ER KURI
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
P L U S
NUMER 1012 (1312)
W E E K L Y
➭ ➭ ➭ ➭ ➭
Dom sercem budowany – str. 2 Balcerowicz idzie na barykady – str. 5 Taki klimat w PO – str. 7 Zapomniany pisarz – str. 9 Dziewiêæ tysiêcy kilometrów samotnoœæi – str. 12
M A G A Z I N E
ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK
FOTO: MAREK RYGIELSKI
P O L I S H
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
25 STYCZNIA 2014
Adam Sawicki
Krew w Kijowie
Ukraina osuwa siê w objêcia Rosji, a Zachód siê przygl¹da, jak wzmacnia siê Putin. Waszyngton jest nieco bardziej zdecydowany w reakcjach od Brukseli, odbieraj¹c prawo wjazdu do USA 20 obywatelom ukraiñskim, winnym rozlewu krwi na Majdanie w Kijowie. Ma to jednak tylko symboliczne znaczenie. Ani politycy ani oligarchowie nie maj¹ interesów w Ameryce i raczej tu nie przyje¿d¿aj¹. Wiêksze znaczenie mia³yby sankcje na³o¿one przez Uniê Europejsk¹. Polski komisarz UE Janusz Lewandowski powiedzia³, ¿e mo¿na bêdzie przyjrzeæ siê interesom i pieni¹dzom oligarchów trzymanych w Europie zachodniej, ale na razie s¹ to tylko s³owa. Zastrzeg³ jednak, ¿e Unia nie mo¿e niczego narzucaæ Ukrainie, poniewa¿ w³adze pochodz¹ z demokratycznych wyborów. Unia Europejska stara siê unikaæ zdecydowanych dzia³añ z obawy, ¿e wepchnê³yby prezydenta Ukrainy Janukowycza w objêcia Putina. A przecie¿ on ju¿ tam jest. Kreml w czwartek oœwiadczy³, ¿e jest oburzony ingerencj¹ z zewn¹trz w procesy wewnêtrzne na Ukrainie, jak gdyby sam od pocz¹tku nie prowadzi³ gry na podporz¹dkowanie sobie tego kraju. Bez Ukrainy nie mo¿na odbudowaæ
imperium rosyjskiego. Taki jest cel Kremla. Gra toczy siê o wielk¹ stawkê dla Europy, ale wiêksz¹ dla jej ca³ego wschodniego regionu. Imperialna Rosja stanowi³aby tak¿e bezpoœrednie zagro¿enie dla suwerennoœci Polski. Od roku 1989 nie by³o przy polskiej granicy tak niebezpiecznej sytuacji. Trzeba liczyæ siê nawet z rozpadem Ukrainy na prorosyjsk¹ czêœæ wschodni¹ i czêœæ prozachodni¹. Nie by³by to aksamitny rozwód, jak Czech i S³owacji, lecz wojna domowa w kraju o dzikich tradycjach walk domowych. £atwo sobie wyobraziæ falê uchodŸców, których Polska bêdzie musia³a przyj¹æ. Burza na Ukrainie to chmury nad Polsk¹. Protesty wybuch³y dwa miesi¹ce temu, wskutek zerwania rozmów z Uni¹ Europejsk¹ o stowarzyszeniu. By³y to spontaniczne demonstracje bez wyraŸnego przywództwa i organizacji. Przywódc¹ ca³ej opozycji staje siê Witalij Kliczko. Mimo jego s³ów, ¿e Ukraiñcy bior¹ przyk³ad z polskiej Solidarnoœci, Ukraiñcy nie przestali pracowaæ, nie przerwali komunikacji miejskiej w miastach, a na Majdan w Kijowie przychodzili po godzinach ➭8 pracy i w weekendy.
u Zima w Central Parku 2014.
Najwa¿niejsze to byæ dobrym cz³owiekiem FOTO: ARCHIWUM
Z podporucznikiem Karolem Cierpic¹ z 18 batalionu powietrznodesantowego w Bielsku-Bia³ej, który uszed³ z ¿yciem podczas ataku talibów 28 sierpnia 2013 roku, na polsko-amerykañsk¹ bazê wojskow¹ Ghazni w Afganistanie, rozmawia Danuta Œwi¹tek. 37-letni Karol Cierpica jest ojcem 12letniego Kuby. Marzy, by daæ poczucie bezpieczeñstwa swojej ¿onie i synowi w postaci mieszkania lub domu, na które nadal pracuje. Chcia³by za³o¿yæ fundacjê pomocy poszkodowanym i rannym ¿o³nierzom na misjach i s³u¿bie w kraju, a tak¿e rodzinom poleg³ych ¿o³nierzy. Cierpica jest równie¿ pomocnikiem instruktora wspinaczki wysokogórskiej, od 2001 roku instruktorem spadochronowym wojsk powietrznodesantowych. By³ trzykrotnie na misji w Afganistanie i trzykrotnie na misji w Boœni i Hercegowinie. W Afganistanie dwukrotnie dowodzi³ sekcj¹ strzelców wyborowych, a ostatnio pracowa³ w centrum dowodzenia.
u Karol Cierpica – Powroty z misji s¹ cie¿kie. Pomoc najbli¿szych jest kluczowa.
– ¯o³nierz, w Ameryce, zw³aszcza przez dzieci uznawany jest za bohatera. Czy czuje siê pan bohaterem? – Cieszê siê ogromnie, ¿e istnieje wsród dzieci taka opinia o ¿o³nierzach, to buduj¹ce, chocia¿ w Polsce generalnie w spo³eczeñstwie armia nie cieszy siê tak du¿ym zaufaniem, jak choæby w USA. Mia³em okazjê tego doœwiadczyæ w ostatnim czasie, kiedy przebywa³em w Stanach, ale myœlê, ¿e to siê w Polsce zmieni. Nie czu-
jê siê bohaterem, absolutnie nie. Jestem ¿o³nierzem, który chce wykonywaæ najlepiej jak potrafi, swoj¹ pracê, ale oczywiœcie wspaniale jest us³yszeæ od ludzi, ¿e zrobi³o siê coœ, co zas³uguje na pochwa³ê. Ka¿dy przecie¿ z nas chcia³by byæ docenionym za to, co robi. – Uszed³ pan œmierci w Afganistanie, o czym donosi³y media, czy to prze¿ycie w jakiœ sposób zmieni³o pana? W Afganistanie by³em trzy razy i najwiêkszy wp³yw wywar³ na mnie pierwszy pobyt. Dla Europejczyka i w ogóle dla nas, ludzi zachodu, Afganistan to zapaœæ ekonomiczna. To trzeci œwiat. Patrz¹c na g³oduj¹ce dzieci i ogromn¹ biedê, prze¿ywaj¹c strach, uœwiadamiasz sobie, ¿e twoje problemy, te w kraju, w Polsce, s¹ niczym w porównaniu z tymi tutaj. Wtedy rzeczywiœcie stajesz siê lepszy. Czêsto o tym myœla³em i dochodzi³em do takich refleksji, ¿e nale¿y zwolniæ tempo ¿ycia, nie zabiegaæ o rzeczy dnia codziennego za wszelk¹ cenê i nie myœleæ tylko o sobie, a wiêcej uwagi zwróciæ na drugiego cz³owieka, na dziecko, ¿onê, kolegê, bezdomnego… ➭ 14
2
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Spotkania op³atkowe dla bezdomnych zapisa³y siê ju¿ na sta³e w kalendarzu wa¿nych wydarzeñ polonijnych. W tym roku odby³o siê ono w pi¹tek, 17 stycznia w audytorium parafii œw. Macieja w Ridgewood. Na spotkanie przyby³o kilkudziesiêciu bezdomnych i samotnych. Licznie stawili siê sponsorzy, przedstawiciele lokalnych w³adz oraz wszyscy, którym sprawa bezdomnoœci le¿y na sercu. Nad scen¹ mogliœmy przeczytaæ motto tego spotkania: Everybody is somebody – Ka¿dy jest kimœ wa¿nym. Wa¿ny jest ten, który udziela pomocy i ten, który jej potrzebuje. Tak¹ wymianê dyktuje mi³oœæ, która ubogaca jednych i drugich. A nie ma w ¿yciu nic wa¿niejszego ni¿ mi³oœæ. Spotkanie, oprócz wymiaru œwi¹tecznego dzielenia siê op³atkiem, ukaza³o jak powa¿nym problemem jest bezdomnoœæ, oraz jak wielu wolontariuszy poœwiêca swój czas, pieni¹dze, aby ul¿yæ bezdomnym, a niejeden raz uratowaæ ich ¿ycie. Spotkanie op³atkowe przygotowali wolontariusze z St. Anthony "Homeless SOS", z Eryk¹ Volker na czele, przy wsparciu Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku, Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej, Belvedere Bridge Enterprises Inc., Polish Assistance, Inc., oraz Arthur's Funeral Home. Dziêki sieci sklepów New Seneca Garden z Ridgewood, The Garden z Greenpointu, sklepu Kiszka Meat Market, piekarni Syrena Bakery, Frank and Mohamet oraz wielu innych sponsorów przygotowano obfity i smaczny posi³ek op³atkowo-noworoczny. Byli tak¿e przedstawiciele Outreach Center-Greenpoint, organizacji, które zajmuje
siê pomoc¹ dla bezdomnych. O stronê medialn¹ spotkania zatroszczy³ siê „Nowy Dziennik” i „Kurier Plus”. Nie zabrak³o te¿ piêknych pastora³ek i kolêd w wykonaniu œwietnego zespo³u dzieciêcego Gaudete z Maspet pod kierownictwem Ewy Gindorowicz. Wyst¹pili tak¿e Sylvia i Yolanda Wadolowski oraz Nivholas Kaponyas, wychowankowie Bo¿eny Konkiel z KOBO Music Studio. Ze znanym zespo³em The Masters mogliœmy wspólnie kolêdowaæ. Nie zabrak³o tak¿e œw. Miko³aja, który rêkami Polskiego Konsulatu w Nowym Jorku i P-SFUK obdarowa³ bezdomnych ciep³ymi czapkami, skarpetami, bielizn¹ osobist¹ i s³odyczami. Te ostatnie otrzyma³y tak¿e m³odzi artyœci i wszyscy zebrani. Proboszcz parafii œw. Macieja ks. pra³at Piotr ¯endzian poœwiêci³ op³atki, z³o¿y³ ¿yczenia, wyra¿aj¹c radoœæ, ¿e w nowej parafii móg³ u¿yczyæ bezdomnym dachu nad g³ow¹. Warto dodaæ, ¿e w tej parafii regularnie wydawane s¹ bezdomnym obiady. Przed wzruszaj¹cym momentem dzielenia siê op³atkiem Eryka Volker powiedzia³a: „Dziel¹c siê op³atkiem dzielimy siê sercem i mi³oœci¹”. Kontynuacj¹ tej myœli by³a wypowiedŸ ks. Ryszard Kopera, który od 20 lat zaanga¿owany jest w sprawê bezdomnych: „Rozmawiaj¹c z bezdomnymi przekona³em siê, ¿e bezdomnoœæ mo¿e dotkn¹æ ka¿dego z nas. Ma ona dwa oblicza. Pierwsze, to brak dachu nad g³ow¹, drugie to brak otwartych serc wokó³ nas. Serce otwarte mi³oœci¹ buduje dach nad nami, który przybiera czêsto konkretny kszta³t materialnego domu, do którego mamy w³asny klucz. Dziêki wolontariuszom bezdomni maj¹ nad sob¹ dach budowany przez mi³oœæ”.
FOTO: PAWE£ BURDZY
Dom sercem budowany
W trakcie spotkania zabra³o g³os wiele osób, a wœród nich Andrzej Paszkowski, przewodnicz¹cy Polskiego Komitetu Parafialnego dzia³aj¹cego przy koœciele œw. Macieja na Ridgewood. ¯yczy³ on bezdomnym, aby dziêki pomocy wolontariuszy odnaleŸli swój dom. Wolontariuszom, którzy stale pracuj¹ na rzecz bezdomnych i wszystkim, którzy przyczynili siê do tego tak bardzo potrzebnego spotkania, nale¿¹ siê wyrazy najg³êbszego uznania i podziêkowania. Maria Winiarska
3
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
 POLSKA
Kwaœniewski o Ukrainie
By³y prezydent Aleksander Kwaœniewski, który by³ specjalnym wys³annikiem Parlamentu Europejskiego na Ukrainê, uwa¿a ¿e najwa¿niejsze jest powstrzymanie przemocy i powrót do dialogu. Konsekwencje najgorszego scenariusza mog¹ byæ trudne do wyobra¿enia – powiedzia³.
Tydzieñ z plusem
Malarstwo razy cztery
Polska Unia na Wyspach
Po trzech latach starañ rusza pierwsza polska unia kredytowa w Wielkiej Brytanii (Polish Credit Union in United Kingdom). Unia dzia³a na prawie brytyjskim, a jej depozyty objête s¹ systemem gwarancyjnym. Wygospodarowane przez Uniê nadwy¿ki przeznaczone zostan¹ na wspieranie polskiego ¿ycia spo³ecznego i kulturalnego w Wielkiej Brytanii.
Radwañska wygra³a i przegra³a
Polska tenisistka Agnieszka Radwañska w æwieræfinale wysoko wygra³a z bardzo dobr¹ zawodniczk¹ bia³orusk¹ Victori¹ Azarenko. Jej przeciwniczk¹ w pó³finale Australia Open by³a Chorwatka Dominika Cibulkowa. Tej zawodniczce Polka nie da³a rady. Przegra³a. Na wynik meczu wp³ynê³o zmêczenie po ciê¿kiej walce z Azarow¹.
Hollywoodzka para w polskim filmie
Aktorskie ma³¿eñstwo Dagmara Domiñczyk i Patrick Wilson zagrali w filmie W³adys³awa Pasikowskiego „Jack Strong”. Film przedstawia historiê pu³kownika Kukliñskiego, który wspó³pracowa³ z Amerykanami i uprzedzi³ ich o wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. Domiñczyk i Wilson graj¹ parê amerykañskich agentów.
Instytut Józefa Pi³sudskiego w Ameryce organizuje
Doroczny Kiermasz Ksi¹¿ek 24 stycznia, w pi¹tek, o godz. 19:00 w Galerii Kuriera otwieramy kolejn¹ wystawê zatytu³owan¹ „Malarstwo razy cztery“. Wezm¹ w niej udzia³: Beata Szpura, Nancy Doniger, Lisa Cinelli, Claude Martinot.
Zapraszamy do naszej Galerii. 145 Java Street - Greenpoint (718) 389-3018 Nad Twoj¹ bia³¹ mogi³¹ o Matko zgas³e Kochanie, Me usta szepta³y bezsi³¹ Daj wieczne odpoczywanie Karol Wojty³a
Z wyrazami ogromnej wdziêcznoœci Wszystkim, którzy okazali wiele serca oraz wspierali Nas w trudnych chwilach po¿egnania naszej Ukochanej Mamy, Teœciowej, Babci i Prababci Serdeczne podziêkowania sk³ada Dorota Andraka z Rodzin¹
Komornik œciga dziecko
Dziewiêcioletni Kacper ma 18 tysiêcy d³ugu. Odziedziczy³ spadek po zmar³ym dziadku, który nie zostawi³ ¿adnych pieniêdzy poza d³ugiem bankowym. Rodzice ch³opca wiedz¹c o d³ugu, zrzekli siê prawa dziedziczenia. Nie wziêli jednak pod uwagê syna. Teraz komornik œciga dziewiêciolatka. Kacper b³aga o pomoc rzecznika prawa dziecka.
WYBORY 2014
Noc¹ na mróz
Ochrona dworca PKP w Elbl¹gu, mimo mrozu na zewn¹trz, wyrzuci³a z poczekalni pasa¿era, bo od pó³nocy do 4 rano obowi¹zuje tam przerwa technologiczna. Niemiecki turysta nie chcia³ opuœciæ dworca, wiêc wezwano policjê. Noc spêdzi³ na komendzie. Spó³ka PKP bije siê w piersi i zapewnia, ¿e ochroniarze zachowali siê niezgodnie z procedurami. Dworzec powinien byæ dostêpny dla pasa¿erów przez ca³¹ dobê.
Koksowniki w Warszawie
Niskie temperatury (-10 stopni C.) spowodowa³y, ¿e w 20 punktach stolicy pojawi³y siê metalowe koksowniki. Ustawiono je przy przystankach autobusowych i tramwajowych. Warszawiacy czekaj¹cy na miejsk¹ komunikacjê bêd¹ mogli siê ogrzaæ.
Najpopularniejsze imiona
W 2013 roku najpopularniejszymi imionami okaza³y siê; dla dziewczynek: Lena i Julia, a dla ch³opców: Jakub, Kacper, Filip i Szymon. Spowszednia³a moda na imiona obce i staropolskie.
Bardzo serdecznie dziekujê pani Eryce Volker za okazywan¹ mi systematycznie i bezinteresownie pomoc, troskliwoœæ i wspó³czucie w trudnej sytuacji ¿yciowej. Krystyna Nowak
Za odwo³aniem Ar³ukowicza
W zwi¹zku ze skandaliczn¹ sytuacj¹ w s³u¿bie zdrowia, wszystkie kluby sejmowej opozycji opowiedzia³y siê za odwo³aniem ministra tego resortu Bartosza Ar³ukowicza. Ministra broni koalicja PO-PiS.
Podziêkowanie
6 i 7 lutego (czwartek i pi¹tek) 2014 r. w godz.: 10: 00 – 20: 00
Na sprzeda¿ bêd¹ wystawione nowoœci oraz dublety ciekawych wydawnictw: ksi¹¿ki, albumy, broszury itp. Ceny ju¿ od 1 dolara! Wiêkszoœæ u¿ywanych ksi¹¿ek za darmo. Zapraszamy! 180 Second Avenue, New York, NY (pomiedyz 11 i 12 ulic¹) tel: 212 505-9077 www.pilsudski.org
KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sekretarz redakcji
Anna Romanowska
sta³a wspó³praca Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Krystyna Mazurówna, Agata Ostrowska-Galanis, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska
korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski
Komisja Nominacyjna poszukuje Kandydatów do Rady Dyrektorów
fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski
Komisja Nominacyjna Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej („P-SFUK”) zaprasza Członków spełniających wymagane kwalifikacje i zainteresowanych ubieganiem się o stanowisko w Radzie Dyrektorów do składania podań. Podania powinny być w języku angielskim i zawierać résumé oraz jedną stronę opisującą zainteresowanie kandydata sprawowaniem funkcji dyrektora P-SFUK. Ostateczny termin przyjmowania podań przez Komisję Nominacyjną upływa o godz. 19: 00, w piątek, 7. lutego 2014 r. Podania należy nadsyłać pocztą elektroniczną na adres elections@psfcu.net, faksem na numer (973) 808-3217 lub listownie na adres: Nominating Committee Polish & Slavic Federal Credit Union 100 McGuinness Blvd. Brooklyn, NY 11222 Rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami są zaplanowane w okresie od 13. do 16. lutego 2014 r. Dokładne daty rozmów zostaną podane w terminie późniejszym.
Potencjalni kandydaci powinni być przygotowani do pełnienia obowiązków dyrektora P-SFUK, do których należy uczestnictwo w miesięcznych i specjalnych spotkaniach Rady Dyrektorów, kształtowanie strategii, wytyczanie celów i zadań, wprowadzanie planów strategicznych, oraz realizacja misji i założeń P-SFUK. P-SFUK zaadoptowała kryteria kwalifikacyjne dla kandydatów do Rady Dyrektorów. Są one dostępne na stronie internetowej www.psfcu.com, można je również uzyskać pisząc na adres emailowy elections@psfcu.net lub dzwoniąc pod numer 973-808-3240 ext. 6119. Kryteria te wymagają, między innymi, aby kandydat był pełnoprawnym członkiem P –SFUK, wyraził zgodę na weryfikację danych osobowych i historii kredytowej oraz kwalifikował się do otrzymania wiążących gwarancji od firmy ubezpieczeniowej P-SFUK. Ponadto, kandydat musi wyrazić zgodę na umieszczenie swojego imienia i nazwiska na nominacji oraz, w razie wyboru, przyjąć powierzoną mu funkcję. Komisja Nominacyjna: Artur Dołęga, Antoni Domino, Paul Sosnowski, Małgorzata Wądołowski, Barbara Wawiórko.
www.NaszaUnia.com | 1.855.PSFCU.4U (1.855.773.2848)
sk³ad komputerowy Marek Rygielski
wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska
Adam Mattauszek
Kurier Plus, Inc . Adres : 145 Java Street
Brooklyn, NY 11222
Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.
4
 ŒWIAT
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014 Na drogach Prawdy Bo¿ej
Premier Ukrainy dziêkuje
Myko³a Azarow, premier Ukrainy, powiedzia³, ¿e odpowiedzialnoœæ za wydarzenia w centrum Kijowa ponosz¹ liderzy partii opozycyjnych, którzy podrzegali Majdan przeciwko w³adzy i starali siê zdestabilizowaæ sytuacjê w kraju. Premier podziêkowa³ si³om bezpieczeñstwa, a protestuj¹cych okreœli³ mianem prowokatorów.
Zakatowano aktywistê z Majdanu
51-letni Jurij Werbycki, jeden z aktywistów demonstruj¹cych na Majdanie, porwany zosta³ przez nieznanych sprawców ze szpitala, do którego przywióz³ rannego demonstranta. Zw³oki Werbyckiego i innego niezidentyfikowanego cz³owieka, z g³owami oklejonymi taœm¹ znaleziono w podkijowskim lesie. W wyniku obra¿eñ odniesionych w trakcie walk miêdzy milicyjnymi oddzia³ami specjalnymi Berkut, a przeciwnikami rz¹du zmar³o piêæ osób.
Kneset w Krakowie
27 stycznia bêdzie mia³a miejsce wyjazdowa sesja izraelskiego parlamentu Kneset. Cz³onkowie izraelskiego rz¹du, politycy i ¯ydzi ocaleni z Holokaustu spotkaj¹ siê w Krakowie. Delegacja weŸmie udzia³ w uroczystoœciach z okazji rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz- Birkenau. Przypuszcza siê, ¿e izraelscy parlamentarzyœci w czasie pobytu w Krakowie potêpi¹ pojawiaj¹ce siê w zagranicznych mediach okreœlenia „polskie obozy œmierci”. Du¿a ranga wizyty jest równie¿ powa¿nym wyzwaniem dla s³u¿b zapewniaj¹cych jej bezpieczeñstwo.
Atak na Strefê Gazy
Podczas ataku rakietowego na Strefê Gazy zginê³o dwóch Palestyñczyków. Jeden z nich mia³ odpalaæ rakiety spadaj¹ce na stronê izraelsk¹ podczas pogrzebu by³ego izraelskiego premiera Ariela Szarona.
2/3 Chin bez Internetu
Miliony mieszkañców Chin utraci³y we wtorek dostêp do internetu i innych us³ug on line. Przypuszcza siê, ¿e by³ to atak hakerów lub fatalna pomy³ka chiñskich cenzorów internetu. Po kilku godzinach wiêkszoœæ internautów odzyska³a po³¹czenie.
Gwa³t za karê
W Bengalu Zachodnim (Indie) 20-letnia kobieta zosta³a zgwa³cona przez kilkunastu mê¿czyzn. Gwa³t by³ kar¹ zarz¹dzon¹ przez radê wsi. „Win¹“ kobiety by³ zwi¹zek z mê¿czyzn¹ spoza lokalnej spo³ecznoœci.
Oœmiolatek uratowa³ szeœæ osób
W Rochester (USA) oœmioletni Tyler Doohan uratowa³ z p³on¹cej przyczepy mieszkalnej szeœæ osób; w tym cztero- i szeœcioletnie dzieci. Ch³opiec sp³on¹³, kiedy próbowa³ ratowaæ poruszaj¹cego siê na wózku inwalidzkim wuja. Ch³opiec nie mieszka³ w przyczepie. Przyszed³ z wizyt¹ do przebywaj¹cego tam dziadka.
Madoff mia³ zawa³
Amerykanin Bernard Madoff skazany na 150 lat wiêzienia za oszukiwanie klientów w ramach piramidy finansowej, mia³ zawa³. Trafi³ do szpitala, sk¹d po podleczeniu, odes³ano go na powrót do wiêzienia. Przed Madoffem 145 lat w celi.
Bieber w areszcie
Policja w Miami zatrzyma³a piosenkarskiego idola nastolatków Justina Biebera, za jazdê po pijanemu. NietrzeŸwy Bieber œciga³ siê z kolegami dwukrotnie przekraczaj¹c dozwolon¹ prêdkoœæ.
