Kryzys. Biuletyn poetycki

Page 1

BIULETYN POETYCKI


Jaœ Kapela, Szczepan Kopyt, Agnieszka Mirahina, £ukasz Podgórni, Tomasz Pu³ka, Kryzys. Biuletyn poetycki, Kraków 2009. Sk³ad, typografia i opracowanie graficzne: Roman Dziadkiewicz Copyright by the authors

C

ISBN 978-83-61407-02-7 Printed in Poland Wydanie I Koncepcja wydawnicza: Piotr Marecki Redakcja: Grzegorz Jankowicz Korekta: Marcin Hernas Wydawca: Korporacja Ha!art pl. Szczepañski 3a 31-011 Kraków tel./fax. +48124228198 e-mail: korporacja@ha.art.pl Partner projektu:

Wspó³praca:

Dziesiêæ wybranych wierszy z biuletynu zosta³o opublikowanych na kartach pocztowych.


JAŒ KAPELA SZCZEPAN KOPYT AGNIESZKA MIRAHINA £UKASZ PODGÓRNI TOMASZ PU£KA

BIULETYN POETYCKI

Opracowanie graficzne

ROMAN DZIADKIEWICZ


04_JAŒ KAPELA Informacja nformacja

nformacja to w³adza,

dlatego nie kupisz jej w sklepie, nie dostaniesz w urzêdzie. Nie zobaczysz w TV,

nie us³yszysz w radio. Informacja to w³adza,

wiêc pilnowana jest pilnie.

Przez chwilê myœla³em, ¿e oto pozna³em informacjê.

Lecz potem zrozu mia³em, ¿e to by³a ideologia, i do tego b³êdna.

O, mój

o¿e, jak bardzo b³êdna.

(Nie wierzê w Boga, tak tylko mówiê,

to znaczy piszê).

Ktoœ coœ napisze, a inni mu wierz¹,

przekonani, ¿e oto poznali informacjê. (A to by³a ideologia, i do tego b³êdna).

Czy nie wolno siê myliæ?

Ale¿ wrêcz przeciwnie.

Grunt, ¿eby b³¹d nie by³ podstawianiem nogi

tym, którzy nie poznali informacji, wiêc nie wiedz¹, ¿e to ideologia.

(Skurwysyñsko b³êdna do tego).


Modlitwa

apitalisty

Modlitwa

apitalisty

Sprywatyzowaæ mamê, sprywatyzowaæ tatê,

sfinalizowaæ babciê, wzi¹æ dziecko na kredyt, zamieniæ rower na stopy procentowe, wychodziæ tylko ze z³ych obligacji, kupiæ dawno niewidziane akcje,

w koñcu zadzwoniæ do swojego prawnika, niech wie, ¿e siê o nim pamiêta.

Kupowaæ tanio, sprzedawaæ dro go, sfinalizowaæ wszystko.

Zbudowaæ pierwszy bank, posadziæ d³u¿ników,

co najmniej na trzy lata.

Wejœæ na gie³dê i wytrzymaæ

na niej d³u¿ej ni¿ piêæ minut,

nie zasn¹æ, staraæ siê, nie zasn¹æ.

Mieæ biznesplan na wszystko i koœció³ we franczyzie.

Bóg jest naszym wspólnikiem, dzielimy siê fifty-fifty, przy czym on pokrywa

koszta wynajmu lokalu i media, gdy my zajmujemy siê

niezbêdn¹ papierkow¹ robot¹.

Sfinalizowaæ wszystko, sfinalizowaæ wszystko, niech wiedz¹, jak cen

e jest ¿ycie.


Kryzys finansowy jest smaczny

zdrowy

Rynek jest jak œw. Miko³aj.

Wszyscy w niego wierz¹, choæ nikt go nie widzia³.

Któregoœ dnia przyjdzie i da nam wszystkim prezenty,

lecz tymczasem jego elfy uciek³y do ciep³ych krajów z workami gotówki.

Wiêc musimy oddaæ mu swoje pieni¹dze,

bo inaczej ju¿ nigdy nie bêdzie prezentów.

Tak naprawdê, to nie musimy,

nasze pañstwa zrobi¹ to za nas. Chodz¹ ze œw. Miko³ajem

do tych samych klubów,

wiêc wiedz¹, czego mu potrzeba,

i mu to dadz¹, bo przecie¿ s¹ kolegami.

