Kurier Plus 23 listopada 2013

Page 1

P L U S

P O L I S H NUMER 1003 (1303)

W E E K L Y

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ Najwiêksza afera korupcyjna w historii Polski? – str. 5 ➭ Odznaczenie dla Walentyny Janta-Po³czyñskiej – str. 6 ➭ Wymiana zderzaków – str. 7 ➭ Wenus i Adonis wed³ug Magdaleny Król – str. 14 FOTO: WOJCIECH KUBIK

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

M A G A Z I N E

ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK

23 LISTOPADA 2013

Adam Sawicki

Co siê dzieje z Obamacare?

Sztandarowy projekt prezydenta, który ma uwieczniæ Baracka Obamê w historii USA oraz u³atwiæ ¿ycie milionom Amerykanów, jest powa¿nie zagro¿ony. Przeciwni refomie opieki medycznej republikanie chc¹ wykorzystaæ falstart programu dla jego ca³kowitego obalenia. W tym celu kongresmeni tej partii zbieraj¹ wœród wyborców irytuj¹ce, indywidualne opowieœci o niekorzystnych skutkach reformy. Sta³o siê to mo¿liwe w du¿ej mierze z powodu z³ego funkcjonowania strony internetowej Obamacare. Ci, którzy strac¹ swe dotychczasowe ubezpieczenia zakazane przez Obamacare jako niewystarczajace, nie mog¹ przekonaæ siê, ¿e zyskaj¹ na reformie wykupuj¹c nowe ubezpieczenie. Wa¿ny jest równie¿ fakt, ¿e korzyœci w postaci obni¿enia kosztów medycznych ogó³em ujawni¹ siê dopiero w d³ugim okresie czasu. Kilka miesiêcy temu powa¿ni politycy republikañscy ostrzegali, ¿e partia nie mo¿e sobie pozwoliæ na obalenie Obamacare bez przedstawienia w³asnego projektu reformy. Jednak wstêpna katastrofa strony internetowej Healthcare.gov sprawia wra¿enie, ¿e jej los jest przes¹dzony. Republikanie nie musz¹ wiêc wysilaæ siê na w³asn¹ reformê skompli-

kowanego systemu, na któr¹ nigdy nie mieli ochoty. Prezydent Obama musia³ rozwi¹zaæ trudny problem, jak pozyskaæ dla reformy beneficjentów starego systemu, zadowolonych z istniej¹cego stanu rzeczy. Musieliby z czegoœ zrezygnowaæ, w celu ul¿enia dziesi¹tkom milionów Amerykanów, którzy nie maj¹ ubezpieczeñ, albo maj¹ tak sk¹pe, ¿e grozi im ruina finansowa w razie powa¿nej choroby. W tym celu musieliby pogodziæ siê z racjonowaniem opieki medycznej, albo z trochê wiêkszymi wydatkami. Obamacare zapewnia finansowo dostêpne ubezpieczenia dla osób o gorszym zdrowiu lub biednych, ale nie mo¿e doprowadziæ prywatnych ubezpieczalni do bankructwa. Dlatego inni musz¹ za to zap³aciæ. Niektórzy zap³ac¹ wiêcej, ni¿ do tej pory, niektórzy otrzymaj¹ mniej opieki za te same pieni¹dze. Zaœ mnóstwo m³odych, zdrowych Amerykanów bêdzie zmuszone do kupna ubezpieczenia po raz pierwszy w ¿yciu wcale nie maj¹c na to ➭8 ochoty.

Samantha Power, ambasador USA przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, otrzyma³a „The Spirit of Jan Karski Award“. Uroczystoœæ wrêczenia nagrody mia³a miejsce w nowojorskim konsulacie. Wiêcej: str.11

Polacy w krainie wiatru i deszczu W którym spo³eczeñstwie œwiata Polacy stanowi¹ najwiêksz¹ procentowo grupê imigrantów? Nie, nie... nie w USA. Nie w Kanadzie. Nawet nie w Irlandii, która od czasu wejœcia Polski do Unii Europejskiej, jest ulubionym miejscem polskiej imigracji. O dziwo, krajem tym jest smagana wiatrem i deszczem wyspa na pó³nocnym Atlantyku – Islandia.

u Polaków spotyka siê w Islandii na ka¿dym kroku.

Dzisiaj, ponad 9 tys. mieszkañców wyspy, na której deszcz ze wzglêdu na mocny wiatr pada czasem horyzontalnie, to ludzie urodzeni w Polsce. A przed œwiatowym kryzysem finansowym z 2008 roku by³o ich tam znacznie wiêcej. „Kilka lat temu, przed kryzysem, Polaków by³o w Islandii, nawet 18 tysiêcy”, mówi Witold Bogdañski, 57-letni Polak, który pracuje w parku kontenerowym portu Reykjavik. By³y mieszkaniec Gdañska, który skoñczy³ transport morski na Uniwersytecie Gdañskim w Sopocie, mieszka w Islandii od 1985. Dzia³a w œrodowisku polonijnym od ponad 20 lat. Po ostatnim kryzysie finansowym z 2008 r., niektórzy Polacy, którzy wyemigrowali do Islandii za prac¹ lub przygod¹, musieli jednak wracaæ do Polski. „Wiele biznesów po prostu pozamykano. Ci, którzy nie mieli podstaw do bezrobocia musieli wracaæ”, wyjaœnia przyjaciel Witolda Bogdañskiego, 57-letni Stanis³aw Bartoszek - w Islandii od 1987 r. Bartoszek jest informatykiem, ale te¿ t³umaczem. W rezultacie wyjazdów liczba Polaków spad³a i wynosi obecnie 9,636. Liczba ta - uwaga - stanowi ponad 3 procent ca³ej populacji wyspy, ewenement w skali œwiatowej, poniewa¿ w ¿adnym

spo³eczeñstwie œwiata, nawet w popularnej wœród polskiej emigracji Irlandii, nie ma procentowo tak wielu Polaków, jak w kraju Wikingów. Polacy s¹ naliczniejsz¹ po Islandczykach grup¹ etniczn¹ na wyspie. O tym, ¿e statystyki nie przesadzaj¹ mo¿na przekonaæ siê ka¿dego dnia, bo Polaków spotyka siê w Islandii na ka¿dym kroku. Nasz jêzyk s³ychaæ w centrum Reykjaviku i na obrze¿ach miasta. W sklepach stolicy i na prowincji. W hotelach i motelach kraju, gdzie Polki pracuj¹ g³ównie w charakterze sprz¹taczek i w ma³ych miasteczkach na prowincji, gdzie Polaków zatrudnia przy przerobie ryb. Kryzys a pañstwo opieki spo³ecznej Dane Biura Statystyk Islandii mówi¹, ¿e w kryzysowym 2008 roku Islandiê opuœci³o 2700 Polaków. W nastêpnym roku by³o podobnie, ale, o dziwo, wielu z tych, którzy wyjechali, a mogli wróciæ, szybko przyjecha³o z powrotem do Islandii., gdy zobaczyli, ¿e w Polsce p³ace by³y ni¿sze ni¿ zasi³ki dla bezrobotnych w Islandii. Ci, którzy stracili wtedy pracê, ale mogli zostaæ w Islandii, przeszli na bezrobocie. ➭ 12-13


2

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013


3

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

 POLSKA

Rekonstrukcja rz¹du

Premier Donald Tusk powo³a³ szeœcioro nowych ministrów. Og³osi³ te¿, ¿e po³¹czone zostan¹ resorty transportu i rozwoju regionalnego, którymi pokieruje El¿bieta Bieñkowska w randze wicepremiera. Pozostali nowi ministrowie to: Maciej Grabowski – minister œrodowiska, Mateusz Szczurek – minister finansów, Rafa³ Trzaskowski – minister cyfryzacji i administracji, Joanna Kluzik-Rostkowska – minister edukacji narodowej, Lena Kolarska-Bobiñska – minister szkolnictwa wy¿szego i nauki, Andrzej Biernat – minister sportu i turystyki.

O rekonstrukcji raczej krytycznie

Zmiany na ministerialnych stanowiskach powitano z rezerw¹. Leszek Miller z SLD uzna³ rekonstrukcjê za wizerunkow¹. Profesor Staniszkis wi¹¿e nadzieje wy³¹cznie z osob¹ nowego ministra cyfryzacji i administracji Rafa³a Trzaskowskiego. Lider PiS Jaros³aw Kaczyñski powiedzia³, ¿e rekonstrukcja rz¹du jest bez znaczenia, a minimalizowany jest temat ogromnie istotny – chodzi o wielk¹ korupcjê. Z kolei by³y premier Kazimierz Marcinkiewicz uzna³, ¿e nowi ministrowie mog¹ dodaæ rz¹dowi nowej, bardzo potrzebnej energii.

Drodzy Czytelnicy Z przyjemnoœci¹ informujê, ¿e œwiêto zwi¹zane z 1000 numerem Kuriera Plus trwa. C i¹gle dostajemy listy, maile, telefony, facebookowe wpisy z gratulacjami... Dziêkujemy za ¿yczliwoœæ i za te wszystkie dobre, krzepi¹ce, ciep³e s³owa; œwiadcz¹ce o tym, ¿e nasz tygodnik jest potrzebny i lubiany, ¿e macie Pañstwo do nas – co bardzo wa¿ne – zaufanie, ¿e uwa¿acie Kurier Plus za swój tygodnik. Zachêca nas to do dalszych wysi³ków i redagowania jak najciekawszej gazety. W numerze jubileuszowym nie ustrzegliœmy siê kilku przeoczeñ. Korzystam wiêc z okazji, ¿eby przeprosiæ niewymienion¹ wœród sta³ych wspó³pracowników Anetê Radziejowsk¹, która jest z nami od stosunkowo niedawna i Zosiê ¯elesk¹-Bobrowski, która jest z nami od zawsze. Zas³ugi tej ostatniej, jej dyspozycyjnoœæ i zaanga¿owanie s¹ dla Kuriera Plus nie do przecenienia. Przy okazji zawiadamiamy, ¿e kolejny numer naszego tygodnika uka¿e siê wczeœniej. Zale¿y nam na tym, ¿eby trafi³ do r¹k Pañstwa przed Œwiêtem Dziêkczynienia.

Prezes Alex Storo¿yñski odchodzi z Fundacji Koœciuszkowskiej

Afera korupcyjna

CBA zatrzyma³o 20 osób podejrzanych o korupcjê. Sprawa ma zwi¹zek z zamówieniami na zakup sprzêtu i us³ug teleinformatycznych. Wœród zatrzymanych s¹ m.in. wiceprezes G³ównego Urzêdu Statystycznego i naczelnik Wydzia³u Zamówieñ Publicznych w Biurze Dyrektora Generalnego MSZ. Oskar¿onym postawiono zarzuty „zmowy przetargowej”. Rzecznik CBA powiedzia³, ¿e to najwiêksza afera korupcyjna od 1989 r.

Gowinowi pod³o¿ono bombê

W wroc³awskim centrum sztuki Impart, gdzie mia³a siê odbyæ konwencja nowego ugrupowania za³o¿onego przez Jaros³awa Gowina, og³oszono alarm bombowy. Polityk nie da³ siê zastraszyæ i szybko przeniós³ spotkanie do kina Helios.

Child Alert tak¿e w Polsce

W 2013 r. zg³oszono w Polsce ponad 6 tys. zaginiêæ poni¿ej 16 roku ¿ycia. W USA oblicza siê, ¿e co 40 sekund znika jedno dziecko. W Ameryce i 11 krajach unijnych istnieje system Child Alert. Teraz do³¹czy³a do tych krajów Polska. Child Alert polega na natychmiastowej i szeroko kolportowanej wiadomoœci, najczêœciej za poœrednictwem mediów, o zaginiêciu dziecka. Dziêki temu wzrasta efektywnoœæ poszukiwañ. Jest to równie¿ sposób na odstraszanie potêcjalnych przestêpców.

Malczewski w Sotheby’s

Na aukcji XIX-wiecznego malarstwa europejskiego w Londynie, wystawiono dwa obrazy Jacka Malczewskiego. Nabywc¹ okaza³ siê kolekcjoner z Polski. Obrazy wycenione na oko³o 50 tys. euro, sprzedano za 128,5 tys. funtów i 62,5 tys. funtów.

Papie¿ rozdaje lek z Polski

Gdañski diakon B³a¿ej Kwiatkowski jest pomys³odawc¹ miserikordyny. W pude³ku przypominaj¹cym opakowanie lekarstwa znajduje siê ró¿aniec i obrazek przedstawiaj¹cy Jezusa. Alumni z Gdañska chcieli w ten sposób zachêciæ do odmawiania koronki do Mi³osierdzia Bo¿ego, traktuj¹c j¹ jako duchowe lekarstwo. Pomys³ podchwyci³ papie¿ Franciszek rozdaj¹c na placu œw. Piotra w Rzymie 30 tys. opakowañ misericordyny.

* Przygotowania do naszej dorocznej imprezy „Sztuka pod choinkê” id¹ pe³n¹ par¹. Bêdzie mo¿na na niej obejrzeæ i oczywiœcie kupiæ, prace polonijnych artystów. Chcemy w ten sposób zachêciæ naszych czytelników do obdarowywania bliskich z okazji Bo¿ego Narodzenia sztuk¹ polonijnych artystów: obrazami, grafik¹, rzeŸbami; prezentami, które mog¹ przechodziæ z pokolenia na pokolenie i byæ pocz¹tkiem kolekcjonerskiej pasji. Dodajmy, ¿e wystawione prace bêd¹ mia³y przystêpne ceny. Dotychczas udzia³ w imprezie potwierdzili artyœci: Tomek Bogacki, Rafa³ Ekwiñski, Janusz Kapusta, Magdalena Król, Jerzy Kubina, Mira Satrian, Janusz Skowron i Magdalena Zawadzka. Ta lista na pewno siê wyd³u¿y. Oprócz sztuki przez du¿e S bêdzie mo¿na kupiæ równie¿ ceramikê autorstwa Moniki Matuszek i œwi¹teczne drobiazgi Karoliny ¯urawicz. Bêd¹ te¿ dostêpne ksi¹¿ki Czes³awa Karkowskiego i ks. Ryszarda Kopera. Wieczór umil¹ muzyczne wystêpy dzieci z Kobo Music Studio. Wszystkich zainteresowanych zakupem prezentów œwi¹tecznych w naszej Galerii zapraszamy 6 grudnia o godz. 19:00 na grzane wino i bakalie. Zofia K³opotowska

Alex Storo¿yñski, prezes i dyrektor wykonawczy Fundacji Koœciuszkowskiej, ustêpuje w maju przysz³ego roku ze stanowiska. Dziennikarz “Daily New” i redator naczelny nowo za³o¿onego w 2003 r. dziennika “amNew York”, a tak¿e publicysta wielu czo³owych pism amerykañskich, zosta³ w listopadzie 2008 r. wybrany, by proprowadziæ Fundacjê Koœciuszkowsk¹ po 23-letniej prezesurze Josepha Gore’a. Alex Storo¿yñski z powodzeniem kontynuowa³ przez minione piêæ lat obowi¹zki swego poprzednika, utrzymuj¹c pozycjê Fundacji Koœciuszkowskiej jako jednej z

czo³owych polonijnych organizacji w Stanach Zjednoczonych. Nie tylko sprawnie zarz¹dza³ wielomilionow¹ organizacj¹, ale te¿ zaznaczy³ siê dziêki wielu inicjatywom na rzecz Polaków w USA. Jedn¹ z nich by³a walk¹ z rozpowszechnionym w prasie amerykañskiej zwrotem na temat “polskich obozów koncentracyjnych”. Tê kilkuletni¹ kampaniê zakoñczy³ powodzeniem; pod wp³ywem jego nacisków wiele pism i agencji informacyjnych wycofa³o ów zwrot ze swej “ksiêgi stylów”. Inn¹ kampani¹ by³a akcja na rzecz zniesienia wiz dla Polaków przyje¿d¿aj¹cych do Stanów Zjednoczonych. Idea ta zyska³a wielu zwolenników wœród ustawodawców USA, daleko jest jednak do jej zakoñczenia. Alex Storo¿yñski powiedzia³ “Kurierowi Plus”, ¿e wprawdzie rezygnuje z funkcji reprezentacyjnej i wykonawczej, ale nadal bêdzie zasiada³ w Zarz¹dzie Fundacji Koœciuszkowskiej, organizacji za³o¿onej w 1925 r. celem wzmocnienia i pog³êbienia przyjaŸni i wzajemnych kontaktów miêdzy Polsk¹ a Stanami Zjednoczonymi. Fundacja dzia³a g³ównie przez udzielanie stypendiów oraz wymianê naukow¹ i kulturaln¹ miêdzy Polsk¹ a USA. Organizuje te¿ imprezy kulturalne oraz patronuje po-

Z wielkim smutkiem zawiadamiamy, ¿e 18 listopada 2013 r. zmar³

Feliks Brudek Msza ¿a³obna za Jego duszê zostanie odprawiona w sobotê, 30 listopada o godz.10 rano w koœciele Œw. Cyryla i Metodego przy Eagle Street na Greenpoincie, a o 11: 30 nast¹pi z³o¿enie prochów na cmentarzu St. Michael na Astorii, o czym zawiadamiaj¹ pogr¹¿eni w ¿a³obie przyjaciele. Feliks Brudek urodzi³ siê w 1914 r. w Warszawie, by³ ¿o³nierzem 18 Dywizji WP i uczestnikiem kampanii wrzeœniowej 1939 roku. Po wojnie przez Rumuniê, Francjê i Norwegiê dotar³ do Anglii. Od 1951 r. mieszka³ na sta³e w Stanach Zjednoczonych – pocz¹tkowo w Connecticut, a póŸniej na Greenpoincie w Nowym Jorku. By³ artyst¹ malarzem samoukiem, wieloletnim œpiewakiem chóru Echo, cz³owiekiem o wielkim sercu.

dobnym wydarzeniom inicjowanym przez inne placówki. W 2009 r. Alex Storo¿yñski wyda³ popularn¹ biografiê Tadeusza Koœciuszki, The Peasant Prince: Thaddeus Kosciuszko and the Age of Revolution. Egzemplarz tej pracy wyró¿nionej wieloma nagrodami, prezydent RP, Lech Kaczyñski, wrêczy³ prezydentowi Barackowi Obamie.

ck

KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sekretarz redakcji

Anna Romanowska

sta³a wspó³praca Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Krystyna Mazurówna Konrad Lata, Agata Ostrowska-Galanis, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski

fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc .

Adres : 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222

Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


4

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013 Na drogach Prawdy Bo¿ej

 ŒWIAT

Prawdziwe królestwo

Katastrofa w Kazaniu

50 osób zginê³o w katastrofie lotniczej w Kazaniu; wœród nich syn prezydenta Tatarstanu i szef tamtejszych s³u¿b bezpieczeñstwa. Boening 737 lecia³ z Moskwy. Spad³ na pas startowy w momencie manewru l¹dowania. Ratownicy szybko ugasili po¿ar, ale nie uda³o siê nikogo uratowaæ. Przyczyny katastrofy nie s¹ znane. Mówi siê, ¿e silniki pracowa³y do koñca.

Moskwa oskar¿a Waszyngton

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej £awrow, w wywiadzie telewizyjnym, oskar¿y³ Waszyngton o porywanie rosyjskich obywateli, daj¹c do zrozumienia, ¿e chodzi o domniemanych przemytników broni, w tym skazanego w USA na 25 lat wiêzienia Wiktora Buta.

Nie poparli uwolnienia Tymoszenko

Ukraiñska Rada Najwy¿sza nie popar³a ¿adnego z szeœciu projektów ustaw w sprawie zagranicznego leczenia przebywaj¹cej w wiêzieniu, by³ej premier Julii Tymoszenko. By³ to jeden z warunków podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukraina-Unia Europejska.

Obama wrêczy³ Medale Wolnoœci

Prezydent USA wrêczy³ 16 wybitnym Amerykanom Medale Wolnoœci. Wœród laureatów s¹ m.in.: Bill Clinton i Oprah Winfrey. To ludzie – powiedzia³ o odznaczonych Barack Obama – których niezwyk³e ¿ycie przypomina nam o sile ludzkiego ducha i o wartoœciach, które czyni¹ nas Amerykanami.

Mobilizacja w Pary¿u

W holu lewicowego dziennika Liberation uzbrojony w broñ myœliwsk¹ mê¿czyzna odda³ kilka strza³ów i zbieg³. Jedna osoba jest ciê¿ko ranna. Kilka godzin póŸniej strza³y rozleg³y siê przed siedzib¹ banku Societe Generale. Sprawcê strzelanin uda³o siê odnaleŸæ i zatrzymaæ. Okaza³ siê nim Abdelhakim Dekhar, który by³ ju¿ skazany na cztery lata wiêzienia za udzia³ w strzelaninie w 1996 r. Zginê³o wtedy piêæ osób, w tym trzech policjantów.

Te¿ pods³uchuj¹

Jak podaj¹ media, rosyjski wywiad dysponuje urz¹dzeniami pozwalaj¹cymi wy³apaæ rozmowy, które odbywaj¹ siê w odleg³oœci kilometra od ich ambasady w Warszawie. A w tej odleg³oœci mieszcz¹ siê siedziby kluczowych polskich urzêdów: MSZ, MON, CBA, Kancelaria premiera i Belweder.

Tornada w USA

Œrodkowy zachód USA nawiedzi³y tornada. Naliczono ich 80 i 358 wichur. Grad spad³ 40 razy. Zginê³o co najmniej szeœæ osób.

Turystyczny Dubaj

Prawie 8 milionow goœci odwiedzi³o Dubaj podczas pierwszych dziewiêciu miesiêcy tego roku. Nowe hotele rosn¹ jak grzyby po deszczu. Odnotowano 10-cioprocentowy wzrost turystyki w porównaniu z rokiem ubieg³ym.

Pasa¿er wypad³ z samolotu

W USA trwa akcja poszukiwania pasa¿era, który wypad³ z samolotu i wpad³ do oceanu. Do zdarzenia dosz³o u wybrze¿y Florydy, niedaleko Miami. Do wypadku dosz³o na wysokoœci 550 m., w ma³ym samolocie – Piper PA-46, który zabiera na pok³ad do piêciu pasa¿erów.

Wszystkie pokolenia izraelskie zesz³y siê u Dawida w Hebronie i oœwiadczy³y mu: „Oto my, koœci twoje i cia³o. Ju¿ dawno, gdy Saul by³ królem nad nami, ty wyprawia³eœ siê i powraca³eœ na czele Izraela. I Pan rzek³ do ciebie: „Ty bêdziesz pas³ mój lud, Izraela, i ty bêdziesz wodzem dla Izraela”. Ca³a starszyzna Izraela przyby³a do króla do Hebronu. I zawar³ król Dawid przymierze z nimi wobec Pana w Hebronie. Namaœcili wiêc Dawida na króla nad Izraelem. 2 Sm 5,1-3

P

refacja na Uroczystoœæ Chrystusa Króla wymienia cechy królestwa, którego panem jest Chrystus: królestwo wieczne i powszechne, królestwo prawdy i ¿ycia, królestwo œwiêtoœci i ³aski, królestwo sprawiedliwoœci, mi³oœci i pokoju. Któ¿ z nas nie chcia³by ¿yæ w takim królestwie? Jak s³oñca pragniemy prawdy, a ¿yjemy wœród ludzi fa³szywych i dwulicowych. Pragniemy pe³ni ¿ycia, a spotykamy ludzi g³osz¹cych œmieræ, ograniczaj¹cych ¿ycie tylko do doczesnoœci. Pragniemy pokoju, a przychodz¹ do nas ludzie niespokojni plotk¹, k³amstwem, zazdroœci¹. Pragniemy œwiêtego ¿ycia, a pojawiaj¹ siê wys³annicy szatana w ludzkiej postaci, którzy s³owem, obrazem i czynem usi³uj¹ splugawiæ œwiêtoœæ. Pragniemy ³aski bo¿ej, abyœmy mieli si³ê budowania królestwa Chrystusowego, a w mediach us³yszymy, ¿e nie ma ¿adnej ³aski, nie ma takiego królestwa. Pragniemy bezinteresownej, piêknej mi³oœci, a pojawiaj¹ siê m¹ciciele, twierdz¹c, ¿e taka mi³oœæ nie istnieje, to utopia, liczy siê w³asny interes, a zdradê ma³¿eñsk¹ nazywaj¹ mi³oœci¹. Pragniemy aby Królestwo Chrystusowe ogarnê³o wszystkich, a pojawiaj¹ siê ludzie, którzy mówi¹; nie b¹dŸ g³upi, liczy siê tylko twoje dobro, które mo¿esz zdobywaæ kosztem innych.

L

udzie z zewn¹trz mog¹ utrudniaæ budowanie królestwa Chrystusowego. Jednak bardziej niebezpieczne jest zagro¿enie wewnêtrzne, bo tu toczy siê zasadnicza walka o Królestwo Bo¿e w naszym ¿yciu. Œw. Pawe³ w liœcie do Rzymian pisze: „Pragnê postêpowaæ dobrze, ale nie potrafiê tego wykonaæ! Nie czyniê dobra, którego pragnê, ale pope³niam z³o, którego nie chcê! Jeœli robiê wiêc to, czego nie chcê, znaczy to, ¿e nie ja to czyniê, ale mieszkaj¹cy we mnie grzech. Widzê wiêc tak¹ prawid³owoœæ: chcê dobra, a narzuca mi siê z³o. W g³êbi serca Bo¿e Prawo sprawia mi radoœæ. Natomiast w moim ciele dostrzegam inne prawo, które walczy z moim umys³em i zwyciê¿a, czyni¹c ze mnie niewolnika grzechu”. Gdy wygra w naszej duszy Królestwo Bo¿e, wtedy za nic bêdziemy mieæ zewnêtrzne zakusy ludzi z³ych, nie bêd¹ oni w stanie zak³óciæ naszego wewnêtrznego pokoju, dobra i piêkna. W tym wewnêtrznym zmaganiu mo¿emy byæ pewni zwyciêstwa, gdy uczynimy Chrystusa Panem naszego serca. Œwiêty Pawe³ w Liœcie do Kolosan wyra¿a tê myœl w s³owach: „Dziêkujcie Ojcu, który was uzdolni³ do uczestnictwa w dziele œwiêtych w œwiat³oœci. On uwolni³ nas spod w³adzy ciemnoœci i przeniós³ do królestwa swego umi³owanego Syna, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów”.