Upominam was, bracia, w imiê naszego Pana Jezusa Chrystusa, abyœcie byli zgodni i by nie by³o wœród was roz³amów; byœcie byli jednego ducha i jednej myœli. Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, ¿e zdarzaj¹ siê miêdzy wami spory. Myœlê o tym, co ka¿dy z was mówi: „Ja jestem Paw³a, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa”. Czy¿ Chrystus jest podzielony? Czy¿ Pawe³ zosta³ za was ukrzy¿owany? Czy¿ w imiê Paw³a zostaliœcie ochrzczeni? Nie pos³a³ mnie Chrystus, abym chrzci³, lecz abym g³osi³ Ewangeliê, i to nie w m¹droœci s³owa, by nie zniweczyæ Chrystusowego krzy¿a. 1 Kor 1,10-13.17
W
œrodowisku polonijnym przyzwyczailiœmy siê do roz³amów, kopania do³ków pod sob¹, pokrêtnego dzia³ania poza plecami bliŸniego. Pracujê wœród Polonii prawie 24 lata. Widzia³em roz³amy w ró¿nych polonijnych instytucjach, organizacjach charytatywnych, szko³ach polonijnych, kó³kach ró¿añcowych i w samym koœciele. Te wszystkie roz³amy maj¹ ludzkie oblicze, które mo¿emy nazwaæ po imieniu, ale nieraz dla œwiêtego spokoju, kumoterstwa, wyrachowania nie robimy tego. Mo¿e to i lepiej, bo najczêœciej w poszukaniu roz³amywacza nie spogl¹damy w lustro tylko w twarz bliŸniego, on tak idealnie pasuje na diabelskiego adwokata. M¹droœæ ludowa z³o roz³amu wyra¿a w aforyzmie: „Gdzie niezgoda tam tylko szkoda”. A s¹ to szkody ró¿norakiego rodzaju. W tym szkody materialne nie s¹ tak bolesne, jak szkody duchowe. Jeœli rozpada siê polska szko³a przy parafii polonijnej, to nie tylko jest mniej pieniêdzy na pokrycie przeciekaj¹cego dachu w budynku szkolnym, ale ten roz³am zatruwa serce cz³owieka, w których wzajemna niechêæ wypycha ¿yczliwoœæ. Ten proces ukazuje Anthony de Mello na przyk³adzie zakochania. „Kiedy jesteœ zakochany, wszystko zaczynasz widzieæ w nowym œwietle; stajesz siê hojny, przebaczaj¹cy i mi³y w sytuacjach, w których wczeœniej bywa³eœ twardy i nieustêpliwy. W sposób nieunikniony ludzie zaczn¹ podobnie reagowaæ i wkrótce przekonasz siê, i¿ ¿yjesz w œwiecie ogarniêtym mi³oœci¹, który ty sam stworzy³eœ. Albo przypomnij sobie okresy, kiedy by³eœ w z³ym humorze i jak wszystko ciê denerwowa³o, stawa³eœ siê podejrzliwy, pod³y, wrêcz paranoidalny. Widzia³eœ, jak inni ludzie reagowali na twoje zachowanie w podobnie negatywny sposób, i nagle zda³eœ sobie sprawê, ¿e ¿yjesz we wrogim œwiecie stworzonym przez twoje myœli i twoje uczucia”. Wyjœciem z takiej sytuacji jest zakochanie siê, na to nigdy nie jest za póŸno, szczególnie, gdy chodzi o mi³oœæ Boga.
R
oz³am miêdzy ludŸmi jest wynikiem ska¿enia grzechem relacji cz³owieka do Boga. Wœród grzechów – roz³amywaczy zapewne palmê pierwszeñstwa dzier¿y zazdroœæ i pycha. Wiêkszoœæ roz³amów, w tym tak¿e w koœciele, ma takie pod³o¿e. Œwiêty Pawe³ w zacytowanym na wstêpie liœcie pisze o roz³amie, który mia³ miejsce w Koryncie, gminie chrzeœcijañskiej za³o¿onej przez niego. Powsta³y tam cztery stronnictwa. Jedni odwo³ywali siê do œw. Paw³a, drudzy do Apollosa, nawróconego ¿yda, trzeci do œw. Piotra, uwa¿aj¹c go za swojego mistrza i czwarta grupa, to ci którzy czcz¹c Chrystusa nie chcieli siê odwo³ywaæ do poœredników. Podzia³y sta³y siê powodem k³ótni i sporów miêdzy wy-
Za roz³am odpowiesz przed Bogiem
u
„Wypêdzenie z raju“ – Micha³ Anio³.
znawcami Chrystusa. Œwiêty Pawe³ s³ysz¹c o roz³amach pisze do Koryntian, którym stawia retoryczne pytania: „Czy¿ Chrystus jest podzielony? Czy¿ Pawe³ zosta³ za was ukrzy¿owany? Czy¿ w imiê Paw³a zostaliœcie ochrzczeni? A zatem w budowaniu jednoœci koœcio³a Chrystusowego na pierwszym miejscu ma byæ sam Chrystus. I to nie tylko w s³owie, ale przede wszystkim w czynie. Dlatego potencjalni roz³amywacze czêœciej rozmawiaj¹ ze sob¹ ni¿ z Chrystusem, czêœciej widzimy ich w akcji, ni¿ na prywatnej rozmowie z Bogiem. Cz³owiek roz³amu, to cz³owiek ciemnoœci. Nosi w sobie mrok z³a i ten mrok rozsiewa wokó³ siebie. Sam jest nieszczêœliwy i innym szczêœcia daæ nie potrafi. Jest jednak si³a, która mo¿e prze³amaæ tê ciemnoœæ. O tej sile, o tym œwietle pisze psalmista: „Pan moim œwiat³em i zbawieniem moim, / kogo mia³bym siê lêkaæ? / Pan obroñc¹ mego ¿ycia, / przed kim mia³bym czuæ trwogê? / Wierzê, ¿e bêdê ogl¹da³ dobra Pana / w krainie ¿yj¹cych. / Oczekuj Pana, b¹dŸ mê¿ny, / nabierz odwagi i oczekuj Pana”. W wizji proroczej Izajasz wskazuje to œwiat³o. W pierwszym czytaniu s³yszymy jego s³owa: „Naród krocz¹cy w ciemnoœciach ujrza³ œwiat³oœæ wielk¹; nad mieszkañcami kraju mroków zab³ys³o œwiat³o. Pomno¿y³eœ radoœæ, zwiêkszy³eœ wesele. Rozradowali siê przed Tob¹, jak siê raduj¹ we ¿niwa, jak siê wesel¹ przy podziale ³upu”. S³owa te odnosz¹ siê historii Narodu Wybranego, który w tym czasie by³ w niewoli asyryjskiej. Prorok zapowiada, ¿e przyjdzie czas wyzwolenia, mrok niewoli ust¹pi przed jutrzenk¹ wolnoœci. Dokona tego Ksi¹¿ê Pokoju, którego panowanie nie bêdzie mia³o koñca. Przymiot wiecznoœci tego królestwa wskazuje na Mesjasza, wskazuje na Chrystusa, którego królestwo nie bêdzie mia³o koñca.
M
ateusz Ewangelista pisze, ¿e to Œwiat³o pojawi³o siê ju¿ na ziemi: „Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego. Droga morska, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedzia³ w ciemnoœci, ujrza³ œwiat³o wielkie, i mieszkañcom cienistej krainy œmierci wzesz³o œwiat³o”. Tym œwiat³em jest Chrystus, który rozpoczyna swoj¹ dzia³alnoœæ od Galilei, krainy najbardziej spogania³ej i pogardzanej przez ¯ydów. Tu Jezus wzywa do nawrócenia: „Nawracajcie siê, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie”. Nawracaæ siê, to znaczy odbudowaæ i umocniæ jednoœæ z Bogiem, która staje siê fundamentem wszelkiej jednoœci miêdzyludzkiej. Jednoœæ z Bogiem przemienia cz³owieka i uzdalnia go do budowania Królestwa Bo¿ego. Chrystus g³osi dobr¹ nowinê o Królestwie Bo¿ym i powo³uje uczniów spoœród rybaków galilejskich do jej g³oszenia: „PójdŸcie za Mn¹, a uczyniê was rybakami ludzi”. Rybacy zostawili wszystko co posiadali i poszli za Chrystusem, aby Go s³uchaæ,
a póŸniej g³osiæ Jego Ewangelie o królestwie Bo¿ym.
K
a¿dy z nas jest powo³any do otwarcia siê na œwiat³o Chrystusa, aby nieœæ go innym. Czynimy to na ró¿ne sposoby. Oto jeden z nich. M³oda kobieta, cierpi¹ca na nieuleczaln¹ chorobê postanowi³a studiowaæ teologiê, aby póŸniej katechizowaæ dzieci. Zg³osi³a siê do sekretariatu uczelni, gdzie dano jej do wype³nienia aplikacjê przyjêcia w poczet studentów. Po wype³nieniu kobieta zapyta³a sekretarkê: „Czy pani myœli, ¿e mnie przyjm¹?” „Jestem o tym przekonana”- odpowiedzia³ sekretarka. „Ale ja jestem umieraj¹ca” – powiedzia³a kandydatka na studentkê. „Wszyscy jesteœmy umieraj¹cy” – us³ysza³a odpowiedŸ. „Ale ja naprawdê umieram” – upiera³a siê kobieta. „My wszyscy naprawdê umieramy i jeszcze nie spotka³am siê z tym, aby ktoœ z tego powodu nie by³ przyjêty na studia”- odpowiedzia³a sekretarka. „Naprawdê?” „Z pewnoœci¹. Mo¿e pani jest tu obecna, aby wszystkim przypomnieæ, ¿e to co my nazywamy ¿yciem jest tak naprawdê umieraniem”.
P
atrz¹c przez pryzmat dzisiejszej Ewangelii mo¿emy powiedzieæ, ¿e tak kobieta przez swoje cierpienie, trudnoœci, chêæ g³oszenia Ewangelii staje siê œwiat³em dla cierpi¹cych, umieraj¹cych i pomaga zrozumieæ, ¿e nawet w obliczu tak trudnej sytuacji mo¿emy odnaleŸæ nadziejê, œwiat³o w blaskach którego mo¿emy dostrzec drugi brzeg ¿ycia. Skutecznie mo¿emy g³osiæ tê prawdê, gdy jesteœmy pojednani z Bogiem i ludŸmi. Rumuñski filozof Emil Cioran powiedzia³: „Jedyny po¿ytek z pogrzebów jest ten, i¿ przy ich okazji mo¿emy pogodziæ siê z nieprzyjació³mi”. Jednak, gdy zabraknie œwiat³a bo¿ego, to nawet pogrzeb mo¿e byæ zmarnowany. Ks. Ryszard Koper www.ryszardkoper.pl
Katolicki Klub Dyskusyjny zaprasza wszystkich Cz³onków oraz Sympatyków na wspólnotowe spotkanie „OP£ATEK”w niedzielê, 26 stycznia 2014r. Ta piêkna tradycja, radoœæ kolêdowania, ³¹cz¹ nas od ponad 37-u lat. Mo¿na przynieœæ dowoln¹ potrawê wigilijn¹. SpowiedŸ o godz 2.30 ppo³. Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. Spotkanie o godz. 4.00 ppo³. Koœció³ œw. Stanis³awa B.i M. - 101 E 7 Street – Manhattan, pomiêdzy 1 Ave i Ave A. Dojazd metrem “6” do Astor Place lub metrem “F” do 2-ej Ave. Info. tel. (212) 289-4423; 646-260-3427
5
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Balcerowicz idzie na barykady
u Leszek Balcerowicz m.in. podwa¿a mit pieniêdzy z Brukseli. Tusk odbiera nam wolnoœæ! – grzmi Leszek Balcerowicz. A konkretnie, to by³emu wicepremierowi i prezesowi Narodowego Banku Polskiego chodzi o zagarniêcie przez rz¹d Tuska oszczêdnoœci emerytów w OFE. Z powodu przyczyny sporu Balcerowicz zosta³ oskar¿ony o „chodzenie na pasku funduszy emerytalnych”. Oskar¿ony twierdzi, ¿e „tego rodzaju insynuacje s¹ przejawem polskiej patologii. Pomówienia czy wyzwiska traktuje siê u nas jako dyskusjê. Tymczasem powinna ni¹ byæ wymiana argumentów i dowodów. W Polsce wiêkszoœæ polityków i znaczna czêœæ mediów nie reaguj¹ na argumenty rzeczowe”. Faktem jest, ¿e to nie kto inny jak pos³anka PO zaatakowa³a Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR), twierdz¹c, ¿e organizacja za³o¿ona przez Balcerowicza jest finansowana przez OFE. – „Takie ataki zachêcaj¹ mnie raczej do tego, by w duchu robiæ gest Kozakiewicza. Drañstwu nie mo¿na przeciwstawiaæ siê jednak w pojedynkê. Trzeba tworzyæ ruch spo³eczny, który bêdzie broni³ obywateli przed rz¹dz¹cymi” – odpowiedzia³ Balcerowicz w opozycyjnym tygodniku „Do Rzeczy”, – jakby od zawsze by³ rewolucjonist¹. Prawdê rzek³szy, by³y prezes NBP u¿ywa jêzyka buntu i oporu: „Obecny system w³adzy w Polsce przypomina kapryœn¹ monarchiê absolutn¹. Przedstawiciele mediów zamiast domagaæ siê od prezydenta przestrzegania konstytucji, a szczególnie artyku³u 126 ustêp 2, który nak³ada na g³owê pañstwa obowi¹zek stania na stra¿y ustawy zasadniczej, spekuluj¹, kto wywrze wiêkszy nacisk – Tusk czy ktoœ inny. Takie zachowanie zezwala na ³amanie standardów konstytucyjnych”. Mocno powiedziane? Sprzeciwiaj¹c siê legislacyjnym projektom w³adzy, Balcerowicz mówi jêzykiem opozycji: „Przy okazji awantury o OFE rz¹d ograniczy³ wolnoœæ s³owa. Zabroni³ tym instytucjom reklamowania siê. Co wiêcej, w œwietle tych regulacji tak¿e inni ludzie, którzy wyra¿aj¹ opinie o OFE, mog¹ obawiaæ siê represji, bo wszystko jest reklam¹. Jeœli siê wiêc nie zorganizujemy, to politycy wszystko uchwal¹. I to w amoku i to na rozkaz. Bo oni tak dzia³aj¹”. Uff! Zauwa¿yliœcie s³ownictwo? „Oni” (to o politykach), „rz¹d ograniczy³ wolnoœæ s³owa”, „ludzie (…) mog¹ obawiaæ siê represji”, „³amanie standardów konstytucyjnych” (to o Tusku i Komorowskim) – przecie¿ to jest jêzyk demokratycznej opozycji z czasów komunistycznych! A ju¿ zdanie „Trzeba tworzyæ ruch spo³eczny, który bêdzie broni³ obywateli przed rz¹dz¹cy-
mi” to jakby cytat z Kuronia, który proponowa³, by nie paliæ komitetów tylko zak³adaæ w³asne… Sk¹d ten jêzyk? Sk¹d rozdra¿nienie? Sk¹d polityczna werwa cz³owieka, który od wielu ju¿ lat nie ma ¿adnego wp³ywu na politykê i finanse polskiego pañstwa? OFE – to jedno z dzieci Balcerowicza, który chcia³ zbudowaæ w Polsce kapitalizm. Czy udane, to inna sprawa. Faktem jest, ¿e skok na kas¹ funduszy jest form¹ upañstwowienia prywatnych ubezpieczeñ. „Kreatywna ksiêgowoœæ” Rostowskiego wymaga, by wzbogaciæ skarb pañstwa i ukryæ katastrofalne zad³u¿enie, które wykoñczy polsk¹ gospodarkê w przysz³oœci, ale pozwala na ³atanie dziur dzisiaj. Dlatego protestuj¹cy Balcerowicz, przez libera³ów z PO przez wiele lat uznawany za bo¿yszcze, zosta³ kilkakrotnie potraktowany „z buta” nie tylko przez jak¹œ szeregow¹ pos³ankê, ale przez samego prezydenta. W wywiadzie dla „Faktów po Faktach” TVN 24 z 15 stycznia br., Bronis³aw Komorowski powiedzia³: „Proszê zwróciæ uwagê na coœ bardzo ciekawego – kiedyœ s¹dzi³bym, ¿e Leszek Balcerowicz, który gdy by³ ministrem finansów stawia³ na pierwszym miejscu bezpieczeñstwo finansów publicznych i bud¿etu. Jak przesta³ byæ ministrem mówi, ¿e wzglêdy bezpieczeñstwa finansów publicznych i bud¿etu nie s¹ tak wa¿ne. Coœ jest na rzeczy, gdy mówi siê, ¿e pogl¹dy czy punkt widzenia zale¿y od miejsca siedzenia”. WypowiedŸ – delikatnie mówi¹c – nie nale¿a³a do merytorycznych. Mówi¹c wprost, jest to atak personalny, wskazuj¹cy na rzekome uzale¿nienie przekonañ by³ego ministra finansów od udzia³u we w³adzy. Nic wiêc dziwnego, ¿e Leszek Balcerowicz wyda³ oœwiadczenie w którym pisze: „Po pierwsze: wyw³aszczenie ludzi z oszczêdnoœci emerytalnych OFE nie jest w stanie uleczyæ finansów publicznych, bo jest lekarstwem gorszym od choroby. Mówi³em o tym wielokrotnie w medialnych wyst¹pieniach, a tak¿e w materia³ach FOR „Fa³szywa nadwy¿ka jest gorsza od prawdziwego deficytu”, które zosta³y przekazane do Kancelarii Prezydenta 19 grudnia 2013 r. Po drugie: ekspertyzy FOR, dorêczone Prezydentowi, oraz póŸniejszy artyku³ mojego wspó³autorstwa pt: „Nie zgódŸmy siê na kolejn¹ nieprawdê”, wykazuj¹, ¿e wbrew twierdzeniom osób z krêgów
PO – PSL, wprowadzenie w ¿ycie ustawy zmieniaj¹cej system emerytalny w Polsce nie jest konieczne dla unikniêcia za³amania siê bud¿etu w 2014 r. Ci, którzy g³osz¹, ¿e bez drastycznych kroków w stosunku do oszczêdnoœci emerytalnych Polaków w OFE, bud¿et w 2014 r. znalaz³by siê w dramatycznej sytuacji, formu³uj¹ de facto akt oskar¿enia wobec polityki obecnego rz¹du. Ja, oraz wielu innych niezale¿nych ekspertów, nie zgadzamy siê z tymi opiniami. A czy takie jest zdanie Prezydenta? Czy te¿ uwa¿a, ¿e bez wyw³aszczenia ludzi z oszczêdnoœci emerytalnych w OFE bud¿et w 2014 r. znalaz³by siê w dramatycznej sytuacji?” Balcerowicz w oœwiadczeniu wyraŸnie podkreœla, ¿e inwektywy ze strony prezydenta s¹ odpowiedzi¹ na jego memoria³y, w których formu³uje ekonomiczne argumenty przeciwko rozmontowywaniu prywatnego systemu ubezpieczeñ spo³ecznych. Prawdê rzek³szy, to niby czego siê spodziewa³? Rzeczowej dyskusji? Ale¿ mia³ przedsmak tego w s³ynnej debacie telewizyjnej z Rostowskim, w której de facto poleg³, bo kolega-ekonomista zosta³ przeszkolony przez rz¹dowych specjalistów od public relations jak lepiej wypaœæ w dyskusji bez u¿ywania rzeczowych argumentów, ale za to przekonuj¹co dla nie-fachowców. Wszyscy ekonomiœci powtarzali, ¿e Balcerowicz „rozniós³” Rostowskiego, ale badania wœród telewidzów powiedzia³y coœ przeciwnego: s³awny Balcerowicz poleg³. Prawdê rzek³szy – nie mia³, nie ma i nie bêdzie mia³ szans. Twórca koncepcji polskiej transformacji zdaje sobie sprawê z tego, ¿e ¿adna z g³ównych partii politycznych nie jest za OFE, których osi¹gniêcia wcale nie zachwycaj¹. Prawdopodobnie sposób wprowadzenia OFE by³ naiwny i spowodowa³ jedynie wypompowa-
- 79-09
nie pieniêdzy z kieszeni Polaków do kasy miêdzynarodowych korporacji (jeœli tak jest – obci¹¿a to Balcerowicza). Tylko ¿e rozmontowywanie istniej¹cego systemu te¿ mo¿e byæ kosztowne i poci¹gn¹æ za sob¹ wysokie kary, nie mówi¹c ju¿ o w¹tpliwoœciach konstytucyjnych wobec sposobu upañstwowienia oszczêdnoœci. O wiele powa¿niejszym zarzutem Balcerowicza jest brak pomys³u rz¹du Tuska na wyjœcie z zapaœci gospodarczej i ukrywanie jej przez przejadanie europejskich dotacji oraz niew³aœciwe wydawanie pieniêdzy. Dla Balcerowicza programy gospodarcze g³ównych partii zaledwie ró¿ni¹ siê poziomem szkodliwoœci: „Te lepsze s¹ mniej z³e. ¯adne jednak nie pozwalaj¹ Polsce unikn¹æ d³ugotrwa³ej stagnacji. I nie mówiê tu o przysz³ym roku, który mo¿e byæ niez³y – mo¿e nawet przynieœæ 3 proc. wzrostu PKB. Mówiê o dalszej perspektywie, w której nie mamy szans rozwijaæ siê w tempie na przyk³ad 4 proc. rocznie, co przecie¿ do niedawna by³o norm¹. Osi¹gniêciem bêdzie 2,5 proc., a to oznacza, ¿e bêdziemy wolniej doganiaæ Zachód. To z kolei bêdzie skutkowaæ emigracjê m³odych ludzi” – dowodzi by³y minister finansów. Gorzej, Balcerowicz podwa¿a mit „pieniêdzy z Brukseli” sugeruj¹c, ¿e maj¹ one tak¿e negatywne skutki, jak zanik innowacyjnoœci, a poza tym hamuj¹ rozwój Polski utrwalaj¹c dotychczasowe struktury zatrudnienia! Prawdê rzek³szy, Balcerowicz nie mówi nic nowego. Wielu niezale¿nych ekonomistów twierdzi, ¿e zbyt szybki przyp³yw kapita³ów, a przede wszystkim struktura wydatków na któr¹ pozwala Bruksela, jest bardzo groŸna i Polska skoñczy jak Grecja lub Hiszpania. Po cichu przyznaj¹ to nawet rz¹dowi ekonomiœci. Ale interes w³adzy wymaga optymizmu, a nawet entuzjazmu. Tak wiec euforia zwyciê¿y. Przynajmniej w mediach. A potem? Potem to ju¿ inny rz¹d bêdzie mia³ problem.
Józef Amisz
6
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Okrêg 2. Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce zaprasza ca³¹ Poloniê na wieczór s³owno-muzyczny z okazji 150. rocznicy Powstania Styczniowego (1863-1864) * Polski Dom Narodowy, przy 261 Driggs Ave. Greenpoint, Brooklyn, NY,
niedziela 26.I.2014, godz. 16:00 (4:00 p.m.)
Mieszkania na sprzeda¿: 186 India Street Apt. 1 triplex, 1,402 sq.ft., 2 sypialnie, 2.5 ³azienki, ma³y balkon. Apt. PHA duplex, 1,039 sq.ft., 2 sypialnie, 2 ³azienki, prywatny dach, taras i balkon. OPEN HOUSE w soboty i niedziele, godz.12 - 2 pm 219 Eckford Street Apt. 1A - duplex z ogródkiem, 1,215 sq.ft. Sauna, kominek Tax abatement, niskie common charges, wysoka jakoœæ wykoñczeñ.
Belvedere Bridge Enterprises _ Sprzedajemy i wynajmujemy nieruchomoœci _ Kupujemy nieruchomoœci za najwy¿sze ceny _ Registered Mortgage Broker* – Pomagamy w uzyskaniu po¿yczek hipotecznych _ Firma Budowlano-Deweloperska – Mieszkania w³asnoœciowe w nowym budownictwie Real Estate • Property Management • Mortgages • Construction & Development
610 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 349-9700 Fax (718) 349-1788
60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378 Tel. (718) 416-1111 Fax (718) 416-4068
OdwiedŸ nasz¹ stronê lub zadzwoñ po listê dostêpnych mieszkañ
www.BelvedereCondos.com *Mortgage Broker arranges mortgage loans with third party providers
PRACA ZE ŒWIADCZENIAMI DLA POLEK Agencja Pomocy Chorym poszukuje zainteresowane osoby ze sta³ym pobytem do pracy na opiekê. Dobre zarobki, zwi¹zki zawodowe i pe³ne œwiadczenia. Pokryjemy po³owê op³aty za certyfikat uprawniaj¹cy do pracy. Proszê dzwoniæ: 718-389-7060 wew. 120 i prosiæ o Renatê.
