173 Kurier Koniński

Page 1

n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n

NR 173

l

ROK VII

l

CZWARTEK 13 MARCA 2014

l

ISSN 1689-9563

Tragedia w elektrowni Jak poinformował portal LM.pl, jedna osoba zginęła, a pięć trafiło do szpitala po obsunięciu się stalowej konstrukcji w remontowanym bloku energetycznym w elektrowni Pątnów.

W minioną sobotę, 8 marca, sześciu pracowników spółki PAK Serwis wycinało na wysokości 53 metrów (9 piętro) elementy remontowanego bloku energetycznego. Podczas tych prac, krótko po godz. 11.00, element kotła spadł na mężczyzn i przygniótł dwóch z nich. Na miejscu zjawiło się sześć jednostek straży pożarnej z Konina i specjalistyczna grupa wysokościowa z Poznania. Strażakom udało się wydostać jednego z poszkodowanych. Niestety około 40-letni mężczyzna nie przeżył. - To dla nas wielka tragedia. Od wielu, wielu lat nie było w elektrowni śmiertelnego wypadku. Obejmiemy opieką rodzinę zmarłego pracownika – zapewnił Maciej Łęczycki, rzecznik prasowy ZE PAK.

Esemesy nie informują Miały być informacje o koncertach, konsultacjach i utrudnieniach na drogach. Jednak system esemesowy w Koninie nie działa.

Na początku czerwca ubiegłego roku koniński magistrat triumfalnie ogłosił, że uruchomił nową drogę komunikacji z mieszkańcami SIM-SMS. Wystarczyło wysłać esemesa o treści „KONIN” na wskazany numer, żeby koninianie mogli bezpłatnie otrzymywać informacje o wszystkim, co dzieje się w mieście. Niestety, zapału nie wystarczyło na długo. Ostatni sms z miejskiej bramki został wysłany tuż przed sylwestrem. Od tego czasu jest cisza. Poza tym, że nie ma informacji o utrudnieniach na drogach, zabrakło również informacji o konsultacjach społecznych. Prezydent Józef Nowicki przyznaje, że nie wiedział o problemach z systemem SIM-SMS. - To powinno funkcjonować na co dzień, bez żadnego ekstra wydarzenia. Postaram się to wyjaśnić. ABRA

Strażacy przez kilka godzin próbowali uwolnić drugiego poszkodowanego. - Ta osoba jest przytomna, jest z nią kontakt. Elementy konstrukcyjne ważą około trzech ton i strażacy muszą kawałkami je rozcinać – informował na bieżąco Sebastian Andrzejewski, rzecznik konińskiej straży pożarnej. Kiedy strażacy go uwolnili, mężczyzna został przewieziony do szpitala i jeszcze tego samego dnia przeszedł operację. – Pacjent miał uraz kręgosłupa – poinformowała Maria Karczewska, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie. - Jego stan jest stabilny. Cztery osoby przetransportowano do konińskiego szpitala jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej. Jedna z nich również przeszła operację kręgosłupa. Trzech pozostałych pracowni-

ków po obserwacji i diagnostyce, zostało zwolnionych do domu. Jak poinformował Maciej Łęczycki, dla zarządu ZE PAK najważniejsze jest teraz wsparcie rodziny zmarłego oraz udzielenie pomocy finansowej i lekarskiej rannym pracownikom. Elektrownia zapowiedziała również powołanie specjalnej komisji, która wyjaśni przyczyny tragedii. ABRA Film ilustrujący tę informację można obejrzeć na www.LM.pl/tv.

Józef Nowicki będzie kandydatem SLD na prezydenta Konina. Rekomendacji udzieliła mu Konwencja Miejska SLD.

Do tej pory o ponownym starcie Józefa Nowickiego na urząd prezydenta Konina mówiło się tylko nieoficjalnie. Sam włodarz miasta nie chciał potwierdzić, czy będzie starał się o drugą kadencję. Sprawa się wyjaśniła podczas Miejskiej Konwencji SLD. Ujawnieniu kandydata pomógł Wiesław Szczepański, przewodniczący rady wojewódzkiej SLD w Poznaniu. – Pan prezydent Nowicki zapowiedział rozpoczynając kadencję, że pracuje na kolejną, chyba że stan zdrowia mu nie pozwoli – mówił Szczepański. Chociaż okazało się, że konińska rada miejska SLD ma czas na przedstawienie w Poznaniu kandydata na prezydenta do 28 lutego, od niedawna rada wojewódzka może to zrobić za nią. - Nie ukrywam, że dla mnie naturalnym kandydatem jest prezy-

dent Nowicki, ale czekam na wskazania kandydata przez organizację miejską SLD. Jeśli koledzy tego nie zrobią do końca lutego, sam osobiście zaproponuję prezydenta Nowickiego – podkreślił Szczepański. Zaskoczony takim obrotem sprawy Józef Nowicki powiedział, że oddaje się do dyspozycji miejskich i wojewódzkich władz partii. – Z werdyktem, który zostanie podjęty, zgodzę się i nie będę protestował. Jeżeli przewodniczący rady wojewódzkiej tak stawia sprawę, to nie odmówię – powiedział prezydent Nowicki. Ostatecznie uczestnicy konwencji udzielili rekomendacji Józefowi Nowickiemu i to jego nazwisko zostanie przedstawione radzie wojewódzkiej w Poznaniu. ABRA

Brykiet na pamiątkę - Któregoś dnia mnie i Stefana Kasprzaka wyznaczono do wyciągnięcia pompy, która leżała zatopiona w którymś chodniku.

Brnęliśmy po szyję w wodzie chyba ze sto metrów, ale udało się. Wie pan, jaka była radość? – Opowiadał pół wieku później Zygmuntowi Myślińskiemu z Wielkopolskiego Zagłębia. - Elektrycy wysuszali silniki, myśmy pompy remontowali i z powrotem to wszystko szło w doły. Po jakimś czasie już można było węgiel wybierać – tam, gdzie nie było wody. WIĘ CEJ STR. 5-6 reklama

Konflikt na drodze – Stanowczo i zdecydowanie protestujemy przeciwko nowej organizacji ruchu na odcinku ulicy Pionierów – tak mieszkańcy konińskiego osiedla Glinka sprzeciwiają się zmianom.

Na krótkim odcinku ulicy Pionierów na konińskim osiedlu Glinka wprowadzono niedawno ruch jednokierunkowy. Zaskoczyło to wielu mieszkańców, którzy od lat poruszali się tą drogą w dwóch kierunkach. Teraz tylko w jedną stronę mogą jechać ulicą Pionierów, ale żeby wrócić, muszą wyjeżdżać na rondo. Wszystko zmieniło się, gdy kilka dni temu z jednej strony drogi ustawiono zakaz wjazdu. Mieszkańcy zarzucają tę inicjatywę mniejszości. Narzekają, że nikt z nimi tego nie konsultował. Pewnego dnia po prostu zastali znak zakazu na drodze. W Urzędzie Miejskim twierdzą, że dotarło tam wcześniej pismo kilku mieszkańców w tej sprawie. Niezadowoleni ze zmian skierowali do prezydenta Konina swoją petycją. Chcą przywrócenia dawnego porządku.

Powalczy o drugą kadencję

– Na tym odcinku zamontowano już w zeszłym roku próg zwalniający, nie wiadomo po co – napisali mieszkańcy Glinki. – Nie ma tam dużego ruchu, nie ma szkoły, jest tylko kilka domów. Kilka dni temu pojawiły się nowe znaki drogowe zmieniające tę ulicę w jednokierunkową i ograniczające parkowanie pojednej stronie – narzekają niezadowoleni ze zmian. – Tak jest bezpieczniej – mówią ci, którym odpowiada nowa organizacja ruchu. Na ulicy Pionierów spotkały się dziś dwie strony konfliktu. Mieszkańcy wymieniali argumenty, ale do porozumienia nie doszli. – Żądamy przywrócenia poprzedniego stanu. Te znaki można wykorzystać w innym celu – napisali do prezydenta Konina inicjatorzy przywrócenia drogi dwukierunkowej. SKA Film ilustrujący tę informację można obejrzeć na www.LM.pl/tv.


2 Aktualności

Chcą władzy w mieście

Za i przeciw strefie Parkomaty wzdłuż galeriowca, a między blokami parking buforowy. Takie są między innymi plany rozszerzenia Strefy Płatnego Parkowania w Koninie.

Płatna strefa działa od półtora ro ku i cią gle się roz bu dowuje. W Koninie stoi już 25 parkomatów i pla nowa ne są ko lej ne. Mia sto na wniosek mieszkańców zorganizowa ło kon sul ta cje spo łecz ne w sprawie roz sze rze nia stre fy o parking przy ul. Chopina, ulicę Gór niczą i Powstańców Styczniowych. O ile ob ję cie SPP parkin gu przy pu bach i skle pach wy da je się za sad ne (dla klien tów pa sa żu oraz miesz kań ców ma powstać parking bu fo rowy na sto aut przy by łej „So na cie”), o ty le parko ma ty przy ul. Po wstań ców Stycz nio -

Komentarze na LM.pl: A jeszcze tak niedawno Nowicki śmiał się w PK z Akcji Konin, że mało ludzi przyciągnęli na konsultacje. Ruszyli kamień, pójdzie lawina. I bardzo dobrze, zapłaci się abonament i spoko – jest miejsce. A jak komuś nie pasuje, niech dom sobie wybuduje. Wystarczy podać nazwiska osób, które domagają się płatnej strefy. Szybko się okaże, że takich jest kilka anie kilkanaście. Podobno naulicy Energetyka też mieszkańcy się domagali. A teraz w ciągu dnia ogłoszenie własne wydawcy

wych bu dzą prote sty. Stre fa mia ła by objąć po bo cze wzdłuż ga le riowca, na to miast na pla cach przed blo ka mi powstać by miał otwar ty dla wszyst kich, bez płat ny parking. – To ab surd – mówią miesz kań cy. – Chcą nam parking bu fo rowy zro bić pod okna mi. Le d wo się już mie ści my z sa mo cho da mi, a tu jesz cze in ni ma ją parkować – do da ją. Podczas konsultacji wręczono wiceprezydentowi Markowi Waszkowia kowi wnio sek z pod pi sa mi 300 mieszkańców ul. Powstańców Styczniowych o odrzucenie projektu objęcia ich ulicy płatną strefą. parking świeci pustkami. Płacą tylko mieszkańcy. Nie widać osób, które korzystają z parkomatów. Zawsze gdy wprowadzi się parkomaty, zapcha się sąsiedztwo i tak to prowadzi to płatnej strefy w całym mieście. Traci mieszkaniec, bo w końcu sam płaci, zyskuje urzędnicza studnia. To chyba ostatnie takie konsultacje. Urząd się już nie odważy. Podziękowania dla Akcji Konin, że tak ich cisnęła. To cała prawda o SPP: 6 za, 300 przeciw. Co zrobią radni? Waszkowiak kłamie, że problemy zgłaszali mieszkańcy. To grupa cwaniaków dla doraźnych

Na wprowadzenie SPP nie godzą się rów nież miesz kań cy ul. Gór niczej. Jak tłumaczył wiceprezydent Marek Waszkowiak, z prośbą o stworzenie SPP na ul. Gór niczej zwróciło się do magistratu kilkunastu mieszkańców. Po burzliwej dysku sji i wnie sie niu uwag przez pozostałych lokatorów, sprawa będzie analizowana. – Nic nie jest przesądzone – zapewnił Marek Waszkowiak. Decyzję w sprawie ewentualnego rozszerzenia SPP podejmie teraz pre zy dent Jó zef Nowic ki, a później stosowną uchwałę musi przegłosować Rada Miasta. ABRA Film ilustrujący tę informację można obejrzeć na www.LM.pl/tv. interesów rozpoczęła grę w parkomaty. Potrzebne są wiadomości, kto stoi za zyskami z parkomatów, jakie są umowy! Tak, protestujcie, zbierajcie podpisy, najlepiej na trzywarstwowym papierze toaletowym i zanieście do prezydenta Waszkowiaka. Gdy strefy zażąda kilku mieszkańców – stawiają parkomaty wte pędy. Co zrobią, widząc 300 głosów sprzeciwu? Myślę, że pan prezydent powinien po kolei odwiedzać mieszkańców tych ulic i przekonywać ich, że to dla ich dobra.

Fot. A. Braciszewska

Fot. A. Braciszewska

Kandydat na prezydenta Konina z ramienia Prawa i Sprawiedliwości zostanie przedstawiony po wyborach do Europarlamentu. – To będzie silny kandydat – zapewnił Adam Hofman, szef konińskiego okręgu PiS.

Wybory samorządowe już jesienią. Kto bę dzie kontrkan dy da tem obecnie urzędującego prezydenta Konina? Tego jeszcze nie wiadomo. Prawo i Sprawiedliwość zapewnia, że w ich par tii nie brakuje chętnych do fote la pre zy denc kie go. Nie ofi cjal nie wiadomo, że brane pod uwagę są trzy na zwi ska. Po seł Wi told Czar nec ki podkreśla, że będzie to osoba, która dojdzie przynajmniej do drugiej tury wyborów i będzie miała realną szansę przejąć władzę w mieście.

Jak na razie PiS nie chce jednak nic więcej mówić. – Naszego kandydata przedstawimy po wyborach do Europarlamentu – powiedział Adam Hofman. Poseł Hofman mimo spekulacji medialnych, nie zamierza startować do Parlamentu Europejskiego. Twierdzi jednak, że na liście wielkopolskiej nie zabraknie przedstawicieli okręgu konińskiego. ABRA Film ilustrujący tę informację można obejrzeć na www.LM.pl/tv.

Ukarany za Facebooka Łukasz Grzelak nie jest już zastępcą przewodniczącego Rady Powiatowej SLD w Koninie. Wszystko przez kontrowersyjny wpis na portalu społecznościowym, który dotyczył Ukrainy.

Młody działacz konińskiej lewicy dał upust swoim emocjom na Facebooku: – Problem Ukrainy to głównie narodowcy ukraińscy, którzy obalili siłą legalnie i demokratycznie wybrany rząd i prezydenta. To był istny zamach stanu – napisał Łukasz Grzelak. – Rosja podejmując interwencję na Ukrainie stoi dziś na straży demokracji – dodał. Jednym z najbardziej bulwersujących fragmentów wpisu jest ten, który przypomina słynny w PRL cytat z wystąpienia Józefa Cyrankiewicza po Poznańskim Czerwcu 1956 roku. – Mnie nie dziwi, że policja użyła siły przeciw Majdanowcom. Bowiem parafrazując znane powiedzenie, kto podnosi rękę na system i ustrój – na państwo, powinien liczyć się z tym, że państwo mu tą rękę odrąbie – napisał Grzelak. Te i inne przemyślenia młodego działacza spotkały się ze sprzeciwem kolegów

partyjnych. Łukasz Grzelak bronił się, twierdząc, że wpis na Facebooku to jedynie jego prywatne zdanie. – To, że należę do partii politycznej, nie pozbawia mnie prawa do własnych poglądów – mówił. Tego zdania nie podzielili pozostali członkowie konińskiego SLD. Ich zdaniem każdy, kto zajmuje się polityką, musi ważyć słowa. – Jeśli wchodzisz między wrony musisz krakać jak i one stwierdził Wiesław Szczepański, przewodniczący Rady Wojewódzkiej SLD w Poznaniu. - W sprawie Ukrainy to politycy od prawa do lewa mówią jednym głosem – dodał. Ostatecznie Łukasz Grzelak decyzją rady przestał być wiceprzewodniczącym powiatowych struktur SLD. Politycy zastanawiają się również nad skierowaniem przeciwko niemu sprawy do sądu partyjnego. ABRA

Utrudnienia na Staffa Ruszyła budowa ul. Leopolda Staffa w Koninie-Gosławicach. Ruch w tej okolicy został ograniczony.

