POLISH WEEKLY MAGAZINE
NUMER 1568 (1868) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 28 WRZEŒNIA 2024
NUMER 1568 (1868) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 28 WRZEŒNIA 2024
Tomasz Bagnowski
¯aden z kandydatów na prezydenta USA nie zabiega o g³osy Polaków. Dlaczego?
Na pozór wydaje siê, ¿e sytuacja miêdzynarodowa, g³ównie wojna na Ukrainie, która Polski dotyka du¿o bardziej ni¿ zaanga¿owanych w ni¹ z zza oceanu Stanów Zjednoczonych, powinna sk³aniaæ Donalda Trumpa i Kamalê Harris do szukania poparcia wœród polonijnego elektoratu, czy te¿ mówi¹c bardziej ogólnie wœród Amerykanów polskiego pochodzenia, którzy mog¹ g³osowaæ w USA. Takich zabiegów nie widaæ jednak prawie wcale, jeœli nie liczyæ paru zdañ, które pod adresem naszego elektoratu wypowiedzia³a w debacie prezydenckiej i podczas wiecu wyborczego w Pensylwanii Kamala Harris. Kandydatka demokratów, w tym wa¿nym politycznie stanie, stwierdzi³a miêdzy innymi, ¿e 800 tys. mieszkaj¹cych tam Amerykanów polskiego pochodzenia „powinno byæ zaniepokojonych zagro¿eniem jakie dla Polski i Europy stanowi ewentualna prezydentura Trumpa, który jest przeciwny dalszemu wspieraniu Ukrainy w jej wojnie z Rosj¹.” Ani Harris ani Trump nie planuj¹ jednak ¿adnych specjalnych wysi³ków w celu pozyskania g³osów Polaków. Trump odwo³a³ nawet niedawno spotkanie z prezydentem Andrzejem Dud¹ w Doylestown, w Pensylwanii. Po-
dobnie by³o w wielu poprzednich wyborach prezydenckich, choæ warto wspomnieæ, ¿e w 2016 roku kandydat republikanów spotka³ siê w Chicago z Poloni¹, a reprezentuj¹ca wówczas demokratów Hillary Clinton, ca³kowicie j¹ zlekcewa¿y³a.
Za takim postêpowaniem, choæ mo¿emy je oczywiœcie krytykowaæ, nie kryje siê ¿adna spiskowa teoria tylko czysta polityczna kalkulacja.
Sztaby wyborcze obu kandydatów i pracuj¹cy tam spece od elektoratów doskonale wiedza, ¿e aktywni politycznie Amerykanie polskiego pochodzenia, nie stanowi¹ w USA jednolitej grupy wyborców i zabieganie o ich g³osy jako jednoœci z góry skazane jest na niepowodzenie. Nie powinien to byæ bynajmniej powód do naszego niezadowolenia, czy szukania winnych na przyk³ad wœród polonijnych organizacji.
Trump i Harris nie zabiegaj¹ te¿ o g³osy Amerykanów pochodzenia irlandzkiego, czy niemieckiego, dlatego, ¿e Irlandczycy, Niemcy, czy np. Holendrzy, podobnie jak Polacy, przewa¿nie dobrze siê w USA zasymilowali i g³osuj¹ wed³ug w³asnych, aktualnych potrzeb, a nie zgodnie z sentymentem, który móg³oby dyktowaæ im pochodzenie.
➭ Parada 2024 i Marsza³kowie z Greenpointu – str. 3
➭ Co adwokat musi zrobiæ aby doprowadziæ do... – str. 5
➭ Pamiêci Zbigniewa Wodeckiego – str. 5
➭ Poœwiêcenie Pomnika „Solidarnoœci“ – str. 8-9
➭ Finanse. Ró¿nice miêdzy potrzebami... – str. 13
➭ Quo vadis polski atomie? – str. 15
Chris Miekina
Krzysztof Trzciñski urodzi³ siê w kwietniu 1931 roku w Poznaniu. Pochodzi³ z dobrze sytuowanej rodziny, a jego ojciec, Mieczys³aw, by³ wysokiej rangi urzêdnikiem miejscowego oddzia³u NBP. Matka, Zenobia, prowadzi³a dom, a rodzina Trzciñskich zajmowa³a eleganckie mieszkanie w œródmieœciu Poznania.
Zarobki ojca gwarantowa³y rodzinie ¿ycie na wysokim poziomie, dlatego regularnie mogli wyje¿d¿aæ latem nad Ba³tyk, a zim¹ do Zakopanego. Krzysztof Trzciñski przeszed³ do historii polskiej muzyki pod pseudonimem artystycznym Komeda, a nazwa ta pochodzi z jego dzieciêcych zabaw w wojnê, gdy na drzwiach swojego „sztabu” ma³y Krzysztof napisa³ „Komeda” zamiast „Komenda”. Rodzina Trzciñskich przetrwa³a wojnê w Czêstochowie, a po jej zakoñczeniu Mieczys³aw zosta³ szefem filii NBP najpierw w Wa³brzychu, a potem w Ostrowie Wielkopolskim. W latach 50-tych, czyli w czasach najsro¿szego stalinizmu w Polsce, rodzina Trzciñskich wróci³a do Poznania, gdzie Mieczys³aw obj¹³ tê sam¹ placówkê bankow¹ jak¹ zarz¹dza³ przed wojn¹! Do
dziœ nikt nie wie jak tego dokona³. Czy komuniœci cenili jego kompetencje? W koñcu nawet samemu Eugeniuszowi Kwiatkowskiemu, legendarnemu budowniczemu Gdyni komuniœci zabronili pokazywaæ siê nad morzem! Zapewne w grê wchodzi³o tu coœ zupe³nie innego, o czym nigdy siê nie dowiemy.
Krzysztof od dziecka by³ utalentowany muzycznie. Przed wojn¹ pobiera³ lekcje gry na fortepianie, w czasie okupacji kontynuowa³ je w Czêstochowie, a jazzem zafascynowa³ siê, gdy po wojnie jego rodzina zamieszka³a w Wa³brzychu. W ka¿dej wolnej chwili gra³ na pianinie. By³y to najczêœciej wariacje znanych muzycznych tematów i robi³ to nie zdaj¹c sobie sprawy, ¿e jego improwizacje to kwintesencja jazzu.
Harcerz i harcerka nios¹ wieniec prezydencki
Delegacja hufca harcerek „Podhale” i hufca harcerzy „Warmia”.
Na cmentarzu przy Sanktuarium Matki Bo¿ej Czêstochowskiej w Doylestown (Pensylwania) prezydent Andrzej Duda z Ma³¿onk¹ uczestniczyli w uroczystoœci ods³oniêcia i poœwiêcenia Pomnika Bohaterów Walki o Niepodleg³oœæ po 1945 roku i Solidarnoœci.
Cmentarz przy sanktuarium jest miejscem spoczynku wielu polskich emigrantów, weteranów wojennych oraz osób zas³u¿onych polskiej spo³ecznoœci w Amery-
W¹troba to jeden z najwa¿niejszych narz¹dów w organizmie, pe³ni¹cy kluczow¹ rolê w jego prawid³owym funkcjonowaniu.
Odpowiada za detoksykacjê organizmu, usuwaj¹c z krwi szkodliwe substancje, które mog¹ przedostaæ siê do naszego cia³a poprzez po¿ywienie, alkohol, leki czy zanieczyszczenia œrodowiskowe.
W¹troba uczestniczy w rozk³adzie toksyn, wspomaga trawienie t³uszczów poprzez pro dukcjê ¿ó³ci, a tak¿e reguluje poziom cukru we krwi, magazynuj¹c glikogen i go w razie potrzeby. Dodatkowo, w¹troba od grywa istotn¹ rolê w magazynowaniu sk³ad ników od¿ywczych, takich jak witaminy i nera³y, oraz produkuje wa¿ne bia³ka krwi, niezbêdne do transportu substancji i krzepniêcia krwi. W¹troba jest na rz¹dem który ciê¿ko pracuje, chro ni¹c przed szkodliwymi substancja mi, ale jednoczeœnie jest nara¿ony na obci¹¿enia, co mo¿e prowadziæ do problemów zdrowotnych, w tym marskoœci, st³uszczenia czy zapalenia w¹troby.
Dbaj¹c o zdrowie w¹troby, wspieramy prawid³owe funkcjonowanie ca³ego organizmu, dlatego warto siêgn¹æ po preparaty, które wzmacniaj¹ ten narz¹d. Jednym z takich suplementów jest,, CELIVER hepa” firmy Œwiat Zdrowia. Wspiera on pracê w¹troby i chroni przed toksycznymi substancjami.
,,CELIVER slim” to suplement diety, którego sk³adniki wspomagaj¹ funkcje w¹troby oraz metabolizm t³uszczów i homocysteiny.
Jednym z kluczowych sk³adników preparatu jest , która odgrywa fundamentaln¹ rolê w prawid³owym funkcjonowaniu w¹troby. Cholina wspiera metabolizm t³uszczów, co zapobiega ich nadmiernemu gromadzeniu siê w komórkach w¹trobowych, chroni¹c j¹ przed st³uszczeniem i innymi powa¿nymi chorobami. Spo¿ywanie choliny pomaga równie¿ w procesach detoksykacyjnych, usuwaj¹cych szkodliwe substancje.
Kolejnym wa¿nym sk³adnikiem,, CELIVER slim” jest kurkuma, znana z w³aœciwoœci przeciwzapalnych i wspomagaj¹cych trawienie. Kurkuma wspiera zdrowie w¹troby oraz dróg ¿ó³ciowych, poprawiaj¹c przep³yw ¿ó³ci i wspieraj¹c procesy trawienne, w tym trawienie t³uszczów. Dzia³a
Pomnik Solidarnoœci
ce – to jedna z najwiêkszych polskich nekropolii poza granicami kraju, czêsto nazywana „polskim Arlington” (oko³o szeœæ tys. grobów). W ods³oniêciu pomnika uczestniczy³o wielu przedstawicieli stowarzyszeñ polonijnych. Nie zabrak³o harcerek i harcerzy, których obecnoœæ jest zawsze wa¿nym punktem œrodowiskowych uroczystoœci. ZDJÊCIA: ZYGMUNT BIELSKI, BEATA KRU¿EL I ANNA RADKO Wiêcej o uroczystoœci na stronach 8-9.
te¿ ochronnie na komórki w¹troby, wspieraj¹c jej zdolnoœæ do samodzielnej regeneracji oraz zapobiegaj¹c uszkodzeniom spowodowanym przez toksyny i t³uszcze. Wa¿nym elementem preparatu jest tak¿e ekstrakt z zielonej herbaty, który dostarcza cennych polifenoli i EGCG (galusan epigallokatechiny), znanych z w³aœciwoœci antyoksydacyjnych. Zielona herbata chroni komórki w¹troby przed stresem oksydacyjnym, który mo¿e prowadziæ do ich uszkodzeñ. Wspiera te¿ utrzymanie prawid³owego poziomu glukozy, co jest niezwykle istotne w prewencji chorób metabolicznych, takich jak cukrzyca, która mo¿e dodatkowo obci¹¿aæ w¹trobê. ,,CELIVER slim” to suplement, który ³¹czy dzia³anie ochronne, wspomagaj¹ce i regeneracyjne dla w¹troby. Dziêki unikalnemu po³¹czeniu choliny, kurkumy i zielonej herbaty, preparat wspiera zdrowie w¹troby, poprawia jej funkcje detoksykacyjne, a tak¿e wspomaga metabolizm t³uszczów i cukrów.
Regularne stosowanie,, CELIVER slim” to doskona³y sposób na dbanie o w¹trobê i utrzymanie jej w dobrej kondycji, co ma bezpoœredni wp³yw na ogólne zdrowie i samopoczucie.
Wybieraj¹c,, CELIVER slim”, wspierasz jeden z najwa¿niejszych narz¹dów w organizmie i dbasz o zdrowie w sposób naturalny i skuteczny.
Robert Tarnawski to profesjonalista z bogatym doœwiadczeniem w finansach, rachunkowoœci i przedsiêbiorczoœci.
Obecnie pe³ni funkcjê Kierownika do spraw Finansów i Ksiêgowoœci na Amerykê w Polskich Liniach Lotniczych LOT, wnosz¹c wieloletnie doœwiadczenie w zarz¹dzaniu finansami i planowaniu strategicznym do bran¿y lotniczej.
Robert urodzi³ siê w Polsce gdzie uzyska³ tytu³ magistra zarz¹dzania i marketingu na Politechnice Rzeszowskiej w 1998 roku. W 1999 roku przeprowadzi³ siê do Stanów Zjednoczonych i rozpocz¹³ karierê od pracy w ma³ej firmie muzycznej Webman Association Inc. W 2004 roku do³¹czy³ do Polskich Linii Lotniczych LOT, gdzie rozpocz¹³ pracê jako Kierownik ds. Finansów i Ksiêgowoœci na Amerykê.
D¹¿¹c do dalszego rozwoju zawodowego, Robert zdoby³ tytu³ MBA w rachunkowoœci na Baruch College w Nowym Jorku. W 2008 roku razem z ojcem oraz szwagrem wspó³za³o¿y³ Jan-Pol, Inc., firmê budowlan¹, w której od pocz¹tku pe³ni funkcje kierownicze.
Robert jest aktywnie zaanga¿owany w ¿ycie spo³ecznoœci polonijnej. Jako prezes Pulaski Association of Business and Professional Men, Inc., promuje interesy
polsko-amerykañskie i wzmacnia wiêzi w tutejszej spo³ecznoœci.
Jest tak¿e cz³onkiem Rady Finansowej Parafii w Koœciele Œwiêtych Cyryla i Metodego na Greenpoincie, NY.
Prywatnie Robert jest szczêœliwym mê¿em Iwony i ojcem dwojga dzieci, Karola i Soni. Pañstwo Tarnawscy mieszkaj¹ w Middle Village, gdzie ceni¹ sobie rodzinnie spêdzany czas.
Zainteresowania Roberta, to przede wszystkim historia i motoryzacja, a w nym
czasie, który mu jeszcze zostaje piesze wêdrówki i jazda na rowerze. Osi¹gniêcia zawodowe, praca spo³eczna w œrodowisku biznesmenów i parafii
W 1992 roku Bo¿ena przyby³a do Nowego Jorku. Rok 2024 to czterdziesty pierwszy rok jej pracy pedagogicznej.
Ju¿ po pó³rocznym pobycie w USA otworzy³a KOBO Music Studio, gdzie do dziœ polonijna m³odzie¿ uczy siê gry na instrumentach muzycznych. Byli uczniowie Bo¿eny Konkiel to wyk³adowcy na amerykañskich uczelniach, koncertuj¹cy pianiœci, absolwenci presti¿owych szkó³ muzycznych, dyrygenci i cz³onkowie zespo³ów muzycznych. Przez wiele lat z uczniami i rodzicami wspo³pracuj¹cymi z KOBO Music Studio organizowa³a akcje wspieraj¹ce finasowo wiele rodzin z Polski, które znalaz³y siê w trudnej sytuacji ¿yciowej.