7
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Taki klimat w PO
Msza Œwiêta w intencji Sybiraków Komitet Katyñski na stan New Jersey, wraz ze Stowarzyszeniem Weteranów Armii Polskiej oraz Kongresem Polonii Amerykañskiej ma zaszczyt zaprosiæ ca³¹ Poloniê, wszystkie organizacje, szczególnie weteranów, do udzia³u w specjalnej Mszy Œwiêtej w intencji SYBIRAKÓW 23-go lutego 2014, o godz. 10:30 rano w koœciele œw. Antoniego przy Monmouth St. i Sixth St., Jersey City, NJ. Wszytkie placówki weterañskie s¹ proszone o wystawienie sztandarów. W czasie Mszy Œwiêtej bêdzie odczytany Apel Poleg³ych. Zapraszamy te¿ na Uroczystoœæ Katyñsk¹, 6-go kwietnia 2014 przy pomniku KATYÑ 1940, Exchange Pl., Jersey City, N.J.
u Wicepremier El¿bieta Bieñkowska. Niefortunny pocz¹tek urzêdowania. Kiedyœ politycy strzelali gafy, potem mieli wpadki, dziœ zaliczaj¹ wtopy. Chodzi o wypowiedzi, które z ró¿nych przyczyn ich kompromituj¹. Pó³ biedy, kiedy chodzi o przejêzyczenie, czy niefortunne sformu³owanie, gorzej gdy wypowiedŸ zawiera b³êdy merytoryczne lub rozmija siê z prawd¹, najgorzej zaœ, gdy objawia butê, arogancjê lub po prostu brak kultury. I to w³aœnie objawi³a wicepremier i zarazem minister infrastruktury i rozwoju El¿bieta Bieñkowska. Sytuacjê pasa¿erów marzn¹cych w poci¹gach stoj¹cych w szczerym polu skomentowa³a s³owami – „Sorry, mamy taki klimat". Rzecz mia³a miejsce w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24. W Internecie zawrza³o. "Kompletny brak kultury i wyczucia tematu" , "Takiej arogancji i bezczelnoœci jeszcze nie by³o", „Chamstwo czystej wody”, „Pokaza³a wiochê", „Co za g³upota i ignorancja. Ja pitolê. Zamiast powiedzieæ, tak szanowni pañstwo, mamy problem z uwagi na warunki atmosferyczne, ale powo³a³am specjalny zespó³, który ju¿ nad tym pracuje - to nie. Nie ma problemu. Idzie w zaparte. Ale ju¿ nied³ugo spotkamy siê przy urnach" – oto przyk³ady wybrane z ponad dwóch tysiêcy wpisów. Na komentarze propisowskiej opozycji te¿ nie trzeba by³o d³ugo czekaæ. Stanis³aw Janecki w portalu „wPolityce” napisa³ – „Bieñkowska zaczê³a realne rz¹dzenie od wielkiej wtopy i nic nie zapowiada by urzêdniczka z Mys³owic zaradzi³a problemom, na które potrzeba silnego polityka”. Zdaniem Adama Hofmana Bieñkowska pokaza³a prawdziw¹ twarz koñcz¹cej siê PO. W koñcu do sytuacji odniós³ siê sam Donald Tusk przyznaj¹c, ¿e wypowiedŸ pani wicepremier „to niezbyt fortunne sformu³owanie, które szczególnie nieprzyjemnie brzmi dla ludzi, którzy doœwiadczyli zimna w poci¹gach. Jeœli ten komentarz kogoœ dotkn¹³, to jest mi przykro”. Przykro natomiast nie by³o samej pani wicepremier, która stwierdzi³a ¿e w tym, co powiedzia³a nie ma niczego, czego mog³aby siê wstydziæ i doda³a – „jeœli pañstwo oczekuj¹, ¿e bêdê mówi³a g³adkie s³owa, wyg³adzone przez PR-owców i medialnie bardzo ³adne, to siê pañstwo tego ode mnie nie doczekaj¹. Ja nigdy nie k³amiê, zawsze mówiê prawdê”. Wed³ug Bieñkowskiej prawda jest taka, ¿e nie dosz³o do „jakiejœ nies³ychanie dramatycznej sytuacji". Przypomnia³a, ¿e z 4000 poci¹gów, które wyjecha³y na trasê, 3998 poci¹gów dojecha³o do stacji w³aœciwie bez opóŸnieñ. Powo³a³a siê tak¿e na opiniê tych kolejarzy, wed³ug których oblodzenie sieci trakcyjnej w wyniku œnie¿ycy przeplatanej marzn¹cym deszczem, by³o nietypow¹ anomali¹. W konkluzji stwierdzi³a – „absolutnie nie dam sobie powiedzieæ, ¿e dzisiaj coœ siê sta³o strasznego. Sta³o siê coœ bardzo niewygodnego dla pasa¿erów dwóch poci¹gów”. Szkoda jednak, ¿e pani wicepremier nie powiedzia³a, co rz¹d zrobi³ dla tych¿e pa-
sa¿erów i dlaczego pozbawieni byli jakiejkolwiek informacji? Dlaczego nie zostali otoczeni specjaln¹ opiek¹ i nie jest pewne, czy nie os³abliby na dobre, gdyby nie akcja Caritasu z Ostrowa Wielkopolskiego. Szkoda równie¿, ¿e pani wicepremier przyznaj¹c, ¿e tak¿e by³aby wœciek³a na miejscu marzn¹cych pasa¿erów, nie zdoby³a siê na ciep³e s³owa i przeprosiny pod ich adresem i nie powiedzia³a, dlaczego nie podstawiono komunikacji zastêpczej. Wa¿niejsze by³y dla niej jej w³asna racja i wizerunek polityka, który nie da sobie w kaszê dmuchaæ. Mówi¹c o tylko dwóch poci¹gach, które ugrzêz³y na wiele godzin na torach, pani wicepremier by³a albo niedoinformowana, albo rozminê³a siê z prawd¹, bowiem do oblodzenia sieci trakcyjnej dosz³o w 57 regionach w ca³ej Polsce, wskutek czego 82 z ok. 4000 poci¹gów uruchamianych przez Polskie Linie Kolejowe ka¿dego dnia, odnotowa³y opóŸnienia przekraczaj¹ce 60 minut. Nie wiadomo równie¿, dlaczego pod zarz¹dem pani wicepremier pope³niony zosta³ ten sam b³¹d, co zawsze, czyli nie przygotowano na czas lokomotyw spalinowych, które mog³yby przeprowadziæ poci¹gi przez regiony objête oblodzeniem sieci. Przecie¿ to oblodzenie nie jest anomali¹, której nie mo¿na by³o przewidzieæ. Podobne pytania mo¿na by mno¿yæ. Oczywiœcie rzecz by wygl¹da³a inaczej, gdyby pani wicepremier wyzna³a ze skruch¹, ¿e sytuacja j¹ zaskoczy³a i ¿e wyci¹gnie z niej wnioski oraz przeprasza wszystkich poszkodowanych. Tymczasem us³yszeli oni „Sorry, taki mamy klimat”. Do tego dodaæ trzeba styl i ton, zarówno tej, jak i innych wypowiedzi pani Bieñkowskiej, œwiadcz¹ce jednoznacznie o pysze i œmiesznej wrêcz pewnoœci siebie. Pycha i zadowolenie z siebie jest cech¹ tak¿e innych prominentnych polityków PO, pocz¹wszy od Julii Pitery i Stefana Niesio³owskiego. W ka¿dej ich wypowiedzi, w ka¿dym wywiadzie, jest co najmniej jedna wtopa. Równie¿ Radek Sikorski nie przeprosi³ za „do¿ynanie watahy” ani Bronis³aw Komorowski za „jaki prezydent, taki zamach”. Na ich tle Donald Tusk przepraszaj¹cy za „mohery” móg³by jawiæ siê jako chlubny wyj¹tek, gdyby nie podchwyci³ okreœlenia „pisior” w odniesieniu do jednego z wy¿szych urzêdników. Skoro o premierze mowa, nie sposób w tym miejscu, nie zapytaæ, który to ju¿ raz przeprasza za g³upie lub brutalne wypowiedzi, nie tylko swoich ministrów, ale tak¿e polityków PO? Zdecydowana wiêkszoœæ z nich sprawia wra¿enie, ¿e nie zdaj¹ sobie sprawy z rzeczywistej sytuacji w kraju i w powierzonych im resortach. Zupe³nie te¿ nie widz¹ w³asnej nieudolnoœci. Minister zdrowia Bartosz Ar³ukowicz jest najlepszym tego przyk³adem. Jemu tak¿e s³owo „przepraszam” jakoœ nie mo¿e przecisn¹æ siê przez usta, choæ media ju¿ niemal codziennie informuj¹ o katastrofalnych sytuacjach w s³u¿bie zdrowia.
Eryk Promieñski
Katyn Forest Massacre Memorial Committee, Inc. P. O. Box 1602 Cranford, N.J. 07016 tel. 609 580-0232, lub. krzysztoftnowak@yahoo.com
Zwracamy siê z gor¹c¹ proœb¹ do czytelników Kuriera Plus o wsparcie finansowe dla ratownia zdrowia i ¿ycia Mai. Ka¿da kwota jest pomocna. Prosimy o przekazanie tej wiadomoœci waszym bliskim, rodzinom i przyjacio³om. ¯yczliwoœæ Panstwa podtrzyma w nas nadziejê na zebranie niezbêdnych œrodków finansowych na leczenie Mai. Podajê linki stron, przez które zbieramy fundusze na leczenie Mai. W Polsce: www.majamroz.pl Poza granicami Polski: www.youcaring.com/MajaMroz Facebook Page: Help Maja FB Page Agnieszka Mróz
Dzia³aj¹ca od ponad 20-u lat Norman Travel & Trading Services Uleg³a Reorganizacji
Anna Bielas zaprasza do korzystania z us³ug
Norman Travel Agency Tel. 718-351-6370 info@normantravelagency.com www.normantravelagency.com https://facebook.com/NormanTravelAgency
* Bilety Lotnicze * Wakacje * Notariusz * T³umaczenia
8
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Kartki z przemijania Telewizyjna transmisja „Eugeniusza Oniegina” z Metropolitan Opera pozwoli³a podziwiaæ z bliska, nie tylko piêkne g³osy Anny Netrebko, Mariusza Kwietnia i Piotra Becza³y, ale równie¿ ich grê aktorsk¹. Oprócz wzorcowo wrêcz zaœpiewanych partii, stworzyli postacie takie, jakie s¹ w poemacie dygresyjnym Puszkina, acz ju¿ starsze. Byli naturalni, przekonywaj¹cy i mieli œwietn¹ prezencjê. Radowali, nie tylko ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI uszy, ale i oczy. Mariusz Kwiecieñ pokaza³ nieco inn¹ wersjê swego Oniegina, od tej, w której odniós³ triumf na scenie Teatru Bolszoj u boku Tatiany Monogarowej i Andreja Dunajewa. Tym razem jego bohater by³ dojrzalszy i bardziej siebie œwiadomy. Mia³ tak¿e wiêcej mêskiej si³y. Kiedy s³ucha³em Anny Netrebko, przypomina³a mi siê kreacja Teresy Wojtaszek-Kubiak, która w roli Tatiany odnios³a niebywa³y sukces w tej¿e Metropolitan Opera. By³a idealna. Podobnie jak w „Madame Butterly”, „Damie pikowej”, „Jenufie”, „Tannhauserze” i „Tosce”. Warto pamiêtaæ o tej wspania³ej artystce i uroczej kobiecie. * Pomyœleæ, ¿e w m³odoœci zna³em na pamiêæ ca³e fragmenty „Eugeniusza Oniegina”. tako¿ w oryginale, jak i w t³umaczeniach Juliana Tuwima i Adama Wa¿yka. Bardzo lubi³em ten utwór, bo niezale¿nie od ca³ej jego bajronicznej aury, uwodzi³ mnie ironiczny dystans narratora i melodyka wiersza. Kogó¿ zreszt¹ one nie uwodzi³y? Na t³umaczenie Wa¿yka czasem sarkano, a mnie siê ono wydawa³o bardziej przystaj¹ce do powojennej polszczyzny ni¿ jêzyk Tuwima. W nowej Polsce pojawi³ siê przek³ad Andrzeja Sycza. On z kolei dobrze brzmi w polszczyŸnie dzisiejszej. Gdyby nie rosyjskie realia, mo¿na by pomyœleæ, ¿e utwór ten zosta³ napisany po polsku. Oczywiœcie mam na myœli polszczyznê najszlachetniejszej próby. W przek³adzie tym, szczególnie przemówi³ do mnie jeden z przypisów sporz¹dzonych na marginesie przez samego Puszkina – „Wœród ma³odusznych i ob³udnych Dzieci, od których Bo¿e zbaw, Z³oczyñców karykaturalnych, nudnych, Têpych przedstawicieli praw, Poœród kokietek bogobojnych, Poœród s³u¿alców dobrowolnych, Poœród codziennych modnych zwad,
Uprzejmych, delikatnych zdrad, Poœród wyroków bez sumienia, Najokrutniejszych ludzkich zer, Poœród fa³szywych mów i gier, Ujêtych w zimne obliczenia, W odmêcie tym, gdzie – mili – wci¹¿ K¹piemy siê jak jeden m¹¿”. * Nie rozumiem, dlaczego teatry nie siêgaj¹ po poœwiêcony Puszkinowi dramat Iwaszkiewicza „Maskarada”. To bardzo dobra sztuka, ze znakomit¹ akcj¹ i takimi¿ rolami. Wci¹¿ aktualny jest temat zaœ, jak z powodów politycznych spotwarzyæ i unicestwiæ niewygodnego artystê i zarazem wielk¹ indywidualnoœæ. * Formy teatru proponowanego przez Jana Klatê s¹ mi obce. Gorzej, w nim samym nie widzê m¹drego cz³owieka. W ka¿dym razie nie jest to re¿yser na miarê tego, czym powinien byæ Narodowy Stary Teatr w Krakowie. Niemniej nie by³bym sob¹, gdybym dla pe³noœci obrazu nie przypomnia³, ¿e Kraków na tendencjê do pozbywania siê artystów, których z ró¿nych przyczyn nie akceptuje. Wystarczy wspomnieæ dla przyk³adu dyrygentkê Ewê Michnik, czy re¿yserkê Krystynê Meissner. Nie chciane w grodzie Kraka, œwietn¹ robotê wykona³y we Wroc³awiu, pierwsza w operze, druga w Teatrze Wspó³czesnym. W poprzedniej Polsce Kraków nie umia³ zatrzymaæ tak wspania³ego dyrektora jakim by³ Zygmunt Huebner i zwalcza³ tak wielkiego re¿ysera, jakim by³ Konrad Swinarski. Kto nie wierzy, niech go pos³ucha – „(...) Z okazji moich przedstawieñ bywa³o, ¿e czêœæ prasy krakowskiej potêpia³a je za amoralnoœæ, za bezideowoœæ, za brutalnoœæ i za inne jeszcze cechy obiegowe niemoralnoœci. A reakcja drugiej czêœci by³a odpowiedzi¹ na te ataki. (...) Przez jakiœ czas bywa³o i tak, ¿e profesorowie uniwersytetu zabraniali studentom uczêszczaæ na moje przedstawienia”. Sam pamiêtam œwiête oburzenie niektórych krakusów po premierze „Nie-Boskiej Komedii”, „Woyzecka”, „Fantazego” i „Dziadów”, wystawionych przez Swinarskiego. Klata Swinarskim nie jest i oburza mnie, ¿e próbuje podwa¿yæ jego dorobek. Niemniej trzeba czasem zastanowiæ siê nad specyfik¹ tego miasta. Skoro tak domaga siê mszy narodowej na scenie, to mo¿e warto mu j¹ daæ? * Prawie nikt nie wie, ¿e w poprzedniej Polsce istnia³a cenzura koœcielna. Bywa³o, ¿e od jej stanowiska cenzura pañstwowa uzale¿nia³a sw¹ zgodê na premierê. Tak by³o
np. w przypadku „Nie-Boskiej Komedii” wystawionej przez Lidiê Zamkow w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Znam dziœ takich, którzy po cichu stosuj¹ tak¹ cenzurê. * Teatr, teatr, teatr. Jak szybko starzej¹ siê najlepsze nawet przedstawienia. Jak szybko odchodz¹ w niepamiêæ najwiêksi nawet aktorzy i re¿yserzy. Zostaj¹ po nich afisze, fotografie, niekiedy tak¿e zapisy w kronikach filmowych i legendy. Ale i one po jakimœ czasie trafiaj¹ do lamusa. Opisy literackie zazwyczaj nie mog¹ sprostaæ scenie. Krytyka tak¿e. Teatr jest wci¹¿ sztuk¹ tajemnicz¹. I niestety ulotn¹. Dziej¹c¹ siê tu i teraz. Jutrzejsze przedstawienie tej samej sztuki, bêdzie ju¿ trochê inne. Mia³em szczêœcie, ¿e widzia³em kilkanaœcie wielkich przestawieñ, pocz¹wszy od spektakli Dejmka, Jarockiego, Swinarskiego, Axera, Steina, Strehlera, Barraulta, Nunna, Suzuki, Brooka... Staram siê przechowywaæ je w pamiêci jak najd³u¿ej, ale niestety powoli wyparowuj¹. D³u¿ej w niej trwaj¹ kreacje aktorskie, niektóre jeszcze mam pod powiekami i w uszach. Ale ju¿ prawie nikt nie chce o nich czytaæ ani s³uchaæ. Liczy siê tylko to, co dziœ. * Jeden z redaktorów po przeczytaniu artyku³u napisanego przez znawcê teatru w stulecie urodzin El¿biety Barszczewskiej powiedzia³ – to za krystaliczne aktorstwo i za krystaliczna osoba, by zainteresowaæ czytelników. Niech pan dorzuci kilka pikantnych szczegó³ów lub coœ sensacyjnego. Obawiam siê, ¿e w tym przypadku bêdzie to zadanie niewykonalne. * Kazimierz Dejmek. Jedna z moich mi³oœci teatralnych, nasilona po pamiêtnych „Dziadach”. Nieodwzajemniona, choæ cztery razy przymierzaliœmy siê do wspó³pracy. I w £odzi, i w Warszawie. Niema³y rozdzia³ mojego teatralnego ¿ycia. Kiedy ju¿ jako pan minister kultury zapyta³ mnie na mostku w radziejowickim parku, czy to prawda, ¿e przyczyni³ siê do mojego pozostania na emigracji, przytakn¹³em. Zaproponowa³ mi wówczas dyrekcjê jednego z najambitniejszych teatrów. Podziêkowa³em. S³owo pisane bowiem by³o ju¿ wtedy wa¿niejsze dla mnie od s³owa ¿ywego. To nasze spotkanie po latach œni mi czasem. Zrywam siê wtedy z ³ó¿ka i pytam sam siebie, czy dobrze wybra³em. * Do opery chodzi 2 procent Polaków, do teatru nieca³e 4. I jak tu nie wpaœæ w euforiê?
Krew w Kijowie
1➭ Prezydent Janukowycz przyj¹³ taktykê zmêczenia siê protestuj¹cych, zw³aszcza kiedy nadejd¹ wiêksze mrozy. Kontrolowany przez niego parlament szybko uchwali³ ustawy praktycznie delegalizuj¹ce demonstracje antyrz¹dowe. Po czym Janukowycz wyda³ polecenie brutalnej rozprawy z protestuj¹cymi. W starciach z policj¹ w ostatnich dniach zginê³o kilka osób a kilkaset odnios³o rany. Berkut, formacja w rodzaju ZOMO w PRL, atakowa³a nawet lekarzy wyraŸnie oznakowanych Czerwonym Krzy¿em. W czwartek Kliczko zagrozi³ wezwaniem do strajku ostrzegawczego i da³ prezydentowi tylko 24 godziny na dezycjê o rozpisaniu przyspieszonych wyborów. Zagra³ wiêc o ca³¹ stawkê. Jeœli nie uda mu siê zmiêkczyæ prezydenta ani pociagn¹æ za sob¹ narodu, to przegra. Ruch oporu zapewne zejdzie wtedy do podziemia a na jego czele stan¹ bardziej radykalni, nacjonalistyczni liderzy. Obecny kryzys na Ukrainie sprowokowany przez Janukowycza a popierany przez Putina, stanowi powtórkê kryzysu sprzed dziesiêciu lat. Rosyjskie s³u¿by specjalne chcia³y pomóc Janukowyczowi fa³szuj¹c wybory prezydenckie. W rezultacie wybuch³a Pomarañczowa Rewolucja, niwecz¹c próbê objêcia przezeñ w³adzy. Prezydentem zosta³ Wiktor Juszczenko, ale przegra³ do Janukowycza w uczciwych nastêpnych wyborach.
Reakcje rz¹du polskiego na wydarzenia w Kijowie s¹ bardzo powœci¹gliwe. Premier Donald Tusk odradza³ politykom „licytacjê na sankcje” i podkreœla³ potrzebê wspólnego dzia³ania ca³ej Unii Europejskiej. Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rados³aw Sikorski wezwa³ obie strony konfliktu do umiaru, czym wywo³a³ wra¿enie, ¿e równo rozk³ada odpowiedzialnoœæ za przemoc na w³adze kraju i demonstrantów. Prezydent Bronis³aw Komorowski wyrazi³ „g³êbokie zaniepokojenie” w rozmowie przez telefon z Janukowyczem. Uwa¿a, ¿e Polska „powinna podtrzymaæ jako aktualn¹ ofertê stowarzyszeniow¹ dla Ukrainy, obwarowan¹ konkretnymi oczekiwaniami". Nie bez racji ostrzeg³, ¿e niezale¿nie od tego, co siê bêdzie dzia³o, Ukraina pozostanie s¹siadem Polski, czyli trzeba zachowaæ ostro¿noœæ. Mo¿na sobie tylko wyobra¿aæ, jaka by³aby reakcja polskiego prezydenta, gdyby urzêdowa³ Lech Kaczyñski, jeœli pamiêta siê jego wyprawê do Gruzji w 2008 roku, aby powstrzymaæ agresjê Rosji. W tych dniach PiS móg³ jedynie przedstawiæ projekt uchwa³y Sejmu potêpiaj¹cej „t³umienie prawa do pokojowych demonstracji i wolnoœci s³owa” i wezwa³ rz¹d do na³o¿enia sankcji na polityków w Kijowie winnych rozlewowi krwi.
Adam Sawicki
u Na Majdanie w starciach z policj¹ kilkaset osób odnios³o rany.