Wykonawca zbuduje między innymi jezdnię z nawierzchnią bitumiczną, chodniki, ścieżkę rowerową, oświetlenie oraz kolektor deszczowy. W związku z tym Urząd Miejski informuje, że na ul. Leopolda Staffa wprowadzone zostało ograniczenie ruchu, z wyłączeniem mieszkańców ulicy. – W drugim etapie

podczas budowy kolektora na ul. Wieruszewskiej obowiązywał będzie objazd wybudowaną już ulicą Staffa – czytamy w komunikacie. Roboty mają zostać zakończone 30 września. Inwestycja pochłonie blisko 1,9 mln zł. ABRA


Aktualności 3

czwartek, 13 marca 2014

Uczą się żyć w COP

Spór o skwer Fot. A. Braciszewska

Centrum Organizacji Pozarządowych (COP) w Koninie oficjalnie otwarte. Na piętrze zamieszkali już niepełnosprawni uczestnicy projektu „Akademia Życia”.

Jedni chcą zielonego miejsca z alejkami i ławkami, drudzy powrotu tego, co było, czyli kilku miejsc postojowych. Trwa sąsiedzki konflikt o zagospodarowanie wyspy przy ul. Matejki. – Mamy tu zrzeszenie taksówkarzy i handlu. Przyjeżdżają jego członkowie, którzy chcą się zatrzymać i gdzie mają to zrobić? – pyta jedna z mieszkanek Niesłusza. – Nie mamy nic przeciwko zieleni, ale niech zostawią nam kawałek na parkowanie. Miejsca postojowe były przez 30 lat i nikomu nie przeszkadzały. Chcemy, żeby było tak jak pierwotnie – dodaje.

Takich głosów jest sporo, ale są też inne. – Parkować można na posesji, a taki skwer się przyda. Można przyjść z wnuczką, posiedzieć i odpocząć – twierdzi opowiadający się za zielonym miejscem mieszkaniec Niesłusza. Zdania są podzielone. Sąsiedzi walczą na argumenty, ale są też tacy, którzy widzą rozwiązanie. – Kilka ławeczek mniej na skwerze i będzie dobrze – mówi jeden z mężczyzn. Prezydent Józef Nowicki, który przyjechał spotkać się z mieszkańcami ul. Matejki, tłumaczył, że skwer powsta-

Akcja statut

Bezpieczne zakupy

Każdy będzie mógł uczestniczyć w posiedzeniach komisji rewizyjnej Rady Miasta Konina. Gwarantuje to zmiana w statucie miasta.

Nieuczciwi sprzedawcy z branży telekomunikacyjnej i zakupy w Internecie. Takie będą tematy spotkań jakie mieszkańcom Konina proponuje miejski rzecznik konsumentów.

Do zmiany przyczyniła się Akcja Konin i sprawa siedziby SLD przy ul Staszica 27 w Koninie. Podczas styczniowego posiedzenia komisji rewizyjnej, rozpatrującej tę sprawę, na salę nie zostali wpuszczeni przedstawiciele Akcji Konin ani dziennikarze, którzy chcieli poznać wyniki prac komisji. Przewodniczący komisji zasłaniał się wówczas statutem miasta, który - jako niezgodny z prawem - zaskarżyła do wojewody wielkopolskiego Akcja Konin. Piotr Florek nakazał zmienić zaskarżone zapisy i konińscy radni nie mieli wyjścia, bo inaczej sprawa trafiłaby do sądu. Po zmianach przewodniczący komisji rewizyjnej – Janusz Zawilski zapraszał na kolejne posiedzenia. - Będę mile zaskoczony, jeśli ktoś przyjdzie – mówił. - Poza tym jednym tematem nie było zainteresowania. SKA

Marcie układa rano fryzurę, umawiają się, kto pierwszy korzysta z łazienki i jak podzielić zadania w domu. Wszystko powoli się układa, ale obaw nie brakowało. – Bałam się, bo to mój pierwszy tak daleki wyjazd z domu. Ale jest w porządku – mówi Marta. Wszyscy zgodnie mówią, że przyjechali do Konina , bo chcą normalnie żyć. – Chcę się nauczyć samoobsługi. Jestem po wypadku i mam porażone nie tylko nogi, ale też dłonie. Nie mogę sobie poradzić ze złapaniem widelca, czy objęciem kubka albo ubraniem się. Liczę, że tutaj to wszystko opanuję – mówi Mateusz. Na to w „Akademii Życia” na pewno mogą liczyć. Niepełnosprawni będą korzystać ze spotkań z psychologiem, terapeutą i trenerem. Nie zabraknie też zajęć z aktywnej rehabilitacji, nauki języków obcych, tańca na wózkach, ale przede wszystkim szkoleń zawodowych. Po pół roku programu usamodzielniającego, uczestnicy projektu odbędą półroczny staż zawodowy, który pomoże im wejść na rynek pracy. ABRA, SKA Film ilustrujący tę informację można obejrzeć na www.LM.pl/tv

je zgodnie z uchwalonym w 1999 roku planem zagospodarowania przestrzennego miasta. – To jest spór o to, co jest już przesądzone. Pola manewru zbyt dużego nie ma, bo byśmy naruszyli to, co zostało ustalone – tłumaczył Józef Nowicki. – Będziemy analizować to wszystko. Byłoby możliwe osiągnięcie kompromisu, jeśli byłaby zgoda między mieszkańcami. Jeśli tego porozumienia nie będzie, to nie mam wyjścia jak stać na gruncie obowiązującego prawa – dodał. Po wizji lokalnej prezydent zaprosił przedstawicieli mieszkańców ulicy Matejki do magistratu. Być może tam konflikt uda się załagodzić. ABRA Fot. A. Braciszewska

Budowa skweru przy ul. Matejki w Koninie widnieje w planie zagospodarowania od 15 lat. Kiedy przyszło do jego realizacji, mieszkańcy Niesłusza się podzielili.

Organizacje pozarządowe będą mogły skorzystać z pomieszczeń szkoleniowych, sali konferencyjnej i biurowej (wraz z dostępem do Internetu) oraz adresu COP dla prowadzenia własnej korespondencji. Na parterze - siedziba Centrum Organizacji Pozarządowych, które funkcjonuje jako wydział Urzędu Miejskiego w Koninie. Zgłaszają się już organizacje, które chcą się tam spotykać, dyskutować, mieć swoje miejsce. Gospodarzem jest także Konińska Rada Działalności Pożytku Publicznego, której prezydent Konina przekazał klucze do obiektu. Natomiast w mieszkaniach treningowych na piętrze zamieszkało już pięć młodych kobiet i trzech mężczyzn, uczestników projektu „Akademia Życia”, który realizowany jest przez konińską fundację „Podaj dalej”. Mają tu gotować, sprzątać i robić zakupy. – Śniadanie robimy sobie każdy w swoim zakresie, a obiad wspólnie. Każdy musi coś robić. Jest podział obowiązków – mówi Monika. Zdaniem asystentów, którzy towarzyszą niepełnosprawnym, najważniejsze jest, że wszyscy się polubili. Monika

Światowy DJ z Konina Koniński DJ robi międzynarodową karierę. Niedawno podpisał kontrakt z wytwórnią Armada Music.

Co ze schroniskiem?

Jak uchronić się przed nieuczciwymi telemarketerami i wir tualnymi oszustami? O tym już w najbliższy piątek 14 marca opowie Jan Kuźniacki, miejski rzecznik konsumentów. Spotkanie z nim odbędzie się w świetlicy Zespołu Szkół im. M. Kopernika w Koninie. Najpierw o godz. 10.00 tajniki pracy rzecznika kon su men tów po zna ją uczniowie szkół ponadgimnazjalnych. Później, o godz. 11.30 na pomoc w sprawach konsumenckich będą mogli liczyć mieszkańcy. Kolejne spotkanie otwarte dla koninian planowane jest na 24 kwietnia. W sali ratuszowej poza miejskim rzecznikiem pojawią się o godz. 10.00 specjaliści z kancelarii prawniczej Lexam, którzy zwrócą m.in. uwagę na zakupy w Internecie i pułapki domokrążców.

Alex van ReeVe, czyli Artur Rutecki urodził się w lipcu 1985 roku w Koninie. Jak o sobie pisze, pasjonatem muzyki elektronicznej jest od momentu, kiedy skończył 13 lat. Jego miłością jest muzyka trance. Swój styl 29-letni dziś DJ określa jako mieszkankę progresywnych melodii, technicznego brzmienia i upliftingowej energii. Muzyką koninianina zachwycił się jeden z najbardziej znanych DJ-ów na świecie – holender Armin van Buuren. Producent grał już utwór Alexa w swojej radiowej audycji „A State of Trance” oraz na największych imprezach transowych. Teraz 29-latek u, uwielbianego przez miliony ludzi DJ-a i producenta, nagrywa swój utwór. Podpisał już kontrakt z należącą do Armin van Buurena wytwórnią muzyczną, która zamierza wydać „Natalie” Alexa van ReeVe.

Nad konińskim schroniskiem dla bezdomnych zwierząt znowu zawisło widmo likwidacji. Powiatowy Lekarz Weterynarii wydał decyzję o zamknięciu placówki.

ABRA

ABRA

Brak szczeniakarni i szpitala dla zwierząt zarzucił miastu powiatowy lekarz weterynarii. Po jednej z ostatnich kontroli zapadła decyzja o zamknięciu placówki. Na poprawę warunków lokalowych miasto ma czas do końca maja. reklama

Wyjściem z tej patowej sytuacji jest budowa nowego schroniska. Prezydent Józef Nowicki zapewnia, że ruszy ona jeszcze w tym roku. ABRA Film ilustrujący tę informację można obejrzeć na www.LM.pl/tv.


4 Kurier kryminalny

Odpowie za fałszywy alarm Policjanci zatrzymali sprawcę fałszywego alarmu bombowego w Gimnazjum nr 7 w Koninie. Autorem głupiego żartu okazał się 14-letni uczeń tej szkoły.

je den o 2 la ta star szy miesz ka niec gmi ny Kle czew. - Je den z chłop ców miał mieć wczo raj spraw dzian. Cho ciaż twierdzą, że to nie by ło powo dem wsz czę cia fał szy we go alar mu. Chcie li po pro stu za impo nować ko le gom – po in for mował na szą re dakcję asp. Marcin Jan kow ski, rzecz nik ko niń skiej po li cji. Z ca łej czwórki za trzy ma ny zo stał je den z 14-lat ków. To on za dzwo nił na po li cję z bud ki te le fo nicz nej, od da lo nej o oko ło 300 me trów od szko ły. Na sto lat kowi gro zi nawet za kład po prawczy. ABRA Film ilustrujący tę informację można obejrzeć na www.LM.pl/tv.

Nastoletni włamywacze Policjanci z Sompolna zatrzymali trzech 19-letnich włamywaczy. Grozi im do 10 lat więzienia.

Lekarze pod lupą śledczych Tylko w tym roku do prokuratur w Koninie, Kole, Słupcy i Turku trafiło aż 18 spraw dotyczących błędów lekarskich. Jak przyznają śledczy, z roku na rok jest ich coraz więcej.

Fot. A. Braciszewska

In for ma cja o pod ło żo nym w czar nym worku ła dun ku wy bu chowym wpły nę ła do dy żur ne go ko niń skiej po li cji 27 lu te go oko ło godz. 8.30. Dy rekcja Gim na zjum nr 7 na tych miast za rzą dzi ła ewa ku ację szko ły. Bli sko 280 uczniów po szło do do mu. Wte dy do akcji ru szy li mun du rowi. Po kil ku go dzi nach i spraw dze niu te re nu przez psa po li cyj ne go stwierdzo no, że w bu dyn ku gim na zjum nie ma żad nej bom by. Po li cjan ci bardzo szyb ko usta li li, kto stoi za te le fo nem, któ ry na ro bił ty le za mie sza nia. Oka za ło się, że to czte rech uczniów Gim na zjum nr 7. Trzej z nich to 14lat kowie (dwaj z gmi ny Kramsk) i

W styczniu trzech młodych mężczyzn włamało się do pomieszczenia gospodarczego domku letniskowego w gm. Wierzbinek. Wynieśli z niego akordeon, grzejnik elektryczny i myjkę ciśnieniową. Straty oszacowano na tysiąc złotych. Mundurowi zatrzymali dwóch 19letnich mieszkańców gm. Wierzbinek i ich rówieśnika z Piotrkowa Kujawskiego. Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Okazało się, że jeden z nich jest bardzo dobrze znany funkcjonariuszom. Nastolatek kilkadziesiąt razy okradał groby na okolicznych cmentarzach. – Ginęły wazony, krzyże czy litery ozdobne, jednym słowem wszystko, co można było sprzedać jako wartościowy złom – poinformował asp. Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji. Funkcjonariusze odzyskali skradzione przedmioty. Nastolatkowie przyznali się do winy.

Najwięcej, bo aż osiem spraw dotyczy szpitala w Koninie i jedna koniń skie go po gotowia. O po łowę mniej przy pad ków błę dów le kar skich odnotowano w szpitalu w Kole, trzy w słupeckiej lecznicy, a dwa w szpitalu w Turku. Jak informuje Marek Kasprzak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie, cztery sprawy zo sta ły już umo rzo ne. – Dziesięć z 14 aktualnie prowadzonych spraw dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci noworodka, bądź pacjenta – poinformował Marek Kasprzak. Pozostałe dotyczą narażenia życia i zdrowia, niedopełnienia obowiązków przez personel, fałszowania dokumentacji oraz nieudzielenia pomocy. Przypadki błędów lekarskich to jedne z najtrudniejszych śledztw. – One wymagają fachowej wiedzy medycznej, toteż bardzo często powołujemy całe zespoły biegłych – powiedział rzecznik prokuratury. – Nie wszystkie sprawy kończą się aktem oskarżenia. Spora ich część jest umarzana na podstawie opinii biegłych – dodał. Jak na razie w żadnej z prowadzonych w prokuraturach rejonowych spraw nikomu nie postawiono zarzutu.

Ze wstrząśnieniem mózgu trafiła do konińskiego szpitala 17-latka, pobita przez swojego byłego chłopaka.

Do bójki doszło przed sklepem, znajdującym się niedaleko szkoły w gminie Kleczew. Dziewczyna pokłóciła się z koleżanką o chłopaka. W końcu ten zainterweniował. W trakcie awantury krewki 16-latek popchnął byłą dziewczynę tak mocno, że ta uderzyła głową o ścianę. Obrażenia były na tyle poważne, że poszkodowaną przetransportowano do szpitala. Nastolatek został zatrzymany przez policjantów z Kleczewa. Grozi mu zakład poprawczy.

ABRA

ABRA

ABRA

Luty na drogach

Okradał rodzinę

Uratowali samobójców

Więcej wypadków, ale na szczęście bez ofiar śmiertelnych. Tak wyglądał luty na drogach powiatu konińskiego.

W ręce mundurowych wpadł 18-latek z gm. Kramsk, który wynosił z domu sprzęt i zastawiał w lombardach.

Konińscy policjanci odnaleźli w nocy kobietę, która z myślami samobójczymi opuściła dom. Kilka dni wcześniej odcięli ze sznura 34-letniego desperata.