W 2000 roku rozpoczê³a pracê w Szkole œw. Stanis³awa Kostki. Pocz¹tkowo jako nauczyciel muzyki. Po ukoñczeniu Touro Graduate School i uzyskaniu nowojorskiego certyfikatu nauczyciela, oprócz lekcji muzyki uczy te¿ matematyki. Jej ucznio-
redaktor naczelna Zofia Doktorowicz-K³opotowska
wie osi¹gaj¹ jedne z najwy¿szych wyników z testów stanowych z matematyki w Diecezji Brooklyñskiej. Jej du¿ym osi¹gniêciem s¹ spektakle muzyczne, które rokrocznie przygotowuje z uczniami szko³y. Bo¿ena sama pisze sztuki muzyczne i wystawia je z uczniami.
Przez lata pracy, Bo¿ena Konkiel zorganizowa³a dziesi¹tki koncertów, na które zaprasza³a polonijn¹ m³odzie¿ z ca³ego Nowego Jorku. Nagra³a z dzieæmi i m³odzie¿¹ dwie p³yty z polskimi kolêdami œpiewanymi po polsku i angielsku. Jej uczniowie brali udzia³ w nagraniu kilku teledysków z polsk¹ i amerykañsk¹ muzyk¹. Ostatnio grupa œpiewaj¹ca przyjê³a nazwê The Copernicus Children’s Choirê i z powodzeniem wystêpuje na terenie Nowego Jorku. Uczniowie Bo¿eny Konkiel wystêpowali m.in. w Carnegie Hall, Stenway Hall, Kosciuszko Foundation, Consulate General of the Republic of Poland, Lincoln Center, Galerii Kuriera Plus, Columbia University, Polish & Slavic Center i innych. Wychowankowie KOBO
sta³a wspó³praca
Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Chris Miekina, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska
Music Studio uœwietniali tak¿e spotkania polonijnych organizacji, grali na wigiliach dla bezdomnych i dla ludzi skupionych w centrach dla seniorów. W 2017 roku, Bo¿ena Konkiel zosta³a uhonorowana przez Children Smile Foundation za pracê na rzecz dzieci pokrzywdzonych przez los. W 2018 zosta³a wybrana na marsza³ka i poprowadzi³a Greenpoint w Paradzie Pu³askiego. Od 2021 roku zasiada w Radzie Dyrektorów Centrum Polsko S³owiañskiego w³aczaj¹c siê w organizacjê wydarzeñ organizowanych przez centrum. W 2023 roku, otrzyma³a srebrny krzy¿ zas³ugi za dzia³alnoœæ spo³eczn¹ wœród Polonii i propagowanie kultury Polskiej na terenie Stanów Zjednoczonych. W tym samym roku, z okazji Miesi¹ca Dziedzictwa Narodowego, zosta³a wyró¿niona przez cz³onkiniê kongresu-Nydiê Velazquez, Prezydenta Brooklynu-Antonio Reznoso i radnego Greenpointu-Lincolna Restlera.
Bo¿ena Konkiel jest pomys³odawczyni¹ i organizatork¹ Festiwalu Muzyki Pol-
fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski wydawcy
John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
oraz zaanga¿owanie i oddanie rodzinie, sprawiaj¹, ¿e Roberta Tarnawskiego mo¿emy zaliczyæ do liderów spo³ecznoœci polonijnej.
skiej. Celem festiwalu jest – propagowanie muzyki polskiej wœród m³odzie¿y i doros³ych, integracja spoecznoœci polonijne, a tak¿e zbieranie funduszy na program stypendialny.
W 2024 roku zosta³a wybrana poraz kolejny na Marsza³ka Parady Pu³askiego reprezentuj¹c kontengent Centrum Polsko-S³owiañskiego.
Kurier Plus, Inc.
Adres: 176 Java Street Brooklyn, NY 11222 Pokój numer 6
Tel: (718) 389-3018
E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com
Ks. Ryszard Koper
Wtedy rzek³ do Niego Jan: „Nauczycielu, widzieliœmy kogoœ, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imiê wyrzuca³ z³e duchy i zaczêliœmy mu zabraniaæ, bo nie chodzi z nami”. Lecz Jezus odrzek³: „Przestañcie zabraniaæ mu, bo nikt, kto uczyni cud w imiê moje, nie bêdzie móg³ zaraz Ÿle mówiæ o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego ¿e nale¿ycie do Chrystusa, zaprawdê powiadam wam, nie traci swojej nagrody. A kto by siê sta³ powodem grzechu dla jednego z tych ma³ych, którzy wierz¹, temu by³oby lepiej uwi¹zaæ kamieñ m³yñski u szyi wrzuciæ go w morze. Jeœli twoja rêka jest dla ciebie powodem grzechu odetnij j¹, lepiej jest dla ciebie u³omnym wejœæ do ¿ycia wiecznego ni¿ z dwiema rêkami wejœæ do piek³a w ogieñ nieugaszony (Mk 9, 38-43)
Tytu³ tych rozwa¿añ wydaje siê sprzeczny. Jak mo¿na chwaliæ i ganiæ zarazem gorszycieli?
Jest to sprzecznoœæ pozorna, mo¿e tylko trzeba by uj¹æ w cudzys³ów s³owo gorszyciel, gdy mówimy o jego pochwale. O tych „gorszycielach” w cudzys³owie mówi pierwsze czytanie. Moj¿esz po spotkaniu z Bogiem nape³niony duchem udzieli³ tego ducha siedemdziesiêciu starszym, którzy pod jego wp³ywem wpadli w uniesienie prorockie. Dwóch mê¿ów Eldad i Medad nie by³o razem z pozosta³ymi, ale i oni zostali nape³nieni duchem i ku zgorszeniu wielu wpadli w uniesienie prorockie. Jozue prosi³ Moj¿esza, aby zabroni³ Eldadadowi i Medadowi prorokowania. Na co Moj¿esz odpowiedzia³: „Czy¿ zazdrosny jesteœ o mnie? Oby tak ca³y lud Pana prorokowa³, oby mu da³ Pan swego ducha!” Wielu siê zgorszy³o z powodu tych, którzy nape³nieni duchem bo¿ym prorokuj¹c, czynili dobro. W tym wypadku „gorszyciele” zas³uguj¹ na pochwa³ê.
Podobna historia przydarzy³a siê Jezusowi i Jego uczniom. Mówi o tym cytowana na wstêpie Ewangelia. Uczniowie Jezusa byli zgorszeni, bo ktoœ, kto nie chodzi³ z nimi w imiê Jezusa, wyrzuca³ z³e duchy. Jan powiedzia³ do Jezusa, ¿eby zabroni³ mu tego, bo nie chodzi³ z nimi. Jezus odpowiedzia³: „Przestañcie zabraniaæ mu, bo nikt, kto uczyni cud w imiê moje, nie bêdzie móg³ zaraz Ÿle mówiæ o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami”. Wiêcej, Jezus zapowiada nagrodê dla czyni¹cych dobro w Jego imiê: „Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego ¿e nale¿ycie do Chrystusa, zaprawdê, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody”. Uczniowie Jezusa s¹ zgorszeni Jezus nie podziela ich zgorszenia, przeciwnie, pochwali³ „gorszyciela”. Czym kierowali siê uczniowie? Dobrem Jezusa? Zapewne nie, to ludzka s³aboœæ dosz³a do g³osu, jak to nieraz bywa³o. Niechêæ i zazdroœæ dosz³y do g³osu.
Nasze ludzkie doœwiadczenia zdaj¹ siê potwierdzaæ podejrzenia o niechêæ i zazdroœæ. Ile¿ dobrych dzie³ upad³o z powodu niechêci i zazdroœci. Bywaj¹ „zgorszeni” czynieniem dobra przez „gorszycieli”, którzy dok³adaj¹ starañ, aby zniszczyæ tych ostatnich. Polska scena polityczna dostarcza nam wiele takich przyk³adów. Upadaj¹ korzystne dla kraju projekty, bo za nimi stoj¹ „zgorszeni” politycy. Nie kieruj¹ siê oni dobrem Ojczyzny tylko zawiœci¹ i w³asn¹ korzyœci¹. Œcigaj¹ „gorszycieli” z maniack¹ gorliwoœci¹. Takich „gorszycieli” i takich „zgorszonych” spotykamy tak¿e na Niwie Pañskiej. S¹ zgorszeni, ¿e ktoœ czyni dobro pod innym sztandarem ni¿ oni stoj¹. Jak- by zapomnieli s³ów Chrystusa o kubku wody i nagrodzie. To tak¿e dotyka naszego osobistego ¿ycia, kiedy to z zawiœci¹ patrzmy na kogoœ, ¿e jest dobry, ¿e czyni dobrze. Och, jak jesteœmy wtedy zgorszeni i jak wiele czynimy, aby „gorszyciela” zgasiæ, uciszyæ, aby s³uch o nim zagin¹³.
Chrystus mówi tak¿e o innym, wa¿niejszym zgorszeniu, które potêpia ostrymi s³owami: „A kto by siê sta³ powodem, grzechu dla jednego z tych ma³ych, którzy wierz¹, temu by³oby lepiej uwi¹zaæ kamieñ m³yñski u szyi i wrzuciæ go w morze”. W Palestynie by³y dwa rodzaje kamieni do mielenia ziarna. Pierwszy by³ ma³y i u¿ywany w domowych ¿arnach. Zaœ w m³ynach kamieñ by³ wielki. Wrzucenie do morza z kamieniem m³yñskim u szyi oznacza³o brak nadziei na powrót. Rzymianie i Palestyñczycy stosowali tê karê wobec najgorszych przestêpców. Jezus mówi o niej w odniesieniu do gorszycieli, którzy œci¹gaj¹ na drogê grzechu s³abszego brata.
W dzisiejszym œwiecie coraz trudniej mówiæ o zgorszeniu, poniewa¿ jest on urz¹dzany w myœl powiedzenia Ernesta
Hello francuskiego filozofa i pisarza: „Diab³u uda³o siê wmówiæ ludziom, ¿e cnota jest nudna, a grzech jest atrakcyjny”. W tak urz¹dzonym œwiecie co mo¿e nas zgorszyæ? Ka¿dy grzech staje siê atrakcyjny i godny po¿¹dania oraz ma swoje usprawiedliwienie. I tak cz³owiek siê chlubi tym czego powinien siê wstydziæ i uwa¿a, ¿e wstydziæ siê powinni ci, którzy prowadz¹ ¿ycie uczciwe i cnotliwe. Powinni siê wstydziæ ci, którzy id¹ za Chrystusem, który jest dla nich drog¹, prawd¹ i ¿yciem.
Nie tylko Biblia, ale ludzka historia mówi, ¿e uczciwoœæ, przyzwoitoœæ i zachowanie bo¿ych przykazañ niezmiennie prowadzi cz³owieka tam, gdzie odnajduje on swoje spe³nienie w wymiarze fizycznym i duchowym, doczesnym i nadprzyrodzonym. Dzisiejszy nasz œwiat trwa tylko chwilê, jutro ju¿ bêdzie inny, kolory têczy mog¹ siê zamieniæ w czerñ ¿a³obnego kiru. Zaœ prawa Bo¿e trwaj¹ od niepamiêtnych czasów, a s³owa Jezusa ju¿ ponad dwa tysi¹ce lat wyznaczaj¹ drogê prawdziwej mi³oœci, która prowadzi do pe³ni ¿ycia i zbawienia.
Zgorszenie powoli ogarnia serce, poczynaj¹c od niewinnych zachowañ, wywo³uje w m³odym cz³owieku potrzebê coraz mocniejszych bodŸców i jak narkotyk uzale¿nia. Tego z³a praktycznie nie mo¿na naprawiæ. Zgorszenie powoduje g³êbokie uszkodzenie psychiki i serca, czêsto na ca³e ¿ycie.
Jeœli dziœ tak wiele z³a dostrzegamy wokó³ siebie i wydaje siê nam, ¿e jest coraz gorzej, to trzeba pamiêtaæ, ¿e œwiat staje siê z³y g³ównie dlatego, ¿e postêpuje drog¹ zgorszenia. Z³o kusi pozorami dobra, szczêœcia, przyjemnoœci. Œwiêty Ignacy zwyk³ mówiæ, ¿e z³y duch, chc¹c pozyskaæ cz³owieka, przemienia siê w anio³a œwiat³oœci, wabi¹c pozorami dobra, bo z samej swojej natury ¿adnego prawdziwego dobra daæ nie mo¿e. Z³o zgorszenia jest jak truj¹cy grzyb. Gdy go jemy trudno odró¿niæ go od jadalnego grzyba. Dopiero po pewnym czasie doœwiadczamy zabójczej trucizny. Dlatego Jezus u¿ywa tak drastycznych s³ów jeœli s¹ one powodem zgorszenia. Nie chodzi tu o dos³ownoœæ, ale odciêcie od czynów zgorszenia, które mo¿e byæ tak dramatyczne, tak bolesne jak obciêcie rêki, czy wy³upienie oczu. ❍
Zapraszamy na strony Autora: ryszardkoper. pl i nytravelclub.pl Zapraszamy do udzia³u w Krucjacie Ró¿añcowej Matki Bo¿ej z Fatimy w obronie ¿ycia poczêtego. 5 paŸdziernika o godz. 17:00 przed koœcio³em Œw. Antoniego i Alfonsa, 862 Manhattan Ave., Greenpoint. Bêdziemy modliæ siê o zaniechanie aborcji. Info: brat Jan 347 938 8362
Grupa Pro-Life œw. Maksymiliana Kolbe
Przy sprawach dotycz¹cych pracowników, którzy odnieœli obra¿enia w pracy, czêsto pojawia siê pytanie: „ile otrzymam z tytu³u ugody w zwi¹zku z moim wypadkiem na budowie?”
Problem z jakim musi zmierzyæ siê prawnik odpowiadaj¹c na to czêste pytanie polega na tym, ¿e w ka¿dej sprawie wystêpuj¹ odrêbne, unikalne fakty i obra¿enia. Oprócz wiedzy na temat obra¿eñ klienta, prawnik musi równie¿ znaæ konkretne przepisy i regulacje stanu Nowy Jork. Doœwiadczenie w obu tych kwestiach pozwoli na otrzymanie przez klienta odszkodowania pieniê¿nego w pe³nej wysokoœci z tytu³u poniesionych obra¿eñ. Jedn¹ z najwa¿niejszych rzeczy, od której zacznie prawnik, jest dok³adne przyjrzenie siê wypadkowi w celu ustalenia, co dok³adnie siê wydarzy³o. Wi¹¿e siê to z rozmow¹ z osobami, z którymi poszkodowany pracownik przebywa³ w momencie wypadku. Im mniej czasu od zdarzenia up³ynie, tym ³atwiej bêdzie uzyskaæ w trakcie rozmowy ze œwiadkami dok³adny opis tego, w jaki sposób dosz³o do wypadku.
Œwiadkowie s¹ pomocni przy ugodzie dotycz¹cej wypadku na budowie Rozmowa ze œwiadkami jest wa¿na przy weryfikacji czêœci cia³a, które wed³ug s³ów klienta zrani³ on w wyniku wypadku. Na przyk³ad, jeœli twój uderzony przez spadaj¹cy pustak klient twierdzi, ¿e dozna³ urazu g³owy, œwiadek mo¿e potwierdziæ: (1) co uderzy³o klienta w g³owê, (2) czy mia³ on na g³owie kask ochronny, (3) czy straci³ on przytomnoœæ, (4) czy w wyniku uderzenia krwawi³.
