2 / 22
KOMINKIPROfesja
©yurolaitsalbert – stock.adobe.com
Jak zawierać umowy w niepewnych czasach? Zasada „pacta sunt servanda” a niepewność kontraktowa związana z marquezowskimi wręcz „czasami zarazy”. Jak wiadomo, umowa jest prawem dla stron. Jest to oczywiście pewne uproszczenie, gdyż zapisy umowy muszą być zgodne z ogólnym porządkiem prawnym i nie mieć cech abuzywnych, czyli zabronionych, charakteryzujących się rażąco niekorzystnym zastrzeżeniem premiującym tylko jedną stronę, silniejszą ekonomicznie. Ustawodawca, wprowadzając rejestr klauzul abuzywnych i specjalny Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ustanowił barierę prawną do nadużywania pozycji przez silniejszego kontrahenta względem słabszego, co mogłoby przybrać postać wymuszania w umowie zapisów postanowień o kuriozalnych skutkach dla słabszej strony. Kłopot w tym, iż kwestie te dotyczą tylko uprawnień konsumentów. Co do przedsiębiorców, ustawodawca zakłada, iż zawsze będą działać
60
z najwyższym stopniem staranności i zawsze będą posiadać możliwość oraz środki pieniężne przeznaczone na korzystanie z pomocy prawnej, a także będą mieli możliwość negocjowania warunków umowy. Oczywiście praktyka obrotu często przeczy tym założeniom. W związku z tym warto rozważyć, czy udałoby się wprowadzić do ewentualnych umów zapisy chroniące strony przed niepewnością kontraktową w sytuacjach nadzwyczajnych, przykładowo stanów epidemicznych, wyjątkowych czy wojennych. Przede wszystkim należałoby w części stanowiącej preambułę wprowadzić zapis o negocjowaniu i kontraktowaniu przez strony w dobrej wierze oraz zrozumieniu, iż zapisy umowy są realne do wykonania, o ile nie zaistnieją okoliczności niezależne od woli i wiedzy stron, takie jak np.
przerwanie łańcucha dostaw, problemy dostawców, podwykonawców, czy też innych osób biorących udział w wykonaniu całości umowy. Zapis taki, zawarty na początku treści umowy, „naświetla” ją co do dobrych intencji stron. Oczywiście przy zawieraniu umowy jej strona ponosi konsekwencje tylko własnych działań i zaniechań, nie odpowiadając za sytuacje nadzwyczajne, siłę wyższą, czy też nadzwyczajną zmianę okoliczności w rozumieniu kodeksowym klauzuli rebus sic stantibus. Niemniej jednak, odpowiedni zapis o intencjach stron z góry zakłada, iż nie trzeba będzie reinterpretować umowy, gdyby okazało się, że takie sytuacje zachodzą. W dalszej części zapisów umowy – o ile jej wykonanie jest powiązane z działaniami podwykonawców czy