1 4 26.05 — 27.05.2019 / English – page 2
CHCEMY, ABY TO BYŁY FILMY O CZŁOWIEKU Z Krzysztofem Gieratem, dyrektorem Krakowskiego Festiwalu Filmowego, rozmawia Karolina Prusek. Karolina Prusek: Przed nami 59. edycja Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Czego możemy się po niej spodziewać i co będzie ją różnić od poprzednich edycji? Krzysztof Gierat: Od kilku lat powtarzamy pewien schemat, w obrębie którego sekcje się nie zmieniają. Natomiast co roku gościmy inny kraj, który jest bohaterem danej edycji festiwalu. W tym roku będzie to Finlandia. Dodatkowo pojawią się dwie nowe lokalizacje pokazów: kino w Barbakanie i kino w Akademii Sztuk Teatralnych. Będzie też parę wydarzeń niepowtarzalnych. W tym roku mamy 70-lecie Wytwórni Filmów Oświatowych i Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych. Odbędą się przeglądy filmowej klasyki i koncert Voo Voo z udziałem Macieja Maleńczuka, który uświetni urodziny wytwórni z Chełmskiej. Pokazami filmów w cyklu „Wokół Szumowskiego” przypomnimy twórczość zmarłego 15 lat temu Macieja Szumowskiego oraz filmy jego dzieci. To są jednorazowe wydarzenia, których nie będziemy kontynuować. KP: Wśród tych niepowtarzalnych wydarzeń wymienił Pan cykl „Fokus na…”. Co spowodowało, że w tym roku wybór padł akurat na Finlandię? KG: To bardzo mocna kinematografia. Rok temu, zaczęliśmy wędrować wokół Morza Bałtyckiego. Była Estonia, wcześniej Szwecja, teraz Finlandia, w przyszłym roku Dania. Kino fińskie to kino z dobrą tradycją festiwalową oraz dobrym szkolnictwem. Dlatego też pokażemy filmy studentów. KP: Wszystkie wydarzenia, o których Pan wspominał to tylko wierzchołek góry lodowej
złożonej z pokazów filmowych, koncertów, wystaw, spotkań jakie oferuje nam festiwal. Czym inspirują się Państwo podczas układania takiego programu? KG: Nie mamy żadnych motywów przewodnich. Tak naprawdę tematy tworzą się z przypadku. Okazuje się, że filmy skonfrontowane ze sobą, po jakimś czasie zaczynają uzupełniać się nawzajem, wchodzić między sobą w dialogi. Chcemy, aby to były filmy o człowieku, o ludziach, a nie bezduszne analizy sytuacji na świecie czy w Polsce. Chcemy żeby to było prawdziwe, artystyczne kino. Z tego słynie festiwal, że pochyla się nad człowiekiem, a filmy tworzone są przez bardzo dobrze wykształconych filmowców. Taka jest szkoła polskiego dokumentu i takich filmów tutaj szukamy. Zawsze najważniejszy jest dla nas bohater i to jak jest „opowiadany”, prowadzony. Nie robimy ograniczeń filmowcom, nie wskazujemy tu granic między dokumentem a fabułą. Ważny jest dla nas uczciwy przekaz.
KP: W takim razie to przypadek, że któryś rok z rzędu temat rodziny i osób bliskich pojawia się na festiwalu? KG: Nie, to nie jest przypadek. Lubimy takie kino i takie filmy wybieramy. Bo wydaje nam się, że właśnie w rodzinie czasami można znaleźć najciekawsze historie, które pokazują jak złożone są nasze wzajemne relacje. Ale oczywiście to jest też tak, że filmowcom, szczególnie młodym, o wiele łatwiej jest zrobić film o bliskich osobach. Ponieważ te osoby im zaufają, a poza tym, kiedy się ma kamerę pod ręką, to nie trzeba żadnych pieniędzy, żeby taki film zacząć. Takie filmy kręcą młodzi ludzie w Polsce i na świecie, a zauważyłem że w tym roku polski konkurs będzie obsadzony przez młodych twórców. Nawet jeżeli pojawiają się filmy historyczne, to te filmy są opowieściami o rodzicach, dziadkach reżyserów. To są ich własne domowe historie, nie sięgają po coś co jest im obce. KP: Pośród osób oceniających można spotkać
wiele znanych nazwisk, m.in. nagrodzonego w 2015 roku Złotym Hejnałem Bretta Morgena. W jaki sposób stara się Pan dobrać jurorów do poszczególnych sekcji? KG: Zasadą jest, że wracamy do twórców nagradzanych na naszym festiwalu. Staram się też, żeby w jury byli zarówno twórcy, organizatorzy festiwali, krytycy, czasem też przedstawiciele różnych formatów filmowych. Bardzo istotne jest, żeby nagroda za animację czy fabułę przydzielana była przez profesjonalistów, którzy wiedzą z czym mają do czynienia. KP: Jeśli jesteśmy już w tematyce konkursów, to czy ma Pan może swoich faworytów? KG: To są wszystko moje dzieci, także trudno jest mi kogoś wyróżniać. Nawet jeżeli zapraszam film na otwarcie, to nie oznacza, że jest to mój faworyt. Wybieram taki film, który wciągnie widza i spowoduje, że zostanie z nami. Ostatnio są to filmy polskie, ponieważ kino rodzime jest nam oczywiście bardzo bliskie i chcemy go promować. Zawsze ciekawi mnie czy nasze wybory były dobre, jeśli chodzi o reprezentację polską w konkursach zagranicznych. KP: Czy jest coś czego Pan się obawia lub czego Pan szczególnie wyczekuje w nadchodzącej edycji festiwalu? KG: Oczywiście nie boję się konfrontacji filmu z widownią, coś się spodoba, a coś nie. Zależy mi, aby na festiwalu była widownia oraz by twórcy, którzy przyjeżdżają do nas, mieli satysfakcję. Natomiast cieszą mnie bardzo wydarzenia muzyczne: koncert Voo Voo i Maćka Maleńczuka, a dzień wcześniej koncert moich przyjaciół, Bester Quartet w Alchemii i że na zakończenie wystąpi jeden z jurorów Mikołaj Trzaska. Karolina Prusek Wolontariuszka KFF po raz pierwszy, na co dzień studentka Języka polskiego w komunikacji społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Krzysztof Gierat, dyrektor KFF i Barbara Orlicz-Szczypuła, dyrektor biura programowego KFF, fot. Agnieszka Fiejka
