KURIER
POLISH WEEKLY MAGAZINE
NUMER 1541 (1841) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 23 MARCA 2024
Tomasz Bagnowski
➭ Zaproszenie na mszê Papiesk¹ – str. 3
➭ Jesteœ ranny w wypadku? Nie lekcewa¿... – str. 5
➭ Insurekcja Koœciuszkowska 1794 – str. 8-9
➭ Children’s Smile Foundation uruchamia... – str. 10
➭ Ulga podatkowa dla powracaj¹cych do Polski – str. 13
➭ Miasto nad wod¹ – str. 15
Zwartoœæ czo³owych krajów Unii Europejskiej podda³y ostatnio w w¹tpliwoœæ wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który sugerowa³, ¿e nie mo¿na wykluczyæ bezpoœredniego udzia³u w wojnie na Ukrainie wojsk NATO. O mo¿liwoœci wys³ania ¿o³nierzy na Ukrainê wspomina³ tak¿e polski minister spraw zagranicznych Rados³aw Sikorski stwierdzaj¹c, ¿e taka ewentualnoœæ „nie jest nie do pomyœlenia.” Kanclerz Niemiec Olaf Scholz, podobnie zreszt¹ jak wiêkszoœæ przywódców europejskich, kategorycznie wykluczy³ tak¹ ewentualnoœæ, dlatego pojawi³a siê potrzeba nag³ego spotkania liderów i zaprezentowania jednoœci.
Po rozmowach w Berlinie 15 marca, trzej przywódcy, szeroko uœmiechali siê do dziennikarzy, œciskaj¹c siê wzajemnie za rêce i pozuj¹c fotoreporterom.
Premier Donald Tusk oœwiadczy³, ¿e „atmosfera spotkania pokaza³a wyraŸnie, i¿ nikczemne plotki o sporach i ró¿nicach zdañ w stolicach europejskich s¹ nieprawdziwe.” Francja, Niemcy i Polska zapowiedzia³y utworzenie „koalicji mo¿liwoœci,” która po-
Trójk¹t bez prezydenta Dulêbianka
stawi³a sobie za cel wyposa¿enie Ukrainy w pociski œredniego i dalekiego zasiêgu. Jak mówi³ kanclerz Scholz broñ ta, jak równie¿ amunicja, której brakuje Ukraiñcom, ma byæ zakupiona na „œwiatowym rynku.” Niemcy, Francja i Polska maj¹ tak¿e zamiar finansowaæ produkcjê amunicji na Ukrainie. Postanowienia trzech liderów bêd¹ dalej uszczegó³awiane na spotkaniu w Ramstein, amerykañskiej bazie wojskowej w Niemczech, gdzie odbywaj¹ siê rozmowy grupy kontaktowej krajów finansuj¹cych wysi³ki wojsk ukraiñskich. „Dziœ naprawdê mówiliœmy jednym g³osem” – zapewni³ jeszcze raz premier Donald Tusk, podczas koñcowego oœwiadczenia dla mediów, odmawiaj¹c jednoczeœnie (tak samo jak pozostali liderzy) odpowiedzi na pytania dziennikarzy. Spotkanie odbywa³o siê w ramach tzw. Trójk¹ta Weimarskiego, czyli przyblak³ej ju¿ dziœ nieco inicjatywy wspó³pracy pomiêdzy trzema krajami europejskimi z pocz¹tku lat 90-tych, kiedy Polska nie by³a jeszcze cz³onkiem ani NATO, ani Unii Europejskiej.
Maria Dulêbianka z pewnoœci¹ by³a kobiet¹ niebanaln¹. Zapowiada³a siê na wybitn¹ malarkê i niektórzy porównywali j¹ z Olg¹ Boznañsk¹. By³a tak¿e emancypantk¹ i zajmowa³a siê pomoc¹ spo³eczn¹ w ogarniêtym wojn¹ Lwowie.
Urodzi³a siê w w Krakowie 1858 roku, choæ póŸniej, popularnym w tamtych czasach wœród pañ zwyczajem, odejmowa³a sobie nawet cztery lata ¿ycia. Jej ojcem by³ Henryk Dulêba, a matk¹ Maria z Wycza³kowskich Skibowa. Jej rodzice ¿yli bez œlubu, bo Henryk mia³ wczeœniej ¿onê, z któr¹ siê rozsta³. W takim nieformalnym zwi¹zku na œwiat zaczê³y przychodziæ kolejne dzieci i wed³ug zwyczaju ich chrzestnymi mogli byæ tylko przykoœcielni ¿ebracy. Sytuacja ta zmieni³a siê dopiero po œmierci pierwszej ¿ony Dulêby, który wreszcie móg³ o¿eniæ siê z Mari¹. Tym samym Maria Dulêbianka w koñcu zyska³a status dziecka poczêtego w uczciwym zwi¹zku ma³¿eñskim.
Dulêbowie nie oszczêdzali na wykszta³ceniu dzieci. Maria skoñczy³a pensjê Justyny Maliszewskiej, która by³a uwa¿ana za jedn¹ z najlepszych w ca³ym ówczesnym Krakowie. Oprócz przedmiotów humanistycznych, geografii, rysunków i jêzyków m³odziutka Maria nauczy³a siê tam graæ na skrzypcach, choæ krakowskie panienki z dobrych domów gra³y zazwyczaj na fortepianie. Malowanie sz³o jej jednak najlepiej i kiedy jej starszy brat W³adys³aw wyje¿d¿a³ na studia prawnicze do Wiednia,
a siostra Andzia zamierza³a studiowaæ muzykê w wiedeñskim konserwatorium postanowiono, ¿e Maria bêdzie im towarzyszyæ i zapisano j¹ do szko³y rzemios³ artystycznych „Kunstgewerbeschule”. Do szko³y przyjmowano kobiety i Dulêbianka uczy³a siê tam dwa lata. Zajêcia odbywa³y siê w muzeum i mimo, ¿e nie malowano z ¿ywych modeli, to zbiory mia³y wiele interesuj¹cych obiektów, na których æwiczyli m³odzi adepci sztuki.
Po ukoñczeniu tej szko³y Maria wróci³a do Polski, tym razem do Warszawy, bo tam przenieœli siê jej rodzice. Mia³a wówczas 17 lat i zaczê³a uczêszczaæ do szko³y artystycznej Wojciecha Gersona. Gerson mia³ doskona³¹ opiniê jako malarz historyczny i prowadzi³ osobn¹ pracowniê dla mê¿czyzn i osobn¹ dla kobiet. Swoje podopieczne traktowa³ po ojcowsku. ¯adnej nigdy nie powiedzia³, ¿e nie ma talentu. Za to zachêca³ do pilnej pracy i sprawia³, ¿e m³ode malarki zaczyna³y wierzyæ w siebie. Maria po ukoñczeniu szko³y Gersona szlifowa³a techniki malarskie w Pary¿u, gdzie studiowa³a w szkole Rodolphe Juliana. Pocz¹tkowo mê¿czyŸni i kobiety mieli tam zajêcia na wspólnej sali, ale to kompletnie rozprasza³o ich uwagê i obie p³cie trzeba by³o rozdzieliæ.
➭ 12
NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS
➭ 6
PE£NE WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
Maria Dulêbianka, ok. 1887 r.
24 marca – Niedziela Palmowa
Liderzy Niemiec, Francji i Polski, po ostatnim spotkaniu w Berlinie, zapowiedzieli jednoϾ w sprawie dalszego finansowania wojny na Ukrainie.
Chris Miekina
PEA – (palmitoyletanolamid):
Naturalna moc w walce z przewlek³ym bólem
W dzisiejszych czasach wiêkszoœæ z nas odczuwa dolegliwoœci bólowe, które potrafi¹ znacznie utródniæ nasz¹ codziennoœæ i jakoœæ ¿ycia.
Nie zawsze tradycyjne leki przeciwbólowe s¹ w stanie zapewniæ nam d³ugotrwa³¹ ulgê, pozostawiaj¹c nierozwi¹zane przyczyny naszych dolegliwoœci.
Naukowcy w trosce o nasze zdrowie, poszukuj¹ innowacyjnych rozwi¹zañ, które nie tylko z³agodz¹ ból, ale tak¿e zajm¹ siê jego Ÿród³em. W tym kontekœcie pojawia siê obiecuj¹cy odkrycie – palmitoyletanolamid (PEA), naturalny zwi¹zek chemiczny, który zdoby³ uznanie badaczy dziêki potencjalnym korzyœciom w zwalczaniu bólu.
W morzu dostêpnych na rynku farmaceu tycznym preparatów obiecuj¹cych z³agodze nie przewlek³ego bólu, preparat „Discomfort Relief” firmy Life Extension wyró¿nia siê innowacyjnoœci¹, wykorzystuj¹c w³aœnie PEA jako kluczowy sk³adnik.
Ten naturalny kwas t³uszczowy, obecny w naszym organizmie, oka za³ siê skuteczny w badaniach kli nicznych, zapewniaj¹c d³ugotrwa³e ukojenie bez ryzyka powa¿nych skutków ubocznych. Dziê-
ki wysokiej jakoœci PEA zawartej w „Discomfort Relief”, pacjenci mog¹ cieszyæ siê ³agodzeniem dolegliwoœci bólowych, nie nara¿aj¹c siê na negatywne konsekwencje zwi¹zane z tradycyjnymi lekami przeciwbólowymi.
PEA, dzia³aj¹c w zgodzie z naszym organizmem, aktywuje receptory j¹drowe, szczególnie PPAR-a, co prowadzi do regulacji procesów zapalnych i apoptozy. Dziêki temu, nie tylko ³agodzimy ból, ale równie¿ oddzia³ujemy na jego Ÿród³o, eliminuj¹c bodŸce zapalne i blokuj¹c sygna³y bólowe bez koniecznoœci siêgania po œrodki o ryzykownych skutkach ubocznych. Badania kliniczne przynosz¹ obiecuj¹ce rezultaty dla osób cierpi¹cych na ró¿norodne schorzenia, od bólu neuropatycznego po migrenê, oraz schorzenia zapalne, jak zapalenie stawów czy choroba LeœniowskiegoCrohna. Co wiêcej, istniej¹ równie¿ perspektywy zastosowania PEA w leczeniu zaburzeñ neurodegeneracyjnych, co otwiera przed nami nowe horyzonty radzeniu sobie z takimi schorzeniami jak choroba Alzheimera czy Parkinsona. W obliczu œwiadomoœci rosn¹cego ryzyka zwi¹zanego z powszechnym stosowaniem tradycyjnych leków przeciwbólowych, PEA staje siê bezpieczn¹ alternatyw¹ dla milionów ludzi borykaj¹cych siê z przewlek³ym bólem. Dzia³aæ bezpoœrednio na przyczynê
bólu w sposób bezpieczny i skuteczny otwiera nowe perspektywy w leczeniu przewlek³ego bólu i mo¿e znacz¹co poprawiæ jakoœæ ¿ycia.
W œwietle tych inspiruj¹cych odkryæ, preparat „Discomfort Relief” firmy Life Extension staje siê obiecuj¹c¹ opcj¹ dla wszystkich, którzy szukaj¹ bezpiecznych i skutecznych metod ³agodzenia bólu. Dziêki niemu mo¿emy skoncentrowaæ siê nie tylko na uœmierzeniu dolegliwoœci, ale równie¿ na leczeniu jej przyczyn, co mo¿e odmieniæ nasze codzienne ¿ycie na lepsze.
Preparat „Discomfort Relief” jest teraz dostêpny w naszej Markowej Aptece Pharmacy! Zapraszamy serdecznie do odwiedzenia naszego sklepu i skorzystania z tej innowacyjnej formu³y, która mo¿e przynieœæ ulgê w codziennych dolegliwoœciach bólowych. Dziêki wysokiej jakoœci sk³adnikom, które zawiera, preparat „Discomfort Relief” oferuje nie tylko skuteczne ³agodzenie bólu, ale równie¿ bezpieczne podejœcie do zdrowia. Nie zwlekaj – sprawdŸ ju¿ dziœ, jak mo¿esz poprawiæ swoje samopoczucie dziêki tej rewolucyjnej formule dostêpnej w Markowej Aptece Pharmacy!
KURIER PLUS 23 MARCA 2024 www.kurierplus.com 2
Seniorzy Krakusa zapraszaj¹ na
wielkanocny lunch
Ju¿ po raz trzeci seniorzy z Klubu Krakus dzia³aj¹cego w Centrum Polsko-S³owiañskim na Greenpoincie zapraszaj¹ na lunch wielkanocny.
Lunch jak zwykle odbêdzie siê pod pomnikiem ksiêdza Jerzego Popie³uszki. W tym roku w niedzielê 31 marca o godz. 14.00. Przypominamy, ¿e pomnik usytuowany jest na skrzy¿owaniu Nassau Ave i Bedford Ave.
Zaproszenie na spotkanie przyj¹³ ksi¹dz proboszcz Grzegorz Markulak z Koœcio³a Œw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie, który ju¿ dwukrotnie œwiêci³ nasze pokarmy.
Mile widziane bêdzie przyniesienie w³asnych potraw wielkanocnych oraz na³o¿enie fantazyjnego nakrycia g³owy.
Spotkanie uatrakcyjni œpiewaj¹c i graj¹c na akordeonie, jak w roku poprzednim, Stefan Orzech.
Zapraszamy
Prezes CPS apeluje
Centrum Polsko-S³owiañskie bardzo zmieni³o siê i ci¹gle siê rozwija. Zbli¿amy siê do nastêpnych wyborów do Zarz¹du Centrum Polsko-S³owiañskiego. Mam wielk¹ proœbê do cz³onków abyœcie podjêli siê pracy spo³ecznej w Radzie Dyrektorów oraz w Komisji Rewizyjnej.
Komisja Nominacyjna przyjmuje podania do 5-go kwietnia 2024 roku. Proszê, aby osoby którym le¿y na sercu rozwój Centrum z³o¿y³y podania do Komisji Nominacyjnej. Mam nadziejê ¿e cz³onkowie podejm¹ ten trud spo³eczny jakim jest podjeêcie siê pracy w Zarz¹dzie.
Z wyrazami szacunku, Marian Zak, Prezes Centrum Polsko – S³owiañskiego
Kandydaci, którzy chc¹ ubiegaæ siê o którekolwiek stanowisko, powinni z³o¿yæ wy magane dokumenty najpóŸniej do godziny 14:00 w pi¹tek 5 kwietnia 2024 r. listow nie na adres:
Komitet Nominacyjny, Centrum Polsko-S³owiañskie
Kent 177 St, Brooklyn, New York 11222 Wniosek mo¿na równie¿ przes³aæ na adres e-mail: pscadmin@polishslaviccenter.org
Spotkanie dla maj¹cych problem z akoholem
Czujesz siê pokrzywdzona/ny, nierozumiana/ niezrozumiany?
Czy powodem mo¿e byæ problem alkoholu w twojej rodzinie?
Je¿eli szukasz pomocy zapraszamy na spotkania grup rodzinnych Al-Anon
W Nowym Jorku mamy dwie polskojêzyczne grupy Al-Anon.
Spotkania grupy „Nadzieja” odbywaj¹ siê w œrody o 19:00, w Koœciele Matki Bo ¿ej Pocieszenia/Our Lady of Consolation Church, 184 Metropolitan Ave, Brooklyn, NY 11249.
Aby wejœæ na salê spotkañ, przejdŸ lew¹ stron¹ koœcio³a do koñca, przez ostatnie drzwi po lewej wejdŸ do ma³ego korytarzyka, przejdŸ na wprost przez drugie drzwi -sal ka jest po prawej stronie.
Spotkania grupy „Odwaga Do Zmian” odbywaj¹ siê w pi¹tki o 19:00, przy 104A St. Marks Place, New York, NY 10009.
