utopie / dystopie
Wstęp
aleksandra małecka aleksandra wojtaszek
Nie zamierzamy udawać, że w trakcie pracy nad numerem poświęconym utopiom i dystopiom przeczytałyśmy ponownie z ołówkiem w ręce Archeologie przyszłości Fredrica Jamesona, pochylając się z uwagą nad związkami ponowoczesności i myślenia utopijnego
Inspiracja wypłynęła z codzienności — słyszymy
nia — w krzywym zwierciadle, w koszmarnym śnie,
i czytamy w mediach słowo „dystopia” odmieniane
z którego nie będziemy się mogli obudzić. Tu na scenę
przez wszystkie przypadki, mijamy wystawy księgarń,
wkracza wciąż jeszcze mało rozpowszechniony termin
na których nagle zaczęto eksponować publikacje
„ambiutopia” — dobrze opisujący świadomość ludzi
z „utopią” i „dystopią” w tytule, i pasjami oglądamy
XXI wieku, uzbrojonych w wiedzę o niebezpieczeń-
bijące rekordy popularności seriale, takie jak Opowieść
stwach utopii, pozbawionych jednak pogardy i głębo-
podręcznej czy Black Mirror. Ogłaszając nabór do cza-
kiego sceptycyzmu wobec niej charakterystycznego
sopisma i prowadząc własne poszukiwania, spodzie-
dla poprzednich pokoleń. Ambiutopia łączy utopijne
wałyśmy się natłoku literatury pełnej przerażających
i antyutopijne impulsy, zwracając uwagę na ich naprze-
wizji przyszłości, zupełnie innych i straszniejszych
mienność i nierozłączność, a także uwidaczniając, jak
od tego, czego obawiały się poprzednie pokolenia.
bardzo utopia nas pociąga i jak bardzo boimy się, co
Faktycznie, tę część numeru, która prezentuje litera-
mogłoby się stać, gdyby nasze sny się urzeczywistniły.
turę z różnych stron naszego środkowoeuropejskiego
Parafrazując rosyjskiego filozofa Nikołaja Bierdiajewa,
podwórka, zdominowały raczej nieprzyjemne obrazy,
w utopiach najgorsze jest to, że istnieje ryzyko ich
rzadko przetykane nieśmiałymi przebłyskami nadziei.
spełnienia. Tymczasem ambiutopianizm proponuje
Pewne motywy dobrze znane z dwudziestowiecznych
wersję bezpieczną i nawet niejako komfortową —
powieści okazały się trwałe i niezmienne (dystopijne
wycieczkę do przyszłości z licznymi gwiazdkami za-
bingo — policzcie wszystkie karaluchy i odpady nu-
strzegającymi nierealność albo wręcz destrukcyjność
klearne, które pojawiają się na kolejnych stronach),
naszych marzeń.
prowokując do pytania, czy aby literatura nadal nadąża
Dlatego w części eseistycznej autorzy i autorki
za rzeczywistością. A może po prostu boimy się tylko
weryfikują dawne utopijne wizje — czasem nas one
tego, co jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, a nasze
bawią (Marek Wojnar pisze o ukraińskiej Wielkiej
wyobrażenia w sporej mierze zapośredniczone są
Lechii), czasem inspirują (tekst Martyny Nowickiej
w popkulturze?
o Fun Palace), innym razem z humorem demonstrują
Wydaje się, że jednym z istotnych źródeł lęku jest
skrywane traumy i marzenia o wielkości (tłumaczenie
obawa, że kiedyś spełnią się nasze utopijne pragnie-
i tekst Daniela Warmuza poświęcony węgierskiemu
1
utopie / dystopie
superbohaterowi Człowiekowi Turulowi). Przygląda-
to Ewa Drygalska, wypytując Nicka Srnicka o nadzieje
my im się może z dystansem, ale też sentymentem
stwarzane przez myślenie akceleracjonistyczne.
(tekst o utopiach spółdzielczych Jerzego Stachowicza
Przyznajmy szczerze, pociąga nas ambiutopijność,
i Agnieszki Haski). Trafiają się jednak i tacy, którzy wprost
nadzieja i obawa, być może najlepiej widoczne w tekście
twierdzą, że wiele z dotykających nas dziś problemów
Fantazja o Rosji Wiktorii Bieliaszyn, która ironicznie eks-
wynika z pochopnego zarzucenia utopijnego myślenia
ploruje, co by było, gdyby spełniły się nasze marzenia
(Krešimir Zovak w tekście Od wieku utopii do wieku
o życiu w „normalnym” kraju i społeczeństwie.
ksenofobii) — symptomatyczny może być fakt, że to właśnie ten tekst wzbudził w nas najwięcej wątpliwości,
•☼•
ostatecznie jednak pozostawiamy tę diagnozę praktycz-
A może utopia już jest, tu, w szklance herbaty, jak w za-
nie bez zmian, pod rozwagę czytelnikom i czytelniczkom.
mykającym numer wierszu Deana Atty? Przeczytajcie
Może jednak warto dać szansę członkostwu w „druży-
i rozważcie sami.
nie utopii” (z zastrzeżeniami, oczywiście), tak jak robi redakcja
redakcja wydawnictwa
redakcja numeru
Piotr Marecki
liberatura
Aleksandra Małecka
redaktor naczelny
Katarzyna Bazarnik
Aleksandra Wojtaszek
piotr.marecki@ha.art.pl
i Zenon Fajfer
redakcja i korekta
Łukasz Podgórni
linia teatralna
Filip Fierek
sekretarz
Iga Gańczarczyk
projekt graficzny
lukasz.podgorni@ha.art.pl
linia filmowa
Janota
fundacja korporacja ha!art
Jagoda Murczyńska
druk i oprawa
fundatorzy
seria prozatorska,
Drukarnia Read Me
Piotr Marecki
non-fiction
w Łodzi
Jan Sowa
Piotr Marecki
rada
linia konceptualna
ISSN 1641-7453
Patrycja Musiał
Aleksandra Małecka
nakład: 1200
przewodnicząca
Piotr Marecki
Łukasz Podgórni
seria poetycka
wydawca
Katarzyna Bazarnik
Maja Staśko
Korporacja Ha!art
Małgorzata Mleczko
nowa linia wizualna
pl. Szczepański 3a
zarząd
Martyna Nowicka
31-011 Kraków
Piotr Marecki
seria „czyli nigdzie”
korporacja@ha.art.pl
Aleksandra Małecka
Kaja Puto
www.ha.art.pl
Kaja Puto
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
2
utopie / dystopie
spis treści
2___Wstęp
65___Paweł Harlender kod_sie_pisze_ladnie.sh
5___Z bezpiecznej odległości
(programował Szymon Nosek)
Urszula Dobrzańska, autorka bloga O dystopiach, w rozmowie z Aleksandrą Wojtaszek
73___Wiktoria Bieliaszyn Fantazja o Rosji
10___Zsolt Tokaji 77___Aldona Kopkiewicz
Człowiek Turul
Boże paluszki 19___Daniel Warmuz 82___postkapitalizm* dopuszczalne
Węgierski bohater na miarę czasów
w grach 22___Imre Bartók
Nick Srnicek w rozmowie
Rok kozy
z Ewą Drygalską
28___Josip Mlakić
88___Martyna Chmielińska
Planeta Friedman
Afrofuturyzm
35___František Kotleta
91___Martyna Nowicka
Opad
Pałac do zabawy
40___Ołeh Szynkarenko
94___Jerzy Stachowicz,
Kaharłyk
Agnieszka Haska Rzeczpospolita Spółdzielcza,
45___Katarzyna Kotyńska
czyli „możecie osiągnąć jednakowe
O Kaharłyku
zadowolenie”
47___Jasmin B. Frelih
99___Krešimir Zovak
Na/pół
Od wieku utopii do wieku ksenofobii
53___Dmytro Ternowyj
104___Marek Wojnar
Detalizacja
Wielka Lechia po ukraińsku
57___Anna Ursulenko
108___Dean Atta
O Detalizacji
Można ją znaleźć w herbacie
59___Cordula Simon
110___Biogramy twórców i twórczyń numeru
Ostrów mogiła 3
utopie / dystopie
4
utopie / dystopie
Z bezpiecznej odległości
wywiad aleksandra wojtaszek
Rozmowa z Urszulą Dobrzańską, autorką bloga O dystopiach
Aleksandra Wojtaszek: Zacznijmy może od zdefinio-
i Nowy wspaniały świat Aldousa Huxleya. Później wróci-
wania na własne potrzeby pojęcia utopii, dystopii
łam do dystopii już na luzie, w formie bloga. Punktem
i antyutopii.
wyjścia była problematyka relacji pomiędzy jednostką
Urszula Dobrzańska: W swoich tekstach bazuję przede
a władzą, nie tylko w dziełach fikcyjnych, ale też na
wszystkim na definicjach z Leksykonu polskiej literatury
przykład w pracach na temat historii medycyny. Równo-
fantastycznonaukowej Antoniego Smuszkiewicza i An-
legle zaczęłam współpracować z Fundacją Panoptykon,
drzeja Niewiadomskiego. W utopii (tej literackiej, bo
która od 2009 roku zajmuje się tematem społeczeństwa
istnieją oczywiście inne znaczenia tego pojęcia) znaj-
nadzorowanego, co dało mi ciekawą perspektywę i moż-
dziemy więc opis społeczeństwa — według wyobrażeń
liwość porównania literackiej fikcji z tym, jak faktycznie
autora — idealnego. Dystopia jest przeciwieństwem
wygląda dzisiaj kwestia inwigilacji, relacji zawsze słabszej
utopii, prezentuje totalnie negatywną wizję przyszłych
jednostki z systemem, jakie są współczesne tendencje
losów człowieka, związaną jednak z pewnymi zjawi-
w tej materii oraz co na nie wpływa.
skami istniejącymi współcześnie, a więc odwołującą
Co zaobserwowałaś i do jakich wniosków cię to do-
się do realiów pozaliterackich. W antyutopii z kolei
prowadziło?
krytykowane są tendencje utopijne. Rzeczywistość
Jeśli chodzi o technologię i nasze lęki z nią związane,
w niej przedstawiona wprawdzie wydaje się idealna,
granica znacząco się przesunęła. To, co jeszcze nie tak
ale życie tam jest koszmarem. W konkretnych utwo-
dawno wzbudzało niepokój, dzisiaj jest codziennością,
rach literackich jednak elementy utopijne, dystopijne
jak choćby obecny na każdym kroku monitoring wizyj-
i antyutopijne zazwyczaj są ze sobą przemieszane, choć
ny czy geolokalizacja. W efekcie przytępiła się nasza
w różnych proporcjach.
wrażliwość. Wszechinwigilacja przestała brzmieć jak
Jak to się stało, że zaczęłaś prowadzić blog o dystopiach?
groźba — nie zwracamy już na nią uwagi. Jeśli sami
W pracy magisterskiej pisanej na krakowskiej polo-
wrzucamy do sieci informacje o tym, gdzie jesteśmy,
nistyce badałam wpływ wyimaginowanej władzy na
z kim się spotykamy, jeśli bez problemu można prze-
sferę cielesności w antyutopiach i dystopiach właśnie.
