Kurier Plus - e-wydanie 29 czerwca 2024

Page 1


POLISH WEEKLY MAGAZINE

NUMER 1555 (1855) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK

➭ Czy powinienem wynaj¹æ prawnika... – str. 5

➭ Do domu – str. 5

➭ Ju¿ stoi Pomnik Rzezi Wo³yñskiej – str. 8-9

➭ Unia przyzna³a rekordow¹ liczbê stypendiów – str. 10

➭ Czy emerytura mo¿e byæ zajêta za d³ugi? – str. 13

➭ O ludzkich uczuciach – str. 15

Tomasz Bagnowski

Nowy zamach w Rosji

Zaledwie trzy miesi¹ce po zamachu terrorystycznym w sali koncertowej pod Moskw¹, kilkadziesi¹t osób zginê³o w kolejnym ataku w Rosji, tym razem w Dagestanie.

Kilku napastników uzbrojonych w karabiny maszynowe i koktajle Mo³otowa zaatakowa³o w minion¹ niedzielê prawos³awne koœcio³y i synagogi w dwóch najwa¿niejszych miastach wieloetnicznej, autonomicznej republiki Dagestanu, wchodz¹cej w sk³ad Federacji Rosyjskiej. Wœród ofiar znalaz³o siê kilkunastu policjantów i co najmniej kilka osób cywilnych, w tym prawos³awny ksi¹dz, który zosta³ zabity w Derbent, po³o¿onym nad Morzem Kaspijskim, gdzie podpalona zosta³a równie¿ synagoga. Wymiana ognia pomiêdzy napastnikami i miejscow¹ policj¹ w tym mieœcie, jak równie¿ w stolicy republiki Machaczkale, trwa³a przez kilka godzin, zanim piêciu uczestników ataku (dwóch w Derbent i trzech w Machaczkale) zosta³o zastrzelonych. Atak by³ kolejnym tego typu incydentem w Rosji po znacznie bardziej krwawym zamachu pod Moskw¹, w marcu tego roku, w którym zginê³o blisko 150 osób. Kto jest odpowiedzialny za zamach w Dagestanie nie jest do koñca jasne, choæ Rosja oficjalnie okreœla to zdarzenie aktem terrory-

stycznym. Dagestan, granicz¹cy miêdzy innymi ze znacznie mniejsz¹ Czeczeni¹, bêd¹c¹ aren¹ krwawych wojen Rosji z miejscowymi ruchami separatystycznymi, zamieszkany jest g³ównie przez wyznawców islamu. W paŸdzierniku zesz³ego roku, w Machaczkale, dosz³o do zamieszek na tamtejszym lotnisku, kiedy t³um protestuj¹cych przeciwko izraelskim atakom na Strefê Gazy, skandowa³ antyizraelskie has³a w zwi¹zku z l¹dowaniem samolotu z Tel-Awiwu. Czêœæ manifestantów wdar³a siê wówczas na pas startowy lotniska, które na pewien czas zamkniêto. Policja aresztowa³a oko³o 60 osób.

Niewykluczone, ¿e za ataki w Dagestanie odpowiedzialna jest któraœ z grup powi¹zanych z ISIS. Do zamachu pod Moskw¹ oficjalnie przyzna³a siê organizacja terrorystyczna znana jako Islamic State in Khorasan Province (ISIS-K). Rosja ma jednak podejrzenia, ¿e zamachy terrorystyczne inspirowane s¹ z zewn¹trz i maj¹ zwi¹zek z wojn¹ na Ukrainie, choæ nie ma na to konkretnych dowodów.

➭ 6

Maria Leszczyñska - Polka na francuskim tronie

Chris Miekina

Kiedy zmar³ potê¿ny w³adca Francji, „Król S³oñce”, Ludwik XIV, okaza³o siê, ¿e jedynym spadkobierc¹ francuskiego tronu jest jego piêcioletni prawnuk. Burbonowie byli s³abego zdrowia i nieoczekiwanie m³odociany Ludwik okaza³ siê byæ ostatnim z rodu. Jego opiekun, ksi¹¿ê Filip Orleañski sam mia³ apetyt na królewsk¹ koronê i liczy³, ¿e m³ody Ludwik, podobnie jak reszta mêskiej czêœci jego rodziny, szybko zakoñczy ¿ycie. OpóŸnia³ wiêc koronacjê jak tylko siê da³o, a kiedy Ludwik skoñczy³ 11 lat, Filip zarêczy³ go z hiszpañsk¹ infantk¹ Mariann¹ Wiktori¹, która mia³a wówczas zaledwie trzy lata. W tamtych czasach m³ode dziewczêta stawa³y siê ¿onami najwczeœniej w wieku 11-12 lat. Dziêki temu Filip zyskiwa³ na czasie, ale mocno przeliczy³ siê w swoich rachunkach, bo sam nieoczekiwanie dokona³ ¿ywota. Zwo³ana rada regencyjna jednog³oœnie uzna³a, ¿e nale¿y za wszelk¹ cenê utrzymaæ dynastiê Burbonów u w³adzy. Ludwik XV zosta³ koronowany na króla w wieku 12 lat i niezw³ocznie zaczêto szukaæ odpowiedniej kandydatki na ¿onê dla w³adcy, która by³aby w stanie wydaæ na œwiat jego potomka i nastêpcê

tronu. Szybko rozwi¹zano niefortunne narzeczeñstwo z czteroletni¹ wówczas Hiszpank¹ i znaleziono dla króla 99 odpowiednich kandydatek na ¿onê i królow¹ Francji. Wszystkie pochodzi³y ze znakomitych rodzin, by³y ksiê¿niczkami i spe³nia³y skomplikowane kryteria potrzebne do tego, aby zostaæ francusk¹ monarchini¹. Jedn¹ z kandydatek by³a polska królewna – Maria Leszczyñska.

Maria mia³a wówczas 22 lata i by³a od Ludwika o siedem lat starsza. By³a córk¹ Stanis³awa Leszczyñskiego, elekcyjnego króla Polski, który utraci³ tron zaledwie po czterech latach sprawowania w³adzy, po klêsce jego protektora, szwedzkiego króla Karola XII. Karol zmusi³ do abdykacji poprzedniego króla, Augusta II Sasa. Chcia³ osadziæ na polskim tronie Jakuba Sobieskiego, syna Jana III, ale Jakuba uwiêzili Habsburgowie. Karol nie przebiera³ w œrodkach i osadzi³ na polskim tronie m³odego i elokwentnego, ale i kontrowersyjnego wojewodê poznañskiego, Stanis³awa Leszczyñskiego. To z tamtych czasów pochodzi s³ynne powiedzenie: „Jedni do Sasa drudzy do Lasa.” Leszczyñski – co jest zaskakuj¹ce – nie pochodzi³ z magnackiej rodziny. Nie by³ tak¿e osob¹ zamo¿n¹ i cie¿ko mu by³o zbudowaæ wokó³ siebie siln¹ grupê stronników.

1 lipca – Œwiatowy Dzieñ Architektury. Muzeum Guggenheima w Bilbao, w Hiszpanii. Budynek zosta³ zaprojektowany przez Franka O. Gehry’ego.
Maria Leszczyñska by³a nazywana we Francji Dobr¹ Królow¹.
Sekrety zdrowej w¹troby.

Rola karczocha, kurkumy i mniszka lekarskiego

Dziœ, gdy niezdrowe jedzenie, stres i zanieczyszczenia sta³y siê codziennoœci¹, nasza w¹troba musi radziæ sobie z nieustannym atakiem toksyn.

Dlatego teraz, bardziej ni¿ kiedykolwiek, potrzebujemy wsparcia, które pomo¿e naszemu organizmowi w naturalnej detoksykacji i W³aœnie w tym momencie na scenê wchodzi

„Protocol for Life Balance – Liver Detox Support”, preparat, który staje siê nieocenio nym sprzymierzeñcem w walce o naszej w¹troby.

„Protocol for Life Balance –tox Support” to preparat, który nie tyl ko wspiera naturalne procesy detoksy kacji, ale tak¿e wzmacnia i regeneru je w¹trobê. Jego sk³ad to starannie dobrana mieszanka zió³ i ekstrak tów roœlinnych, które od wieków s¹ znane ze swoich leczniczych w³aœciwoœci. Wœród nich znajduj¹ siê skarby natury takie

jak: ostropest plamisty, karczoch, kurkuma, korzeñ mniszka lekarskiego, cykoria i ³opian.

Ka¿dy z tych sk³adników odgrywa kluczow¹ rolê w procesie detoksykacji i regeneracji w¹troby, a ich synergiczne dzia³anie sprawia, ¿e preparat jest skuteczny. Ostropest plamisty, bogaty w sylimarynê, dzia³a jako silny antyoksydant, chroni¹c komórki w¹troby przed uszkodzeniami wywo³anymi przez wolne rodniki. Dodatkowo wspomaga regeneracjê uszkodzonych komórek, co jest niezwykle wa¿ne w przypadku osób z przewlek³ymi chorobami w¹troby. Cynaryna, zawarta ekstrakcie z karczocha, wspomaga produkcjê ¿ó³ci, u³atwiaj¹c trawienie t³uszczów i usuwanie toksyn organizmu. Kurkumina z kurkumy to kolejny potê¿ny antyoksydant, który dzia³a przeciwzapalnie i wspiera regeneracjê w¹troby. Korzeñ mniszka lekarskiego i ekstrakt z cykorii wspomagaj¹ produkcjê i przep³yw ¿ó³ci, co jest kluczowe dla efektywnego usuwania toksyn. Dzia³aj¹ równie¿ moczopêdnie, co pomaga w wydalaniu nadmiaru p³ynów i toksyn. £opian nato-

miast, dziêki swoim w³aœciwoœciom detoksykacyjnym, wspiera usuwanie toksyn z krwi i w¹troby, jednoczeœnie dzia³aj¹c przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie.

Co wyró¿nia „Protocol for Life Balance – Liver Detox Support” na tle innych preparatów? Przede wszystkim jego kompleksowe dzia³anie. Nie jest to kolejny suplement diety, który obiecuje cuda, ale starannie opracowany preparat, którego skutecznoœæ potwierdzaj¹ badania i wieloletnie doœwiadczenia w medycynie naturalnej. Ka¿dy sk³adnik zosta³ dobrany w odpowiednich proporcjach, aby zapewniæ maksymalne korzyœci dla zdrowia w¹troby.

Regularne stosowanie „Protocol for Life Balance – Liver Detox Support” wspomaga detoksykacjê organizmu, ale tak¿e poprawia trawienie, zwiêksza produkcjê ¿ó³ci, dzia³a przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie. Wszystko to przek³ada siê na lepsze samopoczucie, wiêcej energii i ogóln¹ poprawê zdrowia.

WyobraŸ sobie ¿ycie bez ci¹g³ego zmêczenia, problemów trawiennych i uczucia ciê¿koœci. WyobraŸ sobie, ¿e Twoja w¹troba pracuje sprawnie, a organizm jest wolny od toksyn. Dziêki „Protocol for Life Balance –Liver Detox Support” jest to mo¿liwe. To preparat, który nie tylko wspiera w¹trobê, ale równie¿ dba o ca³y organizm zapewniaj¹c wsparcie, jakiego potrzebujemy, aby cieszyæ siê zdrowiem i witalnoœci¹.

Zadbaj o swoj¹ w¹trobê ju¿ dziœ. „Protocol for Life Balance – Liver Detox Support” to klucz do zdrowia. Twoja w¹troba Ci za to podziêkuje.

Instytut Józefa Pi³sudskiego w Ameryce

138 Greenpoint Ave., Brooklyn NY 11222

Zapraszamy 2 lipca (wtorek) o godzinie 18:00 na spotkanie pt. „Wokó³ Greenpointu – wspomnienia polskich mieszkañców.”

Program spotkania:

➦ Wstêp historyczny – prof. Tomasz Pud³ocki.

➦ Przedstawienie projektu pt. „Pamiêæ Greenpointu” i zebranych fotografii – dr Iwona Korga.

Podczas spotkania uczestnicy nie tylko poznaj¹ historiê Polonii na Greenpoincie, ale tak¿e dowiedz¹ siê wiêcej o projekcie Instytutu dotycz¹cym polskich mieszkañców Greenpointu. Zapraszamy wszystkich, którzy mieszkali lub mieszkaj¹ w polskiej dzielnicy, maj¹ pami¹tki i zdjêcia zwi¹zane z t¹ dzielnic¹.

Tomasz Pud³ocki – doktor habilitowany nauk humanistycznych ze specjalnoœci historia kultury, nauki i wychowania, wyk³adowca w Instytucie Historii Uniwersytetu Jagielloñskiego. Stypendysta Fundacji Koœciuszkowskiej, Fundacji Fulbrighta i Instytutu Pi³sudskiego w Ameryce. Zajmuje siê relacjami Polski ze œwiatem anglosaskim oraz histori¹ nauki w XIX i XX w.

Dr Iwona Korga – prezes i dyrektor wykonawczy Instytutu Pi³sudskiego w Ameryce, historyk i archiwista.

| 212 505 9077 | OFFICE@PILSUDSKI.ORG | WWW. PILSUDSKI.ORG |

Listy do redakcji

Z wszech miar czujê siê upowa¿niony w imieniu wszystkich cz³onków Polonijnego Klubu Fotografika podziêkowaæ Darkowi Kanarkowi i Zosi ¯eleskiej-Bobrowski za zorganizownie kolejnego Salonu Fotograficznego Polsko-Amerykanskiego Klubu Fotografika w nowojorskim Konsulacie Generalnym.

Wykonaliœcie doskonale pod ka¿dym wzglêdem ogromn¹ pracê. Dziêki niej powsta³ wspania³y katalog, zaprojektowany przez Darka. Dziêki Wam udzia³ wziê³o 44 fotografików i pokazano ponad 120 wspania³ych fotografii. Salon jeszcze raz pokaza³, ze jest to nasza klubowa tradycja prezentacji swoich prac w o wiele bardziej ekspresyjnej formie ni¿ pozwala na to Internet.

To by³o prawdziwe œwiêto fotografii w Nowym Jorku na które warto by³o przylecieæ nawet z Teksasu.

Dziêkujemy Wam!

Edward Madej

- By³y szef Polskiego Klubu Fotografika w Nowym Jorku

W letnich klimatach

Kameralna wystawa malarstwa

otwarta zosta³a w „Fine Art Corner”. przy 680 Manhattan Ave., Brooklyn, NY

Czynna bêdzie do koñca lipca 2024 r.

redaktor naczelna

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

sta³a wspó³praca

Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Chris Miekina, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska

Witam serdecznie, przed kilkunastoma laty pracowa³em jako dziennikarz dla jednej z gazet i prowadzi³em cykl wywiadów z przedstawicielami Polonii z ró¿nych kontynentów i krajów. Pisa³em te¿ artyku³y o tematyce historycznej i artyku³y na temat propagandy w trakcie II Wojny Œwiatowej. Na bazie tej twórczoœci powsta³a ksi¹¿ka Pro Patriae Gloria, która uzyska³a wsparcie Kongresu Polaków w Szwecji (dofinansowane jej wydania), ca³y ebook w za³¹czniku. Mo¿na tê ksi¹¿kê te¿ innym osobom przes³aæ mailem, wyra¿¹m na to zgodê. Wywiady z Poloni¹ s¹ w ostatniej czêœci ksi¹¿ki. Mieszkam w Polsce w Miñsku Mazowieckim. Chcia³bym siê zwróciæ o pomoc w bardzo trudnej sytuacji, w jakiej znalaz³a siê moja rodzina w ostatnich tygodniach. Mamy troje dzieci (w tym jedno z autyzmem), we wrzeœniu spodziewamy siê czwartego syna, tymczasem nie mo¿emy dokoñczyæ budowy domu z powodu problemów jakie ma firma budowlana (zad³u¿enie, choroba i œmieræ w³aœciciela firmy, blokada œrodków finansowych firmy bo wdowa nie chce kontynuowaæ dzia³alnoœci, pracownicy zostali zwolnieni ale nasze wp³acone œrodki nie zosta³y nam zwrócone.

fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski wydawcy

John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek

Droga s¹dowa w szym przypadku wynio s³aby dwa, trzy lata. Podejmujê usilne sta rania aby dokoñczyæ budowê domu samemu do wrzeœnia, aby zd¹¿yæ przed terminem porodu i nowym rokiem szkol nym (dzieci s¹ ju¿ od wrzeœnia 2023 zapisane do nowych szkó³ w miejscowoœci gdzie jest budowany dom, bo wed³ug umowy i zapewnieñ firmy budynek mia³ byæ oddany do u¿ytku do wrzeœnia 2023).