❍
9
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Ludzie emigracji
Bóg doœwiadcza ka¿dego cz³owieka pod³ug innego planu. (W. B.Yeats,The Saint and the Hunchback)
Czes³aw Karkowski
Zapomniany pisarz
czêœæ 1
Amerykañski bestseller Wies³awa Kuniczaka spotka³em po raz pierwszy pod koniec lat osiemdziesi¹tych. Przypadkowo wpad³ mi w rêce jego s¹¿nisty memoria³ na temat amerykañskiej wersji „Trylogii”, jak¹ chcia³ opublikowaæ. Zainteresowa³ mnie pomys³, zadzwoni³em i spotkaliœmy siê. Niewiele o nim wczeœniej wiedzia³em. Zaskoczy³a mnie, gdy go zobaczy³em, jego twarz przeciêta by³a niezmiernie gêst¹ siateczk¹ zmarszczek. Pali³ du¿o, mówi³ cicho, powoli. Nosi³ siê z ide¹ ponownego bestselleru polskiego na rynku amerykañskim. Mia³a byæ nim tym razem Trylogia. „Ponownego”, albowiem tylko on jako jedyny z polskich pisarzy w USA móg³ siê poszczyciæ bestsellerem. Polski Wrzesieñ w amerykañskiej powieœci Jego „A Thousand Hour Day”, pokaŸnych rozmiarów powieœæ osnuta na tle losów polskich w czasie wojny, zrobi³a niegdyœ wielk¹ karierê w Stanach Zjednoczonych i wyrobi³a Kuniczakowi markê pisarsk¹ na tutejszym rynku. Mówi³ o sobie, i¿ tylko on, Jerzy Kosiñski i Czes³aw Mi³osz s¹ polskimi pisarzami znanymi amerykañskim œrodowiskom literackim. Potem napisa³ „The March” i „Valedictory” – jakby dalsze ci¹gi „Dnia tysi¹ca godzin”. W sumie trzy utwory mia³y sk³adaæ siê na swoist¹ trylogiê, ale dalsze dwie powieœci nie znalaz³y ju¿ takiego uznania w oczach amerykañskich czytelników. Kuniczak lubi³ widaæ myœleæ w kategoriach trylogii, skoro podj¹³ siê dzie³a przek³adu Sienkiewicza. Nie ma w¹tpliwoœci, i¿ na jego decyzjê wp³ynê³a pogarszaj¹ca siê sytuacja materialna. „A Thousand Hour Day” wydany w 1966r. i poœwiêcone kampanii wrzeœniowej, pozwoli³ mu na usamodzielnienie siê i rezygnacjê z pracy dziennikarskiej (zaczyna³ w Cleveland, OH, w piœmie „The Plain Dealer”). Jednak w 20 lat póŸniej dalsze niezbyt udane powieœci, wyczerpa³y kasê pisarza. W po³owie lat osiemdziesi¹tych mia³ jeszcze krótki kontrakt wyk³adowcy w Alliance College, PA, ale ju¿ wtedy ta jedyna w USA polska wy¿sza uczelnia zamiera³a, za parê lat zosta³a zupe³nie zlikwidowana. Tymczasem przedsiêwziêcie translatorskie Kuniczaka gotów by³ finansowaæ Edward Piszek, milioner z Filadelfii i to dawa³o pisarzowi œrodki utrzymania. W naszej ówczesnej rozmowie podkreœla³ wagê ekonomiczn¹ przedsiêwziêcia. Chodzi³o mu o to, ¿e w Stanach Zjednoczonych niezmiernie trudno jest opublikowaæ ksi¹¿kê poœwiêcon¹ sprawom polskim. Wydawcy – utrzymywa³ i chyba, niestety, mia³ racjê – doskonale wiedz¹, ¿e nie istnieje w USA polski rynek nabywców ksi¹¿ek w jêzyku angielskim, dlatego te¿ dzie³a o tematyce polskiej uwa¿ane s¹ przez wydawców amerykañskich za kiepsk¹ inwestycjê. Myœlê, ¿e móg³ coœ na ten temat powiedzieæ, zw³aszcza po niepowodzeniu dwóch dalszych czêœci jego w³asnej trylogii: „The March” dotyczy³ losów Polaków po kampanii wrzeœniowej, a „Valedictory”– polskich ¿o³nierzy w Anglii. „Trylogia” jako przepustka do literatury Uwa¿a³ jednak, ¿e sienkiewiczowska Trylogia mo¿e radykalnie odmieniæ to nastawienie. Ewentualny masowy wykup przez Poloniê tego dzie³a móg³by zmieniæ nega-
u Promocja amerykañskiego przek³adu Trylogii w Konsulacie RP. Od lewej Wies³aw Kuniczak, Jacek Ga³¹zka reprezentuj¹cy wydawcê, Hippocrene Books oraz konsul RP, Jerzy Surdykowski. Zdjêcie zrobione na miesi¹c przed œmierci¹ pisarza. Fot. Czes³aw Karkowski
tywne dotychczas nastawienie wydawców. Ale jak siê wcisn¹æ na rynek (czyli zainteresowaæ powa¿nych wydawców), skoro ¿ywi¹ oni tak¹ niechêæ do polskich ksi¹¿ek po angielsku? Wed³ug Kuniczaka najlepszym, a w³aœciwie jedynym rozwi¹zaniem, by³oby danie wydawcy swoistej gwarancji, ¿e nie straci na tej inwestycji. Chodzi³o mu wiêc o to, aby polonijne organizacje sk³ada³y na rêce potencjalnego wydawcy zamówienia na wiêksz¹ liczbê egzemplarzy Sienkiewicza, z zamiarem rozprowadzenia ich wœród swoich cz³onków. Nie tylko gwarantowa³oby to sukces wydawniczy Trylogii w USA, ale tak¿e utorowa³o drogê innym ksi¹¿kom o tematyce polskiej. Nie znam kulisów jego zabiegów, ale kuniczakowy plan nie powiód³ siê. Nie zdo³a³ zainteresowaæ t¹ publikacj¹ ¿adnego z wielkich wydawców amerykañskich.. Ostatecznie wydania Trylogii podjê³o siê Hippocrene Books, niewielkie nowojorskie wydawnictwo specjalizuj¹ce siê w polskich publikacjach na rynek amerykañski. W ci¹gu tych kilku lat spotyka³em Kuniczaka kilkakrotnie. £¹cznie z jego wypowiedzi wy³oni³ siê pe³ny obraz przedsiêwziêcia. Pisarz mówi³, ¿e nie tylko przek³ada Trylogiê na angielski, ale ponadto i na jêzyk wspó³czesnej powieœci odpowiedniej dla amerykañskiego rynku czytelniczego. Wierny, filologiczny przek³ad by³by – zdaniem Kuniczaka – rozwi¹zaniem b³êdnym. Tak prze³o¿ony na angielski Sienkiewicz nie trafi³by we wspó³czesne gusta. Nale¿y – podkreœla³ – oddaæ przede wszystkim „ducha” Trylogii, a nie jego literê, która mo¿e odstraszyæ amerykañskiego czytelnika. Uwspó³-
czeœni³ wiêc jêzyk, skróci³ przyd³ugie refleksje bohaterów, zatuszowa³ nadmierny sentymentalizm sienkiewiczowskiej powieœci. Uproœci³ nieco (aby by³y zrozumia³e dla odbiorcy) charakterystykê postaci i uwspó³czeœni³ ich wypowiedzi. Du¿o zmian dokona³ w przypadku postaci kobiecych, przedstawianych przez Sienkiewicza w sposób stereotypowy jak na ówczesne czasy, czyli jako istoty s³abe, p³aczliwe, zawsze trochê dziecinne. Kuniczak uzna³, ¿e w dobie wojuj¹cego feminizmu w Ameryce, gdzie prawie 80 procent odbiorców literatury popularnej (a ci¹gle chodzi³o mu o Trylogiê jako bestseller) stanowi¹ kobiety, taki sposób przedstawiania jest nie do przyjêcia. Bohaterki kuniczakowej Trylogii wypowiadaj¹ siê z wiêksz¹ stanowczoœci¹, przejawiaj¹ g³êbiê ducha oraz si³ê charakteru; wzmocni³ wiêc i „poprawi³” ich oryginalny wygl¹d. Jego przek³ad nie by³ zatem wiernym filologicznym t³umaczeniem, ale odtworzeniem dzie³a Sienkiewicza na nowo w innym jêzyku i innym czasie oraz przystosowanym do funkcjonowania z powodzeniem w odmiennej kulturze. Fiasko I poszczególne czêœci Trylogii zaczê³y siê ukazywaæ. „Ogniem i mieczem” (With Sword and Fire z przedmow¹ Jamesa Michenera, przyjaciela Piszka) zyska³o przychyln¹ recenzjê w „New York Times Book Review” pióra Normana Daviesa w 1991r., który przypomnia³ stary (i bardzo z³y podobno) przek³ad Jeremiaha Curtina; pamiêtam jeden z przyk³adów, jaki Davies poda³, ¿e towarzysze pancerni w anglojêzycznej „Trylogii” pod³ug Curtina witali siê with foreheads, kiedy w oryginale pol-
skim mówili: „Czo³em”. Szeœæ lat wytê¿onej pracy Kuniczaka przynios³o efekt nie koniecznie taki, jakiego siê pisarz spodziewa³. Trylogia nie wzbudzi³a zbytniego poruszenia w amerykañskim œwiecie literackim. Kuniczak liczy³ na sukces, spodziewa³ siê, ¿e dzie³o Sienkiewicza zmieni stosunek wydawców do dzie³ polskich lub na tematy polskie. Nic takiego siê nie sta³o, choæ poszczególne czêœci „With Sword and Fire”, „The Deluge: i „Fire in the Steppe” (Pan Wo³odyjowski), ³adnie wydane, z kolorowymi reprodukcjami polskich obrazów na obwolucie, mia³y kilka dodruków. Zdaniem profesora Jerzego Krzy¿anowskiego z Ohio t³umaczenie to i publikacja Trylogii by³y jednym z najwa¿niejszych, jednorazowych wydarzeñ kulturalnych w dziejach polskiego osadnictwa w Stanach Zjednoczonych. Jacek Ga³¹zka z Hippocerene Books liczy³ tak¿e i na to, ¿e na pocz¹tku lat dziewiêædziesi¹tych („With Fire and Sword” ukaza³o siê w 1991r. – ostatnia czêœæ, „Fire in the Steppe” – w 1992r.) wielkie zainteresowanie Europ¹ Wschodni¹ pomo¿e w rozpropagowaniu Trylogii. Niestety, nie powiod³o siê, a szkoda. Kuniczak pracowa³ nad tym przek³adem bardzo ciê¿ko. Nie oceniam tu samej nowatorskiego i kontrowersyjnego podejœcia do Sienkiewicza. To zupe³nie inna sprawa. Jego praca zosta³a doceniona w œwiecie t³umaczy; Amerykañskie Stowarzyszenie T³umaczy Literatury przyzna³o my wyró¿nienie w 1991r. (wœród dziesiêciu innych) za wybitne osi¹gniêcie translatorskie. Ale szeroka publicznoœæ na Sienkiewicza nie odpowiedzia³a. ❍
10
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
PEDIATRA - BOARD CERTIFIED
PRZYCHODNIA MEDYCZNA
Dr Anna Duszka
Dr Andrzej Salita ✦ Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatryczna
Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia
Dr Urszula Salita
✦ Lekarz rodzinny, badania ginekologiczne
Dr Florin Merovici
Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint
✦ Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupa DOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG
(718) 389-8585
126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012
Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com
Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu
NOWE GODZINY OTWARCIA
Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!
Poniedzia³ek - Pi¹tek - 9 am - 8 pm; Sobota - 9 am - 6 pm
Kurier Plus, tel. (718) 389-3018
OKULARY W 30 MINUT!
Greenpoint Eye Care LLC
Dr Micha³ Kiselow
Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D
– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni. l
LECZY:
katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm
(718) 359-0956
1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm
909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,
718-389-0333
Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples, Coach i Tiffany); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okulistyczne badania dla kierowców (DMV).
Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.
(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com
DOKTOR MÓWI PO POLSKU www.greenpointeyecare.com
Centrum Medyczno - Rehabilitacyjne
CENTRUM ZDROWIA SERCA
157 Greenpoint Avenue, Brooklyn, NY 11222, tel. 718-349-1200 LEKARZ OGÓLNY
P Lekarz ogólny - opieka medyczna i prewencyjna P Dermatologia - schorzenia skóry i zabiegi chirurgiczne Porady i leczenie na³ogów nikotynowego P i alkoholowego P Leczenie reumatycznych bóli stawów P Blokada nerwobólów P Fizykoterapia DIAGNOSTYKA
P Badanie wydolnoœci p³uc (PFT) P Badania ultrasonagraficzne (USG), doppler (EKG) P Badanie przewodnictwa nerwowego (NCV) P Badanie zmys³u równowagi (VNG) PROFILAKTYKA
P P P
Kroplówki wzmacniaj¹ce uk³ad odpornoœciowy Inhalacje Zastrzyki domiêœniowe i do¿ylne
Akceptujemy Medicare oraz wiêkszoœæ ubezpieczeñ zdrowotnych. Dogodny czas urzêdowania oraz d³ugie godziny przyjêæ. Zapewniamy transport dla pacjentów z Medicaid.
Centrum Medyczno-Rehabilitacyjne 157 Greenpoint Ave. Brooklyn, NY 11222 Rejestracja pod numerem telefonu: 718-349-1200 MÓWIMY PO POLSKU
NOWOή!
Oferujemy pe³en zakres us³ug diagnostycznych i terapeutycznych w dziedzinie medycyny uk³adu sercowo-naczyniowego.
P Leczenie chorób uk³adu kr¹¿enia i kardiologia interwencyjna P Kardiologia ogólna, naczyniowa oraz udzielanie konsultacji w przypadku wystêpowania schorzeñ P Ocena stopnia ryzyka wyst¹pienia chorób sercowonaczyniowych oraz zapobieganie tym chorobom P Ocena i prowadzenie leczenia chorób têtnic obwodowych P Ocena stopnia wysokoœci poziomu cholesterolu i leczenie P Przedoperacyjna ocena ryzyka wyst¹pienia powik³añ uk³adu sercowo-naczyniowego P Leczenie niewydolnoœci serca P Badanie wystêpowania têtniaka aorty brzusznej wœród pacjentów z grupy podwy¿szonego ryzyka P Wykonywanie testów wysi³kowych serca poprzez æwiczenia fizyczne i farmakologiczne P Angiografia CT oraz ocena zaawansowania choroby wieñcowej
Nasi lekarze wspó³pracuj¹ z NY Methodist Hospital i SUNY Downstate Medical Center.
11
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Dooko³a sto³u
Czym jest w³aœciwa dieta?
W³aœciwa a przede wszystkim zdrowa dieta jest urozmaicona i ma dostarczaæ naszemu organizmowi odpowiedni¹ iloœæ energii, wraz ze wszystkimi witaminami, minera³ami, b³onnikiem i kwasami t³uszczowymi, które pomagaj¹ utrzymaæ nasz organizm w mo¿liwie najlepszej kondycji. Urozmaicenie diety polega na tym abyœmy codziennie zjadali wêglowodany czyli produkty zbo¿owe, bia³ka czyli miêsa i ryby, warzywa, owoce i nabia³. Wiêksza iloœæ naszego ca³odobowego zapotrzebowania kalorycznego czyli ponad po³owa musi pochodziæ z warzyw i owoców, gdy¿ s¹ one skarbnic¹ witamin, minera³ów i b³onnika. Rekomendowane jest spo¿ywanie piêciu porcji warzyw i owoców dziennie, z czego oko³o trzy porcje powinny zawie-
raæ ró¿nokolorowe warzywa i dwie porcje odmienne gatunki owoców. Oko³o jedna czwarta kalorii powinna zawieraæ bia³ka, gdy¿ s¹ one podstawowym sk³adnikiem budulcowym naszych miêœni, w³osów i skóry. Id¹c do sklepu pamiêtajmy o tym aby kupowaæ miêsa i wêdliny chude czyli: cielêce, kurze, indycze, a tak¿e polêdwicê czy rostbef. Przynajmniej raz w tygodniu starajmy siê czerpaæ bia³ka z ryb i roœlin str¹czkowych, fasoli, soczewicy, ciecierzycy lub z soi czyli popularnego tofu. Jedna czwarta z naszych kalorii powinna pochodziæ z wêglowodanów. Wêglowodany s¹ obecne w wiêkszoœci produktów; dlatego wa¿ne jest to aby czerpaæ je z jak najlepszych Ÿróde³ - czyli ze Ÿróde³ produktów pe³noziarnistych z napisem whole grain. Nasza dieta powinna te¿ obfitowaæ w nabia³ a w szczególnoœci mleko, gdy¿ jest ono Ÿród³em wapnia, który wch³ania siê efektywniej dziêki dodanej witaminie D. Je¿eli chodzi o nabia³ najlepiej jest u¿ywaæ mleko z ma³¹ zawartoœci¹ t³uszczu czyli skim milk, fat free milk, lub 2% fat milk. Ta sama regu³a dotyczy innych wyrobów mlecznych czyli jogurtów, seryów czy œmietany - kupujmy je odt³uszczone, gdy¿ w ten sposób oszczêdzamy sobie dostarczania niepotrzebnych kalorii, t³uszczów i z³ego cholesterolu.
Joanna Wytwer
Skorzystaj z porady makija¿ystki Drogie Panie zapraszamy do nowo otwartego sklepu na Greenpoincie. W ka¿d¹ sobotê lutego profesjonalna makija¿ystka udzielaæ bêdzie porad w sprawie makija¿u i naturalnych kosmetyków. Przez najbli¿szy miesi¹c w ramach promocji maj¹ Panie równie¿ mo¿liwoœæ poproszenia o nieodplatne wykonanie pe³nego makija¿u. Zainteresowanych prosimy o kontakt telefoniczny: 718-349-2515. Ponadto polecamy: RMS Beauty kremowe cienie do powiek, cena - 28 dol. Je¿eli szukasz cienia, który rozœwietli zmêczone oczy, nada bardzo modnego w tym sezonie metalicznego wykoñczenia i do tego nawil¿y powiekê oka, cienie RMS sprawdz¹ siê wspaniale! Organiczne cienie s¹ bezzapachowe oraz ca³kowicie wolne od dra¿ni¹cych oko substancji chemicznych. Wszystkie cienie s¹ zrobione na bazie organicznego olejku kokosowego, który posiada w³aœciwoœci antybakteryjne. Wystêpuj¹ w odcieniach: Lunar: szampañski odcieñ o per³owym wykoñczeniu, œwietny równie¿ jako rozœwietlacz na usta, by podkreœliæ kolor szminki! Solar: ciep³y odcieñ br¹zu z drobinkami z³ota, mo¿esz mieszaæ z innymi produktami lub na³o¿yæ na koœci policzkowe, tym samym uwydatniaj¹c kontur twarzy. Karma: wyrafinowany ciemny br¹z z drobinkami srebra to wisienka na torcie do smoky eyes. Mo¿esz stosowaæ go równie¿ jako eyeliner. Magnetic: ciemnoszary, srebrny cieñ z nut¹ fioletu to niezaprzeczalny BESTSELLER! Stosuj go równie¿ do nadania kszta³tu brwiom, efekt brwi 3D gwarantowany! Seduce: bardzo zmys³owy, ziemisty odcieñ br¹zu sprawdzi siê jako opalizuj¹cy br¹zer, polecany dla szatynek. Sprawdzi siê podobnie jak „Magnetic” do nadania kszta³tu twoim brwiom.
REN SkinCare Keep Young and Beautiful Krem pod oczy do cery dojrza³ej 15ml, cena - 39 dol. Je¿eli zmagasz siê z problemem zmarszczek wokó³ oczu, cieniami czy powstaj¹cymi kurzymi ³apkami, wybierz krem pod oczy do cery dojrza³ej RENu. Ujêdrniaj¹cy krem wype³ni i zapobiegnie powstawaniu zmarszczek mimicznych wokó³ delikatnej skóry oczu. Ekstrakty roœlinne (ró¿ane, z pestek borówek) zawarte w kremie rozjaœniaj¹ cerê, a dziêki aminokwasom równie¿ wyg³adzaj¹ i odbudowuj¹ cienk¹ skórê oka. Krem ten, na tle innych wyró¿nia siê skutecznoœci¹, któr¹ zawdziêcza hexapeptydom - ³añcuchom aminokwasów (bia³ek), które odpowiadaj¹ za napiêcie skóry i redukcjê zmarszczek. Aminokwasy zawarte w kremie bior¹ udzia³ w stabilizacji i pobudzaj¹ produkcjê kolagenu. Krem zwiêksza napiêcie skóry i rozœwietla kontur oka. Jest wydajny, posiada dozownik i hermetyczne opakowanie, które chroni przed bakteriami z zewn¹trz. Wszystkie kosmetyki Ren s¹ wolne od syntetycznych zapachów, barwników, konserwantów, jest to alternatywa dla osób, które maj¹ wra¿liwe oczy i szukaj bezpiecznego i skutecznego produktu. Próbki kremu s¹ dostêpne na miejscu w sklepie: Brooklyn Groove, 102 B Nassau Ave. Brooklyn - Greenpoint. Tel. 718-349-2515 www.brooklyngrove.com
Ewa Strug
Artyku³ sponsorowany
Wielostronne dzia³anie oleju z szak³aka W prawdziwym g¹szczu suplementów, œrodków wspomagaj¹cych, kompleksów witaminowych i minera³ów, ciê¿ko jest znaleŸæ coœ, co odpowiada³oby naszym potrzebom. Warto wiêc wiedzieæ, ¿e na rynku farmaceutycznym dostêpny jest doskona³y produkt, pomocny nie tylko tym, którzy poszukuj¹ œrodka wspomagaj¹cego uk³ad odpornoœciowy, dzia³aj¹cy przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie, ale równie¿ wzmacniaj¹cy uk³ad sercowo-naczyniowy i dodatkowo regeneruj¹cy b³ony œluzowe, które znajduj¹ siê w uk³adzie oddechowym, pokarmowym, czy moczo-p³ciowym. Produkt, którego podstawowym sk³adnikiem jest szak³ak pospolity (SBA24), jest stosowany przez pacjentów cierpi¹cych m.in. na: zapalenie ¿o³¹dka, wrzody ¿o³¹dka, zapalenie jelit, przewlek³y kaszel, suchoœæ pochwy (bardzo wa¿ne dla pañ w wieku œrednim oraz za¿ywaj¹cych tabletki antykoncepcyjne) nawracaj¹ce infekcje uk³adu moczowego, jako prewencja mia¿d¿ycy naczyñ krwionoœnych oraz chorób serca. Produkt ten, mo¿e byæ równie¿ stosowany przez pacjentów zmagaj¹cych siê z suchoœci¹ w ustach (spowodowan¹ za¿ywaniem przyk³adowo leków na tarczycê). Warto dodaæ, ¿e wyci¹g z szak³aka (SBA24) jest doskona³ym œrodkiem wspomagaj¹cym dla osób walcz¹cych z suchoœci¹ oczu, bêd¹c¹ wynikiem starzenia s¹ narz¹du wzroku, stosowaniem soczewek kontaktowych, wielogodzinn¹ prac¹ przy komputerze, itp. Jeœli Twoim problemem jest równie¿ sucha skóra, egzema, ³uszczyca, ten produkt jest zdecydowanie dla Ciebie, jako ¿e przyspiesza regeneracjê skóry, zwiêksza jej elastycznoœæ i nawil¿enie. Produkt Sea Buckthorn Oil jest bogaty w kwasy OMEGA 3,6,7 oraz 9, witaminy C i E, beta karoten oraz wiele minera³ów.
$15.99
SBA24 (Sea Buckthorn Oil – olej z szak³aka) – JEGO WP£YW NA SKÓRÊ Szak³ak (SBA24) posiada niesamowite zdolnoœci regeneracyjne, dlatego te¿ jest stosowany od dawna jako œrodek przyspieszaj¹cy gojenie siê ran oraz oparzeñ. Przyspiesza on równie¿ odnowê i regeneracjê skóry zdrowej, ale starzej¹cej siê. Szak³ak (SBA24) pe³ni równie¿ wa¿n¹, pomocnicz¹ rolê w leczeniu przewlek³ych zapaleñ skóry, takich jak egzema. Jako ¿e stan zapalny jest Ÿród³em wielu powik³añ w przebiegu chorób skórnych, szak³ak jest niezwykle pomocny ze wzglêdu na jego dzia³anie przeciwzapalne. Skóra, jest wystawiona na dzia³anie wielu oksydantów, czynników stresu takich jak: promieniowanie UV, zanieczyszczenie powietrza, czy naturalny proces starzenia siê. Dlatego tak wa¿nym jest, ¿eby pamiêtaæ, ¿e szak³ak zawiera du¿¹ iloœæ antyoksydantów, które chroni¹ skórê. Olej z szak³aka (SBA24) jest równie¿ doskona³ym œrodkiem w walce ze zmarszczkami, dziêki jego doskona³ym zdolnoœciom nawil¿aj¹cym skórê. Pacjenci, zmagaj¹cy siê z atopowym zapaleniem skóry (skóra sucha, swêdz¹ca, ³uszcz¹ca siê) mog¹ znacznie polepszyæ jej stan dziêki stosowaniu oleju z szak³aka. SUCHOŒÆ B£ON ŒLUZOWYCH: Dodatkowo olej z szak³aka mo¿e okazaæ siê niezwykle pomocny dla pañ w wieku menopauzalnym. Jak wiadomo, w tym czasie, iloœæ estrogenu produkowana przez organizm kobiety znacznie maleje, co bezpoœrednio przyczynia siê do wystêpowania takich objawów jak suchoœæ pochwy (przyczyna czêstych infekcji i dyskomfortu); czy obni¿enie kwasowoœci pochwy, co otwiera niejako wrota do infekcji grzybiczych pochwy, czy infekcji uk³adu moczowego. Omawiany œrodek nie tylko regeneruje b³onê œluzow¹ pochwy, zwiêkszaj¹c iloœæ gruczo³ów wydzielaj¹cych œluz i nawil¿aj¹cych œrodowisko, ale równie¿ zwiêksza kwasowoœæ œluzu, co ogranicza wystêpowanie infekcji. EFEKT PRZECIWSTARZENIOWY: Sea buckthorn oil jest doskona³ym Ÿród³em zwi¹zków od¿ywczych, które reguluj¹ poziom nawil¿enia skóry oraz regeneracjê komórek starzej¹cych siê. Zwiêkszona elastycznoœæ i odnowa komórek – to wszystko dziêki 500 mg wyci¹gu z szak³aka. UK£AD SERCOWO-NACZYNIOWY Dziêki zawartoœci naturalnych, o wysokiej potencji kwasów OMEGA oraz dzia³aniu przeciwrodnikowemu, produkt ten jest równie¿ niezbêdny dla ka¿dego pacjenta zmagaj¹cego siê z chorobami serca lub chc¹cego obni¿yæ cholesterol, czyli zminimalizowaæ ryzyko groŸnych powik³añ. Brzmi zachêcaj¹co, prawda? To doskona³y produkt, Ÿród³o ogromnej iloœci od¿ywczych sk³adników w jednej pigu³ce. Jeœli masz któr¹kolwiek z dolegliwoœci opisanych powy¿ej, nie zwlekaj, tylko wst¹p do Markowa Apteka Pharmacy i zapytaj o SEA BUCKTHORN OIL ju¿ teraz! This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.
