ER KURI
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
P O L I S H NUMER 1536 (1836)
W E E K L Y
ROK ZA£O¯ENIA 1987
PE£NE WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
í Ponad 1.8 miliona za wypadek... – str. 5 í Grzechy II Rzeczpospolitej – str. 6 í Wincenty Witos - do koñca wierny ch³opom – str. 8-9
P L U S
í “Czas nie zagoi³ naszych ran” – str. 10
M A G A Z I N E
í Dziesiêæ sekretów kont IRA – str. 13
TYGODNIK
17 LUTEGO 2024
í Praca nad rzek¹ – str. 15
Pamiêæ Bidena
FOT. JOLANTA SZCZEPKOWSKA
Tomasz Bagnowski
Joe Biden nie bêdzie oskar¿ony o bezprawne przechowywanie tajnych dokumentów, bo prokuratura dosz³a do wniosku, ¿e nie uda³oby siê jej dowieœæ, i¿ ten „starszy pan ze s³ab¹ pamiêci¹”, zrobi³ to celowo. Zadanie prokuratury, która ma prowadziæ œledztwo wobec by³ego wiceprezydenta, w dodatku bêd¹cego urzêduj¹cym prezydentem, z natury nie jest ³atwe. Dlatego szef Departamentu Sprawiedliwoœci Merrick Garland do zbadania sprawy przechowywania przez Bidena tajnych dokumentów, powo³a³ specjalnego prokuratora. Prawdopodobnie po to, ¿eby nie by³o ¿adnych pos¹dzeñ o stronniczoœæ. Garland mianowa³ na to stanowisko Roberta Hura, który zosta³ prokuratorem generalnym stanu Maryland z nadania Donalda Trumpa. Prokurator ten przeprowadzi³ gruntowne œledztwo, a raport z tego œledztwa, przedstawiony niedawno publicznie, jest dokumentem – delikatnie mówi¹c – k³ad¹cym siê cieniem na kandydaturze Bidena. Prokurator Hur po przes³uchaniu samego prezydenta, a tak¿e jego ghostwritera, który pracowa³ nad wspomnieniami Bidena „Promise Me Dad” uzna³, ¿e wiceprezydent œwiadomie zabra³ z Bia³ego Domu czêœæ wa¿nych dla siebie dokumentów i przechowywa³ je niezgodnie z prawem w swoich dwóch domach, w tym miêdzy innymi w gara¿u. Wœród dokumentów, do których Biden
(wówczas ju¿ by³y wiceprezydent) jako „cywil” nie mia³ prawa by³y m. in. materia³y dotycz¹ce wojny w Afganistanie, a tak¿e jego notesy z zapiskami, które zgodnie z prawem powinny trafiæ do rz¹dowego archiwum. Jak sugeruje raport Biden u¿ywa³ tych dokumentów dla odœwie¿enia sobie pamiêci podczas sesji nagraniowych z wspomnianym ju¿ ghostwriterem. Prokuratura zdecydowa³a jednak, ¿e przed ³aw¹ przysiêg³ych nie by³aby w stanie udowodniæ, ¿e Biden œwiadomie i z premedytacj¹ z³ama³ prawo, co jest wymagane do oskar¿enia. I tu zaczyna siê problematyczna dla prezydenta czêœæ raportu. Sugeruje on bowiem, ¿e Biden, podczas rozmów z prokuratur¹ myli³ ró¿ne daty i osobny. Nie by³ nawet w stanie przypomnieæ sobie w jakich latach by³ wiceprezydentem, a tak¿e daty œmierci swojego syna, Beau Bidena, który zmar³ na raka mózgu w 2015 roku. Prokurator stwierdzi³ w raporcie, ¿e w tej sytuacji nie widzi mo¿liwoœci wygrania sprawy przed ³aw¹ przysiêg³ych, która niemal z ca³¹ pewnoœci¹ dosz³aby do wniosku, ¿e Biden nie przechowywa³ tajnych dokumentów z premedytacj¹. í6
l Zawody Pucharu Œwiata w skokach narciarskich w Lake Placid
¯ywio³y profesora So³tyka Chris Miekina „Budowa³em ³ódki, samoloty i automaty. £ódki wygrywa³y regaty, samoloty ustanawia³y rekordy œwiata, a automatyka nie zawiod³a w sztormach na Atlantyku. Sprawdzi³em siê.” Tak swoja karierê podsumowa³ wybitny polski konstruktor lotniczy i wynalazca, profesor Tadeusz So³tyk.
U
rodzi³ siê w Radomiu, 30 sierpnia 1909 roku. W 1934 roku ukoñczy³ Politechnikê Warszawsk¹ i zatrudni³ siê w Pañstwowych Zak³adach Lotniczych. Pracowa³ pod kierownictwem in¿yniera Stanis³awa Praussa nad konstrukcj¹ lekkiego bombowca „Karaœ”, który wszed³ w sk³ad wyposa¿enia polskiego lotnictwa. So³tyk udoskonali³ tê konstrukcjê tworz¹c kolejne modele zwane „Sum” i „Szczupak”. To sprawi³o, ¿e w szybkim czasie sta³ siê konstruktorem nie tylko w teorii, ale i praktyce, bo nauczy³ siê budowaæ samoloty i to na skalê przemys³ow¹. By³ pracoholikiem i nawet, gdy swój wolny czas spêdza³ na ¿aglach, to jego in¿ynierski umys³ nie potrafi³ odpoczywaæ. Jeszcze przed wojn¹ zaprojektowa³ cztery modele niewielkich ¿aglówek, na których wygra³ wiele regat. Tak konstrukcje lotnicze jak i wodne podlegaj¹ tym samym prawom aerodynamiki, dlatego s¹ w pewnym sensie pokrewne. ¯eglarstwo by³o jego najwiêksz¹ pasj¹ przez ca³e ¿ycie.
G
l Tadeusz So³tyk
dy wybuch³a wojna Tadeusz So³tyk walczy³ pod Kockiem, gdzie dosta³ siê do niewoli. Uciek³ ze stalagu i ukrywa³ siê w Brzeœcach pod Bia³obrzegami. W 1944 roku za³o¿y³ w Lublinie swoje pierwsze biuro konstruk-
cyjne. Ju¿ kilkanaœcie miesiêcy póŸniej w zrujnowanych zak³adach zbudowa³ pierwszy, polski, powojenny samolot o nazwie „Szpak”. Samolot mia³ pe³niæ zadanie powietrznej taksówki i woziæ wa¿nych dostojników pañstwowych i generalicjê. Techniczne rysunki do tego samolotu tworzy³ So³tyk na papierze pakowym, bo innego wówczas nie by³o. Jego Lotnicze Warsztaty Doœwiadczalne przeniesiono do £odzi i do 1950 roku powsta³y tam samoloty takie jak „¯ak”, „Junak” czy wielozadaniowy samolot szkoleniowy o nazwie „Miœ”. Ma³o kto o nich s³ysza³ bo ¿adna z tych konstrukcji nie wesz³a do seryjnej produkcji. Sytuacja zmieni³a siê, gdy zapotrzebowanie na samoloty szkoleniowe z³o¿y³o wojsko. Wojskowi chcieli mieæ samolot szybki, ³atwy w obs³udze i eksploatacji. Problemem by³o jednak to, ¿e nie by³o za bardzo z czego takich samolotów budowaæ. To sprawi³o, ¿e konstrukcje So³tyka by³y niezwykle oryginalne. By³ on praktykiem i sam potrafi³ wykonaæ wiele elementów konstrukcyjnych projektowanego samolotu. W domu tak¿e by³ „z³ot¹ r¹czk¹” i wszystko naprawia³ sam. Doskonale wiedzia³ jakie s¹ mo¿liwoœci polskich fabryk, a tak¿e zna³ si³ê nabywcz¹ potencjalnych klientów na jego samoloty. í 12
KURIER PLUS 17 LUTEGO 2024
2
www.kurierplus.com
Reishi i Lion's Mane: tajny orê¿ przeciw stresowi W dzisiejszym zabieganym, pe³nym napiêcia œwiecie, troska o zdrowie psychiczne staje siê nieod³¹cznym elementem ¿ycia. Stres, niepokój i napiêcie mog¹ byæ obci¹¿aj¹ce dla naszego umys³u i cia³a, dlatego poszukiwanie sposobów na ich ³agodzenie staje siê priorytetem. Wœród licznych preparatów i suplementów, które obiecuj¹ ulgê, pojawia siê MycoBotanicals® – innowacyjna mieszanka grzybów i zió³, która ma za zadanie wspieraæ naturalny spokój i równowagê psychiczn¹. W têtni¹cym ¿yciem mieœcie, gdzie ka¿dy dzieñ przynosi nowe wyzwania, niezliczone obowi¹zki mog¹ przyt³oczyæ nawet najbardziej odporn¹ jednostkê. Odczuwanie ci¹g³ego stresu jest zjawiskiem powszechnym, które mo¿e prowadziæ do rozmaitych konsekwencji dla zdrowia psychicznego i fizycznego. Stres mo¿e negatywnie wp³ywaæ na zdrowie cz³owieka, prowadz¹c do wzrostu poziomu hormonów stresu, takich jak kortyzol i adrenalina, co mo¿e zwiêkszaæ ryzyko rozwoju ró¿nych chorób, w tym chorób serca, zaburzeñ psychicznych i os³abienia uk³adu odpornoœciowego. Ponadto, przewlek³y stres mo¿e prowadziæ do problemów ze snem, nadciœnienia, oraz pogorszenia funkcji poznawczych. Dlatego te¿, odkrycie preparatu, który mo¿e stanowiæ
pomoc dla naturalnego spokoju i równowagi, jest jak znalezienie skarbu w burzliwych czasach naszego ¿ycia. MycoBotanicals® to produkt, który ³¹czy staro¿ytne m¹droœci medycyny naturalnej z nowoczesnymi osi¹gniêciami naukowymi. G³ównymi sk³adnikami tego preparatu s¹ grzyby i zio³a, znane od wieków ze swoich w³aœciwoœci relaksacyjnych i uspokajaj¹cych. Reishi, znany jako „grzyb nieœmiertelnoœci” i Lion's Mane, który wygl¹dem przypomina lwi¹ grzywê, s¹ uwa¿ane za skarby natury w kontekœcie wspierania spokoju umys³u i równowagi emocjonalnej. Grzyb Reishi posiada równie¿ inne w³aœciwoœci lecznicze, w tym dzia³anie przeciwzapalne, przeciwnowotworowe i immunomoduluj¹ce, które mog¹ wspomagaæ zdrowie organizmu. Ceniony jest te¿ za swoje w³aœciwoœci adaptogenne, które wspieraj¹ harmoniê psychiczn¹ poprzez ³agodzenie stresu i napiêcia, co przek³ada siê na poprawê ogólnego samopoczucia. Lion's Mane, jest ceniony ze wzglêdu na swoje w³aœciwoœci neuroprotekcyjne, które mog¹ wspieraæ zdrowie mózgu pomagaj¹c w regeneracji komórek nerwowych oraz poprawiaj¹c funkcje poznawcze. Dodatkowo, Lion's Mane wykazuje potencja³ w wspieraniu zdrowia uk³adu pokarmowego przez regulacjê flory bakteryjnej jelit oraz ³agodzenie objawów zwi¹zanych z zaburzeniami trawiennymi. Warto tak¿e wspomnieæ o zio³ach, które stanowi¹ istotn¹ czêœæ formu³y MycoBotanicals®. Skullcap, czyli szczawik zajêczy, i Lemon
Balm, znany równie¿ jako melisa, od wieków s¹ wykorzystywane jako naturalne œrodki ³agodz¹ce i relaksuj¹ce. Natomiast Ashwagandha, znana równie¿ jako witania ospa³a, jest cenionym adaptogenem, który pomaga organizmowi radziæ sobie ze stresem i napiêciem. MycoBotanicals® oferuje obietnicê naturalnego spokoju i równowagi psychicznej, co mo¿e byæ oddechem œwie¿ego powietrza dla wielu osób, które walcz¹ z codziennymi wyzwaniami ¿ycia. Jednak¿e, warto pamiêtaæ, ¿e suplementy diety nie zast¹pi¹ zdrowego stylu ¿ycia, który obejmuje zrównowa¿on¹ dietê, regularn¹ aktywnoœæ fizyczn¹ i odpowiednie metody radzenia sobie ze stresem. Choæ MycoBotanicals® mo¿e byæ cennym dodatkiem do codziennej diety, zawsze nale¿y zachowaæ ostro¿noœæ poniewa¿ ka¿de organizm jest inny, a indywidualne potrzeby mog¹ siê ró¿niæ, dlatego wa¿ne jest, aby wybieraæ produkty zgodnie z w³asnymi potrzebami i zdrowiem. Podsumowuj¹c, MycoBotanicals® jest dobrym rozwi¹zaniem dla tych, którzy pragn¹ odnaleŸæ spokój w burzliwym oceanie codziennoœci. Jednak pamiêtajmy, ¿e najwa¿niejsze jest dbanie o zdrowie psychiczne i fizyczne, aby cieszyæ siê pe³ni¹ ¿ycia w tych stresuj¹cych latach. Marek Wojcicki
KURIER PLUS 17 LUTEGO 2024
www.kurierplus.com
3
Ambasador Krzysztof Szczerski wybrany na Przewodnicz¹cego Komisji Rozwoju Spo³ecznego ONZ 14 lutego, przez aklamacjê, Sta³y Przedstawiciel RP przy Narodach Zjednoczonych w Nowym Jorku, Ambasador Krzysztof Szczerski, wybrany zosta³ na Przewodnicz¹cego Komisji Rozwoju Spo³ecznego. Komisja to ONZ-etowskie cia³o o bogatych tradycjach, dzia³aj¹ce od pocz¹tku istnienia organizacji. Jej g³ównym zadaniem jest doradzanie rz¹dom na ca³ym œwiecie w zakresie kreowania polityk maj¹cych na celu wspieranie rozwoju spo³eczeñstwa poprzez zapewnianie w³aœciwych warunków gospodarczych, politycznych, kulturalnych i prawnych. – Polska przyk³ada du¿¹ wagê do rozwoju spo³ecznego i ma interesuj¹ce dla partnerów doœwiadczenia w tym zakresie. Przewodnicz¹c pracom Komisji, jesteœmy gotowi wzbogaciæ jej dziedzictwo i dzieliæ siê naszymi rozwi¹zaniami stosowanymi w Polsce – powiedzia³ Ambasador Szczerski. Jednym z motywów przewodnich prac Komisji podczas 63. sesji bêdzie wzmacnianie solidarnoœci, co zbie¿ne jest z polskimi priorytetami w ONZ. – Cieszê siê, ¿e tematem przewodnim prac Komisji bêdzie w³aœnie solidarnoœæ. W Polsce zgadzamy siê, ¿e pojêcie to zas³uguje na szczególne uznanie przez spo³ecz-
Ambasador Krzysztof Szczerski
noœæ miêdzynarodow¹ i przekucie go w praktyczne rozwi¹zana z korzyœci¹ dla spo³eczeñstw – wskaza³ Ambasador Szczerski w wyst¹pieniu do cz³onków Komisji. Komisja obraduje corocznie i skupia 46 pañstw cz³onkowskich ONZ. Efektem sesji Komisji s¹ rezolucje i decyzje, w tym m.in. rezolucja na temat przewodni danej sesji oraz ws. wymiaru spo³ecznego Nowego Partnerstwa na rzecz Rozwoju Afryki. Komisja pe³ni rolê doradcz¹ wobec Rady Gospodarczej i Spo³ecznej ONZ (ECOSOC), której Polska jest cz³onkiem od pocz¹tku tego roku przez najbli¿sze trzy lata. Ambasador Szczerski przejmie funkcjê Przewodnicz¹cego od Sta³ej Przedstawiciel Indii przy Narodach Zjednoczonych, Ruchiry Kamboj.
Bartosz Kempiñski, I Sekretarz
Czar polskiej kultury i t³ustoczwartkowe p¹czki
Instytut Józefa Pi³sudskiego w Ameryce zaprasza na Bieg Tropem Wilczym, Bieg Pamiêci ¯o³nierzy Wyklêtych – 3 marca 2024, Forest Park, Queens.
Ka¿dy kto czeka³ na inauguracjê tegorocznego sezonu odczytowego w Instytucie Pi³sudskiego powinien zjawiæ siê tam 8 lutego. Program na T³usty Czwartek okaza³ siê znakomitym pomys³em, co potwierdzaj¹ t³umy, które zjawi³y siê przy 138 Greenpoint Ave. Ze wzglêdu na wci¹¿ trwaj¹cy karnawa³, dr Iwona Dr¹g-Korga, prezes i dyrektor wykonawczy placówki, zdecydowa³a siê wykorzystaæ pobyt profesora Tomasza Pud³ockiego z Instytutu Historii Uniwersytetu Jagielloñskiego i poprosiæ go o zaprezentowanie l¿ejszego tematu. Prelegent, który od 12 lat regularnie przyje¿d¿a do Nowego Jorku i niejednokrotnie prezentowa³ siê przed nowojorsk¹ publicznoœci¹, tym razem przedstawi³ temat „W pu³apce sprzecznych wzorców. Kultura polska w latach 1918-1939”. Sporo by³o nie tylko o znanych artystach jak Witkacy, Tamara £empicka, Zofia Stryjeñska czy Tadeusz Styka, ale o codziennych wyzwaniach i mentalnych normach typowych dla II Rzeczypospolitej. O tym, jak bawi³y siê elity, jak grzmieli moraliœci na upadek obyczajów i jak ró¿ne by³o ¿ycie Polaków, ale i mniejszoœci narodowych w zale¿noœci od miejsca zamieszkania. A publicznoœæ ¿ywio³owo reagowa³a nie tylko na wzmianki o policji spraw-
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
KURIER P L U S
P O L I S H
W E E K L Y
M A G A Z I N E
redaktor naczelna
Zofia Doktorowicz-K³opotowska ki
Pobiegnij z Instytutem Pi³sudskiego
Prof. Tomasz Pud³ocki podczas wyk³adu w Instytucie Pi³sudskiego
dzaj¹cej na ulicach d³ugoœæ spódnic u kobiet – te zaœ zawsze w przestrzeni publicznej musia³y byæ za kolano. Spotkanie – po serii pytañ do prelegenta – zakoñczono p¹czkami i innymi s³odkoœciami. A rozmowy przy lampce wina przeci¹gnê³y siê jeszcze d³ugo. Warto dodaæ, ¿e – jak zapowiada³a w uwagach podsumowuj¹cych prezes Korga – ju¿ 3 marca odbêdzie siê kolejna impreza Instytutu. W samo po³udnie w Forest Park, na Quennsie odbêdzie siê „Tropem Wilczym. Bieg Pamiêci ¯o³nierzy Wyklêtych”; impreza, która coraz bardziej wpisuje siê w kalendarz imprez polonijnych Nowego Jorku.