śledzić w internecie nasze życie zawodowe, a nawet
Opisywałam Nienasycenie Witkacego, Opowieść podręcz-
przeanalizować perypetie osobiste — to trudno nas
nej Margaret Atwood, Powrót z gwiazd Stanisława Lema
tym straszyć. 5
utopie / dystopie
Literatura także zmieniła optykę, coraz mniej pisze się
Wydawałoby się, że dystopie powinny się po pew-
utworów, w których realnym zagrożeniem jest wła-
nym czasie dezaktualizować ze względu na ich silny
śnie niekontrolowany rozwój technologii czy problem
związek z bieżącą sytuacją społeczną czy polityczną,
nadzoru obywateli.
a jednak wspominasz o aktualności Nowego wspaniałego
Być może jest to właśnie pochodna naszego braku
świata. Podobnie kilka miesięcy temu triumfy święcił
wrażliwości na te kwestie jako odbiorczyń i odbiorców,
serial Opowieść podręcznej zrealizowany na podstawie
czytelniczek i czytelników. Chociaż zdarza się, że ktoś
ponad trzydziestoletniej powieści Margaret Atwood.
nie wie, kiedy został napisany Nowy wspaniały świat —
Wracamy do punktu wyjścia?
a przypomnijmy: to początek lat trzydziestych ubiegłego
Opowieść podręcznej akurat kładzie nacisk na coś in-
wieku — i odbiera go jako tekst powstały niedawno,
nego niż standardowe teksty w obrębie omawianego
odnoszący się do sytuacji bieżącej, który „po Matriksie
gatunku: to dystopia feministyczna, a więc dotykająca
nie szokuje” (spotkałam się gdzieś w internecie i z ta-
kwestii, które nigdy nie zostały definitywnie przepra-
kim komentarzem). Książki o nadzorze też się czasem
cowane i powracają na nowo z różną siłą, zależnie od
pojawiają. W popularnej ostatnio, również za sprawą
bieżącej sytuacji politycznej i ideologicznej. W pie-
ekranizacji Jamesa Ponsoldta, powieści Krąg Dave’a Eg-
kle kobiet kanadyjskiej pisarki doskonałą ilustracją
gersa problem inwigilacji potraktowany został bardzo
uprzedmiotowienia jest kwestia stroju. W Opowieści
poważnie — a zatem nie powinniśmy jeszcze śpiewać
podręcznej ubiór jest bowiem ściśle uzależniony od
dla niego requiem, temat wciąż ma potencjał.
funkcji kobiety — niebędącej w zasadzie człowiekiem,
No właśnie: niekwestionowanym hitem jest kolejny
ale wyłącznie pewną rolą społeczną, którą ma odegrać.
sezon Black Mirror, serialu opowiadającego o negatyw-
Żona, tak zwana marta czy tytułowa podręczna noszą
nych skutkach rozwoju technologicznego.
mundurek o konkretnej kolorystyce, który wyznacza to,
Obejrzałam z niekłamaną przyjemnością, szczególnie
do czego mogą służyć jako przedstawicielki określonej
że w porównaniu z wcześniejszymi sezonami akurat
kategorii żywych przedmiotów. Popularność serialu
z czwartym w całości bardzo mi po drodze. Może
Bruce’a Millera pokazuje, że problematyka dotycząca
dlatego, że w gruncie rzeczy optymistyczny Hang the
kobiet, ich samostanowienia i podmiotowości jest cały
DJ — skupiający się na (skutecznej!) technologii do
czas istotna. Do niedawna jednak powieść ta, choć
kojarzenia par — nieco złagodził na wskroś ponury
głośna, nie była raczej powszechnie znana — z mo-
wydźwięk całości. Z grubsza pomysł jest tutaj taki,
ich obserwacji wynika, że częściej czytały ją osoby
by wymyślić narzędzie do grzebania w ludzkiej głowie
interesujące się tematyką feministyczną niż literaturą
i wokół tego zbudować historię. W kilku wypadkach
fantastycznonaukową.
dość przewidywalną: od początku jasne jest prze-
Zaobserwowałam na przykładzie chorwackich dysto-
cież, że aplikowanie do mózgu dziecka substancji,
pii pewną zmianę paradygmatu — podejrzewam, że
dzięki której można spoglądać jego oczyma, skończy
może być symptomatyczna. W najnowszych utworach
się totalnym ingerowaniem w intymność nastolatki
widać, jak strach przed kontrolą i nadzorem zostaje
(Arkangel) — a przy rejestrowaniu wspomnień doty-
zastąpiony niepokojem związanym z nierównościami
czących konkretnego wydarzenia można dotrzeć do
społecznymi: nieustannie pojawiają się mury, strefy,
niekoniecznie pożądanych wybroczyn cudzej pamięci
podziały. Co więcej, to przede wszystkim chaos rzą-
(Crocodile). Zresztą przywołane wyżej technologie to
dzący na nieuprzywilejowanych obszarach sprawia,
zdecydowanie te mniej inwazyjne przykłady czarno-
że świat ten odbierany jest przez czytelnika jako
lustrzanych cacek.
dystopijny. 6
utopie / dystopie
Podobne tendencje można dostrzec w niezwykle po-
która może być znacznie bliższa, niż nam się wydaje,
pularnym w ostatnich latach nurcie dystopii młodzieżo-
jest fascynującym doświadczeniem.
wych, których tłumaczenia mnożą się na księgarskich
Dystopie w nurcie young adult wydają się częściej
półkach. Akcja wydawanych seryjnie powieści young
zmierzać w stronę fantasy, w przeciwieństwie do tych
adult fiction, których istny wysyp pojawił się na rynku
„dorosłych”, gdzie element fantastyczny nie odgrywa
po spektakularnym sukcesie Igrzysk śmierci, rozgrywa
tak istotnej roli.
się ostatnio nie tylko w słodko-gorzkiej, sterylnej an-
Bywa różnie, ale rzeczywiście istnieje spora grupa
tyutopijnej rzeczywistości, ale często też w świecie
tytułów, w których młodzi bohaterowie i bohaterki
postapokaliptycznym, w którym aby przetrwać, trzeba
obdarzeni są rozmaitymi supermocami. A niektóre z tych
funkcjonować w chaosie — lub mimo niego. Taki obraz
opowieści faktycznie oscylują wokół fantasy — jak na
prezentuje na przykład francuska tetralogia U4, gdzie
przykład popularna seria Victorii Aveyard, w której spo-
śmiercionośny wirus powoduje całkowity rozpad do-
łeczeństwo dzieli się na dwie kasty. Ludzie ze srebrną
tychczasowego porządku społecznego. Zresztą to nic
krwią należą do elity — mogą i potrafią znacznie więcej
nowego: u Margaret Atwood przerażający Gilead również
od przeciętnych czerwonokrwistych. Osobliwy mariaż
tworzył się na gruzach starego świata. Katastrofa ściśle
social fiction i elementów nadnaturalnych, nieobcy nur-
wiąże się z chaosem, potrzebą i próbą tworzenia nowego
towi młodzieżowych dystopii, może jednak uwierać tych
ładu, który nierzadko przybiera postać totalitarną.
bardziej ortodoksyjnych pasjonatów klasyki gatunku —
A nie sądzisz, że ma to związek z obserwowaną sy-
mnie akurat drażni straszliwie.
tuacją polityczną i ekonomiczną? We wspomnianych
Wracając do powieści dla dorosłych — upraszczając
przeze mnie dystopiach wyraźnie widać, jak ekspansja
nieco, popularność tego gatunku wydaje mi się o tyle
neoliberalnego kapitalizmu sprawia, że wąska grupa
pożądana, że utwory neorealistyczne z zasady jednak
uprzywilejowanych żyje we względnym komforcie,
skupiają się na pojedynczych zjawiskach, natomiast
podczas gdy pozostali skazani są na chaos i biedę.
dystopie oferują próbę analizy pewnych problemów
Z pewnością nie pozostaje to bez związku. Zresztą
na poziomie całego systemu.
w tym kontekście warto szczególnie podkreślić, że
Nie jestem tylko pewna, czy w przypadku literatury dla
wybuch popularności młodzieżowych dystopii nastąpił
dorosłych ten boom na dystopie i antyutopie faktycznie
właśnie po kryzysie ekonomicznym sprzed dekady — nie
ma miejsce. Dostrzegam raczej popularność dystopii
sądzę, że to koincydencja. Wcześniej wśród nastolat-
jako takiej — ludzie zaczynają kojarzyć termin, czytają
ków prym wiodły opowieści o wampirach, wilkołakach
jedną książkę, potem szukają czegoś podobnego i do-
i paranormale podobnego typu. Od kilku lat nieustannie
cierają do klasyki: George’a Orwella, Aldousa Huxleya,
na topie są cykle dystopijne, w których dzieciakom
Jewgienija Zamiatina… Swoją drogą, bardzo mnie cie-
wali się świat i muszą nauczyć się jakoś funkcjonować
szy, że w ostatnich latach Prószyński i S-ka wznowił
w nowej rzeczywistości. Ale tematykę, o której wspo-
powieści i opowiadania Ursuli K. Le Guin, tworzące
minasz, widać też wyraźnie u amerykańskiego pisa-
ścisły kanon fantastyki socjologicznej. W jej septalogii
rza Paola Bacigalupiego, zarówno w jego powieściach
haińskiej — do której od lat regularnie, z wielką radością
dla młodzieży, jak i dorosłych. W budowanych przez
powracam — aż roi się od elementów antyutopijnych,
niego światach kończy się paliwo, kończy się woda —
dystopijnych i utopijnych.
a ludzkość przyzwyczaja się do realiów permanentnego
No właśnie, a co z utopiami? Przeżyły się, są naiwne?
niedoboru. Obserwowanie z bezpiecznej, czytelniczej
Sądzę, że współcześnie niemożliwe jest stworzenie
odległości tej ponurej, groźnie realistycznej przyszłości,
utopii na serio, szczególnie jeśli mowa o książkach. 7
utopie / dystopie
Choć nie przeczę: gdyby taki utwór się pojawił, na pewno
pozytywny model, podczas gdy dystopia ogranicza
przeczytałabym go z wielkim zainteresowaniem. Jesteśmy
się do krytyki, charakteryzuje ją niewiara w istnienie
jednak dziećmi postmodernizmu, na wszystko patrzymy
jakiejkolwiek alternatywy.
z dystansem i ironią, trudno mi zatem wyobrazić sobie,
Dystopia jako wyraz niewiary w alternatywę? To chyba
że czytam literacką utopię sensu stricto, w której idealny
trochę zbyt daleko idące wnioski. Ja zawsze postrze-
świat nie stanowi mrugnięcia okiem do odbiorcy, nie
gałam ją raczej jako rodzaj czerwonego światła: „Stop!
jest przemyślnym elementem fabularnej konstrukcji
To nie jest właściwa droga”. A stąd blisko już choćby do
wpisanym w coś szerszego, co utopią zdecydowanie nie
niezwykłej popularności t-shirtowego hasła „1984 is not
jest. Nie oznacza to jednak, że utopijne wizje i dzisiaj nie
an instruction manual”, wykorzystywanego kilka lat temu
pobudzają do działania. W Indiach od lat sześćdziesiątych
przez uczestniczki i uczestników protestów Occupy
ubiegłego wieku funkcjonuje szczególny projekt społecz-
Wall Street. Niedawno przeczytałam ekofeministyczny
ny: Auroville. To osada, w której żyją ludzie odseparowani
Piąty święty żywioł Starhawk i byłam pod wrażeniem
od czynników polityczno-społecznych, ujarzmiający
stworzonego tam projektu utopii, istniejącego jednak
naturę i próbujący budować pokojową i harmonijną
w szerszym kontekście — to odizolowana, odrębna
wspólnotę. Auroville to jednak odosobnione zjawisko. Po
społeczność żyjąca gdzieś w Stanach Zjednoczonych
dwudziestowiecznych doświadczeniach totalitarnych nie
przyszłości, zbudowana na takich wartościach jak wolna
sposób myśleć o podobnych projektach na szeroką skalę.
miłość czy pacyfizm. Natomiast poza tą utopią sza-
Utopia potrafi budzić skrajne emocje. Niektórzy twier-
leje chaos, wszystko wokół to rasowy zły świat. Ale
dzą, że myślenie utopijne jest nam wręcz przyrodzone
jedno nie istnieje bez drugiego, całość zbudowana
jako gatunkowi i człowiek naturalnie do niego dąży.
jest na kontraście. Jeśli sięgniemy głębiej, dojdziemy
Inni, że to niebezpieczne wynaturzenie, które zawsze
do wniosku, że nie ma utopii poza kontekstem: żeby
prowadzi do przerodzenia się utopii w antyutopię.
przekazać pozytywny postulat, konieczna jest wiedza na
Moim zdaniem jest nam przyrodzone. Inaczej nie by-
temat niedoskonałości na zewnątrz. Osiemnastowieczni
łoby tego aż tyle: i współczesna popkultura, i klasyka
Doświadczyńscy i Zdarzyńscy przecież nie trafiali do
literatury, i mity — wszędzie tlą się przebłyski idealnych
swoich utopii znikąd. Swoją drogą: w powieści Starhawk
światów. Wyczulone oko w każdym utopijnym tekście
ciekawe jest też to, że wbrew klasycznym tendencjom
dostrzeże jednak antyutopię. Pewnie również dlatego,
to nie do utopijnej społeczności dociera przybysz, by się
że nie sposób uwolnić się dzisiaj od kulturowego i hi-
jej uczyć — tym razem, odwrotnie, pochodząca z utopii
storycznego bagażu, z którym podchodzimy do lektury.
bohaterka wędruje w świat, żeby ją krzewić.