Klient z urazem g³owy mo¿e nie pamiêtaæ tych szczegó³ów. Utrudni to adwokatowi negocjowanie kwoty, na jak¹ opiewaæ powinna ugoda w sprawie. Kiedy próbujemy negocjowaæ z firm¹ ubezpieczeniow¹, mo¿e ona nie uwierzyæ klientowi, który nie pamiêta, co siê sta³o. Spostrze¿enia œwiadka mog¹ stanowiæ dowód poprzez wskazanie czêœci cia³a klienta, które w wyniku wypadku dozna³y obra¿eñ. Œwiadek mo¿e równie¿ pomóc w wykazaniu, dlaczego klient powinien otrzymaæ odszkodowanie za obra¿enia odniesione w wyniku wypadku.
ZnajomoϾ stanowego Prawa Pracy
Ponadto prawnik od wypadków na budowie, który próbuje negocjowaæ ugodê, musi znaæ przepisy stanu Nowy Jork dotycz¹ce wypadków budowlanych. Jednym z tych przepisów jest §240 (1) Prawa pracy. Zgodnie z jego brzmieniem, pracownicy budowlani s¹ chronieni przed zagro¿eniami zwi¹zanymi z grawitacj¹, takimi jak upadek z wysokoœci czy uderzenie przez spadaj¹cy przedmiot. Udowodnienie naruszenia tego prawa jest pomocne przy negocjowaniu ugody. Ustawa stanowi, ¿e w³aœciciele placów budowy i generalni wykonawcy ponosz¹ bezwzglêdn¹ odpowiedzialnoœæ za naruszenie §240 (1) Prawa pracy, niezale¿nie od tego, czy osoba odpowiedzialna sprawuje bezpoœredni¹ kontrolê nad prac¹. Nawet je¿eli poszkodowany pracownik czêœciowo przyczyni³ siê do wypadku, to prawo to nie bierze tego pod uwagê. Wynikiem naruszenia tego prawa mo¿e byæ otrzymanie przez poszkodowanego pracownika pe³nej rekompensaty za poniesione obra¿enia.
Kolejnym prawem, które znaæ powinni prawnicy od wypadków budowlanych, gdy staraj¹ siê o ugodê, jest §241 (6) Prawa pracy. Zgodnie z nim w³aœciciel placu budowy lub generalny wykonawca ponosi odpowiedzialnoœæ za obra¿enia pracowników. Dzieje siê tak w przypadku, gdy dosz³o do naruszenia sekcji Kodeksu przemys³owego stanu Nowy Jork (zasada 23). Na ten Kodeks przemys³owy sk³adaj¹ siê liczne sekcje, zgodnie z którymi wymagana jest ochrona pracowników przed:
• zagro¿eniami napowietrznymi,
• niebezpieczeñstwem upadku,
• ryzykiem potkniêcia i poœlizgniêcia siê
• ochronê na wszystkich etapach prac budowlanych, rozbiórkowych i ziemnych. Znajomoœæ tych sekcji jest kluczowa w sytuacjach takich jak poœlizgniêcie/potkniêcie siê i upadek lub zawalenie siê wykopu/rowu, gdzie §240 (1) Prawa pracy mo¿e nie znajdowaæ zastosowania. Dlatego te¿ prawnik powinien znaæ sekcje Kodeksu przemys³owego oraz wiedzieæ naruszenie których sekcji spowodowa³o wypadek pracownika.
Sekcja 200 Prawa pracy Ponadto prawnik od wypadków budowlanych musi znaæ sekcjê 200 Prawa pracy. Zgodnie z sekcj¹ 200 wykonawca musi zapewniæ rozs¹dn¹ i adekwatn¹ ochronê zdrowia i bezpieczeñstwa pracownika na placach budowy. Wymaga to od wykonawcy zapewnienia bezpiecznego miejsca do pracy, kiedy ma on upowa¿nienie do kontrolowania czynnoœci prowadz¹cych do obra¿eñ. Na mocy tej sekcji generalny wykonawca mo¿e ponosiæ odpowiedzialnoœæ, jeœli kon-
W nowojorskim Centrum Polsko-S³owiañskim przed licznie zgromadzon¹ publicznoœci¹ wyst¹pi³a grupa artystów z Polski w koncercie „The best of Zbigniew Wodecki”.
Koncert zorganizowali za³o¿yciele Fundacji Pe³ni Kultury, której misj¹ jest jednoczenie ludzi wokó³ dobra i piêkna. Pawe³ Mierniczak, prezes Fundacji przywita³ przyby³ych, przedstawi³ artystów i podziêkowa³ wspó³organizatorom tego wystêpu, a byli to: Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku, Centrum Polsko-S³owiañskie, parafia Matki Bo¿ej Pocieszenia z Brooklynu, Margaret’s Magnificient Catering oraz Kraków Tourism Alliance.
Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.
troluje miejsce pracy i by³ œwiadomy niebezpieczeñstwa, które by³o przyczyn¹ wypadku. Obowi¹zek zapewnienia bezpiecznego miejsca pracy obejmuje wykrywanie zagro¿eñ, które mog¹ byæ znalezione podczas inspekcji miejsca pracy. Bior¹c to pod uwagê, kiedy pracownik uzyskuje maksymalne odszkodowanie, potrzebny jest ci prawnik ze znajomoœci¹ odpowiednich regulacji. Aby wygraæ sprawê, potrzebujesz prawnika, który wie, co jest wymagane. Nasi prawnicy posiadaj¹ wieloletnie doœwiadczenie w zakresie przepisów Prawa pracy. Przy sprawach dotycz¹cych wypadków budowlanych, zawsze staramy siê zapewniæ Ci ugodê opiewaj¹c¹ na najwy¿sze mo¿liwe odszkodowanie za Twoje obra¿enia. ❍
Œpiewaj¹ od lewej: Rafa³ ¯ur, Natalia Szczypu³a, Piotr Szewczyk, Patryk Szwichtenberg Na pierwszym planie, od lewej Pawe³ Mierniczak –prezes Fundacji i Krzysztof Odrobina – wiceprezes.
Koncert „The best of Zbigniew Wodecki” by³ wystawiany w Krakowie, Wilnie i Wadowicach - w koñcu przyszed³ czas na Nowy Jork! Podczas koncertu wys³uchaliœmy najwiêkszych przebojów nie¿yj¹cego ju¿ Zbigniewa Wodeckiego wybitnego polskiego wokalisty i muzyka, przez ca³e ¿ycie zwi¹zanego z Krakowem. Przepiêkne piosenki Wodeckiego: „Zacznij od Bacha” „Opowiadaj mi tak”, „Z tob¹ chcê ogl¹daæ œwiat”, „Lubiê wracaæ”, i inne w wykonaniu œwietnych œpiewaków wzruszy³y widowniê.
Œpiewali: Natalia Szczypu³a, sopran, finalistka The Voice of Poland 11, okrzykniêta rewelacj¹ jazzowego festiwalu S¹cz Jazz Festival w listopadzie 2021 r. Spoiwem jej twórczoœci s¹ soulowe korzenie, jazzowa elegancja i motywy popu.
Rafa³ ¯ur, baryton, absolwent Akademii Muzycznej w Krakowie, wokalista i kompozytor. Jego doœwiadczenia twórcze to motywy soulowe, jazz, hip-hop, blues, pieœni ¿ydowskie. Dojrza³y, g³êboki i poruszaj¹cy g³os artysty dotyka³ czu³ych strun s³uchaczy.
Piotr Szewczyk – tenor, absolwent Krakowskiej Szko³y Jazzu i Muzyki Rozrywko-
wej. Tworzy utwory w klimacie folk/pop. Jest mi³oœnikiem kultury ludowej. Goœcinnie wyst¹pi³ te¿ znany œpiewaj¹cy aktor teatralny, filmowy, telewizyjny, muzyk i kompozytor, Patryk Szwichtenberg, aktor Teatru Bagatela w Krakowie. Zaœpiewa³ on s³ynny przebój Nat King Cole’a, a potem Sinatry i Wodeckiego, „Mona Lisa”. Nastêpnie wykona³ „Cha³upy Welcome to” oraz kultow¹ „Pszczó³kê Majê” porywaj¹c widowniê do wspólnego œpiewania i tañczenia. Bisom nie by³o koñca, tañczyli artyœci i widzowie. Œpiewakom towarzyszy³ Krzysztof Odrobina Band. Zespó³ sk³adaj¹cy siê ze znakomitych instrumentalistów, którzy wspó³pracuj¹ z czo³ówk¹ polskich orkiestr i artystów.
24 lutego 1970 r. S¹d Wojewódzki w Warszawie wyda³ wyrok w tzw. sprawie taterników.
Proces i skazanie grupy intelektualistów przemycaj¹cych do PRL wydawnictwa Instytutu Literackiego w Pary¿u by³y jednym z najg³oœniejszych wydarzeñ politycznych okresu rz¹dów W³adys³awa Gomu³ki.
Wed³ug Jerzego Giedroycia, wydawcy paryskiej „Kultury”, przewo¿enie niezale¿nych wydawnictw do Polski mia³o byæ wa¿nym sposobem na os³abienie systemu totalitarnego w kraju.
„Kultura”, „Zeszyty Literackie” i inne polskie publikacje na Zachodzie by³y zakazane przez w³adze PRL. Oficjalnie mówi³o siê, ¿e nie posiada³y debitu na rozpowszechnianie w Polsce. S³u¿by celne konfiskowa³y je w przypadku znalezienia w baga¿ach osób powracaj¹cych z zagranicy. Osoby przeworz¹ce wydawnictwa nara¿one by³y na szykany i inne groŸne konsekwencje. Mog³a to byæ odmowa wydania paszportu, pozbawienie awansu w karierze zawodowej, itp.
W przypadku znalezienia wiêkszej iloœci zakazanej literatury, co wskazywa³o na zamiar jej rozpowszechniania, grozi³a odpowiedzialnoœæ s¹dowa. Pomimo to setki niezale¿nych periodyków trafia³o do spragnionych wolnego s³owa czytelników w Polsce.
W roku 1968 kontakt z Instytutem Literackim nawi¹za³ przebywaj¹cy na Zacho-
Badania socjologiczne, dane demograficzne i analizy poprzednich wyborów pokazuj¹ po prostu, ¿e bardziej efektywna jest walka o poparcie ludzi m³odych, o g³osy kobiet (istotniejsze ni¿ kiedykolwiek), czy te¿ o g³osy ludzi bogatych, ni¿ szukanie jakiegoœ widmowego, etnicznego elektoratu.
Straszenie Polaków Trumpem, w Pensylwanii, czy innych stanach ze stosunkowo du¿¹ iloœci¹ mieszkañców o polskich korzeniach, jak Wisconsin lub Michigan, sukcesu Harris raczej nie przyniesie, bo wbrew temu co byæ mo¿e s¹dzi kandydatka demokratów wojna na Ukrainie, nie jest przez Poloniê widziana jednakowo. Przypomnijmy, ¿e w liœcie do premiera Donalda Tuska, prezy-
dzie absolwent archeologii Maciej Koz³owski. W pocz¹tkach 1969 r. uda³o mu siê przewieŸæ przez granicê polsko – czechos³owacka paczkê wydawnictw Instytutu.
Koz³owski wraz z kilkoma przyjació³mi stworzy³ system przewo¿enia publikacji do kraju. W drug¹ stronê przemycane by³y teksty omawiaj¹ce aktualn¹ sytuacjê w kraju, które nastêpnie ukazywa³y siê w „Kulturze”. Poniewa¿ przemyt odbywa³ siê poprzez górzyste tereny pogranicza z Czechos³owacj¹, organizatorów i wykonawców tej akcji zaczêto nazywaæ taternikami.
W marcu 1969 r. S³u¿ba Bezpieczeñstwa zatrzyma³a w Warszawie czterech pracowników Politechniki Warszawskiej, Polskiej Akademii Nauk i Uniwersytetu Warszawskiego, którzy metod¹ fotokopii drukowali wydawnictwa Instytutu Literackiego.
W maju 1969 r. czechos³owacka bezpieka zatrzyma³a w Tatrach Macieja Koz³owskiego, który nastêpnie zosta³ przekazany s³u¿bom polskim. Pod koniec miesi¹ca S³u¿ba Bezpieczeñstwa trafi³a na trop grupy zajmuj¹cej siê rozpowszechnianiem zakazanej literatury. By³y to znane z dzia³alnoœci w marcu 1968 r. studentki – Irena Lasota i Barbara Toruñczyk oraz asystenci Uniwersytetu Warszawskiego – Jakub Karpiñski i Waldemar Kuczyñski. Wymienieni opozycjoniœci przesy³ali równie¿ do paryskiej „Kultury” artyku³y o sytuacji w kraju. Wszyscy zostali aresztowani.
W opublikowanym w paŸdzierniku 1969 r. artykule redakcyjnym „Kultury” napisano: „Jak ka¿dy przemyt, równie¿ przemyt wolnej myœli i wolnego s³owa posiada swój margines strat i zwi¹zany jest z ryzykiem osobistym. Ale stra¿nikom pañstwa policyjnego nie uda³o siê nigdy, i nigdy siê nie uda, zasypaæ p³yn¹cego od nas strumienia”. Sytuacjê w PRL okreœlono mianem bandytyzmu politycznego. Proces aresztowanych rozpocz¹³ siê 9 lutego 1970 r. „Taternikom” zarzucano m.in. „szkalowanie ustroju i naczelnych organów PRL, prowadzenie dywersji ideolo-
gicznej oraz rozpowszechnianie wrogich ustrojowi PRL publikacji”.
Celem procesu by³o nie tylko skazanie „taterników”, lecz równie¿ prezentowanie propagandowego wizerunku „Kultury”. Jej autorom zarzucano zdradê narodow¹ oraz s³u¿enie obcym interesom. Wymieniano nazwiska pisarzy i publicystów od niedawna wspó³pracuj¹cych z Instytutem Literackim, takich jak Leopold Tyrmand, Marek H³asko i Henryk Grynberg.
Wyroki w procesie „taterników” wydano 24 lutego 1970 r. S¹d skaza³ Macieja Koz³owskiego na cztery i pó³ roku wiêzienia, Jakuba Karpiñskiego na cztery, Krzysztofa Szymborskiego i Mariê Tworkowsk¹ na trzy i pó³, Ma³gorzatê Szpakowsk¹ na trzy lata wiêzienia.