Gusta Miko³aja s¹ proste. Lubi pieni¹dze

i lubi siê w nich tarzaæ,

dlatego obiecuje wszystkim prezenty,

jeœli oddadz¹ mu swoje pieni¹dze.

Œw. Miko³aj jest jak gie³da.

Jeœli bêdziesz w niego wierzy³,

na pewno dostaniesz prezent.

Chyba ¿e akurat jego elfy uciekn¹ do ciep³ych krajów,

z workami gotówki na plecach.

Jak na przyk³ad teraz.


To nie to, co myœlisz, kochan e

o nie jest kryzys, tylko depresja.

Ka¿demu zdarzaj¹ siê gorsze momenty, brudne paznokcie, nieœwie¿y oddech.

Nie po to daliœmy korporacjom osobowoœæ, ¿eby nie mog³y mieæ z ni¹ problemów.

Ostatecznie wszyscy jesteœmy ludŸmi.

Dziêki problemom mamy o czym gadaæ.

Chybabyœ nie chcia³a, ¿ebyœmy nie mieli,

o czym rozmawiaæ? Z prezerwatyw¹ to nie zdrada, chyba nie masz co do tego w¹tpliwoœci? W zwi¹zku najwa¿niejsza jest wolnoœæ. Gdybyœmy nie mieli do siebie zaufania,

czy to wszystko mia³oby jakikolwiek sens, kochanie?


08_SZCZEPAN KOPYT w

rtuozi

lektrycznych instrumentów z lat piêædziesi¹tych

swoim kunsztem ukazuj¹ krzywdê fabryki zbudowa³a nas popkultura

heroinowy bebop i kokainowy funk sztuk¹ jest tuszowanie kilometrami plam wojny w internecie któr¹ ³atwo zobaczyæ w trosce o pimp my ride

w trosce o date my mom american standard stratocaster

american standard precision bass


kryzys

nie ma ¿adnego kryzysu

to jest normalny stan kapitalizmu wojny by³y i bêd¹

przyzwyczaj siê za hajs

niepewnoœæ i strach nie znikn¹ pokochaj je za hajs

bêdziesz na nich harowa³ opiewaj to za hajs

efektem twojej pracy bêd¹ rzeczy uznane za u¿yteczne ziemniaki buty p³yty

inne po¿yteczne rzeczy to spekulacje

gie³dowe reklamy bombowce cia³o chrystusa amen nie ma kryzysu

ceny ropy wzrosn¹ albo spadn¹

chuj z nimi

wa¿ne s¹ smycze w tej piramidzie szczêœcia

ceny za bary³kê spadn¹ albo wzrosn¹

ale butelki same nie wype³ni¹ siê benzyn¹


k. m. (1818--1883)

h. m. e. (1929--20**) by³ wielki i tchn¹³ we

szystko maszynow¹ parê ¿ycia

ale chcia³ ¿eby by³o jak w domku na prerii

sami sobie wyrabiamy naczynia sery i dzidy do tego perspektywa wspólnoty ¿on ach ameryka lata trzydzieste

do dziœ nie wiadomo którego ale to ma³o istotne

ieku

wskazówka krêci siê w kó³ko i nic z teorii liczb o cykle nieba poeto

obroty sfer

a teraz co nam powiesz profesorku

gdzie twoja urocza metafizyka œwiadomoœci

chcesz porozmieszczaæ swoich spo³ecznych mistyków by g³osili w ka¿dym zak³adzie dialektyczne sylogizmy p³awisz siê w tej nowej logice w niebiesiech

are you happy now teoretische spekulativ kanzler patrz¹c na nowe krawaty socjaldemokracji potêgê chin (azjatycki sposób) i ludzkoœci

rozmna¿aj¹c¹ byd³o i czyni¹c¹ sobie ziemiê

og³osi³eœ ziomkom ¿e w stanach maj¹ ju¿ socjaldemokracjê i ¿eby sobie odpuœcili nieuki

ach ty i te twoje stany stany

ty i twoja nienawiœæ do alp i czystych butów ale nie w londynie po pijaku

ka¿demu w ryj kt plunie na landy


Chcia³eœ jaraæ hasz i wyznaczaæ trendy ekonomii

chcia³eœ spijaæ œmietankê z cappuccino i mówiæ o rewolucji przemoc¹ chcia³eœ pisa³eœ wyciska³eœ czyraki na dupie kilku