Konińska policja podsumowała drugi miesiąc tego roku. Mundurowi odnotowali 12 wypadków drogowych (od początku roku było ich już 19) oraz 127 kolizji. We wszystkich zdarzeniach rannych zostało 15 osób (w styczniu osiem), nikt nie zginął. Najczęstszymi przyczynami wypadków było niedostosowanie prędkości oraz nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu i niezachowanie bezpiecznej odległości między samochodami. Z policyjnych statystyk wynika, że najwięcej kolizji i wypadków wydarzyło się na ul. Przemysłowej i Poznańskiej w Koninie oraz na drodze W-266. Wśród skontrolowanych zatrzymano w lutym 39 pijanych kierowców osobówek i 14 rowerzystów. Nietrzeźwi spowodowali cztery kolizje drogowe, a w sumie kierowcy aut osobowych doprowadzili do 89 zdarzeń. Sprawcami aż 16 wypadków byli kierowcy samochodów ciężarowych.

Na przełomie stycznia i lutego nastolatek wyniósł z rodzinnego domu nowego laptopa, tablet i telefon komórkowy. War tość sprzętu oszacowano na blisko 4,4 tys. zł. Chłopak zastawiał swój łup w lombardzie. Dostał za niego niewiele ponad tysiąc złotych. Policjantom z Kramska udało odzyskać jedynie laptopa. Jak informuje asp. Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji, pozostały sprzęt mundurowi również starają się odzyskać. Nastolatek przyznał się do kradzieży. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Do wypadku doszło 23 lutego krótko po godz. 17.00. Jadący z Warszawy do Szczecina pociąg InterRegio uderzył w 53-letniego mieszkańca Konina. – Z wyjaśnień maszynisty wynika, że mężczyzna stał na torach – poinformował naszą redakcję asp. Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji. Mundurowi przyznają, że najprawdopodobniej było to samobójstwo. Jednak okoliczności tragicznego zdarzenia bada prokuratura.

Mundurowi od piątku prowadzili wzmożone działania, których celem było wyeliminowanie pijanych kierowców. Na drogach powiatu konińskiego pojawili się blisko stu policjantów nie tylko z Konina, ale także Koła i Turku. Skontrolowanych zostało ponad 3000 kierowców. Funkcjonariusze zatrzymali 11 kierowców jadących na „podwójnym gazie”. Wśród nich znalazła się 38-latka, która wpadła w ręce policji w Skulsku. Kobieta jadąca renault wiozła do szkoły dwójkę swoich dzieci. Badanie wykazało u niej prawie 1,7 promila alkoholu w organizmie. Jak informuje asp. Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji, mundurowi wezwali na miejsce męża 38-latki, który zajął się dziećmi i pijaną żoną.

W poniedziałek, 3 marca, około godz. 22.40 do oficera dyżurnego konińskiej komendy zgłosił się mężczyzna z informacją o zaginięciu żony. Według niego kobieta miała myśli samobójcze. Jako dowód jej desperacji przedstawił policjantom list pożegnalny, który zostawiła w domu. Jego treść nie pozostawiała złudzeń – kobieta była gotowa na wszystko. Natychmiast rozpoczęły się poszukiwania, które utrudniały jednak ciemności. Policjanci mieli zdjęcie kobiety i wiedzieli jakim samochodem się porusza. Około 1.20 w miejscowości Szczepidło policjanci zauważyli nad Wartą poszukiwane auto. Była przy nim zaginiona kobieta. Na szczęście nie zdążyła sobie zrobić żadnej krzywdy. Na miejsce przyjechała karetka, której załoga zaopiekowała się desperatką. Była to kolejna akcja konińskich policjantów, podczas której uratowali ludzkie życie. W niedzielę, 23 lutego, wieczorem do mundurowych zadzwoniła matka 34-letniego mężczyzny. Powiedziała, że jej syn ma myśli samobójcze i od kiedy wyszedł z domu, nie ma z nim kontaktu. Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania 34-latka. Jeden z patroli zauważył samochód mężczyzny, stojący nieopodal oczyszczalni ścieków przy ul. Nadrzecznej w Koninie. – Policjanci pobiegli wzdłuż kanału na Powie i po około 300 metrach zauważyli wiszącego mężczyznę – poinformował asp. Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji. Mundurowi odcięli kabel antenowy, na którym wisiał 34-latek. Tętno mężczyzny było już ledwo wyczuwalne. Po kilku minutach niedoszły samobójca odzyskał przytomność. Został przewieziony do szpitala.

ABRA

ABRA

ABRA

ABRA

Pobił dziewczynę

Tragedia na torach Na wysokości ul. Kolejowej w Koninie pociąg śmiertelnie potrącił 53latka.

ABRA

Pijana wiozła dzieci Konińscy policjanci zatrzymali 38latkę, która będąc pod wpływem alkoholu przewoziła dwójkę dzieci. Kobieta wpadła podczas akcji „Alkohol i Narkotyki”.


PAK KWB 5

czwartek, 13 marca 2014 Cze sław Syp niew ski: ro bot nik i po seł

Brykiet na pamiątkę Innym razem doszło do zapalenia się trocin w spichrzu ze zbożem, bo kazali mężowi ogrzać zamarznięte rury. Chociaż pożar szybko ugasili i zboże uratowali, to następnego dnia rano od razu przyszli żandarmi. Czesławowi znów się upiekło, bo dziedzice stanęli za nim murem, że mają do niego zaufanie i na pewno nie zrobił tego specjalnie – pani Anna na nowo przeżywa wydarzenia sprzed lat. - To nie jest ważne: Niemcy, Żydzi, Polacy... Jak ktoś jest człowiekiem, to człowiekiem pozostanie i narodowość się nie liczy – dodaje po chwili zadumy.

Z początków swojej pracy w kopalni najbardziej zapamiętał wyprawę po zatopioną pompę, do której razem z kolegą brnęli kilkadziesiąt metrów podziemnym chodnikiem, zanurzeni po szyję w wodzie.

Do kopalni przyszedł na początku czerwca 1945 roku, zaraz po swoim powrocie z Niemiec, dokąd trafił po przegranej kampanii wrześniowej. Żołnierzem został już w marcu 1938 r. z dość prozaicznego powodu: po ukończeniu praktyki zawodowej nie miał szans na zdobycie pracy.

Po szyję w wodzie Z praktyki do wojska Choć mieszkał w Grodźcu, sześcioklasową szkołę powszechną kończył w Gosławicach, bo tam – po przedwczesnej śmierci mamy – zabierał go ze sobą ojciec do warsztatu kowalskiego w malinieckim majątku hrabiego Mieczysława Kwileckiego, żeby nauczył się zawodu. Po zdobyciu kwalifikacji, podjął pracę w Fabryce Maszyn Rolniczych Zygmunta Włodarczyka w Koninie jako praktykant ślusarski. Kiedy po kilku miesiącach praktyka się skończyła, pozostał bez pracy, więc w marcu 1938 roku zgłosił się do wojska, do 70 Pułku Piechoty w Pleszewie, gdzie przeszedł przeszkolenie dla potrzeb Korpusu Ochrony Pogranicza, które kontynuował potem w szkole podoficerskiej KOP. Kampania wrześniowa skończyła się dla niego 16 września, kiedy pod Radomiem został wzięty do niewoli z ranami głowy i ręki. Po jedenastu miesiącach spędzonych za kratami obozu jenieckiego (Stalagu IIIA) w Luckenwalde, pięćdziesiąt kilometrów na południe od Berlina, jesienią 1940 roku został przewieziony do Potzlow, gdzie został jednym z milionów robotników przymusowych III Rzeszy.

Czesław Sypniewski – zdjęcie zrobione w latach czterdziestych ubiegłego wieku.

Niemiec uratował, Polka doniosła W Potzlow, miejscowości znajdującej się niedaleko dzisiejszej granicy niemiecko-polskiej, około 60 km na południowy zachód od Szczecina, poznał swoją przyszłą żonę. Anna, wtedy jeszcze Kowalczyk, trafiła tam na roboty przymusowe z Radomska. – Ja pracowałam w polu, a Czesław w kuźni jako ślusarz maszyn rolniczych – wspomina pani Anna czasy, które – choć upłynęło od nich siedemdziesiąt lat – wciąż są bardzo żywe w jej pamięci. – Wieczorami słuchaliśmy radia z Londynu - i to u Niemca. Miał pięciu synów i wszyscy byli na froncie, ale tylko jeden był takim gestapowcem. Ceslaw, powiedział któregoś razu Niemiec, nie przychodź, bo Hans przyjedzie. On nas ostrzegł, ale tymi naszymi wizytami u Niemca zainteresowała się taka Polka, też zresztą z Konina. Jak się zorientowała, że my tam u niego radia słuchamy, poleciała do wachmana. A ten przyszedł do kuźni i wszystko powiedział Czesławowi. Mąż mu wytłumaczył, że nieprawda, bo on był tylko naprawić to radio. I na tym to się skończyło.

Ślub wzięli 14 lutego 1943 roku i jeszcze w tym samym roku urodziła im się córka Krystyna. Do Polski wrócili na początku maja 1945 roku razem z trzema innymi rodzinami wozem, ciągniętym przez woły. Zamieszkali w Wólce pod Strzałkowem, u ojca Czesława Sypniewskiego, ale jak tylko dowiedzieli się, że w konińskiej kopalni jest praca, przenieśli się do Konina. Po miesiącu dostali mieszkanie w barakach zbudowanych w Morzysławiu jeszcze przez Niemców naprzeciwko szkoły. - Baraki były zapluskwione i bardzo prymitywne, ale byłem zadowolony, że mam gdzie mieszkać – napisał Czesław Sypniewski w swoich wspomnieniach. - Mieliśmy tam dwa pomieszczenia: kuchnię i pokój. Kiedy 2 czerwca 1945 r. stawił się do pracy w kopalni, odkrywka Morzysław była całkowicie zalana. Front robót przebiegał wówczas przez środek dzisiejszego parku 700-lecia (między ulicami Popiełuszki i Harcerską). Czesław Sypniewski pracował w warsztacie, który znajdował się w pobliżu miejsca, gdzie dzisiaj stoi

pomnik kardynała Stefana Wyszyńskiego. - Pracowało nas tam wtedy około ośmiu-dziesięciu. Naszym zadaniem było odwodnić odkrywkę. Ale jak? Nie było czym, nie było silników, nie było pomp. Musieliśmy te zatopione pompy i silniki wyciągać na wierzch. Któregoś dnia mnie i Stefana Kasprzaka wyznaczono do wyciągnięcia pompy, która leżała zatopiona w którymś chodniku. Brnęliśmy po szyję w wodzie chyba ze sto metrów, ale udało się. Wie pan jaka była radość? – Opowiadał pół wieku później Zygmuntowi Myślińskiemu z Wielkopolskiego Zagłębia. - Elektrycy wysuszali silniki, myśmy pompy remontowali i z powrotem to wszystko szło w doły. Po jakimś czasie już można było węgiel wybierać – tam, gdzie nie było wody.

Za puszki z UNRRA We wszystkich wspomnieniach ówczesnych górników przewija się temat braku pieniędzy na wynagrodzenia. Pisał o tym i Czesław Sypniewski: - Pracowaliśmy bez wypłaty. Ja dostałem pieniądze dopiero po trzech miesiącach. Zapłatą naszą był olej, mąka, śledzie, czasem puszki mięsne z UNRRA. Brakowało tego, ale musiało wystarczyć. Pieniądze na wypłaty pojawiły się dopiero, kiedy po odwodnieniu odkrywki zaczęto wydobywać i sprzedawać węgiel. - Aż do momentu uruchomienia brykietowni węgiel, który wydobywaliśmy, albo był sprzedawany, albo (ten drobniejszy) trafiał do kotłowni. A wszystko przesiane, grubsze szło na sprzedaż w całym powiecie. Brakowało ludzi do prowadzenia sprzedaży, a przecież pieniądze z niej uzyskane były później częścią naszej wypłaty. Musieliśmy więc sobie jakoś radzić. Były momenty, kiedy my - ślusarze - wsiadaliśmy do ciągników i jechaliśmy handlować węglem do Ślesina, Kalisza albo jeszcze dalej. Przypominam sobie Grabowskiego, który przyjechał z niewoli z Niemiec swoim ciągnikiem. I tym ciągnikiem usługiwał tu na Morzysławiu, na odkrywce.

Wszyscy czekali na brykiety Czesław Sypniewski zapamiętał, że część węgla wędrowała kolejką łańcuchową na przeładownię do Niesłusza. Stamtąd do brykietowni już była kolejka linowa. Z kolejki wagoniki przeładowywały się w sortowni, tam węgiel się sortował. Część szła do silosów do kotłowni, ale jeszcze kotłownia nie była czynna. Jesienią 1945 r., Czesław Sypniewski nie pamiętał dokładnej daty, dyrekcja przeniosła go razem z częścią pracowników do brykietowni, której uruchomienie stało się wtedy dla kopalni sprawą najpilniejszą. - To uruchamianie trwało prawie dwa lata – wspominał. - Ja zostałem brygadzistą w celu dokończenia sortowni. Trzeba było to wszystko uruchomić, a człowiek się na tym nie znał, bo po raz pierwszy to wszystko widziałem. Za drutami obozu jenieckiego w Luckenwalde

DOK. NA STR. 6


6 PAK KWB Cze sław Syp niew ski: ro bot nik i po seł

Brykiet na pamiątkę najwyższą władzę w powiecie. W 1954 r. otrzymał Medal X-lecia Polski Ludowej, w 1962 - Srebrny Krzyż Zasługi, siedem lat później - Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

DOK. ZE STR. 5

Pierwsze brykiety wyszły spod pras pod koniec sierpnia 1946 roku. Wszyscy pracownicy brykietowni czekali na ten moment, ten dzień, kiedy ta pierwsza brykieta wyskoczy. No i żeśmy się doczekali. Było to wielkie wzruszenie, bo każdy był ciekawy, jak ta brykieta będzie wyglądać. I każdy sobie po kilka cegiełek wziął na pamiątkę do domu. Ta jedna brykietka była dość długo u mnie, ale się rozlasowała i nie ma po niej śladu – wspominał czterdzieści lat później Czesław Sypniewski.

Akumulatory dla kopalni Posłem został w czerwcu 1969 r., niewiele ponad rok po protestach studenckich w marcu 1968 r. i rok przed wypadkami grudniowymi roku 1970. To był schyłek czternastoletniej gomułkowskiej epoki małej stabilizacji. Po odsunięciu Władysława Gomułki od władzy, w lutym 1972 odbyły się wcześniejsze wybory do Sejmu i tym samym posłowanie Czesława Sypniewskiego zakończyło się wcześniej, bo już po dwóch i pół roku. - Czy coś skorzystaliśmy na posłowaniu męża? – zastanawia się Anna Sypniewska. – Chyba tylko telefon, o który wtedy było trudno. Jak wiele osób z jego pokolenia, dla których praca była luksusem a niedostatek codziennym doświadczeniem, Czesław Sypniewski wierzył, że socjalizm jest ideą, której urzeczywistnienie pozwoli żyć wszystkim lepiej. Czy był sekretarzem podstawowej organizacji partyjnej, członkiem powiatowych władz partii czy posłem, starał się wykorzystać posiadane możliwości dla dobra swojej społeczności. Kopalnia miała wtedy (pod koniec lat sześćdziesiątych – dop. red.) Lubliny, GAZ-y 63, były SAN-y, jeden Jelcz, Wołgi, mały GAZ 69 i nasze polskie Warszawy garbusy – wspomina Zbigniew Kiełb, który był wtedy mechanikiem w warsztatach bazy transportowej w Marantowie. - Były to twarde, wytrzymałe samochody. Nie było kłopotów z eksploatacją, tylko z zakupem części. Jak Czesław Sypniewski był posłem, to specjalnie załatwiał nam akumulatory dla kopalni.