Email dla obydwu grup: odwaganadziejanyc@gmail.com
PrzyjdŸ do nas na spotkanie, jest bezp³atne.
ki
Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Chris Miekina, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska
Zosia ¯eleska-Bobrowski
John Tapper
Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
: 176 Java Street Brooklyn, NY 11222
Pokój numer 10
: (718) 389-3018 : kurier@kurierplus.com : www.kurierplus.com
www.kurierplus.com KURIER PLUS 23 MARCA 2024 3
Zofia Doktorowicz-K³opotowska
NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS
Na drogach Prawdy Bo¿ej Ks. Ryszard
Hosanna... Na krzy¿...
A gdy nadesz³a godzina szósta, mrok ogarn¹³ ca³¹ ziemiê a¿ do godziny dziewi¹tej. O godzinie dziewi¹tej Jezus zawo³a³ donoœnym g³osem: „Eloi, Eloi, lema sabachthani”, to znaczy: „Bo¿e mój, Bo¿e mój, czemuœ mnie opuœci³?” Niektórzy ze stoj¹cych obok, s³ysz¹c to, mówili: „Patrz, wo³a Eliasza”. Ktoœ pobieg³ i nasyciwszy g¹bkê octem, umieœci³ na trzcinie i dawa³ Mu piæ, mówi¹c: „Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, ¿eby Go zdj¹æ z krzy¿a”. Lecz Jezus zawo³a³ donoœnym g³osem i wyzion¹³ ducha. A zas³ona przybytku rozdar³a siê na dwoje, z góry na dó³. Setnik zaœ, który sta³ naprzeciw Niego, widz¹c, ¿e w ten sposób wyzion¹³ ducha, rzek³: „Istotnie, ten cz³owiek by³ Synem Bo¿ym”.
Patrz¹c na ¿ycie spo³eczno- polityczne w Polsce, a szczególnie na ¿ycie niektórych jego celebrytów rodzi siê we mnie skojarzenie z Niedziel¹ Palmow¹. Uroczystoœæ tej niedzieli rozpoczynamy b³ogos³awieñstwem palm, które w tradycji polskiej maj¹ wyj¹tkowy kszta³t i koloryt. Poœwiêceniu palm towarzyszy czytanie Ewangelii o uroczystym wjeŸdzie Jezusa do Jerozolimy. Jezus wje¿d¿a³ do miasta na osio³ku, a lud wita³ Go jak króla. Zgromadzeni przy drodze ³amali liœcie palm i ga³êzie innych drzew, zdejmowali p³aszcze. rzucali je pod nogi Jezusa i entuzjastycznie wo³ali: „Hosanna Synowi Dawida! B³ogos³awiony Ten, który przychodzi w imiê Pañskie! Hosanna na wysokoœciach!” Gotowi byli iœæ za Jezusem dok¹dkolwiek ich poprowadzi. Zapewne pamiêtali Jego nauki, a przede wszystkim cuda, w tym cud rozmno¿enia chleba.
Wystarczy³o kilka dni, aby zmienili zdanie. Zobaczyli aresztowanego Jezusa przed Pi³atem, który zapyta³ ich: „Którego chcecie, ¿ebym wam uwolni³, Barabasza czy Jezusa, zwanego Mesjaszem?” A lud podburzony przez arcykap³anów i starszych domaga³ siê uwolnienia zbrodniarza Barabasza. Zapyta³ ich zatem Pi³at co ma zrobiæ z Jezusem. A oni wo³ali: „Na krzy¿ z Nim!” Pi³at pyta³ dalej: „Có¿ w³aœciwie z³ego uczyni³?” A oni byli tak zaœlepieni, ¿e nawet nie chcieli rozwa¿yæ winy Jezusa, tylko krzyczeli: „Na krzy¿ z Nim!” Prawdopodobnie wœród tych krzykaczy s¹ tacy, którzy zmieni¹ zdanie, gdy zobacz¹ zmartwychwsta³ego Chrystusa.
A teraz wrócê do pierwszego zdania tych niedzielnych rozwa¿añ w historycznym kontekœcie. Boles³aw Bierut, pierwszy komunistyczny prezydent Polski Ludowej, sk³adaj¹c przysiêgê prezydenck¹ zakoñczy³ j¹ s³owami „Tak mi dopomó¿ Bóg”. Do historii przesz³a fotografia procesji Bo¿ego Cia³a z czerwca 1946 roku, na której Bierut razem z marsza³kiem Micha³em Rola ¯ymierskim prowadzili prymasa Augusta Hlonda nios¹cego Najœwiêtszy Sakrament. Niektórzy wtedy ¿artowali, ¿e w tej procesji dwóch diab³ów prowadzi³o pod ramiê anio³a. Ten ¿art nie by³ daleki od prawdy. Bo ju¿ wtedy Bierut udawa³ pobo¿nego, a w rzeczywistoœci
w nied³ugim czasie wprowadzaj¹c ustawy antychrzeœcijañskie krzycza³ jak ewangeliczny t³um: „Na krzy¿ z Nim!” Wczeœniej jednak krzycza³, mo¿e nawet ca³ym sercem z jerozolimskim t³umem: „Hosanna Synowi Dawida!” Jako dziecko by³ ministrantem. Nosi³ siê te¿ z zamiarem wst¹pienia do seminariom duchownego.
Jest to ju¿ historia, która ma swoj¹ kontynuacjê w ludziach podobnych Bierutowi. Dzisiejsi celebryci ¿ycia politycznego i artystycznego, którzy nie tak dawno pobo¿nie klêczeli przed Najœwiêtszym sakramentem i ikon¹ Matki Bo¿ej Czêstochowskiej, którzy uczyli siê na katolickich uczelniach i dzia³ali w organizacjach katolickich, stawali w obronie krzy¿a i wiary. Zak³adali czasopisma, w których niejeden raz pobrzmiewa³o echo s³ów z dzisiejszej Ewangelii: „Hosanna Synowi Dawida!” A dzisiaj wo³anie hosanna zamienili na wo³anie: „Na krzy¿ z Nim!” I ten ich krzyk przenika ich ca³¹ dzia³alnoœæ polityczn¹ i spo³eczn¹, chocia¿ niekoniecznie musi siê on przek³adaæ na ¿ycie osobiste, tam, gdzie cz³owiek spotyka siê ze swoim Bogiem.
Dobrze tak sobie pogadaæ o innych, ale dzisiejsza Ewangelia jest skierowana do ka¿dego z nas. W tym kontekœcie wa¿niejsze jest nasze wo³anie, które czasami wybrzmiewa s³owami: „Hosanna Synowi Dawida!”, innym zaœ razem: „Na krzy¿ z Nim!” W Niedzielê Palmow¹ trzymamy w rêkach piêkne polskie palmy. Nie mo¿e w nich zabrakn¹æ wierzbowej witki z wiosennymi baziami, które nios¹ nadziejê budz¹cego siê ¿ycia. Ca³y koœció³ zamienia siê w kwietny ogród. I na ten ogród jak wiosenny deszcz spadaj¹ krople wody œwiêconej, którym towarzysz¹ s³owa modlitwy poœwiêcenia palm: „Wszechmog¹cy Bo¿e, z palmami w rêkach czcimy dzisiaj zwyciêstwo Chrystusa, pomnó¿ nasz¹ wiarê i wys³uchaj nasze proœby, abyœmy zjednoczeni z Chrystusem przynosili Tobie owoce dobrych uczynków. Który ¿yje i króluje na wieki wieków. Amen”.
W tym momencie tak ³atwo przychodzi nam wo³anie: „Hosanna Synowi Dawida! B³ogos³awiony Ten, który przychodzi w imiê Pañskie! Hosanna na wysokoœciach!”
Mk 15, 33-39
To radosne wo³anie hosanna ma wybrzmiewaæ po wyjœciu z koœcio³a w naszym codziennym ¿yciu. W ¿yciu ka¿dego z nas wygl¹da to nieco inaczej. Dla ilustracji przytoczê historiê Agnieszki Frykowskiej, skandalistki znanej z programów „Big Brother” i „Bar”. We wczeœniejszym jej, jak sama mówi grzesznym ¿yciu pobrzmiewa³o ewangeliczne wo³anie „Na krzy¿ z Nim”. Bo ka¿dy grzech jest odwracaniem siê od Jezusa i skazywaniem Go na œmieræ krzy¿ow¹, jak to œpiewamy w refrenie pieœni Golgota:
„To nie gwoŸdzie Ciê przybi³y, / Lecz mój grzech. / To nie ludzie Ciê skrzywdzili, / Lecz mój grzech. / To nie gwoŸdzie Ciê trzyma³y, / Lecz mój grzech. / Choæ tak dawno to siê sta³o, widzia³eœ mnie”.
Czas „przybijania” Jezusa do krzy¿a Frykowska wspomina: „By³ moment, kiedy poczu³am, ¿e ju¿ nie chcê takiego ¿ycia, jakie mia³am, ¿e wypalam siê. Œwiat show-biznesu jest wyniszczaj¹cy, agresywny, rz¹dzi siê prawami, które by³y coraz mniej zgodne z moimi wartoœciami. Przesta³o mi to odpowiadaæ. To by³a pustka, samotnoœæ, ci¹g³a gonitwa. Brakowa³o mi jednoœci”.
Krytycznie oceniaj¹c swoje hulaszcze ¿ycie przesycone libacjami, alkoholem, imprezowaniem bez moralnych zahamowañ wspomina swoje nawrócenie: „To prawdziwy cud, bo nagle odnalaz³am swoj¹ drogê. Przyjê³am Jezusa Chrystusa do swojego serca i moje stare ¿ycie umar³o”. W innym miejscu wyznaje: „Powiem, ¿e ¿ycie z Jezusem Chrystusem jest niesamowite. Bóg przychodzi do tych, którzy s¹ na to gotowi. Jeœli masz otwarte serce, to postawi na twojej drodze cz³owieka albo sytuacjê, która do Niego zaprowadzi”. Dzisiaj Frykowska wyœpiewuje radosne hosanna œwiadectwem nawrócenia, œwiadectwem ¿ycia i g³oszeniem Ewangelii.
Czas Wielkiego Postu jest odpowiednim czasem, aby nasze wo³anie na krzy¿ z Nim z zmienia³o siê w radosne hosanna. ❍
Zapraszamy na stronê Autora: ryszardkoper.pl
KURIER PLUS 23 MARCA 2024 www.kurierplus.com 4
Koper
Jesteœ ranny w wypadku? Nie lekcewa¿ swoich obra¿eñ –
wezwij karetkê pogotowia!
Drobne urazy odniesione w wypadku mog¹ czêsto powodowaæ powa¿ne problemy.
Najwa¿niejsze jest upewnienie siê, ¿e obra¿enia, nawet te niewielkie, zostan¹ jak najszybciej ocenione przez personel medyczny.
Czêsto po wypadku poszkodowana osoba próbuje przetrwaæ pocz¹tkowy ból, maj¹c nadziejê, ¿e nied³ugo poczuje siê lepiej. Jest to b³¹d.
Zawsze gdy ulegniemy wypadkowi, niezale¿nie od tego, jak niewielkie mog¹ wydawaæ siê obra¿enia i ból im towarzysz¹cy jest bardzo wa¿ne, aby natychmiast wezwaæ karetkê pogotowia i uzyskaæ pomoc medyczn¹. Otrzymuj¹c j¹, nie tylko zapewniamy sobie bezpieczeñstwo, ale równie¿ rejestrujemy wydarzenie, którego byliœmy uczestnikiem.
Jest bardzo istotne, by podj¹æ odpowiednie œrodki ostro¿noœci po ka¿dym wypadku. Mo¿emy siê czuæ siê œwietnie, ale przecie¿ nie jesteœmy lekarzami i nie mamy wiedzy czy pocz¹tkowa dolegliwoœæ nie rozwinie siê w coœ bardziej powa¿nego. Czêsto niewielkie niedomaganie w okolicy szyi lub pleców zmienia siê w doskwieraj¹cy bez przerwy ból, który mo¿e promieniowaæ wzd³u¿ r¹k i nóg. Mo¿e to by wynikiem powsta³ej w zwi¹zku z wypadkiem przepukliny miêdzykrêgowej lub tzw. poœlizgu dysku miêdzykrêgowego, gro¿¹cego urazem na resztê ¿ycia. Z up³ywem czasu ten ból nie tylko
mo¿e siê nasiliæ, mo¿e byæ tak¿e oznak¹ wewnêtrznych obra¿eñ strukturalnych. Tylko natychmiastowe badanie przeprowadzone przez lekarza gwarantuje, ¿e nawet niewielkie skaleczenie, siniak lub ból nie rozwin¹ siê w powa¿ne schorzenie, niewykrywalne przez laika.
Aby mieæ pewnoœæ, ¿e w³aœciwie zadbaliœmy o nasz powrót do zdrowia, musimy postaraæ siê, by wykonywanie codziennych czynnoœci nie kolidowa³o z w³aœciwym leczeniem powsta³ego w wyniku wypadku urazu. Podczas gdy powrót do pracy lub powrót do domu po wypadku mo¿e wydawaæ siê stosowny w danej chwili, mo¿e jednak spowodowaæ pogorszenie naszej kondycji.
Nie wzywaj¹c natychmiast karetki pogotowia nie tylko ignorujemy potencjalny uraz, ale mo¿emy go przez zaniedbanie znacznie pogorszyæ. Dzia³aj¹c w ten sposób mo¿emy zaszkodziæ nie tylko sobie w sensie fizycznym, ale tak¿e i potencjalnie naszemu roszczeniu w s¹dzie. W takim przypadku firma ubezpieczeniowa z ca³¹ pewnoœci¹ bêdzie argumentowaæ, ¿e uraz jest nasz¹ win¹, a nie win¹ zaniedbania ich klienta.
Skoro mowa o firmach ubezpieczeniowych, to ogólnie wiadomo, ¿e ich prawnicy zrobi¹ wszystko, co w ich mocy, aby zmniejszyæ sumê ugody lub odszkodowania, argumentuj¹c, ¿e poszkodowany w ogóle nie dozna³ obra¿eñ. Dlatego wzywaj¹c karetkê pogotowia zapewniamy sobie nie tylko niezbêdn¹ opiekê, ale tak¿e
Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie.
Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.
odpowiedni¹ dokumentacjê tego, kiedy i jak dosz³o do wypadku i powsta³ych urazów. Ma to ogromne znaczenie, poniewa¿ firmy ubezpieczeniowe zawsze bêd¹ próbowa³y zdyskredytowaæ kogoœ, kto zosta³ poszkodowany. Jeœli nie bêdziemy ubiegaæ siê o natychmiastow¹ pomoc i leczenie to firma ubezpieczeniowa stwierdzi, ¿e ofiara nie ponios³a absolutnie ¿adnych obra¿eñ w wyniku wypadku. Co wiêcej, bêdzie próbowaæ argumentowaæ, ¿e Ÿród³em naszego urazu s¹ inne, tajemnicze i nieznane przyczyny.
Chocia¿ kancelaria Platta dobrze zna siê na zwalczaniu takich argumentów, to bardzo wa¿ne jest, aby informacja o ka¿dym, nawet najmniejszym bólu znajdowa³a siê w dokumentacji medycznej poszkodowanej osoby.
Firmy ubezpieczeniowe odmawiaj¹ poszkodowanym cz³owieczeñstwa. Przypisuj¹ im numer akt zawieraj¹cych roszczenie, a nastêpnie, jeœli nie znajduj¹ w nich opisu bólu, zak³adaj¹, ¿e go nie by³o i nie ma. Nie w taki jednak sposób funkcjonuje œwiat opieraj¹cy siê na prawie. Poszkodo-
Pamiêci Œwiêtego Jana Paw³a II
Koœció³ œw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie, sta³ siê ostatnio miejscem wielu ciekawych wystêpów i wystaw.
W niedzielê 17 marca odby³ siê wspania³y koncert poœwiêcony pamiêci Œwiêtego Jana Paw³a II, z okazji dziesi¹tej rocznicy jego kanonizacji.
Pomys³odawc¹, organizatorem, a zarazem prowadz¹cym uroczystoœæ by³ znany skrzypek Mariusz Monczak.