Bieg Tropem Wilczym to ogólnopolski projekt koordynowany przez Fundacjê Wolnoœæ i Demokracja w Polsce, którego celem jest oddanie ho³du ¿o³nierzom polskiego podziemia antykomunistycznego i antysowieckiego dzia³aj¹cego w latach 1944-1963 w obrêbie przedwojennych granic RP. Bieg organizowany jest na dystansie 1963 metrów – jest to odwo³anie do roku,
w którym zgin¹³ ostatni ¯o³nierz Wyklêty – Józef Franczak pseudonim Lalek. W Nowym Jorku Bieg Tropem Wilczym organizowany jest przez Instytut Józefa Pi³sudskiego w Ameryce, pod honorowym patronatem Konsula Generalnego w Nowym Jorku, Adriana Kubickiego. Informacje dotycz¹ce biegu: * Data: 3 marca 2024, zbiórka godzina 11: 00 * Lokalizacja: Forest Park, Queens * Dystans do przebiegniêcia: 1963 metry Szczegó³owe informacje oraz mo¿liwoœæ rejestracji znajdziecie Pañstwo na stronie: www.pilsudski.org
TP
FOT. A. NIEDŸWIEDZKA
sta³a wspó³praca
Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Chris Miekina, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska
fotografia
Zosia ¯eleska-Bobrowski
wydawcy
John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
Kurier Plus, Inc. Adres: 176 Java Street Brooklyn, NY 11222 Pokój numer 10
Tel: (718) 389-3018 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.
KURIER PLUS 17 LUTEGO 2024
4
www.kurierplus.com
Na drogach Prawdy Bo¿ej
Ks. Ryszard Koper
Zamieniæ pustyniê w oazê Zaraz te¿ Duch wyprowadzi³ Go na pustyniê. A przebywa³ na pustyni czterdzieœci dni, kuszony przez szatana i by³ ze zwierzêtami, anio³owie zaœ mu s³u¿yli. Gdy Jan zosta³ uwiêziony, Jezus przyszed³ do Galilei i g³osi³ Ewangeliê Bo¿¹. Mówi³: „Czas siê wype³ni³ i bliskie jest królestwo Bo¿e. Nawracajcie siê i wierzcie w Ewangeliê!”. (Mk 1, 12-15)
W
2018 r. rolnik Yacouba Sawadogo z Burkina Faso w Afryce zosta³ laureatem nagrody Right Livelihood Award, zwanej „Alternatywn¹ Nagrod¹ Nobla”. Nagroda o wartoœci trzech milionów koron szwedzkich, (oko³o 341 800 dolarów) przyznawana jest osobom, które wykaza³y siê osi¹gniêciami w rozwi¹zaniu globalnych problemów. S¹ wœród nich dzia³acze na rzecz praw cz³owieka i obrony klimatu. Lata masowego wycinania drzew, nadmiernego wypasu i szybkiego wzrostu populacji, a tak¿e zmiany klimatyczne i susza spowodowa³y, ¿e du¿e po³acie ziemi zosta³y pozbawione drzew i zamieni³y siê w pustyniê. Sahara, jedna z najwiêkszych pustyñ œwiata ma ponad 9,4 miliona kilometrów kwadratowych, co mniej wiêcej odpowiada terenowi Chin. Yacouba Sawadogo stosowa³ i popularyzowa³ staro¿ytn¹ technikê agrarn¹ maj¹c¹ na celu powstrzymanie Sahary, zamieniaj¹c pustynn¹ ziemiê w zielone lasy w kraju Burkina Faso. Na pustyni zacz¹³ kopaæ szerokie i g³êbokie do³y na d³ugo przed latem, zanim ziemia stanie siê sucha i twarda jak ska³a. Na dno wykopanych do³ów k³ad³ obornik zawieraj¹cy nasiona i kamienie. Kiedy przyszed³ deszcz, kamienie pomaga³y zatrzymaæ wodê, a nasiona zaczyna³y kie³kowaæ. Gleba w do³ach pozostawa³a wilgotna kilka tygodni i wtedy Sawadogo zasiewa³ proso, co jeszcze bardziej u¿yŸnia³o glebê i zatrzymywa³o wilgoæ. S¹siedzi uwa¿ali, ¿e Yacouba Sawadogo jest dziwakiem i naœmiewali siê z niego, ale on by³ nieustêpliwy i robi³ swoje. Przetrwa³ lata trudnoœci jak: susza, g³ód, niestabilnoœæ polityczna, a nawet po¿ary drzew wywo³ywane przez zazdrosnych o jego sukces. Ostatecznie wytrwa³oœæ i praca wyda³a zadziwiaj¹ce owoce. Sawadogo zacz¹³ sadziæ drzewa, które chroni³y plony przed ostrymi wiatrami i wzbogaca³y glebê. W zasadzonym przez niego lesie znajduje siê oko³o 60 gatunków drzew i krzewów, które nie maj¹ sobie równych w ca³ym Sahelu.
S
awadogo chêtnie dzieli siê swoj¹ wiedz¹, organizuje kursy dla tysiêcy rolników i badaczy. W wyniku jego dzia³alnoœci dziesi¹tki tysiêcy akrów zdegradowanej ziemi w Burkina Faso i Nigrze znowu sta³o siê ¿yznymi polami. Yacouba Sawadogo jest uwa¿any za bohatera narodowego. Ten prosty niepiœmienny rolnik, uczestniczy³ w konferencjach ONZ na temat
opiekê katolickiej organizacji zajmuj¹cej siê adopcj¹ dzieci. Pod koniec filmu re¿yser wyg³asza znamienny monolog z g³êbokim przes³aniem. „Cz³owiek z diab³em nie ma ¿adnych szans. Bo diabe³ jest milion razy od nas inteligentniejszy. Mamy do czynienia z potworn¹, manipulacyjn¹, si³¹. Ale gdy cz³owiek jest blisko Boga, to diabe³ traci swoj¹ moc. I wówczas ryczy wœciekle jak lew, bo wie, ¿e przegra³”.
Œ
zmian klimatycznych, spotyka³ siê z komisj¹ Kongresu w Waszyngtonie. Jest bohaterem filmu dokumentalnego „Cz³owiek, który zatrzyma³ pustyniê”. Honorowa³y go miêdzynarodowe organizacje ekologiczne. Jeden z rolników powiedzia³ o nim: „By³ jak drzewa, które chcia³ chroniæ. By³ prostolinijny i otwarty dla ka¿dego”. Yacouba Sawadogo zmar³ w wieku 77 lat.
P
atrz¹c przez pryzmat powy¿ej historii na czytania mszalne z pierwszej niedzieli Wielkiego Postu mo¿emy odnaleŸæ inspiracjê i myœl przewodni¹ na okres Wielkiego Postu. Z Chrystusem wychodzimy na pustyniê, gdzie zwyciê¿y³ On pokusy szatana. I po tym zwyciêstwie zacz¹³ wzywaæ do nawrócenia: „Czas siê wype³ni³ i bliskie jest królestwo Bo¿e. Nawracajcie siê i wierzcie w Ewangeliê!” To ostanie zadanie s³yszeliœmy w Œrodê Popielcow¹, gdy kap³an posypywa³ nasze g³owy popio³em. Przez ró¿ne zaniedbania, uleganie pokusom nasza dusza staje siê ja³owym i pustynnym miejscem. Trzeba podj¹æ trud
odzyskania utraconych ogrodów piêkna, mi³oœci i prawdy. Chrystus wzywa nas, abyœmy odzyskali urodzajn¹ ziemiê zamienion¹ na pustkowia przez uleganie pokusom. Abyœmy po odzyskaniu tej gleby zasiewali ziarna Królestwa Bo¿ego w naszym miejscu i naszych czasach oraz podjêli trud pielêgnacji tego co zasialiœmy, aby zaowocowa³o moc¹ i piêknem, które ogl¹daæ bêdziemy w poranek zmartwychwstania, zmartwychwstania, które stanie siê naszym udzia³em, gdy przyjdzie czas owocowania u¿yŸnionej gleby.
D
la ilustracji tej prawdy mo¿emy pos³u¿yæ siê filmem Patryka Vegi pt. „Oczy Diab³a”. Znany re¿yser udostêpni³ w sieci szokuj¹cy dokument zwi¹zany z handlem dzieæmi w Polsce i na terenie innych pañstw Europy. Rozmawia³ m.in. z matk¹, która chcia³a sprzedaæ swoje dziecko i z handlarzem, który bra³ udzia³ w tym procederze. Vedze uda³o siê uratowaæ to konkretne dziecko. Pod wyp³ywem rozmowy z re¿yserem matka zmieni³a zdanie, odst¹pi³a od sprzeda¿y i odda³a dziecko pod
wiêty okres Wielkiego Postu stwarza wiele mo¿liwoœci powrotu do Boga i przylgniêcia do Niego ca³ym swoim sercem, ca³¹ swoj¹ dusz¹ i ca³ym swoim umys³em. Jest niepowtarzaln¹ szans¹ odnowienia przymierza z Bogiem jakie zawarliœmy na chrzcie œwiêtym, a którego echo pobrzmiewa w pierwszym czytaniu z Ksiêgi Rodzaju. Bóg oczyœci³ ziemiê potopem z ludzkich nieprawoœci, a do ocala³ych z Noem na czele powiedzia³: „Oto Ja zawieram przymierze z wami i z waszym potomstwem, które po was bêdzie; z wszelk¹ istot¹ ¿yw¹, która jest z wami: z ptactwem, ze zwierzêtami domowymi i polnymi, jakie s¹ przy was, ze wszystkimi, które wysz³y z arki, z wszelkim zwierzêciem na ziemi. Zawieram z wami przymierze, tak i¿ nigdy ju¿ nie zostanie zg³adzona wodami potopu ¿adna istota ¿ywa i ju¿ nigdy nie bêdzie potopu niszcz¹cego ziemiê”. Koœció³, inspirowany Ewangeli¹ ujmuje wielkopostny duchowy wysi³ek w trzech kategoriach: Modlitwa, post i ja³mu¿na. Œw. Augustyn mówi, ¿e post i ja³mu¿na stanowi¹ „dwa skrzyd³a modlitwy”, dziêki którym mo¿e ona ³atwiej siê wznieœæ i dotrzeæ do Boga: „W ten sposób nasza modlitwa, po³¹czona z pokor¹ i mi³oœci¹, postem i praktykowaniem ja³mu¿ny, panowaniem nad sob¹ i przebaczaniem krzywd, daj¹c dobre rzeczy i nie odp³acaj¹c z³ymi, szuka pokoju i go osi¹ga. Dziêki skrzyd³om, którymi s¹ te cnoty, nasza modlitwa wznosi siê pewnie i ³atwiej p³ynie do nieba, gdzie Chrystus nas poprzedzi³”. Dope³nieniem powy¿szych s³ów niech bêdzie wezwanie papie¿a Benedykta XVI: „Niech zatem Wielki Post pos³u¿y ka¿dej rodzinie i ka¿dej chrzeœcijañskiej wspólnocie do oddalenia wszystkiego co rozprasza ducha, i pog³êbienia tego, co karmi duszê, otwieraj¹c j¹ na mi³oœæ Boga i bliŸniego”. m
Zapraszamy na stronê Autora: ryszardkoper.pl
KURIER PLUS 17 LUTEGO 2024
www.kurierplus.com
5
Ponad $1.8 miliona za wypadek w metrze W
œwiecie prawniczym czêsto u¿ywane s¹ sentencje i zwroty ³aciñskie. Dziœ nie ma przes³anek ¿eby siê nimi nadal pos³ugiwaæ, ale prawnicy czêsto po nie siêgaj¹. Czasem zdarza siê, ¿e ich zastosowanie jest jednak wyj¹tkowo uzasadnione. Oto jedna z takich sytuacji, w której u¿ycie sentencji Fiat justitia ruat cælum; lum, która po polsku t³umaczy siê jako „Sprawiedliwoœci musi staæ siê zadoœæ, choæby niebiosa mia³y run¹æ” t³umaczy rzeczy naprawdê niezwyk³e. Jak dziœ, u¿ycie tej ³aciñskiej sentencji mo¿e znaleŸæ zastosowanie? Musimy zapytaæ ofiarê wypadku samochodowego, która wygra³a sprawê w S¹dzie Apelacyjnym. Ofiara wypadku (kierowca) przemieszcza³a siê w dzielnicy Queens, kiedy kawa³ek metalu dos³ownie spad³ z nieba, przebijaj¹c przedni¹ szybê samochodu i powoduj¹c u kierowcy powa¿ne obra¿enia. Gdy kawa³ki metalu spada³y z niebios, nadszed³ czas na sprawiedliwoœæ. Pozwanym w tej sprawie zosta³ New York City Transit Authority, czyli MTA. Po wstêpnym dochodzeniu ustalono, ¿e metalowa czêœæ spad³a na samochód z podwy¿szonych torów metra. Urzêdnicy MTA przyznali siê do odpowiedzialnoœci za wypadek. Nie oznacza³o to jednak zgody MTA na odpowiednie zrekompensowanie kosztów odniesionych obra¿eñ i cierpienia, a to oznacza³o skierowanie sprawy na wokandê. Na Queensie sprawy s¹dowe dzieli siê na dwie czêœci. Pierwsza dotyczy ustalenia odpowiedzialnoœci cywilnej, czyli okreœlenia kto ponosi winê za wypadek. W tej sprawie by³o to oczywiste. Druga czêœæ dotyczy wysokoœci odszkodowania za wyrz¹dzone szkody: strona poszkodowana przedstawia
³awnikom odniesione obra¿enia i na tej podstawie ³awa przysiêg³ych decyduje o wysokoœci ewentualnego odszkodowania. W tym przypadku ofiara dozna³a skomplikowanego uszkodzenia prawego przedramienia na tyle g³êbokiego, aby znacznie uszkodziæ jego tkankê. Przedramiê wymaga³o przeszczepu skóry, któr¹ pobrano z prawego uda poszkodowanego. Operacja pozostawi³a trwa³e blizny na przedramieniu i udzie. Do tego do³¹czy³ ci¹g³y ból i os³abienie nadgarstka, a tak¿e trudnoœci z jego poruszaniem. Metalowy obiekt, który spadaj¹c uderzy³ w szybê samochodow¹, porusza³ siê z prêdkoœci¹ zbli¿on¹ do rzutu m³otem naszej z³otej medalistki olimpijskiej Anity W³odarczyk. Kierowca w wielkim bólu spêdzi³ w szpitalu ponad dwa tygodnie. Poszkodowany, przeszed³ przez fizykoterapiê i powróci³ do pracy jako mechanik samochodowy dwa miesi¹ce po wypadku. Nie by³ jednak ca³kowicie wyleczony. W pracy potrzebowa³ pomocy innych przy podnoszeniu przedmiotów, a manipulowanie palcami w ma³ych, ograniczonych ruchach sprawia³o mu znaczne trudnoœci. Podczas procesu s¹dowego poszkodowany przedstawi³ swoje obra¿enia, a tak¿e wyjawi³ jakie ma k³opoty z czynnoœciami, jak: gotowanie, sprz¹tanie i generalnie codzienne funkcjonowanie, które pojawi³y siê u niego po wypadku. Po wys³uchaniu zeznañ poszkodowanego i jego lekarzy, ³awa przysiêg³ych przyzna³a mu 800 tysiêcy dolarów zadoœæuczynienia za ból i cierpienie w przesz³oœci, oraz milion dolarów zadoœæuczynienia za na ból i cierpienie w przysz³oœci. Ponadto przyznano mu sumê 48 607 dolarów za wydatki medyczne, co da³o ³¹czn¹ sumê odszkodowania $1,884,607.00.
Mo¿na pomyœleæ, ¿e skoro w wyniku zaniedbañ MTA ktoœ dozna³ tak powa¿nych krzywd, to odszkodowanie bêdzie prób¹ ich wynagrodzenia, a jednoczeœnie zapewni ofierze pomoc w kontynuowaniu normalnego ¿ycia. Nic bardziej mylnego! MTA wnios³o apelacjê. W odwo³aniu prawnicy strony pozwanej przywo³ali dwa argumenty. Pierwszy stanowi³, ¿e ³awa przysiêg³ych nie widzia³a metalowego elementu, który uderzy³ ofiarê. Drugi stwierdza³, ¿e odszkodowanie by³o zbyt wysokie wobec poniesionych krzywd. Argument, ¿e ³awnicy nie widzieli dowodu, czyli czêœci metalowej, która uderzy³a w szybê i spowodowa³a obra¿enia kierowcy, jest klasyczn¹ taktyk¹ firm ubezpieczeniowych. Czêsto owi oskar¿eni przyznaj¹ siê szybko i ze skruch¹ do winy, ale robi¹ to licz¹c na ³ut szczêœcia. Dodajmy, ¿e MTA i jej ubezpieczyciel nie przyznali siê do odpowiedzialnoœci za wypadek, poniewa¿ by³a to s³uszne, ale raczej dlatego by zmanipulowaæ system prawny poprzez ukrywanie odpowiednich dowodów. Na szczêœcie w tym przypadku nie mieli oni ju¿ takiego szczêœcia i taktyka ta siê nie powiod³a. Drugi argument. MTA twierdzi³o, ¿e odszkodowanie by³o zbyt wygórowane. Dwa miliony dolarów to z pewnoœci¹ du¿a suma, ale nie ma w¹tpliwoœci, ¿e w sytuacji, gdy mieliœmy do czynienia z metalowym obiektem spadaj¹cym z nieba i powoduj¹cym nieodwracalne uszkodzenia cia³a, odszkodowanie to by³o odpowiednie. S¹d Apelacyjny zgodzi³ siê ponownie z argumentacj¹ poszkodowanego. Na koniec warto wspomnieæ, ¿e przepisy zachêcaj¹ du¿e podmioty, takie jak MTA, do odwo³ywania siê od wysokoœci
COMMUNITY SERVICES
Oferujemy pracê przy opiece nad starszymi i chorymi (Home Attendent) 19.15 dolarów na godzinê ê Œwiadczenia dla osób pracuj¹cych powy¿ej 20 godzin tygodniowo – ubezpieczenia zdrowotne, wakacyjne i dni chorobowe oraz plan emerytalny ê Gwarantujemy darmowe szkolenie w celu uzyskania certyfikatu (Home Health Aid) i dogodne godziny pracy o ró¿nych porach
Zainteresowane osoby musz¹ mieæ pobyt sta³y. Proszê dzwoniæ 718-389-7060 ext. 121 5102 21st Street, Long Island City, NY 11101 (za mostem Pulaski Bridge)
Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.