C

zytania na dzisiejsz¹ uroczystoœæ przybli¿aj¹ nam tajemnicê Królestwa Bo¿ego i Jego Króla. Bóg j¹ objawia³ ju¿ na kartach Starego Testamentu. Po œmierci Saula,

na króla Narodu Wybranego namaszczono Dawida. Autor 2 Ksiêgi Samuela przytacza s³owa wypowiadane przy takich okazjach: „Ty bêdziesz pas³ mój lud, Izraela, i ty bêdziesz wodzem dla Izraela”. W staro¿ytnoœci królów i w³adców nazywano pasterzami, a ich królowanie pasieniem. A zatem królowanie to coœ wiêcej ni¿ rz¹dzenie. Pasterz nie tyle rz¹dzi stadem, co troszczy siê o jego dobro. Scenê namaszczenia Dawida na króla s³yszymy w dzisiejsz¹ uroczystoœæ, bo w Dawidzie widzimy figurê przysz³ego Króla, Jezusa Chrystusa. Ewangelia, przytaczaj¹c rodowód Jezusa wskazuje na Jego pochodzenie z rodu Dawida. A zatem Jezus jest spadkobierc¹ królestwa dawidowego. A póŸniejsze objawienia prorockie, a szczególnie objawienie proroka Natana ukazuj¹ inny charakter tego królestwa. Bêdzie to królestwo wieczne, a zatem nie mo¿e byæ ono zrealizowane w przemijaj¹cej rzeczywistoœci ziemskiej, politycznej. Zaczyna siê na ziemi, rozwija siê na niej, ale kieruje siê innymi prawami, a pe³niê osi¹gnie w wiecznoœci. Królestwo religijne jakie g³osi³ Jezus bêdzie trwaæ wiecznie. Scena namaszczenia Dawida na króla dla autorów nowotestamentalnych i chrzeœcijan wi¹¿e siê œcis³e z Jezusem Chrystusem i Jego królowaniem.

S

nuj¹c refleksjê o królowaniu Jezusa odnalaz³em pewne, dope³niaj¹ce myœli w ekspozycji twórczoœci Marca Chagalla „Mi³oœæ, wojna i wygnanie” w ¿ydowskim muzeum w Manhattanie (5 Aleja i 92 Ulica), dostêpnej do 2 lutego 2014 roku. Artysta urodzi³ siê w 1887 roku w ma³ym miasteczku Witebsk, w biednej rodzinie ortodoksyjnych ¯ydów. By³ niepraktykuj¹cym ¯ydem, chocia¿ nigdy nie wypar³ siê swojej religii. Bardzo czêsto w swojej twórczoœci nawi¹zywa³ do tradycji judaistycznej i jej symboliki. Marc Chagall, nie bêd¹c chrzeœcijaninem czyni³ wiele odniesieñ do Jezusa Chrystusa, wskazuj¹c na Niego, jako drogê wybawienia dla cierpi¹cych, przeœladowanych, skazanych na zag³adê, pogr¹¿anych w beznadziejnej rozpaczy. W malarstwie Chagalla, szczególnie z czasów II Wojny Œwiatowej motyw ukrzy¿owanego Jezusa staje siê metafor¹ okrucieñstwa wojny, symbolem przeœladowanych oraz znakiem wybawienia i ocalenia. Na jednym z obrazów widzimy scenê przeœladowania ¯ydów i niszczenia ich œwiata. Centraln¹ postaci¹ tego obrazu jest Jezus, na którego wskazuje Moj¿esz. Patrz¹c na tê scenê trudno siê oprzeæ myœli, ¿e Moj¿esz wskazuje na Jezusa, który bierze nasze cierpienia i staje siê dla nas wybawieniem, drog¹ do nieba. Mo¿e rzeczywiœcie artyœcie przy malowaniu tego obrazu towarzyszy³a myœl, ¿e Jezus jest nadziej¹ ca³ego œwiata, ¿e prawa Jego Królestwa s¹ wybawieniem ludzkoœci z piek³a jakie jeden cz³owiek mo¿e zgotowaæ drugiemu. Jednym z najlepszych i najciekawszych dzie³ Chagalla jest obraz „Bia³e ukrzy¿owanie”. Centralne miejsce na obrazie zajmuje ukrzy¿owany Jezus, który jest opasany, nie czerwonym materia³em, jak to bywa na chrzeœcijañskich obrazach, ale pasiast¹ ¿ydowsk¹ chust¹ modlitewn¹. Pionowa belka krzy¿a ukazana jest, jako potê¿ny œwietlisty promieñ, siêgaj¹cy nieba. Pod krzy¿em widzimy siedmioramienny ¿ydowski œwiecznik, menorê. Obok krzy¿a artysta namalowa³ górê z Ksiêg¹ Tory. Z Góry wydobywa siê jêzyk ogania, który kieruje siê na krzy¿, jakby wskazuj¹c ³agodnym p³omieniem miejsce spe³nienia tej œwiêtej Ksiêgi. O krzy¿ oparta jest drabina, która przywodzi na pamiêæ drabinê ze snu Jakuba, po której anio³owie schodzili i w-

chodzili do nieba. Mo¿emy j¹ odczytaæ, jako symbol Chrystusa, który wyzwala nas z wszelkiego zniewolenia i staje siê dla nas drog¹ do nieba. Z pochylonej twarzy Ukrzy¿owanego bije pokój i ³agodnoœæ. Dope³nieniem tego jest bia³a smuga œwiat³a, która jakby nieziemskim blaskiem ogarnia ca³y obraz. Odnosimy wra¿enie, ¿e tu na krzy¿u spe³niaj¹ siê proroctwa Starego Testamentu, w tym tak¿e proroctwa o Mesjañskim Królu i Jego Królestwie.

E

wangelia na dzisiejsz¹ uroczystoœæ przedstawia tak¿e scenê ukrzy¿owania Jezusa: „Gdy ukrzy¿owano Jezusa, lud sta³ i patrzy³. Lecz cz³onkowie Wysokiej Rady drwi¹co mówili: ‘Innych wybawia³, niech¿e teraz siebie wybawi, jeœli On jest Mesjaszem, Wybrañcem Bo¿ym”. Szydzili z Niego i ¿o³nierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówi¹c: ‘Jeœli Ty jesteœ królem ¿ydowskim, wybaw sam siebie”„. Szydzili z Jezusa Króla i Jego Królestwa. Tak byli zaœlepieni, ¿e nie rozpoznali prawdziwego Króla. A On nie zwa¿aj¹c na ludzkie drwiny ogarn¹³ ca³y œwiat blaskiem swego zmartwychwstania, by w jasnoœci tego œwiat³a prowadziæ nas ziemskimi drogami, nieraz bardzo trudnymi do swojego królestwa, królestwo prawdy i ¿ycia, królestwo œwiêtoœci i ³aski, królestwo sprawiedliwoœci, mi³oœci i pokoju. Ks. Ryszard Koper www.ryszardkoper.pl

Katolicki Klub Dyskusyjny zapraszamy na wyj¹tkowy film p.t. “Jan Pawe³ II. Szuka³em Was…” w niedzielê 24 listopada b.r. Jest to najwiêksza produkcja o Papie¿u z Polski w historii œwiatowego dokumentu. SpowiedŸ o godz 2.30 ppo³. Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. Film o godz. 4.00 ppo³. Koœció³ œw. Stanis³awa B.i M. - 101 E 7 Street – Manhattan, pomiêdzy 1 Ave i Ave A. inf. tel. /212/ 289-4423 ** W sobotê 23 listopada 2013r, o godz. 18:00 zapraszamy do Sanktuarium œw.o.PIO na Manhattanie 210 W 31str/7 Ave. bêdzie odprawiona Msza œw. o uzdrowienie zewnêtrzne i wewnêtrzne przez wstawiennictwo œw.o.PIO, dla tych którzy tego pragn¹.

Krucjata Ró¿añcowa zapraszamy do udzia³u w diecezjalnej Krucjacie w Obronie ¯ycia Poczêtego w sobotê, 23 listopada, która rozpocznie siê Msz¹ Œw. w koœciele Queens of Martyrs o 7:30 rano, 110-06 Queens Blvd, Forest Hills, Queens NY; nastêpnie pod klinikê aborcyjn¹ uda siê procesja ró¿añcowa. info: brat Jan 718-389-7785


5

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

Najwiêksza afera korupcyjna w historii Polski? Zanim zajmie siê ni¹ Ksiêga Guinnesa, trzeba stwierdziæ, ¿e na razie sprawa jest niejasna i ma kilka w¹tków. Z niezbitych faktów na razie liczby: CBA zatrzyma³o kolejnych 18 osób i przeprowadzi³o rewizje w 48 spó³kach (g³ównie informatycznych), a rzecznik CBA oznajmi³, ¿e to najwiêksza afera w historii Polski.

„Dziennik Gazeta Prawna” poinformowa³, ¿e przes³uchano m.in. Grzegorza Schetynê, poniewa¿ w latach 2007-2009 jako wicepremier nadzorowa³ resort spraw wewnêtrznych i administracji. To mo¿e drogo kosztowaæ by³ego wicepremiera i by³ego przewodnicz¹cego PO, a niektórzy komentatorzy widz¹ w tym rêkê premiera. Schetynie podlegali wysocy urzêdnicy odpowiedzialni za cyfryzacjê (wiceminister Witold Dro¿d¿, a jemu z kolei podlega³ Andrzej M., który siedzi w areszcie ju¿ od oœmiu miesiêcy). Afera ma zasiêg miêdzynarodowy, poniewa¿ tym kana³em sz³y unijne pieni¹dze na cyfryzacjê Polski, a wielkie firmy wygrywa³y przetargi daj¹c wielomilionowe ³apówki. Ustawiane przetargi Wœród oferentów ³apówek mieli byæ przedstawiciele wroc³awskiej firmy informatycznej Netline. Wed³ug „Gazety Prawnej” wczoraj prokuratorzy zdecydowali te¿

o zatrzymaniu i przedstawieniu zarzutów Januszowi J., prezesowi tej firmy. Wraz z nim zatrzymana zosta³a Monika F., szefowa pionu zamówieñ publicznych w ministerstwie spraw wewnêtrznych, a tak¿e Krzysztof K., wiceprezes GUS. Œledztwo dotyczy podejrzenia du¿ej korupcji dotycz¹cej teleinformatyki, a konkretnie zakupu sprzêtu przez dawne Centrum Projektów i Us³ug Informatycznych (to instytucja wspó³dzia³aj¹ca z Komend¹ G³ówn¹ Policji oraz MSWiA). Mówi siê tak¿e, ¿e korupcja dotyczy³a równie¿ organizacji prezydencji Polski w Radzie UE i mo¿e siêgaæ nawet 1,5 mld z³otych. Afera zatacza coraz szersze krêgi. W ramach dzia³añ œledczych przeszukano miêdzy innymi spó³kê CAM Media, zwi¹zan¹ ze S³awomirem Nowakiem – do niedawna ulubionym ministrem premiera (spó³ka wyda³a oœwiadczenie, ¿e nie ma nic wspólnego z afer¹ oraz by³ym ministrem i grozi pozwami mediom, które bêd¹ wi¹zaæ jej nazwê ze spraw¹). Tymczasem przes³uchania, a tak¿e przeszukania wci¹¿ trwaj¹. Osoby, które aktualnie zosta³y zatrzymane, zwi¹zane s¹ z przetargami dotycz¹cymi Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, przetargami og³oszonymi przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych i G³ówny Urz¹d Statystyczny – stwierdzi³ Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej. Wœród zatrzymanych s¹ miêdzy innymi wiceprezes GUS oraz naczelnik Wydzia³u Zamó-

wieñ Publicznych w Biurze dyrektora generalnego MSZ. Kto pracowa³ dla rz¹du i za ile? Wed³ug portalu tvn24. pl agenci CBA wkroczyli tak¿e do siedziby spó³ki CAM Media, która organizowa³a konferencje zwi¹zane z polsk¹ prezydencj¹ w Unii Europejskiej. „Wprost” kilka miesiêcy temu ujawni³, ¿e zdymisjonowany w ubieg³y pi¹tek minister transportu S³awomir Nowak utrzymuje bliskie stosunki z w³aœcicielem firmy CAM Media, a firma realizowa³a wiele zleceñ na rzecz administracji rz¹dowej. Dlatego kilka miesiêcy temu pos³owie PiS za¿¹dali od instytucji pañstwowych informacji jakie zlecenia firma otrzymywa³a i za ile. Z zebranych w ten sposób danych wynika, ¿e bêd¹ca w doskona³ych stosunkach z PO firma otrzyma³a zlecenia na kwotê prawie 52 mln z³otych. Byæ mo¿e nawet wiêcej, ale Kancelaria Premiera – jako jedyna instytucja rz¹dowa – nie da³a odpowiedzi na interpelacjê pos³ów. Uda³o siê ustaliæ, ¿e do najwiêkszych p³atników CAM Media nale¿¹: resort spraw zagranicznych (34 mln z³), resort rozwoju regionalnego (blisko 12 mln z³), resort transportu (blisko 591 tys. z³) i resort skarbu (206 tys. z³). Ponadto – jak wynika z przedstawionych danych – zlecenia na kwotê 170 tys. z³otych spó³ce CAM Media z³o¿y³o ubogie Narodowe Centrum Kultury, a na kwotê ponad 4,6 mln z³otych – walcz¹ca o przetrwanie na rynku Poczta Polska. Wed³ug pos³a PiS Adamczyka funkcjonariusze CBA powinni tak¿e sprawdziæ grupê PKP SA i spó³ki zale¿ne, a tak¿e przeanalizowaæ mo¿liwoœæ udzielania zleceñ przez Ministerstwo Gospodarki i Ministerstwo Skarbu Pañstwa oraz podleg³e im jednostki. Jaka afera? W gigantyczn¹ korupcjê zaanga¿owane s¹ najwy¿sze urzêdy, jak ministerstwo spraw zagranicznych i wewnêtrznych, Komenda

- 79-09

Policji oraz G³ówny Urz¹d Statystyczny. Tymczasem najwa¿niejsze media nie uzna³y tego za newsa. W telewizjach – krótkie wzmianki, na serwisach – milczenie lub notki na dalekich miejscach. „Gazeta Wyborcza” pasjonuje siê kontrowersjami wokó³ akcji „Seks w moim mieœcie”, cieszy siê z reaktywacji Monty Pythona, alarmuje, ¿e podrêczniki do jêzyka polskiego dyskryminuj¹ bezbo¿nych, a nawet pochyla siê nad kwesti¹ uprawy marihuany w Waszyngtonie. Z trudem te¿ mo¿na znaleŸæ coœ na temat „mega-afery” w „Rzeczpospolitej”. Dziennik donosi, ¿e „policja w Neapolu przeprowadzi³a nalot na nielegalne piekarnie lokalnej mafii kamorry” i alarmuje, ¿e „na ogó³ pieczywo wypiekane by³o w szkodliwych warunkach”. A najwa¿niejszy w Polsce dzia³ prawny (s³awne „¿ó³te strony” „Rzeczpospolitej”) informuje, ¿e „za nielegaln¹ wycinkê drzew bêdziemy p³acili mniej” oraz ¿e „kominiarki bêd¹ zakazane” podczas manifestacji. Najwiêksze portale jak „Interia” i „Onet” nie œcigaj¹ siê o najszybsze poinformowanie internautów, ¿e kilku wysokich urzêdników pañstwowych w³aœnie zakuto w kajdanki. „Wirtualna Polska” zajmuje siê GUSem w tekœcie zatytu³owanym: „Wielki wzrost pensji w GUS”. Gdyby nie „Dziennik Gazeta Prawna” oraz kilka prawicowych gazet on-line – nie móg³bym podaæ ¿adnych konkretów na temat tego, co siê w Polsce wydarzy³o, ani dowiedzieæ siê co powiedzia³ rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego, bo g³ówne media zwyczajnie zignorowa³y sprawê. To mi przypomnia³o sierpieñ 1980 roku, kiedy to po dwóch tygodniach strajku na Wybrze¿u i Œl¹sku, kiedy ju¿ wszyscy wiedzieli z „Wolnej Europy” co siê dzieje, TVP poinformowa³o o „przejœciowych przestojach w pracy” w Trójmieœcie. Dziêki takiej postawie dziennikarzy – ci¹gle jestem m³ody, bo wracam do dawnych czasów. Na razie jeszcze nie z nostalgi¹.

Józef Amisz


6

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

Krzy¿ Oficerski Orderu Zas³ugi RP dla Walentyny Janta-Po³czyñskiej W Œwiêto Niepodleg³oœci 11 listopada 2013 r., konsul generalna RP w Nowym Jorku Ewa Juñczyk-Ziomecka, z³o¿y³a wizytê mieszkaj¹cej w Elmhurst, NY, zas³u¿onej nestorce ¿ycia polonijnego pani Walentynie Janta-Po³czyñskiej, która 1 lutego br. obchodzi³a 100-lecie urodzin. Celem tej niecodziennej wizyty by³o wrêczenie Pani Walentynie wysokiego odznaczenia nadanego jej przez prezydenta RP Bronis³awa Komorowskiego – Krzy¿a Oficerskiego Orderu Zas³ugi Rzeczypospolitej Polskiej. Aktu dekoracji dokona³a pani konsul w obecnoœci ma³ego grona przyjació³ odznaczonej, po czym ju¿ przy lampce szampana pomiêdzy oby paniami wywi¹za³a siê d³u¿sza rozmowa. Pani Walentyna szczegó³owo odpowiada³a na liczne pytania dotycz¹ce jej pracy podczas wojny w sekretariacie Premiera i Naczelnego Wodza gen. W³adys³awa Sikorskiego w Londynie, oraz jej powojennej dzia³alnoœci wraz z mê¿em Aleksandrem w Stanach Zjednoczonych. Goœcie zamienili siê w s³uch, gdy Pani Walentyna opowiada³a o swojej pracy w amerykañskim komitecie organizuj¹cym w 1958 r. przyjazd na leczenie do USA grupy by³ych polskich wiêŸniarek hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Ravensbruck (tzw. królików doœwiadczalnych). Pani Walentyna tak przy dekoracji, jak i w póŸniejszej rozmowie podkreœla³a, ¿e przyznane jej odznaczenie odbiera przede wszystkim w imieniu swojego œp. mê¿a Aleksandra, który by³ g³ównym inicjatorem i motorem ich wspólnych dzia³añ na rzecz propagowania kultury polskiej w œrodowisku amerykañskim. Walentyna Janta-Po³czyñska – najwa¿niejsze fakty z ¿yciorysu Urodzi³a siê 1 lutego 1913 r. we Lwowie, w zaborze austriackim. Pochodzi z rodziny, której korzenie siêgaj¹ Anglii. Jej dziadek William Stocker przyjecha³ na ziemie polskie w po³owie XIX w., by szukaæ ropy naftowej na Podkarpaciu. Jej ojciec, Ludwik Stocker, po ukoñczeniu Politechniki Lwowskiej, by³ in¿ynierem górnictwa naftowego. W 1938 r. Walentyna Stocker, wyjecha³a do Londynu, aby uczyæ siê w ekskluzywnej szkole sekretarek. 1 wrzeœnia 1939 r. zatrudniona zosta³a w Ambasadzie RP w Londynie, w charakterze „umys³owego pracownika kontraktowego w s³u¿bie Ministerstwa Spraw Zagranicznych” – jak zapisano w umowie o pracê zawart¹ 31 sierpnia 1939 r. miêdzy 26-letni¹ Walentyn¹ Stocker a Antonim Ja¿dzewskim, Radc¹ Ambasady RP w Londynie dzia³aj¹cym w imieniu MSZ i Skarbu Pañstwa. W czerwcu 1940 r. skierowana zosta³a do tworz¹cego siê sekretariatu Premiera i Naczelnego Wodza gen. W³adys³awa Sikorskiego, który po upadku Francji ewakuowa³ siê z rz¹dem polskim do Anglii. Walentyna Stocker pracowa³a w sekretariacie cywilnym i odpowiedzialna by³a za korespondencjê w jêzyku angielskim, przepisywa³a te¿ przemówienia gen. Sikorskiego, które jej osobiœcie dyktowa³. 24 paŸdziernika 1940 r. wysz³a za m¹¿ za oficera Polskiej Marynarki Wojennej komandora ppor. Wilhelma K. Pace-

wicza. Ma³¿eñstwo to po kilku latach zakoñczy³o siê rozwodem. W kwietniu 1942 r. Walentyna Pacewicz zosta³a oddelegowana do sekretarskiej obs³ugi gen. W³adys³awa Andersa na czas jego pobytu w Londynie. W listopadzie 1942 r. zosta³a skierowana przez gen. Sikorskiego do brytyjskiego oœrodka wywiadu w Bletchley, gdzie pracowa³a jako spikerka w tajnej polskiej radiostacji „Œwit”, która udawa³a, ¿e nadaje z okupowanej Polski. Oprócz pracy w sekretariacie Premiera i Naczelnego Wodza gen. W³adys³awa Sikorskiego, Walentyna Pacewicz przygotowywa³a garderobê dla „cichociemnych”, tj. ¿o³nierzy polskich si³ specjalnych, którzy po wyszkoleniu w Szkocji zrzucani byli na spadochronach do okupowanej Polski i zasilali szeregi konspiracyjnej Armii Krajowej. W 1943 r. Walentyna Pacewicz przepisywa³a na maszynie tajny raport jaki dyktowa³ jej „z g³owy” przyby³y z okupowanej Polski kurier Jan Karski. Raport ten oraz inne najwa¿niejsze dokumenty Walentyna Pacewicz zapakowa³a do skórzanej teczki, któr¹ genera³ Sikorski zabra³ w swoj¹ ostatni¹ podró¿. Brat Walentyny Pacewicz, Andrzej Stocker, aresztowany przez sowieckie NKWD by³ wiêŸniem stalinowskich ³agrów na Syberii. Z nieludzkiej ziemi Zwi¹zku Sowieckiego wydosta³ siê z Armi¹ Polsk¹ genera³a W³adys³awa Andersa do Iranu, nastêpnie s³u¿y³ w 2 Korpusie Polskim. W 1944 r. siostra Walentyny Pacewicz, Krystyna Dzier¿anowska, zginê³a z synem w Powstaniu Warszawskim. Walentyna Pacewicz po zakoñczeniu wojny, dziêki pomocy gen. W³adys³awa Andersa, zosta³a oddelegowana w randze podporucznika kontraktowego do pracy w roli t³umacza przy dowództwie wojsk amerykañskich w okupowanych Niemczech. W kwaterze g³ównej US Army we Frankfurcie nad Menem w latach 19451946 r. pracowa³a w tzw. sekcji polskiej, która zajmowa³a siê organizowaniem pomocy dla Polaków, którzy przebywali w amerykañskiej strefie okupacyjnej, tj. by³ych jeñców wojennych, wiêŸniów obozów koncentracyjnych, robotników przymusowych oraz tym, którzy nielegalnie przedostawali siê z Polski na Zachód. Jej bezpoœrednim prze³o¿onym by³ p³k Henry Szymañski, by³y oficer ³¹cznikowy przy dowództwie Armii Polskiej na Bliskim Wschodzie. We Frankfurcie nad Menem Walentyna Pacewicz, pozna³a ludzi, którzy pomogli jej sprowadziæ nielegalnie z Polski do Niemiec matkê. W 1946 roku powróci³a z matk¹ do Anglii, sk¹d w 1947 r. wyemigrowa³y do USA i zamieszka³y w Nowym Jorku. Na pocz¹tek znalaz³a pracê w polonijnym biurze spedycyjnym na Manhattanie, a póŸniej w zak³adzie kosmetycznym Heleny Arden. 17 wrzeœnia 1948 r. poœlubi³a Aleksandra Janta-Po³czyñskiego, znanego dziennikarza, podró¿nika i pisarza. Po œlubie zamieszkali w Buffalo, gdzie jej m¹¿ da³ siê poznaæ jako wielki animator polskiej kultury. Swoje dzia³ania na tym polu stara³ siê kierowaæ przede wszystkim do odbiorcy amerykañskiego. ¯ona wspiera³a go w tych inicjatywach. W 1955 r. Walentyna Janta z mê¿em przeprowadzili siê do Nowego Jorku,

u Po dekoracji, Walentyna Janta-Po³czyñska z konsul generaln¹ RP Ew¹ Junczyk-Ziomeck¹ i grup¹ przyjació³.