Licznie zgromadzonych s³uchaczy powita³ ksi¹dz proboszcz Grzegorz Markulak, po czym s³owo wstêpne wyg³osi³ ubrany w strój góralski – Mariusz Monczak. Nastêpnie da³ on prawdziwy popis gry na skrzypcach, graj¹c brawurowo Bacha, Vivaldiego i Henryka Miko³aja Góreckiego. Monczakowi i innym wykonawcom akompaniowa³ na fortepianie, dobrze znany w polonijnym œrodowisku Nicholas Kaponyas.
W koncercie wyst¹pili te¿ utalentowani soliœci: Wojciech Bonarowski – baryton, Patrycja Pos³uszna – sopran oraz Juney J. Li – sopran. Du¿e wra¿enie robi³y wystêpy wieloosobowych zespo³ów: „Dzieci Kostki”, „Polish American Folk Dance Company”, „Copernicus Children’s Choir” oraz „Krakowianki i Górale”.
Zespó³ „Dzieci Kostki” sk³ada³ siê z 17-ciorga graj¹cych na gitarach i œpiewaj¹cych dzieci, dwóch skrzypaczek, oraz chóru którym dyrygowa³a Ma³gorzata Dziekoñski. Dzieci zagra³y i zaœpiewa³y piosenki:,, Wadowice” i,, Dziœ dziêkujemy kochany nasz Ojcze Œwiêty”.
„Polish American Folk Dance Company”, pod dyrekcj¹ Andrzeja Buczka by³a reprezentowana przez grupê pocz¹tkuj¹c¹,
zaawansowan¹, juniorów i dzieci. Cz³onkowie PAFDC zaœpiewali ulubion¹ przez Jana Paw³a II „Barkê”. Zespo³owi przygrywali muzycy z Kapeli Ludowej, która istnieje przy zespole od 25 lat. Dyrygowa³ zespo³em oraz akompaniowa³ na skrzypcach Mariusz Monczak, a na fortepianie Nicholas Kaponyas.
The „Copernicus Children Choir” powsta³W prace chóru zaanga¿owani s¹: Bo¿ena Konkiel, dyrygent, Kerri Thompson i Nicholas Kaponyas, akompaniator.
wane w wypadkach ofiary ¿yj¹ z bólem ka¿dego dnia, niemal w ka¿dych okolicznoœciach. Dlatego, przy ka¿dej okazji konieczne jest, aby dokumentowaæ jego wystêpowanie i nasilenie. Jest to wa¿ne zarówno dla naszego zdrowia, jak i potencjalnego prawnego roszczenia.
Podsumowuj¹c nasze dotychczasowe rozwa¿ania: po wypadku musimy wezwaæ karetkê pogotowia i zg³osiæ swoje obra¿enia.
Widzieliœmy niezliczon¹ liczbê firm ubezpieczeniowych i ich prawników zatrudniaj¹cych lekarzy, którzy twierdz¹, ¿e jeœli osoba poszkodowana nie uda³a siê od razu do szpitala, to znaczy, ¿e nie dozna³a znacz¹cego urazu. Jest to nieudolny sposób na ograniczenie przyznawanego odszkodowania rannym w wypadkach, jak równie¿ sprzeczne z wiedz¹ medyczn¹. Nie pozwól wiêc, aby u¿ywano takiego argumentu przeciwko Tobie. Jeœli mia³eœ wypadek i odczuwasz nawet niewielki ból, wezwij natychmiast karetkê pogotowia i bezzw³ocznie uzyskaj potrzebn¹ pomoc! ❍
„Krakowianki i Górale” to dobrze znany zespó³ sk³adaj¹cy siê z dzieci od czterech do trzynastu lat, piêknie prezentuj¹cy siê w strojach krakowskich. Podczas koncertu dzieci zaœpiewa³y lubian¹ i chêtnie s³uchan¹ piosenkê „Taki du¿y taki ma³y”. Dyrektork¹ zespo³u jest El¿bieta Hetnar, dyrygowa³a Maria Bielski, a akompaniowa³a Halina Kalitka.
Koncert by³ transmitowany przez Facebook koœcio³a. Na zakoñczenie wszyscy uczestnicy – oko³o 150 osób – zaintonowa-
li jeszcze raz ulubion¹ przez Jana Paw³a II „Barkê”, ³¹cz¹c siê w œpiewie z widowni¹ oraz pozowali do wspólnego zdjêcia. Zebrani nie kryli wzruszenia. Dla wszystkich by³o to silne duchowe prze¿ycie. Koncert by³ transmitowany przez Facebook koœcio³a.
Warto przegl¹daæ kalendarz imprez organizowanych przez parafiê œw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie. Dzieje siê tam du¿o rzeczy wa¿nych dla polonijnej wspólnoty.
5 www.kurierplus.com KURIER PLUS 23 MARCA 2024
Polskie wczoraj i dziœ
Ziarna buntu
Przewrót paŸdziernikowy 1956 r. w Polsce wyzwoli³ w spo³eczeñstwie wielkie nadzieje na poprawê ¿ycia w kraju i mo¿liwoœci doœæ obszernych swobód w systemie spo³eczno-politycznym.
Szybko okaza³o siê jednak, ¿e przywódca PZPR W³adys³aw Gomu³ka nie ma zamiaru wype³niaæ swych obietnic z jesieni 1956. Pod koniec lat 50-ych tow. „Wies³aw” rozprawi³ siê z opozycj¹ wewn¹trz partii jak i poza ni¹, skupiaj¹c pe³niê w³adzy w swych rêkach. Polska wesz³a w okres „malej stabilizacji”. Spo³eczeñstwo zachowa³o doœæ du¿y zakres wolnoœci w dziedzinie kultury i religii. Poprawiaæ zaczê³a siê te¿ stopniowo sytuacja gospodarcza. Ludzie zrozumieli, ¿e nic wiêcej nie zdo³aj¹ osi¹gnaæ, a przyk³ad brutalnej interwencji sowieckiej na Wêgrzech w listopadzie 1956 pokaza³, ¿e marzenia o pe³nej wolnoœci i niepodleg³oœci trzeba od³o¿yæ na dalsze dziesiêciolecia.
Mimo ¿e kierownictwo PZPR szybko odesz³o od hase³ PaŸdziernika, jednak idee tego prze³omu przetrwa³y w œrodowisku akademickim. Z biegiem czasu Uniwersytet Warszawski sta³ siê oœrodkiem niezale¿nej myœli i opozycji wobec autorytarnych rz¹dów partii, a m³ode pokolenie studentów pozostawa³o w cieniu legendy roku 1956. Dwóch m³odych asystentów –Jacek Kuroñ i Karol Modzelewski nale¿a³o do najbardziej aktywnych przywódców œrodowisk kontestatorskich. Obydwaj byli zwolennikami liberalnego marksizmu i przez pewien czas nale¿eli do PZPR.
Wiosn¹ 1965 r. Kuroñ i Modzelewski opublikowali memoria³ pod nazw¹ „List otwarty do cz³onków POP PZPR i do cz³onków uczelnianej organizacji ZMS przy Uniwersytecie Warszawskim”. Dokument uzyska³ du¿e uznanie wœród œrodowisk lewicowych na Zachodzie i zosta³ opublikowany w wielu jêzykach. W Polsce by³ zwykle okreœlany jako „List otwarty do partii”.
Memoria³ krytykowa³ rz¹dy PZPR z pozycji marksistowskich. Autorzy t³umaczyli, ¿e tak jak w kapitaliŸmie produkt pracy robotników jest przyw³aszczany przez prywatnych w³aœcicieli œrodków produkcji, podobnie w „socjalistycznej” Polsce jest on przyw³aszczany przez biurokracjê partyjn¹. Partia ma ca³kowity monopol w³adzy w kraju i jest zorganizowana hierarchicznie.
Autorzy listu postulowali zmianê systemu przy zachowaniu spo³ecznej w³asnoœci œrodków produkcji. Kontrola nad produkcj¹ mia³aby byæ przekazana demokratycz-
Trójk¹t bez prezydenta
Trudno powiedzieæ czy Macronowi, Scholzowi i Tuskowi chodzi³o o odnowienie tego formatu, czy te¿ rozmowy w Berlinie mia³y jedynie doraŸny, jednorazowy charakter. Odby³y siê one zreszt¹ w dziwnej doœæ formule. Najpierw bowiem dosz³o do osobnego spotkania prezydenta Francji i kanclerza Niemiec, a dopiero póŸniej, na zaproszenie Scholza, do tych dwóch liderów do³¹czy³ Donald Tusk. Mo¿e to budziæ zdziwienie nie tylko dlatego, ¿e Tusk do³¹czy³ póŸniej, ale równie¿ dlatego, ¿e Scholtz wystosowa³ zaproszenie w³aœnie do premiera, a nie do prezydenta, który poprzednio reprezentowa³ Polskê na takich spotkaniach. Czy Scholz chcia³ w ten sposób wys³aæ sygna³, ¿e po zmianie rz¹du w Polsce woli rozmawiaæ z Tuskiem, znanym ze swoich dobrych kontaktów w Niemczech, czy te¿ by³ to tylko przypadek nie wiemy. Faktem jest natomiast, ¿e spór kompetencyjny pomiêdzy premierem i prezydentem, w który niejako wpisa³ siê kanclerz, jest coraz wyraŸniejszy.
Widoczne by³o to na przyk³ad podczas ostatniej wizyty polskiej delegacji w Waszyngtonie, gdzie Andrzej Duda i Donald Tusk niespodziewanie pojawili siê razem. Mo¿na nawet powiedzieæ, ¿e spór o wp³yw na kszta³t polskiej polityki zagranicznej zaostrza siê coraz bardziej, czemu dowód da³ niedawno szef MSZ, zapowiadaj¹c nag³e odwo³anie ze stanowisk ok. 50 ambasadorów. Posady maj¹ straciæ dyplomaci powo³ani za poprzedniego rz¹du. Jeœli prawdziwa jest lista kr¹¿¹ca w polskich mediach, Rados³aw Sikorski ma zamiar
pozbyæ siê miêdzy innymi: Marka Magierowskiego z Waszyngtonu, Piotra Wilczka z Londynu, Jaros³awa Guzego z Ukrainy, Dariusza Paw³osia z Francji, Anny Anders z W³och i wielu innych ambasadorów, w tym nawet Piotra Skwieciñskiego z Armenii. Ostatni raz by³em w Polsce 18 lat temu, mogê wiêc b³êdnie odczytywaæ klimat. Dlatego jeœli siê mylê, niech poprawi¹ mnie wspó³pracownicy Kuriera mieszkaj¹cy tam na sta³e. Z oddali wygl¹da to w ka¿dym razie, nie na wymianê konieczn¹ z powodów merytorycznych, tylko na czystkê, motywowan¹ politycznie. Rados³aw Sikorski kierowa³ siê chyba chêci¹ wyciêcia w pieñ wszystkich tych, którzy maj¹ jakiekolwiek zwi¹zki z poprzedni¹ w³adz¹.
Zgodnie z konstytucj¹ ambasadora Polski nie da siê powo³aæ lub odwo³aæ bez zgody prezydenta. Wed³ug prasowych plotek, jeœli jednak Andrzej Duda bêdzie odmawia³ podpisu, MSZ ma zamiar wezwaæ ambasadorów do Polski i powierzyæ ich funkcjê ni¿szym pracownikom dyplomatycznym, co mo¿na zrobiæ z pominiêciem prezydenta. Zapowiada siê wiêc dalsza eskalacja konfliktu PO – PiS, który nadal dominuje w polskiej polityce. Na niedawnym, burzliwym posiedzeniu sejmowej komisji œledczej, przez wiele godzin, w charakterze œwiadka, przes³uchiwany by³ prezes PiS Jaros³aw Kaczyñski, który t³umaczy³ siê z dzia³ania systemu Pegasus, maj¹cego s³u¿yæ do pods³uchiwania opozycji, w okresie rz¹dów Prawa i Sprawiedliwoœci.
nie wybranym radom robotniczym, a nowy uk³ad polityczny powinien opieraæ siê na systemie wielopartyjnym. Fundamentem zniesienia wyzysku powinno byæ równie¿ prawo do strajku oraz niezale¿noœæ zwi¹zków zawodowych od pañstwa.
Znany historyk profesor Andrzej Friszke tak ocenia³ znaczenie Listu: „Najwa¿niejsze by³o to, ¿e dwaj ludzie odwa¿yli siê bezlitoœnie opisaæ naturê systemu, wezwaæ do buntu i uczyniæ to pod w³asnymi nazwiskami, rzucaj¹c wyzwanie totalitarnemu pañstwu”. W marcu 1965, Kuroñ, Modzelewski oraz kilku z ich wspó³pracowników zosta³o aresztowanych. W lipcu 1965, przed s¹dem Wojewódzkim w Warszawie odby³ siê proces zakoñczony wyrokami skazuj¹cymi. Jacek Kuroñ otrzyma³ trzy lata wiêzienia ,a Karol Modzelewski trzy i pó³. Aresztowanie i skazanie czo³owych postaci lewicowej opozycji intelektualnej w Polsce nie zakoñczy³o jednak niezale¿nej dzia³alnoœci wœród studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Byli to m³odzi ludzie wychowani pod wp³ywem wolnoœciowych idea³ów autorów „Listu otwartego”. W grupie tej byli miêdzy innymi póŸniejsi dzia³acze opozycji demokratycznej lat 70. oraz legalnej i podziemnej „Solidarnoœci” lat 80ych, jak: Adam Michnik, Seweryn Blumsztajn, Barbara Toruñczyk czy Antoni Macierewicz. Ich aktywnoœæ w warszawskiej uczelni by³a wyraŸnie widoczna w la-
Œroda
tach 1965-1967, a jej najbardziej popularn¹ form¹ by³o aktywne uczestnictwo w prelekcjach i spotkaniach z dziennikarzami partyjnymi, dzia³aczami PZPR lub przedstawicielami w³adz rz¹dowych. Z biegiem czasu zaczêto mówiæ, ¿e organizuj¹ oni desanty lub naloty na tego rodzaju zebrania i w zwi¹zku z tym zaczêto ich nazywaæ „komandosami”. „Komandosi” byli zwykle doskonale przygotowani do dyskusji i zadawali prelegentom podchwytliwe pytania.
Grupa ta by³a odpowiedzialna za zorganizowanie protestu przeciwko zdjêciu mickiewiczowskich „Dziadów” ze sceny Teatru Narodowego w pocz¹tkach roku 1968, jak równie¿ walnie przyczyni³a siê do zwo³ania s³ynnego wiecu na Uniwersytecie Warszawskim, który rozpocz¹³ ogólnopolski protest studencki zwany powszechnie wydarzeniami marcowymi. Kuroñ i Modzelewski trafili ponownie do wiêzienia pod zarzutem wspó³udzia³u w zorganizowaniu rewolty studenckiej. W wyniku rozprawy s¹dowej otrzymali znowu kilkuletnie wyroki pozbawienia wolnoœci. W latach 70-ych autorzy „Listu otwartego” oraz „komandosi” zasilili szeregi opozycji demokratycznej. Byli aktywni m.in. w Komitecie Obrony Robotników, aw roku 1980 stanêli na czele „Solidarnoœci”. Jacek Kuroñ by³ doradc¹ niezale¿nego zwi¹zku, a Karol Modzelewski jego rzecznikiem prasowym. ❍
Tydzieñ na kolanie
Aniœmy siê obejrzeli, a mija sto dni rz¹du premiera Donalda Tuska i popieraj¹cej go koalicji. Traci wa¿noœæ tak¿e sto obietnic na pierwsze sto dni. Okej, wiadomo, ¿e to by³y ba³achy, bo dla koalicji liczy³o siê tylko osiem gwiazdek – czyli „j…æ PiS” – ale zawsze dobrze poœmiaæ siê z papieru toaletowego obietnic. Tak¿e jebaæpisom sam PiS powiedzia³ sprawdzam. „60 tys. z³ kwoty wolnej od podatku, dobrowolny ZUS, zrycza³towana sk³adka zdrowotna, kasowy VAT, wprowadzenie tzw. babciowego – m.in. tych kwestii dotyczy osiem projektów z³o¿onych w Sejmie przez PiS, a których realizacjê obiecywa³a Koalicja Obywatelska w kampa-
nii wyborczej – mówi³ szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz B³aszczak podczas konferencji prasowej w Sejmie. Tzw. 100 konkretów, to lista obietnic wyborczych przedstawionych przed wyborami parlamentarnymi przez Koalicjê Obywatelsk¹, która mia³a zostaæ zrealizowana w ci¹gu 100 dni od objêcia rz¹dów. Ale, no, wicie, rozumicie, nie by³o czasu na ich realizacjê, bo… kto by tam siê przejmowa³ jakimiœ konkretami. „Jest takie powiedzenie, ¿e lenistwo to czas oczekiwania przed zmêczeniem siê i s¹dzê, ¿e to okreœlenie pasuje do rz¹du Donalda Tuska.