JOANNA BADMAJEW, MD, DO 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960 MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.
12
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Dziewiêæ tysiêcy kilometrów samotnoœci
By³ marzec 2012 roku. Aleksander Doba, bo o nim mowa, chwilê wczeœniej odebra³ Super Kolosa, presti¿ow¹ nagrodê przyznawan¹ za niezwyk³e osi¹gniêcia eksploracyjne przez Kapitu³ê dorocznych Spotkañ Podró¿ników, ¯eglarzy i Alpinistów, któr¹ sam mia³em okazjê mu wrêczyæ. Wyró¿nienie przyznano Olkowi za ca³okszta³t dokonañ kajakarskich i konsekwentne d¹¿enie do realizacji coraz bardziej ambitnych celów eksploracyjnych, z myœl¹ o tym najbardziej ambitnym, jakim by³o pierwsze w œwiecie przep³yniêcie Oceanu Atlantyckiego przy pomocy wy³¹cznie si³y w³asnych miêœni napêdzaj¹cych ruch wiose³ kajaka. Trwaj¹ca 99 dni podró¿, w czasie której pokona³ licz¹c¹ niemal 5400 km trasê pomiêdzy Dakarem w Senegalu a brazylijsk¹ Fortalez¹, okaza³a siê tak naprawdê pierwszym etapem zmagañ z oceanem. Ju¿ wtedy, w marcu 2012 roku, 65-letni wówczas kajakarz, szybownik, sternik, kolarz i… d³ugo by jeszcze wymieniaæ, mia³ w zanadrzu kolejny plan, jeszcze bardziej ambitny i wymagaj¹cy jeszcze wiêkszego samozaparcia, odwagi i si³y. Mia³ byæ Pacyfik, wyszed³ Atlantyk Pierwotnym pomys³em Olka po przep³yniêciu Atlantyku by³o pokonanie, w specjalnie dla niego zaprojektowanym i zbudowanym w szczeciñskiej stoczni Andrzeja Armiñskiego kajaku, najwiêkszego akweduktu na ziemi – Oceanu Spokojnego. Problemy logistyczne z dostarczeniem kajaka i niezbêdnego sprzêtu do Ekwadoru, gdzie wyprawa mia³a siê rozpocz¹æ, wstrzyma³y jednak realizacjê tego planu. Ale nie zatrzyma³y Olka, który postanowi³ jeszcze raz pop³yn¹æ wodami Atlantyku, tym razem wybieraj¹c trasê pomiêdzy najbardziej oddalonymi na obu kontynentach punktami wybrze¿a oceanu, które dzieli odleg³oœæ ponad dziewiêciu tysiêcy kilometrów. W tê niezwyk³¹ podró¿ wyruszy³ 5 paŸdziernika 2013 roku. Niezwyk³e, w kontekœcie historycznym i symbolicznym, by³o równie¿ miejsce jej rozpoczêcia – Belém, dzielnica Lizbony, gdzie Tag uchodzi do Atlantyku, sk¹d wielcy odkrywcy, jak Vasco da Gama, wyruszali w poszukiwaniu nowych l¹dów i dróg morskich. W ciep³e, s³oneczne póŸne popo³udnie Aleksander Doba wyprowadzi³ swój kajak z Doca do Bom Sucesso nieopodal Pomnika Odkrywców i s³ynnego Klasztoru Hieronimitów zbudowanego z myœl¹ o eksploratorach wyruszaj¹cych w nieznany œwiat, min¹³ Wie¿ê Belém powsta³¹ w okresie wielkich odkryæ geograficznych i po kilku godzinach wp³yn¹³ na wody atlantyckie. Kieruj¹c siê na po³udnie, zostawiaj¹c w tyle wybrze¿e Portugalii dotar³ w pobli¿e Wysp Kanaryjskich, sk¹d przyj¹³ kurs na zachód, w stronê New Smyrna Beach na Florydzie. P³yñ Olek, p³yñ! Ju¿ w pierwszych dniach drugiej atlantyckiej wyprawy pojawi³y siê problemy, które grozi³y jej przerwaniem – dosz³o do powa¿nej awarii odsalarek wody, bez których spêdzenie kilku miesiêcy na s³onych wodach oceanu jest niemo¿liwe. Kiedy,
FOTO: ARCHIWUM PIOTRA CHMIELINSKIEGO
Niezbyt wysoki, brodaty, mocno ju¿ posiwia³y mê¿czyzna, o œmiej¹cych siê oczach i sympatycznym uœmiechu, który wybieg³ energicznie na scenê gdyñskiej hali sportowo-widowiskowej natychmiast porwa³ kilkutysiêczn¹ publicznoœæ swoj¹ ¿ywio³ow¹ opowieœci¹ o podró¿y po Atlantyku.
u Aleksander Doba. dziêki sprytowi i umiejêtnoœciom in¿yniera Olka, urz¹dzenia zadzia³a³y, pojawi³ siê kolejny k³opot – ³adowanie baterii telefonów satelitarnych i GPS, umo¿liwiaj¹cego satelitarn¹ lokalizacjê kajakarza. Z tym te¿ sobie poradzi³, niemniej od 20 grudnia 2013 telefon satelitarny nie dzia³a. Jedyny znak, ¿e Olek p³ynie to punkty logowania siê SPOT (urz¹dzenie lokalizuj¹ce po³o¿enie) na mapie wskazuj¹ce trasê, po której porusza siê kajak. Podobnie, jak w przypadku pierwszej wyprawy, jej obserwacja budzi wiele emocji – radoœci, gdy zbli¿a siê do celu i niepokoju, gdy widaæ, ¿e pr¹dy znosz¹ kajakarza w niew³aœciwym kierunku b¹dŸ cofaj¹ go w stronê Europy. Brak wiadomoœci nasuwa pytania, co siê tam dzieje na wielkim oceanie, w czasie silnych wiatrów i na wysokich falach? Jak czuje siê Olek, czy jego problemy ze skór¹, pojawiaj¹ce siê jako niemo¿liwy do unikniêcia skutek przebywania w mocno zasolonym œrodowisku, nie nasili³y siê nadmiernie? Jak znosi samotnoœæ? To pytanie zadawano mu niejednokrotnie po powrocie z poprzedniej wyprawy. Ze œmiechem odpowiada³, ¿e trochê to uci¹¿liwe nie mieæ siê nawet z kim pok³óciæ, udowadniaj¹c jednoczeœnie, jak œwiadomie i konsekwentnie podchodzi do podjêtej przez siebie decyzji o samotnej podró¿y. A mo¿e nie tak do koñca samotnej, bo poza delfinami, rybami i ptakami, które z wielk¹ radoœci¹ wita na pok³adzie swojego kajaka i wokó³ niego (o czym pisa³ w swoich tekstach, gdy by³o jeszcze po³¹czenie telefoniczne), towarzysz¹ mu bliscy, przyjaciele i pasjonaci podró¿y, nieustannie wspieraj¹cy go swoimi wpisami na stronie internetowej, pod artyku³ami na temat jego wyprawy w serwisach internetowych czy w serwisach spo³ecznoœciowych. Wszystkie sprowadzaj¹ siê do wyra¿anego nader czêsto sformu³owania „P³yñ Olek, p³yñ, czekamy na Ciebie”. Na amerykañskim l¹dzie mo¿na siê Olka spodziewaæ pomiêdzy 10 a 22 lutego 2014 roku. Ju¿ teraz planujê przygotowania do jego przyjêcia, w tym zapewnienia mu opieki medycznej, a potem bezpiecznego powrotu do Polski.
Piotr Chmieliñski Herndon, VA
u Oko³o 10 lutego czekamy na Olka w Ameryce. VII Okrêg Zwi¹zku Œpiewaków Polskich w Ameryce ma zaszczyt zaprosiæ Pañstwa na
KONCERT KOLÊD
w którym wyst¹pi piêæ chorów Wschodniego Wybrze¿a
26 stycznia 2014 roku o godzinie 1 po po³udniu w Koœciele Œwiêtego Stanis³awa Kostki na Brooklynie Greenpoint, róg Driggs & Humboldt St. O godzinie 1 po po³udniu uczestniczyæ bêdziemy we Mszy Œwiêtej z udzia³em po³¹czonych piêciu chórów Na koncercie po Mszy Œwiêtej Zaprezentuj¹ siê chóry: „Aria” #303 + Septet z New Jersey „Chopin” #182 z New Jersey „Kochanska Sembrich” #321 z Filadelfii „Jutrzenka” #226 z Po³udniowego Brooklynu „Hejna³” #323 z Greenpointu oraz solistka Dorota Huculak z gitar¹. na fortepianie solo i akompaniament Roman Markowicz. Poczêstunek W CENTRUM POLSKO S£OWIAÑSKIM 177 Kent Street, Greenpoint - Brooklyn NY 11222
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Wielki bal i plebiscyt Radia RAMPA Na Wielkim Balu Radio RAMPA przedstawimy zwyciêzcê pierwszej edycji plebiscytu Polak z Pasj¹. To ju¿ 15 lutego 2014! Wszyscy nominowani to uczestnicy programu „Polak z Pasj¹” na antenie Radio RAMPA. Goœcie programu maj¹ szansê podzieliæ siê ze s³uchaczami swoj¹ niezwyk³¹ pasj¹. Maj¹ ju¿ za sob¹ lata doœwiadczeñ w swojej dziedzinie, oraz szereg osi¹gniêæ na koncie. S¹ to osoby, które pragn¹, aby pasja sta³a siê ich zawodem, a drogê do celu ju¿ rozpoczêli. Nagroda Radio RAMPA ma umo¿liwiæ im szybsze przejœcie tej drogi. Zwyciêzca programu otrzyma statuetkê „Mikrofon Radio RAMPA” oraz nagrodê specjaln¹ w wysokoœci 2000 dolarów ufundowan¹ przez Radio RAMPA. Do wygrania jest równie¿ Nagroda S³uchaczy w wysokoœci 1000 dolarów. Nominowani w plebiscycie „Polak z Pasj¹ 2013” to: pisarz i autor ksi¹¿ki „Relikwie” Piotr Puchalski, aktorka i re¿yserka Anna Lakomy, œpiewaczka Ewa Maria Lewandowska, za³o¿yciel klubu motocyklowego Unknown Bikers w Nowym Jorku Daniel Sadowski, prawnik i dzia³aczka spo³eczna Anna Ro¿ek, œpiewaczka Klaudia Morelowska, oraz œpiewaczka i nauczycielka œpiewu Zuzanna Ducka – Lubas. Zwyciêzca radiowego plebiscytu wybrany zostanie przez jury w sk³adzie: Prezes Fundacji Koœciuszkowskiej Alex Storo¿yñski, Prezes Phoenix Construction i Polonia NY Soccer Team Micha³ Siwiec, Chief Member Relationship Officer Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej Zbigniew Rogalski, Prezes Ilona Lee PR Ilona Lee, oraz dyrektor Polish Business Network i cz³onek Polonia
of Long Island Marta Weso³owski. Goœæmi honorowymi balu bêd¹ ludzie pasji i sukcesu: polski mistrz boksu Tomasz Adamek, polski projektant mody z Ibizy, Daniel Jacob Dali i dziennikarz TVN Marcin Wrona. Misj¹ plebiscytu poza celem pokazania szerszej publicznoœci zdolnych Polaków, jest ukazanie, ¿e nasi rodacy odnosz¹ ogromne sukcesy i s¹ cenieni na arenie miêdzynarodowej. Plebiscyt jest pierwszym tego rodzaju przedsiêwziêciem, maj¹cym na celu promocjê m³odych przedsiêbiorców i pasjonatów, reprezentantów polskiej spo³ecznoœci w Nowym Jorku. Bal odbêdzie siê 15 lutego o 19:30 w Grand Prospect Hall, 263 Prospect Avenue, Brooklyn, NY. Muzykê na ¿ywo zapewni zespó³ Awangarda. Do dyspozycji goœci bêdzie gor¹cy bufet, kolacja, open bar. Cena biletu to 150 dol. osoby doros³e, oraz 125 dol. studenci. Dzwoñcie do Radio RAMPA: 917 – 688 – 2424 l lub 646-481-8598, piszcie: Bal@RadioRAMPA.com lub odwiedŸcie nasz¹ stronê: www.RadioRAMPA.com.
u Zuzanna Ducka-Lubas.
u Piotr Puchalski.
u Anna Lakomy.
u Daniel Sadowski.
u Klaudia Morelowska.
u Ewa Maria Lewandowska.
u Anna Rozek.
13
14
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Najwa¿niejsze to byæ dobrym cz³owiekiem 1➭ – Czy myœli pan, ¿e doœwiadczenie z 28 sierpnia 2013 roku, które dobrze skoñczy³o siê dla pana, wp³ynê³o w jakiœ sposób na pana 12-letniego syna? – Trudno powiedzieæ. Kuba przez okres, kiedy by³em na misji zacz¹³ s³abiej siê uczyæ i widaæ by³o, ¿e jest zagubiony i straci³ poczucie bezpieczeñstwa. A po moim powrocie, proszê sobie wyobraziæ, minê³o wszystko jak za dotkniêciem czarodziejskiej ró¿d¿ki. Moja praca to mój œwiadomy wybór. ¯ycie mojego synka w rodzinie wojskowej, ju¿ takim wyborem nie jest, wiêc ja te¿ zrozumia³em, ¿e muszê dawaæ mu du¿o wiêcej mi³oœci. Szczególnie kiedy wróci³em z Afganistanu, prze¿ywa³ ogromnie, ¿e muszê lecieæ do USA bez niego. Wiêc chcia³em zrobiæ wszystko, ¿eby go zabraæ w moj¹ podró¿. – Gdy rozmawia pan z synem o wojnie w Afagnistanie, czego pan chce, ¿eby siê nauczy³ i zrozumia³? – Kiedy rozmawiam z synem o Afganistanie, to zawsze opowiadam mu o niesamowicie trudnej sytuacji, w której dzieci zmuszone s¹ tam ¿yæ, kim siê póŸniej staj¹, jak wygl¹da œwiat, kiedy wokó³ jest bieda i wojna. Staram mu siê t³umaczyæ, jak wielkim szczêœciem jest ¿yæ w kraju bez wojny, z dostêpem do szko³y, koœcio³a, telewizji etc. Powtarzam mu, ¿e wolnoœæ, któr¹ mamy, te¿ nie jest za darmo. Wpajam mu od zawsze poczucie patriotyzmu, szacunku dla przodków, oraz to, ¿e na wolnoœæ pracuje ka¿dy z nas. Mówiê mu, ¿e on Karol Cierpica opowiada, co zdarzy³o siê 28 sierpnia 2013 roku w bazie Ghazni w Afganistanie. „Bazê w Ghazni zaatakowali terroryœci o godz. 16.00. By³em wtedy po s³u¿bie, pracowa³em w centrum operacji taktycznych w systemie 12 na 24. Wtedy w³aœnie mia³em wolne. Du¿o czasu spêdza³em na si³owni lub bieganiu. Przygotowywa³em siê do kolejnych zawodów, które czêsto by³y organizowane w bazie. Po bieganiu przebywa³em w swoim campie mieszkalnym. Gdy terroryœci zaatakowali, us³ysza³em potê¿ny huk. Si³a uderzenia by³a tak silna, ¿e wypad³y nam szyby w oknach. Kiedy wybieg³em na zewn¹trz, myœla³em, tak jak wiêkszoœæ kolegów, ¿e to kolejny ostrza³ rakietowy (a te w bazie zdarza³y siê dosyæ czêsto). Kiedy zobaczy³em potê¿ny ob³ok dymu, nie pobieg³em do schronu, jak wiele osób, chocia¿ taka jest procedura – nale¿y siê ukryæ, poniewa¿ mo¿e nast¹piæ kolejny atak. Zadzia³a³em inaczej, nie standardowo. Mo¿na by powiedzieæ, pobieg³em w stronê wybuchu, myœla³em tylko o jednym, ¿e biegnê, bo trzeba komuœ pomóc, ¿e na pewno komuœ coœ siê sta³o. Gdy pobieg³em w stronê wybuchu, zobaczy³em wyrwê w ogrodzeniu i uœwiadomi³em sobie, ¿e to atak na bazê. Nie widzia³em jeszcze wtedy ¿adnych napastników. Ale wróci³em biegiem w stronê mieszkalnych kontenerów i ostrzega³em – krzycz¹c – kogo siê da³o. Wbieg³em do swojego kontenera, zabra³em sprzêt, kamizelkê, broñ i che³m. Pobieg³em z powrotem w kierunku wybuchu. Po kilku metrach spotkaliœmy siê w piêciu ¿o³nierzy, którzy czuli to samo co ja i tak samo zareagowali. Kiedy postanowiliœmy wejœæ na teren, gdzie sta³o kilka kontenerów, napotkaliœmy napastników, którym uda³o siê wedrzeæ
ma z³otego œrodka na wychowanie. Ale kluczem do prawid³owego rozwoju dziecka, a co za tym idzie, jego poczynañ jako doros³ego cz³owieka, moim skromnym zdaniem, jest wychowanie w domu rodzinnym. Na rodzicach spoczywa ten wielki obowi¹zek, musz¹ byæ pierwszym drogowskazem na ¿ycie, nie zganiaæ tego na szko³ê i inne instytucje. Nale¿y poœwiêcaæ dziecku du¿o czasu, du¿o z dzieckiem rozmawiaæ, a konflikty i problemy staraæ siê rozwi¹zywaæ bez zbêdnych emocji. Ponadto nale¿y odci¹gaæ dziecko od agresji w internecie i telewizji, uczyæ szacunku do starszych, wychowawców i nauczycieli, mi³oœci do ojczyzny. To zawsze by³y ponadczasowe wartoœci, o których w wielu domach siê zapomina, a proszê mi wierzyæ, to naprawdê przynosi rezulaty w przysz³oœci. Wiem to z autopsji.
u Na rodzicach spoczywa wielki obowi¹zek. Musz¹ byæ pierwszym drogowskazem.
pracuje na to, co dziœ mamy, kiedy jest dobrym synkiem i kiedy dobrze siê uczy, i ¿e najwa¿niejsze w ¿yciu, to byæ dobrym cz³owiekiem. – Jak pan po doœwiadczeniach w Afganistanie wróci³ do „normalnego” ¿ycia w rodzinie? Czy jest mo¿liwy pe³en duchowy powrót? - Powroty z misji s¹ ciê¿kie, ka¿dy z ¿o³nierzy prze¿ywa je na swój sposób. Bardzo wa¿ne jest zrozumienie bliskich w rodzinie. To jest niesamowicie wa¿ne. Mam to szczêœcie, ¿e mam wspania³¹ ¿onê, która czêsto kosztem w³asnych potrzeb potrafi³a mi pomóc w tych trudnych okresach, szczególnie w pierwszych tygodniach po przyjeŸdzie do kraju. w g³¹b bazy. Dosz³o miêdzy nami do wymiany ognia. Walczyliœmy. Ostrzeliwani byliœmy w tym czasie z granatników przeciwpancernych, w powietrzu lecia³y od³amki. Obrzucani byliœmy granatami, a na bazê spada³y rakiety. To by³ kompleksowy atak. W innej czêœci bazy, równie¿ i po za ni¹, walczy³a inna grupa ¿o³nierzy. Ale te wydarzenia muszê pomin¹æ, bo o tym dowiedzia³em siê dopiero w szpitalu. Po chwili walki, upadam. Nogi mam zakrwawione, odczo³gowujê siê, aby zmieniæ magazynek i prowadziæ dalej obronê bazy. Krew zbyt mocno leje siê po nogach, na których mam tylko spodenki. Postanawiam wycofaæ siê nieco, aby zatamowaæ krew lub poszukaæ pomocy. Ale po przejœciu kilku kroków, uœwiadamiam sobie, ¿e nic wielkiego przecie¿ nie mog³o mi siê staæ, skoro chodzê. Wtedy postanawiam wróciæ w rejon walki, gdzie akcja jakby ucich³a. Decydujê wiêc, wkroczyæ z innej strony tego miejsca, gdzie wszystko siê rozgrywa³o. Obiegam teren, gdzie stoj¹ ju¿ dwa polskie pojazdy i ostrzeliwuj¹ pozycje napastników. Ogradzaj¹ mnie pojazdy opancerzone. W tym miejscu i czasie uœwiadamiam sobie, ¿e jestem odgrodzony od centrum wydarzeñ, a muszê tam byæ, bo trzeba walczyæ. Nie mogê chowaæ siê za pojazdami. Wtedy postanawiam pobiec miêdzy pojazdami i zostawiam za sab¹ kilku ¿o³nierzy, którzy stoj¹ na stanowiskach, czekaj¹c na terrorystów, aby nie mogli przedrzeæ siê dalej. W tym czasie widzê jednego ¿o³nierza, który biegnie za mn¹ i okazuje siê po czasie, ¿e to sier¿ant sztabowy, Michael OLLIS. Dobiegliœmy razem do pierwszego z kontenerów. Odwracam siê do ¿o³nierza. Nasze spojrzenia siê spotykaj¹. Uœmiechamy siê do siebie (jesteœmy razem, bêdzie dobrze – tak to odebra³em). Zaczynamy przeszukiwaæ kontenery. Ja z przodu, kilka metrow za mn¹ ów amerykañski ¿o³nierz.
– Czy pe³ny duchowy powrót jest w ogóle mo¿liwy? Nie da siê na to pytanie odpowiedzieæ jednoznacznie, bo w wielu przypadkach powrót jest bardzo trudny. Znam ch³opców, którzy po misji lecz¹ na oddzia³ach psychiatrycznych, rozstaj¹ siê z rodzinami itp. To ogromna cena, któr¹ siê za to p³aci, ale podkreœlam jeszcze raz, pomoc najbli¿szych jest kluczowa. Dziêki Bogu czujê siê bardzo dobrze. Najwa¿niejsze, ¿e mam przy sobie rodzinê i pracê. – Jak wychowaæ m³ode pokolenie, by konflikty rozwi¹zywa³o bez przemocy? – To niesamowicie trudne pytanie, chyba nie jestem w stanie odpowiedzieæ, bo nigdy nie Udaje mi wyeliminowaæ jeszcze jednego z terrorystów. W tym czasie wykorzystujê jako ukrycie róg kontenera. Ale w tym samym czasie dochodzi z ty³u, za mn¹, do kolejnego wybuchu. Le¿ê na ziemi. Broñ wypad³a mi z r¹k. Uderzenie rani mnie kolejny raz. Niestety widzê le¿¹cego amerykañskiego ¿o³nierza i szcz¹tki kolejnego terrorysty. Nastêpnie ewakuowano nas do szpitala polowego. Nie jestem w stanie okreœliæ czasu tych wydarzeñ, ale kiedy jestem w szpitalu, przywo¿¹ te¿ amerykañskiego ¿o³nierza, który umiera na polowym ³ó¿ku.
u Karol Cierpica w Afganistanie.
– Czy wierzy pan w œwiat bez wojen? – Trudne pytanie dla mnie, ¿o³nierza, którego praca polega na przygotowywaniu siê do odpierania w³aœnie agresji w czasie ró¿nych konfliktów. Ale czy mo¿liwy jest œwiat bez wojen? Ciê¿ko to sobie dziœ wyobraziæ, kiedy w œwiecie istnieje tyle ogromnych napiêæ i sporów. Ale wierzyæ zawsze warto. Osobiœcie wierzê, ¿e tak mo¿e byæ, dlatego, ¿e wielokrotnie doœwiadczy³em potêgi wiary. Jeœli bardzo czegoœ chcemy, najpierw musimy w to uwierzyæ. Tutaj siê wszystko zaczyna, w naszych sercach i g³owach, a prêdzej czy póŸniej to zrealizujemy. – Dziêkujê za rozmowê.