Można się jednak zastanawiać, czy utopia w stanie
I co, udaje jej się?
czystym kiedykolwiek naprawdę istniała. Nawiasem
Happy end w Piątym świętym żywiole jest cokolwiek
mówiąc: w tle fejsbukowego profilu mojego bloga mam
naiwny, ale sam projekt tej utopii nie jest nudny, choć
od lat zdjęcie ściany z wysprejowanym napisem „Your
wydawałoby się, że trudno osiągnąć taki efekt — zło jest
utopia — my dystopia”. Nie przestaję go lubić.
przecież zawsze ciekawsze. W powieści Wydziedziczeni
Andrzej Juszczyk w książce Stary wspaniały świat.
z cyklu o Ekumenie mamy kolejne yin i yang. Ursula K.
O dystopiach pozytywnych i negatywnych twierdzi, że
Le Guin opisuje tam społeczeństwo anarchistyczne,
zarówno utopie, jak i dystopie wyrastają w gruncie
zbudowane na księżycu macierzystej planety. Jednak ta
rzeczy z tego samego typu myślenia. Obie rodzą się
utopia zaczyna szwankować, wymaga naprawy — ludzie
z przekonania, że świat powinien być inny, lepszy, utopia
za bardzo przyzwyczaili się do dobrego świata, traktują
jednak, w przeciwieństwie do dystopii, proponuje jakiś
sukces swojego systemu społecznego jako pewnik 8
utopie / dystopie
i przestają o niego dbać. Powrót na planetę dobrobytu
Przypomina mi się Fredric Jameson i jego teza, że
i nadmiaru, z którego przed laty uciekli przodkowie, nie
science fiction posiada lepsze narzędzia do przedsta-
stanowi żadnego rozwiązania. Utopijny porządek u Le
wiania rzeczywistości niż jałowy realizm. Myślisz, że
Guin zostaje pokazany jako coś, co nie jest dane raz na
dystopia jako gatunek ma jakieś cechy, które pozwalają
zawsze jak w klasycznych historiach — to projekt, nad
jej szczególnie dobrze opowiadać o współczesnym
którym bez ustanku trzeba pracować.
świecie i poprzez hiperbolę unaoczniać nam pewne
Przywołujesz znane hasło, że utopia jednych jest dysto-
dzisiejsze tendencje?
pią innych. Obydwa te gatunki zdają się też nieco nami
Konrad Walewski w rozmowie z Ursulą K. Le Guin na-
manipulować — śledzimy punkt widzenia bohatera lub
zwał stworzone przez nią ekumeniczne światy mianem
bohaterki, którzy często dopiero odkrywają utopijność
„socjologiczno-antropologicznego laboratorium”. Myślę,
albo dystopijność świata. Odruchowo podążamy za jego
że tego typu laboratorium, warsztatem dla wyobraźni
perspektywą — dyktującą, czy opisane społeczeństwo
mogą być również inne fantastycznonaukowe i dystopij-
jest złe czy dobre.
ne uniwersa. W tego typu fikcyjnych rzeczywistościach
To prawda. W liceum, kiedy po raz pierwszy czytałam
jest po prostu znacznie więcej miejsca, by dokładnie
Nowy wspaniały świat, zdałam sobie sprawę, że rów-
pokazać rozmaite problemy, dla których realistyczna
nież te argumenty, które podaje Mustafa Mond, jeden
konwencja może być zbyt ciasna. Tak, zgadzam się
z zarządców świata, mogą być przekonujące. Przecież
z Jamesonem. Inna kwestia: dystopijne straszaki umieją
wszyscy dążymy do szczęścia, stanowi ono dla nas war-
przemawiać do wyobraźni, ale nie wiem, czy mogą co-
tość nadrzędną, prawda? We wspomnianej powieści
kolwiek więcej. Kiedyś lubiliśmy opowieści o duchach,
Krąg misję Circle, firmy, w której zaczyna pracować
teraz lubimy inne przerażające baśnie — widocznie jest
bohaterka, stanowi totalna inwigilacja: kiedy tytułowy
to jakoś wpisane w naszą naturę. Nie wiem, na ile mogą
krąg zostanie domknięty — kiedy wszystko można będzie
one pełnić funkcję przestrogi. Do mnie przemawiają
nagrać, zapisać i udokumentować — człowiek stanie
dystopie ekologiczne, opisujące to, jak może wyglądać
się całkowicie przezroczysty. (W pewnym sensie to
świat, kiedy kapitalizm się przeżyje i gdy wyczerpią się
taka współczesna wariacja na temat Zamiatinowskiego
zasoby. Jednocześnie jestem jednak mocno sceptycz-
domu bez firanek). Argumenty szefostwa Circle brzmią
na — nie sądzę, aby z tych opowieści cokolwiek dla
niebezpiecznie logicznie. Łatwo dojść do wniosku, że coś
rzeczywistości wynikało.
w tym jest — jeśli wszystko stanie się jawne, może ktoś
Może więc paradoksalnie dystopia zamiast ostrzegać
się dwa razy zastanowi, zanim zatłucze, zgwałci albo
oswaja nas z takim właśnie światem.
okradnie inną osobę? A teraz głęboki wdech. Przecież
Obawiam się, że obecnie dystopia pełni jedynie funkcję
doskonale wiemy, że instalowanie wszędzie kamer to pla-
interesującej historii z dreszczykiem. Od kiedy zaczęli-
ster na otwarte złamanie: urządzenia te sprzyjają przede
śmy uważać, że żyjemy w dystopii, że przyszłość jest tu-
wszystkim zjawisku przemieszczania się przestępczości.
taj albo nawet już była, pewnymi rzeczami przestaliśmy
Zamiast zrobić coś złego pod okiem wielkiego brata
się przejmować, a pewne teksty przestały robić na nas
potencjalny bandzior przeniesie się kilka kroków dalej.
wrażenie. Czy to źle? Naprawdę nie wiem, czy obowiąz-
Zatem należy okamerować więcej przestrzeni? I jeszcze
kiem literatury jest mieć jakąkolwiek moc sprawczą, czy
więcej? Wszystko?! Wróciliśmy właśnie do idei kręgu…
powinniśmy jej narzucać, mniej lub bardziej podniosłą,
Pod tym względem lektura dystopii bywa ożywcza —
misję do spełnienia. Może służy ona wyłącznie temu,
zmusza do tego, by raz po raz odświeżać argumentację
żeby ją czytać? Żeby się podobała lub nie — i nic więcej?
dla swoich przekonań. 9
utopie / dystopie
Człowiek Turul
zsolt tokaji tłumaczenie daniel warmuz
(fragmenty)
Fragment, w którym pewien chłopiec wreszcie poznaje
— Czy w Wielkim Kanionie nie walczyłeś aby z kojo-
bohatera swoich ulubionych komiksów, a Człowiek
toczłowiekiem? I nie miał on na sobie takiego grubego,
Turul z dumą podejmuje się wyjątkowego zadania
brudnego płaszcza przypominającego futro niedźwiedzia
Mimo niezapowiedzianej wizyty młodszego brata Pál
grizzly? I nie cuchnął jak zepsuty śledź?
Kerecsendy spisał się pierwszorzędnie. Nie mógł nie zorganizować wystawnej kolacji, nawet gdyby miał
— Marci, nie przeszkadzaj Turulowi! — upomniała chłopca jego mama.
sprowadzić ją prosto z restauracji Gundela. Zebrana przy
Tymczasem Ákos z łagodnym uśmiechem spojrzał
stole burmistrza rodzina niemal z nabożnością chłonęła
na noszącą żałobny strój Rózę, po czym pogłaskał
wzrokiem dawno niewidzianego lub znanego tylko
Marciego po blond czuprynie.
z opowieści legendarnego krewnego. Ogromna uwaga,
— Nie trzeba wierzyć we wszystko, co jest w tych
jaką poświęcano Ákosowi, onieśmielała go z początku,
komiksach. Rzeczywistość bywa niekiedy mniej fascy-
lecz wkrótce przestał na to zważać i po wyśmienitym
nująca.
bażancie z pieczonymi kasztanami, a przed deserem,
— Słyszysz, Marci? Ja też zawsze to powtarzam —
sącząc wybornego tokaja rocznik 1920, stał się bar-
zaśmiał się dziadek chłopca. — Nic, tylko siedzi z nosem
dziej rozmowny. Jego niezwykłe przygody i zuchwałe,
w tych komiksach. Uczy się z nich angielskiego. Na
bohaterskie czyny oczarowały wszystkich słuchaczy.
próżno mu tłumaczymy, że znajomość tego języka jest
Historie Człowieka Turula najbardziej zachwyciły
dziś zupełnie zbędna.
ośmioletniego Marciego, wnuka burmistrza. W trymiga
— Turul też zna angielski — kontynuował z uporem
przyniósł ze swojego pokoju kolekcję komiksów o Gol-
chłopiec. — Ja też chcę być taki jak on. Turulu, dasz mi
denie Falconie, z kolorowymi ilustracjami, na których
obejrzeć swój szyszak?
ożywają wszystkie pamiętne dokonania herosa. Chło-
Róza bezskutecznie oponowała, mówiąc, że o tej
piec bez skrępowania przerwał Człowiekowi Turulowi
porze dzieci już dawno powinny spać. Człowiek Turul
i zaczął wypytywać o szczegóły, które z komiksów znał
ochoczo wyciągnął z walizki złoty szyszak i podał go
zupełnie inaczej.
Marciemu. 10
utopie / dystopie
11
utopie / dystopie
— Proszę! Możesz się nim chwilę pobawić, ale
gdyby nasz ojciec wiedział, na co natrafi, poszukując
obiecaj mamie, że zaraz potem pomaszerujesz spać!
miedzi, bez chwili wahania wysadziłby w powietrze
Jeśli dotrzymasz słowa, będziesz mógł położyć szyszak
tamtą przeklętą kopalnię…
obok swojego łóżka, a jeśli będziesz grzeczny, to może
— Ákos, to nie takie proste — powiedział Pál z gorz-
polecisz kiedyś ze mną.
kim uśmiechem na twarzy. — Co dla naszej rodziny jest
— Słyszałaś, mamo? Polecę z Turulem! — Chłopiec
przekleństwem, dla kraju oznacza błogosławieństwo.
nie posiadał się z radości, podczas gdy mama i babcia
Rozejrzyj się wokół! Czym byłby dziś nasz kraj bez
próbowały zapędzić go do sypialni.
panonium? Bez ofiar nie ma postępu…
W tym czasie posprzątano ze stołu, a służąca zapy-
— I mówisz to właśnie ty, bracie? — wykrzyknął
tała, czy może przygotować Ákosowi pokój gościnny.
Ákos. — Nie pamiętasz już? Nasz brat Márkus stracił
Na nic zdały się protesty, Pál nie chciał nawet słyszeć
życie w kopalni panonium, a był jeszcze dzieckiem.
o noclegu w hotelu.