ŻYWIOŁ EMOCJI – Jakieś dwadzieścia lat temu, kiedy jako bardzo młody dziennikarz relacjonowałem przebieg festiwalu dla Polskiego Radia, nie sądziłem, że mój film będzie na nim filmem otwarcia. Od lat fascynowało mnie kino dokumentalne, dlatego to dla mnie wielkie wyróżnienie. Jestem szczęśliwy, ale odczuwam też lekki niepokój, bo film otwarcia to dodatkowe, może większe, oczekiwania widzów – zaznacza Michał Bielawski, reżyser produkcji Wiatr. Thriller dokumentalny. Filmy otwierające festiwal to zawsze mocne tytuły wywołujące wielkie emocje, o których niełatwo zapomnieć. Krakowski Festiwal Filmowy od wielu lat zachwyca programowo, co udaje się twórcom także w przypadku inauguracyjnego obrazu. Tym bardziej na wyróżnienie i uznanie zasługuje polskie kino, które od 2015 roku zostaje regularnie wytypowane do otwarcia. – Wybieramy filmy, które mają być swego rodzaju haczykiem, by widz został już z nami do końca – podkreśla Krzysztof Gierat, dyrektor KFF. Ten błysk geniuszu miało już w sobie kilka rodzimych
dokumentów, takich jak: Dybuk. Rzecz o wędrówce dusz w reżyserii Krzysztofa Kopczyńskiego, 21 x Nowy Jork Piotra Stasika, Beksińscy. Album wideofoniczny autorstwa Marcina Borchardta oraz zeszłoroczny – Maksymiuk. Koncert na dwoje Tomasza Drozdowicza. Nie inaczej jest z przygotowanym na 59. edycję filmem o intrygującym tytule Wiatr. Thriller dokumentalny. – Kiedy wspólnie z Maćkiem Kubickim, producentem filmu, zastanawialiśmy się nad formą, doszliśmy do wniosku, że thriller to świetna rama dla naszego opowiadania. Wydaje mi się, że nie ma takiego gatunku jak „thriller dokumentalny”, choć kino dokumentalne coraz bardziej się doskonali, a częścią tego jest swoboda w czerpaniu z doświadczeń kina w ogóle, również z doświadczeń kina gatunkowego. W tym sensie nie ma już od dawna jednego rodzaju dokumentu, przybywa za to filmów, które na wiele sposobów zbliżają nas do ludzkiego doświadczenia, w tym doświadczenia różnych stanów ekstremalnych. Czyni to Wiatr... z pewnością filmowym eksperymentem, ale jego strona dokumentalna była dla mnie od początku niezwykle ważna i mam nadzieję, że właśnie to dostrzegą i docenią widzowie – zaznacza Michał Bielawski. Wstrząsające przeżycia i apokaliptyczny krajobraz są elementami życia codziennego bohaterów wybranego dokumentu. Tytułowy
wiatr to dewastująca wszystko siła wpływająca także na stany emocjonalne i psychiczne mieszkańców Tatr. – Halny nie ma twarzy, ale brutalnie ingeruje w życie górali, a konkretnie w życie czworga bohaterów – zaznacza Krzysztof Gierat. I choć niektórym kojarzy się z ciepłym wicherkiem, zakopiańczycy doskonale wiedzą, że „halne ducie” to początek katastrofy, z konsekwencjami której będą się musieli zderzyć po raz kolejny. – Dla mnie opowieść o halnym to jak najbardziej opowieść o wielkich emocjach. U źródeł tych emocji leży mit wiatru halnego, który jednoczy mieszkańców Podhala. Tłumaczy się nim tak wiele zjawisk i zachowań, że wywołuje on silną, zbiorową reakcję – tłumaczy reżyser. Stąd też pomysł ukazania kilku bohaterów zajmujących się na co dzień odmiennymi profesjami i traktującymi siłę natury w zupełnie różny sposób, a mimo tego na równi mierzących się z niespodziankami wywoływanymi przez przyrodę. Jak sobie z tym radzą? Przekonamy się na inauguracji 59. odsłony Krakowskiego Festiwalu Filmowego, która odbędzie się 26 maja o godzinie 18:00 w kinie Kijów.Centrum. Angelika Ogrocka Absolwentka krakowskich uczelni. Pracuje jako redaktorka, a także specjalistka ds. PR-u i marketingu Na Krakowskim Festiwalu Filmowym od 55. edycji.
NIE PRZEGAP 26.05 / 16:00 / GALERIA ASP
27.05 / 19:30 / SCENA AST
Ceremonia rozpoczęcia 59.KFF Pokaz filmu Wiatr. Thriller dokumentalny
Pamięć. Otwarcie wystawy fotografii
Dwie siostry
Wiatr. Thriller dokumentalny
Ceremonia wręczenia nagrody Smok Smoków Retrospektywa Caroline Leaf
26.05 / 15:00 / MAŁOPOLSKI OGRÓD SZTUKI
Wokół Szumowskiego – pokaz specjalny
Aleppo. Notatki z ciemności
26.05 / 18:00 / KIJÓW.CENTRUM