The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, NY, NY 10004 www.plattalaw.com
tel. 212 – 514 – 5100 przyznanych przez s¹d odszkodowañ. Dlaczego? Có¿, jeœli osoby fizyczne, lub podmioty takie jak ma³e firmy przegraj¹ odwo³anie s¹dowe, to musz¹ zap³aciæ 9 % odsetek które zwiêkszaj¹ siê co roku. Miejskie podmioty takie jak MTA p³ac¹ tylko 3% odsetek. Jest to kolejny przyk³ad, pokazuj¹cy jak przepisy traktuj¹ zwyk³ych zjadaczy chleba. Mora³ tej historii? Kiedy trzeba wymierzyæ sprawiedliwoœæ, upewnij siê, ¿e masz prawnika gotowego w twojej sprawie poruszyæ niebiosa. m
KURIER PLUS 17 LUTEGO 2024
6
www.kurierplus.com
Polskie wczoraj i dziœ
Kazimierz Wierzbicki
Grzechy II Rzeczpospolitej W sztuce Emila Zegad³owicza „Domek z kart” Polska przedwojenna rozsypuje siê pod uderzeniem Niemiec w³aœnie jak taki domek. Agresja sowiecka z 17 wrzeœnia 1939 r. pokazana jest w tym dramacie jako wyzwolenie mas pracuj¹cych Polski spod jarzma bur¿uazyjnej dyktatury. Dwadzieœcia lat odrodzonej Rzeczpospolitej by³o okresem wielu sukcesów takich jak budowa Gdyni, utworzenie systemu ubezpieczeñ spo³ecznych, rozwój oœwiaty, rozpoczêcie budowy Centralnego Okrêgu Przemys³owego, itp. Jednak by³ to równie¿ czas wielu trudnoœci, rozczarowañ i niespe³nionych nadziei. II RP zosta³a utworzona na fundamentach demokracji, równoœci praw obywatelskich i tolerancji. Pierwsze wybory parlamentarne odby³y siê kilka tygodni po odzyskaniu niepodleg³oœci w listopadzie 1918 r. Konstytucja Marcowa z 1921 r. uwa¿ana jest jako jedna z najbardziej postêpowych w Europie w tym okresie.
Jednak ju¿ na samym pocz¹tku pojawi³y siê powa¿ne problemy. Jednym z nich by³a kwestia kresów wschodnich. Po zwyciêstwie w wojnie 1920 r. rz¹d polski opanowany przez endecjê zaniedba³ sprawê ludnoœci polskiej zamieszka³ej na terenach wschodniej Bia³orusi i Ukrainy. Wskutek tego ponad milion Polaków pozosta³o pod w³adz¹ bolszewików. Stanis³aw Grabski, który uczestniczy³ w rokowaniach pokojowych z bolszewikami us³ysza³ w sejmie okrzyk skierowany do niego: „Grabski, Kainie!” Koleinym problemem by³o u³o¿enie stosunków z mniejszoœciami narodowymi. Tragicznym epizodem tej kwestii by³y krwawe walki o Lwów miêdzy Polakami i Ukraiñcami w listopadzie 1918 r. Skomplikowan¹ spraw¹ by³a kwestia ludnoœci ¿ydowskiej, która w roku 1919 liczy³a prawie trzy miliony. Czêœæ tej ludnoœci sympatyzowa³a z ruchem komunistycznym witaj¹c w 1920 r. oddzia³y bolszewickie id¹ce na Warszawê. Tragiczn¹ kart¹ by³y pogromy populacji ¿ydowskiej w pocz¹tkach niepodleg³oœci, które mia³y miejsce g³ównie we Lwowie i w Wilnie. Ponad 200 osób zginê³o w rezultacie tych zajœæ. W polityce krajowej zapalnym problemem by³ konflikt miêdzy ugrupowaniami prawicowymi i centro-lewicowymi. Spór ten doprowadzi³ do tragedii. W grudniu 1922 r. dosz³o do zabójstwa pierwszego, demokratycznie wybranego prezydenta RP Gabriela Narutowicza. Demokracja w odrodzonej Polsce by³a doœæ wadliwa. Szereg ugrupowañ politycznych reprezentowanych w sejmie nie by³o
Pamiêæ Bidena í1 W raporcie znalaz³o siê nawet zdanie stwierdzaj¹ce, ¿e Biden to „maj¹cy dobre chêci starszy pan, z kiepsk¹ pamiêci¹.” Po opublikowaniu raportu, spokojny zazwyczaj prezydent, wyraŸnie nie wytrzyma³. Naprêdce zwo³a³ konferencjê prasow¹, na której oœwiadczy³ m.in.: „moja pamiêæ jest w porz¹dku.” Na pytanie jednego z dziennikarzy dlaczego, skoro s¹ takie w¹tpliwoœci co do tego, czy bêdzie w stanie pe³niæ prezydenturê do 86 roku ¿ycia, po prostu nie ust¹pi, odpar³: „bo jestem najlepiej kwalifikowanym kandydatem na to stanowisko w pañstwie.” WyraŸnie wzruszony Biden pyta³ te¿ jak prokurator œmia³ wypomnieæ mu sprawê syna. „Nikt mi nie musi przypominaæ o jego œmierci, bo w ka¿dy Memorial Day obchodzimy tê rocznicê i wspominamy go” – mówi³ wyraŸnie wzruszony Biden. W tej sytuacji poirytowanie prezydenta mo¿na zrozumieæ, tym bardziej, ¿e Beau Biden zmar³ prawdopodobnie w wyniku dzia³ania chemikalii podczas s³u¿by w Iraku. Biden móg³ czuæ siê dotkniêty. Problem w tym, ¿e jest on nie tylko ojcem, który straci³ syna, ale tak¿e prezydentem i pytanie czy w tej sytuacji powinien pe³niæ funkcjê g³owy pañstwa jest ca³kowicie zasadne. Problemy z pamiêci¹, mylenie dat, osób i nazwisk zdarzaj¹ siê Bidenowi czêsto. Na przyk³ad, podczas niedawnego spotkania ze zwolennikami w Nowym Jorku, wspomina³ rozmowê z kanclerzem Niemiec Helmutem Kohlem, podczas gdy
tak naprawdê, mia³ na myœli Angelê Merkel. W innej sytuacji prezydent mówi³ z kolei, ¿e prowadzi kampaniê do Senatu, zamiast do Bia³ego Domu. Nawet podczas tej samej konferencji prasowej, która mia³a udowodniæ, ¿e mentalnie jest z nim wszystko w porz¹dku, Biden pomyli³ prezydenta Egiptu z prezydentem Meksyku. Takich przyk³adów jest oczywiœcie wiêcej. W tym kontekœcie oœwiadczenie: „jestem najlepiej kwalifikowanym kandydatem w pañstwie,” brzmi doœæ kuriozalnie. Biden zamiast zatrzeæ z³e wra¿enie z raportu prokuratury, sam dodatko siê pogr¹¿y³ i sprawi³, ¿e kwestia jego zdolnoœci do pe³nienia urzêdu przez kolejne cztery lata, bêdzie wa¿nym tematem do koñca kampanii wyborczej. Demokraci atakuj¹ raport jako „polityczny” przypominaj¹c, ¿e Biden nie zosta³ o nic oskar¿ony, po co wiêc te wywody o jego z³ej pamiêci? Raport byæ mo¿e i jest „polityczny,” ale nie zmienia to faktu, ¿e sprawa wieku Bidena, to jeden z wa¿niejszych problemów, na który w sonda¿ach wskazuj¹ wyborcy. To nie wziê³o siê z niczego. Po za tym Donald Trump, w nieco innej, ale jednak podobnej sprawie, zosta³ wczeœniej oskar¿ony o nieprawid³owe przechowywanie tajnych dokumentów i inne, zwi¹zane z tym przewinienia. Republikanie ju¿ teraz wskazuj¹ w zwi¹zku z tym na podwójne standardy prokuratury pod rz¹dami Bidena.
Tomasz Bagnowski
Strajk ch³opski, lata 30.
zdolnych do osi¹gniêcia porozumienia. W konsekwencji w latach 1918-1926 Rzeczpospolita mia³a kilkanaœcie rz¹dów. Nastêpstwem tego by³ zamach majowy Pi³sudskiego, ktory nazywa³ rz¹dy parlamentarne sejmokracj¹ i uwa¿a³, ¿e taki system nie obroni niepodleg³oœci kraju. W rezultacie kilkudniowych walk, w Warszawie zgine³o ponad 300 ¿o³nierzy i cywilów. Polska po roku 1926 mia³a niewiele wspólnego z demokracj¹. Najciemniejsz¹ kart¹ w tym okresie by³o aresztowanie przywódców opozycji w 1930 r. i tzw. proces brzeski, który mia³ miejsce rok póŸniej. Rz¹dy sanacji trudno jednak nazwaæ systemem totalitarnym. Partie opozycyjne (poza komunistyczn¹) mog³y dzia³aæ legalnie i wydawaæ swoje gazety oraz czasopisma. Powa¿nym problemem w 20-leciu miêdzywojennym by³a sytuacja spo³eczno-gospodarcza. Du¿a czêœæ ludnoœci ¿y³a w ubóstwie lub nêdzy. Najbardziej dokuczliwym problemem by³o bezrobocie oraz przeludnienie wsi. W pocz¹tkach niepodleg³oœci najwa¿niejszym zadaniem by³a odbudowa gospodarki, która poprzednio wchodzi³a w sk³ad trzech ró¿nych systemów pañstwowych. Fabryki w³ókiennicze w £odzi i w Bia³ymstoku utraci³y rosyjskie rynki zbytu. Kopalnie i huty Górnego Œl¹ska przed rokiem 1918 by³y zwi¹zane z przemys³em niemieckim. Na pocz¹tku lat 20-tych zmor¹ ¿ycia codziennego by³a galopuj¹ca inflacja. Warto przypomnieæ, ¿e w styczniu 1924 r. jeden dolar kosztowa³ 10 mln marek polskich. Dopiero wprowadzenie z³otówki
i reforma systemu monetarnego przeprowadzona przez rz¹d W³adys³awa Grabskiego przynios³y stabilizacjê finansow¹. Burzliwym okresem by³y lata wielkiego kryzysu gospodarczego (1930-1935), który zaci¹¿y³ na sytuacji ekonomicznej ca³ego œwiata. W tym okresie miasta polskie by³y miejscem wielu strajków i masowych demonstracji. Niejednokrotnie koñczy³y siê one u¿yciem broni palnej przez wojsko i policjê. W marcu 1936 r. si³y bezpieczeñstwa otworzy³y ogieñ do strajkuj¹cych robotników Krakowa w rezultacie czego by³y ofiary œmiertelne i wielu rannych. To tragiczne wydarzenie skomentowa³ metropolita krakowski kardyna³ Adam Sapieha w orêdziu, które odczytano w krakowskich koœcio³ach: „W kraju szerzy siê okropna nêdza. Robotnik, rêkodzielnik przymieraj¹ z g³odu. Spychamy ten stan na tzw. kryzys, który dotkn¹³ dziœ i pracodawców, i pracuj¹cych, ale czy zawsze w równej mierze? Czy jednak w wielu wypadkach niepohamowana chêæ zysku, zbyt wysokie wynagrodzenia jednych, nie powoduj¹ nieuczciwego wyzysku biedy? Ze wstydem przyznaæ musimy, ¿e tak jest, a krwawe wypadki w Krakowie i gdzie indziej s¹ tego jaskrawym dowodem”. Tylko w latach 1932-1937 w nastêpstwie pacyfikacji strajków i manifestacji zginê³o 818 osób, w tym 44 osoby w strajkach ch³opskich. Dla porównania liczba ofiar œmiertelnych w wyst¹pieniach robotniczych okresu PRL wynosi ok. 200 osób (Poznañ 1956, Wybrze¿e 1970, stan wojenny 1980-1981). Jak widaæ w³adza „ludowa” przela³a znacznie mniej robotniczej krwi ni¿ sanacja. Nale¿y jedynie zaznaczyæ, ¿e II Rzeczpospolita, w odró¿nieniu od PRL, nigdy nie pretendowa³a do miana pañstwa robotników i ch³opów. Polska miêdzywojenna przetrwa³a tylko 20 lat. Tak wiêc odbudowa pañstwa i jego umocnienie dokonane zosta³o przez jedno pokolenie. Wydaje siê, ¿e pomimo b³êdów i win, osi¹gniêcia II Rzeczpospolitej w ostatecznym bilansie przewa¿aj¹. Chyba nigdy przedtem Polacy nie osi¹gnêli tak wiele w tak krótkim czasie. m
Tydzieñ na kolanie Jeremi Zaborowski Œroda Dzisiaj tematy polskie. „Konstytucja jest dziœ w sposób ra¿¹cy naruszana” – powiedzia³ prezydent Andrzej Duda w wywiadzie, którego udzieli³ portalowi Interia.pl. W jego ocenie ostatnia Rada Gabinetowa przebieg³a w dobrej atmosferze, bo wszyscy zgodzili siê, ¿e tak wa¿ne inwestycje jak CPK (Centralny Port Komunikacyjny), modernizacja armii czy rozbudowa portów s¹ konieczne. Prezydent przypomnia³, ¿e teraz, tak jak w 2015 r., znów jest atakowany. „Nie bêdê wykonywaæ ani poleceñ Donalda Tuska, ani Jaros³awa Kaczyñ-
skiego. Mnie wybrali Polacy” – powiedzia³ Andrzej Duda. Prezydent jest zdeterminowany, jeœli chodzi o budowê Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przekaza³ to premiowi Donaldowi Tuskowi podczas Rady Gabinetowej. „Powiedzia³em wyraŸnie premierowi i ministrom, ¿e rozumiem analizy, chêæ audytu – maj¹ do tego pe³ne prawo, ale nie zgadzam siê, by to by³ audyt dla audytu. Czyli aby sprawdzanie trwa³o cztery lata i by³o tylko wymówk¹, aby tej wa¿nej dla Polski inwestycji nie realizowaæ czy celowo j¹ opóŸniaæ. Dok³adnie to samo dotyczy pozosta³ych strategicznych inwestycji – powiedzia³ Andrzej Duda, który podobne stanowisko ma odonoœnie rozbudowy polskich portów i modernizacji armii. I bardzo dobrze. Bo widaæ, ¿e nawet wœród wielu zwolenników „uœmiechniê-
KURIER PLUS 17 LUTEGO 2024
www.kurierplus.com
7
Kartki z przemijania
Andrzej Józef D¹browski
skê dla siebie i urz¹dziæ na swoj¹ mod³ê. A przy okazji urz¹dziæ w niej swoich ludzi. A ja chcia³bym Polski normalnej. Nie prawicowej i nie lewicowej, nie narodowej i nie wyznaniowej, tylko takiej, w której chc¹ i mog¹ ¿yæ ludzie wobec niej bezgranicznie lojalni.
„Œwiêtoszka” i „Zemsty” powinna byæ w niej grana nieustannie surrealistyczna satyra Alfreda Jarry’ego „Król Ubu czyli Polacy” („Ubu Roi ou les Polonais”). Rzecz bardzo na czasie, bo mowa w niej o walce plemiennej o w³adzê. Na czasie jest równie¿ plakat S³awomira Mro¿ka (obok).
$
„Ob³uda jest obecnie wystêpkiem powszechnym”pisa³ Molier o swoich czasach. O obecnym czasie mogê powiedzieæ to samo. Nie mam z³udzeñ, ¿e ob³uda kiedykolwiek zaniknie. Niektórzy moi intelektualni i teatralni mistrzowie nie posiadali siê ze zdumienia, ¿e jej nie widzê i ci¹gle wierzê, ¿e ka¿de „tak” znaczy tak. Dzisiaj te¿ czêsto zapominam, ¿e s³owa to czêsto parawany. Nabieram siê na nie jak œwie¿ynek. I jak œwie¿ynek kierujê siê najprostszymi odruchami serca. Dopiero póŸniej przychodzi refleksja. Niekiedy za póŸno. Jestem pod tym wzglêdem niereformowalny. Œmieszy mnie to i z³oœci zarazem.
$
Na szpitalnym ³o¿u boleœci przypomina³y mi siê osoby, z którymi by³em zwi¹zany na ró¿nych etapach ¿ycia a które póŸniej gdzieœ zniknê³y z pola mojego widzenia. Z niektórymi chêtnie bym siê dzisiaj spotka³ i poszed³ na wino lub wódkê, niektóre zaœ omin¹³bym szerokim ³ukiem. Na tym¿e ³o¿u rozpatrywa³em swoje grzechy. Wielu ju¿ nie da siê naprawiæ. Na szczêœcie nikomu ¿adnego œwiñstwa nie zrobi³em, niczego nie zabra³em i nogi nie podstawi³em. Chêtnie pomaga³em i psychicznie wspiera³em, choæ bywa³em zbyt kategoryczny. Najbardziej moje sumienie przypieka³y mi³oœci, których nie mog³em odwzajemniæ. Przysiêgam, ¿e odwzajemniæ chcia³em, ale nie mog³em. Nie mog³em!
