Kurier Plus - e-wydanie 10 sierpnia 2024

Page 1


POLISH WEEKLY MAGAZINE

NUMER 1561 (1861) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 10 SIERPNIA 2024

➭ O Kamali Harris polemicznie – str. 3

➭ Najwa¿niejszy kodeks pracy budowlanej – str. 5

➭ Bóg stworzy³ Kazachstan specjalnie dla mnie – str. 5

➭ Trzykrotny ho³d Powstaniu Warszawskiemu – str. 8

➭ Renta Social Security po rozwodzie – str. 13

➭ Arion i delfin – str. 15

Harris bli¿ej Trumpa

Kamala Harris zaskoczy³a wszystkich bardzo sprawnym pocz¹tkiem kampanii prezydenckiej. Teraz czeka j¹ trudniejsza próba, zdobycie wiêkszoœci w wahaj¹cych siê stanach.

Sukces pierwszych tygodni kampanii prezydenckiej Kamali Harris pokazuje, jak s³uszn¹ decyzj¹ by³o wymuszenie rezygnacji z kandydowania Joe Bidena. Partia Demokratyczna dryfuj¹ca pod jego przywództwem i gotowa ju¿ niemal do zaakceptowania powrotu do Bia³ego Domu Donalda Trumpa, nagle politycznie siê o¿ywi³a, jednocz¹c siê wokó³ Harris i nadziei, ¿e jego wygran¹ da siê jednak zatrzymaæ i uda siê obroniæ przynajmniej Bia³y Dom, a mo¿e tak¿e wiêkszoœæ w senacie.

Harris inaczej ni¿ Biden, który od dawna ju¿ nie generowa³ ¿adnego entuzjazmu w partii, szybko zjednoczy³a wokó³ siebie g³osy elity (Bill i Hillary Clinton, Barack Obama, Nancy Pelosi, Chuck Schumer wszyscy niemal czo³owi politycy Partii Demokratycznej s¹ ju¿ w obozie Harris) i szybko zdoby³a wystarczaj¹co du¿o zainteresowania, by przyci¹gaæ na swoje wiece wyborcze t³umy. Demokraci nie s¹ oczywiœcie ca³kiem zjednoczeni, co widaæ wyraŸnie choæby w zwi¹zku z tarciami dotycz¹cymi kandydata na wiceprezydenta. Harris jest jednak now¹ liderk¹ partii,

bez ¿adnych w¹tpliwoœci bardziej dynamiczn¹ i rokuj¹c¹ wiêksze nadzieje ni¿ Biden. Przekaz, który s³yszymy w jej intensywnej kampanii reklamowej tak¿e zosta³ dobrze skonstruowany. Trump to niewiadoma i prawdopodobny chaos, ale mo¿na to zatrzymaæ i wybraæ oferowany przez ni¹ powrót do normalnoœci, do stabilizacji Ameryki, w której jedna pensja wystarcza na ¿ycie, w której ludzie nie s¹ zagro¿eni przemoc¹, z u¿yciem powszechnie dostêpnej broni i gdzie prawa kobiet (okreœlenie chyba du¿o ³adniejsze ni¿ prawa reprodukcyjne jak to brzmi w oryginale) s¹ „gwarantowane we wszystkich stanach.”

Ta standardowa, prosta w przekazie reklama wyborcza, której towarzyszy uœmiechniêta twarz Kamali Harris, da³a jej pozytywne drgniêcie w sonda¿ach popularnoœci. Teraz bêdzie ona musia³a na dobre przesi¹œæ siê do kampanijnego samolotu, czasem mo¿e tak¿e i autokaru, by w prowincjonalnej Ameryce, która zdecyduje o wyniku wyborów, w trakcie bezpoœrednich spotkañ z wyborcami, walczyæ o g³osy.

Muzyczne zaæmienie z Rzeszowa

Rzeszów w swojej historii nigdy nie pretendowa³ do tego, aby staæ siê polskim Nashville, ale w latach 60-tych pojawi³y siê tam a¿ dwa niezwyk³e muzyczne talenty: Stan Borys i Tadeusz Nalepa.

Nalepa jak przysta³o na rockmana nie ukoñczy³ ¿adnej szko³y muzycznej. Podgl¹da³ jak graj¹ inni w ogniskach muzycznych i nauczy³ siê graæ na akordeonie, gitarze, saksofonie i klarnecie. Grywa³ z kolegami po ró¿nych restauracjach, a czasami nawet œpiewa³, choæ uznawa³ to za nieprzyjemn¹ koniecznoœæ. To wtedy pozna³ pochodz¹c¹ z Ostrowca Œwiêtokrzyskiego Mirê Kubasiñsk¹, która wystêpowa³a w tamtejszym zespole pieœni i tañca. Nalepa us³ysza³ jak Mira œpiewa i zaproponowa³ jej wspó³pracê. W styczniu 1964 roku wziêli œlub. Nalepa mia³ wówczas 21 lat, a Mira by³a od niego o rok m³odsza. Wkrótce na œwiat przyszed³ ich syn Piotr. Nalepa z mozo³em szuka³ odpowiednich muzyków do swojego nowego zespo³u.

Wokalist¹ zosta³ wówczas nikomu nieznany

Stanis³aw Guzek, kaowiec z „Klubu £¹cz-

noœciowca” w Rzeszowie, który póŸniej, ju¿ jako Stan Borys, sta³ siê jedn¹ z najwiêkszych gwiazd polskiej estrady. Jego przyjacielem by³ poeta, Bogdan Loebel, który zosta³ póŸniej autorem wiêkszoœci tekstów zespo³u. Mira w tym czasie pojecha³a w trasê koncertow¹ po Polsce razem z brytyjskim zespo³em bigbitowym „The Original London Beat”. W Wielkiej Brytanii nikt tego zespo³u nie zna³, ale w Polsce Anglicy zrobili prawdziw¹ furorê. Mira œpiewa³a w chórkac, a za zarobione z Anglikami pieni¹dze kupi³a kilka profesjonalnych mikrofonów i dwie gitary dla zespo³u mê¿a. Nazwê zespo³u – „Blackout” – wymyœli³ Stan Borys, a repertuar sk³ada³ siê g³ównie z piosenek „The Beatles” i „Rolling Stones”. We wrzeœniu 1965 r., ju¿ na pierwszym koncercie w „Klubie £¹cznoœciowca”, „Blackout” wywo³a³ prawdziw¹ sensacjê.

Dzieñ Pandy w ramach Festiwalu Smoka ju¿ 10 sierpnia w nowojorskim Washington Square Park. Bêd¹ smako³yki, konkursy i wyroby rzemieœlnicze z Azji Wschodniej.
Zespó³ Blackout w 1966 r. (od lewej): Krzysztof D³utowski, Piotr Nowak, Stan Borys, Tadeusz Nalepa, Józef Hajdasz

O Kamali Harris polemicznie

W ubieg³otygodniowym wydaniu „Kuriera Plus” redaktor Tomasz Bagnowski wymienia atuty kandydatki Demokratów w wyborach prezydenckich Kamali Harris i nie wyklucza jej zwyciêstwa w listopadzie. Autor zwraca uwagê na jej stosunkowo m³ody wiek oraz entuzjazm, który wzbudzi³a w elektoracie Partii Demokratycznej. Przypomnijmy, ¿e Kamala Harris startowa³a w prawyborach Partii Demokratycznej cztery lata temu, wiosn¹ 2020 r. Zdoby³a oko³o trzech procent g³osów i jako pierwsza odpad³a z wyœcigu do Bia³ego Domu. Kilka miesiêcy póŸniej Joe Biden wybra³ j¹ jako kandydatkê na urz¹d wiceprezydenta. Trudno nie zgodziæ siê, ¿e o wyborze zadecydowa³a jej p³eæ i pochodzenie etniczne (ojciec Kamali jest Murzynem z Jamajki, a matka Hindusk¹). W ten sposób Biden chcia³ zaspokoiæ oczekiwania twardego elektoratu Demokratów. Wiadomo równie¿, ¿e obecny prezydent USA ma bardzo bliskie relacje z czarnoskór¹ spo³ecznoœci¹ i w du¿ej mierze zawdziêcza jej sw¹ karierê polityczn¹. Przed objêciem wiceprezydentury pani Harris by³a przez cztery lata senatorem z Kaliforni, a poprzednio pe³ni³a urz¹d Generalnego Prokuratora tego stanu. Da³a siê wtedy poznaæ jako zwolenniczka skrajnie liberalnych metod w wymiarze sprawiedliwoœci. By³a za zmniejszeniem wyroków dla skazanych za handel narkotykami oraz za zwalnianiem odbywaj¹cych kary za drobne przestêpstwa. W roku 2004 sprzeciwi³a siê karze œmierci dla mordercy 29-letniego policjanta, chocia¿ opinia publiczna domaga³a siê najwy¿szego wyroku. Kandydatka na prezydenta reprezentuje lewicowe, radykalne skrzyd³o demokratów. Popiera prawo do aborcji bez ogra-

niczeñ, œwiadczenia medyczne dla nielegalnych imigrantów, redukcjê funduszów na potrzeby policji, itp.

Najbardziej jednak niepokoi jej brak doœwiadczenia w sferze w³adzy wykonawczej, szczególnie w polityce zagranicznej. Jako zastêpca prezydenta nie wykaza³a siê ¿adnym wiêkszym osi¹gniêciem z czym zreszt¹ zgadza siê autor „Atutów Harris”. Œwiat znajduje siê na zakrêcie. Tocz¹ siê dwie pe³noskalowe wojny (Ukraina i Bliski Wschód). Od kilkudzisiêciu lat nie byliœmy tak blisko trzeciej wojny œwiatowej. Trudno sobie wyobraziæ jak Kamala Harris – je¿eli wygra wybory – bêdzie w staie przeciwstawiæ siê starym „wyjadaczom” typu rosyjski dyktator Putin, czy chiñski przywódca Xi Jinping. Redaktor Bagnowski pisze, ¿e Harris wnios³a powiew m³odoœci i ¿e reprezentuje m³odsze pokolenie. Zwróæmy uwagê, ¿e w pa¿dzierniku (a wiêc przed wyborami) pani wiceprezydent skoñczy 60 lat. W wielu krajach jest to dla kobiet wiek emerytalny. Media liberalne g³osz¹, ¿e po wycofaniu siê Bidena i zast¹pieniu go przez pani¹ Harris nast¹pi³o entuzjastyczne odrodzenie kampanii wyborczej Demokratów. Jest w tym sporo prawdy. Kamala Harris w porównaniu ze zmagaj¹cym siê z demencj¹ Bidenem jest na pewno lepszym kandydatem. Mo¿na tu równie¿ przytoczyæ stare przys³owie: „Ka¿da nowa miot³a lepiej zamiata”. Stany Zjednoczone s¹ tradycyjnie obroñc¹ demokracji i wolnoœci na œwiecie. Prezydent USA jako g³owa pañstwa i szef rz¹du posiada olbrzymi zakres w³adzy jak równie¿ odpowiedzialnoœci. Kto nim zostanie zadecyduj¹ amerykañscy obywatele ju¿ za trzy miesi¹ce.

Katarzyna Ró¿ycka

Chór Angelus zaprasza

Œpiewacy chóru Angelus zapraszaj¹ do udzia³u w uroczystoœciach Dnia ¯o³nierza, które odbêd¹ siê 18 sierpnia w Amerykañskiej Czêstochowie.

Wyjazd autokarem o 7:00 rano sprzed Domu Narodowego na Greenpoincie.

Cz³onkowie chóru serdecznie zapraszaj¹ w swoje szeregi wszystkie osoby, które lubi¹ œpiewaæ – doœwiadczenie nie jest konieczne. Próby odbywaj¹ siê raz w tygodniu przy koœciele

œwiêtego Stanis³awa Kostki na Greenpoincie.

Szczegó³owe informacje w sprawie wyjazdu do Amerykañskiej Czêstochowy i naboru do chóru pod numerem telefonu: 347.419.2084

sta³a wspó³praca

Kurier Plus, Inc.

redaktor naczelna

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Chris Miekina, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska

Zosia ¯eleska-Bobrowski wydawcy

John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek

Tel: (718) 389-3018

E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com

fotografia

Na drogach Prawdy Bo¿ej

„Oto skarb Koœcio³a”

A ¯ydzi szemrali przeciwko Niemu, dlatego ¿e powiedzia³: „Jam jest chleb, który zst¹pi³ z nieba”. I mówili: „Czy¿ to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkê znamy? Jak¿e¿ mo¿e on mówiæ: Z nieba zst¹pi³em”. Jezus rzek³ im w odpowiedzi: „Nie szemrajcie miêdzy sob¹! Nikt nie mo¿e przyjœæ do Mnie, je¿eli nie poci¹gnie go Ojciec, który mnie pos³a³; Ja zaœ go wskrzeszê w dniu ostatecznym” (...). „Ja jestem chlebem ¿ywym, który zst¹pi³ z nieba. Jeœli kto spo¿ywa ten chleb, bêdzie ¿y³ na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje cia³o wydane za ¿ycie œwiata”. J 6, 41-44, 51

W manhattañskim Central Parku znajduje siê miejsce zwane Strawberry Fields, poœwiêcone pamiêci Johna Lennona z pami¹tkow¹ mozaik¹ i napisem „Imagine”. Upamiêtnia ono wydarzenie, które mia³o miejsce 8 grudnia 1980 r. Nieopodal tego miejsca zosta³ zastrzelony brytyjski muzyk John Lennon, cz³onek zespo³u The Beatles. Zabójc¹ okaza³ siê mieszkaniec Honolulu – Mark David Chapman, fan Beatlesów. Wyzna³ on, ¿e jednym z powodów jego czynu by³a piosenka Lennona „Imagine”, której przes³ania nie akceptowa³.

John Lennon nazwa³ tê piosenkê „manifestem komunistycznym”, chocia¿ osobiœcie nie identyfikowa³ siê z komunizmem. Rzeczywiœcie przes³anie piosenki jest zbie¿ne z idea³ami komunistycznymi. Piosenka o wyraŸnie rewolucyjnej, utopijnej, antyreligijnej i antypañstwowej wymowie nazywana bywa hymnem pokoju lub hymnem ruchu hippies. Wzywa ona do zniszczenia religii, narodowoœci, w³asnoœci prywatnej. Gdy ludzkoœæ z tym siê upora wtedy na œwiecie zapanuje pokój. Taki œwiat ju¿ zbudowano. Cz³owiek radziecki by³ pozbawiony religii, narodowoœci i w³asnoœci prywatnej. Dobrze wiemy, jak wygl¹da³ ten diabelski pokój.