gdzie Aleksander Janta obj¹³ funkcjê asystenta Stefana Mierzwy, prezesa Fundacji Koœciuszkowskiej, a Walentyna znalaz³a sta³¹, dobrze p³atn¹ pracê jako sekretarka w przedstawicielstwie Iraku przy ONZ, gdzie pracowa³a do 1958 r. W 1959 r. Jantowie kupili na kredyt i wyremontowali w³asnym wysi³kiem dom w Elmhurst, gdzie z czasem zaczêli prowadziæ antykwariat, specjalizuj¹c siê w slawistyce. Dom Jantów w Elmurst by³ odwiedzany tak¿e przez pisarzy i artystów z Polski, bowiem Janta wbrew „niez³omnym” dzia³aczom emigracyjnym, zawsze sta³ na stanowisku, ¿e nie nale¿y izolowaæ siê od Kraju, a zw³aszcza od ludzi ze œwiata nauki i kultury. Przez dom Jantów przewinê³a siê plejada wybitnych postaci. Oprócz sta³ych bywalców, jak Kazimierz Wierzyñski i Wac³aw Jêdrzejewicz, bywali w nim równie¿: Czes³aw Mi³osz, Zbigniew Herbert, Zdzis³aw Czermañski, gen. Tadeusz Komorowski – Bór, Antoni S³onimski, Tymon Terlecki, Jerzy Wittlin, Wac³aw Iwaniuk, Aleksander Hertz, Jan Kott, Wojciech Siemion, oraz wielu naukowców, stypendystów, dziennikarzy itd. Niezwyk³ym wydarzeniem w ¿yciu Walentyny Janta by³o ca³kowite oddanie siê amerykañskiemu projektowi przyjazdu do USA grupy by³ych polskich wiêŸniarek hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Ravensbruck (tzw. królików doœwiadczalnych), które w 1958 r. w 35osobowej grupie przyby³y do USA na leczenie i próbê odzyskania równowagi psychicznej. Jantowie byli jedynymi Polakami w komitecie organizuj¹cym przyjazd tej grupy i z tej racji powierzono im rolê t³umaczy i obowi¹zek rozwi¹zywania problemów wynikaj¹cych z zetkniêcia polskich przybyszek z nieznan¹ im amerykañsk¹ rzeczywistoœci¹. Zwa¿ywszy, ¿e grupa kobiet z Polski by³a doœæ liczna, a ich pobyt w 1958 roku przewidziano na szeœæ miesiêcy, Jantowie mieli naprawdê du¿o pracy. Najlepsz¹ dla nich nagrod¹ by³y s³owa od jednej z tych pañ, która powiedzia³a Jantom na odjezdnym: „ – Po raz pierwszy w ¿yciu zrozumia³am zna-

czenie s³owa dobroæ”. Walentyna Janta czynnie wspiera³a mê¿a w jego kilkuletniej, pomyœlnie zakoñczonej akcji, na rzecz powrotu do Polski przechowywanych w Kanadzie skarbów wawelskich, co mia³o miejsce w latach 1959 – 1961. W dowód uznania kierownictwo Muzeum na Wawelu oddawa³o do dyspozycji Jancie i jego ¿onie Walentynie pokój goœcinny podczas ka¿dego ich pobytu w Krakowie. Jantowie byli nie tylko antykwariuszami, ale te¿ wybitnymi kolekcjonerami. W ich kolekcji by³y g³ównie polonica, zupe³ne unikaty, czêsto uznane za zaginione lub nienotowane w bibliografiach: listy królewskie (Zygmunta Augusta, Anny Jagiellonki, Stefana Batorego, Zygmunta III Wazy, W³adys³awa IV, Jana Kazimierza, Stanis³awa Augusta Poniatowskiego), listy i rêkopisy prozy poetyckiej Boles³awa Leœmiana, egzemplarz „Iezdy do Moskwy” Jana Kochanowskiego, list Koœciuszki do Napoleona, rysunki Conrada, autografy i listy Mickiewicza itp. Jantowie posiadali te¿ piêkn¹ kolekcjê starych map polskich i widoków polskich miast. Po œmierci mê¿a w 1974 r., Walentyna Janta nadal przez wiele lat prowadzi³a antykwariat, a jej dom w Elmhurst oraz nadmorski domek w Hampton Bays na Long Island, jak dawniej pe³ni³y rolê goœcinnej przystani dla ludzi polskiej nauki i kultury z kraju i emigracji, przebywaj¹cych czasowo w Nowym Jorku. Bogate archiwum po mê¿u, Walentyna Janta przekaza³a Bibliotece Narodowej w Warszawie, gdzie po opracowaniu, które trwa³o 15 lat (!), stanowi obecnie cenny materia³ Ÿród³owy do badañ nad dziejami polskiej literatury emigracyjnej po II wojnie œwiatowej. Od 1995 r. wspiera Polsk¹ Szko³ê Dokszta³caj¹ca im. Aleksandra Janty-Po³czynskiego w Lakewood, NJ. W 2011 r. Walentyna Janta zosta³a odznaczona przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odznak¹ honorow¹ „Zas³u¿ony dla Kultury Polskiej”. Opracowa³: Teofil Lachowicz


7

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

Wymiana zderzaków

u Premier i nowi ministrowie. Tylko naiwni oczekuj¹, ¿e zmiana na stanowisku siedmiu ministrów w gabinecie Donalda Tuska uratuje Platformê Obywatelsk¹ przed utrat¹ w³adzy. Notowania PO s¹ tak niskie, ¿e nic obecnie nie wskazuje, aby mia³a ona wygraæ nastêpne wybory do Parlamentu. Jeszcze ni¿sze notowania ma sam premier i jego rz¹d. Najnowsza afera korupcyjna, w któr¹ zamieszani s¹ urzêdnicy pañstwowi wysokiego szczebla te¿ mo¿e wstrz¹sn¹æ posadami tego rz¹du. I kto wie, czy nie doprowadzi do wczeœniejszych wyborów. Premier ju¿ parokrotnie zapowiada³ tzw. rekonstrukcjê swego gabinetu i w koñcu jej dokona³ dwa tygodnie przed konwencj¹ Platformy. W ten sposób chce pokazaæ, ¿e wbrew obiegowym opiniom, wcale nie jest wypalony i w pe³ni panuje nad sytuacj¹. Mo¿e czêœæ zwolenników tej partii, po wymianie ministrów, bêdzie patrzeæ z optymizmem w przysz³oœæ, ale nie prze³o¿y siê to zapewne na optymizm wiêkszoœci spo³eczeñstwa. Jak wynika z ankiety Wirtualnej Polski, na któr¹ odpowiedzia³o ponad 10 tys. internautów, w chwili obecnej 60,7 procent z nich nie wierzy, ¿e rekonstrukcja rz¹du zmieni coœ w Polsce i postrzega j¹ jako tzw. wymianê zderzaków. Przeciwnego zdania jest 36,56 proc. osób. Mo¿na zatem mówiæ, ¿e procent owych naiwnych jest jeszcze nadal wysoki. Oczywiœcie, nowi szefowie resortów mog¹ zaskoczyæ opiniê publiczn¹ nowymi pomys³ami, czy decyzjami zgodnymi z oczekiwaniem wiêkszoœci, ale raczej nie uratuj¹ one Platformy kompromituj¹cej siê ju¿ niemal codziennie. Co najwy¿ej, pe³ni¹c role owych zderzaków, pomog¹ jej przetrwaæ do wspomnianych wyborów parlamentarnych. Na razie nic nie wiadomo o zamiarach nowych ministrów, poniewa¿ nie przedstawili ich na pierwszej konferencji prasowej. Powiedzieli podczas niej tylko dwa lub trzy zdania o sobie. Sam premier te¿ nie powiedzia³, czego od nich oczekuje. Wygl¹da wiêc na to, ¿e na razie dokona³y siê zmiany personalne, a na wi¹¿¹ce siê z nimi konkrety przyjdzie nam poczekaæ. O ile takie konkrety bêd¹. Oto lista nowych cz³onków rz¹du: El¿bieta Bieñkowska zostanie wicepremierem oraz ministrem infrastruktury i rozwoju: Andrzej Biernat zostanie ministrem sportu, Maciej Grabowski - œrodowiska, Joanna Kluzik-Rostkowska - edukacji narodowej, Lena Kolarska-Bobiñska - nauki i szkolnictwa wy¿szego, Mateusz Szczurek – finansów, Rafa³ Trzaskowski - administracji i cyfryzacji. Nowi ministrowie zbior¹ siê na pierwszym posiedzeniu 4 grudnia. Awans El¿biety Bieñkowskiej na wicepremiera tu¿ po ostatecznym potwierdzeniu przez europarlament nowego bud¿etu na lata 2014–2020 nie jest niespodziank¹. Ponoæ by³a ona najlepszym kandydatem na to stanowisko. I to ona w³aœnie bêdzie odpowiadaæ za celowe wydawanie pieniêdzy unijnych. Przejêcie przez ni¹ resortu transportu i budownictwa zosta³o wymuszone dymisj¹ S³awomira Nowaka, ocze-

kuj¹cego na postêpowanie prokuratorskie w sprawie nie zg³oszenia cennego zegarka do deklaracji maj¹tkowej. Niespodziank¹ natomiast s¹ nominacje do resortów finansów i œrodowiska. W trakcie szczytu klimatycznego w Warszawie, premier odwo³a³ jego gospodarza Marcina Korolca. Zast¹pi go wiceminister finansów Maciej Grabowski. Decyzja ta wywo³a³a niema³e zdziwienie w komentarzach mediów zagranicznych. Mateusz Szczurek, 38-letni ekonomista pracuj¹cy dot¹d w banku ING, zast¹pi Jacka Rostowskiego. Bêdzie odpowiada³ za dokoñczenie prac nad nowym bud¿etem i za przejêcie pieniêdzy z OFE. Mimo, ¿e uchodzi za dobrego fachowca, nie ma ¿adnej pewnoœci, czy poradzi sobie ze skutkami tzw. kreatywnej ksiêgowoœci, jak¹ uprawia³ jego poprzednik. Nie jest te¿ pewne, czy poradzi sobie z nowymi zadaniami Joanna Kluzik-Rostkowska, która jest ekspertem od polityki spo³ecznej a nie szkolnictwa. To na niej bêdzie spoczywa³ obowi¹zek wprowadzenia w ¿ycie ustawy o rozpoczêciu nauki w szóstym roku ¿ycia dziecka. Specjalista od integracji europejskiej Rafa³ Trzaskowski ma odpowiadaæ za administracjê, z czym nie radzi³ sobie zbyt dobrze tak sprawny sk¹din¹d administrator jak Micha³ Boni. Nominacja Leny Kolarskiej – Bobiñskiej spotka³a siê z obawami prawicy, ¿e nauka polska podryfuje teraz na lewo. Prezentuj¹c nowych ministrów, Donald Tusk nie przedstawi³ nowego planu swych zamierzeñ. Kluczem w rekonstrukcji jest potrzeba energii – rzuci³ tylko. Podkreœli³ te¿, ¿e bardzo dobrze ocenia pracê odwo³ywanych ministrów, jednak nie ujawni³, dlaczego ich odwo³a³. Notabene o ka¿dym zdymisjonowanym cz³onku swego gabinetu, Tusk zawsze wypowiada siê w takich superlatywach, ¿e pojawia siê pytanie o zasadnoœæ dymisji. Dobrze siê sta³o, ¿e odwo³ana zosta³a niekompetentna i tyle¿ ³adna, co g³upiutka Joanna Mucha, nie wiadomo natomiast, dlaczego pozosta³ na stanowisku ministra zdrowia skrajnie nieudolny Bartosz Ar³ukowicz. Pytañ takich jest oczywiœcie wiêcej, bo go³ym ju¿ okiem widaæ, ¿e pozostali ministrowie tak¿e nie s¹ or³ami, pocz¹wszy od Rados³awa Sikorskiego. Sam premier równie¿ nie jest postrzegany jako orze³, tylko jako gracz, który koniecznie chce siê utrzymaæ przy w³adzy dla samej w³adzy. Nikt ju¿ chyba nie jest w stanie dostrzec innego celu jego d¹¿eñ. W tej sytuacji, wrêcz rozbrajaj¹ca jest publicznie deklarowana wiara, ¿e „bêdzie lepiej”. Ten na po³y ch³opiêcy optymizm, owszem, kiedyœ budzi³ sympatiê, ale dzisiaj jest on ju¿ bardzo niepokoj¹cym sygna³em, ¿e szef rz¹du postrzega problemy kraju w niew³aœciwych proporcjach i nadmiernie wierzy w swe mo¿liwoœci przy ich rozwi¹zywaniu.

Eryk Promieñski

Z g³êbokim smutkiem zawiadamiamy, ¿e 19 listopada 2013 roku o godzinie 10:30 rano odszed³ od nas

ANDRZEJ KOWALSKI za³o¿yciel i wieloletni w³aœciciel Budimex GC, ukochany m¹¿, ojciec i przyjaciel. Nabo¿eñstwo ¿a³obne zostanie odprawione w Koœciele Œw. Cyryla i Metodego, 150 Dupont/Eagle St., na Greenpoincie PONIEDZIA£EK, 25 LISTOPADA O GODZ. 7 WIECZOREM Prosimy o niesk³adanie kwiatów. Dziêkujemy za modlitwê i udzia³ w ostatniej drodze Andrzeja.

Andrew, Andrzejku, YOUR PRESENCE WE MISS YOUR

MEMORIES WE TREASURE

LOVING YOU ALWAYS FORGETTING YOU

NEVER.

Pogr¹¿eni w g³êbokim bólu ¯ona, Dzieci, Rodzina i Przyjaciele


8

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

Kartki z przemijania Miron Bia³oszewski i Andrzej Bobkowski w warszawskim Muzeum Literatury. Obaj osobni. Ka¿dy na swój sposób. Obaj fascynuj¹ mnie od lat. Ka¿dy z innego powodu. Bia³oszewski imponuje mi przekszta³caniem zwyk³oœci i codziennoœci w sztukê, Bobkowski zmys³em obserwacyjnym i niezale¿noœci¹ umys³u. Bywa, ¿e chodz¹c po Warszawie myœlê Bia³oszewskim, bywa, ¿e myœl¹c o Pary¿u, myœlê ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI Bobkowskim. Nie przeszkadza mi fakt, ¿e „Tajny dziennik” Bia³oszewskiego zawiera „dok³adane treœci” dopisywane póŸniej, nie przeszkadza mi tak¿e, ¿e Bobkowski przepisa³ na nowo i przeredagowa³ swoje „Szkice piórkiem”. Tyrmand w koñcu zrobi³ to samo ze swoim „Dziennikiem 1954”, a mimo to realia s¹ w nim zgodne z tym, co by³o naprawdê. „Tajny dziennik” – choæ czasem wydaje siê ma³o istotny – jest znakomitymi dokumentem warszawskiej codziennoœci, natomiast „Szkice piórkiem” uwa¿am – za znakomity zapis rzeczywistoœci okupacyjnej Pary¿a. Dla symetrii przypomnê „Pamiêtnik z Powstania Warszawskiego” tego¿ Bia³oszewskiego, jako zapis ¿ycia szarych ludzi podczas straszliwej hekatomby. Po wojnie Bobkowski nienawidzi komunizmu, a Bia³oszewski nie wierzy, ¿e mo¿na bêdzie z tego¿ komunizmu wyjœæ. Bobkowski ucieka do Gwatemali, zaœ Bia³oszewski w celebrowanie codziennoœci i w³asnej wyobraŸni. Obaj tworz¹ w sobie i wokó³ siebie œwiat alternatywny. Bardzo s¹ sobie dalecy, a jednak mo¿na mówiæ o pewnym podobieñstwie. * 2 sierpnia 1942 roku Bobkowski notuje w miasteczku Sentlis – „Wartoœæ zupe³nie nie ocenion¹, zapomnian¹ i pogardzan¹ Spokoju i £adu, mo¿e zacofanego, ale jak¿e wzbogacaj¹cego, czuje siê tu, w ciche popo³udnie. Pij¹c bia³e wino, wskakujê ca³y do kieliszka i rozpuszczam siê. Jestem spokojem”. Zazdroszczê, bowiem nie by³em spokojem nawet przez moment. Ani w kieliszku bia³ego wina, ani pejsachówki. Okropne. * Z Warszawy przywo¿ê „Notatnik 1947 – 1960” tego¿ Bobkowskiego, œwietnie opracowany przez Macieja Nowaka. Na nikogo on siê w nim nie kreuje i jest po prostu sob¹. Przy czym zajmuje siê, nie w³asn¹ oso-

b¹, tylko ludŸmi, sprawami, zdarzeniami, wra¿eniami i prze¿yciami. Kiedy zanurzam siê w notatki z okresu paryskiego, z miejsca chce mi siê do tego Pary¿a lecieæ. Jeszcze mam tam tyle miejsc do zobaczenia. A i trzy zaprzyjaŸnione cia³a i dusze te¿ bym tam chêtnie odwiedzi³. Nie wiedzia³em, ¿e Bobkowski by³ pod urokiem utworów Oscara Wilde’a. Ja te¿ mia³em taki okres w swej wczesnej m³odoœci. Pali³em siê do wystawiania jego komedii i wydawa³o mi siê nawet, ¿e mam do nich klucz. Lubi³em ich przewrotn¹ ironiê, zawart¹ m.in. w dowcipnych puentach. Dziœ wydaj¹ mi siê one ju¿ zwietrza³e, ale aforyzmy Wilde’a uwielbiam po dawnemu. Kiedy Bobkowski powiedzia³ Iwaszkiewiczowi, ¿e w Zaduszki chodzi zwykle na grób Chopina, Balzaca i Wilde’a, Iwacha nie wytrzyma³ i zapyta³ – „Co ty z tym Wilde”em – czy¿byœ podziela³ jego....”. Na co Bobkowski odpowiedzia³ – „Nie, zupe³nie nie, ale on by³ dla mnie...”.

nie tylko z powodów materialnych. S³yszê te¿ czasem o Niemcach zakochanych w Polkach. Cieszy mnie to. Jestem bowiem za patrzeniem w przysz³oœæ i ³¹czeniem siê ludzi ró¿nych narodowoœci. Niekiedy myœlê, ¿e Europê zjednoczy tak naprawdê dopiero nastêpne pokolenie, które bêdzie mia³o gdzieœ historiê. Wiem, ¿e sprzeniewierzam siê samemu sobie i nara¿am siê narodowcom ró¿nej maœci, ale tak najprawdopodobniej bêdzie. Oby.

* Oscar Wilde – „Nie ma ksi¹¿ek moralnych i niemoralnych. S¹ tylko Ÿle lub dobrze napisane”.

* W nowojorskim Instytucie Pi³sudskiego podczas uroczystoœci z okazji Œwiêta Niepodleg³oœci okaza³o siê, jak przemo¿na jest ochota jego cz³onków i goœci do œpiewania pieœni legionowych i patriotycznych. Odpowiednie œpiewniki prezes Magda Kapuœciñska ma zawsze na podorêdziu. Oprócz œpiewnego uniesienia, ujê³o mnie przejêcie instytutowej m³odzie¿y przed wyst¹pieniem w programie poetyckim przygotowanym przez Jolantê Szczepkowsk¹. Mia³em tremê wiêksz¹ od nich, bo przypomnia³o mi siê, jak przed wieloma laty sam bra³em udzia³ w takich programach. I kiedy wszystko posz³o dobrze, odetchn¹³em z ulg¹. Przejêcie tej¿e m³odzie¿y nada³o tej¿e uroczystoœci m³odzieñczego uskrzydlenia i takich¿e rumieñców.

* Miron Bia³oszewski w „Tajnym dzienniku” – „Przygody nieraz s¹ dobre, ale nie za czêsto. Lepsze s¹ wyobra¿enia o wszystkim i wspomnienia”. Ano. Od siebie mogê dodaæ, ¿e marzenie o kimœ bywa ciekawsze od tego kogoœ, o kim siê marzy. To samo dotyczy marzenia o czymœ. Mo¿e raz pójdê na ca³oœæ i wyznam, ¿e moje wyobra¿enia i marzenia s¹ zazwyczaj ciekawsze od rzeczywistoœci. Ostatnio zreszt¹ ju¿ nie marzê. Dziwne i przykre. Ale nadal wiele sobie wyobra¿am. Za wiele. * Jean Genet - „Gdy obserwuje siê, jak nasze czasy pyszni¹ siê odkryciem seksu, mo¿na siê dziwiæ, ¿e ludzkoœæ nie wymar³a przed wiekami”. Teraz ju¿ niemal ¿adne przedstawienie, ¿aden film i ¿adna ksi¹¿ka nie mo¿e obejœæ siê bez seksu. Rzadko kiedy z dobrym rezultatem. Ale oczywiœcie i w tej mierze trafiaj¹ siê wspania³oœci, nie tyle mo¿e w seksie, ile erotyce. Najpiêkniejsze sceny erotyczne pamiêtam z japoñskiego filmu „Piêkno i ból”. Na scenie ujê³a mnie erotyczna sekwencja w baletowym przedstawieniu „Romea i Julii” w La Scali, w literaturze zaœ w powieœci Longosa „Dafnis i Chloe”. Lubiê delikatnoœæ w tej mierze. Lubiê delikatnoœæ w ogóle. * Wanda ju¿ chce Niemca. Znam dziewczyny, które chêtnie by siê wyda³y za zachodnich s¹siadów. Niekoniecz-

* Skoro mowa o narodowcach ró¿nej maœci, to nie mogê zrozumieæ, dlaczego walcz¹ oni z kreowanymi przez siebie wrogami a nie o podniesienie stanu umys³owego, etycznego i kulturalnego narodu. Jakoœ nikt z nich nie walczy o jak najliczniejsze uczestnictwo w kulturze jak najliczniejszych rzesz Polaków. Sami zreszt¹ te¿ w niej nie uczestnicz¹. Ostatnio coraz czêœciej myli im siê kultura z meczami na stadionach.

* Szkoda, ¿e Michael Bloomberg nie jest ju¿ burmistrzem Nowego Jorku. Oby jego nastêpcy uda³o siê utrzymaæ ten sam poziom bezpieczeñstwa w mieœcie. * Linda Stone – amerykañska badaczka relacji ludzi i nowych technologii opowiedzia³a o zwyczaju, jaki rozpowszechni³ siê wœród informatyków z Doliny Krzemowej. Otó¿, kiedy spotykaj¹ siê oni w pubie, czy kawiarni, wszyscy wyk³adaj¹ telefony komórkowe na œrodek sto³u. Kto z nich nie wytrzyma i siêgnie po swój, bierze na siebie ca³y rachunek. Nie ukrywam, ¿e bardzo mi siê ten zwyczaj podoba. Chêtnie wprowadzi³bym go wœród rodaków. ❍

Co siê dzieje z Obamacare? 1➭ Demokraci oczywiœcie znaj¹ te argumenty przeciw Obamacare. Ale uwa¿aj¹, ¿e w tak bogatym kraju jak Ameryka dziesi¹tki milionów ludzi nie mo¿e byæ bez ubezpieczeñ. A przy okazji te dziesi¹tki milionów to s¹ wyborcy demokratów. Zwolennicy reformy przeliczyli siê w rachunku beneficjentów starego systemu. Uwa¿ali, ¿e miliony ludzi o kiepskich ubezpieczeniach zorientuj¹ siê w korzyœciach, jaki im daje Obamacare. Jeœli uzyskaj¹ dostêp do gie³d ubezpieczeñ, to zauwa¿¹, ¿e otrzymaj¹ powa¿ne subsydia rz¹dowe na ich zakup, albo otrzymaj¹ du¿o lepsze polisy za nieznacznie wiêksze pieni¹dze. W ten sposób reforma mia³a pozyskaæ wielu zwolenników. Wymaga to jednak czasu. W czasie prezydenckiej kampanii wyborczej Obama powiedzia³, ¿e kto jest zadowolony ze starego ubezpieczenia, bêdzie móg³ je zatrzymaæ. Jak siê zdaje chodzi³o mu o racjonalnie myœl¹ce osoby. W koñcu wiêkszoœæ ludzi ubezpieczanych przez swych pracodawców nie bêdzie musia³a kupowaæ sobie ubezpieczeñ na gie³dach Obamacare. Niestety, jednoczeœnie ten sposób podwa¿y³ ca³y system. Trzeba pozyskaæ wielu zdrowych, m³odych ludzi, którzy maj¹ obecnie marne ubezpieczenia, by wykupili lepsze, aby zgodzi³ siê rachunek kosztów ca³ego systemu. Co wiêcej, chaos wywo³any z³ym dzia³aniem strony internetowej zmusi³ rz¹d do kolejnego

podwa¿enia w³asnej reformy. W tych dniach og³oszono, ¿e ka¿dy kto chce, mo¿e pozostaæ w starym systemie jeszcze przez rok. Z okazji nadchodz¹cej katastrofy Obamacare, dziennik The New York Times zamieœci³ wnikliwe uwagi Rossa Douthat’a. Pisze on, ¿e to skutek ju¿ istniej¹cych, kolosalnych programów socjalnych. Wytworzy³y one tak potê¿ne grupy interesów, ¿e ka¿da nastêpna reforma musi siê z nimi liczyæ i dlatego staj¹ siê one bardzo skomplikowane i trudne. Polityka rz¹du tworzy klasy uprzywilejowanych i pokrzywdzonych ludzi. Rz¹dowe próby w³¹czenia tych pokrzywdzonych napotykaj¹ opór uprzywilejowanych. Dlatego o wiele trudniej zmieniæ istniej¹cy stan rzeczy ni¿ w latach 1930-tych, kiedy FDR wprowadza³ Social Security, czy w latach 1960, gdy prezydent Johnson wprowadza³ Medicare i Medicaid, wœród wielu innych programów pomocy spo³ecznej. Obama próbowa³ wymin¹æ te niebezpieczeñstwa chroni¹c interesy ró¿nych grup: nagoni³ prywatnym ubezpieczalniom dziesi¹tki milionów nowych klientów, pozwoli³ zatrzymaæ ubezpiecznia pracodawców, przeznaczy³ wielkie subsydia dla ubo¿szych na zakup prywatnych ubezpieczeñ, niemal nie tkn¹³ Medicare a poszerzy³ Medicaid. Wœciekli na Obamacare s¹ ludzie, którzy do tej pory byli w najgorszej sytuacji. Mu-

u Barack Obama stara³ siê broniæ interesów ró¿nych grup spo³ecznych... sieli sobie kupowaæ polisy indywidualne na wolnym rynku nie bêd¹c ani biedni, ani zatrudnieni przez hojnego pracodawcê pokrywaj¹cego jedn¹ trzeci¹ kosztu ubezpieczenia lub wiêcej, gdzie nastêpn¹ jedn¹ trzeci¹ pokrywa rz¹d. Obamacare ma pomóc w³aœnie tym ludziom. Niestety, Ÿle dzia³a strona internetowa reformy, lub zarabiaj¹ za du¿o, by otrzymaæ rz¹dowe subsydia, lub maj¹

dobre zdrowie, wiêc s¹dz¹, ¿e wystarczaj¹ im tanie, ale kiepskie polisy, które Obamacare likwiduje. Wkrótce zobaczymy, jak losy Obamacare dalej siê potocz¹. Sposób bycia przysz³ego prezydenta da³ mu w pierwszej kampanii wyborczej przydomek no drama Obama. A tu zrobi³ siê jednak polityczny dramat.