$
Jestem przywi¹zany do tak wielu zebranych przeze mnie obrazów, rzeŸb, rysunków, ksi¹¿ek, przedmiotów, pami¹tek, listów i zdjêæ, ¿e trudno mi siê bêdzie z nimi rozstaæ. A przecie¿ nie pomieszczê ich wszystkich w swoim warszawskim mieszkaniu. I przecie¿ nie zabiorê ich do mieszkania ostatecznego. Tego rozk³adowego. Na tamtym œwiecie. W kwestii przywi¹zañ mam naturê psa.
$
Czy amerykañscy republikanie jakoœ siê dogadaj¹ z demokratami w kwestiach elementarnych? Trump mnie przera¿a. Trumpiœci tako¿. W Polsce przera¿aj¹ mnie zarówno kaczyœci, jak i tuskowcy. Nie ufam ani jednym, ani drugim. I jedni, i drudzy chc¹ zagarn¹æ Pol-
tej Polski” Donalda Tuska jest refleksja, ¿e CPK jest arcypolski, a nie tylko pisowski. Co prawda propaganda rz¹dz¹cych jeszcze nie nad¹¿a za tym faktem (za drogo, cementu zabraknie, pisowcy nakradli, po co nam takie lotnisko, gigantomania, lepiej lataæ z Modlina i Radomia)... ale byæ mo¿e prze³o¿¹ wajchê i oni. Zobaczymy. Oby. *** W ostatnich sonda¿ach wyborczych na prezydenta kandydaci Prawa i Sprawiedliwoœci plasuj¹ siê wysoko. Choæ nie s¹ to pierwsze pozycje to jednak, jak mówi profesor Henryk Domañski, s¹ to miejsca œwiadcz¹ce o tym, ¿e PiS ci¹gle ma wysokie poparcie spo³eczne. „Dla PO to jest wynik pesymistyczny, który nie rokuje dobrych perspektyw” – powiedzia³ w rozmowie z portalem wPolityce. pl profesor Domañski. Z sonda¿u United Survey dla Wirtualnej Polski wynika, ¿e by³y premier Mate-
$
Zas³yszane na Greenpoincie – „Jak rz¹dzi³o PiS, to by³y pieni¹dze na wszystko a jak rz¹dzi PO, to pieniêdzy nie ma na nic”. Chcia³bym siê tedy dowiedzieæ, ile wynosz¹ d³ugi Polski wobec zagranicy i w jaki sposób bêd¹ sp³acane? Dotychczasowe odpowiedzi w tej mierze s¹ mêtne. Pytam te¿ wprost, ile wynosi tzw. d³ug ukryty, istniej¹cy poza bud¿etem pañstwa?
Znalezione w Necie – „Ucz siê rodaku, ucz, albowiem Sejm wszystkich nie pomieœci”.
$
$
David Bowie – „Oklaskiwanie polityków dlatego, ¿e wybudowali nowy szpital, autostradê czy liniê kolejow¹ za publiczne pieni¹dze, jest tym samym, czym oklaskiwanie bankomatu dlatego, ¿e wyp³aci³ nam nasze pieni¹dze”.
$
Co z wnioskiem w sprawie funduszy z KPO skierowanym ponad rok temu do Trybuna³u Konstytucyjnego przez prezydenta Andrzej Dudê? Czy ju¿ zosta³ rozpatrzony? Ile spraw rozstrzygn¹³ ten¿e Trybuna³ w 2023 roku? Przypominam, ¿e wniosek o wyp³atê pieniêdzy z tych¿e funduszy ówczesny premier Mateusz Morawiecki obieca³ z³o¿yæ do koñca paŸdziernika 2022 roku. By³o to uzgodnione z ówczesnym naczelnikiem pañstwa Jaros³awem Kaczyñskim.
$
Czêsto s³yszê ubolewania rodzimych prawicowców i rodzimej konserwy, ¿e Parlament Europejski jest zdominowany przez lewicowców i libera³ów. Pytam zatem, czy oni wdarli siê doñ si³¹ lub podstêpem? Kaczyœci i ziobryœci nienawidz¹ tego¿ Parlamentu, ale o dziwo niemal wszyscy chc¹ w nim zasiadaæ.
$ $
Uczcie siê rodacy! Polski Sejm, wszystkich nie pomieœci. Kiedy patrzê na obecne ¿ycie spo³eczno-polityczne w Polsce, to dochodzê do przekonania, ¿e oprócz
usz Morawiecki mo¿e liczyæ na 24,3 proc. g³osów i jest tu¿ za Szymonem Ho³owni¹ maj¹cym poparcie na poziomie 24,8 procent. Trzeci jest Rafa³ Trzaskowski, na którego chêæ oddania g³osu wyrazi³o 22,2 proc. badanych. Z kolei w poniedzia³kowej ankiecie IBRiS dla Radia ZET to Trzaskowski jest pierwszy z notowaniem w granicach 28,3 proc., za nim Szymon Ho³ownia z Polski 2050 -24,0 proc., a podium zamyka Tobiasz Bocheñski z wynikiem 16,1 proc. Dalej Domañski: „Widaæ, ¿e pogl¹dy wyborców nie s¹ jeszcze skrystalizowane. Nie jest to zaskakuj¹ce i nie jest te¿ zaskakuj¹ca kolejnoœæ tych kandydatów. Wysoko sytuuje siê kandydat kojarzony z Prawem i Sprawiedliwoœci¹. Nie jest to z³y wynik dla tej partii. To pokazuje, ¿e jednak PiS w dalszym ci¹gu utrzymuje wysokie poparcie w wyborach prezydenckich. Wiêkszoœæ Polaków od kilku lat wie, ¿e najwiêksze poparcie mo¿e mieæ Trzaskowski. Z kolei wiedz¹ tak¿e, ¿e drugim kandydatem, choæ on reprezentuje
Znajoma profesor socjologii z Katowic przejrza³a uwa¿nie kilkadziesi¹t numerów polonijnych periodyków ukazuj¹cych siê w metropolii nowojorskiej i stwierdzi³a, ¿e na ich podstawie nie by³aby w stanie opisaæ ¿ycia rodaków mieszkaj¹cych w stolicy œwiata i okolicach. Przed laty powiedzia³ o nich to samo pisarz Edward Redliñski oraz zaprzyjaŸniony ze mn¹ re¿yser dokumentalista. Owszem – przyznali – jest w nich wiele ilustrowanych obficie sprawozdañ z najró¿niejszych uroczystoœci koœcielnych, parafialnych, narodowych, rocznicowych i œrodowiskowych, nie ma natomiast materia³ów pokazuj¹cych pracê Polaków, ich trudy i znoje, walkê o przetrwanie, upodobania, d¹¿enia, wartoœci i postrzeganie Ameryki. I tak jest w istocie. We wspomnianych periodykach s¹ niemal same odœwiêtnoœci, chwalby i wzajemne adoracje, nie ma zaœ znojnej codziennoœci w g³ównych jej przejawach. Niestety, nikt nie chce jej opisywaæ, o czym mog³em siê przed laty przekonaæ, prowadz¹c dwutygodnik „G³os”. Swoist¹ sensacj¹ sta³y siê w nim m.in. reporta¿e o Polkach sprz¹taj¹cych domy Starszych Braci w Wierze i Polakach pracuj¹cych przy zrywaniu azbestu. Sporo szumu narobi³y te¿ informacje o nieuczciwych agencjach oferuj¹cych pracê i o najró¿niejszych formach wyzysku rodaków przez rodaków. By³y to jednak krótkie serie, albowiem prawie nikt z pisz¹cych nie mia³ reporterskiego zaciêcia w tej mierze. Symboliczne wynagrodzenia te¿ nie by³y zachêt¹. W rezultacie obraz polskiego/polonijnego ¿ycia przedstawiany w mediach tutejszych i krajowych jest bardzo niepe³ny. Powieœæ wspomnianego Edwarda Redliñskiego „Szczuropolacy” i nakrêcony wedle niej film Janusza Zaorskiego „Szczêœliwego Nowego Jorku” pokazuj¹ nas jedynie w karykaturalnym œwietle. A przecie¿ zas³ugujemy na coœ wiêcej. Czy¿ nie? m
samego siebie, jest Ho³ownia. Zaskakuj¹ce jest jednak to, ¿e Ho³ownia nie ma jednak pewnego pierwszego miejsca – a przecie¿ mia³ byæ o¿ywcz¹ twarz¹”. By³ Ho³ownia mo¿e o¿ywczy, taki m³odzieñczy, nowoczesny i uœmiechniêty, ale szczwany lis, Donald Tusk szybko ubabra³ marsza³ka Sejmu w brudy „przywracania praworz¹dnoœci”, utarczki z pos³ami/nie pos³ami Kamiñskim i W¹skiem. *** I kolejny news z portalu wpolityce. pl (warto przegl¹daæ, warto). Otó¿ Jaros³aw Kaczyñski zdecydowa³: pose³ do PE Dominik Tarczyñski zosta³ przewodnicz¹cym delegacji PiS w PE (grupa EKR). Najlepsze jest uzasadnienie wed³ug portalu: „plan wsparcia Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, zbudowania z tym kandydatem kontaktów. Wa¿nym kontekstem jest faktyczne wspieranie tuskowego bezprawia w Polsce przez obecnego ambasadora Marka Brzeziñskiego,
który tak jednostronnie anga¿uj¹c siê politycznie. Brzeziñski wychodzi te¿ w sposób niespotykany w dyplomacji ze swojej roli. W³aœnie na gruncie amerykañskim Tarczyñski, doskonale znaj¹cy USA, ma otrzymaæ szczególn¹ rolê.” Tarczyñski ze swoj¹ czerwon¹ czapeczk¹ MAGA bêdzie teraz mizia³ siê za MAGA=tami w Ameryce. Powodzenia. Naprawdê szkoda s³ów… zw³aszcza po tym, jak coraz radykalniej w kierunku prorosyjskiej narracji idzie ca³y ruch. Tarczyñski – w dobrym angielskim, przyznajê – bêdzie tu nam perorowa³, ¿e Polska, ¿e Trump kocha Polaków…, ale nie jestem pewien, ¿e coœ zdzia³a. Mo¿e obudziæ siê z rêk¹ w nocniku. Raz – gdyby Trump przegra³, co coraz bardziej prawdopodobne. Dwa – gdyby wygra³ i na powa¿nie zacz¹³ swoje mizianie z Putinem, wskazuj¹c Polsce miejsce na mapie. Szczerze powiedziawszy wola³bym nocnik numer jeden, bo jednak Polska wa¿niejsza ni¿ Prawo i Sprawiedliwoœæ… m
Nr 366
Nowy Jork
17 lutego 2024
Wincenty Witos – do koñca wierny ch³opom „Kiedy nie by³o Polski niepodleg³ej – d¹¿yæ do niej, gdy przysz³a – pracowaæ dla niej, a gdy by³a w potrzebie – broniæ jej”. (W. Witos) 150 lat temu urodzi³ siê Wincenty Witos, „wójt z Wierzchos³awic”, urodzony w rodzinie ch³opskiej, dziêki samozaparciu i pracowitoœci doszed³ do najwy¿szych godnoœci w pañstwie. By³ wieloletnim przywódc¹ ruchu ludowego, jednym z g³ównych budowniczych II Rzeczypospolitej i trzykrotnym jej premierem. Na mocy uchwa³y Sejmu 2024 r. zosta³ ustanowiony Rokiem Wincentego Witosa w uznaniu jego zas³ug. Urodzi³ siê 21 stycznia 1874 r. we wsi Wierzchos³awice, w powiecie tarnowskim, na terenie zaboru austriackiego. Pochodzi³ z biednej, ch³opskiej rodziny. Ojciec i matka nie potrafili czytaæ. Posiadali niewiele ziemi, „dwa morgi lichego gruntu”, „czêœæ domu, sk³adaj¹c¹ siê ze stajenki przerobionej na mieszkanie i ma³ej sieni, w której mieœci³a siê jedyna ich krowa”. Ma³y Wincenty od pi¹tego roku ¿ycia zajmowa³ siê jej pasieniem. G³ód czêsto zagl¹da³ mu w oczy. Wspomina³ po latach, ¿e zdarza³y siê miesi¹ce bez kawa³ka chleba, gdy nawet dzieci ¿ywi³y siê surow¹ kapust¹. Ciekawy œwiata ch³opak zazdroœci³ kolegom, którzy mogli chodziæ do wiejskiej szko³y. Rodzice odwlekali moment rozpoczêcia nauki syna, nie mogli sobie pozwoliæ na kupno odpowiedniego ubrania i potrzebnych przyborów szkolnych. W spisywanych po latach wspomnieniach Wincentego Witosa czytamy: „Nareszcie pewnej jesieni ojciec siê uwzi¹³, poreperowa³ mi jakieœ stare, na tandecie kupione buty, kupi³ te¿ (…) mocno przechodzon¹ bluzê, przerobi³ j¹ na mnie i mimo zawodzenia matki, ¿e krowa zostanie bez opieki, poleci³ zaprowadziæ mnie do szko³y”. Jednak nauki pobiera³ jedynie zim¹, latem potrzebny by³ ojcu do pracy w polu. Wincenty by³ bardzo zdolnym i pilnym uczniem. Ukoñczy³ cztery klasy z wyró¿nieniem. Dyrektor wierzchos³awickiej szko³y zachêca³ rodziców ambitnego syna, aby po-
starali siê zapewniæ mu mo¿liwoœæ dalszego kszta³cenia w Tarnowie. Obieca³ te¿ pomoc, po¿ycza³ Wincentemu lektury ze swej biblioteki. M³odzieniec „niemal po³yka³ ksi¹¿ki, czytaj¹c je we dnie i w nocy”, ale ojciec wzi¹³ go ze sob¹ do pracy przy karczowaniu drzew w lasach nale¿¹cych do ksiêcia Eustachego Stanis³awa Sanguszki. Wychodzili z domu przed godzin¹ 4 rano, wracali ju¿ po zmroku. Ch³opiec pozna³ trud pracy fizycznej i wartoœæ ciê¿ko zapracowanych pieniêdzy. Oszczêdnoœæ posun¹³ do ostatnich granic, które niektórzy uznaliby za sk¹pstwo. Po latach pisa³: „Dla tej oszczêdnoœci wypali³em pierwszego papierosa w trzydziestym roku ¿ycia i to z najtañszego tytoniu, unika³em towarzystwa, omijaj¹c karczmê, muzykê, zabawê”. Fizycznie by³ silny i wytrzyma³y. Dobrze znosi³ niewygody. Nie potrzebowa³ luksusów. Mimo zmêczenia, nigdy nie zrezygnowa³ ze zdobywania wiedzy. Po pracy, zwykle w nocy, czyta³. „Ca³¹ moj¹ edukacjê stanowi³a dwuklasowa szko³a ludowa w Wierzchos³awicach, a dalsze wykszta³cenie – to namiêtne czytanie ró¿nych pism i ksi¹¿ek, jakie tylko mog³em zdobyæ. Czytanie ksi¹¿ek i gazet rozszerza³o mój horyzont, a równoczeœnie podnieca³o ambicje i pcha³o do wysi³ków”. Dopieka³a mu krzywda spo³eczna i pogarda, która otacza³a najbiedniejszych na wsi. Pracowa³, by wyrwaæ siê z tego krêgu poni¿enia: „Moim marzeniem pocz¹tkowo by³o zdobycie kawa³ka chleba, stanowiska równego drugim, g³osu we wsi i gminie. […] D¹¿y³em do tego, by stan¹æ na równi z drugimi”. Ju¿ jako dwudziestolatek zrozumia³, ¿e oprócz ucisku doœwiadczanego przez mieszkañców wsi, funkcjonuje równie¿ boleœniejszy ucisk narodowy. Wyzwolenie narodowe Polaków – odzyskanie niepodleg³oœci i odbudowa pañstwa polskiego – sta³o siê wiêc jego g³ównym celem. M³odoœæ Witosa przypad³a na okres kszta³towania siê polskiego ruchu ludowe-
Z pos³ami PSL do austriackiej Rady Pañstwa. Stoj¹ od lewej: Antoni Bomba, Miko³aj Rey, Zygmunt Lasocki, W³adys³aw D³ugosz, Wincenty Witos, W³odzimierz Tetmajer i Micha³ Jedynak, ok. 1912 r.