Piosenka ta wybrzmia³a na inauguracji olimpiady w Pary¿u. Dziennikarz, komentator sportowy Przemys³aw Babiarz skomentowa³ tê piosenkê s³owami: „Œwiat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarn¹æ. To jest wizja komunizmu, niestety”. Powtórzy³ to, co wczeœniej o tej piosence powiedzia³ sam jej autor John Lennon. Zarz¹d Polskiej Telewizji uzna³ s³owa dziennikarza za skandaliczne i zawiesi³ go w pracy, pozbawiaj¹c mo¿liwoœci prowadzenia relacji z olimpiady. Po licznych protestach polityków, artystów, dziennikarzy, sportowców dziennikarz zosta³ przywrócony do pracy. Pokazuje to jak

bardzo jest zdeprawowany zarz¹d Polskiej Telewizji i ich mocodawcy.

W nurt ideologiczny piosenki „Imagine” wpisuje siê inny skandaliczny pokaz na otwarciu olimpiady – obsceniczne sparodiowanie obrazu „Ostatnia Wieczerza” Leonarda da Vinci, który jest kluczowym elementem chrzeœcijañskiej ikonografii. Nawi¹zuje on do Ostatniej Wieczerzy, któr¹ Jezus spo¿y³ z uczniami przed swoj¹ mêk¹. Na niej to ustanowi³ Eucharystiê, która jest wype³nieniem s³ów z dzisiejszej Ewangelii: „Ja jestem chlebem ¿ywym, który zst¹pi³ z nieba. Jeœli kto spo¿ywa ten chleb, bêdzie ¿y³ na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje cia³o wydane za ¿ycie œwiata”. Ta olimpijska parodia musia³a dotkn¹æ ka¿dego, kto czuje siê chrzeœcijaninem. Europose³ Patryk Jaki powiedzia³: „Na otwarciu Igrzysk Olimpijskich, genderowi cyrkowcy udaj¹ Ostatni¹ Wieczerzê. To zdeprawowani do szpiku koœci, Ÿli ludzie. Œwiadomie obra¿aj¹ uczucia wierz¹cych na ca³ym œwiecie. Na co dzieñ jednak odmieniaj¹ przez wszystkie przypadki 'tolerancjê'. Jednak to tylko has³o dla naiwnych”. Obrzydliwoœæ tej inscenizacji spotka³a siê z powszechnym sprzeciwem nie tylko chrzeœcijan, ale tak¿e ¯ydów i Muzu³manów. W Maroku ten pokaz zosta³ ocenzurowany. Episkopat Francji pisze, ¿e ceremonia zawiera³a „kpinê i szyderstwo” z chrzeœcijañstwa i dziêkuje za solidarnoœæ: „Dziêkujemy przedstawicielom innych wyznañ, którzy wyrazili nam swoj¹ solidarnoœæ. Dzisiejszego poranka ³¹czymy siê w myœlach z chrzeœcijanami na wszystkich kontynentach, którzy poczuli siê ura¿eni prowokacj¹ podczas niektórych scen. Chcielibyœmy, aby zrozumieli, ¿e œwiêto olimpijskie jest ponad ideologicznym przekazem...”.

Po licznych protestach Miêdzynarodowy Komitet Olimpijski ob³udnie przeprasza: „Bez w¹tpienia nigdy nie mieliœmy zamiaru okazywaæ braku szacunku ¿adnej grupie re-

ligijnej. Wrêcz przeciwnie, chcieliœmy pokazaæ tolerancjê i wspólnotê. Jeœli ktoœ poczu³ siê ura¿ony, przepraszamy”. Piêknie zareagowa³ na tê bluŸniercz¹ inscenizacjê serbski tenisista Novak Djokoviæ jeden z najlepszych zawodników w tej dziedzinie sportu. Po wygranym meczu pokaza³ swój krzy¿. By³ to wymowny gest sprzeciwu wobec profanacji Ostatniej Wieczerzy na ceremonii otwarcia igrzysk Co na to wszystko prezydent Macron? Z dum¹ odpowiada: „To Francja”.

Co sta³o siê z Francj¹, niegdyœ pierwsz¹ cór¹ Koœcio³a?

Œw. Pawe³ w Liœcie do Efezjan z drugiego czytania rzuca pewne œwiat³o jak praktycznie realizowaæ s³owa Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii. Przybiera ono formê konkretnej postawy ¿yciowej: „Nie zasmucajcie Bo¿ego Ducha Œwiêtego, którym zostaliœcie opieczêtowani na dzieñ odkupienia. Niech zniknie spoœród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwoœæ, zniewa¿anie – wraz z wszelk¹ z³oœci¹. B¹dŸcie dla siebie nawzajem dobrzy i mi³osierni. Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg wam przebaczy³ w Chrystusie. B¹dŸcie naœladowcami Boga jako dzieci umi³owane, i postêpujcie drog¹ mi³oœci, bo Chrystus was umi³owa³ i samego siebie wyda³ za nas w ofierze”. W czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus wskazuje na chleb, który staje siê Jego eucharystyczn¹ obecnoœci¹ wœród nas.

Pokarmem na drodze ku naszej wiecznoœci. To najwa¿niejszy skarb dla chrzeœcijanina.

Piêkne œwiadectwo o Eucharystii zostawi³ œw. Jan Pawe³ II: „Od ponad pó³ wieku, pocz¹wszy od pamiêtnego 2 listopada 1946 roku, gdy sprawowa³em moj¹ pierwsz¹ Mszê œw. w krypcie œw. Leonarda w krakowskiej katedrze na Wawelu, mój wzrok spoczywa ka¿dego dnia na bia³ej hostii i kielichu, w których czas i przestrzeñ jakby ‘skupiaj¹ siê, a dramat Golgoty powtarza siê na ¿ywo, ujawniaj¹c swoj¹ tajemnicz¹ ‘teraŸniejszoœæ”. Ka¿dego dnia dane mi by³o z wiar¹ rozpoznawaæ w konsekrowanym chlebie i winie Boskiego Wêdrowca, który kiedyœ stan¹³ obok dwóch uczniów z Emaus, a¿eby otworzyæ im oczy na œwiat³o, a serce na nadziejê (…). Oto skarb Koœcio³a, serce œwiata, zadatek celu, do którego ka¿dy cz³owiek, nawet nieœwiadomie, pod¹¿a. Wielka tajemnica, która z pewnoœci¹ nas przerasta i wystawia na wielk¹ próbê zdolnoœæ naszego rozumu do wychodzenia poza pozorn¹ rzeczywistoœæ”. ❍

Zapraszamy na strony Autora: ryszardkoper. pl i nytravelclub.pl

Zapraszamy do udzia³u w Krucjacie Ró¿añcowej Matki Bo¿ej z Fatimy w obronie ¿ycia poczêtego. 13 sierpnia (we wtorek) o 17:00 przed koœcio³em Œw. Antoniego i Alfonsa, 862 Manhattan Ave., Greenpoint. Bêdziemy modliæ siê o zaniechanie aborcji.

Info: brat Jan 347 938 8362

Najwa¿niejszy kodeks pracy budowlanej

Kodeks pracy §240, uchwalony zosta³ przez legislaturê stanu Nowy Jork w 1885 roku i od tamtego czasu okreœlany jest potocznie jako „prawo rusztowañ”.

To prawo, charakterystyczne dla Nowego Jorku, zapewnia pracownikom budowlanym znacznie lepsz¹ ochronê zgodnie w powy¿sz¹ ustaw¹, ni¿ gdziekolwiek indziej w Stanach Zjednoczonych.

Owe prawo dotyczy wypadków przy pracy na wysokoœciach, upadków z drabin, rusztowañ, zadaszeñ nad chodnikiem, czy innych wzniesionych platform oraz obra¿eñ powsta³ych w wyniku spadaj¹cych na pracowników obiektów. Prawo stanowi, ¿e w³aœciciele placów budowy oraz ich agenci – w zasadzie generalni wykonawcy oraz inni wykonawcy, maj¹ obowi¹zek chroniæ pracowników przed obra¿eniami powsta³ymi w wyniku przebywania na wysokoœci, poprzez zapewnienie w³aœciwego sprzêtu bezpieczeñstwa. Wspomniani w³aœciciele oraz wykonawcy powinni zapewniæ odpowiednie œrodki bezpieczeñstwa oraz os³ony dla wszystkich pracowników, takie jak: uprzê¿e bezpieczeñstwa, sznury, barykady, ogrodzenia, siatki oraz barierki bezpieczeñstwa.

Niestety, zwa¿aj¹c na fakt, ¿e rzeczywistoœæ bywa okrutna, nawet z powy¿ej zapewnionymi przez prawo zabezpieczeniami, bardzo czêsto zdarza siê, ¿e w³aœciciele, generalni wykonawcy oraz podwykonawcy nie zapewniaj¹ pracownikom budowlanym odpowiednich œrodków bezpieczeñstwa, które uchroni³yby ich przed wy¿ej wspomnianymi obra¿eniami zwi¹zanymi z przebywaniem na wysokoœciach. S¹dy w Nowym Jorku stwierdzi³y, ¿e zobowi¹zanie z tytu³u kodeksu pracy § 240 jest „absolutne” w takim znaczeniu, ¿e w³aœciciele lub wykonawcy niekoniecznie zaanga¿owani w budowê mog¹ ponosiæ odpowiedzialnoœæ niezale¿enie od tego, czy sprawuj¹ oni nadzór lub kontrolê nad przebiegiem pracy. ¯aden inny stan nie zapewnia pracownikom takiej ochrony. We wszystkich innych stanach, poszkodowani pracownicy musz¹ udowodniæ w³aœcicielom oraz generalnym wyko-

Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.

nawcom, ¿e byli nieustannie zaniedbywani pod wzglêdem œrodków bezpieczeñstwa, zatem powinni wyznaæ, ¿e niedbalstwo ze strony w³aœcicieli oraz wykonawców by³o g³ówn¹ przyczyn¹ wypadku pracownika. Krótko mówi¹c, w³aœciciel lub generalny wykonawca powinien byæ aktywnie zaanga¿owany w pracê budowlan¹ oraz sprawowaæ kontrolê nad prac¹ wykonywan¹ przez dan¹ osobê w momencie jej wypadku. Nie oznacza to jednak, ¿e pracownicy budowlani maj¹ prawo do odszkodowania tylko dlatego, ¿e uczestniczyli oni w wypadku na budowie. Odpowiedzialnoœæ ze strony w³aœcicieli oraz ich agentów jest uzale¿niona od udowodnienia naruszenia kodeksu pracy §240 oraz, ¿e wspomniane naruszenie by³o bezpoœredni¹ przyczyn¹ wypadku pracownika.

Bóg stworzy³ Kazachstan specjalnie dla mnie

W sezonie letnim parafiê Œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika. na Mnahttannie odwiedzaj¹ osoby z ró¿nych zak¹tków œwiata. Jednym z nich by³ ojciec duchowny alumnów Wy¿szego Seminarium Duchownego w Karagandzie, który od siedmiu lat pos³uguje na misjach w Kazachstanie.

Z ksiêdzem Wojciechem Szubzd¹, rozmawia ojciec Micha³ Czy¿ewski paulin

Pos³uguje ksi¹dz w kraju oœmiokrotnie wiêkszym od Polski, po³o¿onym cztery tysi¹ce kilometrów na po³udniowy wschód od naszej ojczyzny. Dlaczego Kazachstan?

To nie by³ mój wybór. Szeœæ lat temu podczas Mszy Krzy¿ma w Wielki Czwartek, mój biskup podczas homilii powiedzia³, ¿e Koœció³ musi byæ apostolski, ¿e powinniœmy patrzeæ na potrzeby Koœcio³a na ca³ym œwiecie, nie mo¿emy ograniczaæ siê do potrzeb naszego bia³ostockiego Koœcio³a. Powiedzia³, ¿e by³by rad, jeœli ktoœ zdecydowa³by siê wyjechaæ na misje. Nigdy wczeœniej nie myœla³em o misjach, ale kiedy w m³odoœci by³em nieszczêœliwym cz³owiekiem, nie widzia³em sensu w ¿yciu, wówczas Bóg mnie powo³a³ do kap³añstwa, znalaz³em sens, sta³em siê szczêœliwym cz³owiekiem. Wówczas postanowi³em byæ pos³uszny Bogu, poniewa¿ zda³em sobie sprawê z tego, ¿e tylko Bóg wie jak mnie uszczêœliwiæ. Powie-

dzia³em biskupowi, ¿e racjonalnie rzecz bior¹c kompletnie nie nadajê siê na misje, ale jestem gotów pojechaæ. Biskup zapyta³: Chcesz na wschód czy do Afryki? W zwi¹zku z tym, ¿e jedn¹ z przyczyn dla których uwa¿a³em, ¿e nie nadajê siê na misje by³a moja nieumiejêtnoœæ uczenia siê jêzyków obcych, uzna³em ¿e rosyjski bêdzie ³atwiejszy ni¿ afrykañskie jêzyki. Wówczas biskup zadecydowa³, ¿e pojadê do Kazachstanu. Pamiêtam, ¿e wówczas nawet nie bardzo wiedzia³em, gdzie siê ten Kazachstan znajduje. Biskup mnie zapewni³, ¿e ³atwo go znajdê na mapie, bo jest du¿y. Dziœ mam wra¿enie jakby Bóg stworzy³ Kazachstan specjalnie dla mnie. Pewien Kazach mi kiedyœ powiedzia³, ¿e mo¿e paszport mam polski, ale duszê kazachsk¹.

Jakie by³y pocz¹tki? Co dziwi³o, co przera¿a³o, co fascynowa³o?

Moje pierwsze wra¿enie, to by³ zdziwienie, ¿e chocia¿ ludzie wygl¹daj¹ ina-

Ks. Wojciech Szubzda

czej, maj¹ zupe³nie inn¹ mentalnoœæ – ot na przyk³ad, przyjœæ punktualnie jest bardzo niekulturalnie, spóŸniaæ siê mo¿na nawet parê godzin – ale jednak w œrodku mamy te same têsknoty: chcemy kochaæ, chcemy byæ kochani, chcemy byæ szczêœliwi, chcemy sensu i nawet jeœli wprost tego tak nie nazywamy, chcemy Boga.

Jaki panuje model rodziny w Kazachstanie?