Rozmawia³a Danuta Œwi¹tek Tego dnia wydarzy³o siê wiele. Myœlê, ¿e kiedy wróci³em, by ratowaæ ludzi, byæ mo¿e, mnie uratowano. Tego do koñca nie wiem. Ale wiem, ¿e wszyscy, którzy walczyli tego dnia, to bohaterowie, bo ofiar mog³o byæ wiecej. W czasie ataku zgin¹³ polski ¿o³nierz i amerykañski. Ten Amerykanin to Michael OLLIS, który by³ ze mn¹ i z którym walczy³em ramiê w ramiê. Kiedy odwiedzili mnie koledzy Ollisa w szpitalu, powiedzia³em im, ¿e to by³ prawdziwy bohater i tak zawsze bêdê mówi³.
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
GRUBE
RYBY
i
PLOTKI
15
Aneta Radziejowska sualnej aferze, gdy tylko zrezygnowa³ ze stanowiska i przesta³ byæ reprezentantem okolicznych mieszkanców. Nastêpnie ma³¿eñstwo przenios³o siê do mieszkania na Manhattanie, które wynajmowa³ im jeden ze znajomych by³ego prezydenta Billa Clintona za 12 tysiêcy miesiêcznie przy Park Avenue South, tu¿ ko³o Flatiron. Obecnie - jak g³osi wersja oficjalna - szukaj¹ czegoœ tañszego, ale w tej samej okolicy. Pracownik, który pomaga im szukaæ twierdzi, ¿e to Huma o wszystko pyta i jest bardzo mi³a. Weiner siê nie odzywa.
u Leonardo diCaprio w „Wolf of Wall Street“. – No i co teraz z nami bêdzie?!- czas najwy¿szy siê zastanowiæ. Z nami, Ziemianami, znaczy. Dziêki Google Moon zaobserwowano na Ksiê¿ycu regularne, u³o¿one w trójk¹t, niew¹tpliwie bêd¹ce wytworem techniki a nie natury obiekty lub coœ takiego. Na razie nikt nie wie, co to mo¿e byæ. Mo¿na sobie obejrzeæ zreszt¹ samodzielnie i zdecydowaæ, co to mo¿e byæ. Koordynaty: 22°42'48.71” N i 142°35'12.58” E – Na razie mamy jednak nowy wynalazek. Dziêki Sex Google Glass app. para mo¿e zarejestrowaæ wszystko, co chce, choæ to mo¿na zrobiæ nawet starodawnymi œrodkami. Nowoœæ polega na zobaczeniu seksu oczami partnera. Ciekawe. I ryzykowne. Tak czy inaczej - na razie to ma³o dostêpny wynalazek i mo¿e w ogóle zostanie zabroniony. Nie mniej, w ci¹gu jednego dnia, gdy by³ dostêpny w sieci, ponad 10. tysiêcy u¿ytkowników Google ©lass zd¹¿y³o siê z nim zapoznaæ. Wyjaœniaj¹c, dlaczego stworzy³ aplikacjê, student z Libanu Shrrif Maktabi powiedzia³: „Chcemy zmieniæ sposób doœwiadczania rzeczy”. – Jordan Belford – którego postaæ w nominowanym do Oscara filmie Wolf of Wall Street gra Leonard diCaprio - wyzna³, ¿e gdy pierwszy raz obejrza³ wraz ze swoj¹ narzeczon¹ film, byli tak zszokowani, ¿e w sensie dos³ownym zaniemówili z wra¿enia. Belford za malwersacje i pranie brudnych pieniêdzy w czasie, gdy pracowa³ na Wall Street spêdzi³ 22. miesi¹ce w wiêzieniu, a nastêpnie napisa³ o tym wszystkim ksi¹¿kê, która zosta³a przerobiona na scenariusz. Wyrok nie by³ wyso-
ki ze wzglêdu na to, ¿e - jak siê okaza³o w szczegó³owym œledztwie - 95 procent operacji finansowych, które doprowadzi³y do zdefraudowania 200. mln dolarów by³o absolutnie legalnych. Jednak, jak dziœ twierdzi, te pozosta³e 5 procent zatru³y jego duszê i nie dawa³y mu spokoju. Nie zgadza siê te¿ z krytykami, którzy twierdz¹, ¿e film gloryfikuje nieuczciwoœæ. Belford spêdzi³ sto godzin przygotowuj¹c Leonarda diCaprio do zagrania tej roli, du¿o rozmawiali i jego zdaniem film nie tylko doskonale pokazuje specyficzn¹ atmosferê lat 90., ale te¿ obna¿a i potêpia cynizm i zupe³ny brak wczucia siê w sytuacjê ludzi, których wtedy wraz ze wspólnikiem oszukiwali. „To by³y najtrudniejsze momenty do ogl¹dania w tej trzygodzinnej epopei w re¿yserii Scorsese”- wyzna³. „W niektórych momentach poci³em siê z wra¿enia. W filmie jest tak wszystko mistrzowsko oddane, ¿e dos³ownie czu³em siê jak wtedy i poczu³em kokainowego kopa, gdy patrzy³em jak to robi¹ na filmie”. Natomiast nigdy nie uderzy³ swojej ówczesnej ¿ony w brzuch i nie jest prawdziwa scena, w której kobieta goli g³owê za 10. tysiêcy dolarów, które nastêpnie wydaje na implanty piersi. Nie mniej uznaje, ¿e sceny te zosta³y dodane do filmu, ¿eby podkreœliæ atmosferê, która wtedy panowa³a w niektórych biurach. - „By³o tam pe³no m³odych ludzi, którzy nagle stali siê bogaci. Mieli mnóstwo kasy i wydawa³o im siê, ¿e mog¹ robiæ, co chc¹. A jak sie ma 20-23 lata to ¿ycie siê krêci dooko³a seksu”. Wiêcej zastrze¿eñ do filmu zg³osi³ jego ówczesny wspólnik, Danny Porush. - „Nigdy nie rzuca³em kar³em, nie pali³em craku, nie kocha³em siê w trójk¹cie, nie przyprowadzi³em szympansa do biura. ¯adnych zwierz¹t nie mieliœmy w biurze.
Natomiast, faktycznie, po³kn¹³em z³ot¹ rybkê i spa³em z niezliczon¹ iloœci¹ kobiet”. Jego postaæ odtwarza w filmie Jonah Hill. Nawiasem mówi¹c, szympans jest w filmie autentyczny, przyjecha³ z Florydy ma na imiê Chance i najpierw siê przyzwyczaja³ do aktorów, ze szczególnym uwzglêdnieniem Leonarda diCaprio, a potem przeszed³ jeszcze trzytygodniowy kurs jazdy na ³y¿worolkach. Organizacje walcz¹ce o prawa zwierz¹t nawo³uj¹ do bojkotu filmu. – Huma Abedin i Anthony Weiner szukaj¹ nastêpnego mieszkania. Kiedy kandydowa³ do kongresu z okrêgu Queens, Weiner kupi³ apartament w Forest Hill i sprzeda³ natychmiast po pierwszej sek-
u Anthony Weiner z Hum¹ Abedin.
Robert Redford zastanawia siê nad porzuceniem Sundance Film Festival, choæ od pocz¹tku, jako jeden z za³o¿ycieli, by³ zaanga¿owany w jego rozwój. Festiwal nawet nazwê przej¹³ z jego roli w filmie Butch Cassidy and the Sundance Kid. Jednak obecnie - twierdzi aktor - spotkania te przesta³y spe³niaæ swoj¹ rolê, chodzi³o przecie¿ o promowanie produkcji i wykonawców spoza Hollywood czyli tzw. kina niezale¿nego - oraz filmów, które choæ niskobud¿etowe, maj¹ coœ widzom do powiedzenia. Aktor ma jeszcze nadziejê, ¿e festiwal wróci do swoich korzeni. Warto pamiêtaæ, ¿e to dziêki Sundance szersza widownia zainteresowa³a siê filmami braci Coen, Jima Jahrmusha, Quentina Tarantino i wielu innych. Natomiast bez zdziwienia aktor przyj¹³ fakt, ¿e jego rola i film „All is Lost” nie otrzyma³ ¿adnej nominacji do Oscara. Oœwiadczy³ jedynie, ¿e nagrody te to wy³¹cznie biznes i polityka. On sam ma dwa Oscary - za re¿yseriê i za ca³oœæ osi¹gniêæ - ale ani jednego za aktorstwo. Raz tylko by³ nominowany za rolê w filmie ¯¹d³o. Justin Bieber najwyraŸniej nudzi siê w weekendy. Kilka tygodni temu zacz¹³ wiêc obrzucaæ jajkami dom s¹siaduj¹cy z jego kalifornijsk¹ posiad³oœci¹, a w ostatni weekend wyda³ w jedn¹ noc 75. tys, dolarów w klubie ze striptizem - wszystko w jednodolarówkach. ❍
16
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Polecamy
Po balu i przed balem
Warszawskie noce
Fundacja Uœmiech Dziecka powita³a Nowy Rok na balu sylwestrowym w restauracji Leonard’s Palazzo w Great Neck. Dochód z balu pomo¿e trzyletniemu Micha³owi Kucharskiemu z Polski w op³aceniu kosztów leczenia. W lutym tego roku ch³opiec przyleci z rodzicami do szpitala w Cincinnati na kolejn¹ skomplikowan¹ operacjê. W Leonard’s Palazzo w przepiêknej sali balowej bawi³o siê ponad 260 goœci. Organizatorzy sylwestra przygotowali dla balowiczów wiele atrakcji. Losowano atrakcyjne nagrody ufundowane przez fundacjê oraz zaprzyjaŸnionych z fundacj¹ sponsorów min: iPad mini firmy Apple – nagroda naszej fundacji, piêæ dni w resorcie na Dominikanie wartoœci 500 dolarów - sponsor M. W. Boguniecki, American Travel Abroad przekaza³a gift certyfikat na 250 dolarów na wakacje w Meksyku oraz 25 proc. zni¿ki na wynajem samochodów w Polsce. Prawdziwie sylwestrowy nastrój udzieli³ siê wszystkim goœciom, którzy o pó³nocy wspólnie powitali Nowy Rok lampk¹ szampana. ¯yczeniom nie by³o koñca, wszyscy wymieniali siê uœciskami sk³adaj¹c sobie najlepsze ¿yczenia pomyœlnoœci w Nowym Roku. Rada Dyrektorów Fundacj Uœmiech Dziecka ¿yczy³a wszystkim naszym goœciom aby ten radosny nastrój towarzyszy³
Do 3 lutego 2014 mo¿na ogl¹daæ w greenpoinckiej kawiarni Starbucks wystawê fotografii £ukasza Nowosadzkiego pt. „Warsaw Nights”. Cykl ten jest poœwiêcony nocnemu ¿yciu stolicy.
z Children’s Smile Foundation im przez ca³y rok 2014. Sobie natomiast cz³onkowie fundacji ¿yczyli aby nastêpny rok by³ bardzo owocny i pozwoli³ pomagaæ wiêkszej iloœci cierpi¹cych dzieci, aby wokó³ gromadzi³o siê wielu ludzi dobrych serc i aby tak licznie przybywali na kolejne - organizowane przez fundacjê - imprezy charytatywne. Dochód z loterii, w wysokoœci 3635 dolarów zostanie przekazany na konto szpitala w Cincinnati na pokrycie kosztów operacji Micha³a Kucharskiego. – Fundacja oraz jej sympatycy i darczyñcy przygotowuj¹ siê do kolejnego, dorocznego Balu Walentynkowego, który odbêdzie siê 8 lutego równie¿ w Leonard's Palazzo w Great Neck. Ci z Pañstwa, którzy pragn¹ do³¹czyæ do grona ludzi wspieraj¹cych dzia³alnoœæ naszej Fundacji, prosimy o telefon pod numer 718-894-6443, aby mo¿liwie szybko zarezerwowaæ miejsce na Walentynki. Goœæmi honorowymi bêd¹ dobrze znani w œrodowisku polonijnym El¿bieta i Dariusz Knapikowie, a zabawa bêdzie z pewnoœci¹ znakomita. Walentynkowy Bal to dobra okazja, ¿eby mi³o spêdziæ czas z blisk¹ osob¹, nawi¹zaæ nowe kontakty towarzyskie, podtrzymaæ stare, a przede wszystkim pomóc dzieciom w potrzebie. Balowy plakat na str. 23 Kuriera.
- Janusz Skowron, organizator wystawy
W sobotê 25 stycznia o godz. 15: 00 odbêdzie siê spotkanie z legendarnym skoczkiem wzwy¿, W³adys³awem Kozakiewiczem. Podczas spotkania pan W³adys³aw bêdzie promowa³ swoj¹ ksi¹¿kê pt. „Nie mówcie mi jak mam ¿yæ”. Klub Amber, 71 India Street, Greenpoint, NY. Wstêp wolny.
PR
Pi¹tek w kinie
Hop w Himalaje!
Od czasu do czasu gwiazdor ma kaprys, ¿eby samemu wyre¿yserowaæ film. Zaœ w Hollywood mo¿e zrobiæ to ka¿dy, bo bêdzie otoczony na planie doskona³ymi fachowcami. Natomiast wizja ca³oœci to ju¿ sprawa talentu scenarzysty i realizatora. „Secret Life of Walter Mitty” w re¿yserii Bena Stillera jest przyk³adem takiego gwiazdorskiego filmu. Ten popularny aktor komediowy da³ zarobiæ producen-
tom sporo pieniêdzy, wiêc oni dali mu teraz film do zrobienia. Moim zdaniem, jest to kicz bezwstydny, ale nie trzeba siê za bardzo przejmowaæ moim zdaniem. W grê mo¿e wchodziæ ró¿nica mentalnoœci polskiej i amerykañskiej. Chodzi o absurdalny rozmach tej fabu³y. Ale có¿, Amerykê staæ na wszystko. Scenarzysta Steve Conrad powrzuca³ do scenariusza ró¿ne efektowne rzeczy. Jest zamkniêcie szacownego magazynu
Kozakiewicz w klubie Amber
Life i przejœcie do internetu, podró¿ na Grenlandiê, wybuch wulkanu na Islandii, podró¿ w Himalaje i do Afganistanu. Pamiêtacie wszechœwiatowy przebój „Major Tom”, czy raczej „Space Oddity”, któr¹ œpiewa³ z miêdzynarodowej stacji kosmicznej Chris Hadfield? Zosta³a wrzucona do scenariusza sama tylko piosenka. Dodaje odwagi Stillerowi, ¿eby wsi¹œæ do helikoptera z pijanym pilotem. A co, nie staæ nas?
Tylko jak uzasadniæ fabularnie takie ekstrawagancje? Walter Mitty (Ben Stiller) pracuje w archiwum fotograficznym „Life’a”. Wielki ale tajemniczy fotograf przys³a³ na ok³adkê ostatniego numeru zdjêcie. Niestety, Walter nie mo¿e tego zdjêcia znaleŸæ. W takim razie musi odnaleŸæ fotografa gdzieœ w szerokim œwiecie, ¿eby mu pomóg³. St¹d wziê³y siê te szalone podró¿e. Stiller ma 48 lat lecz okazuje siê tak¿e mistrzem deskorolki! St¹d bardzo efektowna sekwencja na Islandii, gdzie zje¿d¿a asfaltow¹ drog¹ z góry z wielk¹ szybkoœci¹ a¿ 17 kilometrów. Dla autora znakomitych zdjêæ jest to okazja pokazania przepiêknego krajobrazu wyspy. Natomiast psychologia jest tu raczej w¹tpliwa. Mitty rzuca siê po ca³ym œwiecie, ¿eby znaleŸæ to zdjêcie, a kiedy je znajduje w kopercie, to nawet nie zagl¹da do œrodka. I mamy w to wszystko wierzyæ? Ale dziêki temu mo¿na by³o daæ filmowi efektowne zakoñczenie. Przy takim nagromadzeniu absurdów nie zaskakuj¹ luki w tworzeniu psychologicznych portretów postaci. Np. jak mê¿czyzna pod 50-tkê mo¿e ci¹gle mieszkaæ z matk¹, bez s³owa wyjaœnienia co jest tego powodem? Ale to okazja, ¿eby zrobiæ z niego klienta portalu randkowego eHarmony. Bohater jest nieœmia³y i w taki w³aœnie sposób zamierza poznaæ kole¿ankê z pracy z górnego piêtra. To wszystko jest wybaczalne w ramach feel good fantasy. Mitty prowadzi nudne ¿ycie, jak wielu ludzi. Ale ma zbawienn¹ przypad³oœæ: czasami g³êboko siê zamyœla i marzy na jawie, ¿e jest wielkim bohaterem. Kto nie mia³ takich chwil? Poszukiwanie fotografa i podró¿e po ca³ym globie pozwalaj¹ mu spe³niæ to marzenie, co Stiller wykonuje z niejakim wdziêkiem osobistym. Krzysztof K³opotowski
17
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Nowojorskie sylwetki
Halina Jensen
O prasow¹ wolnoœæ s³owa
u Peter Zegner. Peter Zenger urodzi³ siê w Niemczech, podzielonych wówczas na ksiêstwa. Utalentowany ch³opiec przyby³ wraz z rodzicami do Ameryki w 1710 roku. Ca³a trójka osiad³a w Nowym Jorku. Wyuczywszy siê angielskiego w miejscowej szkole, 13-letni wyrostek zosta³ oddany do terminu u drukarza. Po zdobyciu dyplomu czeladnika, a póŸniej mistrza, zacz¹³ pracê u Willama Bradleya. Ten ostatni by³ w³aœcicielem wp³ywowego pisma, zatytu³owanego „New York Gazette”. Wspó³praca uk³ada³a siê im bez zarzutu przez dobrych kilkanaœcie lat. Pogorszenie siê stosunków nast¹pi³o nieomal¿e z dnia na dzieñ. Ugodowe stanowisko wobec nowego gubernatora, jakie zajmowa³ Bradley, a tak¿e obawa przed zamieszczaniem najl¿ejszej krytyki pod adresem w³adzy, wzbudzi³y protesty m³odego wspó³pracownika. Poniewa¿ nie uda³o mu siê rozwi¹zaæ narastaj¹cego konfliktu, Peter Zenger po d³u¿szym namyœle za³o¿y³ konkurencyjn¹ gazetê . Oszczêdny z natury, posiada³ ju¿ spory kapitalik. Reszty dope³ni³y nisko oprocentowane i doœæ wysokie po¿yczki. Udzieli³ ich James Morris i Louis Alexander. Ten pierwszy by³ emerytowanym prokuratorem generalnym, podczas gdy drugi po¿yczkodawca nie tylko para³ siê dziennikarstwem, ale i mia³ œwietne pióro. Nowe pismo nosi³o tytu³ „New York Weekly Journal”. Pierwszy numer ukaza³ siê 5-go listopada 1733 roku. A poniewa¿ Zenger posiada³ w³asn¹ drukarniê, jego czasopismo mia³o konkurencyjn¹ cenê w stosunku do gazety Bradleya, co sprawia³o, ¿e rozchodzi³o siê na pniu. Wspó³pracownicy, a zarazem krytycy urzêduj¹cego gubernatora i jego administracji, ukrywali siê tu pod pseudonimami w uzasadnionej obawie przed przeœladowaniem. Cofaj¹c siê w czasie, nominowany
przez króla, William Cosby przyby³ tutaj* w 1730 roku. Po objêciu w³adzy pokaza³ rozkaz monarchy, który przyznawa³ mu po³owê dochodów nie tylko ze wszystkich podatków, ale i innych wp³ywów do bud¿etu. Powszechna opinia uzna³a to za grabie¿ w bia³y dzieñ. Nic dziwnego, i¿ Rip Van Dam odmówi³ honorowania tego oburzaj¹cego rozkazu. Niewiele myœl¹c, Cosby pozbawi³ go posady, mianuj¹c powolnego sobie skarbnika. Rip Van Dam odwo³a³ siê wtedy do Rady Najwy¿szej Prowincji, sk³adaj¹cej siê wówczas z trzech cz³onków. Przewodnicz¹cy, którym by³ Lewis Morris, m³odszy brat wymienionego tu Jamesa, uzna³ dzia³ania nowego gunernatora za bezprawne. W œwietle ówczesnych przepisów zmiana w sposobie dysponowania publicznymi pieniêdzmi wymaga³a zgody w³adzy ustawodawczej. W konsekwencji nie potwier-
ciwnikiem politycznym by³ William Forester, kreatura gubernatora z partii torysów. William Cosby posun¹³ siê wówczas do przekupienia szeryfa, ka¿¹c mu dyskwalifikowaæ niektórych wyborców. W tych czasach prawo g³osu mieli tylko tzw. freeholders czyli posiadacze ziemi albo domu, o czym ka¿dy z nich œwiadczy³ przysiêgaj¹c na bibliê. Kwakrzy uwa¿ali to za œwiêtokradztwo, tote¿ byli zwolnieni od tego obowi¹zku. A poniewa¿ popierali oni Morrisa, wykluczono ich z g³osowania. Wyborcze machinacje ludzi Cosby'ego nie zda³y siê na nic, gdy¿ Lewis Morris osi¹gn¹³ mia¿d¿¹ce zwyciêstwo. Peter Zenger uzna³ wówczas, i¿ przebra³a siê miarka, tote¿ „New York Weekly Journal” opublikowa³ cykl artyku³ów, opisuj¹cy praktyki wyborcze i inne bezprawne dzia³ania gubernatora. W odpowiedzi, jego ludzie zarekwirowali znaczn¹ czêœæ
u Proces Zegnera w Nowym Jorku. dzony przez ni¹ rozkaz królewski wcale nie posiada³ mocy prawnej. W odwecie William Cosby usun¹³ Morrisa z Rady, która stanowi³a przecie¿ cialo wybieralne. By³ to ju¿ jawny akt tyranii, tote¿ w ca³ej prowincji zawrza³o. Peter Zenger dolewa³ oliwy do ognia, publikuj¹c artyku³y z kluczem, mówi¹ce o gwa³ceniu swobód obywatelskich i nadu¿ywaniu w³adzy, podczas gdy jego konkurent równie zaciêcie broni³ gubernatora. William Cosby nie posiada³ siê ze z³oœci, gdy¿ rozprawkom w „New York Weekly Journal” towarzyszy³y pe³ne aluzji wierszy ki i karykatury. Zawoalowana forma by³a tu konieczna, gdy¿ brytyjskie prawo traktowa³o wtedy nawet najl¿ejsz¹ krytykê kolonialnej w³adzy jako groŸne przestêpstwo, nieomal¿e równoznaczne z obraz¹ majestatu. Gor¹czka dosz³a do szczytu podczas wyborów do Zgromadzenia Lokalnego w Westchester County. W szranki stan¹³ rzeczony Lewis Morris, kandydat z ramienia wigów, startuj¹c pod has³ami: Wolnoœæ i prawo! Precz z tyrani¹! Jego prze-
nak³adu, pal¹c gazetê publicznie na miejskim rynku. Jednoczeœnie William Cosby za¿¹da³ podania do swojej wiadomoœci nazwiska autorów, którzy oœmielili siê wyst¹piæ z krytyk¹. Gdy Zenger kategorycznie odmówi³ ujawnienia tych¿e nazwisk, kaza³ go wtr¹ciæ do wiêzienia bez s¹du, naruszaj¹c tym samym jego prawa obywatelskie. Wzbudzi³o to powszechne oburzenie, tote¿ Cosby kaza³ przygotowaæ prokuratorowi akt oskar¿enia o znies³awienie i obrazê w³adzy. Nie daj¹c siê z³amaæ, Zenger udziela³ z aresztu wskazówek ¿onie, która przygotowywa³a gazetê do druku. W roli oskar¿yciela publicznego wyst¹pi³ William Bradley. Stronniczy prokurator pozbywa³ siê kolejnych adwokatów Zengera pod takim, czy innym pretekstem. Lewis Morris zwróci³ siê wówczas z proœb¹ o podjêcie obrony do Andrew Hamiltona, znanego prawnika, który przebywa³ wtedy w Filadelfii. Ws³awi³ siê on w Londynie, wygrywaj¹c sprawê o spadek po Williamie Pennie, który sprawowa³ urz¹d gubernatora Pensylwanii. Emerytowany
adwokat by³ honorowym cz³onkiem presti¿owego stowarzyszenia „Grey Inn”. William Bradley zamierza³ oprzeæ swoje oskar¿enie na nastêpuj¹cej i bardzo ryzykownej – w tym przypadku – tezie. Brzmia³a ona nastêpuj¹co: the greater the truth, the greater the libel, a wiêc „im wiêcej prawdy, tym wiêkszy powód do znies³awienia”. Mia³ on tu za sob¹ brytyjskie prawo zwyczajowe, który nie tylko w pe³ni, ale i wrêcz przesadnie chroni³o cudze dobre imiê. Jednoczeœnie, powodowany s³u¿alczoœci¹ wobec w³adzy, zmieni³ on mowê oskar¿ycielsk¹ w ostatniej chwili. Ostro napiêtnowa³ k³amstwa opublikowane przez Zengera, które przybiera³y jedynie pozory prawdy. Tym samym da³ okazjê Hamiltonowi do udowodnienia prawdziwoœci faktów, opublikowanych na ³amach gazety. Precedens polega³ na tym, i¿ Hamilton broni³ publicznego prawa do ujawniania nadu¿yæ w³adzy. W p³omiennym przemówieniu wykaza³ on, i¿ k³amstwo zniewala, podczas gdy prawda wyzwala. W swoim ostatnim s³owie powiedzia³, co nastêpuje: – Freedom is the only bulwark (przedmurze) against lawless power. A mia³ tu na myœli wolnoœæ s³owa. Andrew Hamilton wygra³ proces, tote¿ Zenger zosta³ niezw³ocznie wypuszczony na wolnoœæ. S³ynna sprawa odby³a siê w sierpniu 1735 r. Do reszty pognêbiony gubernator zapad³ wkrótce na ob³o¿n¹ chorobê i zmar³ w rok póŸniej. Co znakomitsi obywatele Nowego Jorku wydali obiad na czeœæ adwokata i wydawcy w popularnej tawernie pod nazw¹ „Black Horse”, po której œlad dawno zagin¹³. Nie zaprzestaj¹c publikacji swojej gazety, Zenger uzyska³ równie¿ stanowisko drukarza pracuj¹cego na rzecz miasta. Jednym s³owem wszystko dobre, co siê dobrze koñczy. ❍ * Gubernator kolonii Nowy Jork wybra³ nasze miasto jako swoj¹ siedzibê, gdy¿ Albany wydawa³o mu zbyt prowincjonalne, nie mówi¹c ju¿ o znacznie ostrzejszym klimacie, którego nie ³agodzi³a bliskoœæ morza.
u William Cosby.