Wincenty Witos
go w Galicji. Paradoksalnie, jego g³ównymi organizatorami i liderami nie byli ch³opi lecz inteligenci, mieszczanie i potomkowie zubo¿a³ych rodzin ziemiañskich, np. ks. Stanis³aw Stoja³owski, Boles³aw Wys³ouch, Maria Wys³ouchowa, Karol Lewakowski, Henryk Rewakowicz. Mia³o to jednak drugorzêdne znaczenie. Istotne by³y cele tego nurtu politycznego: szeroko rozumiane zmagania o poprawê losu mieszkañców wsi, rozwój oœwiaty, zniesienie pozosta³oœci prawnych i mentalnych po epoce feudalnej, ogólna demokratyzacja systemu politycznego – równouprawnienie wszystkich wyborców oraz reforma rolna. Idee ruchu ludowego zaszczepi³ u Witosa lwowski tygodnik „Przyjaciel Ludu”, redagowany przez Boles³awa Wys³oucha. Pod wp³ywem lektury tego czasopisma przysz³y premier coraz bardziej interesowa³ siê sprawami spo³ecznymi, lokalnymi, a tak¿e polityk¹. Kiedy w 1895 r. w Rzeszowie powsta³o Stronnictwo Ludowe, pierwsze powa¿ne ugrupowanie ch³opskie w Galicji, Witos zg³osi³ do niego akces. Pocz¹tki aktywnej dzia³alnoœci przerwa³ mu w 1895 roku pobór do wojska. Czteroletni¹ s³u¿bê odbywa³ w 11 kompanii 57 pu³ku piechoty w Tarnowie a nastêpnie przeniesiony zosta³ do II pu³ku artylerii wa³owej w Krakowie. Po odbyciu s³u¿by wojskowej o¿eni³ siê z Katarzyn¹ Tracz, która …”okaza³a siê byæ kobiet¹ nie tylko bardzo pracowit¹, ale przy tym ogromnie rozgarniêt¹ i znaj¹c¹ siê bardzo dobrze na wielu rzeczach”. Zaradna i pracowita ¿ona zajmowa³a siê równie¿ wychowywaniem jedynej córki Julianny. Witos powiêkszy³ swoje gospodarstwo i z biednego ch³opa sta³ siê œrednio zamo¿nym gospodarzem. Dziêki ogromnemu zaanga¿owaniu i poœwiêceniu sprawom wsi, m³ody rolnik z Wierzchos³awic zosta³ dostrze¿ony przez lokalne spo³eczeñstwo. Stopniowo i konsekwentnie zyskiwa³ zaufanie ch³opów. Zaczy-
na³ jako korespondent „Przyjaciela Ludu”, spo³ecznik, wzorowy rolnik, propagator nowych inicjatyw rolnych. Dzia³ania samorz¹dowe rozpocz¹³ jako radny wierzchos³awickiej Rady Gminy, a nastêpnie zosta³ radnym Rady Powiatowej w Tarnowie. Maj¹c 35 lat, by³ ju¿ jednym z najwa¿niejszych polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego, od 1908 r. pos³em na Sejm Krajowy we Lwowie, wójtem gminy Wierzchos³awice, aktywnym cz³onkiem kilku lokalnych organizacji spó³dzielczych i oœwiatowych. Wkrótce, w 1911 r., zosta³ pos³em do austriackiej Rady Pañstwa w Wiedniu. Ju¿ wtedy da³ siê poznaæ jako gor¹cy patriota, którego ¿yciowym pos³annictwem sta³o siê d¹¿enie do odzyskania suwerennoœci przez Polskê obejmuj¹c¹ tereny wszystkich trzech zaborów. Wszystkie stanowiska i zaszczyty, które mu przypad³y przed I wojn¹ œwiatow¹, zawdziêcza³ w³asnej pracowitoœci. Jak ma³o który polski polityk, pozna³ naturê i oczekiwania swoich wyborców. Nie sk³ada³ czczych obietnic. W pierwszym wyst¹pieniu publicznym po tym, gdy wybrano go na pos³a na Sejm Krajowy, zadeklarowa³ tylko rzeteln¹ pracê. Obietnicy dotrzyma³ – sta³ siê jednym z najaktywniejszych pos³ów ludowych. Po roz³amie w PSL w 1913 r. stan¹³ na czele nowego stronnictwa PSL „Piast”, któremu liderowa³ do zjednoczenia siê z innymi partiami ludowymi w 1931 r. Witos prognozowa³, ¿e odzyskanie niepodleg³oœci i odbudowa pañstwa polskiego nast¹pi¹ w odleg³ej perspektywie. Czas na to potrzebny nale¿a³o, wed³ug niego, spo¿ytkowaæ na wykszta³cenie mieszkañców wsi na obywateli œwiadomych swoich praw i obowi¹zków. Zadanie to stara³ siê realizowaæ przez dzia³alnoœæ parlamentarn¹, rozszerzanie idei ruchu ludowego, wspieranie oœwiaty powszechnej i zawodowej, tworzenie instytucji spó³dzielczych, gospodarczych i kulturalnych na wsi. Kiedy w 1914 r. miêdzy zaborcami rozgorza³a wojna,
Artyku³ Wincentego Witosa zamieszczony 17 lutego 1918 r. w „Piaœcie”, krytykuj¹cy postanowienia traktatu brzeskiego, zawartego 9 lutego 1918 r. miêdzy pañstwami centralnymi a Ukraiñsk¹ Republik¹ Ludow¹. Widoczne w tekœcie luki powsta³y w wyniku cenzury.
Gabinet Wincentego Witosa. Warszawa, 11 maja 1926 r.
w odezwie do w³oœcian do wojska stawili siê ch³opi, którzy stanowili Prezes Stronnictwa Ludowego Wincenty Witos niesiony na rêkach przez dzia³aczy ruchu ludowe70 proc. jego sk³adu. go podczas uroczystoœci z okazji XXV – lecia jego dzia³alnoœci politycznej, 30 kwietnia 1933 r. Przy udziale Witosa 17 marca 1921 r. uchwakaucji. W obawie przed ponownym lono demokratyczn¹ uwiêzieniem przez szeœæ lat przebywa³ i nowoczesn¹ Konstyna wychodŸstwie w Czechos³owacji. tucjê RP. Za dzia³alW 1935 r. zosta³ wybrany przez Konnoœæ w okresie kieroList goñczy gres prezesem Naczelnego Komitetu wania Rz¹dem Obroza Wincentym Witosem, Wykonawczego Stronnictwa Ludoweny Narodowej zosta³ odznaczony Orderem Warszawa, 22 grudnia 1933 go. Rok póŸniej wspólnie z gen. W³adys³awem Sikorskim i gen. Józefem Or³a Bia³ego. Dwa lata póŸniej, po zawarciu porozu- Hallerem Witos uczestniczy³ w spotkaniu mienia pomiêdzy PSL „Piast” i Chrzeœcijañ- poœwiêconym zjednoczeniu si³ opozycyjsk¹ Demokracj¹ oraz Zwi¹zkiem Ludowo- nych wobec rz¹dów sanacji, które odby³o -Narodowym, po raz drugi stan¹³ na czele siê u Ignacego Paderewskiego w jego rz¹du. Pod koniec 1923 r., w sytuacji kryzy- szwajcarskiej posiad³oœci w Morges. su gospodarczego i politycznego, wraz z rz¹- W 1937 r. Witos nale¿a³ do inspiratorów Kaplica grobowa rodziny Witosów na cmentarzu parafialnym w Wierzchos³awicach, gdzie spoczydem poda³ siê do dymisji. Po raz trzeci pre- powszechnego strajku ch³opskiego. W obliczu nieuchronnego wybuchu wa Wincenty Witos mierem zosta³ w 1926 r., cztery dni przed zamachem majowym przeprowadzonym przez wojny powróci³ do Polski i obj¹³ funkcjê wrócono z drogi i z powrotem udano siê do marsza³ka Józefa Pi³sudskiego. W konse- prezesa PSL. Mimo osobistych upokorzeñ, których do- Warszawy. Tam zachêcano go do spotkania kwencji przewrotu Witos z³o¿y³ w imiê odpowiedzialnoœci za Polskê dymisjê rz¹du, zna³ tak¿e po powrocie do kraju, wzywa³ z Bierutem i wspó³pracy z komunistycznym a tym samym doprowadzi³ do przerwania ch³opów w lecie 1939 r., aby wspó³pracowa- Rz¹dem Tymczasowym. Witos jednak kilkabratobójczych walk i zapobieg³ przerodzeniu li z ówczesn¹ – sanacyjn¹ – w³adz¹ dla dobra krotnie odmówi³, tak¿e wtedy gdy osobiœcie Polski, której niepodleg³oœæ by³a zagro¿ona. nalegali na to odwiedzaj¹cy go genera³owie siê ich w wojnê domow¹. W 1928 r. po raz kolejny wybrany zosta³ Wyda³ odezwê wzywaj¹c¹ do walki o nie- sowieccy oraz aparatczycy partyjni jak pos³em do sejmu. Tym razem jednak odmó- podleg³oœæ Polski. Stwierdza³ w niej m. in.: Ochab i Szwalbe. Ostatecznie odtransportowi³ pe³nienia funkcji prezesa Klubu Posel- „Nie chowamy g³owy w piasek, œwiadomi wano Witosa do Wierzchos³awic. Nie zaskiego PSL „Piast”. W 1929 roku by³ jed- jesteœmy niebezpieczeñstwa zagra¿aj¹cego przestano jednak nêkañ politycznych. Kilkanym z tworz¹cych Centrolew – opozycyjne- naszej OjczyŸnie. Oœwiadczamy publicznie: krotnie przysy³ano po niego samoloty, aby go ugrupowania, skupiaj¹cego ówczesne jakkolwiek nie myœmy zawinili obecnemu zawieŸæ go na rozmowy komunistów z Mipartie centrum i lewicy. W 1930 r. wzi¹³ stanowi, wszyscy i wszelkimi œrodkami bê- ko³ajczykiem w Moskwie. Po ich zakoñczeudzia³ w Kongresie Centrolewu w Krako- dziemy broniæ przed ka¿dym najeŸdŸc¹ nie niu zaproponowano mu stanowisko wicewie, w czasie którego zdecydowanie wyst¹- tylko naszej niepodleg³oœci, ale ka¿dej grud- przewodnicz¹cego Krajowej Rady Narodopi³ przeciwko rz¹dom sanacji. Na rozkaz ki ziemi! Dla tych celów poniesiemy wszel- wej. Na komunistyczne oferty Witos nie odMarsza³ka Pi³sudskiego osoby zwi¹zane kie potrzebne ofiary! Nie bêdziemy te¿ za to powiada³, czym wywo³a³ wœciek³oœæ Bieruta. Stan jego zdrowia pogarsza³ siê. Rodzina z Centrolewem zosta³y aresztowane. Wœród ¿¹daæ od nikogo ani uznania, ani przywilenich znalaz³ siê równie¿ Wincenty Witos, jów, ani zap³aty! Domagaæ siê natomiast bê- umieœci³a go w krakowskim szpitalu Bonizosta³ osadzony w twierdzy wojskowej dziemy a¿ do skutku tych praw, które nam fratrów. Tutaj chory bez przerwy przyjmowa³ dyplomatów i polityków, steruj¹c Polw Brzeœciu nad Bugiem, gdzie by³ bity siê jako obywatelom nale¿¹ bezwzglêdnie”. Po wybuchu wojny, aresztowany przez skim Stronnictwem Ludowym. Tutaj – u boi upokarzany. Wystêpuj¹c przed s¹dem mówi³: „Wysoki S¹dzie, ja by³em prezesem te- Niemców, przetrzymywany by³ w ró¿nych nifratrów – zasta³a go œmieræ. „Przy ³ó¿ku go rz¹du, który zosta³ przez zamach majowy wiêzieniach, m.in. w Berlinie, gdzie sondo- umieraj¹cego czuwa³a córka jego Julia Maobalony. Nie ja wiêc knu³em zamachy, nie ja wano go, czy nie stan¹³by na czele marionet- siowa, wnuczka Janina, wnuk Wincenty i serobi³em spiski, ale ja wraz z rz¹dem sta³em kowego rz¹du polskiego dzia³aj¹cego kretarz Zarz¹du Okrêgowego PSL Stanis³aw siê ofiar¹ spisku i zamachu. (...) Wierzy³em pod kuratel¹ III Rzeszy. Zdecydowanie od- Mierzwa” donosi³ tygodnik „Piast”. zawsze i wierzê, ¿e w Polsce jest sprawiedli- mówi³. Wobec z³ego stanu zdrowia zosta³ Zmar³ 31 paŸdziernika 1945 r. na obustronne woœæ i prawo, ale nie tylko prawo, ale równe zwolniony i by³ przetrzymywany w areszcie zapalenie p³uc. Spocz¹³ w rodzinnych prawo dla wszystkich”. W procesie politycz- domowym w Wierzchos³awicach pod nadzo- Wierzchos³awicach. W uroczystoœciach ponym skazano go na osiemnaœcie miesiêcy rem niemieckich w³adz okupacyjnych. Aby grzebowych, trwaj¹cych od 2 do 6 listopada, wiêzienia za jak stwierdzono próbê obalenia uchroniæ Witosa przed konsekwencjami ko- uczestniczy³y t³umy. Podczas ceremonii ¿aówczesnego ustroju. Wyszed³ na wolnoœæ lejnych odmów, dzia³acze ludowi wydostali ³obnej premier Edward Osóbka-Morawski po ponad dwóch miesi¹cach po wp³aceniu go z aresztu i ukrywali w ró¿nych miejscach, powiedzia³: „S¹ ludzie, których nazwiska s¹ w³asnoœci¹ ca³ego narodu. Do takich nale¿a³ do Wierzchos³awic wróci³ w marcu 1945 r. Powszechnie s³abo jest znana sprawa po- Wincenty Witos”. rwania Witosa przez NKWD. W kilka dni Opr. Jolanta Szczepkowska po jego powrocie do domu oraz po uprowaFOT. NAC dzeniu piêtnastu przywódców Polskiego Pañstwa Podziemnego, pojawili siê u niego nowi okupanci. Iwan Sierow wys³a³ po Witosa Redakcja: Jolanta Szczepkowska grupê operacyjn¹ NKWD do której do³¹czy³ Teofil Lachowicz „w³adaj¹cego dobrze jêzykiem polskim” Józefa Œwiat³ê. Zmuszono Witosa do wejœcia Adres redakcji: do samochodu, którym, jak twierdzono, miaP.A.V.A. of America, District 2 , no go dowieŸæ na rozmowy w Wojniczu. W rzeczywistoœci mimo protestów zawiezio17 Irving Place, New York, NY 10003 no go do Warszawy, a nastêpnie do Brzeœcia. Prawdopodobnym celem podró¿y mia³a byæ e-mail: pava.swap@gmail.com Moskwa. Poniewa¿ stan zdrowia sêdziwego tel. 212-473-0580, www.pava-swap.org Wincenty Witos na terenie swojego gospodarstwa w Wierzchos³awicach, 1939 r. ju¿ wówczas Witosa ci¹gle siê pogarsza³, za-
dostrzeg³ szansê na skrócenie czasu oczekiwania na niepodleg³oœæ ojczyzny. Pocz¹tkowo stawia³ – podobnie jak Józef Pi³sudski – na Austro-Wêgry. Wspar³ wiêc inicjatywê tworzenia Legionów Polskich, dzia³aj¹c m.in. w sekcji zachodniej Naczelnego Komitetu Narodowego. Orientacjê wojenn¹ zmieni³ w wyniku spotkania z noblist¹ Henrykiem Sienkiewiczem w Szwajcarii oraz z politykami polskimi z zaborów pruskiego i rosyjskiego. Nawi¹za³ kontakty z Narodow¹ Demokracj¹, która opowiada³a siê po stronie pañstw ententy. W 1917 r. roku wst¹pi³ do Ligi Narodowej, pozostaj¹c jej cz³onkiem do 1918 r. 16 czerwca 1917 r. wyg³osi³ pierwsze i ostatnie przemówienie przed cz³onkami Rady Pañstwa, w którym krytykuj¹c Wiedeñ za prowadzenie antypolskiej polityki, zapowiedzia³ powstanie niepodleg³ej Polski. „Naród polski – mówi³ Witos – naród, który ma za sob¹ tysi¹cletni¹ przesz³oœæ i kulturê, na którym przed pó³tora wiekiem dokonano zbrodni rozbioru, nigdy nie tylko nie wyrzek³ siê d¹¿eñ do spe³nienia swych idea³ów, ale udokumentowa³ je czynem. Dowodem tego te liczne jego zbrojne powstania, które choæ we krwi utopiono, nie zdo³ano zabiæ ducha narodu”. Koñcz¹c swoje wyst¹pienie Witos stwierdzi³: „Krew bohaterów da³a nam owoce, a tymi s¹: uœwiadomienie szerokich mas ludnoœci. I gdy dawniej rzuca³a siê w wir walki garstka szlachetnej m³odzie¿y, to dziœ jak d³ug¹ i szerok¹ jest polska ziemia, jest jedna myœl i jedno pragnienie wolnej, zjednoczonej i szczêœliwej Ojczyzny”. Gdy niespodziewanie pañstwa zaborcze zaczê³y upadaæ, stan¹³ w paŸdzierniku 1918 r. na czele Polskiej Komisji Likwidacyjnej, która jako tymczasowa polska w³adza wykonawcza w Galicji Zachodniej zaczê³a przejmowaæ w³adzê na tym terenie. Po odzyskaniu niepodleg³oœci w³¹czy³ siê w ¿ycie polityczne odrodzonej Rzeczypospolitej. Od 1919 r. by³ pos³em do Sejmu Ustawodawczego, w którym pe³ni³ funkcjê prezesa Klubu Parlamentarnego PSL „Piast”. Gdy w 1920 r. Armia Czerwona par³a na zachód Europy i zbli¿a³a siê do Warszawy, Wincenty Witos otrzyma³ od Naczelnika Pañstwa misjê utworzenia Rz¹du Obrony Narodowej. Rz¹d pod jego kierownictwem podj¹³ dramatyczne wysi³ki, które zaowocowa³y odrzuceniem bolszewików spod stolicy i rozpoczêciem odwrotu Armii Czerwonej. Na wezwanie Wincentego Witosa
10
KURIER PLUS 17 LUTEGO 2024
www.kurierplus.com
„Czas nie zagoi³ naszych ran” W niedzielê, 11 lutego, w parafii œw. Micha³a Archanio³a w Bridgeport mia³y miejsce uroczystoœci z okazji 84. rocznicy zes³ania Polaków na Syberiê. Mszê œw. celebrowa³ ks. Tomasz Przyby³ w asyœcie proboszcza parafii – o. Norberta Siwiñskiego. Ksi¹dz Tomasz zwracaj¹c siê do Sybiraków powiedzia³: „Bolesne doœwiadczenia tamtych lat s¹ wci¹¿ ¿ywe w sercach tych, którzy s¹ wœród nas… Prawda o tamtych wydarzeniach musi byæ pielêgnowana i kultywowana w polskich domach, w naszych rodzinach, w naszych szko³ach, w parafiach. Po Mszy œw. mia³a miejsce czêœæ oficjalna, która rozpoczê³a siê odœpiewaniem hymnów przez chór Polonia Paderewski z New Britain oraz goœci i parafian. Jako pierwsza przemówi³a pani Helena Knapczyk, g³ówna inicjatorka i organizatorka dorocznych obchodów, Naczelna Prezes Korpusu Pomocniczego Pañ dzia³aj¹cego przy SWAP. Powiedzia³a: Wiele lat minê³o od tamtych dramatycznych wydarzeñ, które mia³y miejsce 10 lutego 1940 roku, a nam Sybirakom wydaje siê, jakby to by³o wczoraj. Cz³owiek nie mo¿e zapomnieæ piek³a, które wówczas rozrasta³o siê na naszych oczach. Czas nie zagoi³ naszych ran. Jak podkreœli³ Ambasador RP przy ONZ, Krzysztof Szczerski: Tylko osoby, które prze¿y³y ten straszny czas s¹ w stanie prawdziwie oddaæ tê tragediê, która wtedy dotknê³a tak wielu naszych rodaków... Tragedia Polaków wywiezionych na Syberiê nie skoñczy³a siê wraz z koñcem wojny, nie skoñczy³a siê wraz z koñcem ¿ycia Stalina i stalinizmu. Ten d³ugi cieñ Sybiru ci¹gnie siê za rodzinami Sybirackimi do dzisiaj. Walkê o prawdê musimy toczyæ ca³y czas – o godnoœæ, szacunek, tradycjê, o patriotyzm, które uosabiaj¹ te rodziny, które s¹ tutaj dzisiaj z nami. Nasz¹ odpowiedzi¹ na k³amstwa s¹ s³owa: Bóg, honor, ojczyzna. Konsul Generalny RP w Nowym Jorku, Adrian Kubicki, podkreœli³, ¿e ci którzy przybyli na niedzielne uroczystoœci Rekolekcje w Amerykañskiej Czêstochowie zorganizowane w dniach 10 i 11 lutego br. by³y wyj¹tkowym spotkaniem z Panem Bogiem, nie tylko dla uczniów ale te¿ dla ich rodziców i nauczycieli. Przyby³o 151 uczestników z 14 szkó³ polonijnych zrzeszonych w CPSD ze stanów: NY, NJ, PA, MA i CT. Rekolekce poprowadzi³ ojciec Micha³ Czy¿ewski, proboszcz parafii œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na Manhattanie. Mogliœmy na chwilê zatrzymaæ siê i spojrzeæ w piêkne oblicze Maryji, w Ikonie Jasnogórskiej. Ka¿dego dnia na ekranach naszych telefonów, tabletów i komputerów ogl¹damy setki obrazków. Rekolekcje by³y okazj¹ by popatrzeæ w skupieniu na Maryjê i by to Ona spogl¹da³a na nasze twarze i patrzy³a w nasze serca. W programie rekolekcji by³a m.in. adoracja, modlitwa ró¿añcowa, sakrament spowiedzi, praca w grupach, konferencje. Mia³em nieodparte wra¿enie, ¿e m³ode osoby czeka³y na te wyj¹tkowe chwile. W spokoju i ciszy uczestnicy rekolekcji mogli przyj¹æ ziarno Bo¿ej obecnoœci i mi³oœci, o których wie tylko Pan Bóg i oni. Zaanga¿ownie uczniów w œpiew, warsztaty biblijne, otwieranie siê na nowe przyjaŸnie, czy czynny udzia³ w liturgii podczas rekolekcji, œwiadczy o ich dojrza³oœci i kulturze osobistej. M³odzi ludzie szukaj¹ i pytaj¹.