Oczywiœcie Kazachstan jak i inne kraje jest zró¿nicowany i nie powinno siê uogól-

niaæ. W du¿ych miastach wielki wp³yw ma ju¿ europejskie myœlenie, ale u Kazachów, szczególnie w tych mniejszych miastach, rodziny s¹ nawet kilkunastoosobowe, dzieci maj¹ wielki szacunek do rodziców, mê¿czyzna odpowiada za wychowanie dzieci, dba o ¿onê, marzeniem ¿ony jest natomiast uszczêœliwiæ mê¿a. Oczywiœcie nigdzie nie jest idealnie, te¿ s¹ wypaczenia i nadu¿ycia, ale na pewno dla przeciêtnego Kazacha, rodzina jest najwiêkszym skarbem. Nie widzia³em w Kazachstanie domu starców. Dziadkowie, to œwiêtoœæ.

Polskie wczoraj i dziœ

Millennium Poloniae Christianae

58 lat temu, w roku 1966 Polska obchodzi³a 1000-lecie chrztu i pañstwowoœci. Ten wielki jubileusz mia³ byæ okazj¹ do uroczystoœci pañstwowych i religijnych.

Koœció³ przygotowywa³ siê do obchodów milenijnych ju¿ od po³owy lat 50. W sierpniu 1956 r. biskupi polscy odczytali w Czêstochowie Jasnogórskie Œluby Narodu. Kilka miesiêcy póŸniej kardyna³ Stefan Wyszyñski wyszed³ na wolnoœæ i stan¹³ ponownie na czele Koœcio³a. Jego zaanaga¿owanie i duchowe przywództwo w obchodach jubileuszowych spowodowa³o ¿e przeszed³ do historii jako Prymas Tysi¹clecia.

W roku poprzedzaj¹cym Millennium zakoñczyl siê II Sobór Watykañski. Pod koniec obrad Episkopat Polski wystosowa³ list do biskupów wszystkich krajów z zaproszeniem na uroczystoœci milenijne. W orêdziu do biskupów niemieckich opisano m.in. krzywdy doznane przez Polaków od Niemców. List zawiera³ s³owa pojednania w chrzeœcijañskim duchu: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. W³aœnie te s³owa wywo³a³y wœciek³oœæ w³adz PRL. Biskupom zarzucano niemal zdradê narodu. W³adys³aw Gomu³ka stwierdzi³

w jednym z przemówieñ, ¿e autorzy orêdzia s¹ „reakcjonistami” pozostaj¹cymi pod wp³ywem „antykomunistycznego zaœlepienia”. W odwecie rz¹d PRL nie dopuœci³ do przyjazdu papie¿a Paw³a VI na obchody Tysi¹clecia.

Uroczystoœci milenijne rozpocze³y siê w kwietniu w Poznaniu i GnieŸnie. W stolicy Wielkopolski w³adze zorganizowa³y konkurencyjny wiec. Prymas i biskupi spotkali siê jednak z entuzjastycznym powitaniem przez tysi¹ce wiernych.

W Krakowie, po zakoñczeniu uroczystoœci na Wawelu, pojawili siê osobnicy z transparentami: „Nie przebaczamy!”. Dosz³o do zajœæ miêdzy katolick¹ m³odzie¿¹ i milicj¹. Kilkanaœcie osób zosta³o aresztowanych.

Milenijne uroczystoœci w stolicy mia³y siê odbyæ pod koniec czerwca. Bêd¹c wówczas uczniem warszawskiego liceum mia³em okazjê w nich uczestniczyæ. Do Warszawy mia³ przybyæ obraz nawiedzenia (kopia obrazu Matki Boskiej Czêstochowskiej). Powitanie mia³o nast¹piæ w Koœciele Œw. Stanis³awa Kostki na ¯oliborzu. Zanim jednak samochód z obrazem dotar³ do Warszawy, zosta³ zatrzymany i skierowany do katedry na Stare Miasto. W³adze zakaza³y dalszej peregrynacji obrazu. Mówiono wtedy, ¿e Matka Boska zosta³a uwiêziona. Przez nastêpne trzy dni odbywa³y siê podnios³e uroczystoœci w Katedrze z udzia³em ca³ego Episkopatu. Ju¿ w pierwszy dzieñ, po zakoñczeniu nabo¿eñstwa, olbrzymi t³um odprowadzi³ biskupów do siedziby Prymasa na Miodow¹. By³a to prawdziwa manifestacja patriotyczno-religijna. W niedzielê, na zakoñczenie obchodów, ulice w okolicach katedry oraz Plac Zamkowy wype³nione by³y wiernymi. PóŸniej dowiedzia³em siê, ¿e w t³umie byli prowokatorzy wys³ani celowo przez SB. W pewnych miejscach widaæ by³o m³o-

Harris bli¿ej Trumpa

Kieruj¹cy jej kampani¹ wyborcz¹ chyba dobrze to rozumiej¹, bo zapowiedzieli, ¿e wiceprezydent USA w ci¹gu piêciu zaledwie dni odwiedzi siedem miast w kluczowych stanach, gdzie ani kandydat demokratów, ani republikanów nie mo¿e byæ pewny zwyciêstwa. Harris bêdzie miêdzy innymi w Filadelfii, w stanie Pensylwania, w Eau Claire w Wisconsin, w Durham w Pó³nocnej Karolinie, w Savannah w stanie Georgia, w Phoenix w Arizonie iw Las Vegas w Nevadzie. Jeœli chce marzyæ o pokonaniu Trumpa w listopadowych wyborach musi wygraæ w wiêkszoœci tych stanów, a najlepiej we wszystkich. To zadanie nie³atwe, zw³aszcza dla kobiety z imigranckiej rodziny, która trochê przez przypadek zosta³a wyniesiona na absolutny polityczny szczyt. Harris na razie nie pope³nia znacz¹cych b³êdów, unika kontrowersji i pospiesznych deklaracji, zw³aszcza w odniesieniu do polityki zagranicznej, która wyraŸnie jest w jej

kampanii, podobnie zreszt¹ jak w kampanii wyborczej Trumpa, na drugim planie. Jednym z pomys³ów Kamali Harris na przyci¹gniêcie niezdecydowanych, bardziej konserwatywnych wyborców, czy wrêcz republikanów niechêtnych Trumpowi jest program znany jako: Republicans for Harris, który ruszy³ w³aœnie w Arizonie, Pensylwanii i Pó³nocnej Karolinie. W jego trakcie politycy znani z pogl¹dów konserwatywnych lub z g³osowania na republikanów, bêd¹ zachêcaæ do poparcia Kamali Harris, razem z ni¹ wystêpuj¹c na wiecach wyborczych. W takich spotkaniach wzi¹æ maj¹ miêdzy innymi udzia³ Stephanie Grisham i Olivia Troye, dwie by³e pracowniczki administracji Trumpa. U¿ycie s³owa zaniepokojenie by³oby chyba przesad¹ na okreœlenie tego jak na kandydaturê Harris zareagowa³ obóz Donalda Trumpa. W wypowiedziach by³ego prezydenta mo¿na jednak wyczuæ pewn¹ pretensjê. „Kiedy wygra³em debatê, to oni

dzików z nastawionymi radiami tranzystorowymi, którzy na dodatek prowadzili g³oœne rozmowy. Kiedy po zakoñczeniu mszy biskupi wyszli z Katedry, jacyœ cywile zagrodzili im drogê na Plac Zamkowy. Ludzie byli oburzeni ale nie dali siê sprowokowaæ i procesja dotar³a na Miodow¹ bocznymi uliczkami. Wracaj¹c z Katedry zauwa¿y³em niezwyk³y ruch w okolicach skrzy¿owania Nowego Œwiatu i Œwiêtokrzyskiej. Pojawi³o siê sporo pojazdów milicyjnych i funkcjonariusze w he³mach. Okaza³o siê ¿e kilkaset osób wyruszy³o spod siedziby Prymasa w stronê gmachu KC PZPR œpiewaj¹c pieœni religijne i wznosz¹c ró¿ne okrzyki. W³aœnie przy Œwiêtokrzyskiej powita³o ich ZOMO i uniemo¿liwi³o dal-

(demokraci) zmienili nagle kandydata” –napisa³ w mediach spo³ecznoœciowych Trump, który rezygnacjê Bidena z kandydowania okreœli³ mianem zamachu stanu wewn¹trz Partii Demokratycznej. By³y prezydent swoim zwyczajem próbuje te¿ ró¿nego rodzaju ataków na Kamalê Harris, badaj¹c jakby, co zyska najwiêksz¹ popularnoœæ. Ostatnio na przyk³ad podniós³ sprawê rasowej przynale¿noœci wiceprezydent USA stwierdzaj¹c, ¿e „nie wiedzia³, i¿ jest ona Czarna. Wydawa³o mi siê, ¿e jest z pochodzenia hindusk¹” –

szy marsz. Trudno powiedzieæ czy by³a to spontaniczna demonstracja, czy te¿ zorganizowana prowokacja.

Uroczystoœci millenijne trwa³y do koñca roku i objê³y wszystkie diecezje w kraju. Obchody Sacrum Millennium pokaza³y wiernoœæ spo³eczeñstwa polskiego wobec Koœcio³a i tradycji chrzeœcijañskiej. Andrzej Micewski tak oceni³ uroczystoœci millenijne w biografii kardyna³a Wyszyñskiego („Prymas i m¹¿ stanu”, Pary¿, 1982): „Têtno ¿ycia religijnego osi¹gnê³o w Polsce swoje apogeum. Komuniœci chcieli zamkn¹æ Koœció³ w zakrystii, kardyna³ Wyszyñski wyprowadzi³ go na ulice i place wszystkich miast Polski”.

mówi³ Trump. W¹tpliwe jednak by ta akurat kwestia mia³a decyduj¹ce znaczenie podczas listopadowego g³osowania. Sonda¿e pokazuj¹, ¿e wiêkszoœæ Amerykanów nie ma ochoty na roztrz¹sanie rasowego rodowodu Harris i wola³oby bardziej merytoryczn¹ dyskusjê o zamierzeniach kandydatów. W tej sytuacji Trump, który z Bidenem, najs³abszym od lat prezydentem USA, mia³ stosunkowo ³atwe zadanie, z Kamal¹ Harris bêdzie musia³ powalczyæ o zwyciêstwo. Jednym ze staræ w tej walce bêdzie nowa debata prezydencka. Na razie trwaj¹ do niej przygotowania, by³y prezydent zaproponowa³ by odby³a siê ona w telewizji Fox News, co nie bardzo odpowiada Harris. Prêdzej czy póŸniej do debaty prawdopodobnie jednak dojdzie. Bêdzie ona du¿ym sprawdzianem przede wszystkim dla kandydatki demokratów, która w przesz³oœci w debatach nie wypada³a zbyt dobrze. Jeœli tym razem nie przegra, siêgaj¹c po retoryczny repertuar do swojego d³ugoletniego prokuratorskiego doœwiadczenia, jej szanse na prezydenturê dalej bêd¹ rosn¹æ.

Kazimierz Wierzbicki
Prymas Wyszyñski w Czêstochowie, maj 1966r.
Kamala Harris

Kartki z przemijania

Podczas olimpiad i miêdzynarodowych zawodów sportowych interesuj¹ nas g³ównie polscy sportowcy. Zwyciêzców i z³otych medalistów innych narodowoœci media pokazuj¹ migawkowo i rzadko analizuj¹ ich sukcesy. My sami tak¿e nie poœwiêcamy im wiele uwagi. Liczy siê przede wszystkim naszoœæ, a nie najlepszoœæ, co jest zaprzeczeniem idei sportu. Ale kto by siê tym przejmowa³? Unarodowienie tego¿ sportu jest takim samym b³êdem jak unaradawianie nauki i sztuki.

Kolejki, które ustawiaj¹ siê na Manhattanie po darmowe jedzenie s¹ coraz d³u¿sze. Czy¿by biednych by³o coraz wiêcej? ¯ebraków tak¿e nie ubywa. Wœród bezdomnych, œpi¹cych na ulicach i w parkach, nadal przewa¿aj¹ Murzyni. Czy s¹ socjologiczne badania pokazuj¹ce, dlaczego tak siê dzieje? Od tak wielu ju¿ lat?

Z danych opublikowanych ostatnio przez G³ówny Urz¹d Statystyczny (GUS) wynika, ¿e w 2023 roku przeciêtne trwanie ¿ycia Polaków osi¹gnê³o najwy¿szy poziom w historii. Mê¿czyŸni ¿yj¹ œrednio 74,7 roku, a kobiety 82 lata. W porównaniu z rokiem 2022 ¿ycie wyd³u¿y³o siê odpowiednio o 1,3 i 0,9 roku, zaœ bior¹c pod uwagê rok 1990 to¿ ¿ycie sta³o siê d³u¿sze o odpowiednio 8,5 i 6,8 roku. Z kolei w demograficznych prognozach ONZ na rok 2100 widnieje informacja, ¿e ludnoœæ Polski mo¿e zmniejszyæ siê do 14,5 miliona. Jak dotychczas programy finansowe maj¹ce temu za-

Wtorek

pobiec nie przynosz¹ oczekiwanych rezultatów. Czy wiadomo dlaczego?

Skoro jesteœmy przy statystyce, warto podkreœliæ, ¿e piesze pielgrzymowanie w Polsce wci¹¿ pozostaje œwiatowym fenomenem. W 228 grupach w 2023 r. pieszo do Czêstochowy przysz³o a¿ 77,5 tys. p¹tników. Popularne staj¹ siê ostatnio pielgrzymki biegowe, rowerowe, rolkowe i indywidualne. Nie tylko do Czêstochowy, dodam. Wœród moich znajomych w Polsce jest wybitny tancerz, który przez kilka lat chodzi³ pieszo z Koszêcinana Górnym Œl¹sku a¿ do Santiago de Compostela w Hiszpanii oraz mistyczka z Kazimierza Dolnego, która dotar³a pieszo do Rzymu, a stamt¹d ruszy³a do Jerozolimy, przez m.in. Grecjê i Turcjê. Kiedy szczêœliwie wróci³a, mog³em godzinami s³uchaæ jej opowieœci. Moja mama wybiera³a siê do Czêstochowy w podziêce za udan¹ operacjê mózgu. Niestety zmar³a podczas pakowania plecaka pielgrzymkowego. Mia³a zaledwie 52 lata. Ojciec zmar³ trzy lata wczeœniej w wieku 49 lat. Do dziœ mama wspominana jest jako pe³na magnetyzuj¹cego uroku kobieta i jako piêkny cz³owiek, pomagaj¹cy wielu potrzebuj¹cym. Têskniê za Ni¹ bardzo.

Tydzieñ na kolanie

kojnie – bior¹c pod uwagê jego popularnoœæ w stanie – zamkn¹æ Trumpowi tê drogê do zwyciêstwa.