Spójrz na mnie, w jakiego potwora przemienił mnie
— Dopóki jesteś w Budapeszcie, mieszkasz u nas
ten koszmarny kamień. Spójrz na nieszczęście twojej
i koniec dyskusji — powiedział stanowczo. — Nie
córki, na gorzki smutek wypisany na jej twarzy. Spowo-
zatrzymuję cię jako gościa. Obiecałem ci rodzinę i tu
dowało go to samo przekleństwo. Teraz możesz tylko
ją masz. Sam widzisz, Marci pokochał cię w jednej
bezczynnie patrzeć, jak twój ukochany wnuk dorasta
chwili, a Lavínia i Róza nie dałyby mi spokoju, gdybym
bez ojca. A przez co to wszystko? Twoja wyrozumiałość
pozwolił ci odejść.
jest nie na miejscu. Nie masz do niej prawa. Sam ładnie
Ákos nie miał zatem wyboru, sprawiło mu to zresztą
podziękowałeś i nie skorzystałeś z panonium. Byłbyś
wielką radość.
dziś magnatem, ale gdy tylko mogłeś, odmówiłeś swojej
— Co się stało z twoim zięciem? — zapytał Pála,
części dziedzictwa. Nie zrozum mnie źle, nie obwiniam
kiedy zostali we dwóch i przy cygarze kontynuowa-
cię o to. Dobrze postąpiłeś. Tym lepiej, że żadna gazeta
li rozmowę. — Róza od stóp do głów jest ubrana
nie wspomina nazwiska Kerecsendy w kontekście pa-
na czarno, nie zauważyłem, by w trakcie wieczoru
nonium. Ja z kolei… próbowałem dostrzec pozytywne
uśmiechnęła się choć raz.
strony tego, co mnie spotkało. Uwierzyłem, że moje
— Za miesiąc minie rok, odkąd straciła męża — wes-
przykre doświadczenie nie było przypadkiem. Pró-
tchnął Pál. — András Herczeg był zacnym człowiekiem.
bowałem wykorzystać moje umiejętności dla dobra
Przykładnym mężem i wspaniałym ojcem. Polubiłem
ojczyzny, lecz bez powodzenia. Ojczyzna mnie nie
go, gdy tylko się poznaliśmy. Szczerze, byłem o niego
chciała, zostałem wygnany…
nawet trochę zazdrosny. Gdy Róza nań patrzyła, w jej
— Przerażasz mnie, Ákosu! — powiedział Pál. — Ile
oczach widziałem to samo płomienne spojrzenie,
nienawiści i gorzkiego rozczarowania wciąż się w tobie
którym wcześniej darzyła tylko mnie. Ech, to jednak
kotłuje! Obawiam się, że wezwałem cię na próżno.
przeszłość… Był inżynierem. Na całym świecie kierował
Prawdopodobnie nie będę mógł prosić cię o to, czego
pracami przy montażu generatorów energii wytwarza-
tylko ty, jak sądzę, byłbyś w stanie dokonać.
nej z panonium. Lecz rok temu w Ankarze… — Głos
Ákos uniósł brwi.
Pála załamał się, a w jego oczach pojawiły się łzy.
— Czy twój problem ma związek z panonium? —
— Panonium — syknął Ákos. — Jak ja nienawidzę
spytał zaintrygowany, choć domyślał się już, jaką od-
tego słowa! To ono sprowadziło klątwę na naszą ro-
powiedź usłyszy.
dzinę. Ileż to razy zadręczałem się myślami, że sprawy
— To nie tylko mój problem — powiedział cicho Pál. —
mogły potoczyć się inaczej. Jestem przekonany, że
To problem całego kraju. To wręcz sprawa międzyna12
utopie / dystopie
rodowa, a przynajmniej może się nią stać, jeśli szybko
— Wiesz, do czego jest zdolne samo w sobie —
nie znajdziemy remedium. I nie chodzi tu o związek
wtrącił Pál. — Jednak o tym, co może nastąpić, gdy
z panonium, to samo panonium jest tym problemem.
ktoś dysponujący odpowiednią wiedzą posłuży się nim
Następnie Pál opowiedział wszystko, co wie
jako bronią, możemy tylko snuć domysły.
o złoczyńcy imieniem Markoláb, a o czym ledwie
— Sugerujesz, że…
wspomniał w liście do młodszego brata. Choć fakty
— Tak, dokładnie to mam na myśli. Ten nikczemnik
te poruszyły Ákosa, kiedy stało się dlań jasne, że za
Markoláb, używając skradzionego panonium i szan-
serią przestępstw, rabunkami pociągów i porwaniem
tażując profesora Langela, ma zamiar skonstruować
profesora Langela stoi panonium, z uwagą i w milczeniu
piekielną maszynerię, która może stanowić zagrożenie
wysłuchał cierpliwie brata.
dla całego kraju, a nawet świata.
— Pewnie z trudem przekonałeś naczelnika policji,
Ákos z powagą patrzył przed siebie, po czym bez-
by zechciał skorzystać z mojej pomocy — odezwał się
wiednie dogasił cygaro w eleganckiej popielnicy. Nawet
w końcu.
nie zauważył, jaką siłę obudził zduszony w nim gniew.
— Ákos, ty nie tylko wiesz wszystko o panonium.
Oprzytomniał dopiero, gdy pod naciskiem jego palców
Ono jest częścią ciebie, żyje w tobie. Wiesz, co można
twardy marmur kararyjski rozpadł się na dwa kawałki.
uczynić przy jego pomocy, potrafisz rozpoznać jego
— Nie musisz natychmiast podejmować decyzji
obecność, a gdy zajdzie taka potrzeba, zdołasz je także
— powiedział Pál. — Moje zapytanie potraktujemy
poskromić — tłumaczył Pál.
oficjalnie, tylko jeśli je przyjmiesz. Możesz zatem spo-
— Poskromić? — Ákos nie rozumiał. — Co przez to
kojnie odmówić. Jeśli jednak się zgodzisz, zapewnimy
rozumiesz?
ci wszelką niezbędną pomoc.
— Nie miałem okazji ci powiedzieć. — Pál zaczął
— Nie, nie. Zadecyduję od razu, a ty, Palkó, dowiesz
mówić dopiero po dłuższej chwili. — Byłeś jeszcze mały,
się, w jakiej roli. Jako twój brat założyłbym kapelusz
kiedy nasz tata opowiedział mnie i Márkusowi o swojej
i pierwszym zeppelinem wrócił do Nowego Jorku.
największej obawie, o nękających go złych przeczuciach.
Z kolei jako Człowiek Turul nie mam innego wyboru.
Ta materia, która potrafi wyzwolić niezliczone pokłady
Zostanę i podejmę się tego zadania — powiedział Ákos,
energii, gdy trafi w niepowołane ręce, może stać się
po czym położył ciężką dłoń na ramieniu brata. — Mam
piekielną bronią. Cały świat zachwyca się dziś panonium,
jednak pewne warunki…
bo jest paliwem do automobili i zeppelinów, ogrzewa i oświetla domy. Lecz niewielu pamięta, że… Przemy-
Fragment, w którym Marci w ostatniej chwili niweczy
słowo obrobione panonium jest zupełnie nieszkodliwe.
plan Markolába, a Człowiek Turul niszczy śmierciono-
O zachowanie wszelkich norm bezpieczeństwa dbają
śną maszynę
węgierscy inżynierowie i energetycy. Bez ich nadzoru
— Cóż to, zbudziłeś się, mały przyjacielu? — Mar-
za granicę kraju nie może wydostać się nawet uncja
koláb zapytał Marciego. — Nie szkodzi. Chodź tu do
panonium. Jednak nie w tym leży problem. Chodzi
mnie! Może ty będziesz miał więcej rozumu od Czło-
o surowe panonium, które w czystej i nienaruszonej
wieka Turula i docenisz to, co kiedyś będzie należeć
postaci spoczywa na dnie kopalń. Po wydobyciu ładują
do ciebie.
je na wagony i transportują do fabryk, gdzie następnie
Marci nie rozumiał, o czym mówi Markoláb. Wie-
poddawane jest rafinacji i obróbce…
dział tylko, że ten dziwny człowiek w masce jest do
— Wiem, do czego jest zdolne surowe panonium —
cna przesiąknięty złem i jest zaciekłym wrogiem Czło-
powiedział Ákos.
wieka Turula. A teraz więzi także jego i z właściwą 13
utopie / dystopie
14
utopie / dystopie
triumfatorowi arogancją próbuje go przeciągnąć na
bardziej ufasz młodszemu bratu swojego dziadka niż
swoją stronę. Jednak Człowiek Turul nie pozostawił
swojemu starszemu wujkowi?
chłopca na pastwę losu i przybył mu na ratunek.
Marci nic z tego nie rozumiał. Oczekując wyjaśnienia,
Niestety, Marci mógł tylko patrzeć z przerażeniem,
spojrzał na Człowieka Turula.
jak jego bożyszcze miota się w niewidzialnej pułapce.
— Widzę, że nie wyraziłem się dość jasno. Powiedz
— Uciekaj stąd, Marci! — krzyknął Człowiek Turul.
no, Marci, słyszałeś o bracie twojego dziadka, który
Chłopiec nie wiedział, co robić. Gdyby posłuchał
w dzieciństwie zagubił się na dnie kopalni?
głosu rozsądku, wypełniłby polecenie Człowieka Turula.
— Tak, miał na imię Márkus — powiedział Marci.
Jednak serce podpowiadało mu co innego — musi zostać
— Zgadza się. Bardzo mądry z ciebie chłopiec. A był-
na miejscu, bo prawdopodobnie tylko on jeden może
byś zaskoczony, gdybym ci powiedział, że Márkus nie
pomóc swojemu idolowi. Nie może pozwolić, by Mar-
zginął? I że nie tylko nadal żyje, ale stoi tu przed tobą
koláb szkalował największego herosa wszechczasów. Za
i prosi cię o pomoc?
niesprawiedliwe uważał też, by to zło miało zwyciężyć.
W tym momencie Markoláb przeistoczył się w Már-
— Człowiek Turul ma dużo rozumu! — krzyknął rezo-
kusa Kerecsendyego i uśmiechając się, wyciągnął dłoń
lutnie Marci. — To mądry człowiek, nawet mądrzejszy,
w stronę Marciego. Chłopiec spojrzał z niedowierzaniem
znacznie mądrzejszy od ciebie.
na Człowieka Turula. Miał nadzieję, że temu zaprzeczy.
— W świetle tego, co go spotkało, wątpię, byś mnie
— To już nie jest Márkus — powiedział Człowiek Turul,
przekonał, ale teraz to nieistotne — odpowiedział Mar-
bezskutecznie próbując wydostać się z niewidzialnej
koláb, strojąc szyderczą minę. — Nadszedł czas, byś
powłoki. — Owszem, był kiedyś moim bratem, lecz
znalazł nowy wzór do naśladowania, bo ten stary… No
teraz jest złym człowiekiem. Nie wierz mu, Marci! To
cóż, jak by to powiedzieć, żebyś nie poczuł się urażony?
Markoláb. Uciekaj, póki możesz!
Na jakiś czas zawiesiłem go w pełnieniu służby.
W tym czasie Márkus, aby w oczach Marciego wydać
Marci patrzył to na Człowieka Turula, to na Mar-
się jeszcze bardziej sympatycznym, przybrał postać
kolába. Nie miał pojęcia, co powinien uczynić. Czuł,
kilkunastoletniego chłopca, którym niegdyś był. Za-
że Człowiek Turul namawia go do ucieczki, bo chce
skoczony Marci obserwował rówieśnika, którego rysy
go uratować, a równocześnie zdawał sobie sprawę, że
twarzy dobrze znał ze starych zdjęć swojego dziadka.
tylko on może powstrzymać Markolába. Nie wiedział
To naprawdę był Márkus Kerecsendy.
jednak, co szykuje ten złoczyńca, ale cokolwiek by
— Chodź, mój przyjacielu — zachęcał przemieniony
to miało być, z pewnością oznacza coś strasznego,
w dziecko Márkus. — Zmieńmy razem świat, czyńmy
przeciwko czemu Człowiek Turul walczyłby do utraty
cuda i zdobądźmy jeszcze większą sławę niż twój dzia-
tchu. A przeciwko czemu walczy Człowiek Turul, z tym
dek i Człowiek Turul!
samym musi zmierzyć się i on.
Marci wahał się przez chwilę, później ruszył w kie-
— Więc jak? Nie będę czekać w nieskończoność —
runku platformy. Minął zastygłego w bezruchu Czło-
powiedział zniecierpliwiony Markoláb. — Chodź tu na
wieka Turula, który bez słów kiwał przecząco głową,
górę, synu! Zobaczysz, to będzie pyszna zabawa.
próbując powstrzymać chłopca. Jednak Marci kroczył
— Nie jestem pańskim synem! — krzyknął rozgnie-
zdecydowanie w stronę drabiny. Dotychczas pochło-
wany Marci.
nięty maniakalną pracą i nieświadomy toczących się
— Już dobrze — zaśmiał się Markoláb. — Nie to mia-
wokół zdarzeń profesor Langel przepuścił go, a nawet
łem na myśli. Choć wierz mi albo nie, łączy nas znacznie
pomógł mu wspiąć się na górę. Ostatnie kroki chłopiec
więcej, niż mógłbyś przypuszczać. Powiedz, dlaczego
przebył, chwytając dłoń Márkusa. 15
utopie / dystopie
— Zuch z ciebie — pochwalił go Márkus, który po-
cuda, to właśnie nadszedł ich czas. Mocno ścisnął ją
nownie przeobraził się w Markolába. — Stworzymy
w dłoni, przymknął oczy i zaczął koncentrować uwagę.
razem świetny zespół. Chodź tu do mnie!