18
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Nowa
powieϾ
w
odcinkach
Liliana Arkuszewska
Czy by³o warto? Odyseja d¿insowych Kolumbów
¯yciowa przemiana. S³awek wprowadzi³ mnie miêdzy innych ludzi. Zaakceptowana, przebywa³am z nimi tak czêsto, jak tylko mog³am. Sta³am siê jedn¹ z nich i poniewa¿ chodzili do Szóstki, te¿ posz³am do tej szko³y. Szko³a muzyczna, artystyczne towarzystwo, które uwielbia³am do tej pory, zesz³y na drugi plan. Potem tego ¿a³owa³am. Szóstka mia³a opiniê ogólniaka o najwy¿szym poziomie w Szczecinie. „Szko³a dla elity”, s³ysza³o siê. Jednak od pocz¹tku wrêcz jej nie cierpia³am. By³a brzydka – stara, ponura i czu³o siê w niej presjê otoczenia – tych wybrañców, w wiêkszoœci snobów. Nie lubi³am nauczycieli. Byli nieprzystêpni. Wa¿ni. A ju¿ najgorsza by³a wredna biologiczka, która ho³ubi³a ch³opaków, a dziewczyny gnêbi³a. Okolica te¿ nie mia³a czym urzec; szko³a sta³a obok ma³ego, ³ysego parku, w dodatku przy milicyjnym szpitalu. A na dok³adkê mia³am do szko³y pod górkê – w dos³ownym tego s³owa znaczeniu. Przerwy spêdza³am wœród swoich. Z Kajtkiem, Lolkiem, Jasiem, przy boku Damiana. Wtulona w jego ramiona, wpatrzona w czarne oczy. Tylko S³awek ci¹gle biega³. Wszyscy go znali. Przewodnicz¹cy szko³y, nieustannie coœ za³atwia³. Lecz gdy go potrzebowa³am, boryka³am siê z dylematami, by³ przy mnie. To S³awek pomaga³ mi w nauce. Wyjaœnia³, wbija³ do g³owy matematyczne wzory. Pokazywa³ triki, jak cwanie zapamiêtaæ te skomplikowane. A kiedy na lekcji ³aciny wpad³am ze œci¹gawk¹, jako starszy brat poszed³ mnie t³umaczyæ. Pst! Bo nikt poza nami o tym nie wie. Czêsto bywa³ w naszym domu. Du¿o opowiada³. Rodzice bardzo go polubili, a rozbawia³ ich za ka¿dym razem, gdy powtarza³: – Myœlcie sobie, co chcecie… Dla mnie Lilka jest jak siostra, a o¿eniê siê z Gosikiem! – sama œmia³am siê z tych jego zapowiedzi. Nie bra³am ich na powa¿nie, ale z bratowaniem siê zgadza³am. S³awek potrafi³ do mnie dotrzeæ. Sprowadza³ na ziemiê, kiedy zamiast siê uczyæ, opêtana mi³oœci¹ buja³am w ob³okach. Ochrzania³, gdy by³a potrzeba. S³ucha³am go i mu ufa³am. Niepostrze¿enie sta³ siê moim powiernikiem, starszym bratem. W Szóstce znosi³am swoj¹ mordêgê, dopóki „moi” nie zdali matury. Potem z niej uciek³am. Posz³am do Dwójki – Liceum Ogólnokszta³c¹cego numer 2 imienia Mieszka I. Okaza³y budynek szko³y mieœci³ siê w jednym z najbardziej uroczych zak¹tków Szczecina. Otoczonym z jednej strony rozleg³ym, gêstym parkiem ¯eromskiego, a z drugiej nabrze¿em Odry, Wa³ami Chrobrego – per³¹ Szczecina. Ucieszona nowym œrodowiskiem, od¿y³am. W Dwójce roi³o siê od m³odych artystów, uczniów, którzy drug¹ czêœæ dnia spêdzali w pobliskiej szkole muzycznej albo plastycznej. Kszta³cili siê, tak jak ja, dwutorowo. Si³¹ rzeczy mia³am z nimi wiele wspólnego. „Artyœci, dziwacy” – czêsto s³ysza³am. Doskonale siê wœród nich czu³am.
Do Dwójki chodzi³a te¿ Ryba – moja najlepsza kole¿anka, z któr¹ od lat dzieli³am podwójne ¿ycie – to w powszechnej, i to w muzycznej szkole. Ona (tak jak Gosik) uczy³a siê gry na fortepianie, ale poza g³ównym instrumentem wszystkie inne przedmioty mia³yœmy w tej samej grupie. Gdy tylko usiad³yœmy obok siebie w ³awce na umuzykalnieniu, sta³yœmy siê sobie bliskie. Przyby³a mi druga siostra, filigranowa blondynka o niebieskich oczach. Nawet podobna do mnie, a co wiêcej, zgra³yœmy siê charakterami. Nigdy siê nie k³óci³yœmy. Wspólnie æwiczy³yœmy solfe¿, uczy³yœmy siê historii muzyki, instrumentoznawstwa. Ku³yœmy razem do egzaminów. Dzieli³yœmy doœwiadczenia i sekrety. Powierza³yœmy sobie najg³êbsze tajemnice. A gdy zagubi³yœmy siê w labiryncie ¿ycia nastolatków, zawsze potrafi³yœmy znaleŸæ wyjœcie. Jedyne co nas ró¿ni³o, to pozaszkolne towarzystwo. Moj¹ paczkê Ryba zna³a tylko z opowiadañ i z widzenia. Tak jak wielu, ona równie¿ stara³a siê przekonaæ mnie do wyjazdu. – Wiesz, Lila, ja na twoim miejscu bym pojecha³a – radzi³a, kiedy roz¿alona na los t³umaczy³am swoje racje. Gdy dr¿a³am na myœl o rozstaniu z Damianem, a ³zy bezradnoœci jak grochy sp³ywa³y mi po policzkach, rozumia³a mnie. Te¿ by³a zakochana, wiêc perswazje dawkowa³a stopniowo, by nie sprawiæ mi bólu. Czêsto pop³akiwa³am Damianowi w rêkaw, a on, zatroskany, tuli³ mnie i g³aska³. Duma³, szuka³ rozwi¹zania. Co zrobiæ, abyœmy mogli byæ razem? Wreszcie zaœwita³a mu myœl: – Poproszê ojca, by porozmawia³ z twoimi rodzicami. – Mo¿e lepiej z mam¹ – zasugerowa³am. Lubi³a go, w przeciwieñstwie do taty, który nie ufa³ mojemu ch³opakowi. Nie rozumia³am, dlaczego. Przecie¿ Damian traktowa³ mnie jak ksiê¿niczkê z bajki – z szacunkiem i czule. Inni, w tym jego rodzice, dostrzegali to. S³owa jego ojca: „Takiej mi³oœci nie nale¿y ignorowaæ. Zobaczy pani… oni siê pobior¹” – podzia³a³y. Victoria! Mama siê rozklei³a. Uleg³a. Chyba uwierzy³a w nasz¹ mi³oœæ i z obawy, by jej nie zrujnowaæ, poœwiêci³a siê – zosta³a ze mn¹. Nie pojecha³a do Peru. Do dalekiej Limy najpierw polecia³ tato. Gosik do³¹czy³a po paru miesi¹cach, w grudniu. Od tego czasu wyczekiwa³am listów. Gdy przychodzi³y (czêsto w foliowej torebce, rozbebeszone, z kartk¹: „Uszkodzone w drodze”), ch³onê³am wszystko, co w nich opisywa³a. W wyobraŸni chodzi³am z ni¹ po dzielnicach piêknych domów, wypielêgnowanych ogrodów z basenami, ozdobionych tropikaln¹ zieleni¹. Widzia³am nowoczesn¹ szko³ê, w której Gosik biega³a po korytarzach wy³o¿onych jasnymi kaflami z marmuru. Radosnych po³udniowców ubranych w szare mundurki z bia³ymi koszulkami, wœród których z rozeœmian¹ buzi¹ habla³a po hiszpañsku… Podobno ten jêzyk sam jej wchodzi³. Czy to mo¿liwe? Ojejku, zawsze tego chcia³am! Gdy pisa³a o ojcu, jak bardzo by³ zaab-
sorbowany prac¹, zdawa³am sobie sprawê, ¿e jej nas brakuje. Mama czyta³a ka¿dy list po kilka razy. Przy ka¿dym roni³a ³zy. Têskni³a boleœnie. Czu³am siê winna. Jednak to poczucie szybko znika³o, gdy wraca³am myœlami do Damiana. Do doznañ, jak cudownie jest kochaæ i byæ kochan¹. Ka¿d¹ woln¹ chwilê spêdza³am z nim. By³o ich coraz mniej. Damian poszed³ na studia. By³ na innym kierunku ni¿ S³awek, Kajtek i Jasiu, wiêc naturalnie paczka siê rozpad³a. Studenci Politechniki Szczeciñskiej byli poch³oniêci nowymi zajêciami. Jakie by one nie by³y, zawsze okazywa³y siê wa¿niejsze od moich. Któregoœ wieczoru zachcia³o mi siê rozweseliæ duszê. Zasiedzia³am siê w salce szko³y muzycznej z Ryb¹ i z kumplami. Graliœmy, œpiewaliœmy, odstawialiœmy cha³turê. Do domu przysz³am póŸnej ni¿ zwykle. W pokoju rodziców gra³ telewizor. – Czeœæ, mamuœ! – krzyknê³am od drzwi, ale nie us³ysza³am odpowiedzi. Pomyœla³am, ¿e mo¿e zasnê³a zmêczona. Odk¹d pamiêtam, mama ca³e ¿ycie gna³a. Praca, zakupy, gotowanie, pranie… Ani odrobiny czasu dla siebie. Zawsze dba³a, abym przypadkiem nie zapomnia³a zjeœæ. Postawi³am skrzypce przy œcianie i wesz³am do kuchni. Tam jej nie by³o. Cicho, na palcach, zajrza³am do pokoju… – O Jezu! Mamuniu! Mamuniu, co ci jest?! – siedzia³a w fotelu wyprostowana, jakby po³knê³a kij, i rzêzi³a. Odchyla³a g³owê do ty³u przy ka¿dym dziwnie d³ugim, branym ze strasznym wysi³kiem wdechu. Z wydechem mia³a jeszcze wiêksze trudnoœci. Dusi³a siê. Obie rêce trzyma³a na piersiach. Oczy mia³a wyba³uszone, wystraszone. Nie wiedzia³am, jak jej pomóc. Chcia³am j¹ przytuliæ, ale ba³am siê, ¿eby nie wytr¹ciæ jej z pozycji, w której szuka³a ulgi. Serce mi ³omota³o. W gardle zrobi³o siê sucho, a w do³ku czu³am nerwowy ucisk. Trzês³am siê z przera¿enia. Chwyci³am za telefon i wykrêci³am numer na pogotowie. Na drugi dzieñ z p³aczem teleksowa³am do ojca: „Mama w szpitalu. Przyje¿d¿aj”. Zajê³o dziesiêæ dni, zanim siê zjawi³. Z dnia na dzieñ ³udziliœmy siê nadziej¹, ¿e mama wydobrzeje, jednak stan jej zdrowia ani trochê siê nie polepsza³. Serce szwankowa³o, a ataki astmy siê nasila³y. Ojciec zrezygnowa³ z kontraktu w Peru. Miesi¹c po nim, wróci³a Gosik. Rewelacyjnie zmieniona. Przyby³o jej kobiecego cia³a, a br¹zowe w³osy, pokryte z³otymi pasemkami s³oñca, jeszcze bardziej falowa³y. W po³owie wrzeœnia do³¹czy³a do drugiej klasy w Dwójce, a mi zosta³o osiem miesiêcy do matury. Przera¿enie wkrada³o siê w œwiadomoœæ na sam¹ myœl o egzaminie dojrza³oœci. Pojawia³y siê drêcz¹ce pytania: „Kim chcê byæ? Co robiæ? Co ma przysz³oœæ? Czy w dalszym ci¹gu kszta³ciæ siê w kierunku muzycznym? Zostaæ muzykiem? W œwiecie artystów nie zajdê daleko” – zaczê³am zdawaæ sobie z tego sprawê. Do tego potrzebny by³ prawdziwy talent. – Wiêc co dalej? – g³ówkowa³yœmy z Ryb¹ godzinami.
odc. 2 Tak naprawdê interesowa³a mnie medycyna, choæ wiedzia³am, ¿e rozpoczêcie takich studiów to mrzonki, bo do œlêczenia nad ksi¹¿kami te¿ nie by³am stworzona. Obie mia³yœmy zagwozdkê. Co zrobiæ, by nie zostaæ tylko z „du¿¹ matur¹”? Szuka³yœmy jakiegoœ sensownego kompromisu. – Lila, ju¿ wiem, na co pójdziemy! – pewnego wrzeœniowego popo³udnia Ryba wpad³a do mnie zdyszana. Minê mia³a pogodn¹, pe³n¹ otuchy. – Na co? – Na geodezjê! – O tym nie pomyœla³am – spojrza³am na ni¹ zaintrygowana. – To podobno bardzo intratny fach i mam przeczucie, ¿e nam siê spodoba. Zajrza³yœmy do encyklopedii, czym dok³adnie zajmuje siê geodezja. Gdy skoñczy³yœmy czytaæ, poderwa³am siê, wyrzucaj¹c w górê ramiona. – Doskona³y pomys³! – uœciska³am j¹ uradowana. Nastêpnego dnia zamilk³y skrzypce, powiesi³am je na œcianie. Z sentymentem spogl¹da³am na nie, wybiegaj¹c myœlami w przysz³oœæ. Praca w jednym z biur kartograficznych, dom, rodzina, a przy moim boku Damian. Zadzwoni³, kiedy snu³am plany. – Masz chwilê? – zapyta³ cichym g³osem. Wydawa³ mi siê zak³opotany. – Pewnie. – Bêdê za parê minut. Czekaj na mnie przed bram¹. Damian rozbija³ siê fiatem 125. W owych czasach niewielu studentów jeŸdzi³o samochodami. W nieca³y kwadrans zjawi³ siê na Gorkiego. Zatrzyma³ siê przede mn¹ z piskiem opon. Wysiad³ z auta i zamaszyœcie trzasn¹³ drzwiami. – ChodŸmy na spacer – odezwa³ siê, nie patrz¹c mi w oczy. Szliœmy powoli, trzymaj¹c siê za rêce, tylko tym razem zamiast ciep³em wia³o od niego ch³odem. Rozmowa siê nie klei³a. – Nie wiem, jak ci to powiedzieæ… – opuœci³ g³owê, jakiœ nieswój, wyraŸnie zmieszany. Jego zachowanie zaczê³o byæ krêpuj¹ce. Przystanê³am. A kiedy wyœlizgiwa³am z jego rêki swoj¹, oznajmi³: – Przesta³em ciê kochaæ… – mówi³ coœ jeszcze, ale co, tego ju¿ nie s³ysza³am. Serce mi pêk³o. Wielka mi³oœæ roztrzaska³a siê na milion kawa³ków. Œwiat przesta³ istnieæ. Zostawi³am go na ulicy. Pêdz¹c do domu, d³awi³am siê p³aczem. W mieszkaniu nie by³o nikogo. Pad³am na kanapê i wy³am. Jak d³ugo? Nie wiem. Ocknê³am siê dopiero wtedy, gdy poczu³am czu³e g³askanie. Podnios³am zamglony wzrok. Przy mnie sta³ ojciec. Nie pyta³ o powód – domyœli³ siê. Wtuli³am siê w jego ramiona. £kaj¹c, szuka³am ukojenia. Otworzy³am oczy. Na widok Gosika stoj¹cej w bezruchu z przera¿on¹ min¹ ponownie siê rozrycza³am.
Liliana Arkuszewska
Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹ córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem; najpierw do Francji, potem do Kanady. W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹ prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ i zastanawiamy siê – czy by³o warto?
19
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Podwójne ¿ycie Weroniki K.
Odkurzacz Z³ote, drobne kwiatki rumianku. Koniczyna. Delikatna, pachn¹ca lawenda. Wrzucam zasuszon¹ ³¹kê do dzbanka. Wzruszona kruchoœci¹ roœlin, rozpadaj¹cych siê w palcach. Ostatnio ci¹gle siê wzruszam. G³ównie na w³asny temat. W ERONIKA K WIATKOWSKA Unieruchomiona bólem nag³ym i rozdzieraj¹cym, le¿ê na pod³odze i zawodzê. Upadek w sensie œcis³ym- myœlê Pilchem, chwytaj¹c za Dziennik drugi. Ale czytanie o cudzym cierpieniu jedynie potêguje w³asne. Diarystyczna brzytwa chlasta na oœlep. Po kilku stronach przestajê cokolwiek rozumieæ. Marzê, by niczym tybetañscy mnisi opuœciæ cia³o; porzuciæ uwieraj¹c¹ skorupê, wyzwoliæ z prêtów poobijanego szkieletu. Choroba to nie jest kraksa zdrowia. Choroba to jest byt osobny, autonomia czysta. Ile warte zdrowie- wiadomo po stracie. Co znaczy choroba- zaczynasz pojmowaæ, gdy ¿adnych odniesieñ do zdrowia ju¿ nie ma, gdy poprzednie zdrowe wcielenie do szczêtu zapomniane, wymazane, nigdy nie istniej¹ce.* Æwiczê siê w cierpliwoœci. Hartujê w bólu. Uœwiadamiaj¹c sobie, ile¿ do tej pory by³o mi oszczêdzone. Kiedy osi¹gniêcie pozycji wertykalnej staje siê wyzwaniemzmienia siê perspektywa. Nie tylko metaforycznie. Œwiat ogl¹dany z twardych desek pod³ogi kurczy siê do rozmia-
rów niewielkiego pokoju. Kawa³ka nieba w prostok¹cie okna. Odg³osów ulicy. W farmaceutycznym odurzeniu poddajê siê kolejnym falom bólu. Tañcu siedmiu zas³on. Ekstatycznym, wibruj¹cym, rozdzieraj¹cym jak tygrysa pazur. Wszechobecnym. Dezercja w senny niebyt mog³aby byæ jakimœ rozwi¹zaniem, ale kiedy tylko zanurzam siê w nieprzytomnoœci, ostre haczyki wyszarpuj¹ na zewn¹trz, wyrzucaj¹ na brzeg. Szukam pomocy. Po omacku. Targana panicznym lêkiem przed nieodwracalnoœci¹. I równie irracjonaln¹ niechêci¹ do spotkania z bia³ym fartuchem. Bo lekarzy i szpitali bojê siê od dziecka. Strach oddziedziczony po ojcu, odpowiednio wzmocniony opowieœciami z podwórka uczyni³ ze mnie pacjentkê cokolwiek trudn¹. Unikam, jeœli mogê. A jeœli nie mogê, dr¿ê z przera¿enia. Awersja i histeria. Podobnie z medykamentami. Czytam ulotkê i za chwilê mam wszystkie efekty uboczne. Ale przynajmniej po³ykam tabletki. Co jeszcze kilkanaœcie lat temu nie by³o takie oczywiste. Po tym, jak s¹siadka Ewa G. uraczy³a mnie wielce sugestywnym opowiadaniem, w którym m³odszy kuzyn zakrztusi³ siê pastylk¹ i omal nie wyzion¹³ ducha, potrafi³am na klêczkach b³agaæ zdezorientowanych rodziców, by nie kazali mi po³ykaæ lekarstwa. Przez niemal ca³¹ podstawówkê ¿y³am w przekonaniu, ¿e bia³y kr¹¿ek Biseptolu w otwartej d³oni ojca, to zamach na moje ¿ycie. Nie skutkowa³o cierpliwe t³umaczenie ani – tym bardziej- groŸba zastrzyków. Ucieka³am, wi³am jak piskorz i krzycza³am w niebog³osy. Próbowano mnie podejœæ, pokrojon¹ tabletkê wsun¹æ miêdzy kawa³ek chleba albo start¹ na proch zaaplikowaæ przy pomocy ³y¿eczki – ale szybko wyczuwa³am pod-
stêp. Jednak zmêczona wielogodzinn¹ batali¹ i wysok¹ gor¹czk¹ w koñcu wywiesza³am bia³¹ flagê. Do dzisiaj pamiêtam gorzki, nieprzyjemny smak chropowatej, twardej pastylki, która z trudem przechodzi³a przez gard³o. Szczêœliwie nie chorowa³am czêsto. Dlatego nie mam wprawy. W byciu bezbronn¹, bezsiln¹. Wobec najbli¿szych. Ale przede wszystkim wobec lekarzy. Gdy nagle trzeba obna¿yæ siê przed ca³kowicie obcym cz³owiekiem. Zaufaæ jego wiedzy, zawierzyæ metodom. Sk³onnoœæ do kwestionowania wszystkiego raczej nie pomaga. Za du¿o pani czyta w internecie – s³yszê od m³odego mê¿czyzny z dyplomem. Jest wyraŸnie poirytowany. Niesubordynacj¹. Odpowiadaniem na niekoñcz¹ce siê pytania. Rozumiem go. Ale oczekujê równie¿ odrobiny empatii. Rozwiania w¹tpliwoœci. Rzetelnego przygotowania. ¯eby pomóg³ oswoiæ chorobê, wyt³umaczy³ jej mechanizm a przede wszystkim pokaza³ narzêdzia, dziêki którym uda siê j¹ pokonaæ. ¬ Mijaj¹ dni. Niewiele siê zmienia. A w³aœciwie zmienia siê wszystko. Przykre doœwiadczenie choroby otwiera drzwi do innego, pe³niejszego doœwiadczenia bycia zaopiekowan¹. Bli¿si i dalsi przyjaciele pielgrzymuj¹ do ³o¿a boleœci. Przynosz¹ dary. Kwiat kasztanowca do wcierania w bol¹ce miejsca, dziewanna do picia, reiki i kamienie by odprê¿yæ cia³o i umys³, uspokoiæ gonitwê myœli, wyciszyæ ko³owrotek. Ciep³e d³onie na czole. Ciep³y g³os w s³uchawce. Obecnoœæ. Atencja. Mi³oœæ. Zasysam energiê jak wielki odkurzacz. Czekam. *Jerzy Pilch, Dziennik drugi. Napisz do Autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com
El¿bieta Baumgartner odpowiada
Jak szybko naprawiæ swoj¹ ocenê kredytow¹ Firma telefoniczna odmówi³a ci abonamentu telefonu komórkowego? Bank nie chce wydaæ ci karty kredytowej? Planujesz zakup samochodu i obawiasz siê, ¿e nie dostaniesz po¿yczki? Pora na szybk¹ poprawê twojej kredytowej oceny. 1. Poznaj swoj¹ liczbê Credit score jest podstawowym narzêdziem u¿ywanym do oceny wiarygodnoœci klientów. W Stanach najczêœciej stosowany jest system zwany FICO od nazwy firmy Fair Isaac Company. FICO decyduje nie tylko o tym, czy dostaniesz po¿yczkê, ale tak¿e jak bêdzie ona oprocentowana. Decyduje te¿ o tym, czy bêdzie ci udostêpniony abonament telefonu komórkowego, ubezpieczenie samochodu, a nawet czy zostaniesz przyjêty do pracy. Naprawê punktacji kredytowej zacznij od zdobycia bezp³atnego wyci¹gu swojej historii kredytowej witrynie www.annualcreditreport.com i poznaniu swojej punktacji. Je¿eli twoja ocena FICO przekracza 750 punktów, jesteœ w elitarnym klubie i mo¿esz spaæ spokojnie. Jej podwy¿szenie niewiele znaczy. Je¿eli masz 620 punktów albo mniej – jesteœ w powa¿nym k³opocie.