Kamala Harris wybra³a. Razem z ni¹, na stanowisko wiceprezydenta, bêdzie startowa³ Tim Walz, gubernator stanu Minnesota. Tak wiêc wiemy jak bêdzie wygl¹da³o starcie przez najbli¿sze trzy miesi¹ce: Demokraci Harris/Walz kontra Republikanie Trump/ Vance. Na ostatniej prostej, poza Timem Walzem, media i spece wskazywali na gubernatora Pensylwanii Josha Shapiro. Niezwykle popularny polityk zapewne przeci¹gn¹³by na stronê demokratów ten kluczowy stan, który ma a¿ 19 spoœród 538 g³osów w tzw. Kolegium Elektorskim i jest niezbêdny do uzyskania wiêkszoœci minimum 270. Z wyliczeñ bowiem wynika, ¿e Trump mo¿e wygraæ wybory nawet jeœli przegra arcywa¿ne stany: Wisconsin, Michigan i Arizona, pod warunkiem ¿e wygra w Pensylwanii. Shapiro móg³ spo-

S³yszy siê, ¿e Harris nieco przestraszy³a siê inteligentnego, telegenicznego oraz bardzo ambitnego Shapiro. Po prostu ba³a siê, ¿e j¹ przyæmi. Jest te¿ inna prawda. Shapiro, praktykuj¹cy ¯yd, zdecydowanie opowiada siê po stronie izraelskich w³adz w starciu z Hamasem i pacyfikacji Gazy. I choæ ostatnio zmiêkcza³ swoje stanowisko, a nawet uzna³, ¿e „Netanjahu jest jednym z najgorszych polityków, jakich mia³ Izrael”, to taki wybór móg³ podzia³aæ jak p³achta na byka, na wielu propalestyñskich wyborców Partii Demokratycznej, zw³aszcza w takich stanach, gdzie to siê mog³oby liczyæ, jak Michigan. Szczególnie w obliczu niemal pewnego ataku Iranu na Izrael – jako odpowiedzi na skrytobójcze zamachy na liderów Hamasu i Hezbollahu – co na pewno znów rozgrzeje ca³y rejon Bliskiego Wschodu do czerwonoœci… W za³o¿eniach sztabu Harris, z Walzem ma siê identyfikowaæ wielu wyborców amerykañskiej prowincji, w szczególnoœci na Œrodkowym Zachodzie. To by³y nauczyciel, który reprezentowa³ w Kongresie

Andrzej Józef D¹browski

Wspominaj¹c mamê, przypominam sobie rodzinny dom. Drewniany i bez wygód, ale za to z ksi¹¿kami, p³ytami z muzyk¹ powa¿n¹ i taneczn¹, z audycjami radiowymi i telewizyjnymi, specjalnie dla nas dobieranym przez rodziców i z… dobrym jedzeniem. Wielu s¹siadów chêtnie do nas przychodzi³o. Bli¿szych i dalszych. G³ównie do mamy, która mia³a dar ¿ywej narracji i uchodzi³a za m¹dr¹ osobê. Mia³a te¿ kapitalne poczucie humoru i potrafi³a pocieszyæ niejednego zasmuconego, choæ sama zmaga³a siê z tragicznymi zrz¹dzeniami niesprawiedliwego losu. Œwietnie tañczy³a i porywa³a do tañca najbardziej nawet opornych, nie wy³¹czaj¹c moich kolegów. Jej œmiech by³ zaraŸliwy. Dzisiaj powracam w snach do rodzinnego gniazda. By³o w nim coœ, czego nie umiem trafnie nazwaæ. Przyci¹gaj¹ca atmosfera? Po stokroæ racjê ma Wies³aw Myœliwski, wielki pisarz, mówi¹c – „Dom to centrum naszego pierwszego œwiata. To nasz mikro –i makrokosmos. Najwa¿niejszy œwiat w ¿yciu ka¿dego cz³owieka. On nas nie tylko uczy podstawowych rozpoznañ, a wiêc dobra i z³a. On nas uczy rozpoznañ natury, stworzeñ, ziemi, nieba, innych ludzi. Kszta³tuje nasz¹ wra¿liwoœæ, nasze wyobra¿enia, nasze uczucia, pobudza w nas myœlenie, obdarza s³owami, ale i wyzwala w nas zdolnoœæ do s³ów, tê najwspanialsz¹ zdolnoœæ cz³owieka. S³owem, ten pierwszy œwiat kszta³tuje nas jako ludzi, naszemu cz³owieczeñstwu nadaje kierunek. (...) Wszystkie nasze póŸniejsze œwiaty doœwiadczeñ i prze¿yæ odnosimy zawsze do tego pierwszego, choæ czêsto nie zdajemy sobie z tego sprawy”.

Mój dom w Warszawie i w Nowym Jorku jest otwarty dla tych, którzy chc¹ pobyæ w moim œwiecie lub choæby tylko w moim towarzystwie. S¹ osoby, które chc¹ w nim przebywaæ i doñ wracaæ. I to w ró¿nym wieku, co mnie cieszy.

Lubiê dawaæ prezenty. Jednym z nich jest mój czas.

w latach 2007-2019 w miarê konserwatywny okrêg wyborczy, a od tego czasu jest –ju¿ drug¹ kadencjê – jego gubernatorem. Problem w tym, ¿e jego dokonania wskazuj¹, i¿ jest de facto lewicowym dope³nieniem i tak ju¿ uwa¿anej za skrajnie lewicow¹, Harris. Walz doprowadzi³ do wpisania do stanowej ustawy zasadniczej gwarancji prawa do aborcji, umo¿liwi³ prawo do tranzycji p³ciowej nastolatkom. Bardzo mocno zaanga¿owa³ siê w restrykcje covidowe. Jest oskar¿any o to, ¿e po œmierci z r¹k policjanta czarnoskórego George’a Floyda, swoj¹ postaw¹ dopuœci³ do spalenia i zniszczenia du¿ych po³aci Minneapolis. Na mój ch³opski rozum - Demokraci pope³nili b³¹d. Du¿y czy katastrofalny? Oka¿e siê, gdy przegraj¹ wybory w listopadzie, trac¹c np. Pensylwaniê. Dlaczego? Uwierzyli we w³asn¹ narracjê o Waltzu, a nie w to, kim on jest naprawdê. ¯e facet ze wsi, ¿e trochê tam konserwatywnie, ¿e nie z wielkiego miasta i nie po elitarnej uczelni, jak Harris (ale tak¿e Trump i JD Vance)… Problem w tym, ¿e s¹dz¹c po uczynkach politycznych, Harris/Walz to naprawdê bardzo lewicowa polityka. Tak bardzo, ¿e mo¿e nawet sk³oniæ pozostaj¹cych jeszcze w niepewnoœci – o ile jeszcze tacy s¹ – konserwatywnych zwolenników Never Trump, do zag³osowania na Trumpa, jako mniejsze z³o. W imiê ocalenia Ameryki, jak¹ znaj¹.

O takich drobnostkach jak dziwne chiñskie powi¹zania Waltza, czy fakt, ¿e prawdopodobnie choæ w mundurze, wymiga³ siê od wyjazdu na wojnê w Iraku (jego g³ówny oponent – JD Vance pojecha³ tam na ochotnika), nie wspominam. Pewnie nie wspomn¹ o nich równie¿ media g³ównego nurtu, które szybko wróci³y do roli organów prasowych Partii Demokratycznej i Kamali Harris. Ale powinni, a w³aœciwie musz¹, to zrobiæ Republikanie, zalewaj¹c telewizory i internet odpowiednimi reklamami. Bez tego, nie maj¹ szans. Na koniec generalna obserwacja. Po wyborze Walza (a w³aœciwie nie wybraniu Shapiro) i ostatnich zawirowaniach gospodarczo-gie³dowych, wracamy do fundamentów tego wyœcigu: Trump mo¿e przegraæ te wybory na w³asne ¿yczenie. Jak? Z powodu widocznego braku dyscypliny s³owa, atakowania personalnie Harris za kolor skóry i bycie kobiet¹. Trump powinien przede wszystkim mówiæ o problemach zwyk³ych ludzi (inflacja, kiepskie p³ace, pogarszaj¹ce siê poczucie bezpieczeñstwa, brak granicy na Po³udniu). No i te fochy i ataki Trumpa na polityków w³asnej partii czyli innych Republikanów. S³owem, Harris mo¿e zostaæ prezydentem czy prezydentk¹, bo Trump jest po prostu… Trumpem.

Jeremi Zaborowski

Marsz, marsz Polonia Trzykrotny ho³d Powstañcom Warszawskim

Jedna z najwa¿niejszych rocznic dla Polaków – Dzieñ wybuchu Powstania Warszawskiego – zosta³ godnie upamiêtniony w naszej Metropolii.

Po pierwsze, tak jak od wielu lat, w niedzielê najbli¿sz¹ 1 sierpnia, tradycyjnie w najstarszej polskiej parafii, Œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na Manhattanie, 28 lipca odby³a siê Msza Œw. ¯o³nierzy Armii Krajowej, a w szczególnoœci „Szarych Szeregów”, koncelebrowana przez proboszcza, ojca Paulina Micha³a Czy¿ewskiego. Koncelebransami byli ks. Marcin Szczerbiñski z Warszawy i ks. Micha³ Ulaski z Radomia. Ojciec Micha³ powita³ goœci specjalnych: nowo powo³anego na funkcjê

Konsula Generalnego RP w NY, Mateusza Sakowicza, oraz Wielkiego Marsza³ka tegorocznej Parady Pu³askiego, Piotra Praszkowicza z ¿on¹ Dorot¹. Podziêkowa³ równie¿ licznym zebranym przedstawicielom organizacji polonijnych, a przede wszystkim, sta³ym inicjatorom tych obchodów, czyli Zwi¹zkowi Harcerstwa Polskiego – Hufiec Harcerek „Podhale” i Hufiec Harcerzy „Warmia”, oraz Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. Harcerki przypomnia³y wiernym o bohaterach powstañczego zrywu, którzy do niedawna jeszcze byli obecni wœród nas, jak: druh Mieczys³aw Madejski ps. „Marek” (dowódca plutonu Topolnicki w zgrupowaniu „Rados³aw”), harcmistrz Ry-

szard Langner, harcmistrzyni Jadwiga Langner, hm. Jadwiga Chruœciel ps. „Kozaczek” i hm. Jadwiga Kawa, pochowani na cmentarzu przy Sanktuarium Matki Bo¿ej Czêstochowskiej w Doylestown, PA. W swej wzruszaj¹cej homilii ks. Marcin Szczerbiñski przywo³a³ obraz m³odych ludzi w Powstaniu, którzy gotowi byli oddaæ swoje ¿ycie dla Ojczyzny. Nawo³ywa³, aby pokolenie doros³ych tak kszta³towa³o m³odych ludzi, by uczyæ ich odpowiedzialnoœæ za Ojczyznê, która jest naszym wspólnym domem, nasz¹ rodzin¹.

Po Mszy Œw. odby³ siê ma³y poczêstunek w sali pod koœcio³em, a po nim wspólny œpiew piosenek powstañczych, na koñcu zaœ pami¹tkowe zdjêcia.

W czwartek, 1 sierpnia, przy g³ównej siedzibie Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej obok McGuinness Blvd, Greenpoint, po raz kolejny Polonia by³a œwiadkiem przejmuj¹cego momentu upamiêtnienia godziny „W”. Dok³adnie w tym samym momencie, kiedy to ca³a Warszawa stanê³a jak wryta przy dŸwiêku wyj¹cej syreny, o godz. 17, tutaj na Brooklynie o godz. 11 rano, ten sam mro¿¹cy krew w ¿y³ach odg³os postawi³ na bacznoœæ t³um zebranych osób. To w³aœnie o tej porze 80 lat temu zerwa³a siê Warszawa do walki o wyzwolenie spod niemieckiego buta. Córki i synowie powstañców, Stefan Komar, Janusz Romañski, Rita Cosby, Adriana Woœ-Myœliwiec i Anita

Proboszcz o. Micha³ Czy¿ewski przyjmuje dary od harcerek z Hufca „Podhale”
Pami¹tkowe zdjêcie po zakoñczeniu Mszy Œw. W centrum honorowi goœcie: Konsul Generalny RP Mateusz Sakowicz i Wielki Marsza³ek tegorocznej Parady Pu³askiego, Piotr Praszkowicz
Podniesienia na maszt flagi Polski Walcz¹cej dokona³y w tym roku dzieci powstañców warszawskich: Stefan Komar, Janusz Romañski, Rita Cosby, Adriana Woœ-Myœliwiec i Anita Po³czyñska-Zadro¿na
Dyrektor Wykonawczy PSFUK Bogdan Chmielewski wita wszystkich zebranych

Po³czyñska-Zadro¿na, zaproszeni zostali do podniesienia na maszt przed oddzia³em PSFUC bia³o-czerwonej flagi ze znakiem kotwicy Polski Walcz¹cej.

Dyrektor Wykonawczy PSFUK, Bogdan Chmielewski, powita³ tych dostojnych goœci, a tak¿e Konsula Generalnego Mateusza Sakowicza, nastêpnie Naczelnego Komendanta Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej, Tadeusza Antoniaka wraz z liczn¹ reprezentacj¹ weteranów i pani¹ Helenê Knapczyk, Naczeln¹ Prezeskê Korpusu Pomocniczego Pañ przy SWAP. Przedstawi³ tak¿e Ryszarda Zawisnego, prezesa Komitetu Parady Pu³askiego, oraz Wielkiego Marsza³ka Parady 2024 Piotra Praszkowicza, pani¹ dr Iwonê Korgê, prezes Instytutu Pi³sudskiego, oraz cz³onków Rady Dyrektorów PSFUK wraz z przedstawicielem z Chicago. Powitani zostali równie¿ Grzegorz Fryc, autor powstañczego afiszu, cz³onkowie Centrum Polsko – S³owiañskiego, delegacje organizacji Polonijnych wraz z pani¹ Dorot¹ Andrak¹ i reprezentacj¹ nauczycielek i dzieci z Centrali Polskich Szkó³ Dokszta³caj¹cych, Zwi¹zek Harcerstwa Polskiego, Kongres Polonii Amerykañskiej, seniorzy, motocykliœci, oraz wszyscy, którzy przybyli na uroczystoœæ. Zarz¹d miasta reprezentowali Lincoln Restler, Robert Holden, i Daniel Kurzyn oraz cz³onkowie Rady Miejskiej. Przemówili Krzysztof Matyszczyk, konsul Mateusz Sakowicz i Tadeusz Antoniak, po czym wszyscy

udali siê pod Polski Dom Narodowy przy Driggs Ave.