Na szczególn¹ uwagê zas³ugiwa³a postawa Jakuba Karpiñskiego, który w imponuj¹cym przemówieniu na sali s¹dowej odrzu-
ci³ wszystkie zarzuty i stwierdzi³, ¿e oskar¿onymi w procesie s¹ w istocie ksi¹¿ki. Wydane wyroki skrócono w zwi¹zku z zastosowaniem amnestii uchwalonej z okazji æwieræwiecza „Polski Ludowej” (ustawa z lipca 1969). Jako ostatni wiêzienie opuœcili: Karpiñski – w czerwcu 1971 r., Koz³owski – we wrzeœniu 1971. Ekipa Edwarda Gierka, która dosz³a do w³adzy w grudniu 1970 r. próbowa³a prezentowaæ siê jako liberalna i tolerancyjna. Represje za przywo¿enie niezale¿nej literatury w du¿ym stopniu os³ab³y. Od po³owy lat 70. zacze³y siê pojawiaæ krajowe wydawnictwa podziemne. Pod koniec dekady tytu³y niektórych publikacji „drugiego obiegu” by³y wydawane w tysi¹cach egzempla¿y. Wolne s³owo nie musia³o ju¿ byæ dostarczane z zagranicy. By³o drukowane w kraju. ❍
denta Andrzeja Dudy i innych polskich w³adz z marca tego roku, liderzy ró¿nych organizacji polonijnych, domagali siê pokojowych negocjacji i zakoñczenia tej wojny, co proponuje Trump, nie Harris. Historycznie Amerykanie o polskim pochodzeniu nigdy nie stanowili wielkiego zaplecza dla kandydatów w wyborach prezydenckich w USA, mo¿e z wyj¹tkiem lat 40-stych, kiedy demokrata, Franklin D. Roosevelt, zdoby³ ponad 90 proc. g³osów Polonii, wygrywaj¹c w oœmiu z dziesiêciu stanów o najwy¿szej iloœci mieszkaj¹cych tam Polaków. W swoich interesuj¹cych analizach zajmuj¹cy siê tym szczegó³owo historyk, dr Donald Pienkos z University of Wiscon-
sin-Milwaukee przypomina, ¿e Roosevelt w wyborach w 1944 roku ukry³ przed Poloni¹ fakt, ¿e wczeœniej ju¿ odpuœci³ Stalinowi Polskê, co wysz³o na jaw dopiero po jego œmierci i ujawnieniu szczegó³ów negocjacji z ZSRR. Cztery lata póŸniej Harry Truman, w swojej kampanii prezydenckiej zdoby³ w zwi¹zku z tym o oko³o dziesiêæ procent mniej g³osów Polaków ni¿ Roosevelt i wygra³ jedynie w czterech stanach z du¿¹ iloœci¹ Amerykanów polskiego pochodzenia. Przesad¹ by³oby jednak twierdziæ, ¿e mia³o to decyduj¹ce znaczenie dla ogólnego wyniku wyborów. Wiêkszego wp³ywu na ostateczne wyniki nie mia³a tak¿e s³ynna gafa jak¹ w debacie prezydenckiej w 1976 roku pope³ni³ Gerald Ford, który stwierdzi³, ¿e Polska i inne kraje Europy Wschodniej „nie s¹ pod rosyjsk¹ dominacj¹.” Ford t³umaczy³ póŸniej, ¿e chodzi³o mu o to, i¿ Zwi¹zek Radziecki nie zdo³a³ zdominowaæ ducha Polski i Europy. Jego rywal Jimmy Carter, wspierany przez Zbigniewa Brzeziñskiego, mocno jednak ten temat eksploatowa³, umacniaj¹c wizerunek Forda jako przypadkowego prezydenta (w wyniku rezygnacji Richarda Nixona), który nie orientuje siê zbyt dobrze w meandrach polityki zagranicznej. To w³aœnie ten wizerunek niezbyt dobrze przygotowanego i trochê przypadkowego kandydata zaszkodzi³ Fordowi bardziej, ni¿ niedostatek polskich g³osów. Nie ma powodu s¹dziæ, ¿e w tych wyborach bêdzie inaczej. Trump i Harris nie bêd¹ szczególnie liczyæ na polskie g³osy, co oczywiœcie nie znaczy, ¿e w ogóle nie s¹ one wa¿ne. S¹ wa¿ne, tak samo jak g³osy innych Amerykanów, o innych etnicznych korzeniach.
Zapewnienia do wierzenia: Trump wygra, Harris przegra, Harris wygra, Trump przegra. Trump przywróci wielkoœæ Ameryce i ocali j¹ przed zalewem imigrantów oraz uratuje jedzone przez nich psy i koty, zaœ Harris zadba o klasê œredni¹, zmniejszy koszty ¿ycia i wybuduje tanie mieszkania. Trump zakoñczy wojnê na Ukrainie zanim obejmie urz¹d prezydenta, Harris bêdzie wspieraæ Ukrainê a¿ do jej zwyciêstwa. Trump to prawdziwy konserwatysta, Harris to neomarksistka. Trump to same triumfy, Biden to wy³¹cznie klêski. Kaczyñski uratuje Polskê przed Uni¹ Europejsk¹, Tusk pokornie j¹ Unii odda. Kaczyñski jest uosobieniem prawdziwej Polski, Tusk zaœ wys³uguje siê Niemcom i po cichu wspó³dzia³a z Putinem. Pó³ Polski to prawdziwi patrioci, drugie pó³ to proniemieccy i prounijni zdrajcy. I tak codziennie bez umiaru i obiektywizmu. Kto chce niech wierzy, ja nie ufam ¿adnemu politykowi oraz ¿adnemu komentatorowi politycznemu. ¯adnemu.
W Polsce ujê³o mnie solidarne ratowanie miejscowoœci zagro¿onych i zalewanych przez powódŸ. Zw³aszcza w Nysie. Równie¿ uj¹³ mnie sprawny przebieg ewakuacji mieszkañców i ratowania ich mienia. ¯o³nierze i stra¿acy spisali siê nadzwyczajnie. Na uznanie zas³uguj¹ tak¿e organizatorzy pomocy dla mieszkañców, którzy stracili w powodzi domy i dorobek ¿ycia. Mam nadziejê, ¿e ta
Poniedzia³ek
pomoc bêdzie d³ugotrwa³a i pozwoli poszkodowanym stan¹æ na nogi. Mam te¿ nadziejê, ¿e w koñcu powstan¹ zabezpieczenia przeciwpowodziowe w miejscach, które zalewane s¹ niemal regularnie. Dotychczasowe dzia³ania w tej mierze po raz n-ty okaza³y siê dalece niewystarczaj¹ce. Potrzebne s¹ w pierwszej kolejnoœci wielokilometrowe rêkawy u³o¿one po obu stronach rzek i rozlewisk. PowódŸ z roku 1997 i powodzie póŸniejsze nie by³y dostateczn¹ nauczk¹. Najwiêcej wa³ów powodziowych powsta³o w latach 2011-2015, ale s¹ one tylko kropl¹ w morzu potrzeb. Irytuj¹ mnie ci, którzy wykorzystuj¹ powódŸ do walki z politycznymi przeciwnikami. Zgadzam siê z genera³em Romanem Polko, ¿e powodzie s¹ „skutkami braku dzia³añ wczeœniejszych ekip i ka¿da ze stron powinna uderzyæ siê w piersi”. Podobnie jak genera³ uwa¿am, ¿e przerzucanie siê win¹ za nie jest „obrzydliwe” i ¿e „dyskusje powinny iœæ w stronê szukania pomys³u, jak naprawiæ b³êdy i skutecznie reagowaæ w przysz³oœci, gdy dojdzie do katastrofy”. W konkluzji dodam naiwnie, i¿ powódŸ powinna ³¹czyæ, a nie dzieliæ i ¿e nasta³ ju¿ najwy¿szy czas do wspólnego opracowania rozwi¹zañ w tej mierze. I nie tylko w tej!
Po latach obejrza³em po raz któryœ „Cz³owieka z marmuru” i „Cz³owieka z ¿elaza”. Zaiste bardzo wybitne to dzie³a. Pokazuj¹ kawa³ peerelowskiej historii i tkwi¹ce w niej tragedie ludzkie. Wstrz¹saj¹ dzisiaj tak samo, jak w czasie, kiedy powsta³y. W obu s¹ pamiêtne role niezwykle ekspresyjnej Krystyny Jandy. Natomiast w rolach tytu³owych wielkie kreacje stworzy³ Jerzy Radziwi³owicz, którego bardzo ceniê za prawdê ludzk¹ przekazywan¹ przejmuj¹co poprzez grane postacie. O jego osi¹gniêciach filmowych i scenicznych mo¿na by pisaæ ca³e eseje. Ma³o kto wie, ¿e aktor ten jest znakomitym t³umaczem dzie³ Moliera.
Agnieszka Holland otrzyma³a Nagrodê im. Krzysztofa Krauze za film „Zielona granica” o dramatycznej sytuacji na granicy polsko-bia³oruskiej. „Tegoroczna laureatka ni-
premier Donald Tusk w czasie sztabu kryzysowego w G³ogowie. Zagro¿enie w tym wypadku wynika z tego, ¿e wa³y s¹ w wielu miejscach uszkodzone przez bobry, co mo¿e skutkowaæ ich rozerwaniem.
„Wynios³e oczy i harde serce – ta lampa wystêpnych jest grzechem. Zamiary pracowitego prowadz¹ do zysku, a wszystkich œpiesz¹cych siê – do straty. Nabywanie skarbów jêzykiem k³amliwym to s³abn¹cy oddech szukaj¹cych œmierci. Dusza wystêpnego pragnie z³a, bliŸni w jego oczach nie znajduje ³aski. Gdy karz¹ szydercê, m¹drzeje naiwny, gdy pouczaj¹ m¹drego, on wiedzy nabywa. Sprawiedliwy ma wgl¹d w dom bezbo¿nego, sprowadza z³o na bezbo¿nych. Kto uszy zatyka na krzyk ubogiego, sam bêdzie wo³a³, lecz nie otrzyma odpowiedzi.” Ksiêga Przys³ów 21.
Wtorek
Winni powodzi znaleŸli siê! Jak zwykle, nie s¹ to w³adze, ¿e niedostatecznie siê przygotowa³y, co to, to nie. No chyba, ¿e te w³adze sprzed 13 grudnia 2023 r…. ale poczytajcie sami.
„Czasami trzeba wybieraæ miêdzy mi³oœci¹ do zwierz¹t, a bezpieczeñstwem miast wsi i stabilnoœci¹ wa³ów” – oceni³
Od 15 wrzeœnia w zwi¹zku z powodzi¹ w po³udniowo-zachodniej Polsce premier wraz z m.in. szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem, wicepremierem, szefem MON W³adys³awem Kosiniakiem-Kamyszem oraz ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem przebywa³ w zagro¿onym regionie. To na spotkaniu w G³ogowie jaœnie panuj¹cy Polakom Donald Tusk mówi³ o walce bobrami. „Wasze sugestie nie s¹ pierwsze, ¿e trzeba szybkich zmian, jeœli chodzi o obecnoœæ bobrów na wa³ach. Myœmy w 2010 r. podejmowali decyzje, ekolodzy byli wnerwieni, ale s¹ priorytety. Czasami trzeba wybieraæ miêdzy mi³oœci¹ do zwierz¹t a bezpieczeñstwem miast, wsi i stabilnoœci¹ wa³ów – mówi³ Donald Tusk, cytowany przez „Gazetê Wyborcz¹”.
Tusk Donald, jest cz³owiekiem czynu, wiêc od razu przysun¹³. „W ramach tych przepisów róbcie wszystko, co do was nale¿y, ja bêdê broni³ tych decyzji. Wa³y s¹ dzisiaj absolutnym priorytetem – poleci³ premier. Tak wiêc, ogniem, pal – wyt³uc te wstrêtne bobry, co niszcz¹ wa³y…
To ci¹g³e pitolenie koalicyjne Tuska, gonienie króliczka bobrem, bajer, nie
Andrzej Józef
D¹browski
gdy nie odpuszcza. Ani sobie, ani œwiatu. Walczy o najwa¿niejsze” – podkreœli³a Gildia Re¿yserów Polskich w uzasadnieniu przyznania wyró¿nienia. Podzielam tê opiniê, bo wiem, ¿e Agnieszce zawsze chodzi o coœ bardzo istotnego i w œwiecie, i w Polsce. Podobnie jak czyni³ to Andrzej Wajda nak³uwa balony wype³nione przekonaniem, ¿e wszystko w nas jest piêkne i pokazuje, co jest do zmiany. Oczywiœcie teraz ten film nale¿a³oby uzupe³niæ w¹tkiem zabitego ¿o³nierza polskiego. Przypomnê, ¿e „Zielona granica” dosta³a przed rokiem nagrodê specjaln¹ jury na festiwalu w Wenecji, Nagrodê Fuoricampo w Watykanie oraz tegoroczn¹ Polsk¹ Nagrodê Filmow¹ „Bia³e Or³y 2024” za najlepszy film. Przypomnê równie¿, ¿e Nagroda im. Krzysztofa Krauze jest przyznawana przez Gildiê Re¿yserów Polskich re¿yserom, których filmy „wyró¿nia wra¿liwoœæ spo³eczna, kunszt artystyczny i nonkonformistyczne podejœcie do sztuki filmowej”.
Encyklopedia Teatru Polskiego odnotowa³a moje w nim istnienie w latach 1974-87. To mi³e.
wszystkim w koalicji siê podoba. Jest taka pos³anka Partii Razem, Lewicy, Paulina Matysiak, która nawet oœmieli³a siê popieraæ takie PiS-owskie projekty, jak CPK. Za tak¹ niezale¿noœæ, nieg³osowanie zawsze na „tak” a przeciw Kaczorowi, oczywiœcie musi byæ kara.
„Jestem ci¹gle zawieszona iw strukturze partii, i w strukturze klubu. Dopiero bêd¹ przes³uchania, to wszystko siê powoli toczy. Proszê trzymaæ kciuki. Chcia³abym dalej byæ w Razem i w Lewicy. Nie zmieni³am pogl¹dów” – powiedzia³a na antenie Radia Plus Paulina Matysiak, zawieszona pose³ Partii Razem. Polityk Lewicy podsumowa³a kilka miesiêcy rz¹dów Donalda Tuska. Matysiak stwierdzi³a, ¿e jakby wiedzia³a, w jaki sposób bêdzie rz¹dzi³, to nie zag³osowa³aby za wotum zaufania. „Gdyby rok temu Donald Tusk powiedzia³ w swoim wyst¹pieniu co zamierza robiæ, jak bêdzie przejmowa³ TVP, jak podchodzi³ do prawa, ¿e kiedy mu wygodnie to uznaje pewne przepisy, a jak nie to mamy demokracjê walcz¹c¹, to myœlê, ¿e nie zag³osowa³abym za poparciem dla rz¹du – powiedzia³a.
Ta zniewaga, krwi wymaga. Spodziewam siê, ¿e merytoryczna i sympatyczna pani pose³, zostanie nied³ugo pos³ank¹ niezale¿n¹…
* * *
A w Ameryce kampania wyborcza jak zwykle. Pani Kamala Harris du¿o siê uœmiecha, ale nie chce dawaæ wywiadów.
Po co? Skoro mediom wcale to nie odpowiada. Dlaczego? Liczy siê tylko to, ¿eby nie wygra³ Trump. Ostatnio jasno wyrazi³a to niejaka Stephanie Ruhle, wielka pani dziennikarka, przepraszam, prezenterka telewizyjna w kablówce MSNBC. Nie wolno pytaæ, albo nie warto pytaæ Harris o nic, bo po co? Nie jest Trumpem, to wystarczy. Nie wierzycie? Oto jej wypowiedŸ, a w³aœciwie dialog z programu Billa Mahera: Stephanie Ruhle: „Jeœli nie lubisz jej odpowiedzi, czy zag³osujesz na Donalda Trumpa? Kamala Harris nie prowadzi kampanii aby byæ perfekcyjna, ona prowadzi kampaniê przeciw Trumpowi. Mamy dwoje do wyboru. S¹ pewne zagadnienia, jej odpowiedzi tak¿e mo¿esz nie znaæ. W roku 2024 wiemy dok³adnie co uczyni Trump, kim jest i jakim jest zagro¿eniem dla demokracji”. Bret Stephens (publicysta „New York Timesa”): „Problem, jaki wielu ludzi ma z Kamal¹ polega na tym, ¿e nie znamy jej odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie”.