Za pierwszego Tuska mieliœmy haratanie w ga³ê, które zajmowa³o Donaldowi Tuskowi wiêkszoœæ czasu. Teraz, jeszcze bardziej pasuje inne motto, z „Króla Lwa”: „hakuna matata”, czyli jakoœ to bêdzie, mamy czas, zobaczymy co siê wydarzy – mówi³ B³aszczak, który zdaje siê zaczyna odzyskiwaæ humor i ikrê po
KURIER PLUS 23 MARCA 2024 www.kurierplus.com 6
Kazimierz Wierzbicki
Jeremi Zaborowski
➭ 1
Jacek Kuroñ
Karol Modzelewski
Kartki z przemijania
Zmar³ Ernest Bryll, wybitny poeta, prozaik, dramatopisarz, publicysta, autor tekstów piosenek i scenariuszy musicalowych. By³ moim mentorem w okresie mej maturalnej m³odoœci i podczas lat studiów polonistycznych. Przygotowa³ mnie do nich na proœbê swej ówczesnej ¿ony Ewy Brzozowskiej-Bryll, znakomitej nauczycielki polskiego z Liceum Sanatoryjnego w podwarszawskim Otwocku. Poszerzy³ i pog³êbi³ moj¹ wiedzê podrêcznikow¹ i wytr¹ci³ z uczniowskiego przekonania, ¿e proza ojczysta jest g³ównie ilustracj¹ historii, a jej przewodnimi tematami s¹ niesprawiedliwoœæ spo³eczna i walka narodowo-wyzwoleñcza. Uœwiadomi³ mi znaczenie formy i wbi³ do g³owy, ¿e literatura jest przede wszystkim sztuk¹ i refleksyjno-intelektualn¹ wypowiedzi¹. Kaza³ mi czytaæ uniwersyteckie rozprawy i pisaæ wypracowania na tematy, które mog¹ byæ na pisemnym egzaminie na studia. Potem je ze mn¹ omawia³, pokazuj¹c b³êdy merytoryczne i naiwnoœci w rozumieniu zagadnieñ. T³umaczy³ najtrudniejsze utwory, k³ad¹c nacisk na to, czego ja w nich nie dostrzeg³em. Mia³ olbrzymi¹ wiedzê o pisarzach i krytykach literackich. Po¿ycza³ mi ksi¹¿ki z zakresu historii literatury, ¿ebym zawczasu wiedzia³, czym pachnie uniwersytecka polonistyka. Przestrzega³ tak¿e przed przysz³ymi mêkami z gramatyk¹ historyczn¹ i jêzykiem staro-cerkiewno-s³owiañskim. Iw rzeczy samej, mêczy³em siê póŸniej z nimi okropnie, podobnie jak i z ró¿nymi teoriami literatury. Podczas studiów przynosi³em panu Ernestowi do omówienia moje pisemne prace semestralne i roczne. Za niektóre dostawa³em wydzia³owe nagrody. Pani Ewa i pan Ernest, jako absolwenci warszawskiej polonistyki, podpowiadali mi, jak uk³adaæ swoje relacje z profesorami z tego¿ wydzia³u, czego siê po nich spodziewaæ i jak zyskiwaæ ich sympatiê. I owszem, by³o to pomocne. Pomocne by³y równie¿ analizy dzie³ literackich, których dokonywa³em pod ich kierunkiem. Relacje miêdzy nami sta³y siê niemal kole¿eñskie, przy zachowaniu z mojej strony „toutes proportions gardées”. Mog³em wpadaæ do Nich ze swoimi smutkami i pytaniami. By³em zapraszany na kameralne kolacyjki z pisarzami i artystami z ró¿nych dziedzin. W otwockim
odstawieniu od ministerialnego koryta i zamianie w pos³a jedynie.
Doda³ B³aszczak, ¿e z tych 100 konkretów KO politycy PiS wybrali osiem zagadnieñ, które zmienili w projekty ustaw. Poinformowa³, ¿e zosta³y one ju¿ z³o¿one w Sejmie, i wyrazi³ nadziejê, ¿e pos³owie zajm¹ siê nimi jak najszybciej, ot taka forma pomocy koalicji, choæ ktoœ by zapyta³: a dlaczego tego nie zrobiliœcie, kiedy sami byliœcie u w³adzy?
Odstrzeli³ siê PiS-owi premier Donald Tusk, siecz¹c – a jak¿e – jêzykiem mi³oœci uœmiechniêtej Polski. „Zostawili nam rekordowy d³ug, wszechobecn¹ korupcjê, zdeprawowane media, partyjn¹ prokuraturê, chaos w s¹dach, tysi¹ce krewnych i znajomych w spó³kach, ba³agan w rolnictwie, skompromitowan¹ dyplomacjê, wetuj¹cego prezydenta i partyjniaka w NBP. Koñczymy porz¹dki i przyspieszamy!” – napisa³ Tusk na platformie X.
mieszkaniu pp. Bryllów, pozna³em gruziñskiego poetê Otiê Joselianiego, a w ich falenickim domku m.in. kompozytorkê Katarzynê Gaertner i poetkê Agnieszkê Osieck¹. Dobrze pamiêtam Ich uroczego synka Mareczka i ojca pana Ernesta – Stanis³awa. Z wieczorów, na które by³em zapraszany wraz z zaprzyjaŸnionym aktorem Juliuszem Wyrzykowskim, zapamiêta³em m.in. s³uchanie p³yt z nagraniami Barbry Streisand, które pan Ernest przywióz³ z Iowa, gdzie przebywa³ na amerykañskim stypendium literackim. Zap³aci³ za nie jakieœ wielkie c³o.
Oczywiœcie, tematem naszych spotkañ by³a równie¿ twórczoœæ pana Ernesta, który by³ na prze³omie lat 60. i 70. u szczytu swojej s³awy. Jego tomiki poezji i prozy szybko znika³y z lad ksiêgarskich, zaœ dramat „Rzecz listopadowa” by³ wystawiany w wielu teatrach. PóŸniej powodzeniem cieszy³y siê inne sztuki, zw³aszcza muzyczne, m.in. „Na szkle malowane”, „Po górach po chmurach”, „Wo³aniem wo³am ciê”, „Kolêda-nocka”, „Ballada ³om¿yñska” i religijny „Wieczernik”, powsta³y z inspiracji Andrzeja Wajdy. Nie bardzo bra³y mnie wiersze z kolejnych tomików, m.in. ze „Sztuki stosowanej”, „Drugiego niedzielnego autobusu”, czy „Fraszek na dzieñ dobry”. Nie bra³o mnie te¿ przekorne wadzenie siê poety z rodzimym romantyzmem w nieco rubasznych formach. Nie stanowi³o to problemu, bo pan Ernest traktowa³ dowcipnie swe dzie³a w rozmowach nie tylko ze mn¹, ale iz moimi polonistycznymi kole¿ankami i kolegami, z którymi Go odwiedza³em. Nie chcia³ byæ autorytetem. Pisanie by³o dlañ przygod¹. Pamiêtam, ¿e pp. Bryllowie zapraszali nas do swego falenickiego ogródka i polecali, byœmy zjedli wszystkie porzeczki i owoce agrestu, co czyniliœmy w kilku ratach. Ka¿dy pretekst do Ich odwiedzenia by³ dobry. Oboje bardzo lubili M. M. – moj¹ pierwsz¹ mi³oœæ i nak³aniali do ¿eniaczki z ni¹. Nie by³o mi jednak do œlubu zbyt pilno, poniewa¿ po polonistyce wybiera³em siê na podyplomowe studia literacko-teatralne na Wydziale Re¿yserii w warszawskiej PWST. Ukochana nie mia³a cierpliwoœci czekaæ i w koñcu uleg³a koledze z pracy, który siê jej oœwiadczy³. „Twoja wina. ¯a³uj!” – us³ysza³em od pp. Bryllów po rozstaniu z ni¹. Wytknêli mi przy okazji kilka b³êdów w moim postêpowaniu.
Traf chcia³, ¿e w czasie pobierania artystycznych nauk w rzeczonej PWST by³em re¿yserskim asystentem wielkiego Erwina Axera, który przygotowywa³ w warszawskim Teatrze Wspó³czesnym premierê wspomnianej „Rzeczy listopadowej”. Wówczas dramat ten, pomyœlany jako wspó³czesne „Wesele”, wyda³ mi siê ju¿ lekko zwietrza³y i trochê mia³ki. Znajduj¹ce siê w nim k¹œliwe uwagi o polskiej rzeczywistoœci nie mia³y ju¿ takiej mocy jak w 1968 roku, kiedy ukaza³y siê drukiem. Dopytywa³em tedy autora, co mo¿na uaktualniæ w dialogach. Bez rezultatu niestety. Re¿yser zrobi³ z tej sztuki atrakcyjne przedstawienie,
Osobiœcie przyjmujê, ¿e wyborcy Tuska i jego koalicji wierz¹ w to, co pisz¹. Ale wyborcy PiS nie wierz¹, wierz¹c z kolei w to, co pisze PiS. Coraz bardziej dwie prawdy, dwa zestawy faktów, dwie rzeczywistoœci, dwie hermetyczne banie, bañki, które nie wchodz¹ na siebie wcale. Obie strony z przyjemnoœci¹ wal¹ce w stronê przeciwn¹, miotaj¹ce siê, ale zadowolone z siebie. Oto, Polska w³aœnie…
Andrzej Józef D¹browski
ale nie porwa³o ono publicznoœci w stopniu takim jak wystawienia wczeœniejsze.
Po zastrzeleniu kilkudziesiêciu stoczniowców w Gdañsku, Gdyni i Szczecinie w grudniu roku 1970 i po pobiciu robotników w Radomiu i Ursusie w roku 1976 zaczê³a mi przeszkadzaæ przynale¿noœæ pana Ernesta do PZPR. T³umaczy³ j¹ tym, ¿e tylko poprzez tê partiê, mo¿na coœ zmieniæ w Polsce na lepsze. Tymczasem lata mija³y, a na lepsze nic siê nie zmienia³o. Nasze kontakty usta³y zatem na dobre, bo by³em w kwestiach politycznych bardzo zasadniczy i wa¿ny dla mnie sta³ siê Komitet Obrony Robotników (KOR). W Stanie Wojennym pan Ernest popar³ Solidarnoœæ, wyst¹pi³ z partii i publikowa³ w tzw. drugim obiegu. Spotkaliœmy siê po wielu latach nad grobem Stanis³awa Grochowiaka na Wojskowych Pow¹zkach w Warszawie i póŸniej na wieczorze poœwiêconym temu¿ poecie i dramatopisarzowi. Pan Ernest piêknie o nim mówi³ i by³ tak oblegany przez swych wielbicieli, ¿e nie mia³em szans porozmawiaæ z Nim sam na sam. Obiecaliœmy to sobie podczas nastêpnego spotkania. Niestety ju¿ nie jest nam ono pisane. Bardzo ¿a³ujê. ❍
Œroda
Jeœli przyjdzie zmiana, to przyjdzie przez rolników. Koniec zgrywy, politycznych prztyków: oni walcz¹ o swoj¹ egzystencjê, skazani na wyginiêcie przez pseudoekologiczny walec szaleñstwa Unii Europejskiej.
O godzinie 21 w ca³ym kraju trwa³o 169 protestów rolników, w których udzia³ bra³o oko³o 10 tysiêcy osób oraz 6,5 tys. pojazdów – poinformowa³ PAP. Wczeœniej by³o wiêcej: o godz. 18 odbywa³o siê 370 protestów, w których udzia³ bra³o ok. 19 tys. osób i 12 tys. pojazdów. Z kolei we wtorek policja poda³a, ¿e od œrody rano zapowiedziano 580 protestów.
Ile by nie by³o, to powa¿na si³a. Zw³aszcza teraz, przed kwietniowymi wyborami do samorz¹dów (tutaj bêd¹ce w koalicji Polskie Stronnictwo Ludowe) zaczyna siê pociæ. I co wa¿niejsze przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego: tu w portkach ma nie tylko koalicja, ale wspieraj¹cy j¹ establishment Unii Europejskiej. Dlatego przed wyborami zrobili unik i ustêpstwa.
Komisja Europejska wycofa³a siê najpierw z ograniczeñ dotycz¹cych œrodków
ochrony roœlin, nastêpnie z koniecznoœci ugorowania ziemi. A najmniejsze gospodarstwa (poni¿ej 10 ha) s¹ wy³¹czone ze znacznej czêœci Zielonego £adu. W przypadku Polski to a¿ trzy czwarte gospodarstw. Z kolei minister rolnictwa – zgodnie z porozumieniem z rolnikami – ma zwróciæ siê do premiera Donalda Tuska z wnioskiem o wstrzymanie tranzytu przez terytorium Polski produktów rolnych z Ukrainy objêtych embargiem.
Dostêp do Polski ukraiñskich towarów jak zbo¿e, rzepak, kukurydza, cukier, drób, jaja, owoce miêkkie i jab³ka, ma byæ uregulowany.
W dokumencie zawarto równie¿ punkt dotycz¹cy dop³at, które maj¹ obj¹æ m.in. jêczmieñ i ¿yto, a tak¿e zobowi¹zanie rz¹du do zmian w zapisach Zielonego £adu Unii Europejskiej.
Znaj¹c jednak fanatyzm brukselskich elit – spokojnie – po wyborach wróc¹ do radykalnych planów zmiany – nie bój ¿aby – wróc¹, bo s¹ oœwieconymi elitami i nie bêdzie im jakiœ pierwszy lepszy ch³op w ob³oconych kaloszach podskakiwa³… ❍
7 www.kurierplus.com KURIER PLUS 23 MARCA 2024
Ernest Bryll
Donald Tusk
Insurekcja Koœciuszkowska 1794
Obchodzimy w tym roku 230. rocznicê Insurekcji Koœciuszkowskiej, czyli Powstania Koœciuszkowskiego, powstania narodowego przeciw zaborcom; s³owo „insurekcja” z ³ac. „insurrectio” oznacza powstanie zbrojne. Rozpoczê³o siê w marcu 1794 roku, by³o ostatnim zbrojnym wyst¹pieniem upadaj¹cej Rzeczypospolitej i wielkim krzykiem o wolnoœæ. Jak og³oszono w jego akcie: „Celem œwiêtym powstania jest przywrócenie granic Polski, wytêpienie wszelkiej przemocy i uzurpacji tak obcej jak i domowej, ugruntowanie wolnoœci i niepodleg³oœci Rzeczypospolitej”.
Powstanie to czêœæ historyków uwa¿a za pierwsze polskie powstanie narodowe, inni uznaj¹ za takie wczeœniejsz¹ Konfederacjê Barsk¹, której jednym z przywódców/dowódców by³ Kazimierz Pu³aski (1745-1779). Pu³aski podobnie jak Tadeusz Koœciuszko (1746-1817) wyemigrowa³ do Stanów Zjednoczonych, gdy to po wyczerpaniu mo¿liwoœci walki o wolnoœæ Polski na miejscu, w kraju, po upadku powstañ i w efekcie upadku Rzeczypospolitej obaj Panowie genera³owie udali siê (w ró¿nym czasie) za ocean. W Stanach Zjednoczonych mieli siê ponoæ spotkaæ, jak wiadomo szybko stali siê tam bohaterami amerykañskimi, przyjació³mi Waszyngtona – póŸniejszego pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Koœciuszko przyby³ do Ameryki w 1776, a Pu³aski w 1777 roku; gen. Pu³aski zgin¹³ bohatersko po dwóch latach w wyniku ran odniesionych w bitwie, gen. Koœciuszko wróci³ do kraju w chwale w 1784 roku.