typków rzeczywiœcie oskar¿y³o ciê o antysemityzm i holocaust wiera zasulicz nie pokaza³a listu od ciebie plechanowowi i uœmiecha³eœ siê z obrazów do petentów czeki a potem pojecha³eœ do algierii (hasz)

i odrzuci³eœ brodê w³osy i teoriê war toœci

œmierci dzieci i ¿ony nie by³ winien kapitalizm wtedy po³o¿y³eœ siê i spêcznia³eœ

wiêc udziel teraz wywiadu swoim fanom daj g³os

dszczekaj tê ca³¹ historiê


nwokacja

ty który sczai³eœ regu³y

ty która zdekonstruowa³aœ patriarchat

ty który pozjada³eœ rozum krytyczny rozum instrumentalny i resztê

ty która wysz³aœ z filozofii podmiotu i nigdy nie wróci³aœ

ty który nie dajesz siê zwodziæ ukrytym strukturom poststrukturalizmu

ty która rozsy³asz mailem przes³anie i namawiasz do kreciej roboty pracowników biurowych

ty który wieszczysz koniec koñców coœ co przeczuwamy a czego nie mamy ochoty nazywaæ

ty która nazywasz rzeczy po imieniu i protestujesz id¹c za gestem

ty który niecierpliwie przerzucasz stronice w poszukiwaniu serum i transu

ty która odnosisz wra¿enia nie patrzysz na rêce a mimo wszystko pytasz choæ nie wypada

ty który nie zgadzasz siê na permisywizm w sferze czystej myœli i pielêgnujesz knebel i pas cnoty

ty która tak¿e wierzysz w niewypowiadalne choæ pokazywalne id¹c na przekór

ty które dajesz mleko które wiesz ¿e jajka nie rosn¹ na drzewach i ty które zjemy

ty który w¹tpisz a mimo wszystko strzelasz

ty która masz tyle mo¿liwoœci ale wiesz ¿e to nie prawda

ty który wracasz do sensorycznej matni

ty która odchodzisz od zmys³ów choæ znasz historiê kliniki

ty który wierzysz ¿e za miastem stajesz siê bogiem i besti¹

ty która odchodzisz od zmys³ów i znasz historiê

ty który wierzysz ¿e za miastem stajesz siê bogiem i

ty która odchodzisz od zmys³ów i znasz

ciebie który wierzysz ¿e za miastem stajesz siê

ni¹ która odchodzi od zmys³ów i

tob¹ który wierzysz ¿e za miastem stajesz

ty która odchodzisz to my


f

rmat

nasze poranki s¹ nieubezpieczone nasze œniadania s¹ zad³u¿one nasze obiady s¹ zadawnione nasze orgazmy s¹ udawane


14_AGNIESZKA MIRAHINA odbijaj¹c odbicie

to by³ przebój koñcz¹cego siê lata rozbój w bia³y dzieñ pocisk uderza³ na ulicach w klubach taksówkach znikali ludzie

sz³am wiêc zupe³nie sama przez parki i mosty ³awki które

wygniot³am krzaki w które wpada³am a¿ po uszy zanurzona w wilgotnej brei kleiku papce. myœlisz ¿e niebo ró¿owieje

nad nami? przystanê³am na moœcie pod sob¹. spojrza³am w dó³ w górze p

p³ynê³a d³uga czarna betonowa barka z wêglem jak chleb

i wtedy ten facet opowiedzia³ jak gas³y radiostacje jak cich³y jedna po drugiej w czechos³owacji? nie

w pañstwie które nie istnieje. nad którym ja jeszcze panujê i które wyciszam


strat a

na r

ecz

t y t u³u

miesza³a kolory na niskich temperaturach t³uk³ bêben i deszcz manko

nie dociera³y nawet karetki na sygnale poci¹ga³y sznurki i tramwaj zawsze to robi³ pêtlê ¿eby pustoszeæ


sat

sfikcja

dziewczynom lec¹ oczka i waga spada kilogram z³omu na telefonie rozmowy ur

wane ju¿ prawie

dyskretne w koñcu zastrze¿one ona gryz³a koœæ ja

ssa³am szpi


Péda³ kim¿e bym by³ bez tych kropek, kre

ek, daszków, kó³eczek,

akcentów, ogonków!