Ruhle: „Ale znasz jego odpowiedŸ na wszystko”.
Stephens: „Ludzie chcieliby mieæ jakiekolwiek pojêcie o programie na jaki maj¹ g³osowaæ”.
Ruhle: „Jeœli przeprowadzisz siê do Nirvany, zostanê twoj¹ s¹siadk¹. Ale nie ¿yjemy tam”.
Czyli prezenterka telewizyjna, namawia nas: nie zadawajcie pytañ, nie interesujcie siê programem, po co te pytania, g³osowaæ na Harris i ruki po szwam! No i co? No i pstro. ❍
W niedzielê, 22 wrzeœnia 2024 r. na cmentarzu polonijnym przy Narodowym Sanktuarium Matki Bo¿ej Czêstochowskiej w Doylestown – Pensylwania odby³a siê uroczystoœæ poœwiêcenia Po mnika Bohaterów Walki o Niepod leg³oœæ po 1944-45 roku i „Soli darnoœci”, w której uczestniczyli Prezydent RP Andrzej Duda wraz z Ma³¿onk¹.
Pomys³odawca, projektanci, budow niczowie, Kluby „Gazety Polskiej”, ko mitet organizacyjny oraz g³ówny orga nizator i koordynator przedsiêwziêcia budowy pomnika – Komitet Katastro fy Smoleñskiej i Ludobójstwa Katyñskiego zaprosili ca³¹ Poloniê na poœwiêcenie Pomnika ku czci Bohaterów walki o Wolnoœæ Polaków i Niepodleg³oœæ Polski od roku 1944 do Solidarnoœci na cmentarzu w Amerykañskiej Czêstochowie – Duchowej Stolicy Polonii Amerykañskiej. W wydarzeniu udzia³ wziê³o wielu znamienitych goœci z Polski, na czele z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Andrzejem Dud¹ z Ma³¿onk¹, którzy sk³adali oficjaln¹ wizytê w Stanach Zjednoczonych uczestnicz¹c w debacie generalnej 79. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Do Doylestown przybyli równie¿ z Polski dr Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamiêci Narodowej oraz Antoni Macierewicz. Obecny by³ równie¿ Konsul Generalny RP w Nowym Jorku Mateusz Sakowicz oraz by³y konsul Adrian Kubicki. Na uroczystoœæ, by³ych dzia³aczy Solidarnoœci i NZS-ów, przybyli cz³onkowie wielu polonijnych organizacji wraz pocztami sztandarowymi: Kadeci Pu³askiego, przedstawicielki Korpusu Pomocniczego Pañ przy SWAP, cz³onkowie Kongresu Polonii Amerykañskiej, harcerze i nauczyciele szkó³ polonijnych. W ceremonii wziêli udzia³ równie¿ weterani ze Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce z Placówek:
Pl. 12 w Filadelfii, PA
Pl. 36 w Clifton, NJ
Pl. 51/99 w Jersey City, NJ
Pl. 81 w Trenton, NJ
Pl. 111 w New Britain, CT
Pl. 123 w Nowym Jorku, NY
Pl. 90 SWAP w Chicago, IL
Uroczystoœæ rozpoczê³a siê Msz¹ Œwiêt¹, celebrowan¹ przez biskupa Witolda Mroziewskiego. Na zakoñczenie liturgii prezes IPN Karol Nawrocki przedstawi³ istotê powstania pomnika. Odnosz¹c siê do jego symboliki mówi³: „Te stopnie, te granitowe kamienie, symbolizuj¹ce drogê do wolnoœci przypominaj¹ wprawdzie o datach i wydarzeniach, ale za tymi data-
mi kryj¹ siê konkretni bohaterowie i konkretne ofiary. Wœród nich tak¿e ci najm³odsi, którzy s¹ symbolem determinacji narodu polskiego do walki o niepodleg³oœæ, ale s¹ tak¿e symbolem niezmiennego okrucieñstwa systemu komunistycznego po roku 1945. W roku 1946 zamordowana zosta³a Danuta Siedzikówna „Inka” – niespe³na 18-letnia dziewczyna, która gin¹c krzycza³a „Niech ¿yje Polska!”. W roku 1956, gdy lud Poznania wo³a³ o godnoœæ i niepodleg³oœæ, komuniœci zabili 13-letniego Romka Strza³kowskiego. „Twoja misja jest skoñczona Romku, nasza rozpoczêta” – napisa³ o nim poeta. Gdy w grudniu 1970 roku Polacy upomi-
nali siê o wolnoœæ, godnoœæ, niepodleg³oœæ na ulicach pomorskich miast i innych miejscach w Polsce, komuniœci przeciwko protestuj¹cym robotnikom wys³ali 27 tysiêcy ¿o³nierzy, 9 tysiêcy milicjantów i 550 czo³gów, morduj¹c 45 osób, w tym 15-letniego Jerzego Skonieczkê. Mordercy z ostatniej dekady, ci z lat 80tych, tak¿e nie pró¿nowali w eliminowaniu ¿ycia najm³odszych. W Gdañsku zginêli 19-letni Antoni Browarczyk i jeszcze m³odszy Emil Barchañski” – wylicza³ prezes Instytutu Pamiêci Narodowej. Podkreœli³, ¿e tam gdzie jest symbol krzy¿a i napis „Solidarnoœæ” jesteœmy my, odpowiedzialni za narodow¹ pamiêæ, za
Prezydent Andrzej Duda w swoim przemówieniu podkreœla³ wagê i znaczenie walki o niepodleg³oœæ po roku 1944-45 i odda³ ho³d wszystkim bior¹cym udzia³ w tej walce
Polskê woln¹ i niepodleg³¹ po roku 1989, która rodzi³a siê w bólach transformacji. „Nasz kraj zosta³ ocalony dziêki tym, którzy walczyli po roku 1945. Ale dziœ w Polsce wci¹¿ musimy walczyæ o prawdê w narodowej pamiêci. Wci¹¿ musimy walczyæ z komunistyczn¹ propagand¹, która wraca do polskiego rz¹du i do podstawy programowej”.
Cmentarz przy sanktuarium jest miejscem pochówku wielu polskich emigrantów, weteranów oraz zas³u¿onych cz³onków polskiej spo³ecznoœci, co czyni go jednym z najwiêkszych polskich nekropolii poza granicami kraju, okreœlanym czêsto mianem „polskiego Arlington”. Tam w³aœnie stan¹³, obok monumentu Smoleñskiego, pomnika genera³a W³adys³awa Andersa, pomnika ¯o³nierzy Niez³omnych, a na przeciwko pomnika Husarza – Mœciciela, Pomnik Bohaterów Walki o Niepodleg³oœæ po 1944-45 roku i „Solidarnoœci”. Inicjatorem budowy pomnika jest Komitet Obchodów Rocznicy Katastrofy Smoleñskiej i Ludobójstwa Katyñskiego z przewodnicz¹cym Tadeuszem Antoniakiem na czele. Autorem projektu oraz wykonawc¹ upamiêtnienia jest Richard Kulinski. Instytut Pamiêci Narodowej jest jednym z inwestorów strategicznych. Zamys³em twórców tego monumentu by³o przedstawienie polskiej drogi do wolnoœci w formie schodów. Na poszczególnych stopniach umieszczono wyró¿nione lata – wa¿ne dla polskich zmagañ o odzyskanie suwerennoœci i niepodleg³oœci po 1945 roku oraz dla polskiej to¿samoœci narodowej: 1945 – koniec II wojny œwiatowej i pocz¹tek komunistycznego zniewolenia, 1956 – Poznañski Czerwiec: brutalnie st³umiony strajk robotników, 1966 – Milenium Chrztu Polski: pocz¹tek narodowego przebudzenia, 1968 – Wydarzenia Marcowe, 1970 – masakra robotników na Wybrze¿u, 1976 – strajki w Radomiu i Ursusie oraz powstanie Komitetu Obrony Robotników
1980-1981 – powstanie „Solidarnoœci”, Porozumienia Sierpniowe, wprowadzenie stanu wojennego i kolejne represje.
Pomnik wieñczy krzy¿ oraz napis „Solidarnoœæ” – upamiêtniaj¹c idee Sierpnia „80, tryumf narodowej jednoœci i wytrwa³oœci w walce o wolnoœæ.
Na jednej z bocznych œcian pomnika umieszczono tablicê poœwiêcon¹ b³ogos³awionemu mêczennikowi ks. Jerzemu Popie³uszce: „W podziêce za pos³ugê kap³añsk¹, modlitwy za Ojczyznê w czasach zniewolenia komunistycznego oraz ewangeliczne nauczanie, jak z³o dobrem zwyciê¿aæ”. Na drugiej zosta³y wyryte s³owa papie¿a Jana Paw³a II wypowiedziane przez niego w polskim parlamencie 11 czerwca 1999 roku: „„Solidarnoœæ” otworzy³a bramy wolnoœci w krajach zniewolonych systemem totalitarnym. Zburzy³a mur berliñski i przyczyni³a siê do zjednoczenia Europy rozdzielonej od czasów II wojny œwiatowej na dwa bloki. Nie wolno nam nigdy tego zatrzeæ w pamiêci.”
Jest to pierwszy w Stanach Zjednoczonych pomnik poœwiêcony polskiej drodze do wolnoœci po 1945 roku i „Solidarnoœci” – ruchu, który sta³ siê fenomenem na skalê œwiatow¹ i doprowadzi³ do upadku systemu komunistycznego w Europie Œrodkowo-Wschodniej. Idee „Solidarnoœci” oparte na wartoœciach chrzeœcijañskich przypomina³y, ¿e prawdziwa wolnoœæ zaczyna siê w ludzkim sercu. Od przemiany cz³owieka zaczyna siê przemiana systemów spo³ecznych i politycznych. Dlatego ludzie zwi¹zani z idea³ami „Solidarnoœci” przyczynili siê do odnowy Ojczyzny w oparciu o wartoœci zgodne z to¿samoœci¹ chrzeœcijañsk¹. Po Mszy Œw. goœcie oraz licznie zgromadzeni w sanktuarium przedstawiciele Polonii udali siê na cmentarz, gdzie odby³a siê w³aœciwa uroczystoœæ pob³ogos³awienia i poœwiêcenia pomnika. Aktu poœwiêcenia dokona³ biskup Witold Mroziñski. Zgromadzonych wokó³ obelisku goœci
przywita³ Adrian Kubicki, po nim zabra³ g³os Tadeusz Antoniak prezes Komitetu Smoleñsko-Katyñskiego. Nastêpnie Prezydent Andrzej Duda w swoim przemówieniu zwróci³ siê do wszystkich zebranych ze s³owami podziêkowania za zaproszenie do „arcywa¿nego miejsca” dla Polonii i Polaków, jakim jest Sanktuarium. „Dla mnie to taka symboliczna klamra mojej wielce zaszczytnej drogi prezydenckiej, powierzonej mi przez rodaków w wyborach 2015 roku, która zasadniczo zaczê³a siê wizyt¹ w tym miejscu w 2016 roku.” – powiedzia³. Podkreœla³ wagê i znaczenie walki o niepodleg³oœæ po roku 1944-45 i odda³ ho³d wszystkim w tej walce bior¹cym udzia³. „Ten pomnik to pomnik wszystkich tych, którzy walczyli o prawdziwie niepodleg³¹, suwerenn¹ Polskê po 1944 roku. Ten pomnik jest poœwiêcony pokoleniu Solidarnoœci. (...)
Dlatego ciesz¹c siê ogromnie z tego, ¿e s¹ tutaj obecni ci, którzy rzeczywiœcie w Polsce, tej wtedy zniewolonej, o wolnoœæ odwa¿nie walczyli – tym pokoleniom „66, „68, „70, „76, „80, „81 roku na czele z Panem Januszem Kude³k¹, na czele z Panem Ministrem Antonim Macierewiczem – chcê powiedzieæ tak¿e wszystkim tym, którzy przez ca³y czas tutaj, w tej Ameryce byli, za oceanem: tak¿e jesteœcie bohaterami tej niepodleg³ej, wolnej Polski, która jest dzisiaj, i tego, ¿e tê niepodleg³oœæ odzyska³a.
Dziêki Waszemu wsparciu – temu duchowemu – które swój materialny przejaw ma w tym piêknym sanktuarium zbudowanym za œrodki Polaków tutaj, w Ameryce, przez dziesiêciolecia, za Wasz¹ modlitwê o wsparcie dla wszystkich tych, którzy walczyli, dla wszystkich tych, którzy cierpieli wiêzienie, przeœladowania, za materialne wsparcie dla nich, za materia³y, które im wysy³aliœcie, dziêki którym na miejscu mogli prowadziæ dzia³alnoœæ konspiracyjn¹, niepodleg³oœciow¹, ¿eœcie nigdy nie zapomnieli, ale ¿e udzielaliœcie
tak¿e i tego politycznego wsparcia tutaj, w Stanach Zjednoczonych.”
Prezydent Duda zaapelowa³ równie¿ do Polonii o udzia³ w amerykañskich wyborach prezydenckich. Podkreœli³, ¿e dla Europy, a w szczególnoœci dla Polski wa¿na jest silna Ameryka, a dla Ameryki wa¿na jest silna Polska. Silna Polska – wskazywa³ – to m.in. taka, która zapewni amerykañskiej armii odpowiednie zaplecze i wsparcie do tego, by ta mog³a pokazaæ, „kto jest najwiêkszym mocarstwem na œwiecie i kto decyduje o œwiatowym pokoju i spokoju”.
„Aby Ameryka mog³a spe³niaæ tê niezwykle wa¿n¹ rolê musi mieæ si³ê, która zatrzyma ka¿dego przeciwnika. A¿eby Polska w tej sile mia³a swoj¹ gwarancjê, potrzebny jest wasz g³os. Dlatego proszê, ¿ebyœcie szli do amerykañskich wyborów – nie tylko tych zbli¿aj¹cych siê, prezydenckich, ale ka¿dych. Aby ta si³a aktualnego œrodowiska polskiego w Ameryce œwiadczy³a tak¿e o sile ojczyzny i sile polskiego przemawiania w Stanach Zjednoczonych”. Po wyst¹pieniu polskiego prezydenta g³os zabra³ Karol Nawrocki, nastêpnie marsza³ek senior Antoni Macierewicz a po nim redaktor Tomasz Sakiewicz. Po przemówieniach Tadeusz Antoniak odczyta³ Apel Poleg³ych, odœpiewane zosta³y hymny polski i amerykañski i uroczystoœæ poœwiêcenia Pomnika Bohaterów Walki o Niepodleg³oœæ Po 1944-45 Roku i „Solidarnoœci” dobieg³a koñca.