Bêdê wdziêczny za jak¹kolwiek pomoc i nag³oœnienie sprawy bo jesteœmy naprawdê w patowej sytuacji.

Przez tê firmê budowlan¹, która nas ca³kowicie zawiod³a spad³o na nas zbyt du¿o problemów: Zrzutka na dokoñczenie budowy domu: https://zrzutka.pl/rr2hym Jedyna szansa to, ¿e znajdzie siê jakaœ mniejsza lub wiêksza spo³ecznoœæ która pomo¿e wesprzec zbiórkê. Do za³o¿enia zbiórki namówili mnie znajomi z grupy na fb „Ró¿aniec Rodziców”. Dziêkuje za zainteresowanie siê nasz¹ sytuacj¹ i ewentualn¹ pomoc!

Pozdrawiam

Jaros³aw Kozakowski

Kurier Plus, Inc. Adres: 176 Java Street Brooklyn, NY 11222 Pokój numer 6

Tel: (718) 389-3018

E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com

Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Pan ¿ycia i œmierci

Ks. Ryszard Koper

Przyszli ludzie do prze³o¿onego synagogi i donieœli: „Twoja córka umar³a, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?” Lecz Jezus s³ysz¹c, rzek³ do prze³o¿onego synagogi: „Nie bój siê, wierz tylko”. I nie pozwoli³ nikomu iœæ za sob¹ z wyj¹tkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu prze³o¿onego synagogi. Widz¹c zamieszanie, p³acz¹cych i g³oœno zawodz¹cych, wszed³ i rzek³ do nich: „Czemu podnosicie wrzawê i p³aczecie? Dziecko nie umar³o, tylko œpi”. I wyœmiewali Go. Lecz On odsun¹³ wszystkich, wzi¹³ ze sob¹ tylko ojca i matkê dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, wszed³ tam gdzie le¿a³o dziecko. Uj¹wszy dziewczynkê za rêkê, rzek³ do niej: „Talitha cum, to znaczy: Dziewczynko mówiê ci wstañ”. Dziewczynka natychmiast wsta³a i chodzi³a, mia³a bowiem dwanaœcie lat. I os³upieli wprost ze zdumienia.

Ann Jillian piosenkarka i aktorka, symbol seksu, zdobywczyni Z³otego Globu, trzykrotnie nominowana do nagrody Emmy w roku 1985 us³ysza³a, ¿e ma raka piersi i bêdzie poddana podwójnej mastektomii. Aktorka wykorzysta³a swoj¹ karierê telewizyjn¹ i filmow¹, aby podzieliæ siê tym czego doœwiadcza³a z innymi. Ann zdecydowa³a siê na obustronn¹, zmodyfikowan¹ i radykaln¹ mastektomiê, bez rekonstrukcji. Po operacji przesz³a czteromiesiêczn¹ chemioterapiê. Pewnego dnia Ann odebra³a telefon od ¿ony prezydenta Stanów Zjednoczonych Betty Ford, która te¿ przesz³a mastektomiê w 1974 roku. Z tej rozmowy Ann zapamiêta³a s³owa prezydentowej, które powiedzia³a: „Mo¿esz p³akaæ, ale nie za d³ugo”. Zapamiêta³a tak¿e inne s³owa, które by³y dla niej ogromnym wsparciem w trudnych dniach zmagania siê z nowotworem. Pewnego dnia, jad¹c do szpitala na badania zatrzyma³a siê przy koœciele œw. Franciszka Salezego i wtedy zauwa¿y³a napis na tablicy og³oszeñ: „Ten sam Ojciec Odwieczny, który troszczy siê o ciebie dzisiaj, bêdzie siê tob¹ opiekowa³ jutro i ka¿dego dnia. Albo uchroni ciê przed cierpieniem, albo da ci niezawodn¹ si³ê, abyœ je zniós³. Zachowaj zatem spokój i od³ó¿ na bok wszelkie niespokojne myœli i wyobraŸniê”. Po przeczytaniu tych s³ów Ann wesz³a do koœcio³a i ¿arliwie modli³a siê o si³ê i nadziejê na te trudne dni ¿yciowej próby. Nie pamiêta jak d³ugo trwa³a na modlitwie. Pamiêta jednak, jak potê¿nia³o w niej zaufanie Bogu i serce wype³nia³ nadzwyczajny spokój i rodzi³a siê nadzieja. Nie by³ to chwilowy stan ducha. Ogarnia³ j¹ przed i po operacji, w czasie chemoterapii i sta³ siê Ÿród³em jej umocnienia i inspiracji dla innych pacjentów chorych na raka. Gdy zosta³a mam¹ skierowa³a do Boga modlitwê: „W 1985 roku przywróci³eœ mi ¿ycie, a w roku 1992 pozwoli³eœ mi uczest-

niczyæ w przekazaniu ¿ycia. Dziêkujê Ci za zbawienn¹ ³askê, który ¿yjesz i królujesz z Ojcem i Duchem Œwiêtym na wieki wieków. Amen”. Te trudne dni Ann przesz³a w tym stanie ducha, bo zaufa³a s³owom Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: „Nie bój siê, wierz tylko”.

Jednym z najwiêkszych lêków cz³owieka jest strach przed œmierci¹. Wiemy, ¿e jej nie unikniemy, ¿e kiedyœ j¹ spotkamy, chocia¿ tego nie chcemy, nie chcemy nawet o tym mówiæ i staramy siê ¿yæ tak jakby jej nie by³o. A ona odwiedza codziennie naszych znajomych i nieznajomych, ale lepiej tego nie zauwa¿aæ, nie psuæ sobie i innym nastroju. Œmieræ uwa¿amy za wroga i nikt nie chce mieæ jej jako goœcia ani mieszkaæ w jej s¹siedztwie. Czasami œmieræ staje siê obsesj¹ naszego ¿ycia. Ostatnio rozmawia³em z samotn¹, starsz¹ kobiet¹, która znalaz³a przytulisko w domu opieki spo³ecznej w Nowym Jorku. Panicznie boi siê œmierci. Boi siê spotkania z Bogiem, boi siê tak¿e samego umierania, który w jej wyobraŸni wi¹¿e siê z ogromnym bólem. Trudno rozs¹dziæ na ile ten lêk ma pod³o¿e psychiczne, a na ile spowodowany jest brakiem g³êbokiej wiary w Chrystusa, bo jak sama mówi wierzy w Niego. Im g³êbsz¹ mamy wiarê w Chrystusa zmartwychwsta³ego tym mniejszy jest nasz lêk przed œmierci¹. Wiara mo¿e byæ tak mocna, jak to czêsto bywa³o w ¿yciu œwiêtych i mêczenników, ¿e z radoœci¹ szli na spotkanie œmierci, która jawi³a siê przede wszystkim jako radosne spotkanie z Chrystusem.

Na drogê radosnego spotkania z Bogiem w chwili œmierci naprowadzaj¹ nas czytania biblijne z dzisiejszej niedzieli. W pierwszym czytaniu autor Ksiêgi M¹droœci stwierdza, ¿e nie mo¿na Bogu przypisywaæ œmierci: „Do nieœmiertelnoœci Bóg stworzy³ cz³owieka – uczyni³ go

(Mk 5, 35b-42)

obrazem swej w³asnej wiecznoœci”. Autor myœli jednoczeœnie o œmierci fizycznej i duchowej, które s¹ ze sob¹ powi¹zane; grzech jest przyczyn¹ œmierci, a œmieræ fizyczna dla grzesznika jest tak¿e œmierci¹ duchow¹ i wieczn¹. Odwo³uje siê tutaj do relacji z Ksiêgi Rodzaju, aby podkreœliæ stwórcze intencje Boga: cz³owiek zosta³ stworzony do nieœmiertelnoœci. Jednak przez grzech œci¹gn¹³ na siebie œmieræ. Chocia¿ przez grzech cz³owiek sta³ siê œmiertelny w ciele, to jednak ¿yj¹c sprawiedliwie w bliskoœci Boga zyskuje nieœmiertelnoœæ, która by³a pierwotnym zamys³em Boga. Oznacza to po prostu, ¿e chocia¿ cz³owiek mo¿e umrzeæ w ciele, ale bêdzie ¿y³ wiecznie w Bogu.

W drugim czytania z Listu do Koryntian œw. Pawe³ pisze, ¿e Bóg w swojej bezgranicznej mi³oœci, nie pragnie œmierci cz³owieka, ale aby dobrze czyni¹c ¿y³ wiecznie. Jego zbawiaj¹c¹ mi³oœæ ukazuje dzisiejsza Ewangelia o uzdrowieniu kobiety cierpi¹cej na krwotok i wskrzeszeniu córki Jaira. Te cuda s¹ spektakularnym, widocznym potwierdzeniem s³ów Chrystusa: „Kto wierzy we Mnie, choæby i umar³, ¿yæ bêdzie”. Œw. Marek w dzisiejszej Ewangelii po³¹czy³ dwie historie cudów w jedn¹. Jedna zawarta jest w drugiej – o uzdrowieniu i przywróceniu ¿ycia. Œw. Marek celowo

opisa³ te dwa cuda razem. Prawie zawsze istnieje œcis³y zwi¹zek pomiêdzy chorob¹, a œmierci¹. Zarówno choroba jak i œmieæ s¹ wrogami i zagro¿eniem ¿ycia ludzkiego. Choroba jest ciemn¹ stron¹ naszego ¿ycia i czêsto prowadzi do œmierci, a -œmieræ jest chorob¹, na któr¹ nie ma lekarstwa.

Z chorob¹ i œmierci¹, jak mówi dzisiejsza Ewangelia mo¿e siê zmierzyæ nasza wiara i bezgraniczne zaufanie Chrystusowi. Tak¹ wiarê mia³a uzdrowiona kobieta, do której Chrystus powiedzia³: „Córko, twoja wiara ciê ocali³a, idŸ w pokoju i b¹dŸ wolna od swej dolegliwoœci”. Tak¹ wiarê mia³ prze³o¿ony synagogi Jair, który prosi³ o uzdrowienie, a póŸniej o wskrzeszenie córki. Chrystus powiedzia³ do niego: „Nie bój siê, wierz tylko”. I dziêki tej wierze spe³ni³y siê s³owa Jezusa skierowane do zmar³ej dziewczynki: „Dziewczynko, mówiê ci, wstañ!” Na te s³owa, ku zdumieniu zebranych dziewczynka wsta³a i zaczê³a chodziæ. Uzdrowiona kobieta i wskrzeszona dziewczynka stan¹ kiedyœ w obliczu œmierci. Jednak towarzyszyæ im bêdzie œwiadomoœæ i wiara, ¿e jest Ktoœ, kto jest Panem ¿ycia i œmierci. ❍

Zapraszamy na stronê Autora: ryszardkoper.pl

Czy powinienem wynaj¹æ prawnika zajmuj¹cego siê sprawami z zakresu wypadków samochodowych

Nawet w przypadku drobnego wypadku samochodowego, istotn¹ kwesti¹ jest zatrudnienie doœwiadczonego prawnika. Mo¿esz ulec powa¿nym obra¿eniom, niezale¿nie od tego, jak tragicznym mo¿e okazaæ siê wypadek samochodowy. Nierzadko zdarza siê, ¿e zaczynasz odczuwaæ ból w momencie, gdy poziom adrenaliny spada, a Ty próbujesz powróciæ do codziennego ¿ycia. Bardzo czêsto ma³y guz, siniak, czy naci¹gniêty miêsieñ przeradza siê w coœ znacznie powa¿niejszego. W takich sytuacjach bardzo istotn¹ kwesti¹ jest posiadanie doœwiadczonego prawnika, w celu ochrony swoich praw.

Wa¿nym jest, aby pamiêtaæ, ¿e zarówno jako klient oraz jako ofiara wypadku samochodowego to Ty jesteœ osob¹ decyzyjn¹. Sprawdza siê to szczególnie w kwestii wyboru prawnika. W The Platta Law Firm nie pobieramy op³at, chyba ¿e otrzyma³eœ ugodê lub wyrok w swojej sprawie. Co to znaczy? Oznacza to, ¿e zawsze „warto” wynaj¹æ prawnika. Niezale¿nie od tego, jak powa¿ny w skutkach oka¿e siê wypadek, rozmawiaj¹c ze swoim prawnikiem bêdziesz mieæ eksperta po swojej stronie.

Nie musisz równie¿ martwiæ siê o wydanie ogromnej kwoty na swojego prawnika. Sposób, w jaki ustalamy nasze op³aty, oznacza, ¿e je¿eli Twoja sprawa dotyczy drobnego wypadku i je¿eli oka¿e siê, ¿e Twoje obra¿enia s¹ na tyle niewielkie, ¿e nie kwalifikujesz siê do uzyskania odszkodowania, wówczas nie je-

Euro 2024

Do domu!

No có¿… Jeœli ktoœ w¹tpi³ w moj¹ obcesow¹ krytykê poczynañ polskiej reprezentacji na pi³karskich mistrzostwach Europy w Niemczech, to mia³ okazjê obejrzeæ w miniony pi¹tek widowisko w jeszcze gorszym stylu.

Polska przegra³a g³adko w Austria 3:1, potwierdzaj¹c tym wystêpem nie tylko trafnoœæ moich poprzednich uwag, ale pokazuj¹c, i¿ nasz ulubiony zespó³ potrafi jeszcze gorzej graæ ni¿ myœla³em. Jako pierwszy z 24 uczestników mistrzostw odpad³ z turnieju. Inne s³abe zespo³y mia³y jeszcze cieñ szansy.

Najgorszy mecz, najgorsza dru¿yna

Tylko bramkarz Wojciech Szczêsny pokaza³ siê od jak najlepszej strony i gdyby Polska pozosta³a d³u¿ej w rozgrywkach, móg³by chyba kandydowaæ do tytu³u najlepszego bramkarza mistrzostw. Koledzy z dru¿yny daliby mu mnóstwo nieoczekiwanych okazji do popisu umiejêtnoœciami.

Trener Micha³ Probierz okaza³ siê chyba najgorszym selekcjonerem w burzliwych dziejach nieustannej wymiany selekcjonerów polskiej reprezentacji. Sprawia³ w pi¹tek

steœ nic winien za Nasze zaanga¿owanie w Twoj¹ sprawê, zatem nigdy nie bêdziesz musia³ siê martwiæ o zwrot kosztów za prawnika.

