3 minute read
Lepiej załap się na ten „pociąg”
from KominkiPRO nr 52
W roku 2022 do Polski sprowadzono 20 milionów ton węgla, czyli o 7,5 miliona ton WIĘCEJ, niż rok wcześniej! Tak wygląda „dekarbonizacja”!
W sytuacji problemów energetycznych, w sprawach ułatwień w pozyskaniu i obrocie drewnem ograniczono się do zgody na zbieranie „chrustu”, pozostałego po kontrowersyjnej komercyjnej wycince. Spragnieni taniego paliwa Polacy wyzbierali odpadowe drewno co do gałązki.
Lasy Państwowe, narodowy potentat gospodarki drewnem, poszukujących taniego opału ludzi… wyganiały z lasów, tworząc limity sprzedaży. Obiecały też tani pellet własnej produkcji, ale póki co skończyło się na paru paletach zakupionych od zewnętrznych producentów. Zdesperowani posiadacze kotłów na pellet palili m.in. konsumpcyjnym zbożem, które okazało się tańsze od sprasowanych odpadów drzewnych.
i ilość realizacji jest ogromna, bo każda domowa instalacja fotowoltaiczna czy każda pompa ciepła to wbrew pozorom nie przeciwnik, ale potencjalny… klient. Polecam zainteresowanie się rozwiązaniami hybrydowymi.
W krajach, które mają większe doświadczenie z pompami ciepła, coraz głośniej mówi się o rozwiązaniach hybrydowych, łączących pompy ciepła nie tylko z kotłami gazowymi, ale też z kominkami, piecykami i kotłami na drewno i pellety. Szczególnie interesująca dla zdunów wydaje się być możliwość budowy kaflowych „magazynów ciepła” w formie zapiecka, ściany kaflowej czy wręcz pieca z paleniskiem na drewno.
Co politycy i urzędnicy zrobili przez 13 lat dla zwiększenia roli drewna, paliwa lokalnego, i promocji nowoczesnych, produkowanych w Polsce, kominków i kotłów na drewno i pellety? Wielki wzrost zainteresowania urządzeniami na drewno spowodował… Putin i rosyjska agresja. Był to ruch „oddolny”, który zaskoczył producentów, jednak w żaden sposób nie został zauważony i wsparty przez rządowe instytucje!
Według ewidencji CEEB w Polsce prawie 2,6 miliona domów deklaruje ogrzewania drewnem, ponad 400 tysięcy pelletem i prawie 60 tysięcy „inną biomasą”. To razem ponad 3 miliony urządzeń, podczas gdy opalanych węglem zarejestrowano około 4 miliony. Czy zainteresowanie rządu tymi, którzy palą lokalnym i ekologicznym paliwem, odpowiadało tym proporcjom?
Niestety, energia rządu skoncentrowała się na poszukiwaniu zastępczych dostawców węgla, organizowaniu centralnej dystrybucji i wmawianiu w mediach, że to, co jest sprowadzane zza siedmiu mórz, ma dobrą jakość.
Polska może nie jest europejskim rekordzistą, jeśli chodzi o zalesienie (30,8%), ale mieści się gdzieś w środku i z pewnością posiada znacznie większe, niż obecnie wykorzystywane, możliwości ogrzewania drewnem i pelletem domów. Jednak wszyscy decydenci w Polsce stawiają obecnie na pompy ciepła, których w roku 2022 sprzedano ponad 200 tysięcy. Należy również zaznaczyć, że przez wielu ogarniętych manią wielkości kominkarzy i zdunów pompa ciepła jest wciąż uważana za „wroga”. A jak jest faktycznie? W kwietniu odbyły się w Lipsku targi World of Fireplaces, na których europejska branża kominkowa pokazała swój potencjał. Efekt był doskonały: 240 wystawców i 8,5 tysiąca odwiedzających fachowców. Jednak szybko zejdziemy na ziemię, gdy spojrzymy na targi Solar Expo w Monachium, gdzie wystawców jest 1.600, a odwiedzających fachowców około 85.000. Fotowoltaika i pompy ciepła rządzą nie tylko w Polsce, ale i w Europie!
Wkrótce ruszą w Polsce kolejne fabryki pomp ciepła o potencjale produkcyjnym 100 tysięcy rocznie każda, a nawet bez nich Polska jest nr 1 w Europie, jeśli chodzi o ilość instalacji PV, i jednym z liderów w sprzedaży pomp ciepła.
Zamiast opluwać i negować, może warto znaleźć sposób, który umożliwi kominkarzom i zdunom załapać się na polski pompowy i fotowoltaiczny boom. Ilość możliwych do sprzedaży urządzeń
To nie jest mój pomysł, bo jest już w Europie kilka propozycji, a w tym numerze KominkówPRO, jak i w Świecie Kominków niektóre z rozwiązań opisujemy, a jest to zaledwie fragment długiej listy możliwości stworzenia atrakcyjnej oferty dla klientów, którzy i tak pompę ciepła czy fotowoltaikę z różnych powodów wybrali. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o… dotacje.
Potrzebę uczestniczenia w dobrze rozwijającym się, promowanym i dotowanym sektorze PV i pomp ciepła zrozumiało już wielu polskich, jak i zagranicznych producentów, nawet tych, którzy jeszcze kilka lat temu mówili, że „nigdy”. Teraz obok wkładów kominkowych, piecyków i kotłów pelletowych proponują również pompy ciepła i fotowoltaikę.
W czołówce firm handlowo-usługowych, które do swojej oferty wprowadziły inne rozwiązania OZE, było np. Centrum Kominkowe Spartherm w Krakowie, obecnie Eko Centrum Spartherm Kraków, czy WENTOR. Im szybciej konieczność posiadania takiego lub podobnego „pakietu” w ofercie zrozumieją kominkowe i zduńskie firmy wykonawcze, tym lepiej dla nich i dla branży. Na to, że politycy i urzędnicy, którzy nie zrobili tego przez wiele lat, nagle kominki pokochają i wprowadzą nocą jakieś ustawy, które „wyłączą pompy, a rozpalą kominki”, nie ma co liczyć. Lepiej załapać się na „pociąg” zwany fotowoltaiką i pompą ciepła, i zająć niezłe miejsce, może nie w pierwszym wagonie, może nie w pierwszej klasie, ale jednak przy oknie. Bo ten „pociąg” z tobą czy bez ciebie i tak odjedzie, a ty możesz zostać na zapomnianym peronie.
Witold Hawajski, witek.h@ihz.pl redaktor naczelny