Trzydzieści godzin w pracy W tym samym 1946 r. państwu Sypniewskim urodziła się druga córka (Barbara) i z dwójką dzieci w ciasnym, niezbyt ciepłym baraku w Morzysławiu, gdzie wodę trzeba było nosić wiadrem ze studni, było im coraz trudniej. Dzięki kopalni przeprowadzili się wkrótce do baraku za brykietownią, gdzie mieli chociaż bieżącą wodę. Anna Sypniewska pamięta, że ich sąsiadami były rodziny Kicińskich i Węglarków (od autora: zbieram materiały na temat polityki mieszkaniowej kopalni i proszę o kontakt wszystkie osoby, które mieszkały w barakach w Morzysławiu i Marantowie). Zarobki nadal nie były jednak zbyt imponujące, więc Czesław Sypniewski zdecydował się poszukać szczęścia w Wałbrzychu i w kwietniu 1947 roku podjął pracę w tamtejszych zakładach włókienniczych („dla polepszenia warunków” napisał). Wrócił z całą rodziną już po czterech miesiącach. – Wcale nie było lepiej – kwituje krótko wałbrzyski epizod w życiu swojej rodziny Anna Sypniewska. W sierpniu 1947 r. Czesław Sypniewski wrócił na stanowisko przodowego sortowni, powierzono mu też stanowisko maszynisty turbinowni i kierownika świetlicy w Niesłuszu (pełnił tę funkcję do maja 1952 r.). - Rzeczywiście na sortowni były awarie – wspominał po latach. - Była taka awaria, że trzydzieści parę godzin żeśmy pracowali bez przerwy, bez spania. Jedzenie żona mi przynosiła na sortownię i żony moich kolegów tak samo. Nawet dyrektor Kozłowski – muszę tak powiedzieć, chociaż nie było wolno – pamiętam w nocy przywiózł nam ciepłą kiełbasę, trochę chleba i coś do wypicia było też. Tak jak my wszyscy chciał, żeby jak najszybciej zrobić tę awarię, żeby węgiel szedł i na prasy, i do kotłowni. Ile ja spędziłem godzin w sortowni, to nie macie pojęcia! Ale taka była wtenczas potrzeba.

Maj 1969 r.: Wizyta Mariana Spychalskiego (po prawej), ówczesnego przewodniczącego Rady Państwa, w konińskiej kopalni. Naprzeciwko niego stoi Jerzy Więckowski, ówczesny dyrektor kopalni. Czesław Sypniewski stoi trzeci od prawej.

zywano w kopalni. - Ja miałem to szczęście, że jeden z tych pierwszych wykończonych domków dostałem. Nie mieliśmy mebli, z Marantowa nic nie wziąłem, ale dla nas to był luksus. Nie macie pojęcia, jak myśmy byli ucieszeni, jaka była radość nasza z tego domku. Anna Sypniewska też pamięta, że z Marantowa niczego nie zabrali „bo tam pluskiew było pełno”. - Przez pierwsze trzy miesiące spaliśmy na siennikach rozłożonych na podłodze wspomina. Właśnie na Glince w grudniu 1950 r. urodzili się synowie państwa Sypniewskich, bliźniacy Adam i Mieczysław. Przez kilka miesięcy – od jesieni 1953 r. do wiosny 1954 – dwa pokoje

na poddaszu fińskiego domku przy ulicy Kwiatowej zajmowali dwaj młodzi ludzie, których dokwaterowała im kopalnia. Jednym z nich był 19-letni wówczas Józef Starosta, świeży absolwent Technikum Górniczego w Wałbrzychu.

Poseł w kopalni W 1969 roku Czesław Sypniewski został posłem na Sejm PRL. Trzecim już wywodzącym się z kopalni. Pierwszy był w latach 1961-1965 inż. Kazimierz Graczyk (pisaliśmy o nim w Kurierze nr 159 z 8 sierpnia 2013 r.). Po nim posłem został Ignacy Krakowski (Kurier nr 163 z 10 października 2013 r.). On też był, podobnie jak Czesław Sypniewski, prostym górnikiem z

zawodowym wykształceniem. Partia dbała w ten sposób, żeby w parlamencie rządząca klasa robotnicza miała odpowiednią reprezentację. Swoją polityczną aktywność Czesław Sypniewski rozpoczął 1 stycznia 1947 r., kiedy wstąpił do Polskiej Partii Socjalistycznej. Dwa lata później, po grudniowym kongresie, na którym PPS została wchłonięta przez PPR, znalazł się w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W 1950 r. został sekretarzem tak zwanej podstawowej organizacji partyjnej PZPR w brykietowni i piastował tę funkcję przez ponad dwadzieścia lat. Trzykrotnie był też członkiem plenum Komitetu Powiatowego PZPR w Koninie, czyli ciała przynajmniej teoretycznie sprawującego

Na emeryturze

Warunki mieszkaniowe państwa Sypniewskich poprawiły się radykalnie, kiedy przeprowadzili się do jednego z domków fińskich na „osiedlu robotniczym Glinka”, jak je oficjalnie na-

Fot. Archiwum

Szczęście na Glince

Czesław Sypniewski (pierwszy z prawej w okularach) w pochodzie pierwszomajowym

Jako poseł pracował na tym samym stanowisku pracy co wcześniej. Kiedy przestał nim być, nic się pod tym względem nie zmieniło. Na emeryturę przeszedł w marcu 1979 r. Ciągle mnie nosi, nie mogę usiedzieć chwili w miejscu, więc bez przerwy coś majstruję. A to przy remoncie domu, a to w ogródku. No i razem z żoną zajmujemy się naszymi wnukami i prawnukami – opowiadał Zygmuntowi Myślińskiemu w 1995 r. – Ale o kopalni nie zapomnę nigdy – dodał na zakończenie. Spośród czwórki dzieci tylko Mieczysław poszedł w ślady ojca i podjął pracę w kopalni, gdzie aż do emerytury był elektrykiem, Barbara i Adam związali się zawodowo z Fabryką Urządzeń Górnictwa Odkrywkowego w Koninie, natomiast najstarsza Krystyna była nauczycielką. Czesław Sypniewski zmarł w 1999 r. w wieku 81 lat. RO BERT OLEJ NIK


10 Rozmaitości

Pasjonująco w mieście kobiet

Kobiety z pasją zaczęła wyciągać na światło dzienne Agata Kamińska. Pretekstem był projekt Konin Miasto Kobiet. W pierwszej edycji było tyle

kobiecych pasji, że trzeba je było rozbić na dwa wieczory. Agata Kamińska nie ustaje jednak w poszukiwaniach pasjonujących kobiet. W tegorocznej

Dawny Konin Na sześciokilometrową wycieczkę po historii Konina zaprasza czytelników swojej nowej książki Zygmunt Kowalczykiewicz. Tym razem proponuje obejrzeć Konin z nowej przeprawy przez Wartę.

– Gród „Kaszuba” istniał do połowy XIII w., czyli czasu zatopienia go przez rzekę – zaczyna swoją gawędę o najdawniejszej przeszłości naszego miasta znany koniński regionalista. – Skąd o tym wiemy? Ano z zapisów Kroniki Wielkopolskiej z 1252 roku. Co prawda nie ma w niej wzmianki o konińskim grodzie, ale jest wiadomość o deszczach padających bez przerwy od Wielkanocy do czerwca, czego wynikiem była ogromna powódź („ludzie żeglowali po drogach i polach...”). Domyślamy się, że dolina Warty i Powy również zostały zalane wodą. Idąc dalej nową przeprawą „nadal spoglądamy w kierunku wschodnim, w stronę ulicy Poznańskiej, gdzie są dwa mosty położone równolegle obok siebie. To dawna Grobla Czarkowska. Z osiem-

edycji było ich osiem. Kobiety w różnym wieku, z rożnymi zainteresowaniami, pracami, domami. Poszukujące i ustabilizowane. Pasjonatki z natury. Wszystkie chętnie podzieliły się swoimi pasjami. To kobiety z rowerami, które w pół roku przejechały przez Azję, czyli Małgorzata Duszyńska, Agata Roszczka i Anna Rudy. Klaudia Łowińska piękna, zmysłowa, przyszła pani z doktoratem, która tańczy swoim brzuchem. Miłośniczka jazzu i pracy społecznej Monika Kosińska. Poetka Renata plus Poezja, czyli Renezja Grześkowiak, która pisze wiersze w otoczeniu licznej rodziny. To także „urodzona” w radiu Aneta Kwiatkowska i Barbara Kowalczykiewicz jedyna w Koninie i prawdopodobnie w promieniu 100 kilometrów - kobieta szewc, która naprawia buty bo lubi. Pasjonujące opowieści, wzruszenia, anegdoty, szczere wyznania. W tle muzyka, taniec, poezja, także mężczyźni, przy których kobiety mogą być pasjonujące. SKA Fot. A. Procz

Fot. A. Pilarska

Osiem kobiet, osiem sposobów na życie, tyleż samo odmian pasji i doświadczeń. Kolejne kobiece pasje w Koninie Mieście Kobiet.

Przygarnij zwierzaka!

Międzynarodowo w liceum

nastowiecznej lustracji Konina dowiadujemy się, że: Idąc od oo. Reformatów (klasztor oo. Franciszkanów) do miasta, jest mostów dwa. Z drugiej strony miasta, na rzece samej Warcie, jest most Wielki. Przez łęg, aż do Czarkowa jest mostów dziewięć”. Oprócz najdawniejszych, przedhistorycznych dziejów ziemi konińskiej i wędrówki doliną Warty Zygmunt Kowalczykiewicz opisał w „Konińskich opowieściach” młyn nad Pową, zwany Golanką, powojenne żeglowanie po Warcie oraz bardzo ciekawą, opartą miedzy innymi o akta sądowe, opowieść o konińskim obozie pracy dla Żydów. „Pierwszym komendantem obozu był Hausbrandt, po nim funkcję tę przejął Wolf. Zarówno Żydzi jak i Polacy pracowali przy modernizacji odcinka torowego oraz wznoszeniu nowych obiektów kolejowych na terenie wsi Chorzeń. Wszystkie roboty nadzorowały niemieckie firmy sprowadzone z Hanoweru i Nowogrodu Bobrzańskiego (wtedy Naumburg).”

Konińskie liceum gości zagranicznych studentów już po raz piąty. Tym razem szkołę odwiedzili: Su z Korei Południowej, Maja z Czarnogóry i Virgilio z Włoch. Ich przyjazd ma pomóc młodzieży zrozumieć inne kultury, ale przede wszystkim służyć zwalczaniu stereotypów i uprzedzeń. - Nasi uczniowie przekonują się, że oni wszyscy interesują się podobnymi rzeczami, słuchają podobnej muzyki i podobnie się ubierają – powiedziała Edyta Jagiełło-Karpińska, anglistka I Liceum w Koninie. Wolontariusze zwiedzili starówkę i przedstawiali licealistom prezentacje przybliżające ich ojczyzny, kulturę, tradycję i kuchnię. Później wspólnie z polskimi kolegami uczyli się lepienia pierogów w Zespole Szkół Ekonomiczno-Usługowych w Żychlinie.

OLER

ABRA

Korea Południowa, Czarnogóra i Włochy. Obywatele tych trzech krajów przyjechali do I Liceum w Koninie w ramach projektu Peace.

DELMAR trafił do schroniska 18 października 2012 r. z ul. Margaretkowej. To przyjazny i towarzyski piesek, spragniony kontaktu i zabaw z człowiekiem. Bardzo ładnie chodzi na smyczy. Uwielbia aportować patyki. Żyje w zgodzie z innymi psami. Delmar urodził się w 2007 roku, jest średniej wielkości psiakiem. Więcej zdjęć Delmara można zobaczyć na www.facebook.com/schroniskokonin i www.LM.pl/przygarnij_zwierzaka. Delmar czeka na Ciebie w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Koninie (ul. Gajowa 7a), tel. 63 243-80-38.

Fot. A. Procz

reklama

WARUS trafił do schroniska 26 maja 2013 r. ze Ślesina. To bardzo łagodny, spokojny, ułożony psiak. Może spacerować nawet ze starszymi osobami, ponieważ zawsze znajduje się blisko człowieka i nie ciągnie smyczy. Sprawdzi się także jako rodzinny pupil, ponieważ jest bardzo uległy i łagodny. Warus urodził się w 2006 roku. Jest po zabiegu kastracji. Więcej zdjęć Warusa można zobaczyć na www.facebook.com/schroniskokonin i www.LM.pl/przygarnij_zwierzaka Warus czeka na Ciebie w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Koninie (ul. Gajowa 7a), tel. 63 243-80-38.






Rozmaitości 11

czwartek, 13 marca 2014

Kierownicy na Papieski rok Konsultowali Nowe Ferio z Joanną Krupą rozmowach w Koninie budżet

Nowe sklepy, większa powierzchnia, nowe miejsca pracy. Zakończyła się rozbudowa centrum handlowego Ferio w Starym Mieście, koło Konina.

Zakończył się pierwszy etap konkursu na kierowników dwóch wydziałów w konińskim urzędzie, do którego zgłosiło się kilkadziesiąt osób.

Na stanowisko kierownika w Wydziale Kultury, Spor tu i Turystyki Urzędu Miejskiego w Koninie zgłosiło się dwadzieścia osiem osób. Do dalszego postępowania zakwalifikowało się piętnaścioro. Będzie ono polegało na napisaniu testu z zakresu znajomości ustawy o pracownikach samorządowych, ustawy o samorządzie gminnym, o samorządzie powiatowym, ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, ustawy o finansach publicznych i ustawy o sporcie. Z osobami, które najlepiej napiszą test, przeprowadzone zostaną rozmowy kwalifikacyjne, kończące postępowanie. Postępowanie kwalifikacyjne odbędzie się 18 marca w sali 101 Urzędu Miejskiego w Koninie, początek o godz. 9.00. Na stanowisko kierownika Wydziału Prawnego i Zamówień Publicznych Urzędu Miejskiego w Koninie zgłosiło się czternaście osób, a do następnego etapu zakwalifikowało się pięcioro. Dalsze postępowania będzie polegało na udziale w rozmowie kwalifikacyjnej z zakresu znajomości: ustawy o pracownikach samorządowych, ustawy o samorządzie gminnym, ustawy o samorządzie powiatowym, ustawy o zamówieniach publicznych, ustawy o finansach publicznych. Postępowanie kwalifikacyjne odbędzie się 19 marca w sali 101 Urzędu Miejskiego w Koninie, początek o godz. 9.00. SKA

W najbliższą niedzielę ruszają obchody Konińskiego Roku Jana Pawła II. Przez najbliższe miesiące nie zabraknie wystaw, koncertów, a także odsłonięcia tablicy poświęconej papieżowi Polakowi.

Wszystko dlatego, że papież 27 kwietnia tego roku będzie kanonizowany. Komitet organizacyjny obchodów Konińskiego Roku Jana Pawła II podkreśla również, że polski papież był honorowym obywatelem Konina i na zaproszenie miasta przyjechał w czerwcu 1999 roku do Lichenia, gdzie poświęcił nową świątynię. „My, mieszkańcy Konina i okolic, dysponujemy ogromnym potencjałem miłości, radości, różnorakich talentów, chcemy uczcić jego pamięć i dzieło modlitwą, śpiewem, tańcem, wspomnieniami, koncertami i dzielić się sercem” - czytamy na stronie Urzędu Miejskiego w Koninie. Obchody papieskiego roku rozpoczną się 16 marca o godz. 10 mszą w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbego. Później w Miejskiej Bibliotece Publicznej otwarta zostanie wystawa „Jan Paweł II na ziemi konińskiej” i odbędzie się koncert w wykonaniu uczniów Gimnazjum nr 5. Natomiast w kwietniu koninianie uczczą pamięć papieża w dniu jego śmierci, a po kanonizacji, 30 kwietnia o godz. 15, na pl. Wolności odsłonięta zostanie po renowacji pamiątkowa tablica Jana Pawła II. Koncertów, warsztatów, papieskich rajdów i spotkań nie zabraknie też w każdym kolejnym miesiącu. Papieski rok w Koninie zakończy się 4 listopada również w kościele św. Maksymiliana Kolbego. ABRA

Trzy ronda, trzy nazwy Trzy konińskie ronda otrzymały nazwy: Lecha i Marii Kaczyńskich, Tadeusza Mazowieckiego i Janiny Wenedy. Radni byli jednomyślni w tej kwestii.