Je¿eli w wyniku obra¿eñ doznanych w wyniku wypadku kwalifikujesz siê do uzyskania odszkodowania, wa¿nym jest, aby wiedzieæ, ¿e rzeczoznawca ubezpieczeniowy bêdzie konsekwentnie siê z Tob¹ kontaktowa³. Zadane zostan¹ Ci kluczowe pytania oraz bêdziesz przekonywany do jak najtañszego uregulowania Twoich roszczeñ. Warto pamiêtaæ, ¿e rzeczoznawca ubezpieczeniowy nie jest zwi¹zany ¿adnym kodeksem ani prawem w celu uczciwej oceny roszczenia z tytu³u Twojej szkody. Jego jedynym celem jest uregulowanie roszczenia po najni¿szych kosztach. Rzeczoznawcy ubezpieczeniowi mog¹ byæ bardzo przekonuj¹cy oraz mog¹ równie¿ wspominaæ o swoich „latach doœwiadczenia”, w celu przejêcia, a nastêpnie rozstrzygniêcia Twojej sprawy. Wa¿nym jest, aby zatrudniæ prawnika dobrze znaj¹cego nowojorskie prawo ubezpieczeniowe 5102, bêd¹ce g³ównym prawem maj¹cym zastosowanie w przypadku ofiar wypadków samochodowych. Dobry prawnik bêdzie w stanie pomóc Ci rozpocz¹æ proces roszczenia we w³aœciwy sposób. W przypadku wypadków samochodowych, oznacza to powiadomienie wielu instytucji ubezpieczeniowych i pañstwowych, w celu zapewnienia ochrony Twoich praw. Wa¿nym jest równie¿, aby Twoje roszczenie za szkodê bez

Zygmunt Romaszkiewicz

wra¿enie, i¿ nie ma pojêcia o co chodzi w jego zawodzie. Zmieni³ liniê obrony z poprzedniego meczu – akurat ta formacja radzi³a sobie jeszcze nie najgorzej. Efekt w starciu z Austri¹: ca³kowita rozsypka w defensywie. Kurczowo trzyma³ siê „œwiêtej” w Polsce zasady oparcia gry na drugiej linii, z³o¿onej z czterech zawodników i „taktycznego” rozgrywania pi³ki w œrodku pola. Po co? Dziœ nikt tak nie gra. Wystarczy dwóch szybkich skrzyd³owych i doœwiadczony œrodkowy rozgrywaj¹cy. Polecam Czytelnikom przypomnienie sobie porywaj¹cego meczu Hiszpania – W³ochy (1:0) jako kontrast w stosunku do staroœwieckiej, anemicznej gry Polaków.

No ale nie mamy szybkich skrzyd³owych, a dobrego œrodkowego rozgrywaj¹cego tak¿e nie. Na miejscu trenera Probierza broni³bym siê póŸniej podczas rozliczenia jego poczynañ, ¿e z tak mizernym materia³em ludzkim, z jakim mia³ do czynienia, wiêcej osi¹gn¹æ siê nie da³o. Trzeba sobie otwarcie i brutalnie powiedzieæ: Polska nie ma reprezentacji nawet na œrednim europejskim poziomie. Z jedenastu œrodowych graczy powo³anych do reprezentacji na Euro 2024 wszyscy graj¹ (jeœli graj¹, a nie grzej¹ ³awek) w miernych klubach europejskich. Tam trudno o szlifowanie wielkich kwalifikacji. Na boisku w Berlinie zachowywali siê jakby chcieli powiedzieæ,

ustalenia winy, które jest czêœci¹ ubezpieczenia pokrywaj¹cego Twoje rachunki, zosta³o prawid³owo ustanowione. Brak ustalenia roszczenia w ci¹gu 30 dni mo¿e skutkowaæ odmow¹ œwiadczenia, konsekwencj¹ czego mog¹ byæ wysokie rachunki za leczenie po wypadku. Móg³byœ zaj¹æ siê powy¿szymi kwestiami bez pomocy prawnika, ale ka¿da Twoja pomy³ka mo¿e skutkowaæ niesatysfakcjonuj¹cym zakoñczeniem Twojej sprawy raz na zawsze.

Jak zap³acê za swoje leczenie?

Fakt, ¿e jesteœ bez winy, zdecydowanie przyspieszy równie¿ Twoje leczenie. Zostaniesz poddany opiece medycznej zaraz po wypadku, poniewa¿ nie musisz oczekiwaæ na ustalenie odpowiedzialnoœci. Jest to istotne na dwóch ró¿nych p³aszczyznach. Przede wszystkim wa¿nym jest, aby lekarz oceni³ Twój stan, aby upewniæ siê, ¿e nie potrzebujesz dalszej pomocy w nag³ych wypadkach. W przypadku, gdy nie potrzebujesz pomocy w nag³ych wypadkach, lekarz mo¿e skierowaæ Ciê na w³aœciwe miejsce, aby poddaæ Ciê leczeniu obra¿eñ powsta³ych w wyniku wypadku. Po drugie, firmy ubezpieczeniowe prawie zawsze staraj¹ siê udowodniæ, ¿e pocz¹tkowa „przerwa w leczeniu”, oznaczaj¹ca okres miêdzy wypadkiem, a dodatkow¹ opiek¹ medyczn¹, musi oznaczaæ, ¿e ofiara widocznie nie dozna³a powa¿nych obra¿eñ. Ubezpieczyciele maj¹ na celu wykorzystanie owej „luki”, aby spróbowaæ obni¿yæ wartoœæ roszczenia.

i¿ z t¹ pi³k¹ poruszaj¹c¹ siê nieopodal nie maj¹ nic wspólnego, a wyszli tylko po to, by pospacerowaæ po piêknej murawie. Wprowadzenie pod koniec meczu Roberta Lewandowskiego nie mia³o wiêkszego sensu. Zawodnik ten, wyraŸnie niedysponowany, do gry siê nie kwapi³, oszczêdzaj¹c kontuzjê. Rezultat tych niefortunnych manipulacji trenera i nêdznych umiejêtnoœci pi³karzy by³ taki, ¿e polska reprezentacja dopiero w dziesi¹tej minucie przekroczy³a po raz pierwszy liniê po³owy boiska, a dopiero w 16. – wesz³a na pole bramkowe Austriaków. To ¿enuj¹ce widowisko sprawia³o wra¿enia, jakby Micha³ Probierz nie wiedzia³, ¿e w pi³ce no¿nej idzie o zdobywanie goli, a wiêc o grê ofensywn¹ na bramkê przeciwnika. Mecz z Austri¹ by³ najgorszym wystêpem polskiej reprezentacji na Euro 2024. Polacy pokazali siê od lepszej strony w ostatnim meczu przed opuszczeniem Niemiec –w meczu z Francj¹. O nic w nim ju¿ nie chodzi³o, jedynie Francuzom zale¿a³o na wygranej. Nie wiadomo jednak, czy Polacy grali lepiej (nieco), czy to Francuzi byli s³absi. Doœæ, ¿e jak ju¿ by³o widaæ w poprzednich wystêpach, reprezentacja tego kraju prze¿ywa kryzys. Ani utytu³owani zawodnicy, ani doœwiadczony trener nie potrafi¹ w tym roku skleciæ zgranego zespo³u, który bêdzie móg³ powalczyæ o tytu³ mistrzowski. Mimo ogromnej przewagi w polu (szturm na polsk¹ bramkê by³ nieustanny) remis 1:1 (obie dru¿yny zdoby³y bramki z karnego) da³ Francuzom drugie miejsce w grupie i awans do nastêpnej rundy.

Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.

Konsultuj¹c siê z doœwiadczonym prawnikiem zajmuj¹cym siê sprawami z zakresu wypadków samochodowych, mo¿esz upewniæ siê, ¿e ubezpieczenie pokryje pocz¹tkowe wizyty, ¿e twoje prawa s¹ chronione oraz ¿e nie jesteœ wykorzystywany przez sektor ubezpieczeniowy. ❍

Runda eliminacyjna Krótko o innych dru¿ynach – bo przecie¿ w Euro 24 graj¹ 24 zespo³y. Dwanaœcie z nich przechodzi dalej + cztery najlepsze reprezentacje „trzecich miejsc”; Holandia z naszej grupy jest jedn¹ z nich. Mogliœmy obejrzeæ dramatyczny mecz Chorwacja – W³ochy, w którym prowadzili Chorwaci 1:0. W ostatnich sekundach doliczonego czasu W³osi strzelili wyrównuj¹c¹ bramkê i „cudem” przeszli do dalszej rundy. Tak¹ sam¹ sytuacjê mieli w poprzednim meczu przeciwko Albanii (zwyciêzcy „polskiej grupy” kwalifikacyjnej): prowadzili do ostatnich minut przed³u¿onego meczu, by w ostatniej chwili straciæ bramkê. Rezultat 2:2. Podobn¹ sytuacjê mieliœmy w spotkaniu Szkocja Wêgry. Kiedy wszystko wskazywa³o na bezbramkowy remis, w koñcówce doliczonych dziesiêciu minut Wêgrzy strzelili gola i wygrali 1:0, ale trzy zdobyte w ostatnim meczu punkty i fatalny stosunek bramek nie wystarczy³ do awansu. Tak samo zdarzy³o siê w spotkaniu Serbia S³owenia (1:1). Podobaæ siê móg³ mecz drugiej kolejki Dania Anglia (1:1), g³ównie za spraw¹ Duñczyków – jedyni zawodnicy, którzy strzelali z drugiej linii. W 1/8 fina³u zmierz¹ siê: Szwajcaria z W³ochami, Anglia ze S³owacj¹, Rumunia z Holandi¹, Austria z Turcj¹. Drug¹ czêœæ drabinki stanowi¹: Niemcy z Dani¹, Hiszpania z Gruzj¹, Francja z Belgi¹ i Portugalia ze S³oweni¹. Pierwsze mecze ju¿ 29 czerwca. ❍

Polskie wczoraj i dziœ

Poznañski Czerwiec’56

68 lat temu dosz³o w Polsce do pierwszego, powa¿nego buntu robotniczego przeciwko w³adzy komunistycznej, która jakoby mia³a reprezentowaæ robotników i dbaæ o ich interesy.

Ju¿ jesieni¹ 1955 r. poznañski œwiat pracy wyra¿a³ niezadowolenie z narzuconych norm produkcyjnych oraz niskich zarobków. Oœrodkiem oporu by³y Zak³ady Przemys³u Metalowego Hipolita Cegielskiego nosz¹ce wówczas imiê Józefa Stalina.

26 czerwca 1956 r. delegaci poznañskich zak³adów udali siê do Warszawy na rozmowy z przedstawicielami rz¹du. Wiêkszoœæ postulatów pracowniczych zosta³a przyjêta i delegacja z poczuciem dobrze spe³nionego obowi¹zku wróci³a do Poznania.

Nastêpnego dnia okaza³o siê jednak, ¿e w³adze wycofa³y siê z czêœci zawartego porozumienia. Atmosfera w mieœcie stawa³a siê coraz bardziej napiêta. 28 czerwca robotnicy Zak³adów Cegielskiego nie podjeli pracy i rozpoczêli pochód do centrum Poznania. Po drodze do³¹czyli do nich pracownicy innych zak³adów.

Przed godzin¹ dziesi¹t¹ na Placu im. Adama Mickiewicza zebra³ siê t³um licz¹cy ponad sto tysiêcy osób. Z minuty na minutê ros³a determinacja demonstrantów; nastroje stopniowo siê radykalizowa³y. Do hase³ o treœci spo³ecznej i ekonomicznej: „¯¹damy podwy¿ki p³ac”, „Chcemy chleba”, „Precz z normami”, „Jesteœmy g³odni” do³¹czy³y siê antykomunistyczne i antyrz¹dowe slogany: „Precz z czerwon¹ bur¿uazj¹”, „Chcemy wolnoœci”, „Precz z bolszewizmem”, „Precz z komunistami”, „¯¹damy wolnych wyborów”. W koñcu pojawi³y siê te¿ okrzyki o treœci antyrosyjskiej i antyradzieckiej: „Precz z Moskalami” oraz „Precz z Ruskami”. W pewnym momencie rozesz³a siê pog³oska, ¿e delegacja robotnicza zosta³a aresztowana. Czêœæ demonstran-

Nowy

Po zamachach w Machaczkale i Derbent prezydent Republiki Dagestanu Siergiej Mielikow równie¿ zasugerowa³ udzia³ czynników zewnêtrznych.

„Dobrze wiemy kto stoi za tymi atakami i jaka by³a motywacja ich sprawców” – stwierdzi³ Mielikow dodaj¹c, ¿e zagraniczne si³y by³y zamieszane w planowanie ataków, nie podaj¹c ¿adnych dalszych szczegó³ów. „To próba wbicia klina w nasz¹ jednoœæ” – powiedzia³ prezydent Dagestanu.

Pó³nocny Kaukaz od dawna jest dla Rosji wa¿nym regionem u¿ywanym przez W³adimira Putina do prezentowania jednoœci zró¿nicowanej etnicznie i religijnie Rosji. To dlatego po krótkim buncie ¿o³-

tów uda³a siê do pobliskiego wiêzienia przy ulicy M³yñskiej. Stra¿ wiêzienna zosta³a rozbrojona. Uwolniono równie¿ ponad 250 wiêŸniów. Robotnicy zdobyli tak¿e pewn¹ iloœæ broni palnej.

Oko³o po³udnia centrum rewolty przenios³o siê w okolice gmachu Urzêdu Bezpieczeñstwa Publicznego przy ulicy Kochanowskiego sk¹d zaczêto ostrzeliwaæ demonstrantów. Ofiarami byli g³ównie nieuzbrojoni uczestnicy manifestacji. Kule trafi³y 13-letniego Romka Strza³kowskiego w chwili, kiedy podnosi³ bia³o-czerwony sztandar z chodnika. Robotnicy przyst¹pili do oblê¿enia siedziby UB ostrzeliwuj¹c budynek ze zdobycznej broni.

Obraduj¹ce w Warszawie Biuro Polityczne KC PZPR podjê³o decyzjê o skierowaniu do Poznania jednostek wojskowych w celu pacyfikacji rewolty. Po po³udniu pierwsze oddzia³y pancerne wkroczy³y do miasta. W sumie, do stlumienia buntu u¿yto ponad 350 czo³gów i prawie 10 tys. ¿o³nierzy.

29 czerwca wieczorem w przemówieniu radiowym premier Józef Cyrankiewicz powiedzia³: Ka¿dy prowokator czy szaleniec, który odwa¿y siê podnieœæ rêkê przeciw w³adzy ludowej, niech bêdzie pewny, ¿e mu tê rêkê w³adza ludowa odr¹bie!

W toku walk i pacyfikacji miasta zginê³o 70 osób cywilnych oraz czterech ¿o³nierzy i czterech funkcjonariuszy UB i MO. Setki osób po obydwu stronach zosta³o rannych. Sporadyczne walki trwa³y jeszcze nastêpnego dnia. W³adze rz¹dowe i partyjne zadecydowa³y, ¿e winê za tragediê poznañsk¹ nale¿y zrzuciæ na „agentów imperializmu i reakcyjne podziemie”. Ponad 250 uczestników zajœæ zosta³o aresztowanych. Poddano ich brutalnemu œledztwu.

We wrzeœniu 1956 r. rozpocz¹³ siê proces najbardziej aktywnych uczestników rewolty. Oskar¿onym zarzucano zbrojny atak na budynki publiczne (szczególnie na siedzibê UB) oraz spowodowanie œmierci funkcjonariuszy bezpieczeñstwa.

Proces nie mia³ nic wspólnego z pokazowymi procesami w czasach stalinowskich. W kraju nasila³a siê ju¿ odwil¿ polityczna. Oskar¿eni korzystali z prawdziwej obrony adwokackiej. Na salê rozpraw dopuszczono korespondentów prasy zachodniej.

S¹d uwzglêdni³ wyj¹tkowe okolicznoœci wypadków poznañskich. Og³oszone wyroki wydaj¹ siê doœæ ³agodne. Najwy¿szy wynosi³ cztery lata wiêzienia.