Krezus

kryzys zacz¹³ siê od g³owy

na k o ñ c u

wypole r o w a ³

b u t y


£UKASZ PODGÓRNI_19

ange

Spêdzaj¹c lata przemian „w œwietle” dnia,

kopiowa³em ka¿dy liœæ. Drzewo, które nie ma ga³êzi w sektorze,

kopiuje stan powietrza,

reguluj¹c „tym samym” rachunek za media

?

podziemne. Czego chce drzewo? Powiêkszaæ

swój stan: ga³êzi i pnia. Jak do rzeczy

zabiera siê drzewo


Bbbbbbbbbezrobotny

o której godzinie budzi siê spam?

czy zrywa siê z wyra, czy (siê) raczej zwleka? czy sypia z ¿on¹, czy jeszcze sypia z ¿on¹;

kto podajê kawê, jeœli sypia sam? sam sobie sypie

rozpuszczaln¹ do szklanki? w szklance czuje posmak

¿o³¹dkowej gorzkiej? (nie domy³). a mo¿e woli czyst¹?

widzê, jak w d³oni obraca mu siê szklanka. widzê transmisjê zmielon¹ przez jej stan.

Spam pije sam

przed telewizorem. w takim stanie brak: smacznych snów i ¿on.


Nie rozsiada jsiê

To, ¿e trzeba „zrobiæ” dwie kawki, symbolizuje pocz¹tek i górê naczyñ w mikroskopijnym zlewie. Tam zgromadzi³y siê kubki,

w których zgromadzi³ siê brud. Przygotowanie napoju ³¹czy siê

z czyszczeniem.

Czyszczenie „w tym uk³adzie” symb

i „nowy”, które rzadko

olizuje „porz¹dek”

siê ³¹cz¹ (nie wiadomo, czy chc¹) w rzeczywistoœci zlewu, z której powinny przecie¿

wyp³yn¹æ ju¿ razem – posklejane wod¹. Niewiele wody mieœci siê w mikroskopijnym zlewie. Spróbuj zanurzyæ w nim g³owê, to siê nie uda.

Górê z brudu i szk³a buduje „siê” precyzyjnie, z mozo³em. To „siê” udaje zawsze. Górê z brudu i szk³a budujê precyzyjnie, beztrosko. To mi siê zawsze udaje. Towarów przybywa. Rozsiadaj¹ siê w kuchni, a ja „robiê” im „miejsce”, redukuj¹c zlew i kosz,

do którego przecie¿

nieuchronnie zmierzaj¹.

Obserwuj stronê zlewu, nie rozsiadaj siê. Pocz¹tek symbolizuj¹: wstêga i no¿yce.


22_TOMASZ PU£KA

¯

ona Alana Greenspana dzwon

jak mog³am zapomnieæ

o piekarniku i kuchence

które zostawi³am na wolnym

ogniu by móc spokojnie wyjœæ na

zakupy z nadziej¹ ¿e kiedy

wrócê wszystko bêdzie gotowe

po

caterIng


Hom

oempatia

Pamiêtam, kiedy dowiedzia³em siê, ¿e jedynym sposobem na zdan¹

maturê jest czerwona bielizna. Lecz: „co z ni¹?”. W jakim kontekœcie u¿yæ amarantowych majtek? Wytrzeæ nimi biurko i po³o¿ ksi¹¿ki?

æ na nim

Wczoraj dowiedzia³em siê, ¿e „jedyn¹ recept¹ na kryzys jest patriotyzm

konsumencki”. WyobraŸnia nie siêga ironi¹ w to zdanie. Rzuæ pieni¹¿ek na szczêœcie.


S

bprime

Komputery Ownit

Mmortgage Solutions Inc. przeszukuj¹ pracowników!

Ludzie dogaduj¹ miêdzy sob¹ wersjê zdarzeñ. Zdarzenia maj¹ uk³ad wertykalny.

Linia skacze w logos.

Lo g os to n i e d Ÿ w i e d Ÿ. Komputery w gawrze niedŸwiedzia dogaduj¹ miêdzy sob¹ wersjê zdarzeñ! Zdarzenia nie maj¹ uk³adu. Przeszukuj¹ siê nawzajem. Encefalograf generuje liniê. Niektórzy w ni¹ wierz¹.