Obok propozycji patronów dla rond w osobach Tadeusza Mazowieckiego oraz Lecha i Marii Kaczyńskich, pojawiła się propozycja klubu SLD i autopoprawka prezydenta Konina, aby rondo u zbiegu ulic Dmowskiego, Staszica i Kościuszki w starym Koninie nazwać imieniem zmarłej niedawno konińskiej pisarki Janiny Perathoner „Wenedy”. Wszystkie propozycje znalazły się w jednym projekcie uchwały, którą radni poparli jednomyślnie. - Cieszę się, że Rada Miasta wzniosła się ponad podziały – podsumowała głosowanie radna Zofia Itman. -

Mam nadzieję, że to nie będzie odbierane w kategoriach politycznych, ale tak, że postanowiliśmy uszanować osoby, które są tego godne. Rondo na Zatorzu u zbiegu ulic Kleczewskiej i Chopina będzie nosić nazwę pary prezydenckiej, rondo u zbiegu ul. Kleczewskiej i Zakładowej – imię Tadeusza Mazowieckiego, a remontowane rondo u zbiegu ul. Dmowskiego, Staszica i Kościuszki - imię Janiny Wenedy.

Od przyszłego roku mieszkańcy Konina będą mogli składać w konińskim magistracie wnioski o remont chodnika, drogi, postawienie ławki na osiedlu, czy inne większe inwestycje. Do rozdysponowania na obywatelskie inicjatywy zarezerwowane zostanie 2 mln zł. Jak przygotować wniosek i jak będzie wyglądał podział pieniędzy? Tego można było się dowiedzieć podczas konsultacji Konińskiego Budżetu Obywatelskiego (KBO). – Chcemy wyjaśnić czym jest budżet partycypacyjny i zapoznać się z uwagami mieszkańców – mówił Mateusz Cieślak, przewodniczący zespołu ds. Konińskiego Budżetu Obywatelskiego. Niestety w pierwszych konsultacjach wzięła udział tylko garstka koninian. Na drugie spotkanie przybyło nieco więcej zainteresowanych, zabrakło natomiast zespołu roboczego, który przygotowuje projekt. Na serię pytań i wątpliwości odpowiadać więc musiał przewodniczący zespołu, radny Mateusz Cieślak. Dyskusji najpierw się przysłuchiwał, a potem w niej uczestniczył ekspert od budżetu par tycypacyjnego Wojciech Kębłowski, pracujący obecnie w Brukseli, którego zaprosiła Akcja Konin. Gość wskazał wady i zalety projektu. Zaproponował, żeby zwiększyć liczbę konsultacji na każdym etapie tworzenia budżetu obywatelskiego, aby lepiej wyjaśnić sposób jego konstruowania i wybierania wniosków do realizacji. ABRA, SKA Film ilustrujący tę informację można obejrzeć na www.LM.pl/tv.

Rekrutacja do przedszkoli Prawie tysiąc wolnych miejsc czeka na maluchy w konińskich przedszkolach.

nia przy planszówkach. Do gier zasiadali młodzi i starsi. - Takie granie to kontakt z innymi ludźmi. - To trochę powrót do przeszłości, kiedy nie było komputerów – chwaliła inicjatywę jedna z uczestniczek.

Podobnie jak w ubiegłym roku rejestracja dzieci do przedszkoli prowadzona jest przez Internet. Od poniedziałku działa już specjalna zakładka, którą można znaleźć na miejskiej stronie. W ubiegłym roku jednym z kryteriów było ukończenie 3 lat. Teraz można zapisywać już 2,5 letnie pociechy. W 18 placówkach czeka na nowe dzieci 998 miejsc, najwięcej w dużych przedszkolach, np. w placówce nr 31 na maluchy czeka 78 miejsc. Rodzice, którzy chcą zapisać swoją pociechę do przedszkola, muszą wypełnić formularz rekrutacyjny lub kartę kontynuacji uczęszczania dziecka do placówki. Dopuszczalne jest zgłoszenie dziecka do trzech przedszkoli, ze wskazaniem „przedszkola pierwszego wyboru”. E-rekrutacja potrwa do końca marca. Listy przyjętych maluchów zostaną opublikowane w połowie kwietnia.

SKA

ABRA

SKA Film ilustrujący tę informację można obejrzeć na www.LM.pl/tv.

Konin przy planszówkach Planszówkowy Konin, czyli fanklub gier planszowych, zainaugurował swoją działalność w Parku Makiet Mikroskala.

- Chodzi o ruszenie Konina pod tym względem – mówił Piotr Ganowicz, założyciel fanklubu Planszówkowy Konin. - Każdy z uczestników może przynieść swoje gry, będziemy testować nowe – mówił o planach fanklubu i zapowiedział cotygodniowe spotka-

Pustkami świeciła sala w konińskim ratuszu, w której odbyły się pierwsze konsultacje w sprawie budżetu obywatelskiego.

- To nie tylko pieniądze dla gminy, to także kolejne miejsca pracy - powiedział na otwarciu roz bu dowa ne go centrum wójt Ryszard Nawrocki, gospodarz terenu, który przecinał symboliczną wstęgę ze Stuar tem Langiem - dyrektorem Balmain Asset Management oraz Henrykiem Grabowskim – dyrektor centrum handlowego. Po rozbudowie centrum przybyło 2500 metrów kwadratowych tworząc w sumie 16.000 metrów kwadratowych powierzchni najmu. Otwar tych zostało 11 nowych salonów, a kolejne 11 przeszło modernizację. - Decyzja o rozbudowie Ferio była podyktowana przede wszystkim potrzebami klientów. Nowa część Ferio była wynajęta w całości, jeszcze zanim ruszyły prace konstrukcyjne, co stanowi dowód na to, że wiele wiodących marek podziela naszą wizję – powiedział Stuart Lang z Balmain Asset Management. Rozbudowa Ferio rozpoczęła się w maju 2013 roku, a pierwsze nowe ogłoszenie własne wydawcy

sklepy zostały otwar te już w październiku. Budżet inwestycji wynosił 20 mln zł. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy do grona najemców Ferio do łą czy ły ta kie marki, jak: C&A, Smyk, Stra di va rius, Sin say, Ho me&You, 4F, Pepco, Mar tes Sport, Rossmann, Ochnik oraz Fitness Club Calypso. - Już wkrótce nowe lokale otworzą Car ry, re stau ra cja Olimp, jak również Solar – dodał Henryk Grabowski. Otwarcie uświetniła znana modelka Joanna Krupa. Opowiadała o swojej karierze, show biznesie, miłości do zwierząt, programie Top Model. Po autograf ustawiła się do niej długa kolejka. Młodzi ludzie cierpliwie czekali na wyjście modelki, a ona cierpliwie podpisywała i fotografowała się z fanami. SKA Film ilustrujący tę informację można obejrzeć na www.LM.pl/tv.


PAK KWB 15

czwartek, 13 marca 2014 Pierw sza po wieść z ko pal nią w tle

Drabina Jakubowa W latach sześćdziesiątych ukazały się trzy powieści, których akcja toczy się między innymi w konińskiej kopalni węgla brunatnego. Pierwszą z nich była „Drabina Jakubowa” Leszka Proroka”.

Kiedy w połowie lat pięćdziesiątych rozpoczęto w Gosławicach budowę elektrowni, a zaraz potem kolejnych odkrywek i ujawniono plany przeniesienia do Malińca produkcji aluminium, Koninem i jego przemysłem zaczęli interesować się dziennikarze, pisarze, a nawet filmowcy. W 1959 r. przyjechał do Konina Ryszard Kapuściński, którego reportaż ukazał się we wrześniu na pierwszej stronie „Polityki”. Wiosną 1964 roku na terenie konińskich odkrywek zrealizowano część zdjęć do jednego z odcinków pierwszego polskiego serialu telewizyjnego „Barbara i Jan”. W tym samym roku ukazała się powieść Leszka Proroka „Drabina Jakubowa”.

Karuzela Jak by nie dość było, że starszy syn wymyka się Jakubowi Bugajowi do kopalni, to jeszcze młodszy Grześ przepada na cały dzień u karuzelników – jak ich nazywają we wsi - którzy przyjechali do Pątnowa z wesołym miasteczkiem. Grześ też przeżywa rozterki. Przede wszystkim fascynuje go ma szy ne ria ka ru ze li, do któ rej składania go dopuszczono, ale interesuje się nim też córka właścicieli wesołego miasteczka. Tymczasem chłopak cały czas marzy, żeby przy karuzeli zobaczyła go Helka, koleżanka z klasy, która mu się podoba. Jakuba Bugaja dener wuje, że młodszy syn całe dnie spędza u karuzelników, zamiast iść z nim na ryby, co przedtem z ochotą robił. Na dodatek jego żona też ma ochotę przejechać się karuzelą, na co ostatecznie namawia ją sąsiad, dużo bogatszy od Bugaja gospodarz, który przed laty przegrał z nim rywalizację o rękę Franciszki. A wesołe miasteczko podoba się Grzesiowi do tego stopnia, że zaczyna przebąkiwać w domu o wyprawieniu się z karuzelnikami do Morzysławia, kiedy postanowią się tam przenieść.

Wywraca do góry nogami „Drabina Jakubowa” to, podobnie jak późniejsze dzieła Jerzego Mańkowskiego, opowieść o zderzeniu chłopskiego, przewidywalnego dzięki przyrodniczemu rytmowi czterech pór roku, życia z Wielką Zmianą. Zmianą, która wywraca wszystko do góry nogami, włącznie z ziemią żywicielką, na którą wjeżdżają bezceremonialnie wielkie koparki. Ziemią, która do tej pory była świętą podstawą bytu chłopa, a w przypadku Jakuba Bugaja, przedwojennego robotnika z folwarku hrabiego Kwileckiego, ziemią świeżo nabytą, którą przez kilkanaście zaledwie lat posiadania nie zdążył się jeszcze należycie nacieszyć. Powieść zaczyna się na polu Jakuba Bugaja z Sokolnik, fikcyjnej wsi pod Pątnowem, na którym rozpiera się wielki maszt, podtrzymujący linie wysokiego napięcia. Wokół masztu krząta się pracownik energetyki, depcząc przy tym dojrzewający jęczmień. Przezwyciężając zabobonny lęk, jaki budzą w nim trzaski, dochodzące z przewodzących prąd drutów, gospodarz zbliża się do masztu i krzyczy na intruza, żeby nie niszczył mu zboża.

Nie dam! Nie dam! Kiedy Jakub wraca z pola do domu, zastaje w nim starszego z dwóch synów i Józka Pilarczyka, który namawia Szymona, żeby zatrudnił się w kopalni. Bo Józek pracuje już na koparce, która właśnie podchodzi pod jego rodzinną wieś – Międzylesie. Kilka dni później Bugaj senior będzie świadkiem, jak młody Pilarczyk wgryza się wiadrami żarłocznej koparki w ojcowiznę, choć naprzeciw maszyny stanęła jego własna matka: „Katarzyna Pilarczykowa wyrwała się mężowi i Makosiowi, rzuciła się w żyto. - Chleb marnujecie! Nie zżęte jeszcze! - Zachłystywała się każdym ze słów, głos jej chrypiał. (...) Wyciągnęła dłoń w kierunku maszyny i urwała na chwilę, jakby chciała wyszukać kogoś pośród twarzy, które bielały w czarnych otworach na różnych piętrach koparki. - Ty też słuchaj, Józek!

zimierzem. Z wysięgnika padał ciurkiem na wysoką pryzmę strumień ziemi. Dalej nad zboczem parowały zbiorniki wodne brykietowni w Marantowie, pękate drewniane cebry, ściągnięte obręczami. Na zbocze pełzły z wysiłkiem pociągi pełne węgla, przechodziły po drodze pod mostem, na którym między szarymi ciężarówkami mignął żółto-niebieski autobus, i ginęły w wykopie.”

Tragedia na Pątnowskim

Do ciebie mówię: nie dam! nie dam! nie dam! (...) Dopiero wtedy Jakub dostrzegł na wysokim pomoście maszyny Józka Pilarczyka. I on był blady jak ojciec, szczególnie blady na tle ciemnych blach. Mówili coś do niego, rozkładał ręce. Naraz zerwał czapkę i cisnął ją z góry w czarny proch obok torów. Po chwili stromymi drabinkami zbiegł na dół. Nie odpowiadając tym, co za nim krzyczeli, pobiegł w głąb odkrywki, jakby chciał dogonić i zatrzymać wywożoną glebę Międzylesia.” Dlaczego właśnie młody Józek Pilarczyk został posadzony za sterami maszyny, która miała przemielić wraz z ziemią całe dotychczasowe życie jego rodziców? „Że niby jak syn, to matka pozwoli” – pada odpowiedź. Podobną scenę opisał Jerzy Mańkowski w wydanej pięć lat później powieści „Najpiękniej umiera gałąź”. Przyznać trzeba, że działa na wyobraźnię i doskonale oddaje dramatyzm owej Zmiany, która wywracając do góry nogami świat rodziców i dziadków, przynosiła szansę na nowe i lepsze życie dzieciom.

Co to jest a-es? Na Jakubie Bugaju dramat Pilarczyków robi ogromne wrażenie i tym trudniej jest mu pogodzić się z decyzją Szymona o podjęciu pracy w kopalni. Tymczasem dla chłopaka pierwszy dzień na odkrywce wcale nie jest łatwy. „Niedobre zmęczenie przygniotło Szymona; pantograf, wkolejnica - nie spamięta. Rozejrzał się niepewnie, nie chcąc okazywać obaw i słabości. (...) Z budki wyszedł elektryk ze skórzaną torbą na pasku. - Nasz już dobry, ale jeszcze postoimy. Pod a-esem przepalił się wyłącznik. Pantograf, wkolejnica, a-es - nowa fala znużenia spłynęła w dół ciała. - Co to jest a-es? - spytał dziobatego. Odpowiedział mu majster, który cofnął się do przechylonej lory. - Pytaj się, chłopak, pytaj, to najlepsze. A-es — zwałowarka, bo absetzer, niemiecka maszyna, spojrzyj tam. Za dwa tygodnie opowiesz, czegoś się nauczył. Na końcu torów czernił się żelazny gmach opasany rusztowaniami, większy znacznie od koparki. Podobna maszyna sypała hałdy janowskiego gruntu pod Ka-

Kłusując samotnie na Jeziorze Pątnowskim Jakub Bugaj wspomina rady, jakie dawał mu na temat łowienia ryb dziadek. Mężczyzna cofa się myślami do bezpiecznej przeszłości, w której wszystko było znajome, przewidywalne i bezpieczne. Kiedy już zapada ciemność, w sieci, zarzucone przez niego w poprzek kanału chłodzącego elektrowni, wjeżdżają motorówką milicjanci. Przemoczony gęstniejącym deszczem mężczyzna ledwo umyka pogoni – tylko dlatego, że ta niespodziewanie rezygnuje. Jak się okazuje, milicjanci płyną ratować tonącą. To Hela, szkolna koleżanka Grzesia, przerażona, że nie dopilnowała cielaka, potrąconego na szosie przez autobus, chowa się przed rozgniewaną ciotką w pustej łodzi, którą burza porywa na środek jeziora. Dziewczynka traci życie w wodach Jeziora Pątnowskiego.