Kilka tygodni póŸniej nowo wybrany przywódca PZPR W³adys³aw Gomu³ka zaznaczy³ w swoim pierwszym przemówieniu: „Robotnicy Poznania, chwytaj¹c za orê¿ strajku zawo³ali wielkim g³osem: Dosyæ! Tak dalej nie mo¿na! Zawróciæ z fa³szywej drogi! (...) Robotnicy

w Rosji

nierzy skupionych wokó³ Jewgienija Prigo¿yna, dowódcy znanej Grupy Wagnera, Putin pojecha³ w³aœnie do Dagestanu, spotyka³ siê z lokalnymi oficjelami i zapewnia³ o rosyjskiej jednoœci wobec zewnêtrznych agresorów. Taki jest te¿ ton wiêkszoœci komentarzy w rosyjskiej prasie, która przedstawia Rosjê jako ofiarê ataków ró¿nych, do koñca niesprecyzowanych si³, chc¹cych doprowadziæ do destabilizacji kraju.

Zachodnie media próbuj¹ z kolei u¿ywaæ ataków w Dagestanie do krytykowania Putina i wojny na Ukrainie. New York Times i telewizja CNN w swoich doniesieniach na temat tych zamachów podaj¹ m.in., ¿e s¹ one dowodem braku kontroli

Poznania nie protestowali przeciwko Polsce Ludowej, przeciwko socjalizmowi, kiedy wyszli na ulice miasta. Protestowali oni przeciwko z³u, jakie szeroko rozkrzewi³o siê w naszym ustroju spo³ecznym”.

Pierwsza rocznica poznañskiej rewolty obchodzona by³a uroczyœcie. Na grobach poleg³ych z³o¿ono kwiaty i wieñce. Honorow¹ wartê zaci¹gnêli harcerze. Specjalne sprawozdanie z uroczystoœci zamieœci³a Polska Kronika Filmowa.

Wkrótce jednak w³adze stara³y siê ograniczyæ, a nawet usun¹æ wspomnienia o czerwcowym powstaniu. Zaprzestano obchodów rocznicowych a w podrêcznikach historii nadmieniano bardzo pobie¿nie o „wypadkach poznañskich”. Pamiêæ o rewolcie poznañskiej od¿y³a dopiero 25 lat póŸniej dziêki ruchowi „Solidarnoœci”. W czerwcu 1981 r. w centrum miasta uroczyœcie ods³oniêto Pomnik Ofiar Poznañskiego Czerwca 1956 r.

prezydenta Rosji nad niektórymi regionami rozleg³ego kraju i nieudolnoœci s³u¿b specjalnych, które wbrew oficjalnej propagandzie nie panuj¹ nad sytuacj¹. New York Times cytuje w tym kontekœcie dyrektorkê organizacji Human Right Watch na Europê i Centraln¹ Azjê, która twierdzi, ¿e zamachy w Dagestanie pokazuj¹ ra¿¹c¹ nieudolnoœæ s³u¿b odpowiedzialnych za bezpieczeñstwo, które „zajête s¹ wojn¹ na Ukrainie.” Wed³ug gazety rosyjscy oficjele (NYT nie pisze konkretnie którzy) „próbuj¹ ukryæ niepowodzenia swoich s³u¿b wywiadowczych oskar¿aj¹c Zachód i Ukrainê o inspirowanie zamachów w Rosji.”

Liczne przyk³ady z historii wskazuj¹ natomiast, ¿e Stany Zjednoczone wielokrotnie ucieka³y siê do finansowego i militarnego wspierania ró¿nego rodzaju grup terrorystycznych, które wykorzystywane by³y do geopolitycznych celów USA,

miêdzy innymi przeciwko Zwi¹zkowi Radzieckiemu. Temu s³u¿y³a na przyk³ad tzw. Operacja Cyclone, czyli tajny, kierowany przez CIA program uzbrajania i ideologicznego indoktrynowania terrorystów islamskich w Afganistanie, w co pod koniec lat 70-tych, g³êboko zaanga¿owany by³ Zbigniew Brzeziñski, doradca ds. bezpieczeñstwa narodowego prezydenta Jimmy’ego Cartera. USA by zaszkodziæ ZSRR wspiera³y wówczas te same mniej wiêcej grupy islamskich fundamentalistów, które odpowiedzialne by³y póŸniej za zamach na World Trade Center w Nowym Jorku i przejêcie kontroli nad Afganistanem, który z kraju jako tako funkcjonuj¹cego pod kontrol¹ komunistów, zmieni³ siê w oazê terroryzmu i w konsekwencji wywo³a³ nieudan¹ i niezwykle kosztown¹ amerykañsk¹ interwencjê oraz trwaj¹c¹ blisko 20 lat okupacjê tego kraju.

Wierzbicki
Pomnik Ofiar Poznañskiego Czerwca 1956

Kartki z przemijania

Politolog profesor Rafa³ Chwedoruk – „Prawdziwej pi³ki no¿nej ju¿ nie ma, zaprzeda³a bowiem duszê diab³u mamony. (...) Pi³ka no¿na udowadnia, ¿e w realiach niekontrolowanego rozwoju stosunków rynkowych demokracja, równoœæ szans s¹ niemo¿liwe”. Tak w³aœnie rzecz widzê. Uwaga ta dotyczy nie tylko pi³ki no¿nej.

Podobno s³owo „fan” pochodzi od s³owa „fanatyk”. A od fanatyków, dogmatyków, ortodoksów i wyznawcow teorii spiskowych trzymam siê z daleka. Einstein mia³ racjê twierdz¹c, i¿ ³atwiej jest rozbiæ atom, ni¿ stereotyp, który sta³ siê skamielin¹ w naszym mózgu. Podziwiam zatem odwagê Agnieszki Holland, która – nara¿aj¹c siê niemal wszystkim – nie tylko poddaje wnikliwemu os¹dowi te skamieliny, ale tak¿e weryfikuje mity, które na dobre osiad³y w naszej œwiadomoœci. Weryfikuje w imiê prawdy. A ta¿ prawda jest najczêœciej przykra i niewygodna, co doskonale widaæ m.in. w jej przedostatnim filmie „Obywatel Jones”. Podziwiam równie¿ odwagê tej artystki w podsuwaniu nam przed oczy pal¹cych zagadnieñ, z którymi powinniœmy siê zmierzyæ jako ludzie i jako spo³eczeñstwo. Zagadnieñ trudnych, a czasem niemo¿liwych do dobrego/pe³nego rozwi¹zania. I to w skali globalnej. Tak te¿ odbierany jest w œwiecie jej najnowszy film „Zielona granica”. Jest to dzie³o, które stawia gor¹ce pytania dotycz¹ce problemu nielegalnych imigrantów i pokazuj¹ce zró¿nicowane wobec nich postawy: od agresywnej wrogoœci do empatii godnej najwy¿szego szacunku. Agnieszka Holland wytr¹ca broñ z rêki tym, którzy atakuj¹ j¹ za domnieman¹ antypolskoœæ, pokazuj¹c w finale „Zielonej granicy” dziesi¹tki Polaków pomagaj¹cych na granicy ukraiñskim uchodŸcom. Film zamyka informacja, ¿e Polska przyjê³a ich oko³o dwóch

Andrzej Józef D¹browski

milionów. Jak siê wobec tego faktu czuj¹ ci wszyscy, którzy ze skrajn¹ nienawiœci¹ szczuli na „antypolsk¹” re¿yserkê? Nawo³ywali tak¿e do bojkotu jej „goebbelsowskiego” dzie³a, przytaczaj¹c m.in. okupacyjne has³o „Tylko œwinie siedz¹ w kinie”. W ¿yciu nie widzia³em wiêkszego hejtu na rodzimego artystê, prowadzonego m.in. przez prawicowych i narodowych/nacjonalistycznych polityków oraz takich¿e komentatorów. Po premierze nagle umilkli. Zapewniam, ¿e ci, którzy widzieli „Zielon¹ granicê” nie zapomn¹ jej do koñca ¿ycia. Nie ukrywam te¿, ¿e jest mi bliska interwencyjna postawa Agnieszki Holland wobec rzeczywistoœci. Wynika z w³aœciwie pojêtego humanizmu i w³aœciwie rozumianego chrzeœcijañstwa.

Jako uosobienie altruizmu i najszlachetniejszej formy katolicyzmu zapisa³a siê w mojej pamiêci zmar³a przed kilkoma dniami Halina Bortnowska, wybitna teolo¿ka, filozofka, ekumenistka i publicystka. Piêkny Cz³owiek.

W Stanie Wojennym widywa³em J¹ w akcjach pomocowych dla rodzin internowanych i wiêzionych dzia³aczy Solidarnoœci. JeŸdzi³a z nimi do oœrodków internowania i wiêzieñ, wspiera³a je duchowo i materialnie, podejmowa³a u siebie w domu, pociesza³a ¿ony i rozbawia³a dzieci. Dziêki Niej wiedzia³em, co siê dzieje z uwiêzionymi Solidarnoœciowcami i jak przebiegaj¹ ich procesy polityczne. Od Niej mia³em informacje o postawach w katolickich œrodowiskach Krakowa skupionych wokó³ wydawnictwa „Znak” i „Tygodnika Powszechnego” oraz o tajnych akcjach organizowanych w Krakowie i Nowej Hucie w ró¿nych miejscach pracy. Halina (byliœmy po imieniu) skontaktowa³a mnie ze Stanis³awem Handzlikiem, Edwardem Nowakiem i Mieczys³awem Gilem – liderami Solidarnoœci w Hucie im. Lenina,

Tydzieñ na kolanie

Sobota W Polsce skoñczy³ siê rok szkolny, uczniowie wyje¿d¿aj¹ na wakacje, Nasza Wadzunia Kochana postanowi³a b³ysn¹æ przy okazji pisz¹c „Gratulujemy wszystkim osobom uczniowskim oraz ¿yczymy bezpiecznych i niezapomnianych wakacji” – taki wpis pojawi³ siê na oficjalnym profilu Kancelarii Premiera RP. Pojechali postêpow¹ nowomow¹, po europejsku, po œwiatowemu… a¿ tu nagle, zniknê³o. Wpis jak siê pojawi³, tak przepad³. Pozosta³y jednak zdjêcia. Mniej wiêcej w tym samym czasie postanowi³a b³ysn¹æ ministra (oczywiœcie, ¿e ministra, a nie jakaœ faszystowska „pani minister”, choæ brzmi to po polsku, ta

ministra, jak jakaœ noga od sto³u, ale niech im…) edukacji narodowej, Barbara Nowacka-„Lista lektur by³a gigantyczna i niestety nieczytana. By³y pewne pomys³y indoktrynacyjne, na przyk³ad w ostatnich latach powk³adano poezjê niejakiego Rymkiewicza. Eksperci bardzo rekomendowali usuniêcie. Podpisa³am dokument, gdzie pan Rymkiewicz czy pan Dukaj siê nie pojawiaj¹” – stwierdzi³a ministra. Wiemy, ¿e Donald Tusk dobieraj¹c sobie ministrów, robi³ sobie niez³e jaja, ¿ongluj¹c ich kompetencjami (¿eby Broñ Bo¿e, ¿aden nie by³ za dobry w tym, czym ma siê zajmowaæ, bo tylko on mo¿e mieæ sukces), ale tu chyba ciut przesadzi³. Nasza Kochana „Basia”, ulubienica mediów i wiecznie „dobrze zapowiadaj¹ca siê polityczka” w ogóle nie krêpuje siê swoj¹ niewiedz¹ bo i czemu? Ma poparcie premiera, aparatu partyjnego, tysiêcy zwolenników, wiêc ca³a naprzód, tera my! Wczeœniej zlikwidowano prace domowe, teraz niech dziatwa najlepiej nie czyta nic

z którymi widywa³em siê po ich wyjœciu z wiêzienia. Dziêki nim mia³em dog³êbny „wgl¹d” w poszczególne wydzia³y Huty, co owocowa³o moimi reporta¿ami dla „Tygodnika Wojennego”, „Przegl¹du Wiadomoœci Agencyjnych” i II Programu Radia Solidarnoœæ. Bywa³o te¿, ¿e trafia³y do Radia „Wolna Europa”, „G³osu Ameryki z Waszyngtonu” i do radia „France Internationale”. Rekomendacja Haliny otwiera³a mi wiele drzwi i serc. Ze wzruszeniem wspominam serdecznoœæ mamy wspomnianego Staszka Handzlika, która – sporo ryzykuj¹c – goœci³a mnie jak przyjaciela domu. Jak przyjaciela domu podejmowa³a mnie tak¿e Halina i Jej mama. Podczas kolacji mówiliœmy o sytuacji politycznej, o wydarzeniach naukowych i artystycznych w Krakowie i o filozoficzno-religijnych aspektach ¿ycia. Nauki ojców Koœcio³a by³y dla obu pañ bardzo wa¿ne. Z naszych wypraw do krakowskich teatrów zapamiêta³em szczególnie przedstawienie sztuki Witolda Gombrowicza „Trans-Atlantyk” wystawionej przez Miko³aja Grabowskiego w Teatrze im. Juliusza S³owackiego. Rolê Gonzala gra³ Jan Peszek tak ekspresyjnie i wieloznacznie, ¿e Halina zobaczy³a w nim… diab³a. Jedn¹ z idei Haliny by³o za³o¿enie pisma dla robotników. W tym celu konferowa³a w moim warszawskim mieszkaniu z przedstawicielami ksiê¿y Michalitów. Skutecznie, bo we wrzeœniu 1983 roku wznowiony przez nich zosta³ miesiêcznik „Powœci¹gliwoœæ i Praca”. Pisali w nim znakomici publicyœci opozycyjni przeœladowani przez re¿im komunistyczny, m.in. Krzysztof K³opotowski. Oni zapewnili mu wysoki poziom. Halina by³a przeciwniczk¹ mojego pozostania w Nowym Jorku, gdy¿ uwa¿a³a, ¿e moje miejsce jest w Polsce. Mo¿e mia³a racjê? Przycina³a mi, ¿e ze mn¹ nie da siê porozmawiaæ o zwyk³ym ¿yciu, bo go po prostu nie mam. Nie powiem, by³o coœ na rzeczy.

Anna Polony, wielka aktorka, obchodzi³a jubileusz 65 lat pracy na scenie, w filmie i telewizji. Pamiêtam jej wspania³e role w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie, m.in. w inscenizacjach Konrada Swinarskiego: Orcia w „Nie-Boskiej Komedii”, Joasa w „Sêdziach” i M³odej w „Kl¹twie” Wyspiañskiego, Muzê w „Wyzwoleniu” tego¿ autora, Dziewicê i Kobietê w ¯a³obie w „Dziadach” Mickiewicza. By³a fenomenaln¹ Rachel¹ w „Weselu” rzeczonego Wyspiañskiego w re¿yserii Jerzego Grzegorzewskiego i Dulsk¹ w scenicznym i filmowym serialu Andrzeja Wajdy „Z biegiem lat, z biegiem dni”. Wszystkie jej role by³y i s¹ majstersztykami. Podczas laudacji na czeœæ jubilatki, czêœæ zespo³u aktorskiego pad³a przed ni¹ na kolana. W ho³dzie. Te¿ bym to zrobi³, bo j¹ podziwiam i uwielbiam. Bezgranicznie. ❍

bo jeszcze siê spoci ze zmêczenia. No, znaczy siê, poza obowi¹zkowym czytaniem podrêczników o obs³udze œrodków antykoncepcyjnych, historii Unii Europejskiej, a na zajêciach praktycznych – jakiœ kurs makija¿u, obcinania w³osów czy paznokci – ostatecznie ten rz¹d obni¿aj¹c VAT na us³ugi kosmetyczne, wskaza³ po¿¹dany kierunek rozwoju Polski! No có¿, osobom wyborczym gratulujemy wyboru osób poselskich, ministr i osób premierskich, albo premierowskich, jak ich tam zwa³.