Powstania narodowe w koñcu XVIII w., pod³o¿e Insurekcji 1794 r. W II po³owie XVIII w. Polacy wiele razy stawali w obronie granic i wolnoœci Rzeczypospolitej. Kolejne zbrojne wyst¹pienia Polaków przeciw coraz bardziej zaborczym i bezwzglêdnym atakom na nasz kraj przez s¹siadów (Austriê, Prusy, Rosjê), koñczy³y siê nie tylko militarn¹, ale i polityczn¹ reakcj¹ tych¿e s¹siadów doprowadzaj¹c¹ do kolejnych haniebnych rozbiorów Polski, niepohamowanego imperializmu tych trzech pañstw. I tak:
➦ po Konfederacji Barskiej zawi¹zanej w Barze w 1768, a upad³ej w 1772 r., zaborcy po wygraniu tej batalii przeciw Rzeczypospolitej dokonali I rozbioru Polski w 1772 roku;
➦ po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja 1791, podjêciu prób reformy pañstwa co wywo³a³o gniew Rosji i wojnê polsko-rosyjsk¹ 1792 roku (przegran¹ przez nas), zaborcy w odwecie dokonali w 1793 r. II rozbioru Polski, teraz pomiêdzy Prusy i Rosjê;
➦ po kolejnym zbrojnym wyst¹pieniu Polaków, czyli Insurekcji Koœciuszkowskiej w 1794 r., zaborcy dokonali w 1795 r. trzeciego rozbioru Polski i wielka ongiœ Rzeczpospolita o powierzchni ok. 1.000.000 km kw. w XVII w. (dziœ to raptem 312.000) zniknê³a na 123 lata z mapy œwiata!
Rozbiory by³y najbardziej ohydnymi aktami miêdzynarodowego terroru, napaœæ i zajêcie cudzego-s¹siedniego pañstwa, wstrêtna polityka s¹siadów. To barbarzyñstwo nie tylko w historii Polski, ale i w historii œwiata – choæ zagadnienie nie by³o nowe, takie sytuacje dzia³y siê na œwiecie. Oskar¿anie tylko Polaków o upadek pañstwa i rozbiory (faktem jest, ¿e byliœmy wówczas totalnie os³abieni) jest niedorzeczne, to tak jakby dziœ oskar¿aæ i obwiniaæ Ukraiñców, ¿e sprowokowali Rosjan do agresji, ¿e to oni s¹ winni wojny i napaœci s¹siedniego kraju na ich terytorium. Po I rozbiorze, przeciwko ratyfikowaniu we wrzeœniu 1773 roku przez Sejm Rozbiorowy traktatów rozbiorowych, protestowa³o bardzo wymownie trzech pos³ów, w tym m.in. pose³ Tadeusz Reytan. Jego tablica pami¹tkowa wisi na kaplicy polskiej w Zuchwilu w Szwajcarii (obok niej na tym starym cmentarzu pochowane s¹ trzewia Koœciuszki), zaœ w Muzeum im. Tadeusza Koœciuszki w Solurze wisi portret malarski Reytana. Na tablicy w Zuchwilu pod p³askorzeŸb¹ z podobizn¹ Reytana umieszczono inskrypcjê (wersalikami) ku czci polskiego Katona: „In memoriam Catonis Poloni Thaddaei Reytan vindicis im-
pavidi integritatis Patriae nati 20 Augusti 1742, mort. 8 Augusti 1780, sepulti in pago Lithuaniae Lachowice”. Wybitny polski historyk prof. Oskar Halecki (zm. w 1973 w stanie Nowy Jork) tak¿e obala³ teorie obwinianiali tylko polskich sfer rz¹dz¹cych, magnaterii i szlachty za rozbiory i upadek Rzeczypospolitej. Wed³ug opinii tego wybitnego historyka rozbiory Polski dokona³y siê z winy silniejszych i po³¹czonych militarnie naszych s¹siadów, w wyniku ich zmowy i zdrady. Polska by³a opok¹ cywilizacji ³aciñskiej w Europie, przedmurzem i obroñc¹ chrzeœcijañstwa i kultury zachodniej – zw³aszcza po Rewolucji Francuskiej. W XX w. Polska sta³a siê dodatkowo przedmurzem i zapor¹ dla Europy przed bezbo¿nym komunizmem i bolszewizmem. Halecki krytykowa³ te¿ podzia³ Europy po 1945 r. na strefy wp³ywów, uzna³ oddanie po³owy terytorium Polski sowietom za VI rozbiór Polski. Dla przypomnienia: IV rozbiór to Kongres Wiedeñski w 1815 r. – choæ niektórzy uznaj¹ za taki dopiero traktat brzeski z 1917 r.), V rozbiór Polski to agresja na nas Niemiec i Rosji sowieckiej w 1939 roku.
G³ównymi powodami przygotowywania kolejnego buntu zbrojnego na 1793 rok – aw efekcie rozpoczêcia go wiosn¹ 1794 r. by³y: coraz wiêksze bezkarne okupowanie naszego kraju przez wojska rosyjskie i przejmowanie kontroli nad Polsk¹, zniesienie ustaw Konstytucji 3 Maja, upadek gospodarczy kraju, dro¿yzna, bezrobocie i postêpuj¹ca nêdza w miastach i na wsi, upadek banków, likwidacja prasy polskiej, drastyczna redukcja liczebnoœci armii polskiej (pierwotnie mówiono o po³owie stanu, czyli zmniejszeniu do 50.000, póŸniej okaza³o siê, ¿e do 11.900 ¿o³nierzy, przy koniecznoœci utrzymywania w kraju armii okupacyjnej licz¹cej 40.000 ¿o³nierzy), wcielanie polskiego rekruta do wojsk zaborczych. O przyœpieszeniu wybuchu powstania zadecydowa³y: zarz¹dzenie Rady Nieustaj¹cej (rz¹du powo³anego z inspiracji i wg wytycznych carycy Katarzyny II w 1775 r.) redukuj¹ce stan wojska polskiego koronnego i na Litwie w terminie do 14 marca 1794 r. i liczne aresztowania dzia³aczy niepodleg³oœciowych w Warszawie. W tej sytuacji powo³any w 1793 r. na przywódcê powstania gen. Tadeusz Koœciuszko przyœpieszy³ jego wybuch.
Pocz¹tek Insurekcji
Za pocz¹tek Insurekcji Koœciuszkowskiej uwa¿a siê kilka innych wczeœniejszych zdarzeñ ni¿ przysiêga Koœciuszki w Krakowie 24 marca 1794 roku.
Zanim dosz³o do wybuchu powstania, przysz³y jego przywódca w 1784 r. wróci³ z Ameryki do Europy i do Polski, przez kilka lat prowadzi³ swój maj¹tek na Litwie. Gdy Sejm Wielki, zwany te¿ Sejmem Czteroletnim zwo³any w 1788 r. zwiêkszy³ liczbê wojska do 100.000, w 1789 r. król Stanis³aw August mianowa³ Koœciuszkê genera³em majorem wojsk koronnych (awans na genera³a lejtnanta otrzyma³ w 1792 r.), a bratanek króla dowódca wojsk koronnych gen. Józef ksi¹¿ê Poniatowski (17631813) wyznaczy³ Koœciuszkê na dowódcê jednej z trzech dywizji armii. Gdy Rosjanie wkroczyli 18 maja 1792 r. w granice Polski si³¹ a¿ 100.000 ¿o³nierzy, Koœciuszko walczy³ u boku naczelnego wodza ksiêcia Józefa w wojnie polsko-rosyjskiej 1792 r. Niestety, gdy Rosjanie podeszli pod Warszawê, król Stanis³aw August przyst¹pi³ do zdradzieckiej konfederacji targowickiej, która wyst¹pi³a wczeœniej przeciwko reformom Konstytucji 3 Maja 1791 roku i stanê³a po stronie carycy Katarzyny II. Koœciuszko z³o¿y³ wówczas dymisjê z wojska i jak wielu aktywnych niepodleg³oœciowo Polaków uda³ siê na emigracjê i wyjecha³ do Drezna. Otrzyma³ wówczas honorowe obywatelstwo francuskie – tytu³ Obywatela Republiki Francuskiej, co by³o wielkim wyró¿nieniem, gdy¿ by³ jednym z kilkunastu osób ze œwiata nagrodzonych tak i wyró¿nionych przez Francuzów. Popularnoœæ gen. Koœciuszki, jako znakomitego in¿yniera fortyfikatora, bohatera walk o niepodleg³oœæ Stanów Zjednoczonych, honorowego obywatela rewolucyjnej Francji, wczeœniejsza jego edukacja w Pary¿u i znakomite kontakty z Francuzami wzmacnia³y jego pozycjê i pomog³y mu w objêciu przywództwa Insurekcji. Pierwszym aktem powstañczym by³a odmowa przez brygadiera Antoniego Madaliñskiego (1739-1804) likwidacji swojej jednostki tj. I Wielkopolskiej Brygady Kawalerii Narodowej. Brygada liczy³a 1.300 ¿o³nierzy jazdy
44 oficerów, 12 marca 1794 r. wyruszy³a z Ostro³êki (gdzie stacjonowa³a) w kierunku Krakowa; po drodze sto-
Nowy Jork Nr 371 23 marca 2024
plus
Wojciech Kossak, „Przysiêga Koœciuszki na Rynku w Krakowie 24 marca 1794 roku”, olej na p³ótnie 1911, Muzeum im. Tadeusza Koœciuszki w Solurze/Szwajcaria
czy³a kilka zwyciêskich potyczek; ruch ten by³ uzgodniony z Koœciuszk¹. Gdy wojska rosyjskie stacjonuj¹ce w Krakowie wyruszy³y na spotkanie zbli¿aj¹cej siê polskiej brygady jazdy celem jej rozbicia, do wolnego od wojsk okupacyjnych miasta przyby³ Tadeusz Koœciuszko i po kilku dniach, 24 marca og³oszono na Rynku „Akt powstania obywatelów, mieszkañców województwa krakowskiego”. W czasach Insurekcji Koœciuszkowskiej zbrojnie przeciw zaborcom wyst¹pi³y dzielnice polskie i litewskie, walczono na Mazowszu, w Ma³opolsce i Wielkopolsce, na Ukrainie, powstanie rozla³o siê i na Królestwo Kurlandii (Inflanty). Dokument sporz¹dzony w kancelarii króla w 1794 r. nazwany: „Daty przypadków znakomitszych Powstania Narodowego” obejmuje 40 lokalnych wydarzeñ: powstañ, potyczek, batalii oraz innych zdarzeñ. S¹ to chronologicznie (wybór): 8 III 1794 „Rozpoczêcie roboty Madaliñskiego”, 12 III wymarsz z Ostro³êki wojsk polskich, udaj¹cych siê do Krakowa na spotkanie z Koœciuszk¹ i jego oddzia³ami i wspólne podjêcie walki zbrojnej, 24 III „Powstanie Koœciuszki w Krakowie”, 4 IV „Batalia pod Rac³awicami”, 17 IV „Powstanie Warszawskie”, 21 IV „Powstanie Wileñskie”, 9V „Wieszanie pierwsze w Warszawie”, 9 VI „Batalia pod Szczekocinami”, 10 VI „Batalia pod Che³mem”, 17 VI „Wziêcie Krakowa przez Prusaków”, 28 VI „Wieszanie powtórne w Warszawie”, 9 VII „Potyczka pod B³oniem”, 13 VII „Zaczêcie oblê¿enia Warszawy przez Prusaków”, 20 VII „Uwolnienie Wilna od oblê¿enia Moskalów”, 22 VII „Potyczka pod Sa³atami”, 27 VII „Opanowanie Woli przez Prusaków”, 12 VIII „Zdobycie Wilna przez Moskalów”, 17 VIII „Spalenie Dyneburga”, 17 sierpnia „Powstanie Rawskie” (obecna Rawa Mazowiecka), 18 VIII „Powstanie Kujawskie”, 21 VIII „Powstanie Kaliskie”, 22 VIII „Powstanie Poznañskie”, 23 VIII „Powstanie Sieradzkie”, 23 VIII „Powstanie Wieluñskie”, 26 VIII „Potyczka pod Gorcami”, 28 VIII „Potyczka pod Pow¹zkami”, 19 IX „Batalia pod Brzeœciem”, 2X „Wziêcie Bydgoszczy”, 10 X „Batalia pod Maciejowicami”, 24 X „Potyczka Byszewskiego pod Koby³k¹”, 4 XI „Wziêcie Pragi przez Moskalów”, 10 XI „Przybycie Wawrzeckiego do Warszawy”; 10 XII wywiezienie jego [Wawrzeckiego] do Moskwy”.
Insurekcja Krakowska
Wybrany na przywódcê powstania 1794 roku gen. Tadeusz Koœciuszko twierdzi³, ¿e Naczelnikiem Insurekcji okrzyknêli go (nazwali) krakowianie. Przysiêga Naczelnika na Rynku w Krakowie mia³a miejsce 24 marca 1794 roku, pierwotnie planowano j¹ na 23 marca na Wawelu. W miejscu, gdzie sta³ Tadeusz Koœciuszko 24 marca 1794 roku i sk³ada³ przysiêgê rozpoczynaj¹c powstanie, wmurowana jest w bruk Rynku p³yta pami¹tkowa z informacj¹ o tym zdarzeniu. Przed przybyciem tu Koœciuszko uda³ siê do koœcio³a kapucynów, by wys³uchaæ mszy œwiêtej – niczym król W³adys³aw II (Jagie³³o) przed bitw¹ pod Grunwaldem w 1410 r. A przysiêga³:
„Ja, Tadeusz Koœciuszko przysiêgam w obliczu Boga ca³emu Narodowi Polskiemu, i¿ powierzonej mi w³adzy na niczyj prywatny ucisk nie u¿yjê, lecz jedynie dla ochrony ca³oœci granic, odzyskania samow³adnoœci Narodu i ugruntowania powszechnej wolnoœci u¿ywaæ bêdê. Tak mi Panie Bo¿e dopomó¿ i niewinna mêka Syna Jego”. Koœciuszko powiedzia³ te¿: „W obronie ojczyzny równoœæ u mnie pop³aca i dlatego tak ¯yd, ch³op, szlachcic, ksi¹dz i mieszczanin równego s¹ u mnie szacunku”. Koœciuszko przyst¹pi³ do reformy wojska, szkolenia i rozbudowywania armii, 4 maja og³osi³ pospolite ruszenie, zaœ 7 maja og³osi³ Uniwersa³ Po³aniecki jako akt rz¹dowy w oparciu o art. IV Konstytucji 3 Maja, daj¹cy w³oœcianom opiekê rz¹dow¹, prawo do w³asnoœci ziemi; zjednywa³ sobie ch³opów. W³adze Insurekcji wydawa³y „Gazetê Rz¹dow¹”. We wrzeœniu Naczelnik zatwierdzi³ oddzia³ ¿ydowski dowodzony przez p³k. Berka Joselewicza (1764-1809); by³ to licz¹cy 500 ochotników ¯ydów dzielny Pu³k Lekkokonny Starozakonny. Pierwsz¹ du¿¹ i zwyciêsk¹ dla powstañców bitw¹ by³a ta stoczona 4 kwietnia 1794 roku pod Rac³awicami. Utrwalili j¹ na obrazie Wojciech Kossak i Jan Styka w 1894 roku – roku setnej rocznicy Insurekcji. Na obrazie „Bitwa pod Rac³awicami” wchodz¹cym w sk³ad „Panoramy Rac³awickiej”, Koœciuszko prowadzi z konia do boju kosynierów nacieraj¹cych na rosyjskie armaty. Namalowany jest w sukmanie ch³opskiej – choæ wiadomo, ¿e sukmanê za³o¿y³ na mundur generalski dopiero po zwyciêskiej bitwie. Kosynierzy nacieraj¹ z prawej strony obrazu, widaæ Koœciuszkê patrz¹cego w ich kierunku i wydaj¹cego rozkazy. Za Genera³em malarz ukaza³ jad¹cy konno sztab. W rzeczywistoœci na polu bitwy, gdy Naczelnik dostrzeg³, ¿e Rosjanie os³abili obstawê dzia³, podjecha³ do dowódcy kosynierów i wyda³ rozkaz do natarcia. Towarzyszy³ dalej ch³opom-¿o³nierzom konno podprowadzaj¹c ich pod Rosjan i w pewnej chwili krzykn¹³ do kosynierów: – „Zabraæ mi ch³opcy te armaty! Bóg i Ojczyzna! Naprzód wiara!”.