10 lat temu w³aœnie na œcianach Polskiego Domu Narodowego – „Warsaw”, powsta³ piêkny powstañczy mural dziêki inicjatywie prezesa Gram-X Promotions, Grzegorza Fryca, jak i entuzjastycznego poparcia ówczesnego prezesa Domu Narodowego, œ.p. Antoniego Chroœcielewskiego, przy finansowym wsparciu Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej /SWAP/. Ten artystyczny obraz walecznoœci mieszkañców Warszawy podczas Powstania w 1944 roku, wykonany przez Rafa³a Pisarczyka, malarza i grafika, zosta³ parê lat temu zniszczony a potem odrestaurowany.

Teraz, 1 sierpnia 2024 roku, z inicjatywy Placówki 123 SWAP w Nowym Jorku, zosta³ ods³oniêty nowy mural, wykonany przez ekipê Good Looking Studio oraz Brush Brothers z Mokotowa. By³o to mo¿liwe dziêki funduszom SWAP, Polskiego Domu Narodowego i PSFUK. Jest to jedyne tego rodzaju dzie³o w Stanach Zjednoczonych. Grzegorz Fryc tak siê o nim wyrazi³: Mural ma swoj¹ historiê, jak Warszawa. Zosta³ zniszczony i odrestaurowany. Jedyn¹ pozytywn¹ rzecz¹ z tego przykrego wydarzenia by³o to, ¿e o Powstaniu Warszawskim informowa³y najwiêksze telewizje amerykañskie i tym samym dziesi¹tki milionów Amerykanów dowiedzia³y siê o heroizmie polskich bohaterów. Natomiast prezes Domu Narodo-

wego i komendant okrêgu 2 SWAP, Marek Chroscielewski, zapewni³: Mural jest ho³dem z³o¿onym bohaterskim kobietom i mê¿czyznom, a nawet nastolatkom, którzy poœwiêcili swoje ¿ycie. Nigdy nie zostan¹ przez nas zapomniani. W uroczystoœci ods³oniêcia bra³y udzia³ wszystkie delegacje organizacji polonijnych poprzednio zebranych przed PSFUK oraz przyby³a Emily Gallagher, Assemblywoman. Po powitaniu przez prezesa Domu Narodowego Marka Chroœcielewskiego, przemówili Konsul Generalny Mateusz Sakowicz, Naczelny Komendant SWAP Tadeusz Antoniak, przedstawiciele Rady Miejskiej – Lincoln Restler, Robert Holden i Daniel Kurzyna, córki powstañców, Rita Cosby i Adriana Woœ-Myœliwiec oraz Assmblywoman Emily Gallagher. Przemówienia zakoñczy³ Grzegorz Fryc, inicjator murali w 2014 i 2024, przekazuj¹c wiele ciekawych detali powstania obu dzie³, zniszczenia oryginalnego muralu, oraz wa¿noœci tego œwiadectwa niepokonanego ducha Polaków. Po przeciêciu bia³o-czerwonej wstêgi, czyli oficjalnym ods³oniêciu muralu przez córki powstañców Adrianê Woœ-Myœliwiec i Ritê Cosby oraz Marka Chroœcielewskiego i Zygmunta Bielskiego /SWAP/, a tak¿e Bogdana Chmielewskiego i Krzysztofa Matyszczyka /PSFCU/, odby³o siê z³o¿enie kwiatów i zniczów przez Hufiec Harcerek „Podhale”, oraz pani¹ Iwonê Korgê z Instytutu Pi³sudskiego i pana Krzysztofa Ma-

tyszczyka z PSFUK. Fotografiom i wywiadom nie by³o koñca, a po nich wszyscy zostali zaproszeni do ch³odnego wnêtrza Domu Narodowego na okolicznoœciow¹ akademiê przygotowan¹ przez Chór Polonia pod batut¹ Dominika Grzyba. Podczas wszystkich opisanych uroczystoœci panowa³o ogólne wzruszenie i duma z tych, którzy w 1944 roku odwa¿yli siê, mimo ogromnej przewagi wroga, na stawienie czo³a niemieckim okupantom. Konsul Generalny Mateusz Sakowicz tak podsumowa³ udzia³ Polonii w obchodach wybuchu Powstania Warszawskiego: Zbieramy siê, aby upamiêtniæ wartoœci tych wszystkich elementów 1 sierpnia, które s¹ dla nas tak istotne, aby uczciæ tych, którzy 80 lat temu po³o¿yli na szalê swoje ¿ycie. Jesteœcie z nami z potrzeby serca i potrzeby ducha.

ZDJÊCIA: MARIA I ZYGMUNT BIELSCY, SWAP

Redakcja: Jolanta Szczepkowska Teofil Lachowicz

Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003

e-mail: pava.swap@gmail.com tel. 212-473-0580, www.pava-swap.org

Moment przeciêcia wstêgi przed nowym muralem. Od lewej: Adriana Woœ-Myœliwiec, Marek Chroœcielewski, Rita Cosby, Bogdan Chmielewski, Krzysztof Matyszczyk, Zygmunt Bielski
Kwiaty i znicze od Zwi¹zku Harcerstwa Polskiego
Prace nad nowym muralem o Powstaniu Warszawskim na œcianie Polskiego Domu Narodowego na Greenpoincie, lipiec 2024.
Na zakoñczenie uroczystoœci wspólne zdjêcie. Klêczy Grzegorz Fryc z synem Julkiem

Bóg stworzy³ Kazachstan specjalnie dla mnie

Jaka jest mentalnoϾ ludzi stepu?

To, co nas najbardziej ró¿ni to inny sposób myœlenia, odczuwania, coœ, co w nas jest tak g³êboko zakodowane, ¿e mo¿emy uwa¿aæ, ¿e inaczej myœleæ nie mo¿na. Jeœli mia³bym zestawiæ mentalnoœæ tamtych ludzi z nasz¹ polsk¹ mentalnoœci¹, to pierwsze co rzuca siê w oczy to fakt, ¿e tam ludzie ceni¹ bardziej odpoczynek, obcowanie ze sob¹, tymczasem my cenimy bardziej aktywnoœæ i pracê. W Polsce nigdy bym sobie nie pozwoli³ na to, ¿eby leniwie siedzieæ, piæ herbatê i gadaæ o niczym parê godzin, a w Kazachstanie uwa¿a siê, ¿e to najlepiej spêdzony czas.

Wiêkszoœæ mieszkañców tego rejonu to wyznawcy…?

...Islamu. Jest ich oko³o 70 procent. Jednak tutejsi muzu³manie nie s¹ radykalni, ani nawet zbyt religijni, traktuj¹ raczej Islam jako pewn¹ tradycjê i to¿samoœæ narodow¹. Myœlê, ¿e podobnie jak dla wielu Polaków chrzeœcijañstwo sta³o siê tradycj¹, kultur¹, a ju¿ niekoniecznie miejscem spotkania z ¿ywym Bogiem. Ale to moja osobista ocena, która mo¿e byæ nieobiektywna.

Jakwygl¹dawspó³pracazmuzu³manami?

Osobiœcie nie mia³em z³ych doœwiadczeñ. Ludzie s¹ ró¿ni, muzu³manie te¿ s¹ bardzo ró¿ni, ale na pewno s¹ doœæ otwarci na chrzeœcijañstwo, maj¹ szacunek do duchownych. Pamiêtam jak przysz³o raz kilku m³odych Kazachów do koœcio³a,

znaleŸli mnie i jeden z nich powiada tak: „Dusza mnie boli. Lekarz nie pomo¿e. Musimy porozmawiaæ”. I rozmawialiœmy.

Ilu jest katolików i jak wygl¹da ich religijnoœæ?

Katolików nie ma nawet jednego procenta. S¹ trzy diecezje i jedna Admninstratura. Œrednio w ka¿dej diecezji jest kilkanaœcie parafii. W niedzielê zwyk³¹ przychodzi od kilku do 300 parafian. Ich pobo¿noœæ jest zale¿na od kap³ana, który s³u¿y w parafii, a ksiê¿a s¹ z ca³ego œwiata: z Polski, S³owacji, Indonezji, Filipin, Niemiec, W³och, Hiszpanii… równie¿ s¹ ju¿ pierwsi miejscowi ksiê¿a. To w du¿ej mierze zale¿y od ich pobo¿noœci, od ich wiary.

Czy osoby z którymi siê ksi¹dz spotyka chc¹ s³yszeæ o Jezusie?

O tak. Bardzo mnie to urzeka, ¿e jeœli k³ócimy siê na jakiœ temat i ktoœ znajdzie w tej kwestii odpowiedŸ Chrystusa, kwestia jest ostatecznie zamkniêta. Co ciekawe, nawet muzu³manie, jeœli dowiedz¹ siê, ¿e jestem ksiêdzem, natychmiast zadaj¹ kluczowe pytanie: To kim jest Chrystus?

Czego mo¿na siê od mieszkañców Kazachstanu nauczyæ i czy ksi¹dz w jakimœ stopniu zmieni³ swoj¹ mentalnoœæ ¿yj¹c rytmem ludzi stepu?

Tarczyca Plus kluczem do poprawy jakoœci ¿ycia

Tarczyca to maleñki gruczo³ o ogromnym znaczeniu.

Ten niewielki organ, zlokalizowany w przedniej czêœci szyi, pe³ni rolê stra¿nika naszego metabolizmu, wp³ywaj¹c na niemal ka¿dy aspekt zdrowia i samopoczucia. Firma Œwiat Zdrowia, rozumiej¹c rolê tarczycy, stworzy³a „Tarczyca Plus” – suplement diety, który wspiera zdrowie tarczycy, pomagaj¹c zacho waæ równowagê hormonaln¹ i ogóln¹ har moniê organizmu.

Tarczyca produkuje hormony: roksynê (T4) i trijodotyroninê (T3), które reguluj¹ tempo metabo lizmu, wp³ywaj¹ na pracê serca, uk³ad nerwowy i poziom energii. Kiedy tarczyca dzia³a prawid³owo, jesteœmy pe³ni energii, mamy jasny umys³ i dobr¹

Czy ³atwo by³o przestawiæ ¿o³¹dek na jedzenie w Kazachstanie?

Jeœli ktoœ nie lubi miêsa, nie ma czego szukaæ w Kazachstanie. Tamtejsza kuchnia to zasadniczo miêso: baranina, konina, wo³owina. Ze zrozumia³ych powodów wieprzowina jest mniej popularna. Ja jestem mi³oœnikiem miêsa, wiêc mój ¿o³¹dek nie zauwa¿y³ zmiany kuchni.

Dziêkujê za rozmowê i ¿yczymy powodzenia.

Myœlê, ¿e od ka¿dego cz³owieka mo¿na siê czegoœ nauczyæ, albo przynajmniej popatrzeæ z innej perspektywy na rzeczywistoœæ, szczególnie od cz³owieka, który myœli zupe³nie inaczej. Ja najbardziej jestem wdziêczny Kazachom za to, ¿e nauczyli mnie szczeroœci, otwartoœci, swobodnego wyra¿ania siebie, mówienia w twarz cz³owiekowi tego co o nim myœlê. Nauczyli mnie k³óciæ siê bez obrazy. Dziœ wydaje mi siê, ¿e mogê podejœæ do ka¿dego cz³owieka na ulicy i zacz¹æ z nim rozmawiaæ jak z dobrym znajomym. Nigdy nie zapomnê kiedy wyl¹dowa³em w zupe³nie obcym mieœcie, a tamtejsi ludzie przyjêli mnie jak swojego, zaczepiali na ulicy, rozmawiali. W zupe³nie obcym mieœcie poczu³em siê jak w wielkiej rodzinie. My w Koœciele mówimy do siebie bracie i siostro, ale tam poczu³em siê rzeczywiœcie ich bratem. Pamiêtam jak z pewnym Kazachem pok³óciliœmy siê o coœ, krzycza³em na niego, a on na mnie. W pewnej chwili zamilk³em, bo wystraszy³em siê, ¿e mo¿e jednak przesadzi³em. A on popatrzy³ na mnie ze wzruszeniem, roz³o¿y³ rêce, aby mnie obj¹æ I wykrzykn¹³: „Brat! Rodzina!”

B6, nasz organizm lepiej radzi sobie z przetwarzaniem bia³ek, t³uszczów i wêglowodanów, co przek³ada siê na poprawê funkcji metabolicznych. Dodatkowo, witamina B6 wspomaga uk³ad odpornoœciowy, co jest wa¿ne, w kontekœcie chorób autoimmunologicznych tarczycy, takich jak choroba Hashimoto.

wagê. Gdy równowaga ta zostaje zaburzona, pojawia siê: zmêczenie, przyrost masy cia³a, niska odpornoœæ i wiele innych dolegliwoœci.

„Tarczyca Plus” to specjalnie opracowany suplement, wspieraj¹cy tarczycê przez dostarczenie niezbêdnych sk³adników od¿ywczych. Jednym z najwa¿niejszych jest selen – mikroelement, odgrywaj¹cy kluczow¹ rolê w funkcjonowaniu tarczycy. Wspomaga on konwersjê tyroksyny (T4) w aktywn¹ trijodotyroninê (T3), co jest niezbêdne dla utrzymania prawid³owego metabolizmu. Ponadto, dzia³a jak antyoksydant, chroni¹c tarczycê przed uszkodzeniami spowodowanymi przez wolne rodniki, które mog¹ powstawaæ w wyniku stresu i zanieczyszczeñ œrodowiska. Cennym sk³adnikiem „Tarczyca Plus” jest tak¿e witamina B6. Ta wszechstronna witamina wspiera syntezê hormonów tarczycy oraz procesy metaboliczne. Dziêki

Ashwagandha, roœlina adaptogenna zawarta w „Tarczyca Plus”, to prawdziwy skarb natury. Jest ona znana ze swoich w³aœciwoœci redukuj¹cych stres, co ma kluczowe znaczenie dla zdrowia tarczycy. Stres i wysoki poziom kortyzolu mog¹ negatywnie wp³ywaæ na funkcjonowanie tarczycy, prowadz¹c do zaburzeñ hormonalnych. Ashwagandha pomaga w przywróceniu równowagi, wspiera funkcjonowanie tarczycy, zwiêksza poziom T4 i wspomaga jego przekszta³cenie w T3. Jej dzia³anie przeciwzapalne i immunomoduluj¹ce dodatkowo wspiera zdrowie uk³adu odpornoœciowego. „Tarczyca Plus” firmy Œwiat Zdrowia to wyj¹tkowy produkt, który z trosk¹ i dba³oœci¹ o detale wspiera zdrowie tarczycy. Dziêki starannie dobranym sk³adnikom, takim jak selen, witamina B6 i ashwagandha, „Tarczyca Plus” pomaga zachowaæ równowagê hormonaln¹, redukuje stres i wspiera uk³ad odpornoœciowy. Regularne stosowanie tego suplementu mo¿e przyczyniæ siê do poprawy samopoczucia, zwiêkszenia energii i poprawy jakoœci ¿ycia. Pamiêtaj, ¿e troska o zdrowie zaczyna siê od ma³ych kroków. Suplement „Tarczyca Plus” to jeden z tych kroków, który mo¿e przynieœæ znacz¹c¹ ró¿nicê w Twoim ¿yciu. Zanim jednak rozpoczniesz suplementacjê, skonsultuj siê z lekarzem, aby upewniæ siê, ¿e jest to najlepsze rozwi¹zanie dla Twojego zdrowia.