Pomyślał o chwili, kiedy przy jej użyciu naprawił ramię
Marci stał posłusznie, a jego wzrok wędrował po
zabawkowej figurki Człowieka Turula. Zaraz potem
stojącej przed nim konsoli. Markoláb przestawił parę
wyobraził sobie, jak diabelska maszyna rozpada się na
dźwigni, zapytał profesora Langela o kilka parametrów,
kawałki. Działał instynktownie, uniósł ramię i precy-
a później teatralnym ruchem nacisnął znajdujący się na
zyjnym ruchem rzucił przed siebie spinkę. Spełniający
pulpicie czerwony przycisk wielkości talerza. Zajmująca
marzenia przedmiot poszybował prosto do ogromnego
środek pomieszczenia, przypominająca kształtem polipa,
zbiornika ze skoncentrowanym panonium, stając na
olbrzymia maszyna zaczęła dudnić i wydawać piekielne
drodze gotowego do wystrzału promienia. Zawisł
odgłosy. Przez otwartą w suficie śluzę wystawiła mon-
w powietrzu pomiędzy wiązką światła a intensyfiku-
strualne metalowe ramiona, a w zajmującym jej centralną
jącymi jej działanie zwierciadłami. Aparatura maszyny
część olbrzymim szklanym zbiorniku coraz intensywniej
horrendalnym piskiem i feerią świateł informowała
żarzyło się panonium. Charakterystyczny bladoniebieski
o awarii. Zaskoczony Markoláb uświadomił sobie,
kolor cudownego, a równocześnie budzącego grozę
że chłopcu jakimś sposobem udało się powstrzymać
kruszcu wypełnił wnętrze groty i pochłonął wszystkie
zabójczy promień.
inne barwy. Fascynującego widoku coraz intensywniejszego promienia, którego źródło stanowiło panonium,
— Coś ty narobił, przeklęty szczeniaku?! — krzyczał rozsierdzony.
nie dało się porównać z niczym innym.
Nie było jednak czasu, aby zająć się winowajcą.
Człowiek Turul pogodził się z myślą, że nie zdo-
Czym prędzej należało usunąć awarię, gdyż infernalna
ła powstrzymać Markolába. Mylił się jednak co do
maszyneria, turkocząc i trzęsąc się, groziła natych-
chłopca. Podobnie jego brat, wszak Markoláb nie był
miastową eksplozją. Markoláb widział, że cokolwiek
na tyle przezorny, by czytać w myślach Marciego.
Marci wrzucił do urządzenia, przedmiot nadal stał na
Widział w nim oczarowane dziecko o rozpromienionej
drodze wiązce światła i zmieniał jej kierunek. Natych-
twarzy, które w przyszłości stanie się spadkobiercą
miast skoczył na jeden z żelaznych filarów, po czym ze
jego sukcesów i władzy. Jednak olśniewający widok
sprawnością akrobaty przeleciał na żelazne rusztowa-
nie sprawił, że Marci zapomniał o swoim prawdziwym
nie diabelskiej maszyny, skąd wspinał się coraz bliżej
celu. Był bowiem przynajmniej tak samo zdetermino-
szklanej kopuły. Przecisnął się między podtrzymującymi
wany i przebiegły jak Człowiek Turul. Nieprzypadkowo
konstrukcję prętami, by dosięgnąć spinki. Urządzenie
w ich żyłach płynęła ta sama krew i nie bez powodu
trzęsło się coraz bardziej. Grube śruby przytwierdzają-
Człowiek Turul był jego wzorem do naśladowania.
ce podstawę konstrukcji do skalnego podłoża zaczęły
Już tylko sekundy dzieliły miasto od katastrofy.
pękać jedna po drugiej. Znajdujący się na wysokości
Markoláb z przejęciem obserwował imponujący i prze-
czterdziestu, pięćdziesięciu metrów Markoláb coraz
biegający zgodnie z planem finał realizowanego od
niepewniej posuwał się naprzód. Przy każdym drgnięciu
dziesięcioleci przedsięwzięcia. Nawet nie zwrócił uwa-
tylko mały włos dzielił go od upadku. Kilka razy udało
gi, kiedy stojący obok Marci ostrożnie zanurzył dłoń
mu się zachowac równowagę, kiedy monstrualna ma-
w kieszeni nocnej koszuli i wyciągnął z niej otrzymaną
szyna zaczęła nagle uginać się pod swoim ciężarem
od Helki cudowną spinkę od broszki.
i ostatecznie chylić ku ziemi. Jedno z jej metalowych
Chłopiec nie wiedział, co robić, ale wierzył w moc
ramion uderzyło w platformę sterowania, na której
magicznej różdżki. Jeśli rzeczywiście potrafi działać
wciąż był Marci. Stojący przed iskrzącym się, wreszcie 16
utopie / dystopie
17
utopie / dystopie
płonącym i dymiącym urządzeniem chłopiec sam za-
Obejmując ramionami Marciego, Człowiek Turul
czął spadać. Jednak w momencie zniszczenia konsoli
puścił się pędem. Po drodze pochwycił osłupiałego
paraliżujące Człowieka Turula działanie panonium
z zaskoczenia profesora Langela i obrał kierunek na
straciło swą moc. Gdy tylko heros upadł na ziemię, był
śluzę w stropie jaskini, która stanowiła jedyną drogę
natychmiast gotowy do walki. Krzyczący ze strachu
ucieczki. Na zewnątrz pozostawił chłopca i profesora
Marci wpadł prosto w jego miękkie ramiona i zanim
w bezpiecznej odległości od wzgórza, po czym wzbił
rozpadająca się konstrukcja przygniotła ich obu, byli
się w powietrze i poleciał z powrotem do jego wnętrza,
już na drugim, póki co bezpiecznym krańcu groty.
by zadać Markolábowi ostateczny cios.
Przerażająca maszyneria, kipiąc od niszczycielskiej energii panonium, z niemiłosiernym hukiem runęła na ziemię.
PODSTAWA PRZEKŁADU Zsolt Tokaji, Turulfi, Korona Kiadó, Budapest 2007, s. 25 – 28 i 184 – 187.
Przekład został wykonany w ramach projektu „V4 TRANSFERS 2017 — The Future” dofinansowanego przez Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki (grant numer 21710210).
W opracowaniu graficznym wykorzystano oryginalne ilustracje Endre Sarlósa z węgierskiego wydania utworu. 18
utopie / dystopie
Węgierski bohater na miarę czasów
daniel warmuz
„Czy to ptak?! Czy to samolot?! Nie! To Człowiek Turul!” — mogliby zakrzyknąć Węgrzy, widząc na niebie postać w ociekającym złotem kostiumie, złotym szyszaku i z pasem, na którego klamrze widnieje litera „T”, uformowana na podobieństwo drapieżnego ptaka o rozpostartych skrzydłach.
Tak właśnie przedstawia się madziarski superbohater
ne szkielety przypominające przedpotopowe bestie.
z książki Turulfi [Człowiek Turul] Zsolta Tokajiego.
Najpopularniejsze środki transportu to nowoczesne
Ákos Kerecsendy ostatnie ćwierć wieku spędził
zeppeliny, pociągi dużych prędkości, automobile, szy-
w Stanach Zjednoczonych, gdzie jako Golden Falcon
nobusy, jachty i autobusy wodne. Zdobycze utopijnej
walczył ze złem. Teraz wraca do ojczyzny na prośbę
rewolucji przemysłowej zawdzięcza się odkryciu cu-
swego brata, burmistrza Budapesztu, by rozprawić się
downego, skrzącego się niebieskim światłem minerału,
z tajemniczym złoczyńcą o imieniu Markoláb i zapobiec
źródła nieznanego wcześniej pierwiastka o symbolu
ogólnoświatowej tragedii. W specjalnej misji mają mu
Pn i nazwie — przypominam, jesteśmy na Węgrzech —
pomóc dawni kompani, również obdarzeni nadnatu-
„panonium”.
ralnymi zdolnościami: Helka Tündér, Primusz Géniusz,
To za sprawą panonium Ákos posiadł nadludzkie
Felleghajtó i Regős — razem stanowiący Węgierską
zdolności, ono także stworzyło diaboliczną postać
Koalicję Poskramiaczy Zła i Siewców Pokoju.
Markolába, który próbuje wykraść cenny kruszec
Powieść powstała na kanwie noweli Viktora Juhásza
i wykorzystać go do budowy śmiercionośnej broni.
A Rádiumember magányossága [Samotność Człowieka
Odpowiednio wykorzystane ma jednak nieocenione
Radu] z 2003 roku. Jej akcja toczy się w latach trzy-
właściwości, pozwala uzyskać energię cieplną i elek-
dziestych ubiegłego wieku. Budapeszt jest największą
tryczną oraz paliwo napędowe, dzięki którym Węgry
i najdroższą metropolią świata. Jego krajobraz stanowią
stają się potęgą gospodarczą świata. Dobra koniunktura
nawet dziewięćdziesięciopiętrowe drapacze chmur,
ekonomiczna przekłada się też na rozwój kulturalny
których fasady zdobią gotyckie elementy lub niklowa-
i społeczny. Weźmy chociażby przedsięwzięcie Vil-
19
utopie / dystopie
mosa Fuchsa (1879—1952), który by osiągnąć suk-
nawiązuje do kultury starowęgierskiej, a konkretnie
ces, nie musi zakładać wytwórni filmowej Fox Film
figury pogańskiego kapłana („rege” to po węgiersku
za oceanem — w powieści jej siedziba mieści się na
„mit, podanie”, a „regös” — „bard, pieśniarz”).Przydomek
wzgórzach Budy. Nawiązań do autentycznych postaci
Helki kojarzy się z postacią wróżki (węg. „tündér”) ze
jest w książce więcej. Pisarz i dramaturg Ferenc Molnár
średniowiecznych bajek ludowych, wprowadzonej do
(1878—1952), autor Chłopców z Placu Broni, pisze dla
węgierskiej literatury w XVI wieku za sprawą wier-
Teatru Narodowego dwuaktówkę Latający ludzie, dzien-
szowanej historii miłosnej autorstwa Alberta Gergeia.
nikarz i scenarzysta Károly Nóti (1892—1954) tworzy
Z kolei Felleghajtó (dosł. „poganiacz chmur”) miałby być
teksty kabaretowe poświęcone superbohaterom, zaś
jako żywo wyjętym z historii przedstawicielem dzsentri,
kompozytor Jenő Huszka (1875—1960) pisze muzykę
zubożałej szlachty z drugiej połowy XIX wieku.
do operetki o nietuzinkowych herosach. Klimat wę-
Zlepek mitycznych, historycznych i utopijnych ele-
gierskiego międzywojnia przywołują też eleganckie ka-
mentów czyni niecodzienne przygody bohaterów jesz-
wiarnie i restauracje, kabarety, kasyna, dżentelmeńskie
cze bardziej fascynującymi. Wciągającą lekturę książki
pojedynki białą bronią, nazwy znanych marek (szampan
zapewniają też świetne ilustracje — komiksowe wkładki
Törleya, porcelana Herend i Zsolnay) i tytuły drukowanej
autorstwa Endre Sarlósa, znanego węgierskiego rysow-
prasy („Pesti Hírlap”). Połączenie tych elementów ze
nika i twórcy wielu książek graficznych. I choć powieść
światem nowoczesnej architektury i zaawansowanych
Tokajiego — trochę niesłusznie niedostrzeżona przez
technologii sprawia, że Człowieka Turula określa się
krytykę — sytuuje się na pograniczu literatury popularnej
mianem powieści retrofuturystycznej.
i science fiction, to w jakże ironiczny i ciekawy literacko
Pomysłowe czerpanie z historii i kultury węgierskiej
sposób (re)interpretuje narodową mitologię i prze-
widać także w postaciach, których kreacja odnosi się
pracowuje sny o potędze zaszczepione w węgierskiej
do wzorców popkulturowych. Jak mówił w jednym
mentalności po sławetnym traktacie z Trianon. Stąd
z wywiadów Zsolt Tokaji, „u źródeł koncepcji książki
właśnie występujące w tekście motywy historyczne
leżało pytanie, jak wyglądałby żyjący w czasach Super-
przywołują realia tamtych czasów — naznaczonych
mana węgierski superbohater z krwi i kości. Człowiek
rządami Miklósa Horthyego, regenta Węgier w latach
Turul nie jest węgierskim odpowiednikiem żadnego
1920—1944. Prowokować to może do postawienia
konkretnego amerykańskiego herosa, raczej zlepkiem
pytań: Czy u źródeł fenomenalnych zdolności Czło-
toposów, możliwych do odnalezienia w postaciach wcze-
wieka Turula i świetnych czasów, w których żyje, nie
snych superbohaterów, do których dodałem szczyptę
leży zatem próba uporania się z kompleksem mniej-
panońskich właściwości”. Dlatego też wizerunek głów-
szości i zawiłościami historycznymi? Jakiego bohatera
nego bohatera odwołuje się do turula, totemicznego
potrzebują dziś nasi bratankowie? Wreszcie można
znaku Węgrów, mitycznego ptaka przypominającego
pokusić się o snucie wyobrażeń o tym, jakie mogłyby
orła lub sokoła, który miał poprowadzić madziarskie
być Węgry — i to bez panonium — gdyby nie tragiczne
plemiona do Kotliny Karpackiej. Zresztą cywilne na-
skutki pierwszej wojny światowej. Może to być równie
zwisko superherosa odnosi się do węgierskiego słowa
fascynujące zajęcie, co zgłębianie faktycznej historii
„kerecsensólyom”, czyli „raróg”. Postać Regősa również
i kultury tego kraju.