znaleŸli siê tu z dwóch powodów. ¯eby oddaæ ho³d obecnym tutaj czteroletniej Józi, trzyletniemu W³adziowi i dwunastoletniej Helence oraz ¿eby wzi¹æ aktywny udzia³ w ¿ywej lekcji historii, któr¹ otrzymujemy od ¿yj¹cych, bêd¹cych jeszcze z nami, Sybiraków. Dzisiaj to s¹ doros³e osoby – doda³ konsul, które pañstwo bardzo dobrze znacie: pani Józefa, pan W³adys³aw i nasza kochana, moja najukochañsza, pani Helenka. Pani Helenka jeŸdzi niemal¿e po ca³ych Stanach, a na pewno po ca³ym wschodnim wybrze¿u, spêdzaj¹c godziny na rozmowach z m³odzie¿¹. Wywiezienie
niespe³na pó³ miliona osób na Syberiê, to by³o wa¿ne przedsiêwziêcie ekonomiczne z perspektywy Zwi¹zku Sowieckiego: tania si³a robocza, ale te¿ rozerwanie wiêzów rodzinnych, ¿eby spowodowaæ, ¿e te rodziny zaczn¹ siê rozpadaæ. Myœlê, ¿e za ma³o nadal zastanawiamy siê nad tym, na czym polega³ dramat tych ludzi. Nie ma cenniejszej lekcji historii ni¿ czerpanie z ogromnego Ÿród³a ¿yciowej m¹droœci Sybiraków. Mam nadziejê, ¿e bêdzie ona dla nas jeszcze bardzo d³ugo dostêpna. W czêœci artystycznej wyst¹pi³y dzieci i m³odzie¿ szkó³ polonijnych z Connecti-
cut i Schola Hosanna z parafii œw. Kantego w Clifton, NJ. By³y wiersze i piêkna miniatura sceniczna „Serce wolnoœci”. S³owa „Hymnu Sybiraków”, „Syberyjskiej lokomotywy” oraz „Modlitwy Obozowej” wzrusza³y i przywraca³y bolesne wspomnienia. Jako goœæ specjalny wyst¹pi³ Stan Borys – legenda polskiej muzyki – przepiêknie recytuj¹c wiersze Cypriana Kamila Norwida. Czêœæ artystyczn¹ zakoñczy³ chór Polonia-Paderewski z New Britain, który zaprosi³ do wspólnego zaœpiewania „Marsz, marsz Polonia”, „Tylko we Lwowie” „Legiony to” oraz „Roty”. W uroczystoœciach wziêli udzia³ przedstawiciele œrodowiska polonijnego z Connecticut, Nowego Jorku, New Jersey i Massachusetts: reprezentanci œrodowisk weterañskich, delegacje weterañskich placówek z Bridgeport, New Britain, Hartford, Bostonu i z New Jersey oraz cz³onkinie Korpusu Pomocniczego Pañ. Najwa¿niejsza by³a jednak obecnoœæ Sybiraków: pani Heleny Knapczyk, pana W³adys³awa Slanda oraz pani Józefy Huwel. Uosabiaj¹ oni losy tysiêcy Polaków brutalnie wypêdzonych z Ojczyzny. Tekst i zdjêcia: Katarzyna Zió³kowska
Rekolekcje w Amerykañskiej Czêstochowie
Maryja Bo¿a Influencerka
Warto jest wskazaæ na tych, którzy powiedz¹ prawdê. Rodzice s¹ pierwszymi nauczycielami wiary. To oni s³ysz¹ i widz¹ swoje pociechy ka¿dego dnia. Œwiadectwo wiary i modlitwy rodziców wystarczy na dobry pocz¹tek.
„Wy jesteœcie przysz³oœci¹ œwiata, wy jesteœcie, nadziej¹ Koœcio³a. Wy jesteœcie moj¹ nadziej¹!”, tymi s³owami w 1978 r., rozpoczynaj¹c pontyfikat, papie¿ Jan Pawe³ II zwróci³ siê po mszy œwiêtej do m³odzie¿y. Jak¿e piêkne i aktualne s³owa.
Nadzieja w tych których spotykamy w naszych parafiach, Polskich Szko³ach na terenie Ameryki, których uczymy czy przygotowujemy do Sakramentu Bierzmowania. o. Micha³ Czy¿ewski, paulin
KURIER PLUS 17 LUTEGO 2024
www.kurierplus.com
Stany wewnêtrzne
11
Weronika Kwiatkowska
Czas po¿yczony Koci transporter, który po³o¿y³am pod sto³em w du¿ym pokoju, ¿eby koty mog³y siê z nim oswoiæ, kszta³tem i rozmiarem przypomina telewizor z czasów mojego dzieciñstwa. Siedzê wiêc ca³y ranek na kanapie i ogl¹dam program na ¿ywo. Pierwsza w okienku pojawia siê Pani Matka. Pocz¹tkowo nieufna, obw¹chuje wszystkie k¹ty. Wchodzi. Wychodzi. Wraca. W koñcu k³adzie siê na macie i zaczyna g³oœno mruczeæ. Gdy zjawia siê Cecyl i siada obok, zaczyna wylizywaæ jego futro. Pieszczoty nie trwaj¹ d³ugo. Kocur szybko traci cierpliwoœæ i gryzie j¹ w kark. Kotka odskakuje, obra¿ona. Ale za chwilê znowu kokietuje. K³adzie siê na plecach, ods³ania bia³y brzuch i patrzy zalotnie. Cecyl pozostaje niewzruszony. Odwraca siê plecami i zasypia. Relacjonujê scenkê kole¿ance z Polski. To obraz mojego ma³¿eñstwa – ¿artuje. Ale wcale nie jest jej do œmiechu. Rozwody. Depresje. Terapie. Indywidualne. I w parach. Choroby i odchodzenie rodziców. To tematy, które zaczynaj¹ dominowaæ w rozmowach. Mo¿e to spóŸniony kryzys wieku œredniego, bo pó³metek ju¿ chyba dawno za nami? – pyta cokolwiek retorycznie.
Ale siê nie zorientowaliœmy – odpowiadam. Niesieni przekonaniem, ¿e czterdziestka to nowa trzydziestka i nie ma co histeryzowaæ. Zreszt¹, cytuj¹c Pilcha, wszystko jedno, czy siê ma przed sob¹ sto lat, rok czy tydzieñ, zawsze siê ma przed sob¹ wszystko. I tego siê trzymajmy – pocieszam. Ale sama w to nie wierzê. * W sobotê sma¿ymy p¹czki. Zadaj¹c k³am porzekadle, ¿e gdzie kucharek szeœæ, tam nie ma co jeœæ. S¹ chruœciki z przepisu Pani Gra¿ynki i piêknie wyroœniête dro¿d¿owe kreple, które nadziewamy domowymi powid³ami wymieszanymi z konfitur¹ z ró¿y, a nastêpnie suto dekorujemy. Bia³y jak œnieg lukier posypujemy pistacjami i suszonymi p³atkami kwiatów, czekoladow¹ polewê stroimy jadalnymi drobinkami i oprószamy z³otym py³em. Wygl¹daj¹ jak z najdro¿szej cukierni œwiata! Przez chwilê nas³adzamy siê wizualnym efektem kolektywnej pracy, w koñcu wbijamy zêby w miêciutkie ciasto prze¿ywaj¹c glukozowy wstrz¹s. Ale bez zbêdnego poczucia winy. Trwa t³ustoczwartkowa dyspensa. Wszystkie grzechy zostan¹ odpuszczone. * Napis na murze: ¿ycie (t) uczy. * We wtorek rano wyruszamy w kolejn¹ podró¿ do weterynarza. Jest s³oneczny,
Amory Jan Latus Wyczu³em brak akcepcji do mojego ostatniego felietonu, jakoœ tak telepatycznie. Od kobiet. No bo napisa³em jak to mê¿czyŸni szukaj¹ mi³oœci i jak j¹ znajduj¹ w Azji z m³odymi, azjatyckimi dziewczynami. I w sumie napisa³em du¿o dobrych rzeczy o mê¿czyznach i ich potrzebach uczuciowych. No to teraz opowiem inne historie, ku pokrzepieniu kobiecych serc. Koleœ z Australii, pozna³ tu kobietê, wyda³ 75 tysiêcy dolarów na dom, kobieta go ola³a, bo mia³a lokalnego kolesia. Mimo wszystko, przyjecha³ to znowu, szukaj¹c mi³oœci. Pozna³em tu te¿ Polaka, który pozna³ kobietê i zbudowa³ jej dom. Tu wyjaœniê: cudzoziemiec mo¿e kupiæ na Filipinach (ale te¿ na przyk³ad w Tajlandii) kondominium, ale nie dom, nie ziemiê. Tak wiêc jeœli siê zakocha i zbuduje swojej filipiñskiej ¿onie dom, musi siê liczyæ z tym, ¿e za rok, za dwa, wyrzuci go na ulicê, gdy¿ to ona ma prawo w³asnoœci. Mój polski znajomy straci³ fortunê, gdy¿ wyprowadzi³a go z domu filipiñska ¿ona. Czy nauczy³ siê na b³êdach? Nie za bardzo. Ma teraz drug¹ ¿onê (z dzieæmi
z innego ³o¿a), dom jest na jej nazwisko. Zwi¹zek œrednio siê uk³ada. Niemniej, pytany, co by zrobi³, gdyby nagle wygra³ na loterii, ten pan mówi, ¿e dobudowa³by piêtro do domu ¿ony. Mêska mi³oœæ w Azji wydaje mi siê du¿o bardziej naiwna ni¿ feministki chcia³yby powiedzieæ (¿e to prawie pedofilia i w ogóle ¿enada). Mê¿czyŸni tutaj wykazuj¹ jakieœ postkolonialne poczucie winy. Spotykaj¹ biedn¹ m³od¹ dziewczynê i staraj¹ siê j¹ uszczêœliwiæ. Naprawdê. Moja przyjació³ka Raquel zakocha³a siê w mened¿erze hotelu w Macau. Za³atwi³ jej pracê w czasach Covidu, bardzo pomóg³. Potem dowiedzia³a siê jednak, ¿e obiecywa³ ma³¿eñstwo – i przesy³a³ pieni¹dze – piêciu Filipinkom. Zdrada, nielojalnoœæ? Oczywiœcie. Z drugiej strony, on nie wykorzystywa³ tych dziewczyn. Przeciwnie – chcia³ je uszczêœliwiæ. Trochê go rozumiem. Przyje¿d¿amy tu z relatywnie bogatych krajów. Jesteœmy zepsuci wydawaniem pieniêdzy na nieistotne rzeczy: kablow¹ telewizjê, markowe ciuchy, niemiecki samochód. I na Filipinach poznajemy dziewczynê, która cieszy siê, ¿e kupimy jej proste sanda³ki, obiad, rowerek dla synka. Odzywaj¹ siê tu w mê¿czyznach proste, dobre reakcje. Chcia³bym nawet powiedzieæ: chrzeœcijañskie reakcje. Odreagowanie wyœcigu szczurów, próba dania drugiemu cz³owiekowi prostych rzeczy.
mroŸny poranek. Oddajemy Cecylka w rêce kardiologa i idziemy na œniadanie do pobliskiej knajpki. Mam dobre przeczucia. A przez chwilê nawet rodzaj pewnoœci, ¿e przecie¿ nic z³ego nie mo¿e siê wydarzyæ. ¯e to na pewno fa³szywy alarm. I niepotrzebnie – jak twierdzi K. – nara¿am kota na stres, dmucham na zimne. Ale kiedy po powrocie do gabinetu napotykam spojrzenie asystentki, a potem weterynarz wita mnie s³owami: „dobrze, ¿e zrobiliœmy to badanie”, ju¿ wiem, ¿e nie us³yszê dobrych wiadomoœci. Mimo wszystko, diagnoza mnie powala: Congestive Heart Failure. Niewydolnoœæ serca w zaawansowanym stadium. Mo¿na podawaæ leki, by polepszyæ codzienne funkcjonowanie, ale prognozy s¹ raczej krótkoterminowe. I ¿eby to jeszcze dotyczy³o kota w wieku senioralnym. Ale Cecylek ma dopiero osiem lat, idealne wyniki krwi, szczup³e, sprê¿yste cia³o. Okaz zdrowia, chcia³oby siê powiedzieæ. Najpewniej to kwestie genetyczne – wyjaœnia dr Piotr – i wylicza nazwy leków, które zaordynowa³ specjalista. Jeœli organizm dobrze zareaguje, s¹ szanse, ¿e jeszcze trochê bêdziemy razem. Jak d³ugo? Tego nikt nie potrafi okreœliæ. Kilka miesiêcy? Pó³ roku? Rok? Od tej chwili ¿yjemy w czasie po¿yczonym.