ZDJ. ZYGMUNT BIELSKI
Redakcja: Jolanta Szczepkowska Teofil Lachowicz
Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003
e-mail: pava.swap@gmail.com tel. 212-473-0580, www.pava-swap.org
Weronika Kwiatkowska
W kraju Goethego maj¹ s³owa na wszystko. Lêk przed podró¿¹. Sentymentalny pesymizm. Radoœæ z cudzego nieszczêœcia. Reisefieber, Weltschmerz, Schadenfreude zrobi³y miêdzynarodow¹ karierê. Ten pierwszy termin znam z dzieciñstwa. Co roku, przed wyjazdem na kolonie, kiedy na myœl o podró¿y autobusem (spaliny! Aviomarin!) dostawa³am napadu trzêsionki, mama uspokaja³a, ¿e to tylko rajzefiber i wszystkie symptomy min¹ po dotarciu na miejsce. Wierzy³am jej. I rzeczywiœcie tak siê dzia³o. Otumanienie œrodkiem na chorobê lokomocyjn¹ ustêpowa³o. Kole¿anka siedz¹ca obok w autokarze zwykle okazywa³a siê sympatyczna. Po pierwszym apelu by³o ju¿ wiadomo, który ch³opak poprosi mnie do tañca na wieczornej dyskotece.
Œwieci³o s³oñce. Pachnia³y sosny. Kolonijne uniwersum zasysa³o na dwa, czasem trzy tygodnie. I potem ciê¿ko by³o wracaæ do domu. Raz tylko, a by³o to na zimowisku we Wdzydzach Kiszewskich, nie mogliœmy doczekaæ siê spotkania z rodzicami. Ju¿ wczeœniej, rozmawiaj¹c przez telefon, sygnalizowaliœmy, ¿e wychowawcy znêcaj¹ siê psychicznie i fizycznie (krzycz¹, bij¹ kablem od ¿elazka, ka¿¹ staæ godzinami w k¹cie), ale nikt nam nie wierzy³. Czasy by³y inne. Krn¹brn¹ dziatwê trzymano krótko. Nikogo nie bulwersowa³o zachowanie dyrektorki podstawówki, która policzkowa³a bardziej niesforne jednostki u¿ywaj¹c pierœcionków jak kastetu. Poza moim ojcem, który w tej sprawie interweniowa³. Nara¿aj¹c siê na nieprzyjemnoœci. Bo pryncypa³ka by³a czerwona I mog³a zaszkodziæ. Reszta rodziców wola³a siedzieæ cicho. Czêœæ pewnie stosowa³a podobne œrodki wychowawcze w domu. Do dzisiaj zreszt¹ trudno wyt³umaczyæ Polakom, ¿e niewinne klapsy to te¿ przemoc. W ka¿dym razie, po powrocie z Kaszub
wiêcej dzieci musia³o opowiedzieæ o praktykach, którym oddawali siê opiekunowie na zimowisku, bo poci¹gniêto ich do odpowiedzialnoœci. Podobno otrzymali bezterminowy zakaz pracy z m³odzie¿¹. I kary finansowe. My z kolei musieliœmy szybko zapomnieæ o krzywdzie doznanej w pensjonacie „NiedŸwiadek”, bo przecie¿ zaraz nadchodzi³o lato, trzeba by³o pakowaæ walizki i ruszaæ ku wakacyjnej przygodzie. I znowu prze¿ywaæ Reisefieber, a nastêpnie Weltschmerz, lub jego pierwsze, nieœmia³e oznaki.
Co innego Torschlusspanik, który wed³ug definicji oznacza niepokój wywo³any przez poczucie, ¿e „zamyka siê brama”, bezpowrotnie znikaj¹ mo¿liwoœci, ¿e nie wykorzystaliœmy kluczowego momentu, przegapiliœmy szanse, które los hojnie rzuca³ pod nogi, ¿e skoñczy³ siê czas i teraz jest po ptokach, po zawodach. Koniec. Finito. Ten stan wewnêtrzny pog³êbia siê wraz z wiekiem. Im g³êbiej wchodzimy w smugê cienia, tym myœli o straconych okazjach i zmarnowanym ¿yciu czêstsze i bardziej dotkliwe. Szczególnie jeœli musimy podj¹æ decyzje, które, jak przeczuwamy, jeszcze bardziej os³abi¹ nasz¹ pozycjê. Wtedy w sukurs przychodzi s³owo Zugzwang – termin szachowy opisuj¹cy sytuacjê, w której wykonanie ruchu powoduje natychmiastowe pogorszenie po³o¿enie gracza. Czyli – „twoja kolej, pogr¹¿ siê”.
Wtedy nie pozostaje nic innego, tylko poszukaæ jakiegoœ ³atwego pocieszenia. Dostêpnego na wyci¹gniêcie rêki. Najlepiej o wysokiej zawartoœci wêglowodanów i t³uszczy. Trzy ga³ki lodów o smaku zielonej herbaty. Pó³ tabliczki gorzkiej czekolady. Du¿y kawa³ek szarlotki prosto z pieca. Opakowanie ¿elków. Suszone mango. Cokolwiek, co pobudzi oœrodek nagrody w mózgu. Uwolni dopaminê. Ukoi. Zajadanie stresu te¿ ma swoj¹ nazwê: Kummerspeck, od Kummer (zmartwienie) i Speck (t³uszczyk) i oznacza „dodatkowe kilogramy spowodowane nadmiernym podjadaniem w stanie emocjonalnego wzburzenia. Innymi s³owy, Kummerspeck to skutek Frustessen, czyli jedzenia w stanie frustracji”. No chyba, ¿e na poprawê w³asnego samopoczucia zaczniemy uprawiaæ, tak przecie¿ dobrze znane w kraju nad Wis³¹, Schadenfreude. Radoœæ z cudzego nieszczêœcia czasem bywa trudna do ukrycia. Szczególnie, gdy w ¿y³ach p³ynie krew Kargula i Pawlaka. Jednak zjawisko, z definicji stawiaj¹ce nas w z³ym œwietle, wed³ug psychologów mo¿e niejednokrotnie okazaæ siê zbawienne. Bowiem myœl, ¿e „inni maj¹ gorzej”, lub przynajmniej tak samo Ÿle, jak my – sprawia, ¿e nie czujemy siê osamotnieni w poczuciu ¿yciowej klêski. A o to przecie¿ chodzi. ¯eby ³abêdzi œpiew wybrzmia³ w chórze. Nie solo. ❍
Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com
Jan
Latus
Kolejny raz by³em na filipiñskiej g³êbokiej prowincji. Kiedyœ by³ to Bicol, gdzie Jenny siê urodzi³a i spêdzi³a dzieciñstwo. Za drugim razem jesteœmy w prowincji Leyte, gdzie urodzi³a siê jej dobra kole¿anka z pracy, Lea.
Jak to na Filipinach, przyjaciele naszych przyjació³ s¹ naszymi przyjació³mi, a w zasadzie to ju¿ nawet rodzin¹. Nie ma wiêc mowy o p³aceniu za nocleg, choæ dostajemy osobny pokój i to taki z wentylatorem pod sufitem. Nie ma te¿ mowy o p³aceniu za jedzenie, choæ czasem siê dorzucê albo coœ kupiê. Na przyk³ad ma³¿e, ostrygi lub ryby, drogie tu mimo dostêpu do morza.
Rozpoznajê klimaty z Bicol. Chatka ko³o chatki i wszyscy siê znaj¹, wszyscy to wujkowie, ciotki, kuzyni albo osoby w¿enione w rodzinê. Jak pisa³em przed tygodniem, Lea jest jednym z dziesiêciorga dzieci. Ich dumny ojciec nie wie, ¿e szykuj¹ siê jego huczne, 60. urodziny. Wymyœlaj¹ pretekst, ¿e to ich goœæ, Jenny, w³aœnie koñczy 27 lat (i prawie jest to prawd¹, bo je mia³a 8 wrzeœnia), wiêc trzeba j¹ i mnie ugoœciæ, kupiæ pieczone ryby faszerowane warzywami, a nawet ubiæ œwiniaka, za niebagatelny tutaj koszt 200 dolarów. Jedna z sióstr Lei jest bogata, ma ³adny dom i du¿ego pick-upa marki
Nissan. Za nami jedzie kawalkada skuterów. Do kabiny wchodzi nas dziewi¹tka, na pakê kolejne dziewiêæ osób, plus upieczony ju¿ nad ogniskiem œwiniak i inne jedzenie. Party zaspokaja najwiêksze potrzeby 45 Filipiñczyków, bo jest w oœrodku z basenami. Na stole dla niepoznaki stoi tort dla Jenny i ostentacyjnie zostaje jej wrêczony. Potem jednak wychodzi szyd³o z worka: tort dostaje najwa¿niejszy solenizant. Ka¿dy podchodzi z upominkiem i ¿yczeniami. Ja wrêczam podróbê wody toaletowej Drakkar Noir Guy Laroche’a, a Jenny czapkê z daszkiem z wyszytym imieniem solenizanta: Longlong. Potem wszyscy wszystkim robi¹ zdjêcia i nigdy im siê to nie nudzi.
By³ to ju¿ drugi dzieñ imprezowania. Pierwszego wszyscy siedzieliœmy na podwórku i pojadaliœmy gotowane na parze ma³¿e i ostrygi. Dziwi¹ mi siê trochê, ¿e chcê jeœæ ostrygi na surowo; maj¹ do nich obrzydzenie. Objadam siê nimi nieprzytomnie. Przecie¿ kupiliœmy od lokalnych nurków – po³awiaczy ostryg dwa kub³y i to takie kopiaste, za w sumie cztery dolary. Wracamy z party na pace, podchmieleni ry¿owym winem tuba.
Jak na filipiñsk¹ wiochê przysta³o, s¹ tu atrakcje w postaci placyku, hali sportowo-imprezowej i tañców na klepisku. Na estradzie prowadzi konferansjerkê i urz¹dza konkursy ladyboy. W ogóle jest ich jak na ma³¹ wioskê du¿a liczba wœród bawi¹cych siê. Moje dziewczyny w wieku od 17 do 27 lat racz¹ siê mocnym piwem Red Horse, pojadaj¹ chipsy i rejestruj¹ telefonami ka¿d¹ chwilê tego doczesnego szczêœcia. Innym razem jedziemy na molo wbijaj¹ce siê g³êboko w zatokê, gdzie robimy
sobie milion zdjêæ. JeŸdzimy wszêdzie skuterami, w obowi¹zkowych kaskach, ale liczby pasa¿erów nikt tu nie sprawdza. Znowu jestem obiektem podœmiechujek Jenny, gdy¿ czujê siê niepewnie jako pasa¿er. Zamiast pochylaæ siê na zakrêtach wraz z kierowc¹, siedzê sztywno jak kij. W odró¿nieniu od Filipiñczyków, nie urodzi³em siê na motorze.
(Wiadomoœæ z wczoraj: wypadek na skuterze, który zosta³ skasowany, mia³ brat Lei. Wjecha³ w niego policjant, bo la³ deszcz i by³o œlisko.)
Jedziemy te¿ nad piêkny wodospad, k¹piemy siê w bystrej wodzie potoku i pijemy z niego wodê. Innym razem wje¿d¿amy na wzgórza i zajadamy rosn¹ce dziko guawy.
Czujê siê jak w Bicol. Biedni ludzie, nie maj¹cy w domach bie¿¹cej wody, jedz¹cy, jak nie ma pieniêdzy, tylko ry¿ z solon¹ rybk¹ lub miejscowymi liœciastymi warzywami. Dzieci schludne i grzeczne, chodz¹ wszystkie do szko³y. Podobnie jak w Bicol, nie wyczuwam u tych ludzi frustracji z powodu ¿ycia, które tocz¹. Nawet u ludzi m³odych nie widzê ambicji, gniewu, chêci wyrwania siê stamt¹d. A jak wygl¹da wielki, lepszy œwiat, przecie¿ wiedz¹; wszak bezustannie ogl¹daj¹ barwne filmy i zdjêcia w Internecie.
Jedna z sióstr Lei pracuje w liniach lotniczych, druga jest nauczycielk¹, trzecia uczy siê na pielêgniarkê. To zaspokaja ich ¿yciowe ambicje, to jest pu³apem. Przecie¿ musz¹ te¿ mieæ czas na zam¹¿pójœcie oraz urodzenie i wychowanie dzieci. Jak pisa³em, musia³em wracaæ wczeœniej. Jenny tak siê tam podoba³o – w koñcu to dziewczyna ze wsi, to jej klimaty
– ¿e spêdzi³a tam dziesiêæ dni. Z powodu tajfunu i ulewy odwo³ywane by³y codziennie loty; w koñcu spêdzi³y z Le¹ 22 godziny w autobusie, z czego czêœæ jazdy autobus odby³ na pok³adzie promu.
Dziewczyny przywioz³y mi w prezencie zielone jeszcze owoce guawy oraz sadzonki orchidei, kwiatów tu bardzo drogich. Wyfasowa³y sk¹dœ w hotelu grube drewniane paliki i przywi¹za³y do nich zielone jeszcze pêdy, owijaj¹c je wysuszon¹ kopr¹ kokosów. Zobaczymy, czy przed naszym pokojem hotelowym zakwitn¹ orchidee.
Mam znajomych, którzy dziwi¹ siê moim wyprawom na wieœ. Owszem, raz spróbowaæ mo¿na, ale w pewnym wieku mê¿czyzna sukcesu powinienem stawaæ w eleganckich hotelach, a ostrygi jeœæ na lodzie, z cytrynk¹ i do kieliszka szampana. Nie ukrywam, ¿e tak¿e lubiê luksus i wi¹¿¹ce siê czêsto z nim piêkno, ale dla odmiany mogê spêdziæ kilka dni w spartañskich warunkach. Uczy mnie to pokory. Poza tym Jenny jest idealnym partnerem w takich wyprawach. W hotelowym pokoiku w Angeles City czêsto zdycha z nudów i jest rozdra¿niona; na wycieczce o¿ywa, bo kocha przyrodê, a wœród ludzi na wsi czuje siê jedn¹ z nich. Jest naturalna i szczêœliwa. ❍ ZDJÊCIA: JAN LATUS
Na dodatek Polskê zaczê³a ogarniaæ moda na jazz. Przez muzykê Krzysztof nie przeszed³ do nastêpnej klasy i maturê zda³ rok poŸniej ni¿ inni. Jego rodzice odetchnêli z ulg¹, gdy oœwiadczy³, ¿e zamierza studiowaæ medycynê w poznañskiej Akademii Medycznej. Zawód lekarza wró¿y³ mu dobr¹ i stabiln¹ przysz³oœæ. Krzysztof okaza³ siê wybitnym studentem i wró¿ono mu du¿¹ karierê. Wtedy jednak wspó³pracê zaproponowa³a mu ³ódzka grupa „Melomani”. By³ rok 1951, a m³ody Komeda popisa³ siê tak¿e talentem biznesowym za³atwiaj¹c grupie letnie wystêpy w restauracji w Ustroniu Morskim. Nikt z cz³onków zespo³u nigdy wczeœniej nie widzia³ morza.
W latach 50-tych granie jazzu w Polsce by³o zakazane. W³adze postrzega³y je jako przejaw bur¿uazyjnej muzyki zdegenerowanego Zachodu. Za organizowanie koncertów jazzowych, a nawet udzia³ w nich grozi³y surowe kary. Ale zakazany owoc by³ kusz¹cy i szybko sta³ siê symbolem kontestacji systemu.