20
utopie / dystopie
21
utopie / dystopie
W Hongkongu jakaś niezidentyfikowana istota zjada kawałek wieżowca. W Vancouver grupa rannych niedźwiedzi brunatnych organizuje się w opustoszałym centrum handlowym. W tym czasie w Nowosybirsku następuje trwała przerwa w dostawie energii elektrycznej. Gdzie indziej zmutowane rośliny mięsożerne sieją postrach na oddziale onkologicznym pewnego szpitala, a na odległej wyspie na Atlantyku tworzy się cywilizacja zombie. W Nowym Jorku natomiast dochodzi do eksplozji nuklearnej, decydującej o bioapokalipsie kontynentu. To tylko niektóre z dystopijnych obrazów,
które proponuje nam Imre Bartók w swojej książce Rok kozy. Jej bohaterowie, ekshumowani, a następnie poddani biologicznej modyfikacji Marx, Heidegger i Wittgenstein, uciekają z amerykańskiego piekła, by po pełnej zwrotów akcji podróży dotrzeć do korzeni kultury — Europy. Jednak i tu, w zmienionych nie do poznania Paryżu i Berlinie, czeka ich wiele niespodzianek, wyzwań i trudnych pytań, także tych dotyczących ich własnej przeszłości i tożsamości. Bogaty w filozoficzne i kulturowe konteksty, operujący licznymi stylami i rejestrami, czerpiący z wielu tradycji gatunkowych (prozy psychologicz-
Rok kozy
nej, przygodowej, thrillera, fantastyki naukowej, interstitial fiction…) tekst zamyka bestsellerową trylogię Bartóka, która na Węgrzech zyskała sympatię zarówno czytelników, jak i krytyków. Posthumanizm, antyutopia, rewolucja cyfrowa, ekologizm, ewolucjonizm, fundamentalizm, popkultura, postmodernizm… — to tylko niektóre ze słów kluczy, które towarzyszą lekturze powieści i świadczą o złożoności świata w niej przedstawionego. Do czego to prowadzi? „Nic tu nie ulega destrukcji, a jedynie przemianie” — tak o swojej książce mówił w jednym z wywiadów autor.
imre bartók tłumaczenie daniel warmuz
(fragment) Skład wtoczył się bezgłośnie na peron Hauptbahnhofu, gdzie przywitała ich pustka i cisza
Myśliciele, wspierając się łokciami o okienną ramę,
rozmaitych krajobrazów mijanych w trakcie podróży,
oglądali niebywałe proporcje gmachu, wątpliwą stabil-
koncentrowała się na potężnych filarach i torach kole-
ność finezyjnie wygiętej konstrukcji dachowej ze szkła,
jowych. Stacja była wyludniona. Nie było śladu życia,
łuki kopuł umocnione jedynie cienkimi stalowymi cię-
a jedyny dźwięk, jaki dało się słyszeć, spowodowany
gnami. Ich uwaga, udoskonalona podczas obserwacji
był niewielką awarią wciąż działającego systemu au-
22
utopie / dystopie
tomatycznego — w gigantycznej hali dworcowej bez
dawno przeminęło. Kiedy Martin wychodził z pociągu,
ustanku niosło się echo mechanicznych westchnień
jego nogi zatrzęsły się i niemal zgięły wpół, w chwili
daremnie otwierających się drzwi.
gdy podeszwami rozpadających się butów dotknął
Miejsce może i zdawało się wymarłe, ale gdy do-
pokrytej kauczukiem nawierzchni peronu.
brze nastawili uszu, wśród szmeru mogli usłyszeć
Nie ma innego domu poza językiem ojczystym. Co
coś jeszcze. Był to nieśmiały odgłos ślamazarnych
jednak, jeśli nie powinniśmy mówić językiem tego kraju?
kroków pewnej nierozwiniętej jeszcze, oczekującej
Co, jeśli nasz prawdziwy język ojczysty nie został jeszcze
na nowe życie istoty.
odkryty?
Kiedy siemens zaczął łagodnie hamować, Martin
Uzmysłowili sobie, że dworzec znali dotąd jedy-
szykował się, by z gestem triumfatora wyskoczyć na
nie z fotografii. Byli przyzwyczajeni do nieskazi-
peron. To, że wpadł na pomysł skorzystania z pociągu
telnego klasycyzmu nowojorskiego Grand Central,
widmo, napawało go dumą, bo zaoszczędził wszystkim
przez co łączący różne historyczne epoki eklektyzm
mnóstwa czasu, nie mówiąc o tym, jak bardzo zmo-
Hauptbahnhofu, jego nachodzące na siebie piramidy
rzyła ich niemająca kresu piesza wędrówka. Martin
zespawanych tafli szkła oraz wertykalne wylęgarnie
przez minutę był szczęśliwy. Powrót do ojczyzny
życia i śmierci wywoływały wrażenie obcości. Choć
nigdy nie był tak słodki. Cokolwiek przywita ich
nie śledzili na bieżąco kolejnych etapów budowy, cała
w tym kraju i mieście — należy do niego, chociażby
trójka miała w pamięci telewizyjną relację z otwarcia
z powodu języka. Wszyscy trzej znali pierwszorzędnie
stacji — towarzyszący jej deszcz konfetti, milionów
dwadzieścia, trzydzieści języków i w razie potrzeby
małych kawałków papieru, które prędko przesiąkły
przynajmniej tyloma potrafili wyrazić swoje myśli,
plamami świeżej krwi. Tamtego wieczoru jakiś obłą-
lecz żaden z tych języków nie miał tak urokliwego,
kaniec zadźgał nożem chyba z tuzin ludzi, a kiedy go
niepowtarzalnego brzmienia jak niemiecki. W tym
pochwycono, pierwsza ofiara natychmiast doniosła,
względzie poglądy przyjaciół Martina niczym się
że jest zakażona wirusem HIV. Pozostali ranni przeżyli
nie różniły.
atak, lecz nie pokonali choroby. Myśliciele dowiedzieli
Już na widok pierwszego szyldu ich serca wypełniła
się o tym z prasy i długo o tym dywagowali.
radość.
A może nie był obłąkany. Może był jednym z kadetów
Język, który łączy w sobie zamysł techniczny z po-
służących Duchowi Zemsty. Świeckim mnichem, czerpią-
ezją, nieustannie przysłaniając tym swoje histeryczne
cym tak dużą satysfakcję z wykonywanego zadania, że
początki. Nieforemne sylaby, kłopotliwa przewaga
nawet nie oczekiwał w zamian sławy.
alweopalatalnych fonemów, nieracjonalne nagroma-
W potężnych kopułach, w szerokich, złożonych
dzenie związków wyrazowych, metaliczne brzmienie,
z kilku tysięcy elementów taflach szkła Martin rozpo-
słowem — wszystkie trudności, które laikom uprzy-
znał chlubne proporcje architektury niegdysiejszego
krzają Hochdeutsch, tę osobliwą semiozę myśli, choć
plemienia, a nawet ikoniczną makietę Welthauptstadt
w rzeczywistości ukazują one ogrom wiedzy kryjącej
Berlin. Spojrzał w dół, by ocenić przyprawiającą o za-
się za zbrukanym przez obłęd systemem znaczeń tych
wrót głowy architektonikę biegnących na niższych
wszystkich Wüstenbodenów i Spießrutenlaufów.
poziomach szyn, które przypominały ciągnące się
Niemiecki jest językiem gnozy i jako taki należał też
glisty. Pomyślał, że to, co widzi przed sobą, jest tak
do nich.
naprawdę zwykłym symulakrem, muzeum historii
Mimo poczucia zadomowienia nie potrafili jednak
podróży, ilustrowaną księgą lokomotyw parowych
zapomnieć, że wszystko, co tu niegdyś zostawili, już
w skali jeden do jednego, w której już nigdy nic się nie
23
utopie / dystopie
poruszy. Torami, po których nie przejadą już więcej
turkotała i wypluła kilka batoników. — Widzisz, że
koła kilkutonowych pociągów towarowych.
się opłacało? — dodał, rozpakowując jedną ze sztuk.
Bo przecież nasz pociąg był ostatnim. Dotarliśmy do
— Fuj, to jest zepsute! — rzekł, po czym łapczywie
miasta o nazwie „Stacja Końcowa”, a teraz pewna szorstka
wsunął cały batonik.
dłoń, której palców nie da się odróżnić od guzów, wyłącza
Ludwig machnął ręką.
generator.
— Martin — zaczął — dokąd właściwie chciałbyś
— Macie może drobne?
pójść?
Karl stał przed automatem z przekąskami i z drapież-
— A czy pytanie nie powinno raczej brzmieć: dokąd
nym wyrazem twarzy obserwował stojące w rządku
musimy pójść?
słodycze. Las przeterminowanych batoników, drobne
Raz jeszcze spojrzeli na pociąg, sprawdzając, czy aby
listowie czekoladek z orzechami i błyszcząca, chryzan-
ich tajemniczy nawigator nie ujawnił swojej tożsamo-
temowa grządka paczuszek z chipsami patrzyły mu
ści, ale niczego nie dostrzegli. Kabina maszynisty była
prosto w oczy. Skrywające niespodziankę jajka Kinder
pusta, a stalowe monstrum trzeciej generacji stało
Surprise wabiły go w swojej nigdy niekończącej się
przy peronie, jakby tkwiło tam od kilku lat.
nocy. Tabliczki mlecznych czekolad o smaku koko-
Czy to możliwe, by skład przemierzył cały kraj bez
sowym obiecywały świeżą woń wysp porośniętych
ręcznej obsługi? Nie potrafili uwolnić się od myśli,
palmami.
że w ich drugie przybycie były zaangażowane duchy.
W pobliżu znów otworzyły się drzwi na fotokomór-
Jakieś niedźwiadkowe zjawy o żartobliwym usposo-
kę. Karl spojrzał w tamtą stronę, ale niczego nie do-
bieniu zadbały o koleje ich losu, śmiejąc się z nich
strzegł. Nigdzie nie było żadnego zbłąkanego lemura
bezgłośnie zza woalu maji2.
ani przerośniętego, chrząszczowego wybryku natury.
— Ktoś doprowadził nas tu celowo — powiedział
— Karl — podszedł do niego Ludwig — sprawdziłbym,
Martin.
gdybyś mógł zachować spokój. Przynajmniej do czasu,
— Masz raczej na myśli coś — odrzekł Karl i wskazał
kiedy przekonamy się, że jesteśmy tu sami.
na lokomotywę.
— Oczywiście, że jesteśmy sami — zakrzyknął Karl,
— Rozumiem, że ktoś chciał, byśmy się tu znaleźli.
po czym kopnął z całych sił w automat.