* Na sesji rozmawiam z terapeut¹ o tym, czy mo¿na przygotowaæ siê na utratê. Rozpocz¹æ ¿a³obê, zanim wydarzy siê ostateczne. Op³akaæ œmieræ za ¿ycia? Wieczorem wracam do ksi¹¿ki, któr¹ przeczyta³am parê lat temu. „Necessery Losses” Judith Viorst. I trafiam na fragment: […] wielu z tych, którzy przeszli przez szko³ê ¿a³oby, twierdzi, ¿e niezale¿nie od rodzaju œmierci, któr¹ op³akujemy, „nie ma takiej straty, przez któr¹ byœmy czegoœ nie zyskali”. Myœlê o czekaj¹cych mnie po¿egnaniach. Tych zapowiedzianych. I odroczonych. Niespodziewanych. I wpisanych w kalendarz. Kot le¿y obok. Przymyka zielone œlepia. Œpiewam mu ko³ysankê. I wyobra¿am sobie, jak bêdzie gas³ na moich rêkach. I ¿e ten moment – z du¿¹ doz¹ prawdopodobieñstwa – bêdzie mo¿na zaplanowaæ. Ustaliæ miejsce. Dzieñ. Godzinê. Choæ wola³abym, ¿eby sta³o siê to w domu. W oswojonym, bezpiecznym miejscu. ¯eby œmieræ przysz³a po to naj³agodniejsze ze zwierz¹t, w³aœnie tak – na miêkkich ³apach, z uniesionym do góry, puszystym ogonem. A najlepiej, ¿eby nie przychodzi³a wcale. Nigdy. m
Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com
Och ci naiwni faceci. Zakochani jakby mieli znowu 20 lat, odpowiedzialni, solidni, kupuj¹cy dom, samochód, motor, dostosowuj¹cy siê do miejscowych obyczajów i kuchni. Wybieraj¹cy prostotê ¿ycia, za swoje dolary. Ile¿ ja ju¿ s³ysza³em historii o filipiñskiej ¿onie, która mia³a na boku m³odego gacha i po kilku latach ma³¿eñstwa kaza³a siê bia³asowi wyprowadziæ? Trudno mi poj¹æ ból cz³owieka, który by³ z kobiet¹, poœlubi³ j¹, maj¹ dzieci, spêdzili razem wiele lat i raptem okazuje siê, ¿e to by³o nic niewarte. Jako wielokrotny bywalec krajów azjatyckich wyrobi³em w sobie spor¹ dozê cynizmu, kiedy chodzi o relacje z kobietami. Ale to jest fajne tylko na jedn¹ noc, mo¿e na miesi¹c. Jak siê odnieœæ do kobiety, która po oœmu latach mówi, ¿e mam siê wynieœæ? Mia³ byæ tekst ¿yczliwy dla kobiet, ale jakoœ wychodzi odwrotnie… Problem jest w tym, ¿e tu piekielnie wa¿ne s¹ pieni¹dze. Dziewczyny szukaj¹ boyfrienda z Ameryki lub Australii. Szukaj¹ ekstensywnie, koresponduj¹c z kilkoma kolesiami i prosz¹c ich o pieni¹dze. Ale jak ju¿ maj¹ jakiegoœ stacjonarnego – niewa¿ne, ¿e jest stary i brzydki, jak choæby ja – chodz¹ z podniesion¹ do góry g³ow¹. Mam tu m³od¹ przyjació³kê, która – bêd¹c osob¹ niezale¿n¹ i ambitn¹ – ima siê ró¿nych prac. W tajskiej restauracji szefowa zaczê³a j¹ wypytywaæ o mnie. Czy jestem jej boyfriendem? Z jakiego kraju? Dlaczego musi pracowaæ? Ile jej dajê co miesi¹c na wydatki? Tak j¹ te niedelikatne pytania stresowa³y, ¿e rzuci³a tê pracê. W nowym barze, s³uchaj¹c moich rad, przesta³a siê przejmowaæ g³upimi, niedyskretnymi py-
taniami i zaczê³a z wielk¹ swad¹ konfabulowaæ. ¯e jestem bogaty, ¿e p³acê du¿o za hotel, ¿e wyp³acam jej co miesi¹c, na przyjemnoœci, kilkaset dolarów. Barowe kole¿anki by³y pod wra¿eniem – wiadomo, ¿e w ¿yciu licz¹ siê tylko pieni¹dze. Bo tu siê naprawdê licz¹ tylko pieni¹dze. Biedne rodziny martwi¹ siê, jak zap³aciæ czynsz i za jedzenie. Atrakcyjne m³ode dziewczyny kombinuj¹, jak tu zarobiæ krocie na mê¿czyznach, ¿eby spe³niæ swoje wielkie marzenie, czyli kupiæ iPhone’a. Marzenia, szczêœcie s¹ tu kojarzone z emigracj¹, jak kiedyœ za komuny w Polsce. 23-letnia Bella, kelnerka z baru Paradise, poœlubi³a Marka (nazwisko Novak!) z Seattle. Zamieszcza zdjêcia ich domu, samochodu, restauracji, wydaje siê byæ szczêœliwa, w koñcu wygra³a los na loterii. Zarazem, coraz wiêcej widzê jej zdjêæ z Filipiñczykami mieszkaj¹cymi w Seattle. Jednak têskni do swojego kraju? Wkrótce zdradzi ponad 50-letniego Marka z filipiñskim kolesiem? Poczeka z tym, a¿ dostanie obywatelstwo? Tak sobie gorzko dzisiaj piszê, ale w sumie rozumiem tutejszy œwiat: wszystko sprowadza siê do prostych potrzeb: pieniêdzy, jedzenia, seksu, rodziny. Nie ma tu miejsca na drugie fakultety, intelektualne pasje, religijne natchnienia. ¯ycie jest proste i twarde – mê¿czyznom-miêkiszonom (kredyt dla Zbigniewa Ziobro za nowe s³owo) nale¿y siê kilka rozmów z bar girls. One powiedz¹ im, na czym ¿ycie polega. Ja osobiœcie nie wiem, na czym ¿ycie polega, ale sobie tu obserwujê i s³ucham. Mo¿e w koñcu zm¹drzejê. m
KURIER PLUS 17 LUTEGO 2024
12
www.kurierplus.com
TS-8 Bies
I-22 Iryda
TS-11 Iskra
Wersja sportowa Junaka - Zuch
PZL-23 Karaœ
TS-16 Grot
¯ywio³y profesora So³tyka D
í1 o tej pory polscy adepci lotnictwa uczyli siê lataæ g³ównie na samolotach sowieckiej konstrukcji UT-2. Samolot ten mia³ ponur¹ s³awê i mówi³o siê, ¿e jak ktoœ siê do lotnictwa nie nadawa³, to go ten samolot eliminowa³, co zazwyczaj oznacza³o œmieræ. Dla So³tyka coœ takiego by³o nie do pomyœlenia. Jego samolot musia³ byæ przede wszystkim maksymalnie bezpieczny dla ka¿dego, kto usi¹dzie za jego sterami. Takim samolotem by³ z pewnoœci¹ niezwykle udany „Junak 3”. Samolot by³ nie tylko ³adny, ale wspaniale lata³. Mia³ zadebiutowaæ na pokazach w Bydgoszczy. Konstruktor polecia³ tam osobiœcie, ale maszynê pilotowa³ zawodowy pilot wojskowy Antoni Szymañski – jednoczeœnie przyjaciel profesora. Kilka minut po starcie, samolot nieoczekiwanie zacz¹³ pikowaæ pionowo w dó³. So³tyk instynktownie chwyci³ za dr¹¿ek pilota i z zimn¹ krwi¹ wyprowadzi³ maszynê na prost¹. By³ zaskoczony, ¿e jego przyjaciel nie zareagowa³. Samolot by³ zbudowany w wersji treningowej i posiada³ dwa dr¹¿ki sterownicze, dziêki czemu mogli wyjœæ ca³o z opresji. Kiedy So³tyk odwróci³ siê do Szymañskiego zapytaæ co siê sta³o, ten pokaza³ mu swój dr¹¿ek, który ktoœ przed ich lotem wypi¹³ z zatrzasków. So³tyk zda³ sobie sprawê, ¿e nie by³ to przypadek, bo w polskim lotnictwie mia³ wielu wrogów. Nawet Aeroklub Polski lata³ na czeskich „Zlinach”, a nie na „Junakach”.
N
astêpnym projektem So³tyka by³ „TS-8 Bies”, samolot w ca³oœci wykonany z metalu. „Bies” mia³ konstrukcjê „orzechow¹” co znaczy, ¿e dwie po³owy samolotu powstawa³y osobno i dopiero na ostatnim etapie budowy skrêcano je ze sob¹. Podczas prób odbiorczych „Bies” mia³ osi¹gn¹æ pu³ap siedmiu kilometrów. Samolot prowadzi³ pilot wojskowy, a na drugim miejscu siedzia³ inspektor odbioru. Ze wzglêdu na planowane osi¹gniêcie du¿ej wysokoœci obaj piloci jeszcze na ziemi za³o¿yli maski tlenowe. Jako pierwszy dop³yw tlenu w masce uruchomi³ inspektor, ale po odkrêceniu zaworu poczu³, ¿e siê dusi. Natychmiast zamkn¹³ zawór, uprzedzi³ o tym pilota, a ten zrezygnowa³ ze startu. Okaza³o siê, ¿e w butlach zamiast tlenu by³ azot. Nigdy nie odkryto, kto nape³ni³ butle tlenowe „Biesa” azotem. Azotu w powietrzu jest oko³o 80 procent. Nie ma on zapachu i jest w stanie udusiæ cz³owieka w kilkanaœcie sekund! Kiedyœ postanowiono skontrolowaæ od lat szczelnie zamkniête pomieszczenie barki. Po otwarciu drzwi pierwszy inspektor pad³ jak d³ugi. Drugi ruszy³ mu na pomoc i równie¿ œciê³o go z nóg. Trzeci inspektor zorientowa³ siê o co chodzi, przewietrzy³ pomieszczenie i dopiero wtedy
Tadeusz So³tyk prezentuje rysunki TS-16 Grot
wyci¹gn¹³ z niego dwa trupy kolegów. Tlen w zamkniêtej barce po latach po³¹czy³ siê z ¿elazem i wod¹ tworz¹c rdzê. Pozosta³ niemal¿e czysty azot, który nie ³¹czy siê z niczym. Profesor So³tyk nie móg³ siê pozbyæ wra¿enia, ¿e ktoœ celowo i niezwykle brutalnie chce zaszkodziæ jego konstrukcji. W³adze wojskowe sta³y siê z dnia na dzieñ niezwykle aktywne w sprawie „Biesa” pytaj¹c czy rzeczywiœcie jest to dobry samolot? „Bies” okaza³ siê doskona³¹ konstrukcj¹ i wkrótce pobi³ trzy rekordy œwiata.
T
ymczasem œwiat gwa³townie przesiada³ siê z samolotów œmig³owych na odrzutowce i nagle wzros³o zapotrzebowanie na maszyny szkoleniowe tego typu. Zadanie zbudowania szkolnego odrzutowca zlecono profesorowi So³tykowi i tak w 1960 roku powsta³ s³ynny samolot szkoleniowy „TS-11 Iskra”. Profesor wspomina³ o tym, ¿e podczas próbnych lotów „Iskry” w jego zak³adzie pojawi³o siê dwóch Rosjan. Przedstawili siê, ¿e s¹ z jakiegoœ instytutu i w ramach wspó³pracy chc¹ wspomóc polskich konstruktorów dobrymi radami, bo dowiedzieli siê, ¿e profesor So³tyk ma jakieœ k³opoty konstrukcyjne. Profesor czu³ co siê œwiêci i postanowi³ sprawdziæ ich referencje. Okaza³o siê, ¿e panowie ci doradzali ostatnio jak wierciæ otwory w piecykach do wagonów kolejowych i o lotnictwie maj¹ niewielkie pojêcie. W koñcu profesorowi uda³o siê ich sp³awiæ i nie skorzysta³ z ich „rad”. W tamtym czasie rzeczywiœcie budowa prototypu „Iskry” nastrêcza³a pewne
Tadeusz So³tyk z pilotami Iskry
k³opoty i nagle, nie wiadomo sk¹d, jak duchy pojawili siê Sowieci. Kto im o tym wszystkim powiedzia³? Dla So³tyka to kolejna tajemnica. Samolot „Iskra” okaza³ siê niezwykle udany i pobito na nim cztery rekordy œwiata. Ktoœ siê tym bardzo zdenerwowa³ bo zamiast nagrody za to osi¹gniecie, profesor So³tyk zosta³ zrugany za to, ¿e: „sobie samowolnie cyrk urz¹dza”.
P
iloci lubili lataæ „Iskr¹” bo samolot by³ ³atwy w prowadzeniu. Jeden ze starych pilotów powiedzia³ kiedyœ, ¿e jak jest sfrustrowany to wsiada w „Iskrê” i frustracja mija. W sumie wyprodukowano 424 sztuki tego samolotu. Kilkadziesi¹t z nich sprzedano do Indii co wywo³a³o alergiczn¹ reakcjê Sowietów, uwa¿aj¹cych Indie za ich wy³¹czny rynek na produkty lotnicze. Ostatnie „Iskry” w polskim wojsku przesz³y na emeryturê w 2020 roku. „Iskra” by³a te¿ ostatnim, produkowanym seryjnie odrzutowcem w Polsce. Nieoczekiwanie w³adze uzna³y, ¿e samolotów ju¿ siê w Polsce robiæ nie bêdzie. So³tyk dosta³ za „Iskrê” medal, tytu³ „Mistrza Techniki”, nagrodê MON i ¿adnych nowych zleceñ. Ostatni¹ konstrukcj¹ profesora So³tyka by³ odrzutowiec bojowy „TS-16 Grot”. Prace nad nim rozpoczêto na dwa lata
przed zbudowaniem pierwszej „Iskry”, ale by³ to najambitniejszy i najtajniejszy polski projekt lotniczy. O ile „Iskra” wci¹¿ by³a samolotem poddŸwiêkowym to „Grot” by³ ju¿ naddŸwiêkowy i w wersji szturmowo myœliwskiej mia³ osi¹gaæ prêdkoœæ dwóch tysiêcy km/h. Niestety samolot ten nigdy nie wyszed³ poza poziom wczesnego, zrobionego z drewna prototypu. W Zwi¹zku Sowieckim przestraszono siê, ¿e Polska mo¿e produkowaæ w³asne samoloty myœliwskie i polskie si³y lotnicze wycofa³y swoje zamówienie. Nawet nazwa „Grot” te¿ by³a podejrzana, bo uwa¿ano, ¿e nawi¹zuje do dowódcy AK – Grota Roweckiego i zamierzano zmieniæ nazwê samolotu na „Strza³a”. Profesora So³tyka odsuniêto od konstrukcji lotniczych i z braku pracy przeniós³ siê do Instytutu Automatyki, gdzie pracowa³ przez resztê ¿ycia. Dziesiêæ lat po porzuceniu projektu myœliwca „Grot” powrócono do jego pomys³u i konsultuj¹c siê z So³tykiem zbudowano odrzutowy samolot szkolny „Iryda”. Œwiat mia³ po raz pierwszy zobaczyæ ten samolot na pokazie w Poznaniu, ale jego lot odwo³ano z powodów technicznych mimo, ¿e „Iryda” by³a w najlepszym porz¹dku! Komuœ zale¿a³o aby ten samolot nie mia³ udanego debiutu. Na pokazach w Dêblinie nie da³o siê z kolei zapaliæ silnika „Irydy”. Okaza³o siê, ¿e ktoœ od³¹czy³ akumulator. Szybko to poprawiono, ale takie b³ahe fakty tworz¹ opiniê, ¿e samolot ma du¿o usterek.
T
ytaniczna praca profesora So³tyka nie zosta³a w pe³ni wykorzystana. Wiele jego wynalazków i konstrukcji po prostu siê zmarnowa³o. Przeszkadza³ konkurencji, która chcia³a Polsce sprzedawaæ licencje na swoje samoloty i konkurencja postawi³a na swoim usuwaj¹c go z drogi. Kiedy zapytano profesora So³tyka o to, czy w Polsce przemys³ lotniczy jest konieczny, odpowiedzia³, ¿e: „jest tak konieczny jak chleb”. Tadeusz So³tyk (czwarty od lewej) i zespó³ konstrukcyjny TS-11. Trzeci od lewej Witold So³tyk brat Tadeusza.