Jazz grano w prywatnych mieszkaniach i salonach. Kiedy czasami do takiego mieszkania wchodzi³a milicja muzycy natychmiast zaczynali graæ „Sto lat!”. Jako dekoracje ustawiano na stole puste butelki po wódce. Milicja tolerowa³a najg³oœniejsze popijawy, ale amerykañski jazz by³ z ca³¹ surowoœci¹ œcigany. Komeda w tym czasie ukoñczy³ studia medyczne i zapowiada³ siê na œwietnego laryngologa. Profesor poznañskiej uczelni Aleksander Zakrzewski chc¹c go uchroniæ przed przymusowym zes³aniem do pracy na prowincji, za³atwi³ mu trzyletnie stypendium w Pradze. By³o to marzenie ka¿dego m³odego lekarza, ale Komeda razem z Janem „Ptaszynem” Wróblewskim za³o¿y³ zespó³ „Sekstet” i zrezygnowa³ z wyjazdu! Od tego momentu ca³kowicie poswiêci³ siê muzyce.
Komuniœci szybko zorientowali siê, ¿e m³odzie¿ potrzebuje jakiegoœ wentylu bezpieczeñstwa i niemal¿e z dnia na dzieñ stali siê wielbicielami jazzu!
W 1956 roku w Sopocie odby³ siê pierwszy Ogólnopolski Festiwal Muzyki Jazzowej, na który przyjecha³y dziesi¹tki tysiêcy widzów, z czego wiêkszoœæ koczowa³a na pla¿ach. Na takim festiwalu nie mog³o zabrakn¹æ Komedy, a jego „Sekstet” okaza³ siê prawdziw¹ sensacj¹, graj¹c nowoczesny jazz, daleki od popularnych dixielandowych melodii. Widownia po wys³uchaniu zespo³u Komedy dosta³a amoku. Prasa opisa³a ca³e wydarzenie i kilka dni póŸniej o Komedzie wiedzia³ ju¿ ca³y kraj.
Popularnoœæ Komedy oznacza³a tak¿e ³atwe kontakty z kobietami, a on sam nie ukrywa³, ¿e lubi³ kobiety. Mimo niezbyt imponuj¹cej postury nieustannie prze¿ywa³ kolejne romanse z najpiêkniejszymi dziewczynami ze swojego otoczenia. Szczególnie lubi³ kobiety dominuj¹ce i jedna z nich, Zofia Lach, impresario Andrzeja Kurylewicza i Wandy Warskiej zagiê³a na niego parol. Obydwoje kochali jazz i w nieskoñczonoœæ mogli rozmawiaæ o tej muzyce. Uczucie pojawi³o siê natychmiast i Komedzie nie przeszkadza³o, ¿e Zofia mia³a za sob¹ nieudane ma³¿eñstwo i jest matk¹. Ona z kolei natychmiast dostrzeg³a, ¿e Krzysztof jest niepospolitym, wra¿liwym i utalentowanym artyst¹. Do tego by³ niezwykle subtelnym i ciep³ym cz³owiekiem. Potrzebowa³ silnej kobiety, która pokierowa³aby jego karier¹. Potrzebowa³ kogoœ, kogo móg³by bezgranicznie kochaæ. Zofia by³a do tego stworzona i wkrótce zosta³a jego impresariem, a potem tak¿e ¿on¹.
Rodzina Trzciñskich nie mogla zrozumieæ decyzji Krzysztofa o porzuceniu medycyny. Ich zdanie podziela³a tak¿e jego teœciowa. Komeda nazywa³ siebie „lekarzem chwilowo niepraktykuj¹cym”. Zawód muzyka okaza³ siê za to wyj¹tkowo ciê¿ki. Nie by³o instrumentów, nut i sali do prób. Nielegalnie, u stró¿a nocnego Komeda wynajmowa³ œwietlicê z fortepianem, a próby prowadzono dla bezpieczeñstwa po ciemku. Mimo to „Sekstet” odnosi³ coraz wiêksze sukcesy. Elektrykiem i specem od oœwietlenia zespo³u by³ wówczas m³odziutki przysz³y s³ynny re¿yser Jerzy Skolimowski. Zespó³ Komedy aby zarobiæ na ¿ycie gra³ tak¿e repertuar popularny i nieoczekiwanie sta³ siê prekursorem polskiego big beatu. Krzysztof i Zofia przenieœli siê do Krakowa, gdzie zamieszkali w jej jednopokojowym mieszkaniu bez kanalizacji. Mimo to byli tam szczêœliwi i w koñcu zalegali-
zowali swój zwi¹zek. Marsz weselny gra³ Andrzej Kurylewicz i piêciu innych saksofonistów, a przyjêcie weselne odby³o siê w Klubie Jazzowym.
Przeprowadzka Komedy do Krakowa oznacza³a koniec „Sekstetu”, ale szybko za³o¿y³ on nowy zespól o nazwie „Jazz Believers”. Zofia zosta³a kierownikiem „Piwnicy pod Baranami” i za¿¹da³a dopuszczenia na scenê grupy Komedy.
Tymczasem w ³ódzkiej „filmówce” swoj¹ etiudê studenck¹ pt. „Dwaj ludzie z szaf¹” realizowa³ m³ody i ambitny Roman Polañski. Uwielbia³ jazz i to w³aœnie Komedzie zaproponowa³ skomponowanie muzyki do swojego filmu. Komeda by³ wówczas ogólnopolsk¹ s³aw¹, a Polañski nikomu nieznanym studentem szko³y filmowej. Ca³y ciê¿ar pertraktacji wziê³a na siebie Zofia, ale Krzysztof Komeda by³ zachwycony filmem i na fali entuzjazmu napisa³ do niego znakomit¹ muzykê. Etiuda zdoby³a nagrodê na Konkursie Filmów Eksperymentalnych w Brukseli i wyró¿nienie w San Francisco, a Komeda zosta³ nadwornym kompozytorem Polañskiego. Pisa³ tak¿e muzykê do filmów innych re¿yserów takich jak Wajda, Passendorfer i dla swojego dawnego elektryka Skolimowskiego, który szybko stal siê znanym re¿yserem.
Najwa¿niejszym filmem, do którego Komeda skomponowa³ muzykê okaza³ siê pe³nometra¿owy debiut Polañskiego pt. „Nó¿ w wodzie”. Z Polañskim rozumieli siê doskonale, a re¿yser by³ zachwycony wszystkim co skomponowa³ Komeda. „Nó¿ w wodzie” by³ dla obu przepustk¹ do œwiatowej kariery. Komeda mia³ zreszt¹ ogromny talent do melodii, które wpada³y w ucho i zostawa³y w pamiêci. Wspó³praca z Agnieszk¹ Osieck¹ da³a s³ynn¹ piosenkê do filmu „Prawo i piêœæ” pt. „Nim wstanie dzieñ” zaœpiewan¹ przez Edmunda Fettinga.
W 1959 roku Komedowie przenieœli siê do Warszawy. Krzysztof zarabia³ wówczas du¿o, ale jeszcze wiêcej wydawa³. Pasjonowa³y go samochody i kupi³ sobie luksusowe BMW 2000. Takie auto w Polsce poza nim mia³ tylko Jerzy Gruza. Etatowo pisa³ muzykê do filmów Polañskiego, a Roman by³ dla niego bardzo hojny. Zmusi³ wytwórniê filmow¹ „Paramount” aby zatrudni³a Komedê do napisania muzyki do filmu „Dziecko Rosemary”, a nastêpnie zmusi³ Komedê aby przerwa³ wczasy w Jugos³awii i przyjecha³ do Hollywood. Komeda napisa³ zachwycaj¹c¹ ko³ysankê, a wiedziony instynktem Polañski poprosi³ wykonawczyniê g³ównej roli w filmie, Miê Farrow, aby j¹ zaœpiewa³a. W efekcie powsta³ jeden z najpiêkniejszych filmowych tematów muzycznych na œwiecie. Amerykañskie stacje radiowe nadawa³y tê piosenkê bez przerwy. Komeda by³ zachwycony i dumny. W Ameryce zamieszka³ w domku w Beverly Hills i zaprzyjaŸni³ siê z plastykiem Markiem Niziñskim. Zach³ysn¹³ siê Ameryk¹, uwielbia³ Kaliforniê i wiedziony samochodow¹ pasj¹ wynaj¹³ tam sobie sportowe Porsche. Do tego pil stanowczo za du¿o alkoholu, ale wywi¹zywa³ siê ze swojej pracy. Zofia nie potrafi³a siê zaadoptowaæ do takiego ¿ycia i wróci³a do Polski. Ich zwi¹zek nieuchronnie siê rozpada³. Tymczasem Komeda szybko znalaz³ sobie now¹ muzê. Zosta³a ni¹ izraelska gwiazdka filmowa, Elana Cooper, która okaza³a siê póŸniej agentk¹ Mosadu. Elany nie lubi³ ani Marek Niziñski ani Marek H³asko, którego Polañski tak¿e sprowadzi³ do Hollywood. Krzysztof by³ jednak z ni¹ szczêœliwy. Ona chcia³a aby pisa³ dla niej piosenki, ale Komeda nieoczekiwanie odmówi³ kryj¹c siê za zobowi¹zaniami wobec wytworni „Paramount”.
Pewngo dnia po mocno zakrapianej imprezie z Markiem H³asko Komeda siê przewróci³ i powa¿nie rozbi³ sobie g³owê. H³asko go podniós³, chcia³ nieœæ na rekach, ale przewróci³ siê z nim raz jeszcze. Lekarze wykryli u Komedy krwiaka mózgu. Po przeprowadzonej operacji muzyk zapad³ w œpi¹czkê. Zanim do Kalifornii dotar³a Zofia, Elana zd¹¿y³a oczyœciæ konto Komedy i odjecha³a jego Fordem Mustangiem. Z mieszkania zniknê³y nuty i taœmy z nagraniami. Zofia zlikwidowa³a w Ameryce wszystkie interesy Krzysztofa i obydwoje powrócili do Polski. 23 kwietnia 1969 roku, piêæ dni po powrocie do kraju Krzysztof Komeda zmar³ nie odzyskawszy przytomnoœci. Nad jego grobem zagrano mu raz jeszcze ko³ysankê z filmu „Dziecko Rosemary”.
Podstaw¹ dobrej kondycji finansowej jest wyrobienie w sobie dobrych finansowych nawyków.
Pierwszym krokiem powinno byæ stworzenie rodzinnego bud¿etu i trzymanie siê go, co wyjaœniam w artykule pt. „Najprostszy bud¿et: regu³a 60/20/20”, który mo¿na znaleŸæ na sieci. Podczas tworzenia bud¿etu jednym z najwa¿niejszych kroków, jakie nale¿y podj¹æ, jest kategoryzacja wydatków wed³ug tego, czy s¹ to „potrzeby”, czy „zachcianki”.
Zasada bud¿etowania 60/20/20 Regu³a systemu bud¿etowego 60/20/20 polega na tym, ¿e twoje wydatki rozk³adaj¹ siê na nastêpuj¹ce kategorie:
➦ 60 proc. dochodu po opodatkowaniu przeznaczasz na potrzeby, czyli rzeczy, bez których nie mo¿na siê obyæ.
➦ 20 proc. planujesz na zachcianki, które nie s¹ niezbêdne, ale umilaj¹ ¿ycie (patrz poni¿ej).
➦ 20 proc. odk³adasz na oszczêdnoœci, sp³atê zad³u¿enia, ubezpieczenia. Taki podzia³ wydatków oznacza, ¿e nie ma niczego nagannego w kupowaniu wykwintnego chleba, organicznego mleka lub subskrypcji Netflixa. Praktyczna zasada bud¿etowania 60-20-20 daje ci finansowy luz – pozwala wydaæ do 20 proc. przychodu na rzeczy, które sprawiaj¹ ci przyjemnoœæ. Jednoczeœnie, przypisuj¹c konkretn¹ wartoœæ swoim potrzebom w ka¿dej kategorii, zapobiegasz nadmiernym wydatkom i popadaniu w d³ugi.
Odró¿nij potrzeby od pragnieñ
Wype³niaj¹c arkusz bud¿etowy, kategoryzujesz wydatki na to, co jest absolutnie niezbêdne dla dobrego samopoczucia i przetrwania (potrzeby), w i to, co chcia³byœ mieæ, ale niekoniecznie (pragnienia).
Potrzeby to twoje podstawowe wydatki, rzeczy niezbêdne do ¿ycia lub pracy. Mo¿e to byæ czynsz lub sp³ata hipoteki, rachunki za media, opieka zdrowotna, leki, ¿ywnoœæ, s³u¿bowe ubrania, dojazdy.
Pragnienia to zachcianki bez których mo¿esz siê obejœæ, jak: rozrywka, jedzenie na mieœcie, podró¿e, elektronika, subskrypcje lub cz³onkostwa, modna odzie¿.
Zachcianki nie s¹ z natury z³e. S¹ przyjemne i czêsto mog¹ pomóc w osi¹gniêciu wa¿nych celów, takich jak utrzymywanie kontaktu z bliskimi, dobra zabawa lub zachowanie zdrowia. Ale nie s¹ one niezbêdne do twojego przetrwania ani dobrego samopoczucia.
Potrzeby bywaj¹ zachciankami
Granica miêdzy pragnieniami, a potrzebami jest czasami niewyraŸna i bywa trudno odró¿niæ, które wydatki nale¿¹ do danej kategorii. Powody tego mog¹ byæ ró¿ne. Styl ¿ycia: To, czy wydatek jest potrzeb¹, czy zachciank¹, czêsto zale¿y od tego, jak i dlaczego z niego korzystasz. Luksusowy samochód mo¿e poprawiæ presti¿ sprzedawcy ubezpieczeñ, ale nie jest niezbêdny przeciêtnej osobie. Letni domek bardzo przydaje siê rodzinie z dzieæmi, ale kosztowna, druga rezydencja mo¿e nadmiernie drenowaæ bud¿et.
Pomieszane wydatki: Czêœæ wydatku mo¿e byæ sklasyfikowana jako potrzeba, a reszta jako zachcianki. Zakupy w sklepie spo¿ywczym s¹ niezbêdne, poniewa¿ coœ musisz jeœæ. Ale jeœli wraz z podstawow¹ ¿ywnoœci¹ kupujesz tak¿e chipsy i s³odkie napoje gazowane, to tracisz pieni¹dze i szkodzisz zdrowiu.
Wybuja³e potrzeby: Dany rodzaj wydatków mo¿e byæ potrzeb¹, ale konkretna opcja bywa zachciank¹. Na przyk³ad posiadanie telefonu jest niezbêdne do komunikacji ze œwiatem. Zgoda, minê³y czasy telefonów z klapk¹ za 20 dol. i smartfon, który by³ luksusem przed kilku laty, teraz jest standardem. Ale nie musisz wydawaæ pó³tora tysi¹ca dolarów na najnowszego wypasionego iPhona, bo solidny Android za jedn¹ trzeci¹ ceny w zupe³noœci wystarczy. Szybki Internet mo¿e byæ ci niezbêdny, jeœli pracujesz z domu. Ale je¿eli tylko przegl¹dasz media spo³ecznoœciowe, to podstawowy znacznie tañszy pakiet jest bardziej praktyczny.
