty, wykończenia, docieplenia poddaszy. 509 348 859

FC-3164/12

Usługi ogólnobudowlane, wykończenia wnętrz, odśnieżanie. 502 379 587 PC-09619/12

Remonty łazienek kompleksowo. 889 106 451

602 894 793

PC-09636/12

Usługi hydrauliczne. 515 908 871 Przewóz towarów busem. 515 908 871 PC-09638/12

Prowadzę usługę prawną, pozwy, egzekucje. 663 729 440 PC-09690/12

Drobne usługi remontowo-budowlane. 516 762 988

PC-09458/12

Docieplenia budynków, poddaszy, malowanie, płytki, k-g. 514 496 728 PC-09472/12

Cyklinowanie, układanie. 606 312 061 PC-09477/12

PC-09498/12

WESELA. Limuzyna - chłodnia. 692 665 299

PC-09719/12

PC-09743/12

PC-09442/12

Glazura, terakota, remonty, wykończenia. 609 088 723

Tani transport, przeprowadzki. 538 534 732

Hydraulik. 509 743 436

Posadzki miksokretem. Profesjonalnie, tanio. 608 252 338

FP-9

Posadzki miksokretem, duże doświadczenie. 602 833 002

PRZ-162/12

Posadzki miksokretem spalinowym, zacieranie mechaniczne. 783 668 320

TDZ-001438/12

PC-09507/12

Budowa domów - stany surowe, wolne terminy. 502 874 037

FA-515

Pożyczki pozabankowe. 600 297 409 FN-745a

FE-298

Sprzątanie, pranie dywanów, mycie okien. 721 161 304

FE-299

PC-09637/12

Remonty mieszkań. Solidnie. 692 547 211

PC-08578/12

Zespół weselny – 1200 zł. 23 662 63 29

Usługi fryzjerskie do domu. 690 504 727

PC-09676/12

Tartak obwoźny.

FA-509

MŁA/11/11182

PC-09604/12

Glazura, gładź, malowanie, panele, tapety. 728 898 341

FC-0989/12

Zespół muzyczny. 500 538 917

ROLETY, MATY, ŻALUZJE DREWNIANE!

Pranie dywanów. 516 522 844

FC-3091/12

Pranie dywanów, mebli u klienta. 660 617 219

USŁUGI

Fabryka i salon sprzedaży: Ciechanów, ul. Sienkewicza 81 H tel. 23 672 64 66, 23 671 13 07 www.ergodomet.pl

FC-3050/12

Pogotowie komputerowe. Dojazd gratis. 510 814 573

DP-59248-A88

Kupię Pronara 82a, 1025, 1221 lub Belarusa. 608 354 272

OGRODY ZIMOWE

PC-09060/12

Tartak obwoźny. 660 942 801

PC-09706/12

SZKŁO, ALU

FC-3003/12

Kominki. 504 934 360

PC-09705/12

Ruda studentka 20 lat zaprasza. 789 233 125

AUTOMATY

Sufity podwieszane, glazura, terakota. 663 725 561

Usługi ładowarką teleskopową JCB 7m wysięg. 513 705 855

FM-384

Sprzedam MTZ-82, 1991 rok. 23 676 35 51

PC-08906/12

Bramy, ogrodzenia, drzwi przesuwne, konstrukcje stalowe hal i obiektów inwentarskich. 606 287 842

DP-59248-IP94

Sprzedam 40 szt. słomy w belach 35 zł/szt. 515 967 952

FM-381

FM-382

PC-08637/12

DP-59248-P40

Sprzedam gosp. rolne 12 ha z budynkami, gm. Świercze. 691 193 640

Kupię byczki od 100-400 kg i jałówki wysoko cielne. 695 016 242

PC-05511/12

Wideofilmowanie, fotografowanie. 507 108 996

Sianokiszonkę w belach, słomę w belach, jałówkę simentale mleczną na wycieleniu. 504 381 693

FN-770

Przeprowadzki tanio. 600 474 397

Remonty profesjonalnie. 698 113 018 FP-262

Tynki, płyty k-g, wykończenia. Tanio. 508 588 707

FP-265

Szambo - wywóz. 668 006 471

DP-59248-GP5

Poprowadzę fan page na Facebooku. grzeda89@gmail.com

DP-59248-A92

Hiszpański tłumaczenia zwykłe i techniczne - rzetelnie i na czas. 604 275 156

DP-59248-IP87

Biuro Księgowe księgowość, kadry, płace. 784 103 490

DP-59248-G11

Kuchnie, garderoby, szafy, meble na wymiar - najlepsze w mieście. 600 600 020

DP-59248-GP14

Transport, przeprowadzki busem. Tanio. 505 442 143 DP-59248-PK93

Przeprowadzki bus. Tanio. 501 474 617 FM-263 PC-09515/12

DJ. 604 219 103 FM-279

Kute ogrodzenia, balustrady, karnisze. 600 213 124

Videofilmowanie. 668 372 552

Odnawianie wanien. 600 979 826

Tartak obwoźny. 668 372 552

PC-09520/12 FC-3242/12

Ale szybka gotówka- nawet 5000 zł na święta. Proste zasady, bez zbędnych formalności. Provident, 600 400 295 FC-3251/12

Kompleksowe wykończenia, docieplenia budynków, podbitki. 517 366 844 PC-09579/12

Instalacje elektryczne, antenowe, alarmy, domofony, monitoring. www.apms24.pl, 660 497 503

PC-09600/12

FP-196 FP-201

Zespół, wodzirej. 668 372 552 FP-203

Schody, drzwi, parapety. 503 401 399 FN-653

Cyklinowanie, wyrób schodów. 500 224 215 Video-foto. 694 633 643 DJ. 604 219 103

"Monia" - usługi krawieckie, suknie ślubne, wieczorowe, komunijne, szycie na miarę, poprawki. 508 356 027

www.taxiciechanow.pl, 507 466 178

FP-234 MŁA/10/011067 FM-353

Cyklinowanie, układanie podłóg, panele. 517 149 745

PRZ-6/12

PC-09025/12

PC-09491/12

Remonty, łazienki, hydraulika. 664 504 704

FC-3245/12

REKLAMA W TYGODNIKU 18 grudnia 2012 r.

Sprzedam pług 4-skibowy, wycinak kiszonek do kukurydzy. 693 777 904


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.