— Pewne jest tylko jedno: jestem tu z własnej woli —
Unisono metalu i aluminium rozległo się echem po
stwierdził Karl, podkreślając swoją wypowiedź so-
hali. Czekoladowe batoniki zadrżały ze strachu jak
czystym beknięciem. Palcem wskazującym próbował
okaleczeni heretycy oczekujący wyroku inkwizycji.
wygrzebać spomiędzy zębów trzonowych niejadalny
— Idioto, co ty robisz?! — syknął Ludwig.
kawałek czekolady. — Jestem panem swojego losu!
Martin nasłuchiwał. Czyżby z dolnego poziomu
— Karl, według ciebie to, co zdarzyło się w Nowym
dobiegał go odgłos jakiegoś ruchu? Może któreś
Jorku, było normalne? — zapytał Martin. — Że spo-
z urządzeń sterowniczych ożyło? Automaty z biletami
wodowaliśmy w Ameryce Północnej taką nuklearną
pozdrawiają podróżnych widmo? Albo za spuszczo-
pożogę, że do teraz uciekamy przed jej dymem? Że
nymi kratami rozpromienione gęby oferują podróże
upatrujemy jakiegoś niezwykłego zjawiska meteoro-
last minute do nieistniejących już krajów?
logicznego w tym, że od tygodni ledwie widać słońce,
1
Maja — w religiach
Wschodu iluzja, ułuda przysłaniająca prawdziwą naturę rzeczy [przyp. red.].
— Nie ma tu nikogo — po-
a wszystko pokrywa warstwa popiołu i smoły? Czy to
wiedział Karl i ponownie
jakaś starcza głupota, efekt uboczny toksyn, że wszę-
kopnął w maszynę, która ku
dzie widzimy duchy? Może nadszedł czas zmierzyć
zaskoczeniu wszystkich za-
się z faktami: tamta zabawna łódź podwodna, którą
24
utopie / dystopie
tak ochoczo skierowałeś na wyspę pełną zombie, nie
Synapsy, jak źle konserwowane żarówki choinkowe,
uchroniła nas wcale od sporej dawki promieniowania.
wypalają się jedna po drugiej. Charakterystyczne są
Karl przełknął ślinę.
ataki konwulsyjne, a w ostatnim stadium zwyrodnienie
— Widziałem ślady, Karl — kontynuował Martin. —
krwotoczne podobne do objawów opisanych przez
Widziałem ślady na tobie.
Wernickego…
— Jakie ślady? — zająknął się Karl.
Jego głos załamał się.
— W toalecie. W pociągu. Widziałem krew.
— Cokolwiek to jest, nie brzmi zbyt dobrze — za-
Karl poczerwieniał. Spojrzał na Ludwiga, mając
znaczył Ludwig.
nadzieję, że wystąpi w jego obronie, ale tamten je-
— …Wernicke był dziewiętnastowiecznym neuro-
dynie uniósł brwi.
patologiem. Zginął wskutek wypadku, któremu uległ
— Ja tylko obcinałem paznokcie, trochę obsunęły
podczas jazdy na rowerze — zaczął Karl po głębokim
mi się nożyczki i…
zaczerpnięciu powietrza. — Przed śmiercią dość prze-
— Karl, w moim moczu też jest krew — odezwał się
konująco opisał podobną do choroby beri-beri grupę
Ludwig. — I podejrzewam, że to samo dotyczy Martina.
symptomów wynikającą z zatrzymania procesów
Martin przytaknął.
rozpadu białka spowodowanego niedoborem tiaminy
— Szacuję dawkę o wartości około trzech siwertów —
i niepoprawną gospodarką witaminową. Modulacja
powiedział.
neuronów cofa się do fazy wstępnej, lecz nie utrwala
— Mylisz się, Martin. Znacznie bardziej prawdopo-
się w niej, a za sprawą sprzężenia zwrotnego…
dobne jest, że…
— Już dobrze, uspokój się. — Ludwig położył dłoń
— Nadmierne pocenie się — przerwał mu. — Niere-
na ramieniu Karla. — Może to nic strasznego. Pewnie
gularny puls. Anormalne tempo wzrostu owłosienia
się tylko przeziębiłeś. Jesteśmy wyczerpani i kto wie,
i wypadania włosów. Karl, nie jesteś pierwszą osobą,
jakich choróbsk nabawiliśmy się w drodze. Z pewno-
która kwestionuje efekty uboczne radioaktywności.
ścią cała masa zarazków buszuje teraz po naszych
Podczas badań nad promieniowaniem rentgenowskim
organizmach. Nie możemy być pewni, czy naprawdę
wielu naukowców w ogóle nie zauważyło lub błędnie
jesteśmy chorzy.
rozpoznało niepożądane efekty swoich eksperymen-
Drzwi mieszczącego się naprzeciwko sklepu z arty-
tów. My jednak nie możemy popełnić tego błędu.
kułami medycznymi rozwarły się lekko. Dwa ślimaki,
— Musimy spojrzeć prawdzie w oczy — dodał Ludwig.
zapewne kuszone leśną głuszą północy, która pokry-
Karl pobladł, patrzył przed siebie, a później zaczął
ła tę część kontynentu, puściły się stamtąd pędem
mamrotać jak uczeń, którego wyrwano z drzemki
w kierunku głównego wyjścia i dalej na parking przed
przy użyciu laski trzcinowej.
budynkiem dworca.
— Powyżej trzech siwertów śmiertelność sięga
— Nie możemy być pewni, czy naprawdę jesteśmy
nawet pięćdziesięciu procent. W jamie ustnej mogą
chorzy? — krzyknął Karl. — Więc co to jest?
pojawić się skazy krwotoczne. Wokół kostek i łokci
Strącił z siebie dłoń Ludwiga i jednym ruchem zerwał
skrzepy. Wystąpić mogą bóle głowy, przygnębienie,
rękaw swojej koszuli.
nasilenie skłonności do depresji. Podwyższone ryzyko
Na jego ramieniu widniała sporej wielkości cysta.
isolemii i zakrzepicy, pękanie naczyń krwionośnych.
Była żółta, nabrzmiała i pulsowała rytmicznie, równo
— Nie dziwię się, że może powodować depresję —
z oddechem Karla. Jej kształt przypominał cień pustyn-
powiedział w trakcie Ludwig.
nego fenka przygotowującego się do skoku na ofiarę.
— Niewydolność wątroby i nerek — ciągnął Karl. —
— Na świętą Filomenę! — Ludwig cofnął się o krok. —
25
utopie / dystopie
Karl, Boże… Jak mogliśmy tego nie zauważyć? Czemu
— Nie gniewaj się — powiedział Martin. — Nie wiem,
nic nie powiedziałeś?
co możemy zrobić.
— A co miałem powiedzieć? — Jego oczy zabłyszczały
— Ja też nie — odpowiedział Karl. Schylił się, by
jak rybie łuski. — No co?
podnieść z ziemi opakowanie po batoniku, zgniótł
Podręcznikowy opis zwyrodnienia krwotocznego
je i grzecznie wyrzucił do kosza. — A jednak, czy nie
to jedno. Czym innym jest to, co musi znosić osoba,
możemy czegoś zrobić?
która naprawdę go doświadcza. Zewnętrzne objawy
— Oczywiście — rzekł Martin. — Można odnaleźć
nie mówią wszystkiego, odnoszą się jedynie do tego,
źródło. Można zadać szereg pytań. Sądzę, że nie bez
co widać gołym okiem. Ciała myślicieli były zamknięte
powodu dostaliśmy jeszcze jedną szansę, aby poszu-
w pojemniku Schrödingera. Któż mógłby stwierdzić,
kać odpowiedzi.
czy funkcjonują tam jeszcze jakiekolwiek istotne dla
Pozostali nie odezwali się słowem.
życia tkanki? Oczywiście nie ulega wątpliwości, że
— Możemy też poszukać jakiejś speluny, gdzie ser-
Karl, Ludwig i Martin istnieją, oddychają jeszcze, ale
wują homary, a ty, drogi Ludwigu, będziesz mógł
skąd mogliby wiedzieć, czy ich serc nie trawi już jakaś
zalecać się do pluszowych kulturystów, podczas gdy
śmiertelna choroba? Albo czy przez podrażnione gar-
ja i Karl wystąpimy na scenie w karaoke.
dło do ich organizmów nie dostał się makrobiotyczny
— Chcę zaśpiewać I Will Survive, podczas gdy moje
komandos radioaktywnego szlamu?
naczynia włosowate zaczną pękać pod skórą na skutek
— Ja czuję w żołądku — odezwał się Martin. — Wnoszę,
chronicznych wybroczyn — zaznaczył Karl.
że mój układ trawienny jest w wielkim niebezpieczeń-
Ludwig zaczął się zastanawiać, czy to choroba po-
stwie. Niewykluczone, że moim jedynym ratunkiem
promienna zabiła w jego ciele grasujące tam wcześniej
jest przeszczep szpiku kostnego.
robaki, czy raczej dzięki zapobiegliwym palcom Karla
Ślimaki dotarły już do głównego wyjścia. Akurat skryły
udało mu się pozbyć wszystkich pasożytów. Kto wie,
się za kolumną, więc stracili je z oczu, choć z łatwością
może robale jeszcze bardziej urosły pod wpływem
mogli dostrzec mokre strużki ich śladów, w których
promieniowania? Co jeszcze może się skrywać w jego
odbijało się sztuczne światło budynku.
organizmie i żywić nim w stęchłej nocy swobodnie
— Boli cię brzuch? — jęknął Ludwig. — Może to objaw
zwisających organów? Co takiego może wyruszyć
lęku. Teoretycznie też powoduje wrzody żołądka. Jak
w nieznaną drogę po serpentynach jego układu krą-
myślicie, dlaczego w każdym poradniku samopomocy pi-
żenia, o czym on sam nie ma pojęcia?
szą na pierwszej stronie, żeby unikać niepokoju i stresu?
— Okej — odezwał się w końcu. — Dokąd idziemy?
— Z pewnością masz rację, Ludwigu — odpowiedział
Jak sądzę, powinniśmy znaleźć jakiś szpital.
Martin. — Jestem zdrów jak ryba, nic mi nie dolega
— Nie mamy teraz na to czasu — powiedział Martin.
i będę żyć jeszcze pięćset lat, jak wieloryb w niewoli,
— Jesteś pewien? Jeśli nie mamy na to czasu, to
nie licząc zmagania się z zaburzeniami lękowymi.
wkrótce możemy go nie znaleźć na nic innego.
— Martinie, nie popadajmy w przesadę i nie myślmy
— Później się o tym przekonamy — odpowiedział.
od razu o najgorszym.
— Teraz musimy iść do Reichstagu.
— Karl też tryska zdrowiem, spójrz, jaki ma nabrzmiały
— Do Reichstagu? — zapytał Ludwig.
biceps! Czy to nie fantastyczne?
W tym czasie dwa ślimaki dotarły już do powol-
W oku Karla zakręciła się łza. Próbował zapomnieć
nie kręcących się drzwi obrotowych. Zatrzymały się
o nowotworze, ale teraz bezwiednie uchwycił się za
i przygotowywały, by w odpowiednim momencie
ramię i gdy dotknął palcami cysty, zasyczał z bólu.
wślizgnąć do wirującego młynka, ale przeliczyły się. 26
utopie / dystopie
Gdy posunęły się naprzód, gumowa krawędź drzwi wciągnęła i zgniotła ich domki, zresztą już wcześniej znajdujące się w opłakanym stanie. — Ale przecież Reichstag spłonął! — powiedział Karl. — Nie bądź głupi! — odparł Martin. — Zbieraj manatki i ruszamy w drogę!
PODSTAWA PRZEKŁADU Imre Bartók, A kecske éve, Libri Kiadó, Budapest 2015, s. 287—296.
