Kurier Plus - 16 października 2010, Numer 841 (1191)

Page 1

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

ER KURI P

L

U

S

í „Robiona robota” - str. 5 í Warto wiedzieæ co nam przys³uguje - str. 6 í Amerykañska historia Golgoty - dokoñczenie - str. 7 í Królowa sceny - str. 15

Adam Sawicki

Kiedy kres NATO? Pó³rocznica P O L I S H

NUMER 841 (1191)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

M A G A Z I N E

TYGODNIK

16 PAZDZIERNIKA 2010

Eryk Promieñski

10 paŸdziernika minê³o pó³ roku od straszliwej katastrofy pod Smoleñskiem, w której zginê³o 96 osób, na czele z prezydentem Lechem Kaczyñskim i jego ma³¿onk¹. Z tej okazji cz³onkowie rodzin osób poleg³ych w tej¿e katastrofie odbyli pielgrzymkê do Smoleñska, udaj¹c siê na miejsce tragedii i na cmentarz oficerów polskich zamordowanych w Katyniu w 1940 roku. Dla wszystkich by³a ona olbrzymim prze¿yciem, bowiem raz jeszcze, ju¿ przy wraku samolotu, musieli zmierzyæ siê z ogromem tego, co siê sta³o przed szeœcioma miesi¹cami. Na zaproszenie tych¿e rodzin, w pielgrzymce wziê³a udzia³ pierwsza dama Anna Komorowska, któr¹ powita³a ze strony rosyjskiej ¿ona prezydenta Rosji – Ludmi³a Miedwiediewa. Nie wziê³y natomiast w niej udzia³u rodziny zwi¹zane uczuciowo i ideologicznie z PiS. Zbojkotowa³ j¹ równie¿ prezes tej partii Jaros³aw Kaczyñski, który tego samego dnia stan¹³ na czele obchodów pó³rocznicy katastrofy przed Pa³acem Prezy-

denckim w Warszawie. Jak zawsze 10 dnia ka¿dego miesi¹ca z³o¿y³ on kwiaty w miejscu, gdzie sta³ krzy¿ ustawiony w dniach ¿a³oby narodowej przez harcerzy i zmówi³ modlitwê. W uroczystoœci brali udzia³ cz³onkowie i sympatycy PiS. Wieczorem zaœ, po mszy w katedrze odby³ siê marsz z pochodniami, który przez Krakowskie Przedmieœcie doszed³ do Pa³acu Prezydenckiego i tu przekszta³ci³ siê w wiec antyrz¹dowy. Jaros³aw Kaczyñski wyg³osi³ na nim p³omienne przemówienie odebrane przez wielu jako zachêtê do walki o wolnoœæ Polski. Wziê³o w nim udzia³ oko³o dwóch tysiêcy osób. Podsumowuj¹c pó³rocznicowe uroczystoœci, nie sposób nie stwierdziæ, i¿ ¿a³oba, która zjednoczy³a w pierwszych dniach po katastrofie ca³e spo³eczeñstwo, dziœ to spo³eczeñstwo dzieli. í8

W czwartek 14 paŸdziernika zaczê³o siê spotkanie ministrów obrony pañstw NATO, które przygotuje rekomendacjê dla okreœlenia misji paktu pó³nocno-atlantyckiego na najbli¿sze dziesiêæ lat.

Na tej podstawie zostanie nastêpnie przyjêta strategia sojuszu na spotkaniu przywódców pañstw cz³onkowskich planowane w listopadzie w Lizbonie. Jednak szczyt NATO mo¿e byæ pocz¹tkiem jego koñca z braku wspólnego wroga i wspólnych celów. Przedmiotem obrad ministrów obrony w paŸdzierniku jest dokument przygotowany przez grupê ekspertów pod kierunkiem by³ej sekretarz stanu USA Madeleine Albright. Niestety, z tego dokumentu wynika du¿a rozbie¿noœæ interesów pañstw cz³onkowskich paktu a wskutek tego – brak ich chêci dla solidarnej i zdecydowanej reakcji na zagro¿enia. W czasie „zimnej wojny” sojusz demonstrowa³ zdecydowanie dziêki

postawie USA, które stara³y siê rozproszyæ w¹tpliwoœci Europejczyków. Stolice Europy zachodniej raczej w¹tpi³y, czy Ameryka poœwiêci Nowy Jork lub Waszyngton dla obrony starego kontynentu przed sowieckim atakiem. Dlatego miêdzy innymi USA prowadzi³y wojny w Korei w latach 1950 i w Wietnamie w latach

1960 z agresorami komunistycznymi, aby udowodniæ wiernoœæ swym sojusznikom. Rozmieœci³y równie¿ setki tysiêcy ¿o³nierzy w Niemczech zachodnich, w tym w Berlinie zachodnim, nara¿aj¹c na odciêcie w otoczonym przez NRD mieœcie, gdyby dosz³o do zbrojnego konfliktu z blokiem wschodnim. í2