Adam Sawicki


9

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

Ludzie emigracji

Czes³aw Karkowski

FOTO: CZES³AW KARKOWSKI

Kurier z Warszawy

u Jan Nowak-Jeziorañski.

u Jan Jeziorañski by³ ¿o³nierzem. Pisa³em poprzednio o dwóch kurierach wojennych kursuj¹cych miêdzy Londynem a Polsk¹. W dawnych dziwnych czasach bez telefonów komórkowych i internetu, ludzie musieli ustnie przekazywaæ wiadomoœci. Specjalnie szkoleni ¿o³nierze zapamiêtywali dok³adnie informacje, by bezb³êdnie przekazaæ wiadomoœæ adresatowi. ¯adnego przy tym œladu na papierze. Wszystko pozostaje w pamiêci i tylko od odpornoœci psychicznej kuriera zale¿a³o, aby w razie „wpadki” nie wyjawi³, co wie. Jan Karski (pseudonim wojenny) przejawi³ w tym wzglêdzie najwiêksz¹ odpornoœæ. Nie powiedzia³ nic - mimo aresztowania i tortur gestapo. Wykaza³ przy tym najwiêksz¹ chyba m³odzieñcz¹ brawurê, kiedy da³ siê aresztowaæ w³aœnie po to, by trafiæ do obozu koncentracyjnego i na w³asne oczy zobaczyæ, co siê w nim dzieje. Aby potem uciec i jako naoczny œwiadek opowiedzieæ, co widzia³; aby byæ wiarygodnym œwiadkiem zbrodni na ziemiach polskich, w które nikt nie chcia³ wierzyæ, mimo alarmistycznych apeli rz¹du polskiego w Londynie. Nie pomóg³ nawet desperacki gest, samobójcza œmieræ przedstawiciela rz¹du RP w Londynie, Szmula Zygielbojma, aby zaapelowaæ do sumieñ w³adz na Zachodzie i zwróciæ ich uwagê na tragediê polskich (i nie tylko) ¯ydów. Patrioci z fantazj¹ Jerzy Lerski wykaza³ najwiêksz¹ bodaj fantazjê, kiedy z tajn¹ misj¹ wyrusza z Warszawy poci¹giem jako estoñski Niemiec (aby usprawiedliwiæ akcent) przez

ca³¹ okupowan¹ Europê, by dotrzeæ a¿ do Hiszpanii i stamt¹d przedostaæ siê do sojuszniczego Londynu, siedziby rz¹du polskiego na uchodŸstwie. Jan Nowak (prawdziwe nazwisko: Jeziorañski) wielokrotnie kursowa³ miêdzy Polsk¹ a Wielk¹ Brytani¹. Banalnie, rzec mo¿na... Jako skoczek spadochronowy, nastêpnie podejmowany przez samolot RAF z powrotem do Anglii, parokrotnie przemierza³ szlak miêdzy obu krajami. By³y to niezwykle niebezpieczne misje, wymagaj¹ce i wielkiego patriotyzmu i m³odzieñczej beztroski, œmia³oœci i determinacji. Œwietnie swoje przygody przedstawi³ w pasjonuj¹cej ksi¹¿ce wspomnieniowej „Kurier z Warszawy”. Kurierzy to byli ludzie m³odzi, z fantazj¹, wychowani w duchu bardzo patriotycznym. Dziœ takich wartoœci nie potrzeba, tote¿ ich siê nie uczy, nie wpaja m³odzie¿y, ale co bêdzie, gdy ponownie nastanie czas bohaterów? Czy znajd¹ siê ludzie podobni do Karskiego, Lerskiego, Nowaka? Chcê wierzyæ, ¿e tak... Jan Karski by³ ¿o³nierzem profesorem, podobnie jak Jerzy Lerski, wyk³adowc¹ wielu uniwersytetów. Biografia Jana Nowaka u³o¿y³a siê inaczej. By³ ¿o³nierzem, potem dziennikarzem. I to znakomitym dziennikarzem, choæ niew¹tpliwie jego ambicje i temperament wykracza³y daleko poza sprawy ¿urnalistyki. Powierzono mu prowadzenie pierwszej rozg³oœni polskiej Radia Wolna Europa. Nadawano z Monachium. „Polacy do Polaków”. Tymi s³owami rozpoczê³a siê pierwsza audycja. W rozg³oœni na pocz¹tku nawet nie wiedziano, czy s¹ w Polsce s³yszani. Jana Nowaka pozna³em u zarania mego pobytu na emigracji Po raz pierwszy spotka³em go u pani Haliny Janiszewskiej w jej domu na Ascan Ave, na Queensie, gdzie Nowak zatrzyma³ siê na jedn¹ lub parê nocy w czasie wizyty w Nowym Jorku. Wczeœniej utrzymywa³em bliskie kontakty z pani¹ Janiszewsk¹, tote¿ zaprosi³a mnie na ten wieczór. Ju¿ szykujê osobny artyku³ na temat tej niezwyk³ej kobiety o urodzie Grety Garbo i wielkim patriotycznym zaanga¿owaniu. Dziennikarz z zawodu, polityk z powo³ania Wra¿enie z tego wieczoru – bardzo dobre. Spotka³em cz³owieka-legendê, tymczasem rozmawia³em z kulturalnym, œwiat³ym starszym panem. A póŸniej ju¿ mia³em

z Janem Nowakiem bardzo czêste kontakty telefoniczne i sporadycznie – osobiste, na spotkaniach z jakiejœ okazji. Pracowa³em wówczas w „Nowym Dzienniku”. Mia³em wra¿enie, ¿e Nowak stara³ siê przeze mnie prowadziæ swoj¹ politykê w gazecie, co by³o o tyle bez sensu, ¿e przecie¿ w wiêkszoœci (jeœli nie ca³kowicie), zgadza³em siê z jego pogl¹dami, albo przynajmniej – jego pogl¹dy nie by³y jakoœ zasadniczo sprzeczne z moimi. Ale myœlê, ¿e w politycznej naturze NowakaJeziorañskiego tkwi³a d¹¿noœæ do manipulowania i musia³ ¿ywiæ przekonanie, ¿e ma jakieœ specjalne dojœcia, ¿e prowadzi jak¹œ „politykê”. PóŸniej, kiedy zrozumia³, ¿e jestem ca³kowicie po jego stronie da³ sobie z tym spokój. A mo¿e by³a to wówczas odruchowa nieufnoœæ starego, „niepodleg³oœciowego” emigranta do nowych przybyszów? By³ apodyktyczny i nie znosi³ sprzeciwu, ale zarazem – mimo podesz³ego wieku – jakoœ dziwnie pozostawa³ otwarty na odmienne pogl¹dy – i wskutek tego pozostawa³ m³odzieñczy. Nie by³ cz³owiekiem skostnia³ym, zapiek³ym w swych racjach. Przeciwnie – zawsze gotów do zmiany, rewizji, b¹dŸ zgo³a zarzucenia swych opinii, jeœli przedstawi³o mu siê dobre argumenty. By³a to zadziwiaj¹ca cecha charakteru, która pozwoli³a mu do¿yæ d³ugich lat w znakomitej kondycji intelektualnej. W przeciwieñstwie do swoich czêsto m³odszych kolegów, których umys³y wyraŸnie wiêd³y, on kipia³ energi¹. Fizyczn¹ te¿. Opowiada³ mi kiedyœ o niemieckim doktorze, który podobno uratowa³ mu ¿ycie, daj¹c mu trzy rady, gdy Nowak mia³ w latach piêædziesi¹tych powa¿ne k³opoty ze zdrowiem. Zaleca³, aby zawsze po po³udniu pole¿a³ z godzinê, przed wieczorem szed³ na spacer oraz rzuci³ palenie. Nowak trzyma³ siê sztywno tych zasad. Dowiedzia³em siê o nich, kiedy nie móg³ przyjœæ na umówione spotkanie w Nowym Jorku, bo musia³ siê po³o¿yæ. Irytowa³ siê strasznie, kiedy nie ukaza³ siê w „Nowym Dzienniku” jakiœ jego tekst (a zdarza³o siê to rzadko), ale akceptowa³ powody, dla których artyku³ nie zosta³ opublikowany. Pisa³ du¿o i rozsy³a³ swoje artyku³y po wielu pismach œwiata – w USA, Kanadzie, Londynie i w Polsce. Jego teksty by³y niezmiennie œwietne, a przy tym panowa³a w „Nowym Dzienniku” zasada, ¿e „Nowakowi siê nie odmawia”. By³ on zbyt powa¿n¹, zbyt znacz¹c¹ postaci¹ i dziennikarstwa, i polskiej myœli politycz-

nej, tote¿ traktowano go z najwiêkszym szacunkiem. Nawet wiêc jeœli nie otrzymywaliœmy „oryginalnego” tekstu na wy³¹cznoœæ, wart by³ on publikacji, bo autorem by³ Jan Nowak. Lubi³ uchodziæ za dobrze wprowadzonego w tajemnice Departamentu Stanu i lubi³ stwarzaæ wra¿enie, i¿ ma tam œwietne wejœcia. Czy rzeczywiœcie mia³? Na pewno, lecz poniewa¿ kontakty te owiewa³ aur¹ tajemniczoœci („¿e sprawy s¹, rozumie pan, poufne, wiêc nie mogê zdradziæ Ÿrod³a mych informacji, a nawet ich konkretnej treœci” – to typowa fraza Nowaka w wielu rozmowach ze mn¹), przeto nie mo¿na by³o stwierdziæ, jakie konkretnie. Dobro Polski nade wszystko By³ fanatykiem „sprawy polskiej”. Porusza³a go ona ca³e ¿ycie, jej poœwiêci³ sw¹ pracê, energiê – wszystko. Z pasj¹, ale bez zacietrzewienia wywiera³ ogromny wp³yw na kszta³towanie amerykañskiej polityki wobec Polski, czy to przez swoje kontakty we w³adzach USA – by³ w koñcu przez lata konsultantem Krajowej Rady Bezpieczeñstwa USA – czy poœrednio – przez dzia³alnoœæ w Kongresie Polonii Amerykañskiej, póki ta organizacja nie skarla³a i nie przekszta³ci³a siê we w³asn¹ karykaturê. Uwielbia³ muzykê klasyczn¹, mia³ w domu spor¹ p³ytotekê, a z prywatnych fascynacji – poch³ania³a go sprawa katastrofy gibraltarskiej. Nie wierzy³ w oficjalne wyniki œledztwa i – pamiêtam – bardzo siê emocjonowa³, kiedy Anglicy mieli odtajniæ dokumenty sprzed lat, w tym dotycz¹ce tragicznej œmierci genera³a Sikorskiego. By³ wiêcej ni¿ zawiedziony, kiedy Londyn nie zdecydowa³ siê na opublikowanie tych w³aœnie materia³ów. Pozosta³y one wci¹¿ „œciœle tajne” przez nastêpne 30 lat. Pog³êbi³y w nim tylko podejrzenia co do nieprzypadkowego charakteru tej lotniczej katastrofy. Pod koniec 2001r. wyda³ kolejn¹ ksi¹¿kê: „Fakty, wydarzenia, opinie” – aluzja do tytu³u dziennika Wolnej Europy. By³y to zebrane teksty drukowane w wielu pismach, m. in. w „Nowym Dzienniku”. I wkrótce potem znik³ z naszego œwiata. Sprzeda³ dom w Virginii, zgromadzone dokumenty i dzie³a sztuki oraz przedmioty zabytkowe, g³ównie star¹ broñ, przekaza³ do muzeum we Wroc³awiu i wyjecha³ w po³owie 2002 r. do Warszawy. Straci³em z nim kontakt zupe³nie. Zmar³ z pocz¹tkiem 2005 r. ❍

u £aweczka Jana Nowaka-Jeziorañskiego w Warszawie.


10

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

GABINET PSYCHOTERAPII I ROZWOJU OSOBISTEGO Tel.: (718) 360 3144

na konsultacjê nale¿y umówiæ siê telefonicznie

M A£GORZATA ¯O£EK, MA LMHC, LMFT, CASAC, ICADC, CHt

Psychoterapeuta Stanu Nowy Jork posiadaj¹cy licencje uprawniaj¹ce do wykonywania psychoterapii oraz terapii ma³¿eñskiej i rodzinnej, a tak¿e miêdzynarodowy certyfikat psychoterapeuty uzale¿nieñ i hipnoterapeuty. Udziela pomocy w takich problemach jak: lêk, zaburzenia nastroju, poczucie niskiej wartoœci, zaburzenia to¿samoœci i osobowoœci, izolacja i trudnoœci w przystosowaniu, trauma, zaburzenia od¿ywiania, uzale¿nienia, problemy z intymnoœci¹, trudnoœci w zwi¹zkach i problemy rodzinne Manhattan Office: Brooklyn Office: Manhattan Institute for Psychoanalysis, 776A Manhattan Ave., Suite 103L 245 E. 13th Street, Ground Floor, Brooklyn, NY 11222 New York, NY 10003 www.mzolek-psychotherapy.com

MEDYCYNA ODM£ADZAJ¥CA I REGENERUJ¥CA

Sabina Grochowski, MD, MS 850 7th Ave., Suite 501, Manhattan (pomiêdzy 54th a 55th St.) Tel. 212-586-2605 Fax: 212-586-2049 Board Certified in Internal Medicine, Board Certified in Anti-aging Medicine Diplomate of American Academy of Anti-aging and Regenerative Medicine ✧ Terapia hormonalna (hormony bioidentyczne dla kobiet i mê¿czyzn ✧ konsultacje anti-aging (hamuj¹ce proces starzenia) ✧ subkliniczna niewydolnoœæ tarczycy ✧ zmêczenie nadnerczy ✧ wykrywanie i leczenie zatruæ metalami ciê¿kimi ✧ wykrywanie i leczenie niedoborów aminokwasów/kwasów t³uszczowych ✧ terapia antyoksydantami (witaminowa) dostosowana do indywidualnych potrzeb ✧ wykrywanie chorób na tle autoimmunologicznym: lupus, stwardnienie rozsiane, scleroderma ✧ zabiegi kosmetyczne (Botox, Restylane, Radiesse, Sculptra, Mezoterapia)

NOWE GODZINY OTWARCIA

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Poniedzia³ek - Pi¹tek - 9 am - 8 pm; Sobota - 9 am - 6 pm

Dr Anna Duszka

OKULARY W 30 MINUT!

Greenpoint Eye Care LLC

Dr Micha³ Kiselow

Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

718-389-0333

Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples, Coach i Tiffany); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okulistyczne badania dla kierowców (DMV).

(718) 389-8585

Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

PRZYCHODNIA MEDYCZNA Dr Andrzej Salita ✦ Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatryczna

Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

Dr Urszula Salita

DOKTOR MÓWI PO POLSKU

✦ Lekarz rodzinny, badania ginekologiczne

Dr Florin Merovici

www.greenpointeyecare.com

✦ Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupa

CARING PROFESSIONALS, INC.

DOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG

126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012 Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

OSOBOM MOG¥CYM PRACOWAÆ Z ZAMIESZKANIEM OFERUJEMY BONUS W WYSOKOŒCI $1000 (po przepracowaniu 100 dni)

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni. l

LECZY:

katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm

(718) 359-0956

1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm

(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com


11

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

FOTO: WOJCIECH KUBIK

Samantha Power laureatk¹ nagrody Jana Karskiego

u Ambasador Samantha Power odbiera zaszczytne wyró¿nienie. W Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku odby³a siê uroczystoœæ z okazji pierwszej rocznicy powo³ania „Jan Karski Educational Foundation” po³¹czona z wrêczeniem po raz drugi w historii nagrody – The Spirit of Jan Karski Award. Otrzyma³a j¹ ambasador USA przy ONZ Samantha Power. Przyby³ych do Konsulatu goœci powita³a Konsul Generalna RP w Nowym Jorku Ewa Junczyk-Ziomecka, która rok temu zosta³a uhonorowana ustanowion¹ w 2012 r. The Spirit of Jan Karski Award. Konsul Generalna podkreœli³a odwa¿n¹ misjê Jana Karskiego w imieniu Rz¹du

Rzeczypospolitej Polskiej na UchodŸstwie, który z nara¿eniem ¿ycie przedostal siê przez okupown¹ Europê do Wielkiej Brytanii i USA z przera¿ajacymi informacjami o masowych zbrodniach nazistowskich Niemiec, które póŸniej Rafale Lamkin nazwa³ ludobójstwem. Przes³anie Karskiego przeciwko obojêtnoœci, wymagaj¹ce odwagi cywilnej jest wci¹¿ aktualne i stanowi podstawê dzia³alnoœci Fundacji Edukacyjnej Jana Karskiego, za³o¿onej równoczeœnie w Polsce i USA. Konsul Generalna zauwa¿y³a tak¿e, ¿e przes³anie oficera polskiego pañstwa podziemnego, przypomina tak¿e pomnik-³aweczka Jana Karskiego usytu³owany przed wejœciem do polskiej placówki

w Nowym Jorku, która mieœci siê przy „Jan Karski Corner” na Manhattanie. Przekazuj¹c g³os Wandzie Urbañskiej, prezes Fundacji, Konsul Generalna Ewa Junczyk-Ziomecka wrêczy³a list od ambasadora RP w USA Ryszarda Schnepfa. W liœcie, ambasador Schnepf z³o¿y³ gratulacje otrzymuj¹cej nagrodê Fundacji Ambasador Samancie Power, z podziwem odnosz¹c siê do jej dzia³añ na rzecz zwalczania ludobójstwa na œwiecie. Wanda Urbañska, odnosz¹c siê do historii Fundacji przypomnia³a, ¿e wszystko zaczê³o siê w 2011 roku w w nowojorskim konsulacie. Wspomnia³a, ¿e podczas kolacji ustalone zosta³y trzy cele. „Po pierwsze, chcieliœmy aby Jan Karski otrzyma³ najwy¿sze uznanie dla jego misji i dzia³añ podczas Drugiej Wojny Œwiatowej. Cel ten zosta³ osi¹gniêty 29 maja 2012 roku, kiedy prezydent Barack Obama poœmiertnie uhonorowa³ Jana Karskiego Medalem Wolnoœci – najwy¿szym cywilnym odznaczeniem USA. Po drugie, ustaliliœmy, ¿e wydamy ksi¹¿kê autorstwa Jana Karskiego pt. „Story of a Secret State”, która po raz pierwszy ukaza³a siê w 1944 roku. Po trzecie, uznaliœmy, ¿e Jan Karski, nie tylko ze wzglêdu na swoje dokonania wojenne, ale równie¿ na d³ugoletni¹ pracê naukow¹, zas³uguje na to, aby jego imiê nosi³y kierunki i programy akademickie” – podkreœli³a Wanda Urbañska. David Harris, dyrektor wykonawczy „American Jewish Committee”, który zna³ Jana Karskiego osobiœcie, wrêczy³ nagrodê ambasador Samancie Power. „Nie spotka³em osoby, która mia³aby wiêkszy wp³yw na mój charakter ni¿ Jan Karski” – powiedzia³ David Harris. „Jego uderzaj¹cymi cechami by³y pokora, godnoœæ i... poczucie pora¿ki – s¹dzi³, ¿e zawiód³ polskich ¯ydów, poniewa¿ nie uda³o mu siê przekonaæ Churchilla, Roosevelta i zachodni œwiat o tym, ¿e Holocaust napraw-

dê ma miejsce” – kontynuowa³ David Harris. David Harris podkreœli³ równie¿, ¿e nie wyobra¿a sobie wiêkszego honoru ni¿ otrzymanie nagrody imienia Karskiego. Ambasador Samantha Power w swoim przemówieniu powiedzia³a „Jan Karski by³ i jest moim bohaterem”(...) „Kiedy spojrzymy na ¿yciorys profesora Karskiego, staje siê jasne, ¿e by³ ulepiony z innej gliny – oceni³a ambasador. Dla niej Karski by³ jedn¹ z tych osób, które nie uleg³y zw¹tpieniu, mimo tego, by³ on g³êboko wstrz¹œniêty dzia³aniami nazistowskich Niemiec. „Jego dziedzictwo zostanie zachowane.” – zaznaczy³a. Odnios³a siê równie¿ do Rafa³a Lemkina, polskiego prawnika pochodzenia ¿ydowskiego, twórcê pojêcia „ludobójstwa”. „Odwaga Jana Karskiego oraz determinacja Rafa³a Lemkina, który straci³ w Holokauœcie 49ciu krewnych, przypomina nam, ¿e codziennie musimy dzia³aæ w ich duchu” – zakoñczy³a ambasador Samantha Power. Po oficjalnej ceremonii wrêczenia „The Jan Karski Spirit Award”, goœcie mieli okazjê wys³uchaæ recitalu fortepianowego Katarzyny Musia³, Kanadyjki z polskimi korzeniami, skosztowaæ autentycznych potraw kuchni polskiej, a tak¿e uczestniczyæ w tzw. „Silent Auction” niezwyk³ych dzie³ polskich artystów na rzecz Fundacji Edukacyjnej im. Jana Karskiego.

Centrum Medyczno - Rehabilitacyjne LEKARZ OGÓLNY

DIAGNOSTYKA

P Badanie wydolnoœci p³uc (PFT) P Badania ultrasonagraficzne (USG), doppler (EKG) P Badanie przewodnictwa nerwowego (NCV) P Badanie zmys³u równowagi (VNG) PROFILAKTYKA

P P P

Kroplówki wzmacniaj¹ce uk³ad odpornoœciowy Inhalacje Zastrzyki domiêœniowe i do¿ylne

Akceptujemy Medicare oraz wiêkszoœæ ubezpieczeñ zdrowotnych. Dogodny czas urzêdowania oraz d³ugie godziny przyjêæ. Zapewniamy transport dla pacjentów z Medicaid.

Centrum Medyczno-Rehabilitacyjne 157 Greenpoint Ave. Brooklyn, NY 11222 Rejestracja pod numerem telefonu: 718-349-1200 MÓWIMY PO POLSKU

u Katarzyna Musia³.

CENTRUM ZDROWIA SERCA

157 Greenpoint Avenue, Brooklyn, NY 11222, tel. 718-349-1200

P Lekarz ogólny - opieka medyczna i prewencyjna P Dermatologia - schorzenia skóry i zabiegi chirurgiczne Porady i leczenie na³ogów nikotynowego P i alkoholowego P Leczenie reumatycznych bóli stawów P Blokada nerwobólów P Fizykoterapia

PR

NOWOή!

Oferujemy pe³en zakres us³ug diagnostycznych i terapeutycznych w dziedzinie medycyny uk³adu sercowo-naczyniowego.

P Leczenie chorób uk³adu kr¹¿enia i kardiologia interwencyjna P Kardiologia ogólna, naczyniowa oraz udzielanie konsultacji w przypadku wystêpowania schorzeñ P Ocena stopnia ryzyka wyst¹pienia chorób sercowonaczyniowych oraz zapobieganie tym chorobom P Ocena i prowadzenie leczenia chorób têtnic obwodowych P Ocena stopnia wysokoœci poziomu cholesterolu i leczenie P Przedoperacyjna ocena ryzyka wyst¹pienia powik³añ uk³adu sercowo-naczyniowego P Leczenie niewydolnoœci serca P Badanie wystêpowania têtniaka aorty brzusznej wœród pacjentów z grupy podwy¿szonego ryzyka P Wykonywanie testów wysi³kowych serca poprzez æwiczenia fizyczne i farmakologiczne PAngiografia CT oraz ocena zaawansowania choroby wieñcowej

Nasi lekarze wspó³pracuj¹ z NY Methodist Hospital i SUNY Downstate Medical Center.