Przekład został wykonany w ramach projektu „V4 TRANSFERS 2017 — The Future” dofinansowanego przez Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki (grant numer 21710210). 27
utopie / dystopie
Planeta Friedman, czyli Ziemia,
degradacja środowiska naturalnego
przetrwali nieliczni. Lekarz Gerhard
w nieodległej przyszłości nazwana
stanowić ma nieunikniony skutek
Schmidt, zatrudniony w potężnej
tak na cześć Miltona Friedmana,
rozwoju ludzkości. Mieszkańcy
korporacji farmaceutycznej, jest
którego idee ekonomiczne stały się
planety, w zależności od statusu
odpowiedzialny za rozwój dopingu
podstawą funkcjonowania opisane-
materialnego, żyją w trzech stre-
i gwiazdę atletyki, Paulę Bolt. Ra-
go w powieści systemu, to cywili-
fach: zona A zarezerwowana jest dla
zem z nią wyruszy w podróż przez
zacja radykalnego neoliberalizmu,
elity żyjącej w dostatku i względnej
wszystkie strefy tropem tajemnicze-
absolutnej dominacji wolnego rynku
szczęśliwości, w zonie B toczy się
go przywódcy rewolucji, łaknącego
i dzikiego kapitalizmu. W świecie
walka o przetrwanie ze względu na
zemsty i całkowitego zniszczenia
tym rządzą korporacje i filozofia
brak surowców, nędzę i choroby,
korporacji, a przy okazji dowie się
zysku, państwa dawno przestały
natomiast zona C jest zapomnianym
prawdy o swoim własnym pocho-
istnieć, emocje uważane są za śmier-
i wyniszczonym przez katastrofę
dzeniu…
telnie niebezpieczne, a krańcowa
ekologiczną pustkowiem, na którym
Planeta Friedman — Kiedyś, przed rokiem zero, ta planeta nazywała się Ziemia — powiedziała Paula Bolt.
josip mlakić tłumaczenie aleksandra wojtaszek
osób. On był jednym z tych „szczęściarzy”, jednym ze stu pięćdziesięciu mieszkających w rozrzuconych po
Gdzieś cicho zabrzęczało urządzenie chłodzące.
Friedmanie zonach A. W pozostałych zonach, B i C, nie
— Planeta Friedman? — zapytał.
istniały chipy identyfikacyjne. Nigdy nie poznał nikogo
Poczuł, jak drży mu mięsień prawego ramienia,
z daninim. Teoretycznie, zgodnie ze statystyką, w ich
w miejscu gdzie miał wszczepiony chip identyfikacyjny.
zonie F-One, największej zonie A na planecie, powinno
Powodem była klimatyzacja, przynajmniej tym razem.
być ich siedmioro.
Gwałtowna zmiana temperatury, choćby o dwa stop-
— Tak. Planeta Ziemia. Tak się nazywała — powiedzia-
nie, wywoływała drżenie mięśnia. Czasem w pobliżu
ła. — Nie istniały zony, a stymulanty były zabronione.
silnych pól elektromagnetycznych pojawiały się też
Spojrzał na nią uważnie. Do tej pory była mię-
ból i pieczenie. Miał syndrom Daniniego, chroniczną
sem, w które wstrzykiwał stymulanty — podatnym,
reakcję na wbudowany chip. Przytrafiał się stosun-
jasnobrązowym mięsem z najlepszą strukturą mię-
kowo rzadko, statystycznie u jednej na sto tysięcy
śniową, jaką kiedykolwiek widział. Najwyraźniej
28
utopie / dystopie
w międzyczasie coś się zmieniło. Bunt mięsa? Doktor
tycznie od samego początku. Opracowywali go przez
Gerhard Schmidt prowadził Paulę od dziesięciu lat.
piętnaście lat, na bazie aminokwasu, który wywoływał
Była najlepszym materiałem, jaki trafił w jego ręce.
mocne, niekontrolowane skurcze mięśni. Tak mocne,
Wątpił, żeby AC Rosche kiedykolwiek zdobył lepszy.
że zwierzętom doświadczalnym początkowo czasami
Za wypowiedziane przez siebie słowa Paula Bolt mo-
pękały włókna mięśniowe. Pomysł był prosty: spró-
gła otrzymać trwałe zawieszenie. Ale była w stanie
bować kontrolować te skurcze. I w końcu się udało.
pozwolić sobie na ten luksus, jej kariera dobiegała
Impuls rozszerzał się po włóknach sinusoidalnie, ma-
końca, miała dwadzieścia cztery lata, mogła występo-
teriał miał tylko uchwycić te fale i dostosować się do
wać jeszcze przez pół roku, maksymalnie przez rok.
nich. Paula Bolt robiła to wyśmienicie. Teraz jednak
Jedynie niejaki Sam Johnson, materiał z AC Pfizzer,
miał miejsce odwrotny proces, którego efektem były
występował, mając niespełna dwadzieścia sześć lat.
niekontrolowane skurcze. Na początku zdarzały się
Nie znał żadnego innego przypadku. Stymulanty
bardzo rzadko i trwały krótko, miały nawet sinusoidal-
w przyspieszonym tempie trawiły zasoby organizmu.
ny charakter, chociaż nieregularny i przerywany. Ale
Jak dotąd jednak nikomu nie udało się dojść w tym
sytuacja pogarszała się z dnia na dzień. Gdyby media
procesie do maksimum. Stymulanty w najlepszym
albo konkurencja się o tym dowiedziały, akcje Rosche
razie wykorzystywały 75% potencjału umysłowego
poleciałyby w dół jak tonący kamień. Myślał o sobie,
i fizycznego. Gdyby ich efektywność osiągnęła sto
a właściwie o firmie. W wieku trzydziestu ośmiu lat
procent, kariera sportowca, według większości prze-
raczej nie miał co liczyć na lepszą posadę w konku-
widywań, trwałaby około trzech lat.
rencyjnych korporacjach. Potrzebowałby co najmniej
— Słyszałem te historie, ale nie wierzę w nie — powiedział.
piętnastu lat, aby wspiąć się po szczeblach kariery tak wysoko jak w Rosche. Jeśli ktoś w ogóle zaproponuje
Nie miał o tym pojęcia, ale jednak tak właśnie po-
mu nową pracę? Rozważał też najczarniejszy scenariusz:
wiedział; materiał jest w każdej chwili podporządkowany
przestał być wypłacalny, leży na stole operacyjnym,
ekipie, w gruncie rzeczy dlatego to powiedział. Ciało
prawe ramię ma znieczulone, podczas gdy chirurdzy
Pauliny znowu dostało skurczy, pomimo zastrzyku,
usuwają mu z niego chip identyfikacyjny. Przez okna
który otrzymała. Właściwie przyszedł do klubu z po-
sali operacyjnej, za pasem granicznym, po którym krążą
wodu tych skurczy. Z miosinusoidem coś poszło nie
śmiercionośne promienie skanerów, widać szary krajo-
tak. Niekontrolowane skurcze były coraz częstsze.
braz zony B. Tylko dzięki miosinusoidowi firma miała
To zużywało materiał. W tym przypadku nie to było
około pięciu miliardów worldarów przychodu rocznie.
najważniejsze, bo materiałowi i tak powoli kończyła
Teraz wszystko to zależało od Pauli Bolt. Nie tylko
się data ważności. Chodziło o miosinusoid — to on,
Rosche, ale też i on: większość jego majątku zainwe-
jego przetrwanie na rynku stanowiło problem. Był to
stowana była w akcje Rosche. Zastanawiał się, czy nie
najsłynniejszy stymulant opracowany w Rosche. Jedyne
przenieść części na jedną z agencji ochroniarskich, może
dwa światowe rekordy w atletyce zdobyte przez Rosche
największą: Blue Water. Albo Natto. We dwie trzymały
udało się osiągnąć właśnie dzięki miosinusoidowi. Na
95% tego segmentu rynku. Firmy ochroniarskie były
sto i dwieście metrów kobiet, 9,12” i 19,04”, z Paulą Bolt
najstabilniejszą inwestycją, chociaż nie przynosiły spe-
jako materiałem. Rosche miał jeszcze kilka rekordów
cjalnie dużych dochodów. Pewność inwestycji była ich
pływackich i kolarskich, wszystko dzięki wszechmoc-
największym atutem. Zgodziłby się nawet na mniejszy
nemu miosinusoidowi.
zysk, na wszystko poza groźbą trafienia do zony B.
Gerhard był zaangażowany w jego rozwój prak-
Należy być lojalnym wobec rynku jako organizmu, korpo-
29
utopie / dystopie
racje to tylko cząstki idealnego świata. Jednak zaczeka:
Spojrzał na zegarek, to znaczy pomyślał o dokładnej
zaproponuje klubowi zawarcie porozumienia z Paulą
godzinie. Chip identyfikacyjny wysłał informację do
Bolt. Porozumienia były powszechne w ich świecie.
jego mózgu: 20.07.54, dzięki Rollexowi. Oprócz dokład-
Zauważył, że nagle przestał myśleć o niej wyłącznie
nej godziny chip posyłał też informację o producencie
jako o materiale. Była osobą z imieniem i nazwiskiem,
zegarka wbudowanego w jego chip — Rollex był jednym
po raz pierwszy od dziesięciu lat.
z najlepszych. Pracowników Rosche umowa korporacyj-
— To wszystko — powiedział jej po kolejnym zastrzy-
na zobowiązywała do „noszenia” ich zegarków, podczas
ku. — Dam pani środki przeciwbólowe, gdyby sytuacja
gdy tamci zobowiązani byli stosować ich leki i preparaty.
się powtórzyła.
Wszystkie oprócz tych rodzajów związków, których
Skurczom towarzyszył nieznośny ból. Oczy Pauliny
Rosche nie produkował. Ale takich było niewiele.
były wilgotne.
— Muszę iść. Zadzwonię do pani rano. Tutaj są środki
— Płacze pani?
przeciwbólowe — powiedział i zostawił jej na stole
— To z bólu — powiedziała Paula.
opakowanie leków.
— Co za różnica?
— Jakie są prognozy?
Podniosła się na leżance i spojrzała na niego. Skurcze
— Wszystko będzie w porządku. Przestaniemy sto-
rozprzestrzeniały się wzdłuż jej ud.
sować miosinusoid. To standardowa reakcja na zmniej-
— Płakał pan kiedyś w życiu? — zapytała.
szone dozy stymulantu — powiedział.
— Nie — powiedział. — Emocje to zbyteczny balast.
Tak naprawdę nie wiedział, co się dzieje. Skłamał.
— Friedman! Urodził się pan w zonie A?
— Do zobaczenia! — powiedział i skierował się ku
— Tak — powiedział. — W F-Seven.
wyjściu.
— W takim razie wszystko jasne. Na wszystkie wąt-
— W takim razie rano?
pliwości zawsze jest Friedman. To nie jest prawda, to
— Rano. Będę tu o ósmej zero zero.
o emocjach. Płacz jest leczniczy.
Poczuł leciutkie napięcie w ramieniu. Chip identy-
Nie dziwiły go odpowiedzi Pauli. Paula została w wie-
fikacyjny zapisał informację i jutro, dokładnie o ósmej
ku dwunastu lat przewieziona z zony B do zony A. Tam,
zero zero, przypomni mu o terminie: 08.00.00, czas
w zonie B, emocje nie były jedynie niepotrzebnym
zapamiętany dzięki Rollexowi.
ciężarem. Nie tylko one: z doktryny Friedmana akceptowali tylko to, co było im na rękę, albo to, do czego
— Proszę mi powiedzieć, skąd ma pani te wszystkie informacje?
akceptacji zostali zmuszeni. Niekiedy wynikały z tego
— Z książek — odpowiedziała.
problemy, jak w przypadku Pauliny, jednak w ostatnim
— Książek?!
czasie granice wiekowe przy doborze materiału z zony
Ostatnią książkę widział ponad dziesięć lat temu. Nie
B zostały drastycznie obniżone. Zwiadowcy prowadzili
były zabronione, po prostu nie przetrwały na rynku. Nie
selekcję już wśród pięciolatków. Zabroniono wwozić
były powszechnie dostępne od ponad stu lat.
materiał starszy niż osiem lat. Zasadę tę wprowadzono
— Mam około dziesięciu własnych.
pięć lat temu, po zbrodni, która wydarzyła się w jednej
— I to wszystko jest w nich napisane?
z europejskich zon A. Piłkarze, przywiezieni z zony B
— Nie wprost.
jako dwunastolatkowie, zabili ośmiu ochroniarzy Natto.
— W jakim sensie?
Siłą napędową wydarzenia były emocje.
— Nie zrozumie pan.
— Płacz?!
— Pochodzą z epoki Friedmana?
— Płacz, emocje — powiedziała.
— Tak i nie. 30