Tatjana T. Jamnik Krótka proza ze zbioru Nieznośna lekkość lekkość (w przygotowaniu)
Lilith W mojej macicy jest czarna dziura, sieczkarnia, maszynka do mielenia mięsa, robot kuchenny z ostrymi noŜami, jak tylko włoŜysz go do środka poszatkuje cię – najwyraźniej tak mnie odbierasz. Jestem zmęczona, bo znowu mnie tak elegancko skreśliłeś, w ogóle nie mogłam się bronić; to Ŝe mnie skreśliłeś zauwaŜyłam dopiero teraz, a nawet gdybym zrobiła to wcześniej, wkurwiłabym się? MoŜe nie. Znów rozwiały się jakieś moje iluzje. Jestem zrezygnowana. A moŜe to dobrze, Ŝe to dostrzegłam, Ŝe się o tym przekonałam? Jestem zmęczona, A ostatnie dwa dni zmarnowałam na co? Na słuchanie o Ewie, dlatego potem odstawił mnie na boczny tor, to idzie w parze, Ŝeby mógł się z nią spotkać w następnym tygodniu i wspólnie zrealizować juŜ naprawdę ostatni projekt, ile razy to juŜ słyszałam, spotykał się z nią nadal, nie zwaŜając na mnie. Myślisz, Ŝe zaprosił mnie dzisiaj nad jezioro Bled, Ŝeby nie krzyczeć z samotności, bo to miejsce przywołuje w nim wspomnienia? Ten krzyk zauwaŜyłam juŜ na wielu fotografiach z zeszłorocznego sympozjum, gdy zaczynała się rozwijać nasza historia, chciał być z nią (nie ze mną?), z nią łączyły go serdeczne stosunki (ze mną nie?), z nią był gotów mieć dziecko (ze mną go nie chce?). Totalne nieporozumienie. Bądź dostatecznie szczera i uczciwa wobec siebie i przyznaj, Ŝe z Adamem ty teŜ chciałaś mieć dziecko, nawet bardzo, dopóki zgodnie się nie rozstaliście, a jeśli chodzi o Andreja, juŜ na samym początku pogodziłaś się z tym, Ŝe on nie chce mieć z tobą dzieci, przystałaś na swój los, tak jakby przełknęłaś to niczym knedla, te okropne, © Tatjana T. Jamnik © for translation Monika Gawlak
1