12

KURIER PLUS 3 SIERPNIA 2013

Polacy w krainie wiatru i deszczu

u Reykjavík. 1➭ W sumie, w 2011 r., czyli prawie trzy lata od rozpoczêcia kryzysu, wielu Polaków pozostawa³o na zasi³kach socjalnych. A s¹ one w Islandii bardzo szczodre. Jak szczodre? W niektórych przypadkach zasi³ek równa siê niskiej przeciêtnej p³acy miesiêcznej. Zasi³ki na tym poziomie pozwalaj¹ nie tylko na prze¿ycie, ale zapewniaj¹ doœæ dobr¹ stopê ¿yciow¹. Aby z zasi³ków korzystaæ przez trzy lata, trzeba przepracowaæ rok. Bezrobotny musi jednak zg³aszaæ siê do urzêdu pracy i udawadniaæ, ¿e jej szuka, ale nie mo¿e znaleŸæ. Oczywiœcie, niektórzy bezrobotni Polacy niemi³osiernie ten system wykorzystywali. Na przyk³ad, wyje¿d¿ali do rodziny w Polsce, by stamt¹d elektronicznie pobieraæ, lub, w³aœciwiej, wy³udzaæ, œwiadczenia. Praktyki te jednak szybko przykrócono, bo administracja dzia³a bardzo sprawnie, a kraj jest ma³y (320 tys.). Na dodatek, w tym luterañskim kraju wci¹¿ obowi¹zuje protestañska etyka pracy, która nakazuje brak tolerancji dla niepracuj¹cych, którzy nadu¿ywaj¹ przywilejów. „Panuje tu du¿y ostracyzm stosowany wobec tych, którzy nie pracuj¹, a etos pracy jest bardzo silny. Na pracê patrzy siê, jako coœ, co jest konieczne”, mówi Tomasz Chrapek, który mieszka w Islandii od 2007. 30-letni Polak skoñczy³ informatykê na Politechnice Czêstochowskiej i dzisiaj pracuje przy komputerach. Poza prac¹ kieruje islandzkim oddzia³em organizacji Projekt Polska, stowarzyszeniem, które nastawione jest na promowanie naszego kraju wœród Islandczyków. Oprócz prawa do szczodrych zasi³ków, w Islandii pracownicy maj¹ tak¿e prawo do szeœciotygodniowego urlopu, prawo do dwóch dni chorobowych na siebie i dzieci w ka¿dym miesi¹cu bez zaœwiadczenia lekarskiego. Trzeba jednak pamiêtaæ, ¿e za te i inne œwiadczenia socjalne, trzeba p³aciæ bardzo

wysokimi podatkami, które p³ac¹ wszyscy, nie tylko „bogaci”. Doœæ powiedzieæ, ¿e podatki ró¿nego rodzaju stanowi¹ prawie po³owê dochodów przeciêtnego Isladczyka. Do tego trzeba dodaæ 25-procentowy, jeden z najwy¿szych na œwiecie, podatek VAT. Wysokie podatki, szczególnie na lepiej zarabiaj¹cych, powoduj¹, ¿e spo³eczeñstwo jest „równe”. Wiêkszoœæ ludzi, w tym polscy imigranci, mieszka w ma³ych mieszkaniach, jeŸdzi podobnymi samochodami i pod wieloma innymi wzglêdami nie ró¿ni siê od s¹siadów. Bardziej ambitni emigruj¹, co jasno widaæ w statystykach, które pokazuj¹, ¿e w Islandii emigracja przewy¿sza imigracjê. Wiêkszoœæ jest jednak zadowolona i ¿yje otoczona kaftanem socjalnego bezpieczeñstwa, oddychaj¹c niezwykle czystym powietrzem, ogrzewaj¹c mieszkania energi¹ geotermaln¹ i partycypuj¹c w kulturze, któr¹ wszyscy zaliczaj¹ do luŸnych i otwartych. A jak siê maj¹ obecnie Polacy w Islandii? Jeden dom w Polsce, drugi... ¯yj¹ zupe³nie dobrze, chocia¿ wysokie podatki sprawiaj¹, ¿e wzbogaciæ siê tu raczej nie mo¿na. Gospodarczo, kraj wychodzi na prost¹, wiêc ze znalezieniem pracy nie ma problemu. Ale „stare, dobre, czasy”, te sprzed kryzysu, kiedy pracy by³o mnóstwo, zarobki wysokie, a wielu rodaków utrzymywa³o jednoczeœnie dwa domy – w Islandii i Polsce – skoñczy³y siê. „Zjawisko dwóch domów – mê¿czyzna pracuje w Islandii i utrzymuje dom w Polsce, gdzie jest jego rodzina – zakoñczy³ siê wraz z kryzysem”, mówi Lech Mastalerz - dyplomata, Charge d’affaires ambasady RP w Islandii. Polacy, którzy dawniej „¿yli” w obu krajach, teraz przenieœli siê na sta³e do Islandii. I chocia¿ wielu mówi, ¿e kiedyœ wróci do Polski, wiêkszoœæ przed³u¿a pobyt w nieskoñczonoœæ. Tym bardziej, ¿e warunki ¿ycia i pracy, tak twierdz¹ wszyscy napotkani

w Islandii Polacy, s¹ wci¹¿ du¿o lepsze w Islandii ni¿ w ojczyŸnie. Na dodatek, kultura ¿ycia i pracy jest wysoka. Islandczycy s¹ z natury bardzo tolerancyjni, grzeczni, a w pracy nie wywieraj¹ takiej presji, jak w Polsce. „Tu nie ma ¿adnych kar. Prawie, jak w ¿³obku. Jeœli dobrze pracujesz, jesteœ nagradzany. A jeœli ci nie idzie, to wci¹¿ coœ tam i tak dostaniesz – a to szef kupi ci œniadanie na swój koszt, a to zafunduj¹ wycieczkê”, powiedzia³ jeden z Polaków w opracowaniu socjologicznym przeprowadzonym kilka lat temu w Islandii. Dwie trzecie pytanych podkreœla³a, ¿e pracodawcy traktuj¹ pracowników z szacunkiem. „Jeœli widzisz dwóch ludzi rozmawiaj¹cych w pracy, nie zgadniesz, który z nich jest szefem, a który pracownikiem”- mówi¹. Potwierdzaj¹ to inni. „Relacje miêdzy pracownikami s¹ bardzo dobre, nie ma presji sprzeda¿owej, jak to by³o w Polsce”, mówi 36-letnia Agnieszka Narkiewicz, doradca finansowy w banku Landsbankinn. Agnieszka mieszka w Islandii od 2005 r. i doradza grupie oko³o 1000 Polaków-klientów banku. Oprócz dobrej atmosfery w pracy, Polacy lubi¹ charakter i temperament Islandczyków. Mówi¹, ¿e s¹ optymistyczni i niczym siê specjalnie nie przejmuj¹. Dwie teorie Sk¹d Polacy wziêli siê w tym podarktycznym kraju, który przeciêtnie ma 215 dni deszczowych w roku, a wiatr wieje tu tak mocno, ¿e przy wypo¿yczaniu samochodu ostrzegaj¹, ¿eby powoli otwieraæ drzwi, bo podmuchy wiatrów s¹ silne i mog¹ wyrwaæ je z zawiasów (to najczêstsza przyczyna uszkadzania wypo¿yczanych pojazdów). Na temat pochodzenia polskiej imigracji mamy wœród Polaków w Islandii dwie szko³y. Jedna, nazwijmy j¹ ludowa, siêga korzenami Starych Juch, ma³ej, licz¹cej obec-

nie 1800 mieszkañców miejscowoœci województwa warmiñsko-mazurskiego, po³o¿onej miêdzy E³kiem i Gi¿yckiem. „Jeden z Islandczyków, który przyjecha³ do Polski kilka dekad temu – mówi ¿artobliwie Bogdañski – z³apa³ gumê, gdy przeje¿d¿a³ przez Stare Juchy. W czasie naprawy nawi¹za³ znajomoœæ, która potem zamieni³a siê w przyjaŸñ. Z czasem naprawiaj¹cy zosta³ zaproszony do Islandii do pracy”. Ten pierwszy zaprosi³ potem kogoœ z rodziny, tamten znajomego, i tak zaczê³a siê polska imigracja do Islandii. „Jest nawet kawa³ na ten temat – dorzuca Bogdañski – ¿e Stare Juchy dzieli siê dzisiaj na trzy czêœci: w pierwszej mieszkaj¹ ludzie, którzy ju¿ byli w Islandii, w drugiej ci, którzy siê do niej wybieraj¹, a w trzeciej ci, którzy maj¹ kogoœ w Islandii”. O staro-juchowskim pochodzeniu polskiej imigracji w Islandii wie ka¿dy napotkany tam Polak. Druga teoria, mówi, ¿e w 1938 w Reykjaviku mieszka³o... dwóch Polaków. A¿ w koñcu Islandczycy, którzy w latach 80. pracowali w polskich portach, zaczêli sprowadzaæ do kraju ¿ony-Polki, poznane w czasie wizyt w naszym kraju. Wkrótce po nich pojawili siê polscy blacharze i spawacze, którzy przyje¿d¿ali do pracy na kilkumiesiêczne kontrakty. Islandczycy budowali wtedy huty aluminium, zapory wodne i potrzebowali si³y roboczej. Jeszcze wiêksza grupa Polaków przyjecha³a w latach 90., bo Islandia przechodzi³a wtedy rewolucjê spo³eczn¹. Islandki, tradycyjnie pracuj¹ce w przetwórstwie ryb w ma³ych wioskach i miasteczkach kraju, masowo porzuca³y te zajêcia i szuka³y szczêœcia w miastach, g³ównie Reykjaviku. Aby zape³niaæ opuszczone miejsca pracy, Islandczycy zatrudniali Polaków. A ¿e „nasi”, jak chc¹, pracowaæ potrafi¹, szybko dorobili siê tu dobrej renomy. „Polacy przyje¿d¿aj¹ na 6, 10 miesiêcy i pracuj¹ ostro od pierw-


13

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013 polskich dzieci, do bierzmowania 50”, mówi 38-letni ks. Szymoniak. Ksi¹dz twierdzi, ¿e Polacy stanowi¹ ponad 70 proc. wszystkich rzymskich-katolików w kraju. Dla Polaków, którzy nie mieszkaj¹ w Reykjaviku, a chc¹ chodziæ na msze œwiête po polsku, taka mo¿liwoœæ istnieje, gdy¿ w kraju dzia³a kilku polskich wspólnot – w Akureyri, Isafjordur i Reydarfjodur.

szego dnia”, powiedzia³ islandski pracodawca w artykule Anny Wojtyñskiej, o pocz¹tkach polskiej imigracji do Islandii. „Szybko siê ucz¹ i lubi¹ pracowaæ”. Reputacja ta zaowocowa³a zapraszaniem do pracy kolejnych imigrantów z Polski. Dziêki temu, ju¿ w 1998 roku Polacy stali siê najliczniejsz¹ grup¹ etniczn¹ w kraju, wyprzedzaj¹c w imigracyjnych statystykach Duñczyków. Tak pozosta³o do dnia dzisiejszego, z tym, ¿e obecnie nie nordycy z Kopenhagi, a Litwini, s¹ drug¹ pod wzglêdem liczebnoœci grup¹ imigrantów w Islandii. M³odzi dominuj¹ Kim s¹ Polacy zamieszkuj¹cy w Islandii? To ludzie bardzo m³odzi. Doœæ powiedzieæ, ¿e jak mówi¹ dane Biura Statystyk, 52 procent polskiej populacji imigracyjnej to 20i 30-latki. Wszystkich imigrantów – m³odych i dojrza³ych – zachwyca w Islandii natura i przyroda. „Surowe piêkno tego kraju – mówi Tomasz Chrapek – natura, kultura skandynawska urzek³y mnie od pocz¹tku i wci¹¿ fascynuj¹”. Nikomu specjalnie nie przeszkadza zmienny klimat, dziêki któremu prawie codziennie mo¿na doœwiadczyæ czterech pór roku. Zreszt¹, mówi¹c o pogodzie Islandczycy ¿artuj¹, ¿e jeœli ci siê nie podoba, poczekaj godzinê, a bêdzie inna. Oprócz m³odoœci, Poloniê islandzk¹ wyró¿nia i to, ¿e wiêkszoœæ (55 proc.) to mê¿czyŸni. Nie ma te¿ wœród nich przewagi jednego regionu Polski – najwiêksza grupa, która pochodzi z województwa warmiñsko-mazurskiego, stanowi 14 procent „islandzkich” Polaków. Z Podlasia przyjecha³o 12 procent. 1023 Polaków ma islandzkie obywatelstwo (2011 rok). Wszyscy Polacy, którzy pracuj¹ w Islandii, s¹ zrzeszeni w zwi¹zkach zawodowych. Wielu z nich – dok³adnie 3,022 – nale¿y do Efling, zwi¹zku skupiaj¹cego robotników budowlanych, sprz¹taczki i pracowników hotelowych. Te zawody wykonuje wiêkszoœæ polskich imigrantów w Islandii. Oko³o 70 procent ca³ej polskiej populacji mieszka w Reykjaviku i okolicach. W œrodowisku tym g³ównymi centrami integracyjnymi jest polski konsulat i polska msza œwiêta, bo polskiego koœcio³a, wybudowanego rêkami polskich imigrantów tu nie ma. Konsulat inspiruje... „Organizacja polonijna, któr¹ za³o¿yliœmy z Bartoszkiem pod koniec lat 90., powsta³a, gdy piliœmy szampana na przyjêciu w konsulacie ze Stanis³awem Czartoryskim”, mówi Witold Barañski o dzia³alnoœci Polonii w Islandii, która zawsze mia³a problemy w samoorganizowaniu siê. Czartoryski, który by³ wtedy ambasadorem RP w Norwegii, przyje¿d¿a³ na dy¿ury do polskiej placówki

dyplomatycznej w Reykjaviku, która nie by³a wówczas jeszcze ambasad¹. Potomek wielkiego rodu arystokratycznego zachêci³ aby „za³o¿yæ organizacjê, promuj¹c¹ Polskê”. I tak te¿ zrobili. Powsta³o Towarzystwo Kultury Polskiej, a po pó³ roku w jego miejsce Towarzystwo PrzyjaŸni Polsko-Islandzkiej. Ich celem by³o pomaganie w organizowaniu komisji wyborczych, koncertów i spotkañ Polaków. Pod koniec lat 90. Bogdañski i Bartoszek wyst¹pili z inicjatyw¹ za³o¿enia polskiej szko³y sobotniej, instytucji obecnej w prawie ka¿dym œrodowisku polskich imigrantów na œwiecie. Szko³a istnia³a przez dwa lata, ale gdy rz¹d odebra³ subsydia i kaza³ p³aciæ za sale lekcyjne, upad³a. Gdy odrodzi³a siê kilka lat temu, kierowa³a ni¹ ju¿ inna grupa, Dzisiaj dyrektoruje jej 36-letna Monika Sienkiewicz, która pochodzi ze S³upska. Szko³a, która dzia³a od 2010 roku , mieœci siê na przedmieœciach Reykjaviku. Uczy siê w niej jêzyka polskiego, historii i geografii prawie 200 dzieci. „Rodzicom bardzo zale¿y na szkole, a nasza placówka uwa¿a j¹ za priorytet. Finansujemy koszt podrêczników”, mówi Charge d’Affaires Lech Mastalerz. Polacy, których jest w Reykjaviku oko³o piêciu tysiêcy, s¹ porozrzucani po ca³ym mieœcie i nie stanowi¹ zwartej grupy etnicznej, ze sklepami i instytucjami polonijnymi, jak na nowojorskim Greenpoincie, czy w Toronto, w Mississaudze. Tylko naprzeciw budynku polskiej szko³y sobotniej w Breidhold znajduje siê jedyny w Islandii prawdziwie „polski” supermarket. Prowadzi go Polak i mo¿na w nim kupiæ polskie ogórki, d¿emy, pierogi i s³odycze. Sklep nazywa siê Mini, a jego w³aœcicielem jest Piotr Jakubek, Kaszub ze wsi Koœcierzyna na Pomorzu Gdañskim. Mówi on, ¿e wœród produktów, które sprzedaje prawdziw¹ karierê w Islandii zrobi³y dobrze nam znane Prince Polo. „Jak pracowa³em na budowie – mówi 32letni Piotr Jakubek – widzia³em, jak Islandczycy na ka¿dej przerwie w pracy jedli po posi³ku Prince Polo”. Dzisiaj nasze batoniki mo¿na kupiæ prawie w ka¿dym sklepie w Islandii. Msze s¹, koœcio³a nie ma Polacy mieszkaj¹cy w Islandii integruj¹ siê tak¿e na mszy œwiêtej, która odprawiana jest co niedzielê po polsku w rzymsko-katolickiej bazylice katedralnej Chrystusa Króla w Reykjaviku. By³a ona konsekrowana w 1923 r.. Msze dla Polaków prowadzi obecnie ks. Jakub Budkiewicz z Towarzystwa Chrystusowego, który niedawno zast¹pi³ pracuj¹cego w parafii przez ostatnie trzy lata ks. Radka Szymoniaka. „Ostatnio do I komunii przyst¹pi³o 63

To nie „klasyczna” Polonia Pomimo aktywnej roli polskiej placówki dyplomatycznej i integracyjnej roli ksiê¿y polskich, Polonia w Islandii nie jest typowym œrodowiskiem imigracyjnym, jakie istniej¹ w USA, Kanadzie, czy Irlandii. „To nie jest klasyczna Polonia, to imigracja zarobkowa, to grupa, która mia³a problemy z prac¹ w Polsce, wiêc przyjecha³a do Islandii i to nie po to, ¿eby siê na sta³e osiedliæ, ale ¿eby zarobiæ i wróciæ”, mówi znawca polskiej imigracji w Islandii, który prosi³ o anonimowoœæ. Mówi te¿, ¿e Islandia to ma³y kraj, a w polskiej spo³ecznoœci ka¿dy siê zna, wiêc po co komplikowaæ sobie ¿ycie wypowiadaniem kontrowersyjnych opinii u¿ywaj¹c nazwiska. W „klasycznej” emigracji ludzie wyje¿d¿aj¹ z kraju, w którym siê urodzili, z zamiarem osiedlenia siê w kraju docelowym. „Polacy przyjechali do Islandii, bo mieliœmy wejœcie do Unii Europejskiej i otwarcie granic z Schengen – ci¹gnie dalej rozmówca – a po za³atwieniu kenitalla dostali opiekê socjaln¹ i medyczn¹. To ich tu trzyma”. Dla wyjaœnienia – kennitall to numer ewidencyjny, odpowiednik polskiego pesela, czy amerykañskiego Social Security Number, a Schengen to miejscowoœæ, w której w 1985 roku pañstwa Europy podpisa³y porozumienie o zlikwidowaniu granic na kontynencie. Polska zosta³a objêta umow¹ po wejœciu do Unii Europejskiej w 2004 r.. Islandia jest tak¿e czêœci¹ strefy Schengen. „Poza wyj¹tkami, Polacy nie integruj¹ siê ze sob¹, nie ma wielkiej ochoty na samoorganizowanie siê, chocia¿ na msze do koœcio³a chodz¹”, mówi nasz ekspert. Wielu Polaków ma telewizjê satelitarn¹, do której nielegalnie pod³¹cza siê przez dekodery. Ogl¹daj¹ programy z Polski. Mieszkaj¹ wiêc i pracuj¹ w Islandii, ale duchowo ¿yj¹ w Polsce. Z rozmów wynika, ¿e tak ¿yje klasa robotnicza, czyli ludzie, którzy tu przyjechali do prostych robót, bez kwalifikacji i nie zamierzaj¹ lub nie mog¹ nauczyæ siê jêzyka. Oprócz nich jest tu jednak spora grupa Polaków, którzy chc¹ pozostaæ na sta³e. „Jêzyk jest trudny do nauczenia, ale to klucz do sukcesu”, mówi Agnieszka Narkie-

wicz. „Jeœli siê go nauczysz, mo¿esz pracowaæ w zawodzie wyuczonym w Polsce. Sama jestem w takiej sytuacji i mam dwie kole¿anki, które pracuj¹ w swoich zawodach”. Ci, którzy naucz¹ siê jêzyka i maj¹ ambicje, nie musz¹ pracowaæ na miotle”, podkreœla Agnieszka. Bariery kulturowe Bariery kulturowe s¹ du¿o trudniejsze do prze³amania. „Ciê¿ko tu z przyjaŸni¹”, mówi Tomasz Chrapek, „nikt nie jest goœcinny w polskim sensie tego s³owa. Nie ma zapraszania na herbatki, kawy, czy wzajemnych wizyt w domach, jak w Polsce”. ¯ycie towarzyskie Islandczyków jest doœæ hermetyczne, toczy siê wokó³ znajomych, których spotka³o siê w szkole lub na uniwersytecie. Trudno nawi¹zaæ z nimi g³êbsze przyjaŸnie, chocia¿ zdarzaj¹ siê wyj¹tki. „Ja jestem takim wyj¹tkiem”, mówi Magdalena Andresdottir, 39-letnia Polka z Gdynii, która wysz³a za Islandczyka i przyjecha³a do nowego kraju w roku 1998. Jej najlepsz¹ przyjació³k¹ jest rodowita Islandka Harpa Ingvadottir. Pojecha³y nawet razem do Polski. Magdalena czuje siê w stu procentach Polk¹. „Czasem têsknie za krajem”, mówi. Problemów tego rodzaju nie ma Pawe³ Bartoszek, ale on przyjecha³ do Islandii z rodzicami jako m³ody ch³opak. Skoñczy³ tu szko³y, jêzykiem w³ada jak rodzimy Islandczyk, a obecnie pracuje w komputerach. Ma i ¿onê Islandkê, i obywatelstwo tego kraju, na które trzeba czekaæ siedem lat. „Uwa¿am siê za Islandczyka. Jak by³em w Danii czu³em siê Islandczykiem. Jak Islandia gra w pi³kê rêczn¹ z Polakami, kibicujê Islandii”, mówi. Z Polakami, którzy przyjechali tu jako ludzie ukszta³towani kulturowo, jest oczywiœcie inaczej, chocia¿ zdecydowana wiêkszoœæ nowy kraj i jego kulturê lubi oraz ca³kowicie akceptuje. Wielu polskich imigrantów do koñca pozostanie jednak imigrantami. Nawet ci, którzy naucz¹ siê w³adaæ jêzykiem. „Tutaj raczej nie bêdziesz Islandczykiem“, konkluduje Chrapek. Wygl¹da te¿ na to, ¿e imigracja do Islandii zatrzyma siê na obecnym poziomie i raczej nie bêdzie siê zwiêkszaæ w przysz³oœci „Bêdzie dop³yw nowych ludzi z Polski, ale teraz takiej pracy, jak dawniej nie ma, wiêc to nie bêdzie du¿a grupa”, uwa¿a Lech Mastalerz, Charge d’affaires ambasady RP w Islandii.

Marek Tomaszewski

DWIE MI£OŒCI wieczór erotycznej poezji i sztuki Dwie mi³oœci: genialnego Boles³awa LEŒMIANA po angielsku w tomiku „33 of the Most Beautiful Love Poems“ (wyd. 2011) i noblisty Pabla NERUDY po polsku w ksi¹¿ce „Dwadzieœcia wierszy mi³osnych i jedna pieœñ rozpaczy“ (wyd. 2012) Obie publikacje w t³umaczeniu Mariana Polaka-Chlabicza, który je zaprezentuje oraz odpowie na pytania goœci. Wieczór odbêdzie siê w erotycznej scenerii grafik i obrazów Janusza Skowrona, ilustratora obu ksi¹¿ek. Spotkanie uœwietni aktor, Tadeusz Turkowski, swoj¹ niepowtarzaln¹ interpretacj¹ wielkiej poezji oraz œpiewaj¹ca Dorota Huculak... Oba tytu³y z autografem oraz prace plastyczne bêd¹ do nabycia po przystêpnych cenach. Doskona³y prezent pod choinkê. ŒRODA, 4 GRUDNIA 2013, GODZ. 18:45 SALA KLUBU AMBER, 71 INDIA STREET, BROOKLYN NY 11222 (róg Franklin St.), Tel. 347.971.1938 Wstêp wolny.


14

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

Kochajmy artystów

FOTO: WERONIKA KWIATKOWSKA

Wenus i Adonis wed³ug Magdaleny Król Mi³oœæ nie jest uniesieniem lekkim i radosnym, to tak¿e wielki ciê¿ar, który nawet dla kochaj¹cego Adonisa mo¿e byæ zbyt przyt³aczaj¹cy. Jedynie Atlas, mityczny olbrzym i mocarz mo¿e udŸwign¹æ takie brzemiê. W koñcu te¿ kobieta - Wenus jest nie tylko symbolem mi³oœci i stwarzania ¿ycia, ale i odbierania go, œmierci, jak, na jednym z piêkniejszych obrazów „Venus with Scythe”, gdzie z³ota bogini z kos¹ na ramieniu staje siê jednoczeœnie groŸn¹ pani¹, która rodzi i zabija zarazem. O mi³oœci mo¿na nieskoñczenie... Jej rozmaitych formach i postaciach, stanach emocjonalnych, fazach od wielkiego uniesienia do zniechêcenia i rezygnacji, od pasji po wyciszenie i spokojne bytowanie we dwoje. I obrazy Magdaleny Król, jeœli o tych wszystkich niuansach nie komunikuj¹, to przynajmniej do nich nawi¹zuj¹, sugeruj¹ szerok¹ gamê uczuæ. Artystka doskonale pokazuje przy tym uniwersalny charakter jêzyka mitologii. Mo¿na w nim wyraziæ wszystko.

u Od prawej: Magdalena Król – autorka

wystawy i Joanna Kaczorowska – skrzypaczka.