2. SprawdŸ swój limit kredytu Powinieneœ wiedzieæ, jaki masz limit kredytu na ka¿dej karcie. Te dane s¹ podane na miesiêcznych wyci¹gach, ale to nie wszystko. SprawdŸ te¿, czy ten limit jest prawid³owo podany do biura kredytowego. Je¿eli limit na twojej historii kredytowej jest ni¿szy od rzeczywistego, bank, który kartê wyda³ zg³osi poprawkê do biura na twoje ¿yczenie. Powodem rozbie¿noœci jest nastêpuj¹cy. Niektórzy emitenci kart, np. American Express, nie zg³aszaj¹ limitu do biur kredytowych, a biura bior¹ twoje najwy¿sze saldo jako limit. Je¿eli twoje wydatki na tej karcie kredytowej s¹ w miarê sta³e – np. oko³o $1,000 – to biuro kredytowe przyjmuje limit $1,000, a formu³a obliczania punktacji traktuje konto jako wype³nione d³ugiem po brzegi. 3. Sp³aæ karty kredytowe Poprawiæ punktacjê mo¿na przez wyeliminowanie nadmiernego zad³u¿enia. Masz luŸn¹ gotówkê? Przedp³aæ karty. Obni¿ zad³u¿enie na kartach kredytowych tak, ¿eby d³ug nie przekracza³ 20-30% limitu karty. Algorytm FICO bardziej preferuje sytuacjê, gdzie na kilku kartach masz 20-30% zad³u¿enia, ni¿ kilka zer i na jednej karcie 90% zad³u¿enia.
Nie masz pieniêdzy? Przynajmniej przenieœ zad³u¿enie z wype³nionych kart na karty bez zad³u¿enia. 4. Nie nadu¿ywaj kart Nie rób du¿ych zakupów p³ac¹c kart¹, nawet je¿eli zamierzasz rachunek sp³aciæ w ca³oœci. Powód jest taki, ¿e banki zg³aszaj¹ do biur kredytowych saldo kredytowe (credit balance) na koniec miesi¹ca i te liczby s³u¿¹ obliczeniu punktacji FICO w zestawieniu z limitem kredytu i innymi czynnikami. Ani banki ani biura kredytowe nie wnikaj¹, czy saldo to sp³acisz pod koniec miesi¹ca czy nie. Podwy¿szysz swoj¹ ocenê kredytow¹, je¿eli ograniczysz zakupy do 30% limitu danej karty. 5. Odkurz stare karty kredytowe Im starsza jest twoja historia kredytowa, tym lepiej. Ale je¿eli przestaniesz u¿ywaæ starej karty kredytowej, to bank przestanie s³aæ raporty do biura kredytowego. Karta z raportu nie zniknie, ale bêdzie uwzglêdniona mniej ni¿ aktywne konta. Rada: U¿ywaj najstarsze karty od czasu do czasu i sp³acaj je w pe³ni, gdy przyjdzie rachunek.
Zadzwoñ do Polski
NAJTAÑSZA karta telefoniczna na rynku PROSTA rejestracja i obs³uga Z GWARANCJ¥ jakoœci po³¹czeñ BEZ ukrytych op³at 95% zadowolonych u¿ytkowników $10 GRATIS dla nowych klientów
6. Poproœ bank o podwy¿szenie ci limitu kredytu Od kilku lat masz w banku kartê kredytow¹ z limitem $1,000? Poproœ o jego podwy¿szenie do $2,000 czy $3,000. Je¿eli jesteœ dobrym klientem o dobrej wierzytelnoœci, bank przychyli siê do twojej proœby. Wtedy, nawet je¿eli poziom d³ugów zostanie taki sam, proporcja d³ugu do limitu zad³u¿enia bêdzie korzystniejsza. Co najwa¿niejsze? Na koniec stara prawda: p³aæ rachunki na czas. Na nic siê nie zdadz¹ bardziej zaawansowane strategie, je¿eli zaniedbasz tych podstawowych. Uwaga: Wcale nie musisz posp³acaæ wszystkich d³ugów. D³ugi s¹ OK, pod warunkiem, ¿e nie s¹ nadmierne i sp³acasz je terminowo.
El¿bieta Baumgartner El¿bieta Baumgartner
jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradników, m.in. „Jak oszczêdzaæ na podatkach”, „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem”, „Jak kupiæ dom m¹drze i nie przep³aciæ”, „Jak dzia³a gie³da”, „Jak inwestowaæ w fundusze powiernicze” i wiele innych. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., oraz Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio u wydawcy (Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492, www.PoradnikSukces.com).
1.4
rejestracja przez internet:
¢/min
www.zadzwon.us
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
20
UWAGA: NOWY ADRES 896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222
Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412
MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT
Us³ugi w zakresie:
✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych
✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych
Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów
KOBO MUSIC STUDIO - Nauka gry na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Kontakt - Bo¿ena Konkiel. Tel. 718-609-0088 CEZARY DODA - BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email:cezar@cezarsells.com
Email: Info@mpankowski.com
❍ T³umaczenia ❍ Bilety Lotnicze ❍ Us³ugi Konsularne ❍ Notariusz publiczny ❍ Wysy³ka paczek morskich i lotniczych ❍ Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express
“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. Money Express Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”
DORADCZYNI MAJA czyta z kart i ruchu wahad³a – t³umaczy znaczenie snów. Uczennica s³ynnego astrologa Andrzeja Weso³owskiego i wielkiego wró¿bity Marcinkowskiego. Przyjmuje na Queensie. Tel. 718-380-0050
Anna-Pol Travel
ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653
FIRMA HYDRAULICZNA na Maspeth zatrudni pomocnika junior mechanic z pozwoleniem na pracê. AMN Corporation. Proszê dzwoniæ: Tel. 718-326-9090
ATRAKCYJNE CENY NA:
821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com
Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM
promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie
❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo
ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.
w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.
MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211
DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722
Tel. (718)
599-2047
(347) 564-8241
21
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills)
Emilia’s Agency
PODATKI INDYWIDUALNE – INCOME TAX (WSZYSTKIE STANY)
Emilia Sroczyñska (20 lat doœwiadczenia) Registered Tax Return Preparer Notary Public
✓ ✓ ✓ ✓ ✓
☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.
Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.
PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE SPONSOROWANIE RODZINNE OBYWATELSTWO i inne formy T£UMACZENIE DOKUMENTÓW ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH
Zapraszamy 7 dni w tygodniu.
574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675 718-609-0222
Fax: 718-609-0555 e-mail: sroczynska@aol.com
Greenpoint Properties Inc. Real Estate , broker Victor Wolski , associate broker Diane Danuta Wolska
Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice
NA SPRZEDA¯
Princess Manor Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.
✓ BILETY LOTNICZE I WYCIECZKI ✓ WAKACJE - "Apple Vacation" ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY USA ✓ AMERYKAÑSKIE ID i MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY
*
* *
Darmowa wycena domów i nieruchomoœci Rent – Rejestracja – DHCR Notariusz
22 Monitor St., Brooklyn, NY Condominia Open House - Niedziela , 26 stycznia od godz.12 do 2 pm
933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St.
www.greenpointproperties.com
Tel. 718-609-1485
Business Consulting Corp.
Ewa Duduœ - Accountant
PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ
Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com
AUTORYZOWANY DEALER Znajdziesz nas www.adelco.com
Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:
✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów
110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508
Z I G G Y S TO N E . C O Construction Ser vices
SPECJALIZUJEMY SIÊ W NAPRAWACH SAMOCHODÓW EUROPEJSKICH
Wykonujemy coroczne inspekcje stanowe
Greenpoint - (718) 349-0433 384 McGuinness Blvd. /róg Dupont St./ Godziny otwarcia: pon-pi¹tek 8am-6pm, sobota 8am-1pm Akceptujemy karty: VISA, MASTER, DISCOVER
Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018
u Wykonujemy us³ugi budowlane na zewn¹trz jak i wewn¹trz budynków u Remonty dachów u Posiadamy licencjê oraz pe³ne ubezpieczenia u Darmowa wycena u Wieloletnie doœwiadczenie 917-696-8980 718-480-8747
Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES
W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.
22
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Pogoda na weekend: SOBOTA
NIEDZIELA
-2°
-5°
Imieniny tygodnia 25 stycznia - sobota Elwiry, Mi³osza, Paw³a 26 stycznia - niedziela Micha³a, Tytusa
œnieg
zachmurzenia
27 stycznia - poniedzia³ek Anieli, Jerzego, Przybys³awa
Myœl tygodnia: Uroda jest dla kobiety wa¿niejsza ni¿ inteligencja, bo mê¿czyŸnie ³atwiej przychodzi patrzenie, ni¿ myœlenie.
28 stycznia - wtorek Radomira, Karola, Tomasza 29 stycznia - œroda Franciszka, Józefa, Zdzis³awa 30 stycznia - czwartek Martyny, Macieja, Teofila 31 stycznia - pi¹tek Marceli, Ignacego, Seweryna
Imiennik Niektórzy uwa¿aj¹, ¿e imiona wi¹¿¹ siê z cechami charakteru. Nie ma na to ¿adnych dowodów. Proponujemy wiêc nasz Imiennik potraktowaæ wy³¹cznie jako sympatyczn¹ zabawê.
Martyna
Józef
To kobieta, która jest w stanie zadziwiæ otoczenie. W niewieœciej sylwetce ukryte s¹ mêskie cechy charakteru, z których ich w³aœcicielka potrafi zrobiæ u¿ytek. Doprowadzi do koñca najbardziej tajemne projekty.
To jeden z najbardziej tajemniczych typów charakteru. To zazwyczaj cz³owiek bardzo wartoœciowy, dyskretny i niepodatny na wp³ywy, gdy¿ jest pewien swej misji. Cechuje go pracowitoœæ, zaradnoœæ i poczucie sprawiedliwoœci.
Odznacza siê wewnêtrzn¹ si³¹, konsekwencj¹ i zdecydowaniem w dzia³aniu. W d¹¿eniu do celu pomaga jej znakomite zdrowie i pewnoœæ siebie. Od dzieciñstwa bardzo silna. Szuka samookreœlenia raczej poprzez dzia³anie ni¿ s³owa. Posiada mêsk¹ umiejêtnoœæ rz¹dzenia. Jest obiektywna, pewna siebie. Musi mieæ wokó³ siebie osoby równie zdecydowane, w przeciwnym razie weŸmie w swe rêce los swój i swojej rodziny! Jej ambicje przekraczaj¹ niekiedy mo¿liwoœci. Zarówno w pracy, jak i w towarzystwie nie schodzi poni¿ej pewnej klasy. Potrafi byæ doskona³¹ artystk¹ i szefow¹. £atwo wybucha. Ale wykorzystuje te wybuchy, by wyrównaæ rachunki. Jest bardzo przekorna, lubi mówiæ „nie”, sprzeczaæ siê i upieraæ. Co postanowi, to zrobi. Dobrze radzi sobie w interesach. W ka¿dym przypadku potrafi owin¹æ sobie innych wokó³ palca. Ma w sobie coœ tajemniczego, co sprawia, ¿e otoczenie zadaje sobie tysi¹c pytañ co do jej osobowoœci. Zdarza siê, ¿e moralnoœæ pod¹¿a u niej za dzia³aniem.
Swoje odczucia i popêdy potrafi podporz¹dkowaæ celom, do których zmierza. W dzia³aniu jest dynamiczny, konsekwentny i wytrwa³y. Nie liczy na ³atwe sukcesy, ani na pomoc innych. Chêtnie natomiast s³u¿y swoj¹ pomoc¹, i to najczêœciej bezinteresownie. Nigdy nie unosi siê gniewem czy rani s³owem. Jest obiektywny, mo¿e ca³ym sercem poœwiêciæ siê jakiejœ sprawie, ale bez fanatyzmu. Unika efekciarstwa, skupiaj¹c siê na istocie rzeczy. G³êboka inteligencja pozwala mu na globalny obraz ludzi i rzeczy. Posiada dobr¹ pamiêæ, ale nie jest ciekawy, wydaje siê, ¿e celowo rezygnuje z poznania tego, co nie jest dla niego przeznaczone. W mi³oœci wierny i sta³y. Nigdy nie pozwala siê unosiæ swym potrzebom, porywom, pokusom. Przynosi otoczeniu mi³oœæ i uczucie wykraczaj¹ce poza wszelki egoizm czy chêæ posiadania. Nie stara siê zwracaæ na siebie uwagi, ale jego obecnoœæ jest czymœ wyj¹tkowym. Nie narzuca swych pogl¹dów, nie podaje siê nigdy za przyk³ad.
ARCHITEKTURA US£UGI ARCHITEKTONICZNOIN¯YNIERYJNE
Szkice nowojorskie
Budynki rezydencyjne i komercyjne: – Plany i ich zatwierdzenia (approvals) – nowe budynki/przebudowy/rojekty wnêtrz/legalizacje – Zatwierdzenia planów przez Komisjê Konserwacji Zabytków (Landmark Preservation Commission Approval) – Zezwolenia (permits), ceryfikaty legalnego u¿ytkowania (Certificate of Occupancy) – Przygotowywanie aplikacji i ich z³o¿enie (Expediting), – Usuwanie Wykroczeñ "DoB/ ECB violations removal", – Zoning Analizy, Prawo Budowlane (Building Codes Compliance) – inspekcje strukturalne, LL 11 inspekcje fasad, etc.
TAKOTO DESIGN, Zbigniew (718) 726-6237; e-mail: TAKOTO@gmail.com
POLECAMY Adwokaci: Connors and Sullivan Attorneys at Law PLLC, Joanna Gwozdz - adwokat, tel. 718-238-6500 ext. 233 Romuald Magda, Esq. - Biuro Prawne, 776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; romuald@magdaesq.com Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth, tel. 718-416-0645 Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423 Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com Polamer, 880 Manhattan Avenue, Greenpoint, tel. 718-349-1320 Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint; tel. 718-389-2422 Medycyna Naturalna Acupuncture and Chinese Herbal Center, 144-48 Roosevelt Ave.#MD-A, Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018 Apteki - Firmy Medyczne Markowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint tel. 718-389-0389; www.MarkowaApteka.com MA Surgical Supplies, Inc. 314 Roebling St., Williamsburg, tel. 718-388-3355 Lorven Apteka, 1006 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2255 Sai Apteka, 151 Nassau Avenue, Greenpoint, tel. 718-349-8989 Domy pogrzebowe Arthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel), Greenpoint Tel. 718. 389-8500 Morton Funeral Home - Ridgewood Chapeles, 663 Grandview Ave., Ridgewood, tel. 718-366-3200 Firmy wysy³kowe Doma Export, 1700 Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne: tel. 973-778-2058; 1-800229-3662 services@domaexport.com Gabinety lekarskie Joanna Badmajew, MD, DO, Medycyna Rodzinna, 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, tel. 718-456-0960 Anna Duszka, MD - pediatra 934 Manhattan Ave. Greenpoint 718-389-8585lub ZocDoc.com Centrum Medyczno-Rehabilitacyjne 157 Greenpoint Ave., Greenpoint tel. 718-349-1200 Greenpoint Eye Care LLC, dr Micha³ Kiselow, okulista, 909 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0333
Przychodnia Medyczna, 126 Greenpoint Avenue, Greenpoint lekarze: Andrzej Salita, Urszula Salita, Florin Merovici; tel. 718-389-8822, 24h. 917-838-6012 Total Health Care - Physical Therapy, 126 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718-472-7306 Naprawa samochodów JK Automotive, 384 McGuinness Blvd. Greenpoint, tel. 718-349-0433 Nieruchomoœci – Po¿yczki Adas Realty, 150 N 9th Street, Williamsburg, tel.718-599-2047; Belvedere Bridge Enterprises, 610 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-349-9700; 60-43 Maspeth Avenue, Maspeth, tel. 718-416-1111 Cezary Doda - Better Homes and Garden RE, tel. 718-544-4000; 917-414-8866, e-mail: cezar@cezarsells.com Greenpoint Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska, 933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com Rozliczenia podatkowe Business Consulting Corp. Ewa Duduœ, 110 Norman Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508 Micha³ Pankowski Tax & Consulting Expert, 896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824; Sale bankietowe Princess Manor, 92 Nassau Ave, Greenpoint tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com Sklepy Fortunato Brothers, 289 Manhattan Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281 W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149 Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills, tel. 718-897-2273 Kobo Music Studio, nauka gry instrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088 Unia Kredytowa Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900; Us³ugi ró¿ne Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090
Wa¿ne telefony
"Nuta na strunie R" - Danuta Ridgewood
Zbigniew Dziubek-Takoto
Konsulat RP w Nowym Jorku 233 Madison Avenue, New York, NY 10016 Centrala: (646) 237-2100 Tel. alarmowy: (646) 237-2108 e-mail: nowyjork.info.sekretariat@msz.gov.pl www.polishconsulateny.org
Ambasada RP w Waszyngtonie 2640 16th St NW, Washington, DC 20009 telefon: (202) 234 3800 fax: (202) 588-0565 e-mail: washington.amb@msz.gov.pl www.polandembassy.org
Godziny pracy urzêdu: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:00 16:00; œroda - 11:00-19:00
PLL Lot Infolinia: (212) 789-0970
Przyjmowanie interesantów: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:30 14:30; œroda: 11:30 - 17:30
Nowy Jork: Tel. alarmowy (policja, stra¿, pogotowie): 911 Infolinia miasta: 311, www.nyc.gov Infolinia MTA: 511, www.mta.info
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014
Dzieñ Babci i Dziadka w parafii B³ogos³awionego Jana Paw³a II w Perth Amboy. Kiedy koñczy siê okres bo¿onarodzeniowego i noworocznego œwiêtowania, na styczniowej kartce z kalendarza widniej¹ jeszcze dwa szczególne dni, to Dzieñ Babci i Dzieñ Dziadka. Te dwa dni to wspania³a okazja, by uœwiadomiæ dzieciom jak du¿o dziadkowie znacz¹ w naszym ¿yciu. Jak wiele mi³oœci, cierpliwoœci potrafi¹ ofiarowaæ i jakimi przyjació³mi potrafi¹ byæ. W tych dniach wnuczêta œpiesz¹ do babæ i dziadków z ¿yczeniami, laurkami, gor¹cymi uœciskami i podziêkowaniami przede wszystkim za to, ¿e oni po prostu s¹.
W³aœnie z okazji tych wyj¹tkowych dni, w niedzielê 19 stycznia, uczniowie klasy pi¹tej, uczêszczaj¹cy na katechezê w jêzyku polskim przy parafii b³ogos³awionego Jana Paw³a II w Perth Amboy, przygotowali dla babæ i dziadków specjaln¹ uroczystoœæ. Ten dzieñ rozpocz¹³ siê oczywiœcie od Mszy œwiêtej - w intencji babæ i dziadków - w której uczestniczy³y wszystkie dzieci z polskiej szko³y przy tym koœciele, a oprawê mszy œwiêtej przygotowa³a klasa pi¹ta wraz z katechetk¹ Jadwig¹ Œmieszek. Uczniowie piêknie czytali czytania, modlitwê wiernych a uczennice zaœpiewa³y psalm. Na zakoñczenie mszy ojciec proboszcz Waldemar £¹tkowski zaprosi³ na œrodek koœcio³a wszystkie uczestnicz¹ce we mszy dzieci, które z jego pomoc¹
Kochanej ¯onie na Imieniny i 43. rocznicê œlubu
Moje “Wszystko” My³aœ m¹ przystani¹, w czas huraganów. Dawa³aœ mi odwagê, Bym do walki stan¹³. By³aœ mi wiatrem Wœród martwej ciszy. By³aœ m¹ nadziej¹, Gdym na nic nie liczy³. By³aœ spokojem w nerwowych czasach. By³aœ mym wsparciem w “¿yciowych zapasach”. By³aœ anio³em, Gdym z diab³em siê brata³.
Bezpiecznym portem Gdym z wypraw powraca³. By³aœ mym stró¿em, Gdym schodzi³ do piekie³. Tylko dla Ciebie wraca³em cz³owiekiem. By³aœ ukojeniem, Gdym kipia³ z³oœci¹. Jesteœ po prostu Moj¹ Mi³oœci¹! I teraz mnie chronisz, Gdym ju¿ “troszkê stary” By niesforny ch³opiec Nie zwia³ na wagary! W³adys³aw Gibula, p³k. “Szelka”
z³o¿y³y babciom i dziadkom wzruszaj¹ce ¿yczenia. Treœæ ¿yczeñ oraz przede wszystkim du¿a i uœmiechniêta grupa dzieci sprawi³a, ¿e na niejednej twarzy babæ i dziadków da³o siê dostrzec wzruszenie. Nastêpnie wszyscy zgormadzeni w koœciele dziadkowie i babcie otrzymali specjalnie przygotowane przez dzieci laurki. Po Mszy œw ojciec Waldemar zaprosi³ wszystkich do sali przy koœciele na dalsze œwiêtowanie. Wspomniana klasa pi¹ta przygotowa³a program artystyczny z wierszykami i piosenkami dla babæ i dziadków. S³owami wierszy dzieci przypomnia³y jak wa¿ni i niezast¹pieni w ich ¿yciu s¹ babcie i dziadkowie oraz jak trudno wyobraziæ sobie ¿ycie bez nich. Natomiast ¿yczeñ dla nich uczniowie wymie-
23 nili tyle ile jest liter w alfabecie. Dlatego te¿ nie zabrak³o ¿yczeñ: D-du¿o zdowia, R-radoœci, M-mi³oœci, S-sukcesów wszelkich oraz pod liter¹ Z – aby zostali z nami 100 lat! Mi³¹ czêœci¹ tego œwiêtowania by³ tak¿e poczêstunek z kaw¹ i ciastkiem przygotowany przez rodziców wystêpuj¹cych dzieci. Ale to nie koniec niespodzianek. Wielk¹ atrakcj¹ tegorocznego œwiêtowania Dnia Babci i Dziadka przy parafii b³ogos³awionego Jana Paw³a II w Perth Amboy, by³a mo¿liwoœæ skorzystania z oferty firmy Clarins. Przedstawiciele tej firmy kosmetycznej zaoferowali zebranym babciom, jak i wszystkim zainteresowanym paniom, darmowy pokaz makija¿u, który cieszy³ siê du¿ym zainteresowaniem. Uczniowie swoje przedstawienie zakoñczyli piosenk¹, pod której s³owami w dniu Œwiêta Babci i Dziadka mo¿e podpisaæ siê ka¿dy wnuk i wnuczka: Wiwat babunie, wiwat dziadkowie œpiewamy, Bo nasze babcie, bo naszych dziadków kochamy. Niech siê uœmiechn¹, niech bêd¹ zawsze szczêœliwi, Dziœ w dniu ich œwiêta – zdrowia, radoœci ¿yczymy! Galeria zdjêæ z uroczystoœci jest zamieszczona na stronie internetowej wraz z wszelkimi informacjami: www.johnpaulsecond.com Beata Bia³y
24
KURIER PLUS 25 STYCZNIA 2014