Wtorek

Na odtrutkê, kilka m¹drych zdañ od Herberta.”Uwa¿am, ¿e sztuka powinna byæ „oknem otwartym” na coœ, co istnieje, i to istnienie trzeba potwierdziæ i opisaæ. Nigdy nie wyg³adzam i nie upiêkszam tego, co napiszê. Zostawiam pewn¹ chropowatoœæ i nieudolnoœæ, która jest moj¹ cech¹. Odrzuci³em wszelkie ozdobniki, wyszukan¹ rytmikê, inwersjê sk³adniow¹ i eufonicznoœæ wiersza na rzecz doœæ nagich zdañ wyra¿aj¹cych próbê opisania tego, co mnie otacza. Straci³em wiarê w to, ¿e poezja mo¿e naprawiæ œwiat. Ale jeszcze pêta siê we

mnie z³udzenie, ¿e w³aœnie poezja jest prób¹ narzucenia odrobiny ³adu i stwarza mo¿liwoœæ komunikowania siê z ludŸmi za pomoc¹ zapisanego wzruszenia.”

Zbigniew Herbert, Czym by³by œwiat… / rozmowa Haliny Murzy-Stankiewicz

Œroda

Za chwilê pierwsza debata telewizyjna Joe Biden kontra Donald Trump. Dwóch starszych, nawet bardzo starszych panów, bêdzie siê ok³ada³o sztachetami przez 90 minut w CNN. Wielomilionowa widownia gwarantowana: ostatecznie jeden z nich bêdzie kolejnym Bre¿niewem USA przez cztery lata, jeœli doci¹gnie tyle. Ponad dwie trzecie Amerykanów nie podoba³o siê, ¿e w listopadzie bêd¹ znów musieli wybieraæ miêdzy Bidenem, a Trumpem. W zwi¹zku z tym, obie partie nominowa³y… Bidena i Trumpa. Wcale nie dziwi, naprawdê wcale, ¿e liczba tzw. double-haters (nie lubi¹ ani jednego, ani drugiego) siêga ju¿ 20 proc. a mo¿e nawet 25? No có¿, warto ogl¹daæ który z nich nie nadaje siê bardziej, aby zostaæ prezydentem na kolejn¹ kadencjê… ❍

Jeremi Zaborowski

Marsz, marsz Polonia

Pomnik „RzeŸ Wo³yñska”

stoi ju¿ pod polskim niebem

W Domostawie (gmina Jarocin, powiat Nisko) w dniach 11-12 czerwca 2024 r. przy pomocy ciê¿kiego sprzêtu zmontowano elementy pomnika RzeŸ Wo³yñska. By³a to skomplikowana i niebezpieczna operacja techniczna, któr¹ z powodzeniem wykonali pracownicy Odlewni Artystycznej Piotra Piszczkiewicza z podkrakowskiego Pod³ê¿a. Prace zakotwiczenia monumentu na wybudowanym w ubieg³ym roku cokole zosta³y wykonane zgodnie z rysunkami technicznymi przygotowanymi przez œ. p. Mistrza Andrzeja Pityñskiego, autora rzeŸby.

Ta sama firma w lutym 2023 roku na zlecenie Okrêgu 2. SWAP i Spo³ecznego Komitetu Budowy Pomnika „RzeŸ Wo-

³yñska” w Domostawie przeprowadzi³a demonta¿ rzeŸby w/w pomnika, stoj¹cej od czterech lat na terenie Gliwickich Zak³adów Urz¹dzeñ Technicznych (GZUT) w Gliwicach, po czym jej elementy przetransportowano do Jarocina, pow. Nisko. W kwietniu b. r. pracownicy Odlewni Artystycznej Piotra Piszczkiewicza oczyœcili i pokryli woskiem poszczególne elementy odlanej w br¹zie rzeŸby, dziêki czemu odzyska³y one swój dawny blask. Widaæ to doskonale na zdjêciu.

Nadmieniæ nale¿y, ¿e w Odlewni Artystycznej Piotra Piszczkiewicza wykony zosta³ odlew pomnika ¯o³nierzy Wyklêtych autorstwa Andrzeja Pityñskiego, ods³oniêty w Jaœle w 2019 r., a tak¿e odlewy pomni-

ków Ofiar Ob³awy Augustowskiej, ods³oniête w Suwa³kach (2018), Augustowie (2019) i Sokó³ce (2021), które w g³ównej mierze sfinansowa³ Okrêg 2. SWAP. Zbigniew Walczak, przewodnicz¹cy Spo³ecznego Komitetu Budowy Pomnika „RzeŸ Wo³yñska” w Domostawie, w uznaniu za dobrze wykonan¹ pracê przekaza³ w darze wszystkim cz³onkom ekipy Piotra Piszczkiewicza ksi¹¿kê autorstwa dr. Witolda Zycha pt. „Andrzej Pityñski-RzeŸbiarz”. Wydawc¹ tej monumentalnej biografii artystycznej Mistrza Pityñskiego jest nowojorski Okrêg 2. SWAP. „12 czerwca 2024 – data do zapamiêtania” – pisze Zbigniew Walczak. – To szczególna data dla Jarocina. Na wybu-

dowanym w ubieg³ym roku cokole stan¹³ w ca³ej okaza³oœci pomnik „RzeŸ Wo³yñska” autorstwa Mistrza Andrzeja Pityñskiego z Ulanowa. Wbrew malkontentom, którzy twierdzili, ¿e nam siê nie uda. Dok³adnie 81 lat temu, w dniu 12 czerwca 1943 Niemcy wraz z Ukraiñcami dokonali pacyfikacji Jarocina. Spalono wtedy ¿ywcem ks. proboszcza Marcina Kêdzierskiego wraz z szeœcioma osobami, w tym 3 letniego ch³opca. Ponadto w tym dniu rozstrzelano jeszcze 10 osób. Ks. Kêdzierski ma od wielu lat pomnik w Jarocinie wzniesiony z mojej inicjatywy obok koœcio³a w Jarocinie. Wszystkie ofiary niemieckich pacyfikacji przeprowadzonych w poszczególnych miejscowoœciach gminy Jarocin

Nowy Jork
Nr 385
29 czerwca 2024
Monta¿ elementów monumentalnej rzeŸby przy pomocy ciê¿kiego sprzêtu, 12 czerwca 2024 r.

(ok. 400 osób) mia³y chrzeœcijañski pochówek w odró¿nieniu od ofiar ludobójstwa ukraiñskiego na Wo³yniu i w Ma³opolsce Wschodniej. Haniebne zró¿nicowanie ofiar na godne upamiêtniania i nie zas³uguj¹ce nawet na chrzeœcijañski pochówek to miara upodlenia kolejnych ekip rz¹dz¹cych w naszym kraju. Pomnik Andrzeja Pityñskiego w pewnym sensie jest namiastk¹ sprawiedliwoœci dla rodzin kresowiaków, którzy stracili najbli¿szych, zamordowanych w bestialski sposób przez Ukraiñców. W tym kontekœcie zrozumia³e jest tak ogromne zainteresowanie przedstawicieli œrodowisk kresowych spraw¹ jego wzniesienia. Wreszcie doczekali siê. – koñczy swój wpis Zbigniew Walczak. Autorem pomnika „RzeŸ Wo³yñska” jest pochodz¹cy z Ulanowa, Mistrz Andrzej Pityñski, najbardziej znany w Stanach Zjednoczonych polski artysta-rzeŸbiarz, zmar³y w 2021 r.

W 2014 roku Pityñski, profesor The Seward Johnson Atelier, najlepszej amerykañskiej uczelni artystycznej kszta³c¹cej rzeŸbiarzy z ca³ego œwiata, wykona³ na zlecenie Okrêgu 2. SWAP projekt pomnika „RzeŸ Wo³yñska”. Projekt zosta³ przyjêty przez weteranów i w 2015 roku skierowany do realizacji w Gliwickich Zak³adach Urz¹dzeñ Technicznych (GZUT) w Gliwicach. We wrzeœniu 2017 roku monumentalna, odlana w br¹zie rzeŸba o wysokoœci 12 metrów i wadze 8 ton, by³a gotowa do odbioru. To wielkie zamierzenie finansowa³ g³ównie Okrêg 2. SWAP w Nowym Jorku, wspierany przez dobrowolne donacje weteranów i ludzi dobrej woli z kilku krajów œwiata, nawet z odleg³ej Australii. Niestety, przez kilka lat polskim weteranom z Ameryki, pomimo usilnych starañ, nie uda³o siê znaleŸæ w Polsce miejsca na postawienie pomnika. Wszêdzie przeszkod¹ okaza³ siê sprzeciw lokalnych w³adz samorz¹dowych. Tak by³o w Stalowej Woli, Rzeszowie, Jeleniej Górze, Toruniu, Komañczy, Kielcach. Koronnym argumentem by³o zawsze twierdzenie, ¿e pomnik jest „kontrowersyjny” i „zbyt dos³owny”. Dopiero w maju 2021 roku na przyjêcie pomnika zdecydowa³a siê gmina Jarocin w powiecie ni¿añskim na Podkarpaciu. By³o to w g³ównej mierze zas³ug¹ ówczesnego wójta gminy Jarocin, Zbigniewa Wal-

czaka. Dziêki jego determinacji i osób skupionych w Spo³ecznym Komitet Budowy Pomnika „RzeŸ Wo³yñska” w Domostawie, wybrano odpowiedni¹ lokalizacjê pod monument, zakupiono ziemiê obok Miejsca Obs³ugi Podró¿nych (MOP) Bukowa II Zachód przy buduj¹cej siê autostradzie Via Carpatia, pokonano wiele przeszkód techniczno-prawnych i zebrano odpowiednie fundusze na wykonanie coko³u, usadowienie monumentalnej rzeŸby i zagospodarowanie terenu. Znacz¹cej pomocy w tym zakresie ponownie udzielili polscy weterani ze Stanów Zjednoczonych (g³ównie nowojorski Okrêg 2. SWAP), oraz polonijni biznesmeni – dziêki skutecznej akcji zainicjowanej przez p. Krzysztofa Rostka, w³aœciciela firmy budowlanej Belvedere Bridge Enterprises w Brooklynie. Pomnik „RzeŸ Wo³yñska” powstaje wy³¹cznie wysi³kiem spo³ecznym, bez pomocy w³adz i instytucji pañstwowych. Uroczyste jego ods³oniêcie odbêdzie siê 14 lipca 2024 roku w 81. rocznicê Krwawej Niedzieli na Wo³yniu.

Ze wzglêdu na spodziewanych kilka tysiêcy uczestników tego wydarzenia, opracowana bêdzie organizacja ruchu i wskazane miejsca do parkowania.

W zamierzeniu Spo³ecznego Komitetu Budowy Pomnika „RzeŸ Wo³yñska” w Domostawie, monument ten ma byæ elementem wiêkszej ca³oœci – Memoria³u Ofiar Ludobójstwa Na Kresach Wschodnich – obejmuj¹cego równie¿ œciany pamiêci i planowany budynek muzeum.

Dla osób, które wybieraj¹ siê do Polski informujemy, ¿e aby dojechaæ do miejsca, gdzie postawiony jest pomnik „rzeŸ Wo³yñska, wystarczy wpisaæ w GPS nazwê: MOP Bukowa II Zachód

Jolanta Szczepkowska, Teofil Lachowicz

Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003 e-mail: pava.swap@gmail.com tel. 212-473-0580, www.pava-swap.org

Redakcja:
Górna czêœæ rzeŸby przed monta¿em. 12 czerwca 2024 r.
Ekipa monta¿owa pomnika obdarowana publikacj¹ dr. Witolda Zycha (drugi od lewej). Trzeci od lewej – Piotr Piszczkiewicz
Domostawa, MOP Bukowa II Zachód

Rekordowa liczba wyró¿nionych

W ramach presti¿owego Programu Stypendialnego Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej na 2024 r. uhonorowanych zosta³o 589 m³odych Cz³onków Naszej Unii. Dziêki doskona³ej kondycji finansowej, PSFCU by³a w stanie przyznaæ wyj¹tkowym studentom stypendia na ³¹czn¹ kwotê 600 tysiêcy dolarów. Stanowi to rekord w 24-letniej historii programu stypendialnego PSFCU, który podkreœla zaanga¿owanie Naszej Unii we wspieranie m³odych talentów oraz przysz³ych liderów polonijnej spo³ecznoœci. Tegoroczna uroczystoœæ przyznania stypendiów studentom ze wschodniego wybrze¿a Stanów Zjednoczonych odby³a siê 12 czerwca w siedzibie Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej przy 17 Irving Place w Nowym Jorku. W wydarzeniu wziêli udzia³ laureaci wraz z rodzinami, a tak¿e zaproszeni goœcie, w tym goœcie honorowi: Sta³y Przedstawiciel RP przy ONZ, Ambasador Krzysztof Szczerski oraz prof. Andrzej Nowak – wybitny historyk, sowietolog, nauczyciel akademicki i wyk³adowca Uniwersytetu Jagielloñskiego. Uroczystoœæ rozpocz¹³ Dyrektor Wykonawczy PSFCU, Bogdan Chmielewski, który podkreœli³, ¿e program stypendialny to efekt ciê¿kiej pracy pracowników Naszej Unii, a tak¿e wynik zaanga¿owania wszystkich jej Cz³onków. „Dziêki temu, ¿e otwieracie u nas konta, bierzecie po¿yczki i korzystacie z innych us³ug, Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa mo¿e dzia³aæ i prê¿nie siê rozwijaæ, ale mo¿e te¿ wspieraæ Poloniê, z czego jestem niesamowicie dumny.” – powiedzia³. Zarówno on, jak i przemawiaj¹cy po nim Przewodnicz¹cy Rady Dyrektorów PSFCU Krzysztof Matyszczyk pogratulowali laureatom programu, jak i ich rodzicom za ich wysi³ek i zaanga¿owanie w polonijn¹ spo³ecznoœæ. „W swoim doros³ym ¿yciu nigdy nie zapominajcie o swoich korzeniach. B¹dŸcie dumni z naszego polskiego dziedzictwa, i tak jak teraz, prê¿nie dzia³ajcie na rzecz Polonii, podejmuj¹c aktywne dzia³ania na rzecz naszej spo³ecznoœci.” – powiedzia³ Przewodnicz¹cy Krzysztof Matyszczyk.

Nastêpnie g³os zabra³a Przewodnicz¹ca Komitetu Stypendialnego Rady Dyrektorów Ma³gorzata Gradzki, która pogratulowa³a zebranym studentom, a tak¿e opowiedzia³a o historii programu oraz zasadach przyznawania nagród i tegorocznych wynikach, przybli¿aj¹c zebranym imponuj¹ce liczby dotycz¹ce przyznanych stypendiów. Wspomnia³a, ¿e od 2001 r., czyli od pierwszej edycji programu na pomoc w edukacjê m³odego pokolenia PSFCU przeznaczy³a ju¿ 7,6 mln dolarów, wspieraj¹c w jego ramach ponad 6,500 studentów. „Chcia³abym serdecznie pogratulowaæ wszystkim tegorocznym laureatom. Wasze osi¹gniêcia akademickie, spo³eczne zaanga¿owanie oraz pasje, którym siê oddajecie s¹ imponuj¹ce i inspiruj¹ce. Jesteœcie niezwykle wa¿n¹ czêœci¹ spo³eczeñstwa Stanów Zjednoczonych i jej przysz³oœci¹. Jestem dumna, ¿e Polsko-

-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa mo¿e byæ czêœci¹ waszej drogi do sukcesu i w imieniu ca³ej spo³ecznoœci Naszej Unii serdecznie Wam gratulujê.” – powiedzia³a. Na koniec Pani Gradzki podziêkowa³a pozosta³ym cz³onkom Komitetu oraz Komisji Stypendialnej za ich nieoceniony wk³ad w realizacjê tego programu.

Do laureatów programu stypendialnego PSFCU zwróci³a siê równie¿ Przewodnicz¹ca Komisji Stypendialnej prof. Alicja Winnicki, która w swoim wyst¹pieniu podkreœli³a znaczenie programu dla rozwoju m³odych talentów: „Program Stypendialny to nie tylko wsparcie finansowe ale tak¿e motywacja do dalszej pracy. Jestem dumna, ¿e mo¿emy wspieraæ tak wiele m³odych i wybitnych osób. Cieszê siê, ¿e w ty m roku ustanowiliœmy rekord i uda³o nam siê wesprzeæ prawie 600 cz³onków Naszej Unii.” – powiedzia³a.