Wybór opcji, która nie jest niezbêdn¹ potrzeb¹, nie zawsze jest naganny. Np. kupowanie ¿ywnoœci ekologicznej mo¿e byæ etycznym wyborem, który jest dla ciebie wart swojej ceny. Ale to twój w³asny wybór. Zrozumienie, które wydatki s¹, a które nie s¹ opcjonalne, pomo¿e ci efektywniej tworzyæ bud¿et domowy.
Oszczêdzanie jest potrzeb¹
W myœl regu³y 60/20/20, co najmniej 20 proc. przychodów powinieneœ odk³adaæ na przysz³oœæ: na fundusze emerytalne, konta edukacyjne dzieci, ubezpieczenie na ¿ycie (je¿eli jesteœ ¿ywicielem rodziny) i d³ugoterminowe cele finansowe. Jeœli masz napiêty bud¿et, ten rodzaj wydatków wydaje siê byæ opcjonalny, poniewa¿ nie s¹ natychmiastow¹ potrzeb¹. Mo-
¿esz przetrwaæ ten miesi¹c, nawet jeœli nie od³o¿ysz nic na emeryturê lub nie zasilisz awaryjnego funduszu. Jest to b³êdem. Oszczêdzanie i sp³atê d³ugów nale¿y równie¿ uznaæ za koniecznoœæ, poniewa¿ s¹ one inwestycjami w d³ugoterminowe zabezpieczenie twoje i rodziny. Na przyk³ad posiadanie ubezpieczenia na ¿ycie mo¿e nie byæ potrzeb¹ w tym miesi¹cu. Ale jeœli niespodziewanie odejdziesz z tego œwiata, pomoc finansowa bêdzie niezbêdna dla rodziny, by sp³aciæ hipotekê i zapewniæ opiekê nad ma³ymi dzieæmi. Niektórzy eksperci finansowi zalecaj¹, aby oszczêdzanie i sp³acanie d³ugów traktowaæ priorytetowo – przed wydatkami, jak czynsz i jedzenie, aby zmotywowaæ siê do ich realizacji. Nazywa siê to „p³aæ najpierw sobie”, a polega na tym, by ustawiæ program automatycznego przelewania okreœlonej kwoty na konto inwestycyjne, zaraz po wp³yniêciu wynagrodzenia z pracy na konto oszczêdnoœciowe.
Dostosuj wydatki do potrzeb
Kiedy musisz zmniejszyæ wydatki, aby zaoszczêdziæ pieni¹dze, wyeliminowanie zachcianek jest naj³atwiejszym sposobem wprowadzenia zmian. Na przyk³ad mo¿esz zrezygnowaæ z cz³onkostwa w si³owni i zacz¹æ biegaæ sam po okolicy, aby æwi-
nie jest prawnikiem i nie udziela porad prawnych. Niniejszy artyku³ zosta³ napisany wy³¹cznie w celach informacyjnych. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradnikówo profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „Amerykañskie emerytury”, „¯ycie od nowa, jak uporz¹dkowaæ sprawy w urzêdach”, „Podrêcznik ochrony maj¹tkowej” i wielu innych. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo D&Z House of Books, 507 W Belmont Ave., Chicago Mo¿na je nabyæ w wersji elektronicznej w witrynie Poradnika Sukces. tel. 1-718-224-3492
www.PoradnikSukces.com
czyæ. Czasem warto zamieniæ dojazd do pracy samochodem na carpooling, spacer albo korzystanie z komunikacji publicznej. Mo¿e warto przeprowadziæ siê do tañszego mieszkania, czy zdobyæ wspó³lokatora. Potrzeby stanowi¹ najwiêksz¹ czêœæ twojego bud¿etu, szczególnie je¿eli trzymasz siê regu³y 60/20/20. Dobrze wiedzieæ, ¿e ich spe³nianie nie zawsze musi drenowaæ twój bud¿et. ❍
Nie ubiegaj siê o emeryturê zanim nie poznasz przepisów i pu³apek
wyjaœniaj¹ unikalne ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner
„Emerytura polska i amerykañska” – ich ³¹czenie i skutki Umowy o zabezpieczeniu spo³ecznym. Cena $35 + $5 za przesy³kê.
„WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków”. Unikalne informacje. Cena $30 + $5 za przesy³kê.
“Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”. Dowiedz siê, jak maksymalizowaæ œwiadczenia swoje i rodziny. $35 +$5 za przesy³kê.
Równie¿: “Powrót do Polski” ($35+$5), „Emerytura reemigranta w Polsce” – dla seniorów wracaj¹cych do kraju ($35+$5), „Obywatelstwo z przeszkodami” ($35+$5).
Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2023 i dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo D&Z House of Books, 507 W Belmont Ave., Chicago
Mo¿na je nabyæ w wersji elektronicznej w witrynie Poradnika Sukces. tel. 1-718-224-3492 www.PoradnikSukces.com
Szukam pracy
58-letni mê¿czyzna szuka lekkiej pracy w œrodowisku polskojêzycznym. Tel. 646.220.5832 – Jacek
57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378
Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653
✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz
● INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW
● ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE
● USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS
● RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY
● CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION
● INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152
– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.
● katar sienny ● bóle pleców ● rwê kulszow¹ ● nerwobóle ● impotencjê
● zapalenie cewki moczowej ● bezp³odnoœæ ● parali¿ ● artretyzm ● depresjê ● nerwice
● zespó³ przewlek³ego zmêczenia ● na³ogi ● objawy menopauzy ● wylewy krwi do mózgu
● alergie ● zapalenie prostaty ● rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp.
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku
144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354
Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 6:00 PM; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223
Wtorek, czwartek i sobota: 12:00-6:00 PM, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com
✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych
w zakresie:
✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów
✓ #SS - korekty danych
Info@mpankowski.com
289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211
Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042
CAFFE - PASTICCERIA
ESPRESSO - SPUMONI
GELATI - CAKES
W³oska ciastkarnia czynna do 22:00, a w pi¹tek i sobotê do pó³nocy.
Zapraszamy.
Zapraszamy do s³uchania Radio RAMPA na czêstotliwoœci WSNR 620 AM w NY, NJ, CT w soboty od 15:00 do 21:00
Zasiêg Radio RAMPA 620 AM to piêæ dzielnic Nowego Jorku, a tak¿e Long Island, stany New Jersey i Connecticut, czyli najwiêksze skupiska Polonii na Pó³nocno-Wschodnim Wybrze¿u USA. Ponadto, sobotni¹ audycjê, bez zmian, s³uchaæ bêdzie mo¿na za poœrednictwem naszej strony internetowej www.RadioRAMPA.com oraz aplikacji RAMPA na telefony komórkowe. Wszystko bezp³atnie.
W Polsce nie dzia³a ani jedna elektrownia atomowa, ale nasza atomistyka ma za sob¹ d³ug¹ i burzliw¹ historiê. W 1955 r. w Œwierku pod Warszaw¹ powsta³ Instytut Badañ J¹drowych, a trzy lata póŸniej uruchomiono w nim reaktor Ewa dostarczony w ca³oœci z ZSRR. By³ to reaktor doœwiadczalny, dzia³a³ prawid³owo, ale na energetykê trzeba by³o poczekaæ kilkanaœcie lat. W 1971 roku zapad³a decyzja o budowie elektrowni w ¯arnowcu na Pomorzu. Trzy lata póŸniej podpisano umowê o wspó³pracy technicznej z ZSRR, a w Œwierku uruchomiono reaktor pod nazw¹ Maria. Stan wojenny przerwa³ budowê ¯arnowca, ale w 1982 roku budowa znów ruszy³a, a Sejm uchwali³ nawet pierwsz¹ ustawê Prawo Atomowe. Rozpoczêto te¿ przygotowania do budowy drugiej elektrowni Warta w Wielkopolsce. Jednak na drodze znów stanê³y zawirowania polityczne. W 1989 r. Wartê zlikwidowano, a rz¹d Tadeusza Mazowieckiego po trzech miesi¹cach wstrzyma³ budowê ¯arnowca t³umacz¹c to koniecznoœci¹ analizy. Elektrowniê analizowano ca³y rok i w grudniu 1990 r. zdecydowano o likwidacji. Powodem by³y naciski „przeciwników atomu”. Byli oni silni i cierpliwi, bo piêæ lat póŸniej wy³¹czono te¿ reaktor Ewa, a w 1996 r. Sejm uchwali³ dokument stwierdzaj¹cy, ¿e ¿adne elektrownie w Polsce nie powstan¹ przez nastêpne 15 lat. Efekt by³ nietrudny do przewidzenia. Na œwiecie elektrownie rozwija³y siê na potêgê, wiêc polscy specjaliœci powyje¿d¿ali za granicê, a krajowe uczelnie pozamyka³y kierunki atomistyczne. Pozosta³a Maria, która do dziœ produkuje radiofarmaceutyki.
Polski atom wróci³ nieœmia³o na pocz¹tku wieku. W 2005 roku rz¹d SLD przyj¹³ dokument „Polityka energetyczna Polski do 2025 roku” stwierdzaj¹cy, ¿e energetyka j¹drowa jest jednak potrzebna, ale na tym siê skoñczy³o. W 2007 roku kolejny rz¹d PO-PSL zapowiedzia³ budowê co najmniej dwóch elektrowni. Przez nastêpne osiem lat powsta³a spó³ka EJ1, która mia³a je zbudowaæ, analizowano lokalizacje, w tym porzucony ¯arnowiec, zapowiadano przetargi, og³oszono nawet „Program polskiej energetyki j¹drowej” i... na tym siê skoñczy³o.
Kolejne rz¹dy Zjednoczonej Prawicy po 2015 roku stanê³y przed nie lada wyzwaniem. Polski atom by³ zapóŸniony o 60 lat, a oprócz niego na œwiecie zd¹¿y³y siê rozwin¹æ ca³kiem nowe dziedziny energetyki, takie jak wiatrowa, s³onecz-
na i geotermalna. Powsta³a te¿ nowatorska technologia ma³ych reaktorów modu³owych, tzw. SMR-ów. Ostatecznie nowe w³adze podjê³y decyzjê o budowie dwóch elektrowni j¹drowych maj¹cych zaspokoiæ 20 proc. krajowego popytu. W 2022 roku podpisano list intencyjny z koreañsk¹ spó³k¹ KNHP i polskimi PDE oraz ZE PAK w sprawie budowy elektrowni z reaktorem APR1400 w P¹tnowie w rejonie Konina, natomiast w 2023 umowê z amerykañskim Westinghouse na projekt elektrowni z reaktorem AP1000 w nadmorskiej gminie Choczewo (rejon wsi Kopalino i Lubiatowo). Przekszta³cono te¿ EJ1 w spó³kê skarbu pañstwa Polskie Elektrownie J¹drowe PEJ, po czym ruszy³y projekty i procedury.
Jednoczeœnie Orlen podj¹³ decyzjê o instalacji 76 ma³ych reaktorów modu³owych od roku 2030. Jest to technologia prze³omowa. SMR-y wytwarzaj¹ 300
MW energii, podczas gdy elektrownie 900-1400 MW, ale s¹ tañsze i 10-krotnie mniejsze. S¹ jakby sk³adane, a nie budowane. Obecnie w kilkunastu pañstwach dopiero powstaj¹ projekty SMR-ów, z których pierwszy ma byæ uruchomiony w 2028 roku w Ontario, a siedem nastêpnych w… Polsce.
W 2023 roku ORLEN Synthos Green Energy podpisa³a umowê z amerykañsk¹ firm¹ GE Hitachi na projekt reaktora BWRX-300, który ma powstaæ we W³oc³awku, Ostro³êce, Nowej Hucie, D¹browie Górniczej, Tarnobrzegu-Stalowej Woli, Stawach Monowskich i Warszawie. Zainteresowanych jest 30 kolejnych pañstw. Budowê planuje te¿ Œwiêtokrzyska Grupa Przemys³owa Industria, która w ubieg³ym roku nawi¹za³a wspó³pracê z Rolls-Royce SMR, a nawet poinformowa³a o odkryciu z³ó¿ uranu. We wrzeœniu 2023 do w³adzy powróci³
rz¹d PO i polski atom tradycyjnie znalaz³ siê na politycznym rozdro¿u. Koreañskie prace w P¹tnowie wstrzymano t³umacz¹c to z³¹ lokalizacj¹, trudnoœciami technicznym i kwestiami prawnymi. W przypadku Choczewa zakwestionowano lokalizacjê, jakoby nie-ekologiczn¹, ale ostatecznie dano zielone œwiat³o. Wiosn¹ wyciêto 40 hektarów lasu pod przysz³¹ elektrowniê, w lecie og³oszono przetarg na budowê 26-kilometrowej drogi dojazdowej, a 4 wrzeœnia uzyskano zgodê œrodowiskow¹ na budowê linii kolejowej. Planowane daty rozruchu elektrowni wahaj¹ siê miêdzy 2033 a 2039. Atom zosta³ zatem rozszczepiony: Koreañczycy zablokowani, Amerykanie przygotowuj¹ teren, Orlen prowadzi procedury lokalizacyjne i energetyczne. Quo vadis polski atomie i czy warto na niego stawiaæ? Dziœ na œwiecie dzia³a 440 elektrowni j¹drowych, w tym 180 w Europie. Buduje siê 58 kolejnych. Liderem s¹ USA maj¹ce 104. Wyj¹tkow¹ sytuacjê zafundowa³y sobie Niemcy, które po II wojnie uruchomi³y 37 elektrowni pokrywaj¹cych do 30 proc. krajowych potrzeb, ale od 2002 roku zaczê³y je likwidowaæ rzekomo z przyczyn ekologicznych, a w rzeczywistoœci politycznych. Postawi³y na tani gaz z Rosji, a kanclerz Gerhard Schroeder obj¹³ póŸniej wysokie stanowiska w rosyjskich spó³kach Nord Stream, Rosneft i Gazprom.
15 kwietnia 2023 roku Niemcy wy³¹czy³y ostatnie bloki j¹drowe i ju¿ w pierwszej dobie odczu³y kryzys trwaj¹cy do dziœ. Musia³y importowaæ energiê z Francji i Polski, p³ynne przejœcie na Ÿród³a odnawialne okaza³o siê niemo¿liwe, a po rosyjskiej inwazji na Ukrainê i eksplozjach Nord Stream jest tylko gorzej. Niektórzy ekonomiœci twierdz¹, ¿e niemiecka energetyka i przemys³ bez atomu ju¿ siê nie podnios¹.
W Polsce dwie trzecie energii wci¹¿ pochodzi z wêgla, reszta z gazu i Ÿróde³ odnawialnych. Ze wzglêdu na wymogi œrodowiskowe Polska nied³ugo rozpocznie wy³¹czanie starych bloków wêglowych i mo¿e powstaæ tzw. luka energetyczna, któr¹ powinien wype³niæ atom. W UE zapewnia on 25 proc. energii, poniewa¿ jest cztery razy tañszy od wêgla i przede wszystkim stabilny w odró¿nieniu od wiatru i s³oñca. Inne technologie s¹ w powijakach. Nic zatem dziwnego, ¿e pomimo swoistego rozszczepienia energetyki przez obecne w³adze budowê elektrowni atomowych popiera 90 proc. Polaków.