Anna Kamiñska

¯ycie tutaj jest prawdziwe Marek Samsel: Z jazd¹ konno jest tak. Ka¿dy prêdzej, czy póŸniej spada. W pewnym momencie upada tak, ¿e niezale¿nie od tego czy siê porz¹dnie pot³ucze, czy nie - zaczyna siê baæ. Obi³em sobie kiedyœ boleœnie obojczyk. To by³ ten moment. Jak mia³em jechaæ do stajni, to siê poci³em ze strachu. Zdawa³em sobie sprawê z tego, ¿e jak mam jeŸdziæ muszê to w sobie prze³amaæ. Ksenia Samsel te¿ wiedzia³a, ¿e po wypadku musi usi¹œæ na koniu. I ¿e jak tego nie zrobi w miarê szybko nigdy ju¿ nie bêdzie jeŸdziæ. Spad³a z konia na Mazurach. Koñ potkn¹³ siê o korzenie, zrzuci³ j¹ i przeskakuj¹c kopn¹³ kopytem w g³owê. Mia³a wstrz¹s mózgu. ¯ycie uratowa³ jej kask. Gdyby nie pojecha³a po tamtym wypadku na konie, mo¿e nigdy by siê z Markiem nie spotkali.

Ksenia Samsel

* Marek Samsel zaliczy³ swój pierwszy upadek z konia w ósmej klasie podstawówki. JeŸdzi³ na wakacje na wieœ do dziadków pod Bia³ystok. Ich s¹siad mia³ zimnokrwistego konia. Samsel: - S¹siad dziadków posadzi³ mnie na konia, który pas³ siê na pastwisku. Poniós³ mnie tak, ¿e z niego spad³em. Uszkodzi³em sobie ³okieæ. Ze z³aman¹ rêk¹ przejecha³em

rowerem cztery kilometry, wracaj¹c do domu. Dziadkowie bali siê powiedzieæ rodzicom, ¿e ta rêka to przez konia. Samsel: - Sk³amali, ¿e z³ama³em j¹ na rowerze, który kupi³ mi tata, wiêc wina spad³a na ojca… Rodzice poznali prawdê po 20 latach. Przygoda z koniem s¹siada dziadków mnie nie zrazi³a. Na studiach na Politechnice zapisa³em siê na kurs jazdy konnej do Popówka pod Warszaw¹. Minê³o pó³ roku, zanim powiedzia³em o tym rodzicom. Dlaczego? Samsel: - Rodzice nigdy nie przepadali za koñmi. Nie rozumieli tej pasji. W czasie studiów trzy dni siê uczy³, resztê czasu spêdza³ w stajni. I ca³e wakacje. By³ wachmistrzem, potem instruktorem i w koñcu - kierownikiem. Zarz¹dza³ ca³¹ stajni¹. W czasach, kiedy buty na prawid³ach kosztowa³y dobr¹ pensjê, a strój jeŸdziecki by³ taki, ¿e za eleganck¹ górê robi³a maturalna marynarka, a za bryczesy kalesony. * W 1991 r., po studiach, dosta³ od rodziców dziesiêæ tysiêcy dolarów. Wsiad³ w ich samochód i szuka³ wokó³ Warszawy dzia³ki dla siebie. Nie 1000 metrów, czegoœ wiêkszego.

Chcia³ wybudowaæ nie tylko dom, ale i stajniê. Spodoba³o mu siê na wsi za ¯yrardowem. W Józefowie. Pod lasem. Okaza³o siê, ¿e so³tys sprzedaje rozpadaj¹ce siê gospodarstwo. Kupi³ od niego szeœæ hektarów ziemi, 40metrowy dom, oborê i star¹ szopê. Zamieszka³ pod ¯yrardowem i doje¿d¿a³ codziennie do Warszawy do pracy. W Józefowie na pocz¹tku nie by³o wody, a instalacja elektryczna by³a ci¹gniêta na telefonicznych kablach. Pamiêta do dziœ jak spa³ na karimacie i pali³ w kozie, ¿eby nie zamarzn¹æ. Co ja tu robiê? Ciemno, zimno. Czy ja to kiedyœ wykoñczê? Czy uda siê tutaj otworzyæ klub? Czy to kiedyœ ruszy? Siedzia³em tu w lutym w weekendy i zadawa³em sobie takie pytania. Czu³em siê tak, jak kiedyœ na studiach, gdy przewala³em gnój w stadninie w wakacje, a moi koledzy jeŸdzili do Anglii zarabiaæ pieni¹dze. Tak jak wtedy coœ mnie jednak przy tych koniach trzyma³o. Wiedzia³em, ¿e kiedyœ bêdzie mi l¿ej. I odpowiada³em sobie w Józefowie: I co? Uciec teraz st¹d? Nie. Bo ja nigdy nie uciekam. * Pomog³a mu wizja tego, co kiedyœ w Józefowie bêdzie. Samsel: Bo ja jestem wizjoner. í18


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Kurier Plus - 16 października 2010, Numer 841 (1191) by Kurier Plus - Issuu