Goœcie specjalni uroczystoœci, Ambasador Szczerski i profesor Nowak w swoich wyst¹pieniach nawi¹zali do to¿samoœci narodowej Polaków i polonijnej spo³ecz-

noœci. Ich inspiruj¹ce przemówienia doda³y uroczystoœci wyj¹tkowego charakteru. Obaj goœcie wspomnieli o historii Polski i zas³ugach wybitnych Polaków w rozwój nauki i techniki, podkreœlaj¹c fakt, ¿e m³odzi stypendyœci tym bardziej powinni byæ dumni z wiêzi, jakie ³¹cz¹ ich z Polsk¹ i Polakami.

Ceremonia wrêczenia stypendiów studentom z regionu œrodkowego zachodu USA odby³a siê w sobotê, 15 czerwca br. Podobnie jak w poprzednich latach, mia³a ona miejsce w Muzeum Polskim w Ameryce, zlokalizowanym przy 984 N. Milwaukee Avenue w Chicago. Goœciem tej uroczystoœci by³ tak¿e by³y Prezes Krajowej Administracji Unii Kredytowych (NCUA) Michael Fryzel. Przemawiaj¹c zwróci³ siê bezpoœrednio do laureatów programu. „Program stypendialny PSFCU trwa ju¿ od wielu lat i pomóg³ wielu m³odym ludziom, którzy teraz s¹ lekarzami, prawnikami, ksiêgowymi, pielêgniarkami, czy programistami” – powiedzia³. „Dzi-

siaj jest wasz dzieñ i pocz¹tek waszej drogi, ale nigdy nie zapomnijcie, ¿e to w³aœnie PSFCU pomog³a wam w osi¹gniêciu waszych celów. Istnieje niewiele unii kredytowych, które pomagaj¹ swoim cz³onkom tak jak robi to Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa, przekazuj¹c ogromne sumy pieniêdzy na stypendia dla swoich Cz³onków.”

Ceremonie wrêczenia stypendiów s¹ dla laureatów programu doskona³¹ okazj¹ do nawi¹zania nowych znajomoœci i wymiany doœwiadczeñ miêdzy sob¹ oraz z zaproszonymi goœæmi. Rozdanie nagród stypendialnych PSFCU to wydarzenie inspiruj¹ce i motywuj¹ce, które podkreœla znaczenie inwestowania w przysz³oœæ m³odego pokolenia.

Rekordowa liczba przyznanych stypendiów jest dowodem na rosn¹ce zaanga¿owanie PSFCU w promowanie edukacji i m³odych talentów polskiego pochodzenia. Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa wierzy, ¿e inwestycja w przysz³oœæ m³odych Polaków przyniesie korzyœci ca³ej polonijnej spo³ecznoœci w Stanach Zjednoczonych. Program Stypendialny PSFCU sk³ada siê z dwóch g³ównych komponentów: programu dla absolwentów szkó³ œrednich, a tak¿e dla studentów szkó³ wy¿szych. W tym roku wœród zwyciêzców znalaz³o siê ogó³em 589 osób: 398 maturzystów i 191 studentów szkó³ wy¿szych. Dodatkowo dziesiêcioro m³odych Cz³onków PSFCU wziê³o udzia³ w pi¹tej edycji Sta¿u Prezydenckiego – wizycie studyjnej w Polsce zorganizowanej we wspó³pracy z Kancelari¹ Prezydenta Rzeczpospolitej Polski, Andrzeja Dudy, oraz firm¹ GE Aerospace. Sta¿ ten jest integraln¹ czêœci¹ Programu Stypendialnego PSFCU.

Ceremonia w Nowym Jorku
Uroczystoœæ wrêczenia stypendiów studentom z regionu œrodkowego zachodu USA odby³a siê w Chicago

Dystrakcja

Miêdzy stacjami metra. W pracy, pod sto³em. ¯eby nikt nie widzia³. W kolejce na poczcie. Przed zaœniêciem. I po obudzeniu. Czytam. Z zach³annoœci¹, o któr¹ coraz trudniej. Bo nagradzane, polecane, najg³oœniejsze i najwybitniejsze – czêsto okazuj¹ siê promocyjnymi wydmuszkami. Ale ksi¹¿ka Elizy K¹ckiej „Dzisiaj by³aœ z³a na zielono” ca³kiem mnie zassa³a. Choæ temat nie³atwy. I jednoczeœnie zupe³nie mi obcy. Rzecz traktuje bowiem o macierzyñstwie – choæ ju¿ pisz¹c to zdanie mam wra¿enie, ¿e niesprawiedliwie upraszczam, szufladkujê, ograbiam ze znaczeñ – i wychowywaniu dziecka w spektrum autyzmu (jak wy¿ej). A tak naprawdê jest opowieœci¹ o „oskórowaniu siebie”, walce o podmiotowoœæ kobiety, która nie jest tylko i jedynie matk¹. Ale te¿ o cenie, jak¹ dzieci neuroatypowe musz¹ zap³aciæ, by dostosowaæ

siê do tzw. spo³eczeñstwa. I jak bardzo je boli, kiedy œwiat podchodzi za blisko […] Kiedy mia³am szeœæ lat, podkarmia³am wiewiórkê. Mój ojciec nauczy³ mnie, jakie orzechy lubi, jak otwieraæ okno w lecznicowej dy¿urce, by wy³o¿yæ swoje na parapet i czekaæ. Pewnego dnia przysz³a, zim¹, œnie¿y³o bardzo, zaryzykowa³a. A mnie siê zaciê³o okno, nie mog³am otworzyæ. Mocowa³am siê z klamk¹, p³acz¹c, wo³aj¹c ojca. Zagl¹da³a przez szybê, opar³a siê nawet ³apkami o ciemniej¹c¹ œcianê okna, a ja nic. Zawiod³am j¹, nie dosta³a pokarmu. Œni³o mi siê to póŸniej wielokrotnie. I sen wróci³, gdy le¿a³am na patologii ci¹¿y. A mo¿e to zreszt¹ nie by³ sen, tylko wspomnienie, miesza³y mi siê stany. Gdy mówili mi w szpitalu, ¿e nie dostarczam [dziecku] po¿ywienia, myœla³am o sobie jak o zatrzaœniêtym oknie. […] Nigdy bardziej nie czu³am, ¿e nie chcê ¿yæ, ale nie by³am ju¿ sama. […] dzielna. Znów to s³owo. Cieszy mnie ono i smuci jednoczeœnie, bo dzielni przegrywaj¹. Œwiat wyczuwa, ¿e nie bêd¹ siê licytowaæ, ¿e postaraj¹ siê wytrzymaæ. Œwiat to zbiorowe zwierzê, który ma instynkt zwrócony przeciw nam. Tyle razy

Bez polotu

prawdy, jednakowo¿ sk³onny jestem siê zgodziæ, ¿e Filipiñczycy do najbardziej kreatywnych nacji nie nale¿¹.

Jan Latus

Lotem b³yskawicy rozniós³ siê po internetach ranking kreatywnoœci w ró¿nych krajach. Oceniane by³y 15-latki, a wiêc osoby jeszcze z szans¹ na intelektualny rozwój, zarazem jednak ju¿ trochê ukszta³towane – lub zmarnowane – przez system edukacyjny i domowe wychowanie.

W teœcie oceniano ekspresjê w pisaniu i wizualn¹, a tak¿e zdolnoœæ rozwi¹zywania problemów spo³ecznych i naukowych. Jak by³o do przewidzenia, w rankingu triumfowali m³odzi mieszkañcy pañstw, które maj¹ najwy¿szy poziom edukacji i w ogóle poziom ¿ycia: Singapuru, Korei Po³udniowej, Kanady, Australii. Te ze szpicy mia³y od 41 do 38 punktów. Polska – bo oczywiœcie jesteœmy tego ciekawi – uplasowa³a siê zaraz za czo³ówk¹.

Ze smutkiem, ale te¿ z zerowym zdziwieniem, przyj¹³em wiadomoœæ, ¿e mój nowy kraj zamieszkania z rezultatem 14 punktów plasuje siê na dnie listy 62 pañstw, obok Albanii, Uzbekistanu i Maroka. Tylko 3,4 proc. filipiñskich uczniów dorówna³o tym z Singapuru. Filipiñczycy szoruj¹ te¿ dno, w skali œwiata, gdy idzie o matematykê, czytanie i przedmioty przyrodnicze. Biorê poprawkê, ¿e rankingi, testy, statystyki, w ogóle liczby, nie mówi¹ ca³ej

przegra³am dzielnoœci¹ i tym, ¿e œwietnie siê trzymam. I jeszcze jeden fragment: […] Agencja ochroniarska „Matka”, os³aniaj¹ca spotkania dziecka ze œwiatem. Nie rzuca siê w oczy, nie robi sobie przerwy. ¯eby to jeszcze chodzi³o o to, by nie st³uk³o kolana, nie zgubi³o ³opatki, nie jad³o podniesionego z ziemi lizaka. Te¿ absorbuj¹ca fucha, nie przeczê, ale pracowa³am i pracujê nadal w innym pionie. Mój fach wymaga odwrotnego ustawienia parasola, odmiennej czujnoœci. Sprawdzam, czy œwiat nie podchodzi za blisko, czy krucha równowaga nie zostaje zaburzona.

Wstrz¹saj¹cy to zapis. I wzruszaj¹cy bardzo. Emituj¹cy œwiat³o. Które ogrzewa. Ale czasem te¿ oœlepia. Daje po oczach. Trudno siê oderwaæ od tej historii. Szczególnie, ¿e opowiedziana jest zupe³nie nowym, niewyœwiechtanym jêzykiem. S³owa K¹ckiej „maj¹ kolor i strosz¹ k³aki”. „[…] traci³am w³aœnie – przedwczeœnie – szansê na osobnoœæ. Jeszcze nie zdo³a³am jej sobie wywalczyæ, a ju¿ ¿ycie kaza³o mi zwijaæ teren pod uprawê siebie, a szykowaæ grunt pod dziecko”. „Dzieciêce pokazywanie jako odpowiednik raczkowania w œwiecie spo³ecznym. Test przyczepnoœci do nawierzchni ¿ycia”. Albo: „³opuchy pachn¹, poc¹ siê zapaszyœcie jak zwierzêta”.

Du¿o przyrody u K¹ckiej. Gêstej, urodzajnej, zaw³aszczaj¹cej. Lasu, który od-

dycha, t³oczy zielon¹ krew. „Sz³am do drzew zawsze z ciœnieniem niepokoju w g³owie, a odchodzi³am odbarczona. Jest w tym g³êboka fizjologia porozumienia, pakt rytmów organicznych. Cia³o drzewa uziemia zamêt, porz¹dkuje nasze przep³ywy, gasi lêk” – pisze. Idziemy za autork¹. Pogr¹¿aj¹c siê w leœnej narkozie; czuj¹c pod palcami miêkkie futro trawy i efekty leczniczego zastrzyku z chlorofilu.

Natomiast miasto jest dystrakcj¹. W którym – wydawaæ by siê mog³o – wrzask autystycznego dziecka zostanie poch³oniêty przez kakofoniê dŸwiêków; wszechogarniaj¹cy chaos. Jednak dzieje siê inaczej. Z pozycji matki os³aniaj¹cej m³ode – ulice, chodniki, przystanki, wagony metra, to miejsca niebezpieczne, w których o wybuch nie trudno. Droga z przedszkola do domu przypomina balansowanie miêdzy laserowymi wi¹zkami – zanim w³¹czy siê alarm. Fascynuj¹cym jest towarzyszyæ tej dwójce: matce i córce. Pingwinowi i Rudej. Zagl¹daæ w œwiaty, których nie rozumiemy; których czasem siê boimy. Oswajaæ innoœæ Wystrzegaj¹c siê zbyt ³atwego popadania w myœlenie stereotypem, kalk¹, etykiet¹. Autorka „Dzisiaj by³aœ z³a na zielono” mówi: „To ksi¹¿ka o innoœci, ale nie obcoœci. O innoœci jako o szansie. O poszukiwaniu œcie¿ek do siebie wzajem”. A przede wszystkim – to opowieœæ o mi³oœci. Rozumnej, dojrza³ej, trudnej. I niebywale piêknej. Warto. ❍

Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com

Poniewa¿ ranking dotyczy³ podrostków, win¹ nale¿y obwiniaæ szko³ê i rodziców. Szko³y tutaj to jeden wielki ¿art. Niby maj¹ podobne jak gdzie indziej przedmioty: jêzyk ojczysty, jêzyk obcy, matematykê, ale nale¿a³oby siê przyjrzeæ poziomowi nauczania.

Mam tu ju¿ sporo znajomych, którzy posy³aj¹ dzieci do szko³y. Oczywiœcie, nie œledzê dok³adnie ich kursów nauczania, ale widzê bardzo ma³y nacisk na uczniów, przesadn¹ bezstresowoœæ. Uczy siê tu bajeczek z historii Filipin (polityka historyczna!), hymnu, podstaw przedmiotów, ale chyba nie doœæ siê wymaga, aby m³ode mózgi siê wyæwiczy³y. Bo, tak jak miêœnie, tak i mózg siê rozwija, gdy jest æwiczony. Jest ostatnio w modzie odrzucanie tradycyjnej edukacji, polegaj¹cej na wkuwaniu dat, wzorów chemicznych, nazw stolic, s³ówek w obcym jêzyku. I edukacji opartej na przymuszaniu, czasem karaniu i terroryzowaniu uczniów, aby raczyli siê czegoœ nauczyæ. W Ameryce ju¿ zupe³nie odjechali – tam „kreatywnoœæ” czasem zast¹pi³a fundamenty wiedzy. W Polsce odnotowuje siê podobny trend. Na Filipinach wcale nie uczy siê kreatywnoœci, ale te¿ nigdy specjalnie nie naciskano, aby dzieciak cokolwiek wiedzia³ i spamiêta³. Dziewiêæ na dziesiêcioro dzieci w wieku dziesiêciu lat ma problem z czytaniem.

Na Filipinach edukacja jest obowi¹zkowa do senior high school w³¹cznie, czyli

do 12. klasy. Jeœli jednak rodziców nie staæ na obowi¹zkowe, poliestrowe mundurki, buciki i przybory, to z posy³ania dziecka do szko³y rezygnuj¹ – i co wieœniakowi zrobisz, jak potrzebuje pomocy synka lub córeczki na polu ry¿owym. Znam osoby, które przerwa³y edukacjê po szóstej klasie. Nie muszê dodawaæ, ¿e w takim domostwie rodzice nie wywieraj¹ ¿adnej presji, ¿eby dziecko stawa³o siê m¹drzejsze. Ciekawe, ¿e uczniowie z Singapuru i Korei Po³udniowej, gdzie szko³y s³yn¹ z dyscypliny, du¿ego obci¹¿enia materia³em i stresuj¹cych wymagañ, wykazali siê tak¹ kreatywnoœci¹. Mo¿e jednak warto wymagaæ wkuwania, a dopiero potem prosiæ o wymyœlenie twórczych rozwi¹zañ?

Niski poziom nauczania widzi siê na ka¿dym kroku. Niby wszyscy m³odzi ludzie mówi¹ po angielsku, bo jest to drugi obowi¹zkowy jêzyk, ale rzadko mówi¹ i pisz¹ poprawnie gramatycznie. Niby maj¹ matematykê, ale nie s¹ zdolni do najprostszych kalkulacji. P³acê na przyk³ad w supermarkecie 110 peso i ¿eby panience by³o ³atwiej wydaæ resztê z piêciuset, dajê jej 510. I ona na ogó³ wtedy g³upieje, nie wie, co ma zrobiæ.