Chris Miekina
KURIER PLUS 17 LUTEGO 2024
www.kurierplus.com
13
El¿bieta Baumgartner radzi
Dziesiêæ sekretów kont IRA N
adszed³ czas rozliczeñ podatkowych. Dla przeciêtnej osoby, jedynym sposobem obni¿enia podatków jest wp³ata na któreœ z kont emerytalnych, z którym najpopularniejszym jest Individual Retirement Account (IRA). Wydaje siê ono prostym instrumentem: depozyty odpisujemy od dochodu, œrodki rosn¹ na koncie z odroczeniem podatków, które zap³acimy dopiero po wyp³acie, gdy na emeryturze bêdziemy w ni¿szym przedziale podatkowym. Konta IRA maj¹ jednak swoje tajniki, które nie wszyscy znaj¹. Warto wyliczyæ najwa¿niejsze z nich. Mo¿esz schowaæ na IRA pieni¹dze zarobione na boku Je¿eli pracujesz dla siebie samego, to mo¿esz schowaæ przed podatkami te przychody na specjalnym koncie przeznaczonym dla osób samozatrudnionych – SIMPLE IRA. Wolno tam wp³acaæ do 16,000 dol. w roku 2024 plus 3,000, je¿eli jesteœ po piêædziesi¹tce. Warunkiem jest zadeklarowanie przychodów na zeznaniu podatkowym. Sk³adki na Social Security powiêksz¹ ci emeryturê, ale odpis podatkowy wyeliminuje podatki dochodowe. Rada: Dorabiasz po godzinach.? Nie chowaj pieniêdzy pod materac. Je¿eli przychód bêdziesz deklarowa³, wp³aca³ na SIMPLE-IRA na przyk³ad po 16,000 dol. rocznie i inwestowa³ regularnie w ETF-y naœladuj¹ce wskaŸnik NASDAQ 100 albo S&P 500, to po 25 latach zostaniesz milionerem. Gwarantowane. Mo¿esz mieæ wiêcej ni¿ jedno konto IRA Z ró¿nych powodów mo¿na mieæ wiêcej ni¿ jedno IRA. Pamiêtajmy, ¿e IRA, to tylko uprzywilejowane podatkowo „pude³ko”, w które mo¿esz w³o¿yæ dowolne finansowe instrumenty. Mo¿esz mieæ jedno IRA w banku z dogodn¹ lokat¹, a drugie IRA w domu maklerskim, by inwestowaæ w fundusze powiernicze. Po odejœciu z pracy mo¿esz przenieœæ fundusze z zak³adowego 401 (k) na kolejne konto IRA. Gdyby twój skorygowany dochód brutto (AGI) wzrós³ do poziomu, w którym nie jesteœ ju¿ uprawniony do wp³acania na IRA, to mo¿esz otworzyæ Roth IRA. Gdybyœ odziedziczy³ konto IRA po swoim ojcu, który nie zd¹¿y³ go opró¿niæ, to zaczniesz posiadaæ nastêpne konto emerytalne. Wolno ci. Mo¿esz mieæ dowoln¹ liczbê kont IRA i do nich dok³adaæ, ale suma depozytów jest ograniczona do 7,000 dol. rocznie w roku 2024 lub 8,000 dol., je¿eli jesteœ po piêædziesi¹tce. Niepotrzebnie mno¿yæ kont nie warto, bo to k³opot i dodatkowe op³aty (custodial fees). Ma³¿onkowie mog¹ wp³acaæ podwójnie, nawet gdy pracuje tylko jedno z nich Nie wszyscy wiedz¹, ¿e wolno dokonaæ wp³aty na rzecz ma³¿onka. A warto. Kon-
ta IRA maj¹ stosunkowo niski limit rocznych wp³at – tylko 7,000 dol. plus 1,000 dla osób po piêædziesi¹tce. Usk³adaæ na nich znacz¹c¹ kwotê uda siê tylko wtedy, gdy wp³aca siê regularnie i przez wiele lat, a œrodki lokuje w akcyjnych funduszach. Z tego powodu maksymalizacja sk³adek jest kluczowa. Jeœli masz niepracuj¹cego ma³¿onka, on mo¿e te¿ deponowaæ pieni¹dze na swoje IRA pod warunkiem, ¿e zarabiasz wiêcej ni¿ wynosz¹ wasze ³¹czne wp³aty. Strategia ta nazywa siê potocznie spousal IRA. W sumie, obydwoje mo¿ecie od³o¿yæ na waszych kontach IRA albo Roth IRA do 14,000 dol. rocznie albo do 16,000 dol., je¿eli jesteœcie po piêædziesi¹tce. Wolno wp³acaæ na IRA nawet wtedy, gdy nie pracujesz Je¿eli nie pracujesz albo zarabiasz ma³o, ale zarobkuje twój ma³¿onek, mo¿esz w pe³ni uczestniczyæ w programie IRA, korzystaj¹c ze wspomnianej powy¿ej strategii spousal IRA. Jest to wyj¹tek od warunku nakazuj¹cego uczestnikowi posiadanie przychodu z pracy. Jeœli twój pracuj¹cy ma³¿onek nie odk³ada na przysz³oœæ, mo¿esz to robiæ ty, mimo ¿e jesteœ „przy mê¿u”. Mo¿esz zleciæ komuœ zarz¹dzanie twoim IRA Rachunki maklerskie umo¿liwiaj¹ udzielenie doradcy finansowemu upowa¿nienia do podejmowania decyzji inwestycyjnych i robienia rutynowych transakcji bez konsultacji z tob¹. Za zarz¹dzanie kontem IRA pobierana jest sta³a op³ata. Ten uk³ad jest dozwolony odnoœnie IRA (ale nie SDIRA, patrz poni¿ej), pod warunkiem, ¿e twój broker ma z tob¹ odpowiedni¹ pisemn¹ umowê. Przekazanie zarz¹dzania inwestycjami profesjonaliœcie mo¿e mieæ uzasadnienie w przypadku du¿ych kont. IRA chroni twój maj¹tek przez wierzycielami Konta IRA s¹ chronione w procesie upad³oœci. The Bankruptcy Abuse Prevention and Consumer Protection Act of 2005 zabezpiecza przed bankructwem wk³ady na kontach IRA i Roth IRA do wysokoœci 1.512 mln dol. w latach 2023, 2024 i 2025, po czym pu³ap ten ma byæ waloryzowany co trzy lata. Plany SEP, SIMPLE IRA, jak i pracownicze 401 (k), profit sharing i tradycyjne pensje zak³adowe te¿ s¹ w pe³ni chronione w razie og³oszenia osobistej upad³oœci. Ta federalna ochrona ma zastosowanie do wszelkich kont IRA z w³asnych sk³adek i do wszystkich aktywów przeniesionych do IRA z planu 401 (k) lub innych. Przepisy stanowe okreœlaj¹, jak IRA jest chronione przed roszczeniami innych wierzycieli, którzy uzyskali nakazy p³atnoœci drog¹ s¹dow¹. Wyznaczenie beneficjentów IRA przewa¿a nad testamentem i trustami Rozdysponowa³eœ maj¹tkiem w testamencie i uwa¿asz, ¿e wszyscy dostan¹ to, co im zapisa³eœ? Pomyœl jeszcze raz. Wskazanie przez ciebie beneficjenta konta IRA (Beneficiary Designation) ma pierwszeñstwo przed zapisem w testamencie lub truœcie, jako ¿e testament (trust) nie mo¿e zmieniæ postanowieñ kontraktu. Je¿eli na przyk³ad w testamencie zapisa³eœ bankowe konto IRA synowi, ale w banku
jako beneficjenta wyznaczy³eœ twoj¹ pierwsz¹ ¿onê i zapisu nie zmieni³eœ, to œrodki na IRA dostanie by³a ¿ona, a nie syn. Wniosek: Przejrzyj ka¿de konto, nie tylko emerytalne i zaktualizuj wskazania beneficjentów. Mo¿esz posiadaæ w IRA nieruchomoœci i z³oto Tak, mo¿esz do IRA w³o¿yæ nieruchomoœæ, kruszce i inne aktywa. Nie oznacza to, ¿e powinieneœ, ale jeœli jest to zrobione prawid³owo, jest to ca³kowicie legalne. Umo¿liwia to tzw. samosterowane IRA (self-directed IRA, w skrócie SDIRA), o którym wiêcej przeczytasz w ksi¹¿ce pt. „Amerykañskie emerytury”. G³ówn¹ ró¿nic¹ miêdzy SDIRA a innymi kontami IRA s¹ rodzaje dozwolonych inwestycji. Zwyk³e konta IRA i Roth IRA s¹ ograniczone do typowych papierów wartoœciowych, takich jak akcje, obligacje, lokaty bankowe oraz fundusze powiernicze (mutual funds) lub fundusze ETF (Exchange Traded Funds). Natomiast konta SDIRA (tradycyjne jak i Roth) pozwalaj¹ w³aœcicielowi inwestowaæ w znacznie szersz¹ gamê aktywów. Oprócz standardowych inwestycji – akcji, obligacji, gotówki, funduszy rynku pieniê¿nego i funduszy inwestycyjnych – mo¿esz nabywaæ aktywa, które zazwyczaj nie s¹ czêœci¹ portfela emerytalnego: metale szlachetne, towary, oferty prywatne, spó³ki komandytowe, certyfikaty zastawu podatkowego (tax liens), nieruchomoœci, grunty, prawa wodne (water rights), udzia³y LLC, krypto waluty i inne rodzaje alternatywnych inwestycji. SDIRA wymaga od w³aœciciela konta znacznie wiêkszego doœwiadczenia. Porozmawiaj o tym ze swoim ksiêgowym. IRA mo¿na teraz opró¿niaæ póŸniej Po osi¹gniêciu pewnego wieku, w³aœciciel konta emerytalnego (IRA, 401 (k), deferred compensation) ma obowi¹zek zacz¹æ wyp³acaæ minimaln¹ kwotê obliczon¹ tak, by opró¿niæ konto za ¿ycia. Nazywa siê to Required Minimum Distribution (RMD). Ustawa SECURE 2.0, która wesz³a w ¿ycie 29 grudnia 2022 roku, zezwala na opóŸnienie przymusowych wyp³at z kont emerytalnych zgodnie z nastêpuj¹cym harmonogramem: 73 lata pocz¹wszy od 1 stycz-
El¿bieta Baumgartner nie jest prawnikiem, a artyku³ ten nie powinien byæ uwa¿any za poradê prawn¹. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradnikówo profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „Amerykañskie emerytury”, która opisuje szczegó³owo najwa¿niejsze programy emerytalne dostêpne w Stanach Zjednoczonych. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492 www.PoradnikSukces.com poczta@poradniksukces.com
nia 2023 r., 74 lata od 1 stycznia 2030 r. oraz 75 lata od 1 stycznia 2033 roku. Je¿eli po ukoñczeniu 73 lat ci¹gle zarobkujesz, to mo¿esz nadal wp³acaæ na konto IRA, mimo ¿e podlega ono obowi¹zkowej dystrybucji (RMD). Pamiêtaj o RMD, je¿eli wracasz do Polski, a zostawiasz IRA w Stanach. Mo¿esz ca³kowicie unikn¹æ podatków od IRA Kluczem do minimalizacji podatków jest wczesne planowanie i stopniowe opró¿niania konta tak, ¿eby nie przekroczyæ kwoty wolnej od podatku, a przynajmniej uplasowaæ siê w jak najni¿szym przedziale podatkowym. Wniosek: Rób wyp³aty z kont emerytalnych w roku, gdy masz ni¿sze przychody, np. straci³eœ pracê albo przeszed³eœ na emeryturê. m
Nie ubiegaj siê o emeryturê zanim nie poznasz przepisów i pu³apek
Labirynt emerytur imigranta wyjaœniaj¹ unikalne ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner „Emerytura polska i amerykañska” – ich ³¹czenie i skutki Umowy o zabezpieczeniu spo³ecznym. Cena $35 + $5 za przesy³kê. æ „WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków”. Unikalne informacje. Cena $30 + $5 za przesy³kê. æ “Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”. Dowiedz siê, jak maksymalizowaæ œwiadczenia swoje i rodziny. $35 +$5 za przesy³kê. æ Równie¿: “Powrót do Polski” ($35+$5), „Emerytura reemigranta w Polsce” – dla seniorów wracaj¹cych do kraju ($35+$5), „Obywatelstwo z przeszkodami” ($35+$5). æ
Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2023 i dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492
www.PoradnikSukces.com
KURIER PLUS 17 LUTEGO 2024
14
www.kurierplus.com
Zamów og³oszenie drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów Program Us³ug Socjalnych dla Seniorów dzia³aj¹cy przy Centrum Polsko-S³owiañskim ma przyjemnoœæ zaoferowaæ stanowisko Pracownika Socjalnego w pe³nym wymiarze czasu pracy.
Anna-Pol Travel WYCIECZKI AUTOBUSOWE: Niagara, Waszyngton, Boston
Kwalifikacje: * Wykszta³cenie wy¿sze z pracy socjalnej, psychologii lub pokrewnej dziedziny * Znajomoœæ obs³ugi komputera na poziomie œrednio zaawansowanym * Znajomoœæ jêzyka angielskiego i polskiego * Legalny status imigracyjny
821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423
ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat
E-mail:annapoltravel@msn.com WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM
Prosimy o wys³anie CV na email: pscadmin@polishslaviccenter.org
Œrodki transportu posiadaj¹ zezwolenia i licencje federalne (US Department of Transportation) oraz wymagane ubezpieczenia.
Promocyjne ceny przy zakupie biletu przez internet
u
Pakiety wakacyjne: Karaiby, Hawaje, Floryda All-inclusive: Punta Cana, Meksyk od $699
v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE l USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS l RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY l CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION l INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152 l l
896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412
MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT Us³ugi w zakresie:
ANIA TRAVEL AGENCY
3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych
Email: Info@mpankowski.com
57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653
Nauka gry
3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz
Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042
na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu
Szko³a z tradycjami Rejestracja Bo¿ena Konkiel tel. 718-609-0088
CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES
Zasiêg Radio RAMPA 620 AM to piêæ dzielnic Nowego Jorku, a tak¿e Long Island, stany New Jersey i Connecticut, czyli najwiêksze skupiska Polonii na Pó³nocno-Wschodnim Wybrze¿u USA. Ponadto, sobotni¹ audycjê, bez zmian, s³uchaæ bêdzie mo¿na za poœrednictwem naszej strony internetowej www.RadioRAMPA.com oraz aplikacji RAMPA na telefony komórkowe. Wszystko bezp³atnie.
email: Kobomusic@verizon.net
Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D
W³oska ciastkarnia czynna do 22:00, a w pi¹tek i sobotê do pó³nocy. Zapraszamy. Zapraszamy do s³uchania Radio RAMPA na czêstotliwoœci WSNR 620 AM w NY, NJ, CT w soboty od 15:00 do 21:00
3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych
– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni. LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê l zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l
alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp.
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 6:00 PM; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Wtorek, czwartek i sobota: 12:00-6:00 PM, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com
www.kurierplus.com
KURIER PLUS 17 LUTEGO 2024
Miejskie ¿ycie
15
Czes³aw Karkowski
Praca nad rzek¹ „Piaskarze” Aleksandra Gierymskiego nale¿¹ do niewielkiej grupy najs³ynniejszych polskich obrazów. Wysoki kunszt realizmu przedstawienia w po³¹czeniu z rzadk¹ tematyk¹ malarsk¹ owych czasów – nie tylko w Polsce – stanowi ³¹cznie o arcydziele malarstwa polskiego. Niezdrowe zajecie Na obrazie widzimy tylko fragment Warszawy, w³aœciwie niewa¿ny, nieistotny z punktu widzenia dzie³a, t³o przedstawienia. Uwaga artysty koncentruje siê na robotnikach wydobywaj¹cych piasek z Wis³y. Po co? Widzimy fragment uregulowanego nadbrze¿a rzeki – w g³êbi du¿e, ciê¿kie ³odzie z ¿aglem. Nurt wody nanosi³ piasek, rzeka stawa³a siê p³ytsza. Aby utrzymaæ jej ¿eglownoœæ niezbêdne by³o nieustanne pog³êbianie rzeki – usuwanie z dna nadmiaru gromadz¹cego siê piachu. By³a to mordercza praca – ciê¿ka, niezdrowa i niebezpieczna. Widzimy z prawej strony dwóch mê¿czyzn z nogami prawie ca³kowicie w wodzie. Robi¹ odpoczynkow¹ przerwê, zapalaj¹ papierosy. Stoj¹ przy ³odzi wype³nionej piachem. Wyci¹gniêcie mokrego piasku z dna rzeki i za³adowanie go na ³ódkê wymaga³o nie lada jakiej si³y. Zarazem stanie przez ca³y dzieñ (?) pracy w wodzie, choæby tylko w lecie, to pewna recepta na rych³y reumatyzm i schorzenia pochodne od zaziêbienia i rozmaitych stanów zapalnych. A do tego i o wypadek nie by³o trudno. Mê¿czyŸni pracuj¹ przy pomocy prymitywnych narzêdzi – drewnianych ³opat, którymi nabieraj¹ piasek. Mo¿e stalowe szufle by³y jeszcze za drogie, mo¿e niszczy³y siê szybko w wilgoci? Nadmierny wydatek, ale ludzi zawsze mo¿na by³o znaleŸæ do pracy. Pe³ne ³odzie podp³ywaj¹ pod szalunek brzegu sk¹d piaskarze ³aduj¹ go na drewniane zadaszenie, a st¹d kolejna ekipa robotników wrzuca go na brzeg. W ten sposób te¿ budowlani otrzymuj¹ wartoœciowy surowiec do konstrukcji. Forsowna praca, ale i wiele korzyœci. Na brzegu sporo gapiów przygl¹da siê robotnikom. Policjant w rosyjskim mundurze, para m³odych ludzi, elegancko ubranych. Kobieta ma na g³owie kapelusz z fantazyjnym, kwiatowym przybraniem. Student siedzi na brzegu, pali papierosa. Przypuszczam, ¿e to personifikacja samego artysty: interesuje siê bardzo realiami ¿ycia miejskiego, a przybra³ siê w uczniowski mundurek, by zasugerowaæ, i¿ ci¹gle uczy siê sztuki malarskiej. Dalej jakieœ bli¿ej nieokreœlone postaci, zabudowania nadbrze¿ne. W g³êbi most Kierbedzia, wielkie osi¹gniêcie polskiej sztuki in¿ynieryjnej, zniszczony przez Niemców w czasie drugiej wojny œwiatowej. Stalowa konstrukcja, lekka jak na tamte czasy ciê¿kich materia³ów budowlanych, niesie wielu pieszych, konne wozy, w tym omnibus (?) Po³owê obrazu zajmuje zachmurzone niebo, co daje malarzowi efekt wszechstronnego oœwietlenia sceny, nasycenia powietrzem. Cywilizacja przemys³owa Podobny obraz namalowa³ Camille Pissarro. Tytu³: „Most Boieldieu w Rouen w deszczu”. Tym razem nas deszcz nie interesuje, bo na ten temat by³a ju¿ mowa,
Aleksander Gierymski – Piaskarze
Camille Pissarro – Pont Boieldieu w Rouen, w deszczu
ciekawi zaœ, sytuacja nad rzek¹, któr¹ francuski malarz obserwowa³ z okna w hotelu. Pierwsze, co uderza w porównaniu z obrazem Gierymskiego, to prymitywizm polskiej rzeczywistoœci. Malarze realiœci odzwierciedlali na p³ótnie to, co zaobserwowali w polu swego widzenia. Na obrazie francuskiego malarza mamy barkê na pierwszym planie. DŸwig za³adowuje b¹dŸ roz³adowuje towar, przykryty jakimiœ plandekami, aby uchroniæ cenny ³adunek przed zamokniêciem. Robotnicy portowi tylko kieruj¹ ³adunek w odpowiedni¹ stronê i kiedy ju¿ usk³ada siê stos,
przykrywaj¹ brezentem. Nie s¹ to piaskarze, ale mo¿emy domyœlaæ siê, ¿e Francuzi mieli równie¿ p³ywaj¹ce pog³êbiarki – dŸwigi i maszyny do wydobywania namu³u dna rzeki. Nie zatrudniali wiêc mê¿czyzn z prymitywnymi szpadlami, tylko pracê tê wykonywano ju¿ przy pomocy maszyn. Na obrazie Pissarra ogl¹damy szersz¹ panoramê miasta – przemys³owego, zadymionego, brudnego. W czêœci zabudowañ portowych po drugiej stronie rzeki (i mostu), tak¿e barki, rzeczne ³odzie. Praca wre. Po lewej – dworzec kolejowy, typo-
wa, niezbêdna konstrukcja przemys³owego miasta. T³um ludzi przed stacj¹ to przyjezdni albo ci, którzy w³aœnie wyje¿d¿aj¹. Na moœcie – solidnym, ciê¿kim – ruch wielki pieszych, pojazdów konnych i doro¿ek, i pojazdów ciê¿arowych. Rz¹d ludzi na moœcie, tylko zamarkowany sprawnymi poci¹gniêciami pêdzla, sprawia wra¿enie gapiów przygl¹daj¹cych siê wydarzeniom (bli¿ej nieokreœlonym) po tamtej stronie rzeki. W ka¿dym razie Pissarro przedstawi³ oblicze przemys³owego miasta pe³nego ruchu, zgie³ku, intensywnej pracy. Nie jest to miasto jakie znamy z obrazów dawnych mistrzów – spokojne, ciche, na pó³senne, w którym nikt siê nie przemêcza, nie goni za czymœ, nie spieszy. Dopiero kapitalistyczny przemys³ stworzy³ miasta molochy – gor¹czkowej, wytê¿onej pracy, brudne, brzydkie. Funkcjonalna skutecznoœæ wypar³a ca³kowicie estetykê. Pozosta³oœci tego rodzaju gospodarki widzimy, na przyk³ad, w Nowym Jorku. Po drugie, wraz z powstaniem miast przemys³owych t³um, masa ludzka, wkroczy³a na scenê. Miasta oznacza³y st³oczon¹ ci¿bê, ludzkie mrowie. Do nich zd¹¿ali wszyscy w poszukiwaniu pracy, okazji do zarobku, nauki i rozwoju indywidualnego. Miasto wch³ania³o ka¿dego, kto nie móg³ albo nie chcia³ ¿yæ z roli. Zauwa¿my, ¿e na tym wizerunku nie dostrze¿emy ¿adnej zieleni, drzewa, trawnika. W kapitalistycznej praktyce XIX w. to tyko zbêdny, niepotrzebny dodatek, który nie przysparza dochodu, a jedynie zajmuje miejsce na chodniki, drogi, szyny kolejowe, etc. Kto chcia³ do natury, jecha³ za miasto. m
16
KURIER PLUS 17 LUTEGO 2024
www.kurierplus.com