Twoja tarczyca zas³uguje na najlepsz¹ opiekê, a „Tarczyca Plus” mo¿e byæ kluczem do jej harmonii i Twojego lepszego samopoczucia.

Ks. Wojciech podczas spotkania w Dzieñ Duchowej Jednoœci z przedstawicielami innych religii.

¯ar

¯ar la³ siê z nieba. Zdawa³o siê, ¿e to nie tylko samo s³oñce tak grzeje, ale i ziemia, budynki, drzewa, […] ¿e to z zielonej œciany parku bucha jak z pieca to duszne, nagrzane powietrze, które lepi³o siê do cia³a, zatyka³o oddech, gryz³o w oczy jak dym.* Pocz¹tek sierpnia. Malkontenci zwiastuj¹ rych³y koniec wakacji. ¯e ani siê cz³owiek nie obejrzy, nadejd¹ listopadowe mroki i otch³anne styczniowe popo³udnia. „Jedni powiedz¹ wam, i¿ to ledwie pó³metek, inni – ¿e zmiana turnusów i ustalony zawczasu ruch w grafiku urlopów, a jeszcze inni, ¿e sierpieñ wci¹¿ bywa przecie¿ gor¹cy, burzowy, obfity i boski. To wszystko eufemizm i œrodek znieczulaj¹cy. Zaufajcie mi – by³em dzisiaj na polu, na ³¹kach, w lesie i poœród zabudowañ ludzkich. Widzia³em ¿urawie i rozchodz¹ce siê po rzece krêgi tam, gdzie miota³y siê wielkie ryby. Stamt¹d przynosz¹ wam prawdê: lato siê chyli”.** I dobrze. I nareszcie. Niech stygnie. Zbija gor¹czkê. Wraca do równowagi. Ile

mo¿na – jak pisa³ Jodi Picoult – parzyæ go³e uda na zje¿d¿alni rozgrzanej s³oñcem niczym nó¿ w ogniu? Lato w mieœcie Nowy Jork to balansowanie miêdzy dwoma ekstremami: piekarnikiem i zamra¿alnikiem. Albo zgon z przedawkowania wysokiej temperatury, pot zalewaj¹cy oczy, topniej¹cy asfalt i skóra schodz¹ca z nosa, albo podmuchy arktycznego wiatru z klimatyzatorów pracuj¹cych na okr¹g³o w miejscach pracy i u¿ytecznoœci publicznej. Po oœmiu, a czêœciej dziesiêciu godzinach w takiej „ch³odni”, mo¿na œmia³o udawaæ zaklête w kamieñ pó³tusze na rzeŸniczych hakach.

Jedyne rozwi¹zanie dla upoœledzonych ekonomicznie, którym wakacje nie przys³uguj¹, to ucieczka z betonu nad wodê wielk¹ i czyst¹. Chwa³a nadatlantyckim pla¿om! Dzikim, pustym, o których wiedz¹ tylko wtajemniczeni. Do których prowadz¹ œcie¿ki krête, podmok³e, bagienne, pe³ne drobnych skorupiaków rozstêpuj¹cych siê pod stopami, ale do których warto siê przedzieraæ przez leœne ostêpy, nawet za cenê wysmaganych ga³êziami ³ydek, pogryzieñ i otaræ. Ale kiedy ju¿ dotrze siê na miejsce, brodz¹c po kolana w wodzie, jeœli akurat jest przyp³yw, albo grzêzn¹c w b³ocie, jeœli w³aœnie siê skoñczy³, przed oczami rozwija siê fototapeta, jakiej nie powstydzi³yby siê najbardziej

luksusowe kurorty, gdzie za przywilej wylegiwania siê na pla¿y w samotnoœci trzeba p³aciæ horrendalne pieni¹dze. Przed nami ultramaryna nieba i wody. W spokojnej toni, bo od zatoki nie ma fal, odbijaj¹ siê pióropusze chmur. Z ty³u – zielone. W wysokich trawach ¿eruj¹ czaple. Na drewnianych masztach odpoczywaj¹ kormorany. Jeœli dobrze przy³o¿yæ ucho, mo¿na us³yszeæ jak gada las; nawo³uj¹ siê rybo³owy, pohukuj¹ sowy lub inne okazy ornitologiczne, a z zaroœli wychynaj¹ m³ode jelenie, które jeszcze nie nauczy³y siê uciekaæ przed cz³owiekiem, wiêc odwracaj¹ g³owy i przypatruj¹ siê, zaciekawione. Mo¿na rozpaliæ ognisko i przypomnieæ sobie pierwsze obozy harcerskie, przypiekaj¹c kie³baski wbite na zaostrzone scyzorykiem kije. Albo odprawiaæ ceremoniê herbaty – nalewaj¹c do niewielkich czarek p³yn po specjalnie parzonych liœciach, tudzie¿ nasionach. Niejedne urodziny odby³y siê w tych piêknych okolicznoœciach przyrody, podczas których raczyliœmy siê wykwintnym jedzeniem – ostatnio etiopskim – i dobrze sch³odzonym napitkiem. Jeœli wyje¿d¿amy w gronie dziewczyñskim, ka¿dy szczegó³ jest dopracowany. Rozk³adamy ratanowe maty, lniane obrusy, jednorazowe talerzyki z liœci palmowych, a b¹belki nalewamy do szklanych kieliszków, bo jednak picie z plastyku zuba¿a doznania. Rozpalamy sza³wiê i Palo Santo, k¹piemy siê w koj¹cych dŸwiêkach uzdrawiaj¹cej misy, dotykamy wypolerowanych grzbietów uzdrawiaj¹cych kamieni szepcz¹c ¿yczenia i zaklêcia. A potem œmia³kowie zrzucaj¹ tekstylia i zanurzaj¹ siê w spokojn¹ toñ ubrani jedynie we w³asn¹ skórê. Kto nie p³ywa³ nago w naturalnym akwenie, ten nie wie, co to prawdziwa wolnoœæ. Mi zdarzy³o siê to zaledwie parê razy w ¿yciu. Choæ – na dzikiej pla¿y – mog³oby siê wydarzaæ za ka¿dym razem. Jednak siê wstydzê. I zdejmujê, a raczej opuszczam jedynie górê kostiumu, bo mimo, ¿e czujê siê w obecnoœci kole¿anek swobodnie, to jednak nie na tyle, ¿eby œwieciæ go³¹ pup¹. Owszem, po projekcji œwietnego dokumentu „Siostrzeñstwo œwiêtej sauny” w re¿yserii Anny Hints, zazdroœci³am estoñskim kobietom zaufania i bliskoœci, jak¹ siebie obdarzaj¹, to jednak œwiadomoœæ licznych niedoskona³oœci zewnêtrznej pow³oki sprawia, ¿e w towarzystwie decydujê siê oswobodziæ jedynie biust. I to tylko pod wod¹. Gdy nikt nie patrzy. Reszta ma podobnie. I w³aœciwie tylko jedna odwa¿na z naszej pi¹tki robi pe³ny striptiz. Mo¿e kiedyœ dojrzejemy do tego, by – jak mawia³ profesor Osiatyñski – spojrzeæ w lustro i odpier….. siê od siebie. Na razie przygl¹damy siê swoim cia³om wzrokiem surowym, czêsto bezwzglêdnym. Bo tak nas wychowano. ❍

* Wies³aw Myœliwski, Pa³ac ** £ukasz Najder.

Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com

S³odka ignorancja

Jan

Latus

– Kto to jest Hitler? – zapyta³a mnie 27-letnia Filipinka. Ju¿ kiedyœ wspomnia³em o tym incydencie i chyba te¿, i¿ by³em wtedy oburzony. A by³em oburzony, bo chwilê wczeœniej – równie niewinnie –powiedzia³a, ¿e przypominam jej Putina. Chcia³em siê jej odgryŸæ tym Hitlerem, ale okaza³o siê, ¿e go nie zna. Zemsta nie wypali³a. ¯eby wiedzieæ coœ o Hitlerze, trzeba wiedzieæ coœ o historii. ¯eby wiedzieæ, jak wygl¹da Putin, wystarczy w³¹czyæ telewizor lub telefon.

Niestety, jakiœ czas póŸniej, w innej restauracji, kelner – tak¿e niewinnie – powiedzia³ mi, ¿e przypominam mu Putina. Tym razem siê zagotowa³em. -Ale wiesz, kim jest Putin, prawda? ¯e to zbrodniarz i ludobójca, który napada na inne kraje?

I tak sobie mnie z nim porównujesz, choæby tylko z wygl¹du? Nie pomyœla³eœ sobie, ¿e mo¿e mnie to uraziæ, zaboleæ?

M³ody kelner przeprasza³ mnie, ale z takim samym przekonaniem, jakby przeprasza³ mnie za pomylenie mojego zamówienia w restauracji. A potem, na zapleczu,

na pewno pokazywa³ na mnie jako aroganckiego bia³ego, który awanturuje siê nie wiadomo o co. Czy ten bia³y nie wie, ¿e Azjaty nigdy nie wolno skrytykowaæ, bo w przeciwnym razie straci twarz?

Na szczêœcie grupa filipiñskich kelnerów nie wysz³a za mn¹, ¿eby – bij¹c mnie – uratowaæ honor.

Wtedy te przyk³ady ignorancji mnie rozsierdzi³y. Teraz, poniewa¿ wraz ze starzeniem siê ewoluujê umys³owo i emocjonalnie, patrzê na to inaczej.

Zazdroszczê filipiñskim ignorantom. Zazdroszczê im, ¿e nie tylko nic nie wiedz¹, ale i nie chc¹ wiedzieæ, nie s¹ niczego ciekawi.

Istnieje grupa ludzi – a mo¿e ich wiêkszoœæ – która udaje, tak¿e przed sob¹, ¿e s¹ ciekawi, ¿e s¹ otwarci na wiedzê. Uwa¿aj¹ siê zatem za m¹drych, a nawet za takich, którzy wiedz¹ lepiej. Filipiñczycy nie udaj¹, ¿e wiedz¹ lepiej. Takie popisywanie siê, udawanie mia³oby sens tylko wtedy, gdyby wiedza jako taka by³a czymœ cenionym, wartoœciuj¹cym pozytywnie cz³owieka. Dam przyk³ad: w Polsce istnia³a zawsze grupka ludzi wykszta³conych i m¹drych, w zwi¹zku z tym ceni¹cych ksi¹¿ki. Mieli ich wiêc wiele. By³a te¿ – wiêksza – grupa nieuków, którzy czytaæ nie lubili, ale jednak zdawali sobie sprawê, ¿e w powszechnej opinii intelek-

tualista powinien ksi¹¿ki kupowaæ, mieæ, ceniæ. Tak wiêc kupowali ksi¹¿ki takie oczywiste, o niepodwa¿alnej wartoœci, dostojnie wygl¹daj¹ce w twardych, lakierowanych ok³adkach. Inni posuwali siê jeszcze dalej, czy raczej – jeszcze ni¿ej: na rega³ach stawiali atrapy ksi¹¿ek, które – taki rechot chama – kry³y barek.

Na Filipinach nikt nie stawia w salonie atrapy rega³u z ksi¹¿kami, gdy¿ nikt by tego nie doceni³.

Z sentymentem ogl¹dam na YouTube vlogi prowadzone przez Polaków w ka¿dym wieku, monologi wyg³aszane z ich mieszkañ. W tle widzê rega³y z m¹drymi ksi¹¿kami – i wiem, ¿e nie s¹ to atrapy, gdy¿ rozpoznajê tytu³y. Nie ma tu wierszy ani krymina³ów (mo¿e jednak jest to trochê na pokaz?). Przewa¿aj¹ pozycje politologiczne i historyczne. Widzê nazwiska dyktatorów, tyranów, ludobójców. Ktoœ opisa³ ich ¿ycie, kto wie, mo¿e i nie bez perwersyjnej przyjemnoœci. Widzê analizy sytuacji politycznej w Polsce, Rosji, USA. Historie wojen partyjnych i tych prawdziwych, pog³êbione analizy polskiej sceny politycznej.

O tych w³aœnie sprawach mówi¹ w swoich programach ci ludzie – zatroskani, g³êbocy, emocjonalni. Jeszcze bardziej zatroskane i emocjonalne s¹ wpisy internautów pod tymi audycjami.

Polska, Ameryka, Rosja, Serbia – ¿yj¹ polityk¹. Tocz¹ siê wewnêtrzne wojny miêdzypartyjne i miêdzyludzkie. Polacy rozmawiaj¹ o polityce z pasj¹ i moralnym wzmo¿eniem. Prenumerujê kilka polskich i amerykañskich gazet, za darmo przegl¹dam dziesi¹tki stron w sieci. Jestem coraz mniejszym ignorantem, bo nie chcê nim byæ. Tak wiêc próbujê coraz wiêcej rozumieæ, widzieæ z dystansu, dojœæ do sedna, zrozumieæ mechanizmy dzia³ania œwiata, prawdziwe przyczyny konfliktów zbrojnych, mikro-i makroekonomiê. Mieszkaj¹c w filipiñskim raju, mimo ¿e chcia³em inaczej, znowu zag³êbi³em siê w problemach polskich, amerykañskich i œwiatowych. Choæ na nic nie mam wp³ywu, jednak przejmujê siê, martwiê, z³oszczê. Jak pewnie wiêkszoœæ amatorskich obserwatorów polityki, postrzegam j¹ jako walkê dobra ze z³em: pañstwa zaborcze zagra¿aj¹ce s³abym demokracjom, oligarchowie œmiej¹cy siê z tych, którzy zasuwaj¹ za miskê ry¿u, politycy rz¹dz¹cej partii, którzy obsadzili swoimi ludŸmi wszystkie wa¿ne stanowiska w kraju, wszechobecna korupcja, zorganizowana przestêpczoœæ, wojna na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, uczciwe dziennikarstwo przegrywaj¹ce z zalewem fake news i propagandy.

Muzyczne zaæmienie z Rzeszowa

Ludzie nie mieœcili siê na sali i wybijali szyby aby wejœæ do œrodka. Interweniowa³a milicja. Czegoœ takiego w Rzeszowie nie widziano, a w gazecie „Nowiny” napisano, ¿e koncert by³ sensacj¹ na miarê województwa.