Leszek Prorok W minipowieści (168 stron małego formatu) Leszka Proroka niewiele jest kopalni. Autor skupił się bardziej na ludziach, którym kopalnia odmieniła życie. „Drabina Jakubowa” to bardziej tęsknota za odchodzącą w

niepamięć przeszłością i zanikającymi obyczajami, niż gloryfikacja postępującej industrializacji. Ustami Grzesia autor opisał egzotyczny dla karuzel ni ków i więk szo ści czy tel ni ków swojej książki zwyczaj podkuwania gęsi. „Był rad, że i on ma coś, czym może zaciekawić ludzi ze świata. Tam dawniej mieszkali gęsiarze. Ja tych kutych gęsi nie widziałem, bo ich już teraz nie pędzają. Mama opowiadała, że dawniej to je kuli, żeby mogły daleko iść. Do Konina na stację albo jeszcze dalej. - Ale czym kuli? Żelazem? Nie wierzę. Pisnął z zadowolenia. - Tak się tylko mówi. Oni te gęsi po smole i piachu pędzali, aż każda dostała pod łapą skorupę. Taką podkowę, rozumiesz.” W chwili ukazania się powieści Leszek Prorok miał 45 lat i trzy publikacje książkowe na koncie. Urodził się w 1919 r. w Warszawie, ale studia skończył na wydziale prawno-ekonomicznym Uniwersytetu Poznańskiego. Podczas okupacji niemieckiej był działaczem tajnego ONR, należał do Armii Krajowej, walczył w powstaniu warszawskim (pod pseudonimem Modrzew). Po zakończeniu wojny przebywał w Poznaniu, gdzie został dwukrotnie - w 1945 i 1949 r. aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa. Współpracował ze Szczecińskim tygodnikiem kulturalno-społecznym „Ziemia i Morze”, był dyrektorem Teatru Lalki i Aktora „Marcinek”, uczył na UAM. Od 1964 mieszkał w Warszawie. Zmarł w 1984 r.

Kaczocha i Mańkowski Cztery lata po „Drabinie Jakubowej” ukazała się debiutancka powieść (również niewielka objętościowo, bo licząca zaledwie 120 stron) Włodzimierza Kaczochy „W słońcu, w deszczu”, opowiadająca o młodym inżynierze, biorącym udział w ratowaniu koparki Ds-1120, pod którą osunęła się ziemia. Więcej na jej temat można przeczytać w Kurierze Konińskim nr 145 z 20 grudnia 2012 r. Z kolei w 1969 roku opublikowana została przez Wydawnictwo Poznańskie powieść Jerzego Mańkowskiego „Najpiękniej umiera gałąź”. Pojawia się w niej wątek kryminalny, kiedy jeden z robotników, kierowany ciekawością, kradnie urządzenie służące do prześwietlania kotłów w poszukiwaniu nieszczelności. W tej i wydanej dziesięć lat później „Nie nauczyłem się od ziemi” autor opisuje prawdziwe historie, które usłyszał zapewne podczas wizyt w Koninie, jakich w latach sześćdziesiątych sporo organizowały dla pisarzy i dziennikarzy władze. Jest wśród nich i akcja ratowania koparki Ds-1120. Więcej na temat powieści Jerzego Mańkowskiego można przeczytać w Kurierze Konińskim nr 88 z 17 marca 2011 r. RO BERT OLEJ NIK


16 PAK KWB

W trosce o bezpieczną pracę łach telefonicznych i rozmowach z pracownikami, którzy, informując o nieprawidłowościach, pomagają poprawić stan bezpieczeństwa. Bardzo cenimy sobie spotkania z załogą w terenie, w halach warsztatowych czy na szkoleniach BHP. Forum współpracy stanowią także coroczne spotkania kopalnianych służb SIP i BHP, w których uczestniczą przedstawiciele Państwowej Inspekcji Pracy i Okręgowego Urzędu Górniczego. Pod koniec lutego załoga kopalni Konin wybrała społecznych inspektorów pracy na kolejną czteroletnią kadencję. Jest ich obecnie 24, reprezentują wszystkie służby i piony zakładu. Działalność SIP doceniają nie tylko pracownicy i zarząd spółki, ale także instytucje zewnętrzne. W 2013 roku Wiesław Kwiatkowski zajął drugie miejsce w konkursie o tytuł najaktywniejszego zakładowego społecznego inspektora pracy w Wielkopolsce, zorganizowanym przez Okręgowego Inspektora Pracy w Poznaniu. Dwa lata temu ZSIP kopalni Konin otrzymał podobne wyróżnienie – zajął wówczas pierwsze miejsce w konkursie. Nagrody są dowodem na to, że społeczna inspekcja pracy kopalni Konin działa prężnie i skutecznie.

Wiele prac, na przykład montażowych, wykonywanych jest na wysokości.

Fot. P. Ordan

spolonych. Na wniosek SIP w osinobusach, które dowożą pracowników odkrywek na miejsca pracy, wstawiane są nagrzewnice, a przy sprzęcie po moc ni czym za mon towa no krat ki po de stowe, umoż li wia ją ce bezpieczne tankowanie. Pracownicy oddziałów, na których używa się kluczy pneumatycznych, otrzymali specjalne rękawice antywibracyjne. Bez pie czeń stwo pra cy, zwłasz cza po zmroku i w porze nocnej, znakomicie poprawiają lampasy odblaskowe na odzieży roboczej. Inspektorzy SIP wspólnie z pracownikami działu BHP uczestniczą w wyborze takiej odzieży. Wspólnie biorą udział także w odbiorach technicznych maszyn, urządzeń i obiektów. – Wszystkie skuteczne interwencje były możliwe dzięki dobrej współpracy z zarządem naszej firmy. W ostatnich latach wspólnie udało nam się wyeliminować wiele problemów – mówi zakładowy społeczny inspektor pracy Wiesław Kwiatkowski. – Podobnie blisko współpracujemy z innymi organizacjami, które bardzo nam pomagają w interwencjach i kontrolach. W razie potrzeby inspektorzy BHP służą nam radą i dzielą się doświadczeniem. Bardzo ważny jest także dobry kontakt z załogą. Często interweniujemy po sygna-

Podest do czyszczenia wysięgnika urabiającego koparki Rs 560

GG

Fot. P. Ordan

Najlepiej jest, gdy uda się zaangażować wszystkich uczestników środowiska pracy. Dlatego swój udział mają tu zarówno przedstawiciele pracodawcy, jak i załogi kopalni. Szczególna rola przypada społecznej inspekcji pracy, która w kopalni Konin działa od wielu lat i może się pochwalić wieloma osiągnięciami. W praktyce jedną z głównych form działalności inspektorów SIP są kontrole przeprowadzane wspólnie z działem BHP we wszystkich pionach i służbach kopalni. W przypadku pojawienia się uchybień, zostają wydane zalecenia w celu ich usunięcia. Większość zaleceń można zrealizować siłami danego oddziału. W niektóre przypadki angażują się szefowie pionów, dyrektorzy czy instytucje zewnętrzne. Inspektorzy SIP występują także z własnymi pomysłami. Z ich inicjatywy w ostatnich latach wprowadzono wiele zmian. Dobrym przykła dem jest li kwi da cja azbe stu w wagonach kolejowych czy wymiana foteli operatorów na maszynach pod stawowych, czy li ko parkach i zwałowarkach. Komfort pracy operatorów kilku koparek poprawiło wyciszenie kabin, dzięki zastosowaniu tunelu powietrznego i podwójnych drzwi oraz wstawieniu szyb ze-

Fot. A. Wicher

Bezpieczeństwo pracy jest bardzo ważnym zagadnieniem w każdej firmie przemysłowej. W dużej spółce utrzymanie właściwego poziomu bezpieczeństwa nie jest proste, zwłaszcza jeśli jest to zakład górniczy, w którym wykonywane są bardzo różnorodne roboty w różnych, często trudnych, warunkach. W takim przypadku trzeba szczególnych starań, aby praca przebiegała bezpiecznie.

Fot. P. Ordan

Fot. P. Ordan

W kabinie koparki ERs 710, pracującej na odkrywce Jóźwin, zamontowano szyby zespolone.

Prace spawalnicze w warsztatach przy użyciu wyciągu wentylacyjnego

Zakładowy społeczny inspektor pracy Wiesław Kwiatkowski


Ogłoszenia 17

czwartek, 13 marca 2014

PaT w Koninie W ubiegłym roku Łódź a w tym roku Konin będzie gospodarzem Przystanku PaT. Rządowy program przyciągnie do Konina mundurowych oraz artystów z całej Polski.

Pomysłodawcą i głównym organizatorem Przystanku PaT, czyli programu „Profilaktyka a Ty” jest Komenda Główna Policji. Od drugiej jego edycji patronem kilkudniowych spotkań jest minister spraw wewnętrznych. - Program łączy działania policji, administracji rządowej i samorządowej oraz partnerów społecznych, zainteresowanych poprawą bezpieczeństwa i porządku publicznego – poinformowała Iwona Liszczyńska z MSW. Akcja skierowana jest przede wszystkim do młodzieży i studentów. Odbywa się raz w reklama

ogłoszenie własne wydawcy

roku, w okresie wakacyjnym. Wtedy na pięć dni do miasta gospodarza zjeżdżają liderzy programu, wolontariusze oraz grupy teatralne. Uczestnicy spotkań mają szansę porozmawiać z artystami i muzykami, którzy promują idee Przystanku. Dziewiąta edycja PaT odbędzie się w Koninie. Statuetkę Przystanku odebrał w Warszawie z rąk poprzedniego gospodarza prezydent Józef Nowicki oraz wielkopolski komendant policji Rafał Batkowski i komendant konińskiej ABRA policji – Sławomir Jądrzak.

z Chcesz szybko lecz taniej sprzedać mieszkanie za gotówkę – zadzwoń. Oferty można składać pod numerem telefonu: 697 777 722. z Mam do sprzedania 3 działki po 0.10 ha, więcej informacji pod numerem telefonu: 798 809 039. Okolice Konina. z Sprzedam mieszkanie, pow. 34m2, par ter. Konin, Legionów 18. Telefon: 698095504. z Sprzedam mieszkanie o pow. 48 m2 Konin, ul. Powst. Wlkp., par ter, do remontu tel. 782591984. z Do wynajęcia kawalerka w Starym Koninie dla osoby samotnej i pracującej. Cena: 500zł ze wszystkim. Tel: 632429202. z Kupię działkę na ogródkach działkowych Relaks. Tel: 660940810. z Pilnie kupię mieszkanie do remontu na os. Chorzeń. Tel: 603806343. z Sprzedam mieszkanie 3 pokojowe na Zatorzu o pow. 69 m2 lub zamienię na 1 lub 2 pokojowe. Tel: 507745506. z Posiadam do sprzedaży komfor towe o wysokim standardzie mieszkanie w Koninie przy ul. Chopina (belweder), o pow. 91 m2. Mieszkanie składa się z 4 pokoi, 2 łazienek, kuchni, przedpokoju, piwnicy oraz balkonu. Część wyposażenia w cenie sprzedaży. Tel: 691403311.

z Fizyka …. Matematyka Pomogę wytłumaczyć materiał z matematyki, fizyki lub wykonać prace i każde zadanie. Email: fizyk78@autograf.pl. z Korepetycje z biologii, chemii Nauczyciel udzieli korepetycji z biologii, z chemii, na poziomie: od podstawówki po studia. Email: biologia12@opoczta.pl. z Rysunek techniczny 2D, 3D, ołówkiem lub tuszem. Telefon: 696-142-443. z Angielski-korepetycje. Nauczyciel-solidne przygotowanie do matury oraz pomoc w nauce. Zapewniam materiały do nauki. Telefon: 603136062. z Nauczycielka udzieli korepetycji z matematyki: podstawówka, gimnazjum, szkoła średnia /Stary Konin/. Telefon: 696 026 044 lub 63-244 54 24. z Korepetycje z chemii!. Udzielę korepetycji z chemii na poziomie podstawowym (gimnazjum i liceum poziom podstawowy) na terenie Konina. Koszt to 30 zł za pełną godzinę zegarową z dojazdem do domu ucznia / uczennicy. Zapraszam. Telefon: 538 315 816 z Witam, nauczycielka biologii udzieli korepetycji z biologii, przygotuje do matury w zakresie podstawowym lub rozszerzonym. Możliwość dojazdu. Cena 35 zł/60 min. Więcej informacji pod numerem 508093017.

z Oferujemy pracę na stanowisku AGENT W OBROCIE NIERUCHOMOŚCIAMI. Od kandydatów wymagamy: wykształcenie minimum średnie, doświadczenie lub licencja zawodowa pośrednika w obrocie nieruchomościami, znajomość obsługi komputera, urządzeń biurowych. CV ze zdjęciem na adres: posrednik@konsorcjuminvest.pl.

z Poszukujemy osoby na stanowisko Asystent Rzeczoznawcy Majątkowego. Oferta dla osób z wykształceniem kierunkowym lub doświadczeniem. Wymagane jest posiadanie prawo jazdy kat. B. CV ze zdjęciem na adres: rzeczoznawca@konsorcjuminvest.pl. z Szukam pracy w sklepie odzieżowym, obuwniczym jako składacz wyrobów odzieżowych posiadam 2 grupę niepełnosprawności. Konin i bliskie okolice. Tel: 798 809 039. z Firma Best-Pol Sp. z o.o. zatrudni pracownika biurowego. Wymagania: znajomość podstaw księgowości, programów INSERT GT, pakietu MS Of fice, języka angielskiego. Miejsce pracy: Kuny 13. Mail: kadry@best-pol.pl. z Zatrudnię osobę posiadającą umiejętności w pracach wykończeniowych wnętrz, tj. malowanie, szpachlowanie, płytki, ścianki z płyty kar tonowo gipsowej, podwieszane sufity. Praca od zaraz. Tel: 530-315-007. z Prywatne przedszkole Bajkolandia w Koninie zatrudni doświadczonego nauczyciela wychowania przedszkolnego. CV ze zdjęciem proszę wysłać na adres zbigniew@abiz.pl. z Firma meblowa zatrudni osobę – mężczyznę – do pracy przy produkcji mebli tapicerowanych. Wymagania: prawo jazdy kat. B i E (mile widziane również C i E). Osoby spełniające kryteria proszę o przesłanie cv na adres:biuro.amameble@wp.pl. z P. W. Tomar zatrudnię stolarza. Praca przy obróbce drewna, oklein naturalnych i płyt meblowych. Kontakt telefoniczny pod nr 503 062 399; e-mail: tpiecha@wp.pl.