By³a to jednodniowa wystawa prawie trzydziestu obrazów Magdaleny Król. Ekspozycja œwietna pod wzglêdem artystycznym i interesuj¹ca z punktu widzenia przedstawionej tematyki. Szkoda, ¿e otwarta by³a tak krótko i dostêpna w doœæ odleg³ym miejscu Greenpointu – daleko od centrum ¿ycia polskiego w ma³ym pomieszczeniu przy Norman Ave i Russell St. Nie obejrza³o jej wiêc zapewne tylu ludzi, ilu mog³oby. I powinno wielu, bo dokonania artystki zas³uguj¹ na szersze zainteresowanie. Nale¿y ona od dawna do wybijaj¹cych siê postaci polskiego ¿ycia artystycznego w Nowym Jorku. To, co piszê powy¿ej to truizmy, bo Magdalena Król znana jest od dawna mi³oœnikom sztuki. Tej doskona³ej malarki, o ogromnej wra¿liwoœci artystycznej, wielkim wyczuciu koloru, œwietnej umiejêtnoœci kompozycji trudno nie pamiêtaæ. Ostatnim razem ogl¹daliœmy jej wystawê ponad trzy lata temu w galerii „Kuriera Plus”. Niektóre z tamtych prac mieliœmy okazjê obejrzeæ ponownie. Magdalena Król kontynuuje dawny w¹tek twórczoœci zainicjowany w 2010 roku Galerii „Kuriera”. Obecna wystawa nosi tytu³ „This space between us”, a zgromadzone na niej obrazy przedstawiaj¹ (powiedzmy z wyj¹tkiem trzech) rozmaite warianty sytuacji miêdzy Wenus i Adonisem – mitologiczn¹ par¹ kochanków: ona bogini mi³oœci, symbol kobiecoœci, damskiego czaru i erotycznego „sex appealu”; on piêkny m³odzian szalenie zakochany w Wenus, nawet w bogini rozpala dawno nie odczuwane namiêtnoœci. Wenus jest niezwykle erotyczna, przyzywa seksualnym czarem; wielki prostok¹tny portret bogini w czerwieni prezentuje swe cielesne powaby wprost i bezpoœrednio. Wenus senna, podniecaj¹ca, rozpalona namiêtnoœci¹, znajduje siê niejako poœrodku ekspozycji. Ten wiêkszych rozmiarów obraz jest jednym z kilku wyj¹tków. Artystka, dotychczas wola³a wiêksze formaty p³ócien, tym razem jednak przedstawi³a seriê ma³ych kompozycji. Warunki pracy tego wymaga³y – wyjaœnia. Mitologiczn¹ opowieœæ o mi³oœci

Magdalena Król rozk³ada na poszczególne momenty, osobne wydarzenia i przypadki wzajemnego zwi¹zku: szalonej erotycznej pasji, spokojnego wspó³¿ycia, chwil odosobnienia, zw¹tpienia. Wenus to nie tylko ci¹g³a mi³oœæ, to tak¿e udrêka, zw¹tpienie; nie tylko silna wiêŸ miêdzy par¹, ale te¿ i odosobnienie, czas na chwilê odejœcia, na samotnoœæ we dwoje, np. „From a different planet”, albo „Venus drifting quietly”.

Wystawê otwiera (jeœli tak siê mo¿na wyraziæ, przyj¹wszy kierunek zwiedzania zgodnie z ruchem wskazówek zegara) du¿y obraz wprowadzaj¹cy od razu in medias res w tematykê. Punktem wyjœcia dla artystki jest znany obraz Tycjana w³aœnie „Wenus i Adonis”. W dziele tym bogini mi³oœci o bia³ym ciele stara siê powstrzymaæ ubranego w czerwon¹ opoñczê Adonisa wyruszaj¹cego na ³owy, które zakoñcz¹ siê dlañ tragicznie.

W podobny sposób rozwi¹za³ tê scenê niemal sto lat póŸniej flamandzki malarz Rubens. Magdalena Król nawi¹zuje do tych kompozycji we w³asnym, niemal abstrakcyjnym dziele. W zespoleniu dwóch barwnych plam domyœlaæ siê mo¿emy zwarcia dwóch cia³ – nagiej Wenus przylegaj¹cej do kochanka a w czerwieni stroju domyœlamy siê Adonisa. Dynamika tego obrazu i jakby wznosz¹ce siê po przek¹tnej napiêcie skojarzy³o mi siê ponadto z polskim „Sza³em uniesieñ” Podkowiñskiego – tak¿e obrazem dotycz¹cym szaleñczej zatraty w erotycznej ekstazie. Magdalena Król nawi¹zuje do wielu znanych w¹tków malarskich, choæ „klasyczne” tematy rozwi¹zuje na swój sposób. Mitologiczna Danae, na któr¹ sp³yn¹³ z³oty deszcz, czy „Œniadanie na trawie” tylko w tytu³ach odwo³uj¹ siê do znanych malarskich przedstawieñ. Natomiast s¹ oryginalnymi kompozycjami polskiej artystki, jej interpretacjami znanych sytuacji. Z³oty deszcz Magdaleny Król jedynie przep³ywa przez bia³¹ Danae jak cielesny dreszcz, a na trawie odpoczywaj¹ tylko we dwójkê nadzy Wenus i Adonis, ale literalnie o œniadaniu nie ma mowy, skoro karmi¹ siê wzajemnym uczuciem, mi³oœæ jest ich uczt¹. Jej sztuka jest przesycona namiêtnoœciami komunikowanym g³ównie za poœrednictwem barw: czerwono bia³ego uk³adu cia³, spokojne dryfowanie – w b³êkicie, separacja to biel. Magdalena Król nie proponuje jednak jakiegoœ jednoznacznego kodu kolorystycznego. Emocje sugerowane przez obraz zwyczajnie siê czuje. Niekiedy mo¿e to byæ dziêki g³êbokiej zieleni, czasem granatowi, a czasem kolorowi ¿ó³temu. Magdalena Król zawsze by³a doskona³a w kolorystyce. Od lat znana jako wytrawna abstrakcjonistka, potrafi³a kompozycj¹ barwn¹, uk³adem kolorowych plam komunikowaæ ów amalgamat nastrojów, uczuæ, doznañ, wzbudzaæ odpowiednie prze¿ycia. W serii obrazów zaprezentowanych obecnie wykorzystuje dawne doœwiadczenia, aby przedstawiæ przy pomocy kolorystycznych plam (wiele obrazów balansuje na krawêdzi abstrakcji) gamê prze¿yæ i doznañ, jakich doœwiadczaj¹ wieczni kochankowie, Wenus i Adonis. Kolorystycznie œwietne, tematycznie sugestywne, doskona³e malarstwo. Czes³aw Karkowski


KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

GRUBE

RYBY

i

PLOTKI

15

Aneta Radziejowska roku podkreœla³, ¿e uda³o mu siê wyleczyæ z alkoholizmu i innych przywar dziêki pomocy s³ynnego Billy Grahama, który jest kaznodziej¹ tego ruchu i ma bezpoœredni kontakt z Jezusem, jak twierdzi. Celebrytów zwi¹zanych z tym ruchem by³o i jest zreszt¹ wielu. Najpopularniejsi to niew¹tpliwie Elvis Presley, Samantha Fox, Dolly Parton. Jak mo¿e ktoœ pamiêta Angus T. Jones - pó³ mê¿czyzny z popularnego serialu - na spotkaniach grupy powtórnie narodzonych wyp³akiwa³ siê z obrzydliwoœci roli, któr¹ przysz³o mu graæ, a niedawno do spotkañ do³¹czy³ tak¿e raper Eminem, co zaowocowa³o seri¹ zdjêæ na których upozowany jest na œwiêtego sprzed wieków.

u Najhojniejsi Bill i Melinda Gates. Forbes og³osi³ listê najhojniejszych darczyñców i filantropów. Tak, jak i w zesz³ym roku, na pierwszym miejscu znaleŸli siê Bill i Melinda Gates. Drugi, tak¿e bez zmian, jest Warren Buffet - czêsto okreœlany jako najwiêkszy inwestor w dziejach Ameryki, miliarder z Omaha w stanie Nebraska. Nie zabrak³o oczywiœcie tak¿e burmistrza Bloomberga, znalaz³ siê na siódmym miejscu, a w³aœciciel Facebooka na cele charytatywne, g³ównie na rzecz fundacji dzia³aj¹cych w Kalifornii, poœwiêci³ 499 millionów dolarów, co da³o mu miejsce czwarte. Jednak najwiêkszym - relatywnie - darczyñc¹ okaza³ siê wspó³za³o¿yciel Duty Free Shoppers Chuck Feeney, bo to on odda³ najwiêksz¹ czêœæ tego, co zarobi³. – Kelly Preston, John Travolta i oczywiœcie niezawodny w takich sprawach Tom Cruise stali w pierwszym szeregu ponad szeœciu tysiêcy wiernych wyznawców na uroczystoœci otwarcia najnowszego przybytku scjentologów w Clearwater na Florydzie. Scjentolodzy maj¹ w nim praktykowaæ stworzony przez za³o¿yciela tej organizacji program „Super Power”. I tak w ramach ciekawostki; Ron Hubbard by³ naprawdê niez³ym pisarzem SF i pomys³ów mia³ mnóstwo. Na przyk³ad, ¿e cz³owiek mo¿e poprzez specjalnie dobrane æwiczenia zwiêkszyæ zakres postrzegania i pobudziæ percepcjê, a wtedy organizm sam zwalcza wszelkie choroby, nie potrzebuje lekarstw, a to dlatego, ¿e prócz zmys³ów podstawowych wzrok, s³uch, dotyk, smak, zapach - mamy te¿ 57 innych, ukrytych, ale gdy je trochê potrenowaæ, pozwalaj¹ tworzyæ nowe rzeczywistoœci i œwiaty. I tego siê bêd¹ uczyæ w tym nowiuœkim budynku, który kosztowa³ 145 millionów dolarów, ma 377.000 stóp kwadratowych i jest

najwy¿szym obiektem w centrum miasta Clearwater. Budowano go przez prawie 15 lat. Ron natomiast najwyraŸniej nie wyuczy³ siê za dobrze swoich w³asnych teorii, zmar³ na wylew krwi do mózgu. – Jak wiadomo, istniej¹ na tym najlepszym ze œwiatów jednostki, które czuj¹ siê uprawnione do oceniania absolutnie wszy-

nie ufa tym mediom, wiêc mo¿e one wypaczaj¹ nauczanie papieskie. Sarah postanowi³a w ramach, jak to ujê³a, pracy domowej, ¿e bêdzie siê stara³a oczyœciæ myœli papie¿a ze zbyt - jej zdaniem - liberalnych wtrêtów. O efektach powiadomi. By³a kandydatka na stanowisko vice-prezydenta w zesz³ym roku stara³a siê wykreowaæ now¹ dietê i gimnastykê swojego pomys³u oraz chcia³a nauczaæ, jak o siebie dbaæ domowymi sposobami, na-

u Oceniaj¹ca – Sarah Palin. stkich i wszystkiego: od telefonu, czy aparatu jaki ktoœ lubi u¿ywaæ a¿ po seks, urodê i wartoœci moralne. Sarah Palin jest jedn¹ z tych wybitnych osobowoœci. By³a gubernator stanu Alaska wziê³a siê aktualnie za ocenianie papie¿a Franciszka, którego program - jak wyzna³a - bacznie œledzi i to baczne œledzenie przywiod³o j¹ do rozwa¿añ, ¿e papie¿ jest pod wp³ywem „mediów g³ównego nurtu” i wypowiada siê jak libera³. Ale - z drugiej strony - ona

tomiast w tym roku dzieli siê swoimi pogl¹dami religijnymi w ksi¹¿ce „War on Christmas”, któr¹ w³aœnie skoñczy³a pisaæ, a zaczê³a promowaæ. Zasadniczo pani Palin jest wyznawczyni¹ Born-againChristian. Ruch ten rozrós³ siê w USA w latach 60. Pierwszym prezydentem, który uwa¿a³ siê za powtórnie narodzonego chrzeœcijanina by³ Jimmy Carter, nastêpnym G. W Bush i zawsze, tak¿e w czasie swojej kampani wyborczej w 2000

– Nareszcie coœ zabawnego i w dodatku w enigmatycznych okolicach mêskich mózgów! Ma³e koczki. Zaroi³o siê od nich na East Village w czasie - ci¹gle trwaj¹cej, mo¿na skorzystaæ - imprezy Performa13, ale i celebryci maj¹ to ju¿ na g³owach, a szczególnie dobrze w tym wygl¹daj¹: Leonardo diCaprio, Chris Hemsworth, a tak¿e lider zespo³u One Direction, Harry Styles, z tym, ¿e on nie daje rady jeszcze zrobiæ pe³nego, wiêc ma dumnie powiewaj¹c¹ kitkê, ale we w³aœciwym miejscu. Do wprowadzenia w obieg tej nowoœci przypominaj¹cej stylem samurajskie fryzury sprzed wieków poczuwa siê w³aœciciel zak³adu fryzjerskiego z manhattañskiego Rockefeller Center, ale taki koczek, to pewnie wielu ojców mo¿e mieæ. Tak czy inaczej w koñcu jakaœ odmiana po tym przylizanym czubie Justina Biebera. – Zaczynaj¹ siê podsumowania roku, który siê wkrótce koñczy i zniknie ta nieszczêsna trzynastka, która nawet z sieci zrobi³a negatywne miejsce - jak to elegancko okreœlili pracownicy The Global Language Monitor, czyli firmy, która zajmuje siê miêdzy innymi sprawdzaniem jakie s³owa i pojêcia najczêœciej pojawia³y siê w internecie. I otó¿ – w jêzyku angielskim - w tym roku by³y to przede wszystkim: „Error 404”- czyli kod mówi¹cy o jakimœ b³êdzie technicznym, „fail”, surveillance/inwigilacja/, „drone”, „Hashtag” i „deficit”. A najczêœciej wyszukiwane frazy, to: Toxic Politics, Federal Shutdown, Global Warming/Climate Change, Federal Deficit. Wiele osób chcia³o te¿ wiedzieæ, jakie wielkie asteroidy przelatuj¹ w pobli¿u Ziemi i czy spadn¹, co to jest i kiedy nast¹pi Big Data - czego zreszt¹ nie wie nikt oraz szpera³o w poszukiwaniu pojêæ zwi¹zanych z ciêciem bud¿etu. Dla przypomnienia, w poprzednim roku najczêœciej szukano w internecie informacji na temat Gangnam Style. Najczêœciej wyszukiwan¹ w tym ci¹gn¹cym siê jak guma do ¿ucia roku osob¹ by³ papie¿ Franciszek. ❍


16

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

El¿bieta Baumgartner odpowiada

Gdy masz w Polsce mieszkanie do wynajêcia Pan Stefan z Queensu dosta³ od rodziców w spadku mieszkanie w³asnoœciowe w ³adnej dzielnicy Krakowa, wiêc wynajmowa³ je, by dorobiæ do skromnej emerytury Social Security. Jego siostra pomaga³a mu w dogl¹daniu mieszkania i pobieraniu czynszów. Niestety, ostatni lokatorzy zalegali z czynszem i zniszczyli mu mieszkanie. Ich usuniêcie wymaga³o trzech lat procesowania siê i awantur oraz du¿ych wydatków na prawnika. Od tej pory od wielu lat pan Stefan trzyma mieszkanie puste, mimo ¿e dodatkowy przychód bardzo by mu siê przyda³. Warto wiedzieæ Pan Stefan nie jest odosobniony. Wielu Polaków w Stanach ma mieszkania czy domy w Polsce, które pozostawili mimo przeprowadzki do Stanów, kupili na przysz³oœæ czy otrzymali w spadku. Mieszkania te przewa¿nie stoj¹ puste, gdy¿ ich w³aœciciele obawiaj¹ siê, ¿e ich wynajêcie mo¿e skoñczyæ siê powa¿nymi k³opotami. Powodem takiego stanu rzeczy by³a ustawa Ustawa z 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów (Dz. U. z 2005 r. nr 31, poz. 266 z póŸn. zm.), która chroni d³u¿ników i wandali, ka¿e w³aœcicielom znaleŸæ lokal zastêpczy, zabrania eksmisji w zimie, czyni nietykalnymi kobiety w ci¹¿y i nieletnich itp. Pan Stefan nie jest œwiadomy, ¿e kilka lat temu zmieni³y siê przepisy. W³aœciciele, którzy nie „prowadz¹ dzia³alnoœci gospodarczej w zakresie wynajmowania lokali” w Polsce maj¹ now¹ ochronê i p³ac¹

ni¿sze podatki. Z pomoc¹ przysz³a nowelizacja ustawy o ochronie praw lokatorów (Dziennik Ustaw z 2010 r. nr 3, poz. 13). Ustawa o najmie okazjonalnym W³aœciciele mieszkañ i domów w Polsce powinni zapoznaæ siê z Ustaw¹ z dnia 17 grudnia 2009 r. o zmianie ustawy o ochronie praw lokatorów (www. gtbs. eu/pliki/AP04. pdf). Ustawa ta, potocznie zwana ustaw¹ o najmie okazjonalnym, od 1 stycznia 2010 pozwala w³aœcicielom wynajmuj¹cym mieszkania czy pokoje na eksmitowanie niesolidnych najemców bez s¹dowego nakazu eksmisji. Nowe przepisy dotycz¹ osób, które nie prowadz¹ dzia³alnoœci gospodarczej w zakresie wynajmowania lokali. Korzystaæ z nich mog¹ te¿ cz³onkowie spó³dzielni mieszkaniowych, maj¹cy mieszkanie w³asnoœciowe czy lokatorskie. Ustawa nie ma natomiast zastosowania do wynajmu lokali u¿ytkowych czy pokoi w hotelach. Co mamy uczyniæ, by nie byæ objêtym ustaw¹ o ochronie praw lokatorów i bezpiecznie wynaj¹æ nasz pokój, domek czy mieszkanie? Musimy spe³niæ nastêpuj¹ce warunki. 1. Sporz¹dzamy z najemc¹ pisemn¹ umowê na czas œciœle okreœlony, maksymalnie na 10 lat. 2. Do umowy potrzebne s¹ nastêpuj¹ce za³¹czniki: · oœwiadczenie najemcy, w formie aktu notarialnego, o poddaniu siê egzekucji i zobowi¹zaniu siê do opró¿nienia i wydania lokalu, · wskazanie przez najemcê lokalu,

do którego ma byæ przeprowadzona eksmisja, · oœwiadczenie w³aœciciela lokalu (do którego przeprowadzi siê lokator w razie eksmisji) o wyra¿eniu zgody na zamieszkanie najemcy i osób z nim zamieszkuj¹cych w lokalu wskazanym w oœwiadczeniu. Oœwiadczenie ma byæ z podpisem notarialnie poœwiadczonym, co ma zapobiec podawaniu fa³szywych danych, które utrudni³oby ewentualn¹ eksmisjê. 3. A¿eby zawarta po nowemu umowa by³a wa¿na, w ci¹gu 16 dni musi byæ zg³oszona i zarejestrowana w urzêdzie skarbowym. To oznacza koniecznoœæ p³acenia podatku od przychodów z wynajmu (o czym ni¿ej). Niespe³nienie któregokolwiek z powy¿szych warunków spowoduje odmowê traktowania takiej umowy jako umowy najmu okazjonalnego, a potraktowanie jej jako umowy na zasadach ogólnych, co daje lokatorowi znacznie wiêksze uprawnienia. Gdy up³ynie termin umowy o najem twego mieszkania, albo zdecydujesz siê umowê wypowiedzieæ, lokatorzy bêd¹ musieli opuœciæ lokal. ¯¹danie opró¿nienia lokalu ma byæ przedstawione na piœmie i zawieraæ oznaczenie osób, których dotyczy, wskazanie umowy najmu okazjonalnego, przyczynê ustania stosunku z niej wynikaj¹cego i informacjê o co najmniej siedmiodniowym terminie na opuszczenie lokalu. Ni¿szy podatek za wynajem mieszkañ U³atwienie eksmisji, to jedna zachêta dla w³aœcicieli lokali. Druga, to obni¿enie po-

Pi¹tek w kinie

Adwokat, a naiwny

u Cameron Diaz i Penelope Cruz w filmie „The Counselor“. „Counselor” jest przypowieœci¹ moraln¹ o tym, ¿e chciwoœæ i przestêpstwo nie pop³aca. I nie mo¿na wejœæ w handel narkotykami tylko „na chwilê”. Jednak w gruncie rzeczy jest to opowieœæ o urodzie ¿ycia i œwiata, co wydobywaj¹ piêkne zdjêcia Dariusza Wolskiego, pomimo mrocznej fabu³y. Film mo¿e daæ widzowi poczucie chorobliwej mocy, jeœli uto¿sami siê z g³ówn¹ z³owieszcz¹ postaci¹. Niektórzy to lubi¹, podobnie jak wyrafinowane okrucieñstwo.

Adwokat wielkiego handlarza narkotyków, grany przez Michaela Fassbendera, jest zakochany w Penelopie Cruz. Chce ofiarowaæ jej wszystko, wchodzi wiêc tylko na jeden raz w pomys³ow¹ dostawê narkotyków z Meksyku do Chicago za 20 milionów dolarów. Niestety, po drodze ktoœ odbija transport. Sprawca musia³ nale¿eæ do grona wspólników, bo zna³ nieprawdopodobne szczegó³y przerzutu. Stratni handlarze narkotyków uwa¿aj¹, ¿e Fassbender macza³ w tym palce. Spotyka go kara. Zgrany temat okrucieñstwa gangów narkotykowych zosta³ tu opowiedziany

w nowy sposób przez wytrawnego mistrza kina, Ridleya Scotta. Nie tyle jest wa¿ne, co siê dzieje, ile jak dobrze zosta³o to pokazane. Re¿yser jest œwietnym fachowcem, ale z wiekiem spada mu kreatywnoœæ. Jego arcydzie³o „£owca androidów” sprzed 30 lat stawia³ wielkie pytanie o istotê cz³owieka w symbolicznych formach. Dobry film „Thelma i Lousie” sprzed 20 lat pokaza³ w nieskomplikowanej kobiecie narodziny œwiadomoœci feministycznej. „Gladiator” sprzed dziesiêciu lat pokaza³ tylko brutalnoœæ mentaln¹ Imperium Rzymskiego, aczkol-

datków, co ma sk³oniæ wynajmuj¹cych do omijania przepisów i wyjœcie z szarej sfery. Od 1 stycznia 2010 r. w³aœciciele mieszkañ p³ac¹ 8,5-procentowy podatek rycza³towy od przychodów z najmu. Poprzednio podatek w takiej wysokoœci p³aci³y jedynie osoby, których przychody z najmu nie przekracza³y równowartoœci 4 tys. euro, natomiast po przekroczeniu tej kwoty, podatek wzrasta³ do 20 proc. Od 1 stycznia 2010 roku w³aœciciele wynajmowanych mieszkañ p³ac¹ ni¿sz¹, jednolit¹ stawkê 8,5 proc. W sumie, zwiêkszone uprawnienia oraz ni¿sze podatki powinny zachêciæ wielu w³aœcicieli do legalnego wynajmowania ich lokali i p³acenia umiarkowanych podatków.

El¿bieta Baumgartner El¿bieta Baumgartner jest autork¹ wielu ksi¹¿ek o profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „¯ycie bez œlubu”, „Praca w Ameryce”, „Otwieram biznes”, „Jak oszczêdzaæ na podatkach”, „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem”, „Powrót do Polski” i inne. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., oraz Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy. Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492, www.PoradnikSukces.com.

wiek zrobione to by³o z nale¿nym rozmachem. Natomiast teraz widzimy piêknych ludzi unurzanych w z³o, choæ obracaj¹cych siê w eleganckich i egzotycznych miejscach. Film zaczyna siê bardzo intymn¹ scen¹ erotyczn¹, gdy przystojny Fassbender pieœci w przeœcierad³ach poci¹gaj¹c¹ Penelopie Cruz, która udaje, ¿e walczy ze wstydem. Scena trwa na tyle d³ugo, ¿ebyœmy poczuli j¹ w trzewiach. Rzadko w kinie ogl¹da siê mê¿czyznê przy tej czynnoœci. Druga mocna scena, to stosunek seksualny Cameron Diaz z szyb¹ samochodu – a jest to Ferrari wiêc nie wiadomo, co bardziej podziwiaæ, czy auto czy atrakcyjn¹ kobietê. Tego w kinie jeszcze nie by³o. Z mocnych efektów mamy te¿ ucinanie g³ów na ró¿ne sposoby. Intryga fabularna polega na tym, ¿e Fassbender ci¹gle dostaje ostrze¿enia od kolegi z interesu narkotykowego Brada Pitta, ale ich nie s³ucha lub nie mo¿e wykonaæ udzielonej mu rady. Mamy wiêc wra¿enie powolnego nadci¹gania strasznej katastrofy, w ciekawych wnêtrzach i piêknych plenerach Meksyku, lub smutnych w USA. Film jest ch³odn¹ zabaw¹ cyniczno-estetyczn¹ re¿ysera. Ridley Scott ma ju¿ 76 lat, dlatego do seksu i przemocy ma obecnie stosunek raczej teoretyczny. S¹ to ¿ywio³y dla mê¿czyzn w pe³ni si³. A kiedy bierze siê za to starszy pan, mo¿e mu wyjœæ wysilona kalkulacja, jak sta³o siê w tym wypadku. Fabu³a jest doœæ ciekawa, film ma dobre, chocia¿ powolne tempo. Daje siê ogl¹daæ, ale nie daje – tematu do powa¿nej rozmowy, jak „£owca androidów” czy „Thelma i Lousie”.

Krzysztof K³opotowski


17

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

MENU NA ŒWIÊTO DZIÊKCZYNIENIA 2013 OFERTA SPECJALNA

ZUPY: 1. Kremowa z dyni 2. Kremowa zupa z groszku z czosnkowym chlebkiem 3. Kremowa zupa z indyka 4. Zupa z suszonych grzybów

Pieczony indyk w ca³oœci (naturalnie hodowany), nadzienie, warzywa, puree ziemniaczane oraz sos z ¿urawin $24.50 od osoby - (4 osoby minimum) i wiele innych dañ poleca Szef Kuchni

$7.50/qt. $7.50/qt. $7.50/qt. $8.00/qt.