„Blackout” szybko trafi³ do warszawskiego „Studia Rytm”, gdzie nagra³ swój pierwszy wielki przebój pt.”Anna”, który zaœpiewa³ Stan Borys. Rok póŸniej zespó³ zaproszono do Opola i wydawa³o siê, ¿e przed „Blackout” otwiera siê droga do s³awy i kariery. Nieoczekiwanie jednak z zespo³u odszed³ Stan Borys, który by³ w nieustannym konflikcie z Mir¹ Kubasiñsk¹. Uwiera³o j¹ to, ¿e piosenki œpiewane przez Stana trafia³y na radiowe listy przebojów. Mira chcia³a graæ mocniejsz¹ i bardziej ostr¹ muzykê, a Stan Borys wola³ œpiewaæ poezjê.

Po odejœciu z „Blackoutu” Stan Borys szybko za³o¿y³ w³asn¹ grupê o nazwie „Bizony” i nagra³ swój kolejny wielki przebój pt. „Spacer dzik¹ pla¿¹”. „Bizony” natychmiast sta³y siê s³awne i zawsze by³o dla nich miejsce w zazwyczaj zat³oczonych poci¹gach, gdzie kierownik sk³adu osobiœci przygotowywa³ Borysowi herbatkê z cytryn¹. Borys œpiewa³ z „Bizonami” dwa lata, po których ropocz¹³ swoj¹ solowa karierê. Jej apogeum nast¹pi³o w 1973 r., kiedy na festiwalu w Opolu zaœpiewa³ „Jaskó³kê uwiêzion¹”. Daniel Passent pisa³, ¿e: „Stan Borys nosi siê jak Chrystus niefrasobliwy w skórzanym p³aszczu. Œpiewa gwa³townie, namiêtnie, a czasami wrêcz histerycznie”.

S³owa do „Jaskó³ki uwiêzionej” napisa³ Kazimierz Szemioth, który spotka³ Stana Borysa w s³ynnym klubie w hotelu Bristol – „Na Piêterku”. Jego utwór liczy³ a¿ siedemnaœcie zwrotek, ale nastrój i przes³anie takiej poezji idealnie oddawa³o stan duchowy Borysa, który po opuszczeniu „Bizonów” chaotycznie szuka³ w³asnej drogi.

Utwór na sta³e wszed³ do kanonu polskiej muzyki rozrywkowej, ale w³adza ludowa zareagowa³a na „Jaskó³kê” alergicznie, g³ównie ze wzglêdu na wygl¹d Borysa, który przypomina³ Jezusa. Do tego artysta nosi³ na szyi du¿y krzy¿ i za ka¿dym razem, gdy ktoœ mu zwraca³ na to uwagê, zak³ada³ jeszcze wiêkszy.

Borysowi uda³o siê wygraæ „Bursztynowego S³owika” w Sopocie, ale warszawskie sceny nie chcia³y go ju¿ zapraszaæ. W 1975 roku podj¹³ decyzjê o wyjeŸdzie do Stanów Zjednoczonych. Jednak Amerykanów muzyka Stana Borysa zupe³nie nie interesowa³a i kariery w USA nie zrobi³. Nigdy jednak nie ¿a³owa³ swojej decyzji, bo postêpowa³ zgodnie z w³asnym sumieniem.

Rozpad „Blackoutu” by³ dla Tadeusza Nalepy doskona³¹ okazj¹ aby wreszcie

stworzyæ zespó³ o jakim zawsze marzy³. Nie chcia³ graæ lirycznych przebojów œpiewanych przez Stana Borysa. W 1967 roku powo³a³ do ¿ycia now¹ grupê o nazwie „Breakout”. Nazwê zespo³u wymyœli³ ojciec polskiego rocka – Franciszek Walicki, który popycha³ Nalepê w stronê modnego wówczas rocka psychodelicznego. Aby graæ tak¹ muzykê potrzebne by³y odpowiedniej klasy instrumenty. Zespó³ wyjecha³ do pracy do Holandii i Nalepa za ca³y swój zarobek kupi³ wymarzon¹ gitarê Gibsona. Po powrocie do Polski „Breakout” przedstawi³ repertuar jakiego wczeœniej nie gra³ ¿aden z polskich zespo³ów. Koncerty grupy by³y bardzo g³oœne, a taniec Miry Kubasiñskiej w fioletowej poœwiacie przyprawia³ o zawrót g³owy. Do zespo³u do³¹czy³ wówczas fenomenalny saksofonista W³odzimierz Nahorny.

Mimo, ¿e „Breakout” nagra³ od razu kilka przebojów takich jak: „Na drugim brzegu têczy”, Posz³abym za tob¹” i„Gdybyœ kocha³, hej” to nie wywo³a³o to entuzjazmu organizatorów festiwalu w Opolu. Przeszkadza³y im d³ugie w³osy cz³onków zespo³u, które kazali im zaczesywaæ, ale ostatecznie przewa¿y³o to, ¿e grupa posiada³a œwietny sprzêt nag³aœniaj¹cy, który przywioz³a z Holandii i mogli z niego korzystaæ inni uczestnicy imprezy.

Jurorzy zignorowali muzykê Breakout, ale p³yty zespo³u sprzedawa³y siê jak ciep³e bu³eczki. Mira Kubasiñska okaza³a siê wokalistk¹ niepowtarzaln¹ i wyj¹tkow¹, a do zespo³u do³¹czy³ kolejny wybitny muzyk, póŸniejszy lider „SBB” – Józef Skrzek. To dziêki niemu Nalepa zainteresowa³ siê bluesem. Walicki uzna³ jednak, ¿e dwójka takich silnych indywidualnoœci jak Skrzek i Nalepa rozwali zespó³ i sam opuœci³ grupê. Skrzek rzeczywiœcie rok póŸniej porzuci³ „Breakoutów”. Ironi¹ losu jest to, ¿e promotorem Skrzeka i „SBB” zosta³ Franciszek Walicki, który przyczyni³ siê walnie do sukcesu artysty.

Mimo k³opotów z w³adzami, które przez te nieszczêsne w³osy usunê³y „Breakout” z anteny, zespó³ nieustannie odnosi³ sukcesy i nagrywa³ kolejne p³yty. Kultowy album „Blues” nagrany w 1971 roku mia³ na swojej ok³adce Nalepê trzymaj¹cego za rêkê syna Piotra. Nieoczekiwanie w tym czasie zaczê³y siê rozchodziæ muzyczne drogi Tadeusza i Miry.

Mira Kubasiñska nie czu³a nowego brzmienia „Brerakoutów” i wspólnie z mê-

¿em nagra³a w³asny album. Za to wspó³praca Nalepy i Loebla uk³ada³a siê znakomicie. Loebl nigdy wczeœniej nie zna³ bluesa, ale bardzo szybko zacz¹³ pisaæ znakomite bluesowe teksty. Loebl wiedzia³, ¿e w takich tekstach najwa¿niejsza jest prostota i szczeroœæ przekazu. Tak powsta³ kultowy utwór „Kiedy by³em ma³ym ch³opcem”, który dziœ zna chyba ka¿dy Polak. Ta piosenka wiele lat póŸniej poró¿ni³a Loebla z Nalep¹ po tym, kiedy wykorzystano j¹ do reklamy maszynek do golenia „Polsilver”. Artyœci mieli siê podzieliæ tantiemami po równo, ale jak siê okaza³o Nalepa zatrzyma³ sobie wiêcej pieniêdzy. Po tym incydencie muzycy ju¿ nigdy wiêcej ze sob¹ nie rozmawiali. Do zatargów na tle finansowym dochodzi³o w „Breakout” bardzo czêsto, bo mimo, ¿e muzycy zespo³u dostawali pieni¹dze za wystêpy na koncertach, to Nalepa odbieranymi z ZAiKS-u tantiemami, z nikim siê nie dzieli³. Trzeba mu jednak przyznaæ, ¿e wiêkszoœæ tych pieniêdzy inwestowa³ w sprzêt.

Prawdziw¹ ¿y³¹ z³ota dla zespo³u okaza³y siê wyjazdy do ZSRR, gdzie „Breakout” by³ bardziej popularny od „Rolling Stonesów”. Sale koncertowe by³y wype³nione po brzegi, a artyœci mieszkali w najlepszych hotelach. W Leningradzie zespó³ gra³ nieprzerwanie przez trzy tygodnie, a w Moskwie miesi¹c. Wszyscy ulegli „rosyjskiej duszy” i pili wódkê tak, jakby œwiat mia³ siê skoñczyæ. Nalepa t³umaczy³ siê potem, ¿e: „jak siê tam nie pije, to nie ma po co jechaæ”. Po jednej z takich imprez zatrutego alkoholem Nalepê zawieziono do szpitala.

Szczytowym momentem popularnoœci „Breakoutów” by³a p³yta „Kamienie”, na której nagrano s³ynn¹ „Modlitwê”. Ten trwaj¹cy piêtnaœcie minut utwór jest wyj¹tkowej urody. Rzadko siê zdarza aby

muzyka i s³owa wspó³gra³y ze sob¹ tak znakomicie.

W 1980 roku Mira Kubasiñska i Tadeusz Nalepa rozstali siê. Ich ma³¿eñstwo rozpad³o siê wczeœniej, ale postanowili poczekaæ z rozwodem do matury syna. Dwa lata póŸniej rozpad³ siê „Breakout” a Nalepa powróci³ do bluesa ju¿ tylko pod swoim nazwiskiem. Mira bardzo mocno prze¿y³a ich rozwód. Jej przyjaciele mówi¹, ¿e na z³oœæ Nalepie zwi¹za³a siê z innym mê¿czyzn¹. Mieszka³a z nim w przyczepie kempingowej, urodzi³a dziecko i ledwie wi¹zali koniec z koñcem. Mira produkowa³a farby dla plastyków, pracowa³a w barku na Dworcu Centralnym, a nawet handlowa³a pierogami. Zamierza³a powróciæ na scenê, ale w 2005 roku dozna³a rozleg³ego udaru mózgu i zmar³a. Tadeusz tak¿e o¿eni³ siê ponownie, z m³odsz¹ od niego o 22 lata Gra¿yn¹ Dramowicz. Chorowa³ na nerki i zmar³ w 2007 roku.

Tadeusz Nalepa, Mira Kubasiñska i ich syn Piotr.
Stan Borys
Breakout
Pomnik Tadeusza Nalepy w Rzeszowie
Przed koncertem – Mira i Tadeusz

El¿bieta Baumgartner radzi

Renta Social Security po rozwodzie

Kobiety przewa¿nie pracuj¹ krócej albo zarabiaj¹ mniej od swoich mê¿ów. Wiedz¹, ¿e na stare lata ich w³asna emerytura bêdzie mizerna, przeto licz¹ na rentê ma³¿eñsk¹ Social Security. Wiele osób przyjecha³o do Stanów w dojrza³ym wieku, wiêc nie zaliczyli licznych lat sk³adkowych. Je¿eli ma³¿eñstwo siê rozpada, obawiaj¹ siê, ¿e strac¹ œwiadczenia. Oto, jak wygl¹daj¹ przepisy dotycz¹ce rent rodzinnych w razie rozwodu.

Kto jest uprawniony Ogólnie mówi¹c, rozwiedziony ma³¿onek (¿ona albo m¹¿) amerykañskiego pracownika mo¿e otrzymaæ rentê tytu³em ma³¿eñstwa (spousal benefits), je¿eli pracownik jest uprawniony do emerytury Social Security albo renty inwalidzkiej, a w³asna emerytura ma³¿onka by³aby mniejsza od œwiadczeñ po pracowniku. Ponadto musz¹ byæ spe³nione wszystkie poni¿sze warunki:

➦ by³y ma³¿onek ukoñczy³ co najmniej 62 lat,

➦ ma³¿eñstwo trwa³o co najmniej 10 lat,

➦ by³y ma³¿onek nie zawar³ drugiego zwi¹zku (chyba ¿e drugi zwi¹zek zakoñczy³ siê rozwodem czy œmierci¹),

➦ pracownik ma co najmniej 62 lata lub pobiera rentê inwalidzk¹; je¿eli pracownik ukoñczy³ 62 lata, ale dalej pracuje, rozwiedziony ma³¿onek nabywa prawo do renty ma³¿eñskiej dopiero po dwóch latach po rozwodzie.

Jak widaæ, rozwiedziona ¿ona (czy m¹¿) potrzebuje byæ w zwi¹zku co najmniej dziesiêæ lat, by dostaæ rentê rodzinn¹ (spousal benefits) z tytu³u ma³¿eñstwa. Je¿eli osoba ju¿ pobieraj¹ca rentê ma³¿eñsk¹ rozwiedzie siê przed up³yniêciem dziesiêciu lat po¿ycia, œwiadczenia te bêd¹ jej wstrzymane. Zmiana nazwiska po rozwodzie nie ma znaczenia, bo Administracja Social Security znajdzie wnioskodawcê po numerze Social Security i dacie urodzenia. Nale¿y wtedy okazaæ w urzêdzie SSA dokument pokazuj¹cy zmianê nazwiska: certyfikat naturalizacji czy orzeczenie s¹du.

By³y ma³¿onek mieszka w Polsce Polsko-amerykañska umowa o zabezpieczeniu spo³ecznym, która wesz³a w ¿ycie 1 marca 2009 roku, da³a korzystne przywileje rodzinom w Polsce, w tym rozwiedzionym ma³¿onkom.

Mieszkaj¹cy w Polsce cz³onkowie rodziny amerykañskich pracowników (wdo-

wy, wdowcy, ma³¿onkowie, byli ma³¿onkowie, dzieci) mog¹ byæ uprawnieni do œwiadczeñ rodzinnych Social Security na takich samych zasadach, jak gdyby mieszkali w USA. Cz³onkowie rodziny nie musz¹ byæ obywatelami amerykañskimi, posiadaczami zielonej karty, ani nie musz¹ mieæ nawet numeru Social Security, a¿eby dostawaæ w Polsce nale¿ne im œwiadczenia rodzinne Social Security. Zniesiony zosta³ równie¿ dla Polaków stary wymóg ¿ycia w zwi¹zku ma³¿eñskim przez piêæ lat na ziemi amerykañskiej.

Umowa emerytalna wnios³a jeszcze jedn¹ wa¿n¹ zmianê. Je¿eli pracownik by³ zatrudniony w Stanach za krótko, by zostaæ w pe³ni ubezpieczonym (10 lat do celów emerytalnych, krócej do œwiadczeñ poœmiertnych), to umowa pozwala na ³¹czenie okresów jego pracy w Polsce iw USA. Wiêcej informacji znajduje siê w ksi¹¿ce pt. „Emerytura polska i amerykañska, ich ³¹czenie i skutki Umowy o zabezpieczeniu spo³ecznym”.