z Skup aut – kupimy każdą markę i każdy model pojazdu w każdym stanie technicznym i wizualnym. Gotówka od ręki. Sami zabieramy. Tel: 724414265. z SYRENA i NYSA: części najchętniej nowe kupię. Tel: 601979100. z Sprzedam Renault Twingo 1993r lub zamienię na inny samochód z dopłatą. Tel: 696411242. z Sprzedam Citroena C1. Rok produkcji 2009r. Przebieg 86000km, pojemność 1000. Cena 14 500 zł. Tel 726316776. z Sprzedam Peugeot 206 1.4HDI 2002r. 5Drzwi. Wspomaganie, 2xAirbag, podgrzewane siedzenia, radio CD, c. zamek, ABS, halogeny. Zarejestrowany w Polsce, świeże OC i przegląd do 03.2015r. Cena: 7400zł do negocjacji. Tel: 695 294 234. z Sprzedam Peugeot 206 sprowadzony z Niemiec, w dobrym stanie, wspomaganie kierownicy, regulacja kierownicy, centralny zamek, el. szyby, el. lusterka, ABS. Tel: 695653501. z Sprzedam Daewoo Tico 1997 rok. Wyposażenie: el. szyby, imobilaiser, cent. zamek. Stan bdb bez żadnego wkładu. Cena: 1850zł. do negocjacji. Telefon: 783702194. z Mam do sprzedania kask firmy Levior w dobrym stanie. Cena: 80 zł. Telefon: 792991577. z Sprzedam skuter TGB ORION 101S, rok produkcji 2007, przebieg 6tyś km, stan b. dobry, zarejestrowany i ubezpieczony, możliwość sprzedaży ratalnej. Tel: 601 506 579.

z CAŁOROCZNA OPIEKA NAD OGRODEM. Zakładanie i pielęgnacja trawników z siewu i z rolki, usł. glebogryzarką oraz kosami spalinowymi, wertykulacja i aeracja oraz koszenie trawników. Nasadzenia, przycinanie żywopłotów, krzewów ozdobnych. Cięcie i prześwietlanie oraz sadzenie i przesadzanie drzew i krzewów. Systemy nawadniające. Tel: 505 170 286. z Architekt. Biuro projektów. Architektura i aranżacja wnętrz. Tel: (63) 240 80 08. z Docieplenia elewacji, tynki strukturalne, dobre ceny. Tel: 727648576. z Naprawa motocykli, remonty silników, przygotowanie motocykla do sezonu, naprawy powypadkowe. Telefon: 728836402. z Hydraulik. Zakładanie instalacji, przepychanie rur, biały montaż i usuwanie awarii. Telefon: 533199438. z Wypożyczalnia lawet 24H: jedna jest o masie całkowitej 3t ładowność 2250kg i 6m długa, druga o masie całkowitej 2.5t ładowność 2t i 4m długa. Telefon: 530 709 673. z Posiadam wieloletnie doświadczenie w pracach związanych z utrzymaniem czystości w domu, mieszkaniu lub biurze. Telefon: 662 008 109. z Wykonujemy kuchnie, szafy, zabudowy wnęk i inne nietypowe meble na zamówienie. Bezpłatny pomiar i wycena. Telefon: 788737847. z Wykonuję instalację elektryczne, alarmowe w domkach jednorodzinnych, naprawiam i wymieniam instalacje elektryczne w mieszkaniach. Konkurencyjne ceny, wolne terminy. Posiadam odpowiednie uprawnienia. Telefon: 504240818.

z Poczuj wiosnę w swoim sercu i zostaw samotność za progiem. Biuro matrymonialne „Rusałka” zaprasza osoby samotne w każdym wieku. Gwarantuję bezpieczeństwo, profesjonalizm i dyskrecję – Aneta Sierowa, tel. 662 400 165, www.biurorusalka.pl. z Sprzedam komplet do ćwiczeń siłowych. Ławeczka ze stojakiem do sztangi, wyciąg górny, prasa do nóg. Tel: 660940810. z Kupię bursztyn, srebrne monety. Tel: 660940810. z Skup zboża: pszenica, owies, jęczmień, żyto, pszenżyto, kukurydze, łubin, bobik, itp. Min 24t. Zapewniam transport, płacę w dniu odbioru. Tel: 509-942-079. z Sprzedam agregat prądotwórczy oraz piłę łańcuchową. Tel: 632416270. z Sprzedam wypoczynek: kanapa z funkcją spania i dwa fotele, ekoskóra. Cena: 500zł. Telefon: 669844066 z Sprzedam stół rozkładany i 6 krzeseł, obicie w kolorze oliwkowym. Wymiary stołu, przed rozłożeniem dł 160cm szer 80cm Stan bardzo dobry. Cena: 750 zł. Tel: 601306-821. z Sprzedam rower wodny 4 osobowy typu brda w dobrym stanie, wymiary 1,60m/3,60m. Cena 1900 zł. Telefon: 697 672 417. z Sprzedam rolki używane w stanie bardzo dobrym, normalne ślady użytkowania, rozmiar 35-38. Cena 110zł (do negocjacji). Kontakt: 721-655-342.


18 Informator ááá TELEFONY ALARMOWE

Ukraina w salonie poezji

TELEFONY ALARMOWE Centrum Powiadamiania Ratunkowego 112 Pogotowie Ratunkowe 999, 63 246-76-80 Policja 997 Straż pożarna 998 Straż miejska 986

Marcowy Salon Poezji Anny Dymnej zostanie poświęcony Ukrainie, walce o wolność i demokrację.

W programie znajdą się wiersze po etów ukra iń skich, czy ta ne przez Olenę Leonenko – urodzoną w Kijowie pieśniarkę, związaną z warszawskimi teatrami. Na scenie KDK bę dzie jej part ne rował Le szek Teleszyński. Ole na Le onen ko to ar tyst ka o wszech stron nych za in te re so wa niach. Jest nie tyl ko pie śniarką, ale i kompo zy torką mu zy ki te atral nej, cho re ograf ką, ak tor ką oraz pe da go giem śpie wu i ru chu sce nicz ne go. Po dró żując po naj od le glej szych za kąt kach Ukra iny, dotar ła do źró deł ukra iń skiej kul tu ry, śla dów po gań skich zwycza jów i ry tu ałów, ba da ła tech ni ki śpie wu ry tu al ne go i la ta mi gro ma dzi ła ar cha icz ne pie śni. Jej ta len tem za chwyci li się naj wy bit niej si pol scy re ży se rzy te atral ni, mię dzy in ny mi Kry stian Lu pa, Krzysz tof Warli kow ski, Agniesz ka Gliń ska, Le szek Dłu gosz. Re per tu ar Le onen ko li czy po nad 500 pie śni ukra iń skich, ży dow -

skich, ro syj skich. Do jej naj słyn niej szych pro gra mów na le żą „Noc z Wer tyń skim”, we dług sce na riu sza Ja nu sza Głowac kie go, i „Mi łość po ro syj sku”, któ re pre zen tuje na sto łecz nych sce nach i na gry wa dla Pol skie go Ra dia. Na scenie Konińskiego Domu Kultury Leonenko będzie partnerował Leszek Teleszyński, niezapomniany filmowy ordynat Michorowski z „Trędowatej” czy Bogusław Radziwiłł z „Potopu”. Obowiąz ki go spo da rza Sa lo nu Po ezji wypełni honorowo koniński aktor Szymon Pawlicki, któremu będzie towa rzyszy ła ko ordy na torka te go wydarzenia – Katarzyna Kubacka. Muzycznym Aniołem najbliższego wy da nia bę dzie sa ma Ole na Le onen ko, któ ra od 1990 ro ku mieszka i tworzy w Polsce. Wy jątkowy Salon Poezji dedykowany narodowi ukraińskiemu i jego kulturze odbędzie się 22 marca br. o godz. 18.00. Bilety kosztują 20 zł.

POMOC MEDYCZNA SZPITALNY ODDZIAŁ RATUNKOWY Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego ul. Szpitalna 45, tel. 63 240-46-03

POGOTOWIA Ciepłownicze 63 249-74-00 Gazowe 992 Energetyczne 991 Wodociągowe 994, 63 240-39-33 Pogrzebowe usługi całodobowe: Administracja cmentarza komunalnego w Koninie, tel. 63 243-37-11, 502-167-765

TELEFONY ZAUFANIA Alkoholizm: Telefon zaufania Anonimowych Alkoholików 723-100-973 Konińskie Stowarzyszenie Abstynentów „Szansa”, od pn. do pt. w godz. 18.00-20.00, tel. 63 242-39-35 Ośrodek Leczenia Uzależnień i Współuzależnień, od pn. do pt. w godz. 8.00-20.00, tel. 63 243-67-67 Amazonki Koniński Klub „Amazonki”, wtorki i czwartki w godz. 15.00-17.00,

Smyczkowy jubileusz Miniony rok był bogaty w występy. Jubileuszowy koncert zespołu smyczkowego Ad Libitum odbędzie się 29 marca w Strefie K Konińskiego Domu Kultury.

– Kameralny oznacza niewielki, nieliczny, co odnosi się również do prezentowanych form– tłumaczył szef Ad Libitum Mirosław Grzanka. –Wykonujemy kompozycje klasyczne i rozrywkowe, rozpisane na instrumenty smyczkowe. Bywa, że adaptujemy je też do naszych możliwości wykonawczych. Zespół składa się z sześciu osób, które pracują, studiują, mieszkają w różnych miastach. Próby odbywają się raz, wyjątkowo dwa razy w tygodniu. Nie bez przyczyny w nazwie zespołu znalazł się łaciński termin „ad libitum”, oznaczający zapis w partyturze, który dopuszcza całkowitą swobodę, a nawet dowolność rytmu. Do założenia, a właściwie wyodrębnienia smyczkowego składu namówił ich Ryszard Jarosław Piotrowski, który od lat dyryguje Konin Band Orchestrą. Muzycy z Ad Libitum stanowili jej część, nadając jej zabarwienia symfonicznego. - W mieście działają big bandy, są orkiestry rozrywkowe, jest zespół akordeonowy, smyczkowego jak dotąd nie było – wyliczał M. Grzanka.

ááá PLACÓWKI KULTURALNE I MUZEA

W Konińskim Kameralnym Zespo le Smycz kowym Ad Li bi tum wy stę pują: Mi ro sław Grzan ka i Krystian Panfil (I skrzypce), Lidia Ryś i Pau li na Waw rzy niak (II skrzypce), Anna Maria Kałużna (altów ka) oraz Ja go da Niem czy nowicz (wiolonczela). Muzycy planują koncert w kościele, dedykowany Janowi Pawłowi II, marzą też, by wy stą pić w miej skim projekcie „Muzyka w Ratuszu”. W repertuarze koncertu znajdą się utwory klasyczne i rozrywkowe, podwójny koncert skrzypcowy d-moll Bacha, „Concerto” Vivaldiego czy „Przybycie królowej Saby” Haendla. Z Ad Libitum na scenie pojawią się akordeoniści z Konińskiego Kameralnego Zespołu Akordeonowego, mandolinistka Elena Krawczyk i gitarzysta Roman Komicz. Przy fortepianie akompaniować będą Ryszard i Szymon Piotrowscy. Koncert już 29 marca 2014, o godz. 17.00 w Strefie K. Obowiązują zaproszenia.

n Centrum Kultury i Sztuki, ul. Okólna 47a, czynne od poniedziałku do piątku w godz. 7.30-18.00, tel. 63 243 63 51 n Galeria CKiS „Wieża Ciśnień", ul. Kolejowa 1a, czynna od wtorku do piątku w godz. 10-18, soboty w godz. 10-14, tel. 63 242 42 12 n Biblioteka repertuarowa działająca przy CKiS, czynna w poniedziałki i czwartki w godz. 10–15, wtorki i środy w godz. 12–17. n CKiS Dom Kultury „Oskard”, Aleje 1 Maja 2, 63 242 39 40 n Koniński Dom Kultury, pl. Niepodległości 1, 63 211 31 30 Klub Energetyk, ul. Przemysłowa 3d, 63 243 77 17, 63 247 34 18

Następny numer Kuriera Konińskiego ukaże się 27 marca REDAKCJA:

WYDAWCA Lokalne Media Sp. z o.o. na podstawie umowy franchisowej z Extra Media Sp. z o.o.

REDAGUJE ZESPÓŁ Aleksandra Braciszewska, Robert Olejnik (redaktor naczelny), Anna Pilarska, Bar tosz Skonieczny.

n Młodzieżowy Dom Kultury, ul. Powstańców Wielkopolskich 14, czynny od poniedziałku do piątku w godz. 8-18, 63 243 86 24 n Muzeum Okręgowe Konin-Gosławice, ul. Muzealna 6, czynne we wtorki, środy, czwartki i piątki w godz. 10-16, soboty w godz. 10-15, niedziele w godz. 11-15, bilet ulgowy: 5 zł, normalny: 10 zł, w niedziele: wstęp wolny na wystawy stałe, tel. 63 242 75 99. n Muzeum byłego Obozu Zagłady w Chełmnie nad Nerem czynne od poniedziałku do piątku w godz. 8-14, oddziały: las rzuchowski (tel. 501 610 710), teren dawnego pałacu (tel. 63 271 94 47) n Skansen Archeologiczny w Mrówkach koło Wilczyna czynny tylko w sezonie od 1 kwietnia do 30 września, codziennie w godz. 10-18.

ááá BIBLIOTEKI

SKA

62-510 Konin, ul. Przyjaźni 2 (IX piętro), tel. 63 2180054, fax 63 2180001 redakcja@kurierkoninski.pl

tel. 63 243-83-00 Bezdomność Dom noclegowy i schronisko dla bezdomnych PCK w Koninie, ul. Nadrzeczna 56, tel. 63 244-52-95 Dzieci Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, Zarząd Oddziału Powiatowego, Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy TPD, Społeczny Rzecznik Praw Dziecka, ul. Noskowskiego 1A, 63 242-34-71 Narkotyki Punkt Konsultacyjny Stowarzyszenia Monar, ul. Okólna 54, od pn. do śr. i w pt. w godz. 10.00-18.00, tel. 63 240-00-66 Pogotowie „Makowe” 988 (od 9.00 do 13.00) Przemoc Jesteś bity, zastraszany, okradany, boisz się o tym powiedzieć w domu, w szkole wyślij anonimowego e-maila na adres: anonim@konin.policja.gov.pl Przemoc w rodzinie Bezpłatne poradnictwo prawne i obywatelskie, mediacje: od pn. do pt. w godz. 15.00-17.00 w Towarzystwie Inicjatyw Obywatelskich w Koninie, ul. PCK 13, tel. 62 240-61-93 Rodzina Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, ul. Przyjaźni 5, tel. 63 242-62-32 MOPR, Sekcja Poradnictwa Rodzinnego i Interwencji Kryzysowej, ul. Staszica 17, 63 244-59-16 (dyżur całodobowy), niebieska linia 0 801-141-286, od pn. do pt. w godz. 15.00-17.00

BIURO REKLAMY: tel. 63 2180052, fax 63 2180001 reklama@kurierkoninski.pl www.kurierkoninski.pl Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam i ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów. Teksty sponsorowane oznaczamy skrótem TS.

n PUBLICZNA BIBLIOTEKA PEDAGOGICZNA, ul. Przemysłowa 7 (tel. 63 242-63-39), czynna w poniedziałki i wtorki oraz czwartki i piątki w godz. 8.00-19.00, soboty w godz. 8.00-14.00. Od 1 lipca do 31 sierpnia biblioteka czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00-15.00. n MIEJSKA BIBLIOTEKA PUBLICZNA, ul. Dworcowa 13 (tel. 63 242-85-37), czynna w poniedziałki, wtorki, środy, piątki w godz. 9.00–18.00, czwartki w godz. 12.0015.00, soboty w godz. 10.00-14.00. n Filia Starówka, ul. Zofii Urbanowskiej 1 (tel. 63 242-85-62), czynna w poniedziałki, wtorki, środy i piątki w godz. 9.00-18.00, czwartki w godz. 12.00-15.00, soboty w godz. 10.00-14.00. n Filia dla dzieci i młodzieży, ul. Powstań ców Wiel ko pol skich 14, tel. 63 242-38-30, czynna w poniedziałki, śro dy i piąt ki w godz. 10.30-17.15, wtor ki w godz. 9-15.30. n Filia Chorzeń, ul. Goździkowa 2 (tel.