Jest pami¹tkowy piêkny we³niany gobelin 125 x 230 cm „Bitwa pod Rac³awicami” utkany po II wojnie œwiatowej przez Fabrykê Dywanów „Kowary” w Kowarach k. Jeleniej Góry, istniej¹c¹ w latach 1854-2009. Jak wiêkszoœæ polskiego przemys³u i ten znakomity zak³ad po tzw. „upadku komunizmu” zlikwidowano i zniszczono po 1989 roku…
Do nomenklatury wojskowej wesz³a po Insurekcji nazwa nowej broni drzewcowej: kosa bojowa. Okreœlana jest jako broñ ch³opska wykonana z przekucia kosy rolniczej i osadzeniu jej na sztorc na drzewcu. Kos bojowych u¿ywano póŸniej w wielu kolejnych powstaniach; na drzewcu osadzano te¿ ch³opskie no¿e do ciêcia sieczki.
Insurekcja Warszawska i Wileñska
Walki powstañcze przeciwko po³¹czonym si³om zaborców rosyjskiego i pruskiego wybuch³y w Warszawie 17 kwietnia przed œwitem, zaatakowano wojska rosyjskie w mieœcie i ambasadê rosyjsk¹ przy ul. Miodowej. Garnizon rosyjski liczy³ w stolicy 8.000 ¿o³nierzy, a wojska polskiego 3.500; atak wojsk polskich wspierali mieszkañcy Warszawy, którymi dowodzi³ szewc Jan Kiliñski (1760-1819). Walki zakoñczy³y siê pokonaniem wroga 18 kwietnia i ju¿ nastêpnego dnia na Ratuszu podpisano i og³oszono akces Warszawy przyst¹pienia do Insurekcji Koœciuszkowskiej i oddaniu siê pod dowództwo „Niezwyciê¿onemu Koœciuszce”, przyrzekaj¹c mu zupe³ne pos³uszeñstwo. Powstanie by³o czêœci¹ tego du¿ego ogólnonarodowego Powstania Koœciuszkowskiego.
Po odbiciu Warszawy z r¹k Rosjan, powstañcy utworzyli Radê Zastêpcz¹ Tymczasow¹ (magistrat), ustanowili S¹d Kryminalny, prezydentem wybrano Ignacego Zakrzewskiego, który natychmiast wezwa³ wszystkich warszawiaków do pracy przy budowie fortyfikacji obronnych; sypano i formowano szañce, kopano okopy. S¹d Kryminalny skaza³ na karê œmierci zdrajców targowiczan: hetmanów Piotra O¿arowskiego i Józefa Zabie³³ê, marsza³ka Rady Nieustaj¹cej Józefa Ankwicza, biskupa Józefa Kossakowskiego. Powstanie w Wilnie wybuch³o 22 kwietnia 1794 r. Tu Insurekcjê poprowadzi³ p³k Jakub Jasiñski. W Wilnie powstañcy powiesili 24 kwietnia z wyroku S¹du Kryminalnego hetmana wielkiego litewskiego Szymona Kossakowskiego – brata ww. biskupa Józefa. Rosjanie postanowili jednak odbiæ miasto, przyst¹pili do ataku na Wilno i 12 VIII stolica Litwy skapitulowa³a. We wrzeœniu gen. Koœciuszko przeprowadzi³ inspekcjê wojsk litewskich w Grodnie.
Wiêksze bitwy Insurekcji 1794 roku ➦ 4 IV, Bitwa pod Rac³awicami stoczona przez Koœciuszkê z Rosjanami, wojska polskie liczy³y 6.200 ¿o³nierzy: 2.200 piechoty, 2.000 jazdy Madaliñskiego, 2.000 kosynierów, którzy zdobyli 12 dzia³ rosyjskich i przechylili szalê zwyciêstwa na stronê polsk¹. Ch³opa Wojciecha Bartosza G³owackiego Koœciuszko mianowa³ oficerem. Straty: Rosjan 1.000 zabitych i rannych, polskie 500 zabitych i rannych; ➦ 17-18 IV, Warszawa, dwudniowa zwyciêska przez Polaków bitwa i odbicie stolicy przez powstañców z r¹k okupacyjnych wojsk rosyjsko-pruskich licz¹cych 8.000 ¿o³nierzy. W bitwie poleg³o 2.200 ¿o³nierzy okupanta, a 2.000 wziêto do niewoli, reszta opuœci³a miasto. Poleg³o 700 cywilnych warszawiaków, a 1.400 odnios³o rany; ➦ 13 V, bitwa pod Po³añcem, Rosjanie ponieœli klêskê w ataku na obóz powstañców; ➦ 6 VI, bitwa pod Szczekocinami (na polach wsi Wyw³a) w ob. woj. œl¹skim, stoczona pomiêdzy wojskami Koœciuszki (12.000 ¿o³nierzy) z 24. tysiêczn¹ armi¹ po³¹czonych si³ rosyjsko-pruskich pod wodz¹ króla Prus Fryderyka Wilhelma II. Bitwa przegrana przez Polaków, zginêli gen. gen. Jan Grochowski i Józef Wodzicki, œmiertelnie raniono te¿ s³ynnego dowódcê
kosynierów Bartosza G³owackiego; straty polskie to 1.000 zabitych i rannych wg raportu Koœciuszki; ➦ 10 VII, pocz¹tek oblê¿enia Warszawy przez wojska rosyjsko-pruskie licz¹ce 41.000 ¿o³nierzy i 247 dzia³, obronê Warszawy i fortyfikacje przedmieœæ przygotowa³ gen. Koœciuszko, obron¹ Warszawy poza Koœciuszk¹ dowodzili: Józef ksi¹¿ê Poniatowski, gen. Józef Zaj¹czek, gen. Jan Henryk D¹browski, gen. Stanis³aw Mokronowski. Polacy (³¹cznie 38.000 ludzi i 140 dzia³) odpierali kolejne szturmy, 6 IX Prusacy wycofali siê, odst¹pili; ➦ 7 IX, triumf obrony i oswobodzenie Warszawy, w liœcie do Rady Najwy¿szej Narodowej Naczelnik napisa³, ¿e zwyciêstwo przypisuje: „Opatrznoœci, mêstwu ¿o³nierza polskiego, obywatelów warszawskich gorliwoœci y odwadze, staraniom Rz¹du”;
➦ 17 IX, przegrana z Rosjanami bitwa pod Krupczycami (Bia³oruœ). Rosyjski korpus feldmarsza³ka Aleksandra Suworowa liczy³ 12.000 ¿o³nierzy i 49 dzia³, si³y polskie dowodzone przez gen. Karola Sierakowskiego liczy³y 5.000 ¿o³nierzy i 26 dzia³. Dwa dni póŸniej
19 IX, przegrana z Rosjanami z ww. oddzia³ami Suworowa bitwa pod Terespolem;
➦ 2 X, zdobycie Bydgoszczy i odbicie miasta z r¹k pruskich przez oddzia³y wojska polskiego dowodzone przez gen. Jana Henryka D¹browskiego, licz¹ce w chwili szturmu 9.000 ¿o³nierzy; ➦ 10 X, Maciejowice, bitwa stoczona przez Koœciuszkê (dysponowa³ 6.300 ¿o³nierzami i 23 dzia³ami) z oddzia³ami rosyjskimi (13.000 ¿o³nierzy, 56 dzia³). Naczelnik zosta³ ranny i dosta³ siê do niewoli rosyjskiej z kilkunastoma tysi¹cami ¿o³nierzy, straty Polaków 4.000 zabitych i rannych, straty wroga – 2.000 ¿o³nierzy; ➦ 2-4 XI Warszawa, Praga, ostatnia bitwa Insurekcji i ostatnia bitwa wojsk Rzeczpospolitej… Otó¿ po klêsce pod Maciejowicami i uwiêzieniu Koœciuszki, oddzia³y polsko-litewskie w sile 14.000 ¿o³nierzy ufortyfikowa³y siê na Pradze na prawym brzegu Wis³y. Wojska rosyjsko-pruskie licz¹ce 30.000 ¿o³nierzy i 86 dzia³ podesz³y pod Pragê, któr¹ Rosjanie szturmem zdobyli, w walce poleg³ gen. Jakub Jasiñski, z ¿yciem uszed³ Berek Joselewicz. Nastêpnym aktem feldmarsza³ka Aleksandra Suworowa by³a makabryczna krwawa rzeŸ wojsk polskich (usz³o na lewy brzeg raptem 4.000 ¿o³nierzy), a 4 XI rzeŸ ludnoœci cywilnej Pragi, gdzie Rosjanie zamordowali ok. 20.000 ludzi, chcieli m.in. os³abiæ wolê walki powstañców.
Upadek Insurekcji
10 paŸdziernika 1794 przysz³a ww. klêska pod Maciejowicami, pojmanie i uwiêzienie w Petersburgu na dwa lata rannego Naczelnika. Omal nie zgin¹³ na polu bitwy, bo ciê¿ko rannego od k³ucia pikami, ugodzonego szabl¹ w g³owê le¿¹cego na ziemi chcia³ dobiæ rosyjski u³an, ale w ostatniej chwili powstrzymano zamachuj¹cego siê z bagnetem na le¿¹cego genera³a s³owami:
– Nie ubijaj! To Kosciuszko!
Powstanie zakoñczy³o siê 16 XI 1794 roku rozwi¹zaniem wojsk powstañczych. Otó¿ po pojmaniu gen. Koœciuszki Najwy¿szym Naczelnikiem Si³y Zbrojnej Narodowej zosta³ powo³any 12 X Tomasz Wawrzecki. Zakoñczy³ on swoj¹ misjê kapitulacj¹ 16 XI 1794 w Radoszycach, gdy zosta³ z dowódcami wziêty do niewoli po kilkudniowym poœcigu. Kancelaria Generalnego Komendanta Si³y Zbrojnej Ksiêstwa Mazowieckiego (istniej¹ca od 19 V) dotrwa³a do 12 XII 1794 r. Polska nie doczeka³a siê zbrojnej pomocy Francji, na któr¹ w czasie Insurekcji liczy³a. Jakobini mieli powiedzieæ, ¿e polskie powstanie by³o zbyt monarchistyczne i umiarkowane… Nastêpnym ruchem Rosjan po klêsce powstañców pod Maciejowicami by³a jak wy¿ej rzeŸ Pragi, wejœcie Suworowa do Warszawy 10 listopada 1794 roku. Wczeœniej, 5 XI podpisano kapitulacjê stolicy, wojska polskie w sile 30.000 ludzi opuœci³y miasto udaj¹c siê na po³udnie kraju. Gdy pojmanego Jana Kiliñskiego postawiono przez Suworowem, ten powiedzia³ mu: „Szewcze, wracaj do swego rzemios³a”. Jednak w Wigiliê 1794 r. aresztowano go i wywieziono do Petersburga, sk¹d wróci³ w 1798 roku. Ktoœ napisa³, ¿e Insurekcja Koœciuszkowska nie mog³a uratowaæ pañstwa, ale ocali³a naród polski, ktoœ inny ¿e: Powstanie Koœciuszkowskie oznacza³o pocz¹tek walk o Polskê, a nie ich zakoñczenie jak s¹dzili zaborcy.
Redakcja: Jolanta Szczepkowska, Teofil Lachowicz Adres redakcji:
P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003
e-mail: pava.swap@gmail.com
tel. 212-473-0580, www.pava-swap.org
Andrzej Pityñski, medal „Koœciuszko 1746-1817”, br¹z, 2002
Children's Smile Foundation uruchamia nowe fundusze
Fundacja Uœmiech Dziecka uruchomi³a dwa nowe fundusze. Jeden zwi¹zany jest z pomoc¹ dla osieroconego Franka Rudaka, drugi poœwiêcony jest pamiêci Zofii i Jana Markulaków, zmar³ych rodziców kapelana Children's Smile Foundation i proboszcza parafii œw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie. Jego celem jest finansowa pomoc polonijnym dzieciom w rozwijaniu ich zdolnoœci.
Inauguracja nowych funduszy mia³a miejsce podczas spotkania zorganizowanego z okazji Dnia Kobiet. Uroczystoœæ odby³a siê 10 marca w Fundacji Koœciuszkowskiej na Manhattanie. Wziê³o w niej udzia³ oko³o 70 pañ. Obchody Dnia Kobiet uœwietni³ wystêp sopranistki Yohji Daquio i pianisty Nicholasa Kaponyasa (cz³onka Rady Dyrektorów Children's Smile Foundation). Artyœci zaprezentowali program z³o¿ony z arii i pieœni operowych opowiadaj¹cych historie zwi¹zane z kobietami. Koncert zwieñczy³o piêkne wykonanie utworu „Somewhere” pochodz¹cego z musicalu „West Side Story”. Przed wystêpem zebranych powita³a prezes Children's Smile Foundation Joanna GwóŸdŸ. Przypomnia³a s³owa nikaraguañskiego pisarza œwietnie pasuj¹ce do celebrowanego œwiêta. „Jak mawia³ Rubén Darío, bez kobiet ¿ycie jest zwyk³¹ proz¹. Z drugiej jednak strony, my kobiety jesteœmy czymœ wiêcej, ni¿ poezj¹… Jesteœmy w ka¿dym miejscu, tworzymy ¿ycie i wydajemy je na œwiat, wychowujemy, osuszamy ³zy, inspirujemy, leczymy smutki i z³amane serca”. Doda³a, ¿e to spotkanie zosta³o zorganizowane w³aœnie po to, ¿eby „œwiêtowaæ si³ê, subtelnoœæ, wspó³czucie
i piêkno kobiet na ca³ym œwiecie”. Podkreœli³a cel jaki wi¹za³ siê z t¹ charytatywn¹ akcj¹ i zachêci³a zebranych do „otwarcia serc i portfeli, aby wesprzeæ wa¿n¹ sprawê” jak¹ jest niesienie pomocy finansowej chorym i potrzebuj¹cym dzieciom. Przedstawi³a wszystkim jednego z podopiecznych Children's Smile Foundation – 9-letniego Franka Rudaka któremu w czerwcu ub. r. zmar³a mama, a ojciec siê nim nie interesuje, a nawet zrzek³ siê praw rodzicielskich. Obecnie wychowuje go samotna i schorowana babcia Teresa Wiœniewska.
Fundacja Uœmiech Dziecka ka¿dego miesi¹ca pomaga babci ch³opca. Obecnie zosta³ za³o¿ony specjalny fundusz, na którym gromadzone s¹ œrodki na przysz³¹ pomoc finansow¹ dla osieroconego ch³opca. Podczas tego spotkania zosta³ tak¿e zainaugurowany drugi fundusz, który upamiêtnia Zofiê i Jana Markulaków, rodziców kapelana Children's Smile Foundation i zarazem proboszcza parafii œw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie. Jego celem jest pomoc uzdolnionym dzieciom pochodz¹cym z lokalnych rodzin potrze-
COMMUNITY SERVICES
buj¹cych wsparcia finansowego na rozwój ich umiejêtnoœci. Œrodki zebrane podczas spotkania przeznaczone by³y na oba fundusze. Przekazane pieni¹dze – podobnie jak wszystkie donacje przekazywane na Fundacjê Uœmiech Dziecka – mo¿na sobie odpisaæ od podatku. W tym celu najlepiej wys³aæ na adres Fundacji (60-43 Maspeth Avenue, Maspeth, NY 11378) czek wypisany na Children's Smile Foundation wraz z adnotacj¹ (w memo) – „Franek Rudak” lub „Fundusz Markulaków”. Wiêcej informacji pod numerem: (718) 894 6443. W sumie podczas tego charytatywnego spotkania zebrano 6500 dolarów.