Wiedza geograficzna nie istnieje. Nikt nie wie, gdzie le¿y Polska – równie¿ Niemcy czy Francja – ale te¿ nikt nie wie, gdzie le¿y Europa i czy to jest pañstwo czy kontynent. Ale co to jest kontynent?

Z tych 12 procent Filipiñczyków, którzy skoñczyli college i wy¿ej, te¿ nie ma ¿adnej pociechy w rozmowie. Historia œwiata, geografia, polityka, s³awne filmy, symfonie i powieœci – nikt tu o nich nie ma pojêcia.

Niewyæwiczony w dobrej szkole mózg nie radzi sobie przy sprawdzaniu, czy ¿¹dany przez klienta towar jest na stanie.

£atwiej powiedzieæ – i s³yszê to codziennie: – Sorry, sir, not in stock Mo¿e to kwestia statystycznego ilorazu inteligencji? Oburzajcie siê, ile chcecie na stereotypizowanie, ale ja tu widzê ci¹g przyczynowo-skutkowy: nie przymusza siê do nauki – nic siê nie wie – nie ma siê tworzywa, wiadomoœci, by z nich coœ samemu wykoncypowaæ.

I dlatego wyuczone tych samych zabiegów zapobiegawczych filipiñskie pielêgniarki ciesz¹ siê œwiatowym uznaniem. Ale lekarze ju¿ nie – trzeba tu bowiem posi¹œæ ogromn¹ wiedzê, wkuwan¹ w szko³ach i na podstawie tej wiedzy posi¹œæ umiejêtnoœæ diagnozowania, czyli wyci¹gania wniosków, twórczego myœlenia. Filipiñscy robotnicy potrafi¹ (he, he) postawiæ œcianê z pustaków, ale ju¿ obce s¹ im tajniki w³aœciwego malowania czy zabezpieczania powierzchni. Filipinki lubi¹ jeœæ i gotowaæ, ale zawsze to samo. Musi byæ ry¿, czasem makaron, skrawki miêsa i warzywa. Baza potrawy zawsze i wszêdzie powstaje ze sma¿onego oleju, czosnku, czerwonej cebuli, sosu sojowego, chili. Jeœli ma to byæ zimny sos/dip, to sk³ada siê on z: sosu sojowego, czosnku, cebuli, chili. Gotuj¹c zupê szykuje siê jej bazê z… zgadliœcie z czego. Ktoœ powie, ¿e ka¿da grupa etniczna – równie¿ Polacy w Ameryce – preferuje gotowanie na swoj¹ mod³ê. Owszem, ale jednak eksperymentujemy. W Polsce jadamy tak¿e w³oskie makarony, sa³atki i kebaby; polubiliœmy egzotyczne przyprawy, importowane owoce, whisky i wino. Tu jednak wszyscy gotuj¹ tak samo i to samo – nie ma nawet próby lekkiego zmodyfikowania przepisu, dodania czegoœ od siebie. Bo jak siê coœ doda, to siê wszystko pomiesza w g³owie, jak przy wydawaniu klientowi reszty w sklepie.

Maria Leszczyñska - Polka na francuskim tronie

Po klêsce Szwecji w wojnie z Rosj¹ w obawie przed zemst¹ Wettinów przezornie opuœci³ Polskê, rezygnuj¹c z korony. Fakt, ¿e by³ królem Polski sprawi³, ¿e jego córka, królewna Maria, mia³a k³opoty ze znalezieniem odpowiedniego mê¿a, który dorównywa³by jej pozycj¹ spo³eczn¹. Wszystko wskazywa³o na to, ¿e nigdy nie wyjdzie za m¹¿. Francuska rada regencyjna uzna³a jednak, ¿e jest ona idealn¹ kandydatk¹ na ¿onê dla króla Francji. Maria by³a katoliczk¹, a Leszczyñscy s³ynêli z p³odnoœci, co dla francuskich mo¿now³adców by³o niezwykle wa¿ne. Lekarze uznali, ¿e jest ona znakomitego zdrowia, a jej szerokie biodra sugerowa³y, ¿e dobrze zniesie ci¹¿ê. Podoba³y siê tak¿e cechy jej charakteru, bo Maria by³a kobiet¹ pogodn¹ i uleg³¹. Nie mia³a w³asnych ambicji i nie interesowa³a siê polityk¹. Na dodatek by³a osob¹ niezwykle religijn¹.

Maria Leszczyñska okaza³a siê byæ idealn¹ ¿on¹ dla króla Francji. Mia³a królewskie pochodzenie, ale Francja nie musia³a zawieraæ wobec Polski ¿adnych kosztownych zobowi¹zañ, bo jej ojciec by³ królem elekcyjnym, nie tworzy³ dynastii i w³ada³ krajem z woli szlachty. Z tego powodu taki œlub nie tworzy³ ¿adnych zadra¿nieñ z innymi europejskimi mocarstwami, jak choæby pañstwo Habsburgów, rz¹dz¹cych ówczesn¹ Europ¹. W drodze do francuskiego tronu odrzucono ksiê¿nê El¿bietê Lotaryñsk¹ i carównê El¿bietê, córkê Piotra Wielkiego uznaj¹c, ¿e jest zbyt nisko urodzona jak na francuskiego króla. Kiedy og³oszono zarêczyny Marii i Ludwika, francuscy poddani przyjêli tê wiadomoœæ z niedowierzaniem. Nie byli nawet w stanie poprawnie wymówiæ nazwiska przysz³ej królowej i wiedzieli jedynie, ¿e jest córk¹ „króla bez korony”, bo tak mówiono o Stanis³awie Leszczyñskim. On sam odetchn¹³ z ulg¹, bo po zarêczynach z kasy króla Francji sp³acono wszystkie jego d³ugi.

Ludwik XV z entuzjazmem przyj¹³ kandydaturê Marii na swoj¹ ma³¿onkê. Mimo, ¿e czêsto uwa¿a siê Mariê Leszczyñsk¹ za kobietê poœledniej urody, to ze wspó³czesnych jej opisów wynika, ¿e mia³a piêkn¹ cerê, blond w³osy, piwne oczy i urzekaj¹cy uœmiech. Œlub Marii z Ludwikiem XV odby³ siê 4 wrzeœnia 1725 roku.

Suknia panny m³odej by³a tak bogato zdobiona drogimi kamieniami, ¿e pod ich ciê¿arem nowa królowa Francji zemdla³a w trakcie uroczystoœci. Ogólnie jednak zrobi³a na Francuzach bardzo dobre wra¿enie. Po ceremonii œlubnej odby³a siê uczta, a nastêpnie m³oda para obejrza³a dwie sztuki Moliera. Potem m³odo¿eñcy udali siê do sypialni. Noc poœlubna monar chy nie by³a kwesti¹ prywatn¹ królewskich ma³¿onków, a spraw¹ wagi pañstwowej. W koñcu chodzi³o o losy dynastii. Mimo, ¿e obydwoje byli w alkowie debiutantami to wszystko posz³o znakomicie bo, jak odnotowa³ kronikarz, para królewska pozosta³a w ³o¿u od jedenastej w nocy do dziesi¹tej rano nastêpnego dnia. W œwiat posz³a informacja, ¿e monarcha podczas nocy poœlubnej da³ swojej ¿onie „trzynaœcie dowodów swoich afektów”. Maria z kolei przekaza³a swoim rodzicom, ¿e jest oczarowana królewskim ma³¿onkiem.

Pocz¹tkowo ich ma³¿eñstwo by³o bardzo szczêœliwe. Co prawda Ludwikowi przeszkadza³ zwyczaj ¿ony sypiania pod ciê¿k¹ pierzyn¹, ale regularnie odwiedza³ jej alkowê. Maria spe³nia³a pok³adane w niej oczekiwania i rodzi³a dzieci jedno po drugim. Powi³a ich a¿ dziesiêcioro, w tym dwóch synów. Niestety trójka z tych dzieci przedwczeœnie zmar³a.

Kiedy tylko okazywa³o siê, ¿e Maria jest w ci¹¿y nie wolno jej by³o mieæ cielesnego kontaktu z mê¿em, jeŸdziæ konno, a nawet powozem, a na spacery po wersalskich ogrodach noszono j¹ w lektyce. Poród królewskiego dziecka równie¿ by³ prawdziwym spektaklem, bo oprócz medyka i po³o¿nej uczestniczyli w nim dostojnicy pañstwowi i hierarchowie koœcielni, którzy mieli byæ œwiadkami legalnego przyjœcia na œwiat królewskiego dziecka. Ludwik mia³ jednak do ¿ony pretensje, ¿e rodzi mu same córki. Maria starannie wychowywa³a swoje dzieci. Pod jej czujnym wzrokiem uczy³y siê muzyki i geografii. Czyta³y najnowsz¹ literaturê, zna³y jêzyki i potrafi³y mówiæ tak¿e po polsku. Dziêki temu królewskie dzieci by³y bardzo mocno przywi¹zane do matki. Kiedy doros³y pomaga³y jej w dzia³alnoœci charytatywnej. Maria Leszczyñska dba³a

³¹ dru¿ynê oficjalnych kochanek. Doliczono siê, ¿e w czasie swojego panowania król Ludwik sp³odzi³ ze swoimi metresami 22 dzieci. Najs³ynniejsz¹ z nich by³a madame Pompadour, która zawojowa³a króla Ludwika i ma³a ogromny wp³yw na losy Francji. Maria siê na to godzi³a i pozostawa³a w cieniu. Nie chcia³a ju¿ wiêcej rodziæ dzieci, a czas dzieli³a na modlitwy i kuchniê.

Królowa mimo ascetycznego trybu ¿ycia lubi³a dobrze zjeœæ. Wzbogaci³a nawet kuchniê francusk¹ o w³asny przepis, przygotowuj¹c „paszteciki na sposób królowej”, nadziewane serem brie. Zainteresowanie kuchni¹ przejê³a od ojca, znanego smakosza, który jest autorem przepisu na s³ynne magdalenki, ciasto ponczowe i bezy. Maria kocha³a tak¿e muzykê i na swój dwór zaprosi³a fenomenalnego oœmiolatka z Wiednia o imieniu Wolfgang Amadeusz Mozart.

Po najbiedniejszych mieszkañców Francji i zak³ada³a dla nich przytu³ki i sierociñce.

Silne przywi¹zanie do religii sprawi³o, ¿e Maria wraz z up³ywem czasu zaczê³a popadaæ w dewocjê.

Ze wzglêdów religijnych królowa umartwia³a siê zaniedbuj¹c przy tym wygl¹d zewnêtrzny. Jej m¹¿ do tego wygl¹du przywi¹zywa³ ogromn¹ wagê, zw³aszcza, ¿e sam by³ cz³owiekiem niezwykle eleganckim o wyrafinowanym guœcie. Zaniedbana królowa zaczê³a go dra¿niæ i Ludwik zacz¹³ jej unikaæ. Miarka przebra³a siê po tym, gdy królowa w ramach umartwiania siê zrezygnowa³a z wygodnego ³o¿a i spa³a na twardej pryczy zbitej z desek. W takich warunkach król traci³ entuzjazm i rezygnowa³ ze spêdzenia nocy z ¿on¹. Ludwik by³ w³adc¹ jurnym i kochliwym i oprócz oficjalnej ¿ony posiada³ tak¿e ca-

ocz¹tkowo Ludwika XV kocha³ ca³y naród, ale z czasem stawa³ siê królem utracjuszem. Maria Leszczyñska by³a nazywana przez Francuzów Dobr¹ Królow¹. Królewska metresa, madame Pompadour by³a jej przeciwieñstwem. Królowa nie by³a urodziwa, a madame Pompadour by³a skoñczon¹ piêknoœci¹. Maria Leszczyñska by³a niezwykle skromna, a metresa króla prowadzi³a rozwi¹z³y tryb ¿ycia. Maria by³a oszczêdna i zdawa³a sobie sprawê z tego, czym jest obowi¹zek wobec pañstwa, a jej rywalka uwa¿a³a, ¿e skarbiec Francji ma s³u¿yæ zaspokajaniu jej przyjemnoœci i czerpa³a z niego pe³nymi garœciami. By³a te¿ autork¹ powiedzenia „po nas choæby potop”.

Po œmierci najstarszego syna – Ludwika Ferdynanda – a potem tak¿e ojca – Stanis³awa – Maria Leszczyñska rzadko pokazywa³a siê publicznie. Ca³e dnie spêdza³a na modlitwach i umartwianiu siê co sprawi³o, ¿e bardzo schud³a i straci³a si³y. Boj¹c siê umrzeæ w grzechu kaza³a w swoim pokoju odprawiaæ codzienne msze œwiête. Zmar³a 24 czerwca 1768 roku. Jej cia³o po œmierci z³o¿ono w bazylice Saint-Denise pod Pary¿em, a jej serce pochowano w kaplicy Notre Dame de Bon Secours w Nancy, tam gdzie znajdowa³y siê groby jej rodziców: Stanis³awa i Katarzyny Leszczyñskich. Zasiada³a na tronie Francji przez 43 lata.

Portret m³odziutkiej Marii Leszczyñskiej wys³any do króla Francji Ludwika XV
Stanis³aw Leszczyñski król Polski
Madame Pompadour
Jedna z sukni madame Pompadour
Moneta z wizerunkiem Marii Leszczyñskiej

El¿bieta Baumgartner radzi

Czy emerytura Social Security mo¿e byæ zajêta za d³ugi

Niejeden senior obawia siê, czy jego skromna emerytura czy renta Social Security nie zostanie mu zajêta przez collection agency, je¿eli nie bêdzie w stanie podo³aæ kosztom leczenia czy innym zobowi¹zaniom. Co siê stanie, je¿eli emeryt opuœci Stany, zostawiaj¹c za sob¹ d³ugi? Czy wierzyciel mo¿e zaj¹æ jego œwiadczenia? OdpowiedŸ zale¿y od rodzaju d³ugu i innych okolicznoœci.

Kiedy œwiadczenia Social Security mog¹ byæ zajête za d³ugi

Sekcja 207 Social Security Act (42 USC 407) mówi, ¿e wierzyciele nie mog¹ przej¹æ œwiadczeñ Social Security za d³ugi, ale wyj¹tkiem s¹ alimenty i nale¿noœci dla agencji federalnych. Innymi s³owy, d³ugi nie mog¹ byæ zajête z emerytury czy renty Social Security z wyj¹tkiem nale¿nych alimentów na dzieci (child support) i zobowi¹zañ dla rz¹du federalnego (np. zaleg³e podatki dochodowe).

Wniosek: Prywatny wierzyciel czy bank (gdzie mamy niesp³acony d³ug osobisty, samochodowy, czy kartê kredytow¹), nie mo¿e domagaæ siê od Administracji Social Security (SSA) egzekucji d³ugów (garnishment) ze œwiadczeñ emerytalnych czy rentowych, nawet je¿eli ma s¹dowy nakaz p³atnoœci.

Przy okazji warto wspomnieæ, ¿e równie¿ inne œwiadczenia mog¹ byæ chronione przed egzekucj¹ przez federalne i stanowe przepisy. S¹ to przede wszystkim: zasi³ki dla bezrobotnych, œwiadczenia Worker’s Compensation, Veteran Administration, zasi³ki dla biednych (welfare, SSI, stanowe zasi³ki), konta emerytalne w zale¿noœci od przepisów stanowych oraz czêœæ wynagrodzenia z pracy.

Emerytura w banku

Ochrona œwiadczeñ przed zajêciem za d³ugi znaczy, ¿e SSA (jak i Veteran Administration, biura pomocy spo³ecznej itp.) nie przeka¿e pieniêdzy bezpoœrednio wierzycielom. Ale sprawa siê komplikuje, gdy œwiadczenia deponowane s¹ w banku, a jeszcze bardziej – gdy na koncie wymieszane zostaj¹ z innymi pieniêdzmi. Choæ emerytury czy renty Social Security s¹ chronione prawem, bywaj¹ zajmowane. Ochrona naszych pieniêdzy nale¿y wiêc do nas samych.