PRZEK¥SKI:

Du¿y wybór pó³misków z wêdlinami, przek¹skami i kanapkami. Ceny zró¿nicowane od $60 do $185 w zale¿noœci od rozmiaru pó³miska.

1. Krewetki koktajlowe $10.50 per 1/2 lb. 2. Sa³atka z owoców morza $12.99/lb. 3. Paszteciki francuskie z kiszon¹ kapust¹, pieczarkami lub miêsem $2.50/ea. 4. Paszteciki francuskie z ³ososiem (tylko na specjalne zamówienie) $15.99/lb.

DANIA G£ÓWNE: 1. Pierœ z indyka 2. Indyk nadziewany prosciutto 3. Wêdzona pierœ indyka 4. Udko indyka w sosie BBQ 5. Pieczony indyk w ca³oœci, naturalnie hodowany bez antybiotyków 6. Jab³kowo-imbirowa szynka w miodzie 7. £osoœ pieczony lub na parze 8. Pierœ lub udko z kaczki w sosie miodowym 9. Kaczka nadziewana jab³kami 10. Kotlet mielony z indyka

$12.99/lb $13.99/lb $13.99/lb $7.99/lb $9.99/lb. $8.99/lb. $14.99/lb.

1. Ciasto z dyni 7" (Pie) $11.99/ea. 2. Ciasto z (wiœniami, jab³kami, kokosami 7" (Pie) $11.99/ea. 3. Ciasto z jagodami 7" (Pie) $12.99/ea. 4. Ciasto z orzechami 7” (Pie) $15.99/ea. 5. Ró¿nego rodzaju kruche ciasteczka $9.49/lb. 6. Domowe Tiramisu $7.95/ea. 7. Mus z owoców leœnych z kremem waniliowym $8.49/ea.

CIASTA:

$6.50/ea. $22.50/ea. 1. Ciasto z owocami leœnymi 7” $2.85/ea. 2. Ciasto z owocami leœnymi 10” 3. Ciasto Tiramisu 10” 4. Ciasto w³oskie z migda³ami

1. Pieczony placek z kukurydzy, z warzywami po prowansalsku $3.75/ea. 2. Kotlet z soczewicy $3.00/ea. 3. Kotlet warzywny $2.50/ea. 4. Lasagna wegetariañska $5.25/pc.

WARZYWA I PRZYSTAWKI: Rzepa z czerwon¹ cebul¹ Groszek z miniaturow¹ cebulk¹ Fasolka z czosnkiem Pieczone warzywa S³odkie ziemniaki pieczone w miodzie 6. Puree ziemniaczane 7. Puree ziemniaczane z pieczonym czosnkiem 8. Pieczony ziemniak nadziewany zio³ami i œmietan¹ 9. Nadzienie do indyka 10. Nadzienie do indyka z kasztanami jadalnymi 11. Domowy sos z ¿urawin 12. Domowy sos z ¿urawin z ostr¹ papryk¹ 13. Sos z indyka 14. Sos z indyka z podrobami 15. Bigos z kie³bas¹, bekonem oraz wêdzon¹ i œwie¿¹ szynk¹ 16. Duszone na parze broku³y z czosnkiem

JAK ZAMAWIAÆ:

DESERY:

DANIA WEGETARIAÑSKIE

1. 2. 3. 4. 5.

(Na zamówienie)

$6.99/lb. $6.99/lb. $5.99/lb. $6.99/lb. $7.99/lb. $4.99/lb. $5.49/lb. $3.50/ea. $5.99/lb.

$20.50/ea. $42.50/ea. $35.00/ea. $39.00/ea.

SERNIKI: 1. Waniliowy, Malinowy, z Ciastkami Oreo 7” 2. Dyniowy 7” 3. Truskawkowy 7” 4. Waniliowy 10" 5. Sernik z dyni 10"

$14.95/ea. $20.95/ea. $22.50/ea. $28.95/ea. $36.00/ea.

Vegan ciasta (bez mleka, œmietany i jajek) 1. Marchewkowe 2. Czekoladowe 3. Czekoladowo-Truskawkowe 4. Orzechowy lub Malinowy Mus

Depozyt wymagany jest przy ka¿dym zamówieniu. O rezygnacji poinformowaæ nale¿y dzieñ przed terminem odbioru. Ceny uwzglêdnione w MENU mog¹ ulec zmianie. Talerze, kubki oraz wszelkiego rodzaju jednorazowe dodatki dostêpne za dodatkow¹ op³at¹. Ceny nie zawieraj¹ podatku.

GODZINY OTWARCIA: Czwartek, 28 listopada: 7:30 am - 4 pm Pi¹tek, 29 listopada: 10 am - 6 pm Zamówienia nale¿y sk³adaæ do wtorku, 26 listopada.

Ró¿norodne Vegan Pies: Orzechowe, z dyni, jab³kowe z kruszonk¹, kokosowe lub bananowe

$37.50/ea.

Ró¿norodne Vegan Serniki:

$9.49/lb. $5.99/lb. $6.49/lb.

Ze s³odkich ziemniaków, z dyni, orzechowe, ananasowe, migda³owe, bananowe, karmelowe, czekoladowe i wiele innych $49.50/ea.

$6.49/lb.

do 26 listopada

$45.00/ea. $45.00/ea. $49.50/ea. $37.50/ea.

$7.49/lb. $8.49/lb.

$6.49/lb.

Zamówienie nale¿y odebraæ (No delivery). Zamówienie nale¿y z³o¿yæ

Zamówienia na ciasta Vegan nale¿y z³o¿yæ do 24 listopada.

KOSZE Z PIECZYWEM: Ma³y - $25.00/ea; Du¿y - $45.00/ea.

H a p p y

T h a n k s g i v i n g !

THE GARDEN, 921 Manhattan Avenue

Brooklyn, New York 11222, tel. 718-389-6448; www.thegardenfoodmarket.com


18

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

PowieϾ

na

lato

Agnieszka Topornicka

Wakacje od ¿ycia

odc. 47

Mój pierwszy amerykañski œnieg. Œwiat za oknem na moich oczach staje siê bia³y i czysty. W radiu przebój przebojów, Missing, i g³os Tracy Thorn, te¿ miêkki i czysty jak œwie¿y œnieg. „Têskniê za tob¹, jak pustynia za deszczem”. Ale to ju¿, zdaje siê, nie ma ¿adnego znaczenia. * Do Miasta pojecha³yœmy poci¹giem. Na stacjê pobieg³yœmy piechot¹, wrzeszcz¹c, piszcz¹c i œlizgaj¹c siê na butach przez ca³¹ Wood Avenue. Do wieczora napada³o ponad dziesiêæ centymetrów œniegu. Pod, jak zwykle, pomarañczowym œwiat³em latarñ, pokryte œnie¿n¹ wat¹ lipy sta³y nieruchome i uroczyste, jak dekoracje do szkolnej inscenizacji Opowieœci wigilijnej, oczekuj¹ce, a¿ kurtyna pójdzie w górê. Po raz pierwszy, wybieraj¹c siê na sylwestra, nie musia³am godzinami wyginaæ siê przed lustrem, kombinuj¹c, jak z ciuchów, które mam, z³o¿yæ kreacjê, która by nie wygl¹da³a ubogo i przypadkowo. Przez ca³e swoje ¿ycie, zda³am sobie sprawê, zak³adaj¹c pod spodnie grube rajstopy, a na sweter mój nowy polar, w³aœciwie nigdy nie mia³am prawdziwej wieczorowej sukni. Owszem, raz, w latach osiemdziesi¹tych matka kupi³a mi okazyjnie fioletow¹ miniówê-bomkê z kory, ale wstydzi³am siê w niej pokazaæ na ulicy. Nie by³am a¿ tak odwa¿na, ¿eby za³o¿yæ coœ, czego nie nosi³a ¿adna inna dziewczyna w ca³ym ogólniaku. Eksperymentowaæ zaczê³am dopiero na studiach, gdzie, w przeciwieñstwie do liceum, najbardziej po¿¹danym atutem by³a innoœæ. Podoba³o mi siê, ¿e tym razem na sylwestra musia³am siê bardziej ubraæ ni¿ rozebraæ. Znacznie te¿ bardziej od banalnej narcystycznej fantazji, w której paradowa³am po westybulu eleganckiego hotelu w elastycznej miniówie, do akompaniamentu mêskich spojrzeñ i gwizdów, poci¹ga³a mnie wizja zbiorowej, miêdzynarodowej, miêdzykulturowej zabawy na œniegu i mrozie, chuchania w d³onie, wspólnego œmiechu, wznoszenia gromkich toastów i stukania siê butelkami z ca³kiem obcymi ludŸmi, do akompaniamentu fajerwerków i Auld Lang Syne. A wszystko to w urokliwej, romantycznej scenerii Nowego Jorku. B. wymyœli³a, ¿ebyœmy na wszelki wypadek, dla bezpieczeñstwa, nie bra³y ¿adnych torebek. Obydwie za³o¿y³yœmy pod kurtki polary z kieszeniami, w które, oprócz portfeli, wazelinowej szminki do ust i paczki chusteczek higienicznych, wsunê³yœmy po æwierælitrowej buteleczce szampana. – Co ty masz na g³owie? – Ju¿ wychodzi³yœmy, ale B. cofnê³a siê od progu i podesz³a bli¿ej, ¿eby mi siê przyjrzeæ. – Now¹ czapkê antydepresantkê. Kupi³am sobie do kompletu. Do twojego polaru. W tym kolorze w ogóle nie czujê, ¿e jest zima. Czapka jest pomarañczowa, z dwoma klapniêtymi ¿ó³tymi pêdzelkami po obu stronach czaszki. – Jezus. Nigdzie nie mo¿na siê z tob¹ pokazaæ. Wygl¹dasz jak przedszkolak – powiedzia³a B. Zdjê³a swój szykowny francuski beret i zamieni³a na rosyjsk¹ uszankê podbit¹

króliczym futrem, któr¹ podprowadzi³a Robertowi jeszcze w Polsce. – No, teraz o wiele lepiej – stwierdzi³a. T³ok w poci¹gu by³ niemo¿liwy. Wygl¹da³o na to, ¿e ca³e New Jersey wstydzi siê samo siebie i woli œwiêtowaæ Nowy Rok w innym stanie. Wysz³yœmy z Penn Station na Siódm¹ Alejê przy Madison Square Garden i niesione t³umem pop³ynê³yœmy w górê miasta, w stronê 42 Ulicy. O Jezu, Jezu, co ja tutaj robiê, przeklina³am sama siebie, przecie¿ ja mam klaustrofobiê w pewnym sensie, nie mogê oddychaæ, jeœli nie mam przed sob¹ co najmniej metra wolnej przestrzeni. Ulica by³a oflankowana kordonami policji. Jakbyœmy bra³y udzia³ w jakiejœ manifestacji politycznej, pomyœla³am, z t¹ ró¿nic¹, ¿e wszyscy uczestnicy s¹ uzbrojeni w aparaty fotograficzne. Wszyscy, z wyj¹tkiem nas. B. zabroni³a nam je zabraæ, twierdz¹c, ¿e mamy polskie twarze ofiar, a takie twarze przyci¹gaj¹ przestêpców. Kiedyœ us³ysza³a coœ podobnego u Oprah i uzna³a za prawdê objawion¹. Ty nie wygl¹dasz jak ofiara, tylko jak ruski terminator, powiedzia³am, myœl¹c, ¿e uzna to za komplement i dowcip, ale tylko warknê³a, ¿e sama zobaczê. Zobaczy³am. W zimnie i œcisku stanê³yœmy na krañcach Times Square w oczekiwaniu na Wielkie Wydarzenie. Podobno ci, którzy stali bli¿ej, przyjechali zaj¹æ strategiczne pozycje dobrze przed po³udniem; B. powiedzia³a, ¿e absolutnie nie wolno nam siê ruszyæ z miejsca, ¿eby nie straciæ naszej. S³ynny ekran, na którym mia³yœmy ogl¹daæ s³ynne odliczanie, z tej odleg³oœci przypomina³ rozmiarami nasz domowy telewizor, a s³ynna kula – bombkê na choinkê. Przed nami wrzeszcza³a i podskakiwa³a z grubsza stuosobowa banda nastolatków ze Szwecji, w gigantycznych cylindrach a la wuj Sam, reklamuj¹cych coca-colê. Z przodu, z ty³u i po bokach nie by³o wokó³ nas ani jednego rdzennego nowojorczyka. Wszêdzie, jak okiem i uchem siêgn¹æ, sami turyœci, legalni, jak B., i nielegalni, jak ja, lokalni z USA i miêdzynarodowi. I wszyscy prawie ca³kiem trzeŸwi, z aparatami fotograficznymi i kamerami wideo w zgrabia³ych d³oniach, wycelowanymi przed siebie. Siku, syknê³am do B. Tam jest McDonald, skinê³am z nadziej¹ g³ow¹ w stronê majacz¹cych na horyzoncie koj¹cych ¿ó³tych ³uków. W tych warunkach równie dobrze mog³yby znajdowaæ siê na krakowskim Rynku. Jak raz wyjdziesz, to siê ju¿ nie znajdziemy, odsyknê³a B. Chcia³aœ, to cierp. Musisz wytrwaæ na posterunku. Ju¿ nie chcê, wybacz mi, jêknê³am. Cierpiê. Siku. Cha, cha, a nie mówi³am, zaœmia³a siê B. i wyjê³a papierosy. Zapali³yœmy. Z nudów. Opieraj¹ca siê o barierki roz³o¿ysta blondynka po naszej prawej odwróci³a g³owê i unosz¹c z oburzeniem blade brwi na nasze mentolowe vogue’i, zawo³a³a: – Do you mind?! Angielski odpowiednik „por¹ba³o was”. Albo lepiej. B. uœmiechnê³a siê z³owieszczo przyjaŸnie. – No spik inglisz, sori. Blondyna wytrzeszczy³a oczy i zaczê³a fuczeæ coœ o pieprzonych turystach i euroœmieciach bez odrobiny og³ady oraz o raku p³uc od biernego palenia.

Idylliczna wizja œwiêtowania nadejœcia Nowego Roku na Times Square, w samym sercu ludzkoœci ¿yj¹cej w mi³oœci i tolerancji wzajemnej, rozpada³a siê na moich oczach. Po kilkunastu minutach drobienia w œniegowej brei zapomnia³am, ¿e mam palce u nóg. Po wypaleniu dwóch nastêpnych papierosów, wy³¹cznie na z³oœæ fucz¹cej blondynie, bo przecie¿ nie dla smaku, straci³am czucie w palcach u r¹k. Dodatkowo, kiedy rozejrza³am siê uwa¿nie wokó³, zauwa¿y³am niepokoj¹c¹ prawid³owoœæ: ludzkoœæ zgromadzona na Times Square wystêpowa³a b¹dŸ w wieloosobowych jednop³ciowych watahach, b¹dŸ w parach, w przyt³aczaj¹cej wiêkszoœci heteroseksualnych, o ustandardyzowanej konfiguracji: on obejmowa³ j¹ od ty³u w pasie, podczas gdy ona manewrowa³a aparatem fotograficznym. Para stoj¹ca przed fucz¹c¹ blondyn¹ przysz³a nawet z pe³nowymiarow¹ kamer¹ VHS i nie by³a w swym wyborze odosobniona. Kiedy zaczê³o siê chóralne odliczanie, które mia³o udowodniæ, ¿e wszyscy zebrani potrafi¹ policzyæ na wspak od dziesiêciu do zera, poczu³am pchniêcie w okolicach ³opatek i polecia³am do przodu, efektem domina przewracaj¹c jednego z podskakuj¹cych Szwedów. Kogo z kolei powali³ Szwed, nie wiem, poniewa¿ usi³owa³am wygrzebaæ ze œnie¿nej brei moj¹ æwierælitrówkê z szampanem; podczas upadku wyœliznê³a mi siê z kieszeni polaru, a teraz wyœlizgiwa³a siê z d³oni. Wstawaj, wstawaj, wo³a³a B., zaraz spadnie kula! Nachyli³a siê ¿yczliwie, ¿eby podaæ mi rêkê, straci³a równowagê i wyl¹dowa³a tu¿ obok mnie, na kolanach, przed zastêpem podryguj¹cych szwedzkich pó³dupków. – …Three! Two! One! Happy New Yeaaar! – zarycza³ nad nami t³um, i ryknê³a szkocka pieœñ Auld Lang Syne, której s³ów nikt na œwiecie tak na dobr¹ sprawê nie rozumie. Pod og³uszaj¹cym baldachimem fajerwerków wszyscy zaczêli siê ca³owaæ i œciskaæ, ale wy³¹cznie ze znajomymi. B³yska³y flesze aparatów, pêka³y kolejne butelki szampana i piwa. Zanim podnios³yœmy siê z kolan, otrzepa³yœmy spodnie i odpali³yœmy nasze miniszampanskoje, by³o ju¿ po wszystkim. Kula spad³a w niebyt. No i znowu wysz³o jak zwykle, zaœmia³yœmy siê, stukaj¹c siê butelkami, z których wyp³ynê³a w miêdzyczasie po³owa zawartoœci. Toœmy zaszala³y. Uœciska³yœmy siê mocno, komentuj¹c przewidywalnie, ¿e kto by to pomyœla³ – dwadzieœcia lat temu na osiedlu Sienkiewicza, pod trzepakiem, B. ugryz³a mnie w przegub, bo na z³oœæ nie chcia³am jej daæ obrazka z gumy Donald, mimo ¿e mia³am dwa takie same, a jej brakowa³o do kolekcji w³aœnie tego jednego. A teraz proszê, marzniemy razem na Times Square w samym Nowym Jorku, pod artyleryjskim ostrza³em sztucznych ogni, i to jest zupe³nie kosmiczne i niepojête. Pokiwa³yœmy siê w tê i we w tê na butach, a kiedy potop szwedzki przed nami z lekka siê rozmy³, ruszy³yœmy z powrotem w kierunku Penn Station, zbaczaj¹c po drodze, bo czas ju¿ by³ najwy¿szy, do McDonalda, gdzie ustawi³yœmy siê w trzydziestoosobowej kolejce do toalety. Obawia³am siê trochê, jak dostaniemy siê z powrotem na prowincjê do New Jersey, czy aby nie trzeba bêdzie wy³o¿yæ Bóg wie ilu dolarów na tak-

sówkê i czy siê nie oka¿e, ¿e bardziej by nam siê ostatecznie kalkulowa³a wycieczka z Hansem i Jadzi¹ do dziwnego miasta Wilkes-Barre, ale B. uspokoi³a mnie, ¿e wszystko jest pod kontrol¹, poniewa¿ w Nowy Rok jeŸdzi mnóstwo dodatkowych poci¹gów. Bo to jest Ameryka. Ciekawe, jak siê bawi¹ Nikolki, przypomnia³a sobie B., kiedy maszerowa³yœmy ze stacji ¿o³nierskim krokiem, ¿eby nie zamarzn¹æ pod igie³kami go³oledzi, która zaatakowa³a Wschodnie Wybrze¿e po pó³nocy. Wyobrazi³yœmy sobie Edytkê, jak p³ynie w swojej nowej, granatowo-srebrnej sukni do samej ziemi (zadzwoni³a przed wyjœciem, ¿ebyœmy przybieg³y j¹ podziwiaæ) od sali do sali ekskluzywnego Royal Manor w Garfield, a w ka¿dej gra inna muzyka (zgodnie z zapowiedzi¹ na bilecie) i w ka¿dej inaczej rozbrzmiewa kultowy Edytkowy œmiech. Na widok Edytki w roli Królowej Nocy, i na podan¹ bezpoœrednim tonem informacjê, ile zap³acili za bilety, B. zaczê³a bardzo szybko oddychaæ, a kiedy wróci³yœmy do siebie, przyzna³a, ¿e Nikolki j¹ jednak zaskoczyli. Bo chocia¿ Royal Manor to w ¿adnym razie nie jej, a ju¿ na pewno nie moja, bajka, a jeœli ju¿, to najbardziej Jadzi, to sam fakt, ¿e raz postanowili u¿yæ ¿ycia, sprzedaæ ma³¹ Nicole pod opiekê latynoskim s¹siadom i wydaæ mnóstwo kasy, jak rasowi hedoniœci, wzbudza jej szacunek. James nie zadzwoni³. Kiedy wesz³yœmy do domu, na sekretarce nie by³o ¿adnych wiadomoœci. Zrobi³am dla nas herbatkê z pr¹dem. Wiedzia³am, ¿e ca³kiem na trzeŸwo nie bêdê w stanie zasn¹æ. No i co, zapyta³a B., zmywaj¹c w ³azience resztki tuszu z rzês, podoba³o ci siê? Sama mówi³aœ, ¿e chocia¿ raz trzeba to prze¿yæ na w³asnej skórze, powiedzia³am, i jak dla mnie by³o ca³kiem fajnie. Nikt nas nie okrad³, wytknê³am. Ani nie ci¹³ no¿em, zripostowa³a B., rzeczywiœcie, sylwester marzeñ. Dziêki, uœciska³am j¹. Przez to, ¿e bez przerwy myœla³am o siku, prawie nie myœla³am o Jamesie. Nie ma za co, przytuli³a mnie B. Ale nie rób mi tego nigdy wiêcej, okej? * W wieczór noworoczny, gdy siedzia³yœmy sobie z B., Edytk¹ i grub¹ Nikolk¹ przed telewizorem, skupione na komedii familijnej Kevin sam w domu, nieœwiadome, ¿e w nowej Polsce bêdzie ona w przysz³oœci emitowana z psychotyczn¹ czêstotliwoœci¹, coœ z furiackim jazgotem zajecha³o na parking pod naszym oknem. – Ej, to Jadzina toyota! – Zerwa³a siê B. Z siedzenia kierowcy wyskoczy³ sztywny Jadzia, a za nim, opêtlony szalikami i kocykiem, wysup³a³ siê z Hans. Wybieg³yœmy powitaæ u³anów. Agnieszka Topornicka – t³umaczka, felietonistka, poetka, autorka powieœci „Ca³a zawartoœæ damskiej torebki” , „Pierwsza osoba liczby mnogiej”, eseju „Tydzieñ, w którym zosta³am Polk¹”, który ukaza³ siê w antologii „Blickwechsel”. Wiele lat spêdzi³a w USA, gdzie m.in. wspó³pracowa³a z Kurierem Plus. Od roku 2000 mieszka z powrotem w Polsce, w pobli¿u rodzinnej Wieliczki; mo¿na j¹ spotkaæ jako przewodnika na trasie turystycznej Kopalni Soli. „Wakacje od ¿ycia” to jej trzecia ksi¹¿ka.