Uwaga: SSA potr¹ca podatek w wysokoœci 25.5 proc. cudzoziemcom mieszkaj¹cym poza granicami Stanów.

Kto zyska, kto straci

Niejeden pracownik obawia siê, ¿e jeœli by³y ma³¿onek wyst¹pi o œwiadczenia Social Security z tytu³u ma³¿eñstwa z nim, to on mo¿e straciæ lub mieæ uszczuplon¹ emeryturê Social Security, albo emeryturê polsk¹, a mo¿e obydwie. Panuj¹ obawy, ¿e pobieranie renty rodzinnej przez by³ego ma³¿onka pozbawi œwiadczeñ obecn¹ ¿onê/mê¿a. Nies³usznie. Wyp³acanie renty ma³¿eñskiej Social Security by³ej ¿onie (mê¿owi) przez Administracjê Social Security nie powoduje pomniejszenia emerytury pracownika ani renty jego drugiej ¿ony (mê¿a) czy dzieci. Natomiast polski Zak³ad Ubezpieczeñ Spo³ecznych (ZUS) nie jest zainteresowany œwiadczeniami Social Security.

Wysokoœæ renty rozwiedzionego ma³¿onka jest taka sama, jak obecnej ¿ony czy mê¿a, czyli wynosi maksymalnie po³owê podstawy emerytury pracownika dla osób w pe³nym wieku emerytalnym (66-67 lat).

Osoby m³odsze maj¹ renty pomniejszane przez tzw. redukcjê aktuaryjn¹, która wy-

nosi do 30 proc. w wieku 62 lat. By³emu ma³¿onkowi w wieku 65 lat nale¿y siê równie¿ ubezpieczenie Medicare.

Czy m¹¿-pracownik mo¿e pozbawiæ ciê œwiadczeñ?

Zdarza siê, ¿e niepracuj¹ce ¿ony obawiaj¹ siê, ¿e mê¿owie przez z³oœliwoœæ zechc¹ pozbawiæ je œwiadczeñ. Przypuszczaj¹ bowiem, ¿e wymagana jest zgoda mê¿a, by dostaæ rentê tytu³em ma³¿eñstwa z nim (spousal benefis). Nies³usznie. Pracownik (osoba ubezpieczona) nie mo¿e odebraæ ma³¿onkowi czy by³emu ma³¿onkowi renty ma³¿eñskiej ani ubezpieczenia zdrowotnego Medicare. Jego zgoda na przyznanie œwiadczeñ nie jest wymagana. Nie jest on nawet informowany, ¿e jego „ex” ubiega siê o rent¹ czy j¹ otrzymuje.

Po œmierci ex-ma³¿onka

Po œmierci pracownika, jego ex-¿ona dostanie rentê wdowi¹ Social Security, pod warunkiem, ¿e by³a w zwi¹zku przynajmniej dziesiêæ lat i osi¹gnê³a co najmniej 60 lat, albo 50 lat, je¿eli jest niepe³-

El¿bieta Baumgartner

nie jest prawnikiem i nie udziela porad prawnych. Niniejszy artyku³ zosta³ napisany wy³¹cznie w celach informacyjnych. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradnikówo profilu finansowym i konsumenckim, m.in.

„WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków“, „Emerytura reemigranta w Polsce“, „Ubezpieczenie spo³eczne Social Security“ i wielu innych. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo D&Z House of Books, 507 W Belmont Ave., Chicago Mo¿na je nabyæ w wersji elektronicznej w witrynie Poradnika Sukces. tel. 1-718-224-3492

www.PoradnikSukces.com

nosprawna, oraz je¿eli nie wysz³a ponownie za m¹¿ przed ukoñczeniem 60-tki. Pobierana od pe³nego wieku emerytalnego renta wdowia wynosi tyle, ile emerytura pracownika, a renta wczesna jest odpowiednio pomniejszana. Nie spowoduje ona uszczuplenia renty wdowiej obecnej ¿ony (mê¿a) pracownika ani renty sierocej jego dzieci.

Nie ubiegaj siê o emeryturê zanim nie poznasz przepisów i pu³apek

Labirynt emerytur imigranta

wyjaœniaj¹ unikalne ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner

„Emerytura polska i amerykañska” – ich ³¹czenie i skutki Umowy o zabezpieczeniu spo³ecznym. Cena $35 + $5 za przesy³kê.

„WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków”. Unikalne informacje. Cena $30 + $5 za przesy³kê.

“Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”. Dowiedz siê, jak maksymalizowaæ œwiadczenia swoje i rodziny. $35 +$5 za przesy³kê.

Równie¿: “Powrót do Polski” ($35+$5), „Emerytura reemigranta w Polsce” – dla seniorów wracaj¹cych do kraju ($35+$5), „Obywatelstwo z przeszkodami” ($35+$5).

Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2023 i dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492

www.PoradnikSukces.com

S³odka ignorancja

A Filipinka o niczym nie wie. Popularny w Polsce chwyt polemiczny nazwany doœæ zabawnie ad hitlerum, czyli krytykowanie partii czy polityka porównuj¹c ich – przesadnie – do Hitlera, nie przeszed³by w Azji, bo tu nikt o nim nie s³ysza³. Nie warto wiêc te¿ obrzucaæ siê oskar¿eniami o goebbelsowsk¹ propagandê, bo nikt nie wie, kim by³ Goebbels wiêc te¿ nie wie, na czym polega³a jego propaganda. Nikt nie jest ciekaw propagandowych chwytów stosowanych w re¿imowej prasie, bo nikt prasy nie czyta.

Z nimi jest jak z dzieæmi – nie rozmawiamy z nimi o polityce i historii, nie po-

kazujemy map frontowych. Nie zadrêczamy dzieci przyk³adami, jaki ten œwiat jest okrutny i niesprawiedliwy i jakie mechanizmy nim rz¹dz¹.

Przenosz¹c siê na kraniec œwiata mia³em nadziejê, nawet postanowienie, oderwania siê od polityki i problemów innych kontynentów. Mia³em, o ile pamiêtam, siedzieæ pod palm¹, piæ rum i ograniczyæ czytanie do pudelka, a ogl¹danie do starych komedii. No nie uda³o siê i nie uda na pewno przez najbli¿sze miesi¹ce. Przecie¿ nadchodz¹ wybory prezydenckie w Stanach, a potem w Polsce, bêdzie wiêc co czytaæ, co ogl¹daæ i czym siê przejmowaæ. Ale po wyborach – obiecujê! – ju¿ na pewno przestanê.

● INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW

● ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE

● USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS

● RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY

● CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION

● INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152

Acupuncture and Chinese Herbal Center

Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

● katar sienny ● bóle pleców ● rwê kulszow¹ ● nerwobóle ● impotencjê

● zapalenie cewki moczowej ● bezp³odnoœæ ● parali¿ ● artretyzm ● depresjê ● nerwice

● zespó³ przewlek³ego zmêczenia ● na³ogi ● objawy menopauzy ● wylewy krwi do mózgu

● alergie ● zapalenie prostaty ● rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp.

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku

144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354

Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 6:00 PM; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223

Wtorek, czwartek i sobota: 12:00-6:00 PM, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

Sprawy imigracyjne

Notariusz

& CONSULTING

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych Us³ugi w zakresie:

✓ Rejestracja biznesu i licencje

✓ Konsultacje

✓ Bezpodatkowa zamiana domów

✓ #SS - korekty danych

Fortunato Brothers

ESPRESSO - SPUMONI

GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna do 22:00, a w pi¹tek i sobotê do pó³nocy. Zapraszamy.

Arion i delfin (2)

Opowieœæ, legenda, baœñ o Arionie, wspania³ym muzyku, pieœniarzu i poecie uratowanym z morskiej topieli przez delfina zarejestrowana na piœmie po raz pierwszy przez Herodota, znalaz³a wdziêcznych naœladowców.

Przypominaj¹c pokrótce tê historiê: Arion, zawo³any muzyk, œpiewak i poeta, dorobi³ siê sporego maj¹tku, z którym zamierza³ wróciæ do kraju. Wynaj¹³ w tym celu statek, ale za³oga chciwa na jego skarby, postanowi³a go zabiæ. Ci niegodziwcy zgodzili siê na proœbê Ariona, by móg³ po raz ostatni wyst¹piæ w pe³nej okaza³oœci z pieœni¹ na czeœæ Apollina. Nastêpnie skoczy³ do wody, sk¹d na grzbiecie uniós³ do delfin i bezpiecznie odstawi³ na brzeg. Nic dziwnego, ¿e dostrze¿ono w tej historii ogromny potencja³ moralny: o etycznej z zasady przyrodzie, która wystêpuje przeciw pod³oœci ludzkiej; o potêdze sztuki, tu: poezji i muzyki – która trafia nawet do zwierz¹t oczarowanych piêknem dŸwiêków – po raz pierwszy w¹tek ów znalaz³ siê w pradawnym micie o Orfeuszu. Dalej –o boskiej interwencji w porz¹dek rzeczywistoœci, aby skorygowaæ z³e uczynki cz³owieka; o tym – co ludzie chc¹ s³yszeæ zawsze i wszêdzie – ¿e prawda i sprawiedliwoœæ ostatecznie zwyciê¿a z³o.

Sztuka ponad przyrod¹ Francuski, wziêty malarz akademicki William Adolphe Bouguereau (1825-1905) w inny sposób przedstawi³ legendê o Arionie. Reprodukowany obraz pochodzi z serii oœmiu dzie³ dekoruj¹cych dom bogacza paryskiego. Dla tego szkicu istotne jest, i¿

Pompei. Jednym z nich by³ Arion – ale nie na delfinie, natomiast na koniu morskim. Zwierzê nie przypomina nawet konia, tym mniej –delfina. Jest fantastycznym stworzeniem, którego dosiada antyczny pieœniarz niczym bohater poematu Ariosta swego gryfona. Bouguereau, jak wiemy, nie wymyœli³ potwora sam, ale skopiowa³ z pompejañskiego fresku, czyli ju¿ staro¿ytnoœci opowieœæ o Arionie uleg³a znacznej modyfikacji. W kierunku, w którym dalej ewoluowa³ komunikowany sens tego mitu: sztuka ujarzmia nawet najdziksze zwierzêta, fantastyka miesza siê z rzeczywistoœci¹.

Wczeœniej, wybitny rokokowy malarz francuski, Francois Boucher jeszcze inaczej zinterpretowa³ mit o Arionie. Oto po wzburzonym morzu p³ynie Arion na delfinie (?) w otoczeniu bóstw morskich, mitycznych trytonów i nereid, syren, jak owa nadobna go³a dama. Antyczne bóstwa wodne towarzysz¹ mu zas³uchane, oczarowane wspania³¹ muzyk¹, która zapewne wkrótce uspokoi rozhuœtane morze i burzê na niebie. Ju¿ pierwsze blaski s³oñca przebijaj¹ przez ciê¿kie chmury. W oddali widaæ resztki drewnianego statku id¹cego na morskie dno. Wrak. Arion nie wskoczy³ wiêc sam i dobrowolnie do wody, ale ratuje siê z ka-

tastrofy morskiej przy pomocy swej muzyki, która uciszy³a rozpêtane ¿ywio³y i zwabi³a mieszkañców odmêtów na ratunek. Sztuka przetrwa wszelkie nawa³nice. Pieœniarz i lirnik nie siedzi na delfinie, ale na morskim potworze; nieopodal p³ynie podobny, z charakterystyczn¹ wielk¹ paszcz¹. Arion dosiada mitycznego Lewiatana, pradawn¹ maszkarê, jedn¹ z tych, których istnieniem w morskich g³êbinach straszono siê od dawna. Ale jak Jonasz w brzuchu wieloryba wyl¹dowa³ bezpiecznie na brzegu, tak i tutaj Arion zostaje uratowany przez wdziêczne potwory. Obraz Bouchera traktuje o potêdze sztuki i jej uniwersalnym wymiarze; jest ona kosmiczn¹ muzyk¹ sfer niebieskich i doceni¹ j¹ nie tylko ludzie, ale wszelkie stworzenie. Etyczny wymiar Natury nie ulega w¹tpliwoœci.

Ujarzmienie bestii Jeszcze wczeœniej mit o Arionie zilustrowa³ Albrecht Dürer. Niewielka kolorowa grafika przedstawia nagiego muzyka jedn¹ rêk¹ trzymaj¹cego lirê, drug¹ kurczowo wczepion¹ w ³eb morskiego potwora. Czy mia³ to byæ delfin, którego wielki artysta byæ mo¿e nigdy na oczy nie widzia³ (grafika pochodzi z 1514 r.), czy raczej celowo zapo¿yczy³ siê z popularnych w daw-

nych wiekach bestiariów, w których odmalowywano fantastyczne stwory zamieszkuj¹ce dalekie krañce ziemi i opisywano ich osobliwe obyczaje? Trudno dziœ dociec bez szczegó³owych studiów, na które czasowo nie mo¿emy sobie pozwoliæ. „Na wyczucie” przychyla³bym siê do drugiego przypuszczenia. Opowieœæ o cudownym zdarzeniu wymaga ca³kowicie niezwyk³ej oprawy. Arion dosiada wodn¹ bestiê i w œmia³ym, ale i desperackim wysi³ku ratuje siê z ciê¿kiej opresji.

Grafika Dürera by³a dla artysty i studium cia³a ludzkiego – st¹d zapewne nagoœæ Ariona, choæ odpowiadaj¹ca sytuacji cz³owieka w k¹pieli, ale nie literze opowieœci Herodota; niemiecki artysta czerpa³ inspiracjê z innego Ÿród³a nie bezpoœrednio z dzie³a greckiego historyka. Znajdujemy w tym obrazku równie¿ próbê poszerzenia wyobraŸni w³asnej, a tak¿e odbiorcy zami³owanego w tamtych wiekach do ogl¹dania fantastycznych, choæ rzekomo rzeczywistych stworzeñ. Potwór Dürera nie jest bynajmniej pos³añcem bogów ani wdziêcznym, etycznym zwierzêciem; jest mieszkañcem mórz, którego umiejêtnoœæ pokonywania odmêtów wykorzystuje œpiewak, jak na ziemi – jeŸdziec konia. ❍

William-Adolphe Bouguereau – Arion na koniu morskim
Czes³aw Karkowski
François Boucher – Arion i delfin
Albrecht Dürer – Arion dosiadaj¹cy delfina

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.