Windykacja d³ugu

Oto typowy przebieg wydarzeñ. Gdy emeryt zalega ze sp³at¹ nale¿noœci, szpital (czy inny wierzyciel) oddaje sprawê do s¹du albo sprzedaje d³ug firmie windykacyj-

nej (collection agency), która próbuje d³ug œci¹gn¹æ, a w razie niepowodzenia oddaje sprawê do s¹du. Bywa, ¿e emeryt nie pojawia siê w s¹dzie, bo jest chory, przebywa za granic¹, albo nie wie, o co chodzi, wiêc s¹d orzeka nakaz p³atnoœci zaocznie. Czasami d³ug jest stary – emeryt dawno zmieni³ adres zamieszkania albo wyjecha³ do Polski i nie dosta³ pozwu s¹dowego. Gdy wierzyciel wygra sprawê w s¹dzie, bank dostaje nakaz zajêcia pieniêdzy d³u¿nika (garnishment order) i konto zamra¿a. Mimo ¿e prawo chroni œwiadczenia Social Security, ¿adna instytucja nie ma sankcjonowanego prawem obowi¹zku sprawdzenia, czy œrodki na koncie emeryta pochodz¹ z chronionych Ÿróde³: ani s¹d, ani bank, ani collection agency. Co prawda, dokument nakazu zajêcia konta ma standardow¹ klauzulê, ¿e zajêciu nie podlegaj¹ fundusze chronione prawem, ale emeryt nie rozumie prawnych terminów, bank umywa rêce uwa¿aj¹c, ¿e ustalanie pochodzenia pieniêdzy nie jest jego rol¹, a collection agency jest zainteresowana tylko œci¹gniêciem nale¿noœci.

Co siê dzieje w banku

Twój bank otrzyma restraining order na kwotê wiêksz¹ od d³ugu (dwa razy wiêksz¹ w stanie Nowy Jork), ¿eby starczy³o œrodków na pokrycie kosztów egzekucji. Bank zamrozi albo ca³e konto albo dan¹ kwotê, je¿eli stan konta przekracza zad³u¿enie.

Je¿eli na rachunek wp³acana jest tylko emerytura czy renta Social Security (albo inne œwiadczenia wyliczone powy¿ej), to sprawa powinna byæ prosta (choæ nie zawsze jest). Na zapytanie o konto (information subpoena), czy proœbê o zamro¿enie konta (restraining order) bank powinien odpowiedzieæ wierzycielowi, ¿e pieni¹dze s¹ chronione. Czasami zrobi to sam, czasami zostawia ten obowi¹zek klientowi.

Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa dba o interesy swoich cz³onków i odrzuca restraining orders dotycz¹ce kont, gdzie jedynymi depozytami s¹ œwiadczenia Social Security. Niektóre inne banki zostawiaj¹ klientom zmaganie siê z urzêdami. Wiêcej na ten temat wyjaœniam w ksi¹¿ce pt. „Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”.

El¿bieta Baumgartner

Jak chroniæ pieni¹dze

Je¿eli wpad³eœ w k³opoty i przypuszczasz, ¿e ktoœ mo¿e uzyskaæ przeciw tobie s¹dowy nakaz p³atnoœci, oto jak mo¿esz siê broniæ. Przede wszystkim, nie mieszaj œwiadczeñ Social Security z pieniêdzmi z innych Ÿróde³, a deponuj je na konto tylko do tego celu przeznaczone. Gdy twoim jedynym Ÿród³em utrzymania jest Social Security, to nie rób niepotrzebnych transferów pieniêdzy z konta na konto, gdy¿ to wygl¹da, jakbyœ mia³ inne dochody.

Ponadto mo¿esz zrezygnowaæ z automatycznego przelewania œwiadczeñ na twoje konto w banku. SSA nie wysy³a ju¿ czeków, ale zezwala na pobieranie emerytury czy renty na kartê p³atnicz¹ Direct Express, dziêki której mo¿esz obyæ siê bez bankowego rachunku. Wiêcej na ten temat: ➦ www.ssa.gov/pubs/EN-05-10073.pdf wsieciszukaj GetYourPaymentsElectronically Równie¿ pamiêtaj, ¿e indywidualne konta emerytalne s¹ chronione prawem przed egzekucj¹ za d³ugi. Jest to dodatkowy powód, dla którego warto oszczêdzaæ w programach IRA, Roth IRA, 401 (k), SIMPLE IRA i innych. Regu³y zale¿¹ od przepisów stanowych (wiêcej w ksi¹¿ce pt. „Amerykañskie emerytury”).

nie jest prawnikiem i nie udziela porad prawnych. Niniejszy artyku³ zosta³ napisany wy³¹cznie w celach informacyjnych. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradnikówo profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „Jak dzia³a gie³da”, „Jak inwestowaæ w fundusze powiernicze” „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem”, „Podrêcznik ochrony maj¹tkowej” i wielu innych. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo w wersji elektronicznej w witrynie Poradnika Sukces. tel. 1-718-224-3492

www.PoradnikSukces.com

Wniosek Emeryci, którzy maj¹ tylko emerytury czy renty Social Security (i odbiorcy innych wymienionych wy¿ej chronionych œwiadczeñ), mog¹ spaæ spokojnie. Te œwiadczenia nie mog¹ byæ zajête za d³ugi. Równie¿ prawo stanowe chroni œrodki zdeponowane na kontach emerytalnych (IRA, Roth IRA, 401 (k) itp.).

Natomiast je¿eli otrzymujesz przychód ze Ÿróde³ innych ni¿ Social Security (i innych chronionych œwiadczeñ), oraz masz maj¹tek na kontach innych ni¿ emerytalne, to d³ug, na który wierzyciel dosta³ s¹dowy nakaz p³atnoœci, bêdziesz musia³ sp³aciæ. ❍

Nie ubiegaj siê o emeryturê zanim nie poznasz przepisów i pu³apek

Labirynt emerytur imigranta

wyjaœniaj¹ unikalne ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner

„Emerytura polska i amerykañska” – ich ³¹czenie i skutki Umowy o zabezpieczeniu spo³ecznym. Cena $35 + $5 za przesy³kê.

„WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków”. Unikalne informacje. Cena $30 + $5 za przesy³kê.

“Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”. Dowiedz siê, jak maksymalizowaæ œwiadczenia swoje i rodziny. $35 +$5 za przesy³kê.

Równie¿: “Powrót do Polski” ($35+$5), „Emerytura reemigranta w Polsce” – dla seniorów wracaj¹cych do kraju ($35+$5), „Obywatelstwo z przeszkodami” ($35+$5).

Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2023 i dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492

www.PoradnikSukces.com

POLSKI OŒRODEK WYPOCZYNKOWY

po³o¿ony w górach Catskill nad piêknym jeziorem Mohican Lake, 100 mil od NYC, zaprasza na weekendowy relaks, urlop wypoczynkowy, wakacje i okolicznoœciowe spotkania

Atrakcje: Bezpoœrednie dojœcie do jeziora, wêdkowanie, ³ódki wios³owe, kajaki, rowery wodne, ognisko, BBQ, siatkówka, sala gier, plac zabaw, sosnowy las, zdrowe powietrze i mikroklimat. Akceptujemy goœci z pieskiem.

Oferyjemy: Mieszkania: studio dla 1-4 osób, 2-pokojowe 1-7 osób, bungalows 1-4 osób i prywatny dom do 8 osób, ka¿de ma kuchniê z du¿¹ lodówk¹, ³azienkê, TV, A/C, Wi-Fi.

Op³aty przystêpne uzale¿nione od d³ugoœci pobytu i iloœci osób, prosimy dzwoniæ po wiêcej informacji.

Adres: Mohican Lake Resort, 97 Leers Road, Glen Spey, NY 12737, Tel: 1(845) 858-8784, E-mail: MohicanLakeResort@comcast.net, www.MohicanLakeResort.com

● INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW

● ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE

● USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS

● RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY

● CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION

Acupuncture and Chinese Herbal Center

Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

CONSULTING

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych Us³ugi w zakresie:

✓ Rejestracja biznesu i licencje

● INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

● katar sienny ● bóle pleców ● rwê kulszow¹ ● nerwobóle ● impotencjê

● zapalenie cewki moczowej ● bezp³odnoœæ ● parali¿ ● artretyzm ● depresjê ● nerwice

● zespó³ przewlek³ego zmêczenia ● na³ogi ● objawy menopauzy ● wylewy krwi do mózgu

● alergie ● zapalenie prostaty ● rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp.

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku

144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354

Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 6:00 PM; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223

Wtorek, czwartek i sobota: 12:00-6:00 PM, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378

Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

✓ Konsultacje

✓ Bezpodatkowa zamiana domów

✓ #SS - korekty danych

CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna do 22:00, a w pi¹tek i sobotê do pó³nocy. Zapraszamy.

O ludzkich uczuciach

W wêdrówkach po rubie¿ach greckiego œwiata Herodot zawita³ i do Egiptu, gdzie m.in. wys³ucha³ (i spisa³) opowieœci o niedolach w³adcy pañstwa, Psammenita (Psamtika III wed³ug egiptologów). Oto stosowny fragment:

Drêczenie faraona (III, 14) W dziesi¹tym dniu po zdobyciu zamku w Memfis chcia³ Kambizes [w³adca królestwa perskiego; wspó³czesne kategorie nie dok³adnie odpowiadaj¹ dawnym podzia³om regionalno-politycznym–ck] Psammenitowi, królowi Egiptu, (…) wyrz¹dziæ zniewagê i usadowi³ go wraz z innymi Egipcjanami na przedmieœciu, gdzie jego hart ducha w ten sposób na próbê wystawi³: wys³a³ córkê króla, przybran¹ w szatê niewolnicz¹, z wiadrem po wodê, a z ni¹ jeszcze inne wybrane dziewice, córki pierwszych w pañstwie mê¿ów, w podobnym ubiorze jak córka królewska. A kiedy dziewice wœród g³oœnego biadania i p³aczu przechodzi³y obok swych ojców, wtedy te¿ oni wszyscy g³oœne wydali okrzyki i zap³akali, widz¹c, jak poniewierane s¹ ich dzieci, ale Psammenit popatrzy³, zrozumia³ i sk³oni³ oblicze ku ziemi. Po przejœciu nosz¹cych wodê dziewcz¹t pos³a³ znowu Kambizes syna Psammenitowego z dwoma tysi¹cami Egipcjan w równym z nim wieku, a wszy-

scy mieli stryczek na szyi i munsztuk w ustach. (…) Widzia³ wiêc Psammenit przechodz¹cych ch³opców i zauwa¿y³, ¿e jego syn wiedziony jest na stracenie; ale podczas gdy inni dooko³a siedz¹cy Egipcjanie p³akali i biadali, on tak samo zachowa³ siê jak wobec swej córki. Kiedy ci przeszli zdarzy³o siê, ¿e starszy m¹¿ z liczby towarzyszy jego sto³u, który ca³e swe mienie utraci³ i teraz jako nêdzny ¿ebrak prosi³ ¿o³nierzy o ja³mu¿nê, przechodzi³ obok Psammenita. (…) Ujrzawszy go, Psammenit zap³aka³ g³oœno, zawo³a³ swego przyjaciela po imieniu i z rozpaczy bi³ siê po g³owie. Ale mia³ on stra¿ników, którzy o ca³ym jego zachowaniu podczas ka¿dego przeci¹gaj¹cego pochodu, donosili Kamizesowi. Ten zdziwi³ siê jego zachowaniem, pos³a³ t³umacza i kaza³ go tak zapytaæ: – Mój pan Kambizes zapytuje ciebie, Psammenicie, dlaczego na widok sponiewieranej córki i id¹cego na œmieræ syna nie krzykn¹³eœ, ani nie zap³aka³eœ, natomiast ¿ebraka, który przecie¿ nie jest wcale twoim krewnym, uczci³eœ takim wspó³czuciem?

– Tak kaza³ zapytaæ Kambizes, a tamten odpowiedzia³: – O synu Cyrusa, mojego domu nieszczêœcie by³o zbyt wielkie, by p³akaæ, ale cierpienie przyjaciela by³o godne ³ez, gdy¿ on u progu staroœci z wielkiego dobrobytu zszed³ na kij ¿ebraczy.

– Gdy tê odpowiedŸ zaniós³ t³umacz Kambizesowi, wyda³a siê s³uszna i jemu, i wszystkim, którzy u niego byli.” Ogarnê³o go wspó³czucie „i zaraz wyda³ rozkaz, ¿eby syna Psammenita wy³¹czyæ z liczby skazañców, jego zaœ samego zabraæ z przedmieœcia i do niego przyprowadziæ. (15) Syna, co prawda nie zastali ju¿ pos³añcy przy ¿yciu, bo zosta³ ju¿ najpierw stracony; Psammenitowi jednak kazali powstaæ i zawiedli przed Kambizesa. U niego odt¹d spêdza³ ¿ycie, nie doznaj¹c ¿adnych przykroœci.”

Bezmiar nieszczêœcia

Jean-Adrien Guignet (1816-1854) francuski malarz akademicki, eksploatuj¹cy modny wówczas w¹tek orientalny w sztuce, podchwyci³ ten w¹tek z pism greckiego historyka. Na obrazie zgnêbiony Psammenit, pó³nagi, siedzi na jakimœ zydlu i przygl¹da siê córce, która wraz z innymi dwórkami jako niewolnica idzie po wodê. Kambizes pod parasolem, w strojnej wschodniej szacie stoi z ty³u i przygl¹da siê reakcji pokonanego w³adcy na pohañbienie córki.

Tyle anegdoty, ale dla artysty sta³a siê ona okazj¹ do stworzenia kompozycji o orientalnym przepychu i wschodniej egzotyce. Mamy wiêc góruj¹c¹ nad ca³oœci¹ egipsk¹ kamienn¹ figurê jakiegoœ dawnego króla tej ziemi; a mo¿e to w³aœnie pos¹g w³adcy, Psammenita, któremu jeszcze niedawno oddawano czeœæ bosk¹, dziœ w prochu i poni¿eniu. S¹ i stosowne s³onie, pow³óczyste szaty ludzi dworu Kambizesa; tak¿e konieczny wa¿ny element dzie³a w akademickim stylu – piêkne kobiety, zawsze przyci¹gaj¹ce uwagê widza. Z boku po prawej – czêœæ ³upów wojennych. W tle potê¿na piramida i nieco bli¿ej – zdobne, kolorowe u szczytu namioty najeŸdŸcy. ❍

Anegdotê tê znacznie lepiej opowiedzia³ (za Herodotem) niezrównany mistrz eseju, Michel Montaigne, nadaj¹c jej lekko odmienny sens: odpowiedŸ sponiewieranego w³adcy Egiptu brzmia³a, ¿e ³zy i rozpacz stanowi¹ „normalny” wyraz lamentu na widok id¹cego na œmieræ towarzysza. Jednak w obliczu tragedii najwy¿szego rozmiaru, jakim jest ogl¹danie w³asnych dzieci skazanych na zag³adê, nie ma odpowiednich (w sensie: odpowiadaj¹cych rozmiarowi nieszczêœcia) œrodków zewnêtrznej ekspresji, które odda³yby g³êbiê takiej rozpaczy. Pozostaje tylko niema, milcz¹ca, kamienna twarz i wewnêtrzny ca³kowity parali¿ emocjonalny. Odpowiedzi¹ na niedole bliskich i znajomych jest p³acz i rozpacz. Reakcj¹ na tragediê najbli¿szych pozostaje bezruch i milczenie.

Jean-Adrien Guignet – Spotkanie króla Kambizesa z Psammenitem

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.