19

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Hipsteriada Ciep³o. Wilgotno. Jesieñ opalizuje. Brodzê. Poranny deszcz wyostrzy³ kolory. Widaæ wyraŸniej fakturê liœci przylepionych do chodnika. Lœni¹, jak poci¹gniête lakierem. Oœlepiaj¹ intensywnoœci¹ barwy. Porozrzucane po W ERONIKA K WIATKOWSKA szarych p³ytach przypominaj¹ znaczki w klaserze, okazy z zielnika. Pod mi³orzêbem jak po eksplozji w fabryce farby. Mru¿ê oczy. I próbujê nie zadeptaæ. Jesiennej kompozycji (z) natury. Coroczny spektakl olœniewa tak samo, jak wszystkie poprzednie. Powtarzalnoœæ nie pozbawia wdziêku. Nie ujmuje nic z wyrazistoœci wizualnych doznañ. Ka¿da jesieñ jest pierwsza, najgorêtsza, najszczersza. Nurzam siê w czerwieni i z³ocie. Ch³onê. Na przystanku Halsey wysiadaj¹ brodaci ch³opcy w rogowych okularach, nierzadko objuczeni instrumentami, tudzie¿ opas³ymi tomami literatury piêknej. Czasem maj¹ tr¹dzik. Czasem siatki z warzywami hodowanymi pod s³oñcem. Pod¹¿aj¹ w przeciwn¹ stronê. W parach. Grupkach. Samotnie. Id¹ w noc. Dok¹d siê spiesz¹? Do jakiej mekki ridgewoodzkiego hipsterstwa pod¹¿aj¹? Postanawiamy sprawdziæ, wybieraj¹c siê na spacer. Odkrywamy œredniej wielkoœci loft przy Eldert Street. Miejsce, jak ka¿de. Bez wyrazu. Z widokiem na opuszczony parking. Po drodze œciana upstrzona graffiti. Trwaj¹ prace. Czarnoskórzy, zamaskowani mê¿czyŸni w rêkawiczkach, sikaj¹ farb¹ w sprayu. Wnosz¹c po fi-

nezji i precyzyjnoœci kolorowych napisów, nie s¹ amatorami. Z boku ch³opiec smutny i blady koñczy malowaæ têczê na skrzynce do kwiatów. Dobrze, ¿e nie mieszka w Polsce. Bêdzie móg³ siê ni¹ cieszyæ trochê d³u¿ej, ni¿ towarzystwo z Placu Zbawiciela. Dalej krajobraz siê nie zmienia. Rzêdy przycupniêtych, nieco zwichniêtych domków. Czasem jakaœ donica z kwiatami przed wejœciem. Plakat w oknie. Kolorowa szyba. NiewyraŸne œlady obecnoœci m³odych, niespe³nionych, niewyklutych jeszcze, próbuj¹cych zaistnieæ, artystów. I chocia¿ prawie nikogo nie ma na ulicy, stada rowerów uwi¹zanych przed wejœciem zdradzaj¹ wiek, pochodzenie i styl ¿ycia okolicznych mieszkañców. W szczelinie miêdzy domami, pas zieleni. Za p³otem z napisem Community garden skrawek ocalonej natury. Jakieœ mikroskopijne grz¹dki, œcie¿ynka, ³aweczka. W og³oszeniu czytamy, ¿e w odpowiednich dniach i godzinach ogródek jest otwarty dla wszystkich chêtnych. Mo¿na nawet, za niewielk¹ op³at¹, urz¹dziæ imprezkê. Z uwagi na gabaryty, musia³oby to byæ bardzo kameralne party. Ale zawsze w piêknych okolicznoœciach przyrody. Rozgl¹damy siê za kafejk¹, która dope³nia³aby obrazu, komponowa³a z otoczeniem i odpowiada³a na potrzeby lokatorów loftu, ale niczego adekwatnego nie znajdujemy. To znak, ¿e cywilizacja hipsterska dopiero raczkuje. Musi up³yn¹æ pewnie jeszcze kilka lat, zanim na ka¿dym rogu bêd¹ sprzedawaæ soki z trawy i wegañskie ciasteczka za piêæ dolarów za sztukê. Jest za to park, w którym wielki, czarny pies skacze przez p³otki. S¹ po drodze grz¹dki do wynajêcia. I latynoskie koœcio³y. Sklep ze starociami najgorszego sortu. I boisko do

koszykówki. Niedaleko, przy Decatur Street otwarto pizzeriê z prawdziwego zdarzenia, ale o tej porze jeszcze nieczynna. Houdini’s Pizza w budynku starego browaru - jak zapewniaj¹ w recenzjach - ma byæ œwietna i niedroga. Ktoœ w komentarzach dopisa³, ¿e trzeba siê spieszyæ, póki jest hipsters free. Nas jednak ciesz¹ wszelkie hipsterskie pierwiosnki i przebiœniegi, bo to znaczy, ¿e idzie zmiana. ¯e na dobr¹ kawê, przyzwoity obiad czy do klubu nie trzeba bêdzie daleko jeŸdziæ. ¯e mo¿e wreszcie ktoœ uporz¹dkuje przestrzeñ, zamieni krainê ponurych cudów* na bardziej przysiadalne, akceptowalne miejsce. Zeskrobie grzyb, który w¿era³ siê przez lata. Odrobaczy. Tylko, ¿e wtedy, jak zawsze w Nowym Jorku, ceny wynajmu pójd¹ w górê i rozpocznie siê exodus niepe³nosprawnych finansowo. Có¿, bycie hipsterem kosztuje. Przekona³am siê o tym, ogl¹daj¹c now¹ kolekcjê polskiej firmy obuwniczej, która po wielu latach wypuszcza na rynek podrasowan¹ wersjê Relaksów. Tym, którzy s¹ za m³odzi lub za starzy by pamiêtaæ, wyjaœniam, ¿e to siermiê¿ne, PRL-owskie kozaki, które w latach 80-tych by³y - jak wszystko - na wagê z³ota. Dzisiaj, stuningowana, skórzana wersja, w kilku odwa¿nych kolorystycznie opcjach, jest do nabycia za jedyne 399 z³otych. Kiedy poda³am tê informacjê na internetowej tablicy, kolega skomentowa³: „chcesz byæ hispterem, szastaj papierem”. A ja pomyœla³am, ¿e wszystko ju¿ skomercjalizowano. Nawet wspomnienia. *Andrzej Stasiuk Napisz do Autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

Wysokie szpilki na krawêdzi

Nawiedzony Dom – czêœæ 3 Czu³am przez skórê, ¿e id¹c w tym tempie uduszê siê na d³ugo przed dotarciem ALICIA DEVERO do poziomu jadalni. Mia³am przy tym dziwne wra¿enie, ¿e nawet Puzle i Hekalumpki schowa³y siê ze strachu w szparach w pod³odze czekaj¹c w napiêciu na dalszy ci¹g wydarzeñ. Przechodz¹c obok drzwi do ³azienki ca³ym swoim jestestwem powstrzyma³am siê od zajrzenia do œrodka czy przypadkiem pod oknem nie le¿y martwy wspó³okator, który spad³ na pysk na przyk³ad z drabiny. Mijaj¹c drzwi prowadz¹ce do kwater narciarzy ws³uchiwa³am siê z napiêciem czy przypadkiem nie doleci mnie dŸwiêk klekocz¹cych koœci. Nic takiego siê nie wydarzy³o wiêc minê³am kuchniê, przesz³am przez living-room i wyjrza³am przez szklane drzwi na taras. W jaskrawej poœwiacie ksiê¿yca widzia³am ca³¹ polankê jak na d³oni i nie zauwa¿y³am niczego niepokoj¹cego. Zaciekawiona, otworzy³am drzwi na taras, zapali³am latarkê i przejecha³am ni¹ po krawêdzi lasu zatrzymuj¹c siê na stromym podjeŸdzie. W tym samym momencie poczu³am, jak wszystkie w³oski na g³owie i ca³ym ciele stanê³y mi dêba i z wra¿enia przesta³o mi biæ serce. Nie mog¹c oderwaæ wzroku od maluj¹cego siê przede mn¹ widoku, wpatrywa³am siê w to nieprawdowpodobne zjawisko jak sroka w koœæ. Przede mn¹ le¿a³o przesz³o 30-metrowe drzewo, które z niewyjaœnionych powodów, bo w koñcu pogoda by³a wyœmienita i nie by³o ani burzy, ani wiatru, ani ulewnego deszczu – z³ama³o siê u nasady korzeni i przewróci³o w poprzek drogi blokuj¹c w ten sposób mo¿liwoœæ wyjechania

z posesji. Najzwyczajniej w œwiecie sta³yœmy siê wiêŸniami w Nawiedzonym Domu. Po odzyskaniu równowagi psychicznej zmusi³am koñczyny dolne do minimalnego wysi³ku, po czym wycofa³am siê do wnêtrza domu zamykaj¹c za sob¹ drzwi na taras. W miêdzyczasie przelecia³o mi przez g³owê, ¿e prawdopodobieñstwo z³amania siê zdrowego drzewa w idealnych warunkach pogodowych równe jest zero. Natomiast bior¹c pod uwagê serie niefortunnych przypadków przeœladuj¹cych mnie przez ca³y poprzedni dzieñ, coraz bardziej utwierdza³y mnie w przekonaniu, ¿e nic nie by³o kwesti¹ przypadku, ale czeœci¹ misternego planu. Jeszcze nie wiedzia³am kto by³ jego autorem, ale naprawdê guzik mnie to obchodzi³o i tym razem w iœcie olimpijskim tempie, skacz¹c na schodach po dwa stopnie dotar³am do pokoju na poddaszu, wpuœci³am skonsternowanego psa, ponownie zabarykadowa³am drzwi i ³api¹c oddech jak ryba – usiad³am na brzegu ³ó¿ka. Odwróci³am g³owê w stornê okna i wpatruj¹c siê w b³yszcz¹c¹ tarczê ksiê¿yca – podobnie jak Scarlet O’Hara w „Przeminê³o z Wiatrem” – pomysla³am sobie: – Tomorrow is another day. I will think about it tomorrow how to get out of here – po czym wykoñczona wydarzeniami ostatnich 24 godzin pad³am na poduszkê i zasnê³am. Obudzi³y mnie promienie s³oñca wpadaj¹ce do pokoju przez okno. Przeci¹gnê³am siê leniwie i rozejrza³am sie po pokoju nie bardzo jeszcze kojarz¹c gdzie jestem. Nagle zatrzyma³am wzrok na parze br¹zowych oczu wpatruj¹cych siê we mnie z wyraŸn¹ intensywnoœci¹. – F....ck! – wyrzuci³am z siebie i wyskoczy³am z ³ó¿ka jak oparzona nie bar-

dzo wiedz¹c czy mi siê tylko wydaje czy te¿ wydarzenia ostatniego wieczoru by³y w rzeczywistoœci tylko z³ym snem. Odsunê³am stolik, otworzy³am drzwi i œcigaj¹c siê na schodach z psem dotar³am do szklanych drzwi na werandê. Widok maluj¹cy siê przed moimi oczami ewidentnie œwiadczy³ o tym, ¿e wydarzenia ostatniej nocy nie by³y snem na jawie, ale rzeczywistoœci¹. W poprzek drogi le¿a³a olbrzymich rozmiarów sosna. W pi¿amie i na bosaka zesz³am po schodach na trawê i powoli zbli¿y³am siê do z³amanego drzewa, które z ogromn¹ doz¹ nieufnoœci obw¹chiwa³a ju¿ Casey. Podesz³am nieco bli¿ej i bardzo krytycznie oceniaj¹c swoj¹ nieweso³¹ sytuacjê, z radoœci¹ stwierdzi³am, ¿e przy odrobinie szczêœcia bêdê w stanie przecisn¹æ siê przez szparê pomiêdzy pniem a z³amanym trzonem drzewa, który si³a ciê¿koœci odrzuci³a nieco w bok, tworz¹c niewielki przesmyk na szerokoœæ samochodu. Prawdê mówi¹c, nawet gdybym mia³a r¹baæ to drzewo przez resztê dnia i tak nie zamierza³am pozostaæ na terenie Nawiedzonego Domu ani sekundy d³u¿ej ani¿eli by³o to konieczne. Wróci³am do domu, obudzi³am Karolinê i po ubraniu siê, zjedzeniu improwizowanego œniadania zamknê³yœmy dom na cztery spusty po czym zapakowa³yœmy siê do naszego minivana i po kilku manewrach, które cudem uchroni³y mnie od porysowania samochodu z obu stron, zjecha³am do g³ównej drogi i ruszy³am Rt. 100 w kierunku Rutland. Po zawiezieniu Casey do domu wypoczynkowego dla psów, uda³yœmy siê z powrotem do Killington i po dojechaniu do Grand Hotelu zadekowa³yœmy siê w pokoju, w³¹czy³yœmy telewizjê, pod³¹czy³am komórkê, siêgnê³am po menu,

zadzwoni³am na Room Service i popijaj¹c z Karolin¹ gor¹c¹ herbatkê i zajadaj¹c siê rogalikami z d¿emem rozkoszowa³yœmy siê widokiem malutkiego pokoju, wrzaskami dzieci na basenie za oknem oraz widokiem Killigton Mt. rozpoœcieraj¹cej siê przed oknami naszego pokoju. A mo¿e ja po prostu jestem stworzona do ¿ycia w luksusach... Kilka lat temu, opowiedzia³am tê historiê mojemu ówczesnemu ch³opakowi przy okazji naszego pobytu w Killington. W zwi¹zku z tym, po objechaniu na rowerach ca³ego jeziora Echo, pchani niezdrow¹ ciekawoœci¹ odnaleŸliœmy mocno zaroœniêty podjazd prowadz¹cy do „Domu nad Jeziorem.” Po dojechaniu na miejsce z dreszczem emocji podeszliœmy do drzwi tarasu. Ani w œrodku ani na zewn¹trz nic siê nie zmieni³o i dom wygl¹da³ dok³adnie tak samo jak tego pamiêtnego dnia, kiedy przyjecha³am tu po raz pierwszy. Oczywiœcie nie by³o tylko z³amanego drzewa. Podesz³am do granicy lasu próbuj¹c odnaleŸæ pozosta³y pieñ drzewa, ale ku mojemu bezgranicznemu zdziwieniu, niczego nie znalaz³am. Nagle za plecami us³ysza³am g³os Alexa: – O my God! Wszystko wygl¹da dok³adnie tak jak to opisa³aœ! – wykrzykn¹³. W tym samym momencie poczu³am jak na wspomnienie tamtej nocy zimny dreszcz przebieg³ mi po plecach i nie czekaj¹c na powtórkê z rozrywki wsiedliœmy do samochodu i w poœpiechu opuœciliœmy teren „Nawiedzonego Domu.” ❍ PS Wszystkie sytuacje, wydarzenia i postacie wystêpuj¹ce w powy¿szym opowiadaniu s¹ prawdziwe. Mo¿e z wyj¹tkiem Puzli i Hekalumpkow, które zapo¿yczy³am z mojej ulubionej ksi¹¿ki: „Kubuœ Puchatek.”


KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

20

Anna-Pol Travel Zwiedzanie Florydy i gor¹cy Sylwester w Miami - od 27 grudnia - 10 dni

ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

UWAGA: NOWY ADRES 896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

KOBO MUSIC STUDIO - Nauka gry na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Kontakt - Bo¿ena Konkiel. Tel. 718-609-0088 CEZARY DODA - BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email:cezar@cezarsells.com

RYSZARD LIMO: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498

FIRMA HYDRAULICZNA na Maspeth zatrudni pomocnika - junior mechanic z pozwoleniem na pracê. AMN Corporation. Proszê dzwoniæ: 718-326-9090

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ❍ T³umaczenia ❍ Bilety Lotnicze ❍ Us³ugi Konsularne ❍ Notariusz publiczny ❍ Wysy³ka paczek morskich i lotniczych ❍ Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express

“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. Money Express Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”

ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722

Bezp³atny odbiór na terenie Greenpointu

Tel. (718)

599-2047

(347) 564-8241


21

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

Greenpoint Properties Inc. Real Estate , broker Victor Wolski , associate broker Diane Danuta Wolska

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice

NA SPRZEDA¯ JESZCZE 3 MIESZKANIA, 4 ZOSTA£Y SPPRZEDANE! *

* *

Darmowa wycena domów i nieruchomoœci Rent – Rejestracja – DHCR Notariusz

22 Monitor St., Brooklyn, NY condominia ju¿ od $469.000 Open House - niedziela, 24 listopada, 12 pm – 2 pm. Zapraszamy!

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie: ✓ Wypadki na budowie, b³êdy w sztuce lekarskiej, inne

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St.

www.greenpointproperties.com

Tel. 718-609-1485

✓ Wszelkie sprawy spadkowe, w tym roszczenia spadkowe ✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa ✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych ✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿ ✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci ✓ Sprawy w³aœciciel-lokator ✓ Inne sprawy s¹dowe Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów. Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

Z I G G Y S TO N E . C O Construction Ser vices

u Wykonujemy us³ugi budowlane na zewn¹trz jak i wewn¹trz budynków u Remonty dachów u Posiadamy licencjê oraz pe³ne ubezpieczenia u Darmowa wycena u Wieloletnie doœwiadczenie

✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508 REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ AUTORYZOWANY DEALER Znajdziesz nas www.adelco.com

917-696-8980 718-480-8747

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

SPECJALIZUJEMY SIÊ W NAPRAWACH SAMOCHODÓW EUROPEJSKICH

Wykonujemy coroczne inspekcje stanowe

Greenpoint - (718) 349-0433 384 McGuinness Blvd. /róg Dupont St./ Godziny otwarcia: pon-pi¹tek 8am-6pm, sobota 8am-1pm Akceptujemy karty: VISA, MASTER, DISCOVER


22

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

Pogoda na weekend: SOBOTA

NIEDZIELA

Imieniny tygodnia 23 listopada - sobota Igi, Marleny, Seweryna 24 listopada - niedziela Antoniego, Marcina, Rafa³a

w zasadzie s³onecznie

w niedzielê te¿

25 listopada - poniedzia³ek Darii, Wihelminy, Bonifacego

Myœl tygodnia: ¯eby rz¹dziæ trzeba mieæ szczêœcie. Napoleon

26 listopada - wtorek Damiana, Ewarysta, Lucjana 27 listopada - œroda Iwony, Sabiny, Wincentego 28 listopada - czwartek Szymona, Tadeusza 29 listopada - pi¹tek Euzebii, Wioletty, Felicjana

Imiennik Niektórzy uwa¿aj¹, ¿e imiona wi¹¿¹ siê z cechami charakteru. Nie ma na to ¿adnych dowodów. Proponujemy wiêc nasz Imiennik potraktowaæ wy³¹cznie jako sympatyczn¹ zabawê.

Sabina

Seweryn

Nie ma naj³atwiejszego charakteru, gdy coœ idzie nie po jej myœli, zwija siê w k³êbek i wystawia kolce. Jest materialistk¹, lubi pieni¹dze i zaszczyty. Pewna siebie i œwiadoma celów, do których zmierza, stara siê innych dostosowaæ do swoich koncepcji. Nie ulega wp³ywom. Gdy coœ postanowi, jest nie tylko trudno, ale i niebezpiecznie namawiaæ j¹ do zmiany decyzji.

Jest mê¿czyzn¹ doœæ tajemniczym, a raczej trudnym do zrozumienia i zamkniêtym w sobie. WyobraŸnia i zdolnoœæ przystosowywania s¹ wiêksze, ni¿ mo¿liwoœæ realizacji. Lubi jednak zg³êbiaæ to, co nieodgadnione, mroczne i nietypowe. Jego ma³omównoœæ mo¿e sprawiaæ wra¿enie, ¿e siê gniewa, ale on w³aœnie zag³êbia siê w sobie, by przemyœleæ sytuacjê i podj¹æ decyzjê.

Posiada niezachwian¹ pewnoœæ siebie, rzadko ufa innym. Jest bardzo subiektywna, widzi wszystko po swojemu. Jest obdarzona siln¹ wol¹, która s³u¿y jej, czêsto niebezpiecznej, ambicji. Jeœli natrafia na trudnoœci, staje siê ma³o przyjemna, k³ótliwa i lubi intrygowaæ. Jest nies³ychanie przekorna. Nie mo¿e zgodziæ siê z pogl¹dem, który nie pochodzi od niej. Jest bardzo czu³a na pora¿ki, które uwa¿a za osobist¹ zniewagê. Nie zapomina o niczym i mœci siê za ka¿d¹ niesprawiedliwoœæ. Ma du¿e zdolnoœci aktorskie, które bardzo u³atwiaj¹ jej ¿ycie. Dobrze radzi sobie w zawodach wymagaj¹cych taktu, ale i zdecydowania. Ma du¿o intuicji, czêsto wydaje siê, ¿e brak jej tylko kryszta³owej kuli! Ma bardzo ma³o przyjació³, gdy¿ nie chce, by ktoœ zna³ jej ¿ycie osobiste, a poza tym w jej oczach ma³o kto zas³uguje na miano przyjaciela. Wybitny zmys³ moralny prowadzi j¹ do agresywnego purytanizmu. Wyznaje wy³¹cznoœæ w dziedzinie zmys³ów, je¿eli znajdzie mê¿czyznê swego ¿ycia, ale to ona musi go odkryæ i zdo³aæ go zatrzymaæ, gdy¿ jej zaborczoœæ bywa uci¹¿liwa. Ma zreszt¹ du¿o wdziêku, ale czêsto odnosi siê wra¿enie, ¿e pod zachêcaj¹cymi uœmiechami kryje siê chêæ osi¹gniêcia czegoœ konkretnego. Jest zdolna do szczerego i bezinteresownego uczucia, ale tylko wobec tego, kto potrafi ca³kowicie podbiæ jej serce. Potrafi z klas¹ prowadziæ dom, przyjmowaæ goœci, podtrzymywaæ rozmowê. Jej towarzysze musz¹ mieæ wyj¹tkowy charakter i wytrzyma³oœæ, aby za bardzo siê nie uk³uæ!

Nie ulega wp³ywom. Ciê¿ko znosi wiêksze towarzystwo, zawsze woli drugi plan, mimo ¿e ambicja pcha go do sukcesów. W przyjaŸni nieufny, nie zna siê na psychologii kobiet i rzadko ma przyjació³ki. Na przyjêciach woli zaszyæ siê w spokojnym k¹ciku z grupk¹ przyjació³. Cechuje go du¿a pracowitoœæ, wytrwa³oœæ i cierpliwoœæ. Ma sk³onnoœæ do rozwi¹zywania problemów, które inni ca³kiem by zlekcewa¿yli. Nieraz robi zaskakuj¹ce odkrycia, dysponuj¹c bardzo ma³ymi œrodkami materialnymi. Potrafi byæ obiektywny, ale nieraz brakuje mu pewnoœci siebie. Doskonale radzi sobie ze z³o¿onymi problemami, ale na co dzieñ brak mu praktycznoœci. Reakcje, nieraz gwa³towne, zdaj¹ siê maskowaæ pop³och, wobec komplikacji ¿ycia spo³ecznego i uczuciowego. Ciê¿ko znosi pora¿ki i wszelkie ciosy. Ma pewien kompleks winy, który prowadzi go do chêci samozniszczenia. Jego zmys³owoœæ jest czêsto st³umiona wzglêdami rodzinnymi czy religijnymi. Umacnia swoje poczucie bezpieczeñstwa, gdy jest w³aœcicielem czegoœ, czy to w aspekcie uczuciowym, czy materialnym. Musi nauczyæ siê swobodnie wypowiadaæ swe opinie i przekonania. Nie mo¿e rozpoczynaæ zdania od „Na pewno siê mylê...”. P³onie wewnêtrznym ogniem, a na zewn¹trz jest bierny, rozdarty miêdzy pragnieniem dominowania a obaw¹, ¿e nie sprosta ambicjom. Daj¹c mu pewnoœæ siebie, której tak potrzebuje, odkryjemy w nim ogieñ, który oœwieca go i spala jednoczeœnie! Tylko on ma tego œwiadomoœæ.

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUS

informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50 a kwartalny $30.

POLECAMY Adwokaci: Connors and Sullivan Attorneys at Law PLLC, Joanna Gwozdz - adwokat, tel. 718-238-6500 ext. 233 Romuald Magda, Esq. - Biuro Prawne, 776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; romuald@magdaesq.com Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth, tel. 718-416-0645 Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423 Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com Polamer, 880 Manhattan Avenue, Greenpoint, tel. 718-349-1320 Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint; tel. 718-389-2422 Medycyna Naturalna Acupuncture and Chinese Herbal Center, 144-48 Roosevelt Ave.#MD-A, Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018 Apteki - Firmy Medyczne Markowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint tel. 718-389-0389; www.MarkowaApteka.com MA Surgical Supplies, Inc. 314 Roebling St., Williamsburg, tel. 718-388-3355 Lorven Apteka, 1006 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2255 Sai Apteka, 151 Nassau Avenue, Greenpoint, tel. 718-349-8989 Domy pogrzebowe Arthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel), Greenpoint Tel. 718. 389-8500 Morton Funeral Home - Ridgewood Chapeles, 663 Grandview Ave., Ridgewood, tel. 718-366-3200 Firmy wysy³kowe Doma Export, 1700 Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne: tel. 973-778-2058; 1-800229-3662 services@domaexport.com Gabinety lekarskie Joanna Badmajew, MD, DO, Medycyna Rodzinna, 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, tel. 718-456-0960 Anna Duszka, MD - pediatra 934 Manhattan Ave. Greenpoint 718-389-8585lub ZocDoc.com Centrum Medyczno-Rehabilitacyjne 157 Greenpoint Ave., Greenpoint tel. 718-349-1200 Greenpoint Eye Care LLC, dr Micha³ Kiselow, okulista, 909 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0333 Sabina Grochowski, MD, MS 850 7th Ave., Suite 501, Manhattan, tel. 212-586-2605

Wa¿ne telefony Konsulat RP w Nowym Jorku 233 Madison Avenue, New York, NY 10016 Centrala: (646) 237-2100 Tel. alarmowy: (646) 237-2108 e-mail: nowyjork.info.sekretariat@msz.gov.pl www.polishconsulateny.org Godziny pracy urzêdu: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:00 16:00; œroda - 11:00-19:00 Przyjmowanie interesantów: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:30 14:30; œroda: 11:30 - 17:30

Przychodnia Medyczna, 126 Greenpoint Avenue, Greenpoint lekarze: Andrzej Salita, Urszula Salita, Florin Merovici; tel. 718-389-8822, 24h. 917-838-6012 Antoine Adam MD, MS - psychiatra, 126 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718-389-0100 lub cell. 917-207-1244 Total Health Care - Physical Therapy, 126 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718-472-7306 Psycholog Ma³gorzata ¯o³ek MA, Manhattan Office - 245 E 13 Street; Brooklyn Office - 776A Manhattan Ave. Suite 103L tel. 718-360-3144 Naprawa samochodów JK Automotive, 384 McGuinness Blvd. Greenpoint, tel. 718-349-0433 Nieruchomoœci – Po¿yczki Adas Realty, 150 N 9th Street, Williamsburg, tel.718-599-2047; Cezary Doda - Better Homes and Garden RE, tel. 718-544-4000; 917-414-8866, e-mail: cezar@cezarsells.com Greenpoint Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska, 933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com Rozliczenia podatkowe Business Consulting Corp. Ewa Duduœ, 110 Norman Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508 Micha³ Pankowski Tax & Consulting Expert, 896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824; Sale bankietowe Princess Manor, 92 Nassau Ave, Greenpoint tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com Sklepy Fortunato Brothers, 289 Manhattan Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281 W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149 Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills, tel. 718-897-2273 Kobo Music Studio, nauka gry instrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088 Unia Kredytowa Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900; Us³ugi ró¿ne Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090

Ambasada RP w Waszyngtonie 2640 16th St NW, Washington, DC 20009 telefon: (202) 234 3800 fax: (202) 588-0565 e-mail: washington.amb@msz.gov.pl www.polandembassy.org PLL Lot Infolinia: (212) 789-0970 Nowy Jork: Tel. alarmowy (policja, stra¿, pogotowie): 911 Infolinia miasta: 311, www.nyc.gov Infolinia MTA: 511, www.mta.info


KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

23


24

KURIER PLUS 23 LISTOPADA 2013

PRZYNIEŒ 3 NOWE RECEPTY B¥DÌ PRZETRANSFERUJ DO NAS 3 RECEPTY I OTRZYMAJ KARTÊ RABATOW¥

O WARTOŒCI

DOTYCZY TYLKO NOWYCH PACJENTÓW


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.