Spotkanie zosta³o zorganizowane dziêki finansowemu wsparciu Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej i za³o¿ycielowi Fundacji Krzysztofaowi Rostkowi. Podziêkowania nale¿¹ siê tak¿e wszystkim, niewymienionym tu donatorom którzy swoj¹ i szczodroœci¹ i bezinteresown¹ pomoc¹ wspar³y to wydarzenie.
Z
zdrowotne, wakacyjne i dni chorobowe oraz plan emerytalny
➪ Gwarantujemy darmowe szkolenie w celu uzyskania certyfikatu (Home Health Aid) i dogodne godziny pracy o ró¿nych porach
Zainteresowane osoby musz¹ mieæ pobyt sta³y.
Proszê dzwoniæ 718-389-7060 ext. 121
5102 21st Street, Long Island City, NY 11101 (za mostem Pulaski Bridge)
KURIER PLUS 23 MARCA 2024 www.kurierplus.com 10
DJÊCIA WOJTEK MAŒLANKA
Oferujemy pracê przy opiece nad starszymi i chorymi (Home Attendent) 19.15 dolarów na godzinê
Œwiadczenia dla osób pracuj¹cych powy¿ej 20 godzin tygodniowo – ubezpieczenia
➪
Z³oty naszyjnik podarowany przez Ewê ¯y³kê (z prawej) wylicytowa³a Aneta Œniarowska (w œrodku). Z lewej Joanna GwóŸdŸ.
Podczas spotkania otwarto fundusz dla osieroconego Franka Rudaka. Na zdjêciu ch³opiec z babci¹(w œrodku) i Joanna GwóŸdŸ.
Uroczystoœæ zorganizowan¹ z okazji Dnia Kobiet uœwietni³ wystêp sopranistki Yohji Daquio i pianisty Nicholasa Kaponyasa (oboje na zdjêciu z prawej)
Cicha licytacja wielkanocnych stroików przynios³a Fundacji 320 dolarów.
Dulêbianka
To wywo³a³o natychmiastow¹ rywalizacjê. Panie zazdroœci³y panom, ¿e maj¹ wiêcej malarskiej swobody, mog¹ korzystaæ z mêskich modeli i maj¹ dostêp do wiêkszej liczby profesorów. Panowie z kolei czuli siê upokorzeni, gdy g³ówne nagrody w wewnêtrznych konkursach zdobywa³y kobiety. To z pewnoœci¹ zostawi³o swój œlad na wra¿liwoœci Dulêbianki, która nie tylko zaczê³a dostrzegaæ ni¿sz¹ pozycjê kobiet w ówczesnym spo³eczeñstwie, ale tak¿e to, ¿e system promowa³ mê¿czyzn.
Po wielu latach spêdzonych w rozmaitych uczelniach artystycznych Dulêbianka stawa³a siê coraz lepiej prosperuj¹c¹ malark¹. Wystawia³a swoje obrazy w Pary¿u, Krakowie i Warszawie. Na jednym z Salonów Paryskich zdoby³a nawet wyró¿nienie za obraz „Sieroca dola”. Jej malarska kariera rozwija³a siê znakomicie i dostawa³a coraz wiêcej zamówieñ. Specjalizowa³a siê w portretach, ale malowa³a tak¿e pejza¿e. Malowa³a tak, ¿e ka¿da z jej postaci naznaczona by³a rysem psychologicznym. Wiele z tych obrazów szybko trafia³o do prywatnych kolekcji i póŸniej nikt ju¿ ich nigdy nie widzia³. Mimo jej niew¹tpliwych sukcesów o artystce nie pisa³a nawet polska prasa. Namalowa³a setki obrazów i kiedy po jej œmierci zorganizowano jej wystawê, to znalaz³o siê na niej zaledwie 50 p³ócien.
ku w ¯arnowcu, który Konopnicka dosta³a w 1902 roku na swój jubileusz w darze od Narodu. Dulêbianka mia³a tam swoj¹ pracowniê ale, ¿e miejsce to by³o raczej odludne, a Konopnicka musia³a mieæ blisko do lekarza, dworek w ¯arnowcu rzadko by³ zamieszkany.
Ten zwi¹zek dwóch Marii wywo³uje dziœ wiele niezdrowych emocji. Panie rzeczywiœcie bardzo siê lubi³y, ale nigdy ¿adnym s³owem lub czynem nie zasugerowa³y, ¿e ich zwi¹zek by³ czymœ wiêcej ni¿ siostrzan¹ przyjaŸni¹.
W 1910 roku Maria Konopnicka zmar³a na niewydolnoœæ uk³adu kr¹¿enia. Ostatnie tygodnie ¿ycia spêdzi³a pod³¹czona do butli z tlenem w sanatorium Kisielki we Lwowie. Dulêbianka nie odstêpowa³a od jej ³ó¿ka, ale po jej œmierci niemal¿e zniknê³a z powierzchni ziemi i prawdopodobnie nie by³a nawet na pogrzebie przyjació³ki. Konopnick¹ pochowano na Cmentarzu £yczakowskim we Lwowie, a na jej pogrzeb przysz³y tysi¹ce osób. Dulêbianka tymczasem rzuci³a siê najpierw w wir dzia³alnoœci feministycznej, a póŸniej niepodleg³oœciowej. Bra³a udzia³ w obronie Lwowa, a zim¹ 1919 roku wizytuj¹c lazarety pe³ne rannych ¿o³nierzy zarazi³a siê tyfusem plamistym i szybko zmar³a. Z³o¿ono j¹ w tym samym grobowcu co Konopnick¹, ale po kilku latach przeniesiono j¹ stamt¹d na cmentarz Orl¹t Lwowskich. Dulêbianka zosta³a poœmiertnie odznaczona Orderem Or³a Bia³ego. Jej dokonania s¹ ogromne, a jej ¿yciorys z powodzeniem wystarczy³by do nakrêcenia niez³ego filmu. Jednak po jej œmierci na wiele lat o niej zapomniano. Po II wojnie œwiatowej s³uch o Dulêbiance zagin¹³, a fakt, ¿e by³a towarzyszk¹ ¿ycia Konopnickiej by³ nieobecny w œwiadomoœci Polaków a¿ do 2008 roku. Dlatego warto pamiêtaæ o tej niezwyklej kobiecie, dla której poczucie wolnoœci wa¿niejsze by³o ni¿ opinia œwiata. ➭ 1
¯ycie Marii Dulêbianki uleg³o gwa³townej zmianie po tym, jak w 1889 roku w salonie wspólnych znajomych pozna³a znan¹ wówczas pisarkê i poetkê, Mariê Konopnick¹. Panie niemal¿e natychmiast zaprzyjaŸni³y siê ze sob¹ tak mocno, ¿e jeszcze tego samego roku, Dulêbianka spêdzi³a Bo¿e Narodzenie razem z rodzin¹ Konopnickich. By³a to liczna rodzina, bo Konopnicka nie tylko mia³a szeœcioro doros³ych dzieci, ale pojawia³ siê tam tak¿e porzucony przez ni¹ m¹¿. Konopnicka by³a wówczas kobiet¹ dojrza³¹, po piêædziesi¹tce, a Dulêbianka by³a od niej o 16 lat m³odsza. Panie lubi³y siê tak bardzo, ¿e razem wyruszy³y w podro¿ po Polsce i Europie. Zazwyczaj wynajmowa³y osobne pokoje czy ca³e mieszkanka, ale spêdza³y ze sob¹ wszystkie popo³udnia. Konopnicka czêsto odwiedza³a sanatoria, gdzie leczy³a powracaj¹ce zapalenia krtani i wówczas na krótki czas siê rozstawa³y. W koñcu zamieszka³y wspólnie w dwor-
W tamtych czasach mieszkanie dwóch kobiet pod jednym dachem nie by³o niczym dziwnym. W podobny sposób i to z bardzo ró¿nych powodów ¿y³o wiele kobiet. Zazwyczaj dlatego, ¿eby by³o taniej, albo mia³y wspólna pracê czy zainteresowania. Konopnicka nigdy nie rozwiod³a siê z mê¿em Jaros³awem, ale nie chcia³a z nim mieszkaæ. Przesy³a³a mu nawet pieni¹dze tylko po to, aby nie musieæ siê z nim spotkaæ. Trzeba pamiêtaæ, ¿e Konopnicka ideowo nale¿a³a do nurtu pozytywizmu, gdzie w ramach sprzeciwu wobec idea³ów romantycznych, mi³oœæ i seks by³y drugorzêdne albo nawet bez znaczenia, bo przeszkadza³y w realizowaniu wa¿niejszych celów. Wydaje siê wiêc, ¿e to, co by³o dla obu Marii najwa¿niejsze, to ich niezale¿noœæ. Obie nie chcia³y ¿ycia ma³¿eñskiego, które narzuca ograniczenia, a w zamian nie dawa³o im tego, bez czego nie mog³y ¿yæ.
Marie wspiera³y siê we wszystkim, czym aktualnie siê zajmowa³y. Niekiedy nawet wspólpracowa³y ze sob¹. Tak by³o kiedy Konopnicka pisa³a poemat „Pan Balcer w Brazylii”. Pewnego razu jad¹c przez Niemcy obserwowa³y wêdrówkê ch³opów galicyjskich wracaj¹cych do ojczyzny z Ameryki Po³udniowej. Ludzi tych oszukano, bo w Brazylii nie by³o dla nich pracy. Wracali upokorzeni, wyg³odniali i bez pieniêdzy. Konopnicka czêsto z nimi rozmawia³a, a Dulêbianka robi³a z tych rozmów notatki. Niekiedy Dulêbianka opowiada³a Konopnickiej historie z w³asnego ¿ycia, a pisarka nadawa³a im formê literack¹. Przyk³adem jest nowelka pt. „Nasza szkapa”. Dulêbianka mia³a znakomity zmys³ obserwacyjny. Opowiedzia³a kiedyœ o mê¿czyŸnie, który zamówi³ u niej portret kobiety, w której by³ zakochany. Dulêbianka namalowa³a ten
portret, ale okaza³o siê, ¿e w tej samej kobiecie kocha siê tak¿e inny mê¿czyzna i ten zamówi³ u niej replikê tego samego portretu. Ostatecznie panna wysz³a za m¹¿ za trzeciego adoratora, co Dulêbianka skwitowa³a zdaniem, ¿e „jeden dosta³ portret, drugi reprodukcjê, a trzeci orygina³.”
Konopnicka zawsze stara³a siê promowaæ twórczoœæ Dulêbianki: tak teksty jak obrazy. W ka¿dym miejscu w jakim mieszka³y dba³a o to, aby malarka mia³a jak najlepsze warunki do pracy. Kiedy jednak Konopnicka by³a chora to Dulêbianka rzuca³a malowanie i pielêgnowa³a przyjació³kê, przez co pracowa³a niesystematycznie i coraz rzadziej. Konopnicka w liœcie do Orzeszkowej pisa³a nawet o tym, ¿e ma wobec Dulêbianki poczucie winy z tego powodu, ¿e artystka ma prawo do swojej twórczoœci.
Wspó³praca dawa³a obu kobietom wiele satysfakcji i by³a harmonijna a¿ do momentu, kiedy Dulêbianka zaanga¿owa³a siê w ruch feministyczny i emancypacyjny. Konopnicka co prawda uwa¿a³a te idea³y za wa¿ne, ale nie mia³a w sobie tyle chêci aby siê w feminizm czynnie zaanga¿owaæ. Wspiera³a jednak przyjació³kê jak mog³a i od czasu do czasu wyg³asza³a jak¹œ przemowê. Jednak postulaty, wiece, zebrania i dyskusje to ju¿ by³o dla niej za du¿o. Konopnicka niew¹tpliwie by³a emancypantk¹, ale na pewno nie by³a feministk¹.
KURIER PLUS 23 MARCA 2024 www.kurierplus.com 12
Dulêbianka w ostatnim rzêdzie pod œrodkowym szkicem w Akademii
Maria Konopnicka i Maria Dulêbianka przed dworkiem w ¯arnowcu
Dulêbianka – portret Marii Konopnickiej, 1910 r. Dulêbianka – portret Heleny Ziemskiej
Dulêbianka – Na prymarii – rysunek do Tygodnika Ilustrowanego
El¿bieta Baumgartner radzi
Ulga podatkowa dla powracaj¹cych do Polski
Polski rz¹d stara siê przyci¹gn¹æ Polaków mieszkaj¹cych poza krajem. W 2022 roku wprowadzono now¹ ulgê podatkow¹ specjalnie dla powracaj¹cych z zagranicy do Polski na sta³e.
Ulga przeznaczona jest dla osób, które mieszka³y w innym kraju co najmniej trzy lata i mia³y tam rezydencjê podatkow¹. Teraz te osoby przez cztery lata od powrotu nie musz¹ p³aciæ w Polsce podatków dochodowych od przychodów uzyskanych z pracy. Warto o tym wiedzieæ.
Na czym polega „ulga na powrót”
Ulga polega na zwolnieniu od podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) niektórych przychodów osi¹gniêtych w czterech kolejno po sobie nastêpuj¹cych latach podatkowych przez podatników, którzy przenieœli miejsce zamieszkania na terytorium Polski po 31 grudnia 2021 roku.
Ulga mo¿e byæ stosowana przez cztery lata od pocz¹tku roku albo od pocz¹tku nastêpnego roku, w którym podatnik przeniós³ miejsce zamieszkania do Polski.
Kto mo¿e skorzystaæ z ulgi
Z ulgi skorzystasz wtedy, gdy spe³nisz wszystkie poni¿sze warunki:
➦ Podlegasz nieograniczonemu obowi¹zkowi podatkowemu w wyniku przeniesienia siê do Polski po 31 grudnia 2021 r.
➦ Nie mieszka³eœ na terytorium Polski w okresie: trzech lat kalendarzowych poprzedzaj¹cych bezpoœrednio rok, w którym wróci³eœ do Polski oraz od pocz¹tku roku do dnia poprzedzaj¹cego dzieñ, w którym wróci³eœ do Polski (tj. do dnia zmiany rezydencji podatkowej, je¿eli ta zmiana mia³a miejsce w trakcie roku podatkowego).
➦ Masz obywatelstwo polskie albo Kartê Polaka; cudzoziemcy równie¿ mog¹ skorzystaæ z tej ulgi, je¿eli spe³ni¹ pewne warunki.
➦ Masz certyfikat rezydencji lub inny dowód dokumentuj¹cy miejsce zamieszkania w innych krajach dla celów podatkowych w okresie niezbêdnym do ustalenia prawa do tego zwolnienia, np. certyfikat rezydencji podatkowej w Stanach (patrz https://www.irs.gov/individuals/international-taxpayers/certification-of-us-residency-for-tax-treaty-purposes).
➦ Nie korzysta³eœ poprzednio, w ca³oœci lub w czêœci, z tego zwolnienia – w przypadku, gdy ponownie przenosisz miejsce zamieszkania do Polski.
Jakie przychody kwalifikuj¹ siê do ulgi Ulga na powrót obejmuje przychody uzyskane z pracy, m.in. z tytu³u: umowy o pracê, stosunku s³u¿bowego, pracy nak³adczej, spó³dzielczego stosunku pracy, umowy zlecenia, dzia³alnoœci gospodarczej (opodatkowanej wed³ug skali podat-
kowej, 19 proc. podatkiem liniowym, stawk¹ 5 proc. – tzw. ulga IP Box oraz rycza³tem od przychodów ewidencjonowanych). Ulga dotyczy równie¿ zasi³ku macierzyñskiego.
Uwaga: Ulga nie obejmuje emerytur, rent, zasi³ków chorobowych, przychodów z umów o dzie³o, czy z praw autorskich.