O

O kolicznoœci

Zauwa¿y³em ¿e skupiamy siê na rêkach zaniedbuj¹c nogi refren:

Zauwa¿y³em ¿e skupiamy siê na rêkach zaniedbuj¹c nogi Rêce chc¹ pocieszyæ stopy lecz rzadko siêgaj¹

Przez swe wysokie stanowisko czêsto nie mog¹ pomóc £api¹ wiêc za g³owê wyra¿aj¹c ¿al

Zauwa¿y³em ¿e rêce trzymaj¹ce g³owê nie wyra¿aj¹ ¿alu A chc¹ jedynie jeszcze bardziej siê wywy¿szyæ

Stopy s¹ wpierw smutne lecz póŸniej rogowaciej¹ I nie nios¹ ju¿ tam gdzie prowadzi g³owa Zauwa¿y³em ¿e g³owa nie ponosi winy

Za to ¿e ciê¿ko jest nam dotrzeæ tam gdzie chcemy* (?) ¯e wszystko to wina r¹k którym ci¹gle ma³o I które próbuj¹ unieœæ wiêcej ni¿ potrafi¹ Tak randkuje z³

odziej

Bowiem z³odziej próbuje unieœæ dwie owce naraz Lecz jedna mu siê wymyka I miast uciekaæ do stada

Biegnie za sw¹ siostr¹ wiêzion¹ w rêkach z³odzieja Tak randkuje cz³owiek Ten mechanizm to kryzys* * podkreœlenie moje.


spis treœci

04_ JAŒ KAPELA Informacja

Modlitwa kapitalisty

Kryzys finansowy jest smaczny i zdrowy To nie to, co myœlisz, kochanie 08_ SZCZEPAN KOPYT wirtuozi kryzys

k. m. (1818--1883) inwokacja format

14_ AGNIESZKA MIRAHINA odbijaj¹c odbicie

strata na rzecz tytu³u satysfikcja péda³

krezus 19_ £UKASZ PODGÓRNI Lange

bbbbbbbbbezrobotny Nie rozsiadaj siê 22_ TOMASZ PU£KA

¯ona Alana Greenspana dzwoni po catering Homeoempatia Subprime

Okolicznoœci



JAŒ KAPELA SZCZEPAN KOPYT AGNIESZKA MIRAHINA £UKASZ PODGÓRNI TOMASZ PU£KA ROMAN DZIADKIEWICZ (

opracowanie graficzne)

Kryzys. Biuletyn poetycki prezentuje wiersze czo³ówki m³odych poetów. Obok metryki

i daty debiutu wyró¿nia tê formacjê zainteresowanie wspó³czesnoœci¹, jêzykami publicznymi

I sfer¹ spo³eczn¹. Publikuj¹cy w Kryzysie autorzy s¹ wra¿liwi na dyskursy polityczne, podejr zliwi

wobec jêzyków w³adzy w ich rozmaitych formach i spo³ecznych emanacjach. Ich wiersze, bêd¹ce najbardziej wyrazist¹ spoœród nowych propozycji lir ycznych ostatnich lat, s¹ efektem zderzenia

tego, co poetyckie, z tym, co spo³eczne.

Kryzys nawi¹zuje do eksperymentów Dwudziestolecia Miêdzywojennego, które charakter yzowa³y

siê blisk¹ wspó³prac¹ ówczesnych literatów (m.in. W³adys³awa Broniewskiego, Stanis³awa

Ryszarda Standego, Witolda Wandurskiego, Brunona Jasieñskiego, Anatola Sterna, Juliana

Przybosia) z ar tystami (m.in. Mieczys³awem Szczuk¹, W³adys³awem Strzemiñskim, Teres¹

¯arnowerówn¹). Bezpoœrednim punktem odniesienia dla naszej publikacji s¹ m.in. Trzy salwy.

Biuletyn poetycki (1925), Ziemia na lewo (1924), Sponad (1930) i Europa (1929). Wiersze

Kapeli, Kopyta, Mirahiny, Pu³ki, Podgórniego zosta³y graficznie opracowane przez Romana Dziadkiewicza, który wype³nia tekstowe szczeliny obiektami wizualnymi, czyni¹c z nich “

integraln¹ czêœæ wierszy. Biuletyn o¿ywia tradycjê poezjografii Miêdzywojnia, choæ pozostaje wzglêdem niej ca³kowicie autonomiczn¹ propozycj¹ literack¹ i wizualn¹. Oto nowy projekt poetycko-wizualno--spo³eczny we wspó³czesnej literaturze polskiej. Partner projektu: www.ha.art.pl cena: 25 z³o

Wspó³praca:

ISBN 978-83-61407-02-7


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.