63 245-01-85), czynna w poniedziałki, środy i piątki w godz. 10.30-18.00, wtorki w godz. 9.00-15.30, czwartki w godz. 12.00-15.30. n Filia Siódemka (bezpłatny Internet), ul. Sosnowa 16 (tel. 63 243-11-43), czynna w poniedziałki, środy i piątki w godz. 11.0018.00, wtorki w godz. 9.00-15.00, czwartki w godz. 12.00-15.00. n Filia Medyk, ul. Szpitalna 45 (tel. 63 240-45-05), czynna w poniedziałki i środy w godz. 9.00-18.00, wtorki i piątki w godz. 7.30-15.30 n Filia Gosławice-Zamek (bezpłatny Inter net), ul. Gosławicka 46 (tel. 63 24274-60), czynna w poniedziałki, środy i piąt ki w godz. 9.00-16.00, wtor ki w godz. 9.00-15.00 i w czwartki w godz. 12.00-15.00. nFilia Jedenastka, ul. Łężyńska 9 (tel. 63 242-79-85), czynna w poniedziałki i piątki w godz. 9.00-16.00, wtorki i środy 10.00-17.00 i czwartki 12.00-15.00.


Sport 19

czwartek, 13 marca 2014

Puchar Polski dla Wisły! Apteki niemal mistrzem Dwudziesta druga kolejka Konińskiej Ligi Futsalu nie przyniosła jeszcze rozstrzygnięcia tytułu mistrzowskiego, ale szanse drugiego Smagu pozostały już tylko matematyczne.

Po wyrównanym spotkaniu i niezwykle zaciętej końcówce Wisła Kraków pokonała CCC Polkowice 68:64 i zdobyła Puchar Polski w koszykówce kobiet. Losy finału ważyły się dosłownie do ostatnich sekund.

Za rów no Apte ki Pri ma, jak i SMAG wygrały swoje niedzielne (2 marca) spotkania, pokonując kolejno 5:2 Siestę Club i 5:1 Motor MZK. Tym samym kolejkę przed końcem zmagań SMAG pozostaje trzy punkty za liderem. W przypadku zwycięstwa w ostatniej kolejce i porażki Aptek SMAG zrówna się z nimi punktami. O kolejności powinny decydować więc mecze bezpośrednie, jednak w obu spotkaniach… padł dokładnie taki sam wynik. W grudniu wygrały Apteki 4:3, w lutym SMAG również

4:3. Kolejną decydującą kwestią jest więc bilans bramkowy. W tym momen cie Apte ki ma ją +60 bra mek, SMAG +48. By SMAG zo stał mi strzem ta róż ni ca mu sia ła by być zmieniona w ostatnim pojedynku. Choć jest to możliwe, nie wydaje się prawdopodobne. Trzecie miejsce zapewnione ma już Spedycja Relax, która pokonała Armaser wis 7:4. Na czwar tej lokacie zma ga nia li gowe skoń czy Motor MZK, który nawet przy dwóch porażkach nie zostanie wyprzedzony

Fot. B. Skonieczny

Puchar Ligi dla Spedycji Relax So bot ni fi nał pu cha rowych zma gań przycią gnął na ko niń ską ha lę Ron do znacz nie wię cej wi dzów, niż piąt kowe pół fi na ły. Oprócz ko niń skich fa nów ba sketu na try bu nach za sia dła rów nież gło śna i roz po znawal na gru pa ki bi ców z Po lkowic, a tak że sympa tycy Wi sły Kra ków. Do oprawy ar tystycz nej do łą czy ła więc rów nież oprawa ki bi cow ska, co od ra zu nada ło fi na łowe mu me czowi od powied ni kli mat. Ry wa li za cja od pierwszych mi nut by ła nie zwy kle za cię ta. Pierwsza kwar ta to do słow nie wal ka punkt za punkt, ża den z ze spo łów nie od pusz czał i wal czył o każ dą pił kę. Po nie co lep szym po cząt ku CCC, Wi sła zdo ła ła wy rów nać, by jed nak w koń cówce kwar ty znów od dać ini cja ty wę po lkowi czan kom. Pięć punk tów z rzę du mi strzyń Pol ski da ło im zwycię stwo 17:13. W dru giej kwar cie ta kil ku punk towa prze wa ga pod opiecz nych Jac ka Win nic kie go przez dłu gi czas utrzy my wa ła się na nie zmie nio nym po zio mie. W dru giej czę ści kwar ty, po cza sie wzię tym przez tre ne ra Svit ka, Wi sła za gra ła le piej w obro nie, CCC prze sta ło tra fiać i prze wa ga kra kowia nek stop nia ła. Po koń czą cej sy re nie na ta bli cy był re mis 35:35. Kwar tę wygra ły kra kowian ki 22:18. Trze cia część me czu by ła de cy dują ca w kon tek ście póź niej sze go zwycię stwa. Wi sła za czę ła od sze ściu punk tów z rzę du Jan tel Laven der i Cri sti ny Ouvi ny. W ko lej nych mi nu tach gra Po lkowic by ła nie zwy kle nie sku tecz na, a kra kowian ki zwięk sza ły przewa gę. Wi sła wygra ła kwar tę wyso ko, bo aż 21:9 i wcho dzi ła w ostat nią fa zę me czu z o wie le lep szej po zycji. Pierwsze pięć mi nut czwar tej kwar ty to nie cel ne rzu ty i stra ty po obu stro nach. Śpie szyć mu sia ły się jed nak po lkowi czan ki i trzy na ście punk tów do od ro bie nia wy dawa ło się nie moż li we. CCC po ka za ło jed nak, że wal czy do koń ca. W cią gu dwóch mi nut pod opiecz -

ne Jac ka Win nic kie go tra fi ły dzie sięć punk tów z rzę du i zmniej szy ły stra ty do za le d wie trzech oczek na 51 se kund przed koń cem spotka nia. Po złym ro ze gra niu akcji przez kra kowian ki, pił kę przeję ła Mu si na, jed nak po gu bi ła się w kontrata ku i zmu szo na by ła fau lować. Dwa na ście se kund przed koń cem je den rzut wol ny wy ko rzy sta ła Ouvi na, a sie dem se kund póź niej tra fi ła Teja Ob lak. Po lkowi czan ki zmu szo ne by ły fau lować i trzy se kun dy przed koń cem me czu dwa rzu ty oso bi ste wy ko rzysta ła Al lie Qu igley, roz strzyga jąc tym sa mym lo sy poje dyn ku. Tuż po koń cowej sy re nie kra kowian ki wy buch nę ły ra do ścią. De ko ra cji zwycięz ców do ko na li pre zy den ci Ko ni na – Jó zef Nowic ki, Sławo mir Lo rek i Ma rek Wasz ko wiak. Wszyst kie ko szy karki otrzy ma ły sym bo licz ne ró że z oka zji Dnia Ko biet. Po lkowi czan ki na gro dzo ne zo sta ły ja ko fi na list ki Pu cha ru Pol ski, jed nak to ko szy kar ki Wi sły Kra ków wznio sły pu char w asy ście kon fet ti i braw ki bi ców. In dy wi du al ną na gro dę otrzy ma ła jesz cze Jan tel Laven der wy bra na MVP fi na łu (21 punk tów, osiem zbió rek). Fi nał Pu cha ru Pol ski był ostat nim me czem żeń skie go ba sketu w tym se zo nie w Ko ni nie. Wi sła Can -Pack Kra ków – CCC Po lkowi ce 68:64 (13:17, 22:18, 21:9, 12:20) Wi sła Can -Pack Kra ków: Jan tel Laven der (21), Al lie Qu igley (18), Cri sti na Ouvi na (15), Ju sty na Żu row ska (11), Za ne Ta ma ne (3), Da niel le McCray, Pau li na Paw lak, Agniesz ka Sott -Hej mej, Agniesz ka Sko bel. CCC Po lkowi ce: Mag da le na Le ciejewska (22), Wa le rija Mu si na (12), Be lin da Snell (11), Teja Ob lak (7), Agniesz ka Ma jewska (4), Mag da le na Sko rek (4), Je le na Ske rović (2), Aga ta Szcze pa nik (2), Pau li na Mi siek. BAR TOSZ SKO NIECZ NY

W finałowym meczu Pucharu Ligi Spedycja Relax pokonała 3:1 Apteki Prima, broniąc tym samym swojego triumfu sprzed roku.

Pierwsza połowa niedzielnego finału upłynęła pod znakiem przewagi Aptek Prima. Już w czwartej minucie strzał Rober ta Iwińskiego obronił bramkarz Spedycji Relax. Dwie minuty później, po podaniu Mateusza Zaborskiego, do siatki trafił Mateusz Mroziński, dając prowadzenie Aptekom Prima. Kolejne minuty to dłuższe posiadanie piłki przez Spedycję Relax, która jednak nie potrafiła przełożyć tego na sytuacje bramkowe. W trzynastej minucie strzał Michała Zajączkowskiego obronił golkiper Aptek Prima,

chwilę później strzałem z rzutu wolnego odpowiedział Mateusz Zaborski. Więcej bramek w tej połowie nie padło, Apteki Prima prowadziły 1:0. Po zmianie stron oglądać można już było zupełnie inną Spedycję Relax. W 28. minucie, po dograniu z autu Sebastiana Marciniaka, bramkarz Aptek popełnił błąd i piłka wtoczyła się do jego siatki, dając wyrównanie Spedycji. Trzy minuty później odpowiedzieć mógł Alan Kujawa, ale jego strzał zatrzymał na linii bramkarz Spedycji. Po drugiej stronie w poprzeczkę uderzył

Obrona nie do przejścia Wysoką porażką zakończyło się spotkanie Startu Konin z liderem tabeli II ligi – KU AZS UZ Zielona Góra. Podopieczni Radosława Wrzesińskiego ulegli rywalom 14:34.

Dwa zespoły z przeciwległych końców tabeli dzieli przepaść 35 punktów, a na parkiecie dzieliła je przepaść w poziomie gry. Wynik meczu otworzył Maciej Orliński, w odpowiedzi trafił Adam Kujawiński i potem rzucali już tylko goście. Przy stanie 6:1 Start trafił dwie bramki za sprawą Grzegorza Stawickiego i Adama Kujawińskiego. Po kolejnych sześciu bramkach zielonogórzan trafił jeszcze raz Grzegorz Stawicki, a chwilę później Adam Pietrzyk. Goście wygrali pierwszą połowę 18:5.

Początek drugiej odsłony meczu przyniósł bardziej wyrównaną grę. Przez siedemnaście minut gra toczyła się niemal punkt za punkt, dla Startu trafiali Adam Kujawiński, Michał Pawlaczyk, Adam Pietrzyk i Marcin Mazurek. W 48. minucie nastąpiło podwójne wykluczenie i w grze pięciu na pięciu w polu lepiej poradzili sobie goście. Kolejna seria, tym razem dziewięciu bramek, przerwana została przez Michała Pawlaczyka. W końcówce Pawlaczyk wraz z Adamem Kujawińskim trafili jeszcze po bramce i

Nowy strzela bramkę Remisem 2:2 zakończył się sobotni sparing Górnika Konin z Włocłavią Włocławek. Przy obu bramkach swój udział miał Damian Tylak, nowy napastnik biało-niebieskich.

Rywalem koninian był czwarty zespół III ligi grupy kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej. W zeszłym tygodniu do drużyny Pawła Nowackiego dołączyło dwóch nowych piłkarzy. Filip Szymański, pomocnik Olimpii Koło, trenował z liderem IV ligi już od kilku tygodni. Z rozwiązanej drużyny seniorów Sparty Konin przeniósł się natomiast do Górnika Damian Tylak, występujący na pozycji napastnika. W pierwszej odsłonie pojedynku obie drużyny stworzyły sobie kilka sytu-

acji pod bramką rywali, żadnej z nich nie można by jednak nazwać klarowną. Po zmianie stron kibice mogli już oglądać bramki i to od razu cztery. Najpierw w 65. minucie po rajdzie jednego z włocławian interweniować musiał Bartosz Kordylewski. Piłka odbita od konińskiego golkipera spadła w okolice piętnastego metra, gdzie pięknym uderzeniem z woleja posłał ją do pustej bramki Bartosz Gralewski. Górnik odpowiedział niemal natychmiast. Po prostopadłym podaniu

przez Tom-Car. Drużyna z piątego miej sca nie spo dziewa nie prze gra ła natomiast z F Buty 3:5. Szóstej pozycji bronić musi jeszcze Jacol, który ma tylko punkt przewagi nad Media Markt-Zet Gold. Siódmy zespół ligi pokonał natomiast War tę Sławsk 5:1. Na ósmej po zycji ry wa li za cję skończy Siesta Club, która nie ma już szans na prześcignięcie Media Markt-Zet Gold. Tak samo znana jest już pozycja Armaser wis – pięć punktów zdobytych do tej pory skazuje ten zespół na ostatnie miejsce w tabe li. Zwycięstwo F Buty w niedzielę spowodowało natomiast zrównanie się punk towo tej dru ży ny z War tą Sławsk. Oba zespoły będą jeszcze decydować o kolejności miejsc dziewięć i dziesięć. BAS

Damian Tylak. Gdy wydawało się, że mecz nie skończy się w regulaminowym czasie gry, Spedycja Relax w ciągu kilku minut zdobyła decydujące trafienia. Najpierw na listę strzelców wpisał się Michał Zajączkowski, a wynik na 3:1 ustalił Mariusz Olczyk. Apteki Prima – Spedycja Relax 1:3 Apteki Prima: Mateusz Zaborski, Michał Dybczak, Alan Kujawa, Mateusz Mroziński, Janusz Sobczak, Robert Iwiński, Paweł Purczyński, Marcin Kamiński, Marek Jabłoński, Dawid Wziętek, Krzysztof Stępiński. Spedycja Relax: Przemysław Walczak, Marcin Marciniak, Michał Zajączkowski, Mariusz Olczyk, Damian Tylak, Grzegorz Adamczewski, Paweł Kaczmarek, Marek Radocki, Norbert Grzelak. BAS

mecz zakończył się porażką Startu 14:34. - Lider bardzo twardo grający w obronie. Mieliśmy trudności przez cały mecz, by przedostać się przez tę obronę, a jak już się udało, to bramkarz jakimś cudem bronił. Zielona Góra chce awansować do I ligi. Ich obrona spowodowała nam problemy – podsumował spotkanie trener Startu Konin, Radosław Wrzesiński. Start Konin. Jakub Kujawiński, Mateusz Pawlak - Adam Kujawiński (5), Michał Pawlaczyk (4), Grzegorz Stawicki (2), Adam Pietrzyk (2), Marcin Mazurek (1), Sebastian Kietner, Maciej Roszak, Tomasz Trojanowski, Patryk Urbański, Maciej Rolnik, Patryk Stuczyński. BAS

za obrońców w sytuacji sam na sam znalazł się Damian Tylak. Obrońca Włocławii popchnął konińskiego napastnika, a sędzia odgwizdał rzut karny. Jedenastkę strzałem po ziemi zamienił na bramkę Paweł Błaszczak. Siedem minut później biało-niebiescy wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska piłka trafiła do niepilnowanego Tylaka, który szczupakiem umieścił ją w siatce. W samej końcówce spotkania gospodarze otrzymali rzut wolny w okolicach lewej strony pola karnego Górnika. Bezpośredni strzał na bramkę sprawił Bartoszowi Kordylewskiemu problemy, a odbitą przed bramkarza piłkę dobił wślizgiem do bramki Mariusz Cichowlas, dając wyrównanie drużynie z Włocławka. BAS


20 Reklama


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.