Seniorzy, którzy wracaj¹ na emeryturê do Polski, niestety, ulgi nie maj¹ i musz¹ p³aciæ podatki od przychodów z ca³ego œwiata, równie¿ od amerykañskich œwiadczeñ Social Security. Tylko pracuj¹cy seniorzy, którzy czasowo zrezygnowali z pobierania polskiej emerytury, s¹ zwolnieni z PIT do kwoty ok. 85.5 tys. z³. Ale to jest inna ulga, zwana ulg¹ dla pracuj¹cych seniorów. (Patrz https://www.podatki.gov.pl/media/9771/_poradnik_ulga_dla_ pracujacych_seniorow.pdf).
Jaka kwota zwolnienia
Ulga na powrót daje podatnikowi prawo do nieopodatkowania kwoty 85,528 z³ w danym roku podatkowym. Wa¿ne! Zasad¹ jest, ¿e suma przychodów zwolnionych od podatku w ramach PIT-0, czyli ulgi na powrót, ulgi dla m³odych, ulgi dla rodzin 4+ oraz ulgi dla pracuj¹cych seniorów, nie mo¿e przekroczyæ rocznie kwoty 85,528 z³.
Jeœli przekroczysz limit ulgi, do dochodów podlegaj¹cych opodatkowaniu wed³ug skali podatkowej zastosujesz kwotê woln¹ od podatku w wysokoœci 30,000 z³ rocznie. W sumie, masz w Polsce a¿ 115,528 z³ wolnych od podatku w roku podatkowym 2023, za który teraz siê rozliczamy.
Kiedy ulga mo¿e byæ stosowana
Ulga mo¿e byæ zastosowana ju¿ w trakcie roku, by unikn¹æ s³ania zaliczek podatkowych, ale ostatecznego jej rozliczenia dokonasz w zeznaniu rocznym.
Jeœli jesteœ zobowi¹zany do samodzielnego obliczania zaliczki lub podatku w zwi¹zku z osi¹ganiem zagranicznych przychodów z pracy na etacie, umów zlecenia albo z przychodów z dzia³alnoœci gospodarczej, to samodzielnie stosujesz tê ulgê, wy³¹czaj¹c przychody ni¹ objête z przychodów podlegaj¹cych opodatkowaniu.
El¿bieta Baumgartner
nie jest prawnikiem, a artyku³ ten nie powinien byæ uwa¿any za poradê prawn¹. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradnikówo profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „Powrót do Polski”, „Emerytura polska i amerykañska”, „Emerytura reemigranta w Polsce“ i wielu innych.
S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy
Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492
Jakie dzia³ania nale¿y podj¹æ
Skorzystanie z ulgi w praktyce polega na niewykazywaniu na zeznaniu podatkowym przychodów objêtych ulg¹. Je¿eli w Polsce uzyskujesz przychody z pracy na etacie lub z umowy zlecenia zawartej z firm¹, to aby pracodawca czy zleceniodawca móg³ stosowaæ ulgê, powinieneœ z³o¿yæ u niego stosowne oœwiadczenie.
Nie ma urzêdowego wzoru oœwiadczenia, wiêc mo¿esz sam je zredagowaæ lub skorzystaæ z przyk³adowego wzoru, zamieszczonego na koñcu broszury pt. „Przewodnik dla Podatnika. Ulga na powrót”, któr¹ mo¿esz pobraæ w sieci.
Oœwiadczenie sk³adasz na piœmie, aw nim informujesz, ¿e spe³niasz warunki do zastosowania ulgi oraz wskazujesz rok rozpoczêcia i zakoñczenia stosowania zwolnienia przez pracodawcê lub zleceniodawcê.
Je¿eli oœwiadczenie spe³ni wszystkie wymogi co do jego treœci, pracodawca lub zleceniodawca zastosuje zwolnienie najpóŸniej od nastêpnego miesi¹ca po z³o¿eniu oœwiadczenia.
www.PoradnikSukces.com poczta@poradniksukces.com
Na koniec
Ulga na powrót dotyczy tylko przychodów z pracy w Polsce, a nie emerytur. Wrócisz do Polski, by tam cieszyæ siê z³ot¹ jesieni¹, to nie licz na jakiekolwiek przywileje. Ulga na powrót mo¿e ciê dotyczyæ, gdybyœ na przyk³ad zechcia³ dorobiæ parê lat do polskiej emerytury ZUS. Wtedy pamiêtaj, ¿e je¿eli przestaniesz spe³niaæ warunki uprawniaj¹ce do stosowania ulgi (np. pracujesz w dwóch zak³adach pracy i ³¹czna kwota twoich przychodów przekroczy limit ulgi), masz obowi¹zek poinformowaæ o tym swojego pracodawcê lub zleceniodawcê. Po otrzymaniu takiej informacji przestanie on stosowaæ ulgê najpóŸniej od nastêpnego miesi¹ca. Je¿eli masz przychody z innych Ÿróde³, albo przekroczysz pu³ap zwolnienia, to po zakoñczeniu roku podatkowego rozliczysz siê z Urzêdem Skarbowym na formularzu PIT-0. ❍
Nie ubiegaj siê o emeryturê zanim nie poznasz przepisów i pu³apek Labirynt emerytur imigranta
wyjaœniaj¹ unikalne ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner
„Emerytura polska i amerykañska” – ich ³¹czenie i skutki Umowy o zabezpieczeniu spo³ecznym. Cena $35 + $5 za przesy³kê.
„WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków”. Unikalne informacje. Cena $30 + $5 za przesy³kê.
“Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”. Dowiedz siê, jak maksymalizowaæ œwiadczenia swoje i rodziny. $35 +$5 za przesy³kê.
Równie¿: “Powrót do Polski” ($35+$5), „Emerytura reemigranta w Polsce” – dla seniorów wracaj¹cych do kraju ($35+$5), „Obywatelstwo z przeszkodami” ($35+$5).
Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2023 i dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492
www.PoradnikSukces.com
13 www.kurierplus.com KURIER PLUS 23 MARCA 2024
● INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW
● ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE
● USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS
● RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY
● CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION
● INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152
ANIA TRAVEL AGENCY
57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378
Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653
✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne
✓ Notariusz
Fortunato Brothers
289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042
CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES
W³oska ciastkarnia czynna do 22:00, a w pi¹tek i sobotê do pó³nocy. Zapraszamy.
Zapraszamy do s³uchania Radio RAMPA na czêstotliwoœci WSNR 620 AM w NY, NJ, CT w soboty od 15:00 do 21:00
Zasiêg Radio RAMPA 620 AM to piêæ dzielnic Nowego Jorku, a tak¿e Long Island, stany New Jersey i Connecticut, czyli najwiêksze skupiska Polonii na Pó³nocno-Wschodnim Wybrze¿u USA. Ponadto, sobotni¹ audycjê, bez zmian, s³uchaæ bêdzie mo¿na za poœrednictwem naszej strony internetowej www.RadioRAMPA.com oraz aplikacji RAMPA na telefony komórkowe. Wszystko bezp³atnie.
✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów 110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 718-383-0043 lub 917-833-6508
KURIER PLUS 23 MARCA 2024 www.kurierplus.com 14 Zamów og³oszenie drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów Anna-Pol Travel 821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT ✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych ✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych Us³ugi w zakresie: Email: Info@mpankowski.com 96 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412 tel. 718-609-0088 email: Kobomusic@verizon.net Szko³a z tradycjami Rejestracja Bo¿ena Konkiel Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu
Miejskie ¿ycie Czes³aw
Miasto nad wod¹ Miasto nad wod¹ Miasto nad wod¹ Miasto nad wod¹ Miasto nad wod¹ Miasto nad wod¹ Miasto nad wod¹ Miasto nad wod¹ Miasto nad wod¹
Poni¿szy szkic poœwiêcony malarskim przedstawieniom ogólnego widoku na miasto mo¿e siê wydaæ powtórzeniem – innymi s³owy – poprzednio omawianych tematów. Rzeczywiœcie, w jakimœ sensie jest, bo przecie¿ przynajmniej kilka razy pisa³em o widokach miast, choæby Warszawy. Miejski pejza¿ widziany zza wody od setek lat nale¿a³ do standardowych ujêæ malarskich. Musia³a byæ woda. Widaæ uwa¿ano, i¿ z takiej perspektywy miasto prezentuje siê najeleganciej, w ca³ej okaza³oœci.
Holenderskie miasto
Bodaj najs³ynniejszym z tego typu krajobrazów jest bardzo znane dzie³o Johannesa Vermeera „Widok Delft”, czyli rodzinnego miasta holenderskiego artysty. Obraz wykonany w typowym dla tego malarza stylu: sceneria miejska, a panuje w niej niezwyk³y spokój. Rozproszone œwiat³o równomiernie eksponuje wszystkie elementy pleneru, co sprawia wra¿enie bezruchu, zastygniêcia w czasie. Ani budynki, ani nieliczne postaci nie rzucaj¹ cienia. W spokojnej, g³adkiej wodzie odbity refleks zabudowañ nadbrze¿nych. Zastój. Barki na drugim brzegu stoj¹ nieruchomo zacumowane, bêd¹ potrzebne, gdy trzeba bêdzie je za³adowaæ i wyp³yn¹æ z towarem. W g³êbi z bramy po lewej od kamiennego mostu wychodzi grupka ludzi zmierzaj¹cych ku najbli¿szej ³odzi. Na piaszczystym brzegu na pierwszy planie stoj¹ dwie kobiety w tradycyjnych, holenderskich strojach. Rozmawiaj¹, wraz z pozosta³ymi na brzegu ludŸmi czekaj¹ na ³ódŸ pasa¿ersk¹, która zapewnia³a najwygodniejszy, najlepszy transport miêdzy s¹siednimi miastami, a dziêki misternej sieci kana³ów mo¿na by³o pop³yn¹æ daleko, do morza.
Delfty prezentuj¹ siê okazale. Solidne, murowane miasteczko z domami o wspania³ych spadzistych dachach krytych dachówk¹. Zadbane, podobne do wszystkich schludnych miejscowoœci Holandii. Z ty³u po prawej stronie za jakby œredniowieczn¹, warown¹ budowl¹ (w istocie budynkiem portowym) widnieje wie¿a Nowego Koœcio³a. Z lewej, w g³êbi ledwie widoczne zwieñczenie Starego Koœcio³a, w którym pochowano samego artystê. Jego grób dopiero niedawno zidentyfikowano i wyryto stosowny napis na p³ycie posadzki.
Panuje cisza i spokój. Ju¿ wkrótce Delfty stan¹ siê miejscem najtragiczniejszego wydarzenia w historii miasta – potê¿nego wybuchu magazynu prochowego/arsena³u (widaæ tylko jego czerwony dach za budynkiem z ludŸmi w bramie). W wyniku eksplozji zginê³o setki ludzi, w tym Carel Fabritius, uwa¿any za najwiêkszy talent malarski Holandii. Katastrofalne skutki tego wypadku obejrzeæ mo¿emy na obrazie Egberta van der Poela, przedstawiaj¹cego rozmiar zniszczeñ po wybuchu.
Ten obraz Vermeera sta³ siê dla historyków sztuki koronnym dowodem na to, ¿e artysta u¿ywa³ camery obscura – zaczernionego pud³a z ma³¹ dziurk¹, które na tyln¹ œcianê rzuca³o odwrócony obraz widoku. Wystarczy³o odrysowaæ na pod³o¿onej kartce. Sprawa ta mo¿e jest i wa¿na dla historyków sztuki badaj¹cych narzêdzia, jakimi pos³ugiwali siê w swej sztuce dawni artyœci, ale nie ma ¿adnego znaczenia merytorycznego – co niektórzy usi³uj¹ sugerowaæ dla umniejszenia artyzmu Vermeera. Kto wierzy, i¿ artysta za-
ledwie kopiowa³ dany mu mechanicznie obraz rzeczywistoœci, mo¿e sam sprawdziæ: urz¹dzenie to jest do nabycia w sklepach z materia³ami malarskimi i na sobie przekonaæ siê, czym naprawdê jest wielka sztuka, a czym zwyk³e odrysowanie.
Port rzeczny
Spoœród wielu widoków tego rodzaju wybieram inny, którym chcia³bym zainteresowaæ czytelników: „Widok Sewilli”, obraz przypisywany jednemu z najwybitniejszych portrecistów hiszpañskich Alonso
Sánchez Coello (ok. 1531-1588), nadwornemu malarzowi króla Filipa II.
To najwiêksze i jedno z najbogatszych miast XVII w. zawdziêcza³o swój niebywa³y rozkwit doskona³ej lokalizacji – wielkiemu portowi and rzek¹ Guadalkiwir. Zauwa¿my, i¿ artystê mniej interesuje samo miasto – daleko w tyle z widoczn¹ najwiêksz¹ w Europie katedr¹, co w³aœnie ów port na zakolu rzeki. To têdy w³aœnie p³ynê³y z Ameryki Po³udniowej do Sewilli niezmierzone bogactwa, dziêki którym miasto (i ca³e pañstwo) ros³o i kwit³o.
St¹d te¿ p³ynê³y do kolonii i w œwiat towary hiszpañskie.
Na wodzie stoj¹, albo cumuj¹ przy brzegu, potê¿ne galeony, z których s³ynê³a Hiszpania. By³y to „ciê¿arowe” statki, które p³yn¹æ mog³y z wielkim ³adunkiem – na morzu napêdzane wiatrem, po wodach l¹dowych – wios³ami. Z brzegu po prawej w k³êbach dymu stoj¹ wielkie okrêty wojenne. Hiszpañska armada zapewnia³a królestwu panowanie na morzach, póki nie zosta³a rozbita przez inn¹ rosn¹c¹ w si³ê potêgê morsk¹ – Angliê. Wojenne jednostki konwojowa³y statki handlowe, których towar by³ ³akomym celem ataków piratów grasuj¹cych na Atlantyku i morzu Karaibskim.
Z obrazu widaæ, ¿e Sewilla ¿yje z portu. On jest miejscem centralnym miasta; tutaj koncentruje siê g³ówne ¿ycie, najwiêkszy ruch – tak¿e budowlany. Rozrzucone wielkie belki sugeruj¹ przygotowania do jakiejœ okaza³ej budowy – zapewne na us³ugi portu. Ów plac, który wkrótce zostanie zabudowany, to miejsce, dok¹d przybywaj¹ wozy, aby przywieŸæ towar na eksport, albo zabraæ ³adunek ze statków i wywieŸæ w g³¹b kraju. Widzimy taki transport konny w g³êbi.
Wzd³u¿ brzegu stoj¹ ludzie ubrani na mod³ê hiszpañsk¹ – na czarno. Czêœæ z nich niew¹tpliwie dogl¹da swego dobytku, który w³aœnie przyby³ do Sewilli, albo ma byæ za³adowany na kolejny statek wyprawiaj¹cy siê na drug¹ pó³kulê. Czêœæ zaœ czeka na przeprawê przez rzekê. Po Guadalkwiwrze uwijaj¹ siê ³odzie przewoŸników, którzy u³atwiaj¹ ³¹cznoœæ miêdzy oboma czêœciami miasta. Na rzece jest wprawdzie most – widaæ go z lewej strony. Tak¿e panuje na nim wielki ruch, ale wielu widaæ nie ma cierpliwoœci ani ochoty na tak¹ okrê¿n¹ drogê. Wol¹ przeprawê wprost. Brzeg rzeki bli¿ej widza wygl¹da podobnie. Tu jednak widzimy tak¿e i stoczniê. Szkutnicy buduj¹ w³aœnie nowy statek, lœni¹cy œwie¿ymi, ¿ó³tymi deskami. A gdy spojrzeæ wzd³u¿ rzeki za most – spokój i cisza, niemal bezruch. Ponadto nic wielkiego w Sewilli siê nie dzieje. ❍
15 www.kurierplus.com KURIER PLUS 23 MARCA 2024
Alonso Sánchez Coello (?) – Widok Sewilli od strony rzeki
Egbert van der Poel – Widok Delft po eksplozji1654 r.
Johannes Vermeer – Widok na Delfty
Karkowski
KURIER PLUS 23 MARCA 2024 www.kurierplus.com 16